Słowo kluczowe: życie


10 października 2020 (sobota), 11:40:40

J5:24

Dziś wpisałem to w PowerPointa.

Slajd08

Slajd01

Slajd02

Slajd03

Slajd04

Uwaga, uwaga - Przekład Biblii Tysiącleciama tu błąd: powinno być " ...wierzy TEMU, który …" a nie "w Temu …"

Slajd05

Slajd06

Slajd07

 


Kategorie: _blog, biblia, ewangelia


Słowa kluczowe: J5:24, j5, życie wieczne, sąd ostateczny, życie, amen


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (2)

wojtek, October 13, 2020 17:20 Skomentuj komentarz


Przekład Biblii Tysiąclecia ma tu błąd: powinno być "kto ...wierzy TEMU, który …" a nie "kto wierzy w TEGO"

wojtek, October 27, 2021 17:34 Skomentuj komentarz


A Pan Jezus też się w tej sprawie wypowiedział. 

Określił dwa warunki:

1. Kto słucha głodu Jezusa.
2. Kto wierzy Bogu, który go posłał.

A potem uroczyście zapewnił, że kogoś kto je spełnia spotkają trzy konsekwencje:
1. Ten ktoś ma życie wieczne (już ma z nie będzie miał).
2. Ten ktoś nie idzie na sąd (niektórzy tłumaczą, że nie idzie na potępienie).
3. Ten ktoś ze śmierci przeszedł (czas przeszły, forma dokonana) do życia.

Tak zapisał to uczeń Pana, Jan w rozdziale 5 swojej historii o Jezusie.

Skomentuj notkę
24 grudnia 2019 (wtorek), 22:17:17

Człowiek - istota trójjedyna - trzecie podejście '2019

To już trzecia notatka na ten temat, obawiam się, że nie ostatnia.

Punkt wyjścia:

Jak punkt wyjścia biorę życzenia które apostoł Paweł kieruje do Tesaloniczan:

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

Obrazek uproszczony:

A teraz wyliczanka:

Ciało

  • zmysły - narządy, którymi poznajemy materialny świat, z których impulsy biegną do mózgu, który (ponoć) jest siedzibą rozumu, a więc i umysłu.
  • mięśnie - narządy za pomocą których potrafimy oddziaływać na świat materialny: przesuwań, przestawiać, ale też (bo mamy możliwość mówić i pisać) przekazywać informacje
  • odruchy - pewna automatyka ukryta w ciele, bo mięśnie potrafią zareagować jeszcze zanim impulsy dotrą do mózgu
  • działania - efekty pracy mięśni nad rzeczywistością
  • narządy, organy, członki - części ciała traktowane biologicznie
  • instynkt - ?

  • namiętności - ?
  • pożądania - ?
  • podniety -? 

Dusza

  • umysł
  • wola - coś, czym podejmuje się decyzje
  • charakter 
  • emocje - stany umysłu, które sprawiają że podobne informacje docierające do niego powodują jego inne reakcje
  • odczucia - ?
  • świadomość istnienia - ważna bazowa informacja o tym, że ja to ja i ja to nie ty.
  • intelekt, doświadczenie, wiedza, zdolność przetwarzania informacji
  • przyzwyczajenia, nawyki 
  • zwyczaje i sfera kultury

Duch

  • sumienie
  • świadomość istnienia Boga
  • intuicja
  • system wartości
  • motywacja

  • Duch Święty - gdy człowiek się na nowo narodzi, narodzi z ducha to Duch Święty w duchu człowieka jest. Jak jest? Nie wiem, jakoś ale jest.

 

Obrazek duży: 

 

Do analiz

 

 

W Przypowieściach Saomona

  • Prz 20:27 BT5 "Lampą Pana jest duch człowieka, bo wnętrza głębi przenika."
    Prz 20:27 BW "Pan czuwa nad tchnieniem człowieka, bada wszystkie tajniki wnętrza."
  • Prz 20:27 UBG "Duch człowieka jest pochodnią PANA, która bada wszystkie skrytości wnętrza."

U Izajasza

Iz 38:16-19 UBG 
Panie, przez te rzeczy ludzie żyją i w nich wszystkich jest życie mego ducha. Przecież przywróciłeś mi zdrowie i zachowałeś mnie przy życiu. (17) Oto w czasie pokoju zaznałem ciężkiej goryczy, ale z miłości do mojej duszy wyrwałeś ją z dołu zniszczenia, gdyż rzuciłeś za siebie wszystkie moje grzechy. (18) Grób bowiem nie wysławia cię ani śmierć cię nie chwali. Ci, którzy w dół zstępują, nie oczekują twojej prawdy. (19) Żywy, żywy będzie cię wysławiać jak ja dzisiaj. Ojciec oznajmi dzieciom twoją prawdę.

 W Liście do Hebrajczyków:

Hbr 4:12 TPNT

(12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż każdy miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy, jak i ducha, stawów, jak i szpiku, zdolne do osądzenia zamysłów i intencji serca.
 Z tego wnioskuję, że bez objawienia, które daje Bóg nie zrozumiesz, gdzie w człowieku kończy się dusza a zaczyna duch.

 

Psalm 63, początek

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam;
Ciebie pragnie moja dusza,
za Tobą tęskni moje ciało,
jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody. 

O duchu tu nie ma, ale wyraźnie rozróżnia się dusza i ciało

o duchu człowieczym, który jest od Boha u Koheleta

Koh 11:5:
nie wiesz, którą drogą duch wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, więc też nie możesz poznać działania Boga, który sprawuje wszystko.

 

 

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (1)

wojtek, May 20, 2020 06:21 Skomentuj komentarz


Do przemyślenia:

- Sumienie to coś na styku ducha i duszy. 

Skomentuj notkę
2 września 2019 (poniedziałek), 18:42:42

Dialogi o życiu (z cyklu: dialogi na 4 nogi)

Dialogi na 4 nogi:
- Co jest najważniejsze w życiu?
- W życiu najważniejsze jest życie!

(thx. Jurek)


Dopisek:

Okazuje się, że taka wypowiedź zapisana jest przez Edelmana, w książce "Zdążyć przed Panem Bogiem", czyli w jego wspomnieniach zarówno z pracy jako chirurga jak i z czasów powstania w gettcie. Tam zapisane jest to tak:

"Najważniejsze jest życie, a jak jest życie, to najważniejsza jest wolność. Ale potem oddaje się życie za wolność i wtedy nie wiadomo, co jest najważniejsze".


Kategorie: _blog, myśli


Słowa kluczowe: dialogi, życie, cel życia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 maja 2018 (piątek), 19:28:28

Człowiek - istota trójjedyna - drugie podejście '2018

Do tego tematu podchodzę po raz drugi. Pierwszy raz w 2004 roku napisałem o tym w notce: "Człowiek - istota trójjedyna" a dziś tą notkę poprawiam, robiąc lepsze obrazki. 

Obrazek antropologiczny:

czlowiek-ist-T3-03

Poprzednia wersja - malutka, ale można kliknąć: 

Zachowuję sobie też jakiś wers, z ładnymi życzeniami

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

 A tu jak jak Pan Bóg to stworzył:

stworzenie 5 - stworzenia

 


Dopisek z lutego 2019:

Koncepcja #1

Punkt wyjścia, troistość człowieka, bo człowiek to ma:

  1. człowiek ma ciało:
    • zrobione z ziemi, prochu, materii (Gen 2:7) więc do ziemi (prochu) powraca (Gen 3:19b);
    • poprzez ciało człowiek działa na materię: przenosi, podnosi, przekształca i .... tą materię "przemienia" :-)
    • odruchy człowieka to działania autonomiczne ciała, bez udziału duszy;
    • instynkty chyba też, ale nie jestem tego już pewien;
  2. człowiek ma duszę (?) choć może lepiej, że człowiek jest duszą (istotą) żyjącą, a więc ma:
    • charakter,
    • umysł,
    • emocje (czyli chwilowy stan umysłu),
    • wolę, czyli zdolność podejmowania decyzji,
    • przyzwyczajenia,
    • zwyczaje i cała strefa kultury.
  3. człowiek ma ducha, a więc ma:
    • świadomość własnego istnienia ("myślę więc jestem" choć ponoć koty też to mają, ale jakoś nie zastanawiają się nad tym);
    • sumienie - czyli naturalna, wbudowana świadomość tego, co jest dobre a co złe - np. nie zabijaj, nie cudzołóż są bardzo głęboko zaprogramowane w człowieku;
    • system wartości wynikający poza duszebnym systemem wartości (gotowy do rozróżnia np. piękna);
    • duch to interfejs człowieka do świata duchowego (przypominam: Bóg jest duchem), niestety, w wyniku pierwszego grzechu interfejs ten jest zepsuty, mówi się o tym, że jesteśmy duchowo martwi i dopiero działanie Boga może to zmienić i nas duchowo ożywić (Ef 2:1-4).
  4. Relacja duch - ciało
    1. Mt 26:40-41 ubg
      (40) Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących, i powiedział do Piotra: Czy nie mogliście przez jedną godzinę czuwać ze mną? (41) Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch (πνεῦμα pneuma) wprawdzie jest ochoczy, ale ciało (σάρξ sarx) słabe.

Dopisek ten pochodzi z notki: Co będzie ze mną po śmierci (widok z pozycji wierzącego) ale rozwija się własnym życiem.

Koncepcja #2 (by Ariusz, 20 lutego 2019)
  • Człowiek to dusza żyjąca, czyli ciało + duch.
  • Jak człowiek umiera, to człowiek przestaje być duszą żyjącą, bo ciało do ziemi, a duch do Boga.
  • Przy zmartwychwstaniu człowiek będzie znowu duszą żyjącą, bo dostanie od Boga nowe ciało, w które Bóg włoży ducha.

Ładne to jest.


Dopisek kolejny:

  • Jezus mówi: co się narodziło z ciała jest ciała, i jest potrzeba aby z ducha się narodzić.
  • J6:63 - ciało nie daje rezultuatu, bo to duch ożywia.
    J 6:63 ubg (63) Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem.
  • Nowe narodzenie (2Kor5:17) to zmiana w duchu człowieka, bo ciało i dusza pozostają bez mian, choć dusza ma możliwość poznawania rzeczy również poprzez nowy kanał, nie tylko z ciała ale też z ducha.
  • J4:24 - Bóg jest duchem i cześć można mu oddawać tylko w duchu i prawdzie.
  • Dusza może odbierać teraz sygnały z ciała i z ducha, ale uwaga: (Rz 8:6) - bo to, ku czemu dąży ciało, sprowadza się do śmierci, a to, ku czemu Duch —do życia i pokoju. (UBG: zamysł ciała to śmierć, ale zamysł Ducha to życie i pokój)
  • Ef4:17 - poganie nie mając ducha kierują się tylko ciałem
    Ef 4:17-18 eib
    (17) To więc mówię i nalegam w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, próżni w swych dążeniach, (18) pokrętni w swych pomysłach, dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która ich zaślepia, i przez niewrażliwość ich serca.

Dopisek kolejny po kolejnym (październik 2022)

Jest też coś w Księdze Hioba

Hi 12:7-10 UBG

[ Hiob mówi do Sofara ]
Ale zapytaj zwierząt, a one cię pouczą,
i ptaków nieba, a powiedzą tobie.
(8) Albo rozmawiaj z ziemią, a ona cię nauczy,
i opowiedzą ci ryby morskie.
(9) Któż spośród nich wszystkich nie wie,
że ręka PANA to wykonała?
(10) W jego ręku jest dusza wszelkiej istoty żywej
i duch wszelkiego człowieka.

Wszelka istota ma dusze, a człowiek ma ducha.

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (2)

Ww, April 5, 2019 06:39 Skomentuj komentarz


Słowo jest ostrzejsze niż miecz obosieczny..... gotowe rozdzielić ducha od duszy!

Hbr 4:12: "Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca."

Iz 38:16-19 bw
(16) Panie! Ciebie wyczekuje moje serce, pokrzep mojego ducha i uzdrów mnie, ożyw mnie!

wojtek, August 10, 2019 13:51 Skomentuj komentarz


Sumienie:
Rz 2:14-15 ubg
Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem. Oni to ukazują działanie prawa wpisanego w ich serca, za poświadczeniem ich sumienia i myśli wzajemnie się oskarżających lub też usprawiedliwiających.

A to znaczy, że nawet człowiek martwy duchowo ma sumienie. Czy jest więc ono elementem duszy? Może tam Bóg je wbudował?

Skomentuj notkę
6 października 2017 (piątek), 13:44:44

Chronos czy kairos?

Jak się ma chronos a kairos. Na dziś wydaje mi się, że chronos to bardziej odcinki czasu, części czasu, okresy, zaś kairos to właściwy moment. Ale mogę się mylić i myślę, że muszę nad tym popracować.

Co to znaczy "odkupić czas" użyte w Ef 5:16? BG mówi o odkupieniu, ale nowsze przekłady sugerują, że mamy dobrze wykorzystywać.


Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: czas, kairos, chronos, życie, ef 5:16


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 czerwca 2016 (poniedziałek), 23:09:09

ZuzioZgaśnięcie

ZuziaZuzia nam gaśnie. Ma co najmniej 16 lat, więc jak na kota to sporo. Przez 13 lat mieliśmy z nią tyle radości a teraz gaśnie a proces przez który przechodzi daje do cichego myślenia, któremu trudno się przebić przez hałaśliwe emocje.

W spotkaniu ze śmiercią (to spotkanie jest dla mnie dość delikatne - wszak nie ja umieram tylko mój kot) przeraża mnie niemoc. Niemoc czyli niemożliwość użycia siły, fizyki, chemii, kasy, znajomości, nawet znajomości z Bogiem w celu wstrzymania śmieci. Niemoc, bo śmierć jest w cudzych rękach, śmierć jest w rękach Stwórcy.

Śmierć to ... Nie wiem. Jeszcze nie definiowałem śmierci i wiem jak trudno się nią zajmować nie mając dobrze określonego pojęcia życia. No bo niby co to jest życie?

W uszach mi dźwięczy piosenka Skaldów, że "życie jest forma istnienia białka" w której wyśmiewali materialistyczne podejście do emocji. Ale ateizm i materializm mnie nie obchodzi. Ale czy na pewno? Czy na pewno tak ufam Stwórcy, że gaśnięciem Zuzi mogę się pogodzić? Na rozum tak, ale emocje? Gdzie są moje emocje?


Kategorie: kot, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: zuzia, kot, emocje, śmierć, życie


Komentarze: (1)

wojtek, December 25, 2018 12:15 Skomentuj komentarz


Z Fejsa:

Wszystko przemija. Tworzymy, układamy, zmieniamy a niektóre rzeczy sypią się już po roku.
Prorok Izajasz (Iz 40:6-8) zwiastowal:
„I rzekłem: Co mam zwiastować?
To: Wszelkie ciało jest trawą, a cały jego wdzięk jak kwiat polny. Trawa usycha, kwiat więdnie, gdy wiatr Pana powieje nań.
Zaprawdę: Ludzie są trawą! Trawa usycha, kwiat więdnie, ale słowo Boga naszego trwa na wieki."

A Słowo Boga trwa na wieki? Tak! Amen!

Skomentuj notkę
8 grudnia 2015 (wtorek), 09:05:05

Zaufaj Panu, polegaj nań, on wyprostuje ścieżki

Jako Polacy możemy się radować z bogactwa przekładów Pisma Świętego na nasz język. Radować, bo nie żyjąc w kulturze hebrajskiej czasem trudno nam pojąć pewne rzeczy za pomocą pojęć z kultury Polskiej, ale jak zobaczymy jak zrozumiało to kilku Polaków znających hebrajski to możemy poczuć więcej, zobaczyć bogactwo, uradować się i przemyśleć.

Zrobiłem dziś porównanie kilku znanych tłumaczeń dwóch myśli z Księgi Przysłów, dokładnie z rozdziału 3 wersety 5 i 6. Oto do jakich wniosków dochodzę.

 

Wnioski:

1. Ufać Panu należy z całego serca. Ale można też ufać PANU, JAHWE lub Jehowie. Zostanę przy Panu wiedząc, że chodzi o Boga.

2. Lepiej nie polegać na swoim rozsądku, rozumie, umiejętnościach, roztropności i zrozumieniu.

3. Na swoich drogach mamy Pana poznawać, wyznawać, rozpoznać, pamiętać o nim, myśleć o nim i znać go.

4. Pan będzie prostować, albo wyprostuje nasze ścieżki, ale czasem wyrówna (wyrównanie to działanie w płaszczyźnie pionowej, bo prostowanie działa w płaszczyźnie poziomej).

5. No i jeszcze ścieżki. Ścieżki lub drogi.

 


  

Poniżej źródło moich badań, czyli wybrane polskie przekłady:

 

Biblia Jakuba Wujka (1599)

(5) Miej ufność w Panu ze wszystkiego serca swego, a nie polegaj na roztropności twojej.

(6) Na wszystkich drogach twoich myśl o nim, a on wyprostuje ścieżki twoje.

 

Biblia Gdańska (1632)

(5) Ufaj w Panu ze wszystkiego serca twego, a na rozumie twoim nie spolegaj.

(6) We wszystkich drogach twoich znaj go, a on prostować będzie ścieszki twoje.

 

Biblia Warszawska (1975)

(5) Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!

(6) Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!

 

Biblia Paulistów (2008)

(5) Zaufaj PANU całym sercem, a nie polegaj na swej umiejętności.

(6) W całym twoim postępowaniu staraj się Go rozpoznać, a On wyrówna twoje ścieżki.

 

Biblia Poznańska (1974/75)

(5) Zaufaj Jahwe całym sercem swoim, a nie polegaj na własnym rozumie.

(6) Na wszystkich drogach swoich wyznawaj Go, a On wyrówna twoje ścieżki.

 

Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)

(5) Z całego serca Panu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku.

(6) Poznawaj Go na każdej swej drodze, a On twe ścieżki wyrówna.

 

Przekład Nowego Świata (1997)

(5) Zaufaj Jehowie całym sercem i nie opieraj się na własnym zrozumieniu.

(6) Zważaj na niego na wszystkich swych drogach, a on wyprostuje twe ścieżki.

 

 


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: zaufanie, droga, życie, mądrość, przypowieści


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 października 2015 (wtorek), 14:13:13

Nauka i etyka

Mocne. Niewiele osób to zauważyło, dyskusji o tym nie było żadnej, więc odnotujmy tylko kolejny sukces naukowców.

Pionierska operacja. Naukowcy przeszczepią komórki dzieci z aborcji.

Zespół brytyjskich i szwedzkich lekarzy chce dokonać przełomowej operacji. Ich celem jest przeszczepienie komórek macierzystych pochodzących z aborcji do komórek dzieci, które w przyszłości mogą zmagać się z ciężkim schorzeniem. Ta operacja ma pomóc w zabieganiu wrodzonej łamliwości kości. O sprawie informuje BBC.

Pierwsze takie operacje odbędą się w styczniu przyszłego roku i zostaną przeprowadzone przez lekarzy z Instytutu Karolinska w Szwecji oraz szpitala Great Ormond Street w Londynie. Cały zabieg polega na przekazaniu komórek z przerwanych ciąż nienarodzonym dzieciom. Dzięki temu dzieci urodzą się bez ciężkiego schorzenia, jakim jest wrodzona łamliwość kości.

Dzieci, które cierpią na tę przypadłość, bardzo często rodzą się z licznymi złamaniami, z którymi zmagają się również w przyszłości. Lekarze chcą wszczepić 15 nienarodzonym dzieciom komórki macierzyste dwoma różnymi sposobami. Pierwsza grupa dzieci otrzyma komórki jeszcze przed narodzinami, druga zaraz po przyjściu na świat. W ten sposób naukowcy ocenią, która z metod jest efektywniejsza.

Ściągam z onet.pl ale jest to za BBC

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: nauka, komórki macierzyste, aborcja, etyka, życie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 maja 2014 (niedziela), 07:06:06

Apokalipsa św. Jana, rozdział 9, werset 6

Przy okazji studiowania z Andrzejem Apokalipsy znalazłem taki oto werset:

I w owe dni ludzie szukać będą śmierci, ale jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie
(Apokalipsa św. Jana, rozdział 9, werset 6)

Werset jest ważny, bo wielu ludzi wierzy, że śmierć rozwiązuje problem. Teraz żyją jak chcą, nawet czasem fajnie, a jak przestanie być fajnie to umrą i koniec. Ale jeżeli umrą i dalej będą żyć, tylko w dużo gorszych warunkach, jeszcze dalej od łaski Boga, od Jego światła, miłości, akceptacji, dobra i ciepła?

Przecież to nasz Stwórca jest źródłem wszystkiego, źródłem tego co dobre. Przecież im dalej od Niego tym gorzej. Czy ludzie nie rozumieją tego?


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: życie, śmierć, apokalipsa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 września 2010 (poniedziałek), 20:19:19

Kot, gil i przemyślenia o życiu

#1. Życie jest czymś szczególnym. Jeszcze nie wiem do końca czym jest, ale jest czymś szczególnym, czymś innym, czymś co z racji swojego oddzielenia od nieżycia (atomy i materia niepoukładana) dotyczy świętości. A świętość to kolejne trudne słowo, ale wiem już, że świętość oznacza właśnie oddzielenie, świętość to coś innego niż normalność. I dlatego życie to świętość, to nienormalność w wielkim, martwym wszechświecie.

#2. Kiedyś już wymyśliłem, że dla kota życie jest najwyższą wartością. Wymyśliłem to będąc u weterynarza. Kot walcząc o życie będzie uciekał, drapał, wył - byle życie zachować, byle dale żyć.
Z ludźmi jest nieco inaczej - człowiek potrafi ofiarować życie i przekonany jestem, że bierze się to z tego iż dla ludzi najwyższą wbudowaną w nich wartością jest nie samo życie ale życie w bliskości z Bogiem. Niestety, nie wszyscy w to wierzą i skupiają się - zupełnie jak mój kot - na życiu teraz, na życiu tak po prostu. Na przyjemnym łapaniu ptaków i myszy, na wylegiwaniu się przy kominku i troszczeniu się o swoje futro. I swoje życie, życie tu i teraz, bo jest ono najważniejsze więc musi trwać.

#3. A. opowiadała mi niedawno o rytuałach biblijnego judaizmu wskazujących na świętość życia. Powiedziała, że ofiara za oczyszczenie w połogu to nie coś, co ma wskazywać na nieczystość fizyczna (a tak się niestety w naszej kulturze błędnie utarło) ale coś, co wskazuje na pewien problem związany z życiem, z tym, że we wnętrzu kobiety było życie, a po porodzie już go tam nie ma, po porodzie jest na zewnątrz. Podwójna ofiara po urodzeniu dziewczynki wskazuje na potencjał życia w jej życiu, urodzenie dziewczynki to jakby podwójny brak życia w jej matce. Coś pięknego!
Bóg jako dawca życia pouczał Żydów (a oni powinni pouczać innych) o świętości i ważności życia. Bo życie to świętość.

#4. Dziś pewien śliczny gil stracił życie. Jesień idzie, przyleciał już do Polski z daleka (kto wie gdzie żyją gile?) i niestety, natrafił w ogrodzie na mojego kota a kot jak kot, lubi łapać ptaki, w tym również lubi łapać gile. Teraz ta naruszona świętość leży na podłodze w kuchni a ja muszę posprzątać pióra obserwując zadowolenie kota. I obserwując nieżycie gila.

#5. Życie jest czymś szczególnym. Jeszcze nie wiem do końca czym ale dziękuję Bogu za moje życie i za to, że jest ono całkowicie w jego rękach, niezależne od kotów i ludzi-kotów. Nawet jeżeli skończy się ono tu, wiem, że będzie trwało tam, tam z Nim.

#6. O życiu kota, a właściwie o nie-życiu kota musiałem kiedyś napisać tu: http://www.pp.org.pl/wojtek/index.php?id=31151 i smutny to był zapisek.


Kategorie: obserwator, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: kot, gil, życie, ofiara oczyszczenia


Komentarze: (1)

Aa, September 29, 2010 16:21 Skomentuj komentarz


Zycie jest czyms szczegolnym to prawda.
Dla ludzi ktorzy nie wierza w zycie z Bogiem, niekoniecznie zycie jako takie jest najwysza wartoscia i rowniez sa oni w stanie je poswiecic w imie celow (dla nich) wyzszych: w obronie kochanej osoby czy ojczyzny (to akurat jest dla mnie kontrowersyjne). Takie zycie tez moze byc pelne wartosci, moralne i madre. I nie jest tez celem samym w sobie, raczej sposob jego przezycia – zgodnie ze soba - jest celem. A potem przychodzi smierc i bardzo dobrze ze tak wlasnie jest. Dla milosnikow zycia dla zycia marzeniem byloby zycie nieskonczone. A to brzmi jak najgorszy scenariusz. Zycie jest szczegolne i piekne rowniez dlatego ze ma swoj kres.
Kotem kieruje wiadomo instynkt ktorego my tez nie jestesmy pozbawieni. Nawet jak ma pelna miche i tak bedzie polowal. W sumie to ciekawe ze cala natura dazy tak silnie do przetrwania gatunku... od jednokomorkowca do czlowieka.
Skomentuj notkę
20 sierpnia 2010 (piątek), 23:51:51

Świętość życia

I znowu będę świecił światłem odbitym, ale jest to tak ciekawe i cenne, że muszę sobie to zapisać aby zapamiętać a może i pamiętać. A więc spisuję luźne myśli ponumerowane, ot, tak.

  1. Żydowskie rytuały oczyszczenia jakoś dziwnie kojarzą się z czystością w rozumieniu współczesnym, czyli mydłem, prysznicem. Dziwne to jest - wszak europejczycy myją się ponoć od 150 lat, wcześniej mycie było niezdrowe, niemodne, passe.
  2. W oczyszczeniu nie chodzi o czystość (higienę) tylko o wskazanie, że życie, które jest świętością przestało tu być - należy to pokreślić, bo życie jest świętością, jest czymś innym, czymś oddzielonym od nie-życia.
  3. W rytuale oczyszczenia po porodzie nie chodzi o czystość, tylko o to, że w kobiecie było życie - a teraz, po porodzie tego życia nie ma, bo wyszło, urodziło się, jest obok. Było wewnątrz a jest na zewnątrz czyli tam gdzie było już go nie ma.
  4. W rytuale oczyszczenia po urodzeniu dziewczynki czas oczyszczenia jest dwa razy dłuższy. To ważne, bo nie tylko w kobiecie po porodzie nie ma życia jej dziecka, ale gdy urodziła dziewczynkę nie ma w niej również potencjalnego życia zawartego w jej narodzonej córce. I dlatego takie oczyszczenie należy przeprowadzić podwójnie, wskazując na dwa życia.

Kategorie: teologia, _blog


Słowa kluczowe: życie, oczyszczenie, połóg, rytuał


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 lutego 2009 (wtorek), 22:14:14

Modlitwa z dziś

Na parkingu przed Biedronką w stronę nieba poleciały dziś takie słowa, które dla wzmocnienia i pamięci postanowiłem sobie zapisać.

Panie Boże.

Jak chciałbym aby świat na którym żyje by miły, ładny, sprawiedliwy i uczciwy, dobry i piękny, przyjemny oraz miły w obyciu i zastosowaniu. Chciałbym aby życie było proste, bezproblemowe, radosne a przy tym zdrowe i przyjemne. Tak chciałbym aby z wiekiem ludzie stawali się coraz piękniejsi bo niby dlaczego skoro nabierają mądrości i ich umysły stają się lepsze ich zęby i kręgosłupy muszą się psuć, boleć i szwankować?

Tak chciałbym - ale to Ty jesteś Bogiem i Twoja wola ma się spełniać - nie moja! Gdyby było tak jak ja chcę nie miałbym żadnej motywacji aby pamiętać o Tobie, tęsknić za Tobą, aby chcieć być bliżej Ciebie i aby stale pamiętać, że pielgrzymem jestem na tej ziemi.

I dziękuję za ten fajny samochód! Więcej niż pół roku już się z niego cieszę.

 

Spisane na Samsung Omnia w samochodzie, za pomocą Samsung-KeyPad, którym jak widać da się sprawnie zapisywać spontaniczne modlitwy, stworzone at-hoc, pod wpływem przebywania przez 10 godzin w biurze a potem zderzenia z agresywnymi bilbordami.


Dopisek z nocy:

Kumpel ma problemy, albo tylko wydaje mu się że ma problemy bo do Hioba dużo mu jeszcze brakuje. Jak się modlić? Czy się modlić? O co się modlić? Po co się modlić? To ważne pytania bo u św. Piotra wyczytałem, że królewskim kapłaństwem jestem a to pewnie zobowiązuje aby Bogu o ludziach mówić a ludziom Bogu również. Jak się modlić w sprawie kumpla?


Kategorie: osobiste, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe: świat, omnia, życie, modlitwy


Komentarze: (1)

Gosia (emi_grise), February 19, 2009 15:42 Skomentuj komentarz



wytrwale
Skomentuj notkę
14 lipca 2008 (poniedziałek), 11:16:16

Papierki

  1. Jestem człowiekiem, który w sprawach finansowych, prawnych, administracyjnych sobie radzi. Moja zaradność sugeruje, że papierki powinno się przechowywać, starannie układać, sortować, opisywać i odpisywać.

    Niedawno znalazłem papierek, za pomocą którego rozliczyłem się z Urzędem Skarbowym chyba gdzieś w 1989 albo 1990 r. Nie było wtedy jeszcze podatku PIT a to czym mi wtedy przywalili to "podatek od ponadnormatywnych wynagrodzeń". Byłem wtedy młodym programistą i zarabiałem jak na tamte czasy sporo, tzn. 4 razy więcej niż kolega - tokarz, czyli robotnik wykwalifikowany toczący coś na tokarce.

    Ale miało być o papierku. Papierek do rozliczenia podatku ma wymiary 8*18cm, wpisałem tam imię, nazwisko, ile zarobiłem i w jakim zakładzie pracy. Na drugiej stronie pani wyliczyła, że polskiemu państwu (może jeszcze PRL a może już III RP nie pamiętam) należy się 19,20- które wpłaciłem w kasie czym sprawa się zakończyła.

    Jak się ma to 8*18cm do PIT-37 z załącznikami PIT-O, PIT-D i nie tylko?

  2. Jestem człowiekiem, który w sprawach finansowych, prawnych, administracyjnych sobie radzi. Przynajmniej tak mi się wydawało do czasu, gdy muszę zmierzyć się z lawiną korespondencji przychodzącą do mnie i przygniatającą moje biurko i mój umysł. Mając dwa miejsca zamieszkania mam 3 umowy na prąd, dwie na telefon od TP i dwie od NOM, wodę, dwa razy gaz, czynsz, podatek od nieruchomości, coś z radiem, wywóz śmieci, coś z komórkami, dwa konta w różnych bankach, jakieś trzy polisy na życie i dwie na dożycie, do tego samochód, poprzedni samochód więc kolejne polisy, jeszcze ZUSy na nas dwoje, OFE Skarbiec dwuosobowy co już nie jest Skarbiec, Urząd Skarbowy, Kasa Chorych, jakieś stowarzyszenia i fundacje. Ojej!

    Jestem człowiekiem, który w sprawach finansowych, prawnych, administracyjnych sobie radzi. A może nie? Myślę, co by tu z tych papierów zredukować? - niewiele. Mogę olać ten NOM ale czy to coś zmieni? Wielką radość sprawiły mi gazociągi i TP bo mają płatność poprzez polecenie zapłaty więc tylko kontroluje ile zassali... ale zanim w tonie papieru od TP znajdę fakturę wywalając reklamy NeoWideoZdrady.

    Jestem człowiekiem, który w sprawach finansowych, prawnych, administracyjnych sobie radzi ale radzić sobie nie chce. Nie chce!

  3. W jednej potężnej kopercie znalazłem list, w którym jakaś pani dyrektor jeszcze raz (bo to jest trzeci jej list do mnie w tej samej kopercie) dziękuje mi za zaufanie jakim obdarzam jej firmę. Jednocześnie informuje mnie, że z dniem (to pewnie jest ważne, bo wytłuszczone) 4 kwietnia 2008 ich "marka XXX Xxxxxx-Xxxxxxx ulega skróceniu do XXX. Zmiana ta jest wynikiem globalnego ujednolicenia marki i dotyczy całej Grupy XXX na świecie, a jej celem jest lepsze dostosowanie się do potrzeb naszych Klientów w coraz bardziej wymagającym i konkurencyjnym środowisku runku finansowego".

    Ojej!

  4. Jestem człowiekiem, który w sprawach finansowych, prawnych, administracyjnych sobie radzi. Jeszcze.

Kategorie: osobiste, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: biurokracja, rachunki, życie, polisy, papiery


Komentarze: (1)

kalarepa, July 14, 2008 18:18 Skomentuj komentarz


wydaje mi sie ze tylko ci sie wydaje ze sobie radzisz... Wystarczy ze przeniesiesz swoje papiery do innego skarbowego, z powodu np. przeprowadzki i od razu sie okaze ze to co myslales ze jest ok, juz nie jest ok.. interpretacja tego czy jestes ok wobec owego US zalezy od tego kto w nim siedzi i jak on interpretuje ciebie.. A raczej nie jestes jakims bandziorem ktory by ich mogl zastraszyc, wiec moga nekac ciebie bez skrupułów. Co innego jakbys mial opinie lamacza palcy, albo podpalacza urzedowch samochodów.. Wtedy napewno mialbys spokoj....
Skomentuj notkę
1 listopada 2005 (wtorek), 20:00:00

W telewizji powiedzieli ....

W Dzienniku Telewizyjnym (teraz to się zwie "Wiadomości") wspominano różych zmarłych. We wstawce o papieżu usłyszałem, że "odszedł od nas ten który był dla nas drogą prawdą i życiem". To ja ze swoje strony dodam, że odszedł też od nas "Wielki Chorąży Pokoju" i robię to celowo, bo kult człowieka niezależnie od tego kim ten człowiek był zawsze jest czymś przeciwny Bogu.

A drogą, prawdą i życiem zawsze był i będzie Jezus zwany Mesjaszem, który umarł ale też zmartwychwstał w przeciwieństwie do innych supermenów.

Ale czemu się dziwię? W światowej, bezbożnej telewizji taka wstawka jest wsam raz aby zwodzić religią ludzi religijnych. Religia to wiadomo - diabelstwo!

Inspiracja: Wiadomości TVP1, 1 listopada 2005, godzina 19.30


Kategorie: katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: droga, prawda, życie, Jezus, papież, śmierć, katolicyzm


Komentarze: (4)

w34 -> nestor, November 5, 2005 23:36 Skomentuj komentarz


#1 A dlaczego JP2 był Wielkim Człowiekiem?

#2 A kto to jest Wielki Człowiek?

#3 Kto i jakimi kryteriami ma prawo określać wielkość człowieka?

mobi, November 3, 2005 00:19 Skomentuj komentarz


Bardzo słuszne spostrzeżenie - zwodzić religią ludzi religijnych - okazuje się, że to nie jest takie trudne :(

nestor, November 2, 2005 17:23 Skomentuj komentarz


Jan Pawel II byl wielkim czlowiekiem, dawal wspaniale swiadectwo wiary, ale nie mozna zaburzac hierarchii, to prawda.

pepegi, November 2, 2005 09:37 Skomentuj komentarz


intuicyjnie mam taki sam pogląd - znicze z papieżem, jego wizerunki w miejscach zajmowanych dotąd tylko przez świętych...
choć z formalnego punktu widzenia nie jest błędem określić kogoś mianem "dobry pasterz" na przykład - jeśli dobrze zajmuje się jakąkolwiek trzodą.
Skomentuj notkę
28 lutego 2005 (poniedziałek), 14:20:20

Czas (czas życia)

1. Inspiracja

  • Kult młodości, wyrażający się między innymi tym, że James Bond w kolejnych filmach jest coraz młodszy.
  • Reklama geriavit-u z udziałem niemłodego już Piotra Fronczewskiego.

2. Światowa strategia walki z czasem

Walka z czasem to z definicji walka przegrana. Jedyne co można, to za pomocą różnych, nowoczesnych metod bronić się jak najdłużej na obecnie zajmowanych pozycjach.

3. Motywacja

A po co z czasem walczyć? Po co udawać młodość w chwili, gdy tej młodości już nie ma?

4. Modlitwy Tomasza

Modlitwa o czasie

Poraża mnie jego jednostajny i jednokierunkowy, naznaczony bezwzględnością przebieg.

Bezdusznie szatkuje on znaną ludzkości rzeczywistość i codziennie kłóci się z moją świadomością, na próżno próbującą obrony przed nim samym oraz przed narzuconym przez niego porządkiem świata.

Boże, jakże musisz być szczęśliwy nigdy nie potrzebując spoglądać na jakikolwiek cyferblat.

Modlitwa o darowanym czasie

Nie mam udziału w tworzeniu wielkiej historii i wielkiej polityki. Nie potrafię wpłynąć na przebieg różnych zjawisk atmosferycznych czy też procesów biologicznych. Jestem totalnie bezradny wobec czynów, myśli i słów milionów nieznanych mi ludzi żyjących w innych krajach, na odległych kontynentach. I jedyną rzeczą, którą mogę prawie w pełni rozporządzać jest czas. Mój czas. Czas mojego ziemskiego istnienia. To ode mnie zależy, jak go wykorzystuję i na co przeznaczam, a dzięki temu, że mogę nim się posługiwać tak, jakby specyficznym narzędziem - buduję swoje własne życie.

Ojcze, to Ty darowałeś mi ten czas i złożyłeś na mnie odpowiedzialność za niego. Proszę, czyń mnie mądrym, abym zawsze wiedział jak nad nim panować.


Kategorie: starość, młodość, _blog


Słowa kluczowe: czas, Tomasz Żółtko, geriavit, życie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 października 2004 (środa), 17:39:39

100 lat, 100 lat, niech żyje...

  1. 100 lat, 100 lat,... tak się życzy. Ale czy dobrze się życzy?

    Chwila zadumy. Inspiracja: notka na serwisie Piotra, którą ośmieliłem sobie tym komentarzem skomentować.

  2. Kiedyś, jak komuś śpiewano 100 lat, na koniec śpiewania A. dopowiadała: "nie stawiajmy granic łaskawości bożej". To dawało do myślenia, bo niby dlaczego 100 tak a nie 120 nie? A może od razu 160, 200, 275? To "100 lat" prawie jest proste: liczba 100 ma w naszej kulturze swoją symbolikę, a w dodatku jakby to brzmiało "120 lat, 120 lat, niech żyje, żyje nam"
  3. Pamiętam, jak pewnym razem rodzinka była bardzo zakłopotana, bo nie wiedziała co zaśpiewać naszej 97-letnie babci. No bo niby jak się zaśpiewa "100 lat, 100 lat..." to przecież od razu widać, ze chodzi o spadek.
  4. Czytając Torę, Proroków i Pisma dochodzę do wniosku, że długie życie jest błogosławieństwem Boga. Długo żył Mojżesz (choć Bóg skrócił jego żywot, nie dając mu wejść do Erec Israel), długo żył Abraham. Ci mężowie boży odchodzili z ziemi "pełni lat" i "dopełniwszy życia". To brzmi tak, jakby mieli jakieś zadanie, cel, mieli coś wykonać, wykonali i wykonawszy zostali odwołani będąc w pełni usatysfakcjonowanym. Może na tym właśnie polegało starotestanemtowe błogosławieństwo długiego życia? Na odwołaniu po wypełnieniu zadania. Może właśnie to tak jest.
  5. Wydawać się może, że pisma Nowego Testamentu będą również uważać długie życie jako błogosławieństwo. Niby jest tak, że listy kończą się życzeniami, ale bardziej zdrowia i pokoju niż długiego życia. Nie ma też takich bezpośrednich zapisów w stylu "100 lat, 100 lat..." jakie czyta się często w Starym Testamencie. Więcej, w świetle pierwszych rozdziałów Listu do Rzymian, oraz bożego światopoglądu, który przedstawił Jezus a tak dokładnie powyjaśniał Paweł wydaje się, że życie człowieka, a zwłaszcza długie życie na tej ziemi bardziej jest przekleństwem niż błogosławieństwem. Przecież aby żyć w pełni obecności Boga musimy przejść przez śmierć (no chyba, że załapiemy się na pochwycenie przy końcu czasu), więc czym prędzej to nastąpi to chyba lepiej. Oczywiście nie ma co się dziwić, że ludzie świata, nie mając pewności co do swojej relacji z Wiekuistym (tu chcę podkreślić to iż Bóg jest sędzią) starają się przedłużyć swoje życie, dbając, a czasami wręcz walcząc o nie. Ale czy taka postawa jest właściwa dla ludzi znających i przyjmujących Prawdę?
  6. Paweł pisał:

    "Jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne." (List do Filipian 1:20-24)

    ... i jego pisanina chyba najlepiej wyraża to co chciałem w tym przemyśleniu powiedzieć. Tak więc notka Piotra z życzeniami dla Artura stała się dla mnie nie prowokacją do przemyślenia a jedynie impulsem do przypomnienia sobie, tego co nauczał Paweł i co jest dla mnie ważne.

  7. W przypadku moich wierzących przyjaciół zawsze mam problem życzeniami, więc po prostu ich nie składam (najczęściej też nikt ich nie oczekuje). Aby wyjaśnić sparafrazuje Świętego Pawła: Co mam więc czynić? Dla takiego mojego przyjaciela żyć bowiem - to Chrystus, a umrzeć do zysk. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę by był on z Chrystusem (bo pragnę dla niego rzeczy lepszej), pragnę też, by pozostał w ciele bo to bardziej konieczne.
  8. W przypadku ludzi nie pokładających nadziei w Zbawcy nie mam wątpliwości: życzę 100 lat, albo 120 lat, albo i więcej... przed zaksięgowaniem zawsze jest czas, a co zaksięgowane to już koniec.
  9. Ktoś mi kiedyś powiedział, że po potopie Bóg ograniczył życie człowieka na ziemi do 120 lat, ale nie potrafię jakoś znaleźć tego fragmentu w Piśmie.
  10. Ciekawe czego życzyli sobie na urodziny ludzie przed potopem. Wtedy normą było coś koło 800... a więc pewnie życzyli sobie 1000 lat.
  11. Osobiste: czasem, jak jakieś diabelstwo daje mi się szczególnie odczuć i mam tego dość czekam na swój koniec i nawet chcę aby już nastąpił. Nieco boję się tej chwili, wszak może boleć, może być przykre, może trwać długo. Żółty napisał: "Samo umieranie, ta krótka chwila, a może długie godziny napawa mnie niepokojem" i napisał to ładnie (Modlitwa o umieraniu). Tak więc nieco się boję, mam jednak pewność, że moje życie jest w ręku Boga a On nie tylko ma względem mojej osoby plan pełen swojej miłości to jeszcze mam moc aby ten plan przeprowadzić.

Kategorie: śmierć, starość, _blog


Słowa kluczowe: sto lat, życie, długość życia


Komentarze: (3)

piotr, October 10, 2004 20:52 Skomentuj komentarz


Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo...

anonim, January 3, 2008 21:03 Skomentuj komentarz


głupie

pepegi, October 7, 2004 11:50 Skomentuj komentarz


a znasz Waść "Ars longa, vita brevis" z repertuaru Jacka Kleyffa, znany też z wersji Kuby Sienkiewicza? fajna, dobitna i zwięzła rzecz o długowieczności.
Skomentuj notkę
8 marca 2004 (poniedziałek), 18:09:09

Człowiek - istota trójjedyna

Chcąc poważnie podejść do tematu smutku muszę zastanowić się nieco nad człowiekiem, a ponieważ wierzę w trójdedyność (mocne słowo) człowieka myślę, że posunę się bardzo zamieszczając tu taki szkic, rozróżniający marchewkę od małpki i od Marka.

  1. Ciało to człowiek ma na pewno. Ale ciało mają też roślinki i zwierzątka, więc człowiek musi mieć coś więcej...
  2. Dusza, którą tu rozumiem jako miejsce gdzie siedzą instynkty, odruchy, ale też wnioskowanie i pamięć jest domeną nie tylko człowieka ale i zwierząt, zwłaszcza tych mądrzejszych (użyłem słowa mądrość? dziwne), tych co to niektórzy uważają, że się z nich wzięli. Ale jedno jest pewne: duszy roślinki nie mają i choć wykrywa się u nich odruchy, może jest i jakaś pamięć to trudno mówić o rozumowaniu.
  3. Duch człowieczy to element, który ewidentnie odróżnia nas od zwierząt. To coś co mamy od Boga - wszak jesteśmy zrobieni na jego podobieństwo. Duch człowieka sprawia iż jest on osobą a wiec ma świadomość własnego istnienia, świadomość swej odrębności. Osoba ma też wolę i własny system wartości.

I tak wsadziłem do jednego gifa 3 razy soma, 2 razy psyche i jeno pneuma ubierając to w byty jedno, dwu i trzyelementowe. I tyle na dziś a nawet wydaje mi się, że i tak za dużo.


Dopiski z '2018:

  • Maj:
    Nowa wersja ten notki jest tu: http://wojtek.pp.org.pl/32699_czlowiek-istota-trojjedyna-2018
  • Styczeń:
    Iz 26:9 po długiej rozmowie z Pawłem S. z Wawy
    Moja dusza pragnie Ciebie w nocy,
    duch w moim wnętrzu poszukuje Ciebie od rana,
    bo gdy Twe rozstrzygnięcia dosięgają
    ziemi, mieszkańcy świata uczą się prawości.
  • Grudzień:
    1Tes 5:23 tpnt
    A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (6)

eeeee, March 21, 2004 10:21 Skomentuj komentarz


w swoich gifach dotyczacych religii, boga, wiary opierasz sie na konkretnej wiedzy biologicznej;

niestety jest to wiedza 19 wieczna; poczytaj najnowsze "nature" albo "science";

krisper, March 11, 2004 00:18 Skomentuj komentarz


Ponieważ wprowadziłeś cenzurę w stosunku do komentarzy, a w stosunku do bluźnierstw nie, w ramach protestu tylko jedno zdanie. Coś namieszało Ci się tutaj ździebko.

w34 -> belkot, March 10, 2004 11:25 Skomentuj komentarz


Cieszę się, że Ciebie to przekonało tylko celem mojej pisaniny nie było przekonywać ale opisywać.

Opis taki jest niezbędny aby iść dalej, aby po analizie i diagnozie przeprowadzić terapie i coś co może być chore doprowadzić do zdrowia. Przypomnę, że mowa o smutku a wiec o zjawisku, które dotyczy bardziej psychiki człowieka niż jego ciała.

Aby móc postawić właściwą diagnozę musisz mieć jakiś pogląd na budowę człowieka, niestety tak to już jest, że w sferze psychologii ten pogląd wysoce zależy od światopoglądu. Psychologowie ateistyczni będą patrzeć na człowieka jak na bardzo skomplikowaną materie, będą uważać, że życie jest tylko formą istnienia białka. Psychologowie teistyczni będą w człowieku widzieć dzieło Boga, uczynione na Jego podobieństwo. Przy tak różnych światopoglądach zalecone terapie będą się bardzo różnić - wszak ateista zalecał będzie terapie chemią a teista będzie próbował uregulować relacje człowieka ze Stwórcą, z sobą samym i z innymi ludźmi. Dałem celowo tak kontrastowe przykłady (ateista i teista) aby pokazać Ci, że psychologów ateistycznych praktycznie już nie ma. Psychologowie wiedzą, że człowiek to coś więcej niż ciało, więcej, coraz więcej lekarzy tylko ciała (np. taki ortopeda) dostrzega w swojej pracy konieczność liczenia się w leczeniu z psychiką człowieka mimo iż zadaniem jest poskładanie kości po upadku na nartach.

Skoro człowiek to coś więcej to co? To, co przedstawiłem to szkic mojego poglądu, jeżeli będę musiał działać będzie działał w oparciu o niego. Jeżeli przyjdzie mi pomagać osobie nie wierzącej w Boga, dalej będę działał w oparciu o swój światopogląd, na ile osoba ta będzie sobie mojej pomocy życzyć.

Tak wiec jak wiedzisz, nie ma tu mowy o przekonywaniu a bardziej o pomaganiu, rozwiazywaniu problemów a to mogę robić jedynie tak, bo inaczej nie potrafię.

belkot, March 9, 2004 14:39 Skomentuj komentarz


wszystko fajnie, mnie przekonujesz, ale jak wytłumaczysz to osobie, która w Boga nie wierzy?

wojtek, June 18, 2017 22:02 Skomentuj komentarz


test

wojtek, May 14, 2017 09:37 Skomentuj komentarz


Z listu do Daniela

(...)

A gdyby tak:

Narysuj małe kółko - to jest duch człowieka;
Na zewnątrz namaluj drugie - dusza a w niej emocje, wola, umysł - interferują ze sobą i z duchem co jest w środku;
Na zewnątrz trzecie - ciało, w nim zmysły, interferują ze światem zewnętrznym, przekazują informacje do wnętrza, do duszy.

No i masz jakiś obraz, masz model, model człowieka. Czy dobry? Nie wiem. To jedna z teorii, będziemy ją badać. Czy wytrzyma próbę?

No i teraz ciągniemy dalej:
ten duch (kółko w środku) jest interfejsem do innego wymiaru, wymiaru poza kartką, wymiaru duchowego. W wyniku grzechu nasz duch jest martwy albo co najmniej bardzo poraniony, więc to co mamy to ciało, duszę i pustkę po duchu, którą próbujemy zatkać. Niektórzy uważają, że to nie może być pustka, bo u ludzi zawsze jest jakieś sumienie (naturalna zdolność określenia co dobre a co złe) no i mniejsza lub większa świadomość istnienia świata duchowego, w szczególności potrzeba szukania Boga (może te dwa elementy należy do tego małego kółka domalować?)

W każdym razie po grzechu duch jest popsuty i nie działa. Ofiara Jezusa umożliwia nam naprawienie tych nieprzyjemnych konsekwencji upadku. Naprawiamy i Bóg pieczętując nas swoim Duchem ożywia w nas tego naszego Ducha i świat duchowy widzimy. Pojawia się nadzieja na wieczność, rozumienie planu dziejów, rozumienie ewangelii, świadomość dobra i zła.... - a więc życie w innym wymiarze, coś co chrześcijanie Nowym Narodzeniem nazywają.

Ale to jeszcze nie koniec - bo w tym środku to może być Duch Święty, i wtedy działa to jak Gal 2:19-20 albo mogę z pomocą Boga realizować własne pomysły, i wtedy to jestem chrześcijanin, ale cielesny, jak ci w Koryncie co się kłócili o pierdoły. Ale ten Duch Święty nie da się namalować. O ile operowałeś okręgami na kartce 2D, masz namalowane 3 kółka to ten Duch Święty nie jest na papierze - przenika papier nawlekając człowieka (a może i ludzi - Ciało Chrystusa?) na dwoją nitkę w innym wymiarze?

(...)

Skomentuj notkę
13 lutego 2004 (piątek), 17:53:53

Życie i nieŻycie

Zadając pytanie o wielkie światowe tragedie, o holokaust, wojny, trzęsienia ziemi, zamachy z 11 września, moskiewski teatr i metro oraz o wszystkie inne wydarzenia, które media kwitują zdaniem iż "znowu zginęło tylu niewinnych ludzi" warto pamiętać o jednym: dla Boga nie ma ofiar. Dla Boga każdy człowiek jest żyjący i Bóg wszystko to kiedyś sprawiedliwie rozliczy.

W trakcie rozmowy o ludziach zmarłych Jezus powiedział o Bogu, że „nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych" (Mk 12.27).

thx: wagon-turysta

Kategorie: holocaust, _blog


Słowa kluczowe: holocaust, Bóg, życie, holokaust,


Komentarze: (4)

?, February 15, 2004 18:11 Skomentuj komentarz


czyżbyśmy poznali namiary w34?

w34 -> inteligent, February 15, 2004 00:17 Skomentuj komentarz


----- Original Message -----
From: "Wojciech Apel"
To: (...)
Sent: Monday, August 18, 2003 3:56 PM
Subject: Re: Czasami zazdroszczę katolikom

> Czasami chciałbym tak umieć.
> Umiec nie myśleć.
> Po prostu, w niedziele odwalić swoje,
> a w poniedziałek juz być "normalny".
> Ja tak niestety nie potrafie.

1. Nie wierze, żebyś tak chciał. Jesteś myślący i to Ci odpowiada więc nie wierze, że chce być niemyślący. Rozumiem jednak, że zakończenie Twojego listu było jedynie jakąś hiperbolą mającą na celu podkreślenie niemyślenia osób które opisałeś wcześniej.

2. Jesteś myślący więc wymyśliłeś, że skoro jacyś tam (napisałeś: katolicy) zachowują się w sposób niezrozumiały dla Ciebie to znaczy, że nie myślą.

3. Pewnie w wielu wypadkach masz racje - tak to jest, że ludzie nie myślą a przynajmniej niewiele myślą o rzeczach ważnych zadawalając się myśleniem o rzeczach małych. To dobry opis otaczającego nas świata - niestety.

4. Zwróć uwagę, że to iż jakaś grupa ludzi nie myśli a tylko na głupca przyjmuje (albo tylko udaje, że przyjmuje) za prawdziwe jakieś twierdzenie wcale nie przesądza o prawdziwości lub nieprawdziwości tego twierdzenia.

5. Twierdzenia należy badać a ludzie niemyślący (o których pisałeś) tego nie robią - myślę, że to już ustaliliśmy. Ustaliliśmy też, że jesteś myślący pewnie więc badasz wartość niektórych twierdzeń. Mam nadzieje, że robisz to na podstawie innich źródeł niż obseracja ludzi o których pisałeś.

Pozdrawiam

Wojtek

wojtek -> inteligent, February 13, 2004 23:51 Skomentuj komentarz


Skoro pytasz, to pozwól, że odpowiem. Nie tylko próbowałem założyć ale też wierzyłem w to przez ponad 20 lat swojego życia. Potem przemyślałem to, przemyślałem do dokładnie, próbowałem założyć, że jest inaczej niż zakładałem wcześniej a na koniec nie pozostało mi nic innego jak odrzucić poprzednie założenia i wierzenia i uwierzyć, że Bóg jest. Tak mi się zmieniło i obecnie, od prawie 20 lat wierzę, że jest.

Tak wiec jestem bogatszy bo znam poznałem praktyczne realizacje obu systemów, przy czym teraz zauważam, że wierzenie iż On jest wymaga znacznie mniej wiary niż wierzenie, że Go nie ma.

inteligent.blog.pl, February 13, 2004 22:05 Skomentuj komentarz


a nie probowales, moj drogi, zalozyc w swych przemysleniach, ze boga moze nie byc.
chocby tylko i zalozyc, nie uwierzyc w ta jakze uwlaczajaca Twej ideologii mysl, ale zalozyc chociaz na chwile i prawdziwie sie zastanowic, co wtedy?
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.