Słowo kluczowe: kot


30 kwietnia 2022 (sobota), 20:33:33

Notka o zbawionych kotach (Rz 8:18-23)

Czy po zmartwychwstaniu spotkam się kiedyś z moim zdechłym kotem? Ale czy koty zdychają? A może nie, bo po co Bogu zdechły kot? Bóg, który stworzył kota pewnie stworzył go dla siebie na zawsze. Tak! Wydaje mi się, że tak, bo za życia (żył długo, 18 lat a jego mama, nasza kotka też tak długo była z nami) oba nasze koty oczekiwały (i może dalej gdzieś tam oczekują objawienia się dzieci bożych. A gdy się objawimy jako dzieci Boga to stworzenie (a więc nasze koty pewnie tez) nie będą już poddane marności (w tym pewnie jest śmierć będąca konsekwencją grzechu Adama) i może będą żyły, w jakiś innych, fajnych ciałach. Chciałbym bo lubię koty, a bardzo lubiłem naszej koty.

Poniżej analiza tekstu w Rz 8.


Analiza tekstu - przekład dosłowny

Jako bazowy tekst przyjmuję toruński przekład dosłowny:

Sądzę bowiem, że utrapienia teraźniejszego czasu nie są godne porównania z tą chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Boga. Gdyż stworzenie zostało poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu Tego, który je poddał, w nadziei, Że i samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia do wolności chwały dzieci Boga. Bo wiemy, że całe stworzenie współwzdycha i współcierpi w bólach porodowych aż do teraz. A nie tylko ono, ale i my sami, którzy mamy pierwocinę Ducha, i my sami w sobie wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała. 
(Rz 8:18-23 tpnp)

A teraz analiza

Zdanie:
Sądzę bowiem, że utrapienia teraźniejszego czasu nie są godne porównania z tą chwałą, która ma się w nas objawić
Fakty:
  • Kiedyś (pewnie po utrapieniach teraźniejszego czasu) objawi się w nas chwała.
  • Utrapienia, dzisiejszego czasu nie są godne tego aby porównywać z przyszłą chwałą.
Zdanie:
Bo stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Boga. 
Fakty:
  • Stworzenie (pewnie koty też) oczekują objawienia się dzieci Boga.
Zdanie:
Gdyż stworzenie zostało poddane marności,
Fakty:
  • Oczekuje, gdyż zostało poddane.
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności.
Zdanie:
... nie dobrowolnie, ale z powodu Tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia do wolności chwały dzieci Boga. 
Fakty:
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności nie dobrowolnie (więc koty na nic takiego się nie zgadzały).
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności nie dobrowolnie (więc koty na nic takiego się nie zgadzały) ale z powodu Tego, ktory je poddał tej marności.
  • Stworzenie jest poddane marności do czasu, gdyż ma nadzieję, że zostanie uwolnione z niewoli skażenia.
Zdanie:
Bo wiemy, że całe stworzenie współwzdycha i współcierpi w bólach porodowych aż do teraz. A nie tylko ono, ale i my sami, którzy mamy pierwocinę Ducha, i my sami w sobie wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała.
Fakty:
  • Stworzenie (więc koty też) współzdycha i współcierpi … podobnie jak ludzie, nawet ludzie mający pierwocinę Ducha. 
  • My też wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia ciała.
 

Moja dogmatyka

Moje wyznanie wiary na temat kotów:
#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas objawić chwała Boga.
#2. Stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.
#3. Bóg poddał stworzenia marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.
#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.
#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak Kościół.

Wnioski:

  • Jestem pod silnym wpływem emocji, wszak śmierć kociaka to dość emocjonalne wydarzenie. Ale czy te emocje nie przeszkadzają mi w myśleniu? Czy czasem pod ich wpływem nie idę za daleko i nie tworzę rzeczywistości?
  • Jakiś czas później jeszcze raz przebadałem ten tekst i dalej wierzę w kotów zmartwychwstanie.
  • Ale nie wykluczone jest, że za 20 lat będę się w tego nabijał, i śmiał….

 


Inne przekłady do przeczytania

Biblia Tysiąclecia
Rz 8:18-23 BT5
(18) Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. (19) Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. (20) Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, (21) że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. (22) Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. (23) Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów - odkupienia naszego ciała.
Biblia Warszawska
Rz 8:18-23 BW
Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, Że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.
UBG
Rz 8:18-23 UBG 
Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. Stworzenie bowiem z gorliwym wypatrywaniem oczekuje objawienia synów Bożych. Gdyż stworzenie jest poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu tego, który je poddał, w nadziei; Że i samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zniszczenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie razem jęczy i razem cierpi w bólach rodzenia aż dotąd. A nie tylko ono, ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała.

Kategorie: _blog, biblia, moja teologia


Słowa kluczowe: koty, stworzenie, zbawienia, Rz8, kotów zmartwychwstanie, kot, rz8:18, zbawienie zwierząt


Komentarze: (4)

wojtek, March 4, 2023 21:46 Skomentuj komentarz


na FB:
.
Na podstawie tekstu odpowiedzmy sobie na takie pytania:
- Czy stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekują objawienia się dzieci Bożych?
- Czy Bóg poddał stworzenia (koty również) marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia?
- Czy stworzenie też ma uczestniczyć w wolnóści i chwale dzieci Bożych?

wojtek, March 5, 2023 09:35 Skomentuj komentarz


Moje wyznanie wiary na temat kotów:

#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas objawić chwała Boga.

#2. Stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.

#3. Bóg poddał stworzenia marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.

#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak Kościół.

wojtek, March 18, 2023 16:10 Skomentuj komentarz


Moje wyznanie wiary na temat kotów użyte w prezentacji:

#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas (nowonarodzonych) objawić chwała Boga.

#2. Stworzenie (a więc koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.

#3. Bóg poddał stworzenie (koty i świnie też) marności, ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.

#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak cierpi Kościół.

wojtek, March 20, 2023 16:24 Skomentuj komentarz


Nie jestem jedyny, który głosi już tą herezje:
https://twojedobre.info/stworzenie-oczekuje-objawienia-sie-synow-bozych/

Stworzenie oczekuje objawienia się Synów Bożych

3 Zbór Chrześcijan Baptystów w Krakowie

17 marca, 2023

Czasy Ostateczne, Nauczania

Główny fragment to Rzymian 8:19-23.Bóg dał władzę ludziom nad ziemią, w szczególności nad ptakami, rybami i zwierzętami.Kiedy człowiek zgrzeszył, Bóg poddał skażeniu swoje stworzenie.Bóg dał żywym stworzeniom obietnicę, że ich skażenie się zakończy kiedy zmartwychwstaną synowie Boży, czyli wierzący.Stworzenie jest świadome tej obietnicy i z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych.Stworzenie było niewinne, lecz musi oczekiwać z nadzieją aż skażenie i niewola przeminą.Wówczas ryby, ptaki i zwierzęta, lub ogólniej stworzenie, będzie uczestniczyć w wolności od skażenia, podobnej do tej, którą będą mieć fizycznie zmartwychwstałe dzieci Boga.

(18): Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. (19): Stworzenie bowiem z gorliwym wypatrywaniem oczekuje objawienia synów Bożych. (20): Gdyż stworzenie jest poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu tego, który je poddał, w nadziei; (21): Że i samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zniszczenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych. (22): Wiemy bowiem, że całe stworzenie razem jęczy i razem cierpi w bólach rodzenia aż dotąd. (23): A nie tylko ono, ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Rz 8]

Psalm 96:11-13 Niech radują się niebiosa i weseli się ziemia! Niech zaszumi morze i to, co je wypełnia! Niech radują się pola i wszystko, co jest na nich; Niech szumią radośnie wszystkie drzewa leśne przed obliczem Pana, bo idzie!

Psalm 98:8-9 Niech rzeki klaszczą w dłonie, a góry niech się radują razem przed Panem, bo idzie, aby sądzić ziemię!

Rzymian 8:11 A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was. 16 Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.

Mateusza 10:29 Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego.

Jonasza 4:11 A Ja nie miałbym żałować Niniwy… w którym żyje więcej niż 120 tysięcy ludzi, którzy nie umieją rozróżnić między tym, co prawe, a tym, co lewe, a nadto wiele bydła?

Psalm 147:8-9 Okrywa niebiosa obłokami, przygotowuje deszcz dla ziemi, sprawia, że trawa rośnie na górach. Daje bydłu pokarm jego, młodym krukom, gdy do niego wołają.

Psalm 145:15-16 Oczy wszystkich w tobie nadzieję mają, a Ty im dajesz pokarm ich we właściwym czasie. Otwierasz rękę swą i nasycasz do woli wszystko, co żyje.

Kolosan 1:20 I żeby przez Niego [Chrystusa] wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z Nim [Bogiem] dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego.

I List do Koryntian 15:25-26 Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć.

Skomentuj notkę
6 czerwca 2016 (poniedziałek), 23:09:09

ZuzioZgaśnięcie

ZuziaZuzia nam gaśnie. Ma co najmniej 16 lat, więc jak na kota to sporo. Przez 13 lat mieliśmy z nią tyle radości a teraz gaśnie a proces przez który przechodzi daje do cichego myślenia, któremu trudno się przebić przez hałaśliwe emocje.

W spotkaniu ze śmiercią (to spotkanie jest dla mnie dość delikatne - wszak nie ja umieram tylko mój kot) przeraża mnie niemoc. Niemoc czyli niemożliwość użycia siły, fizyki, chemii, kasy, znajomości, nawet znajomości z Bogiem w celu wstrzymania śmieci. Niemoc, bo śmierć jest w cudzych rękach, śmierć jest w rękach Stwórcy.

Śmierć to ... Nie wiem. Jeszcze nie definiowałem śmierci i wiem jak trudno się nią zajmować nie mając dobrze określonego pojęcia życia. No bo niby co to jest życie?

W uszach mi dźwięczy piosenka Skaldów, że "życie jest forma istnienia białka" w której wyśmiewali materialistyczne podejście do emocji. Ale ateizm i materializm mnie nie obchodzi. Ale czy na pewno? Czy na pewno tak ufam Stwórcy, że gaśnięciem Zuzi mogę się pogodzić? Na rozum tak, ale emocje? Gdzie są moje emocje?


Kategorie: kot, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: zuzia, kot, emocje, śmierć, życie


Komentarze: (1)

wojtek, December 25, 2018 12:15 Skomentuj komentarz


Z Fejsa:

Wszystko przemija. Tworzymy, układamy, zmieniamy a niektóre rzeczy sypią się już po roku.
Prorok Izajasz (Iz 40:6-8) zwiastowal:
„I rzekłem: Co mam zwiastować?
To: Wszelkie ciało jest trawą, a cały jego wdzięk jak kwiat polny. Trawa usycha, kwiat więdnie, gdy wiatr Pana powieje nań.
Zaprawdę: Ludzie są trawą! Trawa usycha, kwiat więdnie, ale słowo Boga naszego trwa na wieki."

A Słowo Boga trwa na wieki? Tak! Amen!

Skomentuj notkę
20 września 2010 (poniedziałek), 20:19:19

Kot, gil i przemyślenia o życiu

#1. Życie jest czymś szczególnym. Jeszcze nie wiem do końca czym jest, ale jest czymś szczególnym, czymś innym, czymś co z racji swojego oddzielenia od nieżycia (atomy i materia niepoukładana) dotyczy świętości. A świętość to kolejne trudne słowo, ale wiem już, że świętość oznacza właśnie oddzielenie, świętość to coś innego niż normalność. I dlatego życie to świętość, to nienormalność w wielkim, martwym wszechświecie.

#2. Kiedyś już wymyśliłem, że dla kota życie jest najwyższą wartością. Wymyśliłem to będąc u weterynarza. Kot walcząc o życie będzie uciekał, drapał, wył - byle życie zachować, byle dale żyć.
Z ludźmi jest nieco inaczej - człowiek potrafi ofiarować życie i przekonany jestem, że bierze się to z tego iż dla ludzi najwyższą wbudowaną w nich wartością jest nie samo życie ale życie w bliskości z Bogiem. Niestety, nie wszyscy w to wierzą i skupiają się - zupełnie jak mój kot - na życiu teraz, na życiu tak po prostu. Na przyjemnym łapaniu ptaków i myszy, na wylegiwaniu się przy kominku i troszczeniu się o swoje futro. I swoje życie, życie tu i teraz, bo jest ono najważniejsze więc musi trwać.

#3. A. opowiadała mi niedawno o rytuałach biblijnego judaizmu wskazujących na świętość życia. Powiedziała, że ofiara za oczyszczenie w połogu to nie coś, co ma wskazywać na nieczystość fizyczna (a tak się niestety w naszej kulturze błędnie utarło) ale coś, co wskazuje na pewien problem związany z życiem, z tym, że we wnętrzu kobiety było życie, a po porodzie już go tam nie ma, po porodzie jest na zewnątrz. Podwójna ofiara po urodzeniu dziewczynki wskazuje na potencjał życia w jej życiu, urodzenie dziewczynki to jakby podwójny brak życia w jej matce. Coś pięknego!
Bóg jako dawca życia pouczał Żydów (a oni powinni pouczać innych) o świętości i ważności życia. Bo życie to świętość.

#4. Dziś pewien śliczny gil stracił życie. Jesień idzie, przyleciał już do Polski z daleka (kto wie gdzie żyją gile?) i niestety, natrafił w ogrodzie na mojego kota a kot jak kot, lubi łapać ptaki, w tym również lubi łapać gile. Teraz ta naruszona świętość leży na podłodze w kuchni a ja muszę posprzątać pióra obserwując zadowolenie kota. I obserwując nieżycie gila.

#5. Życie jest czymś szczególnym. Jeszcze nie wiem do końca czym ale dziękuję Bogu za moje życie i za to, że jest ono całkowicie w jego rękach, niezależne od kotów i ludzi-kotów. Nawet jeżeli skończy się ono tu, wiem, że będzie trwało tam, tam z Nim.

#6. O życiu kota, a właściwie o nie-życiu kota musiałem kiedyś napisać tu: http://www.pp.org.pl/wojtek/index.php?id=31151 i smutny to był zapisek.


Kategorie: obserwator, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: kot, gil, życie, ofiara oczyszczenia


Komentarze: (1)

Aa, September 29, 2010 16:21 Skomentuj komentarz


Zycie jest czyms szczegolnym to prawda.
Dla ludzi ktorzy nie wierza w zycie z Bogiem, niekoniecznie zycie jako takie jest najwysza wartoscia i rowniez sa oni w stanie je poswiecic w imie celow (dla nich) wyzszych: w obronie kochanej osoby czy ojczyzny (to akurat jest dla mnie kontrowersyjne). Takie zycie tez moze byc pelne wartosci, moralne i madre. I nie jest tez celem samym w sobie, raczej sposob jego przezycia – zgodnie ze soba - jest celem. A potem przychodzi smierc i bardzo dobrze ze tak wlasnie jest. Dla milosnikow zycia dla zycia marzeniem byloby zycie nieskonczone. A to brzmi jak najgorszy scenariusz. Zycie jest szczegolne i piekne rowniez dlatego ze ma swoj kres.
Kotem kieruje wiadomo instynkt ktorego my tez nie jestesmy pozbawieni. Nawet jak ma pelna miche i tak bedzie polowal. W sumie to ciekawe ze cala natura dazy tak silnie do przetrwania gatunku... od jednokomorkowca do czlowieka.
Skomentuj notkę
15 czerwca 2009 (poniedziałek), 08:40:40

Życie emocjami

#1. Kuchnia.

Oto przepis na ciekawe i jednocześnie intrygujące danie:
- kluski śląskie, jak sama nazwa wskazuje - śląskie,
- pesto czyli danie kuchni włoskiej - bazylia, oliwa i jakieś orzechy do smaku,
- suszone pomidory czyli coś co się kojarzy z Marokiem, z miastem Fez lub Marakesz - ale ten prawie słoiczek norweska firma wyprodukowała we Włoszech. Podgrzać na oliwie, wymieszać, podawać na śniadanie lub obiad.

Do tego na deser Staropolanka z sokiem malinowym w ilości 500ml.

#2. Film.

Wieczorny film na TVP Kultura - "Tam i z powrotem" z Gajosem w towarzystwie kilku młodszych aktorów. Nie wiem na ile podkręcili historyczność postaci ale całość robi wrażenie.

#3. Muzyka.

W sobotniej Akademii Jana Sebastiana (PR2, sobota 17.oo) w jednym kawałku odtworzono II partitę na skrzypce solo poprzedzielaną pięknymi chorałami - robi wrażenie, ale nie wiem kto na taki pomysł wpadł i to wykonał. Na serwisie WWW radia cisza. Piszę list do Piotra Orawskiego - ciekawe czy odpisze.

#4. Przemyślenia.

List (a właściwie długi SMS) od Pawła zrobił wrażenie. Noc po nim jest trudna, ale w bliskości Boga wiele rzeczy staje się łatwiejsze przez co można je zaliczyć do wrażeń pozytywnych i przyjemnych. Bądź błogosławiony Panie, Stwórco wszechświata, który sprawiłeś że nasz czas pielgrzymowania na ziemi jest ograniczony, a przez to ograniczone są nasze ziemskie dylematy. Jak bardzo chciałbym już z Tobą być i tych dylematów nie mieć. A może tylko tak mi się wydaje - wszak o te dylematy stale zabiegam.

#5. Odkrycia.

Kot śpiący z człowiekiem na jednej poduszce w nocy mruczy. Jest to nawet przyjemne.

"Gen C" (Generation C – content, community, co-creation, control) czyli coś niby nowego, co już jest i daje się opisać ale jeszcze nie do końca wiadomo co z tego będzie. Bać się? Płakać? Wchodzące Pokolenie X jakoś przeżyłem.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: suszone pomidory, pesto, bach, kot, Generation C


Komentarze: (4)

anonim, June 17, 2009 21:49 Skomentuj komentarz


Odnośnie muzyki. To mogło być to:
http://www.amazon.com/Morimur-Johann-Sebastian-Bach/dp/B00005ND3J
czyli Morimur - Christoph Poppen, The Hillard Ensemble - Johann Sebastian Bach (Composer), countertenor David James (Performer), violin Christoph Poppen (Performer), soprano Monika Mauch (Performer), tenor John Potter (Performer), Hilliard Ensemble (Performer), baritone Gordon Jones (Performer)

anonim, June 17, 2009 22:00 Skomentuj komentarz


Johann Sebastian Bach (Composer)
countertenor David James (Performer)
violin Christoph Poppen (Performer)
soprano Monika Mauch (Performer)
tenor John Potter (Performer)
Hilliard Ensemble (Performer)
baritone Gordon Jones (Performer)

01. Auf meinen lieben Gott [0:02:04.20]
02. Den Tod [0:00:26.00]
03. Allemanda [0:04:11.02]
04. Christ lag in Todesbanden [0:01:29.33]
05. Corrente [0:02:48.40]
06. Den Tod niemand zwingen kunnt [0:01:31.12]
07. Sarabanda [0:04:00.63]
08. Wo soll ich fliehen hin [0:00:51.62]
09. Giga [0:04:19.20]
10. Den Tod [0:00:29.28]
11. Ciaccona [0:14:22.27]
12. Christ lag in Todesbanden [0:02:17.23]
13. Dein Will gescheh' [0:00:54.05]
14. Befiehl du deine Wege [0:01:24.17]
15. Jesu meine Freude [0:01:06.63]
16. Auf meinen lieben Gott [0:00:48.57]
17. Jesu deine Passion [0:01:08.23]
18. In meines Herzens Grunde [0:00:52.72]
19. Nun lob', mein Seel', den Herren [0:01:39.63]
20. Den Tod [0:00:26.37]
21. Ciaccona [0:13:59.10]
22. Den Tod [0:00:30.58]

http://rapidshare.com/files/125843555/J.S._Bach.part1.rar
http://rapidshare.com/files/125858290/J.S._Bach.part2.rar
http://rapidshare.com/files/125869283/J.S._Bach.part3.rar

anonim, June 17, 2009 22:01 Skomentuj komentarz


In 1994, explains the booklet that accompanies Morimur, Professor Helga Thoene made the surprising discovery that the monumental "Ciaccona" from Bach's Partita in D minor for solo violin was built around various chorale themes hidden in the music. From the texts of these "secret" chorales and other symbolic musical devices, she deduced that the "Ciaccona" was an epitaph for Bach's wife, Maria Barbara. The revelation might have remained an intriguing (and touching) footnote to Bach scholarship if baroque violinist Christoph Poppen hadn't had the bright idea of taking Professor Thoene's discovery off the library shelves and placing it triumphantly in the concert hall. On this disc, his performance of all five movements of the whole Partita (BWV 1004) is interspersed with the various chorales hidden inside the "Ciaccona," sung with breathtaking precision by the Hilliard Ensemble. The double whammy comes at the end when the "Ciaccona" is performed again, this time with the singers bringing out the secret melodies. Poppen's playing is excellent, both sweet-toned and vibrant, while the Hilliards have never sounded better: the combination of the two is spine-tingling. It is as if Maria Barbara's proper epitaph has finally been realized, and a moving and wonderfully stimulating recording created in the process. --Warwick Thompson

anonim, June 21, 2009 09:10 Skomentuj komentarz


Dicen que por las noches
no más se le iba en puro llorar;
dicen que no comía,
no más se le iba en puro tomar.

Juran que el mismo cielo
se estremecía al oír su llanto,
cómo sufrió por ella,
y hasta en su muerte la fue llamando:

Ay, ay, ay, ay, ay cantaba,
ay, ay, ay, ay, ay gemía,
Ay, ay, ay, ay, ay cantaba,
de pasión mortal moría.

Que una paloma triste
muy de mañana le va a cantar
a la casita sola
con sus puertitas de par en par;
juran que esa paloma
no es otra cosa más que su alma,
que todavía espera
a que regrese la desdichada.

Cucurrucucú paloma, cucurrucucú no llores.
Las piedras jamás, paloma,
¿qué van a saber de amores?

Cucurrucucú, cucurrucucú,
cucurrucucú, cucurrucucú,
cucurrucucú, paloma, ya no le llores
Skomentuj notkę
31 maja 2008 (sobota), 19:33:33

Trudna noc, trudny dzień, trudne pisania

  1. Życie Kasandry Al-Jazeera Thanatos czyli Kaśki zostało zniszczone w przez przejeżdżający samochód. Koty i jadące samochody żyją w wielkiej nieprzyjaźni, gorzej kończącej się dla kotów. Czasu nie potrafię cofnąć nawet o 5 minut i dlatego tak chciałbym się wywinąć na lewą stronę, zniknąć albo zapaść. Moje całe ciało oczekuje tego ale trójwymiarowa przestrzeń ortogonalna naszego domu ma swoje ograniczenia. Tego się nie da!

    W nocy próbowałem uciec w sen ale tam też się uciec nie da. Od świtu znowu próbowałem, razem z pozostałymi kotami - dalej nic. Można tylko płakać co oczywiście niczego nie zmienia. Tyle w temacie "kot".

  2. Walne Zgromadzenia w swej części sprawozdawczej i rozliczeniowej obrazują jak pokręceni są ludzie. Pokręceni, śmieszni, mali i grzeszni. Patrzę na innych i przeraża mnie to, że w zasadzie przeglądam się w lustrze! Jestem taki sam - no, może mam nieco lepszy PiaR albo lepszymi efektami przykrywam słabości i kupuje uśmiechy zasłaniające grzechy i złe motywacje.

    Jest pod koniec Psalmu 135 taka modlitwa: "badaj mnie Boże i poznaj me serce, doświadcz i poznaj ... ". To nie jest moja modlitwa na dziś (tak jak kiedyś tu napisałem). Mam dość tego doświadczania i poznawania bo wypadam blado o ile w ogóle jeszcze wypadam. Z modlitwy pozostawię tylko końcówkę: "skieruj mnie na drogę odwieczną" bo mam dosyć tego błądzenia i pokręcenia. Pokręcenie boli a dziś boli tym bardziej, gdyż wczoraj w Kaśce objawiło się jej drugie imię - Thanatos.

  3. Pogoda jest piękna, nie muszę się spieszyć, ale też nie spieszenie się nie pomaga w zlikwidowaniu chęci wywinięcia się na drugą stronę. Podkrakowskie dolinki są wiosną takie piękne, piękne niezależnie od stanu moich emocji. Jadę do Paczółtowic bo tam się właśnie objawia wielki świat w postaci (uwaga, pojawią się słowa klucze w języku obcym) European Seniors Tour, Professional Golf Association, Parkridge Polish Seniors Championship, Krakow Valley Golf & Country Club, Parkridge Holdings. Nic nie rozumiem ale jadę.

    Miałem obsmarować (Agnieszka tak sugerowała)  ale nie muszę i nawet nie mogę tego zrobić, bo na polu golfowym jest czysto, ładnie, trawka przycięta, piaseczek wygrabiony, spodnie odprasowane, buty wyczyszczone. Nawet opłacona pogoda była bardzo golfowa, nie za ciepło, nie za zimno, słonko świeci, ale nie pali, lekki wietrzyk - ot, takie leniwe popołudnie w przepięknym miejscu.

    Przyjechało sobie kilku dżentelmenów, sprawdzić w sportowej rywalizacji swoje możliwości. Przyjechali do pięknego bo tak europejskiego Krakowa, jednego z bardziej coolturalnych miast na świecie.

    Obsmarowanie tej idylli było by więc niewłaściwe, tym bardziej, że kiedyś może będę musiał załapać się jako caddie lub marschall - kto wie, co mnie jeszcze w życiu spotka.

  4. Jaki film będzie lepszy: Książe Kaspian (czyli Narnia 2) czy kolejny Harry Potter? Kasowo? Moralnie? Co to znaczy "lepszy"? Czy to ma coś wspólnego z dobrem albo Dobrem? A czy ma to też cokolwiek wspólnego z Bogiem? Gazeta Wyborcza donosi, że wychowanie dzieci to inwestycja (minimum 180 tys. zł) więc może należy na to spojrzeć cashowo, a potem takie dziecko zaksięgować w aktywa. Jakie dziecko ma większa wartość? Utożsamiające się z Potterem czy z Kaspianem?

    Szkoda, że w kościołach i szkołach nie nauczają, że ostatecznie Aslan zwycięży a Pottery mają przechlapane (jezioro ogniste, albo coś w tym stylu). A może nauczają, tylko używając innych słów? Nie - raczej nie nauczają skoro dobrym zwyczajem niektórych grup oazowych jest organizowanie na plebani zabaw andrzejkowych z wróżbami.

  5. Ale świat nie jest taki jak na polu golfowym. Nieco inne spojrzenie na tą samą rzeczywistość wymaga przyjęcia założenia, że ludzie ogólnie dzielą się na władców, chłopów i błaznów.

    Jeżeli rzeczywiście tak jest, to będąc tam jako sponsor (choć niczego tym razem nie zasponsorowałem) jestem tym chłopem płacącym podatki, skubanym. Ci starsi panowie z kijami dostarczając rozrywki pełnią rolę błaznów a władców jakoś nie widziałem, ale sądząc po zaparkowanych samochodach na pewno tam byli dobrze się w tłumie maskując. Na poparcie tej wizji świata przytoczę fakt, że błazny po 5 dniach niby sportowej rywalizacji nie mogą sobie wrócić do innych zajęć bo ich po prostu nie mają i nigdy nie mieli. Muszą wsiąść w samolot i polecieć do Dubaju, Melbourne albo innej chwilowo modnej Moskwy przekonywać tamtejszych władców, że to właśnie u nich odbywa się to najważniejsze w dziedzinie światowego golfa wydarzenie, dostarczając rozrywki za pieniądze takich jak ja sponsorochłopów.

    Inne spojrzenie - rzeczywistość ta sama.

  6. Alek przesłał mi mailem piękną modlitwę:

    Drogi Boże;

    Jak na razie, jest spoko:
    Nie obgadywałem, nie pożądałem,
    Nie wściekałem się, nie zrzędziłem, nie byłem złośliwy,
    Ani samolubny.

    Ale za parę minut
    Wyjdę już z łóżka
    I od tego momentu
    Przyda mi się
    Więcej wsparcia od Ciebie

    AmEEn!

    Z tej modlitwy można wywnioskować, że jak człowiek śpi to nie grzeszy. Oj, jakbym chciał aby to było prawdą.

  7. Zamek w Rabsztynie jest ładny. Poniżej przyjemna restauracja z małym hotekiem, sałatka rycerska i krem z borowików, cafe latte. Razem 25,50- czyli dziwnie mało jak na taką wyżerkę.

    Pycha... ale dalej smutno. Ekspresja emocji poprzez GPRS ląduje na moim blogu w postaci tego tekstu.

  8. A gdyby tak zapaść się do greenie dołka nr 18 na polu golfowym Krakow Valley Golf & Country Club? Może gdybym się tam jakoś zmieścił wywinął bym się na drugą stronę? Nie wiem też czy wierzę, czy nie wierzę w życie wieczne kotów ale Kaśki już nie ma i zabawy z nią będzie mi brakować.

    Głupie to myślenie! Ale takie teraz jest. Cały wykręcony jestem z bólu - co zrobić.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: Paczółtowice, Krakow Valley Golf & Country Club, Kaśka, kot


Komentarze: (1)

anonim, May 31, 2008 22:50 Skomentuj komentarz


czasami tak bardzo chciałbym cię nierozumieć..............
Skomentuj notkę
3 marca 2008 (poniedziałek), 21:41:41

Nieaktualne kocie ogłoszenie

Ogłoszenie brzmi tak:
Trzy czarne kociaki oddamy w dobre ręce.

A fakty są takie:

  • Na dziś (3 marca) mają 5 tygodniu, a więc za miesiąc (koło początku kwietnia) można je odebrać.
  • Do tego czasu będą miały porządną kocią kindersztube, bo nasza kocica jest dobrze wychowana i nauczy małe dobrych manier. Będą też przebadane, zaszczepione, odrobaczone, a jak potrzeba to też wysterylizowane.
  • Ten cały czarny to kocurek, te z białymi łatkami są różne: kocurek i kociczka.
  • Oczywiście śliczna rasa środkowoeruopejska.
  • Mam dwa dorosłe koty i wiem, że lepiej (i łatwiej) jest hodować dwa koty niż jednego samotnika. Posiadanie dwóch wbrew pozorom jest mniej zobowiązujące i dużo bardziej zabawne. Dlatego mogę oddać w pakiecie.
  • Zdjęcia poniżej pochodzą z 3 tygodnia życia. Już miały otwarte oczy i próbowały chodzić.

Koty można odebrać w Gliwicach, mogę też je dostarczyć do dowolnego miejsca w obrębie regionu.

Kontakt ze mną to .....

 

Zygmunt I Stary, czyli Kaśka, Al-Jazeera Sułkowska, bo to kocica i to z paczki najstarsza.

Kasandra Al-Jazeera Thanatos czyli Kaśka. Kasandra Al-Jazeera Thanatos czyli Kaśka.

Zygmut II August Mocny, ale nie sas - vel. Zygmunt, bo urodził się drugi i jest a tej ekipie największy i najsilniejszy.

Zenon Hieronim Pospieszalski czyli Zenek. Zenon Hieronim Pospieszalski czyli Zenek.

Zygmunt III Wacek - vel. Zenek, w ekipie jest czwarty (choć (RIP) już trzeci) a do tego szwarc charakter.

Kazimierz Leon Jackowski - Kaziu. Kazimierz Leon Jackowski - Kaziu.


Kategorie: osobiste, kot, _blog


Słowa kluczowe: koty, kociaki, kot


Komentarze: (1)

w34, March 10, 2008 18:21 Skomentuj komentarz


Raz, dwa, trzy. Sprzedane (a właściwe rozdane).

Chyba będzie mi smutno bez kocich biegów co rano.

W.
Skomentuj notkę
11 grudnia 2005 (niedziela), 15:29:29

Z życia kotów

Mojemu kotu jakiś inny kot pogonił kota przez co mój kot zamiast się włóczyć od kilku dni jest domatorem.


Kategorie: kot, _blog


Słowa kluczowe: kot


Komentarze: (1)

pepegi, December 14, 2005 09:20 Skomentuj komentarz


pozostaje tylko mieć niechrześcijańską nadzieję, że kotu, który pogonił kota Twemu kotu, także kota pogonił Twój kot, bo czemu tamten miałby mieć lepiej ;-)
Skomentuj notkę
5 sierpnia 2005 (piątek), 13:50:50

MyszoZ(j)adanie

Wczoraj w radio usłyszałem fajne zadanie.

1. Zadanie

Półtorej kota zdjada w ciągu półtorej dnia półtorej myszy.
Ile myszy w ciągu tygodnia zjada 7 kotów?

2. Rozwiązać je można tak:

  1. Jeżeli w ciągu 3/2 dnia 3/2 kota zjada 3/2 myszy, to ...
  2. ... w ciągu 1 dnia 3/2 kota zjada 1 mysz, więc ...
  3. ... w ciągu 1 dnia 1 kot zjada 2/3 myszy, więc ...
  4. ... w ciągu tygodnia 7 kotów zjada 7*7*2/3=32,6... myszy.

3. Można inaczej:

  1. Jeżeli w ciągu 3/2 dnia 3/2 kota zjada 3/2 myszy, to ...
  2. ... w ciągu 3/2 dnia 1 kot zjada 1 mysz, więc ...
  3. ... w ciągu 1 dnia 1 kot zjada 2/3 myszy, więc ...
  4. ... w ciągu tygodnia 7 kotów zjada 7*7*2/3=32,6... myszy.

4. Można też podejść do tego strumieniowo:

  1. Jeżeli w ciągu 3/2 dnia 3/2 kota zjada 3/2 myszy, to po wprowadzeniu pojęcia Strumień MyszoZjadania określam jego wielność.
  2. Strumień MyszoZjadania dla zadania wynosi
    S1MZ = 3/2 / 3/2 / 3/2 = 2/3 MyszyNaKotaNaDzień.
  3. Siedem kotów wytworzy strumień
    S7MZ = 7*2/3=4,66... MyszyNaDzień a ...
  4. ... a taki strumień przez 7 dni przepuści
    M = 7 * 7 * 2/3 = 32,66... myszy.

Ziutek z kwiatkiem5. Można też podejść analitycznie:

Jeżeli strumień MyszoKotoZjadania wynosi SMZ to całka tego strumienia po KotoCzasoPrzestrzeni wynosi gdzieś koło czterdziestu (kiedyś wynik dowolnego całkowania wynosił 17 ale czasy się zmieniły).

6. Wnioski:

  1. Mój umysł jest tak dziwnie sformatowany, że jadąc samochodem nie jestem wstanie takiego prostego zadania rozwiązać. Potrzebny jest ołówek, papier, może nawet komputer.
  2. Częściowo przyczyną tego, iż nie potrafiłem go rozwiązać jest podejrzenie jakiegoś haka, którego autor zapewne tam umieścił.
  3. Moje koty jedzą zdecydowanie więcej. Kiedyś weterynarz powiedział, że "na dwa koty wystarcza półtorej puszki na półtorej dnia" więc brzmiało to bardzo podobnie do zadania, ale puszka ma 500g mięcha a mysz waży pewnie z 10g. Gdzieś czytałem, że normalny kot ma  S1MZ na poziomie 30, więc zadanie jest oderwane od rzeczywistości.

Kategorie: kot, zagadka, _blog


Słowa kluczowe: kot, matematyka, zagadka, zadanie


Komentarze: (5)

w34, August 8, 2005 21:35 Skomentuj komentarz


w34 -> Khan-goor

Ty się tu Khan-goor całkami nie wykręcaj tylko policz mi zaraz ile było tych myszy!


khan-goor, August 8, 2005 11:23 Skomentuj komentarz


a mi sie zawsze wydawało, że dowolne całokowanie daje π/2 (czyt.: pipół).

w34 -> jana, August 7, 2005 14:57 Skomentuj komentarz


Moją tożsamość próbowałem opisać tutaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:W34


Więcej via mail.

wings, August 5, 2005 21:25 Skomentuj komentarz


do poprz. notki

sprawdziłam stan na 05-08-2005 godz. 21:25 na www.google.pl i jest : 5750 !!

just-a-dreamer, August 5, 2005 15:13 Skomentuj komentarz


Wojtku? Mogę zadać jedno pytanie?
Czym się zajmujesz na co dzień? :-)
Skomentuj notkę
30 czerwca 2005 (czwartek), 22:22:22

Obserwacje ogrodowe

  1. Ogródek to jedna wielka, biologiczna wojna o powierzchnie i przestrzeń. Powierzchnia to woda i to co można z wodą wyssać. Przestrzeń to dostęp do słońca wraz z możliwością zablokowania tegoż konkurencji, która lepiej opanowuje powierzchnie. Ogródek to wielka, biologiczna wojna - a ja nie mogę być bierny, mimo że nie należę do flory muszę opowiedzieć się po jakiejś stronie.
  2. Mrówki też lubią Whiskas a w garażu czasami jest go sporo. Dla mrówek brama garażowa jest stale otwarta.
  3. Koty nie lubią jeść mrówek. Kwaśne czy co?
  4. Teoria o tym, że jest jakaś norma na szybkozłączki ogrodowe nie jest prawdziwa. Szybkozłączki różnych producentów rozłączają się same bardzo szybko. Niektóre szybkozłączki tego samego producenta owszem, nie rozłączają się ale przeciekają. Relacje jakość do ceny albo jakość do marki trudne do ustalenia. Chińczycy, produkując wszystko mają gigantyczny wzrost gospodarczy a ja się podlewając ogród na nich złoszczę.
  5. Ślimaki są wredne bo zjadają co ładniejsze kwiatki. A kto zjada ślimaki?
  6. Spanie w na tarasie jest przyjemne do 4.30. Nad ranem spada rosa i należy sobie odpuścić.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: ogród, biologia, mrówki, koty, kot, szybkozłaczki, zieleń, rosa, kwiaty


Komentarze: (2)

jayin, July 2, 2005 14:12 Skomentuj komentarz


Koty nie lubią jeśc mrówek. Potwierdzam. Na balkonie pełno tego tałatajstwa łazi (mrówek, nie kotów) - Kot Domowa zamiast je kulturalnie zjeść, to rozdeptuje...

neno, July 1, 2005 08:04 Skomentuj komentarz


Masz tak duży ogród, że szybkozłączki są Ci potrzebne ? Zazdroszczę, no ! :)
Skomentuj notkę
25 lutego 2005 (piątek), 13:34:34

Kot

Twierdzenie:
Przywiązanie kota do człowieka jest wprost proporcjonalne do czasu jaki minął od ostatniego napełnienia miski.

Ciekawy tekst o kochaniu kota napisałem rok temu:
Kot (rozważania o miłości), 2 lutego 2004 roku.
Ale koty mam dopiero od pół roku.


Kategorie: kot, _blog


Słowa kluczowe: kot, miłość


Komentarze: (4)

s., March 6, 2005 15:23 Skomentuj komentarz


jestem w posiadaniu czarnego kota od ponad roku (z kilkutygodniową przerwą). Moje doświadczenia są następujące:
jeśli karmisz, traktuje Cię inaczej niż pozostałych domowników.
Jeśli nie karmisz, jesteś nieco niżej w jego hierarchi niżon sam ;-).
Jeśli ma coś zbroić, to, gdy jesteś obecny w domu i go karmisz, kot spojrzy na Ciebie pytając niejako o zgodę. Gdy nic nie powiesz, zrobi co ma zrobić nie zważając na konsekwencje (teoretycznie, nic nie mówiąc dałeś mu pozwolenie).
Jeśli ma coś zbroić a Ty nie jesteś osobą "karmiącą", nawet nie spojrzy i od razu zrobi swoje.

ATANER, February 27, 2005 22:21 Skomentuj komentarz


Najpierw był mało orginalnie "Kiciołek", a zaraz potem "Znajdek".Kiciołek był przez nas świadomie przychołubiony i zachowywał się po Pańsku, robił co chciał a głaski nam dozował. Znajdek był wdzięczny za przygarnięcie i mimo, a może dlatego, że był tym drugim zawsze chętny wskoczyc na kolana.Obydwa kocury w pogoni za miłoscia w przeciagu trzech miesiecy zginęły dwa lata temu pod kołami samochodów. Półtora roku temu po ogródku snuła sie Mimi od sąsiadów, stara kotka, która bała się nowego psa swoich właścicieli. Dawaliśmy jej czasem cos jeść, ale na dobre sie do nas przeniosła, jak z konieczności przywlekłam małego kotka, którego mi podrzucono pod samochód na parkingu Auchana, tak go tez nazwaliśmy "Auchanek". Byl mocno wychlodzony i odwodniony a Mimi go wylizala i ogrzala swoim cialem. Weterynarz nie chcial wierzyc, ze przez jeden dzien moze odzyc wyniszczone zwierze.Wzajemne pieszczoty tych kotow moglyby byc kanwa scenariusza.Pol roku temu Mimi zdechla ze starosci.Auchanek nie chcial jesc i mizernial w oczach.Maz moj mocno go pocieszal, tak ze w koncu kot nie odstepowal go na krok. Czekal na swego Pana pod krzakiem przy furtce i nawet jak ja go wczesniej nakarmilam, to wracal do ogrodu, by przywitac Pana. Miesiac temu dostal kociej bialaczki i zaraz potem guza na nerce. Maz dawal mu zaszczki i kroplowke, ale trzeba go bylo uspic. Weterynarz twierdzil, ze kot bardzo cierpi i dziwil sie, ze ten pozwalal dawac sobie bez pisku zastrzyki, tak jakby chcial zrobic przjemnosc swojemu Panu. Jestem pewna, ze Auchanek potrafil kochac bezgraniczna miloscia swoja przybrana kocia mame , a pozniej swojego ulubionego Pana, ktory wcale nie dawal mu jesc bo robilam to ja.I w jego przypadku nie ma racji powiedzenie ze psy maja wlascicieli a koty podwladnych.

just-a-dreamer, February 26, 2005 10:32 Skomentuj komentarz


"Miłość do kota to miłość, która daje". Zgadzam się.
Ale wiesz...
Miłość kota do człowieka to miłość, która czeka.
Też nie mniej piękna lekcja miłości.

pozdrawiam

poranna-kawa, February 25, 2005 20:08 Skomentuj komentarz


Nie zgadam się z takim stwierdzeniem. Mam kota od kilku lat. Kotkę dokładnie.
Widać , że jest mocno przywiązana do domowników i to niekoniecznie tylko do tych "karmiących".
Wita nas jak pies , śpi z nami i łasi się , gdy nikt nie zwraca na nią długo uwagi.
Myślę , że to zależy od charakteru zwierzęcia. Czasami są faktycznie wredne kociska , ale i wśród psóch można znaleźć te niezbyt miłe dla swoich właścicieli.
Skomentuj notkę
24 listopada 2004 (środa), 22:35:35

Wlazł kotek na płotek ...

ziutek na płocie ... i mruga.


Dopisek: Ziutek w kuchni, w marcu 2019

I są tu jeszcze inne zdjęcia…. również kota zastępczego, cudzego.


Kategorie: to lubię, kot, _blog


Słowa kluczowe: kot, kotek, płot, płotek


Komentarze: (3)

falista, November 25, 2004 16:11 Skomentuj komentarz


gdyby nie ten płotek ... to bym powiedziała, że to mój Leon
:)

pepegi, November 25, 2004 10:46 Skomentuj komentarz


ładna to piosenka, niedługa.

KaPaAg, April 16, 2008 13:44 Skomentuj komentarz


Ładna ta piosenka nie dłuuuga xD
Skomentuj notkę
18 maja 2004 (wtorek), 11:25:25

Kot w pustym mieszkaniu

Kot w pustym mieszkaniu

Wisława Szymborska

Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek.


Kategorie: poezja, kot, _blog


Słowa kluczowe: kot, Wisława Szymborska, Szymborska, śmierć, umieranie


Komentarze: (21)

pepegi, May 19, 2004 09:59 Skomentuj komentarz


oj lubię ja ten wiersz. taki koci punkt widzenia, jaki znam z życia...

Pieguskowa, June 9, 2008 15:07 Skomentuj komentarz


Świetny wiersz. Mi się go całkiem fajnie mówi :)

Patt;**, July 12, 2011 13:57 Skomentuj komentarz


Patt;**, July 12, 2011 13:59 Skomentuj komentarz


Mi się bardzo dobrze mówił ten wiersz,ale jeszcze z podkładem: Edward Cullen-kiss the rain:*

an, February 2, 2009 16:32 Skomentuj komentarz


ten wiersz nie jest fajny, tylko jest cierpieniem. szymborska napisała go po śmierci męża filipowskiego.

didi, February 7, 2009 09:25 Skomentuj komentarz


To, iż wiersz został napisany po śmierci męża nie oznacza, że dla kogoś nie może być po prostu fajny do recytacji...

morsik, February 25, 2009 21:11 Skomentuj komentarz


pomyślałam o Pani słuchAjąc Elli F....(Mieszkam w pieknym miejscu w lesie dookoła mnie dziki i sarny ,nie pomijam kotów, dzikich i sąsiadki )TJ ZAPROSZENIE. CUDOWNIE BY BYŁO POTAŃCZYC W TAKT MUZYKI.. SERDECZNIE POZDRAWIAM.
RYSZARDA OCHWAT KOTERBA

twoja stara, May 5, 2009 18:42 Skomentuj komentarz


ale wy śmierdzicie // do dupy ta strona ;/ a komentarze to wogóle [...] frajerzy z białowierzy

Ktoś normalny, June 4, 2009 20:00 Skomentuj komentarz


Wiesz co? Jak sie na poezji nie zna to sie nie wchodzi na strony dla normalnych ludzi. To nie strona dla dzieci !!!!!
A co do wiersza super pozdrawiam p. Wisławę.Jest pani godna podziwu!!!

treska, November 17, 2009 18:49 Skomentuj komentarz


ten wiersz najbardziej pasuje do sytuacji, w której obecnie się znalazłam. Będę miała operację na otwartym sercu, mogę się nie obudzić , a 2 kotki zostaną.....

anonim, November 17, 2009 22:28 Skomentuj komentarz


Kochaj kotki, ale myśl o (1) Bogu, (2) o sobie i (3) o innych ludziach. Taka kolejność da Ci perspektywę widzianą z wieczności a to jedyna słuszna perspektywa, niezależnie od tego ile masz lat i ile operacji Cię jeszcze czeka lub nie czeka.

A kotki? Sam mam 3, może z nimi będę w niebie a może tam będę bez nich - nie wiem.

W.

treska, November 18, 2009 08:44 Skomentuj komentarz


Noszę się zamiarem uśpienia kotków przed wyjazdem na operację, ale przecież zawsze jest jakaś odrobina nadziei że wrócę i co wtedy ? Piszesz o zwracaniu się do Boga , robię to, ale wydaje mi się ,że przez to mam coraz mniejszą ochotę walki o przeżycie. Czy w Twoim życiu były podobne chwile? A wiersz W.Szymborskiej ,choć piękny nie pomaga....

anonim, November 18, 2009 15:34 Skomentuj komentarz


(1) Usypiać kot? Co to za eutanazja! Dla kotów najważniejsze jest życie więc je zostaw choćby miały sobie żyć na śmietniku (może z Twojego punktu widzenia to straszne życie, ale z kociego już niekoniecznie, bo z kociego ważne jest życie).

(2) A jeżeli chodzi o Twoje życie to już jest inaczej niż z kotami. Nie masz ochoty walczyć? Nie walcz bo życie (w znaczeniu takim, jak użyłem w stosunku do kotów) nie jest najwyższą i ostateczną wartością. Najważniejszą wartością jest życie z Bogiem. Jeżeli je masz to życie (te kocie, te na ziemi) jest tylko pielgrzymowaniem, wędrówka, czasem, którym musimy spędzić aby przejść do życia właściwego, pełnego, z Bogiem. Ale aby tak myśleć, musisz mieć właściwą perspektywę - perspektywę wieczności, którą daje chwycenie Boga za rękę, zaprzyjaźnienie się z nim, trwanie w nim - coś, co w Bili nazwane jest Nowym Narodzeniem, a co tak trudno zdefiniować gdy się tej perspektywy nie ma.

(3) Pewności relacji z Bogiem Ci życzę. Jeżeli Ci jej brakuje to teraz, bez wychodzenia z domu czy łóżka powiedz JEMU, że Ci jej brakuje i powiedz, że TERAZ chcesz sobie to poukładać.

W.

treska, November 19, 2009 08:38 Skomentuj komentarz


Twoje słowa są mądre , ale ze mną chyba jest coś nie tak , brakuje mi takiej wiary i pewności jaką masz Ty. Zawsze uważałam ,że jeszcze zdążę chodzić na różaniec , na majówki, zdążę tak jak starsi ludzie modlić się i chodzić do kościoła. Myślałam nawet o tym , aby pojechać na jakieś rekolekcje wzmacniające wiarę, ale choroba została odkryta nagle - nie zdążyłam. Nie wiem czy potrafię poukładać sobie sprawy z Bogiem, mieszkam sama, nie znam nikogo prócz Ciebie, kto mógłby mi pomóc odnależć właściwą drogę.Napisz coś o sobie, będzie mi łatwiej nawiązać nić porozumienia i akceptować to co piszesz. A tak na marginesie, czytanie wierszy powoduje,że świat robi się coraz smutniejszy - a może ja wybieram nie te wiersze , które powinnam ? Pozdrawiam

kotyikocury, February 18, 2010 00:30 Skomentuj komentarz


Treska, to nie jest tak, zawsze jest ktoś życzliwy niedaleko nawet jesśli go mijasz wzrokiem i nie zauważasz na co dzień - sąsiad, pani z kiosku, znajomy widziany raz na tydzień na rynku...
szkoda, że mieszkam tak daleko bo bym ci gotowała po tej operacji i karmiła koty :o)
odezwij się i daj nam znać że wszystko w porządku

Tommy, February 2, 2012 10:53 Skomentuj komentarz


Dlaczego chcesz mordować koty? Oddaj je komuś najlepiej. I nie słuchaj bzdur o bogu. Zwierzęta są ważne.

Bigosior, January 4, 2010 21:23 Skomentuj komentarz


Peter Schmeichel i tak lepszy Manchester rządzi!!!... .

Aga, February 14, 2010 13:44 Skomentuj komentarz


Dzięki temu wierszowi wygrałam konkurs. Bardzo fajnie mi się go recytowało.

Iwona, February 16, 2011 20:52 Skomentuj komentarz



Jest Pani wielką poetką. Ten wiersz jest jednym z najbardziej wstrząsających.Gratuluję wrażliwości ale współczuję wswpółodczuwania. Ale to chyba cena wielkości :)
Pozdrawiam serdecznie i żałuję że nie miałam zaszczytu Pani poznać
Iwona Jakubowska-Branicka

Tajemnicza, May 15, 2012 21:02 Skomentuj komentarz




Ten wiersz oddaje cierpienie Szymborskiej po śmierci męża. Wielka to strata, że ta wybitna poetka już nie żyje.


PS: Wejdżcie na stronę poezja.pl.com\wisławaszymborska.pl
tam wszystkie wiersze!

Magda Vamp., May 16, 2012 15:09 Skomentuj komentarz


Zavamirskie!
Skomentuj notkę
2 lutego 2004 (poniedziałek), 10:19:19

Kot (rozważania o miłości)

Czy można kochać kota? Przecież kot, nawet taki udomowiony przychodzi do człowieka tylko po to aby się nażreć i połasić. To łaszenie się i głaskanie oczywiście musi być realizowane na kocich zasadach i gdy kotu przestaje się podobać to po prostu sobie idzie. Idzie, bo kota nie da się zmanipulować, wykorzystać wbrew jego woli, zniewolić. Kot robi to co chce stale manifestując swoją wolność. Wolność i niezależność.

Jak ja będę chciał się przytulić, pogłaskać to właśnie go nie będzie, a jeżeli nawet będzie to może zupełnie nie liczyć się z moim emocjami i chwilowo przytulać się nie da.

Ale czy można kota kochać? Przecież powyższe rozważania dotyczą mojej miłości własnej i z miłością do kota nie mają wiele wspólnego.

Miłość do kota może się realizować poprzez miskę - ale nie w przekarmianiu, jakby to sobie życzył kot, bo odpowiedzialność za kota nie powinna prowadzić do utuczenia go jak prosiaka. Miłość do kota może się realizować w czyszczeniu kuwety - bardzo często miłość objawia się poprzez robienie w gównie. Miłość do kota to również smutki i domowe tragedie, gdy kot zjadł coś czego nie powinien i kolejna wizyta u weterynarza nie zmniejsza cierpień kota ani nawet nie daje nadziei.

Miłość do kota to opieka, trwanie, gotowość, dawanie, pielęgnacja. Czy dostaniemy za to coś w zamian? Przecież kot niczego nie obiecywał. Miłość do kota to miłość, która daje. To dobra lekcja miłości.

Dopisek:
Tekst ten napisałem z poziomi dojrzałego człowieka. Nie zdziwię się, że dla dzieciaka traktującego kota jako przytulajkę będzie on całkowicie nieczytelny. Boję się jednak, że dla małolatów, które właśnie przeżywają pierwsze wielkie miłości niestety też.

Dopisek #2 (koniec 2005):
Tekst ten napisałem też nie posiadając prawdziwych kotów, które teraz, od pewnego czasu posiadam. Teraz mogę stwierdzić, że koty to nie tylko takie małe, futrzane o czterech nogach. Niektórzy ludzie to też koty.


Kategorie: miłość, kot, _blog


Słowa kluczowe: kot, miłość, wolność, dawanie, dobro


Komentarze: (8)

pragnewielbietesknie, February 3, 2004 04:37 Skomentuj komentarz


Koty żadko pozwalają się omamic ludziom. Nie są naiwne wiedza, że przy pierwszej lepszej sposobności człek moze sie ich pozbyc, gdy akurat zwierzak przestanie mu pasować do biznes planu.
Miłość do kota to bardziej jest szacunek.

okularnica, February 2, 2004 14:05 Skomentuj komentarz


będzie zrozumiały na swój włąsny sposób... bo miłość ma dawać i nie oczekiwać nic w zamian
-małolata przeżywająca włąśnie swoje pierwsze miłości

Agnieszka, June 10, 2008 06:52 Skomentuj komentarz


Najbardziej ze swoich zwierzakow kochałam kota, który jako maleńki był najbrzydszy i najsłabszy w miocie. Wyrósł na dużego, zdrowego rozrabiakę, postrach nie tylko myszy, ale i tatowych gołębi, i sąsiadowych kurczakow, i maminych kwiatków. Im więcej z nim było kłopotu, im bardziej wszyscy wokoło go nie lubili, tym droższy stawał sie memu sercu. Taka miłośc na przekór. Na przekór naturze, na przekór Tygrysowi(tak miał na imię), na przekór sąsiadowi, mamie, tacie(chyba powinno być tatowi), prośbom, groźbom, oczekiwaniom i rozczarowaniom, na przekór sobie samej.

dzola, December 5, 2009 01:01 Skomentuj komentarz


I powiedz, gdzie teraz jestes. Kochasz dalej czy nie masz juz kota.. Czy twoja milosc jest dojrzalym darem?

kociara, May 23, 2010 01:22 Skomentuj komentarz


Heh, jakże tu nie kochać kotów? To cudowne zwierzęta. Mojego osobistego kotka łączy ze mną szczególna więź - wyróżnia mnie spośród innych członków naszego "stada":) Chociaż każde z nas kocha w inny sposób - wedle swojej natury;)

anonim, May 24, 2010 11:06 Skomentuj komentarz


Pewnie jesteś ta od michy. Miłość kocia jest miła ale jest też interesowna.

kociarz, August 5, 2010 23:57 Skomentuj komentarz


A mnie się wydaje, że milość człowieka do człowieka jest bardziej interesowna niż kota do człowieka. A już napewno szlahetniejsza.

Izunia6644, September 4, 2011 22:01 Skomentuj komentarz


Czytając ten tekst za każdym razem odkrywam w nim coś nowego. Uważam, że jest niezwykły. Niezwykle uniwersalnie prawdziwy. Bardzo Panu za niego dziękuję. Pozdrawiam. :)
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.