Kategoria: _wiki


15 listopada 2024 (piątek), 14:15:15

Państwo, kultura, cywilizacja - zabawa w słowa

Muszę sobie przypomnieć najprostsze wersje definicji:

Definicja:
Państwo - organizacja życia społecznego na określonym terytorium.

Kultura wg W34 z 2004 roku:

Definicja:
Kultura to całokształt materialnego i niematerialnego (duchowego) dorobku ludzkiej zbiorowości, a także ogół wartości, zasad, stylów życia i norm współżycia przez nią przyjętych; wszystko to, co powstaje dzięki pracy człowieka, co jest wytworem jego myśli i działalności. 

A cywilizacje to wg. Feliksa Konecznego

Definicja:
Cywilizacja to metoda życia zbiorowego społeczeństw.

 


Kategorie: _blog, zabawa w słowa, fiki, _wiki


Słowa kluczowe: cywilizacja, kultura, państwo, koneczny


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 stycznia 2021 (niedziela), 20:20:20

Dwie drogi człowieka (składnica)

To jest składnica plików publicznych związanych z tym tematem. Notka jest osobno:

Historia wersji

  • grudzień 2019 - wydzielam z prezentacji Nadzieja 2.4 aby powstał materiał misyjny
  • styczeń 2020 - publikuję aby można było ściągnąć sobie PDF i PPTX

Podobne materiały

  • -> Nadzieja Ucznia Jezusa - materiał edukacyjny
  • -> Inwestycje i Inwestycje które nie spłoną - materiał misyjny dla środowisk biznesowych

Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka, hades, szeol, kraina umasłych, zbawienie, odkupienie, metahistoria, dwie drogi


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 grudnia 2020 (wtorek), 16:24:24

Co będzie ze mną po śmierci? Nadzieja ucznia Jezusa.

Jesteś uczniem Pana Jezusa? Uważasz się za wierzącego? Czy wiesz Co będzie z Tobą po śmieci?

Moim zdaniem biblijna odpowiedź na pytanie brzmi tak: 

#1. Raczej umrzesz i potem wylądujesz na „Łonie Abrahama” (to górna część (gr.) szeolu, albo (hebr.) hadesu - krainy umarłych) - napisałem "raczej" bo przywilej pochwycenia kościoła będzie dostępny dla jednego pokolenia, czy będzie to Twoje pokolenie? nie wiem.

#2. W nowym ciele zmartwychwstaniesz, bo zmartwychwstaniesz. Biblia nazywa to "pierwszym zmartwychwstaniem".

#3. Staniesz przed Panem i jako uczeń i Jego sługa (dulos?) zdasz sprawę ze swojej pracy. To rozliczenie nazwijmy  Trybunałem Chrystusa.

#4. Będziesz na Weselu Baranka i to jest fajne. Przed tem dostaniesz właściwe ciuchy oddające wykonane przez ciebie uczynki.

#5. Z Jezusem powrócisz na ziemię, bo jest tu jakaś bitwa do wygrania, jest jakieś zadanie do wykonania.

#6. W Królestwie Mesjasza będę z Nim współkrólował będąc jednoczenie kapłanem Boga (a więc Bogu będziesz mówił o ludziach, a ludziom o Bogu)

#7. Ten stan nie będzie jednak zbyt trwały (tak z 1000 lat) bo potem zamieszkasz w Nowej Jerozolimie na Nowej Ziemi w Nowych Niebiosach, bo Bóg wszystko uczyni nowym.

Ale fajnie! Alleluja.

Prezentuje to poniższy obrazek:

 


Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka


Komentarze: (2)

Marcin Siarnik, July 6, 2019 18:59 Skomentuj komentarz


Nie wiesz bracie czy umrzesz

wojtek, July 7, 2019 20:07 Skomentuj komentarz


Dlatego napisałem, że "raczej umrę". Przywilej uczestniczenia w pochwyceniu, czyli życia w chwili, gdy Pan Jezus przyjdzie po swoich dotyczy tylko jednego pokolenia, a ponieważ słabo się prowadzę, jadam niezdrowo, mam nadciśnienie to słabo widzę swoje szanse załapania się na ten moment, choć nie ukrywam - bardzo bym chciał.

Ogólnie: temat pochwycenia często niepotrzebnie wprowadza zamieszanie, a ponieważ jest pewnego rodzaju wyjątkiem od zasady lepiej analizować go osobno, a przy budowanie uniwersalnej doktryny nei prezentować go jedynie sprawdzając spójność. 

Skomentuj notkę
19 grudnia 2019 (czwartek), 13:34:34

Dwie drogi człowieka

W objawieniu Biblii widać, że przed każdym człowiekiem stoją otworem dwie drogi, dwie możliwość wyboru. Każdy z nas może wybrać którą chce podążać a ponieważ w prezentowaniu objawienia w naszym kraju nieco jest zamieszania opracowałem schematy, które mogą to wyjaśnić.

Jeżeli widzisz słabość moich schematów, nie ogarniasz, widzisz błędy, chcesz pogadać - napisz, zadzwoń. Możemy razem postudiować Biblię, mogę coś poprawić, zmienić, ulepszyć. Wszak wszystko to na ku większej chwale Boga.

Metahistoria wszechświata

Slajd18

Droga #1 
- szeroka

Słowo prawdy mówi: Szeroka jest droga, która prowadzi na zatracenie. Każdy człowiek musi w życiu zaliczyć takich 5 ważne dla siebie wydarzenia:

  1. Człowiek się rodzi
  2. Człowiek żyje na ziemi.
  3. Człowiek umiera zstępując do krainy umarłych (hebr. szeol, gr. hades).
  4. Człowiek zmartwychwstaje.
  5. Zmartwychwstały staje przez Wielkim Białym Tronem gdzie otrzymuje sprawiedliwy wyrok.

Droga #2 - Dobra Nowina

Na świecie głoszona jest 
Dobra Nowina o Królestwie Bożym usłyszawszy ją można przyjść do Boga i pojednawszy się z nim zmienić drogę. Na tej nowej drodze człowiek zalicza inne wydarzenia:

#0. Nowe narodzenie.

#1. Śmierć, bo raczej umrę.

#2. W nowym ciele moje zmartwychwstanie.

#3. Rozliczenie służby przed Trybunałem Pana Jezusa.

#4. Wesele Baranka, bo jestem zaproszony.

#5. Powrót z Jezusem na ziemię.

#6. Objęcie dziedzictwa i z Królem królowanie.

#7. Pojawienie się Nowego Nieba i Nowej Ziemi.

Slajd24 

 


Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka, hades, szeol, kraina umasłych, zbawienie, odkupienie, metahistoria, dwie drogi


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
W:2
18 czerwca 2019 (wtorek), 10:15:15

Nadzieja ucznia Jezusa (składnica do wykładu)

Uwagi:

  • Ta notka jest składnicą materiałów.
  • pliki są w katalogu _prezentacje/nadzieja-ucznia

 

Historia

  • nie pamiętam, ale pewnie 2018 albo …..
  • tematy podobne, które od końca 2020 wydzielam i żyją własnym życiem:
    1. dwie drogi - prosty materiał ewangelizacyjny
    2. inwestycje - materiał biznesowy, misyjny, wykład na 30, 45 albo i 60 minut
      • o moich inwestycjach
      • o powszechnym światopoglądzie uczynkowym (szeroka droga)
      • dobra nowina w zbawieniu i o królestwie
    3. nadzieja ucznia - materiał edukacyjny (studium Biblii) dla kościoła

Materiał do pobrania

  • pdf, pptx - pobierz sobie w ostatniej wersji i używaj
  • poprzednie wersje są w podkatalogach

 


Obrazek na zachętę (bo są o tym osobne notki)

Co będzie ze mną po śmieci? Odpowiedź na pytanie brzmi tak: 

#1. Raczej umrę a potem wyląduję na „Łonie Abrahama” (to górna część szeolu (hadesu - krainy umarlych))
#2. W nowym ciele zmartwychwstanę
#3. Zdam sprawę przed Trybunałem Chrystusa
#4. Będę na Weselu Baranka
#5. Z Jezusem powrócę na ziemię
#6. W Królestwie Mesjasza będę z Nim współkrólował
#7. Zamieszkam w Nowej Jerozolimie na Nowej Ziemi w Nowych Niebiosach

Prezentuje to poniższy obrazek:

 


Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia, _skladnica


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 czerwca 2019 (poniedziałek), 12:49:49

Księga Sędziów - studium, co czeka na zrobienie

Puki co jest tu pusto.


 

Tekst oryginalny:
בימים ההם אין מלך בישראל איש הישר בעיניו יעשה

Biblia Hebraica Stuttgartensia:
בַּיָּמִים הָהֵם אֵין מֶלֶךְ בְּיִשְׂרָאֵל אִישׁ הַיָּשָׁר בְּעֵינָיו יַעֲשֶׂה׃

Biblia Warszawska:
W tym czasie nie było jeszcze króla w Izraelu; każdy robił, co mu się podobało.

Biblia Tysiąclecia:
W owych dniach nie było króla w Izraelu. Każdy czynił to, co było słuszne w jego oczach.

Biblia Gdańska:
W one dni nie było króla w Izraelu; każdy, co mu się dobrego zdało to czynił.


 


Kategorie: biblia, _wiki


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 czerwca 2019 (piątek), 19:08:08

Księga Rut - studium

Blog

  • materiał przygotowany na "KFC na wynos", wyjazd do domku Kuby w Łanach Świednich, 8 i 9 czerwca 2019 roku.
  • Wcześniejsze inspiracje:

Uwagi:

  • Rut - mężczyzna wychodzi z Betlejem w Sdz 19 jeden mężdzycna przychodzi do Betlejem i jest rzeźnia
  • Betlejem znaczy dom chleba. W domu chleba zabrakło chleba. To musi coś znaczyć a "w tym czasie nie było jeszcze króla w Izraelu; każdy robił, co mu się podobało".
  • Figury:
    • Rut - obraz kościoła
    • Boaz - Pan Jezus, krewny wykupiciel (hebr: goel) - załatwia sprawę do końca (3...
    • Noemi - znaczy "sama słodycz".
    • drugi krewny - Izrael - interezuje się tylko ziemią, garba (żona, poganka) to już nie chce brać na siebie
  • Środek to 2:20 - i tam jest słowa hebrajskie goel - wykupiciel  i heset - miłosierdzie
  • ...

Wg Fabiana kluczowe dwa słowa:

  • חֶסֶד - checed - miłość miłosierna, gr. agape - h2617
  • גָּאַל - ga'al - krewny wykupiciel - h1350

Kluczowy werset:

 


Niech będzie błogosławiony przez PANA Boaz, nasz krewny, wykupiciel (goel), który nie zaniechał swego miłosierdzia (hebr. chased - miłość miłosierna) dla żywych i umarłych.

Do zapamiętania:


Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg, nasz wykupiciel,
który okazał miłosierdzie żywym i umarłym.
(Rut 2:20 paraf.)

Załączniki:

  • przekład Cylkowa - skan
  • PDF - wydruk UBG do A3

Kalkulator

No może to nie jest kalkulator, ale są tu obliczenia niezbędne do dobrego studiowania tej księgi:

obliczenia%20w%20zeszycie%20na%20pikniku%20w%202018

Studium w tabelce

Tresc  Komentarz 

(1:1) Zdarzyło się, że w czasach, kiedy rządzili sędziowie, nastał głód na ziemi. I pewien człowiek z Betlejem judzkiego wyruszył wraz ze swoją żoną i dwoma synami, aby zamieszkać w ziemi Moabu.

(1:2) Ten człowiek miał na imię Elimelech, jego żona – Noemi, a jego dwaj synowie – Machlon i Kilion. Byli oni Efratejczykami z Betlejem judzkiego. Przybyli do ziemi Moabu i tam zamieszkali.

(1:3) Potem umarł Elimelech, mąż Noemi, a ona pozostała sama z dwoma synami.

Betlejem - dosłownie znaczy "dom chleba". W domu chleba zabrakło chleba? Tak, ale dlaczego? Potrzebna dygresja do Księgi Sędziów.

 

Sdz 19:1 - (1) W tych czasach — a nie było jeszcze króla w Izraelu — na skraju pogórza Efraima mieszkał jako obcy przybysz pewien człowiek, Lewita, który pojął sobie za nałożnicę kobietę z Judy, z Betlejem. (2) Nałożnica ta rozgniewała się na niego i odeszła do domu swojego ojca, do Betlejem w Judzie, gdzie przebywała przez cztery miesiące. (3) Jej mąż udał się za nią, aby jej przemówić do serca i sprowadzić ją z powrotem. Udał się w drogę z młodym sługą oraz z parą osłów. Po przybyciu na miejsce, dziewczyna zaprosiła go do domu swojego ojca, a jej ojciec — kiedy go zobaczył — ucieszył się ze spotkania.

(1:4) Ci pojęli sobie za żony Moabitki: jedna miała na imię Orfa, a druga – Rut.

Moabici? Kim są? Co myśli o nich Pan Bóg?

I mieszkali tam około dziesięciu lat.

(1:5) Potem obaj, Machlon i Kilion, również umarli; i tak kobieta ta pozostała sama bez swoich dwóch synów i bez męża.

(1:6) Wtedy powstała wraz ze swoimi synowymi, aby wrócić z ziemi Moabu, gdyż usłyszała w ziemi Moabu, że PAN nawiedził swój lud i dał mu chleb.

(1:7) Wyszła więc z miejsca, w którym była, a wraz z nią jej dwie synowe i udały się w drogę powrotną do ziemi Judy.

(1:8) I powiedziała Noemi do swych dwóch synowych: Idźcie, niech każda z was powróci do domu swojej matki. Niech PAN okaże wam miłosierdzie (hebr. heset - miłosierdzie), tak jak okazałyście je zmarłym i mnie.

(1:9) Niech PAN sprawi, aby każda z was znalazła pokój w domu swego męża. I pocałowała je, a one podniosły głosy i zapłakały.

(1:10) I mówiły do niej: Wrócimy raczej z tobą do twego ludu.

(1:11) Lecz Noemi odpowiedziała: Zawróćcie, moje córki. Czemu chcecie iść ze mną? Czy mam jeszcze w swoim łonie synów, którzy zostaliby waszymi mężami?

(1:12) Zawróćcie, moje córki, idźcie, bo jestem zbyt stara, aby wyjść za mąż. A nawet gdybym powiedziała: mam jeszcze nadzieję, to choćbym tej nocy wyszła za mąż i również urodziła synów;

(1:13) Czy czekałybyście na nich, aż dorosną? Czy ze względu na nich pozostałybyście bez męża? Nie, moje córki. Odczuwam bowiem wielką gorycz ze względu na was, gdyż ręka PANA obróciła się przeciwko mnie.

(1:14) A one znowu podniosły głosy i zaczęły płakać. I Orfa pocałowała swoją teściową, ale Rut pozostała przy niej.

(1:15) Wtedy Noemi powiedziała do niej: Oto twoja szwagierka wróciła do swego ludu i do swoich bogów. Wróć także ty za swoją szwagierką.

 

(1:16) Rut jednak odpowiedziała: Nie nalegaj na mnie, abym cię opuściła i odeszła od ciebie. Gdziekolwiek bowiem pójdziesz i ja pójdę, a gdziekolwiek zamieszkasz i ja zamieszkam. Twój lud będzie moim ludem, a twój Bóg będzie moim Bogiem.

(1:17) Gdzie ty umrzesz, tam i ja umrę, i tam będę pogrzebana. Niech mi to PAN uczyni i niech do tego dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie.

Piękne wyznanie - ale czy należy je używać w stosunku do małżeństw jako piękną sentencję ślubną?

(1:18) A gdy Noemi widziała, że uparła się, aby z nią iść, przestała jej odradzać.

(1:19) I szły obie razem, aż przyszły do Betlejem. A gdy przybyły do Betlejem, całe miasto ogarnęło poruszenie z ich powodu i mówiono: Czy to jest Noemi?

(1:20) Lecz ona powiedziała do nich: Nie nazywajcie mnie Noemi, lecz nazywajcie mnie Mara, ponieważ Wszechmogący napełnił mnie wielką goryczą.

(1:21) Wyszłam stąd pełna, a PAN sprowadził mnie pustą. Czemu nazywacie mnie Noemi, skoro PAN wystąpił przeciwko mnie i Wszechmogący sprowadził na mnie nieszczęście?

(1:22) Wróciła więc Noemi, a z nią Rut Moabitka, jej synowa, która wróciła z krainy Moabu. A przyszły do Betlejem na początku żniw jęczmienia.

 
(2:1) A Noemi miała krewnego (hebr. goel - wykupiciel) ze strony męża, człowieka bardzo zamożnego z domu Elimelecha. Miał on na imię Boaz.

(2:2) I Rut Moabitka powiedziała do Noemi: Pozwól mi pójść na pole zbierać kłosy za tym, w którego oczach znajdę łaskę. A ona odpowiedziała: Idź, moja córko.

(2:3) Poszła więc, a gdy przybyła, zbierała na polu za żniwiarzami. I zdarzyło się przypadkiem, że trafiła na część pola Boaza, który był z rodziny Elimelecha.

(2:4) A oto Boaz przybył z Betlejem i powiedział do żniwiarzy: PAN z wami. A oni mu odpowiedzieli: Niech ci PAN błogosławi.

(2:5) Wtedy Boaz zapytał swego sługę postawionego nad żniwiarzami: Czyja to dziewczyna?

(2:6) I sługa postawiony nad żniwiarzami odpowiedział mu: To jest ta młoda Moabitka, która przyszła z Noemi z ziemi Moabu.

(2:7) Powiedziała: Pozwól mi, proszę, zbierać i gromadzić kłosy między snopami za żniwiarzami. Przyszła więc i pozostała od rana aż dotąd, a w domu krótko odpoczywała.

(2:8) Wtedy Boaz powiedział do Rut: Słuchaj mnie, moja córko! Nie chodź zbierać kłosów na inne pole i nie odchodź stąd, ale pozostań tu z moimi służącymi.

(2:9) Spójrz na pole, na którym będą żąć, i chodź za nimi, ponieważ nakazałem swoim sługom, żeby cię nie tykali. A jeśli będziesz spragniona, idź do naczyń i napij się z tego, co czerpią moi słudzy.

(2:10) Wtedy upadła na twarz i pokłoniła się aż do ziemi, i powiedziała do niego: Dlaczego znalazłam łaskę w twoich oczach, że zwracasz na mnie uwagę, choć jestem cudzoziemką?

 

(2:11) Boaz odpowiedział jej: Dokładnie opowiedziano mi o wszystkim, co uczyniłaś dla swojej teściowej po śmierci swego męża, i to, jak opuściłaś swego ojca i swą matkę oraz ziemię, w której się urodziłaś, i przyszłaś do ludu, którego przedtem nie znałaś.

(2:12) Niech PAN wynagrodzi twój uczynek i niech będzie pełna twoja zapłata od PANA, Boga Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić.

 Odpowiedź Boaza na wyznanie Rut z 1:16
(2:13) A ona odpowiedziała: Znalazłam łaskę w twoich oczach, mój panie. Pocieszyłeś mnie bowiem i mówiłeś do serca swej służącej, chociaż nie jestem równa żadnej z twoich służących.

(2:14) I Boaz jej powiedział: Gdy będzie czas posiłku, przychodź tu i jedz chleb, i maczaj swój kawałek w occie. I usiadła przy żniwiarzach, on zaś podał jej prażone ziarno, które jadła aż do syta, i jeszcze jej zostało.

(2:15) A gdy wstała, aby zbierać kłosy, Boaz nakazał swoim sługom: Pozwólcie jej zbierać nawet między snopami i nie zawstydzajcie jej.

(2:16) Co więcej, umyślnie upuszczajcie dla niej kłosy i zostawiajcie je, aby mogła je zbierać, i nie gańcie jej.

(2:17) Tak zbierała na tym polu aż do wieczora, potem wymłóciła to, co zebrała. Było tego około efy jęczmienia.

(2:18) Następnie wzięła to i poszła do miasta, i jej teściowa zobaczyła to, co nazbierała. Wyjęła też i dała jej to, co pozostało jej z posiłku.

(2:19) I teściowa zapytała ją: Gdzie zbierałaś dziś kłosy i gdzie pracowałaś? Niech będzie błogosławiony ten, który zwrócił na ciebie uwagę. I opowiedziała swej teściowej, u kogo pracowała: Człowiek, u którego dziś pracowałam, ma na imię Boaz.

 

(2:20) Potem Noemi odezwała się do swojej synowej: Niech będzie błogosławiony przez PANA, który nie zaniechał swego miłosierdzia (hebr. chased - miłość miłosierna) dla żywych i umarłych. Ponadto Noemi powiedziała: Ten człowiek jest naszym krewnym (hebr. goel - wykupiciel), jednym spośród blisko z nami spokrewnionych.

środkowy werset księgi i dlatego tu są dwa kluczowe słowa

(2:21) Wtedy Rut Moabitka powiedziała: Ten człowiek powiedział jeszcze do mnie: Pozostań z moimi sługami, póki nie skończą całego mojego żniwa.

(2:22) Noemi powiedziała do Rut, swej synowej: To dobrze, moja córko, że będziesz chodziła z jego służącymi, aby cię nie spotkali na innym polu.

(2:23) Pozostała więc ze służącymi Boaza i zbierała kłosy, dopóki nie skończyły się żniwa jęczmienia i pszenicy, a mieszkała ze swoją teściową.

 

(3:1) Potem Noemi, jej teściowa, powiedziała do niej: Moja córko, czy nie powinnam ci szukać odpoczynku, abyś się dobrze miała?

(3:2) I czyż Boaz nie jest naszym krewnym, z którego służącymi byłaś? Oto dziś w nocy będzie on przewiewał jęczmień na klepisku.

(3:3) Umyj się więc i namaść, nałóż na siebie swoje szaty i zejdź na klepisko, lecz nie daj się poznać temu człowiekowi, dopóki nie skończy jeść i pić.

(3:4) A gdy położy się spać, upatrz miejsce, na którym się położy, podejdź, odkryj jego nogi i połóż się, a on ci powie, co masz czynić.

(3:5) I Rut powiedziała do niej: Uczynię wszystko, co mi każesz.

(3:6) Zeszła więc na klepisko i uczyniła to, co jej nakazała teściowa.

(3:7) A gdy Boaz najadł się i napił, i jego serce się rozweseliło, poszedł położyć się przy stosie zboża. Wtedy ona przyszła po cichu, odkryła jego nogi i położyła się.

(3:8) O północy mężczyzna zląkł się, obrócił, a oto kobieta leżała u jego stóp.

 
(3:9) I powiedział: Kto ty jesteś? Odpowiedziała: Jestem Rut, twoja służąca. Rozciągnij swój płaszcz nad swoją służącą, bo jesteś ze mną blisko spokrewniony. Rut miała prawo prosić o wykupienie.
(3:10) A on odpowiedział: Błogosławiona jesteś przez PANA, moja córko. Większą miłość (hebr. heset - miłość) okazałaś teraz niż na początku, gdyż nie poszłaś za młodzieńcami, czy to ubogimi, czy bogatymi. Boaz stwierdza, że Rut zrobiło to co należało zrobić.
(3:11) Teraz więc, moja córko, nie bój się. Uczynię wszystko, co powiedziałaś, gdyż całe miasto mego ludu wie, że jesteś cnotliwą kobietą.

(3:12) A chociaż to prawda, że jestem z tobą blisko spokrewniony, to jednak bliżej jest z tobą spokrewniony inny ode mnie.

(3:13) Zostań tu przez noc, a rankiem, jeśli zechce cię on wykupić, dobrze, niech wykupi. Lecz jeśli nie zechce cię wykupić, ja cię wykupię, jak żyje PAN! Śpij tu aż do rana.

(3:14) Spała więc u jego stóp aż do rana. Wstała jednak w porze, gdy człowiek nie jest w stanie rozpoznać drugiego. Mówił bowiem Boaz: Niech nikt się nie dowie, że kobieta przyszła na klepisko.

(3:15) I dodał: Daj okrycie, które masz na sobie, i trzymaj je. A gdy trzymała je, odmierzył jej sześć miar jęczmienia i włożył to na nią. Potem poszła do miasta.

(3:16) A gdy przyszła do teściowej, ta zapytała ją: Kto ty jesteś, moja córko? I opowiedziała jej wszystko, co ten człowiek uczynił dla niej.

(3:17) I dodała: Oto dał mi sześć miar jęczmienia. Powiedział bowiem do mnie: Nie możesz wrócić z pustymi rękami do swojej teściowej.

(3:18) Wtedy Noemi powiedziała: Bądź spokojna, moja córko, aż się dowiesz, jak potoczą się rzeczy, gdyż ten człowiek nie spocznie, dopóki nie zakończy dzisiaj tej sprawy.

 

(4:1) Potem Boaz udał się do bramy i tam usiadł. A oto przechodził spokrewniony, o którym mówił Boaz. I powiedział do niego: Człowieku! Podejdź i usiądź tutaj. Tamten więc przyszedł i usiadł.

(4:2) Wtedy Boaz wziął dziesięciu starszych tego miasta i mówił do nich: Usiądźcie tutaj. I usiedli.

(4:3) I przemówił do tamtego spokrewnionego: Noemi, która wróciła z ziemi Moabu, sprzedaje kawałek ziemi, która należała do naszego brata Elimelecha.

 

(4:4) I pomyślałem sobie, że należy cię o tym powiadomić tymi słowy: Kup go w obecności siedzących tutaj i starszych mego ludu. Jeśli chcesz go wykupić, wykup. Lecz jeśli nie chcesz go wykupić, powiedz mi, abym wiedział. Nikt bowiem nie ma prawa wykupu przed tobą, ja zaś jestem po tobie. Wtedy on odpowiedział: Ja wykupię.

Bliższy krewny: to Izrael wg. prawa.
(4:5) Boaz jeszcze dodał: W dniu, kiedy wykupisz pole z rąk Noemi, kupisz je również od Rut Moabitki, żony zmarłego, aby wzbudzić imię zmarłego na jego dziedzictwie.  
(4:6) Spokrewniony odpowiedział: Nie mogę go wykupić, żebym czasem nie poniósł szkody na własnym dziedzictwie. Ty wykup dla siebie moje prawo wykupu, gdyż ja nie mogę go wykupić.

(4:7) A taki był dawniej zwyczaj w Izraelu co do prawa wykupu i co do zamiany dla zatwierdzenia każdej sprawy: człowiek zdejmował swój but i dawał goswojemu bliźniemu. Było to poświadczeniem w Izraelu.

(4:8) Wtedy ów spokrewniony powiedział do Boaza: Wykup je sobie. I zdjął swój but.

sandał - 5M25:7n - jeżeli nie będzie chciał to bratowa może iść do bramy miasta i zrobić awanturę.

(4:9) Potem Boaz przemówił do starszych i całego ludu: Dziś jesteście świadkami, że nabyłem z ręki Noemi wszystko, co należało do Elimelecha, oraz wszystko, co należało do Kiliona i Machlona.

(4:10) Także Rut Moabitkę, żonę Machlona, nabyłem sobie za żonę, aby wzbudzić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby nie zginęło imię zmarłego wśród jego braci ani z bramy jego miejsca. Wy jesteście dziś tego świadkami.

 

 

(4:11) I cały lud, który był w bramie miasta, oraz starsi powiedzieli: Jesteśmy świadkami. Niech PAN sprawi, aby kobieta, która wchodzi do twojego domu, była jak Rachel i jak Lea, które zbudowały dom Izraela. Postępuj godnie w Efrata i zdobądź sobie imię w Betlejem.

Pan Jezus będzie jednoczył. Nie dzielił jak Rachela i Lea ale łączył.

(4:12) Niech twój dom – przez potomstwo, które PAN da ci z tej młodej kobiety – będzie jak dom Faresa, którego Tamar urodziła Judzie.

Tamar i Fares

(4:13) Boaz wziął więc sobie Rut i stała się jego żoną. A gdy z nią obcował, PAN sprawił, że poczęła i urodziła syna.

(4:14) Wtedy kobiety powiedziały do Noemi: Błogosławiony PAN, który nie zostawił cię dziś bez spokrewnionego, aby jego imię było znane w Izraelu.

(4:15) On będzie pociechą dla twojej duszy i żywicielem w twojej starości. Urodziła go bowiem twoja synowa, która cię miłuje i która jest dla ciebie lepsza niż siedmiu synów.

(4:16) Wzięła więc Noemi dziecko, położyła je na swym łonie i była dla niego piastunką.

(4:17) I sąsiadki nadały mu imię. Mówiły bowiem: Narodził się syn Noemi. I nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.

 

(4:18) A oto potomkowie Peresa: Peres spłodził Chesrona;

(4:19) A Chesron spłodził Rama, a Ram spłodził Amminadaba;

(4:20) A Amminadab spłodził Nachszona, a Nachszon spłodził Salmona;

(4:21) A Salmon spłodził Boaza, a Boaz spłodził Obeda;

(4:22) A Obed spłodził Jessego, a Jesse spłodził Dawida.

Rodowód Dawida, a więc i Jezusa

Poniżej tekst w html - na przyszłość

 Księga Rut w przekładzie UBG

(1:1) Zdarzyło się, że w czasach, kiedy rządzili sędziowie, nastał głód na ziemi. I pewien człowiek z Betlejem judzkiego wyruszył wraz ze swoją żoną i dwoma synami, aby zamieszkać w ziemi Moabu.

(1:2) Ten człowiek miał na imię Elimelech, jego żona – Noemi, a jego dwaj synowie – Machlon i Kilion. Byli oni Efratejczykami z Betlejem judzkiego. Przybyli do ziemi Moabu i tam zamieszkali.

(1:3) Potem umarł Elimelech, mąż Noemi, a ona pozostała sama z dwoma synami.

(1:4) Ci pojęli sobie za żony Moabitki: jedna miała na imię Orfa, a druga – Rut. I mieszkali tam około dziesięciu lat.

(1:5) Potem obaj, Machlon i Kilion, również umarli; i tak kobieta ta pozostała sama bez swoich dwóch synów i bez męża.

(1:6) Wtedy powstała wraz ze swoimi synowymi, aby wrócić z ziemi Moabu, gdyż usłyszała w ziemi Moabu, że PAN nawiedził swój lud i dał mu chleb.

(1:7) Wyszła więc z miejsca, w którym była, a wraz z nią jej dwie synowe i udały się w drogę powrotną do ziemi Judy.

(1:8) I powiedziała Noemi do swych dwóch synowych: Idźcie, niech każda z was powróci do domu swojej matki. Niech PAN okaże wam miłosierdzie, tak jak okazałyście je zmarłym i mnie.

(1:9) Niech PAN sprawi, aby każda z was znalazła pokój w domu swego męża. I pocałowała je, a one podniosły głosy i zapłakały.

(1:10) I mówiły do niej: Wrócimy raczej z tobą do twego ludu.

(1:11) Lecz Noemi odpowiedziała: Zawróćcie, moje córki. Czemu chcecie iść ze mną? Czy mam jeszcze w swoim łonie synów, którzy zostaliby waszymi mężami?

(1:12) Zawróćcie, moje córki, idźcie, bo jestem zbyt stara, aby wyjść za mąż. A nawet gdybym powiedziała: mam jeszcze nadzieję, to choćbym tej nocy wyszła za mąż i również urodziła synów;

(1:13) Czy czekałybyście na nich, aż dorosną? Czy ze względu na nich pozostałybyście bez męża? Nie, moje córki. Odczuwam bowiem wielką gorycz ze względu na was, gdyż ręka PANA obróciła się przeciwko mnie.

(1:14) A one znowu podniosły głosy i zaczęły płakać. I Orfa pocałowała swoją teściową, ale Rut pozostała przy niej.

(1:15) Wtedy Noemi powiedziała do niej: Oto twoja szwagierka wróciła do swego ludu i do swoich bogów. Wróć także ty za swoją szwagierką.

(1:16) Rut jednak odpowiedziała: Nie nalegaj na mnie, abym cię opuściła i odeszła od ciebie. Gdziekolwiek bowiem pójdziesz i ja pójdę, a gdziekolwiek zamieszkasz i ja zamieszkam. Twój lud będzie moim ludem, a twój Bóg będzie moim Bogiem.

(1:17) Gdzie ty umrzesz, tam i ja umrę, i tam będę pogrzebana. Niech mi to PAN uczyni i niech do tego dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie.

(1:18) A gdy Noemi widziała, że uparła się, aby z nią iść, przestała jej odradzać.

(1:19) I szły obie razem, aż przyszły do Betlejem. A gdy przybyły do Betlejem, całe miasto ogarnęło poruszenie z ich powodu i mówiono: Czy to jest Noemi?

(1:20) Lecz ona powiedziała do nich: Nie nazywajcie mnie Noemi, lecz nazywajcie mnie Mara, ponieważ Wszechmogący napełnił mnie wielką goryczą.

(1:21) Wyszłam stąd pełna, a PAN sprowadził mnie pustą. Czemu nazywacie mnie Noemi, skoro PAN wystąpił przeciwko mnie i Wszechmogący sprowadził na mnie nieszczęście?

(1:22) Wróciła więc Noemi, a z nią Rut Moabitka, jej synowa, która wróciła z krainy Moabu. A przyszły do Betlejem na początku żniw jęczmienia.

(2:1) A Noemi miała krewnego ze strony męża, człowieka bardzo zamożnego z domu Elimelecha. Miał on na imię Boaz.

(2:2) I Rut Moabitka powiedziała do Noemi: Pozwól mi pójść na pole zbierać kłosy za tym, w którego oczach znajdę łaskę. A ona odpowiedziała: Idź, moja córko.

(2:3) Poszła więc, a gdy przybyła, zbierała na polu za żniwiarzami. I zdarzyło się przypadkiem, że trafiła na część pola Boaza, który był z rodziny Elimelecha.

(2:4) A oto Boaz przybył z Betlejem i powiedział do żniwiarzy: PAN z wami. A oni mu odpowiedzieli: Niech ci PAN błogosławi.

(2:5) Wtedy Boaz zapytał swego sługę postawionego nad żniwiarzami: Czyja to dziewczyna?

(2:6) I sługa postawiony nad żniwiarzami odpowiedział mu: To jest ta młoda Moabitka, która przyszła z Noemi z ziemi Moabu.

(2:7) Powiedziała: Pozwól mi, proszę, zbierać i gromadzić kłosy między snopami za żniwiarzami. Przyszła więc i pozostała od rana aż dotąd, a w domu krótko odpoczywała.

(2:8) Wtedy Boaz powiedział do Rut: Słuchaj mnie, moja córko! Nie chodź zbierać kłosów na inne pole i nie odchodź stąd, ale pozostań tu z moimi służącymi.

(2:9) Spójrz na pole, na którym będą żąć, i chodź za nimi, ponieważ nakazałem swoim sługom, żeby cię nie tykali. A jeśli będziesz spragniona, idź do naczyń i napij się z tego, co czerpią moi słudzy.

(2:10) Wtedy upadła na twarz i pokłoniła się aż do ziemi, i powiedziała do niego: Dlaczego znalazłam łaskę w twoich oczach, że zwracasz na mnie uwagę, choć jestem cudzoziemką?

(2:11) Boaz odpowiedział jej: Dokładnie opowiedziano mi o wszystkim, co uczyniłaś dla swojej teściowej po śmierci swego męża, i to, jak opuściłaś swego ojca i swą matkę oraz ziemię, w której się urodziłaś, i przyszłaś do ludu, którego przedtem nie znałaś.

(2:12) Niech PAN wynagrodzi twój uczynek i niech będzie pełna twoja zapłata od PANA, Boga Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić.

(2:13) A ona odpowiedziała: Znalazłam łaskę w twoich oczach, mój panie. Pocieszyłeś mnie bowiem i mówiłeś do serca swej służącej, chociaż nie jestem równa żadnej z twoich służących.

(2:14) I Boaz jej powiedział: Gdy będzie czas posiłku, przychodź tu i jedz chleb, i maczaj swój kawałek w occie. I usiadła przy żniwiarzach, on zaś podał jej prażone ziarno, które jadła aż do syta, i jeszcze jej zostało.

(2:15) A gdy wstała, aby zbierać kłosy, Boaz nakazał swoim sługom: Pozwólcie jej zbierać nawet między snopami i nie zawstydzajcie jej.

(2:16) Co więcej, umyślnie upuszczajcie dla niej kłosy i zostawiajcie je, aby mogła je zbierać, i nie gańcie jej.

(2:17) Tak zbierała na tym polu aż do wieczora, potem wymłóciła to, co zebrała. Było tego około efy jęczmienia.

(2:18) Następnie wzięła to i poszła do miasta, i jej teściowa zobaczyła to, co nazbierała. Wyjęła też i dała jej to, co pozostało jej z posiłku.

(2:19) I teściowa zapytała ją: Gdzie zbierałaś dziś kłosy i gdzie pracowałaś? Niech będzie błogosławiony ten, który zwrócił na ciebie uwagę. I opowiedziała swej teściowej, u kogo pracowała: Człowiek, u którego dziś pracowałam, ma na imię Boaz.

(2:20) Potem Noemi odezwała się do swojej synowej: Niech będzie błogosławiony przez PANA, który nie zaniechał swego miłosierdzia dla żywych i umarłych. Ponadto Noemi powiedziała: Ten człowiek jest naszym krewnym, jednym spośród blisko z nami spokrewnionych.

(2:21) Wtedy Rut Moabitka powiedziała: Ten człowiek powiedział jeszcze do mnie: Pozostań z moimi sługami, póki nie skończą całego mojego żniwa.

(2:22) Noemi powiedziała do Rut, swej synowej: To dobrze, moja córko, że będziesz chodziła z jego służącymi, aby cię nie spotkali na innym polu.

(2:23) Pozostała więc ze służącymi Boaza i zbierała kłosy, dopóki nie skończyły się żniwa jęczmienia i pszenicy, a mieszkała ze swoją teściową.

(3:1) Potem Noemi, jej teściowa, powiedziała do niej: Moja córko, czy nie powinnam ci szukać odpoczynku, abyś się dobrze miała?

(3:2) I czyż Boaz nie jest naszym krewnym, z którego służącymi byłaś? Oto dziś w nocy będzie on przewiewał jęczmień na klepisku.

(3:3) Umyj się więc i namaść, nałóż na siebie swoje szaty i zejdź na klepisko, lecz nie daj się poznać temu człowiekowi, dopóki nie skończy jeść i pić.

(3:4) A gdy położy się spać, upatrz miejsce, na którym się położy, podejdź, odkryj jego nogi i połóż się, a on ci powie, co masz czynić.

(3:5) I Rut powiedziała do niej: Uczynię wszystko, co mi każesz.

(3:6) Zeszła więc na klepisko i uczyniła to, co jej nakazała teściowa.

(3:7) A gdy Boaz najadł się i napił, i jego serce się rozweseliło, poszedł położyć się przy stosie zboża. Wtedy ona przyszła po cichu, odkryła jego nogi i położyła się.

(3:8) O północy mężczyzna zląkł się, obrócił, a oto kobieta leżała u jego stóp.

(3:9) I powiedział: Kto ty jesteś? Odpowiedziała: Jestem Rut, twoja służąca. Rozciągnij swój płaszcz nad swoją służącą, bo jesteś ze mną blisko spokrewniony.

(3:10) A on odpowiedział: Błogosławiona jesteś przez PANA, moja córko. Większą miłość okazałaś teraz niż na początku, gdyż nie poszłaś za młodzieńcami, czy to ubogimi, czy bogatymi.

(3:11) Teraz więc, moja córko, nie bój się. Uczynię wszystko, co powiedziałaś, gdyż całe miasto mego ludu wie, że jesteś cnotliwą kobietą.

(3:12) A chociaż to prawda, że jestem z tobą blisko spokrewniony, to jednak bliżej jest z tobą spokrewniony inny ode mnie.

(3:13) Zostań tu przez noc, a rankiem, jeśli zechce cię on wykupić, dobrze, niech wykupi. Lecz jeśli nie zechce cię wykupić, ja cię wykupię, jak żyje PAN! Śpij tu aż do rana.

(3:14) Spała więc u jego stóp aż do rana. Wstała jednak w porze, gdy człowiek nie jest w stanie rozpoznać drugiego. Mówił bowiem Boaz: Niech nikt się nie dowie, że kobieta przyszła na klepisko.

(3:15) I dodał: Daj okrycie, które masz na sobie, i trzymaj je. A gdy trzymała je, odmierzył jej sześć miar jęczmienia i włożył to na nią. Potem poszła do miasta.

(3:16) A gdy przyszła do teściowej, ta zapytała ją: Kto ty jesteś, moja córko? I opowiedziała jej wszystko, co ten człowiek uczynił dla niej.

(3:17) I dodała: Oto dał mi sześć miar jęczmienia. Powiedział bowiem do mnie: Nie możesz wrócić z pustymi rękami do swojej teściowej.

(3:18) Wtedy Noemi powiedziała: Bądź spokojna, moja córko, aż się dowiesz, jak potoczą się rzeczy, gdyż ten człowiek nie spocznie, dopóki nie zakończy dzisiaj tej sprawy.

(4:1) Potem Boaz udał się do bramy i tam usiadł. A oto przechodził spokrewniony, o którym mówił Boaz. I powiedział do niego: Człowieku! Podejdź i usiądź tutaj. Tamten więc przyszedł i usiadł.

(4:2) Wtedy Boaz wziął dziesięciu starszych tego miasta i mówił do nich: Usiądźcie tutaj. I usiedli.

(4:3) I przemówił do tamtego spokrewnionego: Noemi, która wróciła z ziemi Moabu, sprzedaje kawałek ziemi, która należała do naszego brata Elimelecha.

(4:4) I pomyślałem sobie, że należy cię o tym powiadomić tymi słowy: Kup go w obecności siedzących tutaj i starszych mego ludu. Jeśli chcesz go wykupić, wykup. Lecz jeśli nie chcesz go wykupić, powiedz mi, abym wiedział. Nikt bowiem nie ma prawa wykupu przed tobą, ja zaś jestem po tobie. Wtedy on odpowiedział: Ja wykupię.

(4:5) Boaz jeszcze dodał: W dniu, kiedy wykupisz pole z rąk Noemi, kupisz je również od Rut Moabitki, żony zmarłego, aby wzbudzić imię zmarłego na jego dziedzictwie.

(4:6) Spokrewniony odpowiedział: Nie mogę go wykupić, żebym czasem nie poniósł szkody na własnym dziedzictwie. Ty wykup dla siebie moje prawo wykupu, gdyż ja nie mogę go wykupić.

(4:7) A taki był dawniej zwyczaj w Izraelu co do prawa wykupu i co do zamiany dla zatwierdzenia każdej sprawy: człowiek zdejmował swój but i dawał goswojemu bliźniemu. Było to poświadczeniem w Izraelu.

(4:8) Wtedy ów spokrewniony powiedział do Boaza: Wykup je sobie. I zdjął swój but.

(4:9) Potem Boaz przemówił do starszych i całego ludu: Dziś jesteście świadkami, że nabyłem z ręki Noemi wszystko, co należało do Elimelecha, oraz wszystko, co należało do Kiliona i Machlona.

(4:10) Także Rut Moabitkę, żonę Machlona, nabyłem sobie za żonę, aby wzbudzić imię zmarłego na jego dziedzictwie, aby nie zginęło imię zmarłego wśród jego braci ani z bramy jego miejsca. Wy jesteście dziś tego świadkami.

(4:11) I cały lud, który był w bramie miasta, oraz starsi powiedzieli: Jesteśmy świadkami. Niech PAN sprawi, aby kobieta, która wchodzi do twojego domu, była jak Rachel i jak Lea, które zbudowały dom Izraela. Postępuj godnie w Efrata i zdobądź sobie imię w Betlejem.

(4:12) Niech twój dom – przez potomstwo, które PAN da ci z tej młodej kobiety – będzie jak dom Faresa, którego Tamar urodziła Judzie.

(4:13) Boaz wziął więc sobie Rut i stała się jego żoną. A gdy z nią obcował, PAN sprawił, że poczęła i urodziła syna.

(4:14) Wtedy kobiety powiedziały do Noemi: Błogosławiony PAN, który nie zostawił cię dziś bez spokrewnionego, aby jego imię było znane w Izraelu.

(4:15) On będzie pociechą dla twojej duszy i żywicielem w twojej starości. Urodziła go bowiem twoja synowa, która cię miłuje i która jest dla ciebie lepsza niż siedmiu synów.

(4:16) Wzięła więc Noemi dziecko, położyła je na swym łonie i była dla niego piastunką.

(4:17) I sąsiadki nadały mu imię. Mówiły bowiem: Narodził się syn Noemi. I nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.

(4:18) A oto potomkowie Peresa: Peres spłodził Chesrona;

(4:19) A Chesron spłodził Rama, a Ram spłodził Amminadaba;

(4:20) A Amminadab spłodził Nachszona, a Nachszon spłodził Salmona;

(4:21) A Salmon spłodził Boaza, a Boaz spłodził Obeda;

(4:22) A Obed spłodził Jessego, a Jesse spłodził Dawida.


Kategorie: _wiki, biblia / studia


Słowa kluczowe: rut, czasy sędziów, biblia, dawid, boaz, noemi


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 czerwca 2019 (sobota), 11:15:15

Pierwsze zasady albo podstawowe prawa logiki

Jeszcze raz napisałem to sobie tak, bo powtarzam sobie prawa podstawowe, pierwsze zasady logiki.

#1. Prawo tożsamości - każda rzeczy jest tym czym jest.
#2. Prawo niesprzeczności głosi, że z dwóch zdań sprzecznych co najwyżej jedno jest prawdziwe.
#3. Prawo wyłączonego środka mówi, że dla dowolnego zdania albo jest ono prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie i nie ma innej opcji. (Lepiej napisane: z dwóch zdań sprzecznych oba nie mogą być zarazem fałszywe).


Nawet fajnie opisane jest to na Wiki w artykule: Pierwsze zasady


Kategorie: _blog, filozofia, logika, apologetyka, _wiki


Słowa kluczowe: prawo niesprzecznosci, prawo wyłączonego środka, prawo tożsamości, logika, podstawowe zasady


Komentarze: (1)

wojtek, October 31, 2020 17:30 Skomentuj komentarz


Pierwsze zasady

W logice starożytnej i średniowiecznej sformułowano tzw. pierwsze zasady, które uznano za najbardziej oczywiste ze wszystkich możliwych twierdzeń; niezależne od innych oraz stanowiące ostateczne uzasadnienie wszystkich praw logiki. Składały się na nie: zasada tożsamości, zasada niesprzeczności, prawo wyłączonego środka i prawo podwójnego przeczenia.[1]

Zasada tożsamości (principium identitatis) jest oznaczana wzorem: p ⇔ p (p wtedy i tylko wtedy, gdy p), co oznacza, że każdy byt jest tym, czym jest; ponieważ nie może być czymś innym. Przykładowo: człowiek jest człowiekiem wtedy i tylko wtedy, gdy jest człowiekiem, ponieważ nie może być nie-człowiekiem.

Problem pojawi się jednak wówczas, gdy zasadę tożsamości będziemy rozpatrywać w odniesieniu do nazw pustych. Np. zdanie: "Hobbit wtedy i tylko wtedy jest hobbitem, gdy jest hobbitem" jest fałszywe, ponieważ hobbity nie istnieją.[2] Natomiast zdanie: "Jeśli istnieje choć jeden hobbit, to ten hobbit jest hobbitem i nie jest nie-hobbitem" jest prawdziwe.

Zasadę tożsamości p ⇔ p można rozwinąć do wzoru (p ⇔ p) ⇔ [(p → p) ∧ (p → p)]. Można stosować ją na innych symbolach i zwana jest też zasadą zwrotności. Na przykład:

dla alternatywy: p ∨ p ⇔ pdla koniunkcji: p ∧ p ⇔ pdla implikacji: p → p, gdy mówimy "Gdy świeci słońce, to świeci słońce". Tym sposobem z jakiegokolwiek zdania wynika to samo zdanie, co jest tautologią, gdyż zawsze będzie prawdziwe.

Zasada niesprzeczności (principium non contradictionis)[3] ujmowana jest wzorem ¬ (p ∧ ¬ p). Mówi ono, iż zaprzeczenie koniunkcji zdania z jego negacją jest prawdziwe, ponieważ koniunkcja: p ∧ ¬ p jest zdaniem sprzecznym. Zgodnie z nią dana rzecz nie może zarazem istnieć i nie istnieć, a dany przedmiot nie może mieć daną cechę i zarazem jej nie mieć. Inaczej mówiąc, z dwóch zdań sprzecznych nie mogą być oba prawdziwe. Arystotelesowi przypisuje się zdanie wyrażające omawianą zasadę: "niepodobna, ażeby coś zarazem było i nie było".

Można to wyjaśnić na następującym przykładzie. Gdy funkcję (p ∧ ¬ p) wypełnimy treścią: "Człowiek (zarazem) istnieje i nie istnieje" to w klasycznym rachunku zdań takie zdanie będzie fałszywe. Jednak jeśli zaprzeczymy je budując funkcję ¬ (p ∧ ¬ p), to zdanie będzie brzmiało: "Nieprawda, że człowiek (zarazem) istnieje i nie istnieje" i będzie prawdziwe.

Duns Szkot

W średniowieczu rozwinął je Duns Szkot doprowadzając do wzoru: (p ∧ ¬ p) ⇒ q, które można przedstawić słownie: jeśli p i nie-p, to q, a na przykładzie: jeśli pies i nie-pies, to kot. Prawo Dunsa Szkota mówi więc, że ze zdania sprzecznego można wyprowadzić dowolne inne zdanie.

Natomiast Jan Łukasiewicz rozbudował tą zasadę o trzy kolejne:

ontologiczną zasadę sprzeczności - mówiącą, iż żadnemu przedmiotowi nie może zarazem przysługiwać i nie przysługiwać ta sama cecha.logiczną zasadę sprzeczności - twierdzącą, że dwa sądy, z których jeden przyznaje danemu przedmiotowi daną cechę, a drugi nie przyznaje temu przedmiotowi tej cechy, nie mogą być zarazem prawdziwe.psychologiczną zasadę sprzeczności - głoszącą, że dwa przekonania, którym odpowiadają dwa sądy sprzeczne, nie mogą istnieć w tym samym czasie w jednym umyśle.

O ile ostatnia z wymienionych zasad może - biorąc pod uwagę dorobek psychologii - budzić wątpliwości; o tyle dwie pozostałe są powszechnie przyjmowane.

Prawo wyłączonego środka (principium tertio exclusi) natomiast zapisywane jest wzorem: p ∨ ¬ p. Mówi ono, iż dla dowolnego zdania "p" albo prawdziwe jest ono samo, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie "nie-p". Inaczej mówiąc dla dowolnego zdania "p" prawdą jest, że p lub nie p. Zaś w innym ujęciu mówi się, że dwa zdania względem siebie sprzeczne nie mogą być oba fałszywe. Przykładem będzie wyrażenie: "kot lub nie-kot", które jest prawdziwe.

Z zasady niesprzeczności i prawa wyłączonego środka wyprowadza się twierdzenie, iż z dwóch zdań względem siebie sprzecznych jedno jest prawdziwe a jedno fałszywe.

Prawo podwójnego przeczenia występuje we wzorze: ¬ ¬ p → p lub odwrotnie ujmując p → ¬ ¬ p; czyli nie-nie-p to p albo p to nie-nie-p.

Pytania testowe: Wymień jedno z praw logiki zaliczanych do pierwszych zasad ...

Przypisy↑ Por. interesujące rozważania T. Kotarbińskiego na temat pierwszych zasad [T. Kotarbiński, 1961].↑ Chociaż można mieć pewne wątpliwości. Po pierwsze: to, że do tej pory nie odkryto hobbitów wcale nie świadczy o ich nieistnieniu; ew. odwrotnie: to, że do tej pory nie odkryto hobbitów świadczy o tym, że teoria o ich nieistnieniu póki co jest prawdziwa. Po drugie: nie wiemy, czy gdzieś we wszechświecie istnieją hobbity, bo przecież teoretycznie mogą istnieć. Po trzecie: nie wiemy, czy istnieje jakiś człowiek, który określa się mianem hobbita, czuje się nim, mieszka w domku porośniętym trawą i wychodzi co rano przez okrągłe drzwi. Po czwarte: może istnieje na Ziemi człowiek, który na nazwisko albo imię ma "Hobbit" albo jest tak przez znajomych nazywany, bo ma taką ksywkę (tylko w tym wypadku pojawia się problem: co rozumiemy pod pojęciem "hobbita" - raczej stworzenia wymyślone przez Tolkiena, które nie istnieją w rzeczywistości, więc są nazwami pustymi). Po piąte: może ktoś odkrył hobbity, tylko ukrył tą wiadomość przed światem nauki albo świat nauki nie chce mu uwierzyć itp., itd., etc...↑ zwana też zasadą sprzeczności

Skomentuj notkę
17 marca 2017 (piątek), 12:22:22

Traktat o fałszywym, bałwochwalczym nabożeństwie

Fabian swoim nowym wykładem zachęcił, abym jeszcze raz zajrzał do tego dzieła. Zaglądam. Zwodzenie! Tak! Wielkie zwodzenie!

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny

Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort

Tytuł oryginału: Traité de la vraie Dévotion a la Sainte Vierge

Źródło tekstu polskiego: plik PDF podpisany serwisem www.louisgrignion.pl 

A tu wybrany cytat:

(...)

84. Pan nasz, Jezus Chrystus, mocą dzieła Odkupienia jest naszym Obrońcą i Pośrednikiem u Boga Ojca. Przez Niego mamy się modlić z całym Kościołem triumfującym i wojującym; przez Niego mamy dostęp do Majestatu Bożego i nie powinniśmy nigdy ukazywać się przed Obliczem Boga inaczej, jak tylko wsparci zasługami Jezusa Chrystusa i w nie niejako przyobleczeni, podobnie jak młody Jakub, który przyodziany w koźlą skórę stanął przed ojcem swym Izaakiem, by uzyskać błogosławieństwo.

(...)

85. Czy jednak nie potrzebujemy pośrednika u samego Pośrednika? Czy nasza czystość jest dostatecznie wielka, byśmy wprost i bezpośrednio mogli się z Nim zjednoczyć własnymi siłami? Czyż Jezus Chrystus to nie Bóg równy we wszystkim Ojcu, a więc Święty świętych, godny takiego szacunku, co i Ojciec? Jeśli z nieskończonego swego miłosierdzia stał się naszą poręką i pośrednikiem u Boga, Ojca swego, by nas z Nim pojednać i spłacić Mu nasz dług, to czyż mielibyśmy mieć mniej szacunku i bojaźni wobec Jego Majestatu i świętości?

Powiedzmy więc śmiało za św. Bernardem, iż u samego Pośrednika potrzebujemy pośrednika i że jedynie Najświętsza Panna może spełnić to miłościwe posłannictwo. Przez Maryję Chrystus przyszedł do nas, my też mamy pójść do Niego przez Maryję. Jeśli lękamy się iść wprost do Jezusa Chrystusa, ze względu na Jego nieskończoną wielkość lub z powodu naszej nikczemności czy grzechów, śmiało błagajmy Maryję, Matkę naszą, o pomoc i orędownictwo. Ona jest dobra i czuła. Nie ma w Niej nic surowego ani nic odstraszającego, nic zbyt wzniosłego lub błyskotliwego. Patrząc na Nią widzimy jedynie istotę o naturze takiej, jak nasza.

Maryja nie jest słońcem, które by blaskiem swych promieni mogło nas słabych oślepić, lecz raczej jest piękna i łagodna jak księżyc, który swe światło otrzymuje od słońca i je łagodzi, by je przystosować do naszych ograniczonych możliwości. Maryja jest tak miłosierna, że nigdy nie odrzuca tego, kto Ją o pośrednictwo prosi, choćby był największym grzesznikiem. Jak to mówią święci, nie słyszano nigdy, jak świat światem, by ktokolwiek, kto się do Najświętszej Dziewicy z ufnością i wytrwałością uciekał, został przez Nią odrzucony. Maryja jest tak potężna, że nigdy jeszcze żadna Jej prośba nie została odrzucona. Wystarczy, iż stanie przed swym Synem, aby Go prosić, a On natychmiast udziela, natychmiast przyjmuje; zawsze zostaje miłosiernie pokonany przez piersi i łono, i modlitwy swej najdroższej Matki.

Plik PDF z traktatem można ściągnąć: traktat_o_prawdziwym_nabozenstwie.pdf

 


Kategorie: katolicyzm, mariologia, apologetyka, _blog, _wiki


Słowa kluczowe: traktat, mariologia, maryja, maria, jp2, cały twój, totus tuus


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.