Kategoria: moja teologia


16 maja 2024 (czwartek), 12:56:56

Alergiczna reakcja na św. Augustyna

Chyba już wiem dlaczego na tego św. Augustyna we wpisie Piotra (na fejsie) tak alergicznie zareagowałem. Chyba dlatego, że jego teologia zakłada, że żyjemy w Królestwie Bożym, którym jest Kościół, że będzie coraz lepiej i lepiej, bo ten Kościół się rozwija i opanuje cały świat, a jak już się to opanowanie stanie to przyjdzie Pan Jezus.

Augustianizm to taki chrześcijański ewolucjonizm z nirwaną na koniec.

Dlaczego tek? Po prostu - Augustyn był amilenialistą i swym aminienializmem zakaził kościół na wieki. Wyjaśnię trudne słowo: amilenializm to pogląd jakoby żyjemy w czasach Tysiącletniego Królestwa opisanego nie tylko (!) w Księdze Objawienia, w rozdziale 20.

Premilenializm to pogląd inny, przeciwny - zakłada, że żyjemy przed Tysiącletnim Królestwem i pogląd ten od czasu Augustyna jakoś nie mógł się w Kościele przebić, zwłaszcza że dwóch fajnych reformatorów Kościoła (Luter i Kalwin) byli augustianami (ten pierwszy to nawet formalnie) i mimo iż załatwili nam wolność czytania Biblii. Tak więc czytać i studiować można ale premilenializm został odkryty dopiero gdzieś w połowie XIX wieku i dość szybko został wyizolowany i ograniczony do ruchów adwentystycznych.

A dziś? Chyba coś się zmienia bo nie pamiętam aby 30 lat temu na kazalnicach w kościołach nauczano o rychłym przyjściu Pana Jezusa. Raczej ciągle to samo: żyj dobrze, może twoje dzieci będą miały lepiej.

A dziś? Chyba więcej widać, bo czasy, bo Izrael, bo Pisma, proroctwa…. ale mimo to każdy musi podjąć decyzje, niekoniecznie czy lubi czy nie lubi Augustyn, tylko czy wierzy czy też nie wierzy Bogu i Jego objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym, które (bo takie mamy czasy) za 100zł w każdej księgarni może kupić.

A jaki jest Twój wybór?


Kategorie: _blog, moja teologia, telogia


Słowa kluczowe: augustyn, augustianizm, luter, kalwin, tysiącletnie królestwo, amilenializm, postmilenializm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 września 2022 (środa), 10:51:51

Modlitwa nad chorującym z namaszczenie olejem w imieniu Pana

Jest potrzeba więc badam temat.

#1. Bliski kontekst: Jk 5:10nn TPNT

(10) Bierzcie za przykład, moi bracia, znoszenie zła i cierpliwość proroków, którzy mówili w imieniu Pana. (11) Oto za szczęśliwych uważamy tych, którzy wytrwali. Słyszeliście o wytrwałości Hioba i widzieliście zakończenie Pana, bo wielce miłosierny i litościwy jest Pan. (12) A przede wszystkim, bracia moi, nie przysięgajcie ani na niebo, ani na ziemię, ani jakąkolwiek inną przysięgą; ale wasze „tak” niech będzie „tak”, a wasze „nie” niech będzie „nie”; abyście nie popadli pod sąd.
(13) Jeśli ktoś cierpi zło między wami, niech się modli; ktoś jest dobrej myśli, niech śpiewa; (14) Choruje ktoś pośród was, niech przywoła do siebie starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaszczając go olejem w imieniu Pana; (15) A modlitwa wiary uratuje chorego i Pan go podniesie; a jeśli dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. (16) Wyznawajcie jedni drugim upadki i módlcie się jedni za drugich, abyście zostali uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.
(17) Eliasz był człowiekiem mającym podobne do nas doznania, i w modlitwie pomodlił się, aby nie padał deszcz; i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy, (18) I znowu modlił się, a niebo dało deszcz i ziemia zrodziła swój owoc.
(19) Bracia! Jeśli ktoś z was zostałby odwiedziony od prawdy, a ktoś by go zawrócił, (20) Niech wie, że kto zawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, uratuje jego duszę od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
 

#2. Zdanie: Jk 5:10nn TPNT

(13) Jeśli ktoś cierpi zło między wami, niech się modli; ktoś jest dobrej myśli, niech śpiewa;
(14) Choruje ktoś pośród was, niech przywoła do siebie starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaszczając go olejem w imieniu Pana; (15) A modlitwa wiary uratuje chorego i Pan go podniesie; a jeśli dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone.
(16) Wyznawajcie jedni drugim upadki i módlcie się jedni za drugich, abyście zostali uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.
(17) Eliasz był człowiekiem mającym podobne do nas doznania, i w modlitwie pomodlił się, aby nie padał deszcz; i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy, (18) I znowu modlił się, a niebo dało deszcz i ziemia zrodziła swój owoc.
 
 

#3. Kluczowe słowa po grecku

(13) Jeśli ktoś cierpi zło (κακοπαθει kakopathei Cierpi zło) między wami, niech się modli (προσευχεσθω proseuchesthō niech się modl); ktoś jest dobrej myśli, niech śpiewa (ψαλλετω psalletō niech śpiewa psalmy);
(14) Choruje (ασθενει asthenei Jest słaby) ktoś pośród was, niech przywoła do siebie starszych  (πρεσβυτερους presbyterous starszych) zboru (εκκλησιας ekklēsias zgromadzenia) i niech się modlą (προσευξασθωσαν proseuksasthōsan niech się modlą) nad nim, namaszczając (αλειψαντες aleipsantes namaściwszy)  go olejem (ελαιω elaiō oliwą) w imieniu (ονοματι onomati imieniu) Pana (κυριου kyriou Pana) (15) a modlitwa wiary (ευχη πιστεως euchē pisteōs modlitwa wiary) uratuje (σωσει sōsei uratuje, zbawi) chorego (καμνοντα kamnonta będącego słabym) i Pan go podniesie; a jeśli dopuścił się grzechów (αμαρτιας hamartias grzechy), będą mu odpuszczone (αφεθησεται afethēsetai zostaną odpuszczone).
(16) Wyznawajcie jedni drugim upadki (παραπτωματα paraptōmata upadki, grzechy) i módlcie się jedni za drugich, abyście zostali uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.
(17) Eliasz był człowiekiem mającym podobne do nas doznania, i w modlitwie pomodlił się, aby nie padał deszcz; i nie spadł deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy, (18) I znowu modlił się, a niebo dało deszcz i ziemia zrodziła swój owoc.
 Uwagi:
  • καμνοντα kamnonta - będący słabym
  • σωσει sōsei - uratuje, zbawi, tu uzdrowi
 

 

#4. Wnioski

  1. nie mam
  2. … ale może być kujawski

 

#5. KFC

  1. może być Kujawski i można na łapki.

Kategorie: _blog, moja teologia


Słowa kluczowe: Jk5, Jk5:14, uzdrowienie, modlitwa o chorego, namaszczenie, kfc, odwyk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 kwietnia 2022 (sobota), 20:33:33

Notka o zbawionych kotach (Rz 8:18-23)

Czy po zmartwychwstaniu spotkam się kiedyś z moim zdechłym kotem? Ale czy koty zdychają? A może nie, bo po co Bogu zdechły kot? Bóg, który stworzył kota pewnie stworzył go dla siebie na zawsze. Tak! Wydaje mi się, że tak, bo za życia (żył długo, 18 lat a jego mama, nasza kotka też tak długo była z nami) oba nasze koty oczekiwały (i może dalej gdzieś tam oczekują objawienia się dzieci bożych. A gdy się objawimy jako dzieci Boga to stworzenie (a więc nasze koty pewnie tez) nie będą już poddane marności (w tym pewnie jest śmierć będąca konsekwencją grzechu Adama) i może będą żyły, w jakiś innych, fajnych ciałach. Chciałbym bo lubię koty, a bardzo lubiłem naszej koty.

Poniżej analiza tekstu w Rz 8.


Analiza tekstu - przekład dosłowny

Jako bazowy tekst przyjmuję toruński przekład dosłowny:

Sądzę bowiem, że utrapienia teraźniejszego czasu nie są godne porównania z tą chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Boga. Gdyż stworzenie zostało poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu Tego, który je poddał, w nadziei, Że i samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia do wolności chwały dzieci Boga. Bo wiemy, że całe stworzenie współwzdycha i współcierpi w bólach porodowych aż do teraz. A nie tylko ono, ale i my sami, którzy mamy pierwocinę Ducha, i my sami w sobie wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała. 
(Rz 8:18-23 tpnp)

A teraz analiza

Zdanie:
Sądzę bowiem, że utrapienia teraźniejszego czasu nie są godne porównania z tą chwałą, która ma się w nas objawić
Fakty:
  • Kiedyś (pewnie po utrapieniach teraźniejszego czasu) objawi się w nas chwała.
  • Utrapienia, dzisiejszego czasu nie są godne tego aby porównywać z przyszłą chwałą.
Zdanie:
Bo stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Boga. 
Fakty:
  • Stworzenie (pewnie koty też) oczekują objawienia się dzieci Boga.
Zdanie:
Gdyż stworzenie zostało poddane marności,
Fakty:
  • Oczekuje, gdyż zostało poddane.
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności.
Zdanie:
... nie dobrowolnie, ale z powodu Tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie zostanie uwolnione z niewoli skażenia do wolności chwały dzieci Boga. 
Fakty:
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności nie dobrowolnie (więc koty na nic takiego się nie zgadzały).
  • Stworzenie (więc pewnie koty też) zostało poddane marności nie dobrowolnie (więc koty na nic takiego się nie zgadzały) ale z powodu Tego, ktory je poddał tej marności.
  • Stworzenie jest poddane marności do czasu, gdyż ma nadzieję, że zostanie uwolnione z niewoli skażenia.
Zdanie:
Bo wiemy, że całe stworzenie współwzdycha i współcierpi w bólach porodowych aż do teraz. A nie tylko ono, ale i my sami, którzy mamy pierwocinę Ducha, i my sami w sobie wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała.
Fakty:
  • Stworzenie (więc koty też) współzdycha i współcierpi … podobnie jak ludzie, nawet ludzie mający pierwocinę Ducha. 
  • My też wzdychamy oczekując usynowienia, odkupienia ciała.
 

Moja dogmatyka

Moje wyznanie wiary na temat kotów:
#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas objawić chwała Boga.
#2. Stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.
#3. Bóg poddał stworzenia marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.
#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.
#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak Kościół.

Wnioski:

  • Jestem pod silnym wpływem emocji, wszak śmierć kociaka to dość emocjonalne wydarzenie. Ale czy te emocje nie przeszkadzają mi w myśleniu? Czy czasem pod ich wpływem nie idę za daleko i nie tworzę rzeczywistości?
  • Jakiś czas później jeszcze raz przebadałem ten tekst i dalej wierzę w kotów zmartwychwstanie.
  • Ale nie wykluczone jest, że za 20 lat będę się w tego nabijał, i śmiał….

 


Inne przekłady do przeczytania

Biblia Tysiąclecia
Rz 8:18-23 BT5
(18) Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. (19) Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. (20) Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, (21) że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. (22) Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. (23) Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekując przybrania za synów - odkupienia naszego ciała.
Biblia Warszawska
Rz 8:18-23 BW
Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma się nam objawić. Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, Gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, Że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego.
UBG
Rz 8:18-23 UBG 
Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. Stworzenie bowiem z gorliwym wypatrywaniem oczekuje objawienia synów Bożych. Gdyż stworzenie jest poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu tego, który je poddał, w nadziei; Że i samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zniszczenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych. Wiemy bowiem, że całe stworzenie razem jęczy i razem cierpi w bólach rodzenia aż dotąd. A nie tylko ono, ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała.

Dodatki:

  • Kruki wołają do Boga - tak zapisano w księdze Hioba
  • Pewna oślica też się odezwala i coś powiedziała, więc może to była Oślica?

Kategorie: _blog, biblia, moja teologia


Słowa kluczowe: koty, stworzenie, zbawienia, Rz8, kotów zmartwychwstanie, kot, rz8:18, zbawienie zwierząt


Komentarze: (4)

wojtek, March 4, 2023 21:46 Skomentuj komentarz


na FB:
.
Na podstawie tekstu odpowiedzmy sobie na takie pytania:
- Czy stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekują objawienia się dzieci Bożych?
- Czy Bóg poddał stworzenia (koty również) marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia?
- Czy stworzenie też ma uczestniczyć w wolnóści i chwale dzieci Bożych?

wojtek, March 5, 2023 09:35 Skomentuj komentarz


Moje wyznanie wiary na temat kotów:

#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas objawić chwała Boga.

#2. Stworzenie (koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.

#3. Bóg poddał stworzenia marności ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.

#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak Kościół.

wojtek, March 18, 2023 16:10 Skomentuj komentarz


Moje wyznanie wiary na temat kotów użyte w prezentacji:

#1. Oczekuję, że w przyszłości ma się w nas (nowonarodzonych) objawić chwała Boga.

#2. Stworzenie (a więc koty również) z upragnieniem oczekuje objawienia się dzieci Bożych.

#3. Bóg poddał stworzenie (koty i świnie też) marności, ale w nadziei, że również ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia.

#4. Bo stworzenie też ma uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.

#5. Dziś stworzenie cierpi w bólach (również bólach rodzenia) podobnie jak cierpią ludzie, i jak cierpi Kościół.

wojtek, March 20, 2023 16:24 Skomentuj komentarz


Nie jestem jedyny, który głosi już tą herezje:
https://twojedobre.info/stworzenie-oczekuje-objawienia-sie-synow-bozych/

Stworzenie oczekuje objawienia się Synów Bożych

3 Zbór Chrześcijan Baptystów w Krakowie

17 marca, 2023

Czasy Ostateczne, Nauczania

Główny fragment to Rzymian 8:19-23.Bóg dał władzę ludziom nad ziemią, w szczególności nad ptakami, rybami i zwierzętami.Kiedy człowiek zgrzeszył, Bóg poddał skażeniu swoje stworzenie.Bóg dał żywym stworzeniom obietnicę, że ich skażenie się zakończy kiedy zmartwychwstaną synowie Boży, czyli wierzący.Stworzenie jest świadome tej obietnicy i z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych.Stworzenie było niewinne, lecz musi oczekiwać z nadzieją aż skażenie i niewola przeminą.Wówczas ryby, ptaki i zwierzęta, lub ogólniej stworzenie, będzie uczestniczyć w wolności od skażenia, podobnej do tej, którą będą mieć fizycznie zmartwychwstałe dzieci Boga.

(18): Uważam bowiem, że cierpienia teraźniejszego czasu nie są godne porównywania z tą przyszłą chwałą, która ma się w nas objawić. (19): Stworzenie bowiem z gorliwym wypatrywaniem oczekuje objawienia synów Bożych. (20): Gdyż stworzenie jest poddane marności, nie dobrowolnie, ale z powodu tego, który je poddał, w nadziei; (21): Że i samo stworzenie będzie uwolnione z niewoli zniszczenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych. (22): Wiemy bowiem, że całe stworzenie razem jęczy i razem cierpi w bólach rodzenia aż dotąd. (23): A nie tylko ono, ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, Rz 8]

Psalm 96:11-13 Niech radują się niebiosa i weseli się ziemia! Niech zaszumi morze i to, co je wypełnia! Niech radują się pola i wszystko, co jest na nich; Niech szumią radośnie wszystkie drzewa leśne przed obliczem Pana, bo idzie!

Psalm 98:8-9 Niech rzeki klaszczą w dłonie, a góry niech się radują razem przed Panem, bo idzie, aby sądzić ziemię!

Rzymian 8:11 A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was. 16 Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.

Mateusza 10:29 Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego.

Jonasza 4:11 A Ja nie miałbym żałować Niniwy… w którym żyje więcej niż 120 tysięcy ludzi, którzy nie umieją rozróżnić między tym, co prawe, a tym, co lewe, a nadto wiele bydła?

Psalm 147:8-9 Okrywa niebiosa obłokami, przygotowuje deszcz dla ziemi, sprawia, że trawa rośnie na górach. Daje bydłu pokarm jego, młodym krukom, gdy do niego wołają.

Psalm 145:15-16 Oczy wszystkich w tobie nadzieję mają, a Ty im dajesz pokarm ich we właściwym czasie. Otwierasz rękę swą i nasycasz do woli wszystko, co żyje.

Kolosan 1:20 I żeby przez Niego [Chrystusa] wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z Nim [Bogiem] dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego.

I List do Koryntian 15:25-26 Bo On musi królować, dopóki nie położy wszystkich nieprzyjaciół pod stopy swoje. A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć.

Skomentuj notkę
19 listopada 2019 (wtorek), 22:19:19

Autorytet kościoła rzymskiego i autorytet Pisma

Przydatna notatka, ale są w plikach obrazki, prezentacja i PDF. Zaobserwowane dość dawno, narysowane ponad rok temu, ale jakoś nie opublikowane, więc mi tego brakowało kilka razy. Mocno niedoskonałe ale wrzucam. I jest!

Autorytet 
kościoła rzymskiego i autorytet Pisma

Materiały do dyskusji z katolikami na temat autorytetu,
który pomaga nam dojść do prawdy o Bogu i człowieku.

Definicje:

Autorytet - osoba lub instytucja, która pomagając nam poznać i opisać świat a nawet wszechświat pomaga stworzyć nam własny światopogląd.

Urząd Nauczycielski Kościoła, wg teologii rzymskokatolickiej władza autorytatywnego nauczania prawd wiary, przysługująca kolegium biskupów, z papieżem jako głową, a indywidualnie biskupom pozostającym w jedności z papieżem.

Podejście kościoła rzymskokatolickiego

Cytaty z Katechizmu kościoła rzymskokatolickiego (KKK)

KKK 85. Zadanie interpretacji Słowa Bożego, spisanego czy przekazanego przez Tradycję, zostało powierzone przez Jezusa tylko Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, to znaczy biskupom w komunii z następcą Piotra, Biskupem Rzymu.

KKK 86. Urząd Nauczycielski nie jest ponad słowem Bożym, lecz jemu służy, nauczając jedynie tego, co zostało przekazane. Z rozkazu Bożego i przy pomocy Ducha Świętego pobożnie słucha on słowa Bożego, święcie go strzeże i wiernie wykłada. I wszystko, co z tego jednego depozytu wiary czerpie, podaje do wierzenia jako objawione przez Boga.

KKK 87. Chrystusa powiedział do Apostołów: "Kto was słucha, Mnie słucha", więc wierni z uległością przyjmują nauczanie i wskazania, które są im przekazywane w różnych formach przez ich pasterzy.

urzad1

Podejście uczniów Jezusa

Pismo Święte czytane w obecności Autora staje się dla czytelnika Słowem Bożym.

pismo1

Metodologia poszukiwacza prawdy

metoda

 


Dopisek z marca 2020:


Kategorie: _blog, filozofia, moja teologia, biblia / katolicyzm


Słowa kluczowe: krk, urząd nauczycielski, biblia, autorytet, tradycja


Pliki


Komentarze: (2)

hammoleket, November 21, 2019 15:54 Skomentuj komentarz


Polecam wyklady na youtube  Rogera Ouklanda .Tytuly,,,,,Inny Jezus , Droga do Rzymu...Warto posluchac sa swietne otwieraja oczy pomagaja zrozumiec  czym tak naprawde jest kosciol katolicki. Pozdrawiam wszystkich  milujacych Pana Jezusa Chrystusa 

wojtek, November 26, 2019 20:05 Skomentuj komentarz


Tak. Zaiste świetny jest ten wykład. Warto zobaczyć do póki jest:
YT -> Inny Jezus_Roger Oakland https://youtu.be/XcYUVJpQS9A 

Skomentuj notkę
12 listopada 2015 (czwartek), 18:30:30

Moje wyznanie wiary w pewnym wąskim zakresie.

Zachowuję sobie ku pamięci, bo pewnie dziś jest tak, a jutro może będę wierzył inaczej.

 

środa, 4 listopada 2015, popołudniu, po rozmowie z Karoliną

 

Zachęta

Związki damsko-męske są. Jakie? Każdy widzi, ale jedną z ich cech jest to, że tworzą silne emocje, a silne emocje często doprowadzają do wypowiadania ostrych słów, powodują stanowcze działania. To może być groźne! A gdyby tak silne, emocjonalne wzburzenia wykorzystać do twórczej pracy? A gdyby tak zaprząc je do uświadomienia sobie kto w co wierzy, w dziedzinie damosko-męskich relacji? Gdyby tak każdy, zamiast burzyć się wewnętrznie i zewnętrznie w takim lub innym gronie dyskutować zapisał krótko, w prostych zdaniach, a nawet "w żołnierskich słowach” w co sam na temat takich związków wierzy? Gdyby tak każdy napisał swoje Credo, a właściwie wyciąg z niego dotyczący seksu, relacji małżeńskiej i rodziny?

Po napisaniu takie coś warto przeczytać. Może odleżeć jakiś czas (godzinę, dzień, tydzień albo 16 lat) a potem do czegoś takiego można sięgnąć, sprawdzić co się myśli po czasie, jak się było mądrym, albo jak się było głupim.

Po napisaniu (ale to już wyższa szkoła jazdy) można takie coś pokazać. Można przyjacielowi, można starszemu w Kościele, można wywiesić publicznie na płocie dodając: "patrz w co wierzę, patrz i krytykuj, a ja będę to uzasadniał dlaczego tak wierzę, albo swoje poglądy zmienię".

Po napisaniu, a wydaje mi się, że można (choć nie potrzeba) robić to już w trakcie pisania, warto sobie uświadomić sobie dlaczego wierzę w to w co wierzę. Można sięgnąć do źródeł, poszukać autorytetu, zagrzebać w największym autorytecie, którym dla wielu będzie Pismo Święte. Można zrobić to bazując na swojej pamięci, na sile swego umysłu ale można też wykrzyczeć w stronę nieba: "ObJaW MI bO nIEwieM co MaM o tYm MYśLeĆ"! Można więc pisać i myśleć, ale może to skończyć się tym, że takie Credo nigdy nie powstanie, więc może lepiej nie myśleć, tylko zapisać to, w co się wierzy bez uzasadnienia, wierząc, że uzasadnienie kiedyś powstanie, albo jak nie powstanie to Credo to wyląduje w śmietniku robiąc miejsce na nowe, lepsze.

Związki damsko-męskie są! Jakie? Dynamiczne, więc tworzące silne emocje. A gdyby tak te silne emocje wykorzystać twórczo do wypowiedzenia i spisania swoich poglądów na temat teorii tych związków? 

Zachęcam. Zachęcam, bo sam od 2 godzin nic innego nie robię, gdyż związki damsko-męskie są. 

 

dopisek po 2 godzinach

 

Wikipedia

Credo - od łac. „wierzę”, a więc credo to wyznanie wiary. Historycznie wyznanie takie powstawały w formie pisanej, aby wyznający przemyślał sprawię i jednoznacznie się określił, bo wiara nie zawsze jest sprawą prywatną. Takie historyczne wyznania to np. Skład Apostolski, Credo Nicejskie z 325 roku, albo Wyznanie Augsburskie, które przyjaciele Lutra przedstawili w 1530 roku Cesarzowi dając początek kościołom reformowanym. Stare dzieje, ale forma dobra - wszak lepiej wiedzieć w co się wierzy, a jeszcze lepiej zapisać je w swoim Credo.

Moja środowa rozmowa z Karoliną zainspirowała mnie do tego, abym napisał w co wierzę, abym napisał swoje Credo.

 

piątek, 6 listopada 2015 roku, godzina 13:30

 

Wierzę….

#1. Wierzę, że Pan Bóg jest i jest jeden, ale w jego wnętrzu objawiają się nam (a więc pewnie istnieją skoro się objawiają) aż 3 osoby. Historycznie postrzegajmy je jako Ojca, Syna i Ducha Świętego a ja widzę, że osoby te wchodzą między sobą w różne relacje, które za pomocą Pisma Świętego mogę jakoś wyliczyć i opisać. Trzy osoby! - toć to społeczność, społeczność bogów a jednocześnie monoteizm jednego i jedynego Boga. Trudno to pojąć, ale tak to widzę, i wierzę, że tak jest.

#2. Powyższe zdanie jest o tyle ważne, gdyż Bóg jako Stwórca wszechświata stworzył nas na swoje podobieństwo, jako istoty społeczne. Jesteśmy istotami społecznymi pragnącymi między sobą w różne relacje wchodzić, a więc szukającymi siebie nawzajem. Szukamy też Boga, albo zatykamy tą potrzebę szukania Go twardym stwierdzeniem, że Go nie ma, więc nie ma czego szukać. W efekcie powstają różne struktury społeczne, niektóre na podobieństwo struktury, którą odczytujemy w Bogu, a inne będące wręcz ich zaprzeczeniem jak zaprzeczeniem miłości może być nienawiść. Niektóre struktury społeczne (małżeństwo, kościół) są przez Boga szczególnie traktowane - błogosławieństwo to dość staroświeckie, niezrozumiałe słowo, które tu oznacza, że Bóg się wtrąca pomagając tworzącym te struktury realizować ich cel i odnaleźć w nich radość.

#3. Wierzę, że małżeństwo jest jedną z takich struktur, o tyle ciekawą, że zaplanowaną przez Boga, który tworząc pierwszego człowieka powiedział, iż nie jest dobrze aby był on sam i zaraz potem stworzył człowieka drugiego, dopełniając w ten sposób dzieło stworzenia. To pierwsze małżeństwo, małżeństwo Adama i Ewy, jak każde z natury swej płodne szybko przemieniło się w rodzinę, w zamyśle Boga będącą miejscem pielęgnowania i wychowania dzieci, zaś w praktyce w rodzinę patologiczną, w której brat zabił brata. Grzeszność ludzi sprawia, że rodzina jako struktura społeczna pełna jest sprzeczności: radości i smutków, miłości i nienawiści, akceptacji i gwałtu. Takie są rodziny, ale zawsze to one są podstawą bardziej zawiłych struktur: klanów, narodów, społeczeństw - struktur też pełnych sprzeczności.

#4. To pierwsze małżeństwo zaaranżował i połączył Bóg. Adam i Ewa nie musieli sobie mówić „tak” (bo są wyjątkowi, podobnie jak wyjątkowe jest to, że żadne z nich nie miało pępka) ale myślę, że każde następne powinno być zawierane poprzez zgodne oświadczenie dwojga osób, że razem takie małżeństwo chcą tworzyć, szukając w nim jedności. Bóg wielką wagę przykłada do wypowiadanych słów, więc uważam, że słowa powinny być wypowiedziane a w wypowiadanym oświadczeniu powinna być deklaracja wzajemnej troski, wierności oraz zapewnienie o dążeniu do trwałości. To wypowiadanie oświadczenia można nazwać ślubowaniem i wg. mnie jest ono początkiem zamierzonego przez Boga małżeństwa. A końcem?

#5. O małżeństwie myślę, że w zamierzeniu Boga ma być strukturą trwałą, tak trwałą jak trwałe są osoby je tworzące. Jeżeli Bóg powołał ludzi do wieczności, jeżeli do wieczności jakoś ludzi chce wprowadzić to może przechodząc do niej jakoś przeniesie też nasze wzajemne relacje? Pamięć, charakter, oświadczenia i zobowiązania? Nie wiem, nie znam się na przyszłości ale wydaje mi się, że tak jak ludzie powinni kiedyś znaleźć się blisko Boga, tak ich ziemska bliskość mogła by być realizowane również potem, a więc raz zawarte małżeństwo może trwać na wieki. Może, ale czy musi skoro Pan Jezus mówił, że potem małżeństw nie będzie.

#6. Przekonany jestem, że Bóg tworząc seks, mający tak poważne konsekwencje psychiczne i cielesne zarezerwował go dla małżeństw. Seks przed ślubem jest czymś złym, podobnie jak złym jest seks poza małżeństwem. Kultura nazywa to wszeteczeństwem (seks poza małżeństwem) i cudzołóstwem (seks z osobą zaślubioną z kimś innym) i wierzę, że obie te rzeczy Bogu podobać się nie mogą. Nie napisałem, że seks jest fajny? Fajny i dobry - wszak wszystko co stworzył Bóg jest dobre. I jeszcze coś - seks ma też konsekwencje duchowe, jedną z tych widocznych jest to, że po wymianie białek i płynów fizjologicznych dwoje ludzi razem z Bogiem biorą udział w kreowaniu nowego człowieka. A potem ciąża, macierzyństwo i tacierzyństwo też są fajne, i mimo trudu i kosztu są też błogosławieństwem (znowu niemodne słowo, które tu może oznaczać zarówno szczęście jak i opiekę na starość w miejsce bankrutującego ZUSu).

#7. Przekonany jestem, że małżeństwo daje możliwość rozwinięcia się w swoim człowieczeństwie, że dwie osoby blisko i na stałe to coś więcej i lepiej niż osoba, albo dwie osoby osobno. Dzielenie trudów i radości życia przy jednoczesnej bliskości duchowej, emocjonalne ale i tej racjonalnej (kasa!) jest czymś pięknym i dobrym, zamierzonym przez Boga, a więc jest szansą a nie zagrożeniem. A do tego jeszcze te dzieci! Zachęcam więc do małżeństw, ale mam też świadomość, że nie każdemu może być to dane, i bez tego też jakoś da się żyć podobając się Bogu do czego wdowiec, apostoł Paweł zachęcał podobnych jemu singli.

A teraz wnioski praktyczne:

#1. Uważam, że ślub, czyli to wzajemne oświadczenie powinno mieć charakter publiczny. Mimo iż małżonkowie składają je sobie nawzajem, powinno być złożone i jednoznacznie zrozumiane również przez społeczność, w której osoby zawierające małżeństwo będą żyć.

Dlaczego tak? Otóż społeczność składająca się z singli, małżeństw i rodzin powinna wpierać takie nowe małżeństwo, choćby przez to, że nie będzie się w jego wnętrze wpieprzać, nie będzie go rozwalać, pomoże mu przetrwać trudne chwile, gdyby takie się pojawiły. Każda więc osoba ze społeczności, w której małżeństwo żyje powinna mieć prawo wiedzieć, czy ta osoba jest wolna, czy też małżeństwem związana. Świadkowie mogą świadczyć, że widzieli i słyszeli wzajemne składanie deklaracji i mogą to powiedzieć gościowi, który się do jakiejś mężatki przywala, albo mężowi, któremu może się zachcieć szukać czegoś na boku.

Chyba wszystkie kultury wymyśliły tu jakieś swoje kulturowe metody. Wszak jest mechanizm zapowiedzi, ślubów, wesel, ogłoszeń parafialnych, coś znaczących pierścionków i obrączek ślubnych. Znamy w historii potwierdzanie ślubowania podpisem na papierowym kontrakcie, wzmocnienia znaczenia poprzez obecność świadków, w tym świadków urzędowych świeckich lub religijnych. Te wszystkie rzeczy konieczne nie są, ale żyjąc w społeczności są wysoce przydatne, pomagają wyjaśnić, ogłosić, sprawić, że będzie jednoznacznie.

I tyle odnośnie formy, choć podkreślę, że jest ona dowolna byleby oświadczenia padły, były jednoznacznie zrozumiałe i były nie tylko dla czytelników czytelne. Zmiana statutu na fejsie też może być formą zawarcia małżeństwa, o ile upewnimy się, że wszyscy, których zawarcie takiego małżeństwa dotyczy taką formę zrozumieją i zaakceptują. Wiem, że rodzicom nie mającym konta może być trudno - ich lepiej poinformować staroświeckim emailem albo SMSem.

#2. Z tego wzajemnego składania deklaracji sobie wynika, że oboje wiedzą iż są małżeństwem, albo że małżeństwem jeszcze nie są. Podkreślam to bo jakoś głupio jest, gdy jedno mówi: „to moja żona” a drugie „ja nic o tym nie wiem”. Skoro tak jest, skoro oboje nie potrafią spójnie podać daty od której są małżeństwem to małżeństwem nie są (uwaga: faceci mają prawo nie pamiętać daty! takich ich przywilej).

Dopisek do przemyślenia, po rozmowie z Bogdanem: Małżeństwo zawarte zgodnie z prawem kraju do którego posłał Cię Bóg i zgodne z zasadami Słowa Bożego jest na pewno małżeństwem zawartym ważnie.

#3. Wg mnie rozwodów (doprowadzenie do stanu jak przed małżeństwem) nie ma. Można najwyżej zrobić separacje, żyć z dala od siebie jeżeli z deklaracji zostały nici (wiarołomstwo) a swojej obecności ma się już dość. Jako single też można się rozwijać, też można być blisko Boga ale wchodzenie w inną relacje, seksualną zwłaszcza jest cudzołóstwem i koniec.

#4. Wiem, że ludzie którzy spotkali na swojej drodze Jezusa i zdecydowali się pójść za nim przeżywają tak istotną zmianę, że aż nazywają ją nowym życiem. Fajnie, ale czy nowe życie kasuje poprzednie zobowiązania? Moim zdaniem nie, więc nie wydaje mi się, że nawrócenie i odrodzenie jest wystarczającą podstawą aby olać swojego małżonka i iść szukać nowego. Tak mi się wydaje, ale nie mam też podstaw (bo kim jestem) aby potępiać takich, których nawrócenie zastało w relacjach pokopanych i teraz, razem z Panem Jezusem próbują jakoś swoje życie na nowo poukładać, a co się da to pozszywać.

#5. Wypróbowywanie, sprawdzanie czy seksualnie pasujemy do siebie przed ślubem jest całkowicie bez sensu. W seksie najważniejszym organem jest mózg, więc dopasowanie lepiej sprawdzić rozwiązując razem krzyżówki przy stole niż w łóżku. Uniknie się przy tym problemów, bo o ile przed ciążą ludzie potrafią się zabezpieczyć to ludzkość nie wymyśliła jeszcze prezerwatywy na umysł i emocje. Straty w tej dziedzinie są nie do odrobienia a problem utraty dziewictwa przed ślubem jest problemem nie tylko kobiet, ale może i bardziej facetów. (inspiracja: Josh MD) 

 

środa, 10 listopada 2015, godzina 17.45, po rozmowie z Karoliną

 

Reakcja na akcję

Super! Wiem, że powstało duże kilka (a może kilkanaście) spisanych Credo! Bardzo, bardzo się cieszę, że tą pracę razem wykonaliśmy! Wiem, że dla niektórych było to fajne uświadomić sobie w co wierzą, dlaczego tak wierzą jak wierzą, i jak się ma obserwowalna rzeczywistość do teorii, którą odczytujemy ze Słowa Bożego (niestety, często ma się różnie). 

Super! Fajnie, że to powstało! 

Wymyśliłem, że podobne ćwiczenie można sobie zrobić również w innych, może nie tak trudnych kwestiach. A może w trudniejszych? W co wierzę jeżeli chodzi o pieniądze? O moją pracę? o dzieci? Tak - dzieci to fajny temat, bo można tu podejmować jakieś decyzje. A o przyjście Pana Jezusa? w przyszłym tygodniu albo za 58 lat? O ZUS to nie warto pisać, ale w co wierzę jeżeli chodzi o moją starość, albo lepiej - jak widzę moje życie, gdy będę już stary, czyli jakie sobie dziś stawiam cele na 5, 10, 15, 25 i 50 lat. Tak! Cele na 50 lat, bo jeżeli ktoś ma dziś 30 to jakoś te 50 powinien sobie zaplanować, tak do 800-tki.

Co chcę robić? Z kim? gdzie? za co? Potrafimy używać kalendarza planując jutro i sobotę, kupujemy bilety w promocji na 5 miesięcy na przód ale w co wierzymy jeżeli chodzi o swoje 5, 10, 15? I proszę się nie wykpiwać tu głupim: "co Bóg da" bo Bóg już dał nam dwie rzeczy: (1) wolność i (2) poznanie. Obiecał jeszcze pod pewnymi warunkami (3) błogosławieństwo i (4) moc Ducha ale decyzyjność zawsze jest po naszej stronie. W co więc wierzę jeżeli chodzi o moje życie? Jak je planuję?

Zachęcam Was do pisania kolejnych, fajnych uCredo.

 

czwartek, godzina 18:45, jeszcze w biurze

 

Modlitwa

Panie Boże, prostuj nas w naszych poglądach. Pokazuj kim jesteś i jak zbudowany jest wszechświat abyśmy dobrze rozumieli i wiedzieli jak działać. Ale też dawaj moc do tego, aby potem podejmować dobre decyzje, działać dobrze, działać tak aby to podobało się Tobie. Wiem, że tak czyniąc będzie to dla nas dobre, będziemy mając poukładane życie szczęśliwi zarówno tu i teraz, jak i tam i potem. To moja modlitwa o przyszłość ale ...

Ale Panie Boże mam już w swoim życiu pokaleczeń, potłuczeń, blizn - również takich nie do usunięcia. Co gorsza, pokaleczyłem, potłukłem i teraz są blizny u najbliższych mi osób. Czy Ty możesz uleczyć? Czy możesz naprawić? Czy możesz tak nakierować, aby moje relacje były dobre, aby podobały się Tobie, i aby dla mnie były już nie tylko szczęściem, ale błogosławieństwem? Czy możesz? Na pewno, więc proszę - pomóż naprawić.

I daj też moc na przyszłość.

Amen.


Kategorie: moja teologia, modlitwy, _blog, credo


Słowa kluczowe: związki, credo, małżeństwo, narzeczeństwo, seks, modlitwa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 listopada 2015 (piątek), 21:36:36

Do lepszych modlitw

Takie przemyślenie zrodziło się dziś w mojej głowie i w kuchni:

Pan Jezus nie umarł za lepsze efekty naszej pracy. Bóg nie dał swojego Syna abyśmy szybkiej odkryli Amerykę, albo dalej polecieli w kosmos. Dla Boga nie ma znaczenia, kiedy zaglądając w atom odkryjemy tajemnice wszechświata.

Oczywiście można Boga prosić o większy wynik finansowy albo lepsze oceny w szkole, ale Bogu zależy na nas, nie na naszych ziemskich celach.

Bogu zależy na tym kim jesteśmy, a nie na tym co robimy.

Warto to uwzględnić zwracając się znów do Niego.


Kategorie: moja teologia, _blog


Słowa kluczowe: kim jestem, co robię, modlitwy


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 maja 2015 (czwartek), 19:53:53

Obrazki z różnymi wizjami historii kościoła

Niedawno, pod wpływem rozmów z moim kolegą tradycjonalistą musiałem wrócić pamięcią do tematu historii kościoła, a zainspirowany stroną Pod Prąd http://www.podprad.net/historia_kosciola.html zrobiłem sobie niedawno małe badanie schematów i obrazków, jakie używają historycy do opisania tejże historii. Historycy katoliccy uważają, że historia kościoła jest prosta i wygląda tak:

rzymsko-katolicka wizja historii kościoła

Prosta bo główna linia symbolizuje kościół rzymski, od św. Piotra, do dziś, pewnie do Franciszka, choć na schemacie jeszcze zaznaczono Benedykta numer 16. Obok gruba linia prawosławia i drobne linie protestanckich heretyków co to ich policzyć trudno tak się dzielą. I wszystko jasne, a przynajmniej jasne jest to, kto jest jedynie słuszny, jedynie prawdziwy, a kto gdzieś coś kręci po bokach, wprowadza podziały, rozłamy i prostą drogą nie idzie.

Schemat trudny do emocjonalnej akceptacji przez niekatolika i na taki właśnie efekt katoliccy historycy malując to liczą. Ale poszukałem czegoś innego, wpisałem w Google poszukiwanie obrazków na ten temat i okazuje się, że nie wszyscy się z taką wizją historii zgadzają.

Prawosławni też mają swoich historyków, a ponieważ ich kościół ma te same początki to jako linie prostą widzą oni siebie. Przecież wiadomo, że to oni są tym jedynym, słusznym, świętym i apostolskim, prawdziwym kościołem a nie jacyś heretycy z Rzymu, co papieża ubóstwiają i nieomylnością go darzą. Prawosławni historię kościoła malują więc tak - niby podobnie a jednak...

prawosławna wizja historii kościoła

Obrazków znalazłem wiele, bardzo spodobali mi się ekumeniści próbujący szukać kompromisów i jakoś sprawy wyważyć tak aby wszyscy byli zadowoleni i nikt nie był na środku. Ta wielka tolerancja nawet im się udała, drzewo historii namalowali wyważone. Ciekawostką jest, że a tym schemacie pojawiają się kościoły przez katolików, prawosławnych ale też protestantów uważane za wielce heretyckie a więc nestorianie i monofizyci, którzy poszli sobie w bok już dawno, dawno temu, w czasach pierwszych soborów rozprawiających się z herezjami, a dla zabawy nazywanych Soborami Ekumenicznymi.

ekumeniczna wizja historii kościoła

Ciekawostką tego schematu jest cienka, przerywana linia łącząca wyłaniającą się z protestantyzmu linię restoracjonizmu (trudne słowo) a łącząca go z kościołem jaki był na początku.

Wracając do strony z serwisu Pod Prąd http://www.podprad.net/historia_kosciola.html która, jak napisałem, była inspiracją do tych przemyśleń zaznaczę, ze ewangeliczni chrześcijanie widzą historię dość podobnie jak ekumeniści, czyli tak:

historia kościoła

To naprawdę ciekawy schemat. Nie tylko dlatego, że przypomina okres pentarchi (trudne słowo) w kościele ale dlatego, że sugeruje iż ten restoracjonizm to nie z protestantyzmu ale od zawsze jest, bo przecież jest. Przez wieki bowiem istnieli chrześcijanie uważająch, że naukę i obyczaje to należy czerpać z Biblii i tylko z Biblii, bo ta się nie zmienia. Podoba mi się bardzo ten schemat. Ale pomimo to szukam dalej.

Szukam, i z mojej ulubionej Panoramy Biblii znajduję w sieci kartkę obrazującą historię Kościoła, dziwne tylko, ze po koreańsku.

historia kościoła z panoramy biblii

I to jest to! To jest najlepszy schemat jaki widziałem. Po lewej zesłanie Ducha Świętego (te płomyki), po prawej pochwycenie uczniów Jezusa, które jeszcze przed nami. Historia kościoła zaczyna się od zesłania Ducha Świętego, (początek księgi Dziejów Apostolskich), dziś gdzieś trwa (choć pojawiła się na scenie na zielona przestrzeń dla cielesnego Izraela) a skończy się, gdy Pan Jezus nas zabierze, jak to obiecał. A co wśrodku? Praktycznie od początku dwa kolory: złoty i bordowy, bo pszenica i kąkol, owce i wilki w owczych skórach, Filadelfia i Laocydea. Tak jak mówił Pan Jezus, tak nauczali apostołowie, a właściwie to tak ostrzegali mówiąc, że tak będzie. Ostrzegali i jest. Pamiętajmy o tym.

Czujecie rewolucyjność tego obrazka? Nie ma tu kreski rzymsko-katolickiej, kreski prawosławnej, nie ma dziesiątków albo i setek kresek odłamów protestantyzmu, nie ma udowadniania, która kreska jest ważniejsza i rysowanie jej na wprost, w centrum. To jest biblijne spojrzenie na historię Kościoła. Kościół to są owce i wilki w owczych skórach, to pszenica i kąkol, to kozły i owce, to zbór w Filadelfii i zbór w Laodycei. Tak nauczał Pan Jezus i tego się będę trzymał.


I jeszcze coś. Ten obrazek postanowiłem wyczyścić z tych ślicznych, koreańskich żuczków i zostawić w wersji niemej. A może poszukam gdzieś mojej polskiej, papierowej wersji i dopiszę tam użyte do skomentowania wersety?

historia kościoła z panoramy biblii


Trudne słowa:

  • Restoracjonizm - wiara w możliwość powrotu kościoła to jego pierwotnego kształtu, nauki i praktyki opisanej w Dziejach i Listach Apostolskich. Niektórzy uważają, że to naiwna wiara, inni że fanatyczna. Wikipedia opisuje to tak http://pl.wikipedia.org/wiki/Restoracjonizm
  • Nestorianie - dla niektórych to jedna z większych herezji wczesnego kościoła, który próbował wyjaśnić naturę Chrystusa, a właściwe trudną do wyjaśnienia relację pomiędzy jego boską i ludzką naturą. Nestorianie podzielali pogląd  Nestoriusza, patriarchy Konstantynopola, którego na jednym z Soborów potępiono dając początek podziałowi kościoła.
  • Arianie - w zasadzie podobnie jak nestorianie, tylko pochodzą od Ariusza. Arianie mają problem w akcentowaniem boskości Jezusa i ich skrajnym przypadkiem są dzisiejsi Świadkowie Jehowy uważający Pana Jezusa za archanioła. Ale historyczni Arianie, zarówno ci z IV wieku jak i z wieku XVII aż tak wielkimi heretykami jak Świadkowie nie byli - po prostu nie akceptowali łamania mózgu wmawiając sobie, że Trójca Święta jest Jednością tylko zostawiali tą tajemnicę Bogu. O Arianach na Wiki pisze tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Arianizm
  • Sobory Ekumeniczne - pierwsze 7, ale może i 8 soborów kościoła, które uznawane są zarówno przez prawosławnych (7) jak i katolików a czasem i niektórych protestantów. Moim zdaniem nie warto się nimi zajmować - wszak Restoracjonizm jest taki przyjemny.
  • Pentarchia - pochodząca z VI wieku koncepcja zarządzania kościołem katolickim przez patriarchów, których siedziba i terytorium działania odpowiadały podziałowi administracyjnemu Cesarstwa Rzymskiego.

Kategorie: historia, kościół, moja teologia, _blog, teologia/historia kościoła, teologia/kościół


Słowa kluczowe: historia kościoła, papież, katolicyzm, kąkol, pszenica


Galeria plików multimedialnych


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 października 2014 (czwartek), 16:36:36

Wyjaśnienie imienia Jahwe

Mojżesz prosił Boga aby wyjaśnił mu kim jest. I Bóg to uczynił, a przekład Biblii Tysiąclecia po polsku oddaje to tak:

Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał: Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech, lecz nie pozostawiający go bez ukarania, ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia.
Księga Wyjścia 34:6-7, bt

 

Muszę zastanowić jest dokładnie nad każdym z tych elementów:

  • (1) Bóg miłosierny,
  • (2) Bóg łagodny,
  • (3) nieskory do gniewu,
  • (4) bogaty w łaskę
  • (5) bogaty w wierność,
  • (6) zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia,
  • (7) przebaczający niegodziwość,
  • (8) przebaczający niewierność,
  • (9) przebaczający grzech,
  • (10) lecz nie pozostawiający grzechu bez ukarania,
  • (11) ale zsyłający kary za niegodziwość ojców na synów i wnuków aż do trzeciego i czwartego pokolenia.

No i fajnie.


Kategorie: moja teologia, biblia, _blog


Słowa kluczowe: jahwe, bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 marca 2014 (poniedziałek), 19:52:52

Skarb w niebie

Myśli zapisane po wizycie Alka:
- Mój dobrobyt na ziemi zależy od Boga - nie ode mnie.
- Mój przyszły dobrobyt, ten w niebie zależeć będzie od tego co zrobię tu na ziemi.

A więc:
- Jak się modlę - to w komórce, aby nikt nie widział, bo nagroda w niebie...
- Jak daję kubek wody... to lepiej abym dał 101 kubków aby mieć 101 kubków wody w niebie. Mogą się przydać.

Wymaga to jeszcze dopracowania, poszukania wersetów, ale chyba coś w tym jest.

 


Kategorie: moja teologia, _blog


Słowa kluczowe: skarb w niebie, kubek wody, modlitwa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 kwietnia 2009 (czwartek), 02:03:03

Cztery pojednania

Posłuchałem dziś ciekawego świadectwa pewnego Żyda, który badając plany Boga objawione nieco w pismach prorockich doszedł do wniosków, które ja sobie zapiszę tak:

Bóg ma plan aby dokonać pojednania, pokleić to co połamane, sprawić aby mogło być w jedności to co jest teraz rozdzielone a co po stworzeniu świata było bardzo blisko siebie. A droga do tego prowadzi poprzez cztery pojednania. Przypuszczam, że Bóg chce:

  • Pojednać ziemię z Mesjaszem.
  • Pojednać Mesjasza z Żydami.
  • Pojednać Żydów z Kościołem.
  • Pojednać Kościół ze swoimi żydowskimi korzeniami.

Warte odnotowania jest to, że dwa ostatnie procesy toczą się w bardzo widoczny sposób od stosunkowo niedawna. Pierwsze dwa są zapowiedziane - a Apokalipsie, ale nie tylko.

Maranatha!

 


Mało ważne dopiski:

(*) Napisałem "Mesjasz" a nie "Chrystus" ale ciekaw jestem jak to samo zdanie będzie wyglądało jak użyje się tego greckiego słowa. Spróbuję:

Przypuszczam, że Bóg chce:
- Pojednać ziemię z Chrystusem.
- Pojednać Chrystusem z Narodem Wybranym.
- Pojednać Naród Wybrany z Kościołem.
- Pojednać Kościół ze swoimi żydowskimi korzeniami.

No tak - ta sama myśl ale chyba wygląda bardziej łacińsko :-)

(*) W hotelu Gołębiewski w Mikołajkach dalej nie ma dostępu do internetu z powietrza. Ale GPRS (E) działa coraz lepiej.

(*) Ema Kirkby w kantacie 51 brzmi pięknie, nawet na głośnikach laptopa.


Kategorie: izrael, teologia, moja teologia, _blog


Słowa kluczowe: pojednanie, Mesjasz, Izrael, Żydzi, Naród Wybrany, Mesjasz, Ema Kirkby


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 maja 2007 (niedziela), 20:14:14

Bliskość ludzi w raju i na ziemi

W opisywanym na początku Księgi Rodzaju raju nie jest istotne to, że jabłka są za darmo, że chodzi się na golasa a lwa można bezkarnie ciągnąć za ogon. Ważne jest to, że będąc tam można mieć bardzo intymna relacje ze swoja druga polowa (żona, mężem) - relacje, której znakiem i praktyczną realizacją jest właśnie ta nie zakłócona pożądaniem nagość.

Źródłem możliwości posiadania tej intymnej relacji ludzi miedzy sobą jest bliska obecność Boga oraz możliwość przebywania z Tym, który sprawia iż wszystko dzieje się w Prawdzie.

Upadek Adama i Ewy spowodował, że ludzie już tak blisko być ze sobą i z Bogiem nie mogą i nie potrafią. Ale to może niedługo się zmieni. Maranatha!

Dopisek: upadek (pierwszy grzech) sprawia, że teraz tak trudno zakłada się spółki akcyjne.


Kategorie: moja teologia, _blog


Słowa kluczowe: raj, upadek, grzech, miłość


Komentarze: (2)

krisper, May 7, 2007 20:09 Skomentuj komentarz


Wchodzicie na giełdę?

w34, May 7, 2007 22:57 Skomentuj komentarz


Nie wiem jak odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Spróbuję małym wykładem z Kodeksu Handlowego:

1. Spółka może być akcyjna lub nie (czyli jakaś inna).

2. Spółka akcyjna może być notowana na publicznej giełdzie papierów wartościowych lub nie (wtedy handlujta sobie akcjami jak chceta, albo nie handlujta).

3. Aby spółka akcyjna była publiczna musi być najpierw założona (musi być) a potem musi minąć troszkę czasu aby sobie podziałała (taki wymóg giełdy).

4. Spółki, podmioty prawa handlowego (czyli spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) w niczym nie przypominają małżeństwa - w przeciwieństwie do spółek cywilnych, jawnych i kawałkami komandytowych.

5. Bliskość osób fizycznych (akcjonariuszy) objawia się (lub nie) jedynie na Walnym Zgromadzeniu, które powinno być zwołane raz na rok.

Po tych zdaniach sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie, bo ja dalej nie wiem co napisać. Ale możesz zadać inne pytanie (lub nie) lub zadać je innym kanałem informacyjnym.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.