Obrazek od Martina z okolic 2018 albo 2020 roku
Martin jeździł wtedy ma motorku po Polsce i gdzie się spotkaliśmy. Dostałem wtedy to:
Martin jeździł wtedy ma motorku po Polsce i gdzie się spotkaliśmy. Dostałem wtedy to:
Martin jeździł wtedy ma motorku po Polsce i gdzieś się spotkaliśmy. Miał przy sobie malutką drukarkę i drukował święte obrazki.
OdwykCamp w Bystrzycy zaowocował śpiewnikiem:
W niedzielę, 30 kwietnia, w trakcie majówkowego OdwykCamp Asia i Janusz coś nam opowiedzieli o małżeństwie. I to się nagrało. A jest fajne, więc sobie tu zachowuję.
No i odpisałem
-- Treść oryginalnej wiadomości --
Temat: Re: Wielkanoc
Data: Tue, 24 Mar 2015 19:36:40 +0100
Nadawca: Wojciech <wojtek@pp.aaorg.pl>
Adresat: Sylwia A.... <sylviku@asdsd.s.sil.com>
W dniu 2015-03-24 o 09:14, Sylwia pisze:
Hej Wojtek, (...)
Powiedz mi jak ty świętujesz najbliższe święta śmierci Jezusa? Wiadomo jak to wygląda w kościele katolickim, ale jak to wygląda u chrześcijan nie należących do żadnego kościoła? Jest to w końcu jedyne święto, które Jezus nakazał świętować. zmieniło się moje podejście do Bożego Narodzenia, wiec będzie dla mnie spotkaniem rodzinnym, ale Wielkanoc trochę nie daje mi spokoju ze względu na braki w wiedzy na ten temat. Po prostu nie doszłam do tej części Pisma Świętego.
Hej Sylwiątko
#0. Ale fajnie - jadę sobie z Wawy i Twój list przeczytałem w pociągu. Mam czas i pełne baterie więc z marszu odpowiadam.
#1. Ja tam nie wiem czy Jezus nakazał świętować jakieś święta. Nie pamiętam. Gdzie? Jak? Nakazał? Pamiętam jednak, że sam świętował, przypuszczam, że świętował we wszystkie 7+1 święta nakazane przez Pana Boga. To Bóg nakazał coś święcić? Tak! Pięknie to opisano w Księdze Kapłańskiej, w rozdziale 23. Przeczytaj uważnie a będziesz wiedziała.
#2. Jezus nie tylko świętował, ale też wypełnił i dopełnił znaczeń tych świąt. Znaczy się wypełnił 4 pierwsze, ale 3 pozostałem sobie zostawił na potem, na to, że wypełni je kiedyś, w niedalekiej przyszłości. Są na to proroctwa więc oczekujmy tego.
Ale co znaczy wypełnił i dopełnił? Otóż Boży Plan zbawienia realizowany jest nie tylko przez samo dzieło Pana Jezusa, wykonane na krzyżu a potem w fakcie zmartwychwstania. Wcześniej te wydarzenia poprzedziła cała historia Izraela, który chodząc z Bogiem uczył się pewnych duchowych praw aby dzieło Jezusa było czytelne, zrozumiałe i aby każdy mógł je w kontekście tych praw zrozumieć i podjąć swoją decyzję. Po to mamy Torę, proroków, historię biblijne aby dobrze zrozumieć ofiarę krzyża. I po to w Izraelu były święta. Nauczyli się? Jezus mógł je wypełnić wykonując pewne rzeczy we właściwy dzień, w czytelny sposób.
#3. O tych świętach 7+1 to powinnaś sobie przeczytać. Ten 23 rozdział Księgi Kapłańskiej to ważny rozdział, ale mamy pewien problem - nie jesteśmy Żydami, nie żyjmy w Izraelu, mamy więc problem z tym jak to zrozumieć, i jak to świętować, zwłaszcza społecznie, bo rodzinnie to jeszcze jakoś można ale społecznie. Nie ma już przecież kapłanów, nie ma świątyni. Jak działać?
Ale odczytajmy to aby rozumieć dlaczego Jezus jest Barankiem Bożym (tak nazwał go Jan Chrzciciel i ma to swoje znaczenie). A jak to zrozumiemy łatwiej będzie nam jakoś obchodzić dzień Pesach.
#4. Z drugiej strony stale zachwycam się nad tym jak wiele wolności zostawia nam Bóg, jak rozumiejąc pewne rzeczy możemy działać tak, lub inaczej, byle by tylko Jemu oddawać cześć i chwałę a nie jakimś bożkom czy bałwanom. "Oddawać mu cześć w Duchu i Prawdzie" (pamiętasz rozmowę z Samarytanką z J4?) a więc z mniejszym znaczeniem czy Wielkanoc wyliczysz na pierwszą niedzielę po pierwszej pełni wiosennej (sposób katolicki) czy też na 14 dzień pierwszego miesiąca, a pierwszy miesiąc zaczyna się w pierwszy dzień po nowi wiosennym (sposób żydowski). Zobacz jak niewiele różną się te dwa sposoby. Niewiele, tzn. średnio 5 razy na 6 wyznaczają podobnie a 1 raz różnica w datach jest miesięczna i Żydzi świętują wcześniej. Jakie to ma znaczenie skoro mamy w Duchu i Prawdzie? Nie wiem. Wymyśl to sobie sama.
#5. A Święta Pańskie mamy takie. Lecę teraz z pamięci, ale sprawdź mnie czytając Kpł 23 powoli i dokładnie.
- Przygotowanie, inaczej Pascha, zawsze 14 dnia pierwszego miesiąca (nisan), niezależnie od dnia tygodnia. To pamiątka dnia poprzedzającego wyjście Izraelitów z Egiptu. Wyjście ze świata, ucieczka przed faraonem, zabicie baranka, pokropienie krwią odrzwi, spożycie pośpiesznie posiłku. Pamiętasz? Jak nie - masz do uzupełnienia Księgę Wyjścia (Exodus). No i ważny jest też dzień na 4 dni przed Pesach, czyli dzień w którym wybiera się baranka na ofiarę. Ważne, bo tego właśnie dnia Jezus objawił się wjeżdzając na osiołki do Jerozolimy.
- Przaśniki, święto tygodniowe od 15 do 21 pierwszego miesiąca. Pierwszy i ostatni dzień święta (czyli 15 i 21 dzień miesiąca) są szabatami, żadnej pracy nie wykonywano. Przez cały tydzień je się tylko żywność bez kwasu (macę) i utrzymuje się dom w szczególnej czystości od dnia przygotowania czyli Pesach.
- Pierwociny, pierwszy dzień po szabacie świątecznym w trakcie Przaśników, więc może przypaść 16 lub 17 pierwszego miesiąca (wypadnie 17 jeżeli 16 będzie szabat tygodniowy). To święto Pierwszych Plonów, nie nawiązuje do Wyjścia ani chodzenia na pustyni, ale na pustyni zostało ustanowione „Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie (...)” (Kpł 23:10)
- Pięćdziesiątnica - czyli święto plonów, 50 dni po Pesach, albo po Pierwocinach - nie pamiętam. Znowu święto plonów, znowu takie nasze dożynki, ale jakby inne, bo przynosisz już nie tylko coś Bogu pokazać, ale ofiarować więcej na ofiarę całopalną.
- Nowy Rok, pierwszy dzień roku, pamiątka stworzenia świata. Żeby było weselej Nowy Rok obchodzi się 1 dnia 7 miesiąca. Dzień ten jest szabatem gdyż żadnej pracy się nie wykonuje za to trąbi w trąby (dlatego Święto Trąb) (Kpł 23:24). Po hebrajski zwie się to Rosz ha-Szana i czasem ta nazwa się w mediach pojawia.
- Sądny dzień, dzień przebłagania albo Jom Kippur - 10 dzień siódmego miesiąca, też szabat i co czytamy w Kpł 23:28? Na przebłaganie składa się ofiary za grzech oraz się pości.
- Święto Namiotów - tygodniowe święto pomiędzy 15 a 22 siódmego miesiąca. Pierwszy i ostatni dzień tego tygodnia to dni szabatowe (nie wykonuje się pracy), a cały tydzień mieszka się w namiotach. Jak to opisano? "Weźcie sobie pierwszego dnia owoce pięknych drzew, liście palmowe, gałązki gęstych drzew i wierzb nadrzecznych. Będziecie się weselić przed Panem, Bogiem waszym, przez siedem dni. Będziecie obchodzić to święto dla Pana co roku przez siedem dni. To jest ustawa wieczysta dla waszych pokoleń. W siódmym miesiącu będziecie je obchodzić. Przez siedem dni będziecie mieszkać w szałasach”. I jeszcze hebrajska nazwa: kuczki.
#6. No i do tego Kpł 23:3 - to święto +1 to szabat, święto raz w tygodniu, gdy nie wykonując pracy Izraelici mieli specjalny czas na spotkanie z Bogiem. Ale o szabat nie pytałaś, więc nie odpowiadam.
I jeszcze ważna dygresja. Niektórzy to Kpł 23 nazywają katalogiem świąt żydowskich. Moim zdaniem to zła nazwa. Pan nakazał Izraelowi aby to święcił, ale te Izrael miał być światłem dla pogan, miał nauczyć ludzi o Bogu. Nie zrobił tego, zamknął się, uważał, że relacja z Bogiem jest ich i tylko ich. Każdy kto chciał mieć coś wspólnego musiał się do Izraela dołączyć, stać się prozelitą, przyjąć znak obrzeżania, wypełniać prawo... A miało być inaczej i to święta Pana nie dla Izraela ale dla świata, aby zrozumiał co wykonał na krzyżu Pan Jezus.
#7. Jak Jezus wypełnił te święta? Wypełni pierwsze 4, przy czym 3 będąc na ziemi, w trakcie tego tygodnia co to pamiątkę jego mamy teraz w katolickiej albo żydowskiej Wielkanocy. Mamy, choć idee tych świąt są powykręcany i zaśmiecone różnymi pogańskimi naleciałościami. Ale spróbujmy w tym pogrzebać bo jest tam nieco ciekawych rzeczy.
- Przygotowanie do Pesach Jezus zaczął 10 nissan. Pamiętasz, w jak to jest w Ex 10:3? Tam napisano takie coś:
Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca [nisan] niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. (...) Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu.
Mojżesz nakazał rodzinom wybranie baranka, którego 14 nisan złoży się w ofierze. 10 nisan należało go wybrać i przez 4 dni obserwować, czy nie trefny, czy nie ma skazy, czy może być ofiarowany Bogu. 10 nisan, w to co dziś nazywa się Niedzielą Palmową Jezus objawił się ludowi, pokazała się i jak czytasz u Jana ale też w innych ewangeliach przez te 4 dni codziennie nauczał publicznie w świątyni, a lud mu się przyglądał, przy czym wielu próbowało złapać go na słowie. Sprawdzali, czy nie jest trefny! Nauczycielu - wolno żonę oddalić? Czy wolno płacić podatki? A czy jest zmartwychwstanie? Testowali go, ale skazy nie znaleźli skoro 14 nisan, w trakcie procesu nie mogli go nawet o nic oskarżyć.
- 14 nisan, w Pesach (albo Przygotowanie) Jezus został ukrzyżowany. W tym samy czasie w Żydowskich domach przygotowywano się do wieczerzy i zabijano swoje baranki na swoje ofiary. I tu mała dygresja - seder, czyli wieczerza paschalna, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami miała miejsce dzień wcześniej. Nieco to dziwne, ale widać konieczne. Był to dokładny seder, bo jego porządek opisany w Ew. Jana jest spójny z obyczajami Żydów zarówno w tamtych jak i dzisiejszych czasach.
No dobrze - Jezusa ukrzyżowano i teraz osoby zaznaczone jego krwią nie będą zabite przez Anioła Śmierci, który będzie wykonywał sąd na światem (albo Egiptem?). Pamiętasz? Do czego służyła krew baranka paschalnego?
- 15 i 16 nisan Jezus spoczywał w grobie. Mam poważne argumenty aby uważać, że w tamtym roku te dwa szabaty były obok siebie, przez co wypełniło się proroctwo o 3 dniach i nocach w grobie. 3 dni i 3 noce, a nie jak nauczają niektórzy od piątku (Wielkiego) do niedzieli (Wielkanocnej). Napisano bowiem: "jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi" (Mt 12.39‑40) i tego się trzymajmy.
- 17 nisan, w święto Pierwocin, w pierwszy dzień po szabacie tygodnia Przaśników Jezus zmartwychwstał jako pierwszy zmartwychwstały. Zwróciłaś uwagę co wg Kpł 23 robi się w to święto? ". Pierwszego dnia [ po szabacie ] będzie dla was ogłoszone święte zgromadzenie (...) będziecie zbierać żniwo, to snop z pierwocin waszego żniwa przyniesiecie do kapłana, a on dokona obrzędu potrząsania tym snopem przed Panem" Kpł 23:8n.
- cały tydzień Przaśników symbolizuje wyjście ludu bożego z grzesznego świata (Egiptu) i oczyszczenie od grzechu (stąd pokarmy bez kwasu, chleb niekwaszony, maca, bo kwas w kulturze hebrajskiej jest obrazem grzechu). I teraz jest tak, że po przyjęciu ofiary Jezusa Mesjasza przez Boga widziani jesteśmy jako sprawiedliwi, jak grzechu nie mający.
- no i po świętach wiosennych czekamy 50 dni, gdyż napisano: „I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana”. Kpł 23:15n No i mamy święto Pięćdziesiątnicy. To już nie jeden zmartwychwstały ale tysiące nawróconych, jak czytamy w Dz 2.1 tego dnia bowiem Jezus posłał swoim uczniom obiecanego Ducha, dał im moc, mądrość, przypomnienie, a oni zaczęli odważnie głosić i ludzie zaczęli się nawracać.
Jak to opisano? W Dziejach "„A gdy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, wszyscy byli jednomyślnie na tym samym miejscu. Nagle powstał odgłos z nieba, jakby uderzenie gwałtownego wiatru (..) Wtedy stanął Piotr z jedenastoma, podniósł swój głos i przemówił do nich: Mężowie z Judei i wszyscy, (...) „A słysząc to, przerazili się do głębi serca i zapytali Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy robić, mężowie bracia? Wtedy Piotr powiedział do nich: Pokutujcie i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na przebaczenie grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego. (...) I przyłączyło się tego dnia około trzech tysięcy dusz. Trwali oni w nauce apostołów, w społeczności, w łamaniu chleba i w modlitwach.” To już nie jeden Jezus, ale trzy tysiące dusz dla Boga! Wypełnienie święta Szewuot!
Tyle świąt przez Jezusa wykonanych, a te 3 pozostałe, te jesienne?
Będzie musiał nastąpić taki dzień, że na scenie Bożego Planu Zbawienia na nowo pojawi się Izrael, ten cielesny, ten lud, ten naród, ten przez Boga wybrany ale nie odrzucony. Myślę, że ten dzień przypadnie w dzień nowego roku (Rosz Haszana), bo symbolika tych świąt jakby na to wskazuje, choć słabo mam to jeszcze przebadane. Jak? Nie wiem, ale wiem też, że ten Izrael będzie musiał pojednać się ze swoim Bogiem i swoim Mesjaszem.
I co mamy kolejnego? Jom Kippur, dzień w którym do dziś pobożni Żydzi rozważają swoją grzeszność, próbują przed krew kogutów i innych zwierząt zmyć swój grzech ... Ja myślę, że tego dnia ponownie objawi się Pan Jezus a Żydzi, bardziej jako naród "będą patrzeć na tego, którego przebodli". Chwile - zapomniałem o trąbach! Przecież w to święto się dmie w szofar! Czy czasem w Apokalipsie coś o tych trąbach nie napisano? Napisano i to wiele!
Kolejne święto jesienne to Święto Namiotów - radosne przebywanie w obecności Pana obchodzone na pamiątkę 40 lat pielgrzymowania na pustyni. To było pielgrzymowanie w obecności Bożej, ale jeszcze przed wejściem do Kanaanu, do Ziemi Obiecanej. I myślę, że to święto wypełni się w Tysiącletnim Królestwie (patrz Apokalipsa, rozdział 20:1-7). Już Boża obecność, już Jego władza, już Egipt, świat, grzech za nami, już Szatan uwięziony ale jeszcze nie Ziemia Obiecana, jeszcze nie Nowa Jerozolima opisana tak pięknie w Objawieniu, w rozdziale 21 i dalej.
To takie moje rozważanie nad tym jak Jezus wypełni pozostałe 3 święta, ale czy tak to będzie? Nie wiem. Myślę, że musisz sama sprawdzić, i sama dojść do swoich przekonań, ale jak nie zdążysz za życia to nic się nie stanie, sprawdzisz po śmierci bo co prawda Jom Kippur Cię nie dotyczy (no chyba, żeś Żydówka?) ale zmartwychwstanie i Tysiącletnie Królestwo już tak. Alleluja!
#8. Pytanie było osobiste, więc taka też powinna być odpowiedź. Jak jak obchodzę? Różnie. Nie ma zasady, więc nie wiem. Przez te ponad 20 lat mojego świadomego chodzenia z Bogiem za każdym razem inaczej. Kiedyś z wierzącymi katolikami (dalej uważam, że jest takie zjawisko, ale jest to zjawisko nietrwałe - z czasem katolik wierzący przestaje być katolikiem) obchodziliśmy Tridum Paschalne. Coś pięknego: czwartek, piątek, sobota w kościele na dłuuuuggiiich nabożeństwach, a potem niedzielna rezurekcja nad ranem. Czasem (i to robimy częściej) próbujemy lepiej lub gorzej z przyjaciółmi przerobić seder. Mamy właściwe potrawy, staramy się dobrze przygotować stół, opowiadać historię (Hagane), dzieci zachowują się prawidłowo zadając pytania. Na stole jest wino, jest maca, która jest łamana "... aż przyjdzie". A czasem jeszcze inaczej praktykując nasze lenistwo, bo jest to czas, gdy nic nie potrzeba robić.
Pamiętaj - "do wolności powołał nas Chrystus" więc ja mogę tak, Ty możesz inaczej byłe nasz Pan był uwielbiony w Duchu i Prawdzie. Jednak jeżeli chciałabyś zrobić to z jakimiś innymi wierzącymi, ale za radą Heb 10:24 zebrać się i zachęcać do dobrych uczynków i miłości to tak zrób. Zaproś, albo wproś się gdzieś, kawa i ciasteczka wystarczą aby umilić sobie rozmowę, rozważanie Słowa, przypominanie sobie działania Boga w naszym życiu czy też wspólną modlitwę. Nie potrzeba liturgii, nie potrzeba tradycji - ważne aby się spotkać, a Pan w wielu miastach ma swoich ludzi i spotkać się można. Odwykowcy, aby się spotykać zrobili swoją Mapkę Boską (www.mapka.tk) i z tego co wiem, jakieś wspólne świętowanie w Wawie planują. Ale jak ich znam to będzie to raczej antyświętowanie, ale wspólne czyli też dobrze.
#9. Czy jesteś usatysfakcjonowana odpowiedzią? Obawiam się, że nie bo pytanie było osobiste, a osobiście niewiele mogę napisać. Za to rozpisałem się o tym co sam w Biblii wyczytałem. Ale sprawdź to wszystko! Masz czas!
Pociąg dojeżdża więc powinienem kończyć.
Bądź zdrowa!
Maranata!
W.
Pewien znajomy podarował mi czerwoną koszulkę z napisem "JEZUS CIĘ KOCHA". Dziwne, ale zabrał z magazynu rozmiar L, więc nie muszę nawet próbować się w nią wbić by w niej chodzić. Ten mój znajomy razem z innymi chodzi po ulicach w takich marszach, na których wszyscy mają takie koszulki. Przez te koszulki, oraz to co mówią spotkanym ludziom chcą przekazać na świecie że Jezus ich kocha co jest bardzo ważną prawdą, więc lepiej aby ludzie to wiedzieli.
Przyniosłem do domu, pokazałem A. a ta stwierdziła, że poselstwo to jest nie na dzisiejsze czasy. Tak! To świetna obserwacja.
Przemyślałem to i wydaje mi się właściwsze gdyby na Marszach dla Jezusa wszyscy byli ubrani w koszulki z napisem "Jezus się zbliża aby was osądzić". Tak. To by było właściwe poselstwo, przy czym każdego kto by się przejął tą wiadomością od razu należy poinformować, że Jezus go kocha i gotów jest wybaczyć mu wszelkie zło, bo przecież upamiętanie, nawrócenie i pokuta są możliwe tylko dlatego, że Jezus nas kocha.
Właściwy przekaz na właściwe czasy. Nie żyjemy w świecie ludzi przytłoczonych swoim grzechem (a były czasy, np. XI albo XVI wiek) gdy wizja śmierci i spotkania z Bogiem była głównym elementem kultury wszelkich stanów. Co więcej, poprzez ewolucjonizm wiemy, że jakoś to będzie, że będzie dobrze, lepiej więc bawimy się dobrze oglądając TVN, zużywając zasoby i produkując CO2.
Jakoś to będzie! Będzie? Będzie sąd bo każdemu człowiekowi pisane jest umrzeć a potem sąd. No chyba, że załapie się na słowa Jezusa, że ten go kocha, i że można opamiętać się, zawrócić, nawrócić, uznać Jezusa jako króla, pana i zbawiciela a przez to doświadczyć jego miłości. Bo Jezus nas kocha.
Dopisek: kolega powiedział mi, że w jego okolicach pojawił się w sieci WiFi punkt dostępowy nazywający się "JEZUS CIE ZABIJE". Ciekawe.
Zainspirowany pewnym znaleziskiem (o czym na koniec) zrobiłem sobie inwentaryzację internetowych serwisów biblijnych, które na codzień używam układając je w kolejności fajności i z lekka charakteryzując.
Cechy:
Linki:
Cechy:
Linki:
Cechy:
Linki:
Cechy i linki:
A teraz skąd ta pisanina. Otóż niedawno sprzątając dysk na pewnym serwerze zauważyłem katalog, który zawierał dziwne pliki. Po chwili przypomniałem sobie, kiedyś, chyba w 1996 albo 1997 roku postawiłem na tym serwerze pierwszy w Polce internetowy serwis biblijny. Były to czasy, gdy w polskim internecie niewiele było a jeżeli już było to nie używało polskich literek, bo internet jako rzecz amerykańska czegoś takiego nie przewidywał. Ja miałem (nie pytajcie skąd) miałem pliki z tekstem 3 wydania BT więc jakoś napisałem filtry do serwera, co te polskie literki zamieniał na łacińskie obcinając ogonki i kropki. Potem, gdzieś w roku 1999 pojawił się już standard ISO-8859-2 ale musiał wywalczyć swoją pozycję z przeglądarkami Microsofta, które po polsku i owszem, ale w CP-1250. To była walka. Walka też była w prawnikami reprezentującymi Pallotinum, bo mimo iż ojczulkowie napisali mi, że mogą się na to coś zgodzić (nie do końca kumali co to jest internet) to ktoś życzliwy im powiedział, że naruszam i takie naruszanie należy ścigać.
Dziś już możemy się cieszyć i cieszmy się. Niedługo przyjdzie kolejne ACTA, potem okaże się, że Biblia to księga fanatyków i terrorystów, a potem będą chrześcijanom ścinać głowy może za jej posiadanie, a na pewno za odmowę przyjęcia znamienia Bestii. Ale dziś się cieszmy, używajmy serwisów, studiujmy i czytajmy... I zapamiętujmy, bo jak wyłączą prąd to mamy jeszcze papier, ale jak papier zabiorą? Zapamiętujmy jak Żydzi, którzy gdy chodzi po pustyni nie mieli internetu.
Motto:
A jeśli komuś z was brakuje mądrości, niech prosi Boga, który daje wszystkim obficie i bez wypominania, a będzie mu dana.
(Jak 1:6)
#1. Dialog wewnętrzny:
- Pamiętaj! Z głupcami się nie dyskutuje! Głupców się omija! A teraz, za karę przepisz 15 razy, że "z głupcami się nie dyskutuje"!
- No dobrze. Przyjmuję tą karę. Przepisuję:
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Nie dyskutuje się z głupcami.
Przepisałem. Zadowolony?
#2. Refleksja:
Poważnie? Z głupcami się nie dyskutuje? A ja kim byłem? A ja kim jestem?
#3. Modlitwa:
Panie Boże, dziękuję Ci za to, że na mojej drodze stawiasz ludzi mądrych... A przynajmniej mądrzejszych... A przynajmniej tak to aranżujesz abym mógł zobaczywszy swoją ignorancję i głupotę zapragnął coś z tym zrobić, zapragnął posiąść mądrość. Ale czy zdążę? Czy będzie mi dane? Dopomóż mi. Daj mądrość! Obiecałeś!
Amen.
#4. Refleksja druga:
Opisy typu "ten to jest mądry" albo "to głupek!" są głupie. Nie warto ich używać podobnie jak nie warto emocjonalnie wartościować szklanki do połowy pełnej alby już w połowie pustej. Po co tak jednowymiarowo oceniać ludzi, którzy w jednej dziedzinie mogą być bardzo kompetentni, a w innej pokręceni. Lepiej spotkania z innymi wykorzystywać dla pozyskiwania mądrości i pomocy innymi w pozyskiwaniu tejże. Wbrew światu i wbrew jego głupocie. I tyle.
#1. Wstęp, czyli skąd się wzięła ta cała ta moja pisanina
#2. Polskie tłumaczenie Nowego Testamentu
#3. Greckie wydania Nowego Testamentu
- Textus Receptus
- The New Testament in the Original Greek, Westcott i Hort
- Nestle-Aland
#4. Manuskrypty Nowego Testamenty
- Kodeks Synajski
- Kodeks Aleksandryjski
- Kodeks Watykański B
- Kodeks Bezy - greka i łacina
- Kodeks Efrema - palimset
Czytam sobie z kolegą od pewnego czasu Ewangelię Marka. Tak powoli, nie więcej niż rozdział na tydzień. Dochodzimy do rozdziału 13, a tam w wersecie 14 zapisano takie oto słowa Jezusa:
Gdy więc zobaczycie obrzydliwość spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą tam, gdzie stać nie powinna (kto czyta, niech rozumie), wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry.
Niech uciekają? Ale kiedy? To proste, kiedy zobaczą coś, o czym mówił prorok Daniel. Wszystko jasne.
Wychowany jestem na Tysiąclatce ale od pewnego czasu, z niemałym zachwytem używam Nowego Testamentu i Psalmów w tłumaczeniu Uwspółcześnionej Biblii Gdańskiej (UBG). Ponieważ z kumplem studiujemy tego Marka dość dokładnie czasem zaglądamy do innych tłumaczeń, aby wyłapać pewnie niuanse. A więc zaglądam do Biblii Tysiąclecia i widzę, że nie ma tego Daniela! Ten werset oddany jest tam tak:
Gdy tedy ujrzycie ohydę spustoszenia, stojącą tam, gdzie stać nie powinna - kto czyta, niech uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry.
Jak to tak? Nie ma! Pisze tylko "kto czyta" tak jakby sama umiejętność czytania wystarczała aby wiedzieć kiedy uciekać. A pamiętam, że było, bo przecież to znałem, wiedziałem, że Jezus do czytania Daniela zachęca. Sprawdzam i widzę, że jest w pararelnym tekście w Łukaszu ale w Marku nie ma. Sprawdzam inne tłumaczenia, szukam i widzę problem. Wycieli 5 słów. A może dodali? Ale dlaczego? Czy ktoś mnie tu nie oszukuje? To należy sprawdzić!
No i zaciekawiło mnie to tak, że postanowiłem sprawę przebadać dokładniej badając w dostępnych poprzez sieć manuskryptach. Kto chce może teraz sobie poczytać o wynikach moich badań, może pooglądać znalezione obrazki albo tylko zapoznać się z wnioskami, które zamieszczam na koniec.
Na początek sprawdzam, jak werset ten oddają polskie tłumaczenia Nowego Testamentu. Korzystam z serwisu Biblia Internetowa Jarka Zabiełły, bo jest to bardzo wygodny do takich porównań serwis zawierający wszystko z wyjątkiem ks. Wujka (a szkoda). Idę pod adres:
http://biblia.apologetyka.com/read
a dokładnie to idę tu:
lub wersja skrócona tego adresu:
No i oglądam. Co my tu mamy?
Biblia Brzeska (1563) zawiera informacje o proroku Danielu:
Gdy tedy ujźrzycie obrzydłe spusztoszenie, które opowiedziane jest od Daniela proroka, będące tam gdzie nie trzeba, (kto czyta niechżeć obacza) tedy ci co w Żydowstwie będą, niech uciekają na góry.
Biblia Gdańska (1632) też zawiera:
Gdy tedy ujrzycie onę obrzydliwość spustoszenia, opowiedzianą od Danijela proroka, stojącą, gdzie stać nie miała, (kto czyta, niechaj uważa,) tedy ci, którzy będą w Judzkiej ziemi, niech uciekają na góry.
Nowa Biblia Gdańska (ŚTB) (2011) też zawiera, bo to jednak bazuje na BG:
Zaś gdy ujrzycie obrzydliwość opuszczenia, zapowiedzianą przez proroka Daniela oraz postanowioną w świętym miejscu, gdzie nie powinna być (kto czyta, niech uważa), wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry.
Biblia Poznańska (1974/75) nie ma nic o Danielu:
A kiedy zobaczycie "obrzydliwość spustoszenia" tam, gdzie jej być nie powinno - kto czyta, niech rozważy - wtedy mieszkańcy Judei niech uciekają w góry.
Biblia Warszawsko-Praska (1997) nie ma:
A kiedy ujrzycie brzydotę spustoszenia tam, gdzie nie powinno jej być - kto to czyta, niech zrozumie. Wówczas ci, którzy są w Judei, niech uciekają w góry.
Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999) nie ma, nie ma też nic w przypisach:
A gdy ujrzycie ohydę spustoszenia, zalegającą tam, gdzie być nie powinna – kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry.
Biblia Warszawska (1975) nie ma:
Gdy tedy ujrzycie ohydę spustoszenia, stojącą tam, gdzie stać nie powinna - kto czyta, niech uważa - wtedy ci, co są w Judei, niech uciekają w góry.
Uwspółcześniona Biblia Gdańska - jest, bo to też BG:
Gdy więc zobaczycie obrzydliwość spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą tam, gdzie stać nie powinna (kto czyta, niech rozumie), wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry;
Przekład Nowego Świata (1997) nie ma:
Kiedy jednak ujrzycie obrzydliwość, która sprowadza spustoszenie, stojącą tam, gdzie nie powinna (niech czytelnik wykaże rozeznanie), niech potem ci w Judei zaczną uciekać w góry.
Ks. Wujek (1597) - nie ma, a to przecież przekład z łacińskiego, a więc zgodny z Vulgatą:
A gdy ujrzycie obrzydłość spustoszenia, stojącą gdzie nie ma, (kto czyta, niech wyrozumie,) tedy którzy są w Żydowskiéj ziemi, niech uciekają na góry.
Obserwacja i wnioski: Stare przekłady lub uwspółcześnienia przekładów starych mają tą frazę; przekłady nowe i te oparte na Vulgacie nie mają. Proste ale ja nie mam odpowiedzi dlaczego tak więc muszę badać dalej i udać się do greckich wydań Nowego Testamentu co niniejszym czynię.
Gdy tylko druk zaczął być dostępny zaczęło się drukowanie nie tylko przekładów narodowych Biblii, ale też tekstów w językach oryginalnych. Chciało by się napisać oryginałówu ale skąd wziąć oryginały skoro przez te dziesiątki wieków wszystko co redaktorzy mieli to lepsze lub gorsze odpisy. A zaczęło się od Erazma z Rotterdamu... ale to zupełnie inna historia. Ja muszę słowa o proroku Danielu w Mk 13:14.
W Textus Receptus (patrz: słowniczek-pomocniczek) udostępnionym wg serwisu biblia-online.pl jest ta fraza o proroku Danielu! Jest! Można to sprawdzić pod adresem:
Sprawdzam i kopiuję sobie podkreślając proroka Daniela:
οταν δε ιδητε το βδελυγμα της ερημωσεως το ρηθεν υπο δανιηλ του προφητου εστος εστως οπου ου δει ο αναγινωσκων νοειτω τοτε οι εν τη ιουδαια φευγετωσαν εις τα ορη
Trudno mi się czyta więc aby mi się łatwiej (nie znam greckich literek, ale małych greckich nie znam bardziej niż dużych) zapisuję sobie to literkami dużymi, tzw. manuskułą (manuskuła -> słowniczek). Konwersję robię za pomocą programu Microsoft Word bo w nim jest taka funkcja co zamienia duże na małe - jak ktoś nie wiem to Ctrl-F3 należy wcisnąć:
ΟΤΑΝ ΔΕ ΙΔΗΤΕ ΤΟ ΒΔΕΛΥΓΜΑ ΤΗΣ ΕΡΗΜΩΣΕΩΣ ΤΟ ΡΗΘΕΝ ΥΠΟ ΔΑΝΙΗΛ ΤΟΥ ΠΡΟΦΗΤΟΥ ΕΣΤΟΣ ΕΣΤΩΣ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΕΙ Ο ΑΝΑΓΙΝΩΣΚΩΝ ΝΟΕΙΤΩ ΤΟΤΕ ΟΙ ΕΝ ΤΗ ΙΟΥΔΑΙΑ ΦΕΥΓΕΤΩΣΑΝ ΕΙΣ ΤΑ ΟΡΗ
A więc w Textus Receptur Daniel jest. Serwis Jarka poleca też inny serwis biblijny, dość popularne BlueLetterBiblie, gdzie też jest umieszczony Textus Receptus. Tam też sprawdzam pod adresem:
http://www.blueletterbible.org/Bible.cfm?b=Mar&c=13&v=14&t=NKJV#s=t_conc_970014
i tam też jest poszukiwany prorok Daniel aczkolwiek tu stosuje się pisownie "z dużej litery" wg. podobnej do naszej ortografii, pojawiają się też akcenty a więc literki greckie są jakby inne:
Ὅταν δὲ ἴδητε τὸ βδέλυγμα τῆς ἐρημώσεως τὸ ῥηθὲν ὑπὸ Δανιὴλ τοῦ προφήτου, ἑστός ὅπου οὐ δεῖ ὁ ἀναγινώσκων νοείτω τότε οἱ ἐν τῇ Ἰουδαίᾳ φευγέτωσαν εἰςτὰὄρη
Przy okazji zachowuję sobie tłumaczenie Mk13:14 z Textus Receptus na angielski, bo może się przydać:
Na koniec jeszcze dodam, że Textus Receptus to dość ważne dzieło jest, skoro niektórzy chrześcijanie traktują je jak tekst nieomylny, prawie oryginał, podobnie jak czasami katolicy traktowali Vulgatę. To podejście mnie zaciekawiło. Początkowo je wyśmiewałem - wszak tylko Koran jest dostępny w jednym, bezbłędnym odpisie ale wgłębiając się w temat nabrałem szacunku dla pracy XVI-wiecznych redaktorów i badaczy, oraz pojawiła mi się pewna nieufność odnośnie nowszych badaczy, zwłaszcza tych z końca XIX-wieku, co to zabrudzonym szkiełkiem i ślepym okiem wszystko badają przed tymi badaniami wiedząc już lepiej jaki będzie wynik.
To XIX wieczne dzieło w Wikipedii opisane jest tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/The_New_Testament_in_the_Original_Greek
Nie wiem co myśleć o dziele, co myśleć o tym opisie (wszak wiele razy przyłapałem Wikipedie na lewackim ściemnianiu) ale skupię się na treści a nie na opinii o tym. W sieci znalazłem pierwsze wydanie z 1881 roku a w nim 14 werset z 13 rozdziały Marka wraz z tłumaczeniem na angielski. No i co tu mam:
Nie ma. Ani słowa o Danielu. Znalazłem też (dostępne na Google Book) kolejne wydanie tego dzieła, wraz z aparatem krytycznym (patrz słowniczek). Na stronie 143 można sprawdzić, że Daniela nie ma, ale jest coś o tym w odpowiednim przypisie aparatu krytycznego.
A w przypisie do tego wersetu jest:
Wniosek: Ci dwaj panowie mają świadomość, że niektóre manuskrypty to mają, ale z tekstu decydują się tą frazę usunąć. W aparacie krytycznym podają informację, że można to zapisać inaczej.
Novum Testamentum Graece albo potocznie Nestle-Aland to kolejne dzieło zawierające grecki tekst Nowego Testamentu, dzieło już XX-wieczne, opracowane przez (jak sama nazwa wskazuje) Nestlego i Alanda. Żeby było ciekawiej panowie ci nie odczytywali na nowo manuskryptów, tylko zastanawiali się nad tym jak mógł wyglądać oryginał poszczególnych ksiąg po analizie wcześniejszych praca Tischendorfa, Westcotta i Horta. Może nie lubili jeździć po muzeach, grzebać w starych bibliotekach? Może wystarczyło im czytanie nie tak dawno wydanych książek. Opis tego dzieła w Wikipedii jest tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Novum_Testamentum_Graece
A treść jest dostępna w sieci, w ich serwisie, przy czym interesujący mnie werset z Mk 13:14 jest pod adresem:
http://www.nestle-aland.com/en/read-na28-online/text/bibeltext/lesen/stelle/51/130001/139999/
Zaglądam i nie widzę proroka Daniela:
Ὅταν δὲ ἴδητε τὸ βδέλυγμα τῆς ἐρημώσεως ἑστηκότα ὅπου οὐ δεῖ, ὁ ἀναγινώσκων νοείτω, τότε οἱ ἐν τῇ Ἰουδαίᾳ φευγέτωσαν εἰς τὰ ὄρη,
Wg ebooka, jaki sobie ściągnąłem z chomika zapisane jest to tak:
Ὅταν δὲ ἴδητε τὸβδέλυγμα τῆς ἐρημώσεως ἑστηκότα ὅπου οὐ δεῖ, ὁ ἀναγινώσκων νοείτω, τότε οἱ ἐν τῇ Ἰουδαίᾳ φευγέτωσαν εἰς τὰ ὄρη,
Dziwne, bo jest tu używana kursywa a nie wiem co nią oznaczają. W bezpłatnym elektronicznym serwisie nie ma przypisów a w papierowym?
Okazuje się, że moja żona ma w swojej biblioteczce to dzieło w formie książkowej. Sprawdzam i mimo że literki są za małe na moje oczy, za pomocą szkła powiększającego czytam i nic przy tym wersecie nie znajduję. Wydanie papierowe posiada potężny aparat krytyczny ale przy tym wersecie nie ma żadnego przypisu. Żadnej wątpliwości? Dziwne.
Brak uwagi, że istnieją poważne manuskrypty (o czym niżej) zawierające frazę o proroku Danielu kompromituje w moich oczach to dzieło. Za chwilę przyłączę się do zwolenników teorii spiskowych.
A tu wklejam fotki kluczowych stron tego badania:
#4. Manuskrypty Nowego Testamentu
Nowy Testament zachował się do naszych czasów w postaci fragmentów papirusów pochodzących z wieku II i później, oraz pergaminowych kodeksów pochodzących najczęściej z wieku VI, z czasów, gdy chrześcijanie nie byli już prześladowani, co więcej, za sprawą upaństwowienia kościoła stali się bogaci i na przepisywanie ksiąg na pergamin było ich już stać. Zachowało się tego całkiem sporo, listę papirusów i kodeksów na Wikipedii można znaleźć tu:
Ja do swych badań nad Danielem skupiłem się na głównych kodeksach, w papirusach ewangelia Marka się nie zachowała niestety.
To kodeks, który odkryty w połowie XIX wieku zrobił troszkę zamieszania w biblistyce. Więcej o nim w lewackiej Wikipedii poczytać można tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Synajski
ale żeby wyrobić sobie o nim zdanie dobrze jest też poczytać nieco tekstów krytycznych, łącznie z ciekawą historią Konstatyna Tischendorfa ale też Konstantyna Simonidesa.
Kodeks ten jest dostępny w bardzo wygodnym serwisie internetowym. Jest w nim też transkrypcja (a więc tekst grecki), jest wskazanie gdzie słowo z transkrypcji jest w tekście, jest też tłumaczenie na angielski, niemiecki i rosyjskim bo w tych krajach przechowują kawałki tego Kodeksu.
Adres serwisu:
A badany werset wygląda tam tak:
Transkrypcja podana przez ten serwis zapisana jest minuskułą:
οταν δε ϊδητε το
βδελυγμα τηϲ ερη
μωϲεωϲ εϲτηκο
τα οπου ου δι · ο ανα
γινωϲκων νοει
τω :
Aby łatwiej porównać zamieniam na manuskułe:
ΟΤΑΝ ΔΕ ΪΔΗΤΕ ΤΟ
ΒΔΕΛΥΓΜΑ ΤΗϹ ΕΡΗ
ΜΩϹΕΩϹ ΕϹΤΗΚΟ
ΤΑ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΙ · Ο ΑΝΑ
ΓΙΝΩϹΚΩΝ ΝΟΕΙ
ΤΩ :
No i cały werset, rozwinięty:
οταν δε ϊδητε το βδελυγμα τηϲ ερη μωϲεωϲ εϲτηκο τα οπου ου δι · ο ανα γινωϲκων νοει τω :
Informacji o proroku Danielu nie ma!
Dopisek: Faksymile Kodeksu Synajskiego jest też dostępne tu:
http://www.bl.uk/manuscripts/Viewer.aspx?ref=add_ms_43725_f001r
Serwis mniej wygodny, ale jest a badany werset z Mk 13:14 to foliał 225v.
I kolejny serwis, zrobiony przez Niemców, zawierający bardzo dobrą fotokopię kodeksu.
http://digi.vatlib.it/view/MSS_Vat.gr.1209
Szukany tekst jest w 3 kolumnie, pod koniec, na stronie 1297 czyli pod linkiem
http://digi.vatlib.it/view/MSS_Vat.gr.1209/1301
Poszukałem i znalazłem faksymile Kodeksu. Jest w British Museum pod adresem:
http://www.csntm.org/manuscript/zoomify/GA_02?image=GA_02_0018b.jpg&page=2#viewer
Aby odszukać właściwą kartę (foliał) warto użyć indeksu:
http://images.csntm.org/Manuscripts/GA_02/_02_ScriptureIndex.pdf
To jest faksymile zrobione w z manuskryptu w 1879-83 przez British Library, gdzie ten dokument przechowują.
Tak jest to ułożone:
ΟΤΑΝ ΔΕ ΙΔΗΤΕ Τ-
Ο ΒΔΕΛΥΓΜΑ ΤΗΣ ΕΡΗΜΩΣΕΩΣ
ΤΟ ΡΗΘΕΝ ΥΠΟ ΔΑΝΙΗΛ ΤΟΥ ΠΡΟ-
ΦΗΤΟΥ ΕΣΤΟΣ ΕΣΤΩΣ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΕΙ Ο ΑΝΑ-
ΓΙΝΩΣΚΩΝ ΝΟΕΙΤΩ
ΤΟΤΕ ΟΙ ΕΝ ΤΗ ΙΟΥΔΑΙΑ ΦΕΥΓΕΤΩΣΑΝ
ΕΙΣ ΤΑ ΟΡΗ
A po wyprostowaniu:
ΟΤΑΝ ΔΕ ΙΔΗΤΕ ΤΟ ΒΔΕΛΥΓΜΑ ΤΗΣ ΕΡΗΜΩΣΕΩΣ ΤΟ ΡΗΘΕΝ ΥΠΟ ΔΑΝΙΗΛ ΤΟΥ ΠΡΟΦΗΤΟΥ ΕΣΤΟΣ ΕΣΤΩΣ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΕΙ Ο ΑΝΑΓΙΝΩΣΚΩΝ ΝΟΕΙΤΩ ΤΟΤΕ ΟΙ ΕΝ ΤΗ ΙΟΥΔΑΙΑ ΦΕΥΓΕΤΩΣΑΝ ΕΙΣ ΤΑ ΟΡΗ
Znalazłem też inne faksymile tego kodeksu pod adresem:
http://www.bl.uk/manuscripts/Viewer.aspx?ref=royal_ms_1_d_viii_fs001r
a werset z Mk13:14 jest na stronie f.15v
Kodeks ten jest znany i badany od XVII wieku, badał go Konstanty Tischendorf, a ja znalazłem w sieci takie oto jego dzieło:
Tischendorf. V. Various Works.Codicis, Synoptics, Testaments, Anecdotes, Criticism.12vols..1845-1880.
To chyba jest spisany (trudne słowo: skolakcjonowany) przez niego Kodeks Aleksandryjski. Jest skan tej książki dostępny jest pod adresem:
Odpowiedni werset zapisany jest tam tak:
Widać, że Tischendorf kolakcjonując tekst używał zarówno minuskuły jak i ładnie, zgodnie z maszymi zasadami imiona i pierwsze słowa w zdania zaczynał od litery dużej, od manuskuły. A przecież kodeks jest manuskułowy. Daniel jest i to z dużej litery!
Ja widać, Kodeks Aleksandryjski zawiera informację o proroku Danielu. Zawiera też ją skolakcjonowany i wydany przez Tishendorfa tekst tego kodeksu.
O kodeksie tym można by dużo pisać. Papiści mają go ponoć od zawsze, ale nie pokazywali i nie udostępniali do czasu, aż zaczęła się moda na Kodeks Synajski. Tischendorf ponoć się długo prosił aby mu go pokazali, w końcu pokazali i teraz mamy więcej wątpliwości przez co możemy sobie wymyślać więcej teorii spiskowych. Tischendorf i jezuici..... ojej!
W każdym razie kodeks jest dostępny w faksymile pod adresem:
https://ia600303.us.archive.org/6/items/CodexVaticanusbFacSimile/Codex-Vaticanus-NT_text.pdf
Wydanie tego faksimile pochodzi z 1868, czyli ponoć za Piusa IX. Jest słabe jakościowo ale jest, jest też publiczny PDF ze źle rozpoznanym tekstem i dość czytelną grafiką. Karta 63 zawiera szukany werset z Mk. Trudno było mi to znaleźć bo brakuje podziału na rozdziały i wersety. Już zaczynałem się uczyć Seksji Amnoniusza (patrz -> słowniczek) :-) ale znalazłem.
Na innym serwisie znalazłem dużo lepsze faksymile tego Kodeksu. Dużo lepsza jakość obrazu, do tego ktoś ołówkiem naniósł numery wersetów. Nie rozumiem co znaczy, że "The images are from the 1868 (pseudo-) facsimile." bo jest to ładne, ale nie pisze jak zrobili to dzieło. Znalazłem to pod adresem:
http://www.csntm.org/Manuscript/View/GA_03 - a interesujący plik to GA03_034a.jpg
Transkrypcja:
ΟΤΑΝ
ΔΕ ΪΔΗΤΕ ΤΟ ΒΔΕΛΥΓΜΑ
ΤΗϹ ΕΡΗ ΜΩϹΕΩϹ ΕϹΤΗ
ΚΟΤΑ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΙΟΑΝΑ
ΓΙΝΩϹΚΩΝ ΝΟΕΙ ΤΩ
Przykro mi, ale proroka Daniela nie widać.
To też ważny kodeks, więc poszukałem i znalazłem faksymile pod adresem:
http://cudl.lib.cam.ac.uk/view/MS-NN-00002-00041/647
Tu już bez Sekcji Amnoniusza nie dałem rady, więc nieco poczytałem o tym sposobie odnajdywania tekstu. My dziś mamy łatwo, mówimy werset 14 w rodziale 13 i się otwiera a potem szuka, ale numeracja wersetów to pomysł z XVI wieku. A wcześniej? Właśnie te Sekcje Amnoniusza.
W tym serwisie jest też transkrypcja:
οταν δε ειδητε το βδελυγμα
της ερημωσεως εστηκος οπου ου δει
ο αναγεινωσκων νοειτω τι αναγεινωσκει
ρμγ τοτε οι εν τη ιουδαια φευγετωσαν
Przerabiam sobie do majuskuły:
ΟΤΑΝ ΔΕ ΕΙΔΗΤΕ ΤΟ ΒΔΕΛΥΓΜΑ
ΤΗΣ ΕΡΗΜΩΣΕΩΣ ΕΣΤΗΚΟΣ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΕΙ
Ο ΑΝΑΓΕΙΝΩΣΚΩΝ ΝΟΕΙΤΩ ΤΙ ΑΝΑΓΕΙΝΩΣΚΕΙ
ΡΜΓ ΤΟΤΕ ΟΙ ΕΝ ΤΗ ΙΟΥΔΑΙΑ ΦΕΥΓΕΤΩΣΑΝ
Niestety, nie ma śladu proroka Daniela. Za to jest wersja łacińska, bo Kodeks Bezy jest dwujęzyczny:
Transkrypcja tekstu łacińskiego:
cum autem uideritis abominationem
desolationis · stantem ubi non debet
qui legit intellegat quod legit
tunc qui in iudaea sunt fugiant
in montem et qui super tectum
To kolejny ważny kodeks, niestety, jest to palimset (patrz -> słownik) a więc odczytywanie tego o ile jest możliwe to ciężka praca. Znalazłem faksymile pod tym adresem:
http://gallica.bnf.fr/ark:/12148/btv1b8470433r/f17.image
I fajnie, że można na to popatrzeć, bo widać jak trudne zadanie postawili sobie do wykonania bibliści:
I powiększenie tego kawałka.
Nie jestem wstanie sprawdzić, czy Daniel jest czy nie jest obecny w tym tekście. W treści odczytanej przez Tischendorfa raczej nie ma a sprawdzam u niego bo Tischendorf kolakcjonował ten tekst a potem swoją pracę wydał. W Google Books jest dostępna ta praca:
http://books.google.pl/books?id=wWFAAAAAcAAJ&printsec=frontcover&dq=#v=onepage&q&f=true
i chyba jest to na stronie 77 ale nie umiem znaleźć. Widać jak Tishendorf się w tym męczył aby to odczytać, bo to palimset jest!
Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. A trzej są, którzy świadczą na ziemi: Duch i woda, i krew, a ci trzej ku jednemu są.
a w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia tak:
Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą.Jak widać problem dotyczy osoby Pana Jezusa, jego boskości, boskości Ducha Świętego i całego tego problemu związanego z Trójcą Świętą. Fajnie opisane to jest tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Comma_Johanneum
Literki użyte to tzw. Szwabia - polska czcionka wykorzystywana w XVI i XVII a czasem i XVIII wieku. Jeżeli ktoś ma problem z odczytaniem tego to tu jest wydanie z XIX wieku pokazujące ten sam tekst, więc można sobie przeczytać i porównać do czego zachęcam. Polecam zwrócić uwagę na literkę "s" i "k":
http://images.csntm.org/PublishedWorks/Bezae_NT_1588/Bezae_NT_1588_0099b.jpg
Od dwóch lat przyglądam się serwisowi www.odwyk.com, przyglądam się też Martinowi i niedawno pomyślałem, że mogę sobie tam też coś napisać o ile właściciel tego serwisu mi pozwoli. Pozwolił, więc pewne notki pojawiają się teraz równolegle, tu i tam. Lepsze to niż www.blog.pl (gdzie zaczynałem) i www.blox.pl - w końcu dlaczego na moim pisaniu ma zarabiać Onet czy Gazeta Wyborcza zwana przez niektórych Gwiazdą Śmierci.
Pisanie rozpocząłem wyjaśniając o co i chodzi, przy czym zauważyłem, że mogłem zastosować ten sam tekst, który na moich Luźnych Przemyślenaich W34 pojawił się ponad 10 lat temu. No i fajnie.
Witajcie
Luźne przemyślenia to zbiór spisanych przeze mnie notatek, myśli, opracowań, artykułów, i przemyśleń. To zaobserwowane obserwacje, cytowane często z komentarzem lub komentarzami, to wynotowane notatki, zapisane dialogi, wysłane listy. Ot, taki miszmasz, ale wymyślony miszmasz.
Pamiętam, że kiedy zadałem sobie pytanie "po co to piszę". Odpowiedź padła i brzmiała mniej więcej tak:
#1. Piszę aby wypowiedzieć. To, że w umyśle tworzy się jakiś obraz, rysuje jakaś idea to zazwyczaj za mało – w naszej kulturze tak jesteśmy ukształtowani, że idee czy obraz należy ubrać w słowa a potem wypowiedzieć. Wypowiedzieć i zapisać.
#2. Piszę aby poddać krytyce, gdyż wypowiedź jest pierwszym procesem wyłapującym sprzeczności, wymagającym doprecyzowania, żądającym określenia tła i kontekstu przez co przeprowadzenia procesu badania go. Wypowiadanie pomaga w poszukiwaniu, w odkrywaniu prawdy.
#3. Piszę aby było zapamiętane, aby został ślad, aby nie znikło, nie rozwiało się, nie przemieniło. Ten cel zawiera jest niezbędny w osiągnięciu dwóch następnych celów:
Przez zapisanie można w przyszłości odtworzyć, porównać, zróżniczkować, przez co wykryć zmiany. Jeżeli są zmiany to można określić tendencje, wyznaczyć kierunek, przewidywać ciąg dalszy ale też zadumać się na przeszłością. Przez zapisanie można też, pod odczytaniu w przyszłości iść dalej, rozwinąć stworzyć więcej, gdyż nie startuje się od zera ale już coś się ma, gdzieś się jest. Zapisywanie pomaga w rozwoju.
#4. Piszę też, bo lubię, bo sprawia mi to radość.
Ciekawą rzeczą jest to, że to co piszę czasem ktoś przeczyta. Wszystkim czytającym dziękuję więc za czytanie, choć widzę tu w sobie samym pewną niewielką sprzeczność. Na liście celów nie wypisałem „piszę aby ktoś czytał” a z drugiej strony piszę w formie publiczne, a więc piszę też po części dlatego aby przeczytane było.
Mineło już troszkę czasu od czasu jak piszę, na moim macierzystym blogu notek przybyło - zobaczymy co będzie dalej.
A Martinowi dziękuję, ża możliwość umieszczania moich notek również tu.
Wojtek (w34)