Do Karoliny list czwarty
Czy warto w życiu być szczerym Karolino? Czy warto być autentycznym? Obydwoje dobrze wiemy jak wielu znudzonych codziennością, beznadziejnie poszarzałych ludzi tylko czyha na chwilę czyjegoś nieopatrznego zwierzenia, widok zapłakanej twarzy, oczywisty fakt błędu drugiego człowieka, na sensację jego słabości. Tak więc, czy warto być szczerym? A może pozostała nam już jedynie arcypoważna i arcyzakłamana zabawa w ciuciubabkę, w której wszyscy umówimy się, że tworzona przez nas obłudna fikcja jest rzeczywistością? Karolino, cena jaką trzeba zapłacić za swoją tożsamość i z niej właśnie wynikającą szczerość jest boleśnie wysoka. Bo przecież własna prawdziwość to nic innego, jak wystawienie siebie na pokaz innym ludziom, ludziom, których najczęściej nie stać na odwzajemnienie się podobną postawą. Więcej jeszcze, to niemal pewne, ciągłe narażanie się na podłą obmowę i zawiść ze strony niejednego skarłowaciałego homo-sapiens. Ale, ale Karolino, nie rozpędzajmy się tak i nie róbmy z siebie męczenników świętej sprawy, bo czy przypadkiem Ty i ja też nie jesteśmy skarłowaciali?Jak więc mamy żyć? Jakimi być?
Karolino, jeżeli choć na chwilę odrzucimy nasze żale i emocje, to łatwo zauważymy, że tak naprawdę to wielu z nas, (a może wszyscy?!) bardzo tęskni za wzajemną szczerością, prawdziwością, przyjaźnią, miłością, zaufaniem. Potrzebujemy tych wartości jak ryba wody, lecz po prostu wstydzimy się do tego przyznać i w konsekwencji każdego dnia wciąż na nowo wkładamy na twarze ozdobione kłamstwem ochronne maski, poprzez które nieufnie spoglądamy na drugich, także skrzętnie zamaskowanych. Jakie to dziwne i smutne! Świat ożywionych manekinów zabija w nas to, co najwartościowsze, a my nie potrafimy się od niego uwolnić. Gorzej jeszcze, dostosowujemy doń chrześcijańskie wartości i powodujemy, że tysiące klęczących na kościelnych posadzkach rachitycznych robotów zgodnie ze swoim paranoicznym zaprogramowaniem, potrafi tylko w kółko powtarzać: tego nie wolno, tego nie wolno, tego nie wolno, tego nie wolno... a to, to - to mnie gorszy!!!
Karolino, bądźmy inni! Wbrew wszystkim i wszystkiemu, bądźmy inni! Kochajmy Boga i żyjmy ciekawie, mądrze, kolorowo, odpowiedzialnie! Żyjmy prawdziwie!
Co o tym myślisz Karolino?
PS W tym wszystkim zapomniałem jeszcze tylko napisać, że Cię kocham...
Tomasz Żółtko, Listy do Karoliny
Kategorie: poezja, Tomasz Żółtko, _blog
Słowa kluczowe: Tomasz Żółtko, Karolina, Listy do Karoliny, autentyczność, styl życia, Tomek Żółtko
Komentarze: (5)
falista, November 3, 2004 10:08 Skomentuj komentarz
a Pan, Panie Wojtku - jest szczerym czy skarłowaciałym homo sapiensem?
Mam nadzieję, że szczerym.
inforemi, January 18, 2012 12:32 Skomentuj komentarz
Listy do Karoliny...zapomniałem już jaki kiedyś ten album wydany przez T.Z zrobił we mnie pozytywne spustoszenie. Ten album był tak przesiąknięty przeżyciami Tomka iż do dziś zastanawiam się co stało się z jego pierwszą miłością do kobiety która kochał i która nazwał Karoliną...a teraz jak godzi chrześcjaństwo z drugą żoną??? Byłem jego największym fanem i wiem o tym, jego dwa pierwsze album znałem na pamięć i aż do dziś...chodź już nie tak...proszę o e-maila do TOmasza Zółtko gdyż tylko tak mogę opowiedzieć jemu historię człowieka który z Tomka uczynił schizofrenicznego przyjaciela na niby...
W., January 18, 2012 18:00 Skomentuj komentarz
Myślę, że z Tomkiem można się skontaktować przez jego stronę - chyba http://www.tomekz.com.pl/
Tomek jest też obecny na FaceBooku.
W.
beliw, November 2, 2004 22:50 Skomentuj komentarz
wiesz co, ja przeczytam wszystkie te listy.
bo cos czuje ze ich tresc mnie w jakis sposob ruszy
ba! ja to nawet wiem
lilienn, November 2, 2004 01:10 Skomentuj komentarz
Żeby choć mała garstka ludzi wzięłaby sobie do serca te słowa- było by cudownie. Gdyby wszyscy myśleli jak Ty świat byłby lepszy. Świat juz jest lepszy dzięki Tobie. Dziękuję, że miałam okazję to przeczytać.