Notki z roku 2004 i miesiaca numer 9


1 września 2004 (środa), 19:12:12

Radio Maryja

Radio Maryja jest złem!

Dziś posłuchałem, bo na II PR leciało coś ciężkiego, a Trójki już nie trawię. Posłuchałem i mogę śmiało powiedzieć, że Radio Maryja jest złem i czyni zło.

Dlaczego tak uważam? Ano dlatego, że przekazuje słuchaczom fałszywy, bardzo niebiblijny obraz świata. Przekazuje a potem ugruntowuje powodując, że prawda o łasce Boga nie będzie się mogła przebić, bo przecież słuchacze RM już wszystko dobrze wiedzą.

Nie wiem czy prowadzący redaktorzy do końca w taki obraz świata wierzą czy tylko wykorzystują go do manipulacji słuchaczami (czasami wydaje mi się, że też są ofiarą manipulacji) ale wiem, że wyprowadzają ludzi na manowce, oszukują, wykorzystują ich i to wszystko czynią ponoć pod sztandarem Pana Boga.

Podstawy teologiczne tego zjawiska są całkowicie sprzeczne z Objawieniem, ze Słowem Bożym a nawet z Nauką Kościoła Rzymskiego, pod który redaktorzy się podłączają uważając się, że jego ważny element. To co głosi Radio nie jest Ewangelią, nawet nie jest jej wypatrzenie, jest całkowicie sprzeczne z dobrą nowiną o zbawieniu z łaski przez wiarę. I teraz jest alternatywa: albo Radio Maryja jest elementem kOścioła i wtedy ten kOściół można włożyć do pudełka z napisem Wielki Babilon (podobnie jak Świadków Jehowy), albo ten kOściół jest OK i redaktorzy to wilki z owczej skórze o których tyle w Piśmie jest ostrzeżeń. Albo jest jeszcze inna alternatywa i Kościół Jezusowy jest w poprzek tego zjawiska, kOścioła jak jest w poprzek tego świata.

No a ja znowu doszedłem do czegoś, o czym dokładnie od dawna wiadomo. Ale przynajmniej znowu wyszedłem na nietolerancyjnego.


Kategorie: katolicyzm, media, _blog


Słowa kluczowe: Radio Maryja, media, katolicyzm, manipulacja


Komentarze: (8)

inkwizytor, February 23, 2006 10:09 Skomentuj komentarz


jesteś głupcem

igo, January 22, 2005 23:27 Skomentuj komentarz


wieje tu nudą!

gator, October 13, 2004 23:52 Skomentuj komentarz


Gościu!! ale żeś szybko pojąła czym jest radio maryja przecież o tym wróble szczekają od lat.może lepiej dla ciebie ( i wogóle dla każdego człowieke) byłoby lepiej jakbyś nie włączył tego ogópaicza już lepiej cięzka muze na prII.ave

soul-sister, September 6, 2004 15:21 Skomentuj komentarz


ano, a ja 500m od tego przybytku mieszkam. jakieś szatańskie oddziaływanie może mi zniszczyć mózg. odpieram ataki fal radiowych jak tylko mogę. wciąż się trzymam. wciąż wolny od "umoralniania na siłę" przyczółek :D

limo, November 26, 2008 16:10 Skomentuj komentarz


Chyba coś innego zlansowało Ci mózg!!!

limo, November 26, 2008 16:05 Skomentuj komentarz


Osioł dopóki pyska nie otworzy może udawać osła!!!!!

limo, November 26, 2008 16:08 Skomentuj komentarz


Ludzie co to za herezje!!!! Jakim złem jest Kościół??? Ktoś w końcu powiedział Wam prawdę o którą tak krzyczycie a Wy macie jeszcze do nich pretensje. Przecież tak nie robią nawet największe osły!!

Limo 17

caryca 0101, December 10, 2008 22:46 Skomentuj komentarz


ble, ble , ble dużo liter i wyrazów a jedno wodolejstwo w którym ani konkretów na poparcie bredni w stylu GW. Bidul przeszedł przyspieszony kurs wybielania szarych komórek albo urodził się taki felerny. No cóż i tacy muszą chodzić po tym świecie!
Skomentuj notkę
1 września 2004 (środa), 20:36:36

Moja modlitwa na dziś

Panie Boże, spraw abym patrzał głebiej, abym rozumiał bardziej, abym nie ślizgał się po powierzchni ale abym poznawał więcej. Ale jest w tym wszystkim jedno wielkie "ale". Proszę spraw aby to wszystko służyło miłości, gdyż rozumienie bardziej i poznanie większe może (po pierwsze) wbić mnie w pychę lub (to po drugie) sprawić, że będę innych zamiast kochać kaleczył jak żyletka. A przecież mam żyć na Twoją chwałę samemu się umniejszając.

* * * * *

Inspiracja:
1. idiotyczne przemyślenia o wyższości katolicyzmu nad zieląnoświątkowością wiedząc, gdy Kościół Chrystusowy jest zupełnie w poprzek ziemskich zjawisk;
2. problem napominania kogoś gdy się wie i tylko krok od tego aby to napominanie zamienić w siebie wywyższanie.

* * * * *

"Nie rozumieć świata tylko dlatego, że jest niezrozumiały - to dyletantyzm. Świata nie rozumiemy dlatego, że jego zrozumienie nie jest naszym zadaniem na ziemi"
Imre Kertesz, "Ja, inny. Kronika przemiany." Wydawnictwo W.A.B. Warszawa 2004


Kategorie: osobiste, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (2)

pepegi, September 2, 2004 12:40 Skomentuj komentarz


bez obawy. "rozumienie bardziej i poznanie większe" na pewno nie wbije w pychę, ściślej - poznanie może tak działać, ale zrozumienie na pewno nie.

sirona.blog.pl, September 1, 2004 22:06 Skomentuj komentarz


kocham Boga. ciesze sie, ze nie jestem sama. bo juz sie balam... :)
Skomentuj notkę
6 września 2004 (poniedziałek), 11:18:18

Wiara Hioba


"Wiara taka, jak wiara Hioba nie moze byc wstrzasnieta, poniewaz jest ona rezultatem przezytego wstrzasu."
rabbi Abraham Heschel

Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: Hiob, wiara, job, księga hioba, księga joba


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 września 2004 (wtorek), 15:09:09

Polacy i Czeczeni

"Dlaczego Polacy zaatakowali czeczeńskich uchodźców?" - taki tytuł zadała wczoraj redakcja Dużego Formatu a więc jak by nie było Gazety Wyborczej.

Zaraz, chwileczkę - dlaczego Polacy? Może spróbujmy inaczej. Od 1 maja ten tytuł może przecież wyglądać tak:

"Dlaczego Europejczycy zaatakowali czeczeńskich uchodźców?"

No nie, tak nie można. Przecież (prawdziwi) Europejczycy nie postępują w ten sposób. To musieli być rasiści, faszyści, fundamentaliści (jacy?), ale na pewno nie Europejczycy. Spróbujmy więc inaczej. Skoro wydarzenie miało miejsce gdzieś pod Warszawą to niewykluczone, że atakujący byłi mniej lub bardziej praktykuącymi katolikami a Czeczeni pewnie byli wyznawcami proroka. Co my więc mamy:

"Dlaczego katolicy zaatakowali islamskich uchodźców?"

Brzmi okropnie wszystko co piszę służy zastanowieniu, że przecież muszą istnieć jakieś zasady uogólnienia, w myśl których Gazeta może napisać to co napisała i jest OK, a moje płodzone tu wymysły są całkowiecie nie do przyjęcia.

Jeżeli o mnie chodzi to wolałbym aby takiej zasady nie było i aby zawsze po takim ataku podawane były imiona i nazwiska, aby wskazywać na konkretnych ludzi, którzy odpowiadają za siebie. Nie lubię być traktowany zbiorowo niezależnie od tego, czy chodzi o atakowanie uchodźców, czy też o wygrywanie mistrzostw gdyż ani w jednym ani w drugim nie mam swojego udziału.

Tak więc pod Warszawą zaatakowali znani we wśi z nazwiska ludzie, a na olimpiadzie złote medale zdobyli też znani z nazwiska olimpijczycy a nie tak ogólnie "Polacy". (To ostatnie stwierdzenie może być wsparte np. tym, że w reprezentacji Polski zaczyna też już być kolorowo)

Kategorie: media, polityka, _blog


Słowa kluczowe: polityka, Czeczenia, manipulacja


Komentarze: (4)

Wojtek, September 23, 2004 02:36 Skomentuj komentarz


Polacy są ogólnie negatywnie postrzegani przez GW, więc tytuł mnie nie dziwi.
Co innego Europejczycy pozbawieni tych paskudnych tendencji narodowych ;)

lilienn, September 15, 2004 12:16 Skomentuj komentarz


Hmmm... zastanawiające i takie... prawdziwe. Być moze gdyby nie te uogólnienia swiat uniknął by wielu wojen, sprzeczek. Bo zawsze kogoś trzeba winić, a jeśli znana gazeta napisze ze to ci, a ci, to wiemy już na kim się zemścić. Teraz Osetyjczycy[to tak a propos masakry w szkole] będą się chcieli zemścić. Dzieki gazetom i ich własnej opinii wyrosłej do rangi nagłównka w gazecie, uzyskują złudną pewność co do tego na kogo spada odpowiedzialność. Ale to i tak tylko cześć prawdy... Koncze już, bo odbiegłam troszkę od tematu :) Nom... ale będę częściej wpadać, mogę?

trissa, September 9, 2004 09:56 Skomentuj komentarz


czyż to nie nazywa się generalizacją? uogólnieniem?

Nie identyfikuję się ani z Polakami-łobuzami, ani Polakami-olimpijczykami. Ale jestem mimo to Polką, prawda?

pozdrawiam

marekm, September 8, 2004 23:52 Skomentuj komentarz


Zgadzam sie z Tobą jeśli chodzi o uogólnienia, jednak z ostatnim zdaniem zgodzić się nie można. Kolor skóry nie ma nic wspólnego z narodowością (identyfikacją z daną grupą ludzi) a każdy, który widzi to inaczej jest po prostu rasistą - czy może się myle?
Skomentuj notkę
7 września 2004 (wtorek), 21:50:50

Warszawska Jesień i okolice

Jeżeli ktoś chce zbliżyć się do muzyki współczesnej a nie wie jak zacząć to moim pomysłem są koncerty skrzypcowe Prokofiewa. Nie zaczynałbym od Pendereckiego ani Johna Cage'a ale właśnie od Prokofiewa.

Takie przemyślenie napadło mnie, po 24 latach słuchania pewnej płyty.


Kategorie: muzyka, muzyka współczesna, _blog


Słowa kluczowe: Prokofiew, Warszawska Jesień, Penderecki, John Cage


Komentarze: (3)

myslicielka, September 22, 2004 23:20 Skomentuj komentarz


niezłe przemyślenie :-)

krisper, September 22, 2004 22:51 Skomentuj komentarz


ja bym zaczął parę lat wcześniej od Mahlera chyba

pepegi, September 8, 2004 15:38 Skomentuj komentarz


oj, to mnie chyba po takim czasie napadłby dotkliwy ból uszu ;-)
Skomentuj notkę
14 września 2004 (wtorek), 17:15:15

* * * * * * *

Nie ma mnie tu, poniewaz jestem zupelnie gdzie indziej i jest mi dobrze.

Chianti.
:-)

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: urlop


Komentarze: (2)

siska, September 23, 2004 22:22 Skomentuj komentarz


tylko wroc kiedys, oki?

siska, September 23, 2004 22:22 Skomentuj komentarz


:)
Skomentuj notkę
26 września 2004 (niedziela), 14:07:07

Sąd ostateczny i jego okolice

#1. Inspiracja #1 - pewien bardzo znany obraz

Byłem w Gdańsku, w Kościele Mariackim, w którym wisiał pięknie odnowiony, bardzo ważny obraz.

Hans Memling "Sąd Ostateczny", 1471 r.
olej, tempera, deska, wymiary: część środkowa 221x160,5cm skrzydła 223,5x72,3cm; foto © Ryszard Petrajtis

Obraz robi wrażenie. Właśnie po to został namalowany i takie było zamierzenie zarówno fundatora jak i twórcy dzieła. Nie można zapominać, że obraz jest wytworem pewnej epoki, ale też należy pamiętać, że obraz ten (i inne jemu podobne) wywarł wielki wpływ na myślenie ludzi, nie tylko w swojej epoce ale i w epokach następnych. Wywar on też wpływ na myślenie moje. Niestety.

#2. Inspiracja #2 - werset z Jana

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
(Ewangelia wg Świętego Jan 5:24, przekład za Biblią Tysiąclecia)

#3. Diagram przejść do obrazu Memlinga

Abstrahując od średniowiecznych wizji nieba i piekła, spróbowałem określić stany ludzi znajdujących się na obrazie, oraz możliwe grafy przejść pomiędzy nimi. Oto co mi wyszło. Do opisu nie używam języka średniowiecznej sztuki, ale próbuję to oddać za pomocą grafów opisujących algorytmy albo procesy. 

Proste? Tak. Przekonany jestem, że taką "czegoś tam po śmierci" wizję ma większość osób, z którymi na co dzień się spotykam niezależnie od tego, czy deklarują się jako wierzący czy też niewierzący i cokolwiek miało by to deklarowanie się oznaczać.

#4. Rozbiór wersetu janowego i analiza kłopotliwych stwierdzeń

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: 

Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, 

ma życie wieczne 

i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.

  • Ewidentnie Jezus wyróżnia tu pewnych ludzi, określając ich jako tych, którzy "słuchają słowa jego i wierzą w Tego, który go posłał". Wiara w Boga i posłuszeństwo Mesjaszowi to dwie cechy, które wyróżniają ludzi o których mówi Jezus i o których jest w dalszej części wersetu.

  • ma życie wieczne - wypowiedzenie tego do kogoś, kto żyje na ziemi jest o tyle kłopotliwe, że może być zrozumiane jako "nie umrzesz, i będziesz na tej ziemi żył wiecznie bo masz już taki potencjał życia", albo (co jest bardziej zgodne z obserwacją współczesnych ludzi) "umrzesz (bo wszyscy przez śmierć przechodzą) ale mimo to będziesz żył, bo masz życie wieczne".

  • ... nie idzie na sąd - kłopotliwość polega na tym, że obraz sądu po śmierci jest bardzo zakorzeniony w naszej kulturze, nie tylko wśród ludzi wierzących (a kto to taki wierzący?). Przypadek Jacka Kuronia wskazuje, że nawet niewierzący (a kto to taki?) mają nadzieję że gdzieś tam ich czyny będą osądzone, oceniony i jakiś wyrok względem nich zapadnie.

    A tu nie! Jezus mówi: "nie idzie na sąd" co znaczy tylko tyle, że sąd będzie, ale ludzie określeni jako wierzący i posłuszni na niego nie będą posłani.

  • ... ze śmierci przeszedł ... - kłopotliwość tego stwierdzenia polega na jego formie dokonanej. Nie jest tu napisane "przejdzie gdy już umrze" ale "przeszedł" tak jakby to przejście było efektem wiary (albo zawierzenia) a nie śmierci. Ciekawe jest to stwierdzenie.

  • ... ze śmierci przeszedł ... - ciekawe jest też określenie stanu w jakim znajdował się człowiek przez tym dokonanym przejściem. Trwał w śmierci? Przecież żyje ale był w stanie śmierci? Dziwne to jakieś, bo przecież aby wierzyć należy żyć. A może Jezus (po raz kolejny, bo nie jest to jedyna tego typu ewangeliczna wypowiedź) określa stan naszego życia na ziemi śmiercią? Niby żyjemy, ale co to za życie gdy nie widzi się wprost Boga, źródła życia?

#5. Diagram stanów i przejść do wersetu janowego

Próbując stworzyć analogiczny diagram stanów i przejść zgodny z cytowanym wersetem Jana mam nielada kłopot. Bo co zrobić z życiem w stanie śmierci (ze śmierci przeszedł), albo co zrobić z faktem, że 100% ludzi umiera a więc przechodzi przez ten dziwny proces oddzielający to życie od..., no właśnie, od czego?

Coś jednak mi się udało. Udało mi się oddać to, że niektórzy mają życie wieczne już za życia przed śmiercią. Udało mi się oddać moment testu, moment uwierzenia i pójścia w posłuszeństwie za Jezusem, który to moment zmienia stan żyjącej w śmierci osoby dając jej życie wieczne za życia. Nie wiem co zrobić z gałęzią negatywną testu ale też wiem, że przejście przez śmierć z pominięciem pozytywnej ścieżki testu niewątpliwie prowadzi na sąd, o wynikach którego nic powiedzieć w tej chwili nie potrafię. 

Nie jest więc źle - diagram nie wyszedł tak czytelny jak poprzedni, wydaje się jednak być zgodny ze słowami Jezusa a nie ze średniowieczną wizją.

#6. Wnioski:

  1. Normalna drogą człowieka jest to, że po śmierci będzie sądzony. Dziwi mnie to, że niektórzy nie boją się tego sądu.

  2. Wiara i posłuszeństwo powodują, że człowiek z tej normalnej drogi wypada i sądzony nie będzie. To bardzo dobra wiadomość.

  3. Wiara i posłuszeństwo powodują, że człowiek ma życie wieczne i ma je już tu, na ziemi, po zawierzeniu a przed własną śmiercią.

  4. Stan w którym znajduje się człowiek przed zawierzeniem nazwany jest przez Jezusa śmiercią.

  5. Memling, na własne potrzeby rozwiązał trudny teologicznie problem liczby apostołów obecnych w niebie malując ich 13 a nie 12. No cóż - jest to jakieś wyjście :-)


Kategorie: ewangelia, katolicyzm, obrazy, _blog


Słowa kluczowe: Sąd ostateczny, Memling, ewangelia, Jezus, Bóg, sąd, manipulacja, katolicyzm, gdańsk


Pliki


Komentarze: (17)

life-is-a-miracle-in, October 1, 2004 22:23 Skomentuj komentarz


niewiele ludzi wogóle zastanawia się nad tym

ciesze się, ze tu trafiłąm, cieszyłam się już duzo wcześniej.... i teraz znowu :-)

ewangelie janowe sa takie właśnie, trzeba chcieć je czytać, rozważać - sąd... nie wiem czy się boję - troche pewnie mam obaw (znam siebie....) ale... wierze i ufam :-) no i chyba mam szansę, by żyć?

M.Ś., September 29, 2004 10:59 Skomentuj komentarz


Obraz Memlinga można było jeszcze niedawno, choć być może to ekspozycja stała, oglądać w Muzeum Narodowym w Gdańsku, a jego kopię - w gdańskiej katedrze.

lilienn, September 26, 2004 20:39 Skomentuj komentarz


jak dla mnie- prostego człowieka, Twopje wnioski brmią całkiem sensownie i przekonywająco :)

mgr teologii, February 15, 2007 14:00 Skomentuj komentarz


odnośnie 13 a nie 12 apostołów - może chodzi tu zarówno o Judasza jak i o Macieja, który został wybrany na miejsce tego pierwszego; apostołowie z NMP zasiadają przy Jezusie, czyli są w niebie, a więc mogą być tam wszyscy jednocześnie; Biblia nie mówi co się stało z Judaszem po śmierci- ktoś musiał wydać Jezusa- to dla nas wielka tajemnica

św marek, September 1, 2007 13:56 Skomentuj komentarz


jestem ateistą ale dobrym człowiekiem lubie pomagać ludziom,tylko im bardziej pomagam i dobrze radze to myślą że chce zaszkodzić nie rozumiem.

w34, September 1, 2007 21:35 Skomentuj komentarz


A co to jest dobro, panie ateisto?

Ateiście łatwo być dobrym człowiekiem, bo najpierw sobie ustali (sam, albo w gronie kolegów, ateistów) co według niego znaczy "dobry człowiek" a potem tylko wykaże, że jest taki jak sobie ustalił.

Teista to ma przerąbane. We wszechświecie pałęta się stworzony przez Stwórce wzorzec, a po przyłożeniu się do niego uczciwy teista jedyne co może powiedzieć to "bądź miłościw mnie grzesznemu".

Ale z drugiej strony, to skruszonego teistę Stwórca pociesza i pociąga do siebie a ateista? no cóż - w najlepszym razie na grobie mu wypiszą "cześć jego pamięci" a żyć będzie tak, jak ateista Lenin - też wiecznie żywy.

św marek, September 4, 2007 13:06 Skomentuj komentarz


dobre pytanie!co to jest dobro.co do stworzenia wolę teorie darwina,a mam wielu przyjaciół wsród katolików i nawet nie staram sie stac im sie ateistami.akceptuje kazdą wiare oprócz islamu czyli świętej wojny dżichadu.chociaż święta inkwizycja raczej nie była taka święta.jestem rzemieślnikiem stolarzem artystycznym.odnawiałem drzwi w katedrze w poznaniu,nie poparzyły mnie.odnawiałem meble dla pewnego teologa jeszcze sie trzymają.mój ojciec zwariował na punkcie wiary bo modlił sie do mojej matki jak do matki boskiej,być może dlatego u mnie jest odwrotnie.pomagał budować kościoł wpoznaniu na ratajach ale jak troche był chorowity wydajność spadla podzękowano za wspóprace oczywiście był wolontariuszem.38 lat i do piachu.osobiście nie boję sie śmierci może dlatego nie wierze piekło? niebo? jak mam sie smażyć ok.wiem że to są tylko przenośnie i metafory ale każdy ma mózg i wolny wybór,pomijam choroby związane z porażeniami mózgu,daunami itp.

moniq, July 14, 2007 19:49 Skomentuj komentarz


Według mnie, obraz Memlinga uderza w podstawową zasadę związaną z otrzymaniem zbawienia. Na obrazie widoczny jest wyraźny podział na stronę prawą i lewą. Na prawicy ci, którzy czynili dobrze (dobre uczynki), po lewicy ci, którzy źle.
W listach Nowego Testamentu, wyraźnie napisane jest, że zbawienie nie pochodzi z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Zbawienie pochodzi z wiary (list do Efezjan 2,8-9).
poza tym zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, że życie pozyskujemy wtedy, kiedy opowiemy się za Chrystusem, tym samym unikniemy powtórnego sądu. Zresztą w Biblii jest też napisane, że ci, którzy uwierzą w Chrystusa będą sądzić nawet aniołów, więc ich sąd nie dotknie.

jgj, September 13, 2007 18:24 Skomentuj komentarz


dupa i gowno prawda

kursywa, January 15, 2008 17:02 Skomentuj komentarz


masz racje dupa i gowno prawda^^

justyska, September 13, 2007 18:22 Skomentuj komentarz


super stronka...wyjasnienie do tematu na oczekiwana lekcje

Elanil, December 28, 2007 17:31 Skomentuj komentarz


Hmm.. a czym to się różni od buddyjskiej koncepcji świata jako "Mai" czyli iluzji? Chrześcijanie twierdzą, że świat jest wytworem "Szatana", ojca kłamstwa.. Z tym, że żyjemy w śmierci to nie trzeba znać ewangelii, wystarczy patrzeć i widzieć (chociaż napisane jest, że "będą patrzeć a nie będą widzieli") co jemy i dlaczego żyjemy. NAwet drzewa, żeby żyć, muszą "jeść" martwe związki pochodzące z organizmów, które były wcześniej żywe. Co daje prosty wniosek, że nie ma czegoś takiego jak np. wegetarianizm. Po prostu. "Życie" tutaj polega na uśmiercaniu niezliczonych istot, po to, żeby podtrzymać własną egzystencję. Jak robaki brodzimy w pyle, jedząc wnętrzności naszych "braci mniejszych", przysparzając cierpienia nie tylko "istotom niższym" (które rzekomo nie mają duszy, ale cierpią, zabawne) ale też wyrzynając i poniżając "dzieci Boże" - czyli siebie nawzajem. I jeszcze pytanie: czym różni się Syn Boży od Dzieci Bożych??? I jeśli dla Boga "czas" nie istnieje (nie istnieje również dla rzeczywistości) to zbawienie już się dokonało, jeśli było czymś. A my jesteśmy potępieni i dalej brodzimy w pyle i gównie. Z którego w każdym momencie możemy wyskoczyć. Bo czas nie istnieje. A Bóg czeka. Bo jest Nami. A My Nim. <>><[ ]-+01

w34, December 29, 2007 19:32 Skomentuj komentarz


1. Ewangelia od buddyjskiej koncepcji świata jako iluzji (maja) różni się tylko tym, że nią nie jest. Życie jest rzeczywistością - nie iluzją a jeżeli uważasz inaczej to KTO mi tu coś na blogu wypisuje. Kartezjuszowe "myślę, więc jestem" obowiązuje nie tylko chrześcijan bo fakt istnienia jako osoby nie jest dogmatem jakiegoś kościoła tylko niezaprzeczalną prawdą. Ten serwer zaraportował mi dziś, że tu coś napisałeś - i nie jest to iluzja tylko fakt, bo Twojej istnienie jest faktem.

2. Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że chrześcijanie twierdzą, jakoby świat był wytworem Szatana. Oczywiście są tu problematyczne pojęcia typu "świat", "Szatan", "wytwór". Są też dziwni "chrześcijanie", którzy wierzą w różne głupoty ale na ile ja znam się na tym to raczej uważają, że świat, a nawet wszechświat jest wytworem (stworzeniem) Boga. Szatan nie mógł stworzyć świata skoro jest jego częścią.

3. Dalej jest mi już trudno polemizować, bo mam tu wielki mętlik pojęciowy i sprzeczności w tekście. Bo niby kto to jest "brat mniejszy"? Roślinka? Kotek? Ale ja z moim kotem nie ma wspólnego ojca więc nasze braterstwo jest wątpliwe. Nie podejmuje się dyskusji bo nie znam znaczenia słów jakich używasz a jak mówi stare, chińskie przysłowie nie dyskutuje się z kimś, kto nie zna znaczenia słów. Dodefiniujmy więc co to osoba, życie, cierpienie, dusza, istota... uzgodnijmy słowa a będziemy sobie mogli dyskutować dochodząc do wniosków.

4. Z czasem to może pan Bóg nie ma problemu ale ja mam - jestem w czasie. Mam swój początek, mam dzień dzisiejszy, za chwilę zjem kolacje (mimo iż dla Boga może ona już jest zjedzona) albo jej nie zjem (nie wiem co Bóg na to) ale nie potrafię mieszać tych dwóch światów i wniosków z jednego stosować do drugiego. Nie potrafię.... i już.

W.

Eleanil, December 31, 2007 00:40 Skomentuj komentarz


Ułudą jest to, co nazywamy Dobrem a co Złem. Dobre Dobre/Złe Złe, granica między tymi pojęciami nie istnieje. A skoro nie istnieje, niemożliwe jest postrzeganie obiektywne (wiem, że pogląd dość "dziwny" i do polemiki), chyba, że liczą się intencje ale jak określić kogoś, kto mimo najszczerszych dobrych intencji popełnia zbrodnię? Dobry, czy zły? Ułudą może być wszystko, co robimy, co wynika z "objawionej" księgi Koheleta (Salomona), ułudą jest struktura symboliczna świata (a raczej mnogość struktur), która określa zasady postępowania , normy i prawdy. Ułudą jest nazywanie na przykład kiełbaski kiełbaską a nie świńską tkanką mięśniową zawiniętą w jelita (ułudą albo eufemizmem). W Ewangelii jest zapis "będą patrzeć a nie będą widzieli, będą słuchać a nie będą słyszeli, bowiem zatwardziałe mają serca" (piszę z pamięci więc cytat nie cytatowy, ale każdy może sobie sprawdzić)

Hmm.. może mi się coś walnęło ale na mszy (w kościele katolickim, jeśli to ma znaczenie) ksiądz twierdził że ziemia jest domeną szatana, ojca kłamstwa, a Królestwo Niebieskie dopiero nadejdzie...? Ale to religia dla mas, więc może dlatego nie było zbyt skomplikowane. Nie było mowy ani o tym, że już ziemia nie jest płaska, jest dużym (jak dla nas) kawałkiem skały lecącym przez kosmos wokół i wraz z dość znacznym skupiskiem płonących gazów (głównie wodoru i helu) i metali zwanym "słońcem" ani zająknięcia o DNA i jego (naszych?) funkcjach.

Bracia Mniejsi - św. Franciszek z Asyżu twierdził że Braćmi Mniejszymi ludzi (Dzieci Bożych) ale ostatnie badania genetyczne dowiodły, że najpierw Bóg stworzył Archeowce i Bakterie, z których dopiero rozwinęły się inne organizmy, w tym też Dzieci Boże.

A czas? Jak pisze ks. Michał Heller w "Pojmowalnym Wszechświecie", nasze organizmy rejestrują teraźniejszość jako 0.6 sekundy. Czas jest odniesieniem częstotliwości drgań wskazówki zegarka do częstotliwości wszystkiego innego.. więc iluzją

pozdrawiam.

w34, December 31, 2007 19:41 Skomentuj komentarz


1. skoro nie istnieje możliwość obiektywnego postrzegania to odbieram Twoje opinie jako opinie subiektywne. Masz prawo takie mieć - moje są zupełnie inne (choć też są subiektywne).

Dziwi mnie tylko dlaczego tak obiektywnie próbujesz się wypowiadać mówiąc, ze coś jest a czegoś nie ma. Może po prostu Ci się wydaje, że jest lub nie ma? Może niedługo będzie Ci się wydawać coś innego - ale najlepiej, abyś przekonał się, że jesteś w błędzie i poszukał jakiegoś mnie pokręconego (sprzecznego) światopoglądu niż ten zaprawiony wschodem panteizm.


2. Biblia to fajna księga ale można się nią posługiwać różnie. Coś mi się wydaje, że masz do niej stosunek zupełnie jak pijak do latarni: szukasz oparcia a nie światła. Poszukaj światła, zobacz o co w niej chodzi a nie przychodź z jakąś tezą i szukaj wypowiedzi, które przepadkiem pasują.

Ale masz racje - stan serca (a dokładnie stan serca w relacji z Bogiem Stwórcą) ma wpływ na zrozumienie, poznanie, na wiedzę, na umysł.


3. Na mszy... No coż - ziemia (dokładnie "ten świat") jest domeną Szatana, ale to wcale nie znaczy, że został przezeń stworzony.


4. ... wiesz - lubię i Franciwszka, i Hellera ale dogmatykę to sobie tworzę sam bo oni chodzili (i chodzą) z Bogiem jak im Bóg każe, a ja chodzę jak mi każe. Możemy się razem cieszyć ale z dogmatyka to ostrożnie.


5. Ale co najważniejsze - wróćmy do Memlinga, bo to jego obrazie jest ten tekst.

W.

ewelina, January 15, 2008 17:33 Skomentuj komentarz


Witam nawet fajna ta srrona tylko mało opisu potrzebuje bardziej szczegułowy Pozdrawiam i czekam na odpowiedz

NEBADON, July 19, 2010 13:14 Skomentuj komentarz


Na sądzie szczegółowym po śmierci każdy z nas będzie oceniany przez Trybunał Chrystusa na podstawie projekcji z naszego życia. Usłyszymy nasze grzechy oraz werdykt sądu głośno i wyrażnie. Sąd nie odbywa się na ziemi w miejscu śmierci i nie trwa w mgnieniu oka lecz trwa dłuższy czas, a my czekamy cierpliwie na koniec sądu.
Skomentuj notkę
27 września 2004 (poniedziałek), 15:17:17

Lider Hamasu zabity

1. Notka prasowa

Jeden z liderów Hamasu zginął w zamachu bombowym w stolicy Syrii Damaszku. Do zamachu przyznały się izraelskie służby specjalne.

Izz ad-Din Szejk Chalil - członek organizacji odpowiedzialnej za większość zamachów w Izraelu - zginął w niedzielę rano od wybuchu bomby podłożonej w jego samochodzie. Ukryty pod siedzeniem ładunek eksplodował, kiedy Chalil wsiadł do samochodu zaparkowanego w dzielnicy Damaszku az-Zahira. Komentując to wydarzenie, jeden z izraelskich urzędników powiedział: - To wynik niebezpiecznego trybu życia, jaki prowadzą niektórzy ludzie.

(...) Hamas nazywa niedzielny zamach "tchórzliwą zbrodnią syjonistycznego Mossadu" i zapowiada zemstę. Rzecznik organizacji Sami Abu az-Zuhri powiedział po zamachu, że "izraelskie zbrodnie, takie jak ta, nie powstrzymają dżihadu. Wojna Hamasu z Izraelem nie ma końca".

(...)

Gazeta Wyborcza, mk 26-09-2004

2. Co kto powiedział

Żyd, urzędnik państwa prowadzącego wojnę z organizacją Hamas powiedział: "To wynik niebezpiecznego trybu życia, jaki prowadzą niektórzy ludzie." a więc powiedział prawdę. Wydaje mi się, że prowadzenie wojny z jakimś państwem jest niebezpieczne i grozi śmiercią.

Arab, członek organizacji Hamas powiedział, że opisywany fakt to "tchórzliwą zbrodnią syjonistycznego Mossadu". Cztery słowa i 3 kłamstwa bo kłamstwem pewnie nie jest jedynie to, że stoi za tym Mosad. Ale kłamstwem niewątpliwie jest:

  • nazwanie akcji "tchórzliwą" to pierwsze kłamstwo. Wydaje mi się, że pamiętając jak skończył w 1965 r. w Damaszku Eli Cohen potrzebna jest odwaga i ci, którzy tą akcję przeprowadzili byli odważni.

  • "zbrodnia" to kolejne kłamliwe słowo. W czasie wojny zabija się wrogów więc trudno mówić o zbrodniach na nich. Oczywiście używanie eufemizmów typu "eliminacji siły przeciwnika" też jakoś nie brzmi niech więc zostanie na tym, że ktoś kogoś po prostu, w trakcie wojny zabił. Ciekawe jest, że Hamas skoro tak wiele mówi o wojnie z Izraelem nie potrafi o swoich zabitych członkach mówić jak o poległych na wojnie.

  • "syjonistyczna" to ciekawy przymiotnik, który można przykleić do wielu rzeczy po to by je zdyskredytować. A przecież to pozytywne słowo oznaczające umiłowanie Syjonu przez naród, którego centrum życia jest właśnie wzgórze Syjon. Słowo "patriotyzm" ma pozytywne znaczenie, "narodowy" już niekoniecznie (a niby dlaczego? czy tylko dlatego, że mieści się w skrócie NSDAP i w skrótach podobnych?). Oczywiście od czasu rezolucji ONZ (1975) określającej syjonizm rasizmem znaczenia słów nie można być już pewnym.

3. Kto co czyni i jak to nazywa

  • Arabowie z Hamas podkładają bomby pod autobusy i restauracje i nazywają to walką z Izraelem. Izraelczycy nazywają to terroryzmem.

  • Żydzie podkładają bomby pod samochody przywódców Hamasu. Nazywają to wojną z terrorystami podczas, gdy Arabowie nazywają to zbrodnią.

4. Kim jestem?

Wydaje mi się, że jestem obserwatorem faktów. Ale już widzę, jak będę nazwany syjonistą, filosemitą, polskojęzycznym polakożercą. Na szczęście komentarze mogę kasować - takie mam prawo.

5. Ciekawy teksty:


Kategorie: Izrael, polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: Izrael, Hamas, polityka


Komentarze: (1)

lilienn, September 28, 2004 00:12 Skomentuj komentarz


Najgorsze jest to że często ludzie na wojnie gubią się w ideach za które walczą. Walczy bo, Żyda trzeba zabić lub Araba, Amerykanina, Europejczyka. Bo jego naród nienawidzi nie wiernych, bo wszyscy tak myślą i on też. Smutne jest to, żę nikt nie zada sobie trudu aby przemyśleć swoje postępowanie, wszystkie za i przeciw i dojść do wniosku, że może jednak się myli. Cieszę się, że mam możliwość czytania Twoich myśli:) Bo dzięki temu na pewne rzeczy, sprawy mogę patrzyć z innej, mądrzejszej perspektywy. Dziękuję, żę zadajesz sobie trud i prowadzisz tego bloga :)
Skomentuj notkę
28 września 2004 (wtorek), 15:39:39

Benedictus

Dzisiejszym moim odkryciem jest tekst, zawarty na początku ewangelii wg. Łukasza. A dziwne jest to, że coś tak znanego, używango, przetwarzanego i przekontemplowanego udało mi się dziś (razem z Magnificat, żeby było weselej) na nowo odkryć. A więc niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela!

Zachariasz, ojciec Jana zwanego Chrzcicielem, po jego urodzeniu i obrzeżaniu, napełniony Duchem Świętym zaczął prorokować tymi słowami. Cytuje:

Niech będzie uwielbiony Pan, Bóg Izraela, że nawiedził lud swój i wyzwolił go. 
I moc zbawczą nam wzbudził w domu sługi swego, Dawida.

Jak zapowiedział to z dawien dawna przez usta swych świętych proroków,
że nas wybawi od nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte przymierze;
na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi,
że nam użyczy tego,
iż z mocy nieprzyjaciół wyrwani bez lęku służyć Mu będziemy
w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze.

A i ty, dziecię (tu Zachariasz zaczął prorokować nad swoim synem),
prorokiem Najwyższego zwać się będziesz,
bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi;

Jego ludowi dasz poznać zbawienie
co się dokona przez odpuszczenie mu grzechów,
dzięki litości serdecznej Boga naszego. 

Przez nią z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi,
by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju.

Za ewangelią wg Świętego Łukasza, rozdział pierwszy, przekład za Biblią Tysiąclecia


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: Benedictus, błogosławiony


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 września 2004 (środa), 09:55:55

Osądzanie i ocenianie

1. "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" - powiedział Jezus (Mt 7.1) i niezależnie, czy jest to nakaz czy tylko dobra rada myślę, że lepiej nie sądzić aby nie być sądzonym.

2. Sądzenie, jak mi się wydaje, to czynność polegająca na porównaniu zachowania danej osoby z obowiązującymi zasadami (systemem prawnym) po czym wydanie wyroku (winny, niewinny, karaz 200zł albo 20 miesięcy aresztu z karą śmierci włącznie) i uruchomieniu procedur wykonania wyroku o ile takie wykonanie jest konieczne.

3. Uczniowie Jezusa chcieli kiedyś dokonać takiego osądu. Czytamy: "(...) Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby ogień spadł z nieba i zniszczył ich? Lecz Jezus odwróciwszy się zabronił im." (Łk 9:53-55). Ot, taka ciekawostka.

4. Ocena to chyba coś innego niż sądzenie. Ocena to opisanie sytuacji (czasem obejmującej nawet działania innej osoby) w celu przeanalizowania możliwości i zaplanowania własnych działań w sposób mądry i świadomy. Ocenia jest więc rzeczą konieczną aby działać roztropnie.

5. Czasem w rozmowach podając swoje oceny człowiek może zostać przyatakowany wyrwanym wersecikiem "Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" - warto wtedy być świadomym tego co się robi, bo jeżeli się sądzi to jest to niebezpieczne, jeżeli jednak się ocenia to jest to roztropne.

6. Czasoprzestrzeń: poranek na przestrzeni pomiędzy biurem a parkinkiem; inspiracja: smutne, bo rzeczywiste dzieje stowarzyszenia; czynnik wspomagający: jesień.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: osądzanie, sądzenie, ocena, ocenianie


Komentarze: (4)

marekka, October 5, 2004 13:04 Skomentuj komentarz


To ciekay fragment. Tylko czy mówi on o sądzeniu, czy raczej o potępianiu, skreślaniu kogoś, odmawianiu mu szansy?
Ot, takie pytanie. Z drugiej strony w jakim sensie używamy terminu "sądzić". O samym sądzeniu, w sensie wartościowania bądź rozsądzania spraw, nawet publicznych raczej jest mowa w NT i to na sosób pozytywny. Mamy to robić o ile słowa te są nam bliskie. Więc ... o co tutaj chodzi?

trissa, September 30, 2004 08:20 Skomentuj komentarz


Osądzanie to postrzeganie innego człowieka i jego czynów przez pryzmat osoby osadzającego i jego czynów - osądy, prócz tych wydanych przez 3 władzę państwową, są subiektywną interpretacją cudzych słów i zachowań.

Ocenianie to dopasowywanie zastanych czynów i osób do wzorców, czyli kilku (-nastu, -dziesięciu) powtarzających się w podobnych okolicznościach przyrody.

Amen, February 25, 2008 04:25 Skomentuj komentarz


Rysiu-bysiu kochanieńki! Piszę Ci ja pierwszy raz.Mam takie oto refleksje: robisz dużo dobrego swymi fotografiami, przytaczasz masę info z historii, masz poczucie humoru niezbywalne i nienaruszone od czasów młodości. To się trzyma siebie i Ciebie nobilituje. Powiedz mi tylko, po co bierzesz się za sprawy kościelne? Przecież chyba nie musisz, co odbiorą Ci emeryturę? A jeśli już robisz to z własnej nieprzymuszalności - to za jakie Chiny wystawiasz się na pośmiewisko? Radio M jest słuchane przez miliony, gdyby nie było dobre - tych milionów przy nim też by nie było. To jedyna stacja grająca fair, reszta mediów gna na pasku i to paskudnie. Mogę Ci osobiście przy rzekomo podłej Plisce to wszystko przybliżyć, jeno spotkajmy się wreszcie, bo Modry Fartuszek daleko, daleko za nami - 6 lat właśnie stuknęło. Memling miał tylko 6 modeli, które portretował w Sądzie.Wiem, bom to analizował. A skoro już naprawiaczem świata stałeś się, czego ogromnie winszuję - to może by Zabytkoznawca-Konserwator dyplomowany i Muzeolog w jednej i tej samej parze kaloszy zechciał namówić kogo trzeba w Gdyni, aby ekspozycja pięknego Muzeum była mniej banalna, aby było tam i o Oksywiu i o Pucku - portach wojennych RP, o ludziach którzy je budowali i o kolei Sląsk-Porty - bo tego nigdzie nie ma. I podnieś Ryszardzie o 10 m wieżę zieloną oliwską ponad drzewa (w stoczni jest żelazo) abym mógł wreszcie zobaczyć tę Twoją Szlachetną twarz - mordusio Ty moja, chałupę w plenerze (jak fajnie fotografujesz malinki) morze i w ogóle ucywilizowaną litewską duszę. Dlaczego właśnie taką? Ano boję się trocha, co zrobisz ze mną jak przeczytasz to, co wyżej! Wszak u nas powiadają: Urazisz Litwina, jeszcze w grobie wypomina - czego Nam obojgu nie życzę! Amen!

w34, February 25, 2008 21:58 Skomentuj komentarz


Zupełnie nie wiem co napisać. Jak skomentować komentarz, który tak trudno zrozumieć. Nie wiem. Może ktoś mnie myli z kimś innym?

W.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.