#1. Możesz nazwać to hipokryzją (jak wiem, że jestem zakłamany i pokręcony) ale dla mnie to wielki problem, bo naprawdę nie wiem jak w tym życiu żyć. Co jakiś czas próbuję coś zmienić - kupić normalne masło w kostce 250g, bez domieszek - niby się da ale kupuję jeszcze większe świństwo. Albo kupić serek nie markowej firmy tylko Spółdzielni Mleczarskiej w Pcimu - kupuję może jest tańsze ale jeść się nie da. Wcale to nie znaczy, że markowe to dobre. Czasem udaje mi się trafić coś dobrego, przyzwyczajam się, wiem gdzie to kupić (np. masło robione przez "Kozioł & Kozioł, Sosnowiec, Orląt Lwowskich), ale mija pół roku i albo tego produktu już nie można kupić albo właśnie zrobili nowość, z supergranulkami i ekstra dodatkiem czyli niejadalne świństwo.
Nazywaj to hipokryzją jak chcesz ale nie masz pojęcia o stresie jaki przeżywam przy każdej wizycie w sklepie. To czego nauczyłem się to nie zwracać uwagę na cenę, na promocje, na etykietkę i kupować to co lubię, uważam za dobre, co mi smakuje. Tak się staram więc serki Danon kupuję, ponieważ smakują dokładnie tak, jak serki waniliowe produkcji SM Sosnowiec, które dawno, dawno zajadałem jako deputat od ś.p. teściowej.
Tak więc nie chcę dyskusji o produkcie bo tu mam same stresy a o kłamliwym marketingu.
#2. W mojej ciemnej niewiedzy nie wiem nic o argumentach biologiczno-ewoludyjnych. Może dlatego, że jestem ciemnogród i w ewolucje nie wierze. Po prostu to teoria, która (jak czytałem u czołowych ewolucjonistów z Gouldem włacznie) ciągle jeszcze tylko teorią, przy czym jak się okazuje coraz bardziej dziurawą. Ale jeżeli nawet to dyskutujemy o moralności a nie o bologii. Dziwne zachowania zwierząt to dziwne zachowania zwierząt a będąc człowiekiem prowadzę teraz dialog z innymi ludźmi.
Niektóre zwierzęta zjadają swoje matki, rodzicielki zaraz po urodzeniu - bo w końcu coś jeść trzeba. Jakie z tego zachowania wyciągniesz wnioski? Ja wyciągnę takie, że jest to ciekawe ale mój stosunek do rodziców (oboje już odeszli) powinienem kształtować na podstawie piątego przykazania, które jest właśnie o tym.
#3. O słowie pedał i pedalstwo nie będę pisał tylko zastosuje to co radzisz mimo iż lenistwo i ekonomia języka sugeruje inaczej. Po prostu "homoseksualista" jest słowem trudnym do wypowiadania, "gej" słowem niepolskim - ale masz racje, należy uważać na słowa.
#4. Nie wiem co tu uważają inni ale ja jako gospodarz napisałem jasno: homoseksualizm to choroba, to zło ponieważ nie tak to zostało zaplanowane przez Boga, nie tak miało to być. Jak ktoś odkryje, że taki właśnie jest to odkryje, że ma problem - ale co z tym problemem zrobi to już jest jego wybór.
Są tacy, którzy przyjmują że są nie tak i jakoś z tym żyją, bo żyć trzeba. Są ludzie ślepi, są bez nóg, są bezpłodni i żyją, bo przecież życie to nie tylko kopulacja. W końcu nie każdy musi mieć żone, nie każdy może być doskonałym tancerzem, nie każdy będzie malował obrazy - zwłaszcza, gdy nic nie widzi.
Ale są też tacy, co na siłe stwierdzają, że to jest OK, że tak ma być, że to normalne tylko inaczej a normy, które określają jak powinno być należy zmienić, nagiąć do ich myślenia. Czynią tak gdyż chcą praktykować homoseksualizm a nie potrafią praktykować czegoś co jest złe - a więc zło chcą zamienić w norme, uczynić dobrym, zmienić prawo.
#5. Masz całkowitą racje, że brak akceptacji tworzy patologie. Trudno w tej dziedzinie o akceptacje bo to w naszej kulturze temat albo tabu albo maksymalnie zwulgaryzowany (co jest tak samo ohydne jak gejowstwo, bo sprowadza seks z wyżyn danych przez Boga do przyjemnej gimnatyki). Tak się szatanowi udało namieszać że to co piękne, dobre i przyjemne staje się ohydne i nawet nie przyjemne (zero przyjemności, maksimum pożądania). Ale spójrz krytycznie na środowisko - nie tylko gejów ale i (może nawet bardziej) niemoralnych hetero. Pornografia i cudzołóstwo są przyczynami dla których na te tematy rozmawia się trudno a bez rozmów nie będzie zrozumienia i akceptacji.
#6. Leczyć homoseksualistów? Ponoć niektórzy twierdzą, że się dale ale tu nie o leczenie chodzi ale o czystoś. Grzechem nie jest skłonność (nienormalna, zła, niewłaściwa) ale cudzołóstwo i nie jest już ważne, czy robi się to z dziewczyną, kochanką czy też kolegą. Seks jest zarezerowany dla małżeństw i każdy poza małżeństwem jest zły i grzeszny bez wnikania w płeć uprawiających go.
#7. Przedstawiłeś piękną listę znanych ludzi. Dodaj jeszcze Sokratesa, Aleksandra Wielkiego, Michała Anioła i pewnie jeszcze paru.
Ale ja się pytam - i co z tego? Czy jeżeli ktoś komponuje ładne kawałki albo maluje superobrazki to od razu ma prawo wyrokować co jest dobre a co złe? Czy jeżeli 1/3 populacji coś praktykuje to od razu musi stać się to normą? Jeżeli tak to już powinniśmy zmienić nasze prawo, bo kłamstwo i kradzież są dużo częściej praktykowane, nawet przez znanych i wielkich niż homoseksualizm. (Kurcze - głupoty pisze: przecież już się nie kłamie tylko "mija z prawdą" a z kradzieżą to też różnie bywa bo jedni "kombinują" a inni "prywatyzują").
Dobra - kończe. O tym co jest dobre a co złe, jakie są normy i standarcy, jakie jest prawo nie decydują ludzie i koniec.
#8. A miało być o serku :-)