Notki z roku 2017 i miesiaca numer 7


2 lipca 2017 (niedziela), 17:49:49

Prezydenci USA - moja subiektywna lista

W tabelce

32. Franklin Delano Roosevelt 1882-1945 1933-1945  
33. Harry S. Truman 1884-1972 1945-1953  
34. Dwight D. Eisenhower 1890-1969 1953-1961  
35. John F. Kennedy 1917-1963 1961-1963  
36. Lyndon B. Johnson 1908-1973 1963-1969  
37. Richard M. Nixon 1913-1994 1969-1974  
38. Gerald R. Ford 1913-2006 1974-1977  
39. James E. Jimmy Carter 1924 1977-1981 pamiętam
40. Ronald W. Reagan 1911-2004 1981-1989  w stanie wojennym śpiewano o nim piosenki, bo ponoć przez niego w Polsce nie było sera
41. George H.W. Bush 1924 1989-1993  
42. William J. Bill Clinton 1946 1993-2001  
43. George W. Bush 1946 2001-2009  
44. Barack H. Obama 1961 2009-2017  
45. Donald J. Trump 1946 2017  

W lista, wygodniejsza do skopiowania:

nr nazwisko lata życia lata prezydentury
32. Franklin Delano Roosevelt 1882-1945 1933-1945
33. Harry S. Truman 1884-1972 1945-1953
34. Dwight D. Eisenhower 1890-1969 1953-1961
35. John F. Kennedy 1917-1963 1961-1963
36. Lyndon B. Johnson 1908-1973 1963-1969
37. Richard M. Nixon 1913-1994 1969-1974
38. Gerald R. Ford 1913-2006 1974-1977
39. James E. Jimmy Carter 1924 1977-1981
40. Ronald W. Reagan 1911-2004 1981-1989
41. George H.W. Bush 1924 1989-1993
42. William J. Bill Clinton 1946 1993-2001
43. George W. Bush 1946 2001-2009
44. Barack H. Obama 1961 2009-2017
45. Donald J. Trump 1946 2017

Kategorie: notatka, historia, notatka historyczna, _blog, historia / notatka, polityka / historia


Słowa kluczowe: usa, prezydent usa, regan, clinton, trump


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 lipca 2017 (poniedziałek), 16:17:17

Nowy iPad pro

Mam od dziś takie coś. Chciałem bo jest rysik do rysowania a rysik miałem w moim pierwszym urządzeniu iPAQ-u firmy HP, którego miałem już w 2003 roku.

 


Kategorie: apple, domowe it, _blog


Słowa kluczowe: ipaq, ipad, ios, apple


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
W:2
4 lipca 2017 (wtorek), 11:00:00

Comma Johanneum

Serwis Zdrowa Nauka ma swoje lepsze i gorsze dni, ciekawsze i nieciekawe teksty.

Ten odnotowuję jako ciekawszy, jednocześnie stale zachęcając do stosowania Dz 17:11.

Można się sporo o manuskryptach dowiedzieć, oraz metodach uzgadniania tekstu greckiego. Przyczynek do dyskusji o wyższości TR nad NA28.

 

Tekst zachowuję tu, bo lepiej mieć u siebie, niż potem płakać, że było w sieci a już nie ma. 

Oryginał jest tu: http://zdrowanauka.info/index.php/2017/06/03/comma-johanneum/

 

Comma Johanneum

Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 1 Jana 5:7]

Współczesne tłumaczenia: często pomijają ten werset. Benjamin Wilson twierdzi

„Ten tekst dotyczący niebiańskiego świadectwa nie jest zawarty w żadnym Greckim manuskrypcie który został napisany przed piętnastym wiekiem. Nie jest cytowany przez żadnego pisarza eklezjastycznego; ani przez żadnego wczesnego ojca łacińskiego nawet kiedy temat na który pisali by naturalnie prowadził ich do odwołania się do jego autorytetu. Jest to więc ewidentnie fałszywe”.

Delikatnie mówiąc pomija on niektóre informacje.
.

1 Jana 5:7 znajduje się w:

  • Grecki Manuskrypt 61, Kodeks Ravianus i Britannicus,
  • Jest także na marginesach 88 i 629,
  • Manuskrypt E (735 AD; zawiera Dzieje 8:37).
  • Podobnie, znajduje się w Starych Łacińskich Manuskryptach Kodeks Freisingensis (łaciński „r”, „Beuron 64”; AD *500*),
  • Leon 1 (różne czytania 1 Jana 5:7-8; AD 913-923),
  • Leon 2 (margines, 930 AD; zawiera Dzieje 8:37)
  • Harl 2 (AD 752),
  • Kodeks Toletanus (988 AD; zawiera Dzieje 8:37, Dzieje 9:5-6),
  • Kodeks Demidovianus (1150 AD; zawiera Dzieje 8:37),
  • Kodeks Colbertinus (AD 1150),
  • Kodeks Perpinianus (AD 1250; zawiera Dzieje 8:37),
  • Speculum (Latin „m” AD *450*, w wieku Sinaiticus i Vaticanus)
  • Znajduje się w 68mg (mg = margines), 636mg i 918.
  • Znajduje się także w omega 110, 429mg, 221, i 2318.
  • Jest w Montfort MS i Kodeks Wizanburgens (VIII w.)
  • Znajduje się na marginesie w Kodeksu Ottobonianus (629, XIV w.)
  • Znajduje się także w manuskrypcie Ulmensis (AD 850)
  • W Kodeksie Pal Legionensis (AD *650*)
  • Znajduje się w Niemieckim manuskrypcie The Augsburger Bibelhischrift (2 Cod 3)(AD 1350).

Podobnie tłumacze Króla Jakuba radzili się Biblii Genewskiej, Włoskiej Dodati (używanej przez Waldensów), i Francuskiej Olivetan. Także używali (choć rzadko) Greckiego tekstu Theodoreta Beza. Waldensi mieli zapis swoich Biskupów wstecz do roku 120, dopóki Papież nie powołał Jezuitów by zniszczyli ich archiwa sukcesji.

Podobnie, datowali swój Nowy Testament wstecz do czasów Apostołów. Kodeks Tepl (XIV w) posiada to, co według zapisków Waldensów, było przetłumaczone z pre-Hieronima MS, podobnie do łacińskiego „w” (XV w.) Jest także około 6000 łacińskich manuskryptów które pozostały nieprzeegzaminowane po dziś dzień.
.

Werset był zawarty w

  • Biblii Wycliffe’a z 1380 roku,
  • Nowym testamencie Tyndale’a z 1525 (nawiasy w 1526),
  • Biblii Coverdale’a z 1535 (nawiasy w pewnym momencie),
  • Biblii Mateusza z 1537,
  • Biblii Traverner z 1539,
  • w Great Bible z 1539,
  • Genewskim Nowym Testamencie z 1557,
  • Biblii Biskupów z 1568,
  • i Autoryzowanej wersji z 1611 (nazywanej Biblią Króla Jakuba).
  • Nawet Katolicki Douray Rheims go zawiera.

Był zawarty w każdej Angielskiej Biblii, aż do komisji rewizyjnej w roku 1881. Ponadto mówi się, iż ten wers nie był cytowany podczas Ariańskich kontrowersji (AD 325 czyli początek IV w.), lecz tekst który to stwierdza i który był rzekomą tego „transkrypcją” jest uznawany przez współczesnych badaczy jakoby został napisany na przełomie IV i V wieku.
.

Pisarze Eklezjastyczni

Tertullian (AD 215, trochę ponad wiek przed Sinaiticus i Vaticanus) Adversus Praxes Against Praxeas c. XXV

I tak połączenie Ojca, i syna i Paraclete [dosł. Duch) tworzą trzy spójne istoty, jeden spójny od drugiego, gdzie trzy są jedną istotą odnosi się do jedności ich istoty, nie jedności w liczbie.”

Cyprian (AD250) (Traktat I, O jedności Kościoła, sec. 6

„I znowu jest napisane o Ojcu, i Synu, i Duchu świętym, „i trzej jedno są”. (przypis: później, parę wariantów używa „Syn” zamiast „Słowo”, jego oryginalne pismo nie zawierało by cudzysłowów, są dodane w zależności od znajomości pisma edytora”. On ten werset cytuję także słownictwo nie jest nieomylne. Może on werbalnie odnosić się do Słowa jako Syn i potem cytować resztę wersetu).

Gregory z Nazanzius (385 AD)(O Duchu Świętym):

Słyszałem to, lecz nie byłem w stanie tego sprawdzić.

Priscilian (AD 380, podczas ok 50 lat Vaticanus i Sinaiticus) Liber Apoligeticus

„Jak Jan mówi „i trzej są którzy dają świadectwo na ziemi, woda, ciało, i krew, i ci trzej jedno są, i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i Ci trzej są jedno w Chrystusie Jezusie.”

(współczesne istnienie obok Vaticanus i Sinaiticus. Także zauważ, iż cudzysłowy są dodane przez późniejszego redaktora, ten wers mógł się skończyć na „są jedno” ponieważ on go cytuje).

Św. Hieronim osobiście (AD 390) prolog do Listów Kanonicznych:

„Quae si sicut ab eis digeste sunt, ita quoque ab interpretibus fideliter in latinum verterentur eloquium, nec ambiguitatem legentibus facerent, nec sermonum sese varietas impugnaret, illo precipue loco ubi de unitate trinitatis in prima Joannis epistola positum legimus, ini qua etiam ab infidelibus translatoribus multum erratum esse a fidei veritate comperimus, trium tantummodo vocabula , hoc est, aque, sanguinis et spiritus in ipsa sua editione ponentibus, et patris verbique ac spiritus testimonium omittentibus in quo maxime et fides catholica roboratur, et patris et filii et spiritus sancti una divinitatis substantia comprobatur.”

„które [listy], gdyby tak jak zostały przez nich [apostołów] ułożone, tak też byłyby wiernie przełożone na mowę łacińską przez tłumaczy, to ani nie powodowałyby nieporozumienia u czytających, ani nie byłaby atakowana różnorodność samych słów, szczególnie w miejscu, w którym czytamy o jedności Trójcy, znajdującym się w pierwszym liście Jana, w którym odkrywamy, że przez niewiernych tłumaczy wiele z prawd wiary zostało pomylonych, umieszczając trzy zaledwie słowa w swoich wydaniach, to jest: woda, krew i duch, a pomijając świadectwo Ojca, Słowa i Ducha, w których to najwięcej umacnia się wiara katolicka [tj. powszechna],  i zostaje udowodniona jedna Boska istota Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” tłum. Rafał Maślanka

Jest to faktycznie powód dla którego niektórzy wierzą, że tekst Hieronima zawierał 1 Jana 5:7. W skrócie łaciński tekst mówi, iż przez zaniedbanie tłumaczy tekst 1 Jana 5:7 został ominięty przez tłumaczy. Skoro powiedział, że ominięcie tekstu 1 Jana 5:7. spowodowane było przez błąd tłumaczy, czemu miałby później je wycinać? Najwyraźniej tekst ten został usunięty po jego śmierci.

Pierwsza kopia jego Wulgaty którą posiadamy jest Kodeks Fuldensis (AD 546). Innym poważnym faktem jest iż Jerome nigdy nie skończył swojego tłumaczenia, które zostało skończone przez innych późniejszych redaktorów; dużo mogło się wydarzyć przez ten czas.

Anchor Bible; List Jana, 783 (AD 450) Contra Varimadum 1.5:

„I są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Latin Speculum „De divinis Scripturis suie Speculum”, także znane jako „m” (AD 450):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Victor Vitensis (AD 485)(Historia persecutionis Africanae Provinciae 3.11): „i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Kodeks Freisingensis Beuron 64, Latin „r” (AD 500):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Fulgentius Responsio contra Arianos (Odpowiedź przeciw Arianom))(AD 527):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem”

Fulgentius Contra Fabianum, frag. 21.4

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem

(zweryfikuj w/ Cytat Cypriana; także zauważ, iż w innych cytatach mówi on „Słowo”)

Fulgentius De Trinitate (AD 527):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem

Hieronim (AD 550) Jeszcze raz, w prologu do Katolickich listów, zachowanych w Kodeks Fuldensis: stwierdza, iż zostało to usunięte przez niewiernych tłumaczy. Ironicznie, sam manuskrypt nie zawiera tego wersu.

Cassidorius Complexxionn. in. Epistt. Paulinn. (570 AD) i także w Epistolam S. Joannis ad Parthos: 10.5.1 (583 AD)

„Ponadto, w niebie, Ojciec, i Syn, Duch Święty, i ci trzej są jednym Bogiem.”

(znowu, „Syn” jest wariantem, to jest z Hiszpańskiego tekstu. Słowo może być przetłumaczone jako Syn bazując na Jana 1:1)

Isidore of Seville Testimonia divinae Scripturae 2 (AD 636):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i Ci trzej są jednym bytem

Manuskrypt Ulmensis (AD 850):

„Podobnie, w niebie są trzej, Ojciec, Słowo, i Duch, i ci trzej są jedno”

Ekspozycja Apostolskiego Kredo Waldenses i Albigensians (AD 1120):

„Są trzej którzy dają świadectwo w niebie; Ojciec, Syn i Duch święty, i ci trzej są jedno”.

Akta Laterańskiej Rady Dokument Łaciński (AD 1215):

„Ponieważ są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Słowo, i Duch Święty, i ci trzej jedno są.”

Kodeks Perpinianus Latin „p”(AD 1250):

„I jest trzech którzy niosą świadectwo w niebie, Ojciec, Słowo, i Duch Święty, i Ci trzej są jedno”.

Król Armenii (AD 1303): 1 Jana 5:7 jest cytowany przez synod w Sis w Armenii 37 lat po śmierci Haithom’a.

The Augsburger Bibelhischrift (AD 1350): Unikalny w swoim czytaniu tego wersetu, mówi „Syn lub Słowo” zamiast „Słowo”.
.

Argument językowy

Hoti treis eisin hoi martyrountes (en to ourano, ho Pater, ho Logos, kai to Hagion Pneuma; kai houtoi hoi treis hen eisi.)

Kai treis eisin hoi marturoutes en te ge to Pneuma, kai to hydor, kai to haima; kai hoi treis eis to hen eisin.

  1. Męski artykuł, liczebnik i imiesłów hoti treis martyrountes są użyte by zgadzać się bezpośrednio z trzema rzeczownikami rodzaju nijakiego, to niepokonana trudność gramatyczna. Jeśli kwestionowanym słowom pozwolono pozostać to zgadzają się one z dwoma męskimi i jednym bezosobowym rzeczownikiem. ho pater, ho logos, kai to hagion pneuma i zgodnie z zasadą składni, męskie wśród grupy kontrolują płeć nad rzeczownikami rodzaju nijakiego połączonymi z nimi. Wtedy wystąpienie męskich treis martyrountes w wersie 8 zgodnie z rzeczownikami rodzaju nijakiego pneuma, hydor, haima może zostać uznane przez moc przyciągania. Bardzo znane w greckiej składni.
    .
  2. Jeśli kwestionowane słowa są pominięte, ósmy werset idący zaraz za szóstym daje bardzo niezręczną, i najwyraźniej nic nieznaczącą powtórkę świadectwa Ducha dwa razy w natychmiastowym następstwie.
    .
  3. Jeśli te słowa są pominięte, słowa wykończeniowe na końcu wersetu 8 zawierają niezrozumiałe odniesienie. Greckie słowa kai hoi treis eis to hen eisin znaczą dosłownie: „i Ci trzej zgadzają się do tego (wyżej wymienionego) jednego.” Te oddanie zachowuje siłę definitywnego artykułu w tym wersecie. Więc czym jest „ten jeden” do którego „Ci trzej” się zgadzają? Jeżeli wers 7 jest pominięty ”ten jeden” nie występuje i „ten jeden” wersetu 8, który określa Jeden do którego czytelnik już został wprowadzony, nie ma poprzedzającej obecności w tekście. Lecz gdy wers 7 pozostaje w swojej pełni wszystko jest jasne, i ci trzej ziemscy świadkowie świadczą o tej wyżej wymienionej jedności którą stanowią Ojciec, Słowo, i Duch.
    .
  4. Jan stwiedził w poprzednich 6 wersach, iż wiara jest więzią duchowego życia i zwycięstwem nad światem. Ta wiara musi mieć solidne uzasadnienie, i prawda na której wiara ma być ugruntowana jest Synostwo i Boskość Chrystusa . Zobacz wersy 5, 11, 12, 20. Jedyna wiara która ożywia duszę i przezwycięża świat jest (wers 5) wiara iż Jezus jest Synem Bożym, Którego Bóg ustanowił Naszym życiem, i że to Życie jest prawdziwym Bogiem. Boży nakaz dla tej wiary przychodzi: Najpierw w wersie 6, w słowach Ducha Świętego mówiącego przez natchnionych ludzi; Po drugie w wersie 7, w słowach Ojca, Słowa, i Ducha, stwierdzanych i potwierdzanych przez cuda Synostwo i jedność Chrystusa z Ojcem; Po trzecie w wersie 8, w pracy Ducha Świętego stosującego krew i wodę z Chrystusa przebitego boku na nasze oczyszczenie. Po czwarte w wersie 10, w duchowej świadomości wierzącego, potwierdza mu, iż czuje on wewnątrz boską zmianę.
    .
  5. Wszystko to układa się w logiczną i harmonijną całość tylko kiedy zaakceptujemy, że wers 7 jest autentyczny, ale kiedy go ominiemy, bardzo ważny punkt jest niepełny, a koronny dowód, iż nakaz naszej wiary jest boski (wers 9) się wali.
    .

Autorska intencja

Musimy także rozważyć czas i okoliczności w których ten tekst został napisany. Jan mówi swoim duchowym dzieciom iż jego, celem jest ostrzec ich przed zwodzicielami

  • 1 Jana 2:26 To wszystko wam napisałem o tych, którzy was zwodzą.

Herezja zwodzicieli jest zaprzeczeniem prawdziwego Synostwa i wcielenia Jezusa Chrystusa.

  • 1 Jana 4:2 Po tym poznacie Ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.

Wiemy, iż tymi heretykami byli Koryntianie i Nikolaici.

Irenaeus i inni wcześni pisarze mówią nam, iż oni wszyscy skazili doktrynę Trójcy.

Cerinthus nauczał, iż Jezus nie był cudownie zrodzony z dziewicy i że Słowo, Chrystus, nie był prawdziwie i wiecznie boski, lecz rodzajem anielskiego bytu związanego z naturalnym człowiekiem Jezusem aż do jego ukrzyżowania.

Nikolaici odrzucali, jakoby „byt” Chrystus miał prawdziwe ciało, i przypisali mu tylko iluzoryczne ciało i krew.

To przeciw tym błędom Jan pokrzepiał swoje „dzieci” i to jest cel jego kwestionowanego wersu siódmego. Jeśli jest on zawarty, to cały ten tekst jest zaprojektowany by wykluczyć obie herezje. W wersie 7 obala Koryntian deklarując jedność Ojca, Słowa i Ducha, i ze ścisłą dokładnością stosuje bezosobnik hen eisinby naprawić punkt któremu Cerinthus zaprzeczył – jedność Trzech Osób w jednej istocie.

Potem obala Nikolaitów deklarując prawdziwą ludzkość Jezusa, faktyczne przelanie, i zastosowanie przez ducha, tej wody i krwi o której świadczy według naocznych świadków w Ewangelii

  • Jan 19:34-35 34 Lecz jeden z żołnierzy przebił włócznią jego bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. 35 A ten, który to widział, świadczył o tym, a jego świadectwo jest prawdziwe i on wie, że mówi prawdę, abyście wy wierzyli.

Musimy także rozważyć czas i okoliczności w których ten tekst został napisany. Jan mówi swoim duchowym dzieciom przeciwko „zwodzicielom” którzy nauczali błędu dotyczącego prawdziwej boskości i Synostwa Pana Jezusa Chrystusa i jego inkarnacji i prawdziwego człowieczeństwa, a gdzie widzimy dalej Jan dokładnie demaskuje te błędy w wersie 7 i 8 rozdziału 5, my jesteśmy ograniczeni by uznać, iż jest związek logiczny w całym pasażu który prezentuje silny wewnętrzny dowód na autentyczność tego „Otrzymanego tekstu”.

Tłumaczył Tomasz Faszcza
.

1 Jana 5

1 Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, narodził się z Boga, a każdy, kto miłuje tego, który zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.

2 Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i zachowujemy jego przykazania.

3 Na tym bowiem polega miłość Boga, że zachowujemy jego przykazania, a jego przykazania nie są ciężkie.

4 Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

5 Kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?

6 To jest ten, który przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus, nie tylko w wodzie, ale w wodzie i we krwi; a Duch jest tym, który świadczy, bo Duch jest prawdą.

7 Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.

8 A trzej świadczą na ziemi: Duch, woda i krew, a ci trzej są zgodni.

9 Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boga jest większe. To bowiem jest świadectwo Boga, które dał o swoim Synu.

10 Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy Bogu, zrobił z niego kłamcę, bo nie uwierzył świadectwu, które Bóg dał o swoim Synu.

11 A to świadectwo jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w jego Synu.

12 Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia.

13 To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne i abyście wierzyli w imię Syna Bożego.

14 Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas.

15 A jeśli wiemy, że nas wysłuchuje, o cokolwiek prosimy, wtedy wiemy, że otrzymujemy to, o co go prosiliśmy.

16 Jeśli ktoś widzi swego brata, który popełnia grzech nie na śmierć, niech się za niego modli, a Bóg da mu życie, to jest tym, którzy popełniają grzech nie na śmierć. Jest grzech na śmierć. Nie mówię, aby ktoś modlił się za to.

17 Wszelka niesprawiedliwość jest grzechem, jest jednak grzech nie na śmierć.

18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, ale kto się narodził z Boga, zachowuje samego siebie, a zły go nie dotyka.

19 Wiemy, że jesteśmy z Boga, a cały świat tkwi w niegodziwości.

20 A wiemy, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali prawdziwego Boga, i jesteśmy w tym prawdziwym, to jest w jego Synu, Jezusie Chrystusie. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.

21 Dzieci, wystrzegajcie się bożków. Amen.


Kategorie: biblia, apologetyka, _blog, teologia


Słowa kluczowe: Comma Johanneum, nestle-aland, na28, tr, trójca, dogmat o trójcy świętej, textus receptus


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 lipca 2017 (wtorek), 14:37:37

Rola władzy w państwie

Wg mnie, zadania rządzących państwem są takie:

  • pilnować granic
  • pilnować porządku (przestrzegania prawa) wewnątrz
  • i tylko takie. Wyjście poza to jest wg. mnie nadużyciem pozycji.

Nie jest zatem zadaniem państwa:

  • wpływać na ludzkie poglądy poprzez propagandę, nauczanie, media
  • mówić ludziom jak mają żyć
  • w szczególności jak mają wychowywać swoje dzieci
  • w szczególności władza nie ma uczyć dzieci
  • wcinać się w regulacje dotyczące pracy
  • dbać o zdrowie obywateli
  • ingerować w rodziny

Punkt wyjścia, Rz 13:1nn

Niech każda osoba podporządkowuje się władzom sprawującym rządy. Nie ma bowiem władzy, która nie pochodziłaby od Boga. Wszystkie one zostały ustanowione przez Niego. Dlatego kto się opiera władzy, przeciwstawia się Bożemu rozporządzeniu. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie ściągają wyrok. Rządzący przecież nie są postrachem dla dobrych, ale dla złych. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę. Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Stąd należy się jej podporządkowywać, nie tylko ze względu na gniew, ale także ze względu na sumienie. Dlatego też płacicie podatki, bo są urzędnikami Boga po to właśnie, by tego pilnować. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy: komu podatek — podatek; komu cło — cło; komu szacunek — szacunek; komu cześć — cześć. Nie bądźcie nikomu nic winni — poza wzajemną miłością. Kto kocha bliźniego, wypełnił Prawo. Bo przykazania: Masz nie cudzołożyć, nie zabijać, nie kraść, nie pożądać — oraz wszystkie inne, streszczają się w tym jednym: Masz kochać swego bliźniego tak, jak samego siebie. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu, toteż jest ona wypełnieniem Prawa.

Co tu można wyczytać:

  • Wszelka władza pochodzi od Boga
  • Rządzący są postrachem dla złych, nie dla dobrych
  • Władza ma karać (w gniewie?) tych, którzy popełniają zło.

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: władza, rząd, rządzący, podatki, państwo, rządzący, konstytucja, podatki, wojsko, obrona, policja, milicja, prawo, rola państwa, socjalizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 lipca 2017 (środa), 22:27:27

Szablon: ramki na złotą myśl

aaaa class=mysl

Życie jest piękne

Kategorie: _szablon, _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 lipca 2017 (czwartek), 10:41:41

Wizyta Trumpa w Warszawie

Wynotowuję fakty, a chciałbym emocje ale nie potrafię, bo wielce śpiący jestem mimo dobrej kawy:

#1. Plan wizyty Donalda Trumpa:

9:25 - Spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą na Zamku Królewskim w Warszawie
10:30 - Spotkanie z mediami na dziedzińcu Zamku Królewskiego
11:10 - Udział w spotkaniu plenarnym podczas Szczytu Trójmorza
12:15 - Spotkanie z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović
13:00 - Przemówienie na Placu Krasińskich
14:00 - Koniec wizyty w Warszawie. Podróż do Niemiec na szczyt G20.

#2. AszDziennik dał taki tekst:

Ciężka noc Trumpa. Zaimprezował nad Wisłą, obudził się bez portfela i walizki z kodami atomowymi

Ponad stu agentów Secret Service od rana przeczesuje teren między Mostem Poniatowskiego a popularnym klubem "Cud nad Wisłą" w Warszawie. To tam ze środy na czwartek przebywać miał prezydent USA Donald Trump, który prosto z pokładu samolotu Air Force One postanowił ruszyć w miasto – dowiaduje się ASZdziennik.

Po nocnej eskapadzie Trump obudził się w ubraniu na podłodze swojego hotelowego pokoju bez krawata, portfela i walizki z kodami atomowymi. Prezydent twierdzi, że z ubiegłej nocy niewiele pamięta.

– Do N24 na Centralny było jeszcze 40 minut i stwierdziłem, że szybciej będzie z buta – napisał na Twitterze, dodając hasztag #PartyHard – Już wtedy walizka gdzieś mi covfefe – podkreślił.

Choć od balangi mija już kolejna godzina, nikt z otoczenia prezydenta wciąż nie wie, gdzie znajduje się tzw. "atomowa futbolówka", czyli teczka z kluczami do arsenału jądrowego USA.

– Poznaję go – twierdzi tymczasem 22-letni Kacper, który spotkał prezydenta USA gdy ten próbował wbić ze swoim alko do Hocków-Klocków. – Mówił, że właśnie przyleciał do Warszawy i udało mu się wynieść z samolotu parę "małpek".

Kacper i Donald rozpracowali je na schodkach, ale imprezowiczom wciąż było mało.

– Donald skoczył jeszcze na Orlen po jeden czteropak, ale wrócił z całym koncernem, chyba już bez walizki – dodaje 22-latek. – Potem mieliśmy jeszcze ruszyć na Zbawixa, ale Donald powiedział, że odpada, bo jest na rano ustawiony z jakimś Adrianem.

Tymczasem akcja poszukiwawcza nad Wisłą wciąż nie przynosi rezultatu, a globalne bezpieczeństwo wisi na włosku. Donald Trump z niepokojem spogląda na rejestr połączeń z ostatniej nocy i 8 telefonów do Władimira Putina między 02:30 a 3:00 i 3 nieodebrane od prezydenta Chin Xi Jinpinga chwilę po 4:30.

– Wrzuciliśmy posty na Fejsa "Cudu", "Pomostu 511" i "Babiego Lata" z prośbą o udostępnianie – twierdzi szef ochrony głowy amerykańskiego państwa. – Na uczciwego znalazcę czeka zielona karta bez loterii wizowej – zachęca przedstawiciel Secret Service.

#3. Kraje międzymorza to (lecę z głowy):

  1. Polska
  2. Czechy
  3. Słowacja
  4. Węgry
  5. Rumunia
  6. Bułgaria
  7. Słowenia
  8. Chorwacja
  9. no i 3 kraje bałtyckie: (9) Litwa, (10) Łotwa i (11) Estonia

Nie wypisałem (12) Czarnogóry i (13) Macedonia, oraz (14) Mołdawii. Kluczowa jest też (15) Białoruś oraz (16) Ukraina. Problemem jest zawsze prorosyjska (17) Sebia.

#4. A w Rzepie napisano tak:

W czasie warszawskiego szczytu liderzy takich krajów jak Polska, Węgry, Austria, Słowenia czy Bułgaria mają rozmawiać o nowych połączeniach drogowych, kolejowych, morskich a także o wspólnym bezpieczeństwie energetycznym. Jak mówi szef gabinetu polskiego prezydenta Krzysztof Szczerski, chodzi o to, by przygotować konkretne projekty współpracy pomiędzy krajami.
– Mamy przygotowaną przez specjalistów listę 157 projektów, które mogłyby być zrealizowane w ramach tej grupy państw Trójmorza, dających realnie efekt spójności – dodaje Szczerski. Trójmorze jest pomysłem polskich dyplomatów. Chodzi o to, aby region Europy, zapóźniony z powodu komunistycznej przeszłości, mógł szybciej się rozwijać i dorównywać krajom Europy Zachodniej.

#5. Przemówienie:

Przemówienie Donalda Trumpa w Warszawie

Donald Trump

Przybywamy do waszego kraju, aby przekazać bardzo ważną wiadomość: Ameryka kocha Polskę i Ameryka kocha Polaków, dziękujemy wam. (...) Jest to ogromny zaszczyt, że mogę stanąć w tym mieście, pod tym właśnie pomnikiem na cześć Powstania Warszawskiego, zwracając się do Polaków, których tak wiele pokoleń marzyło o Polsce, która będzie bezpieczna, silna i wolna. (...)

W imieniu wszystkich Amerykanów chcę również podziękować całemu polskiemu narodowi za wielkoduszność, którą pokazaliście, witając i przyjmując naszych żołnierzy w waszym kraju. Ci żołnierze są nie tylko dumnymi obrońcami wolności, ale również symbolem zaangażowania Ameryki na rzecz waszego bezpieczeństwa i waszego miejsca w silnej, demokratycznej Europie. (...)

Jesteście dumnym narodem

To moja pierwsza wizyta w Europie Środkowo-Wschodniej jako prezydenta, bardzo cieszę się, że jestem właśnie tutaj, w tym jakże cudownym, pięknym kraju – jest tu naprawdę pięknie. Polska jest geograficznym sercem Europy, ale – co jeszcze ważniejsze – w Polakach postrzegamy duszę Europy, wasz naród jest wielki, ponieważ wielkim jest wasz duch i jest to duch silny. (...)

Przez dwieście lat Polska ciągle cierpiała od nieustannych napaści, natomiast jakkolwiek można było najechać i okupować Polskę, a jej granice wymazać z mapy, to nigdy nie można było wymazać jej z kart historii ani z waszych serc. W tych ciemnych czasach utraciliście swą ziemię, ale przenigdy nie utraciliście dumy. (...) Wbrew wszelkim próbom zmiany Was, ucisku albo zniszczenia was przetrwaliście i zwyciężyliście, jesteście dumnym narodem. (...). Narodem Kopernika, Chopina, Jana Pawła II. Polska jest ziemią wielkich bohaterów, a wy jesteście ludźmi, którzy znają prawdziwą wartość tego, o co walczycie. Triumf polskiego ducha po stuleciach trudów daje nam wszystkim nadzieję na przyszłość, w której dobro zatriumfuje nad złem, zaś pokój da radę pokonać wojnę.

Dla Amerykanów Polska jest symbolem nadziei. Od samego zarania naszego kraju polscy bohaterowie, amerykańscy patrioci walczyli ramię w ramię w naszej wojnie o niepodległość i w wielu innych wojnach później. (...) Z naszej strony nigdy nie zrezygnowaliśmy z wolności i niepodległości, jako prawa i prawdziwego losu Polaków i nigdy, przenigdy tego nie zrobimy. Nasze dwa kraje łączy specjalna więź wykuta w ogniach historii i charakteru narodowego. Jest to braterstwo, które istnieje tylko pomiędzy narodami, które walczyły, krwawiły i ginęły o wolność. (...) Jestem tu dzisiaj nie tylko po to, by odwiedzić starego sojusznika, ale też pokazać was jako przykład wolności innym, którzy poszukują wolności i którzy chcą zebrać w sobie odwagę i gotowość, aby bronić naszej cywilizacji. (...)

Historia Polski to historia ludzi, którzy nigdy nie utracili nadziei; których nigdy nie dało się złamać i którzy nigdy, przenigdy nie zapomnieli, kim są. (...) Wasze granice zniknęły na ponad wiek i pojawiły się ponownie sto lat temu. (...) W 1920 roku w „cudzie nad Wisłą" Polska zatrzymała wojska rosyjskie zamierzające podbić Europę. Zaledwie 19 lat później, w 1939 roku, zostaliście ponownie najechani, tym razem przez Niemców z zachodu i Związek Radziecki ze wschodu. Pod podwójną okupacją Polacy musieli wycierpieć rzeczy, których nie da się opisać: masakra w lesie katyńskim, Holokaust, powstanie w getcie i Powstanie Warszawskie, zniszczenie tej pięknej stolicy (...), dynamiczna największa żydowska diaspora w Europie została zredukowana niemal do zera. Potem, w 1944 roku, naziści i Armia Czerwona szykowali się do straszliwej, krwawej bitwy tutaj właśnie, o Warszawę. I pośród tego piekła na ziemi Polacy unieśli głowy, aby bronić swojej ojczyzny. Jestem głęboko zaszczycony, że dziś są tutaj weterani i bohaterowie Powstania Warszawskiego. Chylimy czoła przed waszym poświęceniem i klniemy się, że zawsze będziemy pamiętać o waszej walce o Polskę i o wolność. Dziękuję. (...)

Silna Polska jest błogosławieństwem Europy i świata

Najeźdźcy próbowali Was złamać, ale Polski nie da się złamać. Kiedy nadszedł 2 czerwca 1979 r., kiedy milion Polaków zgromadziło się na mszy z polskim papieżem, każdy komunista musiał wiedzieć, że opresyjny system wkrótce się zawali. Milion Polaków – mężczyzn, kobiet i dzieci – nagle wzniosło głosy w jednej modlitwie; milion Polaków, którzy nie prosili o bogactwo, nie prosili o przywileje; zamiast tego milion Polaków powie trzy proste słowa: „my chcemy Boga". (...)

Stojąc tu dzisiaj przed tym niesamowitym zgromadzeniem, jakże wiernym narodem, nadał słyszę te głosy odbijające się echem w historii. Ich przesłanie jest tak samo aktualne dzisiaj jak kiedykolwiek – Polacy, Amerykanie, Europejczycy nadal wołają wielkim głosem: „my chcemy Boga". (...)

Razem z papieżem Janem Pawłem II potwierdziliście swoją tożsamość jako naród wierny Bogu. Dzięki tej potężnej deklaracji, tego, kim jesteście, pojęliście, co macie zrobić, jak macie żyć. Stanęliście solidarnie przeciwko ciemiężcom, przeciwko barbarzyńskiej esbecji, przeciwko okrutnemu systemowi, który doprowadził do ruiny wasze miasta i dusze, i wygraliście. Polska zatriumfowała, Polska zawsze zatriumfuje. (...)

Silna Polska to błogosławieństwo dla krajów Europy i one dobrze o tym wiedzą; silna Europa to błogosławieństwo dla Zachodu i dla całego świata. (...)

Europa nie konfrontuje się dziś z komunizmem. Ale są inne zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, dla naszego stylu życia. (...)

Mamy do czynienia z inną ideologią, taką, która chce eksportu terroryzmu, ekstremizmu na cały świat, Ameryka i Europa cierpiały od jednego ataku terrorystów po drugim. Sprawimy, by to dobiegło końca. (...)

Powstrzymamy terroryzm, ale...

Zachęcamy Rosję, aby wstrzymała swoją działalność na rzecz destabilizacji Ukrainy i innych krajów i jej wsparcie dla wrogich reżimów, w tym Syrii i Iranu, oraz by zamiast tego przyłączyła się do wspólnoty narodów odpowiedzialnych, walczących przeciwko wspólnym wrogom, a w Syrii broniących cywilizacji jako takiej. (...)

Musimy pracować razem, aby stawić czoła siłom niezależnie od tego, czy wewnętrznym czy zewnętrznym, z południa czy z północy, czy ze wschodu, które chcą podkopać nasze wartości i zniszczyć więzi kultury, wiary i tradycji, które czynią nas tymi, którymi jesteśmy.

Jeśli zostawimy te siły tak, jak są, to podkopią naszą pewność siebie, osłabią naszego ducha i wolę bronienia siebie i naszego społeczeństwa. Natomiast tak jak nasi przeciwnicy i wrogowie z przeszłości nauczyli się tutaj, w Polsce, tak samo my wiemy, że te siły również w końcu muszą ponieść porażkę, rzeczywiście chcemy aby ci ludzie przegrali.

Przegrają nie dlatego, że nasz sojusz jest silny, nasze kraje odporne, a nasza siła nie ma sobie równych. Wszystko to, musimy powiedzieć, jest prawdą, nasi przeciwnicy jednakże muszą przegrać, ponieważ nigdy nie zapomnimy, kim jesteśmy.

...nie możemy zapominać o wartościach

A jeśli nie zapomnimy, kim jesteśmy, to po prostu nie da się nas pokonać. Amerykanie nigdy nie zapomną, narody Europy nigdy nie zapomną. Jesteśmy najszybszym i najwspanialszym społeczeństwem, nie ma niczego takiego jak nasza wspólnota, świat nigdy nie znał czegoś podobnego jak nasza wspólnota narodów. Piszemy symfonię, tworzymy innowacje, świętujemy naszych pradawnych bohaterów, przyjmując ponadczasowe tradycje i zwyczaje, i zawsze chcemy znaleźć, odkryć zupełnie nowe horyzonty. Nagradzamy wybitnych, dążymy do doskonałości i cieszymy się z inspirujących dzieł sztuki, cieszymy się z rządów prawa i chronimy prawa do wolności mowy oraz wyrażania poglądów. (...)

Rzucamy wyzwanie wszystkiemu, rozmawiamy o wszystkim, chcemy wiedzieć wszystko, abyśmy lepiej poznali samych siebie. Ale przede wszystkim cenimy godność każdego życia ludzkiego, chronimy prawa każdego i doceniamy nadzieje każdego człowieka, który chce żyć w wolności. To są bezcenne więzi, które trzymają nas razem jako narody, jako sojuszników oraz jako cywilizację. (...)

Europa musi inwestować w bezpieczeństwo

Jak długo tylko będziemy znać naszą historię, będziemy umieli budować naszą przyszłość. Amerykanie wiedzą, że silny sojusz wolnych, suwerennych i niezawisłych narodów jest najlepszą obroną dla naszej wolności i dla naszych interesów. Najlepszą obroną dla naszych interesów i wolności jest silny sojusz wolnych, suwerennych i niezawisłych narodów.

Dlatego moja administracja zażądała, aby wszyscy członkowie NATO w końcu wywiązali się ze swoich zobowiązań finansowych. (...) Zwracając się do tych, którzy krytykują nasze stanowisko, chcę tylko powiedzieć, że USA zademonstrowały nie tylko poprzez słowa, ale też poprzez działania, że stajemy ramię w ramię, broniąc artykułu 5 [paktu północnoatlantyckiego] dla wspólnego zobowiązania do obrony kolektywnej. (...)

Łatwo mówić, ale liczą się czyny i dla naszej własnej ochrony, wy wiecie to najlepiej, Europa musi robić więcej. Europa musi zademonstrować, że wierzy w swoją przyszłość, inwestując pieniądze, aby tę przyszłość zagwarantować. Dlatego właśnie chylimy czoła przed Polską za jej decyzje, aby w tym tygodniu ruszyć z zakupem od USA sprawdzonych w boju rakiet Patriot, najlepszych na całym świecie. (...) Dziękuję wam, dziękuję ci, Polsko. Muszę powiedzieć, że przykład, który pokazaliście, jest naprawdę wspaniały. Dziękujemy ci, Polsko. (...)

Walka o Zachód zaczyna się w umyśle i duszy

Fundamentalne pytanie naszych czasów brzmi: czy Zachód chce przeżyć? Czy mamy pewność w naszych wartościach, żeby walczyć o nie do samego końca? Czy mamy wystarczający szacunek do naszych obywateli, aby bronić naszych granic? Czy mamy odwagę, aby zachować naszą cywilizację w obliczu tych, którzy chcieliby ją sobie podporządkować i zniszczyć?

Możemy mieć największe gospodarki i najbardziej śmiercionośną broń na ziemi, natomiast jeżeli nie będziemy mieli silnej rodziny, silnych wartości, to wtedy będziemy słabi i nie przetrwamy.

Jeżeli ktokolwiek zapomni o wadze tych rzeczy, niech przybędzie do jednego kraju, który nigdy o tym nie zapomniał, niech przybędzie do Polski, tu, do Warszawy, niech pozna historię Powstania Warszawskiego. (...) Ci bohaterowie przypominają nam, że Zachód został zbawiony krwią patriotów. (...) Każda piędź ziemi, każdy fragment cywilizacji jest wart bronienia go za cenę życia.

Nasza walka o Zachód nie zaczyna się na polu walki, zaczyna się w umyśle, w duszy i woli do walki. Więzi łączące naszą cywilizację nie są mniej ważne i wymagają nie mniej obrony niż malusieńki przesmyk ziemi, od którego zależała niegdyś nadzieja całej Polski. (...)

Nasza wolność, nasza cywilizacja i nasze przeżycie zależą od naszych więzi, historii, kultury i pamięci. Dziś, tak samo jak kiedykolwiek, Polska jest w naszym sercu. Dokładnie tak, jak Polski nie dało się złamać – mówię to dzisiaj, by usłyszał to cały świat – Zachód nigdy, przenigdy nie pozwoli się złamać. Nasze wartości zatriumfują, nasze narody będą rozkwitać.

Więc razem walczmy wszyscy tak, jak Polacy: za rodzinę, za wolność, za kraj i za Boga. Dziękuję wam, niech was Bóg błogosławi, niech Bóg błogosławi Polaków, niech Bóg błogosławi naszych sojuszników i niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki.

Tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Rzepy. Tłum. i oprac. pap, tk

#6. Ale w Trumpie nie pokładałbym ufności. Co z tego że amerykanie sprzedadzą nam patrioty i poprą międzymorze. Jeżeli Jahwe miasta nie ustrzeże strażnik daremnie czuwa potrzeba więc aby się naród do Boga zwrócił a nie do Trumpa, Angeli, Putina czy innych wielkich tego świata (ostatnio modni są Chińczycy).


Kategorie: polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: trump, międzymorze, przemówienie


Komentarze: (2)

wojtek, July 12, 2017 13:47 Skomentuj komentarz


Biały Dom, Biuro Sekretarza Prasowego

Przemówienie prezydenta Donalda Trumpa do Narodu Polskiego na Placu Krasińskich, w Warszawie w dniu 6 lipca 2017 roku

Dziękuję.  Stany Zjednoczone mają wielu znakomitych dyplomatów, ale doprawdy nie ma lepszego ambasadora naszego  kraju niż nasza wspaniała Pierwsza Dama Melania

Przybyliśmy na spotkanie z polskim narodem z bardzo ważnym przesłaniem: Ameryka uwielbia Polskę, Ameryka kocha Polaków.Poza tym, że Polacy dokonali wiele dla tego regionu, Amerykanie polskiego pochodzenia bardzo wzbogacili Stany Zjednoczone i jestem naprawdę dumny z tego, że poparli mnie w wyborach w 2016 roku.

To ogromny zaszczyt stać w tym mieście – pod pomnikiem Powstania Warszawskiego – i zwracać się do narodu polskiego, będąc w Polsce, o jakiej marzyło tak wiele pokoleń: bezpiecznej, silnej i wolnej.

Prezydent Duda i cudowna polska Pierwsza Dama Agata powitali nas z niezwykłą uprzejmością i serdecznością, z jakiej Polska słynie na całym świecie.  Dziękuję im obojgu, a także szczególnie ciepło Pani Premier Beacie Szydło.

Cieszymy się również, że jest z nami dziś były Prezydent Lech Wałęsa – znany przywódca Solidarności. W imieniu wszystkich Amerykanów chciałbym też podziękować całemu narodowi polskiemu za gościnność okazaną naszym żołnierzom w Waszym kraju.

Żołnierze ci są nie tylko dzielnymi obrońcami wolności — są też symbolem zaangażowania Ameryki w zapewnienie Polsce bezpieczeństwa i miejsca w silnej i demokratycznej Europie. Jesteśmy dumni, że są z nami tutaj żołnierze amerykańscy, polscy, brytyjscy i rumuńscy.

Uczestniczyliśmy właśnie wraz z Prezydentem Dudą w niezwykle udanym spotkaniu z przywódcami państw Trójmorza. Pragnę powiedzieć mieszkańcom tego wspaniałego regionu: Ameryka dąży do poszerzenia współpracy z Wami.

Będziemy chętnie pogłębiać partnerstwo i wymianę handlową z Waszymi rozwijającymi się gospodarkami. Zależy nam na tym, byście mieli zapewniony dostęp do alternatywnych źródeł energii, aby Polska i jej sąsiedzi nigdy więcej nie stały się zakładnikiem jedynego dostawcy energii.

Panie Prezydencie, gratuluję Panu, a także Pani Prezydent Chorwacji przywództwa w postaci historycznej inicjatywy Trójmorza.

To moja pierwsza wizyta w Europie Środkowej w roli Prezydenta — jestem zachwycony, że odbywa się ona właśnie tutaj, w tym wspaniałym kraju. Polska jest w geograficznym sercu Europy, a co ważniejsze: w polskim narodzie widać duszę Europy. Wasz naród jest wielki, bo jesteście silni wspaniałym duchem.

Przez dwa stulecia Polska padała ofiarą ciągłych, brutalnych ataków. Ale mimo że jej ziemie była najeżdżane i okupowane a państwo zniknęło nawet z mapy nigdy nie udało się wymazać Polski z historii czy też z Waszych serc. W tych mrocznych czasach nie mieliście wprawdzie swojego kraju, ale nigdy nie straciliście swojej dumy.

Dlatego mówię dziś z prawdziwym podziwem: od pól i wsi, aż po wspaniałe katedry i miejskie place Polska żyje, Polska rozwija się, Polska zwycięża. Mimo wszelkich działań, które miały zmienić czy zniszczyć Wasz kraj, mimo opresji, trwaliście i zwyciężaliście.

Jesteście dumnym narodem Kopernika, Chopina i Św. Jana Pawła II. Polska jest krajem bohaterów. Jesteście narodem, który naprawdę wie, czego broni.

Tryumf polskiego ducha na przestrzeni stuleci, które ciężko doświadczyły kraj, daje nam wszystkim nadzieję na przyszłość, w której dobro zwycięża zło, a pokój odnosi zwycięstwo nad wojną.

Dla Amerykanów Polska zawsze była symbolem nadziei – od zarania dziejów naszego narodu. Polscy bohaterowie i amerykańscy patrioci walczyli ramię w ramię w trakcie naszej wojny o niepodległość oraz w wielu późniejszych wojnach. Nasi żołnierze nadal dziś służą w Afganistanie i Iraku, zwalczając wrogów wszelkiej cywilizacji.

Ameryka nigdy nie zrezygnowała z wolności i niepodległości jako prawa i przeznaczenia polskiego narodu — i nigdy nie zrezygnujemy. Oba nasze kraje łączy szczególna więź, u podstaw której leżą wyjątkowe dzieje i charakter narodu. Tego rodzaju wspólnota występuje tylko między ludźmi, którzy walczyli, przelewali krew i umierali za wolność.

Symbole tej przyjaźni można napotkać w stolicy Ameryki. Zaledwie kilka kroków od Białego Domu wznieśliśmy pomniki upamiętniające postacie o takich nazwiskach jak Pułaski i Kościuszko. Podobnie jest w Warszawie, gdzie tabliczki z nazwami ulic przypominają o Jerzym Waszyngtonie,i gdzie stoi pomnik jednego z największych bohaterów świata, Ronalda Reagana.

Jestem tu więc dzisiaj nie tylko po to, by odwiedzić starego sojusznika, ale by wskazać go jako przykład dla innych, którzy zabiegają o wolność i którzy pragną znaleźć odwagę i wolę do obrony naszej cywilizacji. Historia Polski to historia narodu, który nigdy nie stracił nadziei, nigdy nie dał się złamać i nigdy nie zapomniał, kim jest.

Jesteście narodem o ponadtysiącletniej historii. Granice waszego państwa wymazano z map na ponad jeden wiek – i zaledwie przed stu laty granice te zostały przywrócone.

W 1920 roku, w bitwie zwanej Cudem nad Wisłą, Polska zatrzymała sowiecką armię dążącą do podboju Europy.

Dziewiętnaście lat później, w 1939 roku, znów zostaliście napadnięci – tym razem od zachodu przez nazistowskie Niemcy, a od wschodu przez Związek Radziecki. Pod podwójną okupacją naród polski przeżył nieopisaną gehennę: zbrodnię katyńską, Holokaust, warszawskie Getto i Powstanie w Getcie, zniszczenie pięknej stolicy i zagładę prawie jednej piątej ludności.

Kwitnąca żydowska społeczność – najliczebniejsza w Europie – została zredukowana niemal do zera w wyniku systematycznych nazistowskich mordów na żydowskich obywatelach Polski, a brutalna okupacja pochłonęła niezliczone ofiary.

Latem 1944 roku armie hitlerowska i radziecka szykowały się do stoczenia w Warszawie straszliwej krwawej bitwy.  W piekle na ziemi, jakie im zgotowano, Polacy stanęli w obronie swojej Ojczyzny.

To dla mnie ogromny zaszczyt, że są obok mnie weterani i bohaterowie Powstania Warszawskiego. Oddajemy cześć Waszemu poświęceniu i przyrzekamy, że zawsze będziemy pamiętać Waszą walkę o Polskę i wolność.

Pomnik ten przypomina nam, że w straceńczej walce z uciskiem zginęło ponad 150 tys.Polaków. Po drugiej stronie Wisły wojska radzieckie zatrzymały się – i czekały.  Przyglądali się, jak naziści brutalnie zrównują miasto z ziemią, mordując okrutnie mężczyzn, kobiety i dzieci.

Chcieli na zawsze unicestwić ten naród, zabijając w nim wolę przetrwania. Ale nikomu nie udało się zniszczyć odwagi i siły, które znamionują charakter Polaków.

Polski męczennik biskup Michał Kozal dobrze to wyraził słowami:  „Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi”.

Przez cztery dziesięciolecia rządów komunistycznych Polska i inne zniewolone  narody Europy opierały się brutalnej kampanii, której celem było zniszczenie wolności,  Waszej wiary, Waszych praw, Waszej historii, Waszej tożsamości – wszystkiego, co stanowi istotę Waszej kultury i człowieczeństwa.

Przez cały ten czas jednak nigdy nie straciliście ducha. Ciemiężcy próbowali was złamać, ale Polski złamać nie mogli.  I kiedy nadszedł dzień 2 czerwca 1979 roku i gdy na Placu Zwycięstwa na pierwszej mszy z polskim papieżem zgromadziło się milion Polaków- tego dnia każdy komunista w Warszawie musiał zdawać sobie sprawę, że opresyjny system wkrótce się załamie. Zrozumieli to dokładnie w tym momencie,  gdy podczas kazania papieża Jana Pawła II milion Polaków – mężczyzn, kobiet i dzieci – podjęło modlitwę.

Nie prosili o bogactwa. Nie prosili o przywileje. Słowami pieśni wypowiedzieli trzy proste słowa: „My chcemy Boga”.

Tymi słowami naród polski przywoływał obietnicę lepszej przyszłości. Polacy odnaleźli w sobie nową odwagę, by przeciwstawić się prześladowcom. I odnaleźli słowa, by zapowiedzieć,  że Polska znów będzie Polską.

Kiedy stoję tu dzisiaj przed tym pełnym wiary narodem wciąż słychać tamte powracające echem głosy. Niosą przesłanie, które dzisiaj jest równie prawdziwe jak dawniej. Naród polski, naród amerykański i narody Europy wciąż wołają: MY CHCEMY BOGA.

Razem z papieżem Janem Pawłem II, Polacy umocnili swoją tożsamość jako naród poświęcony Bogu. I za sprawą tej dobitnej deklaracji, kim jesteście, zrozumieliście co należy uczynić. Złączeni solidarnością wystąpiliście przeciwko uciskowi, przeciwko działającej bezprawnie tajnej policji oraz przeciwko okrutnemu i niegodziwemu systemowi, który zubażał Wasze miasta i Wasze dusze.

I wygraliście. Polska zwyciężyła. Polska zawsze zwycięży!

W tym zwycięstwie nad komunizmem byliście wspierani przez silny sojusz wolnych narodów na Zachodzie, które przeciwstawiły się tyranii. A obecnie wśród najbardziej oddanych członków NATO, Polska powróciła na swoje miejsce jako wiodący kraj Europy, który jest silny, niepodzielny i wolny.

Silna Polska jest błogosławieństwem dla narodów Europy, o czym powszechnie wiadomo. A silna Europa jest błogosławieństwem dla Zachodu oraz całego świata.

Sto lat po przystąpieniu amerykańskich sił do Pierwszej Wojny Światowej, transatlantycka więź pomiędzy Stanami Zjednoczonymi oraz Europą jest mocniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.

Nad tym kontynentem nie unosi się już widmo komunizmu. Ale dziś na Zachodzie wciąż stoimy w obliczu poważnych zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa i stylu życia. I są to realne zagrożenia. Stawimy im czoło. I na pewno zwyciężymy.

Stoimy w obliczu innej opresyjnej ideologii – której celem jest eksport terroryzmu i ekstremizmu po całym świecie. Ameryka i Europa padają ofiarą jednego zamachu terrorystycznego po drugim. Powstrzymamy je.

Podczas historycznego spotkania w Arabii Saudyjskiej wezwałem przywódców ponad 50 krajów muzułmańskich, by połączyli siły dla wykorzenienia tej groźby, która zagraża całej ludzkości.

Musimy zewrzeć szyki w obliczu wspólnych wrogów, by pozbawić ich terytorium, finansowania, sieci powiązań oraz wszelkich form ideologicznego wsparcia.

I choć zawsze będziemy witali nowych obywateli, którzy podzielają nasze wartości i kochają naszych ludzi, nasze granice zawsze będą zamknięte przed terroryzmem i ekstremizmem.

Walczymy zdecydowanie z radykalnym islamskim terroryzmem. I walkę tę wygramy. Nie możemy zaakceptować tych, którzy posługują się nienawiścią, by usprawiedliwić przemoc wymierzoną w niewinnych.

Obecnie Zachód również staje w obliczu sił, których celem jest wystawienie na próbę naszej woli, zachwianie naszej determinacji i zagrożenie naszym interesom. By przeciwstawić się nowym formom agresji, w tym propagandzie, przestępczości finansowej oraz atakom cybernetycznym, musimy tak przystosować nasz sojusz, by skutecznie konkurował w nowych obszarach i na nowych polach bitewnych.

Wzywamy Rosję, by zaprzestała swoich destabilizujących działań na Ukrainie i wszędzie indziej, i przestała udzielać wsparcia wrogim reżimom – w tym Syrii i Iranowi – a zamiast tego przyłączyła się do wspólnoty odpowiedzialnych narodów w naszej walce przeciwko wspólnym wrogom i w obronie cywilizacji.

I w końcu, po obu stronach Atlantyku, nasi obywatele mierzę się z jeszcze jednym niebezpieczeństwem – z którym możemy sobie w pełni poradzić. To zagrożenie jest dla niektórych niewidoczne, ale dla Polaków – znajome. Stały rozrost rządowej biurokracji, która pozbawia ludzi woli działania i bogactwa. Zachód osiągnął wielki sukces nie dzięki biurokracji i regulacjom, ale dlatego, że ludzie mieli możliwość podążania za swoimi marzeniami i realizowania swoich dążeń.

Amerykanie, Polacy i narody Europy cenią indywidualną wolność i suwerenność. Musimy pracować razem, by przeciwstawić się siłom, niezależnie od tego czy pochodzą z wewnątrz czy z zewnątrz, z Południa czy ze Wschodu, które z czasem grożą podważeniem tych wartości i zerwaniem więzów kultury, wiary i tradycji, które stanowią o naszej tożsamości. Jeśli się im nie przeciwstawimy – siły te pozbawią nas odwagi, nadwątlą naszego ducha i osłabią naszą wolę niezbędną do obrony siebie i naszych społeczeństw.

Ale podobnie jak nasi przeciwnicy i wrogowie z przeszłości dowiedzieli się tego w Polsce – wiemy, że te siły są również skazane na porażkę.

Są skazane na porażkę, nie tylko dlatego, że nasz sojusz jest silny, nasze kraje odporne i nasza potęga nie ma sobie równych – choć wszystko to jest prawdą.

Nasi przeciwnicy są skazani na porażkę, bo nigdy nie zapomnimy, KIM JESTEŚMY. Jeżeli nie zapomnimy, nikt nas nie pokona. Nie zapomną Amerykanie. Nie zapomną narody Europy.

Jesteśmy najbardziej wolną i najwspanialszą wspólnotą narodów, jaką znał świat. Komponujemy symfonie. Dążymy do innowacji.

Oddajemy cześć naszym starożytnym bohaterom, pielęgnujemy nasze odwieczne tradycje oraz zwyczaje i zawsze szukamy oraz odkrywamy nowe możliwości.

Nagradzamy błyskotliwe talenty, dążymy do doskonałości i uwielbiamy inspirujące dzieła sztuki, które oddają cześć Bogu.
Cenimy praworządność – i bronimy prawa do wolności słowa.

Wspieramy kobiety – filary naszego społeczeństwa i naszego sukcesu.
A w sercu naszego życia stawiamy wiarę i rodzinę; a nie władze i biurokrację.
Wszystko poddajemy debacie i kwestionujemy.  Chcemy poznać wszystko – żeby lepiej poznać siebie.

I przede wszystkim, doceniamy godność życia każdej ludzkiej istoty, bronimy praw każdego człowieka i podzielamy nadzieję na życie w wolności tkwiące w każdej ludzkiej duszy.

Tacy właśnie jesteśmy. Takie są bezcenne więzy, które nas łączą. Jako narody, jako sprzymierzeńców i jako cywilizację.

To, co mamy; to, co odziedziczyliśmy po naszych przodkach nie istniało nigdy wcześniej. Państwo wiecie o tym lepiej niż ktokolwiek inny, bo stoją tu z nami bohaterowie tamtych wydarzeń.  A jeśli nie uda nam się tego obronić – nie zaistnieje to nigdy ponownie. Wiec nie wolno nam przegrać.

Tę wielką międzynarodową społeczność łączy jeszcze jeden wspólny element: to NARÓD, a nie możni tego świata, stanowił zawsze podwaliny naszej wolności i kamień węgielny naszej siły.

To naród stanowił i stanowi podwaliny tych wartości tutaj w Polsce, tu w Warszawie, i, od samego początku jej istnienia stanowił podwaliny Ameryki.

Nie po to obywatele naszych państw bili się wspólnie o wolność, nie po to wspólnie przetrwali horror wojen, nie po to wspólnie stawiali opór złu, żeby teraz zaprzepaścić tę wolność przez brak poczucia dumy i wiary w wartości, które wyznajemy.  Nie dopuściliśmy i nie dopuścimy do tego.

Dopóty wiemy skąd przyszliśmy, dopóki wiemy dokąd zmierzamy.
Amerykanie są świadomi, że silne przymierze wolnych, suwerennych i niezależnych państw to najlepszy sposób na obronę naszych swobód i naszych interesów.  To dlatego moja Administracja domaga się od wszystkich członków NATO wywiązywania się w pełni ze swoich sprawiedliwie ustalonych zobowiązań finansowych.

Stanowisko to już zaowocowało dodatkowymi miliardami dolarów. Moim zdaniem te miliardy inaczej by nie napłynęły. Krytykom naszego twardego stanowiska chciałbym przypomnieć, że USA okazały nie tylko słowami, ale PRZEDE WSZYSTKIM CZYNAMI swoje nieugięte poparcie dla Artykułu 5go wielostronnych zobowiązań obronnych.  Łatwo rzucać słowa, ale liczą się CZYNY.  Dla swojego własnego dobra, EUROPA MUSI ZROBIĆ WIĘCEJ.  Musi pokazać, że wierzy w swoją przyszłość, inwestując w nią SWOJE WŁASNE PIENIĄDZE.

Właśnie dlatego przyklaskujemy decyzji Polski o zakupie od USA sprawdzonych w boju systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej PATRIOT. Najlepszych na świecie.  Właśnie dlatego tak cenimy naród polski, który jako jeden z nielicznych w NATO spełnia wymogi inwestycyjne we wspólną obronność.  Dzięki Polsko za to, że dla innych krajów członkowskich NATO stanowisz wzór do naśladowania.

Nasza obronność to nie tylko zobowiązania finansowe – to także zaangażowanie WOLI. Historia Polski uczy nas, że obrona Zachodu nie zależy ostatecznie od pieniędzy, a od woli przetrwania narodu.  I tu pojawia się zasadnicze pytanie naszych czasów: czy Zachód ma WOLĘ przetrwać.

Czy wystarczająco silnie wierzymy w system naszych wartości, żeby bronić ich za wszelką cenę.  Czy darzymy wystarczającym szacunkiem naszych obywateli, żeby bronić granic, w których żyją? Czy starczy nam chęci i odwagi, by bronić naszej cywilizacji w obliczu tych, którzy starają się ją podstępnie unicestwić?

Na nic zdadzą się największe gospodarki świata i broń największego rażenia, jeśli zabraknie silnej rodziny i solidnego systemu wartości. Tych, którzy zapomnieli o ich kluczowym znaczeniu zachęcam do odwiedzenia kraju, który nigdy tego nie zapomniał – niech przyjadą do Polski.

Niech przyjadą tu, do Warszawy i niech poznają historię Powstania Warszawskiego.  Niech poznają historię Alej Jerozolimskich.

W sierpniu 1944 roku, tak jak teraz, Aleje Jerozolimskie były jedną z głównych arterii przecinających miasto ze wschodu na zachód.  Kontrola nad nią miała kluczowe znaczenie dla obu stron bitwy o Warszawę.  Wojsko niemieckie chciało ją przejąć jako najkrótszą drogę przemieszczania oddziałów na front i z frontu.

Dla członków Polskiej Armii Krajowej natomiast, możliwość przedostawania się na północ i na południe przez Aleje Jerozolimskie miała zasadnicze znaczenie dla utrzymania Śródmieścia, a tym samym utrzymania przy życiu samego Powstania.
Noc w noc, pod obstrzałem broni maszynowej, Polacy znosili worki z piaskiem, by bronić swojego wąskiego przejścia w poprzek Alei Jerozolimskich. Dzień w dzień, wróg rozbijał je w drobny mak. Wtedy Polacy zrobili okop, a wkrótce – barykadę.  W ten sposób nieustraszeni powstańcy zaczęli przekraczać tę arterię.

To wąskie przejście zadecydowało o kontynuacji Powstania.  Mieszkańcy i powstańcy, ryzykując życiem, biegli tym wąskim przejściem, by nieść pomoc swojemu miastu.  „To było zaledwie kilka metrów” – wspominała młoda kobieta imieniem Greta.  „Ten śmiertelnie niebezpieczny fragment ulicy przesiąknięty był krwią posłańców, łączniczek i kurierów”.

Snajperzy brali ich na cel. Żołnierze wroga palili każdy budynek, a kiedy atakowali barykadę, wykorzystywali Polaków jako żywe tarcze dla swoich czołgów.
Wróg nie ustawał w ataku na maleńki przyczółek cywilizacji, a Polacy nie ustawali w jego obronie.

Przesmyk przez Aleje Jerozolimskie wymagał ciągłej obrony, napraw i umocnień.  Ale wola obrońców, nawet w obliczu śmierci, była niezachwiana; przejście istniało do ostatnich dni Powstania. Nigdy nie zostało zapomniane, dzięki Polakom było zawsze dostępne.

Pamięć o ofiarach tego heroicznego wydarzenia woła do nas przez dziesięciolecia, a wspomnienia o obrońcach przejścia przez Aleje Jerozolimskie należą do najbardziej żywych.

Ci bohaterowie przypominają nam, że Zachód został ocalony dzięki krwi patriotów, że każde pokolenie ma w tej obronie do odegrania swoją rolę. I że każda piędź ziemi, każdy centymetr naszej cywilizacji jest tej obrony wart.

Nasza walka w obronie Zachodu nie zaczyna się na polu bitwy – zaczyna się od naszych umysłów, naszej woli, naszych dusz.

Dzisiaj, więzy spajające naszą cywilizację mają znaczenie nie mniejsze – i wymagają nie mniej zaciekłej obrony – niż ta piędź ziemi, na której skupiała się nadzieja Polski na istnienie.  Nasza wolność, nasza cywilizacja, i nasze przetrwanie zależą od tych właśnie więzi historii, kultury i pamięci.

I dziś, tak, jak zawsze, Polska jest w naszych sercach, podczas gdy jej naród walczy.  Ogłaszam dziś światu, że tak, jak nie udało się złamać woli Polski, NIE UDA SIĘ NIGDY ZŁAMAĆ WOLI ZACHODU.

System naszych wartości ZWYCIĘŻY. Nasze narody ROZKWITNĄ.  A nasza cywilizacja ZATRIUMFUJE.

Więc walczmy wszyscy jak Polacy – O RODZINĘ, O WOLNOŚĆ, O OJCZYZNĘ I O BOGA.

Dziękuję Wam. Niech Bóg Was błogosławi.  Niech Bóg błogosławi Naród Polski.  Niech Bóg błogosławi naszych sprzymierzeńców.  Niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki.

autor U.S. Mission Poland | 6 Lipiec, 2017 | 

wojtek z FB, July 6, 2019 12:39 Skomentuj komentarz


6 lipca 2017

Ktoś znajomy porównał wizytę Trumpa do pierwszej wizyty JP2, a inny znajomy przeraził się takim porównaniem.

A ja myślę, że lepiej słuchać Boga i na nim polegać, niż na wielkich tego świata, niezależnie z jakiej opcji będą. W księdze proroka Jeremiasza wyczytałem takie coś:

Tak mówi Pan:
Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku
i który w ciele upatruje swą siłę,
a od Pana odwraca swe serce.
Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie,
nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście;
wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu,
i Pan jest jego nadzieją.
Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą,
co swe korzenie puszcza ku strumieniowi;
nie obawia się, gdy nadejdzie upał,
bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju
i nie przestaje wydawać owoców.
Jer 17:5-8 bt5

No i jeszcze pytanie praktyczne - kto w ciągu ostatniego pół roku, roku, 3 lat albo lat 5 przeczytał księgę Jeremiasza, albo Torę, albo Izajasza albo nader ważną dziś Apokalipsę. Bo lepiej słuchać Pana niż polegać na człowieku.

Skomentuj notkę
6 lipca 2017 (czwartek), 14:01:01

List do Rzymian, parafraza Słowa Życia

Tworzę narzędzie do twórczej zabawy tekstem Biblii. Ma być pomocne w studiowaniu. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Dziś Łukasz pomógł mi i zrobił krypty w .js co włączają i wyłączają numeracje oraz podział na linijki.

Ważne aby tekst był w klasie bs...... numerki w clasie nr i ......

Zobaczę jak się pracuje z takim narzędziem:

1:1 Piszę do was ja, Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, powołany na apostoła, by głosić ewangelię Boga.
1:2 Zapowiadali ją już Jego prorocy w świętych księgach.
1:3 Jest to ewangelia o Jego Synu, potomku króla Dawida,
1:4 który dzięki Duchowi Świętemu przez zmartwychwstanie okazał się pełnym mocy Synem Bożym – o Jezusie Chrystusie, naszym Panu.
1:5 To od Niego otrzymaliśmy łaskę i misję apostolską, by wszystkich pogan prowadzić do posłuszeństwa Jego imieniu przez wiarę.
1:6 Wśród nich jesteście i wy, powołani przez Jezusa Chrystusa.
1:7 Wam wszystkim w Rzymie, ukochanym przez Boga, powołanym i świętym: Przekazuję życzenia łaski i pokoju od Boga Ojca i naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
1:8 Chcę od razu podziękować Bogu przez Jezusa Chrystusa za was wszystkich, za to, że wasza wiara jest znana na całym świecie.
1:9 Bóg, któremu służę całym sercem i głoszę ewangelię Jego Syna, jest mi świadkiem, że nieustannie o was myślę!
1:10 Proszę Go stale o to, aby jeśli taka jest Jego wola, pozwolił mi w końcu was odwiedzić.
1:11 Gorąco pragnę was zobaczyć i podzielić się duchowym darem ku waszemu wzmocnieniu,
1:12 byśmy wzajemnie zachęcali się swoją wiarą: wy moją, a ja waszą.
1:13 Drodzy przyjaciele! Wiedzcie, że wielokrotnie zamierzałem do was przybyć, by i wśród was zebrać duchowy owoc – tak jak wśród innych pogan – ale jak dotąd pojawiały się różne przeszkody.
1:14 Czuję się dłużnikiem Greków i nie–Greków, mądrych i niewykształconych.
1:15 Dlatego tak chętnie chciałbym również wam w Rzymie przedstawić ewangelię.
1:16 Bo ja się jej nie wstydzę. Jest to przecież moc Boga niosąca zbawienie każdemu, kto zaufa: zarówno Hebrajczykowi, jak i Grekowi.
1:17 W niej Bóg objawił swoje usprawiedliwienie z wiary ku wierze, jak mówi Pismo: „Sprawiedliwy będzie żył dzięki wierze”.
1:18 Natomiast Jego gniew ujawnia się z nieba na wszelki grzech i niesprawiedliwość ludzi, którzy swoim złem pętają prawdę.
1:19 Wiedzą oni to, jak Boga można poznać. On sam to im pokazał.
1:20 Od czasów stworzenia widać niewidzialne cechy Boga w Jego działaniu: Jego odwieczną moc i boskość. Nikt więc nie może się wykręcać, że Go nie poznał.
1:21 Zatem ludzie poznali Boga, ale nie chcieli oddawać Mu czci ani dziękować. Popadli w bezsensowne rozmyślania i pogrążyli swe serce w ciemnościach.
1:22 Tak, uważając się za mądrych, stali się głupcami.
1:23 Zamiast oddawać cześć wiecznemu Bogu, zaczęli praktykować kult podobizn przemijającego człowieka oraz ptaków i zwierząt czworonożnych i pełzających.
1:24 Dlatego wydał ich Bóg na pastwę własnej pożądliwości, tak że hańbili własne ciała.
1:25 Zamienili Bożą prawdę na kłamstwo i zaczęli czcić stworzenie zamiast Stwórcy – który jest błogosławiony na całe wieki! Amen!
1:26 Dlatego wydał ich Bóg na pastwę pożądliwości. Nawet kobiety porzuciły naturalny, Boży porządek i pozwalały sobie na grzechy przeciw naturze.
1:27 Podobnie mężczyźni odrzucili normalne współżycie z kobietami i zapałali pożądaniem do siebie nawzajem, grzesząc z innymi mężczyznami i ponosząc na sobie samych karę, na jaką zasłużyli.
1:28 Ponieważ nie chcieli otaczać Boga należytym szacunkiem, dozwolił im popełniać wszystko, co tylko ich nikczemne umysły mogły wymyślić.
1:29 Napełnili się więc wszelką niesprawiedliwością, złem, chciwością, zachłannością, nienawiścią, zabójstwem, kłótnią, podstępem, złośliwością, plotkarstwem,
1:30 nienawiścią do Boga, zuchwalstwem, uporem, pychą, pomysłowością w czynieniu zła, buntem przeciw własnym rodzicom.
1:31 Są głupi, podstępni, nieznośni i pozbawieni litości.
1:32 W pełni świadomi Bożej kary za swoje przestępstwa – kary śmierci – nie tylko to wszystko robią, ale popierają takich, jak oni sami.
2:1 Dlatego kimkolwiek jesteś, ty, który osądzasz, nie dasz rady się wybronić. Osądzając kogoś innego, skazujesz samego siebie, bo dopuszczasz się tych samych czynów.
2:2 Wiemy zaś, że Bóg sprawiedliwie ukarze każdego popełniającego te występki.
2:3 A może liczysz na to, sędzio i przestępco, że wymigasz się przed sądem Boga?
2:4 Lub może lekceważysz ogrom Jego łagodności, cierpliwości i wielkoduszności? Może nie zdajesz sobie sprawy, że przez swą łagodność chce On, byś się opamiętał?
2:5 Jednak zatwardziałością i sercem niezdolnym do nawrócenia skazujesz się na straszliwą karę. Nadejdzie bowiem dzień gniewu, dzień objawienia się sprawiedliwego sądu Bożego.
2:6 I każdemu wymierzy On to, na co zasłużył:
2:7 tym, którzy wytrwale czynili dobro i szukali u Niego chwały, uznania i nieśmiertelności, da życie wieczne.
2:8 Natomiast tym, którzy wyrażają sprzeciw i nieposłuszeństwo prawdzie i kroczą drogą niesprawiedliwości, okaże swój gniew i oburzenie.
2:9 Rozpacz i cierpienie czeka każdego, kto dopuszcza się zła – i Hebrajczyka, i poganina.
2:10 Chwała zaś, cześć i pokój będą udziałem tego, kto czyni dobro – również i Hebrajczyka, i poganina.
2:11 Bo Bóg nie jest stronniczy!
2:12 Ci, którzy zgrzeszyli, nie mając Bożego Prawa, bez niego poniosą karę. Zaś ci, którym Prawo pokazywało grzech, zostaną skazani według Prawa.
2:13 Bo nie są przed Bogiem sprawiedliwi ci, którzy Prawo znają, lecz ci zostaną usprawiedliwieni, którzy je przestrzegają.
2:14 Skoro więc poganie nie mający Prawa Bożego na podstawie naturalnego porządku je stosują, to stają się sami dla siebie prawem.
2:15 Wskazują w ten sposób, że prawe postępowanie jest wpisane w ich serca, bo ich sumienie wytyka im lub nie dokonane czyny.
2:16 A wszystkie ukryte działania obnaży Bóg w dniu sądu przez Jezusa Chrystusa – zgodnie z moją ewangelią.
2:17 A ty, jako dumny Hebrajczyk, polegasz na Prawie, szczycisz się Bogiem,
2:18 znasz Jego wolę, pouczony Prawem wiesz, co najlepsze,
2:19 uważasz się za przewodnika ślepych w tym ociemniałym świecie,
2:20 za wychowawcę niemądrych i nauczyciela maluczkich, a dzięki Prawu masz wszelkie poznanie i znasz całą prawdę.
2:21 O tak, pouczasz innych, ale dlaczego nie siebie?! Mówisz, żeby nie kraść, a sam kradniesz!
2:22 Mówisz, żeby nie cudzołożyć, a sam cudzołożysz! Czujesz wstręt do posągów bożków, a sam dopuszczasz się świętokradztwa?
2:23 Pysznisz się znajomością Prawa, ale łamiąc je znieważasz Boga!
2:24 Nic więc dziwnego, że Pismo mówi: „To z waszego powodu poganie szargają imię Boga”.
2:25 Znak obrzezania to przywilej, o ile przestrzegasz Prawa. Jeśli jednak je łamiesz, nie ma on żadnego znaczenia.
2:26 A jeżeli nie obrzezany poganin przestrzegałby Prawa Bożego, to czy nie zostanie potraktowany jak obrzezany Hebrajczyk?
2:27 I wtedy taki nie obrzezany z natury poganin, przestrzegający Prawa, będzie sądzić ciebie, prawnie obrzezanego, ale według Prawa przestępcę.
2:28 Bo nie z zewnątrz jest się prawdziwym Hebrajczykiem. I nie widoczne na ciele obrzezanie dokonuje naszej przemiany.
2:29 A jest się nim wewnątrz i liczy się przemiana serca dzięki Duchowi, a nie przez literę Prawa. Taki człowiek ma uznanie w oczach Boga, nie potrzebna mu ludzka pochwała.
3:1 Jaka więc jest przewaga bycia Hebrajczykiem? I jaką korzyść daje obrzezanie?
3:2 Niezaprzeczalną i to pod każdym względem. Przede wszystkim to Hebrajczykom Bóg powierzył swoje Słowa.
3:3 Co z tego, że niektórzy z nich nie dochowali im wierności? Czy z tego powodu Bóg przestaje dotrzymywać swoich obietnic?
3:4 Oczywiście, że nie! Bo to Bóg jest prawdomówny, a każdy człowiek jest kłamcą, jak mówi Pismo: „Żebyś to Ty okazał się sprawiedliwy w swoich słowach i oddalił od siebie wszelkie oskarżenia”.
3:5 Co jednak sądzić o przekonaniu, że nasza niesprawiedliwość uwydatnia sprawiedliwość Boga? Czy Bóg jest niesprawiedliwy, gdy okazuje gniew? Sprowadzam to tylko do ludzkiego wymiaru.
3:6 Oczywiście że nie jest niesprawiedliwy, bo gdyby tak było, to jak Bóg mógłby sądzić świat?
3:7 Zapytasz: skoro moje kłamstwo uwypukla Bożą prawdę na Jego chwałę, to dlaczego ja jako grzesznik mam być za grzech sądzony?
3:8 Czy mamy twierdzić tak, jak nas oskarżają niektórzy: „Popełniajmy zło, aby pojawiło się dobro”? Nie minie ich prawomocny sąd.
3:9 Czy wobec tego my, Hebrajczycy, jesteśmy lepsi od pogan? Oczywiście, że nie. Wykazaliśmy już, że zarówno Hebrajczycy, jak i poganie są grzesznikami.
3:10 Potwierdza to zresztą Pismo: „Nie ma ani jednego sprawiedliwego,
3:11 nie ma rozumnego ani szukającego Boga.
3:12 Wszyscy zbłądzili, upadli. Nie ma nikogo, ani jednego, kto by dobrze postępował.
3:13 Ich gardło to cuchnący grób, ich język pełen kłamstw, a w ustach – jad węża.
3:14 Na ustach pełno przekleństw i gorzkich słów.
3:15 Ich nogi są szybkie do zabijania,
3:16 a na swojej drodze pozostawiają zniszczenie i nędzę.
3:17 Nigdy nie weszli na ścieżkę pokoju.
3:18 Przed oczyma nie mają bojaźni Bożej”.
3:19 Wiemy dobrze, że Prawo obowiązuje tych, którzy mu podlegają. I dlatego każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi uniżyć się przed Bogiem.
3:20 Bo w oczach Boga nikt nie zostanie usprawiedliwiony na podstawie przestrzegania Prawa. Ono pokazuje jedynie, czym jest grzech.
3:21 Lecz teraz Bóg wskazał inny sposób usprawiedliwienia – bez przestrzegania Prawa, ale poświadczony przez to Prawo i przez proroków.
3:22 Usprawiedliwienie to pochodzi od Boga, a dokonuje się przez zaufanie Jezusowi Chrystusowi. Jest dla wszystkich, którzy ufają. Bo nie ma żadnej różnicy:
3:23 wszyscy zgrzeszyli i nikt nie dorasta do Bożego ideału.
3:24 A zostają usprawiedliwieni za darmo, z Jego łaski, dzięki odkupieniu, jakiego dokonał Jezus Chrystus.
3:25 To Jego Bóg uczynił narzędziem przebłagania za grzechy, dokonującego się przez zaufanie mocy Jego krwi. Ukazał swoje usprawiedliwienie, odpuszczając grzechy w przeszłości.
3:26 Bo cierpliwie czekał, aż Chrystus w obecnym czasie zgładzi je. Okazał się więc sprawiedliwy i usprawiedliwiający tego, kto zaufa Jezusowi.
3:27 Gdzie jest więc powód do chlubienia się? Został wykluczony! Czy przez Prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary.
3:28 Jesteśmy bowiem przekonani, że człowiek zostaje usprawiedliwiony na podstawie zaufania i bez spełniania obowiązków Prawa.
3:29 Czy tylko dla Hebrajczyków Bóg to przygotował? A może i dla pogan? Oczywiście, dla pogan również!
3:30 Bo jest tym samym Bogiem, który przez wiarę usprawiedliwia i obrzezanych, i nie obrzezanych.
3:31 Czy więc z powodu zasady wiary lekceważymy Prawo? Absolutnie nie! Tylko umieszczamy je we właściwym miejscu.
4:1 Jak wyglądała ta sprawa w przypadku Abrahama, naszego przodka?
4:2 Bo jeśli został usprawiedliwiony na podstawie swoich czynów, to ma powód do dumy – ale nie przed Bogiem.
4:3 Co o tym mówi Pismo? „Abraham zaufał Bogu i został uznany za sprawiedliwego”.
4:4 Pracownikowi zapłata się należy – bez żadnej łaski.
4:5 W przypadku zaś tego, kto nie pracuje, ale ufa usprawiedliwiającemu grzesznika, właśnie zaufanie jest podstawą usprawiedliwienia.
4:6 Król Dawid tak właśnie opisuje szczęście człowieka, którego Bóg usprawiedliwia niezależnie od uczynków:
4:7 „Błogosławieni, którym przebaczono grzechy i zapomniano przewinienia”.
4:8 „Błogosławiony człowiek, któremu Pan nie wypomni grzechów”.
4:9 Ale czy to błogosławieństwo dotyczy tylko obrzezanych, czy również nieobrzezanych? Bo jak powiedzieliśmy: „Abraham zaufał Bogu i został uznany za sprawiedliwego”.
4:10 Kiedy to było? Przed czy po jego obrzezaniu? Oczywiście, że przed!
4:11 Obrzezanie otrzymał jako dowód usprawiedliwienia na podstawie zaufania – gdy był jeszcze nieobrzezany. W ten sposób jest duchowym ojcem tych, którzy przyjmują usprawiedliwienie jako nieobrzezani,
4:12 Jest więc przodkiem i jednych, i drugich – również tych, którzy jako nieobrzezani idą śladem jego zaufania.
4:13 A zatem Boża obietnica oddania całej ziemi w posiadanie Abrahamowi i jego potomkom nie wynikała z Prawa, ale z usprawiedliwienia przez wiarę.
4:14 Bo jeśli to dziedziczenie wynika z Prawa, to obietnica staje się pusta.
4:15 Prawo wiąże się z karą, a tam, gdzie nie ma Prawa, nie ma i przestępstwa.
4:16 I dlatego obietnica dla całego potomstwa wypływa z zaufania i łaski – by dotyczyła nie tylko tego, który przestrzega Prawa, ale i temu, który ufa jak Abraham, nasz wspólny ojciec.
4:17 Czytamy przecież w Piśmie: „Uczyniłem cię ojcem wielu narodów” – sam Bóg to uczynił. Jemu właśnie zaufał Abraham jako Temu, który ożywia umarłych i powołuje do istnienia to, czego nie ma.
4:18 Wbrew nadziei Abraham zaufał, mając nadzieję, że stanie się ojcem wielu narodów – bo tak mu powiedziano: „Takie właśnie będzie twoje potomstwo”.
4:19 Nie stracił zaufania, choć wiedział, jakie jest jego stuletnie ciało i że Sara nie może już mieć dzieci.
4:20 Nie zwątpił ani przez chwilę w Bożą obietnicę. Przeciwnie, jego ufność wzrosła, przynosząc chwałę Bogu.
4:21 Był przekonany, że Bóg jest w stanie spełnić to, co obiecał.
4:22 I właśnie dzięki temu został uznany za sprawiedliwego.
4:23 To wspaniałe orzeczenie zostało zapisane nie tylko ze względu na niego,
4:24 ale i dla nas, którzy jesteśmy usprawiedliwieni, bo ufamy Temu, który ożywił z martwych Jezusa, naszego Pana.
4:25 On został wydany za nasze grzechy i zmartwychwstał, by nas z nich usprawiedliwić.
5:1 Teraz więc, usprawiedliwieni przez wiarę, żyjemy w stanie pokoju z Bogiem – dzięki naszemu Panu, Jezusowi Chrystusowi.
5:2 Tylko dzięki Niemu – przez wiarę – jesteśmy blisko Jego łaski! Ona postawiła nas na nogi i daje radość z oczekiwania Bożej chwały.
5:3 Ale to nie wszystko! Dumni jesteśmy również z zalewających nas trudności. Wiemy bowiem, że uczą one wytrwałości,
5:4 która owocuje wypróbowanym charakterem. On z kolei utrwala nadzieję.
5:5 A nasza nadzieja jest niezawodna, bo opiera się ma miłości samego Boga, którą ofiarowany nam Duch Święty wlał w nasze serca.
5:6 Bo Chrystus we właściwym momencie umarł za nas, grzeszników, gdy nie mieliśmy żadnych szans.
5:7 Nawet za kogoś szlachetnego trudno się zdecydować na śmierć – no może jeszcze za kogoś bardzo dobrego odważylibyśmy się na to.
5:8 Ale Bóg udowodnił ogrom swej miłości do nas! Chrystus poszedł na śmierć wtedy, gdy byliśmy jeszcze grzeszni.
5:9 Skoro więc dzięki Jego krwi jesteśmy usprawiedliwieni, to tym bardziej ocali nas przed gniewem Boga.
5:10 Skoro jako wrogowie Boga zostaliśmy z Nim pojednani przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej będziemy uratowani dzięki Jego życiu!
5:11 Ale znowu to nie wszystko! Możemy też być dumni z naszego Boga, który przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, pojednał nas teraz ze sobą.
5:12 Bowiem z powodu jednego tylko człowieka, Adama, grzech wdarł się na świat, a wraz z nim śmierć. Dotknęła ona wszystkich ludzi, bo wszyscy zgrzeszyli.
5:13 Grzech był obecny jeszcze przed ustanowieniem Prawa, ale nie jest ścigany tam, gdzie Prawa nie ma.
5:14 Również śmierć zapanowała nad wszystkimi – od Adama do Mojżesza – nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli tak jak Adam, będący pod pewnym względem zapowiedzią Chrystusa.
5:15 Ogromnie jednak różnią się kwestie grzechu i Bożego daru. Skoro z powodu grzechu jednego człowieka śmierci podlegli wszyscy, to tym bardziej łaska Boga i jej dar przyniosą wspaniały owoc w życiu wszystkich dzięki jednemu człowiekowi – Jezusowi Chrystusowi.
5:16 Jeden grzech Adama sprowadził karę śmierci na mnóstwo ludzi, natomiast Chrystus usuwa grzechy i daje nam wieczne życie.
5:17 Z powodu grzechu jednego człowieka śmierć zapanowała nad wszystkimi. Tym bardziej więc ci, którzy przyjmują Boży dar przebaczenia i usprawiedliwienia, staną się królami życia dzięki jednemu tylko człowiekowi – Jezusowi Chrystusowi.
5:18 Grzech jednego ściągnął potępienie na wszystkich. Dlatego sprawiedliwość Jednego wszystkim przynosi usprawiedliwienie.
5:19 Przez nieposłuszeństwo jednego mnóstwo ludzi stało się grzesznikami. Dzięki posłuszeństwu Jednego mnóstwo zostanie usprawiedliwionych.
5:20 Natomiast Prawo zostało ustanowione po to, by uwidocznić grzech. A tam, gdzie uwidocznił się grzech, jeszcze bardziej uwidoczniła się łaska.
5:21 Grzech zapanował nad wszystkimi ludźmi, niosąc śmierć. Natomiast łaska zakrólował, niosąc usprawiedliwienie i życie wieczne przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana.
6:1 Czy wobec tego ciągle mamy grzeszyć, aby bardziej uwidaczniać łaskę?
6:2 Oczywiście, że nie! Skoro nie istniejemy dla grzechu, to jak możemy w nim nadal żyć?
6:3 Czy nie rozumiecie, że gdy zostaliśmy utożsamieni z Chrystusem Jezusem, zjednoczyliśmy się z Nim również w Jego śmierci?
6:4 Zostaliśmy razem z Nim pogrzebani, zanurzając się w Jego śmierci. A skoro Bóg Ojciec swą potężną mocą wzbudził Go do życia, to my również żyjmy nowym życiem.
6:5 Skoro zostaliśmy z Nim złączeni w śmierci, to i w zmartwychwstaniu będziemy.
6:6 Pamiętajmy: nasza stara tożsamość została wraz z Jezusem przybita do krzyża, a grzeszna natura obezwładniona, byśmy już nie służyli grzechowi.
6:7 Kto umiera, staje się wolny od grzechu.
6:8 Skoro więc umarliśmy z Chrystusem, to wierzymy, że razem z Nim będziemy żyli.
6:9 Wiemy bowiem, że jako zmartwychwstały już nigdy nie umrze – śmierć nie ma nad Nim żadnej władzy.
6:10 Bo umarł tylko raz – by pokonać grzech, a teraz żyje dla Boga.
6:11 Dlatego wy również uważajcie siebie za martwych dla grzechu, a żyjących dla Boga dzięki Chrystusowi Jezusowi.
6:12 Niech więc grzech nie panuje już nad waszym doczesnym ciałem – nie poddawajcie się jego żądzom.
6:13 Nie czyńcie z żadnej części ciała narzędzia grzechu, lecz powierzcie się całkowicie Bogu! Byliście martwi, a ożyliście, więc całe wasze ciało niech będzie narzędziem działania Boga.
6:14 Grzech nie musi być waszym władcą, gdyż nie podlegacie przepisom Prawa, lecz ożywia was łaska.
6:15 Czy zatem możemy sobie grzeszyć, bo nie podlegamy Prawu, ale łasce? W żadnym wypadku!
6:16 Czy nie wiecie, że jesteście uzależnieni od tego, komu służycie? Albo wybieracie grzech i śmierć, albo posłuszeństwo i usprawiedliwienie.
6:17 Dzięki Bogu, że choć kiedyś byliście niewolnikami grzechu, całym sercem przyjęliście przekazaną wam Bożą naukę.
6:18 I zostaliście uwolnieni spod władzy grzechu, by być teraz niewolnikami sprawiedliwości.
6:19 Pozwólcie, że tak to wyjaśnię: Kiedyś różne części ciała traktowaliście jak niewolnika do grzeszenia. Teraz wykorzystujcie je do jako niewolnika do tego, co słuszne i święte.
6:20 Będąc w niewoli zła, nie musieliście postępować dobrze i sprawiedliwie.
6:21 Ale jaki był skutek tego, czego się teraz tak wstydzicie? Wieczna śmierć!
6:22 Jako uwolnieni spod władzy grzechu jesteście poddanymi Boga, czego owocem jest świętość i wieczne życie.
6:23 Bo śmierć jest zapłatą za grzech, a darem Boga jest wieczne życie w Jezusie Chrystusie, naszym Panu.
7:1 Moi drodzy, którzy dobrze znacie Prawo: Czy nie wiecie, że obowiązuje ono człowieka tylko za życia?
7:2 Kobieta zamężna, na przykład, związana jest z mężem wobec Prawa aż do śmierci. Jeśli jej małżonek umrze, w świetle Prawa przestaje być mężatką.
7:3 Gdyby za jego życia chciała zmienić męża, dopuściłaby się niewierności małżeńskiej. Jeśli on umrze, jest wolna i może zgodnie z prawem wyjść powtórnie za mąż – bez narażania się na niewierność.
7:4 Wy właśnie, moi przyjaciele, w ciele Chrystusa umarliście dla Prawa, by żyć dla Niego, zmartwychwstałego, i przynosić Bogu duchowy owoc.
7:5 Gdy żyliśmy w grzesznym ciele, Prawo pobudzało grzech w naszych członkach, co owocowało śmiercią.
7:6 Ale teraz nie podlegamy Prawu, bo jesteśmy dla niego martwi. Możemy służyć Bogu w Duchu jako nowi ludzie, a nie jak dawniej, tylko według litery Prawa.
7:7 Czy zatem można powiedzieć, że Boże Prawo jest grzeszne? Ależ skąd! Gdyby nie ono, nie zrozumiałbym grzechu. Nie wiedziałbym, co to pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: „Nie pożądaj”.
7:8 Ale sprytny grzech dzięki przykazaniu wzbudził we mnie pożądanie. Bo bez Prawa grzech jest jak martwy.
7:9 Kiedyś żyłem, nie podlegając Prawu. Gdy jednak poznałem przykazania, grzech we mnie ożył,
7:10 ale ja umarłem. Przykazania, które odkryłem, zamiast dać mi życie, doprowadziły do śmierci.
7:11 Grzech zwiódł mnie, bo wykorzystał słuszne Boże Prawa i najzwyczajniej w świecie mnie uśmiercił!
7:12 Ale Prawo samo w sobie pozostało święte, tak jak i święte, słuszne i dobre są przykazania.
7:13 Czy zatem to, co dobre, mnie uśmierciło? Absolutnie nie! To grzech, ujawniając swą naturę, zadał mi śmierć przez to, co jest dobre. W ten sposób dzięki przykazaniu obnażył swą przewrotność.
7:14 Wiemy więc, że Prawo dotyczy ducha, a ja jestem istotą cielesną, niewolnikiem zaprzedanym grzechowi.
7:15 Zupełnie nie rozumiem siebie i tego, co czynię: bo nie robię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę!
7:16 Jeśli więc robię to, czego nie chcę, to przyznaję Prawu rację.
7:17 Bo już nie ja sam tak postępuję – gnieżdżący się we mnie grzech to powoduje.
7:18 Wiem, że we mnie, to znaczy w moim ciele, nie mieszka dobro. Pragnę postępować dobrze, ale nie potrafię tego wykonać!
7:19 Nie czynię dobra, którego pragnę, ale popełniam zło, którego nie chcę!
7:20 Jeśli więc robię to, czego nie chcę, wiadomo, w czym tkwi przyczyna: to grzech wciąż mnie trzyma w swych szponach.
7:21 Dostrzegam zatem w sobie następującą prawidłowość: chcę dobra, a narzuca mi się zło.
7:22 W głębi serca Boże Prawo sprawia mi radość.
7:23 Natomiast w ciele i członkach dostrzegam inne prawo, które walczy z moim umysłem i zwycięża, czyniąc ze mnie niewolnika grzechu, tkwiącego w moim ciele.
7:24 Marny mój los! Kto mnie wyrwie z tego śmiertelnego ciała?
7:25 Dzięki niech będą Bogu! Dokonał tego Jezus Chrystus, nasz Pan. Podsumowując więc: Myślami i umysłem służę Prawu Bożemu, a ciałem – prawu grzechu.
8:1 Teraz więc nie grozi już żadne potępienie tym, którzy należą do Chrystusa Jezusa.
8:2 Życiodajne prawo Ducha, którym Jezus mnie obdarzył, wyzwoliło mnie z bezradności wobec prawa grzechu i śmierci.
8:3 Właśnie tę nieskuteczność Prawa, wypływającą ze słabości ciała, pokonał Bóg. Posłał On własnego Syna podobnego do grzesznego człowieka i położył kres panowaniu grzechu.
8:4 W ten sposób możemy być posłuszni nakazom Prawa, bo poddajemy się Duchowi Świętemu, nie bezsilnemu ciału.
8:5 Ci, którzy żyją zgodnie z ludzką naturą, myślą o rzeczach grzesznych. Ci zaś, którzy są posłuszni Duchowi Świętemu, mają na myśli sprawy Ducha.
8:6 Życie tylko po ludzku to pewna śmierć. A posłuszeństwo Duchowi to prawdziwe życie i pokój.
8:7 Dążenia ciała i ludzkiej natury są przeciwne Bogu – nie poddają się Jego Prawu ani nawet nie są w stanie tego zrobić.
8:8 Dlatego ci, którzy „są tylko ludźmi”, nie mogą się Bogu podobać.
8:9 Ale wy nie jesteście „tylko ludźmi”, bo mieszka w was Duch Boży. Jeżeli zaś w kimś nie ma Ducha Chrystusowego, ten w ogóle do Chrystusa nie należy.
8:10 Jeśli Chrystus w was mieszka, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, ale wasz duch jest żywy dzięki Jego usprawiedliwieniu.
8:11 A jeśli przebywa w was Duch Boga, który wskrzesił Jezusa z martwych, to i wasze śmiertelne ciała ożywi On mocą tego samego Ducha.
8:12 Tak więc, przyjaciele, nie macie żadnych zobowiązań wobec grzesznej natury i nie musicie żyć według niej.
8:13 Jeśli żyjecie po ludzku, umrzecie. Ale jeśli mocą Ducha zadajecie śmierć działaniom ciała, będziecie żyli.
8:14 Bo synami Boga są ci, których prowadzi Duch Boży.
8:15 Nie staliście się przecież zastraszonymi niewolnikami, lecz otrzymaliście Ducha, który uczynił was synami Boga i dzięki któremu możecie nazywać Go: Abba, Tato!
8:16 Właśnie Duch Święty upewnia nas w głębi serc, że naprawdę jesteśmy dziećmi Bożymi.
8:17 A skoro jesteśmy Jego dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami z Chrystusem. Bo jeśli razem z Nim cierpimy, to razem będziemy otoczeni chwałą.
8:18 A jednak obecne cierpienia są niczym w porównaniu z chwałą, jaka nas czeka.
8:19 Bo całe stworzenie tęskni za dniem wspaniałego objawienia się dzieci Boga.
8:20 Wbrew swej woli, ale z woli Boga, doświadcza ono skutków grzechu
8:21 – w nadziei jednak, że i ono zostanie uwolnione od przekleństwa śmierci i będzie żyć w wolności i chwale dzieci Bożych.
8:22 Wiemy bowiem, że po dziś dzień nawet przyroda ciężko wzdycha i doznaje bólów rodzenia.
8:23 Zresztą i my, wierzący, choć posiadamy Ducha Świętego jako przedsmak przyszłej chwały, również ciężko wzdychamy, czekając na dzień pełnego wejścia do Bożej rodziny – odkupienia naszych ciał.
8:24 Bo zostaliśmy zbawieni z nadzieją na przyszłość. A tego, na co się z nadzieją czeka, jeszcze nie widać. Bo jak coś już jest i to widać, to po co na to czekać?
8:25 Jeżeli więc mamy nadzieję na coś, czego jeszcze nie widać, to oczekujmy tego wytrwale!
8:26 Podobnie i Duch Święty przychodzi nam z pomocą w pokonywaniu naszych słabości. Bo często nie wiemy, o co i jak się modlić. Ale Duch ponad miarę wstawia się za nami w westchnieniach, których nie można wyrazić słowami.
8:27 Ojciec, zgłębiający wszystkie serca, zna zamiary Ducha i wie, że wstawia się za świętymi zgodnie z Jego wolą.
8:28 Wiemy też, że Bóg kieruje wszystkim tak, by działało na korzyść tych, którzy Go kochają, którzy zostali z Jego woli powołani.
8:29 Bo tych, których przed wiekami poznał, przeznaczył do tego, by stali się podobni do Jego Syna i aby On był pierworodnym wśród braci.
8:30 A tych, których dla siebie przeznaczył, tych powołał, usprawiedliwił i otoczył swą chwałą.
8:31 I co tu dużo mówić? Jeśli Bóg jest po naszej stronie, to czy to ważne, że ktoś jest przeciwko nam?
8:32 Czy Ten, który nie oszczędził nawet własnego Syna, lecz poświęcił Go dla nas wszystkich, mógłby nam czegokolwiek odmówić?
8:33 Kto oskarży wybrańców samego Boga? Przecież Bóg nas usprawiedliwia!
8:34 Kto potępi? Przecież Jezus Chrystus za nas umarł, zmartwychwstał, zasiadł u boku Boga Ojca i wstawia się za nami!
8:35 Kto nas może oddzielić od miłości Chrystusa? Jakieś kłopoty, klęski, prześladowania, głód, nagość, niebezpieczeństwa czy groźba śmierci?
8:36 Jak mówi Pismo: „Z twojego powodu zabijają nas cały dzień, traktują nas jak owce przeznaczone na rzeź”.
8:37 Ale przezwyciężamy to wszystko dzięki Temu, który tak bardzo nas umiłował.
8:38 Bo jestem pewny, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani żadne duchowe moce, ani teraźniejszość, ani przyszłość,
8:39 ani to, co wywyższone, ani to, co poniżone, ani żadne inne stworzenie nie jest w stanie oddzielić nas od miłości Boga, objawionej w Chrystusie Jezusie, naszym Panu.
9:1 Chcę w obecności Chrystusa, zgodnie z prawdą i bez kłamstwa, z czystym sumieniem i w Duchu Świętym, powiedzieć, że
9:2 w sercu noszę głęboki smutek i ból.
9:3 Nawet sam chciałbym być odłączony od Chrystusa, gdyby to pomogło moim ziemskim braciom,
9:4 Izraelitom! To ich właśnie wybrał Bóg, otoczył chwałą, zawarł przymierze, nadał Prawo, pokazał, jak Mu służyć, i dał tyle obietnic.
9:5 Ich przodkowie kochali Boga i to z ich narodu pochodzi Chrystus – Ten, który jest ponad wszystkim, uwielbiony na wieki Bóg. Amen!
9:6 Ale słowo Boga nie zawiodło. Bo nie wszyscy w Izraelu są prawdziwymi Izraelitami.
9:7 I nie każdy potomek Abrahama jest jego rzeczywistym dzieckiem – bo tylko „z linii Izaaka będzie twoje potomstwo”.
9:8 Oznacza to, że nie wszystkie dzieci Abrahama są Bożymi dziećmi, a jedynie te zrodzone zgodnie z obietnicą.
9:9 Brzmiała ona bowiem tak: „Za rok o tej porze Sara będzie miała syna”.
9:10 Również Rebeka, żona naszego przodka Izaaka, urodziła chłopców – bliźniaków.
9:11 Ale zanim się jeszcze urodzili, zanim cokolwiek zrobili – dobrego czy złego – aby ukazać swą wolę i wybór,
9:12 zależny nie od ludzkich czynów, ale od Tego, który powołuje, Bóg powiedział Rebece: „Starszy będzie służył młodszemu”.
9:13 Czytamy bowiem: „Umiłowałem Jakuba, a Ezawa odrzuciłem”.
9:14 I co tu zrobić? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Absolutnie nie!
9:15 Powiedział przecież Mojżeszowi: „Komu chcę, okazuję miłosierdzie, i komu chcę, okazuję litość”.
9:16 Zależy to więc nie od tego, który chce lub się stara, ale od Tego, który miłosierdzie okazuje – od Boga.
9:17 Czytamy przecież w Piśmie, co Bóg powiedział faraonowi: „Ustanowiłem cię po to, aby okazać swą moc, by na całym świecie znane było moje imię”.
9:18 Zatem komu chce, okazuje miłosierdzie, a kogo chce, czyni zatwardziałym.
9:19 Wiem, że zaraz powiesz: Dlaczego więc Bóg ma pretensje? Czy można sprzeciwić się Jego decyzjom?
9:20 Człowieku! Nie mów w ten sposób! Kim jesteś, żeby krytykować Boga? Czy gliniany garnek może powiedzieć garncarzowi: Dlaczego mnie takim ulepiłeś?
9:21 Czyż garncarz nie ma prawa z tej samej gliny ulepić naczynia odświętnego i naczynia do użytku codziennego?
9:22 Bóg, chcąc okazać swój gniew i ogromną moc, cierpliwie znosił ludzi przeznaczonych na gniew.
9:23 Ma też Prawo wyrazić swą dobroć tym, z których uczynił naczynia godne przechowywania bogactw swej chwały.
9:24 Powołał je, czyli nas, nie tylko spośród Hebrajczyków, ale i spośród pogan.
9:25 Jak powiedział przez proroka Ozeasza: „Nazwę nie mój lud swoim ludem i pokocham tych, których wcześniej nie kochałem”.
9:26 Oraz: „Kiedyś mówiono wam: Nie jesteście moim ludem, teraz: Jesteście dziećmi żyjącego Boga”.
9:27 Także prorok Izajasz obwieścił: „Choćby synów Izraela było tylu, co piasku nad morzem, tylko garstka zostanie ocalona.
9:28 Szybko wykona Pan swój wyrok na ziemi i sprawiedliwie zakończy swe dzieło”.
9:29 W innym miejscu powiedział też: „Gdyby Pan niebios nie pozostawił z nas garstki, zostalibyśmy wytraceni jak Sodoma, podobni byśmy byli do Gomory”.
9:30 Jaki więc płynie z tego wniosek? Taki, że choć poganie nie starali się o usprawiedliwienie przed Bogiem, otrzymali je – przez wiarę.
9:31 Izrael zaś, starając się o usprawiedliwienie na drodze Prawa, nie osiągnął go.
9:32 Dlaczego? Bo robił to nie przez wiarę, ale przez uczynki. Potknęli się o „kamień zgorszenia”,
9:33 o którym Pismo mówi: „Kładę na Syjonie kamień obrazy i skałę zgorszenia. Kto mu zaufa, nie będzie się tego wstydził”.
10:1 Przyjaciele, z całego serca pragnę i błagam Boga o zbawienie dla Izraelitów.
10:2 Mogę bowiem zaświadczyć, że mają dla Boga zapał, ale bez właściwego rozeznania.
10:3 Nie rozpoznali Bożego usprawiedliwienia. Chcąc osiągnąć usprawiedliwienie własnymi siłami, nie przyjęli tego, co im dał Bóg.
10:4 Bo właśnie Chrystus jest uwieńczeniem Prawa i usprawiedliwia każdego, kto Mu ufa.
10:5 Mojżesz tak napisał o usprawiedliwieniu płynącym z Prawa: „Kto je wypełni, będzie dzięki niemu żyć”.
10:6 A usprawiedliwienie pochodzące z wiary wyraża się słowami: „Nie mów sobie: Kto wstąpi do niebios?” – by sprowadzić Chrystusa na ziemię,
10:7 albo: „Kto zejdzie do otchłani?” – by wyprowadzić Chrystusa spośród umarłych.
10:8 Jak się ono wyraża? „Moje słowo jest blisko ciebie, na twoich ustach i w twoim sercu”. Właśnie to słowo o zaufaniu Chrystusowi głosimy.
10:9 Bo jeśli własnymi ustami powiesz, że Jezus jest twoim Panem, i w sercu uwierzysz, że Bóg ożywił Go z martwych, zostaniesz zbawiony.
10:10 Zaufanie w sercu prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznając to ustami, osiągasz zbawienie.
10:11 Pismo mówi przecież: „Każdy, kto Mu zaufa, nie zawiedzie się”.
10:12 Nie ważne więc jest, kto jest Hebrajczykiem, a kto poganinem. Wszyscy mają tego samego Pana, który hojnie obdarza swymi bogactwami wszystkich, którzy Go wzywają.
10:13 Bo każdy, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony.
10:14 Ale jak ludzie mogą wzywać Tego, któremu jeszcze nie zaufali? A jak mają zaufać, skoro o Nim nie słyszeli? Jak mogą usłyszeć, jeśli nie ma tego, który o tym mówi?
10:15 Jak ktoś ma mówić, skoro nie został do tego posłany? Pismo tak to ujmuje: „O, jak piękne są nogi tych, którzy głoszą ewangelię o pokoju”.
10:16 Nie wszyscy jednak przyjęli dobrą nowinę. Już prorok Izajasz powiedział: „Panie, kto uwierzył temu, co mówiliśmy?”
10:17 Bo zaufanie rodzi się podczas słuchania, a słucha się nowiny o Chrystusie.
10:18 Spytam więc: Czy Hebrajczycy nie słyszeli? Słyszeli! „Głos głoszących rozszedł się po całej ziemi, a ich słowa dotarły aż do krańców ziemi”.
10:19 Znowu spytam: Czy Izrael tego nie zrozumiał? Już Mojżesz powiedział: „Sprawię, że będziecie zazdrośni o pogan, a ich ignorancją wzbudzę wasz gniew”.
10:20 Izajasz zaś odważył się powiedzieć: „Pozwoliłem się znaleźć tym, którzy Mnie nie szukali, pokazałem się tym, którzy o Mnie nie pytali”.
10:21 A do Izraela mówi: „Cały dzień wyciągałem swe ręce do mego ludu, ale on nie usłuchał i był Mi przeciwny”.
11:1 Czyżby więc Bóg odrzucił swój własny naród? Absolutnie nie! Przecież ja sam jestem Hebrajczykiem, potomkiem Abrahama, z rodu Benjamina.
11:2 Nie porzucił Bóg wybranego przez siebie narodu. Czy nie pamiętacie, co Pismo mówi o Eliaszu? Prorok żalił się Bogu na Izraela:
11:3 „Panie, pozabijali Twoich proroków i zburzyli Twoje ołtarze. Sam tylko zostałem, a jeszcze czyhają na moje życie”.
11:4 Ale Bóg mu odpowiedział: „Nie jesteś sam. Zachowałem jeszcze siedem tysięcy ludzi, którzy nie pokłonili się bożkowi Baalowi”.
11:5 Podobnie jest i dzisiaj. Pozostała garstka wybranych przez Boga dzięki Jego łasce.
11:6 Jeśli więc dzięki łasce, to nie ze względu na dobre postępowanie, bo wtedy dar łaski przestałby być darem.
11:7 Mamy więc taką sytuację: Izrael nie osiągnął tego, czego szukał. Wybrana garstka znalazła łaskę – większość stała się nieczuła,
11:8 jak to wyraża Pismo: „Zesłał na nich Bóg otępienie, zamknął im oczy i uszy – i trwa to do dziś”.
11:9 Mówi o tym również Dawid: „Niechaj ich stół stanie się na nich pułapką, niech ich pogrąży, bo na to zasłużyli.
11:10 Niech się zaćmią ich oczy, by nic nie widzieli, a ich grzbiet – przygarbiony pod ciężarem”.
11:11 Czy jednak tak się potknęli, że totalnie upadli? Absolutnie nie! To potknięcie udostępniło zbawienie poganom, aby Izraelici pozazdrościli im i też go zapragnęli.
11:12 Pomyślcie więc: Jeśli ich potknięcie przyniosło korzyść światu, jeśli ich poniżenie stało się dla pogan bogactwem, to jak wielkie błogosławieństwo przyjdzie wraz z ich powstaniem!
11:13 Teraz kilka słów do was, wierzących pogan: Ciągle podkreślam, że jestem posłanym do pogan apostołem.
11:14 I mam nadzieję, że wzbudzę w Izraelitach zazdrość, by i oni osiągnęli zbawienie.
11:15 Bo jeśli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie z Bogiem, to ponowne ich przygarnięcie będzie czasem ożywienia zmarłych.
11:16 Skoro zaczyn ciasta jest święty, to i całe ciasto też! Jeśli święte są korzenie, to i gałęzie drzewa.
11:17 Niektóre gałązki z drzewa Abrahama zostały odcięte, byś ty, poganin z dzikiego drzewa, wszczepiony został w szlachetną oliwkę i miał udział w obfitości soków jej korzenia.
11:18 Ale nie pogardzaj odciętymi gałęziami. Nie wywyższaj się, bo nie ty utrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie.
11:19 Pewnie powiesz: „Po to inne gałęzie zostały wycięte, abym ja mógł być wszczepiony w drzewo”.
11:20 Masz rację! Z powodu niewiary tamte gałęzie zostały usunięte, a ty dzięki wierze zająłeś ich miejsce. Ale się nie wywyższaj, tylko żyj w bojaźni!
11:21 Bo jeśli Bóg nie oszczędził naturalnych gałęzi, to i ciebie może wyciąć.
11:22 Zwróć uwagę na dobroć i surowość Boga: był surowy dla wyciętych, a jest dobry dla ciebie – o ile trwasz w tej dobroci. Bo i ciebie może spotkać podobny los.
11:23 A i Hebrajczycy zostaną ponownie wszczepieni, jeśli nie będą trwali w niewierze. Bóg jest w stanie tego dokonać!
11:24 Skoro ty jako dzika gałązka zostałeś wycięty i wbrew gatunkowi wszczepiony w szlachetną oliwkę, to tym bardziej oni – zgodnie ze swym gatunkiem – zostaną wszczepieni we własne drzewo.
11:25 Przyjaciele, bardzo chcę, byście znali tę tajemnicę i rozsądnie o sobie myśleli. Zatwardziałość dotknęła Izraela tylko do czasu, aż przyjdą do Chrystusa wszyscy poganie, którzy Go szukają.
11:26 A wtedy Izrael jako naród zostanie zbawiony. Jak czytamy w Piśmie: „Przyjdzie z Syjonu Wybawiciel i odwróci Izraela od bezbożności.
11:27 I dotrzymam zawartego przymierza, gdy zmyję ich grzechy”.
11:28 W kontekście ewangelii Izraelici są teraz wrogami Boga – ale to dla waszego dobra. W kontekście dawnego wybrania – są Jego umiłowanym ludem, ze względu na przodków.
11:29 Bóg bowiem nie odbiera swoich darów i powołania.
11:30 Wy niegdyś buntowaliście się przeciw Niemu, ale teraz, z powodu buntu Izraelitów, doznaliście Jego miłosierdzia.
11:31 Oni, zbuntowani teraz z powodu okazanego wam miłosierdzia, również doznają Bożej łaski.
11:32 Bóg poddał buntowi wszystkich, aby wszystkim swe miłosierdzie okazać.
11:33 Jak niezgłębiona jest mądrość, wiedza i bogactwo Boga! Jak niedościgłe Jego decyzje i sposoby działania!
11:34 Któż ogarnie myśli Pana? Kto może zostać Jego doradcą?
11:35 I kto Go czymś obdarował, by oczekiwać czegoś w zamian?
11:36 Wszystko przecież od Niego pochodzi, dzięki Niemu jest i do Niego zmierza. Jemu niech będzie chwała na wieki! Amen!
12:1 Przyjaciele! Wzywam więc was – ze względu na miłosierdzie, jakie nam Bóg okazał – byście złożyli Mu swe ciała na ofiarę żywą i świętą, w pełni Go satysfakcjonującą. Bo taka jest natura waszej służby.
12:2 Nie naśladujcie wzorców tego świata, ale niech was przemienia nowy sposób myślenia – byście wiedzieli, jaka jest wola Boga: co jest dobre, podobające się Mu i co doskonałe.
12:3 Jako sługa Boga, z Jego łaski, radzę każdemu z was: nie oceniajcie siebie za wysoko, ale tak jak trzeba, rozsądnie, zgodnie z tym, ile komu Bóg wyznaczył.
12:4 W naszym fizycznym ciele, które jest jedno, mamy wiele różnych części, a żadna z nich nie spełnia tych samych funkcji.
12:5 Tak samo stanowimy w Chrystusie jedno ciało, choć jest nas wielu, a wobec siebie jesteśmy różnymi częściami tego ciała.
12:6 Otrzymaliśmy też dzięki łaskawości Boga różne dary – do korzystania zgodnie z ich przeznaczeniem: dar proroctwa – zgodnie z wiarą;
12:7 dar służby – do służenia; kto ma dar nauczania – niech naucza;
12:8 kto dar zachęcania – niech zachęca; kto dar dawania – niech daje bezinteresownie; kto dar przewodzenia – niech przewodzi gorliwie; kto dar miłosierdzia – niech je okazuje z radością.
12:9 Kochajcie – nie udawajcie. Brzydźcie się złem, a lgnijcie do dobra.
12:10 Z czułością okazujcie sobie wzajemnie braterską miłość i z oddaniem – szacunek.
12:11 Niech nie słabnie wasza gorliwość i z całym zapałem służcie Panu.
12:12 Cieszcie się oczekiwaną nadzieją, w udrękach bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali.
12:13 Miejcie udział w zaspokajaniu potrzeb innych wierzących, prześcigajcie się w okazywaniu gościnności.
12:14 Życzcie dobrze tym, którzy was prześladują – nie przeklinajcie ich.
12:15 Cieszcie się z tymi, którzy doznają radości; płaczcie ze smutnymi.
12:16 Żyjcie ze sobą w zgodzie. Nie bądźcie zarozumiali, ale zabiegajcie o przyjaźń prostych ludzi. I nie wywyższajcie się myśląc, że wszystko już wiecie.
12:17 Nie odpłacajcie złem za zło, ale dla wszystkich bądźcie dobrzy.
12:18 Jeśli to możliwe i od was to zależy, ze wszystkimi żyjcie w pokoju.
12:19 Najdrożsi! Nie rewanżujcie się za doznane krzywdy, ale pozostawcie to Bogu. Pismo bowiem mówi: „To Ja wymierzam karę, Ja odpłacam za wszystko – mówi Pan”.
12:20 „Lecz jeśli twój wróg jest głodny, nakarm go; jeśli jest spragniony – daj mu pić. W ten sposób zawstydzisz go swoim postępowaniem”.
12:21 Nie daj się pokonać przez zło, lecz pokonuj je dobrem.
13:1 Bądźcie posłuszni władzom zwierzchnim. Bo nie ma władzy, której by komuś nie udzielił Bóg. Więc ta, która istnieje, jest ustanowiona przez Niego.
13:2 Kto przeciwstawia się władzy, burzy porządek ustanowiony przez Boga i sam na siebie ściąga karę.
13:3 Ludzie sprawujący władzę nie są postrachem dla tych, którzy postępują dobrze, ale dla czyniących źle. Nie chcesz żyć w strachu przed władzą? To czyń dobrze, a jeszcze cię pochwali!
13:4 Bóg ustanowił ich dla twojego dobra. Ale jeśli łamiesz Prawo, drżyj! Bo nie na darmo władza jest wyposażona w środki przymusu. Będąc na usługach Boga, wymierza karę temu, kto postępuje źle.
13:5 Dlatego należy się jej podporządkować – nie tylko z powodu groźby ukarania, ale ze względu na własne sumienie.
13:6 Z tych samych powodów płaćcie podatki. Urzędnicy państwowi muszą bowiem mieć utrzymanie, aby mogli pełnić zleconą im przez Boga służbę.
13:7 Oddawajcie więc każdemu, co mu się należy: płaćcie podatki i inne zobowiązania oraz okazujcie respekt i szacunek tym, którzy na to zasługują.
13:8 Nie miejcie wobec nikogo żadnych długów – z wyjątkiem długu wzajemnej miłości. Bo kto kocha bliźniego, wypełnia Prawo.
13:9 Przykazania: „Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj” i wszystkie inne sprowadzają się do jednego: „Kochaj bliźniego jak samego siebie”.
13:10 Miłość nie wyrządza zła bliźniemu – jest więc spełnieniem wymogów Prawa.
13:11 Przebudźcie się więc, bo czas już jest bliski! Bo nadejście naszego zbawienia jest teraz bliższe, niż gdy uwierzyliśmy.
13:12 Noc już ustępuje i zbliża się dzień. Odrzućmy więc czyny ciemności i włóżmy zbroję światła.
13:13 Postępujmy z godnością, jak w czasie dnia. Nie oddawajmy się szaleństwu i pijaństwu, orgiom, pożądaniu, sporom i zazdrości.
13:14 Niech kieruje wami nasz Pan, Jezus Chrystus, byście nie zaspokajali pożądliwości ciała.
14:1 Słabego w wierze otaczajcie troską bez spierania się o jego poglądy.
14:2 Jeden uważa, że można jeść każdy pokarm, ktoś inny, słaby, jest wegetarianinem.
14:3 Pierwszy niech nie pogardza drugim, a drugi niech nie potępia pierwszego – Bóg go przecież do siebie przygarnął.
14:4 Bo kim ty jesteś, że potępiasz czyjegoś sługę? Jego Pan go podtrzymuje lub pozwala upaść. Zresztą postawi go na nogi, bo ma taką moc.
14:5 Z kolei dla jednego wszystkie dni tygodnia są takie same, a dla innego niektóre są szczególne. Każdy niech się trzyma własnego przekonania.
14:6 Kto uważa pewne dni za szczególne, robi to dla Pana. I kto je każdy pokarm, ze względu na Pana to robi – bo dziękuje Bogu za jedzenie. A kto nie je wszystkiego, też dla Pana to robi i też Mu dziękuje.
14:7 Nikt z nas nie żyje dla siebie ani dla siebie nie umiera.
14:8 Czy żyjemy, czy umieramy – wszystko robimy dla Pana. I w życiu, i w śmierci należymy do Niego!
14:9 Chrystus umarł i powstał z martwych właśnie po to, aby być Panem życia i śmierci.
14:10 Dlaczego więc potępiasz swego brata? A ty dlaczego nim gardzisz? Przecież wszyscy tak samo staniemy przed Bożym sądem.
14:11 Czytamy przecież: „Przysięgam na swoje życie – mówi Pan – że ugnie się przede Mną każde kolano, a każdy język uczci Boga”.
14:12 A zatem każdy z nas zda Bogu rachunek za siebie.
14:13 Nie oskarżajcie się więc nawzajem, ale pomyślcie, jak nie być dla siebie przeszkodą lub zgorszeniem.
14:14 Osobiście wiem i jestem głęboko przekonany na podstawie autorytetu naszego Pana, że żaden pokarm sam z siebie nie jest „nieczysty”. Może jedynie być nieczysty dla tego, kto tak uważa.
14:15 Jeśli jednak z powodu jedzenia wzbudzasz niepokój w innym wierzącym, nie kierujesz się miłością. Z powodu pokarmu nie osłabiaj duchowo tego, za którego umarł Chrystus.
14:16 Niech więc wasze dobre przekonanie nie będzie dla kogoś okazją do złych słów.
14:17 Bo królestwo Boże nie dotyczy jedzenia i picia, ale sprawiedliwości, pokoju i radości w Duchu Świętym.
14:18 Kto tak służy Chrystusowi, podoba się Bogu i będzie uznany w oczach ludzi.
14:19 Starajcie się więc o to, co sprzyja pokojowi i wzajemnemu umacnianiu się.
14:20 Nie niszcz Bożego dzieła z powodu jedzenia. Wszystko jest dobre, ale staje się źródłem zła, jeśli z tego powodu ktoś duchowo upada.
14:21 Dlatego bardzo dobrze jest nie jeść mięsa, nie pić wina i nie robić niczego, co prowadzi kogoś do grzechu.
14:22 Własne przekonanie zachowaj dla siebie i Boga. Szczęśliwy człowiek, który w tym, co robi, nie oskarża siebie.
14:23 Ale kto je coś wbrew temu, jak wierzy, sam siebie oskarża. A wszystko, co nie wypływa z wiary, jest grzechem.
15:1 Zatem my, utwierdzeni w wierze, mamy obowiązek wspierać słabych w ich słabościach – dbać nie tylko o siebie.
15:2 Bo każdy ma dbać o dobro bliźniego i budować go duchowo.
15:3 Przecież i Chrystus nie dbał tylko o siebie. Jak czytamy: „Zniewagi tych, którzy Ciebie znieważają, spadły również na Mnie”.
15:4 To, co od dawna jest w Piśmie, jest tam również ze względu na nas, byśmy ucząc się cierpliwości i czerpiąc zachętę, wzmacniali nadzieję na przyszłość.
15:5 Niech więc Bóg – źródło cierpliwości i zachęty – pomoże wam traktować siebie nawzajem tak, jak to robił Chrystus.
15:6 Wtedy wszyscy jednomyślnie będziemy wielbić Boga i Ojca naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
15:7 Okazujcie więc sobie akceptację, tak jak Chrystus okazał ją wam – by przysporzyć chwały Bogu.
15:8 Przypomnę, że Chrystus jako sługa przyszedł do Izraela, by potwierdzić, że Bóg dotrzymuje obietnic danych przodkom,
15:9 zaś do pogan – by wielbili Boga za okazane im miłosierdzie. Jak czytamy: „Z tego powodu będą Ciebie wielbić pośród pogan i śpiewać na cześć Twego imienia”.
15:10 W innym zaś miejscu: „Radujcie się, poganie, razem z Jego narodem”,
15:11 a także: „Chwalcie Pana, wszystkie narody, wielbijcie Go wszystkie ludy”.
15:12 Prorok Izajasz powiedział: „Przyjdzie potomek z domu Jessego i będzie królem nad poganami – w Nim będą pokładać nadzieję”.
15:13 Niech więc Bóg, dawca nadziei, napełni radością i pokojem was wszystkich, którzy Mu ufacie – niech napełni was nadzieją dzięki mocy Ducha Świętego.
15:14 Jestem przekonany, moi drodzy, że wypełnia was życzliwość. Wiecie to wszystko bardzo dobrze i możecie pomagać sobie nawzajem w zrozumieniu tego.
15:15 Nie wahałem się jednak zwrócić waszej uwagi na tych kilka spraw, bo wiem, że wystarczy tylko wam o tym przypomnieć. Bo dzięki łasce Bożej
15:16 jestem specjalnym wysłannikiem Jezusa Chrystusa, aby wam, poganom, głosić ewangelię i przedstawić was, uświęconych przez Ducha Świętego, jako wonną ofiarę dla Boga.
15:17 Jestem dumny z tego, czego w służbie Bogu dokonał przeze mnie Jezus Chrystus.
15:18 I nie ośmielę się powiedzieć o czymś, czego przeze mnie nie zrobił, by poganie byli Mu posłuszni . A robił to przez moje słowa i czyny,
15:19 przez cudowne znaki – mocą Ducha Bożego. W ten sposób rozniosłem dobrą nowinę o Chrystusie od Jerozolimy aż po Illirię.
15:20 I zawsze mi zależało na tym, aby głosić Chrystusa tam, gdzie wieść o Nim jeszcze nie dotarła – by nie wchodzić na teren czyjejś służby,
15:21 ale robić to według słów Pisma: „Zobaczą Go i poznają ci, którzy Go nigdy nie widzieli ani nigdy o Nim nie słyszeli”.
15:22 I to właśnie było powodem, że dotąd was nie odwiedziłem.
15:23 Ale skończyłem już tutaj swą pracę i nareszcie, po tak wielu latach, gotów jestem przyjść do was.
15:24 Wybieram się do Hiszpanii i chciałbym po drodze was zobaczyć. Mam nadzieję, że gdy się wami nacieszę, wyprawicie mnie w dalszą podróż.
15:25 Teraz udaję się do Jerozolimy z pomocą materialną dla tamtejszych wierzących.
15:26 Bo bracia z Macedonii i Grecji zapragnęli wesprzeć cierpiących niedostatek w tym mieście.
15:27 Zapragnęli tego, bo i powinni: skoro jako poganie mają udział w ich dobrach duchowych, powinni zadbać o ich dobra materialne.
15:28 Gdy tylko przekażę ich dar i doprowadzę sprawę do końca, odwiedzę was w drodze do Hiszpanii.
15:29 I jestem przekonany, że przyjdę do was z błogosławieństwem Chrystusa.
15:30 Bardzo was jednak proszę – ze względu na naszego Pana, Jezusa Chrystusa, i na miłość Ducha Świętego – byście przyłączyli się do mojej walki przez modlitwę za mnie.
15:31 Proście Boga, by uchronił mnie przed wrogami w Judei, by wierzący w Jerozolimie życzliwie przyjęli ofiarowaną im pomoc,
15:32 bym za wolą Pana przybył do was z radością w sercu i byśmy mogli nawzajem się pokrzepić.
15:33 Niech Bóg pokoju pozostanie z wami wszystkimi. Amen!
16:1 Wkrótce odwiedzi was Feba, siostra w Panu i diakonisa kościoła w Kenkrach.
16:2 Przyjmijcie ją serdecznie i z godnością – jak samego Pana. Okażcie jej wszelką pomoc, bo zarówno o mnie, jak i o wielu innych chrześcijan bardzo się troszczyła.
16:3 Przekażcie moje pozdrowienia Pryscylli i Akwili, moim partnerom w służbie Chrystusowi.
16:4 Narażali dla mnie życie i nie tylko ja mam wobec nich dług wdzięczności, ale i wszystkie kościoły pochodzenia pogańskiego.
16:5 Pozdrówcie też kościół, który spotyka się w ich domu. Pozdrawiam drogiego mi Epeneta, który jako pierwszy w Azji uwierzył w Chrystusa.
16:6 Pozdrówcie też: Marię, która z oddaniem służyła waszej sprawie;
16:7 Andronika i Juniasa – moich rodaków i współwięźniów. Cieszą się oni szacunkiem apostołów i wcześniej niż ja uwierzyli w Pana;
16:8 Ampliata – tak drogiego mi w Panu;
16:9 Urbana – naszego partnera w służbie Panu; mojego drogiego Stachysa;
16:10 Apellesa, który sprawdził się jako sługa Chrystusa; wszystkich z domu Arystobula;
16:11 mojego rodaka, Herodiona, i wszystkich z domu Narcyza.
16:12 Pozdrówcie: Tryfenę, Tryfozę i drogą Persydę, które tak wiele napracowały się dla Pana;
16:13 Rufusa, wybrańca Pańskiego, i jego mamę, która i dla mnie jest jak prawdziwa mama;
16:14 Asynkryta, Flegonta, Hermesa, Patrobę, Hermasa i pozostałych wierzących, którzy są z nimi;
16:15 Filologa i Julię, Nereusza i jego siostrę, Olimpasa i wszystkich wierzących, którzy są z nimi.
16:16 Pozdrówcie się nawzajem braterskim pocałunkiem. Również wszystkie tutejsze kościoły przesyłają wam pozdrowienia.
16:17 Na koniec chcę wam, moi drodzy, przypomnieć jeszcze jedno: Unikajcie tych, którzy wywołują podziały i zgorszenia – wbrew nauce, którą przyjęliście.
16:18 Oni nie służą Chrystusowi, naszemu Panu, ale własnemu brzuchowi! Miłymi słowami i pochlebstwami zwodzą ludzi łatwowiernych.
16:19 Ale wasze posłuszeństwo Bogu jest znane wszystkim – tak bardzo się z tego cieszę! Pragnę też, byście pełni mądrości czynili dobro, a trzymali się z dala od wszelkiego zła.
16:20 Już wkrótce Bóg pokoju zmiażdży szatana pod waszymi stopami. Niech łaska naszego Pana, Jezusa Chrystusa, pozostanie z wami.
16:21 Mój partner Tymoteusz oraz Lucjusz, Jazon i Sozypater, moi rodacy, przesyłają wam najlepsze życzenia.
16:22 Pozdrawiam was również ja, Tercjusz, który pisałem ten list.
16:23 Także Gajus prosi o przekazanie wam pozdrowień. Jestem teraz gościem w jego domu, gdzie gromadzi się kościół.
16:24 Pozdrowienia przesyła wam Erast, skarbnik miejski, i wasz brat Kwartus.
16:25 Bóg ma wszelką moc, by was utwierdzić! Tak mówi głoszona przeze mnie ewangelia o Jezusie Chrystusie. Potwierdza to również tajemnica objawienia, przez wieki niedostępna,
16:26 a teraz ujawniona dzięki prorockim pismom na rozkaz odwiecznego Boga. Ujawniona została po to, by także poganie zaufali Bogu i byli Mu posłuszni.
16:27 Bogu jedynemu, Bogu mądremu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana, niech będzie chwała na wieki. Amen.


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: list do rzymian, rz, parafraza Słowo Życia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 lipca 2017 (piątek), 12:09:09

Ruch oksfordzki

Definicja:
Ruch oksfordzki - prąd duchowy w łonie Kościoła anglikańskiego dążący do jedności z tradycją katolicką. to ....

Myśli nieuczesane:

  1. ruch oksfordzki to zło
  2. podobnym złem dziś jest ekumenizm

Kategorie: zabawa w słowa, teologia, _blog


Słowa kluczowe: Ruch oksfordzki, kard. newman


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 lipca 2017 (poniedziałek), 19:55:55

Moje zabawy z historią

Musiałem sobie dziś przypomnieć kiedy i czym się w dziedzinie historia zajmowałem. Przypomniałem też sobie wnioski, ale to nie jest miejsce na to aby je publikować. Pozostaną tylko w prywatnym mailu do Daniela.

Tematy, które badałem były takie:

  1. Historia Kościoła, to tak od 1986 roku ale od 1987 roku to już na ostro bo była potrzeba;
  2. Historia Izraela, od 1991 do 1997 (głupi filosemityzm) i potem drugie podejście od 2002 (antysemityzm) i realsemityzm w 2003 roku w Kielcach, na ul. Planty.
  3. Uwalenie ewolucjonizmu, szybko i sprawnie, pewnie dopiero gdzieś po 1997. Ale Hogvina zobaczyłem dopiero w 2011 roku.
  4. Historia współczesna Polski, prorokacja to Afera Rywina a badanie od 2004 do 2011, gdy już mam dość.
  5. Historia Biblii (w znaczeniu: sposób spisana, zachowania i udostępniania treści), 5 miesięcy na koniec 2013 a potem jeszcze troszkę do 2016.

Kategorie: historia, _blog, osobiste


Słowa kluczowe: historia, badania historii, studia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 lipca 2017 (środa), 20:00:00

Jezus Eucharystyczny Bezglutenowy

Tak bardzo mi się to hasło spodobało, że zachowuję ten tekst z cudzego błoga, bo może się kiedyś przydać.

Nie wierzą w to, co wierzą.

Żródło: Blog pastora Sławka Ciesiółka, wpis z 12 lipca 2017

Transsubstancjacja (łac. transsubstantiatio) – inne określenie i bardziej zrozumiałe to przeistoczenie. Katolicka teologia tłumaczy, że podczas przeistoczenia w czasie eucharystii, kiedy kapłan wypowiada słowa Jezusa ”to jest Ciało moje”, ”to jest Krew moja”  dokonuje się rzeczywista przemiana substancji hostii i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa.

Przeistoczenie jest doktryną Kościoła Rzymskokatolickiego. Katechizm Kościoła Katolickiego określa tą doktrynę w części z 1376:

„Sobór Trydencki streszcza wiarę katolicką, nauczając: „Ponieważ Chrystus, nasz Odkupiciel, powiedział, że to; co podawał pod postacią chleba, jest prawdziwie Jego ciałem, przeto zawsze było w Kościele Bożym to przekonanie, które święty Sobór wyraża dzisiaj na nowo, że przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi. Święty Kościół katolicki słusznie i właściwie nazwał tę przemianę przeistoczeniem”[1]

Również w teologii prawosławnej uważa się, że nie ma mowy o żadnej symbolice, jest to tajemnica obecności cielesnej Jezusa w eucharystii.

Dlaczego dziś na ten temat?

Otóż kilka dni temu przeglądając internet, natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł na portalu Deon.pl odnoszący się do komunikatu Watykanu ws. komunii „bezglutenowej”.

„Tradycyjny komunikant przyjmowany przez wiernych w czasie mszy świętej zawiera 25 miligramów glutenu. Tymczasem tolerancja osób dotkniętych celiakią kończy się, kiedy stężenie przekracza 20 miligramów na 1 kg produktu. Przyjęcie Komunii Świętej w standardowej postaci byłoby dla nich skrajnie bezpieczne. „Jeżeli chory spożywa taką hostię raz w tygodniu, to stanowi to ogromny problem, ponieważ doprowadza do stanu zapalnego w jelicie” – mówi Małgorzata Źródłak, prezes Stowarzyszenia Osób z Celiakią”.[2]

Moje pytanie w związku z tą wypowiedzią jest następujące: skoro hostia podczas „przeistoczenia” przemienia się w rzeczywiste ciało Jezusa, to po co wszelkiego rodzaju komunikaty i wytyczne co do zawartości glutenu? Przecież wtedy nie ma to znaczenia, skoro sama doktryna katolicka tłumaczy „rzeczywistą przemianę substancji”? Po przeczytaniu tego artykułu oraz kilku komentarzy teologów katolickich pojawiła się myśl: nie wierzą w to, co wierzą!

Boże Słowo wyraźnie tłumaczy, że Wieczerza jest pamiątką ciała i krwi Jezusa:

Łk. 22,19

„Wziął też chleb, podziękował, złamał i dał im, mówiąc: To jest moje ciało za was wydawane. To czyńcie na moją pamiątkę”.

I Kor. 11, 24-25

„ złożył dziękczynienie, złamał i oznajmił: To jest moje ciało za was wydane – to czyńcie na moją pamiątkę. Podobnie, gdy było po wieczerzy, wziął kielich i oświadczył: Ten kielich to Nowe Przymierze, w mojej krwi. To czyńcie, ilekroć pijecie – na moją pamiątkę.”

Katolicka doktryna o eucharystii (mszy) postrzega ją jako każdorazowo ponowną ofiarę Jezusa. Każdego dnia w kościołach  katolickich Pan Jezus jest składany w ofierze za nasze grzechy. Doktryna o transsubstancjacjii jest sprzeczna z tym, o czym czytamy w Bożym Słowie, gdzie wyraźnie jest napisane, że Jezus  uczynił to raz na zawsze, gdy umarł na krzyżu.

List do Hebrajczyków 7,25-27

„Może On zatem na zawsze zbawić tych, którzy przez Niego przychodzą do Boga – bo wciąż żyje, aby się za nimi wstawiać. Taki właśnie potrzebny był nam Arcykapłan: święty, niewinny, niesplamiony, odłączony od grzeszników i wyniesiony ponad niebo. Taki, który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, a następnie za grzechy ludu. On uczynił to raz na zawsze, gdy złożył w ofierze samego siebie.”

Hbr. 10,10

„Mocą tej samej woli jesteśmy uświęceni dzięki złożonej raz na zawsze ofierze, którą było ciało Jezusa Chrystusa.”

[1] Katechizm Kościoła Katolickiego

[2] Deon.pl


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: jezus eucharystyczny, komunia, transsubstancjacja


Komentarze: (3)

Krzysiek, August 18, 2017 12:17 Skomentuj komentarz


Już miałem kiedyś ochotę to tutaj skomentować, ale mi się nie chciało rozpisywać. Teraz ktoś to za mnie zrobił po angielsku, o tu: https://christianity.stackexchange.com/a/59398/18117

W skrócie, to kluczem jest tu słowo "substancja" rozumiane po platońsku: http://portalwiedzy.onet.pl/75177,,,,substancja,haslo.html

W katolickim rozumieniu żadne parametry fizyczne opłatka się nie zmieniają, zmienia się ta właśnie substancja. Czyli wygląda jak opłatek, smakuje jak opłatek, jest glutenowy jak opłatek, ale jest mięsem pewnego konkretnego człowieka. Mając dwa opłatki nie da się rozróżnić na podstawie badania parametrów fizycznych, który z nich ma substancję opłatka, a który ciała Jezusa.

Tak twierdzi KK, a przynajmniej ja tyle z tego zrozumiałem. A czy to ma sens, to już każdemu zostawiam do samodzielnej oceny.

Łowca herezji, August 18, 2017 19:35 Skomentuj komentarz


Jezus mówił w seansie duchowym Kto spożywa moje ciało i Pije moją krew ten ma życie wieczne. Przecież Jezus nie chciałby aby ktokolwiek zjadał jego ciało nikogo nie namawiam do kanibalizmu transsubstancjacja jest wymysłem kościoła jest nauką ludzką jest mądrością ludzką nic nie mająca wspólnego z tym co powiedział Jezus Chrystus. Ile Kościół w średniowieczu wymordował ludzi , palił na stosach za to że nie chcieli przyjąć  chleba i wina ,że to prawdziwe Ciało i Krew dusza i bóstwo Jezusa Chrystusa. Jak ten kościół może mówić że robi wszystko to co powiedział Jezus, a papierze jakimi są namiestnikami Chrysrusa. Wystarczy prześledzić od korzenia co ta instytucja wyprawiala przez wieki. Zbawcą jest Jezus Chrystus, dawcą ŻYWOTA, a ludzie w tym kościele Marię wynieśli na piedestał, zrobili boginię królową niebiosa, Bóg mówi że to obrzydlistwo, mozna pisać i pisać jakim ślepym przewodnikiem jest krk, największą sektą na ziemi. Ja należalem do tej sekty 33 lata, Ale dzięki Łasce Bożej , Bóg wyprowadził mnie z tej instytucji. Bóg nic nie ma wspólnego z wyborem tych ludzi na te stanowiska. JEDYNĄ Drogą do Ojca w niebie jest Jezus Chrystus.

., July 15, 2019 18:58 Skomentuj komentarz


(KKK 1374). Tak więc zarówno w konsekrowanej hostii, jak i w konsekrowanym winie, znajduje się Jezus w całej Swej pełni. Co więcej, nawet najmniejszy kawałek hostii, czy kropla wina zawierają całego Chrystusa.

(...) Można więc powiedzieć, że po spożyciu Komunii ta fizyczna obecność Jezusa trwa w nas od 10 do 15 minut, bo tyle mniej więcej trwa proces jej trawienia.

https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,5871,jak-dlugo-jest-z-nami-chrystus-po-przystapieniu-do-k-.html

Skomentuj notkę
23 lipca 2017 (niedziela), 11:12:12

Andrzej Jagodzinski Trio, Agnieszka Wilczynska - Warownym grodem

Andrzej Jagodzinski Trio, Agnieszka Wilczynska 
Warownym grodem
płyta CD z 2013 roku

Utwory:
1. Warownym grodem
2. Na krzyżum przelał krew (bez słów) - powtórzone w 7
3. Z głębokiej nędzy (kompilacja: z głebokiej nędzy 1; niech cały się raduje świat 3....)
4. Bliżej, o bliżej
5. O, pochyl mnie
6. Niech cały się raduje świat (kompilacja: z głebokiej nędzy 1; niech cały się raduje świat 3....)
7. Brońże, Panie, nas na wieki (solo) - cytaty z 2
8. Kiedy ranne wstają zorze

* * * * *
Numery pieśni wg Śpiewnika Ewangelickiego:
1. #265 - Warownym grodem
2. #138 - Na krzyżum przelał krew (bez słów) - powtórzone w 7
3. #438 - Z głębokiej nędzy (kompilacja: z głebokiej nędzy 1; niech cały się raduje świat 3....)
4. #656 - Bliżej, o bliżej
5. #429 - O, pochyl mnie (prezentuje dwie wersje słow)
6. #641 - Niech cały się raduje świat (kompilacja: z głebokiej nędzy 1; niech cały się raduje świat 3....)
7. #290 - Brońże, Panie, nas na wieki (solo) - cytaty z 2
8. #480 - Kiedy ranne wstają zorze

* * * * *
* * * * *

ŚE #265

Warownym grodem jest nasz Bóg, orężem nam i zbroją.
Wybawia nas od wszelkich trwóg, co nas tu niepokoją!
Stary, chytry wróg czyha, by nas zmógł;
swych mocy złych rój prowadzi na nas w bój,
na ziemi któż mu sprosta?

My złego nie zdołamy zmóc, nam zginąć wnet by trzeba;
lecz walczy za nas chrobry Wódz anielskich hufców z nieba.
Kto On? - pytasz się, Jezus On się zwie,
to Chrystus, nasz Pan, szatański zburzy plan,
innego nie masz Boga.

Choć diabłów pełen byłby świat, co połknąć by nas chcieli,
my nie boimy się ich zdrad, będziemy triumf mieli.
Książę ziemi tej w całej złości swej
nie szkodzi już nam, bo jest skazany sam
wszechmocnym Boga Słowem.

Niech słowo wzruszać strzegą się, im go nie zawdzięczamy,
sam Chrystus przy nas z Duchem swym i z łaski swej darami.
Niech pozbawią źli żony, dzieci, czci
niech biorą, co chcą, ich zyski liche są,
Królestwo nam zostanie.


* * * * *

ŚE #138

Na krzyżum przelał krew, skonałem pośród mąk,
Byś wieczny żywot miał z przebitych moich rąk.
Jam swej nie szczędził krwi, a ty, co dałeś mi?

Wszak jam na ziemi tej w ubóstwie, trudzie żył,
Byś uczestnikiem chwał w Królestwie Ojca był.
Jam tak ukochał cię -- a ty, czy kochasz mnie?

Jam rzucił niebios tron, opuścił Ojca dom,
By nieść twych grzechów krzyż, by ponieść hańbę twą.
Jam twe osuszył łzy -- a coś uczynił ty?

Jam cię mym bratem zwał, zbawiłem cię od kar,
Za ciebiem okup dał, przyniosłem szczęścia dar.
To wszystko dałem ci -- a ty, co dajesz mi?

Tekst i melodia: ks. Ernst H. Gebhardt
Przekład: ks. Paweł Sikora
Śpiewnik Ewangelicki nr 138


* * * * *

ŚE #438
Spiewnik luterski 418. Z głębokiej nędzy - Ps 130
Słowa: Marcin Luter


1. Z głębokiej nędzy, w grzechu mym
Do Ciebie wołam, Panie!
Ach, w miłosierdziu wielkim Swym
Wysłuchaj me błaganie!
Bo jeśli chcesz nasz każdy błąd
Pod sprawiedliwy wziąć Swój sąd,
Któż wtedy się ostoi?

2. Me grzechy tylko łaska Twa
Przebaczy mi obficie;
Daremna jest zasługa ma
Jak i najlepsze życie.
Bo czym się człek pochlubić chce?
Wszak Ciebie bać powinien się,
O łaskę błagać każdy.

3. Na litość Twą się całkiem zdam,
Nie liczę na me czyny,
Mą ufność tylko w Tobie mam,
Że mi odpuścisz winy,
Jak mi przyrzeka słowo Twe;
Toć ma pociecha, światło me,
Nadzieję w nim pokładam.

4. A choćbym ciężko boleć miał
Od zmierzchu aż do rana,
W ufności jednak będę trwał,
Że pomoc mam u Pana.
Tak, prawy Izraelu, bądź
Odrodzon z Ducha, Nim się rządź
I ufaj Bogu stale.

5. Choć ogrom wielki naszych win,
Możniejsza łaska Boska,
Choć grzeszny każdy ludzki czyn,
Ratować Jego troska.
On, dobry Pasterz, owce Swe
Wybawić i odkupić chce
Od nieprawości wszelkich.

Ks. dr Marcin Luter + 1546
Mel. własna (Chor. 246)

Śpiewnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP
Wydanie III, Wydawnictwo Zwiastun 1988, s. 371.

Wykorzystane przez Bacha w kantacie BWV 38
Słowa i muzyka Lutra, oparta na hymnie będącym wersją psalmu 130, granego w 1523 roku – Aus tiefer Not schrei ich zu dir [Z głębokiej nędzy] a wykonanego na pogrzebie Lutra w 1546.


* * * * *

Z głębokiej nędzy, z grzechu dna
Śpiewnik Adwentystów, poz 166.
słowa: M. Luter (zm. 1546)

1. Z głębokiej nędzy, z grzechu dna,
Do Ciebie wołam, Panie:
Racz z nieprzebranej łaski Swej
Wysłuchać me błaganie!
Bo jeśli każdy ludzki błąd
Pod sprawiedliwy weźmiesz sąd,
Któż wtedy się ostoi?

2. Jedynie pośrednictwo Twe
I łaska zbawić może;
Nie ludzka moc, nie czyny me:
Wyznaję to w pokorze.
Bo czymże ja mam chlubić się?
Jak liść przed Tobą ciągle drżę
I łaski błagam Twojej.

3. Choć mnie przytłacza ogrom win,
Możniejsza łaska Twoja;
Tyś, Chryste, Pośrednikiem mym
I w Tobie ma ostoja.
Tyś Arcykapłan, proszę Cię,
Od grzechów moich oczyść mnie
I łaską obdarz Swoją!

* * * * *

ŚE #290
Brońże, Panie nas na wieki

Brońże, Panie nas na wieki
i Kościoła swego strzeż
nie wypuszczaj z swej opieki
na ratunek w trwodze spiesz.

Tak jak w dawne niepokoje
miej na pieczy sługi swoje
w jasne dni i grozy czas
ratuj, broń i prowadź nas.

* * * * *

ŚE #641
Niech cały się raduje świat
Słowa: Marcin Luter, 1523 rok

#1. Niech cały się raduje świat
I pląsa w dniu wesela,
Niech każdy dzisiaj śpiewa rad
Na chwałę Zbawiciela,
Jak umiłował Pan swój lud
I jaki wielki sprawił cud,
Jak drogo to przypłacił!

#2. Mnie w srogich więzach trzymał czart
I byłem w jego mocy,
Straszliwej tylko śmierci wart
Grzeszyłem w dzień i w nocy,
Ginęło dobro gdzieś za mgłą
I coraz bardziej brnąłem w zło,
Co całkiem mną zawładło.

#3. I każdy czyn mój to był błąd
Co pchał mnie w grzechu szpony,
W pogardzie miałem Boży sąd
Tak byłem zaślepiony.
Mijały nędzne moje dni
I rozpacz serce żarła mi,
Do piekła runąć miałem.

#4. Lecz wtedy Bóg użalił się
Niedoli mej bez miary,
Na miłosierdzie wspomniał swe
Zaniechał słusznej kary.
Ojcowski na mnie zwrócił wzrok
I zstąpił w nędzy mojej mrok,
By dać, co miał najdroższe.

#5. I rzekł do Syna: Litość mam
Nad dziećmi, które giną,
Korono moja, pośpiesz tam
Ku biednym ziemi synom.
Miażdżące jarzmo z bark ich zrzuć
I łaskę swoją na nich zwróć,
Niech żywot znajdą w Tobie!

#6. Syn rozkaz Ojca spełnił rad
I przyjął ludzką postać.
Z Dziewicy zrodził się na świat
By bratem moim zostać.
Cierpienie znosił, znosił trud
I w poniżeniu życie wiódł,
By skruszyć moc szatana!

#7. Rzekł do mnie: Nie odstępuj Mnie
A będzie ci z tym dobrze,
Za ciebie się poświęcić chcę
I walczyć będę chrobrze.
Bo Jam jest twój, a tyś jest Mój,
Przy boku Moim wiernie stój,
A wróg nas nie rozłączy.

#8. Com czynił, czegom uczył was
To czyń, rozgłaszaj śmiało,
By na tej ziemi w każdy czas
Królestwo me wzrastało.
Człowieczym sądom nierad wierz,
A skarbu swego pilnie strzeż
I słuchaj przestróg moich!

* * * * *

ŚE #480
Kiedy ranne wstają zorze
Słowa: Franciszek Karpiński

Kiedy ranne wstają zorze,
Tobie ziemia, Tobie morze,
Tobie śpiewa żywioł wszelki,
Bądź pochwalon, Boże wielki!

A człowiek, który bez miary,
Obsypany Twymi dary,
Coś go stworzył i ocalił,
A czemuż by Cię nie chwalił?

Ledwie oczy przetrzeć zdołam,
Wnet do mego Pana wołam,
Do mego Boga na niebie,
I szukam Go koło siebie.

Wielu snem śmierci upadli,
Co się wczoraj spać pokładli,
My się jeszcze obudzili,
Byśmy Cię, Boże chwalił

Amen.


Kategorie: protestantyzm, muzyka, _blog


Słowa kluczowe: warownym grodem, pieśni, śpiewnik


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 10:50:50

Rządy PO (platformy)

1) Afera taśmowa
2) Afera hazardowa
3) Afera wyciągowa
4) Afera stadionowa
5) Afera autostradowa
6) Afera stoczniowa
7) Afera AmberGold
8 ) Afera Elewarru
9) Afera z informatyzacją MSW
10) Afera z budową gazoportu w Świnoujściu oraz dostawami gazu z Kataru
11) Afera z budową elektrowni atomowej (od 5 lat trwa "wybieranie" jej lokalizacji, a kasa dla zarządów specjalnych spółek leci)
12) Afera z opóźnieniem publikacji przez Rządowe Centrum Legislacji ustawy o rajach podatkowych
13) Grabież Polakom połowy oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (153 mld zł)
14) Wydłużenie obowiązku pracy (wieku emerytalnego) o 7 lat u kobiet i 2 lata u mężczyzn
15) Rozrost biurokracji (sto tysięcy nowych etatów)
16) Drastyczny wzrost zadłużenia kraju (z 530 mld zł do blisko 1 bln zł)
17) Podniesienie VAT-u na wszystko
18) Podwyższenie o 1/3 składki rentowej (ZUS) dla przedsiębiorców
19) Zamrożenie na 8 lat kwoty wolnej od podatku, kwot uzyskania przychodu oraz progów podatkowych
20) Podniesienie akcyzy na paliwo
21) Likwidacja ulg podatkowych (budowlana, internetowa)
22) Zmniejszenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego
23) Wprowadzenie nowego podatku paliwowego - tzw. opłaty zapasowej
24) Nałożenie na Lasy Państwowe haraczu w postaci podatku od przychodu (a nie dochodu!)
25) Prace nad wprowadzeniem podatku smartfonowego i tabletowego
26) Prace nad wprowadzeniem podatku audiowizualnego
27) Przyjęcie zabójczego dla polskiej gospodarki pakietu klimatycznego
28) Zgoda na wprowadzenie do Polski GMO
29) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu dostępu obywateli do informacji publicznej
30) Przyjęcie ustawy o ograniczeniu wolności zgromadzeń
31) Przyjęcie ustawy o "bratniej pomocy" (tzw. ustawa 1066)
32) Spuszczenie w sejmowym klozecie kilku milionów podpisów złożonych pod obywatelskimi inicjatywami referendalno-ustawodawczymi
33) Utajnienie raportu o nieprawidłowościach w ZUS do jakich doszło w latach 2008 - 2013
34) Próba nocnej zmiany Konstytucji RP, która umożliwiłaby sprzedaż Lasów Państwowych
35) Doprowadzenie do tragicznego stanu publicznej służby zdrowia (czekanie po kilka lat na wizytę u lekarza specjalisty)
36) Podpisanie z Rosją niekorzystnej umowy gazowej (najdroższy gaz w Europie)
37) Blisko 3-letni paraliż legislacyjny w sprawie wydobywania gazu łupkowego
38) Drenaż Funduszu Rezerwy Demograficznej
39) Wyprzedaż majątku narodowego za ponad 65 mld zł (w tym spółek strategicznych takich jak Azoty Tarnów);
40) Ograniczenie potencjału militarnego
41) Brak przemyślanej i suwerennej polityki zagranicznej
42) Wszechobecny nepotyzm i kolesiostwo (tysiące stanowisk opłacanych z publicznej kasy dla platformianych kolesi)...
43) Sprzedaż 73% polskich banków za 2 biliony, a wartość, to minimum 66 bilionów - to za czasów siedmioletnich rządów Tuska.
44) Zakłady chemiczne Ciech sprzedane Kulczykowi za 612 i pół miliona złotych, a zakłady te w ciągu jednego roku przyniosły 513 milionów i 400000 zł zysku


Kategorie: polityka, historia, historia współczesna


Słowa kluczowe: po, pis, polska, afera, tusk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 12:24:24

Do przemyślenia na dziś: Kaczyński i Soros

Dwa sposoby myślenia:

- Kaczyńskiego
- Sorosa

Dwa sposoby działania:
- Kaczyńskiego
- Sorosa

Dwa cele:
- Kaczyńskiego
- Sorosa

Ciekawa jest ta polaryzacja. Kiedyś było jasne:
- zła komuna, ZSRR, RWPG, Układ Warszawski, Breżniew a przedtem Stalin
- dobra demokracja, wolność, zachód, kościół a nawet kościół katolicki

Dzisiaj inaczej:
- Kaczyński, Orban, Trump, Warszawa, naród i państwo narodowe
- Soros, Angela i Macron, Bruksela (a za nią Berlin), społeczeństwa i ....

Acha - Kaczyński to całe życie angażujący się w Polskę polityk, z wizją i za to bez pragmatyzmu, niewątpliwie patriota.
Soros - finansista, spekulat, z kontaktami w świecie jeszcze większych finansów, też z wizją, ponoć filantrop choć jak przebadałem to owszem, wspiera ale tylko takich, którzy realizują jego wizje.

Moje oceny:
- nie wierzę aby Panu Bogu podobały się typowo ludzkie (nazwę je: grzeszne) metody działania PiS
- sposoby działania Sorosa oraz jego cele są więcej niż bezbożne, są skierowane przeciwko Bogu.


Kategorie: polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: kaczyński, soros, unia, polska


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 14:07:07

Pójdź za Jezusem

Pójdź za Jezusem, czyli zaangażowanie się na poważnie - dwudniowy cykl konferencji Fabiana Błaszkiewicza

  1. Czy masz czas na to żeby NIE głosić? - Lublin 06'2017 [1/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=rV1yn2cRjjw
  2. Głoszenie Ewangelii w posłuszeństwie Duchowi - Lublin 06'2017 [2/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=mlxzVrcp4YA
  3. Czy spełniasz Jezusowe warunki bycia uczniem? - Lublin 06'2017 [3/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=F4bOo24DQ-o
  4. Dlaczego Krzyż jest źródłem radości Jezusowego ucznia? - Lublin 06'2017 [4/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=lY_73heSkyM
  5. Radykalny wyznawca Słowa w jednym kroku - Lublin 06'2017 [5/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=NI4c4mbZ1Wo
  6. Praktyczne Inspiracje dla Pięciorakiej Służby - Lublin 06'2017 [6/6]
    https://www.youtube.com/watch?v=zNwAi3r8nCY

Uwaga: to nauczanie jest mocne, może prowadzić do poważnych decyzji.


Kategorie: teologia, _blog, teologia/nauczanie


Słowa kluczowe: fabian, nauczanie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 16:00:00

Dobre życzenia

życzenia pozwól, że podziele się moją modlitwą zaczerpniętą od Pawła z Tarsu:

"Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości
wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć
duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość
Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą
Pełnią Bożą."
(List do Efezjan rozdział 3, wersety od 17)
Wiedz, że jest ona również moją modlitwą o Ciebie i Twoją rodzinę.

Amen (co z hebrajskiego tłumaczy się na "niech się stanie")
Wojtek


metahistoria - schemat zmian

Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: dobre życzenia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 16:58:58

Trudność w przekładzie Ef 5:18

Nie ma tu wariantu testowego, są tylko kłopoty z przekładem
 
Eph 5:18 gnt
και μη μεθυσκεσθε οινω εν ω εστιν ασωτια αλλα πληρουσθε εν πνευματι
 
Eph 5:18 eib 
Nie upijajcie się też winem, bo przy tym łatwo o nieprzyzwoitość, ale dbajcie o to, aby Duch mógł was stale napełniać.
 
Eph 5:18 bg 
A nie upijajcie się winem, w którem jest rozpusta; ale bądźcie napełnieni duchem,
 
Eph 5:18 pau 
Nie upijajcie się winem, przez co dochodzi do rozwiązłości, lecz napełniajcie się Duchem.
 
Eph 5:18 bp 
Nie upijajcie się winem, bo to prowadzi do rozwiązłości, lecz napełnieni Duchem [Świętym]
 
Eph 5:18 bt5 
I nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem,
 
Eph 5:18 bw 
I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha,
 
Eph 5:18 psz 
Nie upijajcie się, bo to rujnuje życie, ale bądźcie pełni Ducha Świętego.
 
Eph 5:18 ubg 
A nie upijajcie się winem, w którym jest rozwiązłość, ale bądźcie napełnieni Duchem;
 
Greckie słowa wg. BLB i wg Stronga:
5:18  καὶ μὴ μεθύσκεσθε οἴνῳ ἐν ᾧ ἐστιν ἀσωτία ἀλλὰ πληροῦσθε ἐν πνεύματι
 
ἐν en, en; a primary preposition denoting (fixed) position (in place, time or state), and (by implication) instrumentality (medially or constructively), i.e. a relation of rest (intermediate between G1519 and G1537); "in," at, (up-)on, by, etc.:—about, after, against, + almost, × altogether, among, × as, at, before, between, (here-)by (+ all means), for (… sake of), + give self wholly to, (here-)in(-to, -wardly), × mightily, (because) of, (up-)on, (open-)ly, × outwardly, one, × quickly, × shortly, (speedi-)ly, × that, × there(-in, -on), through(-out), (un-)to(-ward), under, when, where(-with), while, with(-in). Often used in compounds, with substantially the same import; rarely with verbs of motion, and then not to indicate direction, except (elliptically) by a separate (and different) preposition.
 
ὅς hós, hos; probably a primary word (or perhaps a form of the article G3588); the relatively (sometimes demonstrative) pronoun, who, which, what, that:—one, (an-, the) other, some, that, what, which, who(-m, -se), etc. See also G3757.
 
ἐστί estí, es-tee'; third person singular present indicative of G1510; he (she or it) is; also (with neuter plural) they are:—are, be(-long), call, X can(-not), come, consisteth, × dure for a while, + follow, × have, (that) is (to say), make, meaneth, × must needs, + profit, + remaineth, + wrestle.
 
ἀσωτία asōtía, as-o-tee'-ah; from a compound of G1 (as a negative particle) and a presumed derivative of G4982; properly, unsavedness, i.e. (by implication) profligacy:—excess, riot.
 
 
 

Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: ef 5:18, nie upijajcie się winem, rozwiązłość


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 lipca 2017 (poniedziałek), 17:45:45

Rządy III RP - lista

Rządy III PR - notka na podstawie Wikipedii, z 24 lipca 2017, poprawkami i dopiskami, które sobie robię.

 

# Rząd Powołany Dymisja Kadencja Sejmu Ugrupowania wchodzące w skład rządu Uwagi
1 Rząd Tadeusza Mazowieckiego 24 sierpnia 1989 25 listopada 1990 X PRL Solidarność – ZSL – PZPR– SD

MON i MSW w rękach komunistów 

2 Rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego 12 stycznia 1991 5 grudnia 1991 X PRL KLD – ZChN– PC – SD  
3 Rząd Jana Olszewskiego 23 grudnia 1991 10 lipca 1992 I PC – ZChN – PSL-PL upadł na skutek uzyskania wotum nieufności (Nocna Zmiana), od 5 czerwca 1992 Radą Ministrów kierował Waldemar Pawlak
4 Rząd Hanny Suchockiej 11 lipca 1992 18 października 1993 I UD – KLD – ZChN – PChD – PPPP – PSL-PL upadł na skutek nieuzyskania wotum zaufania
5 Drugi rząd Waldemara Pawlaka 26 października 1993 1 marca 1995 II SLD – PSL – BBWR  
6 Rząd Józefa Oleksego 6 marca 1995 26 stycznia 1996 II SLD – PSL  
7 Rząd Włodzimierza Cimoszewicza 7 lutego 1996 17 października 1997 II SLD – PSL  
8 Rząd Jerzego Buzka 31 października 1997 19 października 2001 III AWS – UW od 2000 roku rząd mniejszościowy AWS
9 Rząd Leszka Millera 19 października 2001 2 maja 2004 IV SLD – UP – PSL w 2003 roku rząd opuszcza PSL
10 Pierwszy rząd Marka Belki 2 maja 2004 19 maja 2004 IV SLD – UP upadł na skutek nieuzyskania wotum zaufania
11 Drugi rząd Marka Belki 11 czerwca 2004 19 października 2005 IV SLD – UP  
12 Rząd Kazimierza Marcinkiewicza 31 października 2005 10 lipca 2006 V PiS – Samoobrona– LPR początkowo rząd mniejszościowy PiS
13 Rząd Jarosława Kaczyńskiego 14 lipca 2006 5 listopada 2007 V PiS – Samoobrona– LPR  
14 Pierwszy rząd Donalda Tuska 16 listopada 2007 18 listopada 2011 VI PO – PSL  
15 Drugi rząd Donalda Tuska 18 listopada 2011 11 września 2014 VII PO – PSL dymisja rządu Donalda Tuska
16 Rząd Ewy Kopacz 22 września 2014 16 listopada 2015 VII PO – PSL  
17 Rząd Beaty Szydło 16 listopada 2015   VIII PiS  

Kategorie: notatka, notatka historyczna, historia / notatka, notatka / historia, polityka, polityka / historia


Słowa kluczowe: rząd, marcinkiewicz, tusk, kaczyński, mazowiecki, olszewski, pawlak, kopacz, belka, miller, szydło, pis, po, psl, sld


Komentarze: (2)

Dariusz, April 8, 2023 17:34 Skomentuj komentarz


Witam .Najwyższy czas uzupełnić treść. 

Pozdrawiam 

Dariusz 

wojtek, April 11, 2023 11:25 Skomentuj komentarz


Darku - nie mam siły. Ale na Wikipedii jest to ładnie prowadzone. Ja to zrobiłem tylko raz, wtedy, aby przypomnieć sobie - przypomniałem i super. Zrobiłem pewną syntezę i ją zapamietałem. Teraz powoli zapominam szczegóły.

Skomentuj notkę
26 lipca 2017 (środa), 12:30:30

Kwiatki Tysiąclatki, Rz 1:5

Łukaszu

Masz tu do swojej kolekcji (może zrób stronę na blogu, albo na fejsie) coś co dziś zalazłem skupiając się na Rz 1:4-5

EIB: Dzięki Niemu (Synowi Bożemu) otrzymaliśmy łaskę apostolstwa, aby wezwać do posłuszeństwa wiary ludzi ze wszystkich narodów — ze względu na Jego imię.

BT: Przez Niego otrzymaliśmy łaskę i urząd apostolski, aby ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze.

TR: δι᾽ οὗ ἐλάβομεν χάριν καὶ ἀποστολὴν εἰς ὑπακοὴν (hypakoē) πίστεως ἐν πᾶσιν τοῖς ἔθνεσιν ὑπὲρ τοῦ ὀνόματος αὐτοῦ

Dyskusja różnic w tłumaczeniu wynikający ewidentie z przyjęcia jakiejś doktryny:

- Wyrażenie: λαμβάνω χάριν καὶ ἀποστολὴν (lambanō charis kai apostole) – mówiące, że coś otrzymaliśmy katolicy tłumaczą na „łaskę i urząd apostolski” zaś przekład ewangeliczny na „łaskę apostolską” No tak! Dla katolika łaska to takie coś samo w sobie a nie wskazanie na sposób obdarowania czymś innym, a apostolstwo to urząd. Ewidentnie katolicki, doktrynalny przekręt tłumaczy!

- Ciekawa jest też różnica w tłumaczeniu ὑπακοὴν πίστις (hypakoē pistis) – przekład ewangeliczny to „wezwać do posłuszeństwa wiary” a przekład katolickej Biblii Tysiąclecia to „pozyskiwać dla posłuszeństwa wierze”. Katolicy w swoim myśleniu coś "pozyskują" - nie ma się więc co dziwić, że niedawno jeden wpływowy ksiądz krzyczał z ambony, że protestanci im podkradają skoro urząd apostolski traktuje ludzi jak towar.

https://www.blueletterbible.org/nkjv/rom/1/5/t_conc_1047005

Dopisek, jesień 2021

 

Kwiatki 1000 lat ki. Przesadny kult aniołów - gdzieś takie coś występuje. Chyba w Kolosan.

Kol 2, 18

BT2: Niechaj was nikt nie odsądza od nagrody, zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnej czci aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki, nadęty bez powodu zmysłowym swym sposobem myślenia,

BT5: Niechaj was nikt nie pozbawia prawa do nagrody, [sam będąc] zamiłowany w uniżaniu siebie i w przesadnym kulcie aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki [człowiek], bez powodu nadęty pychą, z powodu zmysłowego swego sposobu myślenia,
 

 

 


Kategorie: Kwiatki Tysiąclatki, biblia, _blog


Słowa kluczowe: Kwiatki Tysiąclatki, Rz 1:5


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 lipca 2017 (niedziela), 16:11:11

Polityka i znaki czasów czasów współczesnych a może ostatnich

Tu powinienem odnotowywać sobie (notatka) wiadomości, które odbieram jako znaki czasu. Czasem zapominam to robić a czasem nie. Zmiany zapisywać w kolejnych wersjach. Nie jest to dostępne w blogu.


2010        
         
2015 maj      
  sierpień      
         
         
2017        
         
         
  • 2009
  • 2010
    • kwiecień - katastrofa smoleńska
  • 2011
  • 2012
  • 2013
  • 2014
  • 2015
    • maj - wybory prezydenckie wygrywa Andrzej Duda, od sierpnia prezydent
    • październik - wybory do sejmy wygrywa PiS większością
    • listopad - powstaje rząd Beaty Szydło
  • 2016
  • 2017
    • Prezydent Trump w Polsce
  • 2018
  • 2019
  • 2020
    • styczeń - mówią o jakiejś chorobie
    • marzec - epidemia
  • 2021
    • styczeń - zaczynają szczepić ale trudno się na to szczepienie zapisać
    • maj - już mogę się zapisać, ale nie wiem czy chcę bo to nie wiadomo czym szczepią
    • spis powszechny…. olewam go, więc jestem olewaczem - na szczęście nikt do mnie nie przyszedł
    • wrzesień - połowa Polski się zaszczepiła a druga połowa nie chce
  • 2022
    • styczeń - piąta fala pandemii, już widać, że szczepionki są nieskuteczne a może nawet askuteczne

 


Kategorie: notatka historyczna, polityka, historia, historia współczesna, notatka, historia / notatka, notatka / historia


Słowa kluczowe: znaki czasów, poltyka, eschatologia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 lipca 2017 (poniedziałek), 10:47:47

Chwała (z cyklu: Zabawa w słowa, nowość)

Chwała to bardzo trudne słowo, trudne pojęcie.

Chwała to trudne słowo, ale jak tłumaczył mi dziś kolega czujący ten cały hebrajski, w którym to języku pojęcie to jest określone chwała to reakcja na odciśnięcie ciężarem. Przynajmniej tak można to określić analizując źródłosłów.

Chwała to reakcja osoby na odciśnięcie ciężarem.

Chwałę można oddać, w chwale można trwać, można chwalić, można tez chwały nie oddać - nie zareagować.

Próba definicji:
Chwała to reakcja osoby na odciśnięcie ciężarem.

Uwagi:


Kategorie: zabawa w słowa, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: chwała


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 lipca 2017 (poniedziałek), 10:47:47

Chwała (z cyklu: Zabawa w słowa)

chwała
1. «powszechne uznanie, cześć»
2. «chluba, ozdoba»
3. «zaszczyt, honor»

Źródło: słownik języka polskiego PWN, patrz: chwała


Próbuję moją definicję (marzec 2018):

Próba 1 definicji:
Chwała to właściwa (dobra) relacja pomiędzy dwoma podmiotami.
Próba 2 definicji:
Chwała to relacja pomiędzy dwoma podmiotami, która obserwowana przez inne podmioty wzbudza w nich uznanie, cześć, zachwyt gdyż jest relacją dla tych podmiotów właściwą.

Kategorie: zabawa w słowa, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: chwała, słownik języka polskiego pwn


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 lipca 2017 (poniedziałek), 12:13:13

Papież nie może zmienić nauki Chrystusa

Wynotowuję takie cytaty:

"(...) Pismo Święte próbuje się dzisiaj zepchnąć do dziedziny historii jako księgę, która poprzez przypowieści czy wręcz baśnie starała się wytłumaczyć to, co dla człowieka jest niepojęte. Niemniej te wszystkie teorie mówiące o narracjach mają jeden poważny błąd logiczny, zakładają bowiem, że ich prawda o mnogości prawd jest prawdziwa. Gdyby jednak rzeczywiście tak było, oni też nie mogliby mówić o swojej, subiektywnej prawdzie. Nie mogliby mówić również o prawdziwości swojej teorii, weryfikacja staje się w ten sposób w ogóle niemożliwa. Dialog traci sens i nie ma już fundamentów, opowiada się tylko o gustach czy preferencjach".

I jeszcze jeden cytat:

Pytanie: Ale dla przeciętnego katolika biskup jest autorytetem; gdy mówi, że coś wolno, wierny to przyjmuje. (...).

(...) Dlatego biskup mówiący, że człowiek w stanie grzechu ciężkiego [ bo rozmowa dotyczy cudzołóstwa ] może otrzymać Komunię św., przekracza swoje kompetencje. Co więcej, sam popełnia ciężki grzech, narażając zbawienie tego drugiego człowieka. Oszukuje go, uspokajając jego sumienie, mimo iż to uspokojenie jest nieważne i nieprawdziwe przed Bogiem, którego już oszukać się nie da.

Przypomnę tylko, że 500 lat temu mieliśmy podobną sytuację, gdy ludzie Kościoła – za przyzwoleniem Rzymu – wmawiali wiernym, że poprzez odpusty można kupić zbawienie dla siebie lub bliskich. Wtedy również nie wydano oficjalnych dokumentów kościelnych, które by to stwierdzały, ale taka była praktyka. Po Niemczech wędrował wówczas dominikanin, o. Johann Tetzel, i zbierał pieniądze na budowę bazyliki św. Piotra; tym, którzy płacili, odpuszczał grzechy, a także grzechy ich bliskich zmarłych. Mówiąc wprost: było to oszustwo wobec zbawienia bliźnich. I nie można się wymówić tym, że cały ten proceder kryty był przez arcybiskupa Moguncji, którego pisma zostały rzekomo źle zinterpretowane. Naprawdę powinniśmy wyciągać wnioski z historii. Nie wolno obiecywać fałszywego zbawienia".

I jeszcze jeden fajny kawałek:

"(....) Papież nie może zmienić nauki Chrystusa. Św. Piotr stojący na czele Apostołów otrzymał misję, aby wiernie przekazywać wiarę Kościoła, który został ustanowiony przez samego Jezusa. To Chrystus jest Panem, Centrum i Głową Kościoła, a nie papież. Chrystus jest jedynym Nauczycielem. My jako biskupi jesteśmy jedynie przekazicielami nauki Chrystusowej, a nie swojej własnej. Wolno nam głosić tylko naukę Chrystusa, żadnej innej".

Ale zachowuję też całość (choć to nie całość), bo może się przydać:

Kard. Gerhard Müller: Papież nie może zmienić nauki Chrystusa.

Kardynał Gerhard Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–2017.  Fot.: Adam Sosnowski

Kardynał Gerhard Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary w latach 2012–2017.

Fot.: Adam Sosnowski

Ostatni wywiad, którego kard. Müller udzielił jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Całą rozmowę można przeczytać w aktualnym numerze miesięcznika Wpis (7-8/2017).

(…)

Adam Sosnowski: Wspominając o stronnictwach postępowych, czyni Ksiądz Kardynał aluzję również do tego typu nurtów wewnątrz Kościoła?

Kard. Gerhard Müller: Nie robię aluzji, a bezpośrednio o nich mówię. Oni nazywają samych siebie otwartymi, liberalnymi czy postępowymi, ale kryje się za tym ta sama ideologia. Tymczasem ci, którzy chcą trwać w wierze, są obrażani jako konserwatyści, bo proszę zwrócić uwagę, że konserwatyzm stał się już dzisiaj obelgą. Tymczasem wiara polega na zakorzenieniu w Chrystusie i czerpaniu ze źródeł Jego zbawienia. Człowiek został stworzony do czynienia dobra, wtedy tylko ma spokojne sumienie. Gdy czyni zło, sumienie go gryzie, ciąży na nim, przytłacza go. Zło nie daje satysfakcji i nie zaspokaja serca.

(…)

Ale właśnie te obiektywne normy są dzisiaj podawane w wątpliwość, nawet na uniwersytetach nie szuka się już prawdy, a obowiązują pewne narracje – ja mam moją, ktoś inny może mieć swoją, ktoś następny jeszcze inną itd. Katolicy i Kościół mają duży problem w prowadzeniu takich sporów, bo punkt wyjścia jest całkowicie inny. My uważamy, że prawda jest jedna, objawiona. Takie podejście uznawane jest jednak tylko za narrację i to na dodatek za wyjątkowo naiwną. Biblia nie jest już żadnym argumentem.

Ma Pan rację, Pismo Święte próbuje się dzisiaj zepchnąć do dziedziny historii jako księgę, która poprzez przypowieści czy wręcz baśnie starała się wytłumaczyć to, co dla człowieka jest niepojęte. Niemniej te wszystkie teorie mówiące o narracjach mają jeden poważny błąd logiczny, zakładają bowiem, że ich prawda o mnogości prawd jest prawdziwa. Gdyby jednak rzeczywiście tak było, oni też nie mogliby mówić o swojej, subiektywnej prawdzie. Nie mogliby mówić również o prawdziwości swojej teorii, weryfikacja staje się w ten sposób w ogóle niemożliwa. Dialog traci sens i nie ma już fundamentów, opowiada się tylko o gustach czy preferencjach. Wpływy takiego zgubnego myślenia widać już w wielu miejscach, chociażby w małżeństwie. Jest kobieta, którą kocha pewien mężczyzna, ale potem zakochuje się w innej, bo ta też jest miła, więc bierze ją sobie jako drugą kobietę. Tłumaczy to tym, że to jest jego prawda. Nierozerwalność małżeństwa staje się w ten sposób już tylko narracją, jedną spośród wielu. Dla innych z kolei ważniejsze jest kryterium rozrywki, chodzi o to, żeby im było dobrze. Nie myślą już o swoich obowiązkach, o oddaniu drugiemu człowiekowi. Trudno będzie nawrócić ludzi o takich poglądach. Równocześnie jednak chciałbym poznać argumenty zwolenników teorii wielu prawd przeciwko nazizmowi, rasizmowi czy darwinizmowi społecznemu. Przecież te ideologie mówią o prawie silniejszego. A skoro wszystko jest względne, to na końcu decydować będzie ten, kto ma władzę, choćby i fizyczną. Dzisiaj decydują ci, którzy mają władzę w partiach politycznych, mediach głównego nurtu. Co więcej, skoro wszystko jest względne i dozwolone, to cóż można powiedzieć przeciwko nazizmowi? Pogląd, że rasa aryjska jest lepsza od innych, staje się po prostu jedną, równorzędną z innymi, narracją. Tak samo domniemano prawo Niemiec do eksterminacji narodu żydowskiego. Co oni mogą powiedzieć przeciwko takim narracjom?

Nic. Na tym polega niebezpieczeństwo, że ten niby tolerancyjny i obiektywny pluralizm uzasadni wszystko.

Oczywiście, i te eksperymenty myślowe można kontynuować. Jak przeciwdziałać niewolnictwu? Narracją białych w stanach południowych było, że to Murzyni są prymitywni i mają pracować na plantacjach, a jako że biali byli silniejsi, to tę narrację narzucili. Nie uzasadnia to co prawda niewolnictwa, ale czyni niemożliwym powiedzenie czegoś przeciwko. Kościół sprzeciwiał się niewolnictwu, powoływał się na moralność i prawa człowieka, ale był to rzekomo tylko subiektywny punkt widzenia. Dlatego walczy się dzisiaj z prawdą. Bez niej nie ma już różnicy między prawdą i kłamstwem, a więc także między dobrem i złem. Dobrem staje się to, co przynosi korzyść silniejszemu. A więc ta argumentacja relatywistyczna nie tylko rozbraja samą siebie, ale również w praktyce prowadzi do opłakanych konsekwencji.

Mimo to zdaje się zdobywać coraz więcej terenu, zważywszy chociażby na to, że „post-prawda” stała się słowem ubiegłego roku. Zresztą nasz metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski, stawia w centrum swego nauczania pojęcie prawdy, podobnie jak św. Jan Paweł II, który już w 1992 r. powiedział podczas spotkania z biskupami niemieckimi w Watykanie: „W świecie, w którym już nic nie jest ważne i gdzie można robić, co się chce, istnieje niebezpieczeństwo, że zasady, prawdy i wartości wywalczone z trudem przez stulecia zostaną wyrzucone na śmietnik przesadnego liberalizmu”. Ostatecznie atak na prawdę jest bowiem atakiem na Boga. Podobnie jest w rodzinie, która staje się ofiarą tych relatywistycznych ataków. Już nie małżeństwo kobiety z mężczyzną jest rodziną, ale dwóch tatusiów z jedną mamusią albo jedna mamusia i jeden transgenderowy rodzic. Nie wiadomo, co jeszcze mamy rzekomo uznać za rodzinę.

Rodzina jest podstawą w przekazywaniu i otrzymywaniu wartości. Już od niemowlęctwa dzieci te wartości poznają, zanim jeszcze są w stanie pojąć je rozumowo. Widzą i czują, że nie są samowystarczalne, że zostały stworzone przez rodziców, których potrzebują. Tworzy się intensywna wspólnota, szczególnie z matką, z którą dziecko łączy 9 miesięcy symbiozy. To cielesne połączenie dziecka z rodzicami jest bardzo istotne, tym bardziej, że poprzedza je intymna cielesność samych rodziców. Poprzez swoją troskę, miłość i tę szczególną więź rodzice uczą dziecko człowieczeństwa. A w późniejszym etapie rozwoju w rodzinie dziecko uczy się balansu między bliskością drugiego człowieka i rodziców a asertywnością. Więź dziecka z rodzicami oraz między rodzeństwem jest osią, wokół której budowane jest człowieczeństwo. Dlatego tak ważna jest rodzina. Ojciec i matka, od których pochodzimy w sposób cielesny, są fundamentem. Istnieją co prawda inne definicje rodziny, ale one są gwałtem na rzeczywistości. Dziecko nie ma dwóch ojców, nie ma też dwóch matek. Kobieta, w której zostało poczęte dziecko, jest matką. Surogatka nie jest matką, lecz karykaturą macierzyństwa. Dziecko dorasta w łonie swojej matki, które jest też jego pierwszym domem. A gdy je opuszcza, zaczyna się wspólna droga z ojcem i matką. Kiedy doświadczenia te są świadomie niszczone, to również droga do Boga Ojca Stworzyciela jest zabarykadowana. Gdy dziecko nie jest owocem Bożej i ludzkiej miłości, to człowiek staje się produktem i spełnieniem czyichś prywatnych zachcianek. I nagle dwóch mężczyzn chce adoptować dziecko, udają matkę i ojca, ale nie są ojcem i matką tego dziecka. Takie zachowanie jest przestępstwem wobec dziecka. Czyni się z niego obiekt własnych chęci i żądzy, tym samym upokarzając go jako osobę. Staje się wobec tego dziecka przestępcą, podobnie jak handlarze niewolników czy rasiści. Oni wszyscy są nie tylko ofiarami swoich ideologii, ale przestępcami, bo uprzedmiotowiają drugiego człowieka i robią z niego narzędzie. Traktowanie drugiego człowieka jak przedmiot jest najgorszym przestępstwem przeciwko innej osobie. Gdy kogoś morduję, staje się on przedmiotem do osiągnięcia moich celów. To jest najgorszy stopień uprzedmiotowienia człowieka. Są także inne jego formy, do których zalicza się adopcja dzieci przez pary homoseksualne. Taka adopcja nie dzieje się bowiem z uwagi na dobro dziecka. Inną formą uprzedmiotowienia jest zabieranie przez państwo dzieci ich rodzicom, uważając je za swoją własność. Znajdujemy się ku temu na dobrej drodze, bo przecież półroczne dzieci wysyła się do żłobków, aby kobiety mogły zostać wykorzystane w świecie zawodowym. I jeszcze wmawia się im, że to jest prawdziwa samorealizacja! Tak naprawdę jednak oszukuje się je na szczęściu, które daje macierzyństwo. I powtórzę, adopcja dziecka przez pary homoseksualne jest przestępstwem wobec dziecka i gwałtem na jego godności. Prawem dziecka jest dzieciństwo i młodzieńczość z własnymi rodzicami. Tylko w przypadkach wyjątkowych, gdy rodzice zmarli albo istnieją inne uzasadnione przesłanki, można wprowadzić dziecko do prawdziwej rodziny zastępczej, z matką i ojcem. Zadaniem adopcji nie jest bowiem spełnienie marzeń niedoszłych rodziców. Nawet normalne, zdrowe, lecz bezdzietne małżeństwo nie może adoptować dziecka, aby spełnić swoje życzenie, lecz po to, aby wypełnić swoją odpowiedzialność wynikającą z miłości małżeńskiej. 

Statystyki potwierdzają słowa Księdza Kardynała. Z raportu prof. Marka Regnerusa wynika przykładowo, że 24% dzieci wychowywanych przez gejów w USA ma myśli samobójcze (w normalnych rodzinach jest to 5%), a 23% dzieci wychowywanych przez lesbijki było molestowanych przez którąś z wychowujących je „matek” (2% w normalnych rodzinach).

To przykre liczby, ale nie są zadziwiające. Te dzieci są wykorzystywane i czują, że traktuje się je jak przedmioty. Są efektem czyjejś zachcianki. Zresztą na to muszą uważać również rodzice w normalnych małżeństwach, dziecko nie może się stać powierzchnią do projekcji ich własnych marzeń, należy je uszanować w jego własnej godności i osobowości. Dziecko należy wspierać w tym, co dane mu zostało od Boga.

Księże Kardynale, wspomniał Ksiądz przed chwilą o nierozerwalności małżeńskiej i to z niezachwianą pewnością. Ale czy to w ogóle jest jeszcze obowiązująca doktryna Kościoła katolickiego?

Już wiele razy to mówiłem, ale równie wielu nie chce tego zrozumieć. Jest przeciwko wierze katolickiej, jeżeli interpretuje się adhortację Amoris Laetitia w taki sposób, jakoby papież Franciszek wyniósł się ponad prawo Boże i prawo Kościoła. To jest w ogóle niemożliwe i świadczy o niezrozumieniu posługi Piotrowej. Papież nie może zmienić nauki Chrystusa. Św. Piotr stojący na czele Apostołów otrzymał misję, aby wiernie przekazywać wiarę Kościoła, który został ustanowiony przez samego Jezusa. To Chrystus jest Panem, Centrum i Głową Kościoła, a nie papież. Chrystus jest jedynym Nauczycielem. My jako biskupi jesteśmy jedynie przekazicielami nauki Chrystusowej, a nie swojej własnej. Wolno nam głosić tylko naukę Chrystusa, żadnej innej. Wiernych, których małżeństwo się rozpada, należy wspierać i pomóc im w ich drodze do Boga, a także starać się jak najlepiej odbudować to małżeństwo. Trzeba pomagać również tym osobom, które żyjąc wiernie w małżeństwie, zostały opuszczone przez swoich małżonków. Nie ma prawa do drugiego małżonka czy drugiego małżeństwa, gdyż drugie małżeństwo po prostu nie istnieje i jest nieważne, nawet gdy towarzyszyła temu jakaś ceremonia. Jak długo żyje prawowity małżonek, tak długo małżeństwo trwa. Słowa Chrystusa są całkowicie jednoznaczne. Odpowiada to woli stwórczej Boga, podobnie jak dwie płcie człowieka. Przecież już faryzeusze próbowali zwabić Jezusa w pułapkę, pytając, czy naprawdę nie można oddalić swej żony z listem rozwodowym, bo myśleli w sposób tylko i wyłącznie świecki – po co się męczyć, skoro inny partner może być bardziej przyjemny. Ale Jezus odpowiada, że to, co dla człowieka jest niemożliwe, jest wykonalne wspólnie z łaską Bożą, nawet w sytuacji cierpienia. Nie piętnujemy ludzi znajdujących się w trudnych sytuacjach małżeńskich, ale nie pomożemy im zaciemniając, reinterpretując czy nawet przecząc Słowu Bożemu. To nie jest miłosierdzie, to kłamstwo. Nie możemy mówić ludziom, że mogą przystąpić do Komunii św. znajdując się w stanie grzechu ciężkiego. To nie jest możliwe. Będą mnie krytykować za to, że mówię, iż Chrystus stoi ponad papieżem. Ale ten, kto to krytykuje, albo tego nie rozumie, albo nie jest już katolikiem.

Proszę wybaczyć, ale chciałbym jeszcze porozmawiać na ten temat, gdyż narosło wokół niego wiele nieporozumień. Oficjalnym stanowiskiem Kościoła jest zatem, że małżeństwo jest nierozerwalne, trwa do śmierci jednego z małżonków, a kto mimo legalnie zawartego małżeństwa opuszcza małżonka i zaczyna życie oraz współżycie z inną osobą, popełnia cudzołóstwo, trwa w stanie grzechu ciężkiego i nie może przystąpić do sakramentu Komunii św.?

Takie jest oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego i to nie w rozumieniu partii politycznej, gdzie może przyjść komunistyczny szef ideologii i zmienić doktrynę, ale w sensie niezmiennej nauki Chrystusa. Jesteśmy apostolskimi dziedzicami nauki Chrystusa, a Jego Słowo daje zbawienie. Gdy ktoś mówi, że kwestię dostępu do Komunii św. można rozstrzygnąć we własnym sumieniu, ma fałszywe pojęcie sumienia, które jest nie do pogodzenia z wiarą katolicką. Przekazywanie ludziom takich przesłań jest oszustwem. To nie ogranicza się zresztą do rozwodów, to jest zasada ogólna. Kto trwa w grzechu ciężkim, nie może przystąpić do Komunii św. Wcześniej musi przystąpić do sakramentu pokuty, żałować za swoje grzechy, szczerze je wyznać spowiednikowi oraz być gotowy na tyle, na ile to możliwe, naprawić poczynione szkody. Nie mogę kogoś okraść, wyznać potem swoje grzechy i udawać, że wszystko jest w porządku. Nie, muszę oddać to, co zabrałem. Zasada zadośćuczynienia dotyczy wszystkich Bożych przykazań.

Księże Kardynale, również wewnątrz Kościoła słychać zgoła odmienne głosy niektórych biskupów i nie widać tej jednej, oficjalnej linii, o której mówimy. Są biskupi, którzy mówią, że rozwodników żyjących w ponownych związkach można dopuścić do Komunii św.

Ci biskupi przekraczają swoje kompetencje. Biskup nie ma prawa dopuszczać ludzi do sakramentów tak, jakby to były jego sakramenty. To są sakramenty Boga! Dyspensy można udzielić jedynie od przepisów prawa kościelnego, gdy na przykład ktoś jest chory, w podróży albo w gościach, to może w piątek zjeść mięso albo gdy są poważne przeszkody, może nie pójść w niedzielę do kościoła. Kobieta, która dopiero co urodziła dziecko, nie musi oczywiście od razu w niedzielę iść na Mszę św. i dostaje dyspensę. Natomiast od prawa Bożego człowiek nigdy nie może udzielić dyspensy.

Ale dla przeciętnego katolika biskup jest autorytetem; gdy mówi, że coś wolno, wierny to przyjmuje. I tak abp Hollerich z Luksemburga w rozmowie ze mną powiedział wprost, że papież poprzez Amoris Laetitia pozwolił rozwodnikom na udzielanie Komunii św. w ponownych związkach.

Tego typu wniosek nie wynika z Amoris Laetitia, która jest adhortacją i jako taka – zresztą jak każdy inny dokument Kościoła – nie stoi ponad nauką Boga. Chrystus na to nie pozwala i to stanowi dla nas miarę decydującą. Jedynie w niektórych sytuacjach można się zastanowić, czy małżeństwo w ogóle zostało w sposób ważny czy obowiązujący zawarte, gdy małżonkowie nie rozumieją wiary, sakramentu małżeństwa, czy też siebie i własnej seksualności, i przez to są niepewni. Nikt jednak nie może powiedzieć, że małżeństwo może zostać rozwiązane albo że można mieć dwóch małżonków. Ten nowy partner, nawet po ceremonii świeckiej czy kościelnej, nie jest w oczach Boga prawowitym małżonkiem. Nie jest! Sakrament małżeństwa jest ważny przed Bogiem. Dlatego biskup mówiący, że człowiek w stanie grzechu ciężkiego może otrzymać Komunię św., przekracza swoje kompetencje. Co więcej, sam popełnia ciężki grzech, narażając zbawienie tego drugiego człowieka. Oszukuje go, uspokajając jego sumienie, mimo iż to uspokojenie jest nieważne i nieprawdziwe przed Bogiem, którego już oszukać się nie da. Przypomnę tylko, że 500 lat temu mieliśmy podobną sytuację, gdy ludzie Kościoła – za przyzwoleniem Rzymu – wmawiali wiernym, że poprzez odpusty można kupić zbawienie dla siebie lub bliskich. Wtedy również nie wydano oficjalnych dokumentów kościelnych, które by to stwierdzały, ale taka była praktyka. Po Niemczech wędrował wówczas dominikanin, o. Johann Tetzel, i zbierał pieniądze na budowę bazyliki św. Piotra; tym, którzy płacili, odpuszczał grzechy, a także grzechy ich bliskich zmarłych. Mówiąc wprost: było to oszustwo wobec zbawienia bliźnich. I nie można się wymówić tym, że cały ten proceder kryty był przez arcybiskupa Moguncji, którego pisma zostały rzekomo źle zinterpretowane. Naprawdę powinniśmy wyciągać wnioski z historii. Nie wolno obiecywać fałszywego zbawienia.

„Gdy tylko złoto w misce zadzwoni, do nieba jakaś duszyczka pogoni”, twierdził o. Tetzel sprzedając odpusty. Jak już Ksiądz Kardynał wspomniał, nie była to oficjalna nauka Kościoła – dzisiaj o. Tetzel powiedziałby pewnie, że taką miał praktykę duszpasterską. To modne słowo, aby uzasadniać dziś obejście doktryny.

Praktyka duszpasterska nie może oznaczać rozwodnienia czy relatywizacji prawdy o objawieniu. W ten sposób twierdzilibyśmy bowiem, że Bóg się pomylił. To jakby powiedzieć: Boże, przedstawiłeś nam swoje objawienie i prawa, stworzyłeś sakramenty i porządek życia, przywołałeś do pójścia za Chrystusem, ale jednak przeceniłeś naszą ludzką siłę, dlatego możesz dalej mówić i nauczać, ale my – jako Twoi słudzy – musimy to wszystko jakoś tak zredukować, aby ludzie i bez wysiłku mogli sobie poradzić. Taka postawa jest głęboką zdradą wobec chrześcijaństwa.

500 lat temu skończyło się to reformacją i podziałem Kościoła. Czy uważa Ksiądz Kardynał, że kolejna schizma jest możliwa?

Niektórzy twierdzą, że już żyjemy w duchowej schizmie. Moim zadaniem jest temu przeciwdziałać, nie dyplomatycznymi sztuczkami czy zgniłymi kompromisami, lecz przez prawdę, która nas wyzwoli. Dlatego ważne jest, aby powrócić do porządku ustalonego przez objawienie, Pismo i Tradycję, które papież i biskupi zachowują, ale nie tworzą na nowo lub reinterpretują. Przywołał Pan na początku naszej rozmowy obraz sklepu – musimy się wystrzegać, aby nie przyjąć takiej postawy, że wystawimy wszystko na wyprzedaż, a klienci przybiegną, bo jest tanio. Człowiek nie jest klientem. Człowiek potrzebuje łaski Bożej i dlatego biskupi nie mogą być fałszerzami bijącymi podrobione pieniądze i przekłamującymi prawdę.

(…)

Czy nie można było w Amoris ­Laetitia opisać jednoznacznie kwestii małżeństw i rozwodów? „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi”. Te słowa Jezusa przytacza św. Mateusz w swojej Ewangelii, zresztą kilka zdań po tym, gdy Jezus mówi o nierozerwalności małżeństwa. Natomiast w Amoris Laetitia napisane zostało, że jednoznaczna interpretacja jest niezwykle ciężka. Spór trwa już bardzo długo. Dlaczego papież Franciszek nie powie raz, a jasno, że małżeństwa są nierozerwalne – i kropka. Będzie po dyskusji przynajmniej wśród prawowiernych katolików.

Prawda łączy się z jasnością i jednoznacznością. Trzeba się jednak starać, aby ludzie będący w trudnych sytuacjach życiowych nie odwrócili się od Kościoła i pomóc im powrócić na drogę do zbawienia. Człowiek jest tak skonstruowany, że gdy usłyszy prawdę wprost, często reaguje z dystansem i dystans ten przekazuje dalej. Trzeba znaleźć odpowiedni ton, aby mówić prawdę tak, żeby ludzie się zreflektowali, a nie odwracali. Myślę, że taki jest cel i zamiar adhortacji Amoris Laetitia. Inną rzeczą jest, jak konkretnie jest to rozumiane, również przez biskupów. Biskupi, którzy tak dziarsko mówią o dopuszczaniu rozwodników do Komunii św., pewnie nawet nie zadali sobie trudu, aby znaleźć równowagę między prawdą dogmatyczną a bliskością duszpasterską. To jest trudne, łatwiej im wybrać po prostu drogę najmniejszego oporu, bo wtedy otrzymują poklask mediów i są postępowymi biskupami, dobrymi i bliskimi ludowi, których się tylko chwali. Natomiast gdy biskup trwa przy wierze i nauce Chrystusa, od razu staje się tym bezlitosnym, zatwardziałym i zaściankowym, który nie zna świata. Dla wielu ludzi takie mówienie o nich jest bardzo nieprzyjemne, a z drugiej strony przyjemnie jest być chwalonym. Nie jest to jednak zadanie biskupa, nie może on szukać poklasku poprzez głoszenie fałszywej nauki. Tym biskupom dobrze zrobiłoby spojrzenie raz jeszcze na treść przysięgi, którą składali podczas sakry – obiecali głosić naukę katolicką. W 2. Liście św. Pawła do Tymoteusza czytamy: „Zaklinam cię wobec Boga i Chrystusa Jezusa, który będzie sądził żywych i umarłych, i na Jego pojawienie się, i na Jego królestwo: głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz”. Św. Paweł też był ofiarą szyderstw, obelg i prześladowań, bo głosił prawdę. Ale ta prawda przynosi zbawienie, nawet gdy prowokuje opór. Głosimy Pana Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego.

(…)

Całą rozmowę można przeczytać w aktualnym numerze miesięcznika „Wpis” (7-8/2017).

Więcej na http://bialykruk.pl/  


Kategorie: katolicyzm, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: kard. Muller


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.