Notki z roku 2009


2 stycznia 2009 (piątek), 23:04:04

Sprzedaj mnie wiatrowi

Sprzedaj mnie wiatrowi

Słowa: Ryszard Marek Groński
Muzyka: Zbigniew Namysłowski
Wykonanie: Ewa Bem, Czesław Niemen

Widzisz sam, że nam z sobą nie wyszło,
Widzisz sam, ciemną chmurą jest przyszłość
Błyska się w tej chmurze, burzą grzmi
Cóż, więc mam
Cóż, więc mam radzić Ci

Widzisz sam, że nam z sobą nie wyszło,
Cóż Widzisz sam, ciemną chmurą jest przyszłość
Błyska się w tej chmurze, burzą grzmiv Cóż, więc mam
Cóż, więc mam radzić Ci

Sprzedaj mnie wiatrowi na dobre i na złe
Sprzedaj mnie wiatrowi, sprzedaj mnie
Sprzedaj mnie wiatrowi,
Chcę z wiatrem lecieć w świat
Niebo się różowi, wieje wiatr
A ja z nim, a ja tam... gwiżdżę
Bo filozofię wiatru znam
Tak jak wiatr gwizdać chcę
Sprzedaj mnie wiatrowi,
Sprzedaj mnie!

Zamiast być cnót i zalet pomnikiem
Piszę list papierosa ognikiem
Wrzucam go w tę noc
W skrzynkę z mgły
W liście tym radzę Ci, hmmm ...
Radzę Ci

Sprzedaj mnie wiatrowi na dobre i na złe
Sprzedaj mnie wiatrowi, sprzedaj mnie
Sprzedaj mnie wiatrowi,
Chcę z wiatrem lecieć w świat
Niebo się różowi, wieje wiatr
A ja z nim, a ja tam... gwiżdżę
Bo filozofię wiatru znam
Tak jak wiatr gwizdać chcę
Więc sprzedaj mnie wiatrowi,
Sprzedaj mnie!


Kategorie: poezja, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: poezja, sprzedaj mnie wiatrowi, ewa bem, czesław niemen


Komentarze: (1)

anonim, January 2, 2009 23:32 Skomentuj komentarz


Nonsensami
karmią się nawzajem
spraw komicznych
omotani siecią
wstyd mi za tych
co nie mając wstydu
zapomnieli
że u kresu
groby nas zrównają
Skomentuj notkę
3 stycznia 2009 (sobota), 15:02:02

Zarząd jest zaskoczony

Info z gazety:

Firmy padają przez opcje

lez, gazeta.pl, 2009-01-02 21:11

Sieć restauracji Sfinks ma kłopoty z płynnością, część kłopotów firmy wynika z nietrafionych kontraktów opcyjnych. Wcześniej spółka Elwo jako pierwsza złożyła wniosek o upadłość z powodu poniesionych strat na opcjach walutowych.

Sfinks Polska SA prowadzący restauracje pod markami Sphinx, Wook oraz Polskie Jadło nie jest w stanie spłacać zaciągniętych wcześniej kredytów. - Zarząd jest zaskoczony liczbą odkrytych nieprawidłowości, które będą miały szkodliwy wpływ na przyszłą płynność biznesu - podały w komunikacie giełdowym nowe, funkcjonujące od nieco ponad miesiąca władze spółki.

(...)

Cytat z prawa:

Kodeks Spółek Handlowcyh

(...)

Art. 397. Jeżeli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego, zarząd obowiązany jest niezwłocznie zwołać walne zgromadzenie celem powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki.

Komentarz:

Nowy zarząd jest zaskoczony, ale stary zarząd już dawno pracuje w innej firmie, w której zatrudnienie za lepsze wynagrodzenie otrzymał na podstawie wspaniałych wyników w rozwoju biznesu, którym zarządzał poprzednio. Nowy zarząd dziś jest zaskoczony ale co zostawił po sobie zarządzając wcześniej tym czym zarządzał?

Od czasu pojawienia się kasty menadżerów nie będących właścicielami należące do funduszy inwestycyjnych przedsiębiorstwa są regularnie okradane przez bandę złodziei w białych kołnierzykach. We współczesnej gospodarce większość akcji przedsiębiorstw jest własnością różnego rodzaju funduszy inwestycyjnych, emerytalnych, kapitałowych a a wiec de facto jest własnością nikogo, bo kim są obecni i przyszli emeryci oraz ex-milionerzy, którym wydaje się że są milionerami. Funkcja właścicielska - czyli doglądanie - została całkowicie zachwiana poprzez powierzenie zarządzania funduszami menadżerom bez własnych majątków.

A gdyby tak zapis w Kodeksie Spółek Handlowych mówiący o tym, że Spółka ma przynosić zysk przenieść do Kodeksu Karnego? Może zarząd bardziej by się starał mając w perspektywie gilotynę albo przynajmniej 15 lat ciężkich robót na zmywaku Mc Donald'sa.

Moja propozycja zmiany prawa:

Kodeks Spółek Handlowcyh

(...)

Art. 397. Jeżeli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego, zarząd obowiązany jest niezwłocznie zwołać walne zgromadzenie celem powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki. Jeżeli w kolejnym roku zarząd nie podał się do dymisji a w 2 kolejnych latach kapitały nie zostaną odtworzone wobec zarządu wyciągnięte zostaną sankcje karne.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: ekonomia, kapitalizm, fundusze, zarząd, sfinks


Komentarze: (4)

anonim, January 4, 2009 11:37 Skomentuj komentarz


Dziś zobaczyłem coś takiego i jest to coś nowego - widać, menadżerowie od finansów uczą się szybko:

Ubezpieczenie inwestycyjne Twister
Sprawdź strategię Twister
Ubezpieczenie oparte o strategię Twister, która przyniosła 20,9%* wzrostu w okresie od 28.11.2007 do 28.11.2008. Maksymalne wykorzystanie wzrostowych trendów na rynku akcji przy jednoczesnej dynamicznej obronie przed spadkami.
dowiedz się więcej
* Dopasowanie do bieżącej sytuacji rynkowej
* Gwarancja 100% zainwestowanej składki i brak podatku Belki na koniec okresu ubezpieczenia
Zapytaj Doradcę!

Produkty strukturyzowane Partnerów Wealth Solutions
Ubezpieczenie inwestycyjne Nowy Świat
Produkt strukturyzowany oparty o indeks BNP Paribas Millennium New World Index inwestujący na całym świecie na rynkach akcji, infrastruktury, surowców oraz na rynku walutowym. Zarabia na szerokim spektrum rynków wschodzących na świecie.
dowiedz się więcej!

Ubezpieczenie inwestycyjne Efektywna Inwestycja
Produkt strukturyzowany oparty o indeks JPMorgan Efficiente (EUR Hedged) Index będący strategią globalnego inwestowania, której celem jest maksymalizowanie zysku przy określonym poziomie ryzyka.

hylanka, January 8, 2009 22:57 Skomentuj komentarz


W końcu odważam się napisać o tym, co wydumałam sobie już jakiś czas temu. Otóż cały pomysł z tzw. "giełdą", "akcjami" i "spółkami" jest wysoce podejrzany, głównie z dwóch powodów (a może być ich więcej):
1. hazard / lichwa
2. zanik własności - o czym mowa w Twoim luźnym przemyśleniu.
W moim odczuciu powody te są ze sobą nierozdzielnie związane i tworzą błędne koło.
Nie jestem żadnym specem, ledwo jarzę, o czym mowa w pierwszym komentarzu do Twojego dzisiejszego tekstu. Jednakże moim malym rozumkiem dostrzegam fundamentalną różnicę pomiędzy blokiem (spółdzielczym) a domem (zwykłym, w którym mieszka rodzina). Mam wrażenie, że prostota w myśleniu i jasne zasady są cechami jak najbardziej szkodliwymi w tym całym systemie finansowym.
Mimo takiego nastawienia do giełdy itp. tematy te zajmują mnie, bo wiem, że bez własnej woli biorę udział w tym obrzydłym procederze wpłacając do banku lub na fundusz emerytalny. Zastanawiając się nad tym, czy mam alternatywę, doszłam do wniosku, że w pojedynkę nic się tu nie zdziała. Trzeba mieć zaplecze, społeczność ludzi, którzy nie padają plackiem przed złotym cielcem. I w tym kłopot.
Pozdrawiam. A.

anonim, January 12, 2009 09:41 Skomentuj komentarz


Cytat z gazeta.pl

Rząd i NBP chcą ratować kredyty
2009-01-11 19:44

Obniżymy bankom prawie o połowę tzw. rezerwy obowiązkowe, by miały więcej pieniędzy na udzielanie kredytów - ujawnia "Gazecie" Zbigniew Chlebowski, szef sejmowego klubu PO. - Aby pożyczać w takiej skali jak przed kryzysem, potrzebujemy dziesiątków miliardów złotych - nie ma złudzeń Piotr Czarnecki, prezes banku Raiffeisen. (...)

Komentarz:
Te matoły z rządu niczego się przez ten amerykański kryzys finansowy nie nauczą! Już, chcąc gasić kryzys, którego jeszcze nie mam dają bankom możliwość jeszcze ostrzejszej gry zmniejszając obowiązkowe rezerwy. To przecież tworzenie pieniądza z niczego! Nigdy nikomu na dobre to jeszcze nie wyszło.

Przemyślenie:
Te wszystkie Rothschildy i Morgany mają bardzo sprawną armie wykonującą ich polecenia. To białe kołnierzyki - właśnie wyczytałem, że jeden z doradców CitiGroup zarobił ... dużo, a przecież CitiGroup właśnie pada. Wysokie pensje i bezpieczeństwo, że jak wylecisz z tej posady to damy ci inną sprawia, że są posłuszni i wierząc w pseudoliberalizm oddają swoje życie.

w34, April 11, 2009 19:46 Skomentuj komentarz


Sprawa Sfinksa okazała się być bardzie skomplikowana niż mi się pierwotnie wydawało. Moja wiedza o tej spółce pochodzi z czasów rozwoju razem z Enterprice Investors i przekonany byłem, że jest to już element typowo giełdowej korporacji.

Ale nie - właściciel ciągle jest w spółce obecny i te ruchu z z opcjami i zarządem dotyczą procesu (uwaga: śląskie słowo) wyciulania go z tego biznesu. Ale dzisiejsze wiadomości są już bardziej optymistyczne - wywalić się nie da, ale pewnie będzie już mądrzejszy z podpisywaniem lub nie podpisywaniem umów których stroną są wysoko-opłacani menadżerowie ukierunkowani na cel.

Myślę, że przypadek próby przejęcia Sfinksa będzie często pokazywany różnym studentom.

W.
Skomentuj notkę
5 stycznia 2009 (poniedziałek), 20:18:18

Pieśń Sary

Wczoraj, bardzo, bardzo późno w nocy przypomniałem sobie jeden piękny fragment literatury polskiej. Na leżącym obok telefonie zrobiłem 5 razy "click" i już się załadował "Faraon" pana Głowackiego. Potem jeszcze około 30 razy "find next" dla słowa "dzień" (bo pamiętałem, że to słowo tam jest użyte), i pojawiło się oto coś takiego:

Pieśń Sary

Gdzież jest ten, który by nie miał troski?
Gdzie ten który zabierając się do snu
miałby prawo rzec: oto dzień, który spędziłem bez smutku?
Gdzie człowiek, który by kładąc się do grobu
powiedział: życie moje upłynęło bez boleści i trwogi
jak pogodny wieczór nad Jordanem.
Lecz jakże wielu takich,
którzy co dzień chleb swój oblewają łzami,
a ich dom pełen westchnień.

Płacz jest pierwszym głosem człowieka na tej ziemi,
a jęk ostatnim pożegnaniem.
Pełen strapienia wchodzi w życie,
pełen żalu zstępuje na miejsce odpoczynku,
a nikt go nie pyta, gdzie by chciał zostać?

Gdzież jest ten, który nie zaznał goryczy bytu?
Azali jest nim dziecię, którego matkę śmierć porywa,
albo niemowlę, któremu przynależną pierś
głód wyssał pierwej, nim zdążyło przyłożyć usta swoje?

Gdzie jest człowiek pewny losu,
który niezmrużonym okiem wyglądałby swego jutra?
Czy ten, co pracując na roli, wie,
że nie w jego mocy jest deszcz
i nie on wskazuje drogę szarańczy?
Czy kupiec, który bogactwo swe oddaje wiatrom, nie wiadomo skąd przychodzącym,
a życie powierza fali nad głębią, która wszystko pochłania i nic nie zwraca?

Gdzie jest człowiek bez niepokoju w duszy?
Jestli nim myśliwiec, który goni prędką sarnę,
a spotyka na swej drodze lwa śmiejącego się ze strzały?
Jestli nim żołnierz, który w utrudzeniu idzie do sławy,
a znajduje las ostrych włóczni, i miecze ze śpiżu, krwi łaknące?
Jestli nim wielki król, który pod purpurą nosi ciężką zbroję,
bezsennym okiem śledzi zastępy przemożnych sąsiadów,
a uchem chwyta szmer kotary, aby we własnym namiocie nie powaliła go zdrada?

Przetoż serce ludzkie na każdym miejscu i o każdej porze jest przepełnione tęsknością.
W pustyni grozi mu lew i skorpion, w jaskiniach smok, między kwiatami żmija jadowita.
Przy słońcu chciwy sąsiad rozmyśla, jak by umniejszyć mu ziemi,
w nocy przebiegły złodziej maca drzwi do jego komory.
W dzieciństwie jest niedołężny, w starości pozbawiony mocy,
w pełni sił okrążony niebezpieczeństwem jak wieloryb przepaścią wodną.

Przetoż, o Panie, Stworzycielu mój,
ku Tobie zwraca się umęczona dusza ludzka.
Tyś ją wywiódł na ten świat pełen zasadzek.
Tyś w niej zaszczepił trwogę śmierci,
Tyś zamknął wszelkie drogi spokoju,
wyjąwszy tej, która do Ciebie prowadzi.
A jak dziecię stąpać nie umiejące chwyta się szat matki, aby nie upaść,
tak mizerny człowiek wyciąga ręce do Twego miłosierdzia
i wydobywa się z niepewności.

Aleksander Głowacki, Faraon, rozdział 14, ponoć to jest staroegipskie, a Głowacki tylko zacytował

Początek pieśni i jej większa część to opis tego świata. Opis o tyle ciekawy, że operujący pojęciami i wartościami z przed wielu, wielu wieków. Widać, że albo to jest gdzieś 12-ty wiek przed Chrystusem albo jeszcze wcześniej, choć wstawka o wieczorze nad Jordanem sugeruje, iż jest to już po Abrahamie.

Pod koniec mamy najważniejszy, mocno telologiczny kawałek, tak doskonale oddający rzeczywistość, w której żyjemy oraz relacje Boga i ludzi.

Zacytuje to jeszcze raz.

Przetoż, o Panie, Stworzycielu mój,
ku Tobie zwraca się umęczona dusza ludzka.
Tyś ją wywiódł na ten świat pełen zasadzek.
Tyś w niej zaszczepił trwogę śmierci,
Tyś zamknął wszelkie drogi spokoju,
wyjąwszy tej, która do Ciebie prowadzi.

Oto moje wnioski wyczytane z tego tekstu:

  1. Pan Bóg jest Stworzycielem. Tak tu jest napisane i już.
  2. Życie człowieka na świecie jest przerąbane. Śmierć jest rzeczywistością każdego człowieka mimo iż żyjemy w czasach, w których o tej rzeczywistości staramy się nie mówić i nie pamiętać. Keep smiling!
  3. Nie wiem dlaczego tak jest, choć nie! Tu jest wyraźnie napisane, że Bóg tak to sprawił i pewnie tak jest a nie mnie polemizować z Nim dlaczego tak to wszystko zorganizował. Bóg jest Stwórcą - znaczy, wie lepiej. A może nie "wie lepiej" tylko wie i robi co uważa bo jako Stwórca ma do tego prawo.
  4. Droga człowieka, która prowadzi do Boga jest drogą spokoju (a może pokoju?). Na wszystkich innych drogach człowiek spokoju nie zazna bo tak to urządził Bóg. Przykłady z którymi trudno polemizować w pierwszej części pieśni.
  5. Mimo to nie ma zakazu łażenia innymi drogami! Mamy wolność!
  6. Zwracanie się Boga "Stworzycielu mój", gdy jest się już umęczonym jest suwerenną decyzją człowieka, który po prostu może to uczynić.
  7. Nie zwracanie się do Boga "Stworzycielu mój" w rzeczywistości człowieka niewiele zmienia. Dalej jest na świecie pełnym zasadzek, trwogi śmierci i nie idzie drogą spokoju.

Piękny tekst. Jakże się cieszę, że mogłem go dziś w nocy przestudiować.


Kategorie: poezja, to lubię, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe: poezja, pieśń sary, faraon, Prus


Pliki


Komentarze: (3)

Gosia, January 6, 2009 00:26 Skomentuj komentarz


Tekst rzeczywiście piękny, ja jednak będę małostkowa i poddam w wątpliwość autorstwo. Czy to aby nie Prus?

anonim, January 6, 2009 17:16 Skomentuj komentarz


Masz rację, że to nie Reymont - ale Prus też nie tylko niejaki Głowacki. Już poprawiam :-)

W.

krisper, January 8, 2009 15:01 Skomentuj komentarz


Kurde Olek na dodatek
Skomentuj notkę
27 stycznia 2009 (wtorek), 21:15:15

Zdrowie (to lubię)

Na zdrowie

Jan Kochanowski

Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
  Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.

Tam człowiek prawie 
Widzi na jawie 
I sam to powie, 
Że nic nad zdrowie 
Ani lepszego, 
Ani droższego;

Bo dobre mienie, 
Perły, kamienie, 
Także wiek młody 
I dar urody, 
Mieśca wysokie, 
Władze szerokie 
Dobre są, ale - 
Gdy zdrowie w cale.

Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.

Klinocie drogi, 
Mój dom ubogi 
Oddany tobie 
Ulubuj sobie!

Inspiracja:

- Tydzień już trzyma i końca nie widać. Jakaś wredna ta grypa.

- Nie tylko mnie trzyma. A. leży i śpi, na mieście ponoć pogrom.

- Do tego jeszcze musiałem się bliżej zapoznać ze Służbą Zdrowia. Nic przyjemnego.

Ale tak naprawdę to grypy się nie boję. Człowiek poleży kilka dni, potem jakoś przemęczy kolejne i wszystko wraca do normy. Wierszyk o zdrowi przypomniałem sobie, bo boję się choróbsk, które nie przechodzą, o których człowiek dowiaduje się i musi przyjąć do wiadomości, że jest i raczej już będzie chory.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: na zdrowie, kochanowski


Komentarze: (1)

Gosia, January 29, 2009 12:14 Skomentuj komentarz


Wojtku,

zatem:" (...) abyś był zdrów tak, jak dobrze się ma dusza twoja."(3 Jan. 1:2 BW)

Chociaż... z drugiej strony chyba lepiej byłoby,żebyśmy byli zdrowi tak, jak się ma nasz duch, bo z tą duszą to jednak tak do końca nigdy nic nie wiadomo :))

Pozdrawiamy serdecznie,
Gosia, Piotr i Natanek (jeszcze z brzuszka)


Skomentuj notkę
1 lutego 2009 (niedziela), 21:54:54

Muzyka na 18 muzyków

Steve Reich i moje kolejne odkrycie jakim jest minimalizm. Tak, minimalizm to jest to! Niedawno zachwycałem się tu Clapping Music a dziś cały dzień słucham Muzyki na 18 muzyków.

Całość utworu ma około godziny a tutaj wstawiam jakiś 5-minutowy wyciąg zrobiony przez samego kompozytora i zassany z jego strony. Więcej mam na płycie - znajomym mogę dać albo puścić. Więcej na YouTubie - szczególnie ciekawe jest wykonanie w Japonii.

Tego też należy słuchać powoli.

A słucham, bo "wszystko co w muzyce jest możliwe jest muzyką"! A czy jest to muzyka na 18-stkę? Dobre pytanie. Gdybym miał 18 lat mając 45 pewnie był tego posłuchał.


Kategorie: muzyka, muzyka współczesna, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: muzyka współczesna, steve reich, muzyka na 18 muzyków, music for 18 musicians, muzyka na 18-stkę?


Komentarze: (1)

Skomentuj notkę
3 lutego 2009 (wtorek), 22:14:14

Modlitwa z dziś

Na parkingu przed Biedronką w stronę nieba poleciały dziś takie słowa, które dla wzmocnienia i pamięci postanowiłem sobie zapisać.

Panie Boże.

Jak chciałbym aby świat na którym żyje by miły, ładny, sprawiedliwy i uczciwy, dobry i piękny, przyjemny oraz miły w obyciu i zastosowaniu. Chciałbym aby życie było proste, bezproblemowe, radosne a przy tym zdrowe i przyjemne. Tak chciałbym aby z wiekiem ludzie stawali się coraz piękniejsi bo niby dlaczego skoro nabierają mądrości i ich umysły stają się lepsze ich zęby i kręgosłupy muszą się psuć, boleć i szwankować?

Tak chciałbym - ale to Ty jesteś Bogiem i Twoja wola ma się spełniać - nie moja! Gdyby było tak jak ja chcę nie miałbym żadnej motywacji aby pamiętać o Tobie, tęsknić za Tobą, aby chcieć być bliżej Ciebie i aby stale pamiętać, że pielgrzymem jestem na tej ziemi.

I dziękuję za ten fajny samochód! Więcej niż pół roku już się z niego cieszę.

 

Spisane na Samsung Omnia w samochodzie, za pomocą Samsung-KeyPad, którym jak widać da się sprawnie zapisywać spontaniczne modlitwy, stworzone at-hoc, pod wpływem przebywania przez 10 godzin w biurze a potem zderzenia z agresywnymi bilbordami.


Dopisek z nocy:

Kumpel ma problemy, albo tylko wydaje mu się że ma problemy bo do Hioba dużo mu jeszcze brakuje. Jak się modlić? Czy się modlić? O co się modlić? Po co się modlić? To ważne pytania bo u św. Piotra wyczytałem, że królewskim kapłaństwem jestem a to pewnie zobowiązuje aby Bogu o ludziach mówić a ludziom Bogu również. Jak się modlić w sprawie kumpla?


Kategorie: osobiste, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe: świat, omnia, życie, modlitwy


Komentarze: (1)

Gosia (emi_grise), February 19, 2009 15:42 Skomentuj komentarz



wytrwale
Skomentuj notkę
4 lutego 2009 (środa), 09:38:38

Poezja i proza życia

Są tacy ludzie, którzy mają wielką potrzebę aby pisać wiersze.

Ale w naszym biurze są głównie tacy, którzy na co dzień piszą wiersze i kolumny.

(thx. Szymon)


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 lutego 2009 (sobota), 22:04:04

Hawa

Oryginalny tekst hebrajski Transliteracja Polskie tłumaczenie
הבה נגילה Hawa nagila Radujmy się
הבה נגילה Hawa nagila Radujmy się
הבה נגילה ונשמחה Hawa nagila wenis mecha Radujmy się i cieszmy
הבה נרננה Hawa neranena Śpiewajmy
הבה נרננה Hawa neranena Śpiewajmy
הבה נרננה ונשמחה Hawa neranena wenis mecha Śpiewajmy i cieszmy się
!עורו, עורו אחים Uru, uru achim! Zbudźcie się, zbudźcie się, bracia!
עורו אחים בלב שמח Uru achim belew sameach Zbudźcie się, bracia, z radością w sercach
!עורו אחים, עורו אחים Uru achim, uru achim! Zbudźcie się, bracia, zbudźcie się, bracia!
בלב שמח Belew sameach Z radością w sercach

Kategorie: Izrael, _blog


Słowa kluczowe: izrael, hawa, hava, kibuc


Komentarze: (2)

anonim, February 19, 2009 15:44 Skomentuj komentarz



śpiewamy to czasem u nas w kościele :)

super radosna pieśń i całe ciało rwie się od razu do tańca dla Pana Boga :) jak Król Dawid :))

anonim, February 20, 2009 10:28 Skomentuj komentarz


To byłam ja - Gosia (emi_grise) :))
Skomentuj notkę
8 lutego 2009 (niedziela), 13:01:01

przykłady klasy

div w stylu ramka

paragraf wewnątrz div w stylu ramka

blockquote w stylu ramka

Paragraf w stylu ramka

Paragraf w stylu ramka1

Paragraf w stylu ramka2

Paragraf w stylu ramka3

Paragraf w stylu ramka3a

Linia HR poniżej


Linia HR powyżej

Klasa ksiazka

To jest tekst w H1

To jest tekst w H2

To jest tekst w H6

To jest paragraf wewnątrz div

Klasa gazeta

To jest tekst w H1

To jest tekst w H2

To jest tekst w H6

To jest paragraf wewnątrz div

Klasa wiersz

To jest tekst w H1

To jest tekst w H2

To jest tekst w H6

To jest paragraf wewnątrz div

Klasa wiersz1

To jest tekst w H1

To jest tekst w H2

To jest tekst w H6

To jest paragraf wewnątrz div

15 lutego 2009 (niedziela), 10:10:10

Nowy poRZĄDek

Informacja prasowa:

Cytat za Gazetą, ale pokreślenia moje.

G7: priorytetem walka z recesją

ask, PAP, gazeta.pl 2009-02-14 17:45

- Najbardziej rozwinięte państwa świata z G7 zapowiedziały w sobotę, że walka z recesją będzie ich priorytetem. Grupa G7 uzgodniła, że zaangażuje się w tworzenie "nowych reguł", by powstał nowy światowy porządek gospodarczy.

Grupa G7 uzgodniła, że zaangażuje się w tworzenie "nowych reguł", by powstał nowy światowy porządek gospodarczy - powiedział w sobotę włoski minister gospodarki i finansów Giulio Tremonti na konferencji prasowej. Konferencja zakończyła spotkanie ministrów finansów grupy G7 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata.

Na zakończenie obrad w Rzymie ministrowie finansów i szefowie banków centralnych siedmiu najbardziej rozwiniętych krajów świata wyrazili też przekonanie o konieczności powstrzymania protekcjonizmu, gdyż to ich zdaniem pogorszyłoby sytuację gospodarczą.

(...)

Mój komentarz:

Czytając coś takiego dźwięczy mi w uszach stare pojęcie "rząd światowy". Czy już nadchodzi? Ale Rzym się wypowiedział - sprawa załatwiona.

Apokalipsa może się niedługo dobrze sprzedawać ale czytając ją kto ją zrozumie?


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: nowy światowy porządek gospodarczy, rząd światowy, nowy ład gospodarczy, nowy porządek świata, NWO


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 lutego 2009 (piątek), 00:07:07

Poznań jest fajny!

Poznań fajny jest. Fajne są targi i treny targowe. Fajny jest Paweł, który te targi wymyślił i dziś postawił mi fajny obiad w fajnej, targowej knajpce. Fajny jest rynek. Fajne jest piwo pszeniczne w Brovarii na rynku. Fajne jest to, że w wielu miejscach łapie fajny, bo darmowy internet z powietrza i fajniej przez to działa mój kieszonkowy komputerek. Fajny jest Maciek i Jola, których pierwszy raz spotkałem w realu. Ale po tym fajnym dniu może mi odbić jeszcze bardziej (piwo, nawet pszeniczne robi swoje) więc lepiej pójdę już spać do fajnego Hotelu Rzymskiego na fajnym Placu Wolności, z fajnym parkingiem podziemnym.

I żeby nie było wątpliwości - wszystkie te fajne rzeczy czasem cieszą i radują, ale razem z całym tym światem pójdą na zatracenie. No może z wyjątkiem Maćka i Joli, bo oni jako święci są zabezpieczeni. Dość dawno temu Jan Chrzciciel wołał "przybliżyło się Królestwo Boże" więc pewnie teraz jest jeszcze bliżej.

Nie zapominając więc o tym, iż bliski jest koniec czasu napiszę tylko - "nawracajcie się i wierzcie w ewangelię".


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: poznań, jan chrzciciel


Komentarze: (2)

Gosia (emi_grise), February 20, 2009 10:33 Skomentuj komentarz


Ale radość ogromna! :) Maciek i Jola - to przecież...:) Tak, tak! :) Fajnie, że cały czas jesteś z Nimi w kontakcie :) Ja, od momentu, jak któregoś razu Maciek się z nami żegnał przed jakąś operacją, nie mam z Nimi kontaktu.Pewnie Maciek mnie już za bardzo nie pamięta.Ale może - kto wie :) Może można by Go jakoś ode mnie pozdrowić? :)

Maciej, March 16, 2009 20:00 Skomentuj komentarz


Pozdrowienia z Poznania dla Ciebie Wojtku i dla Małgorzaty. Gdyby piwo było w malutkich puszkach też bym napił się trzech łyków :-) Maciej z Poznania. Pozdrowienia od Joli.
Skomentuj notkę
21 lutego 2009 (sobota), 17:56:56

Błekitem pieściły ...

Grande Valse Brillante (spisana piosenka Ewy Demarczyk)

Julian Tuwim

Ty - wódkę za wódką w bufecie...
Oczami po sali drewnianej -
I serce ci wali.
(Czy pamiętasz?)
orkiestra
powoli
opada
przycicha
powiada,
że zaraz
(Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
już znalazł
twój wzrok moje oczy,
już idziesz -
po drodze
zamroczy -
już zaraz
za chwilę...
(Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
podchodzisz
na palcach
i zaraz
nad głową
grzmotnęło do walca
porywa - na życie i śmierć - do tańca

Grande Valse Brillante

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

Gdy przez sufit przetaczasz -
Nosem gwiazdy zahaczasz,
Gdy po ziemi młynkujesz,
To udajesz siłacza.
Wątłe mięśnie naprężasz,
Pierś cherlawą wytężasz,
Będę miała atletę
I huzara za męża.

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w bucie uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Mój pretendent na męża.
Ale szarpnie się wyrwie -
I już wolny, odeszło,
I walcuje, szurając
Odwiniętą podeszwą.

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.


Wpisane na stacji benzynowe w Oleśnie, wracając z Poznania. Inspiracja: bo w radio ładnie grali i to zagrali też, więc słuchałem uważnie.

Droga jest taka piękna, że staram się ją wydłużyć jak tylko się da. Września, Kalisz, Grabów, Prosna, Wieruszów, Olesno, Zawadzkie...

A ten wiersz powinno się chyba jakoś inaczej zapisać. Wszystko co znajduję, to zapisaną piosenkę Ewy Demarczyk ale wydaje mi się, że Tuwim zapisał to nieco inaczej.


Kategorie: poezja, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: poezja, tuwim, demarczyk, Grande Valse Brillante


Komentarze: (1)

anonim, August 8, 2012 19:20 Skomentuj komentarz



Ja - wódkę za wódkę w bufecie...
Oczami po sali drewnianej -
I serce mi wali.
Pijany.
(Czy pamiętasz?)
orkiestra
powoli
opada
przycicha
powiada,
że zaraz
(Czy pamiętasz ja z tobą...?)
już znalazł wzrok twoje oczy,
już idę -
po drodze
zamroczy -
już zaraz
za chwilę...
(Czy pamiętasz jak z tobą tańczyłem?...)
pochodzę
na palcach
i zaraz
nad głową
grzmotnęło do walca
i porywam - na życie i śmierć - do tańca

Grande Valce Brillante

Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca,
Panno, madonno, legendo tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona mi wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałem do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ty cała w domysłach i mgle...

I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte i w dół,
Jakby tam właśnie były,
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

(Rośnie grom i strun, i trąb,
Rośnie krąg i zachwyt rąk,
Coraz więcej kibici
Chciwe ramię ochwyci,
Świętokradczo napełza
Drżąca ręka na pąk
drżący,
Huczą słońca grzmiących trąb,
Kołujący rośnie krąg,
Pędzi zawrót
kolisty
Po elipsie
falistej,
Jednomętnym rozpływem wiruje jak bąk.)
(.........)

Gdy przez sufit przetaczam -
Nosem gwiazdy zahaczam,
Gdy po ziemi młynkuję,
To udaję siłacza.
Wątłe mięśnie naprężam,
Pierś cherlawą wytężam,
Będziesz miała atletę
I huzara za męża.

(Wniebowziętym bełkotem
O zabawie coś plotę,
Będziesz miała za męża
Skończonego idiotę,
Słuchasz, chłodna i obca,
Cudo-chłopca, co hopsa,
Żebyś miała za męża
Wytwornego światowca.)

A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w dziurze uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Twój pretendent na męża.
Ale szarpnę się, wyrwę -
I już wolny, odeszło,
I walcuję, szurając
Odwiniętą podeszwą.

Sercem teraz (zmułuj się, zmiłuj),
Echem teraz (miłuj mnie, miłuj)
Zlituj się, daruj, pożałuj
Weź w ciemny las i zacałuj,
Szeptem teaz, cichą namową,
Szeptem tajnym,żalem- żałobą,
Płynną melodią - zwolnioną -
W las cię wtańczam, madonno..

Tajnym szeptem
żałobą
Czy pamiętasz,
jak z tobą.
W ciemny las życia wkroczyłem -

Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem
walca -
Moja najbliższa -
i najdalsza -
i najdalsza

Tańczyłaś z obcym - z twoim mężem
Z twoim mężem - z tamtym chłopcem
I powolutku
w tan las
na palcach walca.....
(........)

Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca,
Panno, madonno, legendo tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona mi wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałem do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ty cała w domysłach i mgle...
Skomentuj notkę
24 lutego 2009 (wtorek), 21:44:44

Moja dyskusja o euro

Postanowiłem, w dyskusji sam ze sobą przemyśleć nieco sprawę przejścia w Polsce ze złotego na euro.

  1. Słabym argumentem jest dla mnie argument o wygodzie w używaniu jednolitych pieniędzy przy podróżach po Europie. Niewątpliwie jest to wygodne ale sprawa jest poważniejsza aby podejmować decyzję na podstawie takiej przesłanki.
  2. W pewnym moim przedsięwzięciu kurs dolara jest elementem ważnym. Gdy zmieniło się coś z 2,20 na 3,80 poczuliśmy to bardzo. Ale czy mój biznes ma być powodem rezygnacji ze złotego? Gdybym był eksporterem produkującym dla Niemców mój biznes wyglądałby teraz kwitnąco (o ile nie byłbym złapany na opcje). Tak więc przemysł może płakać z powodu niestabilności kursu (o tym poniżej) ale jeżeli chodzi o wartość złotego to argumentów za euro nie ma.
  3. Stabilność kursu wymiany i przewidywalność (bezpieczeństwo) w biznesie i nie tylko. Tak, to jest argument. Zdecydowanie łatwiej prowadzi się biznesy gdy biznesplany mają jedną niewiadomą mniej.
  4. Suwerenność Polski - to chyba jest najważniejszy argument, bo jednak dla każdego pieniądza istnieje coś takiego jak bank emisyjny i pieniądz oprócz funkcji płatniczej ma też funkcję finansową. Ograniczanie analizy przed podjęcie decyzji do korzyści płynących z wygody realizacji funkcji płatniczych jest poważnym błędem a już mowa jest o jakiś EuroObligacjach.

Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: euro, złoty, euroobligacje, bank centralny


Komentarze: (2)

ky, March 2, 2009 17:31 Skomentuj komentarz


Hej!

Suwerennośc to inaczej niepodległość, brak zależności - to wolność w podejmowaniu decyzji, w dysponowaniu tym co pozostaje w dyspozycji. Jak jestem właścicielem mieszkania to mogę go wynająć i sprzedać itp. A co można zrobić z pieniądzem mając odpowiednia władzę? Może na dobry początek np. "wyregulować" kurs złotówki tak, żeby był odpowiedni... tylko dlaczego nikt tego nie robi? Nie da się? Trochę kiepska ta suwerenność... Ale tu nie chodzi o samą suwerenność, ale o to kto i do czego z niej będzie korzystał - jak widzę (w tv) tych, którym jej tak bardzo brakuje (bardzo chcą zostać naszymi suweranemi), mając o nich zdanie takie jakie mam, wolałbym byśmy jako Polacy nie mieli mieli już jakieś suwerenności, którą można zawłaszczyć - mniejsza byłaby dla nas krzywda. Nie dlatego, że inni będą o nas specjalnie dbać, ale dlatego, że może będą nas traktować tak samo jak resztę (straszne, nie?).

Ale zróbmy eksperyment myślowy do czego można użyć tej suwerenności, co się da? Zobaczmy jakie są pomysły... jeżeli mnie pamięć nie myli to głównie chodzi o robienie większego deficytu. Za granicą w tej chwili nie da się za bardzo (czy to jest ograniczenie suwerenności?). Z tego co słyszę to jest prosty pomysł: niskie stopy, tanie kredyty, trochę ożywczej infacji - i będzie fajnie.
Czyli tak:
- relatywnie spadnie zadłużenie państwa - duży plus dla tych co mają władzę
- kredyty będą droższe bo trzeba będzie w banku wygrać konkurencję z własnym państwem - młodzi bez majątku zajmą się w końcu pracą, a nie konsumpcją na kredyt
- ci co mają oszczędności stracą (inflacja)
- ci co mają majątki mniej stracą, czyli relatywnie zyskają
- podatki będą większe - stracą biedniejsi, bo mają mniejsze majątki
- uzyskane środki zostaną podzielone przez wykonawców suwerenności - też plus dla mających władzę...

Co z tego będzie? Może ożywienie gospodarcze, a może nie...
Ale jedyne co pewne to większe podatki... i inflacja.
Warto pamiętać, że z tych wypróbowanych środków w Polsce korzystano już wcześniej - np. za rządów SLD - skutki tego na pewno łatwiej ocenić niż skutki przeszłych działań naszego niedoszłego suwerena (a właściwie dwóch).

ky, March 17, 2009 09:36 Skomentuj komentarz


To znowu ja... o euro.
Ostatnio wystapiła p.Gilowska i stwierdziła, że wyłączna winę za nie wejście Polski do strefy euro ponosi aktualny rząd... z czego ja wyciągam wniosek, że J.Kaczyńskiemu w sondażach wyszło, że Polacy w dostatecznie dużej ilości mają mu za złe sprzeciwianie się wejściu do strefy euro. Dziś jeden z doradców prezydenta sugerował, że euro owszem, bez referendum, ale ze zmianą konstytucji, a ceną za zmianę konstytucji byłoby opóźnienie wejścia do strefy euro tak by zostało to "wprowadzone przez następny parlament" (takie słowa zostały użyte!) - wygląda jakby ktoś kto teraz jest w opozycji chciał zachować szansę na "własnoręczne" wejście "do euro"... no i jakie znaczenie ma ta cała suwerenność?
Skomentuj notkę
25 lutego 2009 (środa), 09:17:17

Kto rządzi światem?

Jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale pewne jest, że inżynierowie z Seattle podejmują już decyzję o tym, kiedy będą się przeładowywać setki milionów komputerów.

Ich decyzja - oczywiście, dla mojego dobra - dotknęła dziś rano mojego laptopa. Walcząc z przyciskiem "przeładuj później" udało mi się dokończyć czytania poczty przed zamknięciem wszystkich okienek. W biurze już nie poszło tak łatwo, bo wszystkie pootwierane wczoraj okna, pliki i zadania ekipa od Gatesa ładnie mi pozamykała nie pytając o zdanie.

Nie chce mi się tego oceniać, dyskutować o tym czy to dobrze, czy źle, czy bezpiecznie czy też wręcz przeciwnie - zwracam tylko uwagę, że tak jest i jest to pewien kolejny sygnał bo pierwszy zapisałem w notce Wygoda kontra suwerenność ponad 4 lata temu.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: microsoft, windows, rządy nad światem,


Komentarze: (1)

CTO, February 28, 2009 00:07 Skomentuj komentarz


... i dlatego chcę mieć ten serwer zza wschodniej granicy na Linuxie... chcę mieć kontrole nad nim, chcę wiedzieć co się tam dzieje...
Skomentuj notkę
28 lutego 2009 (sobota), 10:31:31

Muzyka dawna - moja lista przebojów

Moja prywatna lista przebojów muzyki dawnej:

Zjawiska:

  1. Pedro Estevan - tak, tak! Ten człowiek, ze swoją twarzą i miną sam w sobie jest przebojem niezależnie od tego jakie dźwięki z pod jego rąk i palców wychodzą.
  2. K.617
  3. Barok Boliwijski odkrywany przez tego polskiego księdza i wydawany w K.617

Utwory:

  1. Monteverdi, Orfeusz ale w wykonaniu Savalla i jego ekipy.
  2. J.P.Rameau - Tambourin
  3. Antonio Soler - Fandango - można wykonać na klawesynie, można dorzucić kastaniety, można i więcej instrumentów
  4. Henry Pursell
    1. King Arthur, szczególnie aria Cold Song (bass aria)
    2. opera Królowa Wróżek - zabawna
    3. pieśń "Hear My Prayer, O Lord" (Psalm 

Kategorie: muzyka, muzyka dawna, _blog, notatka


Słowa kluczowe: lista przebojów


Komentarze: (6)

anonim, February 27, 2009 23:50 Skomentuj komentarz


- Claudio Monteverdi, Si dolce è il tormento
- La, la, la je ne l'ose (popular francesa)
- Ciaccona del Paradiso e del Inferno


Christina Pluhar i L'Arpeggiata
Marco Beasley
Jordi Savall

krisper, February 28, 2009 22:54 Skomentuj komentarz


Ten kawałek Monteverdiego najbardziej mi się podoba gdy gra to Uri Caine, choć to inna bajka jest

krisper, February 28, 2009 22:31 Skomentuj komentarz


Brody mu po prostu zazdrościsz.

anonim, March 1, 2009 14:36 Skomentuj komentarz


Płyty Savala, a na pewno okładki są tu:
http://libroslibresmusicalibre.blogspot.com/2008/09/todo-jordi-savall-collection-iii.html

krisper, March 2, 2009 10:01 Skomentuj komentarz


Jakbyś więcej miał takich stronek z okładkami.....fajnie by było.

anonim, March 16, 2009 23:04 Skomentuj komentarz


Tu są :-)
http://www.vagos.fm/showthread.php?t=25911
Skomentuj notkę
4 marca 2009 (środa), 16:15:15

Maska

J;A8UR EX;N WFI;W NEA8UC1C N7RQJAFI 2;FJ; WH LDJHLJHC;WJFW IEJFIWJCUscw fwue fiu wi uefhp 2 x`2 u ;uQO P1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv l1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxk ujygutfjhg jhgiutut87IHG UG IOO767 687T65 GITGI FJvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76fkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76Uhhas uyf QYUFY huQY UIU;H; H P;Ih qpwioucxf [wqoif[ mwuefpoiqun fuiqhfclqweu hfqwuyn xp7r8p np8oY BLUAG F AGWG KFATF786F QW7NF 7 WEF87 NWEF 97F WQ96RF W0F 7WQFWQ7F6 76076o76y0 76 oa7t 1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76owyftqiuwyt foq7wf 6aosfyqpw fqwfhwq e qwfy fyqwrf q7f w fiuhf yf oqwiufqwpr87487rj897th n23cn 1p9 8cn11-09cn1 -7 18 1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasj kdflcvxc jvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AK GHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76yc1y c1g1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7ot lygc;P087DP8YPIUG1 y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc; YG UYG Y UY UT UYT UYITYT OIHJKLJ LKH HFHGD P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76 L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76rc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIU1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi 1y c1grc 1hgr 7o7 ^&7f; lkwefw670n 9827 r81y9r717n py liug kah gs kjahfqoiw7 uf qlnwuify np8tvf6rdcu fohrfwer fo;io87frfioitrudfc vljj;;b hp98gvpxp8ytyt;vf[d7otlygc;P087DP8YPIUG L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvuJGU JYGYT 786 TUYG jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76G L;O P8YO BOIYVP987H987bp p87p9876gv16:07 200vrfjv lfkjw9e vrjkjlk ash fdl asfhlaskjlasjkdflcvxcjvpixcvu jz;lxkvj;zxlkvu poi ua;jvlsd kjlskdjsl kjfslsfjls dflfsjlsfkj ;akj wqopfu i fu pqw uf90qouHOIUYGJKHG AKGHS ;hlKJHLKJH L8798 YOYT76RTGKJYDG6 TRD78YHD WUHD WL; JP2O9UD KLQJ DGKQJDHW87ED TWJDG HWKEJDT WEDKJWEDH GWEDWPO78DYDHQ98 YUWEDHO978Y -ge;l'e-0455rt 685857ro76o b978v p8P 8Y LU oiy 7tuyt

Ale nie widać, bo dobrze udaje.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: maska


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 marca 2009 (czwartek), 10:10:10

Astrologia w szkole

Informacja:

MEN chce uczyć licealistów o lewitacji

gazeta.pl, Magdalena Warchala, 2009-03-05 09:45

Astrologia, różdżkarstwo i lewitacja to zagadnienia, które licealiści będą omawiać na lekcjach przyrody - przedmiocie, który zastąpi biologię, fizykę i chemię.

Ministerstwo Edukacji Narodowej uznało, że uczniom, którzy po pierwszej klasie ogólniaka wybiorą profil humanistyczny, wystarczy tylko ogólna wiedza ścisła. Prawa fizyki, wzory chemiczne i budowę DNA będą poznawać w czasie jednego przedmiotu - przyrody. Ale żeby ich wiedza o świecie była pełna, MEN sugeruje nauczycielom, by mówili na lekcjach także o zagadnieniach takich jak bioenergoterapia, żyły wodne i kreacjonizm. Te tematy zapisano w nowej podstawie programowej. - Czy to znaczy, że mam stawiać uczniom horoskopy, a na zajęciach praktycznych zamiast probówek używać szklanej kuli? - pyta z przekąsem Katarzyna Juras, nauczycielka fizyki z Sosnowca.

Marii Dłotko, chemiczce z dwudziestoletnim stażem, a zarazem wicedyrektorce katowickiego VIII LO im. Skłodowskiej-Curie, nie jest do śmiechu: - To trąci XIX wiekiem! Zamiast kształcić młodzież na wysokim poziomie, będziemy się bawić. Polska edukacja staje się swoją własną karykaturą - oburza się Dłotko.

Komentarz:

Nie wiem na ile to prawda a na ile kolejny dziennikarski temat "zamiast" ale odnotować warto, bo jest to jakiś znak czasu.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: szkola, astrologia, magia, horoskop


Komentarze: (2)

Gosia (emi_grise), March 6, 2009 15:40 Skomentuj komentarz



Kolejnym znakiem czasu może być też to, że....Ministerstwo Pracy zalegalizowało zawód wróżbity, astrologa i radiestety...
->>link do artykułu z Wyborczej:
http://wyborcza.pl/1,76842,6320309,Jestem_wrozbita_i_mam_na_to_papier.html,
Szkoda, że jeszcze tak niewielu wierzących ma wpływ na nasze resorty...

Od razu też warto zauważyć, jaką popularnością cieszą się homeopaci...Okultyzm w przebraniu new age szerzy się na całego, a ludzie ze świata patrzą i nie widzą, słuchają i nie słyszą...

jacek, June 3, 2009 10:11 Skomentuj komentarz


zainteresowała mnie Twoja uwaga...
powiedz proszę, jaki widzisz związek pomiędzy homeopatią a okultyzmem ?
Skomentuj notkę
5 marca 2009 (czwartek), 18:33:33

Jednak kryzys?

Informacja:

Klienci nie mogą wycofać pieniędzy funduszu

gazeta.pl, maz, 2009-03-05 14:44

Po raz pierwszy w histori fundusz inwestycyjny zawiesił możliwość wycofania pieniędzy przez swoich klientów. DWS Polska TFI nie jest w stanie wycenić części swoich inwestycji - informuje dzisiejszy "Puls Biznesu"

DWS TFI zawiesił możliwość nabywania i odkupywania jednostek uczestnictwa w trzech swoich funduszach: Płynna Lokata, Płynna Lokata Plus i Dłużnych Papierów Wartościowych. Zawieszenie może trwac maksymalnie dwa tygodnie. To pierwszy taki przypadek w polskich funduszach inwestycyjnych - podaje "Puls Biznesu"

Jako powód takiego działania zarządzający podają "przesłanki uniemożliwiające dokonanie wiarygodnej wyceny istotnej częście aktywów funduszy".

Prawdopodbnie chodzi o papiery wyemitowane przez irlandzkie firmy m.in. instytucje finansową, która mocno inwestowała na rynku nieruchomości, który stał się ostatnio przyczyną strat.

Komentarz:

No cóż - daje do myślenia. Skoro bezpieczne obligacje nie są już bezpieczne?


Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: kryzys, fundusze inwestycyjne, dws


Komentarze: (1)

anonim, March 5, 2009 19:25 Skomentuj komentarz


*******

Uprzejmie proszę o zatrudnienie mnie w charakterze prezesa zarządu, dyrektora generalnego, menadżera projektu, programisty, konsultanta, telemarketera, konserwatora maszyn biurowych, operatora koparki, spawacza konstrukcji stalowych, fryzjera, portiera...

Ukończyłem z powodzeniem londyńskie MBA w Łądku-Zdrój, SGH, AGH, Politechnikę Wrocławską, Wyższą Szkołę Marketingu i Zarządzania w Pcimiu, Techniku Kolejowe w Koluszkach, kurs malowania szaf....

Jestem człowiekiem pogodnym, bezkonfliktowym, twórczym i odtwórczym, dobrze integruję się ze środowiskiem.....

Interesuje się sportem, kulturą Japoniim, fotografią wysokogórską i wschodnimi sztukami walki. Dysponuję samochodem i dwójką dzieci z biegłą umiejętnością języka angielskiego oraz hiszpańskiego (jedno dziecko).

Swoim zaangażowaniem i wydajną pracą mogę wspomóc Wasze przedsiębiorstwo w intensywnym rozwoju na rynkach dalekowschodnich, poszukiwaniu nowych pokładów ropy i gazu, osiągnięciu wzrostu sprzedaży nakrętek calowych, zwiększeniu dynamiki przeróbki smoły, ...

*******

Nie ma dnia, aby nie wpłynęło do mnie co najmniej jedno CV a przez zeszły rok nie wpłynęło ani jedno. Czy to już kryzys czy tylko mi się wydaje?

Nie wiem co o tym myśleć.

Skomentuj notkę
9 marca 2009 (poniedziałek), 09:09:09

Anderson & Roe piano duo

Kiedyś był Marek i Wacek, a teraz na YouTubie znalazłem dwoje młodych, grających w tym stylu.

Libertango - jak oni to grają:
    http://www.youtube.com/watch?v=R0INlumRpL8

A tu jak to kręcili:
    http://www.youtube.com/watch?v=0U3Df0wVsyU

Ale zanim to nakręcili, pewnie sobie to nagrali na dwóch fortepianach, bo tak łatwiej.

A tu nieco spokojniejsza muzyka, nie przepadam za Mozartem ale fajnie skręcony jest ten materiał:
    http://www.youtube.com/watch?v=tq1rZXzjP-I&feature=channel
Przy włączeniu jakości HD wymiękają mi wszystkie procesory niestety.

I jeszcze pewien żarcik muzyczny:
    http://www.youtube.com/watch?v=Bd5bl4e--KU

A wpadłem na nich, bo ten gość chyba najlepiej gra 13 etiudę Ligetiego z wszystkich 6 nagrań tego dzieła dostępnych w sieci.
    http://www.youtube.com/watch?v=1ZTaiDHqs5s&feature=channel

Więcej o nich:
    http://www.andersonroe.net


Kategorie: muzyka, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: Anderson & Roe duo piano, Libertango, Marek i Wacek, Ligeti


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 marca 2009 (piątek), 10:27:27

Completorium (to lubię)

#1. Grzegorz Gerwazy Gorczycki to bardzo ciekawa postać. Ciekawe jest w nim to, że urodził się w Rozbarku, a więc za miedzą. Ciekawe, że wykładał i rektorzy na akademii w Chełmnie, mieście które szczególnie lubię. Ciekawe kawałki też komponował.

#2. Miałem kiedyś czarną płytę (winyl) z Completorium. Pewnie słuchałem jej ostatni raz z 30 lat temu - mimo to dobrze pamiętam. Ładne to jest...

#3. Zespół Camerata Silesia nagrał Completorium i to z nie byle kim, bo z Emmą Kirkby. Nagrali - to sobie kupiłem, bo śliczne to jest.

#4. Może kiedyś o tym napiszę coś więcej - teraz wolę zanurzyć się w słuchanie, bo mimo iż przesadnym trynitarzem nie jestem to " Gloria Patri, Gloria Filio, Gloria Spiritui Sancto".

#5. Linki:
- http://www.completorium.republika.pl/c_gorczy.htm
- http://www.mtmoperetka.pl/repozytorium/Ksiazeczka_barok.pdf
- http://www.pp.org.pl/wojtek/index.php?s=completorium-tekst


Kategorie: muzyka, _blog, muzyka dawna


Słowa kluczowe: Ema Kirkby, Completorium, Camerata Silesia, Gorczycki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 marca 2009 (sobota), 12:48:48

Completorium

Pod wpływem słuchania Completorium formatuje nieco tekst i zostawiam go sobie tu na przyszłość.

Psalmus 4

Psalm 4

Cum invocarem exaudiat me
Deus iustitiae meae,
In tribulatione dilatasti mihi.
Miserere mei, et exaudi orationem meam.
Fili hominum, usque quo gravi corde?
ut quid diligitis vanitatem
et quaeritis mendacium?
Et scitote quoniam mirificavit Dominus sanctum suum;
Dominus exaudiet me cum clamavero ed eum.
Irascimini et nolite peccare;
quae dicitis in cordibus vestris,
in cubilibus vestris compungimini.
Sacrificate sacrifium iustitiae, et sperate in Domino.
Multi dicunt: Quis ostendit nobis bona?
Signatum est super nos lumen vultus tui Domine.
Dedisti laetitiam in corde meo.
A fructu frumenti, vini et olei sui, multiplicanti sunt.
In pace in idipsum dormiam et requiescam;
Quoniam tu, Domine, singulariter in spe constituisti me.
Gloria Patri et Filio et Spiritui Sancto.
Sicut erat in principio, et nunc, et semper

Wzywam Cię, Boże, świadku mojej niewinności,
Któryś mnie zwykł wywodzić zawżdy z mych
Chciej się teraz nade mną troskliwym smiłować
I moje smutne prośby łaskawie przyjmować.
A wy, o nieżyczliwi, o zapamiętali
Długoż się na mą sławę będziecie targali?
Długoż rzeczy znikomych naśladować chcecie?
I leda wiatru, głupi, chwytać się będziecie?
Także wiedzcie, kogo Pan sobie ulubuje,
Tego w żadnej przygodzie już nie odstępuje;
Nie ustąpi mnie mój Pan, zawżdy z łaski
Dawał miejsca i dawa, i da prośbie mojej.
Radzę tedy, żebyście przed oczyma mieli
Pańską bojaźń a gniewać więcej go nie
Co noc, to rozbierajcie dnia przeszłego
Tom przystojnie uczynił, tum Bogu nieprawy.
Więc nie baranem ani wołem Go błagajcie,
Ale przedeń sumienie czyste przygaszajcie;
Co gdy będzie, już pewni tego być możecie,
Że się na swych nadziejach nic nie zawiedziecie.
Mówią drudzy: „Dobrego mienia nam
O Panie, Ty chciej tylko swoim okiem z
Na mię pojrzeć grzesznego: to są osiadłości,
To skarby, to pociechy i moje radości.
Inszy niechaj spichlerze nawiezione mają,
Niechaj wszytkie piwnice winem zastawiają;
Ja w nadzieję łaski Twej będę spał bezpiecznie,
Bo mię Ty sam, Panie mój, opatrujesz wiecznie.

Psalmus 31

Psalm 31

In Te Domine, speravi;
non confundar in aeternum;
in iustitiae tua libera me.
Inclina ad me aurem tuam;
accelera et eruas me.
Esto mihi in Deum protectorem,
et in domum refugii et salvunm me facias;
quoniam fortitudo mea et refugium meum
et propter nomen tuum deduces me et
Deduces me de laqueo hoc quem absonderunt
quoniam tu es protector meum:
redemisti me, Domine, Deus veritatis.
Gloria Patri…

W Tobie ufność swą kładę, Boże niezmierzony,
A Ty nie daj, abych był kiedy zawstydzony!
Prze dobroć swoją racz mię z trudności wybawić.
Usłysz mój głos, a chciej mię na swobodzie stawić.
Weźmi mię w swą obronę, niezwalczony Panie.
A to za twardą skałę i zamek mi stanie.
Tyś mój wał, Tyś mój zamek; a prze imię swoje
Prowadź mię i opatruj liche zdrowie moje!
Pomóż mi z sideł, które na mię zastawiła
Przeklęta zazdrość; Tyś jest wszytka moja siła.
W Twoje ręce poruczam żywot swój tęskliwy;
Ty mię broń jako zawżdy, Boże mój prawdziwy!

Psalmus 91

Psalm 91

Qui habitat in adiutorio Altissimi,
in protectione Dei caeli commorabitur.
Dicet Domino: susceptor meus et tuet refugium meum
Deus meus, sperabo in eum.
Quoniam ipse liberavit me laqueo venantium,
ed e verbo aspero.
Scapulis suis obumbravit tibi,
et sub pennies eius sperabis.
Scuto circumdabit te veritas eius;
non timebis a tmore nocturno;
a sagitta volante in die,
a negotio perambulante in tenebris,
ab incursu, et daemonio meridiano.
Cadent a latere tuo mille,
Et decem millia a dextris tuis:
ad te autem non appropinquabit.
Verumtamen oculis tui considerabis,
et retriubutionem peccatorum videbis.
Quoaniam tu es, Domine, spes mea:
Altissimum possuisti refugium tuum.
Non accedet ad te malum,
et flagellum non appropinquabit tabernaculo tuo.
Quoaniam angelis suis mandavit de te,
ut custodiant te in omnibus viis tuis.
In minibus portabunt te,
no forte offendas ad lapidem pedem tuum.
Super aspidem et basiliscum ambulabis.
et conculcabis leonem et draconem.
Quoniam in me speravit, liberabo eum:
protegam eum, quoaniam cognovit nomen meum.
Clamabid ad me, et ergo exaudiam eum;
cum ipso sum in tribulatione;
eripiam eum, et glorificabo eum.
Longintudine dierum replebo eum,
et ostendam illi salutare meum.
Gloria Patri…

Kto się w opiekę odda Panu swemu
A całym prawie sercem ufa Jemu,
Śmiele rzec może: „Mam obrońcę Boga,
Nie będzie u mnie straszna żadna trwoga”.
Ciebie on z łowczych obierzy wyzuje
I w zaraźliwym powietrzu ratuje;
W cieniu swych skrzydeł zachowa cię wiecznie,
Pod Jego pióry ulężesz bezpiecznie.
Skuteczność jego tarcz i puklerz mocny,
Za którym stojąc na żaden strach nocny,
Na żadną trwogę ani dbaj na strzały,
Którymi sieje przygoda w dzień biały.
Stąd wedle ciebie tysiąc głów polęże,
Stąd drugi tysiąc, ciebie nie dosiężne
Miecz nieuchronny, a ty przedsię swymi
Oczyma ujrzysz pomstę nad grzesznymi.
Iżeś rzekł Panu: „Tyś nadzieja moja”,
Iż Bóg nawysszy jest ucieczka twoja-
Nie dostąpi cię żadna zła przygoda
Ani się najdzie w domu twoim szkoda
Aniołom swoim każe cię pilnować,
Gdziekolwiek stąpniesz, którzy cię piastować
Na ręku będą, abyś idąc drogą
Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
Będziesz po żmijach bezpiecznie gniewliwych
I po padalcach deptał niecierpliwych;
Na lwa srogiego bez obrazy wsiędziesz
I na ogromnym smoku jeździć będziesz.
Słuchaj, co mówi Pan: „Iż mię miłuje,
A przeciwko mnie szczerze postępuje –
Ja go też także w jego każdą trwogę
Nie zapamiętam i owszem wspomogę
Głos jego u mnie nie będzie wzgardzony,
Ja z nim w przygodzie; ode mnie obrony
Niech pewien będzie, pewien i zacności,
I lat szedziwych i mej życzliwości”.

Psalmus 134

Psalm 134

Ecce nunc benedicite Dominum
omnes servi Domini,
qui statis in domo Domini,
in atriis domus Dei nostri.
In noctibus extollite manus vestras in sancta,
et benedicite Dominum.
Benedicat te Dominus ex Sion
Qui fecit caelum et terram.
Gloria Patri…

Teraz, o wierni Pańscy służebnicy,
Którzy trzymacie straż w jego bożnicy,
Teraz, jako to noc milczy, wiecznemu
Chwałę oddajcie winną Bogu swemu!
Ręce ku jego mieszkaniu ściągajcie,
A winną chwałę Jemu oddawajcie,
A Pan wam także będzie błogosławił,
Ten, który niebo i ziemię postawił.

Hymn

Te lucis ante terminum,
rerum creator, poscimus,
ut pro tua clementia
sis praesul et custodia.
Praesta, Pater piissime,
Patrique compar Unice,
Cum Spiritu Paraclito
regnas per omne saeculum. Amen.

Nim kres nadejdzie jasności,
błagamy, Stwórco wszechświata,
abyś w swej miłościwości
był nam obrońcą i strażą.
O spraw to, Ojcze najlepszy,
i Ty, równy Ojcu, Jedyny,
co z Duchem Pocieszycielem
królujesz w blasku na wieki, Amen.

Responsorium -  Psalmus 31,6

Psalm 31,6

In manus tuas, Domine, commendo spiritus meum.
Redemisti nos, Domine, Deus veritatis,
Commendo spiritum meum.
Gloria Patri…

W ręce Twe polecam ducha mego:
Odkupiłeś mię, Panie, Boże prawdy.

Nunc dimittis

Kantyk Symeona

Nunc dimittis servum tuum Domine,
secundum verbum tuum in pace;
quia viderunt occuli mei salutare tuum:
quod parasti ante faciem omnium populorum;
lumen ad revelationem gentium
et gloriam plebs tue Israel.
Gloria Patri…

Teraz puszczasz sługę Twego, Panie!
w pokoju według słowa Twego.
Gdyż oczy moje oglądały zbawienie Twoje.
Któreś zgotował przed oblicznością wszystkich narodów:
Światłość na objawienie poganów
i chwałę ludu Twego Izraelskiego.


Tekst polski: Jan Kochanowski, Psałterz Dawidów; ks. Jakub Wujek

Kategorie: katolicyzm, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe: completorium, psalm, psalmy, modlitwy


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 marca 2009 (sobota), 15:14:14

Fajne sztuczki w CSS - first-letter

Pierwsza litera w akapicie może wyglądać jak w średniowiecznych manuskryptach albo inkunabułach jeżeli w klasie ksiega wykorzysta się klasę first-letter.

*.ksiega P:first-letter {
	float: left;
	color: red;
	font-size: 440%;
	line-height: 80%;
}

Nauczyłem się tego tu: http://www.kurshtml.boo.pl/css/cudzyslowy,pseudoelementy.html

A tu przykładowe zastosowanie:

Neque porro quisquam est, qui dolorem ipsum quia dolor sit amet, consectetur, adipisci velit, sed quia non numquam eius modi tempora incidunt ut labore et dolore magnam aliquam quaerat voluptatem. Ut enim ad minima veniam, quis nostrum exercitationem ullam corporis suscipit laboriosam, nisi ut aliquid ex ea commodi consequatur? Quis autem vel eum iure reprehenderit qui in ea voluptate velit esse quam nihil molestiae consequatur, vel illum qui dolorem eum fugiat quo voluptas nulla pariatur? At vero eos et accusamus et iusto odio dignissimos ducimus qui blanditiis praesentium voluptatum deleniti atque corrupti quos dolores et quas molestias excepturi sint occaecati cupiditate non provident, similique sunt in culpa qui officia deserunt mollitia animi, id est laborum et dolorum fuga.

Porro quisquam est, qui dolorem ipsum quia dolor sit amet, consectetur, adipisci velit, sed quia non numquam eius modi tempora incidunt ut labore et dolore magnam aliquam quaerat voluptatem. Ut enim ad minima veniam, quis nostrum exercitationem ullam corporis suscipit laboriosam, nisi ut aliquid ex ea commodi consequatur? Quis autem vel eum iure reprehenderit qui in ea voluptate velit esse


Kategorie: html, _blog


Słowa kluczowe: html, css


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 marca 2009 (piątek), 07:59:59

Łódź, Intertelecom 2009

  1. No i jak co roku jadę do Łodzi. I jak co roku - niby to wiosna, niby zima bo to słonko się przebija ale śnieg też pada. Nauczony wieloletnim doświadczeniem ubieram ciepły podkoszulek a tu zdziwko. W hali nr 2, a właściwie w namiocie, w którym spędzam większość czasu grzanie włączone na maksa i sauna. Może regulatory się zacięły a może "low budget" targi mają "low budget" nagrzewnice? Ale co ja tu będę pisał o pogodzie. Byłem na targach!
  2. Pierwszy raz byłem na tych targach wystawcą. Jadąc zapomniałem o tym całkowicie, bo wszelkie przygotowania nie były moim problemem. Przyjechałem i z wielkim zdziwieniem odkryłem, że jako wystawca nie mogę sobie chodzić gdzie chcę, rozmawiać z kim chcę a gdy nie chce tego robić to po prostu mogę iść na kawę i odpocząć. Jako wystawca muszę się wystawiać i cały czas rozmawiać z tymi, którzy przyszli po to aby mnie zobaczyć i się ze maną spotkać. Ciężka praca!

    Cieszą mnie zawsze takie proste i oczywiste odkrycia! Cieszą - tylko gardło bolało, bo po mówienie bez przerwy przez ponad 6 godzin w przegrzanej i dość głośnej hali jest trudne.

    Ale cieszące było również to, że nasze bardzo skromne stoisko było praktycznie cały czas oblegane i wyraźnie to kontrastowało z pustką na około.

  3. Targi z roku na rok coraz mniejsze. Ledwo zapełnione 3 hale, dużo wolnej przestrzeni. Wiem, że nie tylko we mnie budzi to jakieś smutne emocje bo naturalnym naszym oczekiwaniem jest rozwój, przyrost jakiś, naturalne jest to, że będzie wszystkiego więcej. Napisałem naturalnym? A może jednak jest to tylko oczekiwanie kulturowe, wtłoczone w nas poprzez ewolucjonizm i europejskie dążenie do okrywania, zdobywania, wzrostu i kreacji. W młodości przyrastamy z wzrostem, wagą i poznaniem ale o ile proces dojrzewania jest dyskusyjny to wchodzenie w starość jakoś trudno pogodzić z rozwojem.

    A co do targów to może taka formuła już się kończy? Jak łatwo zobaczyć sobie wszystko w internecie, jak łatwo sobie porozmawiać przez Skypa a spotkanie? Spotkać się można również przez TCP/IP - tylko czy to będzie to samo?

  4. Ludzie są piękni i nieco mniej piękni. Rozmawiając z młodymi, a przez to cieleśnie pięknymi widzę, że interesuje ich głównie rozwijanie ich pięknych biznesów. Rozmawiamy więc o nowych abonentach, budowaniu sieci (głównie światłowodowych), poczytaniach niedobrej konkurencji, problemach z kasą. Zupełnie inaczej rozmawia się z mężczyznami dojrzałymi. Jeden piękny na duszy sześćdziesięciolatek opowiada mi jak właśnie staje się dobrym kumplem swojej dwunastoletniej wnuczki. Inny, 30 lat w branży mówi, że teraz bardzo chciałby być o te 30 lat młodszy bo "popatrz Wojtek jakie tu dziewczyny chodzą". A chodzą, chodzą bo jak co roku ktoś z mniej pięknym umysłem zatrudnił młode dziewczyny w charakterze mebli.

    Ludzie są piękni i mniej piękni - ale co to jest piękno? Czy estetyka ma się jakoś do etyki? A jak to tych dwóch kategorii ma się prawda?

  5. Piotrowska zaliczona! Przynajmniej na odcinku między ulicą Piłsudskiego a ulicą Tuwima, która (jak się dowiedziałem) przechodzi tam w ulicę ks. Andrzeja Struga. Jest to o tyle ważne, że na Tuwima jest włoski pub Porto Bello (366zł) a na Struga gruzińska restauracja Rosiija (166zł). Jak do tego dodać jeszcze taksówki (4*25), hotel (koło 1000zł), drobne zakupy i co najważniejsze same targi (kilka tysięcy) to miasto Łódź, jak każde miasto targowe powinno się cieszyć. Tylko nie ta skala! Na takie targi IBC do Amsterdamu przyjeżdża 100 tys. nadzianych fachowców a czasy, gdy w Łodzi w trakcie targów trudno było o pokój dawno minęły i to nie z powodu zbudowania kilku nowych hoteli.
  6. Aby odpocząć słucham sobie muzyki Michel Legrand z filmu "Dziewczęta z RocheFord".

    Kawałek koncertowo-fortepianowy: http://www.youtube.com/watch?v=pTXmvw_6Gmk

    A tu kawałek śpiewano-tańczony: http://www.youtube.com/watch?v=uopjMuYY3F8


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: Łódź, mtł, intertelecom, targi, sgt, dziewczeta z Rocheford, Michel Legrand


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 marca 2009 (niedziela), 15:38:38

Papież to jest firma

Byłem w Łodzi, więc taki taki kawałek z Ziemi Obiecanej tu przypomnę, aby wskazać jak Żyd (ale też żyd) Moryc Welt widział te subtelne różnice między wyznaniami swoich wspólników:

f2-ziemia-obiecana-protestantyzm- Pan nie lubi protestantyzmu? - zapytał Kurowski (...)

- Nie lubię i nigdy bym na to wyznanie nie przeszedł. Ja jestem człowiek, który kocha i potrzebuje pięknych rzeczy. Jak ja się narobię cały tydzień, to potem w szabas czy w niedzielę potrzebuję odpocząć, potrzebuję iść do ładnej sali, gdzie bym miał ładne obrazy, ładne rzeźby, ładną architekturę, ładne ceremonie i ładny kawałek koncertu. Ja bardzo lubię te ceremonie wasze, w nich jest i piękny kolor, i ładny zapach, i dzwonienie, i światła, i śpiewy. A przy tym jak ja już muszę słuchać kazania, to niech ono będzie nienudne, niech ja słucham delikatnego mówienia o wyższych rzeczach, to jest bardzo nobl i to dodaje człowiekowi humoru i ochoty do życia! A w kirche co ja mam?... Cztery gołe ściany i tak pusto, jakby cały interes miał się trochę zlikwidować. A do tego przychodzi pastor i mówi. Co pan myślisz, o czym on gada?... Gada o piekle i innych nieprzyjemnych rzeczach. Bądź pan zdrów. Czy ja po to idę do kościoła, żeby się zdenerwować? Ja mam nerwy, ja nie jestem cham, ja nie lubię się gnębić nudnym gadaniem. A przy tym ja lubię wiedzieć, z kim mam do czynienia - cóż to za firma protestantyzm?! Papież to firma.

Reymont, Ziemia Obiecana, rozdział XII

Bo papież to jest firma!


Dopiski z czasem:

  • (2010) Wychodząc na przeciw grupie docelowej reprezentowanej przez Moryca w wielu kościołach luterskich pastorzy nie mówią już, że "niepokutującym grzechy ich będą zachowane". Klient nasz pan! Mój kolega, biskup kościoła E-A jak go spytałem o to użył słów Reymonta, "że to nieprzyjemne".
  • (2016) - zauważam, że tekst "Papież to jest firmy" wszedł do naszej kultury.
  • (2017) - obrazek jaki tu wstawiam pochodzi z wersji filmowej, w której Moryc rozmawia z Karolem i Maxem. W książce jest nieco inaczej - Moryc rozmawia z jakimś szlachcicem (może ojcem Karola) w Kurowie. Na potrzeby filmu nieco adaptowano ten tekst.

Kategorie: protestantyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: Ziemia Obiecana, Reymont, Łódź


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 marca 2009 (wtorek), 20:33:33

Ziemianie - Marsjanie

#1. W telewizji (dokładnie w Wiadomościach o 19.30) powiedzieli, że ...

Jeżeli ludzkość ma przetrwać musi zacząć kolonizować inne planety.

To ja nie chcę przetrwać! Albo proszę mnie przestać nazywać ludzkość!

#2. Widziałem kiedyś taki katastroficzny film o tym jak Marsjanie atakują ziemie i mordują Ziemian. Ciekawe, czy lewaccy intelektualiści z europy zachodniej, którzy dziś uważają, że Ziemianie muszą kolonizować kosmos mają wystarczającą motywacje aby w niedalekiej przyszłości nie mordować Marsjan na Marsie (o ile tam Marsjanie będą a lewicowi intelektualiści wierzą, że tak). Pewnie nie i potem inni lewicowi intelektualiści (albo zieloni antyglobaliści) będą przepraszać potomków tych Marsjan za złe zachowanie ich przodków Ziemian zupełnie jak teraz biali przepraszają czerwonych w obu Amerykach.

#3. Bóg uczynił ziemię aby człowiek na niej mieszkał i się o nią troszczył. Użyte w Genesis słowo "czynił poddaną" często przez eliminację tego "troszczenia się" jest niewłaściwie rozumiane, zniekształcone a potem wskazywane przez zielonych i ekologów jako chrześcijańsko-niemoralne. Bóg uczynił ziemie - ale niektórzy ludzie najpierw ją niszczą a potem chcą lecieć na Marsa aby tam też coś poniszczyć. Szkoda.

#4. Kidusz:

Bądź błogosławiony Panie Boże, stwórco wszechświata w tym, że uczyniłeś dla nas ziemię jako właściwe miejsce zamieszkania.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: marsjanie, ziemianie, kolonizacja marsa, kosmos, lewicowi intelektualiści, lewica


Komentarze: (1)

anonim, June 1, 2009 09:53 Skomentuj komentarz


Wczoraj na HBO leciał film pt. "Wall-e". Ciekawa koncepcja świata.
Skomentuj notkę
2 kwietnia 2009 (czwartek), 02:03:03

Cztery pojednania

Posłuchałem dziś ciekawego świadectwa pewnego Żyda, który badając plany Boga objawione nieco w pismach prorockich doszedł do wniosków, które ja sobie zapiszę tak:

Bóg ma plan aby dokonać pojednania, pokleić to co połamane, sprawić aby mogło być w jedności to co jest teraz rozdzielone a co po stworzeniu świata było bardzo blisko siebie. A droga do tego prowadzi poprzez cztery pojednania. Przypuszczam, że Bóg chce:

  • Pojednać ziemię z Mesjaszem.
  • Pojednać Mesjasza z Żydami.
  • Pojednać Żydów z Kościołem.
  • Pojednać Kościół ze swoimi żydowskimi korzeniami.

Warte odnotowania jest to, że dwa ostatnie procesy toczą się w bardzo widoczny sposób od stosunkowo niedawna. Pierwsze dwa są zapowiedziane - a Apokalipsie, ale nie tylko.

Maranatha!

 


Mało ważne dopiski:

(*) Napisałem "Mesjasz" a nie "Chrystus" ale ciekaw jestem jak to samo zdanie będzie wyglądało jak użyje się tego greckiego słowa. Spróbuję:

Przypuszczam, że Bóg chce:
- Pojednać ziemię z Chrystusem.
- Pojednać Chrystusem z Narodem Wybranym.
- Pojednać Naród Wybrany z Kościołem.
- Pojednać Kościół ze swoimi żydowskimi korzeniami.

No tak - ta sama myśl ale chyba wygląda bardziej łacińsko :-)

(*) W hotelu Gołębiewski w Mikołajkach dalej nie ma dostępu do internetu z powietrza. Ale GPRS (E) działa coraz lepiej.

(*) Ema Kirkby w kantacie 51 brzmi pięknie, nawet na głośnikach laptopa.


Kategorie: izrael, teologia, moja teologia, _blog


Słowa kluczowe: pojednanie, Mesjasz, Izrael, Żydzi, Naród Wybrany, Mesjasz, Ema Kirkby


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 kwietnia 2009 (czwartek), 23:35:35

Emma Kirkby w Bytomiu

W Bytomiu, w niedzielę odbył się koncert. Ładnie śpiewała Emma Kirkby - przepiękny, barokowy sopran jak by ktoś nie wiedział. Przygrywali jej muzycy z London Baroque Orchestra i przygrywali jej ładnie choć przyjechało ich tylko czworo - ale niech będzie, że orkiestra - wszak mamy kryzys a te kawałki Purcella więcej instrumentów nie wymagały.

Na koncert wstęp był wolny co oznacza, że pan Gorczycki rodząc się w Rozbarku dla miasta zrobił naprawdę wiele.


Kategorie: muzyka, _blog


Słowa kluczowe: Ema Kirkby, Gorczycki, London Baroque Orchestra, Bytom


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 kwietnia 2009 (piątek), 19:40:40

Śmierć Barbary Blidy

Dziś mijają dwa lata.

Gdzieś spotkałem się z opinią, że podobnie jak w przypadku Majakowskiego, ostatnie słowa Barbary Blidy przed popełnieniem samobójstwa brzmiały "towarzysze, nie strzelajcie". W kontekście licznych samobójstw przestępców popełnianych w aresztach śledczych i więzieniach (z Baraniną to nie tylko w Polsce) hipoteza wydaje się być prawdopodobna a przy tym i ciekawa.

Martwa Barbara Blida po pierwsze nic nie powie, po drugie ma większe szanse aby zostać Świętą Barbarą - zarówno tą w sensie politycznym (w Siemianowicach dla niektórych już jest) jak i dosłownym (za sprawą ofiary Jezusa Mesjasza miłosierdzie Boga nie ma granic i łatwo zostać świętym odchodząc z tego świata w dobrych relacjach z Bogiem).

A górnictwo? No cóż - sztuka polega na tym aby sprywatyzować przychody (pośrednicy w handlu, spółki i spółeczki, handel długami, przetargi, restrukturyzacja) i znacjonalizować koszty (np. wysyłając górników do Warszawy aby się ZUS nie czepiał). Barbara Blida - zupełnie jak Święta Barbara bardzo dobrze wie (wiedziała) co się w górnictwie dzieje. Wiedziała i miała tam swoje wpływy a były to wpływy niemałe.


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: Barbara Blida, PiS, górnictwo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 kwietnia 2009 (piątek), 21:28:28

Profile i levele MPEGa

Jak przygotowywać materiał do systemów PlayOutowych i pod VOD opisano tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/MPEG-2#Video_profiles_and_levels

Warto wiedzieć, ze na Motoroli VIP-1910-9 działają takie profile i levele:
#1. MPEG2 do MP@HL
#2. H.264 do HP@L4.1

A SoftClient Latensa:
Container formats:
• MPEG2-TS
Codecs:
• MPEG2 Video decoder, Main Profile@ML
• H.264 (MPEG4 part 10), Main Profile@L3.1

Ku pamięci - MPEG w TS pakuje się w IP zgodnie z ISO/IEC 13838-1.


Kategorie: iptv, _blog


Słowa kluczowe: iptv, profiles, levels, mpeg


Komentarze: (5)

anonim, May 29, 2009 11:37 Skomentuj komentarz


Program SD to coś koło 5Mb/s, program HD to coś koło 10Mb/s. Policzmy więc przestrzenie dyskowe dla HD.

10Mb/s to przez godzinę poleci 10Mb/s * 3600s/h = 36000Mb/h

36000Mb/h to 3600MB/h czyli 3,6GB/h, przyjmijmy 4GB/h

czyli na dysku 1TB wsadzę spokojnie 250 godzin materiały HD.

To mi się podoba!

anonim, May 30, 2009 12:22 Skomentuj komentarz


To jest prawda dla emisji, ale na wejściu PlayOuta materiały są w większym bitracie - daje się tam 20, 25 a nawet i 50Mb/s.

Tak więc 1TB starczy na 50 godzin, a to jest mało aby czuć się dobrze.

anonim, May 30, 2009 12:24 Skomentuj komentarz


Szpiegowanie dla KRRiTV:

Miesiąc ma 31 dni, po 24 godziny to jest około 744 godzin.

Przyjmując 3,6GB/h na godzinę potrzeba 2678,4GB czyli 2,6GB jak nic.

anonim, May 30, 2009 13:21 Skomentuj komentarz


Ramka I to w zasadzie JPEG, a plik jpg z obrazkiem, 1920*1080 ma mniej więcej od 400KB do 1,5MB i nie chce mieć mniej (przyjmę do obliczeń 1MB).

Kanał HD zrobiony w całości z ramek I przesyłanych 25 razy na sekundę to:

1MB * 25fps = 25MB/s czyli około 250Mb/s

Czyli wprowadzenie ramek różnicowych (a więc kompresji w czasie, bo JPEG działa tylko w przestrzeni), które prowadza kanały HD do przepływności 20 razy mniejszej (około 12Mb/s) naprawdę wiele daje. Marek H. ma racje mówiąc, że właśnie w kierunku analizy w funkcji czasu będą rozwijać się normy MPEG-4.

No dobrze - a teraz planszówka: Skoro ramka I powinna się pojawiać co mniej więcej 12 ramek to dla kanału planszowego, gdzie nic się nie rusza, co 12 ramek dajemy I, a potem prawie puste B i P to pasmo potrzebne na ten kanał wynosi:

1MB * 25fps/12 = 2MB/s = 20Mb/s, czyli dalej duuuuuużo.

Chyba w planszówkach należy mocniej kompresować te slajdy - ale wtedy wyłażą te zabarwienia.

anonim, June 1, 2009 18:58 Skomentuj komentarz


telewizja klamie jak nasz tata mamie

Skomentuj notkę
29 kwietnia 2009 (środa), 17:43:43

Bliskie spotkanie z SVG (WYWALIC TĄ NOTKE)

Kiedyś to były dane do osobnej strony, która używała SVG, bo dane musiały być w HTML 4.1 w osobnej stronie, więc .... Ale już blog przeszedł na HTML5 więc mogę sobie te graficzne dane wstawić w kod i będzie pięknie.

Pod obrazkiem jest kopia tego kodu:

W34

<svg width="350px" height="350px" viewBox="0 0 500 500" xmlns="http://www.w3.org/2000/svg">

<rect x="10" y="10" width="100" height="100"
			fill= "yellow"
			fill-opacity= "1"
			stroke= "gray"
			stroke-width= "2"/>

<circle cx="100" cy="100" r="50"
			fill="darkblue"
			fill-opacity= "0.5"
			stroke="red" 
			stroke-width="2"/>

<line x1="100" y1="300" x2="300" y2="100"
			fill="darkblue"
			fill-opacity= "0.5"
			stroke="red" 
			stroke-width="2"/>

<path d="M97,246 C119,169 220,209 243,127 C291,27 281,223 419,271"
			fill="none"
			fill-opacity= "0.5"
			stroke="green" 
			stroke-width="3"/>		

<rect x="50" y="180" width="300" height="200"
			fill= "#55ff55"
			fill-opacity= "0.5"
			stroke= "#228822"
			stroke-width= "1"
			rx="50" ry="100" />

<text style="fill:red; font-size:430%; font-family: arial;
			font-weight:bold;" x="310" y="350">W34</text>

</svg>

Kategorie: informatyka, _blog


Słowa kluczowe: programowanie, html, svg, informatyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 maja 2009 (czwartek), 16:30:30

Dużo czy mało?

Wykonam sobie proste mnożenie:
85,88 * 524 000 = 45 001 120

Ciekawe. Mnożenie razy 1 daje zdecydowanie mniejszy wynik niż mnożenie razy 85,80 co dziwić wcale nie powinno a jednak dziwi.


Kategorie: zawodowe, tkp, _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (2)

anonim, January 5, 2010 18:45 Skomentuj komentarz


inne mnożenia:
45 001 120 * 1% = 450 tys
45 001 120 * 2% = 800 tys (to już przybliżone, bo kryzys)

45 001 120 * 19% = 8,7 mln ale -33% = 5,8mln

A 2*2 dalej 4!

wojtek……., May 29, 2021 11:46 Skomentuj komentarz


Chyba chodziło o ofertę Exatela, ale nie pamiętam już dziś. Może była to oferta kogoś innego.

Skomentuj notkę
14 maja 2009 (czwartek), 16:34:34

Liczenie na OFE

#1. Inspiracja

(...)

chyba z Gazety Wyborczej, ale to nie ma znaczenia

(...)

W ubiegłym tygodniu ZUS wypłacił pierwszą emeryturę z nowego systemu. 60-letnia warszawianka dostała 917,8 zł, w tym ze swojego otwartego funduszu emerytalnego 23,65zł.

(...)

Pierwsze niewysokie wypłaty z OFE nie stawiają pod znakiem zapytania reformy emerytalnej. (...)

Ta pani, które dostała jako pierwsza świadczenie z nowego systemu, odłożyła przez ten czas w OFE niewiele, bo tylko ponad 6 tys. zł. Dlaczego tak mało - nie wiemy. Być może miała przerwę w pracy, a może niewiele zarabiała. Ta suma podzielona przez liczbę lat do przeżycia dała prawie 24 zł.

#2. Wyliczenia

Jeżeli ta pani zaoszczędziła by w OFE kapitał 60 tys. dostała by 240zł renty. Jeżeli jej kapitał rentierski osiągnął 600 tys. otrzymała by 2400zł renty, czyli coś za co można na rencie żyć.

Wniosek: aby myśleć o rentierstwie na starość należey myśleć o pół miliona jak nic!

Ale czy na pewno?

#3. Rzeczywistość

Rzeczywistością są:

  • wojny, nie znamy, bo w europie od 60 lat dość spokojnie.
  • choroby - wiem, przesadzam
  • wypadki - chyba też przesadzam - są i co z tego!
  • kryzysy - a te mało znamy, bo ten za Leszka Milera był nieprzyjemny ale jakoś się żyło. Ten teraz jest inny, niewiadomo jaki, ale jak banki padają?

Oczywiście człowiek szuka mądrości aby się zabezpieczyć, ubezpieczyć, aby móc kontrolować swoją przyszłość i aby była ona realizowana zgodnie z jego planami - cóż z tego, jak inni ludzie mają inne plany, i te inne plany za chwile mogą być przyczyną całkiem realnego kryzysu czy też wojny.

#4. Słowo

z Ewangelii Łukasza, z rozdziału 18, werset 22

Jezus słysząc to, rzekł mu: Jednego ci jeszcze brak: sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną.

z Ewangelii Mateusza, z rozdziału 6, od wersetu 19

Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

#5. Modlitwa

Panie Boże - mam z tym problem. Nie ufam do końca i stale sam kombinuje. Dziękuję, że stale pokazujesz mi bezsens takiego kombinowania - niestety, stale jestem głupi (również w tym względzie). Do tego boję się siły tego świata mimo iż wiem, że nic zrobić mi nie mogą.

Proszę. Miej cierpliwość.


Kategorie: osobiste, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: ofe, renta, kapitał, rentier, skarb w niebie, kryzys


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 maja 2009 (czwartek), 20:35:35

Raz na miesiac...

Raz na miesiąc powinienem jednak napisać jakąś notkę, bo programując tego bloga z pewnością gdzieś założyłem, że będę pisał. Komputery nie lubą dzielić przez zero - więc aby coś się działo piszę te bezsensy jako jedyne usprawiedliwienie mając powiększające się problemy z oczami i brak właściwy okularów.

Ale jak pisze prorok Malachiasz (Mal 3.6) - w Bogu nie ma zmian - więc jest dobrze.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: nie ma zmian, malachiasz


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 maja 2009 (piątek), 09:38:38

HDMI 1.4

Zacznę zawodowo: Kto by pomyślał, że kabelek HDMI będzie w naturalny sposób przepuszczał ramki Ethernetowe IEEE-802? A jednak w specyfikacji HDMI 1.4 jest na to miejsce więc będzie. Od teraz telewizor będzie rozmawiał z siecią poprzez STB, czyli w sposób dla niego bardzo naturalny. Tylko po co wtedy STB?

Dziwny jest ten świat, świat który po części tworzę. Czy dobrze robię? Ale Adonai czyniąc nas na swoje podobieństwo uczynił nas kreatywnymi - a ja ciągle mam wątpliwość czy dobrze swoją kreatywność jest wykorzystuje?

Ale wczoraj, aby ograniczyć nieco przychody Polsatu i ITI w aptece zamiast kremu do stóp mocno reklamowanej firmy Scholle (28,90-) kupiłem coś podobnego firmy Herbapol (5,40-) mimo iż o tym pierwszym wiem, że jest bardzo skuteczny i kupowałem go zanim zaczęli jeszcze finansować telewizje zamawiając agresywne reklamy. Dziwny jest ten świat - ja też jestem dziwny.

Paweł - thx za newsa.


Kategorie: telewizja, zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: hdmi, polsat, reklama, krem do stóp, herbapol


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 maja 2009 (sobota), 10:24:24

Straszą!

W piękny, sobotni poranek otwieram sobie gazetę i czytam:

Prawie cała Europa już tonie... Polska jeszcze pływa

Leszek Baj, Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński, gazeta.pl, 2009-05-15 23:55

Europa pogrąża się w największej recesji od dziesięcioleci. Gospodarka Unii skurczyła się w I kwartale aż o 4,4 proc.! Czy Polska też utonie? (...)

Dziesiątki tysięcy ludzi wychodzą na ulice zachodnioeuropejskich miast w proteście przeciw rosnącemu bezrobociu. W czwartek w Madrycie - 50 tys. osób. Wczoraj w Brukseli - 40 tys. Kolejne marsze dziś w Berlinie i Pradze.

Ten strach jest uzasadniony. Komisja Europejska ostrzega, że w przyszłym roku w całej Unii będzie ponad 26 mln bezrobotnych. O 10 mln więcej niż teraz!

(...)

i już wiem, że muszę się bać, że strach przed padającą gospodarką jest teraz na czasie. A mi się nie chce!


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: kryzys gospodarczy, kryzys, straszenie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 maja 2009 (piątek), 16:18:18

Refleksja z dentystycznego fotela

Wczoraj, na dentystycznym fotelu zrodziła się taka dygresja:

Dentyści mają w sobie fatalną tendencję do ucinania dyskusji i blokowania pacjentom swobody wypowiedzi. Unia Europejska powinna natychmiast coś z tym zrobić bo w gabinetach wolność słowa nie istnieje a przez to demokracja jest poważnie zagrożona!

Szóstka górna lewa, leczenie kanałowe, dwa kanaliki po 18mm i jeden 16mm, czas na fotelu przekroczył godzinę, cena za wizytę i umożliwienie powstania tej refleksji to 450zł. Nie wiem ile to będzie w euro ale było warto.


Kategorie: osobiste, głupoty, _blog


Słowa kluczowe: demokracja, dentysta, swoboda wypowiedzi, wolność słowa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 maja 2009 (poniedziałek), 17:23:23

MP3

MP3 oznacza mniej więcej tyle co protokół zapisu dźwięku (audio) w warstwie sieciowej (Layer 3) zapisany w pakiecie norm MPEG-1 lub MPEG-2 opisujących metody kompresji i przesyłania cyfrowego obrazu telewizyjnego. W nowszym pakiecie norm określanym jako MPEG-4 (a nawet jeszcze nowszym, choć może nie nowszym a tylko bardzie znormalizowanym - H.264) ten sam protokół pozostał praktycznie bez zmian - a więc mp3 mogło by sobie funkcjonować jak funkcjonowało.

Niektórzy twierdzą, że MP3 to jednak Layer 2 (http://en.wikipedia.org/wiki/MPEG-1_Audio_Layer_II) czym wprowadzają mnie w zakłopotanie.

Mogło by - ale marketingowcy w swojej pracy i w swoim zakłamywaniu rzeczywistości muszą wykorzystać przewagę cyfry 4 nad cyfrą 3, bo przecież odtwarzacze audio mp4 lepiej się będą sprzedawać niż odtwarzacze mp3. Chaos informacyjny dla przeciętnego użytkownika pogłębia jeszcze to, że odtwarzacze wideo (te z okienkiem) rzeczywiście pracują z MPEG-4.

A piszę o tym dlatego, bo kilka dni temu moja znajoma dentystka kupiła sobie nie przepłacając odtwarzać mp3 odtwarzający również mp4 - a dziś (mimo iż Paweł tłumaczył mi to w 1996 roku) zrozumiałem tą cyfrę 3 w mp3 i stwierdziłem, że rzeczywiście jest to warstwa 3 (Layer-3) czyli protokół sieciowy położony na multipleksowanym protokole transmisyjnym (ts, Transport Stream to Layer-2).


Kategorie: zawodowe, zabawa w słowa, _blog


Słowa kluczowe: mpeg, mpg, mp3, mp4, audio, wideo, video, ts, transport stream


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 maja 2009 (piątek), 10:41:41

Koncert

JAZ-festiwal, edycja 15, ale jestem stary.

Kapela ze wsi Warszawa - super. Wczoraj to oni byli gwiazdą, a nie jakiś tam biały murzyn. Troszkę akustyk zawalił vocal i trudno było zrozumieć co śpiewają, troszkę ubiory były małowsiowe ale poza tym super.

Biały murzyn i do tego Król Murzyński cienko. Moim zdaniem szkoda forsy na bilet, bo gość zachowywał się rzeczywiście jak Król Murzyński. Wlazł na scenę z dużą ekipą, która fajnie grała, śpiewała i tańczyła, usiadł na krześle w środku tej ekipy i już nie wstał, nie ruszał się a śpiewał (rzeczywiście po murzyński) niewiele. Blady jakiś był, tak jakby go ktoś w mące wymoczył.

Zabrze to ciekawe miasto jest.


Kategorie: muzyka, _blog


Słowa kluczowe: jaz, kapela ze wsi warszawa, zabrze


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 maja 2009 (sobota), 10:23:23

Gazeta Wyborcza sie szmaci

Gazeta Wyborcza to papierowa "szmata" skoro dla zamiast informować potrafi tak manipulować. A z drugiej strony jest to ciekawe - idzie dziennikarz na konferencję prasową, ma w ręce cyfrówkę, więc pewnie pstryknie z 500 zdjęci pana premiera - na pewno jedni z nich jest piękne, inne ohydne, jedno przedstawia człowieka miłego, inne demona, zło wcielone. Reporter przychodzi do redakcji i Michnik nie musi mówić mu które ma wybrać - niezależność dziennikarska, swoboda wypowiedzi, wolność słowa sprawia - że na portalu Wyborczej pojawi się właśnie to a nie inne. I pewnie Michnik nawet nie musi mówić który z reporterów w najbliższym czasie będzie awansował. Coś pięknego.

Szmata!

Znowu dałem upust swoim emocjom.


Kategorie: media, polityka, _blog


Słowa kluczowe: gazeta wyborcza, olszewski, premier olszewski


Komentarze: (1)

Agata, May 30, 2009 12:48 Skomentuj komentarz


A to dziwka.

Ja, upust przed sesją daje znacznie częściej niż Ty. Jak widać powyżej.
Skomentuj notkę
31 maja 2009 (niedziela), 17:40:40

Czarny ogród

J. pożyczył, przeczytałem prawie dwa razy

Czarny ogród

Małgorzata Szejnert

Wydawnictwo: Znak, Grudzień 2007
ISBN: 978-83-240-0896-4
Liczba stron: dużo
Wymiary: 165 x 235 mm

Czy tak wyglądał świat? Nie wiem - mimo opisanych "nocy i dni" książka opisuje górnicze dzielnice Śląska w sposób iście bajkowy.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: giszowiec, nikoszowiec, czarny ogród


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 czerwca 2009 (poniedziałek), 19:25:25

Szczęście

Definicja:
Szczęście to stan w którym człowiek się realizuje.

Inne próby określenia:

  • szczęsciem jest stan, w którym wszystko co nam się przydarza odbieramy jako służące nam.
  • zrzut endorfin w krótkim czasie

Kategorie: zabawa w słowa, _blog, fiki


Słowa kluczowe: szczęście


Komentarze: (1)

anonim, August 8, 2011 21:47 Skomentuj komentarz


Szczęście ::= stan w którym człowiek się realizuje, tzn. w swojej ocenie robi to co w swojej koncepcji życia uważa za dobre.

Błogosławieństwo ::= szczęście przy założeniu, że realizowana koncepcja życia jest spójna z planem Stwórcy.
Skomentuj notkę
1 czerwca 2009 (poniedziałek), 19:51:51

Narnia

Oto lista 7 bajek C. S. Lewisa:

  1. Lew, Czarownica i stara szafa
  2. Książę Kaspian
  3. Podroż "Wędrowca do Świtu"
  4. Srebrne krzesło
  5. Kon i jego chłopiec
  6. Siostrzeniec czarodzieja
  7. Ostatnia bitwa

A teraz jak ja widzę każdą w nich:

  1. Lew, Czarownica i stara szafa - ofiara Mesjasza, ogłoszenie i zastosowanie ewangelii.
  2. Książę Kaspian - książka o pierwotnym objawieniu i szukaniu Boga. Oraz o pomocy Kościoła, nieco o walce duchowej.
  3. Podroż "Wędrowca do Świtu" - życie pełne, cele i ich osiąganie, przy okazji Nowe Narodzenie (wątek Edmunda).
  4. Srebrne krzesło - planu Boga i rola człowieka, życie w posłuszeństwie. Jakby o pozytywnym Islamie (powtarzaj wskazówki-zasady).
  5. Kon i jego chłopiec - Bóg ma kontrole, ma swoi plan który realizuje, zupełnie jak u Hioba. Wątek poboczny - o diabelskich systemach społecznych (diabelskim Islamie).
  6. Siostrzeniec czarodzieja - teologia systematyczna, wyjaśnienie metahistorii tego świata i przedstawienie historii kluczowych osób.
  7. Ostatnia bitwa - Apokalipsa czyli sprawy przyszłe i ostateczne. Mimo iż wydaje się smutne, jest to księga pocieszenia.

Kategorie: to lubię, _blog


Słowa kluczowe: C.S.Lewis, Narnia, Aslan, lewis


Komentarze: (2)

Agata, June 2, 2009 14:40 Skomentuj komentarz


Coś w tym jest. Ale mimo wszystko - wyobraźnia Cię poniosła na pola nadinterpretacji:). Chyba.. :)

W34, February 19, 2015 16:26 Skomentuj komentarz


B: wykup
W: ewangelia i geologia systematyczna

Podróż werdrowca
B: wolność, egoizm, koszty
Kosciol, walka duchową.

Kaspian
B: zderzenie racjonalizmu z niewyttlumaczalnym.
W:

Srebrne krzesło
B: uciemierzeni są wszędzie
W: ważność Słowa, prawa, powtarzania


Koń i jego chłopiec
B: o obecności Boga wszędzie. Bóg świadomie rani konia, bo te jest dla niego dobre, Bóg ma plan. O planach i obecności Boga.
W: o religii, religijności,

Siostrzeniec czarodzieja


Ostatnia bitwa
B: postępująca degeneracja pod Bożą kontrolą.
W: nadzieja, bedzie dobrze

Skomentuj notkę
3 czerwca 2009 (środa), 01:43:43

Gliwice, Warszawa, Gdańsk

  1. Bądź błogosławiony Panie Boże, Stwórco wszechświata w tym, że dajesz nam radosne dni.
  2. W zasadzie nie lubię wstawiać wcześnie rano - 4.3o to nie jest dobra pora aby jeść śniadanie, sprzątać kuchnię, kończyć pakowanie. Ale koty bardzo się cieszą gdy w nocy coś w domu się dzieje więc przynajmniej miałem miłe towarzystwo.
  3. O godzinie 5.45 nad autostradą A4, na odcinku pomiędzy Rudą Śląską a Chorzowem Batorym pojawiły się dwa anioły. Leciały bardzo wysoko a ich białe skrzydła lśniły metalicznie we wschodzącym słońcu.

    A może to był samolot? Albo dwa bezzałogowe obiekty zaprojektowane przez Grzesia, Piotra i Wojtka w ramach pacyfistycznej dobrej zabawy. Ja jednak będę wierzył, że to Jahweh posłał dwóch posłańców aby na świecie objawiło się więcej radości.

  4. Po kawie na Stadoilu w Częstochowie śpi się dobrze – może dlatego, że w Maździe są wygodne fotele i sporo miejsca.
  5. Grecka restauracja "Meltemi" (okolice Szczęśliwickiej) jest bardzo przyjemna – warto to zapamiętać to miejsce i polecać.
  6. Nie było łatwo odbębnić 4 biznesowe spotkania w Warszawie – ale udało się, co więcej – wszystkie były twórcze i radosne a każde na inny temat, związane z zupełnie innym projektem, a może nawet branżą.

    Nie wiem jeszcze po co (albo dlaczego?) Kolumb odkrywał Amerykę, nie wiem też po co biorę udział w tym światowym rozwoju gospodarczym – ale to robię i czasami bywa to radosne. Bądź błogosławiony Panie...

  7. Przejeżdżając Czerniakowską myślałem, że jeszcze mógłbym wpaść do Gosi i Piotra - ale to byłaby mocna przesada. Do Gdańska przecież jest z 5 godzin jak nic, choć wtedy jeszcze celowałem tylko w Toruń, gdzie na starym mieście znam miły hotel.
  8. Warszawiacy dojeżdżający samochodami z pod Warszawy są biedni. Wjazd z Janek do Centrum zajął nam z godzinę jak nic. Mój wyjazd z Centrum na Gdańsk to była tragedia (zwłaszcza do mostu Gdańskiego). A potem, już lepiej - dawaj do przodu, dalej, szybciej - dobry silnik pozwala nie sugerując hałasem aby się przemęczał. Bądź błogosławiony Panie...
  9. Mazda to fajne autko jest. Chwila i jestem w Gdańsku korzystając z odcinka pięknej autostrady od Grudziądza (12,50-). Po drodze, w Modlinie, Płońsku, Sierpcu leje. W Rypinie i Brodnicy już nie, w tej ostatniej znowu jest Stadoil z dobrą kawą.
  10. Hotel „Wolne Miasto Gdańsk” (ul. Świętego Ducha 2) jest piękny. Nie rozumiem tylko dlaczego w recepcji miałbym zapłacić więcej niż rezerwując poprzez Booking.com? Dla zasady i ze sknerstwa Anuszka robi mi szybką rezerwację przez Internet, a ja na parkingu dyktuję jej numer karty kredytowej.

    No cóż – Holendrzy zarobili. Widziałem w Amsterdamie siedzibę Booking.com – - teraz za moje pieniądze będzie jeszcze piękniejsza, a hotel „Wolne Miasto” w Gdańsku niekoniecznie.

  11. Pokój jest piękny, mały, ale ładnie urządzony, czysty – jak za 280 zł, w samy centrum, w zabytkowej kamienicy to coś pięknego. Mam w nim 3 połaciowe okna, każde na inną stronę dachu. Dlaczego w Amsterdamie za te nory musimy płacić dużo więcej?
  12. Neptun stoi, żuraw też, stateczki śpią na Mołtawie (bo już późno) ale obok żurawia wielka dziura w ziemi. Chyba tam było kiedyś Muzem Morskie, brzydki budynek z lat 60-tych. Teraz jest dziura i wykopaliska. Hotel Hansa przez to wygląda dziwnie. Sołdek na miejscu - niczego pod nim nie kopią.
  13. Przecież mój telefon ma bardzo dobry aparat fotograficzny i MMSy! Odkrycie! Niech sobie Polkomtel zarobi – wysyłam A. obrazki ze Starego Miasta.
  14. Przejechałem całą Polskę wzdłuż, popracowałem w Warszawie bardzo – chyba jestem zmęczony.
  15. Bądź błogosławiony Panie, Stwórco wszechświata w tym, że dajesz nam radosne dni. Jutrzejszy na pewno będzie innym dniem ale Ty już dziś bądź błogosławiony Panie, Stwórco wszechświata.

I było by tak pięknie, gdyby ...


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: Gliwice, Warszawa, Gdańsk


Komentarze: (1)

Gosia, June 5, 2009 16:25 Skomentuj komentarz



Wojtku, to w takim razie - następnym razem, dobrze? :) Jak Ci czas pozwoli :) Natanek rośnie nam jak na drożdżach - w czwartek skończyl już 4 miesiące! :)

A tą grecką restaurację znamy, znamy :) [na razie jeszcze tylko z "widzenia" przez szybki, ale może w końcu uda się nam tam wybrać :] Niedaleko niej jest tzw. górka szczęśliwicka czyli sztuczny stok dla narciarzy, a dokoła mały park i oczko wodne :) Byliśmy tam kiedyś na spacerze :)

Pozdrawiamy :)
Skomentuj notkę
7 czerwca 2009 (niedziela), 09:42:42

Biskup

Gdyby ktoś miał wątpliwości to ...

Biskup wiec powinien być
nienaganny,
mąż jednej żony,
trzeźwy,
rozsądny,
przyzwoity,
gościnny,
sposobny do nauczania,
nieprzebierający miary w piciu wina,
nieskłonny do bicia,
ale opanowany,
niekłótliwy,
niechciwy na grosz,
dobrze rządzący własnym domem,
trzymający dzieci w uległości,
z cala godnością.
(Pierwszy list świętego Pawła do Tymoteusza, rozdział 3)

I nie napisał tego żaden JP2, ale również do niego można przyłożyć to zalecenie (wszak jest biskupem).


Tak! Biskup powinien mieć dzieci i jeżeli je dobrze wychowa to może zostać biskupem.


Kategorie: katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: biskup


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 czerwca 2009 (poniedziałek), 16:22:22

Znak czasu?

Czy chrześcijanie na zachodzie są prześladowani? Chyba nie bo głowy nie lecą, nikt jak Paweł, Piotr czy Barnaba w więzieniu nie siedzi, nikogo jeszcze jak Szczepana nie ukamieniowali. Ale pojawiają się pewne sygnały o tym, że łatwo, miło i przyjemnie to już było bo lewicowcy i liberałowie (z nazwy) będący u władzy jak mają okazję poszkucić to szkucą.

Przykład pierwszy opisany jest tu:

Chcesz czytać Biblię w domu ze znajomymi? Musisz wykupić licencję

Fronda.pl

Gdzie? W stanach Zjednoczonych, w hrabstwie San Diego. Pastor wraz z żoną zapraszali przyjaciół na studiowanie Pisma Świętego – dostali ostrzeżenie o zakazie nielegalnych zgromadzeń religijnych.

Amerykańska wolność słowa coraz mniej dotyczy Słowa Bożego. Pastorowi Davidowi Jones’owi i jego żonie zabroniono zapraszać do ich prywatnego domu znajomych na studiowanie Biblii. Jeśli chcą to robić, muszą zapłacić hrabstwu San Diego kilkadziesiąt tysięcy dolarów - podaje Fox News.

Raz w miesiącu pastorowa miała zwyczaj zapraszać przyjaciół na obiad, by wspólnie świętować Dzień Pański dzieląc się przy tym także Słowem Bożym. Niestety, kilkanaście osób wspólnie modlących się, to już dla amerykańskiej władzy zgromadzenie religijne – a na takie potrzeba zezwolenia. Szybko znalazł się powód, by policjant mógł zapukać do drzwi pastora i o nie poprosić – przed domem parkowała zbyt duża ilość samochodów, co podobno zakłóca porządek w dzielnicy.

- W Wielki Piątek przyszedł do nas urzędnik i powiedział, że spotkanie na którym razem z przyjaciółmi czytaliśmy wspólnie Biblię było religijnym zgromadzeniem i, że narusza to przepisy hrabstwa – mówił pastor. Kilka dni potem w skrzynce na listy było już pisemne ostrzeżenie z merostwa. Z niego dowiedzieli się, że "niezgodnie z prawem wykorzystują grunty". Teraz mają do wyboru albo "zaprzestanie organizowania zgromadzeń religijnych" albo "ubieganie się o zezwolenie". Ile kosztuje uzyskanie pozwolenia? Bagatela kilkadziesiąt tysięcy dolarów.

- Trudności, z którymi musimy się zmagać mogą dotyczyć również dziesiątki tysięcy, podobnych jak my, ludzi – mówi żona pastora Mary Jones. Fox News informuje, że para nie zamierza bezdyskusyjnie podporządkować się przepisom – mają nadzieję, że nagłośnienie sprawy wywoła ogólnokrajową debatę na temat poszanowania praw obywatelskich i religijnych w ich kraju.

Przykład drugi to próba wprowadzenia przez nasze MSWiA drakońskich i obowiązkowych opłat za szkolenie służb kierujących ruchem na pielgrzymkach. Wczoraj przejeżdżając przez Wejherowo widziałem kilka grup lokalnych pielgrzymek (jakieś święto tam mieli) i co można powiedzieć o tych ludziach, że wiedzą jak to się robi i troszczą się nieźle o to aby inni mogli sobie iść bezpiecznie. Oczywiście Kościół Katolicki w Polsce jeszcze krzywdy sobie zrobić nie da i już uzgodniono, że dla osób delegowanych przez parafie opłaty będą symboliczne a szkolenie krótkie ale co zrobić z innymi Kościołami gdyby tak zachciało im się nagle popielgrzymować? Nic - niech zapłacą a potem się okaże czy im się jeszcze chce.

Przykład trzeci to aresztowanie w Szwecji pastora, który przeczytał w trakcie nabożeństwa z Biblii kawałek o tym, że homoseksualizm to grzech. Zamknęli go bo tym samy namawiał do nienawiści.

Kolejny przykład pochodzi z Francji - ale nie chce mi się go już opisywać. Po prostu odnotuję ten kawałek z Frondy i już.


Kategorie: obserwator, znak czasów, _blog


Słowa kluczowe: wolność zgromadzeń, ameryka, czytanie biblii


Komentarze: (4)

Anka, June 11, 2009 13:18 Skomentuj komentarz


To rzeczywiscie dziwaczne ze nie mozna cytowac jakiegokolwiek fragmentu biblii w kosciele ktorego filozofia wlasnie na tej ksiedze jest oparta. Wiadomo przeciez ze koscioly chrzescijanskie zamkniete sa dla homoseksualistow ktorych praktyki definiowane sa jako wstretne dla Boga. Idac dalej homoseksualista nie moze zostac czlonkiem konsciola. Znam czlowieka wychowanego w religii katolickiej ktory odnalazl w sobie sklonnosci homoseksualne. Probowal z tym "walczyc" przez lata, miedzy innymi zakladajac "normalna rodzine" czyli zeniac sie z kobieta i majac dzieci. Mial zaprzeyjaznionego ksiedza - spowiednika i daradce, poddawal sie terapiom specjalistycznym... Nie "pomoglo" i wciaz zyje w rozdarciu bo chrzescijanski Bog go nie chce. Dodam tylko ze pare razy probowal popelnic samobojstwo.... Czy zasluzyl na takie traktowanie?

anonim, June 14, 2009 17:28 Skomentuj komentarz


Pytanie "czy zasłużył na takie traktowanie" proszę kierować do Boga, bo on zna odpowiedź. Ja po części też ją znam, bo jest zapisana w Rz1.18 tylko aby to zrozumieć, należy zauważyć, że nie ma ludzi niewinnych, bo wszyscy zgrzeszyliśmy...

Anka, June 15, 2009 21:34 Skomentuj komentarz


Nie oczekuje odpowiedzi na moje pytanie, oczekiwalabym raczej zwyklej ludzkiej empatii przy ocenie sytuacji tego biedaka. Wspolczucia i chwili zadumy nad okrutnoscia slowa Bozego. I moze nawet momentu tworczego zwatpienia.

anonim, June 15, 2009 23:04 Skomentuj komentarz


Moja empatia wyrażona jest w słowach "wszyscy zgrzeszyliśmy" w których osobiście akcent stawiam na "ja zgrzeszyłem". A skoro sam zgrzeszyłem to mam przez co zrozumienie dla ludzi, którzy podobnie jak ja mają teraz pewne dziedziny życia niepoukładane właściwie, mają problemy, niedostatki, braki, niewłaściwe relacje a przez to niespełnione oczekiwania.

Mam jednak nadzieję, bo wiem że Bóg zrobił wszystko aby na nowo życie ludziom _dobrze_ poukładać. I nie ma tu miejsca na okrutność bo jest nadzieja o ile chce się z tej nadziei skorzystać.
Skomentuj notkę
14 czerwca 2009 (niedziela), 15:24:24

Kapłani wobec manipulacji

Z dużą nieśmiałością i wielkimi wątpliwościami umieszczam tu ten materiał.

Kapłan wobec ofensywy ideologii neomarksizmu i postmodernizmu we współczesnym świecie.

Konferencja biskupa Stanisława Wielgusa, wygłoszona do księży profesorów Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, w lutym 2004r.

ściągaj (22MB)

graj (32kb/s)

Zgadzam się z diagnozą ale zupełnie nie wierzę w ten religijny i jednocześnie bezbożny sposób na terapie. Do tego nie pasuje mi archaiczny język, który utrudnia odbiór zmuszając do dużego wysiłku w słuchaniu. Ale ponieważ problem mediów jest problemem współczesnego świata publikuję tu ten materiał bo warto się z nim zapoznać.

W załączniku treść w PDFie do poczytania.


Kategorie: obserwator, media, polityka, _blog


Słowa kluczowe: manipulacja, bp Wielgus


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 czerwca 2009 (niedziela), 15:33:33

Czas wrzeszczących staruszków

A. mi kupiła, przeczytałem i teraz mi smutno, choć jakbym nie przeczytał też smutno mi by było.

Czas wrzeszczących staruszków

Rafał A. Ziemkiewicz

Wydawnictwo: Fabryka Słów, maj 2008
ISBN: 978-83-7574-012-7
Liczba stron: 480
Wymiary: 125 x 195 mm
Cena: 29,-

Są jednak różne smutki. Ten motywuje mnie do tego, aby bardziej prosić o rządzących w myśl zalecenia skierowanego przez Pawła do Tymoteusza, aby modlitwy odprawiać za królów i wszystkich sprawujących władzę. I aby nie było wątpliwości - robię to "abym mógł życie prowadzić w cichości, w spokoju, w sposób godny" (1Tm2).

A książkę polecam kolegom demokratom, humanistom, wierzącym jeszcze że świat jest taki piękny a swoim głosem oddanym w eurowyborach przyczyniamy się do tego by był jeszcze piękniejszy.


Kategorie: to czytam, polityka, _blog


Słowa kluczowe: tusk, kaczyński, ziemkiewicz, polska, polityka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 czerwca 2009 (niedziela), 17:18:18

Jestem wydawcą

Przeczytałem jakieś stare notatki z Rzeczpospolitej (patrz załączniki) i okazało się, że jestem wydawcą!

Jestem wydawcą, a ponieważ jestem niezarejestrowanym w sądzie wydawcą to jestem znowu na bakier z prawem i jako taki mogę zostać oskarżony, osądzony a może nawet osadzony lub zastrzelony.

A ja myślałem, że tylko piszę sobie tutaj bo lubię.

To coś daje do myślenia na temat w jakim kraju żyjemy, gdzie jest wolność i jak niebezpieczne jest życie.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: prawo, wydawca


Pliki


Komentarze: (1)

anonim, June 17, 2009 00:00 Skomentuj komentarz


Ministerstwo idzie na wojnę z internautami
Sławomir Wikariak 16-06-2009, ostatnia aktualizacja 16-06-2009 23:00

http://www.rp.pl/artykul/2,320987_Ministerstwo_idzie_na_wojne_z_internautami_.html

Nie tylko serwis opisujący życie miasta, ale i strona www o psach czy kotach będą mogły zostać uznane za publikacje prasowe i podlegać obowiązkowej rejestracji
Połowa mieszkańców UE ma dostęp do internetu
autor zdjęcia: Jakub Dobrzyński
źródło: Fotorzepa
Połowa mieszkańców UE ma dostęp do internetu
+zobacz więcej

* Pietryga: Bat na niepokornych w sieci

Takie mogą być efekty przygotowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nowelizacji prawa prasowego. Już dzisiaj sądy uznają niektóre serwisy internetowe za dzienniki lub czasopisma i karzą za brak rejestracji. Niedawno spotkało to dwóch wspólników prowadzących portal www.bielsko.biala.pl. Dostali 3 tys. zł grzywny (opisywaliśmy to w poniedziałkowym wydaniu "Rz": "Grzywna za prowadzenie serwisu internetowego").

Bez definicji

Jeśli proponowane zmiany w przepisach wejdą w życie, z podobnymi konsekwencjami będą musieli się liczyć autorzy dziesiątek, jeśli nie tysięcy innych stron internetowych.

– Moje studentki prowadzą serwis propagujący naturalne kosmetyki. Obawiam się, że on również będzie podlegał rejestracji – mówi prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Nowelizacja mówi bowiem wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast, co jest taką publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia – tłumaczy.

– Dotychczas w definicji dziennika mowa była o jego ogólnoinformacyjnym charakterze. Teraz ta przesłanka odpadła. Jeśli więc serwis wędkarski będzie aktualizowany częściej niż raz w tygodniu, może zostać uznany za dziennik – dodaje Xawery Konarski, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki.

Jedyni w Europie

Podobnie uważa dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Trudno mi znaleźć powód, dla którego ministerstwo idzie na wojnę z internautami. Proponowane przepisy nie mają odpowiedników w żadnym kraju europejskim. Albo pozostaną całkowicie martwe, albo będą stosowane wybiórczo przez organy ścigania jako straszak na niepokornych – mówi.

Dlaczego więc je przygotowano? Przez dwa dni próbowaliśmy spytać o to ministerstwo. Niestety, bezskutecznie.

– To próba ważenia dwóch wartości: z jednej strony wolności słowa, z drugiej zaś ochrony praw osób trzecich. Autorzy projektu uznali, że osoby, których prawa naruszono, muszą wiedzieć, od kogo żądać sprostowania czy też komu wytaczać proces – uważa prof. Nowińska. – Tyle że ustalenie takiej osoby wbrew pozorom i teraz nie jest niemożliwe. Można sprawdzić, kto rejestrował daną domenę internetową – zwraca uwagę dr Zaremba.

Brak definicji publikacji prasowej sprawia, że nikt nie wie, czy to, co publikuje w Internecie, nie zostanie za nią uznane. Osoba, która nie dopełni obowiązku rejestracji, ma być karana grzywną. Samo skazanie będzie miało jednak poważniejsze konsekwencje – zostanie odnotowane w Krajowym Rejestrze Karnym i może utrudnić chociażby znalezienie pracy.

Zdecydują sądy

- Jedyna nadzieja w sądach. Orzekając co do pojęć niedookreślonych, powinny każdorazowo interpretować je zgodnie z doświadczeniem życiowym i zdrowym rozsądkiem – mówi prof. Nowińska.

Niektórzy prawnicy przekonują, że publikacje elektroniczne nie będą prasą, gdyż są umieszczane na stronach internetowych o różnych porach dnia i nocy, a więc nie można mówić o periodyczności. Nie mają też numerów wydań, a taki wymóg wynika z definicji prasy. Sądząc po dotychczasowych wyrokach sądów w sprawach portali internetowych, te przesłanki nie są jednak decydujące przy uznawaniu strony www za dziennik lub czasopismo.
Rzeczpospolita
Skomentuj notkę
15 czerwca 2009 (poniedziałek), 08:40:40

Życie emocjami

#1. Kuchnia.

Oto przepis na ciekawe i jednocześnie intrygujące danie:
- kluski śląskie, jak sama nazwa wskazuje - śląskie,
- pesto czyli danie kuchni włoskiej - bazylia, oliwa i jakieś orzechy do smaku,
- suszone pomidory czyli coś co się kojarzy z Marokiem, z miastem Fez lub Marakesz - ale ten prawie słoiczek norweska firma wyprodukowała we Włoszech. Podgrzać na oliwie, wymieszać, podawać na śniadanie lub obiad.

Do tego na deser Staropolanka z sokiem malinowym w ilości 500ml.

#2. Film.

Wieczorny film na TVP Kultura - "Tam i z powrotem" z Gajosem w towarzystwie kilku młodszych aktorów. Nie wiem na ile podkręcili historyczność postaci ale całość robi wrażenie.

#3. Muzyka.

W sobotniej Akademii Jana Sebastiana (PR2, sobota 17.oo) w jednym kawałku odtworzono II partitę na skrzypce solo poprzedzielaną pięknymi chorałami - robi wrażenie, ale nie wiem kto na taki pomysł wpadł i to wykonał. Na serwisie WWW radia cisza. Piszę list do Piotra Orawskiego - ciekawe czy odpisze.

#4. Przemyślenia.

List (a właściwie długi SMS) od Pawła zrobił wrażenie. Noc po nim jest trudna, ale w bliskości Boga wiele rzeczy staje się łatwiejsze przez co można je zaliczyć do wrażeń pozytywnych i przyjemnych. Bądź błogosławiony Panie, Stwórco wszechświata, który sprawiłeś że nasz czas pielgrzymowania na ziemi jest ograniczony, a przez to ograniczone są nasze ziemskie dylematy. Jak bardzo chciałbym już z Tobą być i tych dylematów nie mieć. A może tylko tak mi się wydaje - wszak o te dylematy stale zabiegam.

#5. Odkrycia.

Kot śpiący z człowiekiem na jednej poduszce w nocy mruczy. Jest to nawet przyjemne.

"Gen C" (Generation C – content, community, co-creation, control) czyli coś niby nowego, co już jest i daje się opisać ale jeszcze nie do końca wiadomo co z tego będzie. Bać się? Płakać? Wchodzące Pokolenie X jakoś przeżyłem.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: suszone pomidory, pesto, bach, kot, Generation C


Komentarze: (4)

anonim, June 17, 2009 21:49 Skomentuj komentarz


Odnośnie muzyki. To mogło być to:
http://www.amazon.com/Morimur-Johann-Sebastian-Bach/dp/B00005ND3J
czyli Morimur - Christoph Poppen, The Hillard Ensemble - Johann Sebastian Bach (Composer), countertenor David James (Performer), violin Christoph Poppen (Performer), soprano Monika Mauch (Performer), tenor John Potter (Performer), Hilliard Ensemble (Performer), baritone Gordon Jones (Performer)

anonim, June 17, 2009 22:00 Skomentuj komentarz


Johann Sebastian Bach (Composer)
countertenor David James (Performer)
violin Christoph Poppen (Performer)
soprano Monika Mauch (Performer)
tenor John Potter (Performer)
Hilliard Ensemble (Performer)
baritone Gordon Jones (Performer)

01. Auf meinen lieben Gott [0:02:04.20]
02. Den Tod [0:00:26.00]
03. Allemanda [0:04:11.02]
04. Christ lag in Todesbanden [0:01:29.33]
05. Corrente [0:02:48.40]
06. Den Tod niemand zwingen kunnt [0:01:31.12]
07. Sarabanda [0:04:00.63]
08. Wo soll ich fliehen hin [0:00:51.62]
09. Giga [0:04:19.20]
10. Den Tod [0:00:29.28]
11. Ciaccona [0:14:22.27]
12. Christ lag in Todesbanden [0:02:17.23]
13. Dein Will gescheh' [0:00:54.05]
14. Befiehl du deine Wege [0:01:24.17]
15. Jesu meine Freude [0:01:06.63]
16. Auf meinen lieben Gott [0:00:48.57]
17. Jesu deine Passion [0:01:08.23]
18. In meines Herzens Grunde [0:00:52.72]
19. Nun lob', mein Seel', den Herren [0:01:39.63]
20. Den Tod [0:00:26.37]
21. Ciaccona [0:13:59.10]
22. Den Tod [0:00:30.58]

http://rapidshare.com/files/125843555/J.S._Bach.part1.rar
http://rapidshare.com/files/125858290/J.S._Bach.part2.rar
http://rapidshare.com/files/125869283/J.S._Bach.part3.rar

anonim, June 17, 2009 22:01 Skomentuj komentarz


In 1994, explains the booklet that accompanies Morimur, Professor Helga Thoene made the surprising discovery that the monumental "Ciaccona" from Bach's Partita in D minor for solo violin was built around various chorale themes hidden in the music. From the texts of these "secret" chorales and other symbolic musical devices, she deduced that the "Ciaccona" was an epitaph for Bach's wife, Maria Barbara. The revelation might have remained an intriguing (and touching) footnote to Bach scholarship if baroque violinist Christoph Poppen hadn't had the bright idea of taking Professor Thoene's discovery off the library shelves and placing it triumphantly in the concert hall. On this disc, his performance of all five movements of the whole Partita (BWV 1004) is interspersed with the various chorales hidden inside the "Ciaccona," sung with breathtaking precision by the Hilliard Ensemble. The double whammy comes at the end when the "Ciaccona" is performed again, this time with the singers bringing out the secret melodies. Poppen's playing is excellent, both sweet-toned and vibrant, while the Hilliards have never sounded better: the combination of the two is spine-tingling. It is as if Maria Barbara's proper epitaph has finally been realized, and a moving and wonderfully stimulating recording created in the process. --Warwick Thompson

anonim, June 21, 2009 09:10 Skomentuj komentarz


Dicen que por las noches
no más se le iba en puro llorar;
dicen que no comía,
no más se le iba en puro tomar.

Juran que el mismo cielo
se estremecía al oír su llanto,
cómo sufrió por ella,
y hasta en su muerte la fue llamando:

Ay, ay, ay, ay, ay cantaba,
ay, ay, ay, ay, ay gemía,
Ay, ay, ay, ay, ay cantaba,
de pasión mortal moría.

Que una paloma triste
muy de mañana le va a cantar
a la casita sola
con sus puertitas de par en par;
juran que esa paloma
no es otra cosa más que su alma,
que todavía espera
a que regrese la desdichada.

Cucurrucucú paloma, cucurrucucú no llores.
Las piedras jamás, paloma,
¿qué van a saber de amores?

Cucurrucucú, cucurrucucú,
cucurrucucú, cucurrucucú,
cucurrucucú, paloma, ya no le llores
Skomentuj notkę
16 czerwca 2009 (wtorek), 09:43:43

Probabilistyka stosowana w gastronomi

Skoro solniczką soli się zgodnie z modyfikowanym liniowo rozkładem Gaussa to czy możliwe jest posolenie talerza pomidorów w taki sposób aby nie zrobić przy okazji bałaganu na serwetce?

Teoretyczna odpowiedź brzmi - nie, ale mimo to wszyscy jakoś sobie z tym radzę produkując coś, co włosi nazywają caprese. I śniadaniowej zadumy w kontekście studiów nad probabilistyką pewnej znajomej.


Caprese = pomidory, mozzarella, bazylia, sól, oliwa. Mniam, mniam!


Kategorie: głupoty, _blog


Słowa kluczowe: rozkład Gaussa, caprese, mozzarella, pomidory, sól, oliwa


Komentarze: (3)

anonim, June 16, 2009 18:21 Skomentuj komentarz


jest dalekopis i jest krótkofalówka

anonim, June 18, 2009 15:31 Skomentuj komentarz


192.168.0.203

Agata, June 21, 2009 11:08 Skomentuj komentarz


Skoro mniam, mniam, to pewna znajoma musi spróbować, gdy skończy się sesja, bo chwilowo żywi się leczo i zrazikami;-)

PS. Kod potwierdzający: 6166 - 3x6?!
Skomentuj notkę
19 czerwca 2009 (piątek), 08:39:39

Buzek wezyrem europy

Zakładając, że UE ma być takim pięknym superpaństwem (a do tego zmierza Traktat Lizboński) nie koniecznie powinno mi zależeć na tym, żeby Buzek był lub nie był szefem europarlamentu. Walka o stołki dla Polaków (lub Włochów) dowodzi, że Europa nie jest i nie będzie superpaństwem dobrym dla wszystkich europejczyków tylko jest miejscem wydzierania czegoś jednym narodom przez inne, które sprawniej powalczyły o stanowiska.

Mniej państwa i mniej państwa europejskiego. Tylko jeżeli będzie mniej państwa to czym media będą drażnić tłumy? Dziurą w lokalnym moście? Kogo to interesuje!


Kategorie: polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: buzek, europarlament, traktat lizboński, państwo, polityka


Komentarze: (2)

anonim, June 23, 2009 15:54 Skomentuj komentarz


Moja Europo, Pan nad tobą płacze
Ty zabijasz proroków, wolisz żyć w kłamstwie.
W siatce pozorów, w blichtrze kolorów
Za trzydzieści srebrników kupujesz względny spokój.

* * *

Sztuczne zęby i uśmiechy.
Ładnie, ślicznie i na efekt,
Glanc, puc, błysk, pięć gwiazdek i na luzie szpan.

Puste domy i kościoły,
Chłodne wnętrza, krótkie stoły.
Życia ćwierć, alkohol z lodem, dyskoteka trwa.

* * *

Zjednoczona, wielka, wolna,
Pax na ziemi, Gloria w niebiosach
Perspektywy, raj prawdziwy za parę lat.

Mądrze, pięknie, jak należy
Choć na progu Łazarz leży.
Grunt to my, kontynent i ? humanizm ?? nasz ???.

(Nasza Rodzina Poszerzona)

http://www.youtube.com/watch?v=tSGw3_gIhKI

anonim, June 23, 2009 17:08 Skomentuj komentarz


Moja Europo, Pan nad Tobą płacze
Ty zabijasz proroków, wolisz żyć w kłamstwie
W siatce pozorów, w blichtrze kolorów
Za trzydzieści srebrników kupujesz względny spokój.

Jest historia pełna Boga i wielkich dat.
Dwa tysiące lat chrześcijaństwa,
Wzlotów ducha, wojen, draństwa,
Krwawe dłonie piłatowe, cmentarzysko szans.

Sztuczne zęby i uśmiechy, ładnie ślicznie i na efekt
Glanc, puc, błysk, pięć gwiazdek i na luzie szpan.
Puste domy i kościoły, chłodne wnętrza krótkie stoły
Życia ćwierć, alkohol z lodem, dyskoteka trwa

Zjednoczona, wielka, wolna, Max na ziemi
Gloria w niebiosach, perspektywy, raj prawdziwy za parę lat.
Mądrze, pięknie, jak należy, choć na progu Łazarz leży
Grunt to my, kontynent i w tumanie zła.
Skomentuj notkę
23 czerwca 2009 (wtorek), 13:21:21

Wiara i niewiara

Jak co dzień, tak i dziś walczy we mnie wiara i niewiara.

Czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.
(1 Kor 2:9)
 
Jedzmy i pijmy; boć jutro pomrzemy.
(1 Kor. 15:32c)

Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: wiara


Komentarze: (2)

Agata, June 24, 2009 10:10 Skomentuj komentarz


Czy drugi cytat, po prawej, tyczy się końca sesji?

Agata, June 28, 2009 11:55 Skomentuj komentarz


Polecam wstęp do książki Kornela Makuszyńskiego - Przyjaciel wesołego diabła.
Skomentuj notkę
30 czerwca 2009 (wtorek), 17:04:04

Wyremontowana "Austeria" Kawalerowicza

Dokąd Żydzi jadą?

Austeria

reż. Jerzy Kawalerowicz

Film fabularny
Produkcja Polska
Rok produkcji: 1973
Premiera: 11 grudnia 1973
Gatunek: Film psychologiczny, film poetycki
Dane techniczne: barwny, 3384m, 119 min.
Premiera wersji odnowionej: 28 czerwca 2009, Kraków

#1. Byłem na premierze rekonstrukcji cyfrowej i naprawdę robi wrażenie. Hollywody mogą się schować, scena z balu u cesarza nakręcona przepięknie. Produkcje (a właściwie to reProdukcje) markowane znakiem "Kino RP" są godne polecenia. Widziałem już "Pociąg", teraz "Auterie" - zobaczymy co będzie dalej.

#2. Oglądanie filmów w kinie jest czymś innym niż oglądanie filmów na najlepszym nawet telewizorze w domu. No chyba, że ktoś oglądając telewizor w domu wyłącza światło, telefon i nieoglądających filmu domowników.

#3. W kinie był pewien bardzo starszy pan profesor. Starszy i od niedawna zupełnie niewidomy. Cyfrowa rekonstrukcja bardzo mu się podobała i było to dla niego wydarzenie ważne. Odwiozłem pana profesora do domu.

#4. Zakończenie szabatu w synagodze Tempe przy Miodowej było duszne za to spacer po Kazimierzu zbyt europejski (knajpy, tłumy turystów, zapachy pełne piwa, potu i moczu, zgiełk w środku nocy - bardzo ciepłej, parnej nocy).

Rozkosz być Żydem!


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: austeria, kawalerowicz, kino RP, kazimierz, kraków, judaizm


Komentarze: (4)

krisper, June 30, 2009 21:30 Skomentuj komentarz


"Rozkosz być Żydem!" A skąd wiesz?

w34, July 1, 2009 00:18 Skomentuj komentarz


Z filmu. W ostatniej scenie cadyk tak powiedział a wszyscy jego uczniowie się rozkoszowali.

krisper, July 1, 2009 12:10 Skomentuj komentarz


A już myślałem, że zrobiłeś cięcie.

anonim, July 1, 2009 12:59 Skomentuj komentarz


duchowe... bo znak na ciele nie wiele znaczy.
Skomentuj notkę
6 lipca 2009 (poniedziałek), 11:40:40

Teatr Telewizji (to lubię)

Lubię więcej, ale te 3 przedstawienia chciałbym szczególnie mieć w swoim cyfrowym archiwum a nie mam.

Związek otwarty

Dario Fo, Franca Rame (tłumaczenie: Aleksander Berlin)

Reżyseria: Krystyna Janda

Rok produkcji: 2000
Dane techniczne: barwny. 52 min.
Premiera: 10.04.2000
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/52752
Obsada aktorska: Krystyna Janda (Barbara), Marek Kondrat (Mężczyzna)

Zazdrość

Esther Vilar (przekład: Bożena Intrator)

Reżyseria: Krystyna Janda

Spektakl telewizyjny
Rok produkcji: 2001
Dane techniczne: barwny. 71 min.
Premiera: 10.12.2001
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/52747
Obsada aktorska: Krystyna Janda (Helena Stawiska), Jan Englert (Leszek Stawiski), Dorota Segda (Kama Stern), Maria Seweryn (Inka Maria Rudnik), (...)

Hamlet

William Shakespeare (tłumaczenie: Józef Paszkowski)

Scenariusz i reżyseria: Łukasz Barczyk

Spektakl telewizyjny
Rok produkcji: 2003
Dane techniczne: barwny. 110 min.
Spektakl zrealizowano we wnętrzach Kopalni Soli "Wieliczka" i Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce.
Premiera: 29.03.2004
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/521881
Obsada aktorska: Michał Czernecki (Hamlet), Janusz Gajos (Klaudiusz), Grażyna Szapołowska (Gertruda), Zbigniew Zapasiewicz (Poloniusz), Kamilla Baar (Ofelia), Jacek Poniedziałek (Horacy), (...)


Kategorie: to lubię, _blog


Słowa kluczowe: teatr, teatr telewizji, janda, kondtrat, englert


Komentarze: (6)

anonim, July 6, 2009 11:39 Skomentuj komentarz


# # # # #

I jeszcze "Bal Manekinów" z Kociniakiem. Ale czy coś z czasów TVP towarzysza Szczepańskiego jest dziś trendy? Tak! Kabarecik!
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/521767

# # # # #

Dodatkowo
"Podróż" Geralda Auberta zagrana przez Holoubka z Fronczewskim. Mocne!

http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/52729

# # # # # #

krisper, July 7, 2009 17:40 Skomentuj komentarz


Podróż jest w necie

krisper, July 7, 2009 00:26 Skomentuj komentarz


mam linki do jedynki i trójki

anonim, July 7, 2009 12:30 Skomentuj komentarz


jeżeli poradzę sobie z zamianą linków na pliki... coraz trudniej mi to idzie, ale czasem sobie radzę. Wczoraj poradziłem z koncertem d-moll Sibeliusa, niestety, w historycznym (i histerycznym) wykonaniu Haifetza - przy okazji szukania na ekranie pojawiły się bardzo gołe panie i panowie

krisper, July 7, 2009 17:36 Skomentuj komentarz


Podaj emaila bo ten z tej strony nie dochodzi do Ciebie odemnie.
Skomentuj notkę
6 lipca 2009 (poniedziałek), 21:22:22

Radość z życia, radość świata i style w html-u

Sprawdzam, na ile rozumiem style w html-u i używanie ich do malowania ramek w tabelkach.

 

A teraz o radości życia.

Perspektywa krótka:

  • Radość z wiosny, bliskości kogoś bliskiego, odnoszenie sukcesów zawodowych, smaczne jedzenie, muzyka full wypas, szaleństwo wesołego miasteczka, miła impra.
  • Starzenie się czyli smutek przemijania, perspektywa starości i śmierci, niepewności planowania w długiej perspektywie (bo to zawodzą miłości i fundusze emerytalne).

Perspektywa długa:

  • Prawda o grzeszności (niedoskonałości) własnej i innych, trudności w obcowaniu bez jamochłonowania.
  • Radość z pojednania się z Bogiem, nadzieja na życie w nowym ciele w Nowej Jerozolimie, przyszłe odnowienie ciała, ziemi, relacji między osobami.

Ale co do powyższych rozważań mają style w html-u? Nie wiem. Pewnie nic, tylko myśląc o jednym pomyślałem tez o drugim i dlatego takie dziwne połączenie dwóch tematów w jednej notce.


Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: wiara, style, html, css


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 lipca 2009 (piątek), 11:39:39

Nowe slowa kluczowe w biznesie

Faza #1:
FFmpeg, MainConcept, Elecard, PlayBox, playout 24/7 www.playout247.com IEC-13838, MPEG-2, MPEG-4, TS, PMC, PAT, SPTS, MPTS, ProgDVB, VLC videolan.org, liba52, libmpeg2, openVPN, multicast, SDI, ASI, QAM-256, VMware lub Citrix, ApearTV, Harmonic, Tanenberg, Scientific Atlanta D9900, SPI (Spinka), Astra, Eutelsat, Klonex, WAMM, DTS, Satlan, Amino, VOD transakcyjne, VOD subskrypcyjne, nVOD, ADB, Neovision, Domo, Patio, Disney-XD, Adobe Primier (...)

Faza #2 (nieco bardziej telefonicznie):
E.164, LIRIC, B&K, CPNP (...)

Faza #3 (znowu telewizyjnie):
IBC, Midleware


Kategorie: zawodowe, telewizja, _blog


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 lipca 2009 (środa), 00:45:45

Madonna i Madonna

Na portalu gazeta.pl czytamy:

Kuria zakazała mszy. Modłów i procesji przeciwko Madonnie nie będzie (...)

Dokładnie zapisano to tak:

Kuria zakazuje mszy przeciw Madonnie

Iwona Szpala, gazeta.pl, 2009-07-14

Warszawska kuria nie zgadza się na mszę polową w intencji odwołania koncertu Madonny. - To sojusz tronu i ołtarza - komentuje przywódca protestu, mazowiecki radny Marian Brudzyński.

Komitet Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia" planował z rozmachem: 31 lipca miała wystartować "publiczna krucjata modlitewna" (...).

(...) arcybiskup Kazimierz Nycz (...)

Pułapka zastawiona przez PRowców Przedsiębiorstwa Madonna (w nazwie używam specjalnie analogii do Przedsiębiorstwa Holocaust) musiała zadziałać. W końcu przedsiębiorstwa to coś, co musi działać sprawnie, fachowo, profesjonalnie, skutecznie - a temat był łatwy, bo katolików w Polsce łatwo podejść, łatwo sprowokować.

W szerokim pojęciu "katolicy" zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie spodoba i na to niespodobanie będzie publicznie i głośno zanosił skargi do Boga, z akcentem na "publicznie i głośno", w skrajnym przypadku nawet "do Boga bez Boga" bo Bóg do krzyczenia potrzebny nie jest. A skoro taki ktoś się znajdzie i zacznie krzyczeć to należy tylko ten jego krzyk nagłośnić pod hasłem "Polski ciemnogród zakazuje muzyki". I już jest o czym pisać na pierwszych stronach.

W tym wypadku kuria zadziałała mądrze hamując krzykaczy - ale pułapka zastawiona zadziałać musiała i zadziałała. Teraz można napisać "kuria zakazuje" a wplątując w tekst nazwisko i autorytet arcybiskupa robi się jeszcze ciekawiej.

Porządne media nie zauważają problemu, milczą, ignorując nie dają się wykorzystać PRowcom mającym za cel zwiększyć sprzedaż biletów. Szmaty, takie jak Gazeta śledzą temat od kilku dni, komentują, nagłaśniają, biorą udział w tej prowokacji, w końcu żyją w symbiozie z PRowcami ogłupiającymi ludzi raz tak, a raz inaczej.

A czy dało się jakoś nie dać takiej prowokacji? Chyba nie - gdyby Kościół Katolicki w Polsce składał się tylko z ludzi mądrych - wszyscy sprawę by zignorowali. Gdyby składał się z ludzi karnych - jeden tekst wyjaśniający jakiegoś hierarchy i było by po sprawie (choć musiał by być przekazany po cichu, gdyż agenci w kościele nie śpią). Gdyby ... Nie - chyba się nie dało uniknąć tej prowokacji. Przedsiębiorstwo Madonna przyjeżdżając do Polski 15 sierpnia (w święto ustanowione przez Jeroobama - aby nie było wątpliwości) wie co robi i robi to skutecznie.

* * * * *

"A w każdej bryce vis a vis madonna i madonna" - to Ewa Demarczyk tą karuzelę wyśpiewała.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: Madonna, PR, katolicyzm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
17 lipca 2009 (piątek), 12:03:03

Ile linii jest na powierzchni ekranu SD?

From: Wojtek
To: Paweł
Sent: 16 lipca 2009, 14:11:41
Subject: Ile linii jest na powierzchni ekranu SD?

 

> Jedno jest pewne - pionowo zawsze mamy 576 linii

No i tu jesteś w jeszcze większym błędzie.

Lini poziomych w sygnale PALowskim jest naprawdę 625-2×25 wygaszania = 575.
Na pewno linii jest tyle, choć tak naprawdę to jest ich 2×287,5
z akcentem na to "i pół" bo rzwczywiście, w efekcie przeplotu
są takie dwie linie będące tylko połowami linii.

A problem jest taki, że producenci kodeków, antykodeków, kamer, playoutów,
streamerów mają to w nosie i operują jakimiś swoimi systemami,
gdzie linia nie znaczy linia i dlatego to 544, 313, 288
i inne interesujace liczby.

Tragedia!

Ale liczba 288×2=576 jest chyba najlepsza i jej się trzymajmy
w naszych działaniach.

A pionie? W pionie to tym bardziej nic nie wiadomo,
bo norma PAL opisuje sygnał analogowy a ten przeniesie
na co mu tor transmisyjny (teoretycznie 4, 5 lub 6MHz) pozwoli.
Wszystko - więc liczba 576 może się brać tylko z proporcji
ekranu a więc 576×4/3=768 jest najlepszą liczbą i tu
też tego się trzymajmy.

Więc pracujmy telewizyjnie robiąc 768×576 i już.

W.

PS. A może głupio założyłem, że piksel jest kwadratowy?

A może jednak 740×486 (NTSC), 720×576 (PAL), 720×480 (DVD). Dobrze, że Euklides w swych "Elementach" zdefiniował linie.


Kategorie: zawodowe, iptv, _blog


Słowa kluczowe: rozdzielczość obrazu


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 lipca 2009 (niedziela), 16:13:13

Tetralogia Wagnera - Pierścien Nibelunga

Wpisuję w dział "to lubię" choć tak naprawdę nie lubię tego diabelstwa.

Tetralogia Wagnera zwana czasem Pierścień Nibelunga składa się z takich czterech kawałków:

  1. Złoto Renu
  2. Walkiria
  3. Zygfryd
  4. Zmierzch bogów

Kategorie: to lubię, _blog


Słowa kluczowe: tetralogia, wagner


Komentarze: (1)

anonim, July 23, 2009 10:30 Skomentuj komentarz


Lada moment zacznie się ta celebracja europejskiego diabla w trakcie festiwalu wagnerowskiego w Bayreuth.
Skomentuj notkę
24 lipca 2009 (piątek), 23:18:18

Stachura na dziś

"Stachuro, Stachuro
Ty już idziesz górą,
A nam tu w dolinie,
Gorzko i ponuro".

Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: stachura


Komentarze: (4)

anonim, July 24, 2009 23:36 Skomentuj komentarz


U Hopfera siedzą cztery Himilsbachy...

krisper, July 27, 2009 17:43 Skomentuj komentarz


Maklakiewicz wciska im w ręce kiełbachy...

anonim, July 27, 2009 18:46 Skomentuj komentarz


nieprawda - siedzą, nic nie jedzą, czasem tylko basem...

krisper, July 28, 2009 00:52 Skomentuj komentarz


Jaś Kociniak pruknie idąc Stumilowym Lasem...
Zaś Nikifor z Krysią Feldman pejzaż wyszeptują...
Skomentuj notkę
17 sierpnia 2009 (poniedziałek), 09:42:42

Hazard

Ponoć w Polsce monopol na hazard ma państwo. Ponoć w zamian za straty społeczne Totalizator Sportowy buduje stadiony. Ponoć Polacy na hazard wydają więcej niż na wódę.

To wszystko niepewne i niesprawdzone dane, więc dołożę jeszcze jedną, niesprawdzoną - liczba punktów hazardowych w moim mieście przekroczyła liczbę punktów sprzedaży Plusa, Ery, Playa i Orange razem wziętych.

Co to się dzieje?!


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: hazard


Komentarze: (2)

anonim, October 1, 2009 00:22 Skomentuj komentarz


Z rzepy
(...)
W 2008 r. przychody z gier i zakładów wzajemnych, według danych resortu finansów, wyniosły przeszło 17,1 mld zł. Tylko w pierwszym półroczu tego roku przekroczyły 9,8 mld. zł.

http://www.rp.pl/artykul/370871_CBA_ostrzega_przed_zmiana_ustawy_o_grach.html

anonim, October 4, 2009 15:58 Skomentuj komentarz


http://pamietnikhazardzisty.salon24.pl/128561,sedno-hazardowej-afery-mam-nadzieje-ze-groch-drazy-sciane

Mafia wygrywa z papierowym państwem

Od wczoraj czytam posty i artykuły, oglądam programy na temat afery hazardowej. Był jeden program (a właściwie tylko pół) o prawdziwej naturze tego problemu. Wczoraj w Warto Rozmawiać pokazano część rzeczywistej natury tego biznesu. Zahaczono o problem społeczny.
Żaden z bloggerów nie przedstawił natury problemu. Wszyscy od Leskiego do Ściosa polegli w temacie, pisząc mniej lub bardziej udane analizy rzeczywistości medialnej tudzież politycznej. Gonią za kością rzucona przez PO lub tą rzuconą przez CBA. Ulubiony Ścios analizuje historię ustawodawczą, Dorn wskazuje Chlebowskiego jako autora niechlubnych poprawek do sldowskiej ustawy, płytki jak zwykle Leski pisze już chyba z 10 wpis (o czym?- a każdy wisi na SG!), jeszcze ktoś inny analizuje kto zyska a kto straci dzieląc na bohaterów grupowych i abstrakcyjnych.

Większość zgodnie z noszoną barwą partyjnych koszulek gryzą przeciwników po kostkach.
Jesteście jak oszalali ślepcy, gryzący się nawzajem, zaślepieni własną ograniczonością i niewiedzą, własna partyjną miłością lub nienawiścią. Poza te horyzonty nie wykroczyliście tym razem.

Jedyny post Hazardzisty dotykający natury rzeczy nie dostał się nawet na SG Salonu24.

Spróbuję wyłożyć to czego moim odczuciu nie dostrzegacie i co tak ostro we wstępie skrytykowałem.

Afera, którą odkryło CBA ma kilka warstw:

Warstwa polityczna realna
Warstwa polityczna medialna
Warstwa rzeczywista biznesowo kryminalna – skutecznie pomijana przez wszystkich
Warstwa społeczna.- opisana jedynie przez Hazardzistę

Warstwa polityczna realna
Afera odsłania, podobnie jak ta rywinowska, rzeczywisty obraz naszej polityki. Pokazuje sposób pisania ustaw, pokazuje słabość etyczno-morlaną głównych przedstawicieli reprezentujących nas polityków. Pokazuje słabość naszego państwa w zderzeniu z twardą rzeczywistością posługującą się metodami kryminalnymi do osiągnięcia zakładanych celów.
W warstwie tej widzimy polityków siedzących w kieszeniach biznesmenów – a raczej kryminalistów w białych kołnierzykach.

Warstwa medialna została przez was dokładnie opisana. Rozgrywa się gra, PO walczy by ośmieszyć Kamińskiego, by zredukować własną odpowiedzialność zaistniałą sytuację. PiS i SLD usiłuję na sprawie politycznie coś ugrać. W imię politycznej władzy sprawie medialnie ukręci się łeb (pewnie łeb Kamińskiego) by nie ponosić kosztownej odpowiedzialności politycznej. Tusk nie wyrzuci z sań Mira bo ten trzyma kasę ani Grzesia bo ten saniami powozi a Tusk nie umie.

Warstwa rzeczywista biznesowo kryminalna
Aspekt ten jest najciekawszym ale i najtrudniejszym do zrozumienia. Nie znajdziecie uczciwych ekspertów co powiedzą Wam co i jak. Będziecie przeżywać aferę w słodkiej nieświadomości o co idzie gra. Biznes na automatach jest liczony w miliardach. W każdej budce z kebabem stoją po 3 czyli maksymalna ilość. Właściciele mówią, że to lepszy biznes niż kebab. Bo tak rzeczywiście jest. Ale oni od tego maja jeynie małą prowizję - lwią część zbiera mafijny oligopol.
Istotą tych automatów było to, że można na nich wygrać nie więcej niż 15 euro. Faktycznie dzięki lukom w prawie (stworzonym przez SLD z udziałem Chlebowskiego) można wygrać kilkanaście-kilkadziesiąt tys. złotych. Jeśli tyle można wygrać to oznacza że tyle też można przegrać. Czyli mamy do czynienia z poważnymi kwotami (a to powoduje uzależnienia vide warstwa społeczna). Fakt ten sprawia, że na każdym osiedlu, w tysiącach spelunek istnieją mini kasyna. Nieregulowane ostrzej przez prawo.

Opodatkowanie maszyn, jest właściwie zerowe. Nie ma VAT a zryczałtowany podatek w porównaniu do przychodów jest śmieszny.
W programie Pospieszalskiego, odkryto mechanizm procederu prania brudnych pieniędzy poprzez maszyny do gier. Gangster we własnej „szulerni” wrzuca lewe pieniądze z przestępstw (dragi, burdele, kradzieże etc), odprowadza od nich jedynie skromny zryczałtowany podatek. W ten sposób brudne pieniądze bez żadnych dodatkowych kosztów zostają wyprane. Jedyny poważny koszt to opłata rejestracyjna – ale to pikuś wobec skali zysków z tego biznesu. Naprawdę zyski z maszyn są ogromne.
Luka w systemie jest wielka i płynie przez nią rzeka brudnych pieniędzy.
Nie wykluczam, że główni bohaterowie afery są umoczeni w taki proceder a politycy o tym doskonale wiedzą.

Warstwa społeczna – jest w tym wszystkim najważniejsza. Opisał ją Hazardzista w swoim wpisie więc nie będę jej powtarzał. Każdy z czytelników jako zadanie domowe powinien zapoznać się choć z jedną osobą dotkniętą przez uzależnienie hazardowe. Otworzą się Wam oczy. Warto bo ćwiczenie osobowości i poszerzenie horyzontów powiększy Wasz humanitaryzm, którego tu widzę czasami głęboki deficyt.

Ślepcy w Salonie24
W komentarzu pod wpisem hazardzisty, który jako jedyny poruszył ten aspekt, napisałem co sądzę o naszych Adminach. Oni nie wrzucają na stronę główną tematów traktujących o poważnych problemach społecznych, chyba ze te są przedmiotem politycznego sporu polityków. W efekcie dyskusja na Salonie24 zostaje spłycona do nawalanki pomiędzy zwolennikami ugrupowań. W efekcie Salon24, nad którym wszyscy od czasu do czasu tak się zachwycamy, jest jedynie platformą płytkich politycznych analiz. Chciałbym wierzyć, że zainteresowanie polityczne obecnych tu bloggerów, jest nie tylko propagandą, wymianą poglądów czy uczestnictwem w sporze, ale przede wszystkim ma czemuś służyć. Czemu służy polityka bez chęci zmiany świata na lepszy? W tej sprawie bez zmiany tragicznej sytuacji społecznej milionów ludzi dotkniętych problemem hazardu.

Tu zwracam się do Was wszystkich, zwolenników PO, PIS, SLD i PSL.
Czy Wasze partie zrobiły coś w kierunku zlikwidowania szerzącego się w zastraszającym tempie, masowego zjawiska uzależnienia od hazardu?
Co wyście uczynili?

Żaden polityk w zderzeniu z mafią sobie nie poradzi. Nie zrobi tego ani Tusk ani Kaczyński.
Nie zrobi tego PO ani PiS samodzielnie. Miałem cichą i naiwną nadzieję że spotkanie u Prezydenta będzie początkiem umowy partyjnej by załatwić ten problem a wykorzystane tylko po to by Prezydent umoczyć w rozgrywce partyjnej.
Teraz już po spotkaniu wiemy, że politycy porządku nie zrobią bo mafia jest silna i ich zniszczy. Mafia opłaca lobbystów i ma swoich polityków rozlokowanych we wszystkich partiach.
Problem polega na żenująco niskiej świadomości społecznej. To dzięki niej łatwo zniszczyć polityka – dokładnie tak jak Chlebowski z Rysiem próbowali zniszczyć partyjnego kolegę Chlebowskiego, za zgodą Grzesia i przy poparciu Mira.
Skomentuj notkę
22 sierpnia 2009 (sobota), 12:33:33

Lewicowość & prawicowość

Niesformatowane przemyślenia .... (...)

1. Lewicowość zakłada, że ludzie są prawie dobrzy. Jeżeli w społeczeństwie coś nie działa tak, aby dawać wszystkim tam potrzebna satysfakcję lewicowość będzie wierzyć, a czasem tej wierze aktywnie pomagać aby ludzie pozmieniali się.

2. Prawicowość zakłada, ze ludzie są jacy są (czyli są źli) i należy tak poukładać ich relacje aby to zło jak najmniej bolało, aby dało się żyć.

3. Lewicowość jest bardziej agresywna, bo przedstawiciel lewicowości, często sierpem i młotkiem będzie przekonywał wszystkich wokoło, że mają być tacy jak on sobie właśnie chwilowo wymyślił.

4. Oczywiście lewicowcy większą agresję widzą w prawicy wskazując jako przykład na socjalistę Hitlera. Zbrodnie Leninów, Trockich, Stalinów, Che oraz Kadafich to tylko wypatrzenia na drodze ludzkości do pełni szczęścia.

LEWICA... człowiek lewicy uważa, że jemu wolno, ze jest powyżej prawa, zasad, że on kształtując nową rzeczywistość nie musi się stosować do zasad, które głosi, bo przecież on je tworzy. Jednocześnie będzie ostro zwalczał tych, którzy jego zasad nie przestrzegają i będzie miał prawo to robić, wszak to on jest kreatorem zmian.


***********************

Lewicowe myślenie?

Ludzie lewicy wierzą, że ludzie są dobrzy, a jeżeli chwilowo nie są to z czasem (ewolucyjna lub rewolucyjna zmiana świata) będą.

Ludzie prawicy wiedzą, że ludzie są źli i próbują tak urządzić swoje życie i świat aby dało się z tym żyć mimo to.... Zobacz więcej

Ludzi lewicy są zaskakiwani. Czyżbyś dał się zaskoczyć? A Rz 3.23 o czym mówi?


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: lewica, prawica, lewicowość


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 sierpnia 2009 (sobota), 22:31:31

Mistrzostwa w Berlinie

Mam w domu telewizje JAMBOX, duży i dobry telewizor Sharpa - a to sprawia, że jak nigdy wcześniej oglądam sobie sport, a dokładnie mistrzostwa w Berlinie. Oglądam i widzę ciekawe efekty:

- na TVP HD leci wersja międzynarodowa, z polskim komentarzem robionym z Warszawy. Obraz przepiękny, choć jak TVP robi rano powtórki to już jest nieco gorszy niż ten co leci na żywo. (Można by sprawdzić jakim strumieniem to leci, ale jak na moje oko to gdzieś pod 20Mb/s jak nic).

- na Eurosporcie leci wersja EuroSportowa (Europejska), z polskim komentarzem ale nie wiem czy komentatorzy siedzą na stadionie, czy też w studiu w Wawie. Wersja ta ma wiele wywiadów z zawodnikami najczęściej jednak z Niemcami lub Anglikami. Obraz taki sobie, po prostu SD. Komentarz redaktorów jest świetny gdyby nie dźwięk. Dźwięk jest fatalny, bo automat realizuje miksowanie fonii i gdy tylko redaktor zamilknie pojawia się głosny szum ze stadionu. Wstydzili by się - to płatny kanał a taka zła jakość fonii.

- na TVP Sport, z kopią czasem na TVP Info i czasem TVP 2 leci wersja polska (inna niż na TVP-HD), z innymi komentatorami chyba siedzącymi w Berlinie na stadionie, w każdym razie są wstawki z wywiadami z polskimi sportowcami i to jest fajne. Jakoś tego obrazu jest fatalna, do tego 16:9 robione poprzez czarne paski na górze i dole. Jak ktoś ma jednocześnie HD to żal na to patrzeć.

Ot, taka ciekawostka.


Kategorie: obserwator, telewizja, iptv, _blog


Słowa kluczowe: jambox, berlin, mistrzostwa, eurosport, tvp-hd, tvp


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 sierpnia 2009 (poniedziałek), 10:30:30

Książka Żytnia

Zdjęcie zrobiłem na dworcu kolejowym w Białymstoku. Zrobiłem, bo mnie zdziwiło skojarzenie marketingowców tak a nie inaczej reklamujących książki.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: żytnia, książki, księgarnia, wódka żytnia


Komentarze: (5)

anonim, August 24, 2009 10:43 Skomentuj komentarz


bo książki są extra

ja, August 24, 2009 23:28 Skomentuj komentarz


a ja się dziwie jak tak szybko skojarzyłeś to z żytnią?:) ja bym nie skojarzył;)

anonim, August 25, 2009 15:24 Skomentuj komentarz


ja też się zdziwiłem - niestety, często ten napis przewijał się w mojej młodości przed moimi oczami.

anonim, September 5, 2009 20:49 Skomentuj komentarz


... fachowców którzy mają w małym palcu: strukturę, fakturę, powierzchnię, kolor, materię.

symimir, November 23, 2009 09:11 Skomentuj komentarz


Za moich mlodych czasow o piciu mowilo sie ze czyta sie ksiazki, ale nigdy bym nie pomyslala, ze pojawi sie to nawet w takiej formie ;)
Skomentuj notkę
30 sierpnia 2009 (niedziela), 09:49:49

Wiadomości

Z zagranicy

PAP, 26 maja 2005 roku, godzina 11.09

Minister spraw wewnętrznych Republiki Butanu nie zjadł dziś śniadania, gdyż wcześniej umarł.


Kategorie: głupoty, _blog


Słowa kluczowe: butan


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Rozmowy z katem

Ania przyniosła mi z biblioteki to sobie czytam:

Rozmowy z katem

Kazimierz Moczarski

Wydawnictwo: Znak, Styczeń 2009
ISBN: 978-83-240-1104-9
Liczba stron: 376
Wymiary: 150 x 220 mm
Cena: z biblioteki publicznej więc tanio.

#1. Fajnie, że w tym wydanie jest takie bogate w komentarz historyczny zawarty w wiele przypisów. Wstęp Normana Davisa też ciekawy.

#2. Cytat z Jürgena Stroopa:

"Wojna jest selekcyjnym zabiegiem biologicznym i psychologicznym koniecznym dla każdego narodu. Tylko ludzie o duszy rycerza mogą dostąpić przywileju odczucia i zrozumienia tej wyższej kategorii przeżyć, jaką jest wojna".
Taka obserwacja: ludzie nie uznający Boga jako Stwórcy (czyli stawiających siebie w miejsce Boga) mogą tak bezproblemowo myśleć o wojnie, przemocy a przede wszystkim pozbawianiu innych ludzi życia. Tylko im tak łatwo wychodzi sprowadzenie życia (zapewne cudzego) do biologii. Boję się, że ewolucjonizm, tak niezbędny u podstaw faszyzmu i komunizmu, a teraz tak popularny niedługo znowu objawi się jakimś ludobójstwem. Ewolucjonizm jest groźny nie dlatego, że bada, stawia pytania, szuka - jest groźny dlatego, że nie dopuszcza myślenia bazującego na tym, że jest Ktoś, kto na tym świecie jest ważniejszy niż człowiek i ludzie.

#3. Daje do myślenia. Na dziś ciekawe dla mnie jest przemyślenie ma temat tego, jak w słabym państwie jakim była Republika Weimarska szybko i łatwo rozwijał się ideologiczny ruch faszystów, i jak szybko łamiąc zasady demokracji doszedł do władzy tą demokrację całkowicie niszcząc. Myślę o tym, bo czytam pierwsze rozdziały, ale już widzę, że dalej też będzie do myślenia, bo ciekawe jest spojrzenie np. na Powstanie w Getcie z innej strony niż ta, znana z opowiadań Marka Edelmana i innych ŻOBowców.

#4. Czytam dalej ...

#5. ... i kończę.


I jeszcze potrzebna w trakcie czytania tej książki definicja państwa:

Państwo - zorganizowana na danym terenie struktura społeczna, do której przynależność jest obligatoryjna z same racji przebywania na tym terenie.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: Rozmowy z katem, Kazimierz Moczarski, Jürgen Stroop, Marek Edelman, ŻOB, Powstanie w Getcie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 września 2009 (poniedziałek), 21:06:06

Spoty anty PO - cuda się skończyły

Kto od miecza wojuje od miecza ginie. Tak wiele pojawiało się przed wyborami spotów antyPiSowskich - teraz mamy piękną serie pt. "Cuda się skończyły". Brakuje mi najnowszego o rodzinnej wycieczcie ministra Grasia.


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: spot, po, pis


Komentarze: (1)

JURCYS56, February 27, 2011 09:51 Skomentuj komentarz


FAJOWA STRONKA PRZYŁĄCZAM SIĘ RĘKOMA I NOGAMI DO TEJ STRONY -- POZDRAWIAM !!!!!!!!
Skomentuj notkę
11 września 2009 (piątek), 10:49:49

PLNOG jesień '2009

#1. Około 1,9 mld ludzi używa internetu. To jakieś 25% populacji. A więc coś na świecie w ciągu tych ostatnich 15 lat (uważa, że 1995 rok był pewną granicą) się radykalnie zmieniło.

#2. TP S.A. w swojej usłudze neostrada wycina port 25. Dobrze? Źle? Na pewno będzie mniej spamu ale jednak jest to cenzura, ingerencja w wolność słowa, bitów i bajtów. Oczywiście jest to ingerencja w wolność, o której Chińczycy ze swoją cenzurą serwisów WWW mogą tylko pomarzyć.

#3. Fajnie jest być w awangardzie. Używam sieć telekomunikacyjnych gdzieś od 1989 roku, internetu od 1993 - fajnie jest być w awangardzie o ile przyjmie się, że postęp i rozwój to coś dobrego. Ale co jeżeli okaże się, że ten cały internet to wielkie diabelstwo i wszelkie zło? A może postęp i rozwój (o ile coś takiego jest) nie podlega klasyfikacją moralnym a etyką można badać tylko osobiste decyzje i działania?

#4. IPv6 nadchodzi!


Kategorie: zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: ip, internet


Komentarze: (1)

klaus, September 12, 2009 08:06 Skomentuj komentarz


Uważam, że to dobrze że TPSA wycina ten port. Trzeba podkreślić kilka istotnych faktów.
1. Łącza zapycha spam, który jest w większości przypadków generowany przez "nieświadomych" użytkowników. Cierpią na tym wszyscy klienci TPSA
2. "Nieświadomych" użytkowników jest zdecydowana większość, jak podają przedstawiciele TPSA i trudno się nie zgodzić. Wszyscy, obecni na konferencji doskonalę radzą sobie z technologią i na pewno nie należą do grupy "nieświadomych" ale niestety jesteśmy w mniejszości, jeżeli chodzi o klientów TPSA, co pokazało pytanie do sali o to kto z nas korzysta z neostrady.
3. I tu dochodzimy do samej usługi - z założenia neostrada jest usługą masową i tanią ukierunkowaną dla jak najszerszej rzeszy odbiorców. Oznacza to, że odbiorcami są zwykli ludzie, a ekspertów, którzy rozumieją jak to działa jest niewielka garstka.
4. Profil z blokowaniem portu 25 można wyłączyć w dosyć prosty sposób i można zrobić to świadomie. Nikt tego nie zabrania.

Wydaje mi się, ze to rozwiązanie jest całkiem sensowne. Być może po jakimś czasie okaże się, że ktoś potrafi je obchodzić ale tak się dzieje z większością zabezpieczeń i tutaj może pomóc tylko podnoszenie świadomości użytkowników.

Najgorsze, że "nieświadomi" użytkownicy w ogromnej większości przypadków w sposób "nieświadomy" generują niechciany ruch, który szkodzi wszystkim.

Mało tego, my jako świadomi użytkownicy sami nic z tym nie możemy zrobić, oprócz "doglądania" komputerów naszych nieświadomych znajomych. Ale to i tak jest walka z wiatrakami.

Czy zatem sprzedaż usługi skonfigurowanej w taki sposób, powinna być napiętnowana?
Klaus
Skomentuj notkę
17 września 2009 (czwartek), 09:26:26

IBC '2009

(1) Wygodnym samochodem da się wygodnie (z przerwami) przejechać 1400km w 14 godzin. Ale muszą być po drodze autostrady - na tej trasie są.

(2) Na IBC troszkę widać kryzys. Sony się nie wystawiało, pomiędzy stoiskami nieco więcej miejsca wolnego, krzesełek, ławeczek, wiele stoisk wiele większych niż rok temu, tak jakby organizatorzy dodali każdemu +25% za symboliczną kwotę.

(3) Ludzi też jakby mniej.

(4) A telewizja? No cóż - najlepiej jakby była w HD, mobilna i trójwymiarowa jednocześnie. Właśnie trójwymiarowość była bardzo widoczna, głównie rozwiązania z pasywnymi okularami i lekko przerobionym telewizorem. Może być tak, że za 3 lata będzie się to sprzedawać.

(5) Trasa wg Google:
- na zachód
- na wschód

(6) Amsterdam to dziwne miasto - ale da się po nim jeździć samochodem.


Kategorie: zawodowe, iptv, _blog


Słowa kluczowe: amsterdam, ibc


Komentarze: (1)

anonim, September 17, 2009 12:58 Skomentuj komentarz


250 EUR w bankomacie, wg Citi to 1087,55 czyli kurs 4,3502

15,00 EUR na karcie VISA to 64,40zł czyli kurs 4,29333

Kurs wg gazeta.pl to 4,11
Skomentuj notkę
21 września 2009 (poniedziałek), 11:15:15

Dwie kultury IT w TV

Od pewnego czasu obserwuję zderzenie dwóch kultur informatycznych programujących urządzenia telewizyjne. Trudno mi to jeszcze uchwycić ale może uda się wyłapać kilka przeciwności.

Ta tabela będzie jeszcze długo otwarta:

Opisywane zagadnienieKultura pierwszaKultura druga
największy problem informatyczny. przetwarzanie sygnałów w czasie rzeczywistym. programowanie usług w architekturze klient-serwer.
myślenie o kodekach H.264/AVC, MPEG-2, DD divix i xvid, mp3
języki programowania C, C+, czasem asembler jak potrzeba, czasem mikrokod java, php, flash, C#, C++, C
usługa, którą można się szczycić EPG, VOD Media Center, serwisy flashowe
myślenie o ramkowaniu i multipleksacji PID, SID, PMT, PAT, Transport Stream AVI, MOV a tak w ogóle to po co multipleksować!
środowisko programistyczne MHP, czasem Linux ale bez zrozumienia. Linux, Windows albo lepiej Windows Media Center. W najgorszym przypadku Web browser z Javą
synonimy transmisji sygnał, TS, QAM, DVB-C, DVB-T, DVB-S, broadcast (rozumiany jako nadawanie) łącze, sieć, HTTP, RSTP, IP over 802, multicast
fizyczny drucik lokalny BNC a na nim SDI Cat 5, 5e lub 6 a na nim 1000Base-TX zgodny z IEEE-802
fizyczny drucik daleki satelita, no chyba, że światłowód wszystko po IP, czasem z MPLS ale po co
synonim doskonałej łączności 3Gb/s 1GE, 10GE, czasem lambda 10GE
co robić jak jakiejś danej brakuje? poczekać aż zostanie dosłana, pracować na poprzednich danych zapytać serwera o brakujące dane
jak się wymyśli fajny kawałek kodu to należy ... utajnić, zaprzysiąc pracowników, opatentować zrobić z tego open source
standaryzacja IEC, MPEG RFC
impreza branżowa IBC Cebit

Kategorie: zawodowe, iptv, telewizja, _blog


Słowa kluczowe: iptv, mpeg, ts, mhp, dvb


Komentarze: (5)

anonim, September 21, 2009 11:49 Skomentuj komentarz


- kreacja
- zarządzanie
- dostarczanie

mauser, September 24, 2009 19:08 Skomentuj komentarz


rewelacyjne zestawienie!
wydaje mi się, że uchwyciłeś sedno w tej prostej tabelce
teraz wystarczy zadać sobie pytanie:
która z tych kultur jest ta "wysoka", a która ta "niska"?
a jak już padnie odpowiedź - zastanowić się, czy jak zwykle, zgodnie z regułami homogenizacji, w konfrontacji tych kultur przetrwa ta "niska" kosztem "wysokiej"?

w34, September 24, 2009 20:25 Skomentuj komentarz


Ja jestem zwolennikiem teorii Malinowskiego, że nie ma kultur wyższych i niższych (patrz: notka o kulturach) a więc masz rację - będzie się stykać, mieszać, łączyć, przenikać, pożerać, zmieniać, rodzić i umierać ale wartościować na niższą i wyższą (w domyśle lepszą i gorszą) to raczej nie potrafię. Od wartościowania to jest Pan Bóg a nie człowiek.

On ocenia sprowadzając nasze wielowymiarowe życie, również w sferze wielowymiarowych kultur programistycznych (o wyższości PHP na Perlem i Windowsów na Linuxem) do jednego wektora dobra i zła, posłuszeństwa i buntu przeciwko niemu. Nie mnie oceniać...

joozek, September 26, 2009 20:47 Skomentuj komentarz


Ja tam nie mam takich obserwacji... ale może za mało obserwuje?

lukpiot, November 28, 2010 02:38 Skomentuj komentarz


genialne! wpasowuję się dokładnie w jedną z tych kultur. Tyle, że to niekoniecznie o IT w TV, a o IT w (tele)komunikacji,
Skomentuj notkę
21 września 2009 (poniedziałek), 17:24:24

do myślenia

Dziś, aby mieć zachętę do spojrzenia na świat z innej perspektywy potrzebne mi jest:
- nieco samotności (zawsze jest samotność, ale teraz jest szczególna bo A. pojechała sobie daleko);
- połażenie nieco po świecie (wczoraj) i nieco wiadomości (dzisiaj) o tym co wyrabiają politycy z zarządem TVP (Fartał się broni platformą Tuska ale też platformą satelitarną);
- druga partita na skrzypce solo Bacha (jak to pisał jego żony też nie było);
- gołąb, który w swoim szaleństwie (lub ślepocie) z całą siłą uderza w moje okno.

Modlitwa #1

Panie Boże - fajnie, że to przerażające mnie pielgrzymowanie się skończy. Ale póki co...

Słowo u Izajasza:

Czemu płacicie pieniędzmi za to, co nie jest chlebem?!
Czemu dajecie ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci?
Słuchajcie mnie uważnie, a będzie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza!

Wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie!
Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko!

Modlitwa #2

Panie Boże - ... [kontemplacja]


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 września 2009 (poniedziałek), 20:10:10

Warszawska Jesień '2009

A więc Warszawska Jesień jest. Jest jak co roku. Szkoda, że w zamian za idiotyczny Festiwal Beethovenowski pani Pendereckiej nie przenieśli tego festiwalu do Krakowa. Mimo permanentnych remontów na A4 pewnie bym się dziś przejechał a tak pozostaje mi tylko transmisja w radio (PR2), bo nawet TVP Kultura nie jest na tyle odważna aby to puścić.

A ładnie grają - tak ładnie, że przypomina mi się kawał o Warszawskiej Jesieni pt. "czy jest na sali lekarz".

No trudno - może sobie kiedyś pojadę na Prompsy.

A co dziś szło? Ano coś takiego:
- Krzysztof Wołek - Elements - bardzo dobre, powiedziałbym "mocne", takie rzeczy to lubię;
- Per Nørgård Momentum - Koncert wiolonczelowy nr 2 - słabe;
- James Tenney - Form 1. - In memoriam Edgard Varèse - ciężkie w słuchaniu, nie podoba mi się;
- Sampo Haapamäki - Velinikka - Koncert na ćwierćtonowy akordeon - trudne w słuchaniu, ale ciekawe bo kto powiedział, że oktawa się musi dzielić na 12 a nie na 48 dwięków.


Kategorie: muzyka współczesna, _blog


Słowa kluczowe: warszawska jesień


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 września 2009 (wtorek), 22:04:04

Warszawska Jesień '2009 (#2)

Co dziś grają doktorku?

Karlheinz Stockhausen - GLANZ - ciekawe, ale słabo słucham bo gadam z Izą i Adamem a gadają słucha się ciężko.

Karlheinz Stockhausen - ORCHESTER-FINALISTEN - tego słucham w samochodzie i bawi mnie ta zabawa dźwiękiem. Dosłuchuję w domu i przypominam sobie, że to jedna z części większego cyklu dzieł orkiestrowych Stockhausena.


Kategorie: muzyka współczesna, _blog


Słowa kluczowe: warszawska jesień


Komentarze: (1)

anonim, November 15, 2009 12:40 Skomentuj komentarz


Do kupienia:

- 41 potencjometrów Pana Jana
- Kwadrofonik, Folklove, Polskie Radio, 2008, nr. kat. PRCD 1071
- Studio Eksperymentalne Polskiego Radia, Eugeniusz Rudnik
- Nowa Ex-Tradycja, Żywiołak
Skomentuj notkę
23 września 2009 (środa), 20:48:48

Czemu ...

Czemu

             cieniu odjeżdżasz,

      ręce złamawszy

    na pancerz, ...


Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: norwid


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 września 2009 (czwartek), 21:29:29

Warszawska Jesień '2009 (#3)

W młodości nie uwierzyłbym, że kiedyś słuchał transmisji z koncertów z Warszawskiej Jesieni, że będę spieszył się do domu aby zdążyć na transmisje, że słuchanie Stockhausena albo Xenakisa będzie mi sprawiało radość. No cóż - człowiek się zmienia.

A co my tu dziś mamy?

  • Filip Matuszewski - ZuM - nie słuchałem, nie wiem.
  • André Werner - Augen-Blicke - ciężkie, oj ciężkie. I do tego ten ciężki niemiecki. Oj, nie. Po co takie paskudztwa tworzyć.
  • Karol Nepelski - PRIMORDIUM: Naturalia - beeee. Jakoś mnie nie przekonuje. Chociaż...
  • Iannis Xenakis - Thalleïn - ładne, takie kawałki to lubię.

Kategorie: muzyka współczesna, _blog


Słowa kluczowe: warszawska jesień


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 października 2009 (czwartek), 23:19:19

Praca i jedzenie

Gospoda u Wrochema, Tarnowskie Góry, a w niej:
#1. krewetki na maśle ale weszło carpaccio wołowe,
#2. borowiki w śmietanie,
#3. krem z curry (nie mylić z rosołem z kury),
#4. niezły kawałek polędwicy, puree z groszku i coś jeszcze
#5. suflet z ananasem, mocno miętowy, na to lody
#6. herbata i dość.
ledwo dojechałem do domu.

Ale czy sprawiło mi to radość? Chyba nie, bo zmęczenie pracą i jedzenie, które jest pracą to stanowczo za dużo pracy.


Kategorie: zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: u wrochema, rn, tkp


Komentarze: (1)

pietrek, October 17, 2009 11:45 Skomentuj komentarz


Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu i brak ruch innego niż w samochodzie szybkim sposobem na cukrzycę. Więcej warzyw i ruchu !!
Skomentuj notkę
16 października 2009 (piątek), 17:58:58

Collegium Musicum (to lubię)

Do swojego cyklu "to lubię" muszę dopisać kapelę, którą lubię już od 1975 roku a więc grubo ponad 30 lat.

Collegium Musicum

Przez wiele lat miałem to tylko w pamięci, ale kiedyś wpisałem w google "muzyka kołowrotka" i okazało się, że takich pamiętliwych jak ja jest więcej, co więcej - ta kapela istnieje za południową granica w wydaniach na CD zupełnie tak jak u nas istnienie SBB czy Breakout.

A teraz mam, zassałem, nie wiem czy do końca zgodnie z prawem i obyczajem, więc może będąc w Czechach albo na Słowacji wejdę do jakiego sklepu i moje lubienie poprę kupując płytę. Na razie ograniczę się do słuchania tego co zassałem i polecania innym, którzy lubią symfonicznego rocka.

* * * * *

Po czesku też coś tu pisze i chyba ciekawiej, bo krócej:
Collegium Musicum po czesku

Acha - aby było śmieszniej: Collegium Musicum to jest taka skupina, nieco podobna do skupiny EL&P.


Kategorie: to lubię, muzyka, _blog


Słowa kluczowe: Collegium Musicum, muzyka, rock, rock symfoniczny


Komentarze: (7)

anonim, October 16, 2009 18:10 Skomentuj komentarz


A może ktoś chce ze mną na koncert do Ostrawy się wybrać?

http://www.klub-parnik.cz/CatID2873/Default.aspx

COLLEGIUM MUSICUM
Místo akce : Garage club
Datum akce : 11 listopad 2009
Začátek akce : 20:00
Vstupné : 300,-

Marián Varga - keys, František Griglák - guitar, Fedor Frešo - bass, Martin Valihora - drums. www.collegiummusicum.sk

Festival Ostrava Jazz Night

Koncert je pořádán za finanční podpory Statutárního města Ostravy

anonim, November 15, 2009 20:17 Skomentuj komentarz


Senior Varga zachorował i po koncercie. Ale może jeszcze kiedyś...


A dokładnie to: "Dnešní koncert COLLEGIUM MUSICUM je z důvodu nemoci zrušen"

anonim, October 17, 2009 23:13 Skomentuj komentarz


Lubię też:
- Focus, zwłaszcza Hocus Pocus 1973
- Colosseum

Ale na wszystko jest czas.

anonim, November 17, 2009 22:24 Skomentuj komentarz


Dwa miesiące mija od czasu jak tego zacząłem słuchać i ciągle nie może mi przejść.

Najlepsze kawałki to:
- Strange Theme (na Konvergencji z 1992 roku)
- Cała oryginalna Konvergencja, wszystkie 4 suity
- Hudba k vodometu č - co się chyba tłumaczy na "Muzyka na wodotrysk", przynajmniej pod tym tytułem puścili to w Trójcie, gdzieś w okolicach wydania tej płyty (1975) bo tak mi się to nagrało na kasieciaka

No to sobie słucham dalej.

W.

jerzy, January 14, 2010 14:00 Skomentuj komentarz


Proponuję posłuchać też samego Mariana Vargi

Agnos, January 16, 2010 15:23 Skomentuj komentarz


Collegium Musicum uwielbiam od lat. Marian Varga to dla mnie gigant klawiatury tej klasy co Emerson, Auger czy Booker T. Jones. Mam sporo CD a także LP w swej kolekcji, głównie przywożonych z Czech i Słowacji. W tej chwili w obydwu tych krajach bez problemu można zdobyć większość tytułów na CD. O wiele gorzej jest z vinylami - bardzo rzadkie i drogie.
Polecam także słowackiego muzyka nazwiskiem Dezo Ursiny oraz grupę Fermata a także formacje czeskie - Bohemia , Matadors, Progres / Progres 2, Blue Effect / Modri Efekt / M. Efekt.

linki:
www.marianvarga.sk
www.collegiummusicum.sk

Jacek "Agnos" , Kraków

jerzy, July 29, 2010 14:43 Skomentuj komentarz


Byłem na dwóch koncertach C.M.Jeden w Polsce w latach siedemdziesiątych.Varga, Freso, Hajek i 2009 w praskiej Lucernie na t. z. TUPLAKU .W Brnie na solowym koncercie MARIANA VARGI .Kto nie słyszał Vargi na żywo stracił 90 procent wartości jego muzyki.Proszę nie sugerować się opowieściami o jego zachowaniu.W końcu jest on artystą .
]Sekcja rytmiczna Freso, Hajek jednak lepiej brzmi niż Freso,Valihora.
Skomentuj notkę
26 października 2009 (poniedziałek), 19:45:45

Wyznawaj

Bardzo często ludzie postępują, jakby Bóg miał zaledwie kilka centymetrów wzrostu, a diabeł był kilkumetrowym olbrzymem. Szatan absolutnie nie jest większy od naszego Pana!

Wyznawaj razem ze mną:
Diabeł nie jest większy od Boga.
Okoliczności nie są większe od Boga.
Choroba nie jest większa od Boga.
Mój Ojciec jest większy niż wszystko.
Bóg jest moim Ojcem i mieszka we mnie.
Dzięki Niemu zwyciężę. On da mi pomyślność.
Niczego się nie obawiam, bo Ten, który jest większy, mieszka we mnie.
On jest większy niż życiowe próby.
Jego moc przewyższa wszelką inną moc, z jaką mam do czynienia.
Jego siła przewyższa wszystkie siły, które mogłyby wystąpić przeciw mnie.
Spodziewam się Jego pomocy w każdej krytycznej chwili mojego życia.
Spodziewam się, że On będzie oświecać mój umysł.
Spodziewam się, że będzie posilać moje ciało.
Spodziewam się, że będzie dawać wskazówki mojemu duchowi.
On żyje we mnie! Ten, który jest większy, mieszka we mnie!
Nie mogę przegrać. Nie mogę ponieść klęski.
Wierzę Jemu. W Nim pokładam moją ufność.
W Jego mocy mam siłę. Chwała Bogu!

Nie zapomnij kim jesteś i kim jest Twój Bóg. Pamiętaj, co On dla Ciebie uczynił. Nie zapominaj, kim On Cię uczynił!

Kenneth E. Hagin
"Zoe. Boży rodzaj życia"


Komentarze: (1)

Gosia (emi_grise), November 2, 2009 20:27 Skomentuj komentarz


"(...)Ten, który jest w was, większy jest, aniżeli ten, który jest na świecie" 1Jn:4:4

*******

"Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie" Fil 4:13

*******

I przypomina mi się, jak to ktoś trochę inaczej opowiadał nam historię o Dawidzie i Goliacie mówiąc, że Izraelici przez 40 dni, 2 razy dziennie słuchali "POSELSTWA" (:-)) Goliata o tym, że im się nie uda. Mieli takie "NAUCZANIE" (:-)) przez 40 dni, a tu przyszedł Boży człowiek - Dawid i pogonił drania :-).

Ważne, żeby nie słuchać diabła, tylko Boga, nawet, jeśli okoliczności wyglądają tak źle, jak ten nieszczęsny, przerośnięty Filistyńczyk :)

*********

I jest jeszcze coś fajnego - świadomość tego, kim jesteśmy po nowym narodzeniu - kim jesteśmy w Bogu, w Chrystusie - jaka jest tożsamość nowego stworzenia, którym jesteśmy :)

Pozdrawiamy Wojtku serdecznie :)
Skomentuj notkę
30 października 2009 (piątek), 23:11:11

Lata 60-te

To ciekawe, ale w Polsce lata 60-te trwały nieco dłużej niż 10 lat, bo jakoś tak końca 1956 do grudnia 1970. Lata 60-te to czas Małej Stabilizacji tow. Gomółki z wydarzeniami 1968 roku. Co ciekawego - rok 1968 zaczął się gdzieś w lecie 1967 a skończył dożynkami we wrześniu 1968. W końcu nie ma się co dziwić tym kalendarzowym anomaliami. Wszak 1968 jest elementem XX wieku, którego wielu historyków umieszcza między 1914 a 1991. Po prostu - do opisu granic czasowych pewnych zjawisk potrzebne są lepsze wydarzenia niż umowny sylwester.

No i co my tu mamy:
- Moczar, Gomułka, Jaruzelski, Gierek,
- Mietek i Wiesław,
- partyzanci i komandosi,
- syjoniści i rewizjoniści,
- bananowa młodzież, warchoły (te to bardziej się pojawią w 1976),
- czystki, emigracja, dziwne kariery, - Stomy, Zawiejskie, Piaseccy.... ojej!

A wszystko to opisane w świetnej książce:

Polski rok 1968

Jerzy Eisler

Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Ilość stron: 810 s.
Oprawa: twarda
Wymiar: 170x250 mm
EAN: 9788360464021
ISBN: 83-60464-02-2
Cena: z biblioteki

Polecam. Polecam zwłaszcza osobom w moim wieku. Dla mnie to było ważne bo po lekturze tej książki, bardziej wiem skąd jestem. Gomułkę w telewizorze pamiętam, choć słabo - co może zapamiętać kilkuletnie dziecko - ale bardziej rozumiem pewne zachowania moich rodziców, rodziny a wiele tych zachowań tworzy dziś moją tożsamość.


Ciekawostka:

Znam kilku mądrych ludzi, wierzących w spiskowe teorie o wydarzeniach z 11 września 2001 roku. Znam też wielu ludzi, którzy tych pierwszych mają za debili, bo przecież oglądali "Lot 93" więc dobrze wiedzą jak to było. Lektura książki o wydarzeniach 1968 roku przekonuje mnie, że nie takie rzeczy da się wyreżyserować. Moczarowi nie było łatwo. Nie było jeszcze takich systemów łączności, takiej technologii podsłuchów. Nie było też jeszcze takiej telewizji i takiego internetu, którym tak łatwo manipulować. Można powiedzieć, że miał reżim i przez to było mu łatwiej, że teraz jest demokracja i prawa obywatlskie i takie numery to już nie przejdą. Przejdą! Przejdą - potrzeba tylko tego samego co miał "Mietek" - miał wielu wiernych ludzi, którzy mieli zbieżny cel, rozumieli że zmiany są im na rękę i teraz mogą przeprowadzić to co chcą i jak chcą.

Ciekawe, że minęło tyle lat - wielu tych ludzi jeszcze żyje, pewne rzeczy opisać można ale tych złoczyńców jakoś nie ma, nikt nikogo za rękę nie złapał, nikt nikogo nie skazał, nikogo nie napiętnowali. Po prostu sami fajni faceci w tych 60-tych latach żyli.

Ale byłem przedwczoraj na Chórze Aleksandrowa - i tam wielu z uczestników (i twórców) roku 1968 dobrze się bawiło śpiewając "Kalinka, Kalinka, Kalinka maja...."

Dopisek 2018:

  • Mam już tu inne notki o tych czasach, zgrupowane wokoło hasła "Chamy i Żydy".
  •  Ponoć XX wiek trwał od 1914 do 1991 roku, a więc do 100 lat nieco mu brakuje. Dekada Gomułkowska to październik 1957 do grudnia 1970, więc nieco więcej. A rok 1968? Zaczął się w czerwcu 1967 a kończył dożynkami we wrześniu 1968.

     

  • Obserwacje:
    #1. Historycy tworząc pewne syntezy nie muszą szukać Sylwestra.
    #2. Ciekawe jest to co trwa około 100 lat, co trwa lat około 10, a co około roku.
    #3. Wojskowe pojęcia: taktyka, operacyjność, strategia mają swoje nie tylko wojskowe definicje.


Kategorie: to czytam, polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: 1968, Moczar, Gomułka, Jaruzelski, Gierek, Mietek, Wiesław, partyzanci, komandosi, syjoniści, rewizjoniści, Stoma, Piasecki, Eisler, chamy i żydy, zawiejski


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 listopada 2009 (niedziela), 20:00:00

Analogowo i cyfrowo

  1. Próbowałem nie dawno zrozumieć jako kodowany jest stereofoniczny dźwięk w telewizji analogowej. Było trudno. Aby do tego podejść musiałem najpierw przypomnieć sobie jak działa kodowanie stereo w zwykłej radiofonii FM, jak działa coś, co wymyślono pod koniec lat 60-tych, w czasach, gdy elektronika analogowa, dzięki tranzystorom i pierwszym układom scalonym świętowała triumfy.
  2. A więc jak działa kodowanie stereo w radiofonii FM? Prosto:
    • Sygnał sumy dwóch kanałów P+L moduluje częstotliwość fali nośnej - znaczy się ta suma też moduluje, bo jak się okaże poniżej nie tylko suma.
    • Kanał lewy L (wiadomo, lewica) odwraca się w fazie tworząc -L aby po zsumowaniu P+(-L) mieć sygnał różnicowy P-L.
    • Sygnał różnicy P-L moduluje częstotliwościowo podnośną falę 38kHz (technologia sprawdzona w telekomunikacji).
    • Aby było weselej (bo innego wytłumaczenia nie znam) tą podnośną całkowicie się wytłumia w dobrym filtrze.
    • A to dodaje się sygnał pilota 19kHz, który jest połową częstotliwości podnośnej, co ważne - dokładną połową a więc zgodną w fazie.
    • Teraz to co wyjdzie z tej modulacji, wycinania i dodawania dodaje się do tego sygnału sumy P+L co nim się moduluje fale nośną.

    Proste? Tak.

  3. Aby to rozszyfrować, bo przecież na wyjściu chcemy mieć w dwóch głośnikach P-kanał prawy i L-kanał lewy trzeba nieco się pomęczyć. Ale po kolei:
    • to co wychodzi z demodulatora FM przepuszcza się przez filtr dolnoprzepustowy 15kHz i mamy sygnał sumy P+L. To ważne, bo wszystkie radia monofonicznie będą sobie dobrze działały jako monofoniczne odbierając sygnał stereofoniczny.
    • to z demodulatora przepuszczamy też przez filtr 19kHz aby uzyskać pilota. I teraz metody są dwie.
      • Metoda tania to przefiltrować to 38kHz i wzmocnić licząc, że na pewno jakaś (dokładnie druga) harmoniczna się tam na nieliniowości wzmacniaczy pojawiła.
      • Metoda droga to zbudować generator 38kHz sterowany napięciowo, podzielić częstotliwość wyjściową przez 2 a to co wejdzie porównać fazowo z wyfiltrowanym pilotem i napięciem obrazującym różnicę faz sterować generator. To coś nazywa się pętlą synchronizacji fazowej - z angielska PLL.
    • Tak czy inaczej w efekcie mamy odtworzony sygnał 38kHz, którego dodaje się do tego co wcześniej przefiltrowano górnoprzepustowo (powyżej 20kHz) uzyskują podnośną zmodulowaną FM sygnałem P-L.
    • To przepuszcza się prze demodulator FM i mamy sygnał różnicy P-L w co bardzo trudno mi uwierzyć.
    • Teraz już tylko wystarczy ten sygnał różnicowy odwrócić w fazie aby mieć L-P i zrobić proste sumowanie sygnałów bo przecież:

      P = 1/2 ( (P+L) + (P-L) )
      L = 1/2 ( (P+L) - (P-L) )

    Jak widać, da się rozkodować to co się wcześniej zakodowało.

  4. A teraz jak to działa w telewizji? Na początku powtórzono tą samą sztuczkę, tylko zamiast 38kHz (bo w radiofonii FM jest ciasno i wszystko musi się zmieścić w kanale 300kHz) zrobiono podnośną 242kHz i zadziałało. Ale słabo więc wymyślili Nicam.
  5. Nicam to pomysł epoki przejściowej wczesnych lat 80-tych. Inżynierów już kusiła cyfrówka, już wymyślili PCM i CD, już nieśmiało wdrażano te technologię, ale nie było odważnych aby powiedzieć stop - wywalamy świat analogowy na śmietnik. W Nicam'ie widać ten brak odwagi, widać, że obowiązujące myślenie to myślenie skupiające się na cyfrowym sygnale jako czymś lepszym niż sygnał analogowy. Cóż się dziwić - wszak tą cyfryzację robili elektronicy a nie informatycy, a zadaniem elektroników było właśnie przetwarzanie sygnałów. Elektronicy wierzyli w cyfrowe przetwarzanie, potrafili zaprojektować maszynę skończoną ale już cyfrowej komunikacji pomiędzy dowolnymi procesami wyobrazić sobie w swych ograniczonych do TTL umysłach nie mogli. Musieli pojawić się informatycy, z procesorami typu 8008, 8080 i Z-80, które niby skończone, ale już prawie myślą.

    A Nicam - no cóż - jest więc kawałkami analogowy (bo musi być kompatybilny), coś tam się do tego analoga dorzuca jako strumień danych, a w tym strumieniu jest kanał lewe i kanał prawy - ale tylko kanał lewi i kanał prawy, czyli podejście jakie dziś, w czasach komputerów jest nie do pomyślenia.

    Po prostu Nicam to norma opisująca sygnał - a nie protokół. Bardzo podobne podejście występuje w płytach CD i co ciekawsze, DVD i BlueRay nie za bardzo się od tego podejścia uwolniło.

  6. Dziś, jak łatwo komuś kto czuje internet wytłumaczyć, że w strumieniu TS lecący z transpondera (albo w multipleksa, jak ktoś bardziej po ziemi chodzi) dokłada się jeden dodatkowy strumień elementarny z takim to a takim PIDem, opisanym w jakimś PMT. Jak łatwo do takiego strumienia TS dołożyć kolejny strumień, powiedzmy danych, np. treść (nie sygnał) stron teletekstu, dane dla EPG, jakieś metadane opisujące program telewizyjny. Nie tylko łatwo komuś wytłumaczyć ale łatwo to zaimplementować, bo na końcu takiego tory transmisyjnego nie jest wyrzeźbiona przez elektroników twarda elektronika, ale dość uniwersalna maszyna, gotowa przeprogramować się na podstawie właśnie tych nadchodzących danych (w tym momencie staje się ona maszyną prawie nieskończoną). I tak Turing wygrał z Shanonem jego własną bronią - wszystko może być cyfrowe.
  7. I niby mi tej elektroniki żal. Aby go sobie nieco utulić, w dniu 1 listopada pooglądałem nieco stare schematy ZK-145, Amator Stereo, radio Dominika (tylko długie i średnie), radiomagnetofon Jola, telewizor Neptun 114. Coś pięknego. W nowszych MK-145 nawet był układ scalony UL-1497 pracujący jako wzmacniacz końcowy mocy.

    I niby mi żal - ale wszystko co jest cyfrowe i czego się na co dzień dotykam ma w sobie dużo ten zwykłej, analogowej elektroniki i to pracującej w ekstremalnych warunkach. Ot, taki procek w laptopie co to 1,8GHz na sekundę jest taktowany. Przecież długość fali o takiej częstotliwości to kilka centymetrów - jak sprawić aby sygnał zegara szedł tą ścieżką i nie przeskoczył na inną? Elektronik potrafi! A jak zdemodulować sygnał modulowany na 2,4GHz używanym w WiFi? Mój domowej roboty miernik częstotliwości (na TTLach) wywalał się na 2MHz a tu, pod palcami mam urządzenie, które taki sygnał nie tylko obrabia, ale też dopasowuje charakterystykę anteny umieszczonej w klapie laptopa aby nic nie dyndało. Elektronik potrafi!

  8. Bardzo postępowa notka mi wyszła - jak na 1 listopada to aż dziwne.

Kategorie: elektronika, informatyka, iptv, _blog


Słowa kluczowe: stereo, nicam, pll, hi-fi, fm, radio, radiofonia, telewizja, tv, ts, mpeg


Komentarze: (2)

image25, October 8, 2010 19:00 Skomentuj komentarz


Sygnałem R-P moduluje się w amplitudzie(modulacja AM-SC) podnośną 38 KHz.
Pozdrawiam

w34, December 20, 2014 17:10 Skomentuj komentarz


Typowe przepływności PCM:
- telefonia 8 bitów * 8kHz = 64kb/s
- CD audio 14 bitów * 44,1kHz = 617,4kb/s
przy czym w powyższym kb/s znaczy 1000b/s.

Aby zapisać godzinę rozmowy telefonicznej potrzeba:
64000b/s*60s/m*60m/h /1024/1024 = 25,46MB

Aby zapisać godzinny koncert w stereo (bez ramkowania)
44100*14*2*60*60/8/1024/1024 = 530MB czyli dysk CD

No tak. To się zgadza.
Skomentuj notkę
3 listopada 2009 (wtorek), 09:05:05

Jak z ZX-Spectrum zrobić komputer

Ta notka to jakiś ślad wydarzeń z 1985 roku. Po prostu gdzieś w necie znalazłem angielskie streszczenie mojego artykułu, wydanego jako ksero w 200 egz. a potem przedrukowanego przez jedną z pierwszych gazet komputerowych w tym kraju.

Streszczenie to znalazłem tu:
http://8bit.yarek.pl/upgrade/zx.eniac/index.html a wygląda ono tak (bo cytuję w całości). (dopisek z 2019 - w plikach jest załącznik z PDF, a jest też druga notka na ten temat, zawierająca skan mojego artykułu z Bajtka -> Jak z ZX-Spectrum zrobić komputer - skan artykułu z gazety)

ENIAC'owe Spectrum

Upgrade described in Informik III/1987, in article "Jak z ZX SPECTRUM zrobić komputer. Zmieniamy architekturę komputera." ("How to make a computer from ZX SPECTRUM. We change architecture of computer.") by Wojciech Apel.

The upgrade is very interesting. Especially because it was designed in year 1985, the same time when ZX Spectrum 128K.

A latch was added as a port at 62 (#3E) address (ULA is disabled for A7=0 and A6=0). Ouputs of this latch are called S0, S1, S2, S3, S4 (in tables shown also as binary values range %00000..%11111). Also there are two extra switches to select confuguration. First of them is called TRYB and selects between ZX and CP/M modes. Second switch is called BANK and selects 32kB bank. As a result there are several possible configurations...

Memory map after upgrade

Table 1. Switch TRYB set to ZX.
Section Memory bank
D
(#C000..#FFFF)
  URAM3
S4=1 & BANK=1
URAM1
S4=0 | BANK=0
C
(#8000..#BFFF)
URAM2
S4=1 & BANK=1
URAM0
S4=0 | BANK=0
B
(#4000..#7FFF)
VRAM  
A
(#0000..#3FFF)
EPROM
S0=0
ROM
S0=1

Table 2. Switch TRYB set to CP/M.
Section Memory bank
D
(#C000..#FFFF)
  URAM3  
C
(#8000..#BFFF)
URAM2
B
(#4000..#7FFF)
VRAM
S2=0
%xx0xx
URAM1
S2=1
%xx1xx
A
(#0000..#3FFF)
EPROM
S0=0
%xxxx0
ROM
S0=1 & S1=0
%xxx01
URAM0
S0=1 & S1=1 & S3=0
%x0x11
URAM0*
S0=1 & S1=1 & S3=1
%x1x11

URAM0, URAM1, URAM2, URAM3 - 4 × 16kB "upper" RAM banks
VRAM - 16kB "lower" RAM with screen
ROM - original ROM
EPROM - 4kB or 8kB boot EPROM
URAM0* - with write protection

Similar upgrade

Please have a look for a link to alternative ROMs balow and the 80-LEC.ROM there. It has support for 32kB bank in lower half of memory, switched by bit 0 of #FD port. Data can be copied with MOVE command and strange syntax.

Missed idea

It is incredible, how easy could the ZX Spectrum 48K be upgraded to get 64kB RAM all RAM mode! (The ROM and video RAM are in separate bank.) It was enough to replace 32kB RAM with 64kB chips and connect A15 to multiplexer input (in place of jumper). But A15 line must be separated with 680ohm resistor - the ULA A15 input and the top memory logic circuit must be behind it.

Then we add 74LS74, of which we need only one latch is needed. The /R input should be connected to /RESET line, D input to one of lines D5..D7 and /CLK to /WR ORed /IORQGE ORed (with 680ohm resistor and diode). So the latch (1bit register) expands the 254 port used by ULA. When 0 is written, the normal 16kB ROM + 48kB RAM architecture is used. But when 1 is written to latch, its non-inverted output forces (with diode) high state on the part of A15 line sepated by resistor. So there's no access to ROM and VRAM, while "upper" memoy decoder activates RAM for all 64kB of address space.

Needed parts: eigth 4164 chips, one 74LS74, two 680ohm resistors, two 1N4148 diodes and some wires. Perhaps a switch to lock this feature for better compatibility with some strange written software, that uses IN A,(#FE): OUT (#FE),A...


I niedawno pojawiło się to jeszcze raz, tyle że po polsku:

ENIAC'owe Spectrum

Przeróbka opisana w Informiku III/1987, w artykule "Jak z ZX SPECTRUM zrobić komputer. Zmieniamy architekturę komputera." Wojciecha Apela.

Przeróbka jest bardzo interesująca. Szczególnie dlatego, że powstała w 1985 roku, czyli w tym samym czasie co ZX Spectrum 128K.

Został dodany zatrzask jako port pod adresem 62 (#3E - ULA jest wyłączana dla A7=0 i A6=0). Wyjścia tego zatrzasku zostały nazwane S0, S1, S2, S3, S4 (w tabelach pokazane również jako wartości binarne w zakresie %00000..%11111). Są również dwa dodatkowe przełączniki do wybierania konfiguracji. Pierwszy z nich nazwany został TRYB i wybiera pomiędzy trybami pracy ZX a CP/M. Drugi - BANK wybiera sprzętowo jeden z 2 banków 32kB RAM. W rezultacie możlwie jest kilka możliwych konfiguracji...

Mapa pamięci po przeróbce

Tabela 1. Przełącznik TRYB ustawiony na ZX.
Sekcja Bank pamięci
D
(#C000..#FFFF)
  URAM3
S4=1 & BANK=1
URAM1
S4=0 | BANK=0
C
(#8000..#BFFF)
URAM2
S4=1 & BANK=1
URAM0
S4=0 | BANK=0
B
(#4000..#7FFF)
VRAM  
A
(#0000..#3FFF)
EPROM
S0=0
ROM
S0=1

 

Tabela 2. Przełącznik TRYB ustawiony na CP/M.
Sekcja Bank pamięci
D
(#C000..#FFFF)
 
URAM3
 
 
C
(#8000..#BFFF)

URAM2
 
B
(#4000..#7FFF)
VRAM
S2=0
%xx0xx
URAM1
S2=1
%xx1xx
A
(#0000..#3FFF)
EPROM
S0=0
%xxxx0
ROM
S0=1 & S1=0
%xxx01
URAM0
S0=1 & S1=1 & S3=0
%x0x11
URAM0*
S0=1 & S1=1 & S3=1
%x1x11


URAM0, URAM1, URAM2, URAM3 - 4 × 16kB "górne" banki RAM
VRAM - 16kB "dolny" RAM z ekranem
ROM - oryginalny ROM
EPROM - 4kB albo 8kB EPROM startowy
URAM0* - z zabezpieczeniem zapisu

Podobna przeróbka

Zobacz alternatywne ROMy w linkach poniżej, a tam 80-LEC.ROM. Obsługuje on bank 32kB w dolnej połowie pamięci, przełączany przez bit 0 portu #FD. Dane mogą być skopiowane instrukcją MOVE z nieco pogmatwaną składnią.

Stracony pomysł

Jest to niesamowite, jak prosto było przerobić ZX Spectrum 48K na 64kB RAM w całej przestrzeni adresowej! (Co oznacza ROM oraz pamięć ekranu w oddzielnym banku.) Wystarczyło zastąpić 32kB RAM układami 64kB i podłączyć A15 do wejścia multipleksera (zamiast zworki). Nimniej linia A15 musiałaby być rozdzielona rezystorem 680om - wejście A15 ULA oraz logika górnej pamięci musiały by być za rezystorem.

Następnie dodajemy 74LS74, z którego potrzebny jest jeden zatrzask. Wejście /R powinno być podłączone do linii /RESET, wejście D do jednej z linii D5..D7, a /CLK do /WR sumowanego z /IORQGE (bramką OR z rezystora i diody). Tak więc zatrzask (rejest jednobitowy) rozszerzał by port 254 używany przez ULA. Jeśli zapisane zostaje 0, używana jest normalna architektura 16kB ROM + 48kB RAM. Ale gdy do zatrzasku zostanie zapisane jest 1, jego niezanegowane wyjście wymusza (diodą) stan wysoki na tej części linii A15, która oddzielona jest rezystorem. Nie ma więc dostępu do ROM ani pamięci ekranu, a dekoder "górnej" pamięci włącza RAM dla calej przestrzeni 64kB.

Potrzebne części: osiem układów 4164, jeden 74LS74, dwa rezystory 680ohm, dwie diody 1N4148 i nieco drutu. Być może wyłącznik blokujący nową właściwość dla większej zgodności z niektórymi dziwnie napisanymi programami, które wykonują IN A,(#FE): OUT (#FE),A...


Kategorie: informatyka, _blog


Słowa kluczowe: zx-spectrum, cp/m, klub eniac, ds ondraszek, politechnika śląska


Pliki


Komentarze: (2)

Henryk, December 30, 2009 13:54 Skomentuj komentarz





...Wzbudza zainteresowanie.Proszę o kontakt.

jamjest, January 8, 2012 10:31 Skomentuj komentarz


Witam!
Dziś 8-01-2011 trafiłem w necie na Twoją stronę . Bardzo ciekawa!
Jednocześnie chcę osobiście podziękować za mnóstwo frajdy z eniacowego Spectrum ,które przerobiłem po artykule z informika ;-)
Było kilka błędów w schemacie , jak zwykle w przedrukach, ale poprawiłem i ten egzemplarz spektrusia mam działajacy do dziś ,choć stacja Timex padła...
Dzięki za ideę. Praca z takim spektrusiem to full radocha. Każdy loader hakerski i program został prze ze mnie dzieki sztuczkom pamięci "odbezpieczony" i przerobiony :-)
Szczęścia !
Mariusz
Skomentuj notkę
5 listopada 2009 (czwartek), 21:31:31

Chór Alexandrowa

  1. Kultura rosyjska silna jest. Może nawet za silna a do tego butna, twarda, bardziej płaska niż przestrzenna, nieco kańciasta, szorstka i mocno napierająca. Kultura rosyjska silna jest.
  2. Nie wiem czy przejawem tej kultury jest konsekwentne nazywanie tego zespołu "Chórem Alexandrowa" podczas gdy po polsku powinno być "Chórem Aleksandrowa". Może to tylko taki "chłyt" marketingowy wstawiający X w miejsce, gdzie go być nie powinno?
  3. W spodku jak nic 5 tysięcy ludzi! - wszyscy zadowoleni, szczęścili, uśmiechnięci, rozśpiewani.
  4. Ten chór to z 200 osób, poza kilkoma tancerkami większość to silni faceci, bardzo dobrze z sobą współpracujący, zgrani, ale jednocześnie same single. Razem a jednak osobno. Boję się, że taką twórczość będą serwować w piekle i takie to będzie obcowanie - niby w dobrym towarzystwie a jedno osobno, z dala, w twardych, silnych relacjach, nieco kańciastych nawet.
  5. To ostatnie zdanie zapisuje dlatego, że ten koncert był wielkim przeciwieństwem pewnego wykonania kantaty nr 95 niejakiego Jana Sebastiana (BWV-95). Przeciwieństwo - ale czy tej kantaty będziemy słuchać w niebie? Raczej nie.
  6. Czytałem niedawno książkę o wydarzeniach 1968 roku. Jeżeli nawet na tym koncercie Chóru Aleksandrowa nie było przedstawicieli "aktywu robotniczego" to były tam osoby, które tamten marzec pamiętać muszą dobrze. Ciekawostką jest, że Chór Aleksandrowa był pierwszym zespołem koncertującym w nowo oddanym, chyba w 1971 roku spodku. Gomułka raczej nie był w nim oklaskiwany ale wczesny Gierek na pewno.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: chór aleksandrowa, spodek, piekło, niebo, bwv-95


Komentarze: (1)

anonim, December 7, 2009 22:06 Skomentuj komentarz


http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdynand_Ossendowski
Skomentuj notkę
11 listopada 2009 (środa), 16:31:31

Mapy kolejowe

Takie śliczne mapy znalazłem - więc sobie je zachowuje. Dużo z nich można wywnioskować na temat Polski, rozwoju Polski, rozwoju miast w czasach pozytywizmu. Pliki dość spore, bo niektóre to nawet po 20MB ale warto zassać, powiększyć i popatrzeć.

#1. Mapa z 1849 roku

Widoczna linia Warszawsko-Wiedeńska, budowana od 1839 a uruchomiona w całości w 1848 roku (długość: 327,6 km, 27 stacji, ostatnia to stacja Granica w Maczkach koło Sosnowca, gdzie było dobudowany łącznik do Szczakowej na linii Kraków-Wiedeń).

1849-Bahnkarte_Deutschland

#2. Mapa z 1861 roku

Jak widać pomiędzy 1949 a 1861 na ziemiach polskich istniała tylko jedna linia: kolej Warszawsko-Wiedeńska. Ale na mapie już jest:

  • łącznik ze Skierniewic na Łowicz (1862), potem dobudowano na Kutno i do granicy pod Toruniem.
  • początek linii Prawego Brzegu Odry wychodzący z Bytomia aż do Opola (1865)
  • łącznik z linii Warszawsko-Wiedeńskiej od Ząbkowic do granicy z Prusami i dalej do Katowic (1861)

#3. Mapa z 1899 roku:

Jak widać zbudowali dużo więcej, ale widać też linie polskie, zwłaszcza wybudowaną linię do Łodzi. Teraz, czytając Ziemię Obiecaną, końcowy fragment w którym Olbryski wraca z Berlina bo mu się fabryka pali, można zobaczyć gdzie Aleksandrów (stacja graniczna koło Ciechocinka, przed Toruniem), gdzie Kutno w których to miastach odbierał telegramy i dlaczego nie jechał autostradą A2 do Stykowa tylko pchał się przez (!) Toruń. No i jeszcze coś - widać też, że kiedyś najszybsza droga z Berlina do Wiednia przechodziła przez Racibórz.

Co jeszcze ciekawego: linię Warszawsko-Wiedeńską przedłużono z Pragi do Petersburga (nie pamiętam w którym roku wybudowano most kolejowy na Wiśle, ale późno, bo wojskowi się nie zgadzali) no i wybudowaną druga linię w głębi Rosji: z Moskwy przez Mińsk, Dęblin do Sosnowca Południowego (budowa od 1875). Ta linia, w przeciwieństwie do Warszawsko-Wiedeńsko-Petersburskiej miała w całości rosyjską obsadę czego ślady można spotkać do dziś w Sosnowcu w postaci funkcjonującej cerkwi prawosławnej.

Co jeszcze:

  • dokończony łącznik ze Skierniewic, przez Łowicz, Kutno do Aleksandrowa na granicy i dalej do Torunia już w Prusach. Od łącznika bocznica do Ciechocinka bo tam się jeździło do wód.
  • Łącznik z Koluszek do Łodzi 1866
  • rozbudowaną linię z Krakowa na Lwów
  • kolej galicyjską z Białej i Oświęcimia przez Grzybów, Rabkę, Krosno, Jasło do Sanoka (Zagórz).

#4. Rozkład jazdy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej

Rewelacja! To nie jest mapa ale można z tego sporo wyczytać - nawet to jak to było z powozem panny Łęckiej co to chciała z Wokulskim do Paryża ale tato nie miał kasy na bilet.

#5. Mapa rozkład linii Warszawsko-Wileńskiej i dalej na Petersburg

1862-Kolej-Warszawsko-Petersburska-mapa

Dodatki:

Tu spróbuję sobie zgromadzić inne kolejowe mapy. 

#1. Polski Śląsk kolejowy przed wojna

1939 Polski Slask kolejowy


#2. PKP 1945 - przed zakończeniem wojny

Ta mapa jest o tyle interesująca, że nie są jeszcze na niej zaznaczone, bo to 1945 rok - a więc nie są do końca określone granice powojennej Polski. Konferencja w Jałcie to luty 1945 tam określono granice zachodnie ale ich wytyczenie to nieco później, stąd na mapie zaznaczone line na wyspie Uznam. A na wschodnie to nie pamiętam, czy PKWN czy już TRJN na polecenie Stalina ze Stalinem przebieg granicy negocjował - i tu też ciekawostka: Sokal wtedy był miastem granicznym, zagłębie węglowe było w Polsce, na mapie widać miejscowość Ulwówek po 1951 oddana Ukrainie w zamian za Ustrzyki i transgraniczną od 1951 do czasu likwidacji po 1989 roku linię kolejową Ustrzyki-Przemyśl.

PKP 1952/1953

Ta obrazuje PKP w czasach komunizmu ale zawiera kilka rzeczy, które potem uległy zmianie:

  • nie ma jeszcze transgranicznej linii kolejowej Przemysł - Ustrzyki Dolne. Może ktoś panięta, że pociągi jeździły wtedy przejeżdżając przez stację Chrzyżowa a każdy wago był pilnowany przez dwóch czerwonoarmieńców.
  • nie ma Centralnej Magistrali Kolejowej. Ale czy na pewno?

Pytania?


Kategorie: historia, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: mapa kolejowa, historia kolei, kolej, prusy, pkp


Pliki


Komentarze: (1)

adam@kormoran, October 10, 2010 10:59 Skomentuj komentarz


> Teraz, czytając Ziemię Obiecaną, końcowy fragment
> w którym Olbryski wraca z Berlina

Nie Olbrychski tylko Borowiecki. Karol Borowiecki :-)
Skomentuj notkę
12 listopada 2009 (czwartek), 11:04:04

Kto chciał do Uni? Ja nie!

Dziś rano, w Wyborczej przeczytałem:

(...) Nadciąga jednak koniec taniego OC. Do 10 grudnia Polska zgodnie z wymaganiami UE musi podnieść tzw. sumy ubezpieczenia.

Inne cytaty, których znalezienie zajęło mi minutę:

  • Nowe regulacje prawne w Polsce - dostosowanie do wymagań Unii Europejskiej.
  • W dostosowaniu się do wymogów Unii pomagają polskim urzędom Anglicy (...) Euroskrzynki (skrzynki dostosowane do wymogów unijnych).
  • (...) dostosowanie prawa polskiego do wymogów unijnych, (...) wymagań Unii Europejskiej
  • Harmonizacja prawa nie jest zatem zadaniem łatwym. Układ Europejski określił obszary szczególnie ważne w dostosowywaniu polskiego prawa do unijnego

W ostatnim przykładzie widać, ze PRowcy znaleźli na to miękkie i przyjemne słowo "harmonizacja", które jest zupełnym zaprzeczeniem w jakości takich pojęć jak "dominacja", "narzucanie", "braku suwerenności". Ciekawe, czy ktoś by napisał, że tow. Breżniew pod koniec lat 60-tych sformułował doktrynę o harmonizacji polityki państw socjalistycznych z wymaganiami Kremla.

A kto pomyśli, o dostosowaniu polskiego prawa do wymagań Polaków! Miało być, ze żyjemy w wolnym, suwerennym kraju. Miało być tak, że wyzwalając się z pod dominacji ZSRR Polska miała być dla Polaków. Gdy wtedy "oszołomy" pisały o oddaniu się Brukseli śmiałem się z innymi lewakami, czego mi teraz wstyd. Ale teraz, jeszcze ciągle w sposób mało bolesny mnie to dotyka muszę zadać sobie pytanie o sens istnienia Unii Europejskiej. A może rację miał Ziemkiewicz sugerując niedawno w dość głośnym artykule, że Polski na suwerenność nie stać, albo tu albo tam - najwyżej możemy sobie wybrać.

I jeszcze luźne przemyślenia:

  • Rano spaliła się kolejna żarówka 100W a ich zapas w piwnicy jest niestety skończony. Nie lubię światła żarówek ekologicznych. Nie lubię Unii Europejskiej!
  • Wczoraj pan prezydent powiedział, że "Polska nie przyjmie do wiadomości, tego że w szkołach nie mogą wisieć krzyże". W zasadzie nigdy nie byłem za krzyżami w szkołach, a nawet raczej ja bym ich tam nie wieszał - ale wypowiedź pana prezydenta bardzo mi się co do zasady spodobała. Ale jak prezydentem zostanie Tusk albo Kwaśniewski?
  • Co się stanie jak pojaw się więcej takich jak ja eurosceptyków? Ojej!

I jeszcze złota myśli:

Polska dla Polaków.

Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: unia europejska, harmonizacja prawa, wymagania unijne, breżniew, dokrtyna breżniewa, prezydent


Komentarze: (5)

anonim, November 12, 2009 20:40 Skomentuj komentarz


Felieton patriotyczny - Bronisław Wildstein

http://blog.rp.pl/wildstein/2009/11/11/felieton-patriotyczny/

Żyjemy w epoce, która walczy z wszelkimi wykluczeniami, a naród z natury rzeczy polega na wykluczeniu. Przynależność narodową (co nie musi znaczyć - etniczną) określa się poprzez przeciwstawienie rodaków cudzoziemcom. Nic dziwnego więc, że naród i patriotyzm kiepsko pasują do dominującej dziś kultury. Z drugiej strony nawet w Europie obserwujemy renesans narodu.

Nie sposób wyobrazić sobie demokracji oderwanej od narodu. Współczesny demos to naród właśnie. A demokracja to również współczesny fetysz. Demokracja nie udaje się w zbiorowościach, które nie mają poczucia tożsamości. Jeśli nie istnieje nadrzędna, narodowa wspólnota, to poszczególne grupy etniczne organizują się nie na rzecz nieistniejącego dobra wspólnego, ale przeciw sobie, tak jak dzieje się to w pseudopaństwach współczesnej Afryki.

Cokolwiek byśmy wymyślali, to naród pozostaje największą możliwą wspólnotą, z którą jesteśmy w stanie się zidentyfikować. Gatunkowa, ludzka przynależność, choć oczywista, ma nieco abstrakcyjny charakter. Owszem, powinniśmy kochać, a co najmniej szanować, bliźniego swego, ale to naród wyznacza naszą najszerszą tożsamość. Dlatego określany bywa jako wspólnota losu. Możemy zerwać z nim, ale trudność i doniosłość takiego aktu odsłaniają nam znaczenie narodowej przynależności.

Ludzie potrzebują wspólnoty, która każe im przekroczyć wymiar indywidualnego czy rodzinnego bytowania i włączyć się w szerszą odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność jest na tyle konkretna, że może być powszechnie rozpoznawana. Urodziliśmy się w określonym miejscu, w konkretnej kulturze wyznaczanej znanymi wydarzeniami. Dziedziczymy i powinniśmy zostawić po sobie spadek.

W imię narodu w niedawnej historii popełniano monstrualne zbrodnie. Potwierdza to tylko prawdę, że wszystkie ludzkie cnoty i wartości mogą zostać znieprawione. Gdybyśmy chcieli odrzucać je z tego powodu, zostalibyśmy z pustymi rękami. Nie tylko jesteśmy ciągle skazani na narodową tożsamość, ale powinna być ona źródłem naszych przewag i godności.

anonim, November 17, 2009 15:50 Skomentuj komentarz


Wszyscy zadają pytanie "jak efektywnie wykorzystywać środki unijne" a nikt nie ma odwagi (albo mądrości) aby zapytać "czy wykorzystywać środki unijne"?

Hocus, November 18, 2009 21:55 Skomentuj komentarz


Tego, że jesteśmy w UE - nie zmienię.
Tego, jak działa UE - nie zmienię.
Tego, że inni będą wykorzystywać środki - nie zmienię.

Natomiast na to, co zrobię ze swoim prywatnym "byciem w UE" wpływ mam całkiem spory.

Konkluzja: jak dają, to brać. Bo kiedyś przestaną dawać.

I wykorzystywać najlepiej jak się potrafi to co dali dla dobra tego wszystkiego, na co wpływ mam. Pewnie nie raz zaboli. Przynajmniej będę wiedział, że czegoś nowego się nauczyłem :-)

anonim, November 25, 2009 18:32 Skomentuj komentarz


Opony z etykietami jak na pralkach

gazeta.pl, tm, PAP, 2009-11-25 14:30

Od 2012 r. nowe opony sprzedawane w Unii Europejskiej będą musiały być zaopatrzone w etykietki informujące o ich wpływie na zużycie paliwa, przyczepności do wilgotnego podłoża oraz hałasie.

Parlament Europejski zatwierdził w środę nowe unijne rozporządzenie, które ma skłonić konsumentów do wyboru bardziej przyjaznych środowisku opon.

Na oponach obowiązkowo pojawią się etykietki znane już np. ze sprzętu gospodarstwa domowego, gdzie sygnalizują zużycie energii. KE przekonuje, że z oponami jest podobnie jak z pralkami czy lodówkami - używając odpowiednich, można oszczędzić do 10 proc. paliwa.

adam@kormoran, November 28, 2009 19:47 Skomentuj komentarz


UE to barbaria!!

Dowód:

Fundamentami naszej cywilizacji są filozofia grecka, prawo rzymskie i etyka chrześcijańska.

Starożytni Rzymianie uważali, że największą zbrodnią wobec podbitego narodu jest odebranie mu jego języka. Drugą zbrodnią, niemal równie poważną, jest odebranie narodowi jego praw. Mimo, że podbili cały basen Morza Śródziemnego nie robili nigdy ani jednego, ani drugiego. Ślady tego odnajdujemy w Ewangelii. Rzymski namiestnik Poncjusz Piłat szanuje zwyczaj Żydów - najbardziej pogardzanego narodu imperium - i zgodnie z tradycją uwalnia jednego więźnia.

A był obowiązany uwalniać im jednego na święta (Łk 23,17)
A na każde święto namiestnik miał zwyczaj uwalniać jednego więźnia, którego chcieli (Mt 27,15)
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. (Mk 15,6)
Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze dla nich czynił. (Mk 15,8)
Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. (J 18,39)

czy wreszcie:

Piłat rzekł więc do nich: "Weźcie go sobie i osądźcie według swojego prawa". (J 18,30)

A w eurosojuzie? -- harmonizacja -- normy na oscypki, na banany, na żarówki -- rzygać się chce.

c.b.d.u.

Skomentuj notkę
13 listopada 2009 (piątek), 21:07:07

Błogosławieni cisi

Słowo

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
(Mateusz, 5.5)

Obserwacja

Relacja państwo - obywatel

Co może robi państwo wobec obywatela, który nie złoży deklaracji podatkowej PIT i zapłaci podatku dochodowego. Co zrobi, gdy obywatel nie zapłaci jakiegokolwiek innego zobowiązania wobec państwa, gminy, agencji rządowej czy organizacji, której z mocy prawa od obywatela coś się należy. To proste - państwo zacznie ścigać takiego obywatela całą swą organizacją aż w końcu należny podatek, zapłatę, świadczenie - czasem poprzez brutalną interwencje komornika wyegzekwuje.

Co zrobi państwo wobec swojego obywatela, którego wolą jest samodzielnie uczyć swoje dziecko. Najpierw będą pisma, straszaki, potem kary administracyjne - koniec końców zostaną odebrane prawa rodzicielskie, bo przecież powszechny obowiązek szkolny realizowany być musi.

Co zrobi wobec kogoś, kto nie jest przekonany co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepień, które (temat chwilowo modny) może będą przywilejem, może prawem a może obowiązkiem ale zawsze będą podejrzanym biznesem wielkich kompani farmaceutycznych. Przymusowe leczenie alkoholików, narkomanów, schizofreników jest prawnie unormowane, przymusowe szczepienia też pewnie będą skoro już mowa kwarantannach (czyli jak by nie było ograniczeniu wolności) wprowadzanych tylko na podstawie nie popartej badaniami paniki prasowej.

Relacja obywatel - państwo

Co może zrobić obywatel, pragnący na swojej działce zbudować dom, w sytuacji, gdy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Tzn. plan miał być, bo jakaś uchwała sejmowa (a więc prawo) zobowiązała w 1991 (?) gminy do opracowaniu takich w 5 lat, potem przedłużono okres o dwa lata, potem jeszcze... a teraz już niedługo będzie lat 20 a w wielu miastach i gminach jak planów nie ma tak nie ma - co gorsza, urzędasy nawet nie myślą aby zacząć je robić, bo przecież tak dla nich jest lepiej.

Co może zrobić biznesmen, który chce działać na postawie uchwalonej, sejmowej ustawy a minister właściwy nie wydaje przepisów wykonawczych komunikując jasno, że nie warto, bo będą wybory, zmieni się sejm i pewnie zmieni się ustawa, a drobny fakt, że inny obywatel biznesmen (wg gazet powiązany), działając na podstawie dziwnego zezwolenia zagarnia cały rynek spokojnie dla siebie.

A co może zrobić człowiek osaczany ze wszystkich stron przez zakłamane reklamy, mieszkając w środowisku medialnie skażonym ciągłą zachętą do hazardu, dopalaczy, pornografii, niemoralności w życiu. Zamalowywać bilbordy? Zrywać plakaty? Zakłócać stacje telewizyjne? Podpalać nibykasyna? Wszystkie takie działania są sprzeczne z prawem i z pewnością będą przez państwo ścigane z całą surowością, bo przecież godzą w wolnych obywateli prowadzących swoje biznesy, nie zakazane przez prawo - a wiec na pewno moralnie dobre. (Przy okazji: to fatalna cecha państwa prawa - dozwolone, znaczy dobre)

Modlitwa

Panie Boże - nie powinienem się przyzwyczajać za bardzo do tej ziemi, bo jest jak jest i w zasadzie nie ma czynnika sprawczego aby miało być inaczej. Ale obiecałeś, że cisi posiądą ziemię - czy wtedy ta posiadana przez nich ziemia będzie wyglądać inaczej?

Panie Boże - nie powinienem się przyzwyczajać za bardzo do tej ziemi, ale ciągle wydaje mi się, że powinienem ją poprawiać. Ciągle wydaje mi się, że swoimi działaniami ją poprawiam - ale jak tak głębiej się zastanowię, to nic dobrego z tego chyba nie wychodzi.


Kategorie: obserwator, państwo, _blog


Słowa kluczowe: szczepionki, podatki, państwo, prawo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 listopada 2009 (niedziela), 20:04:04

SBB (to lubię)

Ze słowem biegnę do ciebie

Słowa: Julian Matej, Muzyka: Józef Skrzek

Tysiące planet czerwonych, niebieskich...
Tysiące planet dalekich, milczących -
I ona jedna jedynie zielona
I ona jedna jedynie mówiąca.

Jak na się słowo rozwija faliście,
Ile języków na tej jednej ziemi!
Już nie z kamienia, żelaza czy brązu
Lecz definicji wiek nastał rozlewny.

Każda twa czynność znajdzie określenie.
I sens szczególny mają wieczorne igraszki.
I ból człowieczy i sycenie głodu,
Powrót do domu, wyjście do ogrodu.

Puste twe miejsce w muzeum woskowym
Lecz parafinę leją na stopy,
Byś był układny i nie zbaczał z drogi
I by cię łatwiej łowcy słów dopadali.

Byś się uśmiechał, by ci to w krew weszło
Jak mycie dłoni, zębów i poranna kawa.
Choć gładkość twarzy ucierpi boleśnie
Wciąż się uśmiechaj - na skalpel za wcześnie.

I każde słowo niech będzie kuliste,
Słodkie, jak plaster lipcowego miodu
Może cię dojrzą choć na siódmym planie,
Słowem obdarzą pochlebnym jak chlebem.

Tak wszędzie słowa, słowem osaczenie
Wszystko nazwane, bądź nazwanym będzie
Ze słowem biegnę do ciebie w milczenie,
Ze słowem biegnę do ciebie w mówienie.

Tysiące planet czerwonych, niebieskich...
Tysiące planet dalekich, milczących -
I ona jedna jedynie zielona
I ona jedna jedynie mówiąca.


Kategorie: poezja, to lubię, muzyka, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: poezja, jerzy skrzek, sbb, Julian Matej, skrzek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 listopada 2009 (poniedziałek), 10:01:01

O przyszłości IPTV

Wpuściłem się w jakąś dyskusję na jakimś modnym blogu.

Zacznijmy od definicji:

D1: Telewizja to usługa konsumowana informacji (treści) na telewizorze, a telewizor to wielka powierzchnia ekranu, fotel albo kanapa, oglądanie niekoniecznie samemu, bo może z kimś, może z rodzinką, może w gronie innych osób. Do tego jest to usługa sterowana pilotem, którym można przełączać usługi ale niekoniecznie wchodzić w zaawansowane interakcje. Konsumpcja ta jest raczej bierna, może być stowarzyszona z konsumowaniem piwa lub obiadu.

D2: Internet (usługi) to usługa konsumowania informacji na terminalu będącym komputerem, - a więc ekran osobisty, wygodna metoda wskazywania czegoś na tym ekranie, wygodna forma wprowadzania informacji, pewna intymność w używaniu, bo PeCety i biurka są raczej jednoosobowe, a PDA, słuchawki i telefony tym bardziej.

Do tego mamy jeszcze jedną definicje:

D3: internet (sieć) - publiczna sieć telekomunikacyjna, coraz lepszej jakości i dostępna w coraz to nowych miejscach. Praktycznie na wszystkich możliwych terminalach można uzyskać dobrej jakości dostęp do praktycznie wszystkich światowych serwisów świadczonych na wpiętych do sieci serwerach. Przepustowości i używane technologie już pozwalają przysyłać ruchomy obraz i dźwięk a pewnie będą niedługo pozwalać na to jeszcze bardziej.

A po co mi te definicje?

Ano po to aby postawić 3 futurystyczne tezy, o tym co będzie za 10 lat.
T1: Ludzie będą oglądać telewizję na telewizorach i kanapach.
T2: Ludzie będą korzystać z terminali osobistych.
T3: Internet (sieć) zje wszystkie inne sieci transmisyjne, broadcastowe, i wszystko, i wszędzie będzie po IP, nawet jeżeli nie będzie się tego nazywać internetem.

A podałem te definicje i przytoczyłem te trywialne tezy po to abyście rozdzielili rozważania inżynierskie od usługowych i socjologicznych - będzie Wam przez to łatwiej analizować przeszłość i stan dzisiejszy (ot, choćby przeanalizować czym jest ipla) i na podstawie tych analiz lepiej snuć wizję przyszłości, wnioskować i prorokować aby potem zamieniać to w biznesplany.

W34.


http://blog.kurasinski.com/2009/11/15/ipla-the-next-big-thing/

@p_tutka: jambox nic nie pokazuje, (...)

@Artur Kurasinski: JAMBOX nic nie zmienia ale JAMBOX pokazuje, że można zbudować ogólnopolską sieć multicastową zrealizowaną przez wielu (w tej chwili 40) operatorów.

A skoro 40 małych operatorów odpaliło multicasty w swoich sieciach prawie internetowych (prawie, bo jednak IPTV chodzi w wydzielonych VLANach). Te multicasty przenoszą wszystko, łącznie z HD wysokiej jakości (np. Discovery-HD to 24Mb/s) więc to dowodzi, że w przyszłości cały internet będzie mógł być multicastowy.

W internecie nie ma już problemu pasma w łaczach szkieletowych – DWDM zrobił swoje. Wysokowydajne routery przeniosą spokojnie jeszcze dużo większy ruch. W tej chwili rozwiązywany jest problem pasma w dostępie. Znacie takie hasła jak DOSCIS 3, ADSL+, VDLS, FTTH. A więc pozostał tylko problem styków międzyoperatorskich a właściwie przenoszenia na tych stykach sygnalizacji multicastowe czego teraz operatorzy nie robią, bo nie muszą (tym bardziej, że sprawa nie jest trywialna).

Przy okazji przejścia dużych operatorów na IPv6 może udać się zrobić z tym porządek, bo w IPv6 multicast jest zrobiony o niebo lepiej. Może więc okazać się tak, że w 2014 jeżeli ktoś gdzieś wpuści multicast to większa część internetowców na świecie będzie mogła go odebrać jak tylko będzie o nim wiedzieć i jak będzie tego chciała.

Internet w całości multicastowe? Tak, ja w to wierzę a to, że przy okazji tworzenia JAMBOXa małym operatorom, przy pomocy kilku polskich operatorów szkieletu (ATM, HAWE, 3S, PL-IX) udało się zrobić porządnie multicasty pod IP tego dowodzi całkowicie.

A teraz, jako spece od mediów wypowiedzcie się co może się zmienić na rynku, jeżeli każdy będzie mógł być nadawca a wszędzie będzie można do telewizorów dopiąć boxa, odbierającego multicasty tak jak teraz dołącza się urządzenie łapiące radia internetowe. Rynek radiowy jest inny niż telewizyjny, telewizję ogląda się w domu a nie słucha w samochodzie - i dlatego wierzę, że multicasty mogą coś w tej branży pozmieniać.

Wojtek


Kategorie: zawodowe, iptv, _blog


Słowa kluczowe: telewizja, przyszłość, iptv, internet, multicast


Komentarze: (1)

wojtek, October 2, 2019 12:37 Skomentuj komentarz


O kurcze - ale naiwny byłem pisząc ten tekst. Dziś widzę, że technologia to wiele może, ale chciwość, żądza dominacji, kłamstwo są silniejsze w człowieku niż radowanie się z czegoś fajnego, co właśnie udało się wymyślić.

Skomentuj notkę
19 listopada 2009 (czwartek), 22:50:50

Warszawo, kochana Warszawo!

Przemyślenia

  1. Inspiracja pierwsza:
    Dwa tygodnie temu, jak byłem w Warszawie to jakoś tak dziwnie się stało, że miasto to nie odrzucało mnie, jak to się działo przez ostatnie 8 lat. Przez tyle czasu unikałem wizyt, wyjazdów ograniczając je do niezbędnego minimum a tu nagle tak raz przyjechałem i spodobało mi się. Było to dziwne uczucie, ale jadąc taksówką rozglądałem się i było ładnie. Dziwne.
  2. Inspiracja druga:

    Warszawo, kochana Warszawo!
    Tyś treścią mych marzeń, mych snów.
    Radosnych przechodniów Twych lawą,
    ulicznym rozgwarem i wrzawą.

    Ty wołasz mnie, wołasz stęskniona
    upojnych piosenek i słów.
    Jak bardzo dziś pragnę zobaczyć Cię znów.
    O, moja Warszawo wyśniona.

    Jak pragnąłbym krokiem beztroskim
    przemierzyć przestrzeni twej szmat.
    Bez celu się przejść Marszałkowską,
    na Wisłę napatrzeć się z mostu.

    (...)

  3. A więc przyjechałem na konferencję "Summit Media" i mam 2 dni na Warszawę, która ostatnio spodobała mi się bardzo. Nie jest źle. Ale póki co siedzę w hotelu, ogłądam TVN24 (bo zauważyłem, że nie znam tej stacji) i piszę bloga, bo coś muszę robić. Co mu tu mamy? Wiadomości...
  4. Pani doktor w 1997 roku wypisywała bezpłatne leki ludziom bezdomnym, którzy nie byli wstanie wykupić leków zniżkowych. Wypisywała recepty wpisując nazwiska członków swojej rodziny. No i teraz jest proces o oszustwo, bo NFZ ucierpiał na 100 tys. jak nic. Bardzo ciekawy proces.

    Dobrze czy źle robiła?
    - dobrze bo pomagała ludziom
    - źle, bo łamała prawo.

    Państwo prawa cechuje się tym, że co w prawie to dobre. Co sprzeczne z prawem - to złe. Jak to ułatwia życie, jak to ułatwia etykę. Ale co jeżeli samo państwo tworzące prawo jest złe?

    Prokurator zadziałał ciekawie. Żąda wyroki skazującego, wskazującego, że jest to sprzeczne z prawem (a więc złe) ale jednocześnie jako kary zażądał 2 miesięcy pracy społecznej pani doktor w fundacji w której ona i tak pracuje pomagając bezdomnym. Bardzo ciekawe zagranie. Miałem nadzieje, że są podejmie tą gierkę prokuratora i będzie i wilk (państwo) syty i owca (sprawiedliwość społeczna wyrażana w uczuciach gawiedzi) cała. Ale nie. Sąd umorzył sprawę, mówiąc, że pani doktor jest OK, że dobro społeczne... NFS ma problem, bo teraz wielu cwaniaków może próbować robić to samo.

    Ot, ciekawostka.

  5. Pod sejmem manifestacja bukmacherów w obronie wolnego hazardu. Szok! Żyjemy w państwie prawa a więc co legalne to dobre. Manifa jest super - goście bronią miejsc pracy w budkach z jednoręcznymi bandytami.

    A przy okazji wyłazi prawda o zorganizowaniu tego środowiska - myślę, że emeryci, górnicy i pielęgniarki nie zorganizowali by się tam sprawnie. Do tego te hasła, transparenty - widać, ze wymyślone przez świetnych PRowców, widać, że nie malowane farbą na desce tylko wydrukowane przez porządną agencję reklamową. Ale nie ma co się dziwić - wszak hazardem zajmuje się mafia - przestępczość zorganizowana.

  6. Dziś na konferencji "Summit Media" obserwowałem, ja toczy się w Polsce proces cyfryzacji telewizji. Państwo polskie jest do czegoś zobowiązane, ale ponieważ nikomu nie zależy na wprowadzaniu cyfryzacji (znaczy się, wszystkim graczom zależy aby się nic nie zmieniło, a cyfryzacja niesie za sobą ryzyko zmian) to co chwilę znajdowane są nowe, ciekawe przeszkody jeszcze bardziej ośmieszając demokratyczne, papierowe państwo prawa w jakim żyjemy. A może lepsze jest państwo bezprawia?
  7. Hotel Ibis - tani (czy na pewno?), prosty, łatwy w użyciu. 299zł. Radisson Blue 603zł a więc drogi (czy na pewno?). Oczywiście są jeszcze hostele, pensjonaty - ale jak człowiek jest zmarznięty, zmęczony i głodny to idzie zjeść do Mc'Donald'sa bo może tam jest mało smacznie, może drogo, światowo i wyzyskują pracowników - ale wiadomo, czego się można spodziewać, wiadomo, że szybko się zje i to jest właśnie jego wartością. Hotel Ibis fajny jest a na luksusy Radissona zostawię sobie na kiedyś. Ale z tym piwem w barze za 15zł to przegięli!
  8. O tym jaka jest Warszawa powinna przypominać mi obserwacja tutejszych okien. Wszystkie okna na parterze, wiele na pierwszym piętrze a czasem i na drugim są zakratowane. Wszystkie sklepy poza centrami handlowymi i tymi "top" z całodobową ochroną mają potężne kraty. "Warszawo, kochana Warszawo! Tyś treścią mych marzeń, mych snów" - ale czy rzeczywiście o takim poczuciu bezpieczeństwa marzą mieszkańcy tego miasta?
  9. Ulotki oferujące usługi różnych pań wkładane za wycieraczki to taka kolejna wieloletnia już, warszawska tradycja. Amsterdam ma dzielnicę czerwonych latarń, w Katowicach jest dzielnica uniwersytecka z ul. bankową a tu widać, musisz ulotkę wyciągnąć z za szyby.
  10. Pod wieczór pogoda się poprawiła i "krokiem beztroskim" udało mi się "przemierzyć przestrzeni twej szmat. Bez celu się przejść Marszałkowską" i na placu Konstytucji wsiąść w taksówkę aby wrócić do hotelu.

Kategorie: obserwator, państwo, _blog


Słowa kluczowe: warszawa, ibis, radisson, tvn24


Komentarze: (2)

hylanka, November 26, 2009 22:17 Skomentuj komentarz


Witam
Tak się tylko zastanawiam, jak cokolwiek może być ładne pod koniec listopada? A może trafiłeś na pogodę rodem z końca września (+wzrok już nie ten co kiedyś)? Albo też po prostu nasza stolyca jest spełnieniem marzeń i tyle :)
Pozdrawiam, A.

Hocusowa, November 28, 2009 01:14 Skomentuj komentarz


Idąc beztrosko Marszałkowską musiałeś minąć znakomitą kawiarnię "Batida", na rogu Marszałkowskiej i pl. Konstytucji.
A w niej - najsmaczniejsze, ale przede wszystkim najpiękniejsze ciastka, jakie można zjeść w Stolicy ;)
Skomentuj notkę
23 listopada 2009 (poniedziałek), 19:30:30

Stacja nigdy w życiu

Zaciekawiło mnie, że po lekturze kilku książek dotyczących marca 68 roku bardzo pasuje mi odnalezienie "małej stabilizacji" towarzysza Wiesława w książce dla dzieci, którą wtedy czytałem i dobrze zapamiętałem. Oprócz tego oglądam stare filmy: "Do widzenia, do jutra", "Rozwodów nie będzie", "Ich dzień powszedni" i "Kobiela na plaży" analizując promowaną tam kulturę i dochodzę do wniosku, że dziwne to były czasy.

A wracając do książki - A. uważa, że na allegro można kupić wszystko a ja coraz bardziej w to wierzę, skoro udało się kupić tą książkę za całe 30zł z przesyłką. Szkoda tylko, że papier z powodu starości mocno się sypie przez co moja alergia odzywa się przy każdej odwróconej kartce. Ale czytam ...

Stacja nigdy w życiu

Joanna Kulmowa

Ilustracje: Bohdan Butenko
Wydawnictwo: WWW
Rok wydania: 1966
ISBN: jeszcze nie było
Liczba stron: 360
Wymiary: dziwne, kwadratowe
Cena: 30zł na allegro

Z książki, przez ponad 30 lat pamiętałem wierszyk:

Buduję piramidy piramidalne.
Albo stracę życie, albo tylko oko
ale za to mnie ujrzycie
niezmiernie wysoko.

I jeszcze drugi bezsensowny wierszyk, obrazujący jak ważne wtedy były sputniki i komputery

Cybernetyka ofiarą byka.
Tata naukowiec, padł ofiarą owiec.

Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: kulmowa, stacja nigdy w życiu, butenko


Komentarze: (4)

aljen, June 23, 2011 11:34 Skomentuj komentarz


Też niedawno zdobyłem i z podziwu wyjść nie mogę, że przez te 30 lat tyle pamiętałem. Może dlatego, że wówczas niektóre wierszyki spod semaforów próbowałem sobie śpiewać z gitarą (bez wielkich sukcesów).

Interesująca jest data pierwszego wydania w stopce: Warszawa 1996 (sic!). Już myślałem, że jakiś reprint mi wciśnięto, ale najwyraźniej jest to erratum. Typowo peerelowska też historia produkcji - oddano do składania 1964, podpisano do druku 1967, druk ukończono 1968. W księgarniach książka była jeszcze rok później. Dziś nie do wiary...

mariamme, August 3, 2011 15:36 Skomentuj komentarz


To moja ulubiona ksiażka, jak bylam bardzo mała jeszcze jako niemowle, babcia czytala mi ja zreszta naokrągło, bo domagałam się tego. Poszukiwałam jej dlugo bo mój egzemplarz pożarło moje dziecięce wcielenie, w końcu zdobyła ją moja przyjaciólka w antykwariacie. Wierszyki są bardzo ważne i rysunki Butenki są też bardzo ważne. Istotna jest stacja pomp i katastrofa kolejowa i konik pana Rutki. Aaa i nasyp kolejowy, jeśli jestem gdzies na spacerze i napotkam nieużywany nasyp kolejowy, czuje się jak posiadacz niedostępnej dla innych wiedzy...

anonim, October 6, 2011 16:27 Skomentuj komentarz



Gość: maciej66, 212-106-18-180.adsl.inetia.pl
2011/10/05 19:59:33
wierszyk brzmiał dokładnie tak:
"Robię piramidy piramidalne,
albo rękę zwichnę albo w łeb się walnę
albo stracę życie, albo tylko oko
ale za to mnie ujrzycie niezmiernie wysoko"

nikodem, December 17, 2011 11:42 Skomentuj komentarz


I jeszcze:

"Pan zawiadowca
Kudłaty jak owca
Siedzi bez pokrowca
Pod krzakiem jałowca"

Książki nie mam, do dziś pamiętam...

Genialne!
Skomentuj notkę
24 listopada 2009 (wtorek), 08:42:42

O Uni ciąg dalszy

Zostałem zaproszony na Ważną Konferencję, aby porozmawiać o projektach unijnych. I teraz nie wiem:
- czy mówić tam tak jak wszyscy i będzie przez to przyjemnie, pięknie i miło,
- czy mówić co myślę, i sprawić że nikt mnie już mnie więcej do zabrania głosu nie zaprosi.

Zilustruje przykładem: na pytanie "jak efektywnie absorbować środki unijne" można odpowiedzieć tak, lub inaczej - ale jak się ma głos, można zadać pytanie "czy dobrze jest je absorbować, skoro więcej z nich może być strat niż pożytku".

A może zamiast mówić co myślę, muszę przemówić w imieniu firmy, dla której pracuje, która mi płaci, i którą reprezentować powinienem?

Tak - chyba tak zrobię, choć będzie trudno mimo iż to ja tworzę tą firmie a nie firma tworzy mnie.

Trudny temat.


Kategorie: osobiste, _blog, ue


Słowa kluczowe: Unia Europejska, konferencja


Komentarze: (2)

Hocusowa, November 28, 2009 01:02 Skomentuj komentarz


I co, i co??
Jaką decyzję podjąłeś?

mauser, December 14, 2009 07:05 Skomentuj komentarz


hah, ciekawy dylemat...
wybrałeś zatem mniejsze zło?
czy może zło, które jest mniej dolegliwe dla Ciebie?
Skomentuj notkę
25 listopada 2009 (środa), 19:39:39

Bóg i ONZ

  1. Bóg powiedział:
    I stworzył Bóg człowieka (...) błogosławił mu i rzekł:

    Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

    (...)

    I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień szósty. (Genesis, 1, 26, cytuje za tysiąclatką)

  2. W ONZ wydali dokument, w którym zapisano:

    Dolar do dolara, inwestycje w dobrowolne planowanie rodziny i edukowanie dziewczynek na dłuższą metę pozwolił ograniczyć gazy cieplarniane co najmniej o tyle samo, co gdybyśmy zainwestowali te pieniądze w energię nuklearną lub wiatrową.

  3. Któryś ze współczesnych intelektualistów (a może debili) powiedział, że "zienia jest chora na raka - tym rakiem jest człowiek".

Kategorie: obserwator, ekologia, _blog


Słowa kluczowe: ekologia, ekoreligia


Komentarze: (1)

anonim, June 3, 2010 12:49 Skomentuj komentarz


Przeliczanie ludzi na megawaty
Tomasz Wróblewski 25-11-2009, ostatnia aktualizacja 25-11-2009 18:50

http://www.rp.pl/artykul/397228_Przeliczanie_ludzi_na_megawaty.html

ONZ, organizacja powołana do naprawy relacji między narodami, po pół wieku działalności doszła do wniosku, że część problemów ludzkości zniknie, jeżeli znikną ludzie – pisze Tomasz Wróblewski

Nie da się pojąć współczesnej ekologii bez zrozumienia, że ekoelity troszczą się o swoje, a nie o nasze, środowisko. Nie o powietrze, które mamy wspólne, ale o świat, który pozwala im garściami czerpać z miliardowych dotacji państwa na wyimaginowane zagrożenie ekologiczne. Wiele na pozór durnych projektów ochrony środowiska jest całkiem racjonalnych, jeżeli przyjmiemy punkt widzenia autorów ostatniego skandalu e-mailowego. Beneficjentów naszej naiwności.

Edukacja dziewczynek

Nawet ostatni raport Funduszu Ludnościowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNFPA) da się w ten sposób obronić. "Żaden człowiek nie jest wolny od emisji dwutlenku węgla" – czytamy w opracowaniu ONZ – "dlatego każdy z nas stanowi problem i każdy może być rozwiązaniem". Organizacja powołana do naprawy relacji między narodami po pół wieku działalności doszła do wniosku, że zniknie część problemów ludzkości, jeżeli znikną ludzie. Mało tego, na koniec będzie można oszczędzić trochę energii.

Cytuję dokładnie, bo sam bym tego zgrabniej nie napisał: "Dolar do dolara, inwestycje w dobrowolne planowanie rodziny i edukowanie dziewczynek na dłuższą metę pozwolił ograniczyć gazy cieplarniane co najmniej o tyle samo, co gdybyśmy zainwestowali te pieniądze w energię nuklearną lub wiatrową". Okazuje się, że gdyby do 2050 roku urodziło się o miliard mniej dzieci, to równałoby się to dwóm milionom jednomegawatowych wiatraków.

Durne? Nie, jeżeli sobie wyobrazimy, w jakim położeniu znajduje się szefowa UNFPA pani Thoraya Ahmed Obaid. W sierpniu wystąpiła z apelem o 23 miliardy dolarów na upowszechnienie aborcji w świecie. Pieniądze spływają powoli. Pani Obaid jest światłą kobietą i rozumie, w jakich czasach żyjemy. O kasę konkuruje ze znacznie modniejszymi dziś projektami. Choćby z wiatrakami. Teraz ekologia jest nośna. Fundusz musi poszukać sobie seksowniejszego uzasadnienia do pozyskiwania kasy. Stąd przeliczanie ludzi na megawaty.

400 lat na biodieslu

Jednym z wciąż popularnych mitów jest czysta energia uzyskiwana z roślin energetycznych. Na wykresach biopaliwa wyglądają pysznie. Zwłaszcza po tym, gdy uczeni zrobili dodatkowe założenie, że bioenergetyczne rośliny, rosnąc, będą przy okazji pożerać nadmiar CO2 w powietrzu. W kalkulacjach pominięto fakt, że superrośliny wchłaniają mniej dwutlenku węgla od typowych upraw rolnych. Sceptycy zwracali na to uwagę, ale ich publikacje nie przebiły się do fachowej literatury.

O roślinach przypomniano sobie w 2007 roku – kiedy po niespełna dziesięciu latach europejskiego programu "Czysta energia" i importu oleju palmowego do biopaliw w Indonezji wzrosła emisja CO2. "Wzrosła" to mało powiedziane. Z 21. miejsca na świecie pod względem ilości emitowanego dwutlenku węgla kraj ten wskoczył na trzecią pozycję.

Specjalna rządowa komisja powołana do zdiagnozowania problemu stwierdziła, że pod produkcję oleju palmowego osuszono podmiejskie nieużytki, bagna i mokradła leśne, które od setek lat ograniczały zawartość CO2 w powietrzu. Teraz Europa musiałaby jeździć na biodieslu przez następnych 400 lat, żeby całemu światu zrekompensować nadprodukcję dwutlenku węgla w Indonezji.

Durne? Niekoniecznie. Nie dla tych, którym europejski podatnik zapłacił za przystosowanie nieużytków i podarował nowe ziemie. Nie dla producentów, eksporterów, dla całego cyklu produkującego i wszystkich bezkrytycznie pasożytujących na fałszywej teorii.

CO2 na pomidora

Michael Grunwald, dziennikarz i ekonomista od lat podważający wiele ekologicznych mitów, opisał ostatnio w "Washington Post" cały łańcuszek ekodestrukcji. I tak: dzięki dopłatom amerykańskiego rządu do paliwa z dużą zawartością etanolu rośnie zapotrzebowanie na kukurydzę. Ceny skupu kukurydzy są tak wysokie, że amerykańscy farmerzy porzucają uprawy soi. Brak soi na światowych rynkach spowodował, że argentyńscy farmerzy zajmują dotychczasowe miejsca wypasu bydła na uprawy soi. Z kolei malejąca podaż argentyńskiej wołowiny zachęciła brazylijskich farmerów do szybszego karczowania dżungli pod nowe pastwiska. W ten sposób dziesięć lat ambitnego programu ochrony środowiska poskutkowało wycięciem setek tysięcy hektarów dżungli. A wycinka lasów odpowiada za 20 proc. całego wzrostu emisji CO2 na świecie.

W najnowszej książce "SuperFreakonomics" Steven D. Levitt i Stephen J. Dubner rozwiali wiele ekologicznych mitów. Wśród nich teorię, że ekologiczna żywność z małych tradycyjnych gospodarstw jest nie tylko smaczniejsza, ale i czystsza – nie musi bowiem być daleko transportowana i nie emituje tyle dwutlenku węgla.

Żywność może i jest smaczniejsza, ale nie dla środowiska naturalnego. Levitt wylicza, że zaledwie 11 proc. emisji CO2 emitowanych jest przy transporcie. 80 proc. przy samej uprawie. W wypadku dużych farm specjalizujących się w produkcji kurczaków czy pomidorów na eksport emisja dwutlenku węgla może być nawet dwukrotnie mniejsza niż tradycyjnej farmy. To za sprawą efektywniejszej technologii i oczywiście skali. W przeliczeniu CO2 na jednego pomidora.

Tymczasem unijna polityka rolna (CAP – The Common Agricultural Policy) od 1962 roku upiera się przy dopłatach do tradycyjnych farm. Czyżby była tak durna i nie potrafiła przeprowadzić analizy, którą przeprowadził Levitt? Przeciwnie. Przeprowadziła swoją. Bardziej się opłaca finansować trujące prymitywne farmy niż ryzykować, że te, zwiększając wydajność, przyczynią się do obniżenia cen żywności i zaszkodzą interesom tych, którzy już są na rynku.

Sztuczki statystyczne

W 2005 roku grupa uczonych z amerykańskiego Natural Environment Research Council i najważniejszego dziś centrum monitorowania temperatury na świecie w Hadley Climatic Research Unit na Brytyjskim Uniwersytecie Wschodniej Anglii przesłała na biurka najważniejszych ludzi na świecie raport o zbliżających się katastrofach. Scenariusz jak z filmu "2012". Uczeni się zarzekali, że publikacja tylko przypadkiem zbiegła się z w czasie z huraganem Katrina. Takie badania przecież muszą trwać latami, czyż nie…. Może i trwały, ale pech chciał, że od czasu Katriny nie mieliśmy już równie groźnych huraganów. W tym roku w Ameryce odnotowano ich o połowę mniej, niż wynosi średnia za poprzednie 20 lat.

W październiku tego roku brytyjski dziennikarz Robert Tracinski w swoim blogu przedstawił dowody, że naukowcy ze wspomnianego Hadley Climatic Research notorycznie fałszują dane klimatyczne. Prawdziwe dane nie pasowały do teorii ocieplenia i niestety do większości naukowych publikacji.

Dziś wiemy, dlaczego poważne naukowe pisma utrzymywały nas w przekonaniu, ze katastrofa ekologiczna jest tuż za rogiem. Uczeni nie tylko manipulowali liczbami, ale nawet niszczyli korespondencję e-mailową między sobą, w której przyznawali, że ich teorie są błędne. W jednym ze shakowanych e- -maili czy – jak coraz częściej się podejrzewa – skopiowanych i rozesłanych przez zdegustowanego oszustwami pracownika instytutu uczony przyznaje, że wykorzystał sztuczki statystyczne do ukrycia spadku temperatury.

To oczywiście stawia w fatalnym świetle ekologów i stanowi interesujący kontekst zbliżającego się szczytu w Kopenhadze. Ale ciekawsze od manipulacji danymi są przykłady manipulowania opinią publiczną. Środowiskowy ostracyzm lub ośmieszanie wszystkich, którzy mają inne zdanie, czy choćby dziennikarzy, którzy ośmielili się mieć pytanie.

Takie same metody

Mało tego, skorumpowany został system recenzji naukowych, które wydawca przed opublikowaniem pracy zamawia u innych uczonych specjalizujących się w tej dziedzinie. W jednym z e-maili brytyjski profesor narzeka, że edytor prestiżowego czasopisma "Climate Reasearch Unit" (CRU) dopuszcza niewygodnych recenzentów. Sugeruje, że "środowisko" powinno wywrzeć presję na CRU, aby się pozbyło "niewygodnych redaktorów". W odpowiedzi pada sugestia, żeby raczej rozesłać informację do wszystkich uczonych, i bojkotować CRU.

W innym e-mailu czytamy, że "jakiś sceptyk" wydrukował tekst w innym prestiżowym czasopiśmie naukowym "Geophysical Research Letters" (GRL). Autor e-maila dodaje, że w tym wypadku "środowisko" nie może stosować bojkotu ("nie stać nas na utratę GRL"), ale zaraz pojawia się sugestia innego uczonego: "jeżeli wiemy, kto w piśmie jest redaktorem wspierającym sceptyków, to najlepiej kanałami AGU (American Geophisical Union) doprowadzić do jego usunięcia". Podobne wpisy dotyczą dziennikarzy usiłujących sprawdzać dane i podważających wiarygodność uczonych. Zatroskani o środowisko przekazują sobie informacje, kogo bojkotować, a którą gazetę nazywać szmatą.

Może to infantylne, ale jakże skuteczne. Jeden ze zidentyfikowanych autorów e-maili Phil Jones otrzymał właśnie ponad 10 mln euro na kontynuację badań. Skoro dane przez niego przedstawione były porażające, a recenzenci zgodni… Dodajmy do tego kilkaset uczelni w całej Europie, Ameryce, Japonii, Australii i mamy już budżet badań wart setki milionów. Nie wiemy, ile z tych pieniędzy zostało przyznanych dzięki trosce środowiska naukowego o swoich. A tym bardziej, jakie są materialne i ekologiczne straty wskutek podjęcia decyzji gospodarczych na podstawie spreparowanych danych.

Jedno jest w tym pocieszające. Metody cały czas są te same. Łatwo ich rozpoznać. Zanim sięgną do naszych portfeli, najpierw użalają się nad naszym losem – nad powietrzem, którym oddychamy, nad niesprawiedliwością społeczną, dyskryminacją kobiet... Potem izolują niedowiarków – oszołomów, szmatławców, i zakładają fundacje albo instytut badawczy. Najchętniej ze sztywno zapisanymi dotacjami państwa. I jeszcze jedno – im bardziej absurdalna i naiwna wydaje nam się ich misja, tym pewniejsi są swojej racji.

Autor był redaktorem naczelnym tygodnika "Newsweek Polska" i wiceprezesem wydawnictwa Polskapresse. Współpracuje z "Rzeczpospolitą"
Skomentuj notkę
5 grudnia 2009 (sobota), 07:33:33

Orfeusz

Monteverdi skomponował Orfeusza a teraz można go posłuchać i zobaczyć a potem porównać i się nacieszyć.

Jorgi Savall

Rene Jacobs

Schola Cantorum Basiliensis ???

Gabirel Garrido

Nikolaus Harnoncourt, Concentus Musicus (fałszują strasznie)

Nikolaus Harnoncourt - zdecydowanie lepsze i ładnie nakręcone

Emmanuelle Haïm i jej Le Concert d'Astree (kawałki, ale niezłe)


Kategorie: muzyka, muzyka dawna, _blog


Słowa kluczowe: monteverdi, orfeusz, L'Orfeo, jorgi savall, rene jacobs


Komentarze: (2)

anonim, December 5, 2009 08:05 Skomentuj komentarz


A tu pan Żaruski robi sobie zabawy przechodząc od Orfeusza poprzez jazz i soul jakby z powrotem:
http://www.youtube.com/watch?v=AJA2x_m0uy8&feature=fvw
Ale to Arpeggiata - więc najwyższe loty. Polecam bo miły to kawałek.

anonim, December 5, 2009 08:15 Skomentuj komentarz


O jeszcze o tym jak pięknie być w raju:
http://www.youtube.com/watch?v=EZ-VsKB_tNw&NR=1
Skomentuj notkę
7 grudnia 2009 (poniedziałek), 09:50:50

Trzy internetowe znaki czasu

1. Informacja

CIA dostanie dostęp do naszych kont

jen, z serwisu rp.pl, za PAP, 06-12-2009 18:28

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza, która tropi fundusze służące terrorystom, uzyska wgląd w prywatne konta bankowe obywateli państw UE

O sprawie pisze tygodnik "Sunday Times", powołując się na unijną notatkę informacyjną.

Porozumienie USA-UE, które ma wejść w życie za dwa miesiące, wymaga od rządów 27 krajów unijnych, aby odpowiadały pozytywnie na wnioski o udostępnienie bankowych danych, składane w ramach amerykańskiego programu tropienia funduszy terrorystów i w ramach systemu przesiewania danych międzybankowego systemu rozliczeń Swift.

"W notatce informacyjnej z ubiegłego tygodnia, która uszła szerszej uwagi, UE potwierdziła, że godzi się na to, by jej członkowie mieli obowiązek ujawnienia (tego rodzaju) danych CIA w trybie pilnym" - napisał brytyjski tygodnik.

Amerykański program, stawiający sobie za cel odcięcie terrorystów od źródeł finansowania, analizuje tysiące transakcji, przesiewając dane z ośrodka globalnego systemu bankowego, jakim jest Swift, mający siedzibę w Belgii.

Amerykanie odpowiedzialni za walkę z terroryzmem twierdzą, że monitoring i przesiewanie danych systemu Swift służy prześledzeniu transakcji osób powiązanych z Al-Kaidą. Jednak źródła cytowane przez "Sunday Times" zauważają, że UE nie przysługuje na zasadzie wzajemności podobne prawo wobec obywateli USA.

Ponadto CIA uzyska o wiele łatwiejszy dostęp do bankowych danych UE niż europejskie służby specjalne, które w większości państw unijnych przed uzyskaniem wglądu w czyjeś prywatne konto muszą uzyskać zgodę sądu. PAP

2. Informacja

Internet poza cenzurą

Wojciech Lorenz, rp.pl, 07-12-2009 07:01

Freenet może być instrumentem i dobra, i zła. Pomaga tak dysydentom w Chinach, jak i islamskim terrorystom Demonstracja w Kalifornii przeciw współpracy Google’a z chińską cenzurą. Freenet pozwala ominąć wszelkie bariery w sieci

Już ponad 2 miliony ludzi na całym świecie ściągnęło program Freenet, dzięki któremu można korzystać z zasobów sieci niedostępnych dla przeciętnych użytkowników. Podręcznik dla bojowników dżihadu, który w normalnym Internecie jest ocenzurowany, za pośrednictwem Freenetu pozwala dowiedzieć się, jak skonstruować bombę i jak zabić jak największą liczbę osób. Normalne wyszukiwarki Google czy Yahoo pod hasłem „silent death” pokażą opis gry komputerowej. Freenet udostępni podręcznik przygotowywania najbardziej zabójczych trucizn.

Ostrzega o pedofilach

„Wsypując trutkę na szczury do kawy, można narazić się na poważne nieprzyjemności, bo ofiara zanim umrze, łatwo się zorientuje, o co chodzi. Ta książka pomoże przyrządzić bezwonną i bezsmakową truciznę” – czytamy. Nic dziwnego, że z sieci korzystają grupy przestępcze, terroryści czy pedofile.

Ale jest też jasna strona Freenetu. To tu użytkownicy mogą np. znaleźć ostrzeżenia o osobach skazanych za pedofilię, co w ogólnodostępnej sieci można by uznać za naruszanie prywatności. Informacjami wymieniają się obrońcy praw człowieka z krajów, w których Internet podlega ostrej cenzurze, zwłaszcza z Chin. Freenet gwarantuje bowiem całkowitą anonimowość. Ściągając program, użytkownik musi tylko zaznaczyć, jak bardzo zależy mu na ochronie swojej prywatności. Ceną za bezpieczeństwo jest wolniejsze ściąganie danych.

Anonimowość oferuje też sieć Tor, z której korzystają np. agenci wywiadu czy dziennikarze chcący bezpiecznie kontaktować się z informatorami.

– U podstaw Internetu leżała całkowita swoboda wymiany informacji. Tymczasem mamy kolejne zakazy i próby ingerencji ze strony rządów. Jak daleko zaszliśmy, pokazują zapowiedzi Wielkiej Brytanii czy Francji, że osobom przyłapanym na nielegalnym ściąganiu danych będzie ograniczany dostęp do Internetu. Nic dziwnego, że użytkownicy intuicyjnie szukają sieci, gdzie panuje wolność – mówi „Rz” Rick Falkvinge, szef szwedzkiej Partii Piratów, która walczy o prawo do prywatności i swobody wymiany informacji w Internecie. Jak zaznacza, taką wolność można sobie zagwarantować dzięki specjalnym programom kryptograficznym chroniącym tożsamość użytkowników sieci. – W dziewięciomilionowej Szwecji już pół miliona osób postanowiło korzystać z takiego programu – mówi.

Szansa czy nie

Jednak przewagą Freenetu czy Toru jest dostęp do niezgłębionych zasobów informacji. W 2008 r. Internet osiągnął liczbę biliona stron WWW odnajdywanych przez wyszukiwarki. Szacuje się, że zasób tych ogólnie dostępnych informacji będzie się podwajał co pięć lat. Tymczasem ilość informacji pozostająca poza zasięgiem wyszukiwarek może być o wiele większa. Michael K. Bergman, amerykański naukowiec, który zajmuje się badaniem Internetu, oszacował w pracy opublikowanej w 2001 r., że tzw. głęboka sieć może być nawet 400 – 500 razy większa niż ogólnodostępny Internet. – Bardzo wątpię w te szacunki. Nie znam nikogo, kto korzystałby z Freenetu – mówi Tom Royal z ComputerActive Magazine.

Ale eksperci są zgodni, że wraz z udoskonalaniem sieci oferujących anonimowość będą się one stawać coraz popularniejsze. Freenet i Tor są wciąż unowocześniane. Pieniądze na dalsze badania przekazała m.in. firma Google. – Bardzo mnie niepokoi wizja powszechnie używanej sieci, w której nie ma żadnej kontroli. Wykrycie pedofila jest w niej praktycznie niemożliwe – mówi „Rz” Zafar Majid, szef brytyjskiej firmy Spysure produkującej oprogramowanie umożliwiające nadzór nad dziećmi korzystającymi z komputerów. Ale hiszpański analityk Felipe Ortega widzi przyszłość dla takich sieci: – To szansa na swobodny dostęp do informacji dla mieszkańców krajów, gdzie Internet jest cenzurowany. Nie jest to konkurencja dla Internetu. To ta sama sieć, tylko sposób przesyłu informacji jest inny.


Sieć w sieci, czyli jak to działa

Freenet i Tor to jakby sieć w sieci. Łączność odbywa się na zasadzie peer-to-peer, czyli bezpośrednio między użytkownikami komputerów z pominięciem centralnych serwerów, które mogą podlegać kontroli. Użytkownicy dobrowolnie udostępniają część swojego twardego dysku na składowanie danych. Nigdy nie wiadomo, czy ściągane z czyjegoś komputera zostały udostępnione przez jego właściciela, czy jest on tylko pośrednikiem. Całość transmisji i dane są szyfrowane. Zdecentralizowanie sieci i ominięcie centralnych serwerów powoduje, że usunięcie danych, zablokowanie połączeń lub wykrycie tożsamości ich użytkowników staje się praktycznie niemożliwe.

3. Informacja

Widziałeś stronę z porno? Poinformuj nas. Zapłacimy

dżek, gazeta.pl, za PAP 2009-12-06 12:44

Władze chińskie postanowiły wypłacać nagrody sięgające 10 tys. juanów (prawie 1 tys. euro) internautom, którzy zadenuncjują pornograficzne strony internetowe - poinformowała w niedzielę agencja Xinhua.

W piątek Ośrodek Nielegalnych Informacji w Internecie - którego zadaniem jest wyszukiwanie w internecie stron z obsceniczną treścią - uruchomił w tym celu specjalną stronę internetową. W ciągu 24 godzin na podany tam numer zadzwoniło 500 osób, a sama strona zarejestrowała 13 tys. odwiedzin.

Chiny, które mogą się poszczycić największą liczbą internautów na świecie (300 mln), rozpoczęły na początku roku wielką kampanię antypornograficzną. W ramach tej akcji ograniczono internautom dostęp do informacji dotyczących seksu, nawet o charakterze naukowym. Władze podjęły także decyzję o wgraniu na wszystkie komputery sprzedawane osobom prywatnym specjalnego oprogramowania antypornograficznego.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: polityka, konta, ue, prawa obywatelskie, chiny, internet


Komentarze: (2)

adam@kormoran, December 15, 2009 18:09 Skomentuj komentarz


AD.1

Tez zwróciłem uwagę:

(...) nawet władze UE zawarły ze Stanami Zjednoczonymi porozumienie o tym, że CIA będzie miała wgląd w konta bankowe wszystkich obywateli Unii i kraje członkowski »zostały o tym zawiadomione« - »do wykonania«, co pokazuje jaka praktyka zaczyna się wytwarzać (...)

http://www.youtube.com/watch?v=Sb6tKzKVXrc&feature=sub

pietrekr, December 19, 2009 14:42 Skomentuj komentarz


Zalegalizowali to co i tak robili nieoficjalnie
Skomentuj notkę
11 grudnia 2009 (piątek), 18:04:04

Oferta na DVB-H dla operaratorów

Bardzo, bardzo ciekawy materiał. Publiczny, więc można o nim dyskutować.

Wygląda na to, że koledzy z Zamościa (tak się na nich mówi, ale tak naprawdę, to są z Warszawy, gdzie siedzi większość polskich finansów) przygotowali ofertę, na podstawie której ktoś może podpisać umowę, przynoszącą im 1,6mln * 12 miesięcy * 10 lat = 180 mln przychodu a po stronie operatora usługi 180 mln kosztów stałych. Do tego jeszcze w koszty operacyjne wejdzie ze 20 zł od abonenta miesięcznie jak nic (szacuje 1,30zł stałe + 80gr za każdy program + 58% od programów premium).

No cóż - przy takich parametrach po stronie sprzedaży nie trudno inwestować w infrastrukturę nadawczą. Ale pytanie, czy to się sprzeda pozostaje otwarte a ponieważ nabywcami mają być operatorzy GSM (na pewno nie kupią) i operatorzy MVNO (zobaczymy) to biznes przestaje być już taki pewny.

Bardzo, bardzo ciekawy materiał.

Paweł - thx!


Kategorie: zawodowe, iptv, _blog


Słowa kluczowe: dvb-h, info-tv-fm


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 grudnia 2009 (wtorek), 17:48:48

Integracja kablówek

Informacja

Powstanie jeden duży operator kablowy?

Źródło:
http://www.proline.pl/?r=biuletyn&n=powstanie-jeden-duzy-operator-kablowy

Największe sieci telewizji kablowej w Polsce (UPC, Vectra, Multimedia Polska, Aster) połączą się w jednego operatora kablowego? Jeden z funduszy zainteresowany konsolidacją polskiego rynku kablowego jest już po pierwszych rozmowach.

Eksperci od dawna twierdzą, że operatorzy telewizji kablowej, by przetrwać i sprostać wyzwaniom technologicznym oraz konkurencji, muszą się konsolidować. Po konsolidacji mniejszych graczy kablowego rynku przyszedł czas liderów rynku.

W październiku Puls Biznesu podawał, że polskiemu rynkowi telewizji kablowej przygląda się Fundusz private equity EQT, który dysponuje miliardem euro i jest zainteresowany udziałem w konsolidacji kablowego rynku - czterech największych operatorów (UPC, Vectra, Aster czy Multimedia Polska) spełnia kryteria wielkości.

Dzisiaj te zapowiedzi zaczynają nabierać racjonalnego kształtu. Wczoraj Piotr Czapski, partner w EQT Partners poinformował dziennikarzy, że fundusz jest już po rozmowach z zarządami i właścicielami największych graczy rynku kablowego w Polsce. Dodaje, że reprezentowany fundusz stawia na liderów rynku. Według funduszu duzi operatorzy powinni się połączyć, a nie budować sieci na tych samych osiedlach.

Powstanie potężnego operatora kablowego może być dużym zagrożeniem dla firm telekomunikacyjnych oraz platform satelitarnych. Już teraz kablówki z telekomami zdecydowanie wygrywają pod względem Internetu oferując coraz szybsze (w UPC nawet do 120 Mb/s) opcje oraz niższe ceny. Wygrywają także z platformami satelitarnymi pod względem oferty programowej oferując kanały z różnych platform (Cyfrowego Polsatu, Cyfry+, od stycznia telewizji "n") w jednym kablu.

[Łukasz Szewczyk]

Komentarz

Nie ma szans!
- UPC ma stabilnego silnego właściciela (Liberty) i jeżeli coś chce to kupić, ale tylko kupić największych: Vectre, Aster, Multimedie.
- Multimedia to firma w zasadzie właścicielska - niby giełdowa ale jednak pakiet ma ktoś znany z imienia i nazwiska i tą firmą zarządzający. Nie można jednak wykluczyć, że fundusze inwestycyjne w niego zaangażowane mogą mu wyciąć numer - ale wtedy będzie tam wojna.
- Vectra jest zarządzana przez fundusze - wszystko więc możliwe.
- Aster - jak wyżej, + stała opcja na sprzedanie się.
- Stream - jak wyżej, ale Czesi jeszcze budują wartość i będą to robić przez pół roku, rok....

Tak więc możliwe jest połączenie Vectra (800), Aster (500), Strem (180) w jedno coć co ma 1,5mln a więc jest spore.... połączenie po to aby UPC to kupiło i powstało coś co ma 3 mln.

Wtedy Multimedia ma problem ale TP S.A. też. Wtedy tez na poważnie zacznie się wojna kablówek z platformami satelitarnymi.


Kategorie: obserwator, zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: upc, aster, multimedia, stream, vectra


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 grudnia 2009 (wtorek), 22:51:51

Przeczytane teraz

A. przyniosła z biblioteki a ja sobie przeczytałem, bo w wannie się fajnie czyta.

A teraz szybie mikrorecenzje:

Marzec 1968 w Trójmieście

Marek Andrzejewski

Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-604-6473-1
Stron: 398
Wymiary: 140x200
Cena rynkowa: 24.93 PLN ale ja mam z biblioteki

Dobre uzupełnienie książki "Polski rok 1968", którą czytałem miesiąc temu co odnotowałem tu. Fajnie widząc coś szeroko zagłębić się w szczegóły, zobaczyć bliżej, dokładniej. Nieznajomość Gdańska przeszkadzała tylko przez chwilę.


Kolejna pozycja:

Dworzec Gdański - Historia niedokończona (oprawa miękka)

Autor: Henryk Dasko

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, Kwiecień 2008
ISBN: 978-83-08-04221-2
Liczba stron: 243
Wymiary: 145 x 210 mm
Cena: z biblioteki

Jakoś nie przekonała mnie historia jego życia. Czy każdy kto napisze sobie takie dziełko o sobie, ani literacko fajne, ani jakoś intelektualnie na wyżynach już jest pisarzem? Ale nieźle było poczuć nieco czasy tak ważne dla moich rodziców. Widzę, jak dużo z lat 60-tych jest we mnie.


Książka o której było głośno, i której nie chciałem dlatego kupować. Ale A. pożyczyła więc przeczytałem i ...

Księża wobec bezpieki - na przykładzie Archidiecezji Krakowskiej

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Wydawca: Znak
Oprawa: oprawa twarda
Rok wydania: 2007
Wydanie: pierwsze
Miejscowość: Kraków
Język: polski
Numer ISBN: 9788324008049
Wysokość: 38
Liczba stron: 590
Format: 16,5x23 cm
Kod paskowy: 9788324008049
Waga orientacyjna: 0.98 kg
Cena: z biblioteki więc za darmo

... i jestem bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczony. Książka napisana jest z klasą, jest bardzo pozytywnym świadectwem i pewnie same brudy widzą w niej tylko ci, którzy jej nie czytali bo mają mózgi "wybrane" prze gazetę wyborczą.


Kolejna książka z nieco innej epoki:

U genezy Jedwabnego. Żydzi na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Wrzesień 1939 – lipiec 1941

Andrzej Żbikowski

Wydawnictwo: ŻIH
miejsce wydania: Warszawa
data wydania: 2006
nr wydania: I
ISBN: 83-85888-55-1
Liczba stron: 416
Cena: z biblioteki

I kolejne uzupełnienie, bo czytałem i Grosa, i "my z jedwabnego", i "jedwabne - rok później". Książka wydana przez ŻIH ale jak na historyków to mogli się nieco bardziej postarać z redakcją, bo zredagowana jest źle.


Alem się naczytał w tej wannie - ponad 1200 stron i chyba z kilo soli do kąpieli bo teraz to prawie sprawia mi radość.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: marzec 1968, 1968, gomułka, moczar, isakowicz-zaleski, dworzec gdański, zgdańsk


Komentarze: (2)

adam@kormoran, December 16, 2009 20:54 Skomentuj komentarz


A czytaleś Kłopoty z historią Gontarczyka? Zbiór felietonów - głównie wojna i okres międzywojenny. Nie doczytałem do końca, ale te co przeczytałem były super. Niektóre czyta się jak kryminał -- na przykład historia szpiega, którego wywiad II RP pozyskał w KPP. Jeśli będą w bibliotece -- pożyczyć!

W., December 18, 2009 08:24 Skomentuj komentarz


Jeszcze nie, ale ponieważ nie widzę ebooka będę szukał w realu.

W.
Skomentuj notkę
27 grudnia 2009 (niedziela), 00:41:41

Moteverdi - Ohimé

Filip Jaroussky i Arpegiatta.
Widać, że Krysia i Filip muzyką lubią się bawić:

 

Patrycja Ciofi z zespołem Emanueli Haïm
A tu widać, że wykonanie jak najbardziej poprawne może być męczące. A męczące jest wtedy gdy następuje takie niedopasowanie - śpiewaczka operowa, namówiona przez koleżankę bierze się za repertuar barokowy.

Ohimé, ch'io cado, ohimé!
ch'inciampo ancora il piè
pur come pria
e la sfiorita mia caduta spene
pur di novo rigar
con fresco lagrimar
hor mi conviene!

Lasso, del vecchio ardor
conosco l'orme ancor
dentro nel petto.
Ch'ha rotto il vago aspetto
e i sguardi amati?
Lo smalto adamantin
ond'armaro il meschin
pensier gelati.

Folle! Credev'io pur
d'aver schermo sicur
da un nudo arciero,
e pur io, sì guerriero,
or son codardo,
né voglio sostener
il colpo lusinghier
d'un solo sguardo.

O, campion immortal,
sdegno! Come sì fral
hor fuggi indietro:
a sottarmi di vetro,
incauto, errante,
mhai condotto, infedel,
contro spada crudel
daspro diamante!

Oh, come sa punir
tiranno Amor l'ardir
d'alma rubella!
Una dolce favella,
un seren volto,
un vezzoso mirar
sogliono rilegar
un cor disciolto.

Occhi belli, ah, se fu
sempre bella virtù
giusta pietate,
deh, voi non mi negate
il guardo e 'l riso:
che mi sia la prigion
per sì bella cagion
il paradiso!


Kategorie: to lubię, muzyka, muzyka dawna, _blog


Słowa kluczowe: moteverdii, arpegiatta, philippe jaroussky, muzyka dawna, Emmanuelle Haim, Patrizia Ciofi


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 grudnia 2009 (czwartek), 01:35:35

rozprawa o robokach

rozprawa o robokach

kazimierz grześkowiak

roboki som przelewijako rozmaite.
rozmaicie się wabiom i rozmaicie dokuczają.
no, weźmy takom kune. kuna je dwoista: leśna i domowa. te domowe, no to nawet mniejse, a bardziej śmierdzi i dokuczo. to je panie skodne - skodne i chibitne, takie wijące.
człowiekowi, człowiekowi to to przez palce przelezie, a jak zdąży to i ugryźnunć potrafi.

straszne, straszne niebios są wyroki! straszne, straszne są roboki!

asica.
asica to też magiel mówił, że to jest gronostaj albo łaska - a to je punie, no gorsze, to je punie gorsze od kuny, gorsze od tchórza, bo tak: kuna nie wlyzie, tchórz nie wlyzie, asica wlyzie.
to je punie jakieś takie, że łudusi i łostawi! bo żeby zażarło to nie, ino tak: łudusi i łostawi!

straszne, straszne niebios są wyroki! straszne, straszne są roboki!

gacopyz.
gacopyz panie, to mówią, że to mysa, że to tako mysa, co świecke w kościele zjadła i wniebowstąpienia dostąpiła. a to nie je mysa ino gacopyz. to je punie nadpsyrodzune. nadpsyrodzune, to głową na dół śpi!
bo jakby cłowiek tak kunia głową na dół powiesił, to nie uśnie - a jakby nawet łusnał to zdechnie, bo mu krew do głowy pójdzie i żyłka mu w mózgu pynknie.
a to je gacopyz, punie to nadpsyrodzune! - ino mściwe punie, mściwe.
to łotym już nawet napisali operetke "zemsta gacopyza".
punie, to się we włosy wkrynco, a już nie daj punie boże, jak taka szkarada nad krowom pseleci. łoniej krowie to cołkiem mleko łodejmło.

straszne, straszne niebios są wyroki! straszne, straszne są roboki!

te roboki, to łone som niepselicone, no niepselicone.
tak w powietsu toto loto, na lisciach siedzi, a pod ziemio podgryzo, w nocy cłowiekowi do łóżka włazi, w ucho się wkrynco.
no, to je punie stwozone na ludzkie lotrapienie i ludzko pokute, żeby cłowiek już tu, za życia na ziemi za swoje grzechy łodcierpioł, czyśca łuniknoł i żeby go potem nigdy nic nie gryzło.
no i zeby się juz nigdy drapać nie potsebował.

amen.

straszne niebios są wyroki! straszne, straszne są roboki!


Kategorie: to lubię, poezja, _blog


Słowa kluczowe: grześkowiak, rozprawa o robokach, asica, gacopyz


Komentarze: (2)

hylanka, January 10, 2010 22:28 Skomentuj komentarz


Jestem pod wrażeniem!!! Tym bardziej, że miałam rożnego rodzaju spotkania z robokami, łącznie z wymienionymi w rozprawie (a kuny to nawet pomieszkiwały sobie u nas na strychu). Osobiście brakuje mi jednak wzmianki o myszach, kretach i kornikach, bo to som szkódniki niemożebne.
Bardzo dziękuję za rozprawę.
PS. Gdybym była w pobliżu mojej drogiej sąsiadki Pani Guzdkowej, to bym ją podpytała o to i owo, a potem podałabym to to wiadomości. Ale nie jestem, niestety :( A ludzie, którzy wiedzą sporo o robokach bywają często niedoceniani, a czasem nawet lekceważeni. Na szkodę nas wszystkich - bo przeca śtraszne, śtraszne som roboki!!

nikt, May 13, 2017 22:34 Skomentuj komentarz


Straszne niebios są wyroki! straszne, straszne są roboki!

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.