Jezus o sobie w Ap 22:16
Piękne w dzisiejszych czasach jest to że jeszcze każdego można zapytać: Czy wierzysz w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa?
I odpowiedz może paść prosta: "tak, wierzę", albo każda inna: "nie", "nie wiem" a w szczególności "spier…".
A ja pytam, bo odpowiedź na to pytanie jest ważna, moim zdaniem bardzo ważna z uwagi na pozycję Jezusa we wszechświecie (Kosmosie), od tej odpowiedzi zależy życie.
Takie mamy czasy. I to jest piękne.
Oryginalna notka pochodzi z września 2004. Tu jest wersja lekka, do wydrukowania.
Hans Memling "Sąd Ostateczny", 1471 roku, foto © Ryszard Petrajtis
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd (BG: nie będzie potępiony), lecz ze śmierci przeszedł do życia. (J5:24)
Schemat zaprezentowany na obrazie. | Wypowiedź Pana Jezusa z J5:24 |
Zaprawdę, zaprawdę mówię wam:
Kto słucha mojego słowa
i wierzy Temu, który mnie posłał,
ma życie wieczne
i nie idzie na sąd,
ale przeszedł ze śmierci do życia.
(J 5:24 tpnt)
No to piszę list:
Drogi J.
Oj. Długi list, ale teraz mam w końcu chwilę czasu, nie chcę tematu olać więc biorę się i odpisuję.
Zrobię studium i będę używał do tego tekstu z Tysiąclatki (choć pamiętaj, że w wersecie .9 jest błąd: nie ma być "przyjęto" ale "przyjęli"). Ale jednocześnie będą używał współczesnych nam pojęć z naszego świata, więc potrzebuję tu mojej parafrazy, którą przygotowałem chyba w 2003 roku. Przeczytaj ją abyś złapał mój język|:
Jezus coachując swoich mentee omówił takie case study:
Pewien bogaty człowiek trzymał swój kapitał we własnym funduszu powierniczym. Rada nadzorcza funduszu zarzucili prezesowi zarządu (CEO), że nie zachowując należytej staranności działa na jego szkodę uszczuplając aktywa.
Rentier zwołał Radę, która wezwała prezesa i wypowiedziała mu kontrakt, jednocześnie żądając przeprowadzenia audytu i przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego.
Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: "Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. Wiem co uczynię aby przyjęli mnie na równie dobrze płatną stanowisko jak już te utracę".
Spotykał się wiec z szefami spółek, w których zaangażowany był kapitał rentiera i zadawał im pytanie: jakie jest wasze zadłużenie wobec funduszu?
Pierwszy odpowiedział: w obligacjach zamiennych na akcje naszego koncernu olejowego macie 5,6 mln $. Rozumiem, rzekł - weź umowę emisji obligacji, zmień nominał i napisz 1,6 mln.Następnie spytał drugiego: ile jesteś winien funduszowi za wiosenne opcje zakupu pszenicy brazylijskiej? Ten odrzekł: 1,6 mln euro. Rzekł mu: weź swoją umowę i napisz 800 tys.
Rentier, gdy powziął wiadomość o postępowaniu dyrektora pochwalił go, że tak przebiegle postąpił, gdyż synowie korporacji są sprawniejsi w interesach z podobnymi sobie niż synowie światłości.
W rozdawanych na szkoleniu materiałach Jezus napisał: używajcie capexu tak aby gdy już ten system definitywnie padnie (wielki reset) ludzie dawali wam wpływowe posady.
Na tym katolickim portalu wyczytałeś, że może ...
(...) mimo swojej kryzysowej sytuacji, postanowił poprawić o sobie opinię w oczach szefa i ludzi w ogóle i pokazać, że potrafi się dzielić SWOIM, że nie chodzi mu w życiu tylko o kasę. To jakiś krok pewnie, jakaś decyzja o odmianie życia, być może, co?
Nie zgadzam się na takie domysły, bo jego motywacja do tego co nazywamy (1) zorganizowaniem grupy przestępczej (2) przekrętem przeciwko dokumentom i (3) zaborem mienia znacznej wartości, jest wyraźnie zaznaczona. Po co się domyślać jak jasno pisze.
Ja parafrazuję ją tak:
Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: "Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. Wiem co uczynię aby przyjęli mnie na równie dobrze płatną posadę jak tą już utracę.
A tłumacze BT oddali to tak:
Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu.
Nie zależy mu na opinii, na dobrym imieniu - zależy mu na pozycji, na posadzie, na komforcie życia w przyszłości. Tyle pisze i tego się trzymajmy.
Potem czytamy, że ...
- Pan go pochwalił
Tzn. że coś w jego działaniu było pozytywnego. Szukajmy więc. Inni też szukają, stąd tyle teorii.
Dobrze zauważasz, że
- werset 9 jest tylko powtórzeniem i potwierdzeniem wcześniej wyrażonej mysli, że warto się dzielić, zjednywać sobie tym gestem przyjaciół, czemu nie, i że nawet niegodziwa mamona może być wykorzystywana słusznie.
Tak. Werset .9 to zasada, której ilustracją jest w wersecie .4.
A problem w tym, że Jezus naucza tego uczniów aby tak właśnie robili, aby stosowali tą zasadę. Ale jak stosować zasadę, której się nie rozumie?
Piszesz, że ...
chyba dalej nie rozumiem ;(
no to popracujmy nad tym.
Obraz w tej przypowieści ma swoją narracje, umieszczony jest w czasie i coś tam się dzieje. Wypiszmy więc kolejne fazy:
#1. Stan stabilny na początek: jakiś gość sobie pracuje jako CEO, chyba jest mu dobrze, choć pojawiają się głosy, że trwoni majątek. Ale nie wnikajmy w bilanse bo ich moe mamy (szkoda).
#2. Proces zmiany: Rentier, inwestor, bogaty człowiek żąda audytu ("Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu"). Ma do tego prawo, wszak to on powołał cały ten fundusz, pewnie też mianował zarządce.
#3. Samoocena zarządcy: sprawozdanie wypadnie blado, wyjdą wałki, rentier mnie wywali - ("już nie będziesz mógł być rządcą")
#4. Przewidywana przez zarządcę zmiana: wywali mnie posady ("Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu?")
#5. Przewidywana przyszłość: CEO nie będzie miał tak miło jak do teraz mu było. ("kopać nie mogę, żebrać się wstydzę")
#6. Działania zaradcze CEO: nieuczciwe wytworzenie dla siebie życzliwości innych zarządzających ("Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana ... i powiedział: weź zobowiązanie i zmień")
#7. Stan stabilny na koniec: - CEO chce mieć u innych menedżerów zobowiązanie a przez nie wygodną posadę. ("żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu")
Mamy więc historię i jej narracje, w której znajduję 6 punktów:
#1. stan stabilny na początku
#2. proces zmiany
#3. samoocena zarządcy
#4. przewidywana zmiana
#5. przewidywana przyszłość
#6. działania zaradcze
#7. pożądany stan stabilny na koniec
Ta lekcja jest skierowana do uczniów Jezusa (nie do tłumów), a więc do gości którzy coś wiedzą o Królestwie Bożym które ma nadejść. Wiedzą o tym z Tory i od proroków. Królestwa Bożego się spodziewają, a do tego ciągle o tym naucza ich Jezus, którego rozpoznali jako Mesjasza, czyli króla w tym królestwie i gościa, co ma to królestwo zaprowadzić.
I ta przypowieść Jezusa też im mówi coś o tym zaprowadzeniu Królestwa. Mówi coś o tym przed, o tym po zmianie, i o tym jak się ustawić teraz aby potem było fajnie. Przy okazji zobacz, że początek rozdziału 16 tworzy chiazm z końcówką, gdzie jest przypowieść o bogaczu i Łazarzu i też o tym co można zrobić teraz aby potem coś było tak a nie inaczej.
Ale wróćmy do naszego CEO. Spróbujmy teraz te 7 punktów odnaleźć w procesie zaprowadzania przez Mesjasza Królestwa Bożego.
#1. stan stabilny - dziś wszyscy sobie żyjemy, każdy z nas ma swoją pozycję, ma swoje otoczenie, swój majątek, swoje talenty (cokolwiek znaczy talent). No i każdy z nas zarządza jakoś tym co ma. No i fajnie.
#2. proces zmiany - myślę, że Bóg chce rozliczyć każdego z nas, bo słyszał, że psujemy stworzenie, że trwonimy jego majątek. Jak popatrzy na ten syf na świecie (nie tylko słomki w oceanach, i śmieci w lasach) to myślę, że Bóg ma prawo powiedzieć: dość! sprawdzam! rozliczcie się! Zresztą zapowiedział, że to zrobi a nauka o odpowiedzialności i sądzie jest w biblijnym objawieniu powszechna.
#3. samoocena zarządcy - CEO oraz uczniowie Jezusa mają świadomość słabej jakości swojego życia. O CEO wiemy, bo pisze o nim, że się spodziewa wywalenia a uczniowie chodząc z Jezusem nie tylko słuchali o grzechach faryzeuszy, ale mieli wiele okazji aby skonfrontować swoje życie i swoje zachowanie ze standardami Boga (kłótnie o to, kto jest pierwszy, pożądliwe spojrzenie na kobietę, co najmniej jeden był celnikiem, inny zelotą, manipulują szefem, stosunek do prostytutki, którą chcieli ukamienować, coś pewnie by się jeszcze znalazło - mam nowy temat do swojego ToDo). Uczniowie mają świadomość swoich grzechów i dlatego rozpoznawszy w Jezusie Mesjasza idą za nim, bo ma słowa żywota, i nie będą potępieni.
#4. przewidywana zmiana - CEO wiedział, że jego sprawozdanie wypadnie blado, że w Królestwie Bożym mogą takie numery jak teraz nie przechodzić. A uczniowie? Jezus nauczał ich, że "wybawienie od konsekwencji grzechu jest za darmo, z łaski przez wiarę", że odpuszczenie grzechów dokonuje się przez Jego ofiarę na krzyżu. (Za chwilę mamy Wielki Piątek). Oni wiedzą, że wierząc Bogu i słuchając Jezusa mają życie wieczne, że nie idą na sąd, że już ze śmierci przeszli do życia (J5:24)
A więc uczniowie wiedzą, że będą dalej żyli, że do Królestwa Bożego wejdą ale... Przecież CEO też wiedział, że jak go z roboty wyleją to będzie żył.... tylko co to za życie będąc na zasiłku, albo żebrząc, albo będąc księgowym.
I tu może być pierwszy problem: powszechna nauka o uczynkowości zbawienia przeszkadza w przyjęciu zbawienia z łaski przez wiarę dzięki ofierze Pana Jezusa. Sygnalizuję tylko, bo wiem, że u wielu ludzi są tu opory, ale mojej nadziei bronić jestem gotów.
#5. przewidywana przyszłość - przyszłe życie może być biedne, a ja lubię życie wygodne. W Królestwie Bożym też się lepiej jakoś ustawić. Pamiętasz pewnie jak Jan i Jakub po protekcji chcieli objąć ministerstwa skarbu i spraw wewnętrznych? Pamiętasz jak dyskutowali o tym, kto z nich jest ważniejszy i jakie będzie miał miejsce w hierarchii. A Jezus coś o tych stołkach mówił - mówił, że nie od je przydziela, ale mówił, że będą. Wszak Pismo w wielu miejscach naucza o naszym współkrólowaniu, o naszym zarządzaniu miastami, o posiadaniu ziemi, o naszym dziedzictwie na wzór tego objętego w Ziemi Obiecanej.
I znowu o problemie: otóż tak jak powszechnie znana jest fałszywa nauka o uczynkowym zbawieniu, tak nieznana jest nauka o nagrodzie i zapłacie jaką w królestwie otrzymują uczniowie Jezusa. O zapłacie za wykonanie tego, co mieli wykonać, co Bóg przygotował im aby po zbawieniu zrobili (patrz Ef 2:8-10 z akcentem na .10). I znowu mogę tą naukę Biblii wyłożyć i bronić a na łączenie zbawienia z nagrodą się nie godzę bo to tak jakby ktoś wyciął przypowieść o talentach, poważne kawałki z Listów do Koryntian, z Rzymian i z Objawienia.
Tu tylko proszę przyjmij, że:
- zbawienie (wybawienie od skutków grzechów, więc od śmierci) jest za darmo, z łaski przez wiarę
- nagroda w niebie czeka za zrobienie tego co Jezus chciał abyśmy zrobili, bo praca jest do wykonania i albo ktoś jest Jego sługą i mu służy, albo jest leniwym sługą i ma problem, którym nie jest śmierć tylko nędza, bo nie objęło się swojego dziedzictwa, nie ma się tego co Bóg dla każdego z nas przewidział i jako Ojciec chce mu dać.
#6. działania zaradcze - CEO zyskuje życzliwość innych niesprawiedliwością. A Jezus uczniom powiada: póki się wszystko nie skończy pozyskujcie sobie przyjaciół, używajcie do tego pieniędzy. Wskazuje, że życzliwość u innych (przyjaźń) jest cenną rzeczą, bo przetrwa czas zmiany, można ją zyskać dziś a mieć potem.
Wniosek: życzliwość ludzi można dziś pozyskać za pomocą pieniędzy. Życzliwość ta będzie przydatna nadchodzącym Królestwie Bożym.
No i uwaga: tu nie pisze, do kupowania przyjaciół tylko o pozyskaniu ich. A jak pozyskuje się ludzi do Królestwa Bożego? Nie inaczej jak tylko to Królestwo głosząc, jak wzywając do opamiętania (pokuty), to przyjścia do Boga, który jest hojny w przebaczenie a jak już przebaczy to daje różne fajne rzeczy: nadzieję, moc, mądrość no i co ważne, pieczętuje Duchem Świętym oznaczając swoją własność (patrz Ef 1:13-14)
Używaj więc swoich pieniędzy dziś pozyskując ludzi do Królestwa Bożego, bo jak ten świat się skończy i objawi się Królestwo to ci pozyskani ludzie .... - ale o tym za chwilę.
#7. pożądany stan stabilny na koniec - pozyskani przyjaciele mogą przyjąć mnie do wiecznych swych namiotów, domostw, pałaców czy też przybytków (wszystkie znaczenia są dobre). Czy skorzystam z ich oferty? Jeżeli mój pałac będzie lepszy to pewnie nie, ale może mam działać tak aby moim przyjaciele byli bogatsi?
I na tym polega uczniostwo. Zadaniem uczniów Jezusa jest czynienie kolejnych uczniów a ucznia czyni się (jak mówił Pan Jezus) idąc, chrzcząc i ucząc przestrzegać wszystkiego czego nauczył nas Pan Jezus. (Mt 28:19 - ostatnie, jakże ważne polecenie Pana).
A jeżeli bogactwo w Królestwie będzie polegać na sieci relacji, na kontaktach, na tym co robi się na śniadaniach BNI, na LinkedIn i na Fejsie tylko w wersji trwałej, w wersji wiecznej? Może pieniędzy warto użyć tak, aby w Królestwie jakiś Eskimos rozpoznał nas jako tych, którzy wspierali misję na Syberii, misję która zaniosła dobrą nowinę w tą dziwną krainę? A może lepiej używać tak, aby pomoc nawróconym stać się dojrzałymi uczniami Pana, czyniącymi kolejnych uczniów? Wtedy nie dodajemy kapitału ale go pomnażamy? Może wtedy ktoś komu pomożemy stać się uczniem wywrzeć większy wpływ na wieczność?
Nie do końca to wiem, ale póki co nie znalazłem kantoru, który zamienia nasze złotówki na skarb w niebie, a tu Jezus podaje przepis na przeniesienie swoich aktywów przez własną śmierć, moje zmartwychwstanie do Królestwa, w którym mam w planie żyć.
Podsumowanie:
Miałem spróbować wyjaśnić. Spróbowałem. A mój wniosek z lipca 2019 roku to:
Wojtek
Wersety z wykładu "WIECZORY BIBLIJNE - PIERWSZY I OSTATNI" https://youtu.be/-Ud1CP0OhwI
Notatki:
#1. Bóg jest Pierwszym i Ostatnim
Iz 41:4 ubg (4) Kto to sprawił i uczynił? Kto wzywał pokolenia od początku? Ja, PAN – pierwszy i ostatni – ja sam.
Iz 48:11-13 ubg (11) Ze względu na siebie, na siebie samego, to uczynię, bo jakże miałoby być splugawione moje imię? Przecież mojej chwały nie oddam innemu. (12) Słuchaj mnie, Jakubie i Izraelu, mój wezwany: Ja jestem, ja jestem pierwszy i ja jestem ostatni. (13) To moja ręka założyła ziemię i moja prawica zmierzyła niebiosa. Gdy na nie zawołam, zaraz staną.
#2. Bóg-Stwórca małżonkiem i odkupicielem
Iz 54:5 ubg (5) Bo twoim małżonkiem jest twój Stwórca, PAN zastępów – to jego imię, a twoim Odkupicielem jest Święty Izraela – będzie nazywany Bogiem całej ziemi.
2Kor 11:2 ubg (2) Jestem bowiem zazdrosny o was Bożą zazdrością; zaślubiłem was bowiem jednemu mężowi, aby przedstawić was Chrystusowi jako czystą dziewicę.
Ap 21:6-9 ubg
(6) I powiedział do mnie: Stało się. Ja jestem Alfa i Omega, początek i koniec. Ja spragnionemu dam darmo ze źródła wody życia. (7) Kto zwycięży, odziedziczy wszystko i będę dla niego Bogiem, a on będzie dla mnie synem. (8) (...) (9) I przyszedł do mnie jeden z siedmiu aniołów, (...), i odezwał się do mnie, mówiąc: Chodź tutaj, pokażę ci oblubienicę, małżonkę Baranka.
Tt 2:13-14 ubg (13) Oczekując błogosławionej nadziei i chwalebnego objawienia się wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa; (14) Który wydał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.
Iz 9:6-7 ubg (6) Dziecko bowiem narodziło się nam, syn został nam dany. Na jego ramieniu spocznie władza, a nazwą go imieniem: Cudowny, Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Wieczności, Książę Pokoju; (7) A rozszerzeniu jego władzy i pokoju nie będzie końca, zasiądzie na tronie Dawida i nad jego królestwem, aż je ustanowi i utwierdzi sądem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Dokona tego gorliwość PANA zastępów.
# Bóg, zbawiciel
Isa 43:25 ubg "(25) Ja, właśnie ja, zmazuję twoje przestępstwa ze względu na siebie, a twoich grzechów nie wspomnę.
Dz 20:28 ubg (28) Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli kościół Boga, który on nabył własną krwią.
Obserwacja:
Rz 9:5 ubg (5) Do których należą ojcowie i z których według ciała pochodzi Chrystus, który jest nad wszystkimi, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.
Skała
Iz 44:8 ubg (8) Nie bójcie się i nie lękajcie. Czy od dawna nie oznajmiałem wam wszystkiego i nie opowiadałem? Wy sami jesteście moimi świadkami. Czy jest Bóg oprócz mnie? Nie ma innej Skały; nie znam żadnej.
1Kor 10:4-9 ubg "(4) I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus. (5) Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg. Polegli bowiem na pustyni. (6) A to stało się dla nas przykładem, żebyśmy nie pożądali złych rzeczy, jak oni pożądali. (7) Nie bądźcie więc bałwochwalcami, jak niektórzy z nich, jak jest napisane: Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. (8) Nie dopuszczajmy się też nierządu, jak niektórzy z nich się dopuszczali i padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące; (9) I nie wystawiajmy na próbę Chrystusa, jak niektórzy z nich wystawiali i poginęli od wężów;"
Mt 23:34-37 ubg "(34) Dlatego ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych w Piśmie. Niektórych z nich zabijecie i ukrzyżujecie, a niektórych ubiczujecie w waszych synagogach i będziecie ich prześladować od miasta do miasta; (35) Aby spadła na was wszelka krew sprawiedliwa przelana na ziemi, od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem. (36) Zaprawdę powiadam wam: Spadnie to wszystko na to pokolenie. (37) Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy są do ciebie posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, tak jak kokoszka gromadzi swe kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście!"
1Kor 10:4-9 ubg "(4) I wszyscy pili ten sam duchowy napój. Pili bowiem ze skały duchowej, która szła za nimi. A tą skałą był Chrystus. (5) Lecz większości z nich nie upodobał sobie Bóg. Polegli bowiem na pustyni. (6) A to stało się dla nas przykładem, żebyśmy nie pożądali złych rzeczy, jak oni pożądali. (7) Nie bądźcie więc bałwochwalcami, jak niektórzy z nich, jak jest napisane: Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. (8) Nie dopuszczajmy się też nierządu, jak niektórzy z nich się dopuszczali i padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące; (9) I nie wystawiajmy na próbę Chrystusa, jak niektórzy z nich wystawiali i poginęli od wężów;"
Dziś, rozważając w wannie ten kawałek Łukasza doszedłem do tego, że można go jeszcze szerzej zrozumieć niż rozumiałem to ostatnio (w notce: Nauka Jezusa o pieniądzach (Łk 16:1-13) z lipca tego roku). A gdyby tak przyjąć nieco inne założenia? Spróbuję.
No i teraz czytamy.
(1) Mówił też i do swoich uczniów:
Był pewien bogaty człowiek, który miał zarządcę, i ten został oskarżony przed nim, o to, że roztrwonił jego mienie. (2) I gdy go zawołał, powiedział mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj rachunek ze swojego zarządzania; gdyż nie będziesz mógł już zarządzać.
(3) I powiedział zarządca do siebie: Co uczynię, gdyż pan mój odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mam siły, a żebrać się wstydzę. (4) Wiem, co uczynię, żeby przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę odsunięty od zarządzania.
(5) I przywołał pojedynczo do siebie każdego z dłużników swojego pana, i powiedział pierwszemu: Ile jesteś winien mojemu panu? (6) A on powiedział: Sto baryłek oliwy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny, usiądź i szybko napisz pięćdziesiąt. (7) Potem drugiemu powiedział: A ty ile jesteś winien? A on mu powiedział: Sto korców pszenicy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny i napisz osiemdziesiąt.
(8) I pochwalił pan niesprawiedliwego zarządcę, że uczynił roztropnie; gdyż synowie tego wieku roztropniejsi są od synów światłości w swoim pokoleniu.
(9) I ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków.
(10)Wierny w najmniejszym i w wielkim jest wierny; a w najmniejszym niesprawiedliwy, jest i w wielkim niesprawiedliwy. (11) Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie nie staliście się wierni, kto wam powierzy prawdziwą wartość? (12) A jeśli w tym, co cudze nie staliście się wierni, kto wam da wasze własne?
(13) Żaden sługa domu nie może służyć dwom panom, gdyż albo jednego znienawidzi, a drugiego będzie miłował; albo do jednego przylgnie, a drugim pogardzi; nie możecie Bogu służyć i mamonie.
Do przemyślenia:
Mt 18:21-35: "Wtedy Piotr podszedł do niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć mojemu bratu, gdy zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? I odpowiedział mu Jezus: Nie mówię ci, że aż siedem razy, ale aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego królestwo niebieskie podobne jest do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. A gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. A ponieważ nie miał z czego oddać, jego pan kazał go sprzedać wraz z żoną, dziećmi i wszystkim, co miał, i spłacić dług. Wtedy sługa upadł i oddał mu pokłon, mówiąc: Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam. Pan tego sługi, ulitowawszy się nad nim, uwolnił go i darował mu dług. Lecz gdy ten sługa wyszedł, spotkał jednego ze swoich współsług, który był mu winien sto groszy. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! Wtedy jego współsługa upadł mu do nóg i prosił go: Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam. On jednak nie chciał, ale poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. A jego współsłudzy, widząc, co się stało, zasmucili się bardzo i poszedłszy, oznajmili swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy jego pan wezwał go i powiedział: Zły sługo, darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż i ty nie powinieneś był zmiłować się nad swoim współsługą, jak ja zmiłowałem się nad tobą? I jego pan, rozgniewany, wydał go katom, dopóki nie odda wszystkiego, co był mu winien. Tak i wam uczyni mój Ojciec niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu jego przewinień."
Najpierw cytat z Ewangelii Łukasza, rodział 16 w przekładzie UBG:
(1) Mówił też do swoich uczniów:
Pewien bogaty człowiek miał szafarza, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego dobra. (2) Zawołał go i powiedział: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już więcej nie będziesz mógł zarządzać.
(3) Wtedy szafarz powiedział sobie: Co ja zrobię, skoro mój pan pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. (4) Wiem, co zrobię, żeby ludzie przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę odsunięty od zarządzania.
(5) Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien memu panu? (6) A on odpowiedział: Sto baryłek oliwy. I powiedział mu: Weź swój zapis, siadaj szybko i napisz pięćdziesiąt.
(7) Potem zapytał drugiego: A ty ile jesteś winien? A on mu odpowiedział: Sto korców pszenicy. I powiedział mu: Weź swój zapis i napisz osiemdziesiąt.
(8) I pochwalił pan niesprawiedliwego szafarza, że roztropnie postąpił.Bo synowie tego świata w swoim pokoleniu są roztropniejsi od synów światłości.
(9) I ja wam mówię: Zyskujcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby, gdy ustaniecie, przyjęto was do wiecznych przybytków.
(10) Kto jest wierny w najmniejszym, i w wielkim jest wierny, a kto w najmniejszym jest niesprawiedliwy, i w wielkim jest niesprawiedliwy.
(11) Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie nie byliście wierni, któż wam powierzy to, co prawdziwe? (12) A jeśli w cudzym nie byliście wierni, któż wam da wasze własne?
(13) Żaden sługa nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował, albo jednego będzie się trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Jezus coachując swoich omówił taki case study:
Pewien bogaty człowiek był rentierem, trzymającym swój kapitał we własnym funduszu inwestycyjnym. Rada nadzorcza funduszu zarzucili prezesowi zarządu (CEO), że nie zachowując należytej staranności działa na jego szkodę uszczuplając aktywa.
Rentier zwołał Radę, która wezwała prezesa i wypowiedziała mu kontrakt, jednocześnie żądając przeprowadzenia audytu i przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego [ wraz z opinią biegłego ].
Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: "Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. Wiem co uczynię aby złapać równie dobrą posadę jak tą już utracę".
Spotykał się wiec z szefami spółek, w których zaangażowany był kapitał rentiera i zadawał im pytanie: jakie jest wasze zadłużenie wobec funduszu?
Pierwszy odpowiedział: w obligacjach zamiennych na akcje naszego koncernu olejowego macie 56 mln $. Rozumiem, rzekł - weź umowę emisji obligacji, zmień nominał i napisz 16 mln.
Następnie spytał drugiego: ile jesteś winien funduszowi za wiosenne opcje zakupu pszenicy brazylijskiej? Ten odrzekł: 6 mln euro. Rzekł mu: weź swoją umowę i napisz 800 tys.
Rentier, gdy powziął wiadomość o postępowaniu nieuczciwego dyrektora pochwalił go, że tak przebiegle postąpił, gdyż synowie tego świata są sprawniejsi w interesach z podobnymi sobie niż synowie światłości.
W rozdawanych po szkoleniu materiałach Jezus zapisał takie wnioski:
- używaj capexu tak aby gdy już ten system definitywnie padnie ludzie dawali wam wieczne posady.
- (10) Wierność, sprawiedliwość i rzetelność zarządcy nie zależy od sumy bilansowej zarządzanej organizacji.
- (11-12) Jeżeli w księgowości grosze ci się nie zgadzają nie zdziw się, gdy nie będziesz mógł zarządzać swoim dziedzictwem, które dla Ciebie przygotował dla Bóg.
- (13) Bóg oczekuje od ciebie wypełnienia zapisów o zakazie konkurencji.
(1) Powiedział też do uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. (2) Przywołał więc go do siebie i rzekł mu: „Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządzania, bo już nie będziesz mógł zarządzać”. (3) Na to rządca rzekł sam do siebie: „Co ja pocznę, skoro mój pan odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. (4) Wiem już, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę odsunięty od zarządzania”. (5) Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: „Ile jesteś winien mojemu panu?” (6) Ten odpowiedział: „Sto beczek oliwy”. On mu rzekł: „Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt”. (7) Następnie pytał drugiego: „A ty ile jesteś winien?” Ten odrzekł: „Sto korców pszenicy”. Mówi mu: „Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt”. (8) Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z podobnymi sobie ludźmi niż synowie światłości. (9) Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. (10) Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie. (11)Jeśli więc w zarządzaniu niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam prawdziwe dobro powierzy? (12) Jeśli w zarządzaniu cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, to któż wam da wasze? (13) Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!
(1) Mówił też i do swoich uczniów: Był pewien bogaty człowiek, który miał zarządcę, i ten został oskarżony przed nim, o to, że roztrwonił jego mienie. (2) I gdy go zawołał, powiedział mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj rachunek ze swojego zarządzania; gdyż nie będziesz mógł już zarządzać. (3) I powiedział zarządca do siebie: Co uczynię, gdyż pan mój odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mam siły, a żebrać się wstydzę. (4) Wiem, co uczynię, żeby przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę odsunięty od zarządzania. (5) I przywołał pojedynczo do siebie każdego z dłużników swojego pana, i powiedział pierwszemu: Ile jesteś winien mojemu panu? (6) A on powiedział: Sto baryłek oliwy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny, usiądź i szybko napisz pięćdziesiąt. (7) Potem drugiemu powiedział: A ty ile jesteś winien? A on mu powiedział: Sto korców pszenicy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny i napisz osiemdziesiąt. (8) I pochwalił pan niesprawiedliwego zarządcę, że uczynił roztropnie; gdyż synowie tego wieku roztropniejsi są od synów światłości w swoim pokoleniu. (9) I ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków. (10)Wierny w najmniejszym i w wielkim jest wierny; a w najmniejszym niesprawiedliwy, jest i w wielkim niesprawiedliwy. (11) Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie nie staliście się wierni, kto wam powierzy prawdziwą wartość? (12) A jeśli w tym, co cudze nie staliście się wierni, kto wam da wasze własne? (13) Żaden sługa domu nie może służyć dwom panom, gdyż albo jednego znienawidzi, a drugiego będzie miłował; albo do jednego przylgnie, a drugim pogardzi; nie możecie Bogu służyć i mamonie.
Coaching na calego wkracza do kosciola by zastapic Ducha Swietego i zywa wiez z Jezusem. Coaching wchodzac do kosciolow wypiera biblijne chrzescijanstwo.Pan Jezus jest nauczycielem a nie trenerem coachem, Terminologia rozwijania swojego potencjalu jest typowa dla ruchu New Age. Kaplanami nowej religii coachowie a jej bogiem wlasne ja.Ktos kto jest nowym stworzeniem w Chrystusie wie ze Bog nie potrzebuje niczyjego wsparcia. Majac przyjaciela Jezusa nie potrzebujemy osobistego trenera. To opinia kogos i z tym kims calkowicie sie zgadzam. Pozdrawiam w Panu.
Analiza pozornie trudnego wersetu z Łk16:9
W kontekście wielce ciekawej przypowieści o jednym kombinującym CEO (Wiki: Chief Executive Officer - najwyższe stanowisko zarządcze w przedsiębiorstwie) czytamy, że Pan Jezus powiedział: "Czyńcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków".
Najpierw cytat z Ewangelii Łukasza, rozdział 16, przytaczam w dwóch tłumaczeniach:
TPNP: (9) I ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków.
BT: (9) Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Jezus coachując swoich omówił taki case study:
Pewien bogaty człowiek był rentierem, trzymającym swój kapitał we własnym funduszu inwestycyjnym. Rada nadzorcza funduszu zarzucili prezesowi zarządu (CEO), że nie zachowując należytej staranności działa na jego szkodę uszczuplając aktywa.
Rentier zwołał Radę, która wezwała prezesa i wypowiedziała mu kontrakt, jednocześnie żądając przeprowadzenia audytu i przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego.
Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: "Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. Wiem co uczynię aby złapać równie dobrą posadę jak tą już utracę".
Spotykał się wiec z szefami spółek, w których zaangażowany był kapitał rentiera i zadawał im pytanie: jakie jest wasze zadłużenie wobec funduszu?
Pierwszy odpowiedział: w obligacjach zamiennych na akcje naszego koncernu olejowego macie 5,6 mln $. Rozumiem, rzekł - weź umowę emisji obligacji, zmień nominał i napisz 1,6 mln.
Następnie spytał drugiego: ile jesteś winien funduszowi za wiosenne opcje zakupu pszenicy brazylijskiej? Ten odrzekł: 1,6 mln euro. Rzekł mu: weź swoją umowę i napisz 800 tys.
Rentier, gdy powziął wiadomość o postępowaniu dyrektora pochwalił go, że tak przebiegle postąpił, gdyż synowie tego świata są sprawniejsi w interesach z podobnymi sobie niż synowie światłości.
W rozdawanych na szkoleniu materiałach Jezus napisał: używaj capexu tak aby gdy już ten system definitywnie padnie ludzie dawali wam dobre posady.
To taka ciekawostka, znaleziona 3 lipca 2019 na spotkaniu KFC przez Ariusza, gdzie pojawił się problem
A kolejny problem to Łk 12:16
(16) I opowiedział im przypowieść: Pewnemu bogatemu człowiekowi pole przyniosło obfity plon. (17) I rozważał w sobie: Cóż mam zrobić, skoro nie mam gdzie zgromadzić moich plonów? (18) Powiedział więc: Zrobię tak: zburzę moje spichlerze, a zbuduję większe i zgromadzę tam wszystkie moje plony i moje dobra. (19) I powiem mojej duszy: Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; odpoczywaj, jedz, pij i wesel się. (20) Ale Bóg mu powiedział: Głupcze, tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy, a to, co przygotowałeś, czyje będzie? (21) Tak jest z każdym, kto gromadzi skarby dla siebie, a nie jest bogaty w Bogu.
1Tm 6:17-19
1Tm 6:17-19 ubg "(17) Bogaczom tego świata nakazuj, aby się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bogactwie, lecz w Bogu żywym, który nam wszystkiego obficie udziela, abyśmy z tego korzystali. (18) Niech innym dobrze czynią, bogacą się w dobre uczynki, chętnie dają i dzielą się z innymi; (19) Gromadząc sobie skarby jako dobry fundament na przyszłość, aby uchwycić się życia wiecznego."
Najpierw do przeczytania Ewangelia Łukasza, rozdział 16, wersety od 19, przekład TPNP, w nawiasach warianty polskich tłumaczeń.
A był pewien bogaty człowiek, który ubierał się w purpurę i w delikatny len (BT: bisior), i co dzień wspaniale się bawił. Był też pewien żebrak o imieniu Łazarz, który został porzucony przy jego bramie, cały owrzodziały, I pragnął nasycić się z okruszyn, które spadały ze stołu bogacza; a psy przychodziły i lizały jego wrzody. I stało się, że umarł ów żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama; umarł też i bogacz, i został pogrzebany. A gdy w Hadesie cierpiał męki i podniósł swoje oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.
I on zawołał, mówiąc:
Ojcze Abrahamie! Zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, aby umoczył koniec swojego palca w wodzie i ochłodził mój język, bo doznaję bólu (BT: strasznie cierpię) w tym płomieniu.
A Abraham powiedział:
Dziecko! Wspomnij, że ty otrzymałeś swoje dobro za swojego życia, podobnie jak Łazarz zło; a on tutaj jest pocieszany, a ty doznajesz bólu. I nad to wszystko, między nami a wami znajduje się wielka przepaść, aby ci, którzy chcą stąd przejść do was, nie mogli, ani też stamtąd do nas nie mogli się przeprawić.
Wtedy powiedział:
Proszę cię więc, Ojcze! Abyś go posłał do domu mojego ojca, Albowiem mam pięciu braci; niech zaświadczy im, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męczarni.
Abraham powiedział mu:
Mają Mojżesza i Proroków, niech ich słuchają.
A on powiedział:
Nie, Ojcze Abrahamie! Lecz jeśli ktoś z umarłych do nich pójdzie, upamiętają się (BT: nawrócą się, PSZ: opamietają się, UBG: będą pokutować).
Powiedział mu więc:
Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby też ktoś powstał z martwych, nie dadzą się przekonać (BT, UBG: nie uwierzą).
Obserwacje i wnioski:
Taki tekst strzeliłem na fejsie, ale chyba nikt to nie przeczytał.
PJO
I napisz kto i przez kogo będzie sądzony
WA
#1. Z Ap20,6 dowiadujemy się, że ludzie który mają udział w pierwszym zmartwychwstaniu nie mają udziału w śmierci drugiej tylko będą królować z Chrystusem w Tysiącletnim Królestwie. A potem w Ap20:11 gdy mija 1000 lat jest jakieś zmartwychwstanie, i ludzie stają przez Wielkim Białym Tronem (wcześniej zasiadał na nim Bóg, ale nie Jezus-Baranek) i są sądzeni z uczynków opisanych w księgach, i jest sprawdzane czy są zapisani w księdze życia. I jest jezioro ognia, w które nazwane jest śmiercią drugą, czyli tym, co nie dotyczy tych, którzy zmartwychwstali pierwszym zmartwychwstaniem.
Ja nie chcę być na tym sądzie. Dlaczego? W księgach opisujących moje uczynki są wpisane okropne rzeczy. Gdybym miał być za nie sprawiedliwie sądzony to mam przerąbane, ląduje w jeziorze ognia, umieram drugi raz.
#2. Ale może się załapie na pierwsze zmartwychwstanie? Ale gdzie ono jest? Otóż w Ap19 widzimy jakiś ludzi w niebie, niezły tłum, pięknie śpiewa, a ubrani są w białe szaty, którymi są ich sprawiedliwe uczynki. Co tam robią? Pisze - to Wesele Baranka, to połączenie Jezusa z Jego oblubienicą, ze Jego ciałem - zgromadzeniem, albo jak chcesz jaśniej z Kościołem Jezusa. Tyle o tym mówił do swoich uczniów a tu widzimy to wesele, a po weselu, od Ap19:11-14 przyjście Jezusa, z zastępami świętych, które znasz z pieśni: „Oto Pan Bóg przyjdzie, z rzeszą świętych k’nam przybędzie, wielka radość w dzień ów będzie, alleluja”.
Tak! Tam zamierzam być! Ale jak się tam dostać?
#3. To proste. Należy „umrzeć (zasnąć) w Chrystusie” - czytaj 1Tes 4:13-18 - tam wyraźnie pisze, że ci, którzy zasnęli w Chrystusie zmartwychwstaną przy przyjściu Jezusa po swój kościół. Zmartwychwstaną w nowych ciałach (patrz 1Ko15:50n, Fil 3:20), i zostaną pochwyceni razem z żyjącym kościołem w chmury, w górę, na spotanie z Panem tak aby już zawsze być z nim (tak pisze).
To ja chcę tam być! Chcę umrzeć Chrystusem (albo uda mi się w tej chwili jeszcze żyć i będę pochwycony), zmartwychwstać w nowym ciele (albo być przemieniony), być w chmurach, zawsze z Panem. Nie boję się tego, gdyż mój Pan umierając na krzyżu, gdy rzekł „wykonało się” umarł za wszelki grzech świata, również za moje grzechy. Zapewniał mnie też (i tu masz J5:24), że ci, którzy go słuchają i wierzą w Ojca, który go posłał na sąd nie idą, ale _ze śmierci przeszli_ (tak - forma przeszła, dokonana) do życia.
#4. Ale chwilę - przecież każdy ma być sądzony! Tak. Jedni przed Wielkim Białym Tronem, na którym zasiada Bóg i bada uczynki, inni przed trybunałem (greckie słowo „bema” się tu pojawia) Chrystusa, który rozliczy swoje sługi. Nie wszystkich tylko tych, którzy mu służyli. Zobacz np. przypowieść o minach - tam są słudzy, i ten co zarobił więcej będzie rządził większą liczbą miast (pewnie w tysiącletnim królestwie) a ten co nie zarobił nic w zarząd nie dostanie. Ale ciekawe jest (zobacz koniecznie Łk 19:14 i 19:27), że są tam też inni ludzie, nie sługi Pana ale poddani, którzy nie chcieli aby Pan objął królowanie i do Brukseli wysyłali petycje. Co z nimi? Nic - na oczach Pana się ich zetnie i koniec.
Ja oddałem się Jezusowi, to On jest Panem mojego życiam ja jestem sługą (greckie „dulos” dobrze to oddaje, bo to nie jest jeniec, nie jest niewolnik z urodzenia, to sługa podjął decyzję i oddał się na całe życie). Wiem ile dostałem, staram się pomnażać ale kiepsko mi idzie. Może coś dostanę w zarząd, może nie….
Ale gdzie jeszcze czytamy o trybunale Chrystusa?
Reasumując:
Pytasz mnie o coś, czego studiowanie zajęło mi ostatnie 2 miesiące. Ale wielce się raduję, że w końcu sam to wyczytałem i już wiem. A Ty sprawdź.
Mateusz 27 roz,..I groby sie otworzyly i wiele cial swietych ktorzy zasneli zostalo wzbudzonych.I wyszli z grobow po Jego zmartwychwstaniu i ukazali sie wielu..Wiele cial swietych Starego testamentu.Ukazali sie wielu i co dalej z nimi .O tym nie jest napisane. czytam biblie ponad 30 lat .Przeczytalam ja nieskonczenie wiele razy i wciaz tak wiele nie rozumiem. Nasze poznanie jest czastkowe. Choc napisane jest ze w czasach ostatnich wzrosnie poznanie.Przez dlugie lata kaznodzieje nie nauczali z Objawienia co najwyzej z pierwszych 3 rozdzialow. Nie mieli odwagi. O wiele wiecej jest teraz kazan i rozwazan. Do wszystkich podchodze z ostroznoscia. Czekam z utesknieniem na przyjscie Panskie.Na pochwycenie. Joni Eareckson na koncu swojej ksiazki napisala....Czy nalezysz juz do Bozej rodziny ..jesli tak to wierze ze kiedys spotkamy sie w chwale..
Dziękuję Najwyższemu, że dał mi zrozumieć już od 25 lat, że mam udział w pierwszym powstaniu tu i teraz, a nie kiedyś tam, zresztą dla większości wszystko będzie kiedyś tam, a teraz jest tylko czekanie i doczesne zgryzoty. Tracą tą pierwszą miłość i stają się zgorzkniali w tęsknocie za lepszym jutrem. Żyją na pustyni i nie korzystają z obietnicy wejścia do Ziemi Obiecanej. A ta Ziemia jest miejscem królowania z Panem Jezusem tu i teraz nad tym czym się biedzi ten świat. Tak to prawda bez wiary nie można podobać się Najwyższemu. Apokalipsa opisuje teraźniejszość w duchowym wymiarze.
Zainspirowany nauczaniem Fabiana samemu sprawdzam jak Jezus, nauczając w synagodze w Kafarnaum czytał fragment z księgi proroka Izajasza, który mu w zwoju, przełożeni synagogi na ten dzień do czytania podali.
To wielce ciekawe jest.
Przeczytajmy aby sprawdzić.
(16) Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. (17) Podano Mu księgę proroka Izajasza.
Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: (18) Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, (19) abym obwoływał rok łaski Pana.
(20) Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. (21) Począł więc mówić do nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli".
Tak tą historię przekazuje nam ewangelista Łukasz, a jak zapisane jest to u Izajasza:
(1) Duch Pana Boga nade mną, bo Pan mnie namaścił. Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim, bym opatrywał rany serc złamanych, żebym zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę; (2) abym obwieszczał rok łaski Pańskiej i dzień pomsty naszego Boga; abym pocieszał wszystkich zasmuconych, (3) bym rozweselił płaczących na Syjonie, abym im wieniec dał zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast przygnębienia na duchu. (…)
Na postawione pytanie: jak czytał? można odpowiedzieć, że dziwnie. Dziwnie bo przerwał w połowie zdania i nie doczytał drugiej części tego proroctwa.
Wyliczmy wszystkie sceny u Izajasza
Na czym Jezus przerwał? Na dniu pomsty! Wniosek: Jezus przyszedł na ziemię ale nie było to przyjście na dzień pomsty Boga tylko aby ogłosić
Pewnie przyjdzie jeszcze raz - tym razem nie tylko na dzień pomsty, ale też aby dopełnić historię tego świata.
Łk 4:18-19 |
Iz 61:1-3a |
---|---|
(18) Duch Pański spoczywa na Mnie, |
(1) Duch Pana Boga nade mną, |
więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, |
i więźniom swobodę; |
(19) abym obwoływał rok łaski Pana. | (2) abym obwieszczał rok łaski Pańskiej |
i dzień pomsty naszego Boga; | |
abym pocieszał wszystkich zasmuconych, (3) bym rozweselił płaczących na Syjonie, abym im wieniec dał zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast przygnębienia na duchu. |
TODO Lk 21:20 bo tam jest koniec…..
Po pierwsze zapis Łukasza pewnie bazuje na greckim przekładzie Septuaginty, bo poszczególne frazy nie do końca pasują. Ale da się to zharmonizować (patrz tabelka poniżej) i nie to jest tu ważne - ważne jest gdzie przerwał i dlaczego przerwał czytanie właśnie w tym miejscu.
W tabelce próbuję sharmonizować ten tekst w dwóch polskich przekładach, ale jak by nie patrzeć widać, że Pan Jezus przerwał w chwili, aby nie przeczytać słów "... i dzień pomsty od Boga.
Tak. Na dzień pomsty jest jeszcze czas. Póki co trwa łaska!
Przyszedł też do Nazaretu, gdzie się wychował. Według swego zwyczaju wszedł w dzień szabatu do synagogi i wstał, aby czytać. (17) I podano mu księgę proroka Izajasza. Gdy otworzył księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane:
Duch Pana nade mną,
ponieważ namaścił mnie, abym głosił ewangelię ubogim,
posłał mnie, abym uzdrawiał skruszonych w sercu,
abym uwięzionym zwiastował wyzwolenie, a ślepym przejrzenie,
abym uciśnionych wypuścił na wolność,
abym głosił miłościwy rok Pana.Potem zamknął księgę, oddał ją słudze i usiadł, a oczy wszystkich w synagodze były w nim utkwione. (21) I zaczął do nich mówić: Dziś wypełniły się te słowa Pisma w waszych uszach.
(Łk 4:16-21 ubg)
Łk 4:18-19 |
Iz 61:1-3a |
---|---|
(18) Duch Pana nade mną, |
(1) Duch Pana BOGA jest nade mną, |
Pokazywałem komuś moją starą prezentację na ten temat, ale zanim to zrobiłem spróbowałem jeszcze raz wychodząc od Biblii przypomnieć sobie. Po raz kolejny próbuję więc uporządkować sobie notatki na temat świąt Pana, zgodnie z zalecenianiami zapisanymi w 23 rozdziale Księgi Kapłańskiej.
Dlaczego tak? Bo słowo "święty" znaczy tyle co oddzielony, przeznaczony dla Boga, odłączony od powszechności, od świata.
Święta to czas na rozważanie innych, ważnych dla nas wydarzeń.
Święta Pana wg. Księgi Kapłańskiej, rozdział 23 i komentarz odnośnie dzieła Pana Jezusa. | ||
---|---|---|
Święto | Treść w Kpl 23 w przekładzie UBG | Komentarz |
Wstęp do nakazu świąt. |
(1) I PAN powiedział do Mojżesza: (2) Przemów do synów Izraela i powiedz im: Uroczyste święta PANA, które będziecie ogłaszać jako święte zgromadzenia. One są moimi uroczystymi świętami. |
Jakoś ludziom (zarówno Żydom, jak i poganom, jak i ludziom określającym się jako Kościół) słabo wychodzi dziś obchodzenie tych świąt. Szkoda.
Aby nie było wątpliwości - uważam, że Żydom też. |
#0. Szabat siódmego dnia. |
(3) Przez sześć dni będziecie wykonywać pracę, ale siódmy dzień będzie szabatem odpoczynku, świętym zgromadzeniem, nie będziecie wykonywać wtedy żadnej pracy. Jest to szabat PANA we wszystkich waszych domach. |
Jezus jest Panem szabatu. Co robić: nic nie robić :-) Uwaga: słowo szabat nie znaczy sobota! Słowo szabat oznacza bezruch, niewykonywanie pracy. |
Święta roczne. | (4) Oto uroczyste święta PANA, święte zgromadzenia, które będziecie ogłaszać w ich oznaczonych porach: | |
#1. Pascha Pana. Inne nazwy: Święto Przygotowania. |
(5) W pierwszym miesiącu, czternastego dnia tego miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha PANA. |
Kiedy: w pierwszym miesiącu, czternastego dnia tego miesiąca, o zmierzchu. Co robić: opisane jest to 1 Ex12 Co zrobił Pan Jezus: Pan Jezus umarł na krzyżu jako Baranek Boży. Ex12:21, J1:29, J 12:1, 2, 12-13, 19:36, 1Kor5:7, 1P1:19 |
#2. Święto Przaśników dla Pana. Inne nazwy: Przaśniki. |
(6) A piętnastego dnia tego miesiąca będzie Święto Przaśników dla PANA. Przez siedem dni będziecie jeść przaśne chleby. (7) Pierwszego dnia będziecie mieć święte zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy. (8) Lecz będziecie składali PANU ofiarę spalaną przez siedem dni. Siódmego dnia będzie święte zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać żadnej ciężkiej pracy. |
Kiedy:
Co robić:
Co zrobił Pan Jezus: Pan Jezus wyciągnął nas ze świata (Egiptu), oczyścił z grzechu. Ex13:7, Iz 53:5a, 1Kor5:7 (bo przaśni jesteśmy) |
#3. Dzień kołysania snopem pierwocin. Inne nazwy: Święto pierwszych plonów. |
(9) I PAN powiedział do Mojżesza: (10)Przemów do synów Izraela i powiedz im: Gdy wejdziecie do ziemi, którą wam daję, i będziecie zbierać plony, wtedy przyniesiecie do kapłana snop z pierwocin waszego plonu. (11) I on będzie kołysał tym snopem przed PANEM, aby był przyjęty za was. Nazajutrz po sabacie kapłan będzie nim kołysał. (12) W dniu kołysania tym snopem złożycie w ofierze rocznego baranka bez skazy jako całopalenie dla PANA; (13) Wraz z nim na ofiarę pokarmową dwie dziesiąte efy mąki pszennej zmieszanej z oliwą jako ofiarę spalaną PANU na miłą woń, a do tego także ofiarę z płynów, jedną czwartą hinu wina. (14) Nie będziecie jeść chleba ani prażonego ziarna, ani świeżych kłosów aż do dnia, w którym przyniesiecie ofiarę waszemu Bogu. Będzie to wieczna ustawa przez wszystkie wasze pokolenia, we wszystkich waszych mieszkaniach. |
Kiedy: dzień po szabacie (szabat może być pierwszego dnia Przaśników, albo szabat sobotni). Pytania podstępne:
Co zrobił Pan Jezus: Pan Jezus zmartwychwstał w święto Przaśników, a dokładnie w pierwszy dzień po szabacie w trakcie tego święta. Zmartwychwstał jako pierwszy plon - abyśmy też zmartwychwstali i śmierć nie miała władzy nad nami. 1Kor15:20, 23, Kol1:18. |
#4. Pierwociny dla Pana (w.17). Inne nazwy: Święto Tygodni, Zielone Świątki, Pięćdziesiątnica, Szewuot, Święto plonów. |
(15) I odliczycie sobie od pierwszego dnia po szabacie, od dnia, w którym przynieśliście snop kołysania, siedem pełnych tygodni. (16) Aż do pierwszego dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie PANU nową ofiarę pokarmową. (17) Przyniesiecie z waszych domów dwa chleby na ofiarę kołysania. Będą one z dwóch dziesiątych efy mąki pszennej, upieczone na zakwasie; to będą pierwociny dla PANA. (18) Razem z tym chlebem złożycie w ofierze siedem rocznych baranków bez skazy, jednego młodego cielca i dwa barany. Będą one na ofiarę całopalenia dla PANA wraz z ich ofiarą pokarmową i ofiarami z płynów. Będzie to ofiara spalana na miłą woń dla PANA. (19) Złożycie też jednego kozła na ofiarę za grzech i dwa roczne baranki na ofiarę pojednawczą. (20) I kapłan będzie je kołysał razem z chlebem pierwocin na ofiarę kołysania przed PANEM wraz z dwoma barankami. One będą poświęcone PANU, przeznaczone dla kapłana. (21) I ogłosicie w tym dniu święto; będzie to dla was święte zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy. To będzie wieczysta ustawa we wszystkich waszych domach, przez wszystkie wasze pokolenia. (22) A gdy będziecie zbierać plony waszej ziemi, nie będziesz wycinać doszczętnie skraju twego pola i nie będziesz zbierać pokłosia twoich plonów. Zostawisz je dla ubogiego i przybysza. Ja jestem PAN, wasz Bóg. |
Kiedy: pierwszego dnia po siódmym szabacie. Co zrobił Pan Jesus: Pan Jezus zesłał nam swojego Duch, a przy okazji pojawiły się, po kazaniu apostoła Piotra pierwsze plony - nawróciło się 3000 Żydów i prozelitów, którzy przybyli do Jerozolimy na święto. Zapowiedź: J 14:16-17, 26, Joel 3:1-5. Wykonanie: Dz2:1nn, 17, 41. |
#5. Święto trąb. Inne nazwy: Trąbki, Nowy Rok (na pamiątkę stworzenia świata), Roch Haszana. |
(23) PAN dalej mówił do Mojżesza: (24) Przemów do synów Izraela i powiedz im: W siódmym miesiącu, pierwszego dnia tego miesiąca, będziecie mieli szabat, upamiętnienie przez trąbienie, święte zgromadzenie. (25) Nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy, lecz złożycie PANU ofiarę spalaną. |
Kiedy: pierwszy dzień siódmego miesiąca. Co robić:
Co zrobi Pan Jezus: przypuszczam, że Pan Jezus przyjdzie tego dnia po swój kościół. Pewnie będzie to pochwycenie, pewnie też zmartwychwstanie umarłych w Chrystusie. O trąbieniu: 1Kor15:52, 1Tes4:16, Mt24:31, Ap19:7 Na ziemi zostaną niewierzący ludzie, oraz Żydzi, którzy pomiędzy Nowym Rokiem a Dniem Przebłagania mają okres zwany dziś przez nich Sądnymi Dniami. |
#6. Dzień przebłagania. Inne nazwy: Dzień pojednania. Sądny dzień, Jom Hakipurim, Jom Kippur. |
(26) PAN powiedział jeszcze do Mojżesza: (27) Lecz dziesiątego dnia tego siódmego miesiąca będzie Dzień Przebłagania. Będzie to dla was święte zgromadzenie, będziecie trapić swoje dusze i składać PANU ofiarę spalaną. (28) W tym dniu nie będziecie wykonywać żadnej pracy, gdyż jest to Dzień Przebłagania, żeby dokonano dla was przebłagania przed PANEM, waszym Bogiem. (29) Każdy bowiem człowiek, który nie będzie trapił swojej duszy tego dnia, zostanie wykluczony ze swego ludu. (30) Także każdego, kto będzie wykonywał jakąkolwiek pracę w tym dniu, zgładzę spośród jego ludu. (31) Nie będziecie wykonywać żadnej pracy; będzie to wieczysta ustawa przez wszystkie wasze pokolenia, we wszystkich waszych domach. (32) Będzie to dla was szabat odpoczynku i będziecie trapić swoje dusze. Dziewiątego dnia tego miesiąca, wieczorem, od wieczora aż do wieczora, będziecie obchodzić wasz szabat. |
Kiedy: dziesiątego dnia siódmego miesiąca. Co robić:
Co zrobi Pan Jezus: Przypuszczam, że Pan Jezus jakoś pojedna Żydów z sobą, bo jest taka potrzeba. Kościoła nie będzie na ziemi, bo będzie w Niebie na weselu baranka. Rz11:25-26 (Syjonu przyjdzie Wybawiciel i usunie bezbożność Jakuba), Zach12:2-10 (Meggido, będą patrzeć na tego, którego przebodli), 14:1-8 (zstąpienie Mesjasza na Górę Oliwną), Mal3:1-5 (przyjście Pana do świątyni). Do opracowania: Wiemy, że Jezus przyjdzie do Jerozolimy i wybawi ją, ale wejdzie też do świątyni, w której będzie składana ofiara (Mal3.1nn). Wtedy Żydzi właśnie "ujrzą tego, którego przebodli" (Zach 12.10). Może wtedy „cały Izrael będzie zbawiony” (Rz11.26)? Czy to zapowiedział Jezus mówiąc "Mówię wam bowiem: Odtąd nie ujrzycie mnie, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana" (Mt 23:39 + kontekst)? |
#7 Święto namiotów. Inne nazwy: Świętem Szałasów, Sukkot albo Kuczki. |
(33) PAN dalej mówił do Mojżesza: (34) Przemów do synów Izraela i powiedz im: Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca będzie Święto Namiotów przez siedem dni dla PANA. (35) Pierwszego dnia będzie święte zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać żadnej uciążliwej pracy. (36) Przez siedem dni będziecie składać PANU ofiarę spalaną. Ósmego dnia będziecie mieć święte zgromadzenie i będziecie składać PANU ofiarę spalaną. Jest to święto, żadnej uciążliwej pracy nie będziecie wykonywać. (37) To są święta PANA, które ogłosicie jako święte zgromadzenia, abyście składali PANU ofiarę spalaną, całopalenie, ofiarę pokarmową, ofiarę pojednawczą i ofiary z płynów, każdą w swój dzień. (38) Oprócz szabatów PANA, oprócz waszych darów, oprócz wszystkich waszych ślubów i wszystkich waszych dobrowolnych ofiar, które będziecie składać PANU. (39) Piętnastego dnia siódmego miesiąca, gdy zbierzecie plony ziemi, będziecie obchodzili święto dla PANA przez siedem dni; w pierwszym dniu będzie odpoczynek, także w ósmym dniu będzie odpoczynek. (40) Pierwszego dnia weźmiecie sobie owoce z najlepszych drzew, gałązki palmowe, gałązki gęstych drzew i wierzbiny znad potoku i będziecie się weselić przed PANEM, waszym Bogiem, przez siedem dni. (41) Będziecie obchodzić to święto dla PANA przez siedem dni, co rok. Będzie to wieczysta ustawa przez wszystkie wasze pokolenia. W siódmym miesiącu będziecie je obchodzić. (42) Przez siedem dni będziecie mieszkać w szałasach. Wszyscy urodzeni Izraelici będą mieszkać w szałasach; (43) Aby wasze pokolenia wiedziały, że kazałem synom Izraela mieszkać w szałasach, gdy wyprowadziłem ich z ziemi Egiptu. Ja jestem PAN, wasz Bóg. |
Kiedy:
Co robić:
Uwagi:
Co zrobi Pan Jezus: Przypuszczam, że Pan Jezus złączy w jedno dwa: kościół który przyjdzie z nim z Nieba (w Wesela Baranka) i wierzących (?) z pojednanym z sobą Izraelem. Myślę, że wtedy zacznie się Tysiącletnie Królestwo. Do opracowania: Zach14:7-16, Egipt będzie przychodził na święto namiotów aby mieć deszcz (Zach 14:16) |
Zakończenie. | (44) I ogłosił Mojżesz synom Izraela te święta PANA. | No i wszystko wiadomo. |
Poniżej wstawiam 3 przekłady niechrześcijańskie, znaczy żydowskie, znane w naszej literaturze. Podkreślam rzeczy, które mnie dziwią. W tekstach tych wprowadzam też podział na paragrafy aby łatwiej się było orientować.
Kpł 23:1-44 pec
(1) Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu: (2) Przemów do synów Jisraela i powiedz im: [Zawsze staraj się przyjść do Jerozolimy, żeby czcić] wyznaczone czasy Boga, [a Sanhedryn, który ustala kalendarz i] który wyznacza święte zwołania, [ogłosi co pewien czas rok przestępny, który będzie miał trzynaście miesięcy, pozwalając ci dotrzeć w porę do Jerozolimy].
[To] są Moje wyznaczone czasy: (3) przez sześć dni powszednich możesz wykonywać pracę, a w sobotę będzie Szabat, całkowity odpoczynek, zwołanie święte. Żadnych czynności [zakazanych] nie wykonacie, jest to Szabat dla Boga we wszystkich waszych siedzibach.
(4) To są wyznaczone czasy Boga, święte zwołania, które będą ustalone w ich właściwych porach [przez najwyższy sąd, który ogłosi początek każdego miesiąca, gdy pojawi się księżyc w nowiu].
(5) W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, [po szóstej godzinie halachicznej] po południu, [jest czas, żebyś przybliżył oddanie] pesach dla Boga.
(6) Piętnastego dnia tego miesiąca jest obchodzone święto Mac dla Boga. Będziecie jedli mace przez siedem dni. (7)Pierwszego dnia będzie święte zwołanie dla was, żadnej z czynności zakazanej pracy nie będziecie wykonywać. (8) I będziecie przybliżać [dodatkowe oddania] ogniowe dla Boga przez siedem dni. Siódmego dnia będzie zwołanie święte, żadnej czynności zakazanej pracy nie będziecie wykonywać.
(9)Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu: (10) Przemów do synów Jisraela i powiedz im: Gdy przyjdziecie do ziemi, którą Ja dam wam, i będziecie zbierać żniwo, przyniesiecie omer, pierwocinę z pierwszego waszego żniwa, do kohena. (11) I zakołysze omerem [na cztery strony] przed Bogiem, żeby był przyjęty [przez Boga] dla was. Kohen zakołysze tym w dniu przypadającym po pierwszym dniu odpoczynku [święta Pesach]. (12) I złożycie w dniu waszego zakołysania omerem barana doskonałego [bez skazy], pierwszorocznego, na oddanie wstępujące [ola] dla Boga. (13) [Towarzyszącym mu] oddaniem hołdowniczym [mincha] będą dwie dziesiąte [efy] wybornej mąki zmieszanej z oliwą na [oddanie] ogniowe, na zapach kojący dla Boga. A [towarzyszącym mu] darem wylania będzie jedna czwarta hinu wina. (14) Nie będziecie jedli chleba ani prażonego ziarna, ani krup z nowego plonu aż do tego właśnie dnia, dopóki nie przyniesiecie waszego oddania [omer] dla waszego Boga. Jest to wieczny bezwzględny nakaz dla waszych pokoleń we wszystkich waszych siedzibach.
(15) Od dnia przypadającego po pierwszym dniu odpoczynku [święta Pesach], w dniu, kiedy przyniesiecie omer na zakołysanie, będziecie liczyć dla siebie siedem pełnych tygodni. (16) Będziecie liczyć do pięćdziesięciu dni, [lecz nie włączając pięćdziesiątego], do dnia, który przypada po siedmiu tygodniach. [Pięćdziesiątego dnia] przybliżycie [pierwsze] oddanie hołdownicze [mincha] z nowego [plonu] dla Boga. (17) Z waszych siedzib [w ziemi Jisraela] przyniesiecie chleb, który jest przeznaczony [na chwałę Boga]: dwa [bochenki zrobione] z dwóch dziesiątych efy. Będą zrobione z wybornej mąki i będą pieczone z zakwasem, [bo są] oddaniem z pierwocin dla Boga. (18) I przybliżycie w oddaniu razem z chlebem siedem doskonałych baranów, pierwszorocznych, i jednego młodego byka, i dwa barany. Będą oddaniem wstępującym [ola] dla Boga, razem z ich oddaniami hołdowniczymi i darami wylania. Jest to [oddanie] ogniowe na kojący zapach dla Boga. (19) I złożycie jednego kozła na oddanie za grzech [chatat] i dwa barany pierwszoroczne jako zarzynane na ucztę oddania pokojowego [zewach haszlamim]. (20) Kohen zakołysze chlebem z oddaniem z pierwocin [i dwiema owcami] jako zakołysanie przed Bogiem. Dwa barany będą święte dla Boga, należeć będą do kohena. (21) I ogłosicie ten właśnie dzień zwołaniem świętym dla was, żadnych czynności zakazanej pracy nie wykonacie. Jest to wieczny bezwzględny nakaz we wszystkich waszych siedzibach dla waszych pokoleń. (22) Gdy będziecie zbierać żniwo waszej ziemi, nie będziesz [ścinał] całkowicie skrajów twojego pola podczas żniwa, [będzie to zostawione dla biednych], ani nie będziesz zbierał kłosów twojego żniwa, [które upadły przypadkiem]. Pozostawisz je dla biednego i dla konwertyty. Ja jestem Bóg, wasz Bóg.
(23) Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu: (24) Przemów do synów Jisraela: W siódmym miesiącu, pierwszego dnia miesiąca, będzie dla was Szabaton, na przypomnienie [związania Jicchaka] - dęcie [w szofar], święte zwołanie. (25) Żadnej czynności zakazanej pracy nie wykonacie. I przybliżycie [oddanie] ogniowe dla Boga.
(26) Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu: (27) Ale dziesiątego dnia tego siódmego miesiąca jest Jom Hakipurim [Dzień Przebłagań], będzie to święte zwołanie dla was i musicie pościć, [całkowicie wstrzymując się od jedzenia i picia]. I przybliżycie [oddanie] ogniowe dla Boga. (28) I żadnej zakazanej czynności nie będziecie wykonywać tego właśnie dnia, bo jest to dzień przebłagań, żeby przebłagać [za was] przed Bogiem, waszym Bogiem. (29) Każdy człowiek, który nie będzie pościł właśnie tego dnia, będzie odcięty od swojego ludu. (30) I każdego człowieka, który będzie wykonywał zakazane czynności właśnie tego dnia - tego człowieka Ja zniszczę spośród jego ludu. (31) Żadnych zakazanych czynności nie będziecie wykonywać, jest to wieczny bezwzględny nakaz na wasze pokolenia, we wszystkich waszych siedzibach. (32) Jest to Szabat wszystkich Szabatów dla was, [całkowite zaprzestanie pracy - dzień], gdy musicie pościć. [Zaczynając od] dziewiątego dnia miesiąca wieczorem, od wieczora do wieczora, będziecie przestrzegać dnia odpoczynku wstrzymując się od wszelkiej pracy.
(33) Bóg przemówił do Moszego wyjaśniając mu: (34) Przemów do synów Jisraela: Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca jest obchodzone święto Sukot, siedem dni dla Boga. (35) Pierwszego dnia będzie święte zwołanie, żadnej czynności zakazanej pracy nie będziecie wykonywać. (36) Przez siedem dni przybliżać będziecie [oddanie] ogniowe dla Boga. Ósmego dnia będzie święte zwołanie dla was i przybliżycie [oddanie] ogniowe dla Boga. Jest to [czas, gdy Bóg] zatrzymuje [żydowski naród, by był z Nim jeszcze jeden dzień dłużej]. Żadnej czynności zakazanej pracy nie będziecie wykonywać. (37) To są wyznaczone czasy Boga, które wyznaczycie na święte zwołania. Przybliżycie [oddanie] ogniowe dla Boga, oddanie wstępujące [ola] i oddanie hołdownicze [mincha], [a także inne] oddania zarzynanych na ucztę [zewach haszlamim] i ich dary wylania - każdego dnia według jego wymogów, (38) oprócz oddań szabatowych dla Boga i waszych darów i oprócz wszystkich waszych ślubowań i oprócz wszystkich waszych dobrowolnych darów, które dacie dla Boga. (39) Ale na piętnasty dzień siódmego miesiąca zbierzecie plon ziemi, będziecie obchodzić święto Boga przez siedem dni. Pierwszy dzień będzie dniem odpoczynku i ósmy dzień będzie dniem odpoczynku. (40) I weźmiecie sobie pierwszego dnia owoc cytrusowego drzewa, [nierozsunięte] liście palmy, gałązkę mirtu i wierzby znad potoku. I będziecie się radować przed Bogiem, waszym Bogiem, przez siedem dni. (41) I będziecie je obchodzić, święto dla Boga, przez siedem dni w roku. Jest to wieczny bezwzględny nakaz dla waszych pokoleń, że będziecie obchodzić je w siódmym miesiącu. (42)Przez siedem dni będziecie żyć w sukot [szałasach]. Każdy urodzony w Jisraelu [i konwertyta] będą żyć w sukot, (43) po to, żeby twoje [przyszłe] pokolenia wiedziały, że sprawiłem, iż synowie Jisraela będą żyć w [obłokach sławy, które przypominają szałasy święta] Sukot, gdy ich wywiodłem z ziemi Micrajim.
Ja jestem Bóg, wasz Bóg. (44) I oznajmił Mosze synom Jisraela [te prawa] o wyznaczonych czasach Boga.
Kpł 23:1-44 mieses
(1) Wiekuisty rzekł do Mojżesza mówiąc: (2) „Rzeknij do Synów Izraela i powiedz im: „Święta Wiekuistego, na które zwoływać będziecie zebrania święte, oto to są święta moje: (3) przez sześć dni wykonywuje się robotę, ale dnia siódmego: odpoczynek najściślejszy [odpoczynek (sobota, = szabbat) nad odpoczynkami], zebranie święte, żadnej pracy nie wykonywujcie, jest to odpoczynek [sobota,=szabbat] poświęcony Wiekuistemu we wszystkich siedzibach waszych. (4) Oto święta Wiekuistego, zebrania święte, które zwoływać będziecie w czasie swoim. (5) Pierwszego miesiąca, czternastego dnia miesiąca tego przed wieczorem – [ofiara] pesach dla Wiekuistego. (6) Piętnastego dnia miesiąca tegoż uroczyste święto przaśników; przez siedem dni będziecie spożywać przaśniki. (7)Pierwszego dnia miewajcie zebranie święte, żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie. (8) Przez [wszystkie] siedem dni będziecie składać ofiarę ogniową Wiekuistemu. Siódmego dnia miewajcie [również] zebrania święte, żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie”. (9) Wiekuisty rzekł do Mojżesza, mówiąc: (10) „Przemów do Synów Izraela i rzeknij do nich: „Skoro wnijdziecie do Kraju, który Ja oddaję wam, i będziecie żniwo jego żąć, – będziecie przynosili do kapłana snop pierwocin waszego żniwa; (11)on zaś niech dokona obrotu snopem tym przed Wiekuistym dla przysporzenia łaski wam, nazajutrz po dniu [świątecznym] odpoczynku niech kapłan dokona nim obrotu. (12) Wy zaś przyrządzicie w dniu, w którym będziecie snopem tym obrotu dokonywać – jagnię jednoroczne bez skazy, jako ofiarę całopalną dla Wiekuistego, – (13) ofiarę śniedną jego: dwie dziesiąte [efy] mąki przedniej, zaczynionej w oliwie, na ofiarę ogniową dla Wiekuistego ku woni miłej, oraz zalewkę z jednej ćwiartki hina wina. (14) Wszakże chleba, ziarna parzonego, albo kłosów świeżych nie będziecie spożywali, aż do tego właśnie dnia, dopóki nie przyniesiecie ofiary Boga waszego. Przepis to wieczysty dla pokoleń waszych we wszystkich siedzibach waszych. (15) Nazajutrz po tym [dniu świątecznym] odpoczynku, to jest od dnia, w którym przyniesiecie snop obrotu, rozpoczniecie liczyć sobie, – a niech to będzie tygodni pełnych siedem, – (16)aż nazajutrz po tygodniu siódmym naliczycie dni pięćdziesiąt. Wówczas złożycie ofiarę śniedną nową [z nowych zbiorów] dla Wiekuistego: (17) Z siedzib swoich przyniesiecie chleb obrotu: dwa bochenki z dwóch dziesiątych mąki przedniej niechaj będą, z kiszonego ciasta zostaną upieczone, jako pierwociny dla Wiekuistego. (18) Wraz z tym chlebem przyniesiecie [w ofierze] siedem jagniąt jednorocznych bez skazy, cielca jednego i baranów dwa, które będą całopaleniem dla Wiekuistego, oraz śniedną ich ofiarę i zalewki ich, – jako ofiarę ogniową ku woni miłej dla Wiekuistego. (19) Ponadto przyrządzicie jednego kozła na ofiarę zagrzeszną, zaś dwoje jagniąt jednorocznych, jako ofiarę pokojową. (20) Kapłan niech dokona obrotu niemi, wraz z tym chlebem pierwocin przed Wiekuistym, oraz obu jagniętami: niech będą poświęcone Wiekuistemu [a przypadają] kapłanowi. (21) Na ten właśnie dzień będziecie ogłaszali, – miewajcie zebranie święte, żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie: Przepis to wieczysty we wszystkich siedzibach waszych dla pokoleń waszych. (22) Gdy będziecie żniwo żąć w Kraju waszym, nie odżynaj kraju pola twego, gdy ty żniesz, ani też nie zbieraj pokłosia żniwa twego, – pozostawisz je biednemu, albo przychodniowi. Ja jestem Bogiem waszym Wiekuistym”. (23) Wiekuisty rzekł do Mojżesza, mówiąc: (24) „Rzeknij do Synów Izraela: „Siódmego miesiąca, pierwszego dnia w miesiącu, miewajcie odpoczynek, przypominanie się [Bogu] trąbieniem, zebranie święte. (25) Żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie. Będziecie składać wówczas ofiarę ogniową Wiekuistemu”. (26) Wiekuisty rzekł do Mojżesza, mówiąc: (27)„Wszelako dziesiątego dnia tegoż miesiąca siódmego: dzień to rozgrzeszenia [kippurim], miewajcie zebranie święte, umartwiajcie siebie i składajcie ofiarę ogniową Wiekuistemu. (28) Żadnej pracy nie wykonywujcie tegoż właśnie dnia, gdyż to dzień jest rozgrzeszenia, ażeby rozgrzeszać was przed Bogiem waszym Wiekuistym. (29) Zaprawdę każda osoba, która nie będzie umartwianą tego właśnie dnia, zostanie wytraconą ze swojego ludu. (30) Każdą osoba, która będzie wykonywać jakąkolwiek pracę tego właśnie dnia, – osobę tę wygubię z pośród ludu jej. (31) Więc żadnej pracy nie wykonywujcie. Przepis to wieczysty dla pokoleń waszych we wszystkich siedzibach waszych. (32) Najściślejszy to jest odpoczynek dla was. Będziecie umartwiali siebie dziewiątego dnia miesiąca tego ze zmierzchem, od wieczora do wieczora będziecie obchodzili odpoczynek [dzień, świąteczny odpoczynku] wasz”. (33) Wiekuisty rzekł do Mojżesza, mówiąc: (34) „Rzeknij do Synów Izraela, mówiąc: „Piętnastego dnia tegoż miesiąca siódmego – święto Szałasów [sukkot] przez siedem dni dla Wiekuistego. (35) Pierwszego dnia zebranie święte: żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie. (36) Przez [wszystkie] siedem dni będziecie składać ofiarę: ogniową Wiekuistemu, ósmego dnia zaś miewajcie [również] zebranie święte i składajcie ofiarę ogniową Wiekuistemu, dzień to bowiem służby Bożej, żadnej pracy uciążliwej nie wykonywujcie. (37) Te są oto święta Wiekuistego, na które będziecie zwoływać zebranie święte, ażeby składać ofiarę ogniową Wiekuistemu: całopalną, oraz śniedną, ofiarę zarzynaną i zalewkę: dnia każdego, – co należy doń, (38)oprócz sobót Wiekuistego, oprócz darów waszych, oprócz wszelkich ślubowań waszych i też oprócz wszelkich dobrowolnych darów waszych, które będziecie oddawali Wiekuistemu. (39) Wszelako piętnastego dnia tegoż miesiąca siódmego; zebrawszy plon Kraju obchodźcie święto Wiekuistego przez dni siedem: dnia pierwszego odpoczynek i dnia ósmego odpoczynek. (40) Weźmiecie sobie dnia pierwszego owoc z drzewa okazałego [hadar], gałązki drzew palmowych, gałąź drzewa rozłożystego, oraz wierzbiny przyrzeczne i będziecie się radować przed Bogiem waszym Wiekuistym przez dni siedem. (41) Będziecie uroczyście obchodzili święto to, jako Święto dla Wiekuistego przez siedem dni w roku, – przepis to wieczysty w pokoleniach waszych, – w siódmym miesiącu uroczyście obchodźcie je. (42) W szałasach będziecie przebywać przez dni siedem: wszyscy urodzeni w Izraelu niech w szałasach przebywają, (43) ażeby wiedziały pokolenia wasze, iż w szałasach sadowiłem Synów Izraela, gdy wywiodłem [na wolność] ich z Kraju Egipskiego. Ja jestem Bogiem waszym Wiekuistym”. (44) I Mojżesz ogłosił święta Wiekuistego Synom Izraela.
Kpł 23:1-44 cyl
(1) I rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: (2) „Oświadcz synom Israela a powiedz im: uroczystości Wiekuistego, w których obwieszczać będziecie zgromadzenia świąteczne - oto uroczystości Moje: (3) Sześć dni będzie wykonywana robota, a dnia siódmego - Sabbat, wielki odpoczynek, - zgromadzenie świąteczne, żadnej roboty nie wykonywajcie; Sabbat to Wiekuistego we wszystkich siedzibach waszych. (4) Oto uroczystości Wiekuistego, zgromadzenia świąteczne, które obwieszczać macie w czasie swoim. (5) Miesiąca pierwszego, czternastego tegoż miesiąca, ku wieczorowi: Pesach Wiekuistemu. (6) A piętnastego dnia tegoż miesiąca święto przaśników Wiekuistemu. Przez siedm dni przaśniki jadać będziecie. (7) Dnia pierwszego zgromadzenie świąteczne będzie u was; żadnej pracy uciążliwej nie wykonywajcie. (8) A składajcie ofiary ogniowe Wiekuistemu przez siedm dni; siódmego zaś dnia - zgromadzenie świąteczne; żadnej pracy uciążliwej nie wykonywajcie!” (9) I rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: (10) „Oświadcz synom Israela a powiedz im: Gdy wnijdziecie do ziemi, którą oddaję wam, a zżynać będziecie użątek jej; przyniesiecie tedy snop z pierwocin użątku waszego do kapłana; (11)I przedstawi on snop przed obliczem Wiekuistego, aby uzyskać dla was upodobanie; nazajutrz po święcie przedstawi go kapłan. (12) Wy zaś przygotujecie w dzień przedstawienia przez was snopu, jagnię zdrowe, roczne, na całopalenie Wiekuistemu. (13) A przytem - ofiary jego śniednej, - dwie dziesiąte efy przedniej mąki, zaczynionej oliwą, na ofiarę ogniową Wiekuistemu, na woń przyjemną, a zalewki do niego, - wina czwartą część hinu. (14) A żadnego chleba, prażonych ziarn, i świeżych kłosów nie będziecie jadali, aż po sam dzień, w którym przyniesiecie ofiarę Bogu waszemu: ustawa to wieczna w pokoleniach waszych, we wszystkich siedzibach waszych. (15) I liczyć sobie będziecie od drugiego dnia święta, - od dnia, któregoście przynieśli snop przedstawienia, siedm tygodni - pełnych być powinno. (16)Aż do dnia następującego po siódmym tygodniu odliczycie pięćdziesiąt dni, a wtedy złożycie ofiarę śniedną nową Wiekuistemu. (17) Z siedzib waszych przyniesiecie dwa chleby przedstawienia; z dwóch dziesiątych efy przedniej mąki będą; z zakisem upieczone być powinny: pierwociny to Wiekuistemu. (18)A przyniesiecie z tym chlebem siedm jagniąt zdrowych, rocznych, i cielca jednego, i baranów dwa; będą one całopaleniem Wiekuistemu, wraz z ofiarą ich śniedną i zalewkami ich, - ofiarą ogniową na woń przyjemną Wiekuistemu. (19) Przygotujecie też kozła jednego na ofiarę zagrzeszną i dwa jagnięta roczne na ofiarę opłatną. (20) I przedstawi je kapłan wraz z chlebami pierwocin, jako przedstawienie przed Wiekuistym, razem z dwoma jagniętami: poświęconem to będzie Wiekuistemu dla kapłana. (21)I ogłosicie dnia tego, aby zgromadzenie świąteczne było u was; żadnej roboty uciążliwej nie wykonywajcie: ustawa to wieczna we wszystkich siedzibach waszych, w pokoleniach waszych. (22) A gdy zżynać będziecie użątek ziemi waszej, do skrajów pola twojego nie wyżynaj, a pokłosia żniwa twego nie podbieraj, ubogiemu i cudzoziemcowi zostaw je: Jam Wiekuisty, Bóg wasz!” (23) I rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: (24) „Oświadcz synom Israela i powiedz: miesiąca siódmego, pierwszego tegoż miesiąca, będzie u was święto uroczyste, przypominanie trąbą, zgromadzenie świąteczne: (25) Żadnej roboty uciążliwej nie wykonywajcie, a składajcie ofiarę ogniową Wiekuistemu.” (26) Rzekł też Wiekuisty do Mojżesza, tak: (27) „Dziesiątego wszakże tegoż miesiąca siódmego, - dzień przebaczenia: zgromadzenie świąteczne będzie u was; a będziecie udręczali dusze wasze i złożycie ofiarę ogniową Wiekuistemu. (28)A żadnej roboty wykonywać nie będziecie w tenże dzień; bo dzień to przebaczenia, aby uzyskać przebaczenie dla was, przed obliczem Wiekuistego, Boga waszego! (29) A wszelka dusza, któraby nie udręczała się dnia tego, wytrąconą niechaj będzie z ludu swojego. (30) Wszelka też dusza, któraby wykonała jakąkolwiek robotę w tenże dzień, wytrącę duszę tę z pośród ludu jej. (31) Żadnej roboty nie wykonywajcie: ustawa to wieczna w pokoleniach waszych, we wszystkich siedzibach waszych. (32) Sabbat - wielki odpoczynek to u was, i udręczać będziecie dusze wasze: dziewiątego tegoż miesiąca wieczorem; od wieczora do wieczora święcić będziecie Sabbat wasz!” (33) I rzekł Wiekuisty do Mojżesza, tak: (34)Oświadcz synom Israela i powiedz: od piętnastego dnia tegoż miesiąca siódmego, - święto szałasów - przez siedm dni, Wiekuistemu. (35) Dnia pierwszego - zgromadzenie świąteczne; żadnej roboty uciążliwej wykonywać nie będziecie. (36) Przez siedm dni składać będziecie ogniowe ofiary Wiekuistemu; dnia ósmego - zgromadzenie świąteczne będzie u was, i złożycie ofiarę ogniową Wiekuistemu, świętowanie to, - żadnej roboty uciążliwej nie wykonacie. (37) Oto uroczystości Wiekuistego, w których obwieszczać będziecie zgromadzenia świąteczne, ażeby składać ofiary ogniowe Wiekuistemu: całopalenia i ofiary śniedne, ofiary bite i zalewki, każdą w dzień swój. (38) Oprócz sabbatów Wiekuistego, i oprócz darów waszych, i oprócz wszystkich objat waszych i oprócz wszystkich dobrowolnych podarków waszych, które składać będziecie Wiekuistemu. (39) Wszakże piętnastego dnia miesiąca siódmego, gdy zbierzecie plon ziemi, obchodzić wam uroczystość Wiekuistemu przez siedm dni: dnia pierwszego święto uroczyste, i dnia ósmego święto uroczyste. (40) I weźmiecie sobie dnia pierwszego owoc drzewa hadar, pąki palmowe, gałązki drzewa rozłożystego i wierzbiny porzeczne, i weselcie się przed Wiekuistym, Bogiem waszym, przez siedm dni. (41) I tak obchodzić wam to święto Wiekuistego przez siedm dni do roku: ustawa to wieczna w pokoleniach waszych. Miesiąca siódmego obchodzić je będziecie. (42) W szałasach mieszkać będziecie przez siedm dni; każdy krajowiec w Israelu mieszkać będzie w szałasach. (43) Aby wiedziały pokolenia wasze, że w szałasach osadziłem synów Israela, gdym wywiódł ich z ziemi Micraim - Ja Wiekuisty, Bóg wasz!” (44) I wygłosił Mojżesz uroczystości Wiekuistego synom Israela.
Może nie miałeś czasu - ale z po przeczytaniu tych notatek widzę bałagan z datami. Wykluczenia szabatu itp. A wszystko tak jak mówiłem z na początku spotkania z powodu braku podstaw kalendarza żydowskiego :)
W skrócie: szabaty są ZAWSZE 8,15,22,29 dnia miesiąca. 1 dzień miesiąca NIE JEST "niedzielą", czy "poniedziałkiem" - to święto. Czyli miesiąc wygląda tak:
1 dzień miesiąca, 6 dni+szabat, 6 dni+szabat, 6 dni+szabat, 6 dni+szabat -> oraz brak (i/lub), 1 (i/lub) 2 dzień tygodnia w zależności, czy już mamy czy jeszcze nie pełnię księżyca. Bo miesiąc księżycowy to 29,5 dnia. Gdy przed przesileniem wiosennym "zmieści się" miesiąc, to dodawali 13 miesiąc.
Tyle w skrócie.
Tak wiele się dyskutuje dziś o relacjach polsko-żydodowskich, że też zabiorę głos:
Ściąga do obrazka:
1 - Stworzenie - w Ewangelii Jana napisano, że "wszystko przez Nie (Logos) się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało" (J1:3).
2 - Wcielenie - prorok Izajasz zapowiedział, że "Pan sam da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie Go imieniem Emanuel" (Iz 7:14) nie wiem na ile pamiątką tego są świąteczne promocje w sklepach.
3 - Objawienie w Niedzielę Palmową (niedziela już była, 13 kwietnia). Na 4 dni przed Paschą wybiera się baranka paschalnego, a opisano w Exodus 12:3.
4 - Ukrzyżowanie - na pewno miało miejsce w Pesach, albo czy Wielki Piątek wypadł w piątek?
5 - Zmartwychwstanie. Świętujemy w Wielkanoc, albo Święto Pierwocin, które jest pierwszym dniem po szabacie, niekoniecznie niedzielą.
6 - Wniebowstąpienie - ślicznie opisane w Dz 1:9-11, ślicznie bo wraz z opisem mamy kolejne proroctwo.
7 - Pięćdziesiątnica, Zesłanie Ducha Świętego albo Szewuot - w tym roku 4 a może dopiero 6 czerwca.
8 - Przyjście Jezusa po swój Kościół. Nie wiem kiedy ale ładnie opisane w 2 liście do Tesaloniczan 2:1-2. Ale można też sobie poczytać w ew. Jana 14.2-3, 1Tes 4.15-17 i jeszcze paru miejscach.
9 - W kościele mówimy "oczekujemy Twego przyjście w chwale (...) aby sądzić żywych i umarłych" - a więc Apokalipsa. Lepiej z niej nie wyrywać kawałków tylko studiować całość, np. z serwisem www.objawienie365.blogspot.com - codziennie werset.
10 - Tysiącletnie Królestwo ale to jeszcze nie wszystko i nie koniec, bo apokalipsa na 20 rozdziale się nie kończy.
Czerwona linia - Mesjasz, Niebieska - Kościół, Zielona - Izrael, Żółta - Duch Święty
Rysunek jest służącym przemyśleniom abstraktem - proszę nie wyciągać z niego wniosków dogmatycznych, choć każdy może próbować odnaleźć siebie na tym schemacie bo zapewnie tu jest.
(1) Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. (2) Ponieważ zgromadziły się przy Nim rzesze (tłumy) ludzi, skorzystał z łodzi. Wszedł do niej i usiadł, podczas gdy Jego słuchacze stali na brzegu. (3) Wiele im wówczas przekazał, a w swojej mowie odwoływał się do porównań.
(….)
(34) O tym wszystkim Jezus mówił do ludzi, odwołując się do przykładów. Bez przypowieści nic do nich nie mówił. (35) W ten sposób spełniło się to, co zostało powiedziane przez proroka: Do przypowieści otworzę swe usta, opowiem o sprawach zakrytych od stworzenia świata. (…)
(poniże będzie jeszcze raz, więc nie skupiać się na tym)
(3) [ Jezus ] wiele im wówczas przekazał, a w swojej mowie odwoływał się do porównań. W jednym z nich powiedział:Pewien siewca wyszedł na pole. (4) Kiedy siał, niektóre ziarna padły na brzeg drogi. Wtedy przyleciały ptaki i zjadły je. (5) Inne padły na grunt skalisty. Nie miały tam wiele gleby. Kiełki szybko strzeliły w górę, bo gleba nie była głęboka. (6) Ale gdy wzeszło słońce, zwiędły. Ze względu na słaby korzeń — uschły. (7) Jeszcze inne padły między ciernie. Ciernie wyrosły i zadusiły je. (8) I w końcu inne padły na żyzną ziemię. Te wydały plon: stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny.(9) Kto ma uszy, niech rozważy moje słowa.
(10) Wtedy podeszli uczniowie i zapytali Go: Dlaczego przemawiasz do nich używając porównań?(11) Wam dano poznać tajemnice Królestwa Niebios — odpowiedział — ale im nie. (12) Dlatego kto ma, ten jeszcze otrzyma i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, zostanie odebrane również to, co ma. (13) Mówię do nich w przypowieściach, bo patrzą, lecz nie widzą, słuchają, lecz nie słyszą i nie rozumieją. (14) Spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które głosi:
Będziecie się wsłuchiwać, lecz nie zrozumiecie;
będziecie się wpatrywać, lecz nie zobaczycie.
(15) Gdyż niewrażliwe stało się serce tego ludu,
jego słuch — przytępiony, oczy — pozamykane,
by nie zobaczyć oczami i nie usłyszeć uszami, by nie zrozumieć sercem,
nie przeżyć nawrócenia — i nie dać się uzdrowić.(16) Lecz wasze oczy są szczęśliwe, ponieważ widzą; wasze uszy szczęśliwe, ponieważ słyszą.
(17) Zapewniam was: Wielu proroków oraz ludzi prawych pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, ale nie zobaczyli; pragnęło usłyszeć to, co wy słyszycie, ale nie usłyszeli. (18) Wy zatem posłuchajcie, co znaczy przypowieść o siewcy.
[ Wy zatem posłuchajcie, co znaczy przypowieść o siewcy. ] (19) Do każdego, kto słucha słów o Królestwie, lecz ich nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu. Ten człowiek jest jak ziarno leżące przy drodze. (20) Człowiek jak ziarno na skałach to ten, który słucha Słowa i radośnie je przyjmuje, (21) lecz brak mu korzenia, przez chwilę wytrzymuje, lecz gdy z powodu Słowa dojdzie do ucisku lub prześladowania, zaraz się odwraca. (22) Z kolei człowiek przypominający ziarno posiane pośród cierni, to ten, który słucha Słowa, lecz troski tego wieku i zwodnicze uroki bogactwa tłamszą Słowo tak, że nie przynosi plonu. (23) Ziarno na dobrej ziemi to ten człowiek, który słucha Słowa i rozumie je. Taki wydaje owoc, jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a inny trzydziestokrotny.
BT: Mt 13:19(19) Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie [go], przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze.(20) Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje; (21) ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje.(22) Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne.(23) Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie [je]. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.
UBG:(19) Gdy ktoś słucha słowa o królestwie, a nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu. To jest ten posiany przy drodze.(20) A posiany na miejscach skalistych to ten, który słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje. (21) Nie ma jednak w sobie korzenia, lecz trwa do czasu. Gdy bowiem przychodzi ucisk albo prześladowanie z powodu słowa, zaraz się gorszy.(22) A posiany między ciernie to ten, który słucha słowa, ale troski tego świata i ułuda bogactwa zagłuszają słowo i staje się on bezowocny.(23) A posiany na dobrej ziemi to ten, który słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, inny sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inny trzydziestokrotny.
(24) Opowiedział im też inną przypowieść: Królestwo Niebios przypomina człowieka, który na swej roli posiał dobre ziarno. (25) Lecz kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał tam kąkolu i odszedł. (26) Gdy zboże podrosło i zawiązały się kłosy, pokazał się też kąkol. (27) Przyszli więc służący i pytają gospodarza: Panie, zdaje się, że obsiałeś rolę dobrym ziarnem. Skąd się tam wziął kąkol? (28) To sprawka nieprzyjaciela — odpowiedział. Czy chcesz więc — zaproponowali — byśmy poszli i usunęli go? (29) Nie — zdecydował gospodarz — bo usuwając kąkol, moglibyście powyrywać pszenicę. (30) Niech rosną razem. Poczekajmy do żniw. Wtedy powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol, powiążcie go w snopy i spalcie. Pszenicę natomiast przenieście do mego spichlerza.
(... 31-35 - to wstawka o zakwasie i narracja o tłumach …)
(36) Następnie rozpuścił tłumy i udał się do domu. Tam uczniowie zwrócili się do Niego z prośbą: Wyjaśnij nam, o co chodzi w przypowieści o kąkolu.
(37) I Jezus odpowiedział: Osobą, która sieje dobre ziarno, jest Syn Człowieczy. (38) Rolą jest świat. Dobrym nasieniem są synowie Królestwa.
Kąkolem są synowie złego. (39) Nieprzyjacielem, który rozsiał kąkol, jest diabeł.
Żniwem jest kres tego wieku, a żeńcami — aniołowie.
(40) U kresu tego wieku będzie tak jak z kąkolem, który zbiera się i pali. (41) Syn Człowieczy pośle swoich aniołów, a ci zbiorą z Jego Królestwa wszystkich, którzy wywoływali skandale i dopuszczali się bezprawia. (42) Potem wrzucą ich do ognistego pieca . Tam będzie płacz i zgrzytanie zębami. (43) Wtedy sprawiedliwi wzejdą jak słońce w Królestwie swego Ojca. Kto ma uszy, niech rozważy moje słowa!
(31) Opowiedział im też taką przypowieść: Królestwo Niebios przypomina ziarenko gorczycy. Wziął je pewien człowiek i zasiał na swojej roli. (32) Należy ono wprawdzie do najmniejszych nasion, lecz kiedy wyrośnie, przewyższa warzywa, jest prawie jak drzewo. W jego gałęziach ptaki potrafią uwić sobie gniazdo.(33) Następna przypowieść brzmiała tak: Królestwo Niebios przypomina zakwas. Gospodyni dodała go do ciasta rozrobionego z trzech miar mąki — i całe się zakwasiło.(34-35) (… narracja omówiona na początku …)(44) Królestwo Niebios przypomina skarb ukryty w roli. Człowiek, który go znalazł, ukrył go, odszedł ucieszony, sprzedał wszystko, co posiadał, i nabył tę rolę.
(45) Królestwo Niebios przypomina również kupca poszukującego pięknych pereł. (46) Gdy znalazł tę jedną, niezwykle cenną, odszedł, sprzedał wszystko, co miał, i nabył ją.(47) Dalej Królestwo Niebios przypomina sieć. Zarzuca się ją w morze i zagarnia wszystko. (48) Kiedy jest już pełna, wyciąga się ją na brzeg, siada, dobrą rybę zostawia, a to, co nieprzydatne, wyrzuca na zewnątrz. (49) Tak będzie przy końcu tego wieku. Wyjdą aniołowie i oddzielą złych od sprawiedliwych. (50) Złych wrzucą do ognistego pieca , tam będzie płacz i zgrzytanie zębami.
(51) Czy zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli: Tak!
(52) Wówczas Jezus powiedział: Dlatego każdy znawca Prawa, który stał się uczniem Królestwa Niebios, przypomina gospodarza, który wyciąga ze swojego skarbca to, co nowe i stare. (53) Potem, gdy skończył tę przypowieść, oddalił się stamtąd. (54-58 …)
Oto kolejny przyczynek do mojej własnej, prywatnej dyskusji o pewności zbawienia. Rozważanie na podstawie J6:60-71
Zapisane w 6 rozdziale Jana dialogi rzeczywiście są trudne. Po ich wysłuchaniu wielu uczniów Jezusa stwierdziło, że za ostre to jest i że dają sobie z Jezusem spokój przestając za nim łazić.
Ale apostołowie nie, oni nie odeszli, więc Jezus zapytał ich: Czy wy też chcecie odejść?
Wtedy Piotr odpowiedział: Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. My zaś uwierzyliśmy i jesteśmy pewni, że Ty jesteś Chrystusem, Świętym Bożym.
No i fajnie. Oni uwierzyli, podjeli decyzję, że za nim pójdą i chcą dalej łazić.
Ale co będzie jak im, podobnie jak tym pierwszym się odwidzi? Co będzie ze mną, gdy mi się odwidzi? I już widzę tu znajomych teologów, którzy podkreślać będą, że wolność, że możliwość podejmowania decyzji, że musi być możliwość wypisania się, pójścia w świat, odpadnięcia od wiary. Ale lećmy dalej.
Jezus powiedział tak: Czy nie Ja was, Dwunastu, wybrałem? No tak! Przecież apostołów wybrał Jezus. Wybrał ich sobie, bo chciał. A chwilę wcześniej powiedział: Powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do Mnie, jak tylko ten, któremu zostało to dane przez Ojca. O! I jeszcze coś - wygląda na to, że to Bóg Ojciec wybiera! A apostoł Paweł, w Ef pisze nawet, że wybrał nas (siebie i Efezjan, i wierzących w Chrystusie Jezusie) przed założeniem świata.
To Jezus wybiera, to łaska od Boga działa.
A ja? Czy ja już jestem kalwinem? Czy już wierze w predestynację?
W Krakowie właśnie intronizują Mesjasza Izraela na Króla o czym przekonuję się oglądając transmisję telewizyjną w TV Trwam.
Za chwilkę powiedzą tak:
(...)
Wyznajemy wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa. Dlatego z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata, uznajemy Twe Panowanie nad Polską i całym naszym Narodem, żyjącym w Ojczyźnie i w świecie.
Pragnąc uwielbić majestat Twej potęgi i chwały, z wielką wiarą i miłością wołamy:
Króluj nam Chryste!
- W naszych sercach - Króluj nam Chryste!
- W naszych rodzinach - Króluj nam Chryste!
- W naszych parafiach - Króluj nam Chryste!
- W naszych szkołach i uczelniach - Króluj nam Chryste!
- W środkach społecznej komunikacji - Króluj nam Chryste!
- W naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku - Króluj nam Chryste!
- W naszych miastach i wioskach - Króluj nam Chryste!
- W całym Narodzie i Państwie Polskim - Króluj nam Chryste!
Błogosławimy Cię i dziękujemy Ci Panie Jezu Chryste.
(...)
Plik PDF z aktem jest tu: 2016-11-19 Akt Intronizacyjny
Takie coś sobie kupiłem i nie żałuję:
Przegląd Jezusów Polskich - Martin Lechowicz
1. Jezus amerykański (zwany też Dżizasem)
2. Polski Jezus Narodowy (PJN), zwany Panjezusem, Jezusmaria, Ojezus, Łojezusicku
3. Jezus po indyjsku, a właściwie guru-Jezus
4. DJ Jezusa
5. Jezus-po-żydowsku
No i co? No i polecam www.odwyk.com
* * * * * *
Ale przy okazji mogę zadać pytanie. Osobiste i poważne.
No i na koniec cytat:
Jezus amerykański (zwany też Dżizasem) charakteryzuje się przede wszystkim ogromną emocjonalnością i zamiłowaniem do uprawiania psychologii. Próbkę Dżizasa można skosztować w filmie „Dotyk Anioła”. Co prawda bohaterem tego filmu jest anioł, a nie Jezus, i do tego jeszcze anioł-kobieta, ale nie ma to większego znaczenia. Bo Dżizas, z psychologicznego punktu widzenia, jest praktycznie gejem. Często płacze, lubi się przytulać, jest czyściutki i nie wiemy tego na pewno, ale ponoć sypia z misiem. Kiedy coś mówi, to delikatnie i łagodnie, żeby broń cię Amerykański Boże nikogo nie urazić.
Wierzy we wrodzoną dobroć ludzi. Człowiek według niego postępuje źle tylko dlatego, że nikt mu wcześniej nie powiedział „Bóg cię kocha” i się przy tym nie rozpłakał. Dżizas jest absolutnie niezdolny do użycia siły w choćby najbardziej słusznej sprawie. Nie trzeba dodawać, że amerykański Dżizas nie przyznaje się absolutnie do potopu ani zniszczenia Sodomy - twierdzi, że to wszystko zrobił szatan, kiedy on spał. W dodatku zabrał mu misia. W ogóle straszny gość ten szatan. Robi okropne rzeczy, kiedy Bóg nie widzi albo śpi.
Jeżeli z kolei chodzi o wyjaśnianie trudnych problemów oraz paradoksów wynikających z kompletnego braku logiki u Dżizasa, to radzi on sobie z tym zadziwiająco dobrze. Zawsze potrafi znaleźć odpowiedź, która brzmi mądrze i nic nie znaczy, dlatego też nie można jej w żaden sposób podważyć. Na przykład na pytanie „dlaczego mordowano Żydów w Oświęcimiu”, Dżizas odpowiedziałby bólem w oczach, łzą na policzku oraz pełnym cierpienia milczeniem, by na koniec wyszeptać: „bo ludzie zapomnieli, że dobro jest w nas”.
Oczywiście nie można mu przerywać głupimi pytaniami: „dlaczego”, „po co”, „gdzie”, „kiedy”, „jak”. Jeżeli na któreś z tych pytań Dżizas nie potrafi odpowiedzieć, to znaczy, że to pytanie było od szatana.
Dżizas czerpie wiele swojej mądrości z książek Paulo Coelho. A może nawet całą.”
(...)
aaaa
Ludzie często traktują Jezusa jak lody.
Bo jak to jest z lodami, wiadomo: kwestia gustu. A że gustów jest wiele, różne są odmiany lodów: waniliowe, czekoladowe, truskawkowe lub o smaku piwa.
I z Jezusami jest tak samo. Ludzie wybierają sobie Jezusa o smaku takim, jaki im się najbardziej podoba.
Dla tych, którzy się nie orientują, lub nie zastanawiali się nad tym wcześniej, postanowiłem zrobić mały przegląd Jezusów. Na Matkach Boskich w różnych odmianach każdy w Polsce się mniej więcej zna, ale Jezusy są obszarem mniej zbadanym.
Zacząć należy zdecydowanie od najpopularniejszej chyba na świecie odmiany Jezusa - Jezus o smaku USA.
Jezus amerykański (zwany też Dżizasem) charakteryzuje się przede wszystkim ogromną emocjonalnością i zamiłowaniem do uprawiania psychologii. Próbkę Dżizasa można skosztować w filmie „Dotyk Anioła”. Co prawda bohaterem tego filmu jest anioł, a nie Jezus, i do tego jeszcze anioł-kobieta, ale nie ma to większego znaczenia. Bo Dżizas, z psychologicznego punktu widzenia, jest praktycznie gejem. Często płacze, lubi się przytulać, jest czyściutki i nie wiemy tego na pewno, ale ponoć sypia z misiem. Kiedy coś mówi, to delikatnie i łagodnie, żeby broń cię Amerykański Boże nikogo nie urazić.
Wierzy we wrodzoną dobroć ludzi. Człowiek według niego postępuje źle tylko dlatego, że nikt mu wcześniej nie powiedział „Bóg cię kocha” i się przy tym nie rozpłakał. Dżizas jest absolutnie niezdolny do użycia siły w choćby najbardziej słusznej sprawie. Nie trzeba dodawać, że amerykański Dżizas nie przyznaje się absolutnie do potopu ani zniszczenia Sodomy - twierdzi, że to wszystko zrobił szatan, kiedy on spał. W dodatku zabrał mu misia. W ogóle straszny gość ten szatan. Robi okropne rzeczy, kiedy Bóg nie widzi albo śpi.
Jeżeli z kolei chodzi o wyjaśnianie trudnych problemów oraz paradoksów wynikających z kompletnego braku logiki u Dżizasa, to radzi on sobie z tym zadziwiająco dobrze. Zawsze potrafi znaleźć odpowiedź, która brzmi mądrze i nic nie znaczy, dlatego też nie można jej w żaden sposób podważyć. Na przykład na pytanie „dlaczego mordowano Żydów w Oświęcimiu”, Dżizas odpowiedziałby bólem w oczach, łzą na policzku oraz pełnym cierpienia milczeniem, by na koniec wyszeptać: „bo ludzie zapomnieli, że dobro jest w nas”.
Oczywiście nie można mu przerywać głupimi pytaniami: „dlaczego”, „po co”, „gdzie”, „kiedy”, „jak”. Jeżeli na któreś z tych pytań Dżizas nie potrafi odpowiedzieć, to znaczy, że to pytanie było od szatana.
Dżizas czerpie wiele swojej mądrości z książek Paulo Coelho. A może nawet całą.
W Polsce spotkać go można w większości kościołów protestanckich.
Skoro już o Polsce mowa, to przejdźmy do dominującego w tym kraju Jezusa, którym jest oczywiście Polski Jezus Narodowy (PJN), zwany Panjezusem. Znany również jako Jezusmaria lub w skrócie Ojezus. Istnieje też lokalna odmiana góralska, zwana Łojezusicku.
Pełna, oficjalna nazwa tej wersji Jezusa to Syn Przenajświętszej Niepokalanej Zawszewszechdziewicy Maryi Panny i, co widać już po samej nazwie, stanowi on wyłącznie dodatek do wyżej wymienionej. Zupełnie zbędny zresztą.
Ale skoro już istnieje, to warto wiedzieć jaki jest.
Przede wszystkim Polski Jezus Narodowy jest kompletnie pozbawiony poczucia humoru. I trudno mu się dziwić. Jakbym ja miał taką matkę, to też bym się nie śmiał.
Polski Ojezus chodzi więc wszędzie smutny, zadumany i przygnębiony. Zaraża tym przygnębieniem wszystkich, którzy do niego przychodzą. Możliwe, że to dlatego Polacy tłumnie szukają pośrednictwa Maryi. Strach podchodzić do tak ponurego typa.
Jezus w wersji polskiej zajmuje się na co dzień cierpieniem, bólem, frasowaniem się, surowym karaniem (innych oraz siebie) oraz rozdawaniem prezentów, do czego ponoć ustawicznie namawia go matka. Przez te prezenty coraz więcej ludzi myli go ze Świętym Mikołajem, ale jest to poboczna forma jego działalności. Nie ma więc realnej groźby, że piosenkę „Pan Jezus już się zbliża” dzieci będą śpiewać 6 grudnia.
O ile amerykański Jezus roztaczał wokół siebie aurę pacyfistycznej miłości, lekko zalatującą hipisami, o tyle polski szerzy atmosferę przenajświętszości. Przenajświętszość służy do tego, żeby ludzie czuli dystans i respekt. Bo jak poczują, to może się odczepią i nie będą zawracać głowy.
Ogólną politykę Polskiego Jezusa Narodowego wobec wiernych można streścić słowami: „obcym wstęp wzbroniony”. O żadnej bliskości nie ma mowy. Kontakt wyłącznie przez księdza. On się skontaktuje z jakimś świętym, święty z Maryją, i dopiero Maryja z Panjezusem. Porządek musi być.
W wielu aspektach polski Jezus jest przeciwieństwem amerykańskiego, ale jest też kilka podobieństw. Na przykład obaj nie przyznają się do niczego poza miłością. Tylko że miłość tego pierwszego jest tak słodka i ckliwa, że można zwymiotować, a tego drugiego tak oschła i surowa, że można się pociąć. Obaj też rządzą. Ten pierwszy wyłącznie w sercach, a ten drugi wyłącznie w kościołach. Resztę rzeczywistości zostawiają swoim urzędnikom.
Istnieją też odmiany Jezusa o innych smakach. Na przykład Jezus po indyjsku, a właściwie guru-Jezus. Jest to zapewne ten sam Jezus, o którym powiadają, że jak już wszyscy sobie poszli, to on zszedł chyłkiem z krzyża, ubrał sandały i poszedł do Indii. Przez morze. Albo może raczej wylewitował do Indii? Nie pamiętam.
Jak już tam dotarł zajmował się przez kilkaset lat uprawą curry, a w międzyczasie próbował jakoś połączyć Jing z Jangiem, za pomocą medytacji i spania na łożu z igieł.
Tak naprawdę to nie wiem, jak naprawdę brzmi opowieść o tym Jezusie, co to miał wyemigrować do Indii, ale że tamtejsza filozofia życia nie przywiązuje szczególnej wagi do prawdy, faktów i trzeźwego myślenia, to nie trzeba się przejmować czy opowieść wierna czy niewierna. Ważne, że dobrze brzmi. Możemy sobie wymyślać co nam się żywnie podoba i też będzie dobrze. Jest to, przy okazji, główne przesłanie guru-Jezusa z Indii.
Nie ma więc co go opisywać, bo to po prostu taki Budda, tyle że Jezus.
No i nie można przecież zapomnieć o Jezusie dla młodzieży! Chodzi tu oczywiście o DJ Jezusa, znanego bardziej jako DJ JC. Jest to radykalnie i skrajnie coolasta odmiana amerykańskiego Dżizasa, która bawi mnie zawsze niepomiernie, ilekroć się na nią natknę, bo nie ma ani krzty rozumu. Powiedzieć, że DJ JC jest idiotą byłoby głosem uwielbienia. Jedynym jego przykazaniem jest „baw się dobrze, stary”, a najczęściej cytowaną mądrością życiową jest: „luz, ziom”.
Nie ma żadnych poglądów ani przekonań w żadnej istotnej sprawie.
Życie z DJ Dżizasem przebiega szczęśliwie i wesoło pod hasłem „jakoś to będzie”. Młodzież go uwielbia, bo absolutnie niczego od niej nie wymaga. Jego przesłaniem jest to, że wystarczy się urodzić, żeby być najfajniejszym ziomem na świecie. I to jest jedyny wysiłek jakiego Bóg żąda od człowieka - urodzić się.
Naprawdę, coś obrzydliwego.
Reszta Jezusów to już raczej niszowa egzotyka. Na przykład Jezus-po-żydowsku, który charakteryzuje się głównie przekonywaniem chrześcijan, żeby mordowali Żydów. Jego głównym zajęciem w historii ludzkości było wysyłanie chrześcijan na krucjaty, urządzanie pogromów, a w przerwach oglądanie zdjęć z najlepszymi momentami.
Ta wersja Jezusa nie jest zbyt dobrze znana w Polsce, ale w niejednej synagodze można o niej usłyszeć.
No, to mamy kilka wersji Jezusa. I co teraz?
Jak to co? Wybrać swojego! Popatrz, dotknij, spróbuj i wybierz tego, który ci się spodoba. Jak w sklepie z ciuchami na wagę. Cóż, jakość może nie najlepsza, ale za to jaka taniocha!
Cóż zrobić, świat jest taki, jacy są ludzie. A ludzie myślą o tym, jak by tu sobie zrobić dobrze. I bardzo nie lubią się zmieniać. Zmiany to wysiłek, ryzyko i brak poczucia bezpieczeństwa. Robią więc sobie dobrze Jezusem, chętnie zapamiętując to, co im w nim pasuje, a pomijając to, co zmusiłoby ich do zmian myślenia i postępowania.
Nie trzeba chyba dodawać, że prawdziwy Jeszua, ten opisany w Biblii, nie pasuje do żadnej obiegowej wersji samego siebie. Z drugiej strony w każdej z nich można znaleźć coś autentycznego - tyle że przesadzone lub wykręcone. Nieprawdziwe.
A wiara w nieprawdę szkodzi.
I o ile wiara w to, że Wilhelm Tell żył naprawdę, Janosik rozdawał biednym, a żarówkę wymyślił Edison pewnie nie będzie mieć dużego wpływu na twoje życie, o tyle wiara w to, że Jeszua jest Dżizasem może mieć kolosalny.
A jeżeli nawet nie, to i tak warto znać prawdę. Choćby po to, żeby potem nie mieć niepokojącego wrażenia, że jakiś Martin Lechowicz w felietonie śmieje się właśnie z ciebie.
.
Odnotowuję sobie ten kawałek ewangelii do przeczytania, przebadania, spojrzenia na spokojnie. Dziś zatytułuje sobie te części, przekład UBG, jest do tego automatyczny Spis treści a całość można druknąć.
(1) Wtedy Jezus powiedział do tłumów i do swoich uczniów, mówiąc: (2) Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. (3) Dlatego wszystko, cokolwiek by wam powiedzieli by zachowywać, zachowujcie i czyńcie, ale według uczynków ich nie postępujcie; albowiem oni mówią, a nie czynią. (4) Bo wiążą ciężkie i trudne do uniesienia brzemiona, i kładą je na ramiona ludzi, lecz nawet swoim palcem nie chcą ich ruszyć. (5) A wszystkie swoje dzieła pełnią tak, aby byli widziani przez ludzi. Poszerzają bowiem swoje rzemyki modlitewne i przedłużają frędzle swoich płaszczów, (6) I lubią pierwsze miejsca na wieczerzach i pierwsze siedzenia w synagogach, (7) I pozdrowienia na rynkach, i bycie przez ludzi nazywanymi: Rabbi, Rabbi!
(8) Ale wy nie pozwalajcie nazywać siebie Rabbi; albowiem jeden jest wasz Mistrz, Mesjasz; a wy wszyscy jesteście braćmi. (9) I nikogo na ziemi nie nazywajcie swoim ojcem; albowiem jeden jest Ojciec wasz, który jest w niebiosach. (10) I nie pozwalajcie nazywać siebie mistrzami; jeden bowiem jest wasz Mistrz, Mesjasz. (11) Natomiast kto jest największy wśród was, niech będzie waszym sługą. (12) A kto będzie siebie wywyższał, zostanie poniżony; a kto samego siebie uniży, zostanie wywyższony.
(13) Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Albowiem zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi; wy nie wchodzicie, a wchodzącym nie pozwalacie wejść.
(14) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Albowiem pożeracie domy wdów, i to pod pozorem długich modlitw, dlatego większy wyrok otrzymacie.
(15) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Obchodzicie bowiem morze i suchy ląd, aby jednego uczynić prozelitą, a gdy nim zostanie, czynicie go synem Gehenny, dwa razy bardziej niż wy.
(16) Biada wam, ślepi przewodnicy! Którzy mówicie: Kto przysiągłby na świątynię, to nic; ale kto przysiągłby na złoto w świątyni, ten jest zobowiązany przysięgą. (17) Głupi i ślepi! Albowiem co jest większe, złoto czy świątynia, która uświęca złoto? (18) A kto przysiągłby na ołtarz, to nic; lecz kto przysiągłby na dar ofiarny, który jest na nim, ten jest zobowiązany przysięgą. (19) Głupi i ślepi! Co bowiem jest większe, dar ofiarny czy ołtarz, który uświęca ten dar? (20) Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim jest; (21)A kto przysięga na świątynię, przysięga na nią i na Tego, który w niej mieszka; (22) A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boga i na Tego, który na nim zasiada.
Istotą świątyni jest relacja z Bogiem, a nie sama świątynia i jej kult. Świątynia jest darem Boga dla ludzi, a nie ludzką ofiarą dla Boga (bo co Stwórcy mogą dać ludzie).
(23) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Dajecie bowiem dziesięcinę z mięty i z anyżu, i z kminu, a opuszczacie ważniejsze rzeczy w Prawie: sąd, miłosierdzie i wiarę; te rzeczy należy czynić, a tamtych nie opuszczać. (24) Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
(25) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Oczyszczacie bowiem zewnątrz kubek i misę, a wewnątrz one są pełne tego, co pochodzi z grabieży i niepowściągliwości. (26) Ślepy faryzeuszu! Oczyść najpierw to, co jest wewnątrz kubka i misy, aby i to, co jest na zewnątrz nich, stało się czyste.
(27) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście grobom pobielanym, które na zewnątrz wprawdzie widziane są jako piękne, ale wewnątrz pełne są kości umarłych i wszelkiej nieczystości. (28) Tak i wy, na zewnątrz wprawdzie ukazujecie się ludziom jako sprawiedliwi, ale wewnątrz pełni jesteście obłudy i bezprawia.
(29) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Budujecie bowiem groby proroków i zdobicie nagrobki sprawiedliwych. (30) I mówicie: Gdybyśmy żyli za dni naszych ojców, nie bylibyśmy ich wspólnikami w przelaniu krwi proroków. (31) A tak sami o sobie świadczycie, że jesteście synami tych, którzy pozabijali proroków; (32) Dopełnijcie i wy miary swoich ojców.
???
(33) Węże! Płody żmij! Jak uciekniecie przed sądem Gehenny? (34) Oto dlatego, ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a niektórych z nich zabijecie i ukrzyżujecie, i niektórych ubiczujecie w swoich synagogach, i będziecie ich prześladować z miasta do miasta; (35) Aby przyszła na was cała sprawiedliwa krew, wylana na ziemi od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem. (36) Zaprawdę mówię wam: To wszystko przyjdzie na to pokolenie.
(37)Jeruzalem! Jeruzalem! Które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posyłani, ile to razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak kwoka zgromadza swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście.
(38) Oto wasz dom jest zostawiony wam pusty. (39) Albowiem mówię wam, że nie ujrzycie mnie od teraz, aż do czasu, gdy powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana.
Wniosek z Mt23:
Żydzi (zarówno przywódcy religijni, jak i ludzie) będą mieli spustoszenie, ale zobaczą Jezusa, gdy będą będą go oczekiwać i wzywać.
(1) A Jezus wyszedł ze świątyni i oddalił się. I podeszli do niego jego uczniowie, aby pokazać mu zabudowania świątynne. (2) Lecz Jezus powiedział do nich: Czyż nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie został zwalony.
(3) A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata? (4) I odpowiedział im Jezus: Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł. (5) Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą. (6) Usłyszycie też o wojnach i pogłoski o wojnach. Uważajcie, abyście się nie trwożyli. Wszystko to bowiem musi się stać, ale to jeszcze nie koniec.
(7) Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu i będzie głód, zaraza i trzęsienia ziemi miejscami. (8) Lecz to wszystko jest początkiem boleści.
(9) Wtedy wydadzą was na udrękę, będą was zabijać i będziecie znienawidzeni przez wszystkie narody z powodu mego imienia. (10) A wówczas wielu się zgorszy, będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić. (11) Powstanie też wielu fałszywych proroków i wielu zwiodą. (12) A ponieważ wzmoże się nieprawość, miłość wielu oziębnie. (13) Lecz kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony.
(14) A ta ewangelia królestwa będzie głoszona po całym świecie na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy przyjdzie koniec.
(15) Gdy więc zobaczycie obrzydliwość spustoszenia, o której mówił prorok Daniel, stojącą w miejscu świętym (kto czyta, niech rozumie) (16) wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry. (17) Kto będzie na dachu, niech nie schodzi, aby coś zabrać ze swego domu. (18) Kto zaś będzie w polu, niech nie wraca, aby wziąć swe szaty. (19) A biada brzemiennym i karmiącym w tych dniach!
(20) Módlcie się więc, aby wasza ucieczka nie wypadła w zimie albo w szabat. (21) Wtedy bowiem będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd ani nigdy nie będzie. (22) A gdyby te dni nie były skrócone, żadne ciało nie byłoby zbawione. Ale ze względu na wybranych dni te będą skrócone.
(23) Jeśli wtedy ktoś wam powie: Oto tu jest Chrystus, albo: Jest tam – nie wierzcie. (24) Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby zwieść, o ile można, nawet wybranych. (25) Oto wam przepowiedziałem. (26) Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; Oto wewnątrz domu – nie wierzcie. (27) Jak bowiem błyskawica pojawia się na wschodzie i jest widoczna aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (28) Bo gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i orły.
(29) A zaraz po ucisku tych dni słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku, gwiazdy będą spadać z nieba i moce niebieskie zostaną poruszone. (30) Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego. Wtedy będą lamentować wszystkie ludy ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich z mocą i wielką chwałą. (31) Pośle on swoich aniołów z potężnym głosem trąby i zgromadzą jego wybranych z czterech stron świata, od jednego krańca nieba aż do drugiego.
(32) A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo: Gdy jego gałąź już staje się miękka i wypuszcza liście, poznajecie, że lato jest blisko. (33) Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że jest blisko, u drzwi.
(34) Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. (35) Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. (36) Lecz o tym dniu i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam mój Ojciec. (37) A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. (38) Jak bowiem za tych dni przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do tego dnia, w którym Noe wszedł do arki; (39) I nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkich – tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego. (40) Wtedy dwóch będzie w polu, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. (41) Dwie będą mleć na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. (42)Czuwajcie więc, ponieważ nie wiecie, o której godzinie wasz Pan przyjdzie. (43) A to wiedzcie, że gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze ma przyjść złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. (44) Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie.
(45) Któż więc jest sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, aby im dawał pokarm o właściwej porze? (46) Błogosławiony ten sługa, którego pan, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. (47) Zaprawdę powiadam wam, że ustanowi go nad wszystkimi swymi dobrami.
(48) Lecz jeśli powie ten zły sługa w swoim sercu: Mój pan zwleka z przyjściem; (49) I zacznie bić współsługi, jeść i pić z pijakami; (50) Przyjdzie pan tego sługi w dniu, w którym się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. (51) Wtedy odłączy go i wyznaczy mu dział z obłudnikami. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
(1) Wtedy królestwo niebieskie będzie podobne do dziesięciu dziewic, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. (2) Pięć z nich było mądrych, a pięć głupich. (3) Te głupie, wziąwszy swoje lampy, nie wzięły ze sobą oliwy. (4) Lecz mądre wraz z lampami zabrały oliwę w naczyniach. (5) A gdy oblubieniec zwlekał z przyjściem, wszystkie zmorzył sen i zasnęły. (6) O północy zaś rozległ się krzyk: Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! (7) Wtedy wstały wszystkie te dziewice i przygotowały swoje lampy. (8) A głupie powiedziały do mądrych: Dajcie nam ze swej oliwy, bo nasze lampy gasną. (9) I odpowiedziały mądre: Nie damy, bo mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. (10) A gdy odeszły kupić, nadszedł oblubieniec. Te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi. (11) Potem przyszły też pozostałe dziewice i powiedziały: Panie, Panie, otwórz nam! (12) Lecz on odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was. (13) Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny, o której Syn Człowieczy przyjdzie.
(14) Królestwo niebieskie bowiem podobne jest do człowieka, który odjeżdżając, zwołał swoje sługi i powierzył im swoje dobra. (15) Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i zaraz odjechał. (16) A ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, obracał nimi i zyskał drugie pięć talentów. (17) Tak samo i ten, który otrzymał dwa, zyskał drugie dwa. (18) Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł, wykopał dół w ziemi i ukrył pieniądze swego pana. (19) A po dłuższym czasie przybył pan tych sług i zaczął się z nimi rozliczać. (20) Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów, przyniósł drugie pięć talentów i powiedział: Panie, powierzyłeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. (21) I powiedział mu jego pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! W niewielu rzeczach byłeś wierny, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości swego pana. (22) Przyszedł i ten, który otrzymał dwa talenty i powiedział: Panie, powierzyłeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. (23) Powiedział mu jego pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Ponieważ byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię ustanowię. Wejdź do radości swego pana. (24) Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent i powiedział: Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem surowym: żniesz, gdzie nie posiałeś i zbierasz, gdzie nie rozsypałeś. (25) Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz, co twoje. (26) A jego pan mu odpowiedział: Sługo zły i leniwy! Wiedziałeś, że żnę, gdzie nie posiałem i zbieram, gdzie nie rozsypałem. (27) Powinieneś więc był dać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie odebrałbym to, co moje, z zyskiem. (28) Dlatego odbierzcie mu ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (29) Każdemu bowiem, kto ma, będzie dane i będzie miał w obfitości. Temu zaś, kto nie ma, zostanie zabrane nawet to, co ma. (30) A nieużytecznego sługę wrzućcie w ciemności zewnętrzne. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
(31) Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy święci aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały. (32) I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, a on odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. (33) I postawi owce po swojej prawej, a kozły po lewej stronie. (34) Wtedy król powie do tych, którzy będą po jego prawej stronie: Przyjdźcie, błogosławieni mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata. (35) Byłem bowiem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem obcym, a przyjęliście mnie; (36) Byłem nagi, a ubraliście mnie, byłem chory, a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie. (37) Wtedy sprawiedliwi mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym i nakarmiliśmy cię albo spragnionym i daliśmy ci pić? (38) I kiedy widzieliśmy cię obcym i przyjęliśmy cię albo nagim i ubraliśmy cię? (39) Albo kiedy widzieliśmy cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do ciebie? (40) A król im odpowie: Zaprawdę powiadam wam: To, co uczyniliście jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście. (41) Potem powie i do tych, którzy będą po lewej stronie: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany dla diabła i jego aniołów. (42)Byłem bowiem głodny, a nie daliście mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście mi pić; (43) Byłem obcym, a nie przyjęliście mnie, byłem nagi, a nie ubraliście mnie, byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie. (44) Wtedy i oni mu odpowiedzą: Panie, kiedy widzieliśmy cię głodnym albo spragnionym, albo obcym, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy tobie? (45) Wówczas im odpowie: Zaprawdę powiadam wam, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, nie uczyniliście i mnie. (46) I pójdą ci na męki wieczne, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Jeden z najbardziej szanowanych rabinów napisał przed śmiercią list, w którym ujawnił imię Mesjasza. Według niego brzmi ono Jeszua - Jezus. Żydzi są w szoku.
W pogrzebie zmarłego w zeszłym roku rabina Icchaka Kaduriego wzięło udział 300 tysięcy ludzi. Gigantyczny kondukt żałobny przeszedł ulicami starej Jerozolimy. Mówiono wówczas, że odszedł jeden z najważniejszych żydowskich duchownych XX wieku. Miał -według różnych źródeł - od 106 do 118 lat.
Jego współpracownicy od dawna mówili, że Kaduri miał wizję, podczas której rozmawiał z Mesjaszem. Na krótko przed śmiercią rabin postanowił ujawnić jego imię. Zapisał je w liście, który kazał otworzyć rok po swojej śmierci. Wierni z niecierpliwością czekali na wyznaczony dzień.
Gdy wreszcie list został otwarty, nie mogli uwierzyć własnym oczom. Według Kaduriego imię Mesjasza brzmi Jeszua - Jezus. Izraelska prasa, która rok wcześniej szeroko rozpisywała się o pogrzebie rabina, teraz nabrała wody w usta. Sprawę opisało tylko kilka hebrajskojęzycznych gazet i portal "Israel Today".
-Nie chcę oczywiście podważać autorytetu zmarłego rabina, ale sprawa budzi wiele wątpliwości - powiedział "Rz" rabin Jaakow Mosze Poupko z Jerozolimy. - Jeszua to popularne imię wśród Żydów. Nie wiadomo, o którego Jeszuę chodziło rabinowi. Niekoniecznie musiał to być Jezus -dodał.
Część zwolenników rabina sugeruje, że list mógł zostać sfałszowany. Według 80-letniego syna zmarłego Dawida Kaduriego, jego ojciec pod koniec życia był w tak złym stanie, że nie mógł go samodzielnie napisać.
Dwóch współpracowników rabina, do których dotarł "Israel Today", potwierdziło jednak autentyczność dokumentu. Przypominają, że Kaduri zapowiadał rychłe przyjście Mesjasza.
"Ludzie się zastanawiają, jak brzmi Jego imię? Wielu je zna, ale nie wierzy, że to jest Mesjasz" -mówił rabin.
Sensacyjna informacja o liście rabina wywołała w Izraelu szok. "Czy to oznacza, że rabin Kaduri przeszedł na chrześcijaństwo?", "Chrześcijanie pewnie teraz tańczą i świętują" - pisali zaskoczeni internauci.
- To faktycznie dobra wiadomość - powiedział "Rz" John Vennari, redaktor naczelny amerykańskiego konserwatywnego magazynu "Catholic Family News".
- Ale nie oszukujmy się, jeśli Żydzi nie rozpoznali Mesjasza, gdy był wśród nich, tym bardziej teraz w niego nie uwierzą - dodał.
Choć Kaduri był jednym z najbardziej szanowanych rabinów, prowadził niezwykle barwne życie. Rozdawał tysiące specjalnych amuletów (według niektórych miały one właściwości lecznicze), aw1996 roku zaangażował się w politykę i latał helikopterem na wiece wyborcze jednej z partii religijnych. Mając już ponad 90 lat, ożenił się z młodszą o połowę kobietą.
Największą niespodziankę sprawił po śmierci.
- To rzeczywiście zadziwiające. Może rabin się nawrócił, a może rzeczywiście chodziło mu o jakiegoś innego Jeszuę -powiedział "Rzeczpospolitej" profesor teologii Seth D. Kunin z brytyjskiego Uniwersytetu Durham.
-Bez względu na to, co miał na myśli, nie sądzę, żeby miało to poważne konsekwencje. Żydzi spierają się z chrześcijanami oto, czy Jezus był Mesjaszem, od2000 lat, i żaden list rabina, nawet najbardziej znanego, tego nie zmieni - mówi prof. Kunin.
Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym.
(Ksiega proroka Zachariasza, rozdział 12, werset 10, tłumaczenie BT)
Nie chcę jednak, bracia, pozostawiać was w nieświadomości co do tej tajemnicy - byście o sobie nie mieli zbyt wysokiego mniemania - że zatwardziałość dotknęła tylko część Izraela aż do czasu, gdy wejdzie do Kościoła pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak to jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy.
Co prawdą - gdy chodzi o Ewangelię - są oni nieprzyjaciółmi Boga ze względu na wasze dobro; gdy jednak chodzi o wybranie, są oni - ze względu na praojców - przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne. Podobnie bowiem jak wy niegdyś byliście nieposłuszni Bogu, teraz zaś z powodu ich nieposłuszeństwa dostąpiliście miłosierdzia, tak i oni stali się teraz nieposłuszni z powodu okazanego wam miłosierdzia, aby i sami w czasie obecnym mogli dostąpić miłosierdzia. Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie.
O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego jest wszystko. Jemu chwała na wieki.
Amen.
(Lisy apostoła Pawła do Rzymian, rozdział 11, werset 25 i następne, tłumaczenie BT)
Czy już czas?
W każdym razie Kościół, który przez wieki był wielką przeszkodą w uznianiu przez Żydów mesjaństwa Jezusa przestaje mieć tak wielkie znaczenie a jak opadają emocje to niektórzy rabini zaczynają myśleć dochodząc to tak prostej i oczywiśtej prawdy.
Czy już czas? Maranatha!
Pewien biznesmen zrealizował wyjątkowo rentowną transakcję (deal).
Ponieważ jego dotychczasowe lokaty i fundusze inwestycyjne były nieadekwatne do wielkości osiągniętego tym razem zysku zastanawiał się co zrobić z wolnymi środkami.
I rzekł: spieniężę akcje i inne aktywa w swoich posiadanych przedsięwzięciach i ulokuję wszystko w bezpiecznych funduszach rentierskich. I powiem sobie: mam wielki kapitał, wystarczający na długie lata – będę więc odpoczywał, jadł, pił, podróżował i używał tego co nagromadziłem.
Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają duszy twojej – kto więc skorzysta z tego znacznego majątku, który zgromadziłeś?
Problem ten ma każdym, kto gromadzi kapitał a nie jest dość bogaty u Boga.
Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów.
I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!
Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?
Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem.
Właśnie uświadomiłem sobie, że na 10 lecie jednej ze spółek akcyjnych, którą zakładałem i która akcjonariuszy ma kilkunastu nie mogę zaprosić dwóch, a nawet trzech kolegów obecnych przy założeniu, bo już ich z powodu śmierci zaprosić nie można. Akcje z 1zł (nominał) sprzedaje się powyżej 10, Walne wypłaca dywidente 60gr na akcje a ich już nie ma.
Ciekawe czy byli bogaci u Boga.
J.S. Bach, Kantata 152, "Tritt auf die Glaubensbahn" |
ściągaj (1,52MB) |
Dusza (sopran) |
Sopran |
Jezus (bas) |
Baß |
Dusza (sopran) |
Sopran |
Jezus (bas) |
Baß |
Dusza (sopran) |
Sopran |
Jezus (bas) |
Baß |
Dusza (sopran) |
Sopran |
Jezus (bas) |
Baß |
Ale to co jest wyśpiewywane jest właśnie najważniejsze, choć po niemiecku brzmi fatalnie. Ale kupiłem sobie właśnie tłumaczenia wszystkich kantat i wiem co śpiewają.
Ale tłumaczenia to tylko dodatek. Zobacz zresztą sam:
http://www.polihymnia.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=124
70zł a ile radości!
A drogą, prawdą i życiem zawsze był i będzie Jezus zwany Mesjaszem, który umarł ale też zmartwychwstał w przeciwieństwie do innych supermenów.
Ale czemu się dziwię? W światowej, bezbożnej telewizji taka wstawka jest wsam raz aby zwodzić religią ludzi religijnych. Religia to wiadomo - diabelstwo!
Inspiracja: Wiadomości TVP1, 1 listopada 2005, godzina 19.30
W chwili Nowego Narodzenia w człowieku dzieją się 4 ważne rzeczy:
Dwie pierwsze rzeczy dzieją się szybko, tak jak narodzenie (poród) ale też tak jak zbawienie. Dwie pozostałe to proces uświęcenia, praca do wykonania, coś co się rozpoczyna i trwa.
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. A wszystko to jest z Boga, który nas pojednał z sobą przez Chrystusa" (2 Kor. 5:17)
Źródło: Wykład Sundara o czystości - patrz od około minuty 15.
"Ksiądz to musi być bliżej Boga. A papież? Papież to przecież święty człowiek, jaki mądry, wykształcony. Z mim to Pan Bóg musi się liczyć."
Chcesz być dobrym chrześcijaninem? - na teologie, na księdza, do seminarium, na kurs, do zakonu! PAT-y, KUL-e, ChAT-y, BST i inne Podkowy Leśne czekają aby za niewielką opłatą albo wręcz za darmo uczynić z człowieka teologa, czasem na koniec go ordynować, poświęcić, wyświęcić, mianować czyli zakonserwować (to moja aluzja do pojęcia "życie konsekrowane" która dobrze oddaje rzeczywistość zwaną "życiem konserwowanym").
Ale czy Święty Piotr ukończył PAT? Czy Mojżesz zanim wyprowadził lud Izraela był na kursie Alfa organizowanym przez Strzałe? W zasadzie to tylko rabin Szaweł kończył seminarium Gamaliera a reszta uczyła się o Bogu po prostu chodząc Jego ścieżkami, chodząc za Nim.
* * * * * * *
Pisząc ostatnio pewien list zauważyłem bardzo ważną różnicę między (1) teologiem a (2) uczniem Jezusa (uczeń Jezusa znaczy tyle co chrześcijanin).
Uczeń Jezusa uczy się od Jezusa. On jest jego przewodnikiem, nauczycielem, mistrzem. Uczeń Jezusa podejmuje z nim dialog, mówi do niego i Jego słucha. Uczeń musi słuchać wykładów ale też podejmować ćwiczenia zaś podmiotem takiej nauki będzie życie, świat, relacje, ludzie, zachowania, choć po części też prawda, historia, piękno.
Efektem takiej nauki będzie to, że ktoś kto jest uczniem Jezusa będzie żyjąc w świecie zachowywał się podobnie do tego, jak zachowałby się jego Mistrz. W zasadzie ta zasada jest zawarta w pewnej starej katolickiej pieśni, której refren brzmi "Jezu (...) uczyń serca nasze według serca swego" (starotestamentowe serce bardziej określa to co teraz nazywamy umysłem niż uczuciem).
Teolog uczy się od innych ludzi. Może to szokujące stwierdzenie ale tak właśnie jest. Teolog uczy się o Bogu a więc uczą go teolodzy a efektem takiego procesu nauczania będzie wytworzenie jeszcze jednego teologa, który wie dużo o życiu Boga, o stworzeniu świata, o relacjach Boga z ludźmi ale i o zachowaniach (zarówno Bożych jak i ludzkich). Taki teolog będzie wiedział co Bóg uważa za prawdę, jak działał w historii, jak Bóg określiłby piękno.
Ale czy taki teolog, wiedząc tyle o Bogu będzie mógł powiedzieć, że zna Boga osobiście, że "ujrzał go wzrokiem" ? (Hiob 42.5) Na pewno osobiście pozna innych teologów ale czy osobiście pozna Jezusa?
* * * * * * *
Tak zastanawiam się jaka może być wola Boga względem nauczania teologii. Popularne (i zarazem błędne) tłumaczenie Wielkiego Posłannictwa (Mat 28.18nn) mówi o teologach. Zapisane jest "idźcie więc i nauczajcie" co da się sparafrazować (lekko naginając do mojej tezy) jako "idźcie, czujcie się teologami i nauczajcie, może jako ktoś posłucha i da się nauczyć to też będzie teologiem i jak Wy będzie nauczał". Problemem jednak jest to, że Wielkie Posłannictwo brzmi nieco inaczej. Dokładne tłumaczenie to "idźcie więc i czyńcie uczniów" co znowu sparafrazuję (już nie naginając) do tekstu: "jesteście moimi uczniami i idźcie aby uczynić takich samych ja wy moich uczniów". Celem ucznia Jezusa nie jest nauczać innych o Jezusie - celem ucznia Jezusa jest uczynić z innego człowieka ucznia Jezusa. Celem jest posiadając swoją osobistą, uczniowską relacje z Jezusem sprawić aby inni ludzie też taką własną, uczniowską relacje z Jezusem nawiązali. To powielanie a nie piramida, to równość i (tfu) demokracja a nie hierarchia autorytetów.
Czy zatem należy spalić KUL, zamknąć ChAT, zaprzestać wszelkich kursów? Nie wiem i nie muszę wiedzieć. Mogę jednak uważać, że jeżeli ktoś w swej pracy lub domu przechodzi przez hiobowanie to o Bogu dowie się więcej; jeżeli ktoś przez wiele lat lat pasie z miłością owce to może być lepszym pastorem niż świeżo ordynowany; jeżeli ktoś podąża za Jezusem to o życiu będzie wiedział więcej niż absolwent Sorbony.
Dopiski:
Kiedyś A. obserwując działania pewnej starszej od nas pani, doskonałej gospodyni domowej powiedziała, że czystość i porządek bierze się ze sprzątania a nie z niebrudzenia.
Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.
(Pierwszy list apostoła Jana, werset 7)
Panie, dziękuję ci, że za sprawą twojej ofiary, tego że stałeś się dla nas Barankiem Bożym, który w dzień Przygotowania oddał swe życie za życie wielu możemy być przez Bogiem czyści, święci i nieskalani. Nasza natura jest taka, że żyjąc brudzimy się - Ty zaś jeżeli tego chcemy oczyszczasz nas.
Psalm 51.
Za człowieka sprawiedliwego podejmuje się ktoś umrzeć tylko z największą trudnością. Chociaż może jeszcze za człowieka życzliwego odważyłby się ktoś ponieść śmierć.
Bóg zaś okazuje nam swoją miłość właśnie przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.
(List do Rzymian, rozdział 8, werset 7 i następny)
Bardesanes miał rację: na krzyżu zginął aktor
grający Chrystusa. Jezus przepadł bodaj
na pierwszym castingu.
Marcjon w zasadzie też niewiele się mylił.
"Pasję" nakręcił inny, gorszy Gibson.
Prawdziwy Gibson wygrał casting na Bonda.
Szekspir był plagiatorem: nie napisał "Burzy".
Zrobił to ktoś inny, o tym samym nazwisku,
identycznym adresie i łudząco podobnym
charakterze pisma.
A wiecie, jak było z eposami Homera?
Ten ściągnął z Internetu dwa pdf-y
i podpisał swoim, takim samym, imieniem.
Jak myślicie - kto strzelał do naszego papieża?
Ali Agca przebrany za samego siebie.
Na tym nie koniec: kiedyś dwaj kolesie
dorwali w parku staruszkę Rzeczywistość,
w celach bodaj lubieżnych. Gdy zdarli
z niej ciuchy, stwierdzili naocznie
stan niniejszy zgoła: nic nie miała pod spodem.
Albo weźmy ten wiersz. To nie jest mój wiersz.
Napisało go życie, które tajemniczo
i w zupełnej dyskrecji pod nas się podszywa.
Cytat: Wyrocznia Pana: "wy jesteście moimi świadkami i moimi sługami, których wybrałem, abyście mogli poznać i uwierzyć Mi, oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy. To Ja zapowiedziałem(1), wyzwoliłem(2) i obwieściłem(3), a nie ktoś obcy wśród was. Wy jesteście świadkami moimi że Ja jestem Bogiem.
Prorok Izajasz 43.10-12
Do prasowania potrzebne jest żelazko. Przydatną rzeczą jest też wypełniacz pracy mózgu. Wykłady, Charles'a Moor'a z Podstaw Starego Testamentu nadają się do tego naprawdę świetnie. To dzięki Charles'owi wiem, że Stary Terestament może być fascynujący, jak wiele w nim jest o Jezusie, jak nie jest on czymś, co przeminęło, co się zmieniło, wygasło ale jest on księgą bardziej aktualną niż dzisiejsza gazeta.
Charles mawiał: "boże pociągi odchodzę na czas", a ja sobie słucham i prasuje.
Pewnie będę musiał to jeszcz uporządkowac - na razie to 700MB musi się przepchać z domowego komputera na serwer gdzieś tam. Wszystko będzie dostępne pod:
http://www.pp.org.pl/wojtek/play/index.php?q=f&f=%2Fgadane%2FCh%2EM%2E+-+Przeglad+Starego+Testamentu
Tutaj są linki do pierwszych pięciu wykładów z Księgi Rodzaju (Genesis). Wkładam je tu na próbę, reszta znajdzie się gdzieś w moim WebSerwisie. Zainteresowanym wypalę na CD i wyślę, bo warte jest tego.
Tytuł wykładu | czas | pobierz mp3 | słuchaj mp3 |
01 PST Ks Rodz Stworzenie (cz.1 23.09.88) | 25:56 | 11.87 MB | 64 kbit/s |
02 PST Ks Rodz Adam i Ewa (cz.2 23.09.88) | 24:38 | 11.28 MB | 64 kbit/s |
03 PST Ks Rodz Noe (cz.3 23.09.88) | 25:58 | 11.89 MB | 64 kbit/s |
04 PST Ks Rodz Jakub (cz.4 23.09.88) | 26:12 | 11.99 MB | 64 kbit/s |
05 PST Ks Wyj (cz.1 13.01.89) | 37:09 | 17 MB | 64 kbit/s |
Byłem w Gdańsku, w Kościele Mariackim, w którym wisiał pięknie odnowiony, bardzo ważny obraz.
Hans Memling "Sąd Ostateczny", 1471 r.
olej, tempera, deska, wymiary: część środkowa 221x160,5cm skrzydła 223,5x72,3cm; foto © Ryszard Petrajtis
Obraz robi wrażenie. Właśnie po to został namalowany i takie było zamierzenie zarówno fundatora jak i twórcy dzieła. Nie można zapominać, że obraz jest wytworem pewnej epoki, ale też należy pamiętać, że obraz ten (i inne jemu podobne) wywarł wielki wpływ na myślenie ludzi, nie tylko w swojej epoce ale i w epokach następnych. Wywar on też wpływ na myślenie moje. Niestety.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
(Ewangelia wg Świętego Jan 5:24, przekład za Biblią Tysiąclecia)
Abstrahując od średniowiecznych wizji nieba i piekła, spróbowałem określić stany ludzi znajdujących się na obrazie, oraz możliwe grafy przejść pomiędzy nimi. Oto co mi wyszło. Do opisu nie używam języka średniowiecznej sztuki, ale próbuję to oddać za pomocą grafów opisujących algorytmy albo procesy.
Proste? Tak. Przekonany jestem, że taką "czegoś tam po śmierci" wizję ma większość osób, z którymi na co dzień się spotykam niezależnie od tego, czy deklarują się jako wierzący czy też niewierzący i cokolwiek miało by to deklarowanie się oznaczać.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał,
ma życie wieczne
i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.
Ewidentnie Jezus wyróżnia tu pewnych ludzi, określając ich jako tych, którzy "słuchają słowa jego i wierzą w Tego, który go posłał". Wiara w Boga i posłuszeństwo Mesjaszowi to dwie cechy, które wyróżniają ludzi o których mówi Jezus i o których jest w dalszej części wersetu.
ma życie wieczne - wypowiedzenie tego do kogoś, kto żyje na ziemi jest o tyle kłopotliwe, że może być zrozumiane jako "nie umrzesz, i będziesz na tej ziemi żył wiecznie bo masz już taki potencjał życia", albo (co jest bardziej zgodne z obserwacją współczesnych ludzi) "umrzesz (bo wszyscy przez śmierć przechodzą) ale mimo to będziesz żył, bo masz życie wieczne".
... nie idzie na sąd - kłopotliwość polega na tym, że obraz sądu po śmierci jest bardzo zakorzeniony w naszej kulturze, nie tylko wśród ludzi wierzących (a kto to taki wierzący?). Przypadek Jacka Kuronia wskazuje, że nawet niewierzący (a kto to taki?) mają nadzieję że gdzieś tam ich czyny będą osądzone, oceniony i jakiś wyrok względem nich zapadnie.
A tu nie! Jezus mówi: "nie idzie na sąd" co znaczy tylko tyle, że sąd będzie, ale ludzie określeni jako wierzący i posłuszni na niego nie będą posłani.
... ze śmierci przeszedł ... - kłopotliwość tego stwierdzenia polega na jego formie dokonanej. Nie jest tu napisane "przejdzie gdy już umrze" ale "przeszedł" tak jakby to przejście było efektem wiary (albo zawierzenia) a nie śmierci. Ciekawe jest to stwierdzenie.
... ze śmierci przeszedł ... - ciekawe jest też określenie stanu w jakim znajdował się człowiek przez tym dokonanym przejściem. Trwał w śmierci? Przecież żyje ale był w stanie śmierci? Dziwne to jakieś, bo przecież aby wierzyć należy żyć. A może Jezus (po raz kolejny, bo nie jest to jedyna tego typu ewangeliczna wypowiedź) określa stan naszego życia na ziemi śmiercią? Niby żyjemy, ale co to za życie gdy nie widzi się wprost Boga, źródła życia?
Próbując stworzyć analogiczny diagram stanów i przejść zgodny z cytowanym wersetem Jana mam nielada kłopot. Bo co zrobić z życiem w stanie śmierci (ze śmierci przeszedł), albo co zrobić z faktem, że 100% ludzi umiera a więc przechodzi przez ten dziwny proces oddzielający to życie od..., no właśnie, od czego?
Coś jednak mi się udało. Udało mi się oddać to, że niektórzy mają życie wieczne już za życia przed śmiercią. Udało mi się oddać moment testu, moment uwierzenia i pójścia w posłuszeństwie za Jezusem, który to moment zmienia stan żyjącej w śmierci osoby dając jej życie wieczne za życia. Nie wiem co zrobić z gałęzią negatywną testu ale też wiem, że przejście przez śmierć z pominięciem pozytywnej ścieżki testu niewątpliwie prowadzi na sąd, o wynikach którego nic powiedzieć w tej chwili nie potrafię.
Nie jest więc źle - diagram nie wyszedł tak czytelny jak poprzedni, wydaje się jednak być zgodny ze słowami Jezusa a nie ze średniowieczną wizją.
Normalna drogą człowieka jest to, że po śmierci będzie sądzony. Dziwi mnie to, że niektórzy nie boją się tego sądu.
Wiara i posłuszeństwo powodują, że człowiek z tej normalnej drogi wypada i sądzony nie będzie. To bardzo dobra wiadomość.
Wiara i posłuszeństwo powodują, że człowiek ma życie wieczne i ma je już tu, na ziemi, po zawierzeniu a przed własną śmiercią.
Stan w którym znajduje się człowiek przed zawierzeniem nazwany jest przez Jezusa śmiercią.
Memling, na własne potrzeby rozwiązał trudny teologicznie problem liczby apostołów obecnych w niebie malując ich 13 a nie 12. No cóż - jest to jakieś wyjście :-)
Ja teraz zapisałem ewangelię w 6 punktach - film Gibsona "Pasja" porusza tylko jeden z nich, lekko zahaczając o zmartwychwstanie (20 sekund). Film "Pasja" ewangelią więc nie jest!
A ja, na przekór Gibsonowi zamiast umieścić scenę z jego filmu przytoczę tu obraz Szymona Czechowicza (1689-1775) pt. "Zmartwychwstanie". Zgodność z realiami podobna jak w filmie za to treść bardziej chwalebna.
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Zachęcam do przeczytania, bo ostatnio odkrywam, że o tym dialogu niewielu Polaków wie, niewielu go zna, nawet tacy, którzy uważają się za wierzących w Boga nie wiedzą o co tu chodzi gdy chce z nimi o tym pogadać.
Zachęcam więc, do przeczytania!
A był człowiek z faryzeuszów imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa w nocy i rzekł mu:
— Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był.
Odpowiadając Jezus, rzekł mu:
— Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.
Rzekł mu Nikodem:
— Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?
Odpowiedział Jezus:
— Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.
Odpowiedział Nikodem i rzekł do niego:
— Jakże to się stać może?
Odpowiedział Jezus i rzekł mu:
— Jesteś nauczycielem w Izraelu, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, co wiemy, to mówimy, i co widzieliśmy, o tym świadczymy, ale świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeśli nie wierzycie, gdy wam mówiłem o ziemskich sprawach, jakże uwierzycie, gdy wam będę mówił o niebieskich?
A nikt nie wstąpił do nieba, tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy. I jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak musi być wywyższony Syn Człowieczy. Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.
A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.
(Ewangelia wg Świętego Jana, rozdział 3, rozmowa Jezusa z Nikodemem, tłumaczenie wg. Biblii Warszawskiej)
1. Dwa rodzaje pokoju (1)
Wydaje się, że w czasie świąt Bożego Narodzenia tak wiele mówiąc o pokoju często myli się dwa, zupełnie różne pojęcia: Pierwsze to pokój ludzi między sobą, którego przejawem jest nie tylko brak wojen ale również życie ludzi we wzajemnej harmonii. Drugie pojęcie to pokój ludzi z Bogiem, które to pojęcie aby mogło istnieć wymaga od używającego go wiary w Boga i wiary w możliwość nawiązania z nim jakiejś relacji (przyjaźni, nieprzyjaźni, pokoju, wojny, ignorancji).
2. Inspitacja (1)
Inspiracją do przeprowadzenia studium była modlitwa Papieża zawarta w Orędziu na Boże Narodzenie:
Zbaw nas od wszelkiego zła rozdzierającego ludzkość u początków trzeciego tysiąclecia. Zbaw nas od wojen i zbrojnych konfliktów, które dewastują całe regiony świata; od plagi terroryzmu i tylu innych form przemocy, których ofiarami padają osoby słabe i bezbronne. Zbaw nas od zniechęcenia na drogach wiodących do pokoju, który jest trudny do osiągnięcia, ale możliwy, a zatem jest obowiązkiem; na drogach, na które trzeba wchodzić bezzwłocznie zawsze i wszędzie, nade wszystko w Ziemi, na której Ty się narodziłeś, Książę pokoju.
Źródło: KAI (RV /per)
Do jakiego osiągania jakiego pokoju zachęca Papież? Jaki to pokój jest wg niego możliwy a zatem jest naszym obowiązkiem? Sugestia o ziemi w której narodził się Jezus wskakuje, że mowa jest zwłaszcza o pokoju w Izraelu, ale czy tylko?
3. Inspiracja (2)
Ryszard Kapuściński w swojej najnowszej książce pisze, że problemem głównym świata jest bieda zaś wojny są problemem dotyczącym tylko kilku regionów świata za to problemem bardzo wygodnym dla mediów. Moja notka "Telewizyjny obraz świata" z 24 grudnia traktuje właśnie o tym.
4. Inspiracja (3)
Kiedyś, dawno temu Papież odwiedził Polskę. Ponieważ były to czasy stanu wojennego spotkał się z generałem Jaruzelskim i (jak stwierdził wydany potem komunikat) razem uzgodnili, że bardzo ważne są "dążenia do osiągnięcia pokoju". Wydawało mi się, (za sugestią pewnego mądrego księdza), że ci dwaj się wtedy nie porozumieli, że każdy mówił o innym pokoju a wspólny komunikat był tylko cwanie wykorzystaną przez komunistów propagandą. W końcu były to czasy bronienia pokoju przez imperializmem poprzez internacjonalistyczną, bratnią pomoc np. w Afganistanie.
Tak mi się wydawało kiedyś, ale teraz już mi się tak nie wydaje. W końcu politycy są mistrzami w wykorzystywaniu wieloznaczności słów a tu opisuję spotkanie, jak by nie było dwóch polityków.
5. Studium słowa "pokój" w Nowym Testamencie
1.0 Nota techniczna
1.1 Ewangelia Mateusza 5:1-10
Kazanie na górze. Siódme z ośmiu błogosławieństw dotyczy pokoju, a właściwie (wg Biblii Warszawskiej) pokój czyniących:
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Kluczowe stwierdzenie w mojej parafrazie brzmi: "osoby wprowadzające pokój są szczęśliwe, szczęściem pochodzącym od Boga". Pozostaje pytanie: kim są "wprowadzający pokój". Pacyfiści? Politycy z ONZ? Oficerowie ze sztabu sił pokojowych w Bośni? Laureaci pokojowej nagrody Nobla (Sacharow, Wałęsa, Rabin, Arafat, Mandela). W rozumieniu świata na pewno tak, ale kogo mógł mieć na myśli Jezus: Cezara, który właśnie wprowadził "Pax Augusta" i nie dostał za to Nobla, tylko dlatego, że jeszcze go nie wymyślono?
1.2 Ewangelia Mateusza 10:7-15
Gdy Jezus posyła swoich uczniów przed sobą
Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was! Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu.
I jeszcze, od razu tekst równoległy z Ewangelii Łukasza 10:3-9
Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.
Wnioski: Jezus nakazuje przywitać gospodarza pozdrowieniem. Czy pozdrowienie ma brzmieć "pokój temu domowi" u Mateusza nie pisze, ale równoległy tekst z Ewangelii Łukasza tak to oddaje. Wypowiedź Jezusa sugeruje, że jeżeli dom (a może gospodarz, jak u Łukasza) jest godny pokój, który mają uczniowie ma przejść na domowników. Jeżeli gospodarz nie jest godny uczniowie zabierają co przynieśli i idą dalej.
Chyba należy się temu dokładnej przypatrzeć.
1.3 Ewangelia Mateusza 10:34-39
Jezus do swoich uczniów, gdy wyjaśniał im o co w tym wszystkim chodzi:
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Dziwna wypowiedź, jak na Księcia Pokoju. Przychodzi i efektem przyjścia będzie poróżnienie. Dziwne. To gdzie ma być ten wprowadzony pokój? No dobrze, ale są to słowa Jezusa i wygumować się ich z Biblii nie da.
1.4 Ewangelia Marka 9:48
W trakcie jednego z nauczań Jezus powiedział do uczniów:
Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą.
Ewidentny nakaz: zachowujcie pokój między sobą. Jedyne pytanie: do kogo skierowane, kim są ci od "sobą". Uczniowie między sobą? Pewnie tak, bo przecież słuchaczami Jezusa w tym momencie nie byli niezbyt się lubiący sąsiedzi: Herod, król Galilei i z Piłat, namiestnik Judei. Wniosek: uczniowie Jezusa mają zachowywać pokój między sobą.
1.5 Ewangelia Łukasza 2:12-14
Zapowiedź anielska po urodzeniu się Jezusa w Betlejem:
A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.
W tłumaczeniu Biblii Warszawskiej dosadniej: "Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie." tak jakby Jezus miał przynieść pokój określonej grupie osób.
Ciekawostką jest to, że w powszechnej świadomości ten werset brzmi "pokój ludziom dobrej woli" tak jakoby to czy otrzymają pokój zależało od człowieka (czy ma dobrą wole) a nie od Boga (który ma w tym człowieku upodobanie). Jednak w Biblii jest nieco inaczej niż w powiedzeniach więc znowu jest okazja aby poprawić swoją świadomość. Pokój ludziom w których Bóg ma upodobanie.
1.6 Ewangelia Łukasza 12:49-53
Wypowiedź do swoich uczniów:
Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej.
Ewidentna pararela do mateuszowego 10:34, więc nie ma co się powtarzać.
1.7 Ewangelia Łukasza 24:33-40
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus spotykał się ze swoimi uczniami:
W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam! Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Wydaje się, że to typowe pozdrowienie używane zamiast "dzień dobry" albo "cześć". Można by kiedyś pokusić się i przebadać jak w różnych kulturach witają się ludzie: hej, cześć, czołem, ave, niech będzie pochwalony, witaj, dzień dobry, szalom, pokój wam, hello to musi być coś więcej niż pierwszy pakiet protokołu warstwy IV w telekomunikacyjnym modelu ISO/OSI.
1.8 Ewangelia Łukasza 19:37-40
W trakcie wejścia Jezusa do Jerozolimy od strony Góry Oliwnej:
Zbliżał się już do zboczy Góry Oliwnej, kiedy całe mnóstwo uczniów poczęło wielbić radośnie Boga za wszystkie cuda, które widzieli. I wołali głośno: Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach. Lecz niektórzy faryzeusze spośród tłumu rzekli do Niego: Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom. Odrzekł: Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą.
Wypowiedź ewidentnie o "pokoju w niebie" a w połączeniu z tą "chwałą na wysokościach" koresponduje z wypowiedziami anielskimi zapisanymi w Ewangelii Łukasza 2:12. Skoro pokój w niebie, to widać, że należy rozważać dwie kategorie pokoju: pokój na ziemi i pokój w niebie. Ciekawe.
1.9 Ewangelia Jana 14:22-31
W ewangelii janowej słowo pokój nie pojawia się ani raz w opisach działalności Jezusa. Pierwszy raz użył go Jan relacjonując rozmowę Jezusa z uczniami w trakcie ostatniej wieczerzy:
Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu? W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.
To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał. Wstańcie, idźmy stąd!
Tutaj już wyraźnie widać, że Jezus mówił o jakimś innym pokoju. Nie takim jaki daje świat ale jakiś inny.
A jaki pokój może dać świat? Pokój na świecie oznacza brak wojen. Pokój tego świata to pokój pacyfistów, pokój ONZ i NATO, pokój, gdzie ludzie się nie zabijają w wojnach ale dlatego, że odbiera się im broń, ustanawia strażników pokoju, wprowadza wojska rozdzielające, otwiera strefy buforowe ale nie likwiduje się przyczyn wojen: nienawiść ludzi do siebie zostaje w sercach, bo tej nie da się wyeliminować poprzez działania pokojowe. Tak dobrze to widać w Bośni, w Kosowie - niby się nie piorą, ale nienawiść pozostała.
Jezus mówi o innym pokoju, więcej - swoim uczniom go zostawia, daje, tak jakby dało się takim pokojem obdarować w paczce albo napełnić głowę.
Tu chyba wyraźnie widać, że wojna która właśnie jest zastępowana pokojem to wojna na linii człowiek - Bóg. Jezus, będąc emisariuszem Boga przychodzi i mówi, że druga strona proponuje, a nawet więcej, daje pokój. Jeszcze więcej, druga strona obiecuje że przybędzie w gości. Jak to? Bóg do ludzi? Tak: najpierw poprzez Jezusa, aby pokój zaprowadzić i ogłosić, potem jako Pocieszyciel, Duch Święty aby w człowieku zamieszkać (to już wyczytałem u Świętego Pawła).
1.10 Ewangelia Jana 16:32n
Jezus do uczniów na chwile przed aresztowaniem:
Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie - każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat.
Zaczynają się kłopoty ze słówkiem "w". Uczniowie mają mieć "pokój w Jezusie" i to "w" może być trudne do zrozumienia ale wyraźnie rozróżnia ten pokój od "pokoju tego świata", ale w kontekście tego co mówił im o pokoju jakąś godzinę, albo dwie wcześniej mogło być tylko utwierdzeniem, przypomnieniem przed pierwszą próbą.
I jeszcze, przy okazji ważne stwierdzenie Jezusa: "Jam zwyciężył świat" - skoro tak powiedział, to znaczy że była jakaś wojna, w której Jezus jest zwycięzcą. Fajnie być po stronie zwycięzcy.
1.11 Ewangelia Jana 20:19-21
Spotkanie z uczniami po zmartwychwstaniu:
Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam.
Wygląda to na takie zwykłe pozdrowienie, choć może przed posłaniem ich (gdzie?) takie a nie inne pozdrowienie mogło być szczególnie ważne.
1.12 Dzieje Apostolskie 10: 34nn
W domu rzymskiego oficera (pierwsze zwiastowanie Żyda do Poganina)
Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. (...) [Jezus] nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów.
Co tu pisze: "Bóg posłał swoje słowo synom Izraela ogłaszając im pokój przez Jezusa". Coś się więc wydarzyło po stronie Boga, że w miejscu gdzie była wojna może być pokój, i Jezus miał właśnie to głosił Żydom. Na linii Bóg-Żydzi a może ogólniej Bóg-Ludzie była wojna a teraz Bóg ogłasza (przez Jezusa) pokój. Pytanie: co się zmieniło w myśleniu Boga? Ano to, że "każdy kto wierzy w Jezusa otrzymuje odpuszczenie grzechów". Ale jak to możliwe? Teologią zbawienia zajmę się innym razem. Teram jest tylko o pokoju.
1.11 List do Rzymian 5:1
To bardzo ważna wypowiedź Pawła zawarta w trakcie większego wykładu o zbawieniu, a dokładnie o usprawiedliwieniu przez wiarę w Jezusa (Rz 3, 4, 5). Werset wprowadza do rozdziału 5, który traktuje o efektach usprawiedliwienia brzmi w różnych przekładach różnie:
Biblia Brzeska: Będąc tedy przez wiarę usprawiedliwieni, pokój u Boga mamy przez Pana naszego Jezusa Krystusa.
Biblia ks. Wujka: Będąc tedy z wiary usprawiedliwieni, pokój ku Bogu miejmy przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Biblia Gdańska: Będąc tedy usprawiedliwieni z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Biblia Tysiąclecia: Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Biblia Warszawska: Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Biblia Poznańska: Doznając usprawiedliwienia wypływającego z wiary, cieszymy się pokojem, który otrzymaliśmy od Boga przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
King James Version: Therefore being justified by faith, we have peace with God through our Lord Jesus Christ:
Stare katolickie przekłady, w ślad za Wulgatą kładą nacisk na działania człowieka: "zachowajmy" jednak w greckim oryginale jest używa forma dokonana "mamy" podkreślająca dzieło Boga, dokonane poprzez niego. W ten sposób oddają to przekłady protestanckie i nowe przekłady katolickie (łącznie z przypisem do Tysiąclatki).
Co tu jest jednak ważne: osoby usprawiedliwione przez wiarę mają pokój z Bogiem.
1.12 List do Rzymian 12:17-19
Paweł pod koniec wykładu o zbawieniu (Rz 1-11) przechodzi to spraw praktycznych:
Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.
I to jest chyba najlepsze streszczenie o stosunku chrześcijan do pokoju między ludźmi i do wojen. Wiem już dlaczego nie jestem pacyfistą.
1.13 List do Rzymian 14:17
Paweł dalej naucza o sprawach praktycznych:
Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.
Bez komentarza.
1.14 List do Galacjan 5:19-25
Wykład Świętego Pawła:
Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim cnotom nie ma Prawa. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy.
Bez komentarza.
1.15 List do Filipian 4:6-7
Zakończenie listu do Filipian:
O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
To chyba nie są tylko zwykłe, kurtuazyjne pozdrowienia ale poważne stwierdzenie. Pokój jaki mają uczniowie na linii z Bogiem będzie strzegł ich serc i myśli. Proste.
1.16 List do Kolosan 1:19-23
To większa wypowiedź apostoła Pawła o Jezusie i jego dziele:
Zechciał bowiem Bóg, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża.
I was, którzy byliście niegdyś obcymi dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko trwali w wierze - ugruntowani i stateczni - a nie chwiejący się w nadziei właściwej dla Ewangelii. Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem - jej sługą stałem się ja, Paweł.
Co można tu przeczytać:
1.17 List do Kolosan 3:15
A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani w jednym Ciele.
To jakieś zalecenie dla uczniów: pokój z Bogiem zaprowadzony przez Chrystusa ma wpływać (rządzić) na ich myślenie (serca).
1.18 Pierwszy list do Tesaloniczan 5:1-10
Wykład apostoła Pawła na temat czasów ostatecznych:
Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo - tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi! Ci, którzy śpią, w nocy śpią, a którzy się upijają, w nocy są pijani. My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli.
Kto będzie mówił "pokój i bezpieczeństwo"? Jak taką frazę wpisze się w internetową wyszukiwarkę (Google) to pojawiają się głównie strony NATO, ONZ i wypowiedzi polityków (w tym przemówienie Andropowa po śmierci Breżniewa). Czasem pojawiają się jakieś serwisy religijne islamu (planetaislam.com) lub religii dalekiego wschodu (mahajana.net) obiecujące pokój kiedyś tam, czasem jakieś katolickie strony zachęcające do modlitw o pokój. Wszyscy jednak mówią o pokoju i bezpieczeństwie tu na ziemi, pokoju między ludźmi.
Paweł naucza, że gdy będą ten pokój wprowadzać przyjdzie na nich zagłada ze strony Boga, który wcześniej ogłosił pokój z ludźmi, którzy przez Jezusa chcą się na ten pokój załapać.
1.19 Apokalipsa Świętego Jana 6:3-4
Apokalipsa to ciekawa księga. To księga prorocza. Dużo mówi o pokoju (np. ostatnie rozdziały) ale dużo też o wojnie i to wojnie nie byle jakiej, ale o wojnie Boga. Zaczyna się to gdy pojawia się pewien jeździec, który odbiera pokój mieszkańcom ziemi:
A gdy otworzył pieczęć drugą, usłyszałem drugie Zwierzę mówiące: Przyjdź! I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali - i dano mu wielki miecz.
Bez komentarza. Apokalipsę należy czytać, choć może należy zwrócić tu uwagę na obecność Żydów w przyszłych konfliktach, problem Jerozolimy, i proroctwa, które wskazują, ze wojny te będą się toczyć właśnie na terenie państwa Izrael.
6. O modlitwach
Jak warto się modlić:
Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.
(Pierwszy list Jana 5:14-15)
Pozostaje pytanie: co jest wolą Boga jeżeli chodzi o pokój? Jeżeli chodzi o pokój ludzi z Bogiem to sprawa jest prosta:
Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
(1 List do Tymoteusza 2:3-4)
Bóg szuka pokoju z ludźmi ze swej strony robiąc wszystko co należało zrobić aby ten pokój był możliwy.
A co jeżeli chodzi o pokój między ludźmi? Ten jest w rękach ludzkich, ale chyba nie będzie osiągnięty, gdyż Bóg jest świadom tego co się po przyjściu Jezusa na ziemi stanie. Sam Jezus zapowiedział to:
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić (...)
(Ewangelia Mateusza 10:34)
To smutne, ale to jedna z licznych zapowiedzi tego, że pełnego pokoju między ludźmi na ziemi nie będzie.
7. Refleksja z branży PR
Z powodu telewizji (o czym pisze Kapuściński) ludzie bardzo chcą pokoju. Boją się wojen, boją się terroryzmu (nawet powoli udziela się to u nas), boją się napadów, zbrodni - wszak trudno się czuć bezpiecznie jeżeli w telewizji dziennie leci 10 kryminałów lub horrorów. Mówienie o pokoju, a zwłaszcza o pokoju i bezpieczeństwie jest więc modne, pokazuje mówiącego w dobrym świetle. To przecież Arafat (muzułmanin) chciał pojechać na pasterkę do Betlejem by modlić się tam o pokój, ale Szaron (żyd), mu na to nie pozwolił. I kto medialnie wyszedł na tym lepiej? A kim mówili w telewizji?
Ale fajnie - napisałem o pokoju i znowu jestem do przodu.
8. Dwa rodzaje pokoju (2)
Przekonany jestem, że pokój między ludźmi jest możliwy tylko (a i to nie na pewno) między ludźmi, którzy mają pokój z Bogiem. To co więc co należy czynić aby na ziemi panował pokój (między ludźmi) to pokój (ludzi z Bogiem) wprowadzać. Ale nie da się tego ostatniego wprowadzać na siłę. Nie da się nawracać mieczem (islam) ani zmieniać myślenia pastylką (choć naukowcy już nad tym pracują). Jedyne co można, to mówić o tym, że Bóg proponuje nam swój pokój - może ktoś usłyszy i będzie chciał skorzystać.
Wiadomość (parafraza):
Jezus coachując swoich mentee omówił takie case study:
Pewien bogaty człowiek był rentierem, trzymającym swój kapitał we własnym funduszu powierniczym. Rada nadzorcza funduszu zarzucili prezesowi (CEO), że nie zachowując należytej staranności działa na jego szkodę uszczuplając aktywa.
Rentier zwołał Radę, która wezwała prezesa i wypowiedziała mu kontrakt, jednocześnie żądając przeprowadzenia audytu i przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego.
Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: "Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. Wiem co uczynię aby przyjęli mnie na równie dobrze płatną stanowisko jak już te utracę".
Spotykał się wiec z szefami spółek, w których zaangażowany był kapitał rentiera i zadał im pytanie: jakie jest wasze zadłużenie wobec funduszu?
Pierwszy odpowiedział: w obligacjach zamiennych na akcje naszego koncernu olejowego macie 56 mln $. Rozumiem, rzekł - weź umowę emisji obligacji, zmień nominał i napisz 16 mln.
Następnie spytał drugiego: ile jesteś winien funduszowi za wiosenne opcje zakupu pszenicy brazylijskiej? Ten odrzekł: 11 mln euro. Rzekł mu: weź swoją umowę i napisz 800 tys.
Rentier, gdy powziął wiadomość o postępowaniu nieuczciwego prezesa pochwalił go, że tak przebiegle postąpił, gdyż synowie korporacji są sprawniejsi w interesach z podobnymi sobie niż synowie światłości.
W rozdawanych na szkoleniu materiałach Jezus napisał: używajcie capexu tak aby po waszej śmierci pozyskani przyjaciele dawali wam dobre posady.
Wiadomość (wersja źródłowa):
1 [Jezus] powiedział też do uczniów: Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
2 Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą.
3 Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę.Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu.
5 Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt.
8 Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.
9 Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy [wszystko] się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
(Ewangelia Łukasza, rozdział 16, wersety od 1 do 9, za tłumaczeniem Biblii Tysiąclecia)
Myśli nieuczesane:
Ale Bóg chce prowadzić tu na ziemi swoje interesy i te nie tylko mają szanse, ale mają też gwarancje powodzenia, przy czym powodzenie niekoniecznie musi oznaczać milionowe zyski i szybki wzrost ceny akcji. Te ostatnie wskaźniki są ludzkimi wskaźnikami i jakże nietrwałymi wyznacznikami ludzkich sukcesów. Co więc jest bożym sukcesem w biznesie? Kiedy jego przedsięwzięcie kończy się powodzeniem?
Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków.
Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.
Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy? Jeśli w zarządzie cudzym dobrem nie okazaliście się wierni, kto wam da wasze?
żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi.
żaden sługa nie może dwom panom służyć. (...) Nie możecie służyć Bogu i mamonie.
Całość nadaje się na osobne, poważne studium. Może kiedyś je zrobię, a może tylko będę poprawiał tą notkę (poprawiałem ją w 2010, w 2014 ale i w 2019).
Biblia Tysiąclecia | Biblia Warszawska | Biblia Gdańska | Parafraza |
---|---|---|---|
Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. | Był pewien bogaty człowiek, który miał zarządcę, a tego oskarżono przed nim, że trwoni jego majętność. | Człowiek niektóry był bogaty, który miał szafarza, a ten był odniesiony do niego, jakoby rozpraszał dobra jego. | Pewien bogaty człowiek był rentierem, trzymającym swój kapitał we własnym funduszu inwestycyjnym. Rada nadzorcza funduszu zarzucili prezesowi zarządu (CEO), że trwoniąc kapitał funduszu działa na jego szkodę. |
Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. | I przywoławszy go, rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego szafarstwa, albowiem już nie będziesz mógł nadal zarządzać. | A zawoławszy go, rzekł mu: Cóż słyszę o tobie? Oddaj liczbę z szafarstwa twego; albowiem już więcej nie będziesz mógł szafować. | Rentier zwołał Radę, która wezwała Dyrektora i wypowiedziała mu kontrakt, jednocześnie żądając przeprowadzenia audytu i przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego. |
Na to rządca rzekł sam do siebie: | I rzekł zarządca do siebie samego: | I rzekł on szafarz sam w sobie: | Prezes, będąc już na wypowiedzeniu zastanawiał się nad dalszą swoją karierą: |
Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. | Cóż pocznę, skoro pan mój odbiera mi szafarstwo? Nie mam sił, aby kopać, a żebrać się wstydzę. | Cóż uczynię, gdyż pan mój odbiera ode mnie szafarstwo? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. | Co robić skoro tracę tak dobrą posadę? Nie zostanę przecież księgowym, a iść na zasiłek się wstydzę. |
Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. | Wiem, co uczynię, aby mnie przyjęli do domów swoich, gdy zostanę usunięty z szafarstwa. | Wiem, co uczynię, że gdy będę złożony z szafarstwa, przyjmą mię do domów swoich. | Wiem co uczynię aby złapać równie dobrą posadę jak tą już utracę. |
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? | I wezwał dłużników swego pana, każdego z osobna, i rzekł do pierwszego: Ile winieneś panu memu? | Zawoławszy tedy do siebie każdego z dłużników pana swego rzekł pierwszemu: Wieleś winien panu memu? | Spotykał się wiec z szefami spółek, w których zaangażowany był kapitał rentiera i zadawa im pytanie: jakie jest wasze zadłużenie wobec funduszu? |
Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. | A ten odrzekł: Sto baryłek oliwy, Rzekł mu więc: Weź zapis swój, siądź i szybko napisz pięćdziesiąt. | A on rzekł: Sto bareł oliwy. I rzekł mu: Weźmij zapis twój, a siadłszy prędko, napisz pięćdziesiąt. | Pierwszy odpowiedział: w obligacjach zamiennych na akcje naszego koncernu olejowego macie 5,6 mln dolarów. Rozumiem, rzekł - weź umowę emisji obligacji, zmień nominał i napisz 1,6 mln. |
Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. | Potem rzekł do drugiego: A ty ile winieneś? A ten odrzekł: Sto korców pszenicy. Rzekł mu: Weź zapis swój i napisz osiemdziesiąt. | Potem drugiemu rzekł: A tyś wiele winien? A on mu rzekł: Sto korcy pszenicy. I rzekł mu: Weźmij zapis twój, a napisz ośmdziesiąt. | Następnie spytał drugiego: ile jesteś winien funduszowi za wiosenne opcje zakupu pszenicy brazylijskiej? Ten odrzekł: 1,6 mln euro. Rzekł mu: weź swoją umowę i napisz 800 tys. |
Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości. | I pochwalił pan nieuczciwego zarządcę, że przebiegle postąpił, bo synowie tego świata są przebieglejsi w rodzaju swoim od synów światłości. | I pochwalił pan szafarza niesprawiedliwego, iż roztropnie uczynił; bo synowie tego świata roztropniejsi są nad syny światłości w rodzaju swoim | Rentier, gdy powziął wiadomość o postępowaniu dyrektora pochwalił go, że tak przebiegle postąpił, gdyż synowie tego świata są sprawniejsi w interesach z podobnymi sobie niż synowie światłości. |
(...)
3. O Chrystusie:
Słowo Boże Wcielone posiada świadomość siebie jako Bóg i drugą świadomość jako człowiek. Te dwie świadomości nie tworzą jednak dwóch osób, ponieważ natura ludzka podporządkowuje się naturze Bożej i ma świadomość, że jest przez naturę Bożą posiadana. Świadomość tej zależności tworzy unię hipostatyczną.
(...)
Pius IX: List do kard. von Geisela, abpa Koloni, w sprawie A. Gunthera, 1857r.
Komentarz:
Nie wiedziałem, że tajemnice wcielenia można tak ładnie opisać.