Kategoria: apologetyka


9 lipca 2022 (sobota), 18:35:35

Deal z Panem Bogiem

W obowiązującym rzymskich katolików katechizmie kard. Gasparriego zapisano:

390. W jakim celu odprawia się ofiara Mszy świętej?

Ofiara Mszy św. odprawia się w następujących celach:

a. żeby Bogu oddać należną cześć i dlatego jest to ofiara latreutyczna, czyli pochwalna;

b. żeby Bogu składać dzięki za Jego wielką chwałę i za wyświadczone nam dobrodziejstwa, i dlatego jest to ofiara eucharystyczna, czyli dziękczynna;

c. żeby sobie uprosić łaski i dobrodziejstwa, a dlatego jest to ofiara błagalna;

d. żeby od Boga uzyskać pojednanie, to jest przebłagać Go za grzechy, popełniane przez żyjących, i uprosić darowanie kar, na jakie oni zasłużyli, oraz wyprosić zmiłowanie duszom w czyśćcu cierpiącym, i dlatego jest ona ofiarą przebłagalną.

Czy z Bogiem można detalować? Można odprawiając Mszę świętą (Missa - ofiara) uprosić łaskę, uzyskać pojednanie, uprosić darowanie kar, wyprosić zmiłowanie? Nie! Na pewno nie! Łaska to dar darmo dany, to niczym nie zasłużona życzliwość. Prosić o darowanie kar nie potrzeba, bo Jezus na krzyżu już umarł i umarł za grzech świata, w tym również za grzechy żyjących. Sam powiedział, że "wykonało się" więc nic do tego dodawać nie można! Wpraszać zmiłowania duszą czyśćcowym też nie ma co bo czyśćca nie ma, jest tylko fałszywa heretycka, koncepcja.

Smutne jest to, ze katolików się do wierzenia w takie herezję strachem przymusza zamiast wyjaśniać im Dobrą Nowinę w Słowie Bożym jasno zapisaną.


Słowo Boże naucza:

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.

(J 10:17-18)

a gdzie indziej:

Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich, jako świadectwo, w oznaczonym czasie.

(1Tm 2:5-6)

I jeszcze:  

Wtedy rzekłem: Oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - aby spełnić wolę Twoją, Boże. Wyżej powiedział: Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składane są zgodnie z Prawem. Następnie powiedział: Oto idę, aby spełnić wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby i wiele razy składa te same ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Ten ( [ Jezus ] przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga.

(Hbr 10:7-12)

 

Thx Fix


Więcej o rzymskokatolickich czarach można poczytać tu: https://www.piusx.org.pl/katechizm/9#c1 


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 lipca 2022 (sobota), 14:13:13

Katechizm Katolicki kard. Gasparriego

To jest ważna pozycja, więc zachowuję w jakiejś ściągniętej z internetu wersji, bo może się przydać.

Katechizm Katolicki

Kard. Gasparri

Katechzm w pierwszym znaczeniu jest czymś skończonym, idealnym i najdoskonalszym— jest arcydziełem; jest to bowiem nauka od Boga podana. W drugim znaczeniu jest to mniej lub więcej doskonałe mniej lub więcej udane podanie tejże nauki słuchaczom, za pomocą mowy. W znaczeniu trzecim jest streszczeniem tejże nauki na piśmie czy w druku. Katechizm więc w znaczenia drugim i trzecim jest owocem pracy człowieka, mniejszej lub większej wartości, o ile mniej lub więcej doskonale (co do prawowierności, gruntowności, formy i metody) naukę chrześcijańską w streszczeniu podaje.

(Podręczna ENCYKLOPEDYA KOŚCIELNA T. 21-22, Warszawa 1910, s. 1.)

Stworzę też serię notek z co lepszymi wyciągami z tego dzieła.


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 lipca 2022 (sobota), 13:59:59

Magia i sakramentalia

W obowiązującym rzymskich katolików katechizmie kard. Gasparriego zapisano:

347. Co to są sakramentalia?

Sakramentalia są to przedmioty albo czynności, których Kościół, niejako wzorując się na sakramentach, zwykł używać dla osiągnięcia swymi modlitwami głównie duchowych skutków; do sakramentaliów należą np. egzorcyzmy, czyli zaklinania pobożne, poświęcenia i błogosławienia przedmiotów lub osób.

A wg. mnie używanie przedmiotów albo wykonywanie czynności, mające na celu osiąganie duchowych skutków to magia. 


Więcej o rzymskokatolickich czarach można poczytać tu: https://www.piusx.org.pl/katechizm/9#c1 


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 maja 2021 (niedziela), 20:29:29

Ludzie po potopie (nowa tabelka)

W maju 2021, po publikacji na Fejsie, i zajęciach w grupie IPP-KTW znajduje się błąd w długości życia Teracha.

Powstaje nowa tabelka.

Generacja Patriarcha Rok urodzenia Ile lat po potopie Rok śmierci Syn Kiedy miał syna Ile jeszcze żył Jak długo żył Gregoriański
1 Adam 1   931 Set 130 800 930 -3761
2 Set 131   1043 Eosz 105 807 912 -3631
3 Eosz 236   1141 Kenan 90 815 905 -3526
4 Kenan 326   1236 Mahalaleel 70 840 910 -3436
5 Mahalaleel 396   1291 Jared 65 830 895 -3366
6 Jared 461   1423 Henoch 162 800 962 -3301
7 Henoch 623   988 Metuszelach 65 300 365 -3139
8 Metuszelach 688   1657 Lamek 187 782 969 -3074
9 Lamek 875   1652 Noe 182 595 777 -2887
10 Noe 1057   2007 Sem 500 450 950 -2705
11 Sem 1557   2157 Arpachszad 100 500 600 -2205
12 Arpachszad 1657 2 2095 Szelach 35 403 438 -2105
13 Szelach 1692 440 2125 Eber 30 403 433 -2070
14 Eber 1722 873 2186 Peleg 34 430 464 -2040
15 Peleg 1756 1337 1995 Reu 30 209 239 -2006
16 Reu 1786 1576 2025 Serug 32 207 239 -1976
17 Serug 1818 1815 2048 Nachor 30 200 230 -1944
18 Nachor 1848 2045 1996 Terach 29 119 148 -1914
19 Terach 1877 2193 2082 Abram 70   205 -1885
20 Abram 1947 2398 2122 Izaak 100   175 -1815
21 Izaak 2047     Jakub 60   180 -1715
22 Jakub (Izrael) 2107     12 synów       -1655
23 Lewi                
24 Kehat                
25 Amram                
26 Mojżesz                
                   
Pan Jezus (ale nie było roku 0!) 3762 można więc śpiewać w kolendzie, że "Ach, witaj Zbawco, z dawna czekany, cztery tysiące lat wyglądany" 0
Rząd Kaczyńskiego 5777 to rok 2015 w kalendarzu hebrajskim wg Jerusalem Post   2015
potop - śmierć Metuselacha 1657             -2105
potop - śmierć Lameka 1652             -2110
potop - urodzenie Arpachszada 1655             -2107
potop - moje założenie 1656             -2106
Potop Szwedzki :-) 1655-1658 ale w kalendarzu gregoriańskim     

 

I jeszcze to samo w wersji bitmapy w 300dpi:


Kategorie: apologetyka, biblia, _blog


Słowa kluczowe: noe, abram, abraham, potop, apologetyka, ludzie po potopie, 1655


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 kwietnia 2021 (środa), 13:19:19

Baptyści o mszy świętej - stary, ale świetny materiał

Notka z maja 2017 roku

Materiał mocno z innej epoki, i może dlatego warto go przeczytać. Stworzony jest w realiach przed Soborem Watykańskim II dlatego może nie być tak czytelny, bo należy wiedzieć, że odstatnii Sobór kościoła katolickiego niczego nie zmienił, ale poprzez wprowadzenie nowego języka wszystko zaciemnił.

Plik PDF: msza-broszura-baptystów.pdf

 

Dopisek z 2021

Ktoś odświeżył ten materiał zmieniając język ze staropolskiego (XIX wieczny) na współczesny. Super!

Do ściągnięcia współczesne wersja!


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: msza święta, katolicyzm, przeistoczenie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 lutego 2021 (poniedziałek), 14:24:24

"Jezu nie opuszczaj nas"?

O tym, że katolicy mają niebiblijny, a więc wykrzywiony obraz Boga nie muszę przekonywać pewnym problem jednak jest to, że sama organizacja katolicka, kościół rzymski i jego zawodowi zwodziciele obraz ten wykrzywia.
 
Tu przykład. Pomnik Pana Jezusa, taki XIX-wieczny, dość niemiecki mimo iż stoi w Sosnowcu (wielu tam było bogatych przemysłowców - Niemców) ale pomnik pomnikiem, jaki mamy podpis?
 
JEZU NIE OPUSZCZAJ NAS!

Co?! Tak, taki kit wciskają ludziom księża! 
A co mówi Słowo Boże do wierzących?

Sam [ Pan ] bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani pozostawię.
Śmiało więc mówić możemy: Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?
 (Hebr 13 i nie jest to jedyna taka wypowiedź.)

Ale jeszcze jest czas, jeszcze można ten Wielki Babilon upuścić, jeszcze można Boga Prawdziwego szukać, więc szukajmy Go dopóki daje się znaleźć.

IMG_3911


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm


Słowa kluczowe: sosnowiec, jezu nie opuszczaj, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 września 2020 (wtorek), 10:40:40

Sofizmaty, argumentacja - logika zwyciężania sporów

Takie coś znalazłem przed wyjazdem do Leszna

Sofizmaty, argumentacja – logika zwyciężania sporów

Źródło: https://reaperlair.wordpress.com/2013/06/23

Sofizmat – błąd w rozumowaniu (nie w faktach) gdy założenie nie wspiera wniosku, które chce udowodnić

  • ergo: błąd logiczny obalający argument prawdziwy [„odwrócenie kota ogonem”]

  • sofizmat to sztuczka logiczna lub językowa, która służy temu, by jakieś twierdzenie lub oświadczenie zostało uznane za coś, czym w istocie nie jest

1. Akcentowanie – znaczenie stwierdzenia może się zmieniać w zależności od tego, na które słowa zostanie położony nacisk. Może dodać implikacje w zdaniu. W druku zdania akcentuje się za pomocą kursywy. Używany m.in. do wynajdywania luk w zakazach – akcentując to, czego nie wolno, sugeruje się, że inne rzeczy są dopuszczalne. Pomaga przekonać do działań, które spotykają się z niechęcią – przedstawia proponowane działania jako bardziej dopuszczalne.

  • akcent = zmiana znaczenia / dodatkowe znaczenia

  • cytując wypowiedzi przeciwników – można położyć nacisk na to, na co kłaść go nie zamierzali

Przykłady:

  • zapal swojego papierosa – bez akcentowania to polecenie lub propozycja

  • zapal swojego papierosa – konkretna rzecz, którą musisz zapalić, nie np. dywan

  • zapal swojego papierosa – nie papierosa kolegi, który stoi obok

  • zapal swojego papierosa – zamiast wyrzucić lub podać

  • matka powiedziała, żebyśmy nie rzucali wokna ka­mieniami – ale nie ma nic złego w rzucaniu kawałkami metalu – albo rzućmy kamieniami w drzwi

  • polityk X powiedział, że nigdy nie okłamie obywateli – ale może zrobić [zrobi?] gorsze rzeczy

  • prezydent Ameryki zobowiązał się nie bombardować daleko położonych wiosek od bazy A – ale wioska X nie jest aż tak daleko [albo: i właśnie dlatego użył broni biologicznej]

2. Amfibolia – sofizmat wieloznaczności, całe znaczenie stwierdzenia może być odczytane na więcej niż jeden sposób z winy zastosowanej składni, niewłaściwie użytego zaimka [np. on/ona] lub jego braku.

  • Adam ma świetny samochód, ale ma on problemy z podwoziem – on? Adam czy samochód?

  • X dosiadał swego wierzchowca. Parskał i dyszał, więc Y dał mu kostkę cukru – parskał X czy wierzchowiec?

Zastosowanie lub pominięcie słowa „który”:

  • opisałem szczegółowo uszkodzenia mojego kręgosłupa, dołączam go do listu – co dołącza? opis czy kręgosłup?

Zdanie można odczytać na wiele sposobów m.in. przez: źle postawiony przecinek lub niedostatek przecinków

  • słyszałem dzwony z katedry na spacerze alejkami – kto spacerował? dzwony?

Sofizmat używany często przez wróżbitów – gdy wydarzenia już nastąpią, zawsze będzie się mógł odwołać do znaczenia, które zostało spełnione

Cecha sofizmatu: rzeczowniki mogące pełnić rolę czasowników, niejasność co jest podmiotem a co orzeczeniem, stosowanie zaimków [np. horoskopy]

3. Argumentum ad antiquitam – założenie, że coś [np.przekonanie, twierdzenie] jest dobre lub słuszne tylko dlatego, że jest stare. Przyzwyczajenie, automatyczna reakcja [nawyk] pozwala oszczędzić konieczność myślenia.

Wiek twierdzenia nie przekłada się na doświadczenia i jego prawdziwość [lub nieprawdziwość]- wiek =/= jakość.

Postęp = zastępowanie tego, co stare, tym, co lepsze

  • tak robiliśmy zawsze i tak będziemy robić nadal 

  • robimy nasze meble w najlepszy sposób, tak jak zawsze – i zawsze mają te same wady

4. Argumentum ad baculum – perswazja siłowa, odsuwa spór na bok, sięgając po silę jako metodę perswazji (werbalnie lub niewerbalnie za pomocą gestów). Druga osoba grozi, iż niespeł­nienie jej życzeń zaowocuje nieprzyjemnymi konsekwencjami [ból, cierpienie, strata].

  • jeśli nie zrobisz X, obawiam się, że będę zmuszony zrobić Y

  • byłoby lepiej, gdybyś powiedział nam to, co chcemy wie­dzieć. W końcu nie chcielibyśmy, by twoja chora matka, kaleka siostra i cała rodzina cierpiała, czyż nie?

  • *przystawienie pistoletu do skroni* Czy teraz masz zamiar rzucić palenie?

  • Student: Panie profesorze, ciągle nie dostałem odpowiedzi na moje pytanie, a kwestia wydaje mi się naprawdę ważna.
    Profesor: Oczywiście może pan dalej to drążyć, ale proszę pamiętać, że na egzaminie to ja będę osobą pytającą.

  • niewerbalne ad baculum – rzeczy, gesty, które są przejawem siły i mocy w akceptowanym społecznie zakresie, np.’przypadkowe’ przytrzymanie ramienia, dłoni, zablokowanie ruchów ciała, dotknięcie policzka, koszuli, położenie lub objęcia ramienia ręką minimalnie za mocno itp.

Logiczne argumenty nie są bardzo skuteczne przeciw ad baculum

siła [przemoc, broń, pieniądze, groźba] jest podstawowym argumentem

używamy siły, jeżeli uważamy, że jest to w imię wyższej wartości

Sofizmat można wykorzystać, gdy masz siłę i nie musisz bać się konsekwencji jej użycia

Groźba nie musi być bolesna, może być np. uciążliwa

5. Argumentum ad hominem -jeśli nie możesz zaatakować argumentuj, zaatakuj osobę, która go podaje. Skłania słuchaczy do traktowania argumentów przeciwnika za mniej wiarygodne. Teza jest odrzucana ze względu na jakiś nieistotny w kontekście fakt dotyczący osoby, który w danej sytuacji nie ma żadnego znaczenia

  • jesteś miłą osobą, więc ponieś siatkę z zakupami

  • jesteś księdzem, więc mówienie przez ciebie o aborcji nie jest obiektywne

  • doktor X argumentuje za Y, ale nie mówi, że 25 lat temu publikował artykuły popierające eutanazję i aborcję

Zaprzeczanie:

  • nie chcę wspominać o tym, jak… [ad hominem], ale musimy zadać sobie pytanie…

Sofizmat jest próbą przekonania o tym, że zarzuty wobec argumentującego mają jakiś wpływ na rozważaną kwestię

Prawnicy często próbują zdyskredytować zeznania „ustalając charakter świadka” [za pomocą ad hominem]

obelżywe stwierdzenia powinny w miarę możliwości być wprowadzone z widocznymi oporami

6. Argumentum ad hominem [okolicznościowy] – odwołanie się do specjalnych okoliczności dotyczących osoby, z którą toczymy spór, np. poglądy, wyznanie, przynależność do jakiejś organizacji, grupy itp.

  • Jesteś chrześcijaninem, dlatego nie możesz…

  • Żaden spośród tu obecnych nie może sprzeciwiać się X, w przeciwnym razie nie byłoby ich tutaj…

  • Jako miłośnik X będziesz pierwszym, który uzna, że…

podważenie poglądów danej osoby jako reprezentujące wyłącznie jej specjalne okoliczności

  • Ekspert, który prezentuje dowody przeciwko twojemu argumentowi, to ktoś z branży, a jego poglądy odzwierciedlają wyłącznie jego specjalne okoliczności, czyli interes branży

wykorzystanie sofizmatu na swoją korzyść: stosuj okoliczności na tyle szerokie. by doty­czyły dużych grup słuchaczy („Wy, jako członkowie klubu X docenicie…”)

Polityk może budować swój elektorat działaniem dla dobra grup, których dotyczą specjalne okoliczności np. emeryci, mniejszości itp.

7. Argumentum ad hominem [tu quoque – „ty też”] – teza jest odrzucona ze względu na rzekomą niekonsekwencję rozmówcy w ich wcześniejszej wypowiedzi albo działaniach, które nie są istotne w danym kontekście. Zarzucenie, że przeciwnik sam jest winny tego, o czym mówi. Zmiana tematu z twier­dzenia wysuniętego przez przeciwnika na takie, które jest wy­mierzone przeciw niemu.

  • A teraz odniosę się do oskarżenia pani X o to, że celowo wprowadziłem w błąd naszą społeczność co do własnego udziału w firmie, o której mowa. Pozwólcie, że przypomnę, iż oskarżenie to pochodzi od tej samej pani X, która nie odzywała się ani słowem, gdy jej własny zięć korzystał na naszej decyzji co do nad­wyżki ziemi.
    Przyznacie, że nie jest to osoba uprawniona do rzucania oskarżeń.

  • Dlaczego mamy słuchać tego, jak X rozwodzi się na temat korzyści z budowy nowego parkingu, skoro w ze­szłym roku był gorącym przeciwnikiem tego pomysłu?

  • Co do oskarżeń o to, że czasami mogłem sobie w ograni­czonym zakresie pomagać to trudnych sytuacjach, mogę tylko powiedzieć, żebyście spojrzeli na tego pana, który jest bardziej papieski od papieża.

Tu quoque jest błędem logicznym, bo nie odnosi się do omawianego tematu. Wprowadzany jest nowy temat – opinia na temat kogoś, kto jest zaangażowany w sprawę.

Sofizmat tu quoque można zacząć słowami:

  • Niech szanowni koledzy pozwolą, że przypomnę… [X zrobił to samo wcześniej, gorzej i właśnie dlatego jego złośliwe oskarżenia można odrzucić]

Ze względu na niekonsekwencję rozmówcy X we wcześniejszej wypowiedzi albo działaniach, to co mówi X jest nieprawdziwe – więc się myli.

Każdy jest od czasu do czasu niekonsekwentny, niewiele osób ma nieskazitelną przeszłość.

Możesz argumentować, że każdy, kto zmienił zdanie, udowodnił, że przynajmniej czasami się myli i że to właśnie teraz równie dobrze może występować taka okolicz­ność.

8. Argumentum ad misericordiam – dla poparcia konkretnej sprawy odwołujemy się do litości, miłosierdzia, smutku, cierpienia, żalu zamiast do logicznej dyskusji

wywołanie stanu litości jest dla argumentu [prawda/fałsz] bez znaczenia.
litość wpływa na nasze działania i osąd [czy twierdzenie jest prawdziwe / fałszywe]

  • proszę mi nie wstawiać jedynki do indeksu, bo bez stypendium moja rodzina będzie głodować

  • wyobraźmy sobie, jak zwolnienie z pracy wpłynie na pana X, jak wpłynie to na jego żonę i dzieci w obliczu zbliżających się świąt i zimy, która lada dzień przyniesie śnieg i mróz

  • jeśli nie zrobisz X, to będziesz miał na sumieniu tysiące ubogich rodzin, które…

ad misericordiam – pojawia się w argumentach, w których fakty pociągają za sobą konsekwencje

9. Argumentum ad verecundiam – odwołanie się do autorytetu i wywołanie tym samym uczucia skrępowania, poniżenia, zawstydzenia i nieśmiałości. Sofizmatem jest założenie, że ekspert w jednej dziedzinie może poprzeć argument z innej [fałszywy autorytet].

  • Setki wiodących naukowców odrzucają koncepcję ewolucji

  • Dzisiaj nikt nie robi X…

  • X jest profesorem, więc wie co mówi

  • Badania dowiodły, że…

  • Podróżuje po świecie od X lat, dlatego uważam, że powinieneś pojechać do…

  • Produkt X – dla największych gwiazd sportu

  • Założenie: jeśli autorytet [wiedza, doświadczenie, umiejętności]w dziedzinie X wypowiada się na temat dziedziny X, Y, Z, to musi mieć rację

  • Cała współczesna filozofia mówi, że sprawiedliwość to mit, a ty chcesz być odmiennego zdania?

Sofizmat autorytetu można użyć wtedy gdy:

  • źródło zostaje dokładnie wskazane

  • nie dotyczy go konflikt interesów

  • jest autorytetem w dziedzinie

  • wśród autorytetów w danej dziedzinie panuje zgodność

Ludzie mają wielki opór przed podważaniem poglądów kogoś, kto wydaje się mieć o wiele wyższe kwalifikacje, doświadczenie niż zwykli ludzie

Uzasadniając własną (wątpliwą) przesłankę wskazuje się na jakąś osobę, grupę osób, publikację wg. której przesłanka ta jest prawdziwa.

W świecie reklamy gwiazdy i autorytety, zniżają się do poziomu zwykłych ludzi, by udzielić rady w banalnych sprawach i podzielić się swoją szeroką wiedzą np. na temat jedzenia dla psów

Wariant ad verecundiam polega na odwołaniu się do autorytetów w danej dziedzinie, ale niezidentyfikowanych – „wiodący naukowcy”, „najlepsi hodowcy”, „wiele instytutów” itp. ponieważ nie wiemy kim są, przyjmujemy ich autorytet i nieomylność

Wizualny ad verecundiam – np. nazwa, slogan sponsora na ubraniach

Notatki:
M. Pirie – Logika zwyciężania sporów
R. Mayer – Sztuka argumentacji
K. Szymanek – Sztuka argumentacji
A. Schopenhauer – Erystyka
M. Grzesiak – Model grecki

Podobne wpisy:
http://supreme-mind.pl/460/
http://supreme-mind.pl/techniki-erystyczne-czesc-4/
http://supreme-mind.pl/techniki-erystyczne-czesc-5/
http://supreme-mind.pl/metamodel-czesc-1/

10. Aprioryzm – nadajemy pierwszeństwo założeniom i nie pozwalamy, by fakty i to, co zaobserwujemy je zmieniło. Popierając teorię X (bez dowodów), uznajemy ją za prawdziwą i odrzucamy wszystkie istotne dla sprawy fakty.

  • Nie musimy robić / sprawdzać X, bo wiemy przecież, że Y

  • Ponieważ w Tybecie nie ma kotów, zwierzę, które tu mamy, mające kocie uszy, koci ogon, kocie futro i kocie wąsy, jest jednoznacznym dowodem na to, że tybetańskie psy mają wrodzone zdolności aktorskie

  • Wszyscy lekarza mają jakiś zysk na boku. Jeśli lekarz pracuje za marne grosze, mogę powiedzieć tylko tyle, że musi istnieć jakaś ukryta korzyść o której nie wiemy

  • Lek jest skuteczny, bo pacjent wyzdrowiał. Przypadek w którym wyzdrowienie nie nastąpiło, dowodzi tylko tego, że należy przedłużyć podawanie leku.

Sofizmat może być też wykorzystany dla poparcia podjętego osądu wbrew faktom.

Jeśli słuchacze znają fakty z pierwszej ręki, to nie ma sensu odrzucać faktów jako nieprawdziwych. Musisz reinterpretować fakty i pokazać, że nie są tym, na co wyglądają, że nie obalają twojego stwierdzenia, ale wręcz działają na jego korzyść

  • Wciąż utrzymuję, że książki, które zarekomendowałem były najpopularniejsze. Oczywiście nie zaprzeczam, że były to najrzadziej wypożyczane książki w całej biblio­tece, ale biorę to za znak ich popularności. Jak wiadomo, jeśli książka jest naprawdę popularna, ludzie ją kupują albo pożyczają od znajomych, nie czekają, by pożyczyć ją z biblioteki

11. Asekuracja – zabezpieczenie argumentu wieloznacznościami, tak by można było później zmienić jego sens.

Słowa i frazy muszą być starannie dobrane, by można było zmienić ich definicję

  • Premier: powiedziałem, że ostatnią rzeczą, jakiej chcieliśmy na Bliskim Wschodzie, była otwarta wojna i tego się trzymam. Tym, na co się zdecydowaliśmy, sąkontrolowane działania wojenne

  • Powiedzia­łem tylko, że będę w domu o rozsądnej godzinie. Myślę, że w świetle tego, co robiłem, trzecia w nocy to rozsądna godzina

  • Kwota zostanie przelana na konto bankowe – kiedy?

  • Lubię podróżować – czym? gdzie?

Sofizmat ukrywa dwa lub więcej różnych stwierdzeń jako jedno.
Efekt: przekazywana informacja jest bezużyteczna.
kluczowy aspekt: nieuczciwość, celowe wstawianie wieloznaczności by zmylić drugą osobę, wymaga wcześniejszego zaplanowania

12. Bifurkacja – [sofizmat „czerni i bieli” – ograniczonego wyboru] zaprezentowanie tylko dwóch alternatyw tam, gdzie istnieją też inne

  • xalbo y – a czy b – ylub z

  • Cóż, wydaje się, że mamy tylko dwa możliwe rozwiązania…

  • Jeśli nie jesteś z nami, jesteś przeciwko nam

  • Albo pomalujemy drzwi na zielono, albo będą się z nas śmiać i drwić. Ludzie będą uważali, że nie mamy dobrego smaku – staniemy się pośmiewiskiem całej okolicy. Ale to twój wybór, nie chcę w żaden sposób wywierać na ciebie nacisku.

  • Jeśli będziemy importować towary, będziemy w praktyce przenosić miejsca pracy z kraju za granicę. Jeśli będziemy eksportować towary, będziemy wysyłać za granicę naszą własność. Ponieważ musimy albo eksportować albo im­portować, stracimy albo miejsca pracy, albo własność

  • Na świecie są dwa rodzaje ludzi: x i y. Chcesz zostać X, czy będziesz szczęśliwy, mogąc pozostać Y?

Sofizmat prezentuje sytuację w świetle albo/albo, podczas gdy w rzeczy­wistości mamy do czynienia z całym szeregiem możliwości.
Wprowadza nieistotny materiał lub wyklucza pozostałe opcje, które mogą wpłynąć na wynik.

Ogranicz wybór do czegoś nieprzyjemnego lub uciążliwego oraz tego, co doradzasz.
Albo druga strona zrobi to, co sugerujesz, albo życie na świecie dobiegnie końca.

13. Brak oczekiwań – polega na założeniu, że wszystko, co było warte zrobienia lub powiedzenia, zostało już zrobione lub powiedziane.

  • Ta propozycja pojawia się już od dwudziestu lat. Gdyby miała jakąkolwiek wartość, już
    dawno zostałaby wdrożona

  • Jeśli tytoń naprawdę jest taki szkodliwy, dlaczego ludzie już dawno nie zakazali jego używania?

  • Dawniej ludzie nie potrzebowali takiej długiej przerwy świątecznej, dlaczego mieliby jej potrzebować teraz?

  • Gdyby pomiędzy wypijaniem ośmiu kufli piwa dziennie a otyłością był jakiś związek, nie uważasz, że ogromna rzesza, piwoszy już by to zauważyła?

14. Circulus in probando [„koło w kole, krąg w spirali”] – polega na wykorzystaniu jako dowodu faktu, którego autentyczność jest potwierdzana przez samą konkluzję, którą wspiera. Dowodzona teza jest jednocześnie zakładana jako przesłanka:

  • To, że Bóg istnieje, wiemy z biblii. A Biblii możemy ufać dlatego, że jest inspirowana słowem bożym

  • To, co powiedziałem, jest prawdą, bo ja nigdy nie kłamię.

  • X: Proszę cię o to dlatego, że cię szanuję
    Y: Skąd mam wiedzieć, ze rzeczy wiście żywisz do mnie szacunek?
    X: Czy w innym przypadku bym cię o to poprosił?

  • X: Mam diament, więc powinienem być przywódcą
    Y: Dlaczego ty powinieneś zatrzymać diament?
    X: Bo jestem przywódcą

  • X: Czy Bóg istnieje?
    Y: Tak
    X: Skąd wiesz?
    Y: Bo tak pisze w Biblii
    X: Dlaczego myślisz, że w biblii jest napisana prawda?
    Y: Bo to słowo Boga

Błędne koło w definiowaniu polega na powtórzeniu terminu definiowanego w tym członie definicji która ten termin ma wyjaśniać (do definicji jakiegoś terminu używany jest on sam)

  • Stwórca istnieje, bo gdyby nie istniał, to kto stworzyłby świat?

  • Matematyka jest tym, czym matematycy zajmują się dniami, zamiast….

15. Petitio principii [„wyżebrywanie kwestii”] – w argumencie wykorzystuje się coś, co ma zostać ustalone dopiero w konkluzji

  • Sprawiedliwość wymaga podwyższenia zarobków, bo to słuszne, by ludzie zarabiali więcej = sprawiedliwość wymaga podwyższenia zarobków, bo sprawiedliwość wymaga podwyższenia zarobków

Najczęściej spotykana postać sofizmatu wykorzystuje konkluzję przedstawioną innymi słowami jako argument na rzecz tej konkluzji

  • Rząd powinien zabronić sprzedania obrazu do amerykańskiego muzeum, bo powinien zabronić sprzedaży wszystkich narodowych dziel sztuki

  • Nie powinniśmy sprzedawać broni Malezji, bo byłoby z naszej strony niewłaściwym dostarczanie innym krajom środków pozwalających na odbieranie ludzkiego życia

Sofizmat musi zawierać słowa takie jak: ponieważ, bo, zatem itp.

Argument powinien przywoływać rzeczy znane lub akcep­towane po to, by te, które nie są jeszcze znane lub akceptowane, takimi się stały

16. Cum hoc ergo propter hoc [zatem, z tego powodu] – wydarzenia, które mają miejsce
równocześnie, są naturalnie powiązane i nie pozostawia miej­sca ani na zbieg okoliczności, ani na działanie zewnętrznego czynnika wpływającego na te wydarzenia z osobna

zdarzenie A i B = związek przyczynowo-skutkowy

Sofizmat cum hoc łączy wydarzenia, bo mają miejsce równocześnie. Błąd polega na przypuszczeniu,że żadne z wydarzeń nie miałoby miejsca, gdyby nie drugie

  • Prezydent X przyjechał do miasta, okradziono sklep monopolowy [- przypadek?]

  • X modli się za chorego Y – to, że Y wyzdrowiał zawdzięcza modlitwie X i bogu

  • Turysta spotkał w pociągu hiszpańskiego wieśniaka oraz jego żonę. Nigdy wcześniej nie widzieli bananów, więc podarował im po jednym owocu. Gdy wieśniak ugryzł banana pociąg wjechał do tunelu. Wieśniak krzyknął do swojej żony: „Nie jedz tego, od tego się ślepnie!”

  • Wybory sprawiają. że ludzie wydają pieniądze. W roku wyborczym ludzie zawsze wydają więcej

  • Wy­soki poziom przestępczości w USA jest zbieżny z dużą liczbą więźniów, dlatego proponuję,by więźniowie zostali zwolnieni w celu obniżenia ilości popełnianych przestępstw

Analiza regresji – częstotliwość i zakres wydarzeń równoczesnych, obliczanie szansy na to, że zdarzenia są powiązane

17. Dicto simplicter – błąd dużego uogólnienia. Polega na zastosowaniu ogólnej zasady do szczególnego przy­padku, którego specjalne cechy mogą czynić wyjątkowym.

  • Szpinak jest dobry dla dzieci, które rosną

  • Jedzenie orzechów jest zdrowe – nawet dla osób uczulonych?

  • Asia mnie oszukała, więc nie należy wierzyć kobietom

  • Adam mnie okłamał – wszyscy faceci to świnie

  • Każdy wie, że młodociani w kapturach to przestępcy. Ponieważ ten zakapturzony chłopak nie łamie prawa, musi być starszy, niż się wydaje.

  • Jesteś urzędnikiem państwowym. Twoi przed­stawiciele głosowali za tym rozwiązaniem, bo wiedzą, że będzie ono korzystne dla urzędników. Musi być zatem korzystne dla ciebie

  • Z pewnością głosowałeś na X. Jesteś urzędnikiem, a urzędnicy głosowali za X.

Sofizmat stosuje uogólnienia do wszystkich spraw, niezależnie od indywidualnych różnic między nimi. Wyjątki od reguły zawsze mogą się pojawić.

Dicto simpliciter pojawia się wtedy, gdy uznaje się, że jed­nostki (lub ich cechy)odpowiadają stereotypom grupy (lub przesądom)- np.”polacy”, „młodzi”, „bogaci”

18. Fałszywa precyzja – dokładne liczby (których trafności nie można sprawdzić) są wykorzystywane dla zobrazowania nieprecyzyjnych pojęć

  • Ludzie mówią, że poznaniacy są skąpi, ale badania wyka­zały, iż są o 63 % bardziej hojni niż Kaszubi

  • Nasza pasta do zębów jest dwa razy lepsza, niż produkt naszego konkurenta

  • Cztery na pięć osób nie jest w stanie odróżnić margaryny od masła

  • Płyn zabija 99 % wszystkich obecnych w domu zarazków

  • Dzieci z Warszawy mają większą skłonność do rasizmu niż te z Trójmiasta. Badania wykazały, że 10 % więcej…

  • Możemy być w 99 % pewni, że X jest winny – i w 100 %, że nie możesz tego udowodnić

Sofizmat próbuje dodać twierdzeniom większej wiarygodności za pomocą liczb.
Podaj dokładne liczby zwłaszcza wtedy, gdy wyrażasz się wymijająco.

19. Fałszywe odwrócenie – dokonane poprzez przestawienie tematu i przesłanki. Występuje wtedy, gdy np. z faktu, że wszyst­kie koty są zwierzętami, dedukujemy dodatkową informację, że wszystkie zwierzęta są kotami

  • Wszystkie zwierzęta są czworonogami, więc oczywistym jest, ze wszystkie czworonogi to szczury

  • Niektóre śmiertelne istoty nie są kotami z czego wynika, że niektóre koty nie są istotami śmiertelnymi = niektóre koty są nieśmiertelne

  • Ponieważ wiemy, że niektórzy marksiści nie są na­uczycielami, wynika z tego, iż niektórzy nauczyciele nie są marksistami

Cztery typy stwierdzeń

  • wszystkie A są B [błąd logiczny fałszywego odwrócenia] – nie można zamienić stwierdzeń miejscami

  • niektóre A są B [możliwość prawdziwego odwrócenia] – temat i przesłanka obejmują część grupy

  • żadne A nie są B [możliwość prawdziwego odwrócenia]

  • niektóre A nie są B [błąd logiczny fałszywego odwrócenia] – nie można zamienić stwierdzeń miejscami

Wykorzystanie sofizmatu wymaga planowania. Najlepiej, gdy nie informujemy słuchaczy, czy mówimy o „wszystkich”, czy o „niektórych”

  • teksańskie króliki to zwierzęta, które dorastają do ponad metra długości – wszystkie, czy tylko niektóre?

20. Równia pochyła [efekt domina] – dowodzi się, że przyjęcie pierwszego kroku zmusza do uczynienia drugiego, to z kolei do trzeciego, itd., co w końcu zaowocuje konsekwencjami
tragicznymi, niepożądanymi, nieetycznymi, itp. – nieuniknionemu stoczeniu się w dół.

Kolejne kroki mogą przybliżyć nieprzyjemne konsekwencje, ale błędem jest założenie, że muszą
W niektórych przypadkach może istnieć punkt, po którego oddaniu, można już posunąć się dowolnie daleko [„pionowy lot w dół”]

  • A prowadzi do B które prowadzi do gorszego C a to z kolei do najgorszego z najgorszych D

  • X: Czy za milion dolarów wpuściłaby mnie pani do swojego łoża?
    Y: Owszem
    X: Zatem oto jest pięć funtów
    Y: Pięć funtów! Za kogo pan mnie uważa?
    X: To już ustaliliśmy. Teraz negocjujemy cenę.

Sofizmat wprowadza nieistotny materiał w postaci konsekwencji, które doprowadzą do katastrofy. Najczęściej jest używany tam, gdzie pojawia się lęk przed zmianom.
Najlepiej działa na pesymistów.

21. Argumentum ad ignorantiam – wykorzystujemy nasz brak wiedzy na jakiś temat jako przesłankę tego, że jest dokładnie odwrotnie.

  • Na pewno wiedzielibyśmy o X, gdyby to była prawda

  • Oczywiście, że duchy istnieją. Zespoły badaczy poświę­ciły lata starań oraz grube miliony, starając się udowod­nić, że ich nie ma, ale nigdy im się to nie udało

Wersja pozytywna: to, co nie zostało zanegowane musi mieć miejsce
Wersja negatywna: to, co nie zostało udowodnione nie może mieć miejsca

  • Opowieści o pozaziemskich formach życia to nonsens. Wiemy, że one nie istnieją, bo każda próba udowodnienia ich istnienia, całkowicie zawiodła

  • Wszystko, co jest napisane w Biblii, to prawda – nikt nie wykazał, że jest inaczej.

  • Bóg istnieje, bo nikt nie dowiódł, że jest inaczej.

Argument, w którym z faktu, że nie dowiedziono jakiegoś twierdzenia, wnioskuje się o fałszywości tego twierdzenia

  • X: potrafisz dowieść, że A nie istnieje?

  • Y: Nie

  • X: więc musisz uznać A

Ignorancja ma zapewnić poparcie dla twierdzenia, nawet jeśli nasz stan wiedzy jest niewystarczający, by określić, czy dane twierdzenie jest prawdziwe, czy fałszywe

Sofizmat jest użyteczny, jeśli twoje poglądy nie są zgodne z usłyszaną opinią i chcesz przekonać innych do swoich poglądów, odwołując się do braku dowodów na to, że nie są prawdziwe.

Jeżeli istnieją dowody, odrzucasz je za pomocą kolejnych ad ignoratiam, wykazując, że nikt nigdy nie dowiódł, że te dowody są wiarygodne.

22. Jednostronna ocena – błąd logiczny występuje wtedy, gdy pod uwagę brana jest tylko jedna strona danej sprawy. Podjęcie decyzji wymaga zazwyczaj rozważenia zarówno plu­sów, jak i minusów, korzyści i strat.

  • Będzie pan dumny z tej encyklopedii. Pańscy znajomi będą ją podziwiali. Pańskie dzieci z niej skorzystają. Pan także wiele się z niej dowie. Będzie idealnym dodatkiem do pańskiej półki z książkami! – ale sprzedawca nie mówi, że encyklopediajest bardzo, bardzo droga

  • Wszystkie argumenty przemawiają za budową nowej drogi. Droga oznacza postęp i dobrobyt, oznacza przy­szłość dla naszego miasta – trzeba zburzyć tylko twój dom

Sofizmat omija istotny dla argumentu materiał

Inna wersja sofizmatu polega na pójściu na symbo­liczne ustępstwo poprzez przywołanie któregoś ze słabszych argumentów drugiej strony przed wytoczeniem przeważających argumentów wspierających twoje zdanie

  • Oczywiście, jeśli kupimy większy samochód, będziemy musieli wykosztować się na nowe pokrowce na fotele. Ale pomyśl tylko o korzyściach! Wszystkie zakupy zmieszczą się w bagażniku, będziemy mogli jeździć nim na wakacje, będzie ci nim wygodniej wozić dzieci, a ponieważ jest szybszy, będziemy mogli skrócić czas podróży

23. Każde dziecko wie – …że mój pogląd jest słuszny. Dzieci wiedzą więcej niż Google.
Słuchacze, nie chcąc okazać się ignorantami w sprawach powszechnie rozumianych nawet przez dzieci, powinni zachować swoje wątpliwości dla siebie.

Sofizmat odwołuje się do czynników innych niż dowody dla za­pewnienia akceptacji

  • Jak mój uczony kolega jest niewątpliwie świadom, każde dziecko wie, że o kolejności zaspokajania roszczeń wierzy­cieli mówi artykuł 1025 kodeksu postępowania cywilnego

  • Cóż, nawet dla zwykłego siedmiolatka oczywistym jest, że chmury pyłu międzygwiezdnego rozgrzałyby się do stanu żarzenia i emitowałyby promieniowanie ciała do­skonale czarnego, gdyby nie to, że wszechświat stale się rozszerza

  • Każde dziecko wie, że krwiożercze zombie są realnym zagrożeniem współczesnego świata

  • Każdy widzi, że w tym przypadku…

  • Każde dziecko zna opis obcych u Ezechiela, a nawet osoba niespełna rozumu zdaje sobie sprawę, że starożytne kataklizmy zostały spowodowane przez siły kosmiczne.Zwykły pięciolatek potrafi, się domyślić, że maczały w tym palce istoty pozaziemskie, więc jestoczywistym dla każdego, iż ziemia od setek lat jest obiektem ataków. Ponieważ nawetpoczątkujący badacze fenomenu UFO doskonale zdają sobie sprawę z tego, że…

Możesz rozpocząć wypowiedź od „oczywistych” stwierdzeń:

  • Według nas prawdziwość tych poglądów jest niepodważalna

24. Argumentum ad lapidem – polega na całkowitym zignorowaniu argumentu i odmowie dyskutowania o jego podstawowej tezie

  • To mój przyjaciel. Nie chcę słyszeć ani jednego złego słowa na jego temat.

Nie można odrzucić argumentu lub materiału dowodowego, dlatego że stoi w sprzeczności z panującą opinią.

25. Ignoratio elenchi – wykazywanie czego innego niż to, co miało być wykazane, przy zachowaniu pozorów, że wykazuje się właśnie to, o co chodziło.

  • X: czy A jestmoralne?
    Y: z pewnością A jest legalne

  • X: pana A spotkała prawdziwa niesprawiedliwość
    Y: to niekorzystna sytuacja, która…

  • X: czy to zajęcie warte zachodu?
    Y: to z pewnością jest ciężka praca

  • X: czy to prawda, że zrobili państwo dla tych ludzi…
    Y: nie o to przecież chodzi, prawda? Tym, czego dokonaliśmy…

Elenchi przenosi dyskusję na kwestie wygodniejsze dla strony, która stosuje tę taktykę

Sofizmat polega na założeniu, że jedna konkluzja jest rów­na drugiej, podczas gdy tak naprawdę wynikiem są dwa różne wnioski.
Gdy ktoś oskarżony o zrobienie czegoś, co w istocie zrobił, wiarygodnie zaprzecza czemuś innemu.

  • Jak mój klient mógł zlecić to morderstwo? Dowiodłem bez cienia wątpliwości, że w tym czasie nie było go nawet w kraju. – co nie zmienia faktu, że mógł zlecić morderstwo przez telefon

Jeśli używasz tej techniki – im bardziej szczegółowe i złożone będą twoje dowody, tym mniejsza szansa, że ktokolwiek będzie pamiętać co tak naprawdę było zarzutem

26. Na wpół ukryty warunek – słowa wyrażają stwierdzenie ograniczone, ale konstrukcja i akcent pomijają warunkowość

  • praktycznie każdemu jednemu przypadkowi…

  • niemal w każdym przypadku jasno ustalono związek pomiędzy…

  • raczej nie powoduje Y

  • każdej podobnej akcji zwykle towarzyszy…

  • większość przypadków… które niemal bez wyjątku…

Jeśli pojawią się przypadki sprzeczne z zasadą, można wskazać, że twierdzenie nie miało obejmować wszystkich przypadków

Sofizmat ukrywa warunek i usuwa istotną informację

27. Argumentum ad nauseam – polega na ciągłym powtarzaniu swoich racji, zwykle wobec przytłaczających dowodów świadczących prze­ciwko nim, po to, by zostały łatwiej zaakceptowane

Pokonanie oporu przez zmęczenie lub wprowadzenie słuchaczy w błąd, aby myśleli, że wszystkie wątpliwości zostały już rozwiane.

  • Rzeczy są po tym bielsze niż po wybielaczu, naprawdę bielsze niż po wybielaczu, tak, bielsze niż po wybielaczu

  • Na żądanie podania się do dymisji odpowiedziałem 9 li­stopada, stwierdzając, że nie mam nic do dodania do mego oświadczenia z 4 czerwca. W tej chwili nie będę wypowiadał się szerzej na ten temat.

28. Nieistotny humor – do dyskusji wprowadza się zabawny materiał niemający z nią nic wspólnego, by odwrócić uwagę od argumentu

  • Stanowisko mojego przeciwnika przypomniało mi pewną anegdotę…

  • X: Co pan w ogóle wie o rolnictwie? Ile na przy­kład palców u nogi ma świnia?
    Y: Dlaczego nie zdejmie pan butów i nie po­liczy?

  • Biskup: twierdzi pan, że pochodzi od małpy. A wolno mi zapytać, czy to od strony dziadka, czy babci?

Sofizmat polega na wykorzystaniu humoru do odwrócenia uwagi od wad i zalet omawianej sprawy. Przerywa wypowiedź i ośmiesza rozmówcę. Ożywia dyskusję i rozprasza uwagę. Daje czas do namysłu.

29. Nieosiągalna doskonałość – niedoskonałość jest wskazywana jako powód do odrzucenia, nawet jeśli inne opcje też nie są doskonale.

  • Powinniśmy zakazać pozyskiwania energii nuklearnej, bo nigdy nie będzie to całkowicie bezpieczne – podobnie jak węgiel i ropa

  • Jestem przeciwny spędzeniu urlopu na greckich wyspach bo nie możemy zagwarantować tego, że będziemy się fam dobrze bawić

  • Musimy zakazać stosowania nowego leku na serce, bo przy jego stosowaniu zdarzają się skutki uboczne w po­staci kłopotów natury neurologicznej

Jeśli żadna z opcji nie jest doskonała, niedoskonałość nie jest podstawą do odrzucenia

Sofizmat może podkopać każdą propozycję. Występuje w dwóch wersjach:

1) odrzucenie propozycji dlatego, że nie idzie wystarczająco daleko, wskazujesz niedoskonałości i sugerujesz, że potrzeba mocniejszego rozwiązania

  • Uwa­żam, że potrzebujemy zastosowania o wiele drastycz­niejszych środków, szerszego spojrzenia na całość pro­blemu i dlatego proponuję, abyśmy…

2) żądanie czegoś daleko wkraczającego poza możliwości tych, którzy podejmują decyzję, i w ten sposób przeciwstawić coś, czego nie mogą zrobić, czemuś, co zrobić mogą

30. Niezaakceptowany entymemat – Entymemat to argument, którego jeden z elementów jest do­rozumiany, a nie stwierdzony. Obie strony akceptują ciche założenie, np:

Polityk o kiepskiej prezencji ma małe szanse zwycięstwa w wyborach,
zatem X ma małe szanse zwycięstwa w wyborach.
Założenie: X jest politykiem o kiepskiej prezencji

Sofizmat powstaje wtedy, gdy niewypowiedziany element nie jest akceptowany

  • X: czy chciałby pan porozmawiać o Biblii?
    Y: jestem buddystą
    Obie strony przyjmują z góry fakt, że buddyści nie dyskutują o Biblii

    X: czy chciałby pan porozmawiać o Biblii?
    Y: buddyści nie dyskutują o Biblii
    Osoba X przypuszcza, że Y jest buddystą

  • Kochanie, jest mi bardzo przykro. Zapracowani ludzie często zapominają o takich sprawach jak rocznice

  • Tak, spóźniłem się. Ostatnio nie sposób polegać na punk­tualności autobusów i pociągów – ale przecież mieszkasz po drugiej stronie ulicy

  • Nie jestem zadowolony z tego, że wybrano X. Nie można być zadowolonym z ludzi, którzy żerują na bogatych wdowach

Podaj ogólne stwierdzenie jako odpowiedź na indywidualną sytuację. Słuchacze automatycznie przyjmą brakujące przypusz­czenie, że ogólna sytuacja odnosi się do tego konkretnego przypadku

31. Argumentum ad novitam – sofizmat polegający na myśleniu, że nowość jest czynnikiem wpływającym na słuszność.

  • Te nowe wieżowce to przyszłość. Sami powinniśmy takie budować.

  • Nowa ekonomia, nowe badania, najnowsze teorie, najświeższe wieści, nowe przekonania

  • Czy będziemy jak zwykle popierać zachłanność, pozwa­lając na wybudowanie kolejnego supermarketu, czy też odpowiemy na nowąświadomość społecznych potrzeb, budując nowoczesną świetlicę dla osób bezrobotnych?

Zarówno nowość, jak i starość (ad antiquitam) mogą być wykorzystane jako sofizmaty w celu wsparcia jakiegoś stanowiska.

Sofizmat ad novitam wprowadza nieistotny fakt w postaci wieku propo­zycji, który ma być argumentem wpływającym na jej akceptację.

To, że coś jest nowe (lub stare) nie oznacza, że jest słuszne, niezawodne, bezpieczne.

32. Argumentum ad numeram – niesłusznie łączy ilość osób popierających dane twierdzenie z tym, czy jest prawdziwe. Sofizmat ad numeram zakłada, że pomysły cieszące się olbrzymim poparciem mają większą szansę na bycie trafnymi.

  • 50 milionów Francuzów nie może się mylić

  • Wszyscy robią X, dlaczego ty nie?

  • 100 pierdylionów klientów na całym świecie nie może się mylić

  • Jeśli nie jest to prawdą, dlaczego miliony ludzi wierzyły w to przez tyle wieków?

To, czy twierdzenie jest prawdziwe, czy fałszywe, nie zależy od ilości zwolenników lub przeciwników. Prosta obserwacja może być błędna, niezależnie od tego, ile milionów ludzi ją potwierdzi.

Sofizmat odwołuje się do liczebności albo do liczby tych, których szanujesz [autorytetów, osób na stanowiskach]

Ad numeram jest bardzo często używany przez demagogów i mówcy przemawiających do tłumów.

Używając tego sofizmatu
a) powinieneś wyrazić oburzenie, że słuszne poglądy podzielane przez tak wiele osób są ignorowane [+ to może być dowód na istnienie zmowy milczenia/spisku wśród elit rządzących]
b) gdy stoisz po stronie mniejszości – powołanie się na przeszłość, kiedy miałeś miałeś przewagę liczebną
c) powołanie się na inne kraje, w których znajduje się potrzebna ci większość

33. Obelżywa analogia – przeciwnik [lub jego zachowanie] porównywany jest z czymś, co wywoła niekorzystne skojarzenia na jego temat u słuchaczy [zdyskredytowanie go, ośmieszenie, wywołanie pogardy]

  • …uśmiech na podobieństwo srebrnej tabliczki na trumnie

  • X zaproponował żebyśmy zagrali w szachy, choć na szachach zna się nie lepiej niż ormiańska gwiazda rocka

  • Aktor poruszał się po scenie zdenerwowany niczym dziewica oczekująca sułtana

  • Pozwólcie, że gratulując mojemu współpracownikowi jego nowej posady, wspomnę o tym, że nie ma na tym stanowisku większego doświadczenia niż rozbeczany pierwszoklasista w pierwszym dniu roku szkolnego

Sofizmat wprowadza dodatkowy materiał nie dotyczący sporu, ale wpływający na jego ocenę. Opiera się na skojarzeniach słuchaczy. Nieprawdziwe porównanie musi zawierać element prawdy.

34. Okrojone znaczenia – polega na mówieniu o jednej rzeczy, a pozwalaniu, by słuchający odczytał drugą.
Używamy słów w powszechnie przyjętym znaczeniu, ale gdy ktoś podważa nasze twierdzenie, uciekamy w dosłowną, sztywną definicję.

  • Powiedzieliśmy tylko, że zainstalujemy centralkę tele­foniczną.
    Nie powiedzieliśmy, że będzie działała.

  • Słuchaj wiem, że powiedziałem, iż będziesz się czul jak milioner.
    Znam wielu milionerów, którzy czują się marnie. Przestań narzekać.

  • Powiedziałem, że jeśli się mylę, stawiam kolejną butelkę.
    Ta tutaj jest pełna mineralnej, ale to niewątpliwie butelka.

  • Powiedziałem, że następnego papierosa zapalę dopiero po jakimś czasie.
    Pięć minut to też jakiś czas.

  • Miałem na myśli, że…

  • Jeśli przeanalizujecie moje słowa…

Sofizmat można zastosować na dwa sposoby:
1. wprowadzenie w błąd przeciwnika na samym początku
2. ucieczka do ograniczonej definicji, by zdobyć silniejszą pozycję w dyskusji

Słowa można rozumieć na dwa sposoby:
1. zacieśnienie słowa – możemy opisać właściwości, do których się odnosimy
2. rozszerzenie słowa – możemy podać przykład
np. wyrażenie „gwiazda filmowa” można przekazać jako:
1. funkcję, jaką pełni aktor odgrywający główną rolę
2. wymienić kilka znanych gwiazd kina

35. Sofizmat genetyki („przeklinanie pochodzenia”) – odrzucasz argument lub opinię, bo nie lubisz jej źródła.
Ludzie mają mniejsze zaufanie do poglądów pochodzących od tych, których nie lubią, niezależnie od cech samego poglądu.

  • Majstrowanie przy genach to pomysł faszystów. Właśnie do tego dążył Hitler.

  • Nie miej takiej obsesji na punkcie punktualności. To Mussolini chciał, żeby wszystkie pociągi przyjeżdżały punk­tualnie

  • Sprzeciw wobec nowego rozkładu jazdy miejskiego auto­busu pochodzi wyłącznie od firmy X i jako taki może zostać zignorowany

Błąd logiczny polega na tym, że zakłada się, iż pochodzenie argumentu wpływa na jego słuszność.

36. Oślepianie nauką – nieistotny materiał w postaci naukowego żargonu uniemożliwia słuchaczom ocenę argumentów na podstawie dowodów.
Sofizmat oznacza specjalizowanie się w naukowym, technicznym żargonie, mające na celu zmylenie słuchaczy tak, by myśleli, że padają słowa o wartości naukowej, wsparte przez obiektywne i empiryczne dowody.

  • Niewielki, udomowiony czworonogi drapieżnik znalazł się w pozycji siedzącej na powierzchni warstwy plecio­nej materii o drobnych oczkach umieszczonej w pozycji horyzontalnej

  • Wykres przepływu ludności dla okresu po godzinach szczytu ujawnia zjawisko dekantacji skoncentrowanych jednostek pasażerskich w grupach otaczających okolice centrum

Stosując ten sofizmat:
1. używaj kwiecistych, ozdobnych sformułowań
2. nigdy nie używaj słów czteroliterowych, zwłaszcza jeśli w ich miejsce można wstawić wyraz dwudziestoczteroliterowy
3. przekształć to, co banalne, trywialne i łatwe do obalenia, w coś głębokiego, robiącego wrażenie i czemu trudno zaprzeczyć

37. Sofizmat hazardzisty (gracza) – wiara, że następna kolejka/rozdanie/rzut w jakiś sposób zależy od poprzedniego. Hazardzista myli prawdopodobieństwo w całej sekwencji z prawdopodobieństwem w jednym z jej elementów.
Każde przypadkowe lub losowe wydarzenie jest odrębne od poprzedniego lub następnych.

  • Do trzech razy sztuka – dwie porażki nie zwiększają szansy na powodzenie za trzecim razem.

  • Na 20 ostatnich rzutów na czerwone padło 13 razy
    To oznacza, że zacznie padać na czarne, więc stawiam na czarne

  • Jestem w tej sprawie po stronie X
    X nie mo­że zawsze się mylić

  • W Paryżu padał deszcz przez połowę miesięcy letnich w ciągu ostat­niego stulecia.
    Ponieważ w ostatnich dwóch latach świe­ciło tam słońce, w tym roku są duże szanse, że będzie lało

  • Ponieważ moje 3 wcześniejsze decyzje były błędne, to – jak sądzę – powód do stwierdzenia, że wyczerpałem już swojego pecha i tym razem podjąłem słuszną decyzję

  • Poprzednich czterech prawników, z którymi miałem do czynienia, było naciągaczami.
    Piąty musi już być lepszy

Możesz wykorzystać sofizmat gracza przez odwołanie się do przekonania, że los jest w jakimś stopniu sprawiedliwy.

38. Pociąg bez hamulców – argument użyty do poparcia działania popiera jego kontynuacje. Gdy osiągniesz pożądany cel, nie możesz wysiąść, musisz pojechać dalej.
Jeśli chcesz zatrzymać się w określonym miejscu, potrzebujesz kolejnego argumentu, by to zrobić.

  • To, że wszyscy płacimy składki na służbę zdrowia, daje państwu wystarczające prawo do zakazania pa­lenia, bo palacze częściej chorują.
    argument: koszt zachowania palaczy nie powinien być przerzucany na innych – to pociąg bez hamulców. Pasuje do każdego zachowania, mającego niekorzystny wpływ na zdrowie.

  • Zgodziliście się na utworzenie w mieście sali do gry w pokera, bo ludzie powinni mieć możliwość uprawiania hazardu, jeśli mają ochotę. Teraz proponuję ustawienie automatów do gry na każdym rogu albo wybudowanie kasyna dokładnie z tego samego powodu.

Sofizmat powstaje wtedy, gdy ktoś przedstawia ogólny argument na poparcie czegoś, co uważa za szczególny przypadek.Słuchający zaczyna się zastanawiać, dlaczego argument powinien być ograniczony tylko do tego przypadku.

Stosując ten sofizmat, odwołaj się do rzeczy, które większość ludzi popiera – ratowanie życia, bezpieczeństwo i wykształcenie dzieci itd.
Wykorzystaj poparcie dla tych rzeczy, by przenieść je na swoją propozycję.

Jeśli chcesz zatrzymać pociąg bez hamulców – wskaż na absurdalne stacje na jego dalszej drodze.

39. Argumentum ad populum – mówca zamiast prezentować istotny dla sprawy materiał, odwołuje się do popularnych przekonań, oczekiwań. Odwołuje się do tłumu, podsyca emocje, wątpliwości i uprzedzenia. Opiera swoje racje tylko na nich. Słowa obliczone są na podniesienie temperatury emocji tłumu.

  • Jestem przeciwny strefom wolnego handlu, bo zamieniają się one w okolice podejrzanych interesów, zaludnione przez „lewych” biznesmenów i spekulantów.

  • Czy musimy patrzeć, jak ulice miast naszego kraju są oddawane ludziom o obcych twarzach? (ksenofobia, implikacja: „obce twarze” nie pasują do naszych ulic)

  • Jeśli pozwolimy na zamknięcie lokalnego sklepiku, będzie to oznaczało, że ciężko zarobione pieniądze wypłyną ze społeczności do kieszeni bogatych biznesmenów w dro­gich samochodach. Lokalny sklepik jest częścią naszego sąsiedztwa, to przyjazne miejsce na naszej ulicy

Stosując ten sofizmat, należy używać słów-kluczy tam, gdzie ludzie uważają, że uprzedzenia są nie na miejscu, np:
mniejszości narodowe = obcy / przybysze

40. Post hoc, ergo propter hoc [„po tym, a więc/zatem na skutek tego”] – błąd polegający na przypuszczeniu, że skoro jedno wydarzenie następuje po innym, to drugie zostało wywo­łane przez pierwsze.

A –> B = B –> A

Pochopnie wnioskuje się, że A jest przyczyną B, wyłącz­nie na podstawie, że B nastąpiło po A. Przesłanka mówiąca, że zdarzenie A wystąpiło przed B, stanowi wsparcie dla poglądu, że A jest przyczyną B, nie może jednak stanowić podstawy twierdzenia o istnieniu związku przyczynowo-skutkowego między A i B.

  • Natychmiast po wprowadzeniu na rynek puszkowanej fasoli liczba nieślubnych dzieci poszybowała wysoko w górę, zjawisko to nie osłabło, dopóki mrożona fasola nie wyparła puszkowanej. Związek jest aż nadto oczywisty.

  • Rozpoczęła się pełnia księżyca i zaraz po tym poprawiła się pogoda, zatem to zmiana fazy księżyca była przyczyną poprawy pogody

  • Chory X modlił się codziennie i prosił Boga o zdrowie, zatem to, że poczuł się lepiej oznacza, że Bóg go uzdrowił

  • X: Zamykanie ludzi w więzieniach to barbarzyństwo. Powinniśmy starać się zrozumieć przestępców i leczyć ich za pomocą otwartych więzień i terapii
    Y: Próbuje się tego w Szwecji od 1984 roku i oto rezul­taty: samobójstwa, wszędzie pełno pijaków, a na pułkach sklepowych brakuje czipsów i coca-coli
    [Sofizmat: połączenie nieprzyjemnych zdarzeń, które nastąpiły później z działaniem tego czynnika]

  • Gdy X zachorował na grypę, wyzdrowiał po wypiciu tłuszczu z nietoperza – zatem tłuszcz z nietoperza to skuteczne lekarstwo

1) Jeśli wykonuje się działanie C w intencji uzyskania skutku D, to gdy D rzeczywiście zaistnieje, jest on kojarzony z działaniem C.

2) Błędem jest wnioskowanie o związku przyczynowo-skutkowym między zjawiskiem A i B na podstawie stwierdzonej zależności statystycznej pomiędzy nimi. Przesłanka nie przesądza o istnieniu takiego związku. Związek statystyczny między A i B może być wywołany czynnikiem C, który jest przyczyną wystąpienia A i B.

3) Innym błędem jest założenie, że istnieje tylko jedna przyczyna zjawiska i niedostrzeganie wielu innych czynników, które mogą mieć wpływ na jego powstawanie.

4) Błędem jest również doszukiwanie się przyczyn wyłącznie w zjawiskach wyjątkowych, nadzwyczajnych, wy­wierających duże wrażenie

  • X jest wegetarianinem i zapadł na rzadką chorobę, zatem to wegetarianizm jest przyczyną choroby

Zdarzenia A i B mogły nastąpić jedno po drugim, ale nie można założyć, że jedno nie miałoby miejsca, gdyby do drugiego nie doszło.
Każde zdarzenie poprzedzane jest przez nieskończoną liczbę innych zdarzeń.

Sofizmat łączy ze sobą wydarzenia wstawiając w lukę pomiędzy nimi serię niewidzialnych zdarzeń.

41. Pozorny dylemat – polega na fałszywym, nieprawidłowym łub mylnym przed­stawieniu dylematu (konsekwencji, wyboru) tam, gdzie on nie istnieje. Dylemat informuje o konsekwencjach różnych działań oraz o tym, że ponieważ musimy podjąć któreś z działań, mu­simy zaakceptować jego konsekwencje.

koniunkcje – odmienne przekonania co do konsekwencji
dysjunkcja – dylemat zostanie uznany za pozorny, jeśli wybór nie wyczerpuje wszystkich opcji

  • Jeśli pozwolimy, by w naszej okolicy stworzono dom opieki dla trudnych nastolatków, będzie on albo pusty, albo pełny. Jeśli będzie pusty, okaże się bezużyteczną stratą pieniędzy, ale jeśli będzie pełny, w okolicy znajdzie się więcej chuliganów, niż jesteśmy w stanie opanować. Dlatego też, niechętnie, ale….

  • X: Jeśli sąd stanie po mojej stronie, nakaże mu zapłacić.
    Jeśli stanie po jego stronie, on wygra swoją pierwszą sprawę i tym samym będzie musiał mi zapłacić.
    Ponie­waż musi zapaść wyrok na jego lub na moją korzyść, muszę dostać swoje pieniądze.
    Y: Wręcz przeciwnie. Jeśli sąd zdecyduje na moją korzyść, postanowi, że nie muszę płacić. Jeśli zdecyduje na korzyść X, będzie to oznaczało, że wciąż nie wygrałem swojej pierwszej sprawy i nie muszę płacić.
    Ponieważ musi zapaść wyrok na jego lub na moją korzyść, tak czy owak nie muszę płacić.

  • X: Jeśli będziesz mówił prawdę, ludzie będą cię nienawidzić, a jeśli będziesz kłamał, bogowie będą cię nienawidzić.
    Ponieważ nie masz innego wyjścia, jak mówić prawdę lub kłamać, będziesz znienawidzony albo przez ludzi, albo przez bogów.
    Y: Jeśli będę kłamał, ludzie będą mnie za to kochać. A jeśli będę mówił prawdę, pokochają mnie bogowie.
    Ponieważ nie mam innego wyjścia, jak kłamać lub mówić prawdę, będę kochany albo przez ludzi albo przez bogów.

Często podawane są informacje nieprawidłowe, a wybór w rzeczywistości nie jest tak ograniczony, jak jest to przedstawiane.
Obrona przed sofizmatem:
a) zaprzeczyć temu, że opisane konsekwencje nastąpią
b) wskazać, że jedna lub obie koniunkcje są fałszywe
c) wykazać, że sam wybór jest fałszywy
d) wykazać, że wybór jest szerszy niż zaprezentowano
e) odbicie dylematu – stworzenie dylematu z tych samych części, ale skierowanych w przeciwną stronę

Stosując sofizmat, wskaż na to, że może dojść do jednej z dwóch sytuacji, a skutki każdej z nich będą niedobre.

42. Pozytywna konkluzja z negatywnych przesłanek – argument, który prowadzi do konkluzji z dwóch przesłanek, nie może mieć dwóch przesłanek negatywnych, ale może mieć jedną, pod warunkiem że konkluzja też będzie negatywna.
Sofizmat występuje wtedy, gdy z dwóch przesłanek, z których przynajm­niej jedna jest negatywna, wyciągamy pozytywną konkluzję.

  • Niektóre koty nie są głupie,
    a wszystkie koty to zwierzęta,
    więc niektóre zwierzęta są głupie.

Jeśli każda rzecz ma inną relację z trzecią, nie mogą razem należeć do jednej klasy.

Sofizmat pozytywnej konkluzji z negatywnych przesłanek sugeruje, że rzeczy należą do jakiejś klasy, mówiąc nam o rzeczach, które do niej nie należą.

43. Proces nieważny – jeśli jakieś określenie w konkluzji odnosi się do całej klasy, to do­wody wskazujące na tę konkluzję też muszą mówić o całej klasie. Sofizmat nieważnego procesu pojawia się, gdy przesłanki mówią tylko o jakiejś części klasy, a w konkluzji nagle pojawia się reszta tej klasy. Innymi słowy,próbujemy dojść do konkluzji na temat rzeczy, co do których nie mamy dowodów.

termin rozłożony – obejmuje całą swoją klasę

  • Wszyscy rowerzyści to ludzie oszczędni, a żadni rolnicy nie są rowerzystami, więc żadni farmerzy nie są oszczędni
    przesłanka: rowerzyści są częścią klasy ludzi oszczędnych
    konkluzja: w całej klasie nie ma ani jednego rolnika

  • Wszyscy komornicy są funkcjonariuszami publicznymi i wszyscy komornicy są bezwzględni, a zatem wszyscy funkcjonariusze publiczni są bezwzględni.

  • Niektórzy Australijczycy to fajni goście, a niektórzy oszu­ści to niefajni goście, więc niektórzy Australijczycy nie są oszustami

44. Przerzucenie ciężaru udowodnienia – prezentowanie twierdzenia bez uzasadnienia przy założeniu, że jeśli słuchacze chcą je odrzucić, muszą udowodnić, że jest nieprawdziwe.

  • Twierdzisz, że Bóg/niewidzialne elfy/demony/ufo/jednorożce nie istnieją? Udowodnij!

  • Wierzę, że sekretny spisek Iluminatów i cyklistów potajemnie kierował wydarzeniami na świecie przez setki lat. Udowodnij mi, że to nie prawda!

Propozycja powinna zostać uzasadniona, a nie opór przed nią.

  • X: Chciałbym…
    Y: Dlaczego?
    X: Podaj mi jeden dobry powód, dlaczego nie…

Sofizmat zakłada, że coś jest akceptowalne, jeśli nie dowiedziono, że jest inaczej.

Stosując ten sofizmat, możesz powiedzieć:

  • Czy możesz mi wskazać przekonujący dowód, który świadczy o tym, że jest inaczej?
    – słuchacz poda przykłady, dając ci szansę na obalenie tych przykładów zamiast przedstawienie argumentów.

45. Quaternio terminorum (sofizmat czterech terminów) – trzylinijkowy argument wymaga, by jeden termin był powtórzony w pierwszych dwóch linijkach i wyeliminowany z konkluzji. Zasada działania: zestawienie ze sobą dwóch rzeczy poprzez ustosunkowanie ich do trzeciej rzeczy.

termin średni – jest powtarzany w przesłankach, znika w konkluzji

Sofizmat quaternio terminorum pojawia się, gdy mamy cztery osobne terminy i nie możemy prawidłowo wyciągnąć konkluzji.

  • Jan siedzi na prawo od Piotra,
    a Piotr
     na prawo od Pawła,
    więc Jan siedzi na prawo od Pawła

  • Jan podziwia Piotra,
    Piotr podziwia Pawła,
    więc Jan podziwia Pawła

  • Chiny są pokojowo usposobione wobec Francji,
    aFrancja jest pokojowo usposobiona wobec USA,
    więc Chiny muszą być pokojowo usposobione wobec USA.

  • Jan jest ojcem Piotra,
    Piotr jest ojcem Pawła,
    więc Jan jest ojcem Pawła

Błąd pojawia się dlatego, że terminy są rozdzielone czasownikiem „być”.
Jeśli w następnej linijce nie pojawia się cały termin, pojawia się sofizmat quaternio terminorum.

  • Jan jest ojcem Piotra,
    a ojciec Piotra (<– termin średni) jest ojcem Pawła,
    więc Jan jest ojcem Pawła

Skuteczne użycie sofizmatu – przemycenie go w grupie porównań i po kilku tego typu zabiegach, przemycić relację, której nie da się przenieść:

  • Kochanie, jestem od ciebie większy, silniejszy, bogatszy
    Mimo to szanuję cię. Ty pozostajesz w takich samych relacjach ze swoją matką,
    więc oczywiste jest, że muszę szanować twoją matkę

46. Reifikacja (konkretyzacja) – polega na przypuszczeniu, że słowa muszą oznaczać prawdziwe rzeczy. Zamiana cech opisowych w rzecz. Traktowania rzeczowników abstrakcyjnych jako przedmioty. Mówienie w jednej formie o rzeczach, które tak naprawdę mogą istnieć w innej – to sofizmat reifikacji.

  • czerwona piłka – sofizmat: przypuszczenie, że czerwień jest obiektem, rzeczą, tylko dlatego, że istnieje słowo na jej określenie

  • zebraliśmy błękit letniego niebai umie­ściliśmy go w kostce niebiańskiego mydła

  • wyrzucił swoją przyszłość do śmieci, i spę­dził resztę popołudnia, starając się ją odnaleźć

  • czerwień wylała się na niebo = niebo się zaczerwieniło

Słowa nie są dowodem na istnienie rzeczy, są narzędziami do mówienia o tym, czego doświadczamy. Używamy słów w charakterze etykiet, wiążąc je z rzeczami po to, żebyśmy nie musieli za każdym razem pokazywać ich palcem.

  • X: Mówisz, że stoisz po stronie wolności, ale cały liberal­ny system demokratyczny ma w sobie esencję zniewolenia.
    Y: No dobra. Możemy to nazywać zniewoleniem. Ale ustalmy, że poprzez „zniewolenie” rozumiemy ludzi głosujących podczas wyborów wedle własnego uznania, mających dostęp do wolnej prasy, niezawisłych sądów itd.

Zastosowanie sofizmatu reifikacji pomoże wykazać, że to, co ludzie twierdzą, iż popierają,
wymaga od nich popierania twojego stanowiska.
Weź wszystkie koncepcje abstrakcyjne, zamień je w prawdziwe byty i zacznij udowadniać, że ich prawdziwa natura jest zgodna z tym, co mówisz.

  • Twierdzisz, że Bóg istnieje, ale przyjrzyjmy się tej kon­cepcji istnienia.
    Możemy mówić o stołach, które istnieją, krzesłach, które istnieją, ale żeby otrzymać czyste istnie­nie, musimy usunąć stoły, krzesła i wszystkie inne rzeczy, które istnieją, po to, by zostało samo istnienie. Usuwając wszystko, co istnieje, otrzymasz istnienie niczego, więc istnienie twojego Boga jest tym samym co nieistnienie.
    Istnienie nie istnieje.

47. Ruchome stanowisko – całkowita zmiana zajmowanego stanowiska (zdania, wypowiedzi), równocześnie twierdząc, że zachowuje się ciągłość.Ucieczka definicyjna.

  • Powiedziałem, że ten projekt mi się podoba, i uważam, że jest dobry.
    Jednak podzielam obiekcje, które od was usły­szałem, i mogę tylko powiedzieć jak bardzo to utwierdza mnie w od dawna posiadanej opinii, że nie wystarczy, by projekt był dobry i się podobał.

  • Powiedziałem, że po tych wyborach będziemy silniejsi.
    Obaj wiemy, że partię może wzmocnić wiele rzeczy. Zawsze uważałem, że źródłem siły jest umiejęt­ność odpowiedzi na krytykę. Teraz, gdy nasze progno­zowane poparcie spadło do 9%, myślę, że…

  • Po wysłuchaniu jego punktu widzenia, czuję, że poprawka posła X polegająca na wstawieniu słowa „nie” do mojej propozycji wyraża ducha tego, co chciałem po­wiedzieć. Akceptuję zatem tę poprawkę jako udosko­nalającą moją propozycję.

  • Przegrana nie może być postrzegana jako porażka. To bardziej nauczka, która…

Sofizmat polega na unikaniu krytyki oryginalnej postawy, przyjmując inną.Krytyka musi się zacząć od nowa i być skierowana pod adresem nowego stanowiska, bo dotychczasowa krytyka była skupiona na czymś innym. Głównym celem taktyki jest ukrycie tego, że się myliłeś.

Ruchome stanowisko w argumentach religijnych – wszystko, czego istnienie zostało zaakceptowane, może być nazwane boskim. Dyskusja o siwobrodym starcu mieszkającym na chmurce w niebie, kończy się na przyjęciu abstrakcyjnej zasady rządzącej wszechświatem.

48. Secundum quid (pospieszne uogólnienie) – uogólnienie na podstawie bardzo nielicznych, niereprezentatywnych przypadków. Przeprowadzenie argumentu od szczególnego przypadku do ogólnej zasady.

  • Byłem na terenie Politechniki Śląskiej przez 10 minut i spotkałem trzy osoby, wszystkie pijane. Wszyscy tutaj muszą trwać w stanie permanentnego upojenia.

  • Nie kupuj tutaj. Kiedyś kupiłem tu ser i okazał się sple­śniały

  • Wszyscy aktorzy to lewicujący wywrotowcy. Pozwólcie, że przytoczę kilka przykładów…

Jedna czy dwie sprawy w szczególnych okolicznościach nie usprawiedliwiają wprowadzenia ogólnej zasady.

Sofizmat możesz zastosować powołując się na jeden lub dwa przypadki, w miarę możliwości dobrze znane, które mogą być dowodami świadczącymi za ogólnym osądem.

49. Słomiana kukła – jest nieprawidłową interpretacją stanowiska przeciwnika, stworzoną przez ciebie w celu jej powalenia. Jeśli nie jesteś w stanie obalić argumentu przeciwnika, pogrążysz właśnie ją.

  • X: Powinniśmy wprowadzić prawo zezwalające na po­siadanie marihuany
    Y: Nie. Społeczeństwo mające nieograniczony dostęp do narkotykówtraci etykę pracy i pragnie tylko natychmia­stowej gratyfikacji.

Kukła tworzona jest jako celowe wyol­brzymienie stanowiska przeciwnika.
Z wieloma poglądami łatwiej dyskutować, jeśli zaatakuje się ich wyolbrzymioną wersję. Każda interpretacja, w którą można łatwo trafić, może posłużyć jako tarcza strzelnicza.

Słomiana kukła jest sofizmatem, bo nie mówi nic na temat prawdziwego argumentu. Jej funkcją jest wywołanie pogardy, która po jej unicestwieniu zostania wymierzona w prawdziwą postać reprezentowaną przez tę kukłę.
Na przykład, obalając postać Darwina, możesz sprawić wrażenie, że obaliłeś teorię ewolucji. Koncentrując atak na słabym przeciwniku, możesz osłabić pozycję głównego przeciwnika.

50. Sofizmat analogii – polega na założeniu, że rzeczy podobne pod jednym względem muszą być podobne też pod innymi. Dokonuje się porównania na podstawie tego, co wiadome, i przechodzi się do założenia, że cechy niewiadome również muszą być podobne.

  • Ciało polityczne, jak każde inne ciało, funkcjonuje naj­lepiej, gdy kierowane jest przez nieskrępowany umysł. Dlatego właśnie rządy autorytarne są skuteczniejsze

  • Niemowlęta są nieprzewidywalne niczym pogoda [-podobna skłonność do moczenia i do wiatrów]

  • Miała skórę jak milion dolarów

  • Gdy nasza kultura dojrzewa, jedyną naturalną kontynu­acją jej rozwoju jest – tak jak w przypadku każdego innego organizmu – wydanie nasion, które będą ją roz­mnażać w odległych krajach

Sekwencja:
nie istnieje, istnieje, już nie istnieje = porównanie z żywymi organizmami.
organizacja = rodzina

Analogie pozwalają mówić o nowych rzeczach, używając określeń, które słuchacze już znają. Nadają historii znaczenie. Błąd polega na założeniu, że skoro pomiędzy dwiema rzeczami istnieją jakieś podobieństwa, to w kwestiach niezbadanych lub nieznanych też będą one do siebie podobne.

Analogia to narzędzie do komunikowania się, nie źródło wiedzy.

Użyj sofizmatu analogii przeciwko osobie, która pierwsza posłużyła się analogią. Przejmij tę wykorzystaną przez przeciwnika i wybierz z niej treści zbieżne z twoją argumentacją.

  • X: Skoro nasza komisja wypłynęła na szerokie wody, pozwolę sobie wyrazić nadzieję, że wszyscy złapiemy raźno za wiosła, żeby nasza podróż przebiegła sprawnie
    Y: Przewodniczący ma rację. Nie możemy jednak za­pominać, że wioślarze są zwykle zakuwani w łańcuchy i chłostani. A gdy statek tonie, idą na dno wraz z nim.

51. Sofizmat istnienia – twierdzenia, które odnoszą się do całej klasy, niekoniecznie informują, czy istnieją jacyś przedstawiciele tej klasy.

  • Wszystkie koty są samolubne – jeśli istnieje coś takiego jak koty, to są one samolubne. Nie sugeruje, że są jakieś koty.
    Niektóre koty są samolubne – istnieje coś takiego jak koty i niektóre z nich są samolubne

  • Wszystkie istoty mające zdolności ponadzmysłowe są wrażliwe na ludzkie emocje, ale niektóre z nich są bar­dziej wrażliwe od innych i zwykle są zaniepokojone, gdy czują strach lub nienawiść

  • Wszystkie ufo to statki kosmiczne i wszystkie statki kosmiczne są pozaziemskie, więc niektóre ufo są po­zaziemskie – ograniczając się tylko do niektórych, sugerujemy, że istnieją

  • Wszyscy policjanci są wysocy, a żaden przyzwoity Ślązak nie jest wysoki, więc niektórzy przyzwoici Ślązacy nie są policjantami – nie ma żadnego dowodu, że istnieje coś takiego, jak przyzwoity Ślązak

Sofizmat pojawia się, gdy wyciągamy kon­kluzję o istnieniu z przesłanek, które tego nie sugerują
przesłanki = wszystko, żadne
konkluzja = niektóre

Sofizmat polega na włączeniu do konkluzji czegoś, na co nie przedstawiono dowodu – domniemanie, że to, o czym mowa, rzeczywiście istnieje

W dyskusji pojawiają się stwierdzenia na temat tego, jakie musiałyby być pewne rzeczy, gdyby istniały, i nagle spotykamy się ze stwierdzeniami na temat niektórych z nich [domniemanie ich istnienia]

52. Sprzeczne przesłanki – jeśli jedna przesłanka jest prawdziwa, druga musi być fałszywa.

  • Wszystko jest śmiertelne, a Bóg nie jest śmiertelny, więc Bóg nie może być wszystkim – przesłanki są sprzeczne, jedna z nich musi być fałszywa. Wniosek jest niesolidny.

  • Jest to prawdziwy profesjonalista, ale czasami istny amator.

  • Mamy dwie przesłanki. Po pierwsze, że mleko jest białe, a po drugie, że nie jest białe. Jeśli prawdą jest, że mleko jest białe, to prawdziwe jest również stwierdzenie, że albo mleko jest białe, albo księżyc zrobiony jest z zielo­nego sera. Ponieważ wiemy też, że mleko nie jest białe, prawdziwa musi być druga opcja, czyli że księżyc zrobiony jest z zielonego sera.

Fałsz w sprzecznych przesłankach może zostać wyko­rzystany do udowodnienia wszystkiego.
Możesz wykorzystać sprzeczności, które są z reguły akceptowane w swobodnej wypowiedzi, i dalej powiązać je twardą logiką.

Prawdziwe przesłanki + prawidłowe rozumowanie = solidny argument

53. Statystki ex-post-facto – stosujemy zasady prawdopodobieństwa w odniesieniu do tego, co już było.

Sofizmat pojawia się, gdy z powodu wystąpienia wydarzeń, które miały na to niewielkie szanse, będziemy domniemywać dzia­łania jakiejś siły nadprzyrodzonej.

  • Jakie mamy niezwykłe szczęście, że nasza planeta ma właściwy dla nas zakres temperatur i atmosferę, którą nasz gatunek może oddychać. W tym musi być coś więcej niż tylko przypadek – mikroorganizmy oddychające amoniakiem na planecie Pierdu-Pierdu mogą stwierdzić dokładnie to samo

  • Pomyśl tylko, gdybyśmy nie zatrzymali się w tym samym hotelu, moglibyśmy się nigdy nie spotkać i nigdy nie pobrać – mogliby spotkać inne osoby, pobrać się z nimi, mówić dokładnie to samo i uważać się za równie szczęśliwych

  • Wyciągnąłem asa pik. Była na to szansa jak 1/52, ale się udało – szansa na wyciągnięcie innej karty była dokładnie taka sama.

  • W środę spotkałem moją ciotkę na Placu Zamkowym. Pomyśl o tysiącach ludzi, którzy tamtędy codziennie przechodzą, a zrozumiesz, jaka mała była szansa, żebyśmy się tam spotkali. Może mamy zdolności telepatyczne?

  • Wierzę, że ta praca była mi przeznaczona. Zobaczyłem ogłoszenie na kartce, którą wiatr przykleił mi do twarzy. Mam przeczucie, że coś zadecydo­wało o tym, że znalazłem się we właściwym miejscu i czasie po to, bym dostał tę pracę.

Sofizmat wykorzystuje statystykę tam, gdzie nie ma na nią miejsca, by wykazać wpływ nieznanych sił. Pojawia się w spekulacjach dotyczących powstania życia i wszechświata, wykazując, jak mała była na to szansa.

54. Stwierdzenie następstwa (konsekwencji) – stwierdzenie skutku pomijając przyczynę zdarzenia, pominięcie faktów.

  • [Kot ugryziony przez chorego na wściekliznę jeża umiera]
    Mamy tu martwego kota
    , więc w okolicy z całą pewno­ścią znajduje się chory na wściekliznę jeż – to jest możliwe, ale nie oznacza, że jeż był chory na wściekliznę. Martwy kot mógł zostać np. rozjechany, rozczłonkowany…

  • Jeśli upuszczę jajko, ono się rozbije. To jajko jest roz­bite, więc musiałem je upuścić – stwierdzenie konsekwencji, coś mogło spaść na jajko lub ktoś inny mógł je upuścić

    • modus ponendo ponens – „tryb poprzez twierdzenie twierdzący”, prawo klasycznego rachunku zdań:

      • Jeśli upuszczę jajko, ono się rozbije
        upuściłem jajko
        więc się rozbiło

      • X był w pracy
        jeśli X był w pracy to widział się z Y
        zatem X widział się z Y

    • modus ponendo tollens

    • modus tollendo ponens

    • modus tollendo tollens

  • Gdyby Chińczycy chcieli pokoju, wspieraliby wymianę kulturalną i sportową.
    Ponieważ wspierają takie wymia­ny, wiemy, że chcą pokoju – mogły istnieć inne powody

  • Gdyby planował otruć żonę, kupiłby truciznę. I rzeczywiście kupił truciznę.
    Gdyby chciał poćwiartować jej ciało, potrzebowałby dużej piły. Taką piłę znaleziono w jego składziku z na­rzędziami.
    Gdyby próbował spalić dowody przestępstwa, kupiłby benzynę. Kanister benzyny znaleziono w jego garażu.
    Gdyby planował zamordowanie swojej żony, wykupiłby na jej nazwisko dodatkowe ubezpieczenie, i rzeczywiście wykupił dodatkowe ubezpieczenie

Osoba podająca takie argumenty myli kolejność skutków i przy­czyn – „jeśli… , to…”. Słuszne jest wykorzystanie przyczyny, by udowodnić skutek, lecz nie na odwrót.
jeśli… – przyczyna
to… – skutek

Sofizmat jest przydatny, jeśli chcesz komuś wmówić motyw. Motywów nie widać, ale działania wywołane przez motywy są widoczne.

55. Ucieczka definicyjna – zmiana znaczenia słów, by pokonać wątpliwości wywołane przez oryginalne sformułowanie stwierdzenia. Zmiana znaczenia zamienia je w inne stwierdzenie.

  • Każdy wie, że gdy mówimy o tym, iż pociąg przyjechał punktualnie, mamy na myśli kolejową definicję punktu­alnego przybycia, czyli takiego, które mieści się w zakresie
    20 minut od podanej w rozkładzie godziny

  • Gdy mówiłem, że nie piłem, miałem na myśli to, że nie piłem więcej niż przy normalnym towarzyskim spotkaniu

  • X: Nie ma pan doświadczenia w walce z terroryzmem
    Y: No cóż, pracowałem jako doradca do spraw walki z terroryzmem dla rządów Malezji i Singapuru, spędziłem też cztery lata w szkole walki z terroryzmem w USA
    X: Chodziło mi o to, że nie ma pan doświadczenia to walce z terroryzmem w Polsce

  • Oczywiście użyłem słowa „oczekiwania” w znaczeniu statystycznym, mnożąc prawdopodobieństwo zysków przez ich wielkość. Nie miałem na myśli tego, że oczekuję, iż cokolwiek się wydarzy

  • Wasza wysokość, gdy stwierdziłem, że rządzą nami tyrani, miałem oczywiście na myśli poborców i urzędników

  • Nie możesz przecież nazwać wycieczki do Bolonii pobytem za granicą

Sofizmat polega na zastąpieniu jednego znaczenia drugim, pod pozorem wyjaśnie­nia tego, co naprawdę miałeś na myśli. Pozwala pokonanemu w sporze zachować twarz poprzez stwierdzenie, że tak naprawdę obstawał przy zupełnie innych poglądach.

56. Ukryta kwantyfikacja – stwierdzenia na temat grupy, wszystkich lub tylko niektórych jej przedstawicieli. Czasami nie jest w ogóle jasne, do kogo odnoszą się stwierdzenia.
Sofizmat występuje wtedy, gdy niejednoznaczność wyrażenia pozwala na nieporozumienie co do zakresu jednostek, o którym mowa.

  • Mechanicy z małych warsztatów to oszuści i złodzieje – zdanie nie mówi, czy chodzi o wszystkich czy tylko niektórych

  • Nie sądzę, że powinniśmy zatrudniać X. Jest zapalonym wędkarzem. Wędkowaniem często pasjonują się ludzie lubiący bez­czynność, co według mnie jest bardzo złym znakiem – słuchacz zamienia słowa „często ludzie lubiący bezczynność” na „tylko ludzie lubiący bezczynność”

  • Nastolatki są kłopotliwe

  • Czy zauważyłeś może, że biskupi są otyli? Przypuszczam, że teraz, gdy X otrzymał mitrę biskupią, przybę­dzie mu tu i ówdzie parę kilo

Mówca nie wspomina ilości, mając nadzieję, że jego uwaga zostanie odczytana jako dotycząca wszystkich przedstawicieli danej grupy.

Sofizmat przypisuje jednostce cechy charakterystyczne grupy, do której należy, poprzez ukrywanie faktu, że cechy te dotyczą tylko niektórych członków grupy.

57. Wędzony śledź (zmiana tematu) – wykorzystuje się nieistotny materiał, by odciągnąć ludzi od przeprowadza­nego wywodu i przejść do innej konkluzji. Im mocniejszy trop, im dłużej utrzymuje się przed nosem rozmówcy, tym skuteczniej odwróci uwagę.

  • X: Policja powinna uniemożliwić obrońcom przyrody urządzanie demonstracji uciążliwych dla reszty społe­czeństwa. W końcu na coś płacimy podatki.
    Y: Z całą pewnością globalne ocieplenie jest nieskoń­czenie gorsze niż odrobina niedogodności, prawda?

  • X: Nigdy nie pamiętasz o moich urodzinach
    Y: Czy mówiłem ci już, jakie masz piękne oczy?

  • X: Właściciele pubów zawsze próbują promować to, co przynosi im największe zyski
    Y: Myślę, że to kwestia przychodzącej i odchodzącej mody. Raz będą promować jasne piwo, bo myślą, że tego chcą klienci, ale rok czy dwa później mogą zacząć promować ciemne, ale z drewnianej beczki

Sofizmat wykorzystuje nieistotny materiał, uniemożliwiając osiągnięcie konkluzji. Powinieneś dobierać śledzie pod kątem tego, co wiesz, że interesuje twoich słuchaczy.

58. Wieloznaczność / sofizmat wieloznaczności – polega na używaniu słów w sposób niejasny. Wyraz, zwrot lub zdanie może posiadać kilka znaczeń.

Sens wypowiedzi odczytuje się na podstawie kształtu językowego i kontekstu jej wygłoszenia [okoliczności towarzyszące wypowiedzi: czas, miejsce, osoba mówiąca, osoba do której się mówi, wypowiedzi wcześniejsze, itp.]

Odbiorca dokonuje wyboru właściwego znaczenia na podstawie swej wiedzy o sprawach istot­nych dla danej tematyki.

  • róg – instrument muzyczny, miejsce przecięcia się dwóch ulic
    X gra na rogu

  • Na podstawie kontekstu stworzonego przez pytanie:
    Czy X potrafi grać na jakimś instrumencie?
    X gra na rogu

  • Ustalono, że jadowite ropuchy, których jad zawiera toksyny bakteryj­ne, mogą być wykorzystane w medycynie – jad wszystkich jadowitych ropuch, czy tylko niektórych gatunków?

  • Dowiedzieliśmy się z pewnych źródeł, że planowane jest wprowadze­nie na rynek nowego modelu fiata – „pewne źródła” oznacza „źródła godne zaufania” czy „jakieś, niektóre źródła”?

  • Wczoraj żniwa przerwały ulewne deszcze – znajomość kontekstu, deszcz nie może zostać przerwany przez żniwa

Sofizmat wieloznaczności stosowany jest w celu wprowadzenia w błąd przeciwnika. Pojawia się zawsze, gdy wykorzystujemy słowa w więcej niż jednym znaczeniu, choć aby rozumowanie było zdrowe, niezbędne jest odczytywanie takiego samego znaczenia.

  • Szczęście oznacza koniec życiowych zmagań – [w sensie: trudności]
    koniec życiowych zmagań to śmierć – [w sensie: życie – zmiana znaczenia]
    tak więc szczęście to śmierć

  • Pół kromki jest lepsze niż nic
    Pieniądze są warte tyle co nic, jeśli nie ma się zdrowia
    Tak więc jeśli nie ma się zdrowia, lepiej mieć pół kromki niż pieniądze

  • Trudno znaleźć w Polsce słonia, więc jeśli akurat jakie­goś masz,
    lepiej go pilnuj, bo jak go zgubisz, już nieznaj­dziesz

  • Może pan być spokojny o to, że pański list zostanie po­traktowany z uwagą, na jaką zasługuje – *list trafia do kosza*

  • Każdy, dla kogo pan X będzie pracował, może się uznać za szczęściarza

  • Biorąc pod należytą uwagę

  • Cóż, to wszystko zależy od tego, co pan rozumie przez to, że jest ze mną całym sercem

Wykorzystanie wielu znaczeń słów za­chęca do przeniesienia akceptacji z jednego pojęcia na inne, które przypadkowo nazywa się tak samo.

59. Wniosek zaprzeczający przesłankom – zaczyna się od stwierdzenia, że pewne rzeczy muszą być praw­dziwe, a następnie wyciąga się wniosek, który temu przeczy.

  • X: Synu, ponieważ nie ma nic pewnego na tym świecie, musimy trzymać się tego, co dyktuje nam doświadczenie
    Y: Naprawdę, tato?
    X: Tak synu. To jest pewne

  • Wszystko musi mieć swoją przyczynę. Ta z kolei musi mieć swój początek w poprzedniej przyczynie. Stąd, że nie można cofać się w ten sposób w nieskończoność, wiemy, iż musi istnieć pierwotny byt [pierwsza przyczyna], który rozpoczął cały proces.
    – jeśli wszystko musi mieć swoją przyczynę, jak może istnieć coś takiego jak pierwotny byt, który nie miał przyczyny?

  • Nieważne, o ile etapów się cofniemy, wszystko musi mieć swój początek. Bóg wszystko rozpoczął

  • Nic nie może trwać wiecznie. Musi istnieć Bóg, który to stworzył – i który trwa wiecznie

  • Nigdy nie wierzcie w to, co ludzie mówią o cudownych lekach – to kłamstwo.
    Właśnie dlatego, że wiecie, iż mówię o tym otwarcie, wiecie też, że mówię prawdę, twierdząc, że mój wężowy olejek jest najbardziej nie­zwykły

Niekonsekwencja jest oznaką błędu. Jeśli wniosek jest sprzeczny z przesłankami, co najmniej jedno z nich musi być fałszywe.

Sofizmat często pojawia się w sporach religijnych. Ludzie myślą o bytach boskich, jako wyłączonych ze wszystkich reguł. „wszystko” = „wszystko, oprócz Boga”

Używając sofizmatu:
a) im dalej od wstępu do konkluzji, tym mniejsza szansa, że słuchacze dostrzegą sprzeczność
b) jeśli twój wniosek dotyczy rzeczy, którym zwykle przypisuje się nadzwyczajne cechy – sofizmat ma większe szanse na pozostanie niezauważonym
c) pozwól mówiącemu wygła­szać stwierdzenia o „wszystkich”, spośród których wyłączony będzie sam mówiący

60. Wydzielenie – przypisujemy jednostkom wcho­dzącym w skład grupy coś, co jest prawdziwe jedynie w odnie­sieniu do grupy jako całości. Może zostać wykorzystane do przypisania sobie
niezasłużonej chwały dzięki członkostwu w zasłużonej grupie.

  • Francuzi są mistrzami rugby. X jest Francuzem, więc naturalnie musi być mistrzem rugby

  • Mój przeciwnik przyjechał z Jaworzna, a nie jest to miasto znane z bystrych umysłów

  • Pozwólcie, że ja to rozstrzygnę. My, Brytyjczycy, mamy większe doświadczenie w rozstrzyganiu sporów niż kto­kolwiek na świecie

  • Kalifornia to bardzo bogaty stan, więc jeśli on stamtąd przyjechał, to też musi być co nieco wart

Wykorzystujemy przymiotniki do opisania całości zamiast jednostek ją tworzących [wieloznaczność rzeczowników w liczbie mnogiej]

Błąd złożonego wydzielenia – podklasy całości mają te same cechy co cała klasa

  • Przeciętne małżeństwo ma 2,2 dzieci, które wychodzą na spacer z 0,7 kota i 0,25 psa. Mają 1,15 samochodu, który jakoś udaje im się zmieścić w 0,33 garażu

  • Piloci oblatywacze regularnie giną, wydaje mi się więc, że kapitan X zginie nie raz i nie dwa

61. Wyjątek potwierdzający regułę – wiele osób, którym przedstawi się przykład zaprzeczający ich twierdzeniu, odrzuci go jako wyjątek potwierdzający regułę.

Sofizmat polega na odrzuceniu słusznego zarzutu wobec argumentu.

  • X: pożycz 5 złotych. Zawsze ci oddawałem.
    Y: a ta pożyczka z zeszłego tygodnia?
    X: to wyjątek potwierdzający regułę. Wiesz, że w końcu ci zwrócę.

  • Odkrycia z dziedziny medycyny są dokonywane na drodze drobiazgowych badań, a nie przez przypadek. Słyszałem, że przez przypadek odkryto penicylinę, ale każdy wie, że to była szansa jedna na milion

Jeśli uznamy wyjątek za szczególny i takim go określimy – akceptujemy fakt, że reguła, której przeczy, zwykle się sprawdza. Jeden przypadek uznajemy za odstępstwo od nienaruszalnej reguły.

62. Wykluczające się założenia – trzylinijkowy argument [sylogizm] ma dwa założenia i konkluzję. Założenia pełnią rolę dowodów, a konkluzja jest wyciągana na ich podstawie.

Sylogizm:
W obu przesłankach i wniosku występują łącznie trzy terminy.
We wniosku występują dwa terminy:
1. termin mniejszy – podmiot wniosku
2. termin większy – orzecznik wniosku
Termin nie występujący we wniosku występuje w obu przesłankach – to termin średni
Przesłanka większa – występuje w niej termin większy
Przesłanka mniejsza – występuje w niej termin mniejszy

  • MaP – P to termin większy
    SaM – M to termin średni
    SaP – S to termin mniejszy
    [diagram Venna]

    [….. brak tekstu …. !!!]

  • Każdy występek [Ma] jest przestępstwem [P] – przesłanka większa
    Każda bigamia [Sa] jest występkiem [M] –przesłanka mniejsza
    Zatem: Każda bigamia [Sa] jest przestępstwem [P]

Sofizmat wykluczających się założeń powstaje, jeśli oba założenia są negatywne = nie można wyciągnąć z niej prawdziwej konkluzji

  • Żaden pracownik budowlany nie jest bankowcem
    a żaden bankowiec nie jest rybakiem,
    więc żaden pracownik budowlany nie jest rybakiem

  • Niektórzy browarnicy nie są głupi,
    a niektórzy głupcy nie są bogaci,
    czyli niektórzy browarnicy nie są bogaci

  • Żaden miłośnik tortów nie jest szczupły,
    a niektórzy pala­cze nie jadają tortów
    więc niektórzy palacze są szczupli

Dokonuje się porównania dwóch rzeczy poprzez związek, którą każda z nich ma z trzecią.
Gdy oba przesłania są negatywne = dwie rzeczy leżą w części lub całości poza klasą trzeciej rzeczy [i niczego nie dowodzą]

Jeśli chcesz wykorzystać ten sofizmat, używaj oczywistych truizmów, trzymaj się tego co jest zgodne z doświadczeniami słuchaczy. Wtedy łatwiej zaakceptują negatywne stwierdzenia jako prawdziwe i dodaj konkluzję, która wydaje się wiarygodna.

63. Sofizmat wypadku – gdy nienaturalne właściwości wy­jątkowego przypadku są wystarczające do usprawiedliwienia odrzucenia ogólnej zasady. Właściwości mogą nie mieć żadnego powiązania ze sporną kwestią i można w nich łatwo dostrzec rzadko spotykany i dopuszczalny wyjątek.

  • X: Powiedział pan, że nigdy nie spotkał tego szpiega. Czy może pan być pewny, że nie znalazł się on obok pana na przykład w tłumie podczas meczu?
    Y: Cóż, nie mogę tego wykluczyć.
    X: Kiedy to zatem miało miejsce i jakie dokumenty zo­stały wtedy przekazane?

  • Powinniśmy odrzucić zasadę, że należy oddawać to, co się należy.
    A co, jeśli jakiś człowiek pożyczy nam broń, a następnie postrada zmysły? Czy naprawdę powinniśmy oddawać broń w ręce szaleńca?

  • Obietnic nie zawsze należy dotrzymywać.
    Przypuśćmy, że znalazłeś się na bezludnej wyspie wraz z austriackim hrabią będącym też szefem międzynarodowej organizacji szpiegowskiej. I przypuśćmy, że jedzenia wystarczy tylko dla jednego z was, a obiecałeś mu…

  • Wszyscy zgadzamy się co do tego, że spalenie urzędu skarbowego jest słuszne, jeśli byłby to jedyny sposób uwolnienia uwięzionych w jego piwnicach wdów i sierot. Dlatego też to, czego się dopuściłem, nie było jednoznacznie złe

  • A co w przypadku, w którym…

Uogólnienie można podważyć za pomocą wyjątkowych wypadków, w których się nie sprawdza.
Sofizmat nie dopuszcza wyjątków.
Jeśli okoliczności odbiegają od normy, można dopuścić wyjątek, który nie obala całego stwierdzenia.
Jeśli chcesz wykorzystać sofizmat – wynajdź najbardziej dziwaczny przypadek, na jaki stać twoją wyobraźnię.

64. Zaprzeczenie przyczynie – nie dopuszczenie możliwości, że różne wydarzenia, mogą mieć podobne skutki.

  • Jeśli za dużo zjem, pochoruję się.
    Ponieważ nie zjadłem za dużo, na pewno nie będę chory

  • Jeśli jest powolny, przegra.
    Ponieważ nie jest powolny, nie przegra – [modus ponendo tollens]

  • Jeśli będziemy mieli silną armie, kraje, które się tego boją, mogą zdecydować się na atak.
    A zatem przez rozbrojenie wyeliminujemy to ryzyko

  • Jeśli będzie się unikało czynników mających niekorzystne konsekwencje, można spodziewać się korzystnego skutku

Inne wydarzenia mogą zaowoco­wać prawie takim samym skutkiem, nawet jeśli wydarzenie, o którym mowa, nie będzie miało miejsca.
Sofizmat potwierdza skutek [„to…”] i zaprzecza przyczynie [„jeśli…”]
Sofizmat przypisuje tylko jedną przyczynę wydarzeniu, choć przyczyn może być kilka. Nie dopuszcza innych możliwości.

65. Zatruwanie studni – sofizmat polega na stosowaniu nieprzyjemnych uwag pod adresem każdego, kto mógłby nie zgadzać się z wybranym stanowiskiem

  • Oczywiście mogą się zdarzyć osoby o skrzywionym osą­dzie, które wolą autobusy od pociągów

  • Wybór szkoły jest jedynie narzędziem, za pomocą którego klasy średnie kupują swoim dzieciom przewagę eduka­cyjną

  • Każdy poza ostatnim idiotą zdaje sobie sprawę, że pie­niądze przeznaczane na edukację są niewystarczające

Zamiast obrażać dyskutanta, osoba zatruwająca studnię dąży do tego, by obrazić każdego, kto odważy się sprzeciwić.

66. Sofizmat plurium interrogationum [złożone pytanie] – kilka pytań zostaje połączonych w jedno w ten sposób, by trzeba było na nie odpowiedzieć „tak” lub „nie”, osoba, której zostało
ono zadane, nie ma możliwości udzielenia odrębnych odpo­wiedzi na każde z pytań.
Inna wersja polega na stawianiu pytania z nieprawdziwym, albo wątpliwym założeniem

  • Czy przestał pan już bić swoją żonę?

  • Czy ten mężczyzna miał coś w ręku? mogła to być broń? mierzył z niej do kogoś?

  • Czy wywołane przez pana firmę zanieczyszczenie śro­dowiska zwiększyło, czy zmniejszyło pańskie dochody? Czy pańskie mataczenia zaowocowały dla pana awan­sem?

  • Dlaczego zmusiłeś żonę, by zmieniła testament na twoją korzyść? I dlaczego poszedłeś potem do sklepu z arty­kułami chemicznymi po trutkę na szczury? Dlaczego później…?

Pytania zaczynają się często od słów „kto” i „dlaczego” – dotyczą faktów, które nie zostały jeszcze ustalone.

67. Życzeniowe myślenie – dopuszczamy twierdzenie dlatego, że chcie­libyśmy, by było prawdziwe, a nie dlatego, że jest poparte prawidłowymi argumentami lub przesłankami.
Błąd popełniamy, odrzucając coś tylko z tego powodu, że nie chcemy, by było prawdą.

  • Nie może umrzeć. Bez niego nie damy sobie rady

  • Pójście do pracy przy tak paskudnej pogodzie nie skoń­czyłoby się dla nikogo niczym dobrym. Myślę, że wezmę sobie dzień wolnego i zostanę w łóżku

  • Oczywiście, że proekologiczne rozmowy odniosą sukces. Gdyby było inaczej, oznaczałoby, że ludzkość jest na najlepszej drodze donikąd

  • Czy nie byłoby miło mieć nadzieję na życie po śmierci?

  • Ten interes odniesie sukces. Będziesz miał olbrzymi zysk z tej inwestycji.

Życzeniowe myślenie wpływa na ocenę sytuację na którą nie mamy wpływu.
Jeśli chcesz użyć sofizmatu do przekonywania innych – odwołaj się do ich życzeń, nie swoich własnych.

68. Znaczące słowa – słowa obliczone na wzbudzenie reakcji bardziej przychylnej lub wro­giej od tej, która wynikałaby z faktów

  • Czy uwierzymy słowom tego przestępcy, czy też słowom człowieka, którego honor i prawość można postawić za wzór?

  • I znowu wyszło na jaw, że… – „wyszło na jaw” sugeruje, że odkryto coś złego, brzydkiego, ukrywanego

  • Niemcom udało się co prawda strzelić gola w pierwszej połowie, ale wysiłki Polaków zostały nagrodzone w dru­giej, kiedy to…

  • Opinia publiczna potrafi odróżnić uprawiane przez partię X kupowanie głosów od realizowania obiet­nic wyborczych przez Y

  • wzywa… = X konsultuje się

  • Czy nie jesteścieporuszeni słuszną sprawą, za którą w tej chwili stoją tysiące zatroskanych demonstrantów na…. ?

  • Czy jesteście bardziej skłonni uwierzyć wyważonym sło­wom szanowanego na świecie publicysty, czy pospiesznie skleconej opinii osoby o powszechnie znanej wątpliwej reputacji?

Stronnicze sformułowania, mocne stwierdzenia są sofizmatem, ponieważ mogą mogą zostać wykorzystane do tego, by wpłynąć na nastawienie do twierdzenia.
Błąd: nastawienie nie jest częścią argumentu
Uczciwa prezentacja argumentu powinna zawierać słowa, które są neutralne.
Przekazanie w wypowiedzi swojego nastawienia w celu wywołania określonej reakcji u odbiorców = sofizmat, dodatkowy materiał: odczucia, emocje, subiektywność
Opis wydarzeń może skłaniać do opowiedzenia się po którejś ze stron poprzez dobór słów, a nie opisywane wydarzenia

Dobierz słowa w taki sposób, by obserwator w ogóle nieznający faktów poczuł różnicę pomiędzy twoim „rozważnym i obiektywnym”,a „bezmyślnym” i „wściekłym atakiem”przeciwnika.

69. Sofizmat winy – ob­winia się kogoś niezależnie od tego, co się stało.
Błąd: przesłanki są nieistotne, gdy deklaracja winy jakiejś osoby poprzedza skutek jej działania

Sofizmat pozwala na atakowanie wszystkiego. Każdy możliwy efekt spotka się z takim samym, negatywnym osądem.

Wykorzystuje fakt, że wolimy dowiadywać się o innych czegoś złego niż dobrego.

Wykorzystanie sofizmatu:przepowiedz niekorzystny efekt, przedstaw alternatywną konsekwencjępoprzedzając ją słowami „a nawet jeśli…”

70. Argumentum ad crumenam – zakłada, że miarą słuszności są pieniądze. Ci, którzy posiadają więcej pieniędzy, mają rację częściej niż ci, którzy ich nie mają.

Pieniądze nie mają nic wspólnego ze słusznością.

  • Klient ma zawsze rację

  • Najdroższe piwo świata – [ale nie najlepsze…]

  • Osoba, która zarabia miliony nie może się tak całkowicie mylić

  • X: Ta taksówka nie ma skrzydeł, nie zdążymy na 10:00
    Y: jak się uda, daję stówę
    X: zapnij pan pasy, startujemy

71. Odwołanie do emocji – Argumentum ad:

  • metum – odwołanie do strachu

  • invidiam – zazdrości

  • odium – nienawiści

  • superstitionem – przesądów

  • superbiam – pychy

  • modum – umiaru

  • sentimens superior – sentyment

72. Idem per idem – polega na użyciu w członie definiującym tego właśnie słowa, które ma być zdefiniowane, lub też słowa bezpośrednio od niego pochodnego

  • Droga to część pasa drogowego drogi publicznej przeznaczona do ruchu lub postoju pojazdów oraz do ruchu pieszych

  • Pragnienie – stan emocjonalno-motywacyjny, w zasadzie świadomy, po­legający na odczuwaniu braku obiektu pragnienia

Przez zaprzeczenie:

  • liberał jest to osoba zwalczająca antyliberalizm




Kategorie: filozofia, lekcja, apologetyka


Słowa kluczowe: lekcja, sofizmat, sofizmaty, logika


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 kwietnia 2020 (wtorek), 14:03:03

Dobry tekst dla apologetów

No to małe ćwiczenie dla apologetów aby poszukali i opisali błąd w prezentowanym tu rozważaniu.

jezus puka do drzwiDo drzwi puka Jezus, zza drzwi odpowiada Głos.
Głos:
- Kto tam?
Jezus:
- To ta, Jezus. Przyjmi mnie?
Głos:
- Po co?
Jezus:
- Chcę cie uratować, ochronić?
Głos:
- Przed czym?
Jezus:
- Przed tym, co ci zrobię, jeżeli mnie nie przyjmiesz.

Przy okazji. Zdanie Jezusa zapisane w Objawieniu, w rozdziale 3, wers 20 "Oto stoję u drzwi! Pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim ucztował, a on ze mną." nie jest przeznaczone dla niewierzących ale dla ludzi w Kościele, dla wierzących w Laocydei, nie niewierzący. Wykorzystywanie go w ewangelizacji, w głoszeniu dobrej nowiny jest lekkim nadużyciem.


Kategorie: _blog, lekcja, apologetyka


Słowa kluczowe: ap3:20, jezus puka, zbawienie


Komentarze: (1)

Maciej, August 15, 2020 21:05 Skomentuj komentarz


Nie przed tym co Ci zrobię(...), tylko przed Twoim wyborem, że chcę spędzić wieczność bez Boga.

Skomentuj notkę
11 stycznia 2020 (sobota), 13:17:17

Rzymskokatolicka sekta

Często rzymscy katolicy nazywają mnie (i nie tylko mnie) sekciarzem. Szymon sprawdził jak używają słów, mi się nie chce tego sprawdzać lepiej, więc zachowuję sobie tu notatki Szymona, bo mogą się przydać.

Definicja:

Sekta - organizacja głosząca ze zbawienie jest tylko w jej ramach, charakteryzuje się również kultem człowieka (guru).

#1. Jak wiemy zbawienie równa się przebaczeniu grzechów. Patrzymy więc w Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) a tam...

KKK 1495 (skrót) Tylko kapłani, którzy zostali upoważnieni przez władzę kościelną do spowiadania, mogą przebaczać grzechy w imieniu Chrystusa.

#2. W sekcie również jest tak - że tylko guru sekty posiada dostęp do całej prawdy i jest nieomylny:

KKK 2035 Najwyższy stopień uczestnictwa we władzy Chrystusa jest zapewniany przez charyzmat nieomylności. Ma on taki zasięg, jak depozyt Objawienia Bożego (...)

Na moim serwisie jest dostępny cały katechizm KRK - szukaj KKK


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka


Słowa kluczowe: sekta, katolicyzm, papież, kkk, katechizm


Komentarze: (1)

brava15, January 13, 2020 18:03 Skomentuj komentarz


Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium” pkt 13 i pkt 16 . I znowu pudlo Panie Wojtku ! 

Skomentuj notkę
9 grudnia 2019 (poniedziałek), 14:15:15

Rzeczy, w które wierzy katolik a wierzyć w nie nie warto

Ewangelista: 13 rzeczy, w które wierzyłem jako katolik

Źródło: https://chnnews.pl/slowo/item/4157-ewangelista-13-rzeczy-w-ktore-wierzylem-jako-katolik.html 
Data: 9 grudnia 2019

Mike Shreve został wychowany przez rodziców, którzy byli gorliwymi katolikami. Chodził do szkół parafialnych i był ministrantem.

Jednak, jak pisze, przez lata nikt nie powiedział mu o narodzeniu się na nowo (duchowym odrodzeniu, które następuje, gdy Syn Boży przychodzi, by żyć w sercu osoby, która się nawraca i zaczyna wierzyć).

"Jezus mówił o tym doświadczeniu jako zasadniczym dla zbawienia (J. 3,1-5; Ef. 3,17). Kiedy spotkałem osobiście prawdziwego, żywego Boga, zyskałem wielki zapał, by czytać Biblię. Byłem zaskoczony, kiedy tradycyjne katolickie przekonania, które wcześniej przyjmowałem bez wątpienia, zaczęły się rozwiązywać jedno za drugim" - pisze Shreve w artykule.

Podkreśla, że jako naśladowca Jezusa "nie może już przyjmować tego, czego nie popiera Pismo Święte".

Nie chce być "napastliwym ani niegrzecznym", ale pragnie "pomóc" katolikom odnaleźć "pełnię prawdy".

Wymienia 13 punktów, które mogą "doprowadzić do chwały tego, co Biblia oferuje, wszystkich tych, którzy mają otwarte serca":

 

1. Eksluzywność rzymskiego katolicyzmu.

Koncepcja, że Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem, nie może być prawdziwa. Kościół Boga nie jest identyfikowany przez członkostwo w organizacji. To organizm ponaddenominacyjny składający się ze wszystkich, którzy zostali "ożywieni" w Chrystusie (przyjęli "nowego Ducha" i Duch w nich mieszka - Ef. 2,1; Ez. 36,26-27).

2. Nieomylność papieża.

Historia pokazuje, że wielu papieży podejmowało niewłaściwe, a nawet bezbożne decyzje, sprawując urząd. Żaden zwykły człowiek nie jest jedynym wikariuszem Chrystusa na ziemi, głównym reprezentantem Pana Jezusa Chrystusa na tym świecie. Bóg wyznacza apostołów, proroków, pasterzy, nauczycieli i ewangelistów w Kościele (5 służb), którzy reprezentują Go i wypełniają różne poziomy autorytetu w służbie, ale nikt z nich nie może uznawać siebie za nieomylnego (Ef. 4,10-12).

3. Chrzest niemowląt.

Choć Biblia popiera poświęcanie niemowlat, to nie aprobuje ich chrztu. Pismo Święte wyjaśnia, że człowiek, który "uwierzy i zostanie ochrzczony" będzie zbawiony (Mk. 16,16). To jasne wskazanie, że chrzest powinien nastąpić po szczerym i świadomym nawróceniu się na chrześcijaństwo.

Pokuta również jest potrzebna (Dz. 2,38: "A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego".) Co więcej, Biblia nie popiera praktyki kropienia. Samo słowo "chrzest" (eng. baptism, gr. baptidzo, red.) oznacza pełne zanurzenie.

4. Spowiedź i pokuta.

Potrzeba spowiadania się księdzu i sakrament pokuty są podkreślane w katolicyzmie w odniesieniu do problemu grzechu. Jednak Biblia uczy, że powinniśmy wyznawać grzechy Bogu, a nie jakiemuś posługującemu. Bóg obiecuje:

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. (1 J. 1,9). Jeden werset nadmienia też, że powinniśmy wyznawać swoje winy innym wierzącym i modlić się o siebie nawzajem (Jk. 5,16).

To prawda, że Jezus powiedział swoim uczniom: "Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane." (J. 20,23), ale ten fragment nie może być wykorzystany jako dowód na to, że odpuszczanie grzechów jest ekskluzywnym prawem wyświęconych księży. Zresztą, tuż przed wypowiedzeniem tej obietnicy, Jezus tchnął na uczniów i powiedział: "weźmijcie Ducha Świętego" (J. 20,22). To wskazuje, że wszyscy ludzie pełni Ducha Świętego mogą dzielić się wiedzą, która przynosi przebaczenie grzechów osobom szukającym pojednania z Bogiem (Dz. 2; 10,44-48;19,1-7).

Sakrament pokuty w Kościele katolickim pozbawia krzyż mocy. Co daje przebaczenie osobie pokutującej - powtórzenie 7 razy "zdrowaś Mario" i 10 "Ojcze nasz" czy bycie obmytym drogocenną krwią, którą przelał nasz Zbawiciel? Jezus ostrzegał, byśmy, modląc się, nie używali "daremnych powtórzeń" jak poganie (Mt. 6,7). Jesteśmy zbawieni z łąski (niezasłużoną miłość) przez wiarę, a nie przez religijne uczynki i rytuały (Ef. 2,8).

 

5. Bierzmowanie.

Kościół katolicki uznaje siedem sakramentów. Bierzmowanie jest jednym z trzech najważniejszych (pozostałe dwa to chrzest i komunia).

To prosty rytuał. Biskup robi znak krzyża na czole wiernego olejkiem i ogłasza: "przyjmij znamię daru Ducha Świętego". W tym czasie osoby przystępujące do komunii biorą imię świętego patrona, z którym mają mieć szczególną relację wstawienniczą przez resztę życia. Ceremonia jest przedstawiana jako środek, przez który dary Ducha Świętego są ożywione w życiu katolika i ma on większą siłę, by dzielić się wiarą.

Kiedy miałem 10 lat, przyjąłem bierzmowanie. Niestety jednak, była to tylko ceremonia. Nie nastąpiła żadna zmiana mojego charakteru, nie miało to charakteru ponadnaturalnego, nie doszło do przemieniającego spotkania z mocą Bożą. Te rzeczy wydarzyły się, tyle że wiele lat później, po tym, jak prawdziwie zostałem zbawiony i narodziłem się na nowo.

Kiedy naprawdę przyjąłem chrzest Ducha Świętego, miałem 19 lat. To doświadczenie byłoo wiele wspanialsze od zwykłej ceremonii. Zacząłem mówić w językach (normalny znak bycia wypełnionym Duchem we wczesnym Kościele - Dz. 2,1-7; 10,44-48; 19,1-7; 1 Kor. 14,2). Choć dość często chrzest Duchem Świętym następuje przez nakładanie rąk przez innych wierzących (zwykle liderów), to w moim przypadku było to duchowe spotkanie, które przyszło bezpośrednio od Boga. Zmieniło mnie radykalnie, przyniosło dary Ducha Świętego i niezwykłą świadomość obecności Bożej (1 Kor. 12,1-11).

6. Hierarchia duchownych, kapłaństwo.

Idea elitarnego kapłaństwa, choć znajduje się w Starym Testamencie, nie ma już odniesienia do ery Nowego Przymierza. Dlatego że wraz z przyjściem Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy każdy prawdziwy wierzący pełni rolę kapłana. Wszyscy chrześcijanie tworzą "święte i królewskie kapłaństwo" (1 P. 2,5;9; Obj. 1,5-6). Słowo "kapłan" oznacza po prostu osobę, która ma dostęp do obecności Bożej i która działa jako przedstawiciel Boga dla tych, którzy są od Niego oddzieleni. To przywileje, które Jezus daje wszystkim zbawionym. Nikt we wczesnym Kościele nie nosił szat duchownych, by wskazywać na swoje "kapłańskie" powołanie. To były zwykłe ubrania i tak powinno być teraz.

7. Celibat dla księży i zakonnic.

Wymóg, by księża pozostawali w celibacie jest niebiblijny i stał sie powodem niepotrzebnego i bolesnego niepowodzenia osobistego w życiu tych, którzy są gorliwi dla Boga, ale nie otrzymali łaski prowadzenia samotnego życia. Apostoł Piotr był żonaty, a jednak jest uznawany za pierwszego papieża. Jak to działa? Kiedy wkradła się tradycja?

Zgodnie z listami apsostoła Pawła, pasterz albo biskup powinien być mężem jednej żony, a nie żyć w celibacie. Choć niektórzy mogą posiadać ten "dar" życia w pojedynkę, by koncentrować się na służbie (jak Paweł - 1 Kor. 7,7), nie jest to wymóg dla wszystkich posługujących. Co więcej, nawet w swoich czasach, Paweł ostrzegał przed pewnymi "szatańskim naukami", które będą promowane przez "duchy zwodnicze". Wymienia w tym kontekście dwa fałszywe przekonania - "zabranianie zawierania związków małżeńskich" i "przyjmowania pokarmów" (1 Tm. 4,3).

 

8. Czyściec i odpusty.

Ten stan pośredni o charakterze piekielnym po śmierci nie jest nauką biblijną. W całym Słowie Bożym tylko dwa miejsca - niebo i piekło - są opisywane jako przeznaczenie osób umierających. Jeden tajemniczy fragment (1 Kor. 3,11-15) może być podstawą do spekulacji, ale nie daje wystarczająco jasnych argumentów, by uznać doktrynę o czyśćcu. Katolicy wydają dużo pieniędzy na zakup odpustów, by ich bliscy mogli wyjść z czyśćca wcześniej. Nie możemy jednak wykupić swojej drogi do sprawiedliwości pieniędzmi, nawet jeśli wydamy miliony dolarów na świece i specjalne msze. Taka dotkryna nie dostrzega wystarczalności tego, czego Jezus dokonał na Golgocie, by nas usprawiedliwić.

9. Świętość.

Władze Kościoła katolickiego przez wieki kanonizowały pewnych wierzących w Chrystusa, którzy okazali większe oddanie Panu. Nazywani są oni świętymi. Jednak, według Biblii, każdy wierzący narodzony na nowo jest świętym, nie tylko ci, którzy osiągnęli wyjątkową pobożność i moralność (1 Kor. 1,2; Ef. 1,1; 4,12; Kol. 1,2; 12). Słowo "święty" oznacza kogoś, kto został "uświęcony" (oczyszczony od skalania grzechu, oddany w świętości Bogu i oddzielony, by wypełnić Jego cel). Niektórzy mogą przejawiać "świętość" bardziej niż inni, ale wszyscy prawdziwi wierzący odziedziczyli ten status.

10. Wstawiennictwo zmarłych świętych.

Katolicy wierzą, że można zwracać się w modlitwie do świętych osób zmarłych. Mają oni wtedy mają wstawiać się za proszącym przed Bogiem. To niebiblijna praktyka. Po pierwsze, kontaktowanie się ze zmarłym jest surowo w Biblii zakazane (Pwt. 18,11). Po drugie, ta koncepcja jest nielogiczna. Co jeśli milion ludzi na świecie jednocześnie prosiłoby Piotra, by wstawiał się za nimi? By skutecznie przetworzyć wszystkie te prośby, on (lub jakikolwiek inny święty, do którego ludzie się zwracają) musiałby być wszechwiedzący i wszechobecny, być w stanie świadomie przetwarzać milion rozmów jednocześnie. Tymczasem te atrybuty posiada tylko Bóg.

11. Poświęcanie się Maryi.

Katolicki kult Maryi jest w pewnych skrajnych przypadkach porównywalny do czczenia bogiń w religiach pogańskich. Tylko Bóg powinien przyjmować nasze oddanie i adorację. Maria nie jest wiecznie dziewicą. Miała dzieci z Józefem po tym, jak poczęła z Ducha Świetego i urodziła Pana Jezusa (Mk. 3,32). Powinna być z pewnością głęboko szanowana za piękno swego charakteru i wierność Bogu, ale to wszystko. Musiała narodzić się na nowo i zostać wypełniona Duchem Świętym w górnej izbie, tak jak uczniowie, by znaleźć zbawienie w Bogu. Biblia nie uczy o jej "niepokalanym poczęciu" ani "wniebowzięciu" - dwóch fundamentalnych katolickich ideach.

12. Figury i ikony.

Bóg nakazał na Górze Synaj, by Jego lud nigdy nie czynił obrazów rzeczy w niebie (eng. in heaven) ani na ziemi, przed którymi by się kłaniali (Wj. 20,4-5). Katolicy twierdzą, że te figury i obrazy są tylko sposobem na wspominanie pewnych szanowanych osób, a nie obiektami czci (jak zdjęcia bliskich, które nosimy w portfelu). Jednak widać, że tym obrazom i figurom różnych świętych i samego Pana przypisywane jest zbyt dużo pełnego czci zachwytu. Bóg jest duchem i powinniśmy Go czcić w duchu i w prawdzie.

13. Transsubstancja.

To idea, że chleb i wino w Komunii dosłownie stają się ciałem i krwią Pana Jezusa. Większość protestantów wierzy w piękno, moc i potrzebę praktykowania Wieczerzy Pańskiej.

Jest to bardzo święte, ale tylko symboliczne. Ponieważ Jezus był "Słowem, które stało się ciałem", spożywanie Słowa w naszej istocie jest ostatecznym aktem "jedzenia Jego ciała" (J. 1,14). Ponieważ Pismo uczy, że "życie jest we krwi", picie wina reprezentuje "picie" ożywczego Ducha Bożego. Za każdym razem, gdy celebrujemy Komunię (co, nawiasem mówiąc, może być robione równie skutecznie w naszym domu bez posługującego), potwierdzamy, że chcemy prowadzić życie wypełnione Słowem i Duchem czyli "spożywać Jego ciało i pić Jego krew" (J. 6,22-59). Biblia wyjaśnia, że spożywając chleb i pijąc wino, upamiętniamy śmierć Pana, aż On powróci (1 Kor. 11,26).

Na zakończenie pragnę jeszcze raz podkreślić, że mam duży szacunek dla gorliwych chrześcijan, którzy są związani z Kościołem katolickim. Na wielkich spotkaniach ewangelizacyjnych, które prowadziłem w Indiach, niektórzy z moich głównych pomocników i zwolenników, byli szczerymi księżmi. Wielu z nich doświadczyło prześladowań ze strony hinduistów z powodu publicznego popierania naszych spotkań. Wielu katolików jest zaangażowanych w ruchy pro-life i to jest godne pochwały.

Wielu z nich szczerze kocha Boga. Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak Jezus wyjaśnił w Ew. Jana 4,23, że jeśli mamy być "prawdziwymi czcicielami", to musimy czcić Boga "w duchu i w prawdzie". W tym zawiera się między innymi przyjęcie właściwej doktryny. Więc proszę, módlcie się, jeśli chodzi o te rzeczy i sami je badajcie.

Co najważniejsze, jeśli jesteś katolikiem i nie narodziłeś się jeszcze na nowo, to znajdź miejsce i pomódl się - pokutuj ze wszystkich grzechów, poddaj się panowaniu Jezusa nad swoim życiem i zaproś Go, by przyszedł i żył w twoim sercu. Zobaczysz, że to jest klucz do wszystkiego innego.

Autor artykułu Mike Shreve podróżuje, głosząc ewangelię, od 1971 roku. Podkreśla potrzebę głębszego objawienia Słowa Bożego potwierdzonego przez manifestację Bożej uzdrowieńczej mocy i proroctw. Ma żonę Elizabeth. Jest autorem 14 książek.

Na podstawie: Charisma News

 

Kategorie: _blog, artykuł, apologetyka / katolicyzm, katolicyzm


Słowa kluczowe: katolicyzm, dogmaty, kul maryjny, Transsubstancja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 września 2019 (wtorek), 10:56:56

Bluźnierstwa maryjne

Nabożeństwo 5 sobót to zwodnicza ewangelia, pozostająca w sprzeczności z ewangelią o Panu Jezusie głoszoną przez Jego apostołów.

Ale aby to zbadać należy to znać: zachowuję więc sobie to tu każdy, sam, swoim rozumiem, na podstawie Słowa Bożego w Piśmie Świętym objawionego może sobie sam do dobrych wniosków dojść. Poniżej cytat i całość opracowania przygotowanego przez ludzi, którzy w myśl Listu do Galatów 1:8-9 ściągają na siebie przekleństwo.

Siostra Łucja odpowiada: „Pozostając przez część nocy z 29 na 30 maja 1930 roku w kaplicy z naszym Panem i rozmawiając z Nim o czwartym i piątym pytaniu, poczułam się nagle mocniej owładnięta Bożą obecnością. Jeśli się nie mylę, zostało mi objawione, co następuje: Córko, motyw jest prosty: Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi

Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi:

  1. Pierwsze: Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu.
  2. Drugie: Przeciwko Jej Dziewictwu.
  3. Trzecie: Przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka.
  4. Czwarte: Bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki.
  5. Piąte: Bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach.

Oto, droga córko, motyw, który kazał Niepokalanemu Sercu Maryi prosić mnie o ten mały akt wynagrodzenia. A poza względem dla Niej chciałem poruszyć moje miłosierdzie, aby przebaczyło tym duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i ofiarami, aby poruszyć Mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia.

 

 No i jeszcze zabawa w słowa:

Bluźnierstwo to wypowiedź, w której uważa się za Boga ktoś, kto Bogiem nie jest, albo ktoś wypowiada się o Bogu, że nie jest Bogiem
A wg słownika PWN:
bluźnierstwo - znieważanie (słowem lub czynem) czegoś powszechnie szanowanego, szczególnie tego, co religia uznaje za święte (sacrum) 

Zachowuję sobie bo warto tą herezję mieć i jako herezję pokazywać.

ABC NABOŻEŃSTWA PIERWSZYCH  SOBÓT MIESIĄCA 

Wynagrodzenie składane Niepokalanemu Sercu Maryi

 

NABOŻEŃSTWO PIĘCIU PIERWSZYCH SOBÓT MIESIĄCA
Wynagrodzenie składane Niepokalanemu Sercu Maryi


1. Wielka obietnica Matki Bożej Fatimskiej
W Fatimie 13 lipca 1917 r. Matka Boża powiedziała: „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Bóg chce je uratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli uczyni się to, co wam powiem, wielu zostanie przed piekłem uratowanych i nastanie pokój na świecie”.
„Przybędę, by prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój. Jeśli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie wiele cierpiał. Różne narody zginą, na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje”.

Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej części tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. 10 grudnia 1925 r. objawiła się siostrze Łucji Maryja z Dzieciątkiem i pokazała jej cierniami otoczone serce.
Dzieciątko powiedziało:
“Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”.
Maryja powiedziała:
“Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewierności stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden Różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.

2. Dlaczego ma to być „pięć sobót” wynagradzających, a nie dziewięć lub siedem na cześć Matki Bożej Bolesnej?
    Siostra Łucja odpowiada: „Pozostając przez część nocy z 29 na 30 maja 1930 roku w kaplicy z naszym Panem i rozmawiając z Nim o czwartym i piątym pytaniu, poczułam się nagle mocniej owładnięta Bożą obecnością. Jeśli się nie mylę, zostało mi objawione, co następuje: Córko, motyw jest prosty: Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.
    Pierwsze: Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu.
    Drugie: Przeciwko Jej Dziewictwu.
    Trzecie: Przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka.
    Czwarte: Bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki.
    Piąte: Bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach. Oto, droga córko, motyw, który kazał Niepokalanemu Sercu Maryi prosić mnie o ten mały akt wynagrodzenia. A poza względem dla Niej chciałem poruszyć moje miłosierdzie, aby przebaczyło tym duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i ofiarami, aby poruszyć Mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia”.
    Jezus powiedział do siostry Łucji: „To prawda, moja córko, że wiele dusz zaczyna, lecz mało kto kończy i ci, którzy kończą, mają za cel otrzymanie przyrzeczonych łask. Ja jednak wolę tych, którzy odprawią pięć pierwszych sobót w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu twojej Matki Niebieskiej, niż tych, którzy odprawią piętnaście, bezdusznie i z obojętnością”.

3. Warunki nabożeństwa pierwszych sobót - co jest wymagane, aby uczynić zadość temu nabożeństwu?

Warunek 1 - Spowiedź św. (w pierwszą sobotę miesiąca lub wcześniej!)
„Łucja przedstawiła Jezusowi trudności, jakie niektóre dusze miały co do spowiedzi w sobotę i prosiła, aby spowiedź święta mogła być osiem dni ważna. Jezus odpowiedział: Może nawet wiele dłużej być ważna pod warunkiem, ze ludzie są w stanie łaski, gdy Mnie przyjmują i że mają zamiar zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi”.
    Spowiedź można odbyć na przykład w ramach pierwszego piątku miesiąca, pamiętając jednak o intencji wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi.
    Do spowiedzi - co istotne - należy przystąpić z intencją zadośćuczynienia za zniewagi wobec Niepokalanego Serca Maryi. Intencję można wzbudzić podczas przygotowania się do spowiedzi lub w trakcie otrzymywania rozgrzeszenia.

Przed spowiedzią można odmówić taką lub podobną modlitwę:
Boże, pragnę teraz przystąpić do świętego sakramentu pojednania, aby otrzymać przebaczenie za popełnione grzechy, szczególnie za te, którymi świadomie lub nieświadomie zadałem ból Niepokalanemu Sercu Maryi. Niech ta spowiedź wyjedna Twoje miłosierdzie dla mnie oraz dla biednych grzeszników, by Niepokalane Serce Maryi zatriumfowało wśród nas.

Można także podczas otrzymywania rozgrzeszenia odmówić akt żalu:
Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu, szczególnie za moje grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Warunek 2 - Komunia św. w pierwszą sobotę miesiąca.

Po przyjęciu Komunii św. należy wzbudzić intencję wynagradzającą. Można odmówić taką lub inną modlitwę:
Najchwalebniejsza Dziewico, Matko Boga i Matko moja! Jednocząc się z Twoim Synem pragnę wynagradzać Ci za grzechy tak wielu ludzi przeciw Twojemu Niepokalanemu Sercu. Mimo własnej nędzy i nieudolności chcę uczynić wszystko, by zadośćuczynić za te obelgi i bluźnierstwa. Pragnę Najświętsza Matko, Ciebie czcić i całym sercem kochać. Tego bowiem ode mnie Bóg oczekuje. I właśnie dlatego, że Cię kocham, uczynię wszystko, co tylko w mojej mocy, abyś przez wszystkich była czczona i kochana. Ty zaś, najmilsza Matko, Ucieczko grzesznych, racz przyjąć ten akt wynagrodzenia, który Ci składam. Przyjmij Go również jako akt zadośćuczynienia za tych, którzy nie wiedzą, co mówią, w bezbożny sposób złorzeczą Tobie. Wyproś im u Boga nawrócenie, aby przez udzieloną im łaskę jeszcze bardziej uwydatniła się Twoja macierzyńska dobroć, potęga i miłosierdzie. Niech i oni przyłączą się do tego hołdu i rozsławiają Twoją świętość i dobroć, głosząc, że jesteś błogosławioną między niewiastami, Matką Boga, której Niepokalane Serce nie ustaje w czułej miłości do każdego człowieka. Amen.

Warunek 3 - Różaniec (jedna część) w pierwszą sobotę miesiąca.
Rozpoczynając różaniec należy wzbudzić intencję wynagradzającą, powiedzieć Matce Najświętszej, że będziemy się modlić, by ratować grzeszników i okazać Jej dowód miłości.
Jeśli modlimy się prywatnie, spróbujmy zrobić to własnymi słowami. Jeżeli odmawiamy różaniec we wspólnocie, można odmówić następującą modlitwę:
Królowo Różańca Świętego. Oto klękamy do modlitwy, by w pierwszą sobotę odmówić różaniec, o który prosiłaś. Chcemy przez niego zadośćuczynić za grzechy swoje, naszych bliskich, naszej Ojczyzny i całego świata. Pragniemy modlić się szczególnie za tych, którzy najdalej odeszli od Boga i najbardziej potrzebują Jego miłosierdzia. Wspomóż nas, abyśmy pamiętali o tej intencji wyznaczonej przez Ciebie. Pomóż nam wynagradzać naszym różańcem cierpienia Twego Niepokalanego Serca i Najświętszego Serca Jezusowego.

Po każdej tajemnicy różańca należy odmówić Modlitwę:
O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

Warunek 4 - Piętnastominutowe rozmyślanie nad tajemnicami różańcowymi w pierwszą sobotę miesiąca.
Podejmujemy piętnaście minut rozmyślania o ściśle określonej przez niebo tematyce: mamy pochylić się nad jedną (lub kilkoma) z tajemnic różańca. Możemy rozmyślać nad dowolną tajemnicą, również nowymi tajemnicami: tajemnicami światła.
    Wzbudźmy intencję wynagradzającą za grzeszników, którzy nie chcą słuchać Matki Najświętszej ani być Jej dziećmi, którzy okazują Maryi obojętność, a nawet Ją nienawidzą i wiele czynią, by pomniejszyć Jej chwałę.
    Możemy w tym celu odmówić następującą modlitwę:
Matko Najświętsza, Niepokalana Maryjo!
Z radością przyjmuję Twe zaproszenie do udziału w Twoim rozmyślaniu. W pierwsze soboty otwierasz Swe Niepokalane Serce dla każdego, kto pragnie wlać we własne serce te najważniejsze znaki, jakie Bóg ukazał nam we Fatimie. Proszę, otwórz przede mną Swoje Serce. Ośmielam się prosić o to z całą pokorą, ale i z dziecięcą śmiałością, ponieważ chcę Cię naśladować, ponieważ chcę żyć miłością do Twego Syna, ponieważ pragnę zawsze trwać w stanie łaski i miłować Twój święty Różaniec, wreszcie – ponieważ pragnę wszystkiego, co tylko mogę ofiarowywać w duchu zadośćuczynienia za grzeszników. Daj mi uczestniczyć w Twym rozmyślaniu, a ja obiecuję wprowadzać w życie Słowo, które wlejesz do mego małego serca, by stawało się coraz milsze Tobie, bliższe Tobie, podobniejsze do Twego Niepokalanego Serca. A jeśli chcesz, zawsze możesz zabrać me serce, a dać mi Swoje – jak uczyniłaś to z tyloma swoimi dziećmi. Będę wtedy duszą najszczęśliwszą na świecie!

Piętnastominutowe rozmyślanie (przykładowe tematy rozmyślania nad pierwszą tajemnicą radosną)

4.1. Najpierw odmawia się modlitwę wstępną:
Zjednoczony ze wszystkimi aniołami i świętymi w niebie, zapraszam Ciebie, Maryjo, do rozważania ze mną tajemnic świętego różańca, co czynić chcę na cześć i chwałę Boga oraz dla zbawienia dusz.

4.2. Należy przypomnieć sobie relację ewangeliczną (Łk 1,26 - 38). Odczytaj tekst powoli, w duchu głębokiej modlitwy.

4.3. Z pokora pochyl się nad misterium swojego zbawienia objawionym w tej tajemnicy różańcowej. Rozmyślanie można poprowadzić według następujących punktów:
a. rozważ anielskie przesłanie skierowane do Maryi,
b. rozważ odpowiedź Najświętszej Maryi Panny,
c. rozważ wcielenie Syna Bożego.

4.4. Z kolei zjednocz się z Maryją w ufnej modlitwie. Odmów w skupieniu Litanię Loretańską. Na zakończenie dodaj:
Niebieski Ojcze, zgodnie z Twoją wolą wyrażoną w przesłaniu anioła, Twój Syn Jednorodzony stał się człowiekiem w łonie Najświętszej Dziewicy Maryi. Wysłuchaj moich próśb i dozwól mi znaleźć u Ciebie wsparcie za Jej orędownictwem, ponieważ z wiarą uznaję Ją za prawdziwą Matkę Boga. Amen.

5.5. Na zakończenie wzbudź w sobie postanowienia duchowe.

Będę gorącym sercem miłował Matkę Najświętszą i każdego dnia oddawał Jej cześć.
Będę uczył się od Maryi posłusznego wypełniania woli Bożej, jaką Pan mi ukazuje co dnia.
Obudzę w sobie nabożeństwo do mojego Anioła Stróża.

4. A jeśli ktoś nie może spełnić warunków w sobotę, czy może wypełnić je w niedzielę?
    Siostra Łucja odpowiada: „Tak samo zostanie przyjęte praktykowanie tego nabożeństwa w niedzielę następującą po sobocie, jeśli moi kapłani ze słusznej przyczyny zezwolą na to duszom”.

5. Korzyści: jakie łaski zostały obiecane tym, którzy choć raz je odprawią?
„Duszom, które w ten sposób starają się mi wynagradzać - mówi Matka Najświętsza - obiecuję towarzyszyć w godzinie śmierci z wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia”.

6. Intencja wynagradzająca.
Jak ważna jest intencja zadośćuczynienia, przypomina sam Jezus, który mówił siostrze Łucji, że wartość nabożeństwa uzależniona jest od tego, czy ludzie „mają zamiar zadośćuczynić Niepokalanemu Sercu Maryi”. Dlatego siostra Łucja rozpoczyna swe zapiski uwagą: „Nie zapomnieć o intencji wynagradzania, która jest bardzo ważnym elementem pierwszych sobót”.

7. Warunki rzeczywiście proste, ale czy są wypełniane?
„Jeśli zrobi się to, co ja wam mówię, wiele dusz zostanie uratowanych, nastanie pokój na świecie. Wojna się skończy”- mówi Maryja. Trzeba zatem wypełnić to, o co prosi Niebo. Prośba Maryi dotyczy czterech warunków, zatem wszystkie cztery należy wypełnić, a nie jedynie dowolnie wybrane. Jeśli mowa jest o intencji wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi, to taka intencja winna nam przyświecać w trakcie nabożeństwa pierwszych sobót. Matka Boża prosi, by Jej towarzyszyć przez 15 minut, rozmyślając o tajemnicach różańcowych, zatem nie zapominajmy o medytacji, której temat jest jasno sprecyzowany i nie ma tu dowolności. Maryja prosi ponadto nie tylko o różaniec, ale również o rozmyślanie, zatem zwróćmy uwagę, by nie utożsamiać rozważań w czasie różańca z rozmyślaniem o tajemnicach różańcowych. Pamiętajmy: medytacja, niezależna od modlitwy różańcowej, jest niezmiernie istotna i nie możemy jej pomijać.

8. Czy nabożeństwo pierwszych sobót jest jeszcze dziś aktualne?
Ojciec Święty Benedykt XVI odpowiada: „Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona”. „W tym sensie posłanie nie jest zakończone, chociaż obydwie wielkie dyktatury zniknęły. Trwa cierpienie Kościoła i trwa zagrożenie człowieka, a tym samym nie ustaje szukanie odpowiedzi; dlatego wciąż aktualna pozostaje wskazówka, którą dała nam Maryja. Także w obecnym utrapieniu, gdy siła zła w najprzeróżniejszych formach grozi zdeptaniem wiary. Także teraz koniecznie potrzebujemy tej odpowiedzi, której Matka Boża udzieliła dzieciom”.
Do dziś pozostają również aktualne słowa siostry Łucji: „Najświętsza Maryja Panna obiecała odłożyć bicz wojny na później, jeśli to nabożeństwo będzie propagowane i praktykowane. Możemy dostrzec, że odsuwa Ona tę karę stosownie do wysiłków, jakie są podejmowane, by je propagować. Obawiam się jednak, że mogliśmy uczynić więcej niż czynimy i że Bóg, mniej niż zadowolony, może podnieść ramię swego Miłosierdzia i pozwolić, aby świat był niszczony przez to oczyszczenie. A nigdy nie było ono tak straszne, straszne”. Nabożeństwo pierwszych pięciu sobót miesiąca jest wciąż wezwaniem dla Kościoła i każdego z nas; nadal możemy twierdzić, iż moglibyśmy więcej uczynić, by było ono znane i praktykowane.
Rodzi się jednak pytanie: po cóż nam dziś to nabożeństwo? Nie zapominajmy jednak, iż to „Bóg chce ustanowić na świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi”. Zatem sam Stwórca Nieba i Ziemi wyciąga pomocną dłoń człowiekowi przez Maryję, a to zupełnie zmienia postać rzeczy. Siostra Łucja z wielką prostotą poucza wszystkich wątpiących w sens tego nabożeństwa, iż „Bóg jest Ojcem i lepiej od nas rozumie potrzeby swoich dzieci” i pragnie „ułatwić nam drogę dostępu do Siebie”.

Przypomnienie tego nabożeństwa, po kolejnym poświęceniu się Polski Niepokalanemu Sercu Maryi (1946 i 2017 rok), nabiera szczególnego znaczenia. Stanowi ono bowiem istotę przesłania Matki Bożej i jest wezwaniem skierowanym do każdego z nas. Jeśli mówimy o pobożności fatimskiej, to nie możemy jej utożsamiać jedynie z 13. dniem miesiąca od maja do października. Fatima bowiem woła o nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca. Nie wypełnimy fatimskiego przesłania, jeśli nie będziemy wynagradzać Niepokalanemu Sercu Maryi w pierwsze soboty.



Modlitwy Anioła z Fatimy

O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie,
ufam Tobie i miłuję Ciebie.
Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą,
Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i Ciebie nie miłują.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty.
W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję i ofiaruję Tobie
Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa,
obecnego na ołtarzach całego świata
jako wynagrodzenie za zniewagi,
świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany.
Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca
i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi,
proszę Cię o łaskę nawrócenia biednych grzeszników.

Zapraszamy wszystkich do włączenia się w dzieło Wielkiej Nowenny Fatimskiej.

Więcej informacji:
Sekretariat Fatimski
os. Krzeptówki 14, 34-500 Zakopane
tel. 18/ 20 66 420
www.sekretariatfatimski.. ..pl
e-mail: fatima ..... @smbf.pl

 

 

 


Kategorie: apologetyka / fatima, katolicyzm / fatima, fatima


Słowa kluczowe: fatima, bluźnierstwa, matka boska, pięć sobót, 5 sobót


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 lipca 2019 (czwartek), 21:56:56

Przebaczenie u Świadków Jehowy

Jak pomóc Świadkowi Jehowy? Można zapytać go:

Czy Jehowa ci już hojnie przebaczył?
Jeżeli nie to jak każdy niegodziwiec możesz się nawrócić i szukać Jehowy dopóki daje się znaleźć.

 Podstawą tego pytania jest wypowiedź proroka Izajasza, zapisana rozdziale 55, wg Przekładzie Nowego Świata:

(6) Szukajcie Jehowy, dopóki można go znaleźć. Wzywajcie go, dopóki jest blisko. (7) Niech niegodziwiec porzuci swą drogę, a krzywdziciel — swe myśli; i niech się nawróci do Jehowy, który się nad nim zmiłuje, oraz do naszego Boga, gdyż hojnie przebaczy.

W Ewangelii Łukasza zapisano proroctwo Zachariasza dotyczące młodego Jana Chrzciciela.

(76) A ty, dziecię, będziesz zwane prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz naprzód przed Jehową, by przygotować jego drogi, (77) by jego ludowi dać poznać wybawienie przez przebaczenie ich grzechów,+ (78) dzięki tkliwemu współczuciu naszego Boga. Ze współczuciem tym zawita do nas świt+ z wysokości,+ (79) by zaświecić siedzącym w ciemności i w cieniu śmierci,+ by pomyślnie skierować nasze stopy na drogę pokoju.

I do tego też można zadać pytanie:

Czy Jehowa wybawił cię już przebaczając twoje  grzechy?


Kategorie: _blog, apologetyka


Słowa kluczowe: świadkowie jehowy, przebaczenie, zbawienie, Łk1, Iz55


Komentarze: (5)

Marcin Siarnik, July 6, 2019 19:02 Skomentuj komentarz


Można też zadać pytanie czy Pan Jezus jest Bogiem. 

wojtek, July 9, 2019 14:22 Skomentuj komentarz


Tak, można. Można - ale ja szukam pytania jak najmniej konfrontującego (aby nie rodzić napięć, a szukać zrozumienia), które jednocześnie pomoże im odwrócić od grzechu i nawrócić do Boga, który jest litościwy. Moim celem nie jest wygranie bitwy na argumenty, słowa, wersety - to mi nic nie da. Chciałbym aby Świadkowie też poznali Pana.

hammoleket, July 9, 2019 10:17 Skomentuj komentarz


W 5 Mojzeszowej w 5 rozdziale jest napisane ..Nie naduzywaj imienia Pana  Boga twojego bo nie pozostawi bez kary tego ktory naduzywa imienia Jego. To tyle z Bozego Slowa.  Forma Jehowah oznacza niszczycielskiego maciwode podzegacza krzywdziciela.formy Jehowah uzywaja satnisci  czarownicy kabalisci. i znowu z Bozego Slowa  ksiega Izajasza 44 rozdzial  ...tak mowi Pan Krol Izraelski ...Ja jestem pierwszy i Ja ostatni a oprocz mnie nie ma Boga. W ksiedze Objawienia Jezus Chrystus mowi do Jana...Nie lekaj sie Jam jest pierwszy i ostatni...W liscie do Tytusa  1roz.3 werset czytam....w slowie ktore zostalo mi powierzone z rozkazu Boga Zbawiciela naszego. 3 rozdzial 6wer....ktorego wylal na nas obficie  przez jezusa Chrystusa Zbawiciela naszego. 2 roz. 13 werset ..Oczekujac blogoslawionej nadziei i objawienia chwaly wielkiego Boga  Zbawiciela naszego  Chrystusa Jezusa. trzeba badac pisma jak ci uczniowie z Berei. czytac wszystkie przeklady.Nie przyjmowac tego co mowi czlowiek albo co jest napisane w jakichs ksiazkach. Wiem ze z przekladu Nowego Swiata usunieto wiele wersetow biblijnych. Chyba ponad 200. Trzeba szukac Prawdy.Poczytac o historii Swiadkow....

wojtek, July 9, 2019 14:19 Skomentuj komentarz


No dobrze, ale chcąc się porozumieć ze Świadkami będę używał ich przekładu (i ich wersji imienia Boga) mając świadomość słabości tychże. Podobnie do katolików najczęściej mówię używając Biblii Tysiąclecia i znając jej ograniczenia.

hammoleket, July 9, 2019 17:52 Skomentuj komentarz


Mnie bardzo dobrze sie slucha Szymona Matusiaka bylego swiadka. na youtube jest wiele jego wykladow.Daje on wiele cennych wskazowek jak z nimi rozmawiac. Powiem szczerze ze nie szukam mozliwosci rozmowy z nimi.Te rozmowy latwe nie sa i wymagaja wielkiej znajomosci Slowa.Za ta organizacja stoi duch wiadomo ze nie Bozv.Naprawde dobrze jest powiedziec im ze Jezus Chrystus jest naszym Panem i opowiedziec swiadectwo.Absolutnie nie wolno ich atakowac bo przegrana gwarantowana.Potrzeba Bozej madrosci do rozmow z nimi i modlitwy.Bylam dwa razy na konferencji bylych swiadkow choc sama nigdy swiadkiem nie bylam.Sa oni jak slusznie brat Szymon mowi ofiarami ofiar.Pan Bog wielu z nich wyprowadza z organizacji.

Skomentuj notkę
1 czerwca 2019 (sobota), 11:15:15

Pierwsze zasady albo podstawowe prawa logiki

Jeszcze raz napisałem to sobie tak, bo powtarzam sobie prawa podstawowe, pierwsze zasady logiki.

#1. Prawo tożsamości - każda rzeczy jest tym czym jest.
#2. Prawo niesprzeczności głosi, że z dwóch zdań sprzecznych co najwyżej jedno jest prawdziwe.
#3. Prawo wyłączonego środka mówi, że dla dowolnego zdania albo jest ono prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie i nie ma innej opcji. (Lepiej napisane: z dwóch zdań sprzecznych oba nie mogą być zarazem fałszywe).


Nawet fajnie opisane jest to na Wiki w artykule: Pierwsze zasady


Kategorie: _blog, filozofia, logika, apologetyka, _wiki


Słowa kluczowe: prawo niesprzecznosci, prawo wyłączonego środka, prawo tożsamości, logika, podstawowe zasady


Komentarze: (1)

wojtek, October 31, 2020 17:30 Skomentuj komentarz


Pierwsze zasady

W logice starożytnej i średniowiecznej sformułowano tzw. pierwsze zasady, które uznano za najbardziej oczywiste ze wszystkich możliwych twierdzeń; niezależne od innych oraz stanowiące ostateczne uzasadnienie wszystkich praw logiki. Składały się na nie: zasada tożsamości, zasada niesprzeczności, prawo wyłączonego środka i prawo podwójnego przeczenia.[1]

Zasada tożsamości (principium identitatis) jest oznaczana wzorem: p ⇔ p (p wtedy i tylko wtedy, gdy p), co oznacza, że każdy byt jest tym, czym jest; ponieważ nie może być czymś innym. Przykładowo: człowiek jest człowiekiem wtedy i tylko wtedy, gdy jest człowiekiem, ponieważ nie może być nie-człowiekiem.

Problem pojawi się jednak wówczas, gdy zasadę tożsamości będziemy rozpatrywać w odniesieniu do nazw pustych. Np. zdanie: "Hobbit wtedy i tylko wtedy jest hobbitem, gdy jest hobbitem" jest fałszywe, ponieważ hobbity nie istnieją.[2] Natomiast zdanie: "Jeśli istnieje choć jeden hobbit, to ten hobbit jest hobbitem i nie jest nie-hobbitem" jest prawdziwe.

Zasadę tożsamości p ⇔ p można rozwinąć do wzoru (p ⇔ p) ⇔ [(p → p) ∧ (p → p)]. Można stosować ją na innych symbolach i zwana jest też zasadą zwrotności. Na przykład:

dla alternatywy: p ∨ p ⇔ pdla koniunkcji: p ∧ p ⇔ pdla implikacji: p → p, gdy mówimy "Gdy świeci słońce, to świeci słońce". Tym sposobem z jakiegokolwiek zdania wynika to samo zdanie, co jest tautologią, gdyż zawsze będzie prawdziwe.

Zasada niesprzeczności (principium non contradictionis)[3] ujmowana jest wzorem ¬ (p ∧ ¬ p). Mówi ono, iż zaprzeczenie koniunkcji zdania z jego negacją jest prawdziwe, ponieważ koniunkcja: p ∧ ¬ p jest zdaniem sprzecznym. Zgodnie z nią dana rzecz nie może zarazem istnieć i nie istnieć, a dany przedmiot nie może mieć daną cechę i zarazem jej nie mieć. Inaczej mówiąc, z dwóch zdań sprzecznych nie mogą być oba prawdziwe. Arystotelesowi przypisuje się zdanie wyrażające omawianą zasadę: "niepodobna, ażeby coś zarazem było i nie było".

Można to wyjaśnić na następującym przykładzie. Gdy funkcję (p ∧ ¬ p) wypełnimy treścią: "Człowiek (zarazem) istnieje i nie istnieje" to w klasycznym rachunku zdań takie zdanie będzie fałszywe. Jednak jeśli zaprzeczymy je budując funkcję ¬ (p ∧ ¬ p), to zdanie będzie brzmiało: "Nieprawda, że człowiek (zarazem) istnieje i nie istnieje" i będzie prawdziwe.

Duns Szkot

W średniowieczu rozwinął je Duns Szkot doprowadzając do wzoru: (p ∧ ¬ p) ⇒ q, które można przedstawić słownie: jeśli p i nie-p, to q, a na przykładzie: jeśli pies i nie-pies, to kot. Prawo Dunsa Szkota mówi więc, że ze zdania sprzecznego można wyprowadzić dowolne inne zdanie.

Natomiast Jan Łukasiewicz rozbudował tą zasadę o trzy kolejne:

ontologiczną zasadę sprzeczności - mówiącą, iż żadnemu przedmiotowi nie może zarazem przysługiwać i nie przysługiwać ta sama cecha.logiczną zasadę sprzeczności - twierdzącą, że dwa sądy, z których jeden przyznaje danemu przedmiotowi daną cechę, a drugi nie przyznaje temu przedmiotowi tej cechy, nie mogą być zarazem prawdziwe.psychologiczną zasadę sprzeczności - głoszącą, że dwa przekonania, którym odpowiadają dwa sądy sprzeczne, nie mogą istnieć w tym samym czasie w jednym umyśle.

O ile ostatnia z wymienionych zasad może - biorąc pod uwagę dorobek psychologii - budzić wątpliwości; o tyle dwie pozostałe są powszechnie przyjmowane.

Prawo wyłączonego środka (principium tertio exclusi) natomiast zapisywane jest wzorem: p ∨ ¬ p. Mówi ono, iż dla dowolnego zdania "p" albo prawdziwe jest ono samo, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie "nie-p". Inaczej mówiąc dla dowolnego zdania "p" prawdą jest, że p lub nie p. Zaś w innym ujęciu mówi się, że dwa zdania względem siebie sprzeczne nie mogą być oba fałszywe. Przykładem będzie wyrażenie: "kot lub nie-kot", które jest prawdziwe.

Z zasady niesprzeczności i prawa wyłączonego środka wyprowadza się twierdzenie, iż z dwóch zdań względem siebie sprzecznych jedno jest prawdziwe a jedno fałszywe.

Prawo podwójnego przeczenia występuje we wzorze: ¬ ¬ p → p lub odwrotnie ujmując p → ¬ ¬ p; czyli nie-nie-p to p albo p to nie-nie-p.

Pytania testowe: Wymień jedno z praw logiki zaliczanych do pierwszych zasad ...

Przypisy↑ Por. interesujące rozważania T. Kotarbińskiego na temat pierwszych zasad [T. Kotarbiński, 1961].↑ Chociaż można mieć pewne wątpliwości. Po pierwsze: to, że do tej pory nie odkryto hobbitów wcale nie świadczy o ich nieistnieniu; ew. odwrotnie: to, że do tej pory nie odkryto hobbitów świadczy o tym, że teoria o ich nieistnieniu póki co jest prawdziwa. Po drugie: nie wiemy, czy gdzieś we wszechświecie istnieją hobbity, bo przecież teoretycznie mogą istnieć. Po trzecie: nie wiemy, czy istnieje jakiś człowiek, który określa się mianem hobbita, czuje się nim, mieszka w domku porośniętym trawą i wychodzi co rano przez okrągłe drzwi. Po czwarte: może istnieje na Ziemi człowiek, który na nazwisko albo imię ma "Hobbit" albo jest tak przez znajomych nazywany, bo ma taką ksywkę (tylko w tym wypadku pojawia się problem: co rozumiemy pod pojęciem "hobbita" - raczej stworzenia wymyślone przez Tolkiena, które nie istnieją w rzeczywistości, więc są nazwami pustymi). Po piąte: może ktoś odkrył hobbity, tylko ukrył tą wiadomość przed światem nauki albo świat nauki nie chce mu uwierzyć itp., itd., etc...↑ zwana też zasadą sprzeczności

Skomentuj notkę
17 maja 2019 (piątek), 16:41:41

Zabawa w słowa - blog, warszaty i składnica

W ramach PP '2000

Powstało wiele wersji, ale w dniu 6 sierpnia 2020, jako tekst, na szybko zapisaliśmy….

już wam przepisuje:)

prawda - światopogląd Boga
dobro - stan (rzeczy) zgodny z wolą Boga
światopogląd - pogląd (czyjś) na świat
wolność - możliwość podjęcia decyzji
moc - możliwość wykonania (swojego) zamysłu, decyzji
czas - definicji brak, mamy funkcję - służy do rozdzielenia przyczyn od skutków
byt - pojęcie - tu nie mamy
łaska - niezasłużona życzliwość
miłość - 1. dawanie dobra
2. postawa dająca dobro
3. decyzja o postawie dawania dobra (Monia ta definicja była trudna dla nas )
prawo- zbiór zasad ustalonych przez władcę na jego terytorium

Madzia

Zabawa w Słowa - cykl spotkań na ZOOM w trakcie epidemii w '2020

  • zaproszenie skierowane jest elektronicznie do wytypowanej grupy znajomych na Fejsie.
  • od połowy kwietnia ….
  • wspólna tablica w PowerPoincie
  • notatki są w PDF

Zabawa w Słowach na jednym z zajęć ARP '19/20

W trakcie jednego spotkań zaimprowizowałem 15 minutowy temat, w trakcie którego udało się na prawdę szybko, przy tablicy określić aż 7 definicji. Notatki z tego zapisałem w PowerPoincie, choć praca wykonana była na papierowej tablicy.

  1. Prawo – ogłoszone przez władcę zasady postępowania.

  2. Władca – atrybut stanowienia prawa.

  3. Sprawiedliwość – konsekwentne stosowania prawa.

  4. Moc – możliwość realizacji własnych decyzji i egzekwowania prawa.

  5. Wolność i niewola – możliwość (i niemożność) podejmowania decyzji.

  6. Odpowiedzialność – gotowość ponoszenia konsekwencji.

  7. Przemoc – używanie mocy przeciwko woli innej osoby.

     

  8. Osoba – byt o rozumnej naturze świadom swej odrębności, i …

I jest do tego prezentacja w 2020-01-21 Zabaw w Slowa na ARP.pptx i 2020-01-21 Zabaw w Slowa na ARP.pdf.

Apologetyka '2018. 

Tematy, które miały być opanowana przez studentów w ramach kursu

Rzeczywistość Osoba Atrybuty Relacje Systemy
Prawda Bóg Wolność  Samotność Światopogląd
Rzeczywistość  Osoba  Wola Społeczność + relacja Teizm
Stworzenie  Człowiek Moc  Państwo Ateizm
Byt Duch Odpowiedzialność  Miłość Materializm
Dobro Odpowiedzialność Władza   Nienawiść Naturalizm
Zło    Sprawiedliwość  Niewola Racjonalizm
Wiedza    Miłosierdzie Wojna Panteizm
Wiara      Gwałt Bezbożność
Głupota       Pragmatyzm
Prawo       Hedonizm
Grzech       Deizm

 

Zabawa w Słowa '2014

  • spotkanie pod parasolami (bo lało) w trakcie OdwykCamp w Przygłowie
  • oprócz prawdy, miłości zdefiniowano również słowo napój - ciecz spożywcza

Zabawa w Słowa '2003

  • pierwotnie ta nazwa używana była dla systemu informacyjnego, w którym robiłem notatki
  • system ten przypominał Wiki - a były to czasy, gdy nie było jeszcze Wikipedii i idea Wiki (i Web 2.0) dopiero się krystalizował
  • pewnie dlatego nazywało się to FiKi - Filozoficzne Wiki
  • kiedy? 2003, 2004 i pewnie gdzieś do 2005 bo potem już przeszło w mojego bloga (Luźne przemyślenia W34)

Kategorie: lekcja, apologetyka, filozofia, zabawa w słowa, _składnica


Słowa kluczowe: zabawa w słowa


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 stycznia 2019 (środa), 23:51:51

Łaski pełna, czy czy łaską obdarowana

Takie coś machnąłem w prywatnym liście

WA -> GJ (2 stycznia 2019, via Messenger)

Łaski pełna, czy czy łaską obdarowana

Przeczytałem. No i widzimy tu kolejny piękny spór o to, gdzie nie byłoby kontrowersji, gdyby najpierw właściwie zdefiniować słowa, gdyby określić o czym rozmawiamy.

Ja wierzę na podstawie Pism, że Maria, mama Pana Jezusa jest błogosławiona i jednocześnie jest szczęśliwa. Szczęście to stan, w którym człowiek realizuje swoje plany, zamierzenia, wizje; szczęście to stan, gdy człowiekowi wychodzi. A błogosławieństwo, to takie szczęście, tylko nie świeckie ale pobożne. Pobożny, bogobojny człowiek jest szczęśliwy, gdy realizuje swoje plany w swoim życiu, ale wcześniej, poznawszy Boga wie jakie te plany mają być, jakie są, wie czego Bóg chce od człowieka i swoje plany z Bogiem uzgodnił.

Więc Maria jest błogosławiona, bo przez anioła Gabriela poznała plany Boga odnośnie swojej osoby, co więcej - znała też wcześniej ich zarys, bo jako pobożna Żydówka znała zapewne proroctwa o tym, że jakaś panna pocznie jakiegoś szczególnego syna - Syna Człowieczego i Syna Bożego jednocześnie. No i musiała się ucieszyć jak Gabriel powiedział jej, że to na nią Bóg wskazał, ją wybrał. Zapewne ciesząc się i obawiając jednocześnie powiedziała, że w to wchodzi i to jest piękne, że tak powiedziała. Bohaterka wiary! Potem Józef to samo - też uwierzył i zgodził się aby to firmować, mimo iż wiedział, że to nie jego dzieciak. Też bohater wiary.

Maria więc wie - jest szczęśliwa, jest błogosławiona, Bóg ją wybrał, Bóg jej objawił o co chodzi, ona to przyjęła i teraz realizuje, choć do końca nie kuma wszystkiego i popełnia pewne błędy (np. chcąc z rodziną uspokoić Jezusa bo sąsiedzi i rodzina uważała, że jej syn świruje).

Inni ludzie, zwłaszcza znający Pisma i ufający Bogu też widząc w Jezusie Mesjasza patrzą ma Marię jako osobę szczęśliwą i błogosławioną, widzą, że plan Boga jest realizowany a Maria w tym siedzi (i pewnie dlatego "błogosławione twoje łono"). Na pewno tak widziała Marię Anna, Symeon, Elżbieta. Symeon to nawet dość przerażające, bolesne proroctwo o Marii wypowiedział przy okazji spotkania (Łk 2:34n).

No a teraz o problemie z tłumaczeniami. Św. Hieronim (405 r.) popełnił błąd tłumacząc greckie "kecharitomene" na łacińskie "gratia plena", które można rozumieć również jako "pełna łaski". A jeżeli teraz jako łaskę przyjmiesz nie dar darmo dany (albo niezasłużoną życzliwość) tylko jakąś ciecz (tak, tak - nie żartuję: zobacz na frazy "łaskami płynąca", "wylej łaski swoje") to masz obraz Marii jako zbiornika, rezerwuaru, takiego miejsca gdzie Bóg sporo nalał, i teraz można z tego nalać, zaciągać, zasysać te łaski.

Ale łaska to nie ciecz! Łaska to "niezasłużona życzliwość" (lubię tą definicję - znalazłem ją u Świadków Jehowy) więc Maria znalazła u Boga niezasłużoną życzliwość bo Bóg wybrał ją. Wybrał bo tak chciał, może z uwagi na jej wiarę, ale nie na zasługi. I tak ja rozmumiem "kecharitomene" czyli "pełna łaski", bo łaskawie Bóg ją potraktował. Łaskami obdarowana.

Ale dalej nie tu jest problem. Problem pojawia się w kulcie maryjnym, który odciąga ludzi od wiary Bogu. Ludzie idą w ten kult, bo szatan ma na ziemi wielu agentów, którzy ten kult promują, pokazując Marię (a może Maryję - teraz zmieniam imię) jako bóstwo, jako kolejnego Boga, jako kogoś, kto może coś załatwić, dać, wylać, napełnić (łaska jako ciecz), a przy tym serce kobiece... no wiesz - mamusia. Katolicy mają nawet taką bluźnierczą pieśń: "Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy kto się do matki uciecze". Ohyda! Oni przekazują fałszywy obraz Boga, bo Bóg objawiający się w Pismach to Bóg zarówno ojciec jak i matka.

A kult? Jest czymś złym, bo Bóg wielokrotnie mówił, aby ludziom czci nie oddawać, oraz aby ze zmarłymi kontaktu nie nawiązywać, nie zwracać się do nich. Mało tego - Bóg powiedział, jak należy się do Niego zwracać, a jeżeli chodzi o pośredników to jest jeden - Pan Jezus i koniec.

Ale pytasz o tłumaczenie: niby chodzi tu o takie tłumaczenie: grecki -> polski ale jest problem, że polski w dziedzinie religii jest wykręcony przez wielowiekową rzymskokatolicką tradycję w tym kraju. Mało kto dziś wie czym jest łaska, czym błogosławieństwo (słowo praktycznie nieużywane), czym jest wiara, czym proroctwo. I dlatego ja preferuję przekłady na język współczesny, a więc prosty, taki który zrozumie czytelnik SuperExpresu. Znasz przekład Słowa Nadziei (to nawet nie przekład, ale parafraza) - jak nie znasz, mogę Ci wysłać, bo miło się to czyta, choć literki małe. A druga skrajność to UBG albo jeszcze lepiej TPNP (Toruński Przeklad Nowego Przymierza - przekład dosłowny, świetny do studiowania). Ja pomiędzy mitym skrajnościami zawsze szukam, choć ostatnio nie obawiam się zaglądania do greki, zwłaszcza, że są świetne interlinie (między innymi ks. Popowskiego).

Z ciekawości zobaczyłem kluczowe przekłady:

* * * * *
Biblia Ewangeliczna EIB (2016)
"Po przybyciu anioł powiedział: Witaj, obdarzona łaską, Pan z tobą! Szczęśliwa jesteś między kobietami."

Biblia Tysiąclecia V (2000)
"Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami."

Biblia Warszawska [brytyjka] (1975)
"I wszedłszy do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami."

Biblia Wujka (1599)
"I wszedszy Anioł do niej, rzekł: Bądź pozdrowiana łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty mię­dzy niewiastami."

NT Remigiusz Popowski (2000)
"Kiedy wszedł do niej, powiedział: „Raduj się, obdarzona łaską, Pan z tobą”."

Przekład Toruński Nowego Przymierza (2017)
"A po wejściu do niej, anioł powiedział: Witaj, obdarowana łaską; Pan z tobą; to ty błogosławiona jesteś pośród kobiet."

Słowo Życia (1989)
"Gabriel, stanąwszy przed nią, powiedział: – Bądź pozdrowiona! Pan jest z tobą. Obdarzył cię szczególną łaską."

Uspółcześniona Biblia Gdańska (2017)
"Kiedy anioł przyszedł do niej, powiedział: Witaj, obdarowana łaską, Pan jest z tobą. Błogosławiona jesteś między kobietami."

* * * * *

Tak więc ja zostaję przy "łaską obdarowana", więc szczęśliwa a moim życiu zbliżając się do Boga, poznając Go, szukając oddalam się od wykręconych, heretyckich kultów szerzonych przez rzymskich zwodzicieli.

No dobrze. Czy coś wyjaśniłem? A może namieszałem i pojawiły się jakieś pytania?


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm


Słowa kluczowe: maria, maryja, łaski pełna, herezja, mariologia, kult maryjny


Komentarze: (1)

Luke8l, January 3, 2019 20:59 Skomentuj komentarz


Ks. prof. Franciszek Mickiewicz w swoim komentarzu do wersetu Łk 1,28 pisze tak:
Kecharitōmenē, imiesłów strony biernej perfectum, jest jednym z najtrudniejszych słów Nowego Testamentu. Wielu tłumaczy Biblii nadal idzie za zwrotem ukutym w Wulgacie: gratia plena i oddaje go w swym języku jako łaski pełna. Są też przekłady angielskie, francuskie, włoskie i inne, w których słowo to tłumaczy się w sposób bardziej opisowy: „przepełniona łaską”, „która jesteś najbardziej wyróżniona”, „której udzielono szczególnej łaski” i tym podobne. Imiesłów ten pochodzi od czasownika charitoō, który z kolei u swych podstaw ma rzeczownik charis, czyli sprzyjanie, łaskawość, łaska, dar darmo dany. Charitoō oznacza więc okazać łaskawość, obdarzyć łaską (w takim znaczeniu występuje w Ef 1, 6). W greckiej wersji ST słowo to występuje jedynie w Syr 18, 17, właśnie w formie imiesłowu kecharitōmenos, i oznacza człowieka życzliwego, łaskawego. Słowo charitoō należy do grupy czasowników przyczynowych (zakończonych na -oō) i jako takie wskazuje na skutek, przemianę spowodowaną przez charis (łaskę) w danej osobie. Natomiast imiesłów czasu perfectum wskazuje na obecny stan wynikający z czynności, która została zapoczątkowana w przeszłości, a której skutki trwają w teraźniejszości. Strona bierna wreszcie podkreśla, że czynność została wykonana nie przez osobę, do której ten imiesłów się odnosi, lecz przez kogoś innego (w 1, 28 podmiotem działającym jest sam Bóg). Wszystkie te elementy razem wzięte tworzą bardzo bogatą w treść ideę. W tym kontekście niektórzy egzegeci usiłują przełożyć imiesłów kecharitōmenē na swój język opisowym zwrotem, który wydaje się najbardziej trafny: „ty, która zostałaś przemieniona przez łaskę” (np. I. de la Potterie; G. Rossé). Aby przygotować Maryję do zadania macierzyństwa Bożego, Bóg obdarzył Ją pełnią łaski, która Ją oczyściła i uświęciła. Jednakże została Ona wewnętrznie przemieniona przez łaskę nie tylko po to, by mogła stać się matką Mesjasza, ale by stała się matką, pozostając dziewicą. Anioł w swym pozdrowieniu oznajmia Maryi, że Ona już doświadcza na sposób duchowy tego stanu, który jest skutkiem Bożego działania w Niej (choć jeszcze nie jest do końca tego świadoma), i że dokonana w Niej gruntowna przemiana może być przedmiotem Jej radości (Raduj się).

Natomiast wspomniany werset przetłumaczył następująco: Łk 1:28 Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, przemieniona przez łaskę, Pan jest z Tobą”.

Skomentuj notkę
24 grudnia 2018 (poniedziałek), 09:51:51

Kiedy narodził się w Betlejemie judzkim Syn Boga, Jezus Chrystus?

#1. Wygląda na to, że trafiłem na źródło tych rozważań

Jerzy Mrygoń

CZY W XXI WIEKU MOŻEMY OKREŚLIĆ
DATĘ URODZIN I DZIEŃ UKRZYŻOWANIA JEZUSA CHRYSTUSA?

Tu jest plik PDF z artykułem, ale ponoć tylko część 1 bo jeszcze jest gdzieś część 2 (szukam!):

Czy-znamy-date-narodzin-i-Meki-Jezusa-Chrystusa-cz.-1.pdf

#2. A tu jest plik PDF z podobną, albo tą samą argumentacją

Od Włodka dostałem takiego PDF'a

Kiedy narodził się w Betlejemie judzkim Syn Boga, Jezus Chrystus?

Łukasz 1,5- 24

(5) Za dni Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan imieniem Zachariasz, ze zmiany Abiasza. Miał on za żonę jedną z córek Aarona, której na imię było Elżbieta. (...) (8) A gdy pełnił służbę kapłańską przed Bogiem w kolejności swojej zmiany; (9) Zgodnie ze zwyczajem urzędu kapłańskiego padł na niego los, aby wejść do świątyni Pana i palić kadzidło. (10) A cała rzesza ludzi modliła się na zewnątrz w czasie kadzenia. (11) Wtedy ukazał mu się anioł Pana stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. (12) I przeraził się Zachariasz na jego widok, i ogarnął go strach. (13) Lecz anioł powiedział do niego: Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Elżbieta, twoja żona, urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. (...) (24) Po tych dniach Elżbieta, jego żona, poczęła ...

1Krn 24,7-19 ubg

(7) Pierwszy los padł na Jehojariba, drugi na Jedajasza; (8) Trzeci na Charima, czwarty na Seorima; (9) Piąty na Malkiasza, szósty na Mijamina; (10) Siódmy na Hakkosa, ósmy na Abiasza; (11) Dziewiąty na Jeszuę, dziesiąty na Szekaniasza; (12) Jedenasty na Eliasziba, dwunasty na Jakima; (13) Trzynasty na Chuppę, czternasty na Jeszebaba; (14) Piętnasty na Bilgę, szesnasty na Immera; (15) Siedemnasty na Chezira, osiemnasty na Happisesa; (16)Dziewiętnasty na Petachiasza, dwudziesty na Ezechiela; (17) Dwudziesty pierwszy na Jachina,dwudziesty drugi na Gamula; (18) Dwudziesty trzeci na Delajasza, dwudziesty czwarty na Maazjasza. (19) Taka była kolejność w służbie, aby wchodzili do domu PANA zgodnie z ustaleniem, jakiepochodziło od ich ojca Aarona, jak mu rozkazał PAN, Bóg Izraela.

Pierwszy oddział zaczynał służbę w pierwszym tygodniu pierwszego miesiącahebrajskiego kalendarza. Drugi oddział służył w drugim tygodniu. W trzecim tygodniu wypadała Pascha i święto Przaśników i wówczas w świątyni służyły razem wszystkie 24 oddziały. Wczwartym więc tygodniu zaczynał służbę trzeci oddział kapłanów. Każdy oddział służył w świątyni jeden tydzień, rozpoczynając swoją służbę i kończąc w szabat (2 Kronik 23,8). Ósmy oddział Abiasza, w którym służył Zachariasz zaczynał więc służbę w dziewiątym tygodniuroku. Ale oddział Abiasza służył także w świątyni i w dziesiątym tygodniu razem z wszystkimi 24 oddziałami, gdyż wypadało w tym tygodniu święto Pięćdziesiątnicy. Nie wiemyjednak czy poczęcie nastąpiło dokładnie po owym dziesiątym tygodniu. Mogło ono nastąpić tydzień lub dwa tygodnie później. W każdym razie wypadało ono gdzieś na przełomie czerwca i lipca. Jeżeli do czasu poczęcia - koniec czerwca lub początek lipca - dodamy dziewięć miesięcy otrzymamy czasnarodzin Jana Chrzciciela, który wypadnie na przełomie marca i początku kwietnia.

Podsumowując to: POCZĘCIE JANA CHRZCICIELA nastąpiło pod koniec czerwca lub na początek lipca + dziewięć miesięcy = urodziny Jana Chrzciciela nastąpiły na koniec marca lub początek kwietnia. Pan Jezus począł się 6 miesięcy później

Łk 1,24-27 ubg

(24) Po tych dniach Elżbieta, jego żona, poczęła i ukrywała się przez pięć miesięcy, mówiąc: (25) Tak mi uczynił Pan w dniach, kiedy wejrzał na mnie, aby zdjąć moją hańbę w oczach ludzi. (26) A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei,zwanego Nazaret; (27) Do dziewicy zaślubionej mężczyźnie, któremu na imię było Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maria.

NARODZINY JEZUSA CHRYSTUSA wg tej logiki nastąpiło sześć miesięcy później czyli nakoniec września lub początek października.

Wszystkie ważne wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa miały miejsce w czasie jakiegoś święta. Jeżeli śmierć Chrystusa nastąpiła w dniu święta Paschy, a Jego zmartwychwstanie miało miejsce w dniu Pierwocin, natomiast zesłanie Ducha Świętego nastąpiło w święto Pięćdziesiątnicy to czy nie jest logiczne, że Jego narodziny miały związek z jakimś świętem.

  • 1 Tiszri wypadało święto Trąbienia,

  • 10 Tiszri wypadał Dzień Pojednania,

  • 15-22 Tiszri wypadało święto Namiotów (zobacz Kapłańska 23,23-44). (Sukkot)

Gospoda byłą przepełniona (pielgrzymami), dlatego najbardziej prawdopodobny czas narodzin Pana Jezusa to święto szałasów w okolicach 6-4 roku p.n.e.

A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas (Jana 1,14).
Jako zamieszkało przetłumaczono tutaj greckie słowo skenoo, które oznacza żyć lub mieszkać podnamiotami; „Słowo rozbiło swój namiot” i zamieszkało pośród nas! Czyli werset ten też wskazuje na święto namiotów. On mieszka pośród nas do dzisiaj i będzie z wierzącymi, aż do Jego drugiego sławnego Przyjścia.

Poniżej cykl świat Pana w Izraelu.

page2image1791968

 

(z materiałów od Andrzeja Sławińskiego)

#3. Nauczanie jakiegoś pastora

Takie kazanie przesłał mi Krzysiu K. w potężnym pliku VAW-e, który zamieniłem na małe mp3.

Odwołania do Biblii - dopracować do końca !!!

  • O tym, że w ziemi Izraela jest zima:
    • Pnp2:11
      Oto bowiem minęła zima, deszcz ustał i przeszedł.
    • Ezd 10:9-13 ubg
      (9) Zgromadzili się więc wszyscy mężczyźni z Judy i Beniamina w Jerozolimie w ciągu trzech dni. Było to w dwudziestym dniu dziewiątego miesiąca. A cały lud siedział na placu przed domem Bożym, drżąc z powodu tej sprawy i z powodu deszczu. (10) Wtedy Ezdrasz powstał i powiedział do nich: Wy zgrzeszyliście, bo pojęliście obce żony, a przez to pomnożyliście grzech Izraela. (11) Teraz więc wyznajcie grzech PANU, Bogu waszych ojców, i spełnijcie jego wolę. Odłączcie się od ludu tej ziemi i od obcych żon. (12) A całe zgromadzenie odpowiedziało donośnym głosem: Jak nam powiedziałeś, tak uczynimy. (13) Ale lud jest liczny i pora deszczowa i nie możemy stać na dworze. (...)
  • Jak to z tym urodzeniem było:
    • Łk 1:26-27 ubg
      (26) A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, (27) do dziewicy zaślubionej mężczyźnie, któremu na imię było Józef, z rodu Dawida; a dziewicy było na imię Maria.
    • Łk 1:36 ubi
      (35) A anioł jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to święte, co się z ciebie narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. (36) A oto Elżbieta, twoja krewna, także poczęła syna w swojej starości i jest w szóstym miesiącu ta, którą nazywano niepłodną.
  • O zmianach kapłańskich, co było ich 24
    • Łk 1:6-9 ubg
      (6) Oboje byli sprawiedliwi w oczach Boga, postępując nienagannie według wszystkich przykazań i nakazów Pana. (7) Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, i oboje byli w podeszłym wieku. (8) A gdy pełnił służbę kapłańską przed Bogiem w kolejności swojej zmiany; (9)Zgodnie ze zwyczajem urzędu kapłańskiego padł na niego los, aby wejść do świątyni Pana i palić kadzidło.
    • -> 1Krn
  • A tu jest sugestia, że Pan Jezus rozbił namiot swojego ciała
    • J 1:14 ubg
      (14) A to Słowo stało (εγενετο, egeneto) się ciałem i mieszkało wśród nas (i widzieliśmy jego chwałę, chwałę jako jednorodzonego od Ojca), pełne łaski i prawdy.

Kategorie: _blog, apologetyka


Słowa kluczowe: boże narodzenie, święta pana, kalendarz, kalendarz żydowski


Pliki


Komentarze: (3)

Jerzy Mrygoń, October 11, 2019 22:16 Skomentuj komentarz


Dzień dobry.

Pod datą 24 grudnia 2018 r. zamieścił Pan mój artykuł nt. datacji narodzin Zbawiciela. Nie ma nic przeciwko temu, ale wtedy w protalu Orygenes ukazał się jego cz. I. Kilka miesięcy później była dostępnępna już całość. Proponuję usunąć stary plik, a w to miejsce wrzucić albo cały artykuł, albo link do pliku w serwisie Academia.edu: "www.academia.edu/40594039"

Pozdrawiam,

Jerzy Mrygoń

wojtek, October 14, 2019 15:28 Skomentuj komentarz


Jurku - chętnie to zrobię jednak w Akademii pod adresem www.academia.edu/40594039 jest error i nic nie mogę ściągnąć. Daj lepszy adres albo może, prześlij na wojtek@pp.org.pl PDFa to go tu wstawię. Przejdźmy proszę na maila (nie znam Twojego) - będzie łatwiej.

Jerzy Mrygoń, February 1, 2020 00:12 Skomentuj komentarz


Niestety pdf nie przechodzi na Pana maila, bo ma zbyt duży rozmiar.

Proszę jeszcze raz spróbować pobrać plik z serwisu Academia.edu z adresu: https://www.academia.edu/attachments/61942933/download_file

Pozdrawiam,

Jerzy Mrygoń

Skomentuj notkę
19 listopada 2018 (poniedziałek), 11:38:38

Textus Receptus, Westcott i Hort oraz Nestle-Aland - ładne wyjaśnienie

Rozwój kontekstowy tekstu Nowego TestamenuWpadł mi dziś w ręce fajny schemat objaśniający dlaczego niektóre przekłady Nowego Testamentu różnią się od siebie. Fajne jest, że można to prześledzić, bo dzisiejsze techniki komputerowe łatwo porównują długie teksty.

I pomyśleć - 4 lata temu śmiałem się, ze świrów wierzących, że "KJV Only" a dziś, wszedłem niego głębiej w treść, poszukałem, zderzyłem się z problemami i świadomie polecam przekład UBG albo TPNP mając ciągle podziw dla Pana Boga, za to, że 50 lat temu dał Polakom Tysiąclatkę.

Schemat pochodzi z książki:

Theology for Every Christian

A Systematic Theology in the Reformed and Premillennial Tradition of J Oliver Buswell

Timothy Tow and Jeffrey Khoo

© 2007 Far Eastern Bible College
ISBN 978-981-05-9034-5
Cover design by Melissa Neo
Published by: Far Eastern Bible College Press 9A Gilstead Road Singapore 309063


Pytanie sprawdzające da studentów: Wyjaśnić dlaczego Kodeks Aleksandryjski nie przekazuje tekstu wg tradycji aleksandryjskiej ale bizantyjskiej?


Dopisek w formie dialogu z fejsa:

W34:
Nie gadamy o kanonie, gadamy o zachowaniu pism NT.

A napisałem te daty, bo datowane na IV wiek wielkie kodeksy są (co sam sprawdziłem) w aspekcie zachowania treści dość kiepskiej jakości, mimo iż stworzone w profesjonalnych skryptoriach. Potwierdza to przekaz Euzebiusza, że Konstantyn sfinansował przepiwanie 50 kodeksów przez cesarskich skrybów.

A teraz na czym my dziś mamy się oprzeć? Czy na starszych, ale kopiowanych przez zawodowców, czy też na późniejszych, ale kopiowanych w środowiskach, dla których Słowo miał wielkie znaczenie, a zachowanie bezbłędnej treści było na wagę życia i śmierci (tak jak u masoretów).

Moja opinia, z którą zapewnie nie zgodzi się Janusz Kucharczyk jest taka: Wescoot i Horn chcieli przekaz NT zepsuć (to wynika z ich korespondencji i z zaangażowania w bezbożne, okultystyczne organizacje) a Tischendorf z Kodeksem Synajskim oraz udostępnienie Kodeksu Watykańskiego dało pretekst do używania nożyczek ile wlezie i gdzie tylko się da.

I to jest przedmiotem dyskusji: czy NA28 czy też TR.


Kategorie: apologetyka / biblia, biblia, _blog


Słowa kluczowe: na28, nestle aland, Westcott i Hort, Westcott, Hort, textus receptus, na27


Komentarze: (2)

hipertracker, August 21, 2021 21:16 Skomentuj komentarz


Dla równowagi:

"Textus Receptus || KM || Maciej Jankowski" https://www.youtube.com/watch?v=eoo0zk7JHe0

"O wyższości tekstu bizantyjskiego" https://horn.org.pl/o-wyzszosci-tekstu-bizantyjskiego/

wojtek, August 23, 2021 08:29 Skomentuj komentarz


Ale fajnie, że to czy się ta dyskusja. Jednocześnie pojawia się w Polsce coś takiego jak Przekład Dynamiczny, który nie jest przekładem, tylko propagowaniem jakiś idei daleko odbiegających od któregokolwiek tekstu greckiego. 

Skomentuj notkę
19 listopada 2018 (poniedziałek), 10:53:53

Artykuł pt. Przebudzenie okultystyczne w XIX wieku

Ten artykuł wart jest zachowania w osobnym pliku, więc zachowuję. 

Dobrze opisuje zaangażowanie  Westcotta i Horta w ruch okultystyczny. Przypomnę Westcotta i Horta to goście, którzy w XIX wieku przeprowadzili skuteczny atak na treść Nowego Testamentu kwestionując jego zapisy i proponując tekst inny, nazwijmy go "bardziej politycznie poprawny".

Przebudzenie okultystyczne w XIX wieku.

Tymoteusz i Barbara Aho
Tłum. J. Sałacki

Niemiecki filozof Georg W. F. Hegel zauważył: "Historia uczy nas, że niczego się nie uczymy z historii". Ten znany aksjomat jest i zrozumiały i pożałowania godny. Przeciętny człowiek nie ma do swej dyspozycji solidnego zasobu wiarygodnych informacji, na podstawie których mógłby wyrobić sobie zdrowy osąd, lecz oszałamiającą masę półprawd, nieprawdy oraz przekręconych informacji. Wśród szerzących dezinformację można znaleźć niedouczonych historyków, którzy ledwo zauważają tajne organizacje oraz historycznych rewizjonistów, którzy błędnie przedstawiają tajne stowarzyszenia, popierając ich program działania. Wyjątkowi dziejopisarze ludzkich wydarzeń, którzy zgłębiają je przebijając się przez aurę tajemniczości jaka otacza tajemne tradycje, odkrywają, że od początków historii cywilizacji ludzkiej istnieje prawdziwe "okultystyczne podziemie". Bardziej wnikliwi dostrzegają, że w królestwie różnorodnych kultów przekonywanie jednostek stanowiło część szerszego programu: dostosowania społeczeństwa do pewnych ideałów filozoficznych. Jednym z niewielu historyków o takiej orientacji jest Jakub Webb. Piórem biegłego pisarza Webb naszkicował okultystyczne fundamentycywilizacji Zachodu — od Renesansu, aż do powstania współczesnego spirytualizmu.

  Renesans, czyli Odrodzenie, obejmuje radykalne i głębokie przemiany jakie nastąpiły w kulturze europejskiej w XV i XVI w. Reformacja rozpoczęła się w 1517 r. by po 50 latach mocno się zakorzenić w Europie. Webb wyjaśnia:

Z pewnego punktu widzenia to, co wydarzyło się w czasach Renesansu i Reformacji można opisać mniej więcej tak: kultura, którą można nazwać kulturą panującą Europy Zachodniej, oparta w całości na wartościach chrześcijańskich w rozumieniu Rzymu, ostatecznie oddała swój monopol jurysdykcyjny, oczywiście nigdy w teorii, lecz na pewno w praktyce .... Renesans przedstawia sobą uwolnienie kulturowe z ciasnego gorsetu papiestwa, zaś Reformacja jest takim samym uwolnieniem, lecz wyrażonym na płaszczyźnie religijnej (1).
Uczeni epoki Renesansu wierzyli, że cywilizacja zachodnia rozwinęła się ponad barbarzyństwo Średniowiecza, znalazłszy swą inspirację i najbliższy odpowiednik w cywilizacji starożytnej Grecji i Rzymu. Humanizm zastąpił średniowieczne ukierunkowanie na wypełnianie obowiązków względem Boga i króla, a ludzie Renesansu tacy jak Michał Anioł, Leonardo da Vinci oraz Marsilio Ficino z Akademii Platońskiej we Florencji, ożywili artystyczne style oraz wartości metafizyczne klasyki antycznej, szczególnie we Włoszech. Jednak wolność od rygoru religijnego spowodowała pewien szok kulturowy. Pod płaszczykiem ożywienia sztuk i pogłębienia kultury, rozkwitło zainteresowanie okultyzmem, magią i astrologią, które stały się substytutem wiary religijnej.

Innymi słowy, treść tajemnic okultystycznych, bez względu na to, czy była przedstawiona w wysublimowanej formie spekulacji metafizycznych czy praktycznych manifestacjach magii, była powszechnie znana. Wynikało to z poczucia niepewności, ponieważ zarówno ludzie wykształceni jak i niewykształceni szukali poczucia bezpieczeństwa, którego nie posiadali. Nowy człowiek Renesansu, wyzwolony z więzienia Średniowiecza, napiął mięśnie i spróbował swych sił w starciu z Tradycjami ... Obraz człowieka Renesansu nie będzie pełny bez uwzględnienia miejsca maga. Ficino był uczonym, księdzem a także magiem (2).

Ficino łączył literaturę platońską oraz nauki hermetyczne — astrologię, alchemię i magię — z Pismem Świętym, wyznając chrześcijańską formę neoplatonizmu.

Kolejnym źródłem z którego okultyści czerpali swe tajemne tradycje jest szkoła spekulacji zwana neoplatonizmem. Próbowano dowieść, że nasiona neoplatonizmu zostały zasiane przez samego Platona; lecz równie dobrze mogły być zasiane przez pierwsze pokolenie uczniów Akademii w Atenach. Wydaje się, że nawet "magiczno-religijna" inkarnacja neoplatonizmu pochodziła z Akademii, gdzie interesowano się demonologią i zjawiskami okultystycznymi. . . (3).

Kościół katolicki we współpracy z władzami świeckimi, w celu zapewnienia świeckiego wsparcia dla teorii religijnych, zaakceptował w ograniczonym zakresie teorie pochodzące od Platona i neoplatonizm. Jednak wraz z neoplatonizmem do Europy Zachodniej weszły dzieła Arystotelesa. Arystoteles wprowadził "metodę naukową", która była oparta na obserwacji, a nie na wierze.

Platon jest filozofem innego świata, wielkich metafizycznych kwestii oraz ducha religii. Arystoteles jest rzecznikiem tego, co nazwano "metodą naukową" — starannym badaniem zaobserwowanych danych, oraz wyciąganiem zdroworozsądkowych wniosków . . . (4).

Rzymski katolicyzm oraz inne mistyczne religie takie jak neoplatonizm, bez względu na istniejące między nimi różnice, mają więcej wspólnego z Platonem niż z Arystotelesem. Kiedy metoda naukowa zyskała grunt w Europie Zachodniej, stanowiła poważne zagrożenie istniejącego porządku rzeczy i podważała wiarę religijną. Do końca Renesansu zmienił się układ sił pomiędzy dwoma systemami filozoficznymi które historycznie konkurowały ze sobą, a zmagania wygrała filozofia Arystotelesa, zyskując cechy powszechnie przyjętego światopoglądu.

Przy upadku porządku społecznego średniowiecza, Arystoteles, filozof obserwacji i metody naukowej przyćmił Platona, metafizyka, logika świata niematerialnego, oraz ojca niemałej części tradycji okultystycznej . . . (5).

WIEK ROZUMU

 Renesans był poważnym, chociaż nie śmiertelnym zamachem na oficjalny Kościół i jego alians z monarchiami europejskimi. Metoda naukowa, która miała być zagrożeniem "wiary w Chrystusa" z trudem zyskała sobie tolerancję. Webb stwierdza: "Przez pewien czas ten niebezpieczny aspekt nauki Arystotelesa nie był dostrzegany przez Kościół — został doceniony zbyt późno".

Tradycje te wprowadzono do Europy wraz z filozofią Arystotelesa, lecz jak już wyjaśniono, były one całkowicie obce duchowi tego filozofa. Przez pewien okres czasu dwa nurty myślowe mogły czerpać swą podporę z tych samych źródeł. Oba były przeciwstawieniem nadmiernie wysublimowanego podejścia późnego okresu Średniowiecza i oba opierały się na doświadczeniu praktycznym, gdyż eksperyment magiczny jest tak samo "praktyczny" jak każdy inny. Jednak pogląd tradycyjny opary jest na wierze i jest postawą religijną, podczas gdy zwolenników Arystotelesa cechowało odkrywanie poprzez obserwacje tego, co było ... Jednak w XVIII wieku metoda naukowa tryumfowała i Wiek Rozumu rozpoczął swą głośną karierę . . . (6).

Tryumf Arystotelesa nad Platonem w czasach Renesansu spowodował masową ucieczkę od oficjalnej religii, którą zastąpiono poleganiem na osiągnięciach ludzkich. Popularnym przekonaniem Wieku Rozumu, czyli inaczej Oświecenia, był deizm, w którym wszechświat obracał się wokół człowieka i chociaż to Bóg stworzył świat, człowiek został sam, by kształtować i zmieniać świat.

We wcześniejszym okresie pojęcie powinności wobec Boga i króla ustąpiło pod naporem uznania świeckich osiągnięć i dążenia do zysku. W XVIII wieku stopniowo rozwinęła się postawa umysłu, która umożliwiała człowiekowi realizowanie światowych działań z większym powodzeniem. W swej ekstremalnej formie przekształciło się to w racjonalizm, a wiek rozumu określano jeśli nie przez poświęcenie rzeczom tego świata, to z całą pewnością poprzez porzucenie tego, co należy do innego świata. Rewolucja przemysłowa, społeczna, naukowa oraz Romantyzm były wynikiem tej koncentracji w taki czy inny sposób (7).

W tej atmosferze naukowego racjonalizmu wiara w rzeczywistość niewidzialną kurczyła się, osłabiając przez to religię ortodoksyjną. Zgłębianie okultystycznej, czyli ukrytej wiedzy było uważane przez elity jako przedsięwzięcie równie wątpliwe intelektualnie.

Kiedy jednak ucichło zamieszanie okresu przejściowego, tradycje okultystyczne odzyskały swój status — skupiło się na nich zainteresowanie wąskiej grupy ludzi. Zeszły do podziemia — jeszcze raz stanęły w opozycji, ponieważ podczas kryzysu Odrodzenia i Reformacji zwyciężył Arystoteles i metoda naukowa (8).

ROMANTYZM

Odejście od czczenia Najwyższej Istoty do czczenia ludzkiego rozumu spowodowało niemały brak poczucia bezpieczeństwa i wielu nie poprzestało na tym. Romantyzm był ruchem intelektualnym i artystycznym końca XVIII wieku, w którym także wielbiono człowieka, kładąc jednak nacisk na emocje, wyobraźnię, uwolnienie z klasycznej poprawności form sztuki oraz bunt przeciwko konwenansom społecznym. Rozczarowanie materializmem wykluczającym transcendentalne ideały spowodowało, że poszukiwania romantyków znalazły spełnienie w mistycyzmie okultystycznym i artyści zwrócili wzrok na tajemniczy Wschód z jego tradycjami okultystycznymi i orientalną mądrością. Muzyka i poezja mistrzów epoki romantyzmu stała się "kanałem najważniejszej prawdy", a "salony klasy średniej … wylęgarniami dyskusji na tematy literackie, polityczne i muzyczne prowadzonych przez postępowych intelektualistów" (9).

Niemiecki metafizyk Emanuel Kant "zaapelował do kultury salonowej, aby wyrzuciła zarówno suchą logikę roszczącego sobie pretensje do wszechmocy rozumu jak i poleganie na dogmatach religijnych, na śmietnik zbankrutowanych ideologii" (10). Kant popierał ustanowienie światowej federacji państw, a Georg Hegel rozwinął później kantowską metodę rozumowania przy użyciu "antynomii", czyniąc z niej podstawę swojej metody dialektycznej, na której zbudowano marksizm (11).

W latach osiemdziesiątych XVIII w. młody Fryderyk Schleiermacher gorliwie pochłaniał filozofię Kanta. Chociaż porzucił wiarę w boskość i zastępcze odkupienie Chrystusa, Schleiermacher został duchownym i stał się "ojcem nowoczesnej teologii". Ewolucję jego teologii opisał dr Marek Devine w książce "Apologetyczna zdrada Ewangelii" (The Apologetic Betrayal of the Gospel) opublikowanej w Premise Journal:

Tak więc doktryna, wstrętna Kantowi z powodu swych roszczeń epistemologicznych, które uznawał za bezzasadne, nie tyle została odrzucona przez Schleiermachera co zdetronizowana i poskromiona. O prawdzie wiary już więcej nie miały decydować dogmaty (12).

Jako kaznodzieja i metafizyk Schleiermacher zamiast doktryny wprowadził na tron "moc samoświadomości Jezusa", która rozpowszechniana jest przez społeczność wierzących i uczył, że nawrócenie jest obudzeniem uniwersalnej świadomości Boga. Ponieważ jedność pierwotnego kościoła była wpływem Zbawiciela, w opinii Schleiermachera "sednem Kościoła jest społeczność" (13). Rozległy wpływ Schleiermachera wysadził kościół niemiecki z jego podstawy doktrynalnej, przyczyniając się do powstania nowych zasad wyższej krytyki, która odrzuciła autentyczność Ewangelii, szczególnie cudów, a także podstawowych nauk chrześcijańskiej wiary.

PRZEBUDZENIE OKULTYSTYCZNE

W XIX wieku w Anglii oraz w Europie Zachodniej wydarzyło się jednocześnie kilka poważnych rewolucji. Rewolucja przemysłowa odbudowała gospodarkę Europy; metoda badań naukowych stała się wyzwaniem dla przyjętych norm religijnych; kontakty między narodami usunęły bariery geograficzne a rewolucja francuska w 1789 r. wytworzyła trwałe niezadowolenie wśród uciskanych klas niższych. James Webb zauważa, że "w czasie krótkich, lecz znaczących niepokojów społecznych w 1848 r. miało miejsce ponad 50 gwałtownych prób usunięcia legalnych rządów" (14). Rozprzestrzeniały się organizacje socjalistyczne, które czerpały swą inspirację z pism dialektycznych Karola Marksa ("Kapitał") i Fryderyka Engelsa. W 1859 r. w pośród tych zbiegających się rewolucji, Karol Darwin opublikował "O pochodzeniu gatunków", książkę której ewolucyjne tezy wstrząsnęły już i tak słabą wiarą wielu w Kościele anglikańskim. Jakub Webb przyrównuje kryzys świadomości jaki nastał w XIX w. do kulturowych przemian epoki Renesansu, twierdząc że była to w rzeczywistości "spóźniona kontynuacja intelektualnych przewrotów piętnastego i szesnastego stulecia".

To co następowało to ostateczne załamanie starego porządku świata, który był agresywnie atakowany podczas Renesansu i Reformacji. ... właśnie wtedy, gdy zdawało się, że Wiek Rozumu zacznie przynosić owoce w XIX stuleciu, nastąpił niespodziewany sprzeciw wobec tej właśnie metodzie, która wcześniej zwyciężyła, rozpoczął się dziki nawrót do archaicznych wierzeń, a pośród inteligencji złowieszcza koncentracja na zabobonach, które uważano wcześniej za już dawno pogrzebanie... (15).

"Rozum umarł mniej więcej przed 1865 r. ", napisał ten historyk, "po Wieku Rozumu nastał Wiek Irracjonalizmu". Masy ludzi pozbawionych pewności nieśmiertelności po tak potężnym ataku na objawienie biblijne "błagały o objawienie, które można było by naukowo zademonstrować". Wynikiem tego była powszechna ucieczka od rozumui przebudzenie tradycji okultystycznych które zdyskredytowano w epoce Oświecenia.

Fundament nowoczesnego ruchu spirytualistycznego został już założony przez działalność trzech ekscentryków: Emanuela Swedenborga — "szwedzkiego inżyniera zmienionego w proroka", który porozumiewał się z aniołami i duchami oraz opublikował w Londynie w 1749 r. książkę Arcana Coelestia; Franza Mesmera — "austriackiego lekarza, którego świat nauki nie mógł w żaden sposób zaakceptować", który spopularyzował ideę transu i koncepcję magnetyzmu zwierzęcego (ok. 1775 r.); i Andrzeja Jacksona Davisa – "młodego amerykańskiego nicponia, który zaczął mieć wizje" i stał się pierwszym teoretykiem ruchu spirytualistycznego poprzez swoją, wydaną w 1847 r. książkę "Zasady Natury, jej boskie objawienia" [The Principles of Nature, Her Divine Revelations] (16).

W 1848 roku ogłoszono, że "bogowie znowu zstąpili na ziemię ...." (17). Rodzina Fox donosiła o tajemniczych stukaniach powodowanych przez duchy w ich domu w Hydesville, w stanie Nowy York. Nowoczesne środki przekazu nadały temu izolowanemu zdarzeniu międzynarodowe znaczenie i rozpaliły przebudzenie okultystycznych zainteresowań i działań, które wkrótce przekształciły się we współczesny ruch spirytualistyczny. Ludzie pragnęli nowej religii i szacuje się że do 1851 roku w samym mieście Nowy Jork było 100 mediów. Seanse spirytystyczne stały się modne w Europie, gdzie media były poszukiwanymi atrakcjami przyjęć towarzyskich, zabawiając gości zarówno widzialnymi jak i odczuwanymi fenomenami. W Anglii jasnowidze porozumiewali się z umarłymi, biorąc jedną gwineę za sesję. Jakub Webb wyciąga następujący wniosek:

Mogli wykrzyczeć w twarz temu strasznemu Darwinowi, że wiedzą, iż są czymś więcej niż wynikiem procesu biologicznego, że oni też dysponują "dowodem naukowym" — dowodem na istnienie życia po śmierci (18).

Alan Gauld, autor książki "Pionierzy Badań Parapsychologicznych" (The Founders of Psychical Research), oszacował, że w Anglii w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XIX stulecia "…istnienie czterech dość popularnych czasopism wskazuje, że liczba aktywnych spirytualistów musiała znacznie przekraczać 10 tysięcy. Ilość osób na które spirytualizm wywarł wpływ, lub które przynajmniej były nim zainteresowane mogła być może być dziesięciokrotnie wyższa" (19).

ANGLIKAŃSCY SPIRYTUALIŚCI

Chaos oraz dociekliwość ludzka charakterystyczna dla tej epoki prowadziły do powstania licznych stowarzyszeń spirytualistycznych. Jednym z pierwszych pionierów badań spirytualistycznych było Towarzystwo Duchów (Ghost Society) na Uniwersytecie Cambridge w Anglii. Cel Towarzystwa Duchów w Cambride opisano w "Pionierach Badań Parapsychologicznych":

W 1851 r. założono w Cambridge towarzystwo w celu "prowadzenia poważnych i rzetelnych badań w zakresie natury zjawisk luźno nazywanych ponadnaturalnymi", którego członkami zostały niektóre znamienite osoby (20).

Towarzystwo Duchów jest także opisane w biografii jednego z jego członków -założycieli, Artura Horta "Życie i listy Fentona Jana Antoniego Horta" (The Life and Letters of Fenton John Anthony Hort):

Założono dwa inne towarzystwa … których duszą, jak się wydaje, był Hort … drugie sami jego członkowie nazywali "Gildią Duchów". Celem było gromadzenie i klasyfikacja autentycznych przypadków tego, co obecnie nazywa się "zjawiskami spirytualistycznymi"… Nazywany przez szyderców "Klubem Złych Duchów", wzbudzał pogardę, a nawet zaniepokojenie; najwidoczniej powstał zbyt wcześnie (21).

Książki "Towarzystwo Badań Parapsychologicznych: zarys historii" oraz"Życie Edwarda White Bensona" pióra jego syna Artura, przedstawiają dalsze informacje o znaczących założycielach Cambridge Ghost Society:

Wśród licznych osób i grup, które w połowie XIX w. badały zjawiska parapsychologiczne można wymienić towarzystwo od którego w prostej linii wywodzi się nasze własne. W książce "Życie Edwarda White Bensona, arcybiskupa Canterbury" pióra jego syna A. C. Bensona, można znaleźć następujący ustęp dotyczący lat 1851—2:

Wśród rozrywek mego ojca w Cambridge było założenie 'Towarzystwa Duchów' poprzednika Towarzystwa Parapsychologicznego dla badania zjawisk nadnaturalnych. Wśród jego członków można znaleźć nazwiska takie jak Lightfoot, Westcott oraz Hort. Był on wtedy, jak zawsze, bardziej zainteresowany zjawiskami parapsychologicznymi niż wynikało to z jego wypowiedzi.

Zarówno Lightfoot jak i Westcott zostali biskupami, zaś Hort profesorem teologii. Towarzystwo Parapsychologiczne raczej nie miało miejsca w standardzie kościelnej świetności narzuconym przez rodzime społeczeństwo" (22).

Kanonik J.B. Lightfoot, biskup B. F. Westcott oraz profesor teologii F. J. A. Hort byli również członkami komisji, która opracowała zrewidowane tłumaczenie Biblii w języku angielskim znane jako English Revised Version, wydane w 1881 r. Westcott i Hort opracowali nowy tekst grecki oraz sformułowali nową teorię krytyki tekstu w celu dokonania zmian ("rewizji") tzw. Wersji Autoryzowanej z 1611 r. Edward White Benson, który został Arcybiskupem Canterbury w 1883 r., poślubił Marię Sidgwick. Edward i Maria byli rodzicami Roberta Hugh Bensona, który przeszedł na katolicyzm w okresie działalności tzw. "ruchu oksfordzkiego" kierowanego przez Jana Henryka Newmana (23). Brat Marii, Henryk Sidgwick poślubił Eleonorę Balfour, siostrę Artura Balfoura, późniejszego premiera Anglii. Gauld stwierdza:

Stwierdzić, że Sidgwick miał przyjaciół na wysokich stanowiskach byłoby wielkim niedopowiedzeniem. Miał ich także, jak tego powinienem się domyśleć, wśród najwybitniejszych intelektualistów XIX w (24).

Gerald, brat Artura Balfoura, był także szwagrem Emilii Lutyens, uczennicy Anny Besant, teozofki oraz macochy Jiddu Krishnamurti, o którym sądzono, że jest Lordem Maitreya, nauczycielem świata nowej ery.

W tym kontekście interesującą osobą wydaje się lady Emilia Lutyens, żona architekta. Przed przyłączeniem się do Towarzystwa Teozoficznego interesowała się kontrolowaniem prostytucji przez państwo i sprawą walką o prawa wyborcze kobiet. Jej siostra Konstancja poszła na całego i znalazła się w więzieniu, gdzie trzeba było ją zmuszać do przyjmowania pokarmów. Nawrócona przez panią Besant, Emilia przez 10 lat była oddaną "macochą" i zwolenniczką Krishnamurtiego. . . nawet wśród najwyższych warstw społeczeństwa odczuwano kryzys świadomości. Rzeczy nadprzyrodzone nie były obce rodzinie Emilii Lutyens.

Nazwisko panieńskie Emilii brzmiało Lytton, była wnuczką okultysty Bulwera Lyttona, oraz szwagierką Geralda Balfoura, który wraz ze swym bratem Arthurem został prezesem Towarzystwa Badań Parapsychologicznych. Siostra Balfoura, Nora, wyszła za mąż za Henryka Sidgwicka, którego siostra Maria, była żoną Edwarda White Bensona, oraz matką Roberta Hugha. W tych powiązaniach rodzinnych rzeczą zupełnie naturalną jest przynajmniej jedna osoba oddana teozofii (25).

Jako student ostatniego roku w Cambridge, B.F. Westcott założył również Klub Hermesa, który nazwał imieniem greko-egipskiego bóstwa Hermes Trismegistus. Kolejne kluby Hermesa zakładane przez innych spirytualistów stały się sławne w Anglii - jeden z nich założony został w 1884 r. przez Annę Kingsford i Edwarda Maitlanda, którzy byli w bliskim kontakcie z Towarzystwem Teozoficznym (26), i Zakonem Złotego Brzasku założonym przez MacGregora Mathersa i Wynna Westcotta. Jakub Webb wyjaśnił znaczenie Hermesa:

W historii tajemnych tradycji nauki hermetyczne stały się ważnym elementem ze względu na wielką wagę, jaką przywiązywano do nich w epoce Renesansu w Europie; w swym kontekście są one znaczące ponieważ stanowią typowy wzór tej postawy wobec życia. Fakt, że Hermesa uważano za założyciela astrologii, alchemii oraz magii — tego który wyjawia przekazy okultystyczne, jest pomaga w wykazaniu, że działania Europejczyków w zakresie praktyk astrologicznych, alchemii bądź magii, często nazywanych "naukami zamkniętymi (hermetycznymi)" ma swe źródło w tym samym okresie zamętu religijnego, w którym kwitły misteria oraz narodził się neoplatonizm… filozoficzne stanowisko nauk tajemnych, wraz z doktryną, że materia jest zła i należy od niej uciekać, można porównać do stanowiska gnostyków (27).

W swym Słowniku Teozoficznym, Helena Bławatska stwierdza także szerokie korzystanie z doktryn nauk tajemnych w pismach gnostyckich:

Hermetyczny — wszelka doktryna lub pismo związane z ezoterycznymi naukami Hermesa . . . Chociaż w większości uważane za fałszywe, pisma hermetyczne były wysoko cenione przez św. Augustyna, Laktancjusza, Cyryla i innych. Mówiąc słowami J. Bonwicka: "Zawierają one w większym bądź mniejszym stopniu poprawki filozofów platońskich spośród wczesnych chrześcijan (takich jak Orygenes i Klemens Aleksandryjski) którzy chcieli uzasadnić swe chrześcijańskie argumenty poprzez odniesienia do tych pogańskich, szacownych pism, chociaż nie mogli oni oprzeć się pokusie nieco zbyt daleko idących poprawek." Chociaż niektórzy sprytni i zainteresowani pisarze przedstawiali je jako pisma nauczające czystego monoteizmu, księgi hermetyczne bądź trismegistyczne są niemniej jednak czysto panteistyczne . . . (28).

Żyjąc w tym samym okresie co B. F. Westcott, H. Bławatska zaklasyfikowała Westcotta do kategorii filozofów gnostyckich, wyśmiewając go w swojej napisanej pod kierownictwem duchów książce "Izyda Objawiona" (Isis Unveiled) za ufność jaką pokładał w "Pasterzu Hermasa". Wydaje się, że uczeni anglikańscy przypisywali biblijny autorytet literaturze apokryficznej pochodzenia okultystycznego, z którą była ona zaznajomiona:

W swym nieposkromionym pragnieniu znalezienia dowodu na autentyczność Nowego Testamentu, najlepsi ludzie, nawet najbardziej wykształceni wśród teologów protestanckich, zbyt często wpadają w pożałowania godne pułapki. Nie możemy uwierzyć, by taki uczony komentator jakim jest Canon Westcott mógł nie znać pism talmudycznych i czysto kabalistycznych. Jak to jest, że stwierdzamy, iż z taką pewnością mówi o "uderzających podobieństwach do Ewangelii wg św. Jana" ustępów z Pasterza Hermasa, gdzie całe zdania wzięte są wprost z literatury kabalistycznej? (29).

ODSTĘPSTWO KOŚCIOŁA ANGLIKAŃSKIEGO

Na początku XIX w. Anglia doświadczyła serii chrześcijańskich przebudzeń, które były kontynuacją przebudzenia metodystycznego, podczas którego uformowało się skrzydło ewangeliczne w kościele anglikańskim. Ewangeliczni chrześcijanie nawróceni podczas tego przebudzenia odnowili nauki o zabawieniu, które przez długi okres czasu były zaciemnione przez sakramentalizm oraz inne błędy kościoła anglikańskiego. Świecki historyk Alan Gauld zauważył głęboki wpływ ewangelicznych chrześcijan na społeczeństwo angielskie:

W czwartej dekadzie XIX w. ewangelikalizm zaczął wywierać wpływ na całe życie narodu . . . Wielu pisarzy sugerowało, że niektóre czynniki najbardziej charakterystyczne dla stylu życia klasy średniej epoki wiktoriańskiej miały swe źródło w gorliwości i wpływie chrześcijan ewangelicznych, a nawet w legislacji jaką wprowadzili. Halevy twierdzi, że chrześcijaństwo ewangeliczne było "moralną zaprawą społeczeństwa angielskiego" (30).

Gauld podkreślił wyróżniającą cechę społeczności ewangelicznej: "Patrząc wstecz, wydaje się, że najważniejszą spuścizną chrześcijaństwa ewangelicznego jest wzór życia rodzinnego, który był przez nich tak szeroko rozpowszechniany i propagowany". Mimo tak bogatego dziedzictwa religijnego, wśród młodzieży chrześcijan ewangelicznych było wielu rozbitków wiary.

Wiara dzieci urodzonych w tych domach w czasie drugiego ćwierćwiecza miała być poddana ciężkim próbom. Dzieci te dorastały w okresie, w którym po raz pierwszy od niemal dwustu lat odkrycia i spekulacje naukowców i uczonych zaczęły coraz bardziej kolidować z nauką chrześcijańską. Było to na tyle tragiczne, że najbardziej poddawali się temu najwrażliwsi i najinteligentniejsi chrześcijanie (31).

Równie szkodliwe jak teoria doboru naturalnego Darwina były inne elementy niszczące młode pokolenie Anglii i przyszłe duchowieństwo Kościoła anglikańskiego. W tym okresie teologia w Oxfordzie i Cambridge była kształtowana na gnostyckiej tradycji przez niemieckiego uczonego Schleiermachera. Inteligencja uniwersytetu pilnie czytała i wielce sobie ceniła dzieła romantycznych poetów panteizmu: Williama Wordswortha i Samuela Taylora Coleridge. Coleridge, który w końcu zmarł z powodu nałogu zażywania opium:

…był w Niemczech z których powrócił jako gorliwy zwolennik niemieckiej teologii i krytyki tekstu. Na Uniwersytecie Cambridge stał się gwiazdą, wokół której skupiała się konstelacja liderów myśli: Thirwall, (F.J.A.) Hort, Moulton i Milligan, którzy później byli członkami Angielskiej Komisji Rewizji Pisma Świętego (32).

Innym destruktywnym katalizatorem była filozofia empiryczna Johna Stuarta Milla, którego dzieła zyskały wielki prestiż w Cambridge i w całej Anglii. Głównym tematem dzieła Milla "Logika" (1843) było to, że jedynym wiarygodnym źródłem informacji o świecie jakie posiada człowiek są jego zmysły; stąd też "wiara" nie może być ważną podstawą przekonań.

Dla chrześcijan ewangelicznych skandalem było to, że wielu hierarchów Kościoła anglikańskiego nie odrzuciło wyższej krytyki i radykalnych wolnomyślicieli. Reakcja tych chrześcijan była uważana przez społeczność uczonych za reakcyjność. W 1861 r. Beniamin Jowett oraz sześciu liberalnych członków Kościoła opublikowało książkę "Eseje i Przeglądy", w której wyrazili głębokie zaniepokojenie, by czasem "… większość członków Kościoła, poprzez uparte trzymanie się ciasnych, fundamentalistycznych przekonań, nie odcinała się coraz bardziej od współczesnej myśli" (33). Jowett utrzymywał, że "Pismo Święte należy interpretować tak samo jak każdą inną księgę, a niektórzy z eseistów byli nawet bardziej radykalni w swym podejściu". Oznaki odstępstwa w Kościele anglikańskim były złowieszcze.

Dla konserwatywnych chrześcijan rzeczą zatrważającą było to, że w czasie kiedy Darwin i jego pomocnicy podminowywali niezwyciężoną skałę Pisma Świętego, grupa tych, których świętą powinnością powinno być bronienie autorytetu Pisma, spiskowali wspólnie nie po to by wzmocnić ten autorytet, lecz by wbić klin w celu obalenia autorytetu Pisma (34).

Wielu z młodszych mężczyzn z Kolegium Św. Trójcy w Cambrigde zostało odrzuconych przez ortodoksyjną cenzurę nowych spekulacji. W 1861 r. Henryk Sidgwick, członek zarządu i wiodąca postać w Kolegium, publicznie bronił liberalnego manifestu duchownych wolnomyślicieli: "Jak to wyraził pewien uczony teolog (Westcott), kochają swą pierwszą wiarę, ale bardziej kochają prawdę" (35). Sidgwick ostatecznie zrezygnował z członkostwa w Zarządzie Kolegium Św. Trójcy w 1869 r. z powodu tego, że "nie mógł dalej zgadzać się z doktrynami Kościoła anglikańskiego, co przecież było warunkiem pozostania na tym stanowisku". Warto zauważyć, że wbrew tej deklaracji Sidgwick przyjął stanowisko profesora filozofii moralnej w 1892 r. Gauld odnotowuje gwałtowny spadek duchowych aspiracji wśród młodszych studentów Cambridge:

Sceptycyzm oparty na nauce wpływał i wzmacniał stary strumień wątpliwości wynikających z rozważań historycznych i etycznych. Ich łączny efekt można ujrzeć w tym, że podczas gdy wybitni absolwenci Cambridge z czwartej dekady XIX w. tacy jak B. F. Westcott, C. B. Scott, J. Llewellyn Davies, J.E.B. Mayer, Lord Alwyne Compton, E.H, Bickersteth, C. F. Mackenzie, Charles Evans, J. B. Lightfoot, E. W. Benson i F.J.A. Hort, którzy zostali duchownymi kościoła anglikańskiego (trzech z nich było znakomitymi kierownikami szkół teologicznych, zaś sześciu biskupami), wybitni intelektualiści z Cambridge z lat siedemdziesiątych XIX w. -- grupa z Kolegium Św. Trójcy, skupiająca się wokół Henryka Sidgwick i Henryka Jacksona, w tym także Fryderyka Myersa, G. W. oraz A. J. Balfoura, Waltera Leaf, Edmunda Gurney, Artura Verralla, F. W. Maitlanda, Henryka Butchera oraz Jerzego Prothero -- ciągnęła w stronę agnostycyzmu bądź niepewnego deizmu (36).

Henryk Sidgwick, Fryderyk Myers oraz Edmund Gurney pochodzili z pobożnych rodzin ewangelicznych i byli synami duchownych, tak samo jak ich mentorzy w Cambridge: Brook Foss Westcott, Fenton Jan Anthony Hort oraz Edward White Benson. Sidgwick i Myers wstąpili do Kolegium Św. Trójcy z zamiarem uzyskania biskupstwa w Kościele anglikańskim, Sidgwick, pod wpływem swego kuzyna E. W. Bensona, który zanim został biskupem i w końcu głową Kościoła anglikańskiego, był magistrem w Cambridge. Alan Gauld wyjaśnia tajemniczą zmianę jaka zaszła w myśleniu Henryka Sidgwicka:

… stopniowy zanik jego kapłańskich ambicji był rezultatem wybrania go w 1857 r. w poczet Klubu Apostołów, który był małym, lecz niezmiernie selektywnym towarzystwem założonym na początku XIX w (37).

Gauld podaje, że nastawienie ideologiczne tego elitarnego klubu oscylowało wokół projektu przyszłej globalnej harmonizacji: "Apostołowie mieli nadzieję, że rozwój nauk społecznych w niedługim czasie umożliwi powstanie społeczeństwa opartego na równości i bez wewnętrznych walk" (38). Zauważa także głęboki wpływ klubu na myślenie członków: "Duch tego towarzystwa coraz bardziej absorbował Sidgwicka, aż wreszcie nim całkowicie zawładnął i wpływał na całe jego życie" (39). W swych wspomnieniach Sidgwick stwierdza, że "… więź z tym towarzystwem jest najmocniejszą więzią jaką znałem w całym życiu". F. J. A. Hort oraz B. F. Westcott byli również jego członkami, a Artur Hort tak opisał entuzjazm i wpływ swego ojca:

…w czerwcu (1851) przyłączył się do tajemniczego Klubu Apostołów … Zawsze był wdzięcznym i lojalnym członkiem tego tajnego klubu, który teraz stał się sławny ze względu na członkostwo kilku znamienitych osób. W czasach mego ojca klub ten był poniekąd ożywiony i to ojciec był w głównej mierze odpowiedzialny za tekst przysięgi, zobowiązującej członków do milczenia (40).

Młody Fenton Hort miał początkowo zastrzeżenia co do przyłączenia się do Klubu Apostołów, lecz list od dr F. D. Maurice, którego "nauczanie było najpotężniejszym elementem w jego rozwoju religijnym", przekonał go do przyłączenia się. Według słów Horta, Maurice był "dobrze znanym radykałem" usuniętym ze swego stanowiska w Królewskim Kolegium w 1853 r. za heretyckie poglądy w podstawowych doktrynach wiary, po opublikowaniu opowiadania na temat "ludzkości nieświadomej boskości" (41). Hort wyjaśnił zmianę swego serca wielebnemu Janowi Ellertonowi:

W tym czasie poproszono mnie (nie otwieraj oczu zbyt szeroko!) o przyłączenie się do Apostołów; odmówiłem, lecz po wysłuchaniu sporej części tego, co mną wstrząsnęło, poprosiłem o danie mi czasu do namysłu. Napisałem wtedy do Maurice'a z prośbą o bezstronną radę, przedstawiając swe zastrzeżenia. Jego drugi list zawierał STR.S., które nie dawało mi żadnej innej alternatywy. Powiedział, że 'nie mógł udzielić mi bezstronnej porady.' Jego 'powiązanie z nimi ukształtowało jego charakter i wyznaczyło kierunek życia', brakowało mu słów by wyrazić jak wiele im zawdzięczał … (42).

W 1872 r. B. F. Westcott, J.B. Lightfoot oraz F.J.A. Hort założyli elitarny klub dla starszych Apostołów zwany Eranus. Artur Hort wzmiankuje o członkostwie swego ojca w tym wybranym towarzystwie:

Również uczęszczał regularnie na zgromadzenia pewnego rodzaju starszych "apostołów", które nazywało się Eranus. Był to klub składający się ze starszych ludzi o różnych gustach i zainteresowaniach … (43).

Henryk Sidgwick, który był również członkiem, przedstawił Arturowi krótki opis Eranusa gdy ten opracowywał autobiografię ojca:

Autorem tej idei był obecny Biskup Durham (Westcott), i można go, wraz z Lightfootem i twoim ojcem, uważać za pierwotne jądro klubu … Z założenia nie był, ani też nigdy nie miał być klubem teologicznym. Wręcz przeciwnie — podstawowym założeniem było, by członkami byli przedstawiciele różnych gałęzi nauki i by [klub] pozwalał im na odbywanie regularnych spotkań z możliwością wymiany poglądów …" (44).

Jednym z wybitnych naukowców przemawiających do społeczności Eranusa w 1897 r. był Lord Acton, rzymskokatolik, którego Gladstone powołał na stanowisko profesora historii w Cambridge. Lord Acton wyróżnił się swą wizją "historii uniwersalnej", mistyczną wiarą w uniwersalne sumienie rasy ludzkiej, które umożliwia ludzkości stopniową moralną ewolucję, i rozwój cywilizacji dla zdobycia świata (45). James Webb powiązał uniwersalizm Lorda Actona z wizją jedności religijnej podejmowanej przez Parlament Religii Świata na swej konferencji otwierającej w 1893 r. (46).   

TOWARZYSTWO BADAŃ PARAPSYCHOLOGICZNYCH

Anglikańscy duchowni, którzy założyli Towarzystwa Badań Parapsychologicznych, zostali dygnitarzami w Kościele anglikańskim. Jednak młodsi intelektualiści z Cambridge, których poglądy kształtowali poprzez swą działalność spirytualistyczną, zaczęli działać w kierunku ustanowienia naukowej podstawy dla badań spirytualistycznych i przekształcenia badań parapsychologicznych w szanowaną gałąź wiedzy.

Z tych (grup) najważniejsza skupiała się wokół Henryka Sidgwick, Fryderyka Myersa i Edmunda Gurney, z których wszyscy byli Fellows Kolehgium Św. Trójcy w Cambridge i czerpali swą inspirację z Towarzystwa Duchów na Uniwersytecie w Cambridge, założonego przez samego Edwarda White Bensona, późniejszego Arcybiskupa Canterbury (47).

W 1882 r., Henry Sidgwick, Frederic Myers, Edmund Gurney, Artur i Gerald Balfour założyli Towarzystwo Badań Parapsychologicznych. Pierwszym prezesem TBP był Sidgwick, który zajmował to stanowisko przez 9 lat. Jego prestiżowe koneksje i wpływy w Cambridge przyciągnęły do towarzystwa pewną liczbę znamienitych osób. Jakub Webb podejrzewa, że towarzystwo to pełniło funkcję "spirytualistycznego kościoła dla intelektualistów". Przyszły premier Artur Balfour, który był najzdolniejszym studentem Sidgwicka w Cambridge, służył jako prezes TBP, tak samo jak jego brat Gerald Balfour, oraz siostra Eleonora Sidgwick. Dokumenty wykazują, że:

W 1887 r. Członkami Rady oraz Członkami Honorowymi TBP byli poprzedni premier (William Gladstone) … a także przyszły premier (Artur Balfour); …2 biskupi; Tennyson i Ruskin, dwie znamienite postaci literatury współczesnej;…Lewis Carroll…wraz z zadziwiającą ilością utytułowanych osób (48).

William Gladstone, premier w latach 1865 - 74, nazywał badania parapsychologiczne "najważniejszą pracą, jaką wykonuje się na świecie. Najważniejszą pracą". William James, słynny psycholog, filozof i ojciec pisarza Henryka Jamesa, był w 1885 r. prezesem amerykańskiego TBP. Jednak w tych przedsięwzięciach i działaniach:

… siła napędowa TBP miała w znacznym stopniu swe źródło w grupie młodych ludzi z Kolegium Św. Trójcy z ósmej dekady XIX w., o której już wcześniej była mowa (str. 64) jako o grupie tych, którzy często niechętnie, zwrócili się w stronę agnostycyzmu. Wśród tych jedenastu wymienionych, sześciu: Sidgwick, Myers, Gurney, bracia Balfour oraz Walter Leaf było nie tylko członkami TBP, lecz jego głównymi organizatorami, jego siłownią. W bliskiej więzi z nimi była Nora, żona Sidgwicka, oraz Ryszard Hodgson, jeden z jego dawnych studentów (49).

W. H. Salter, autor książki "Towarzystwo Badań Parapsychologicznych — rys historyczny" (Society for Psychical Research: An Outline of Its History) prezes w latach 1947 — 8, wymienia ten szczegół w związku z Norą Sidgwick, która została kierownikiem Newhnam College, w Cambridge w 1892 r.

Pani Sidgwick … przyłączyła się do Towarzystwa dopiero w 1884 r. gdyż najwidoczniej obawiała się, że jawne związanie z tak nieortodoksyjnym przedsięwzięciem mogłoby spowodować zastrzeżenia Newnham College, gdyż zajmowała odpowiedzialne stanowisko z fundacji tego kolegium. (50)


Pierwotnym celem TBP było prowadzenie badań "szerokiej grupy spornych zjawisk opisywanych takimi terminami jak mesmeryczne, parapsychologiczne, oraz spirytualistyczne". Organizowano komisje w celu zbadania telepatii, hipnozy, transu mesmerycznego, jasnowidzenia, percepcji nadnaturalnej (ESP), pojawiania się duchów, domów nawiedzanych przez duchy, w celu ustalenia praw rządzących zjawiskami parapsychologicznymi. W uznaniu wagi pracy wykonanej przez Bensona, Westcott oraz Hort, liderzy prekursora tego towarzystwa, Towarzystwa Duchów z Cambrige (Cambridge Ghost Society), "TBP — rys historyczny" stwierdza:

Podjęcie badań tego rodzaju, bądź na taką skalę przez nowe Towarzystwo byłoby niemożliwe, gdyby niektórzy z wiodących jego członków nie zdobyli wcześniej doświadczeń związanych z trudnościami towarzyszącymi tego rodzaju badaniom (51).

W początkowym etapie TBP odbywało seanse w domu miejskim Artura Balfoura, a ich główna organizatorką była jego siostra. Badano różne sławne media w celu wykluczenia szarlatanerii i ustalenia, czy osoby ze świata duchowego bądź duchy osób zmarłych rzeczywiście komunikują się z żywymi. W 1884 r. Helena Bławatska, założycielka Towarzystwa Teozoficznego, udzieliła wywiadu komisji TBP. Chociaż później Ryszard Hodgson stwierdził, że jej praca w Indiach wiązała się z "oszustwem, intrygami oraz łatwowiernością", początkowo TBP było:

… pod dużym wrażeniem dowodów działalności Madam Bławatskiej i jej przyjaciół, i w niepublikowanym, lecz krążącym w obiegu wśród członków Towarzystwa raporcie stwierdzono: "Ogólnie rzecz biorąc, mimo kilku poważnych zastrzeżeń wydaje się, że jest to niezaprzeczalnie ewidentny przypadek wiarygodności przynajmniej części stwierdzeń (52).

Późniejsze dochodzenia dały pozytywne rezultaty w dziedzinie zjawisk parapsychologicznych związanych z wybitnymi mediami takimi jak panie Thompson i Piper, które potrafiły pisać pod natchnieniem duchów zmarłych członków TBP listy adresowane do ich żyjących kolegów" (53). Sekretarze TBP Edmund Gurney i Frank Podmore badali i klasyfikowali informacje na temat wielu mediów i wraz z Fryderykiem Myersem napisali książkę "Widma żyjących" (Phantasms of the Living). Gauld zauważa, że Myers i Podmore, którzy napisali klasyczne dzieło "Współczesny spirytualizm" (Modern Spiritualism), byli prawdopodobnie aktywnymi homoseksualistami (54). Gurney nieoczekiwanie zmarł w 1888 r. z powodu przedawkowania chloroformu, zaś po śmierci Franciszka Podmore, który się utopił w 1910 r., podejrzewano, iż popełnił samobójstwo (55).

W 1896 r., Fryderyk Myers przyłączył się do Towarzystwa Syntetycznego, założonego przez Artura Balfoura i kształtowanego na modłę słynnego Towarzystwa Metafizycznego. Zadaniem Towarzystwa Syntetycznego było nie tyle samo omawianie kwestii religijnych i filozoficznych, co "przyczynienie się do rozwoju roboczej filozofii przekonań religijnych". Myers wygłosił dwa odczyty w tym Towarzystwie, które Gauld podsumował jako "oparte na przekazach duchów ludzi, którzy odeszli z tego świata, z którymi, jak był przekonany, miał rzeczywisty kontakt" (56). Myers opracował i napisał w "SPR Proceedings" szczegółową teorię podświadomego ja, na której oparł swój światopogląd ukazany w pięciopunktowym podsumowaniu Gaulda przedstawionym w tych dokumentach:

(1) Głównym przekonaniem, od którego one wszystkie wychodzą, jest że nasz .... materialny świat jest przenikany i w pewien sposób kształtowany przez inny porządek rzeczy — niewidzialny świat duchowy.... tylko dzięki naukowemu potwierdzeniu istnienia i natury takiego świata możemy spodziewać się jakiegokolwiek zbliżenia różnych wojujących ze sobą sekt i denominacji religijnych;

(2) Założyciele religii usiłowali rozpocząć od razu od uogólnień najwyższego rzędu. rozpoczynając od istnienia Boga … Możliwe, że w tym wszystkim ludzkość prawdopodobnie rozpoczęła od niewłaściwego końca …

(3) … posiadamy bądź rozwijamy w sobie zdolności, które wykraczają poza zwykłe ziemskie prawa;

(4) Możemy zdobywać informacje z płaszczyzny metamaterialnej poprzez 'komunikowanie się' w uznany sposób z istotami bezcielesnymi ... ich stan jest jedną, niekończącą się ewolucją mądrości i miłości;

(5) … rzeczywistość metamaterialna (jest) Duszą Świata; kontaktując się z nią we właściwym usposobieniu umysłu możemy czerpać ożywczą moc i łaskę … Ze wszystkim połączony jest …Uniwersalny Duch…(którego) łaski mogą być przekazywane bezpośrednio poprzez Duszę Świata … bądź są, że tak powiem przekazywane poprzez duchy znajdujące się bliżej niego, lecz wciąż ponad nami" (57).

Na początku XX w. Zygmunt Freud oraz Karol Jung byli członkami korespondencyjnymi TBP i wnieśli swój wkład do Dziennika Działalności TBP (58). W niedawnym przedstawieniu naturalnych skłonności Junga do okultyzmu w książce "Kult Junga" (The Jung Cult), Ryszard Noll przyznaje Myersowi i TBP znaczący udział w kształtowaniu głównych teorii Junga.

Wraz z założeniem Towarzystwa Badań Parapsychologicznych w Anglii w 1882 r., oraz obfitych publikacji jego badaczy, pojawiły się nowe modele nieświadomego umysłu. Najbardziej szanowanych modelem było 'podświadome ja' Fryderyka Myersa (1843-1901), którego 'mityczno-poetyczna' (mitotwórcza) funkcja przywodzi na pamięć późniejsze koncepcje Junga dotyczące nieświadomości zbiorowej. W szkole medycznej Jung czytał dużo literatury omawiającej badania parapsychologiczne i w swej dysertacji z 1902 r. cytuje dzieło Myersa i innych należących do tej szkoły (59).

Książka "Pionierzy Badań Parapsychologicznych" kończy się spostrzeżeniem, iż badania parapsychologiczne wyszły z podziemia okultystycznego i zyskały uznanie establishmentu w dużej mierze dzięki pozycji intelektualnej Towarzystwa Badań Parapsychologicznych.

Ostatni tom popularnej historii świata "Harnsworth History of the World" (1909) przedstawia pracę TBP jako kulminacyjny punkt w historii ludzkości. Dwadzieścia bądź trzydzieści lat wcześniej badania parapsychologiczne spotykały się z szyderstwem i wrogością, lecz teraz wygląda na to, że klimat opinii publicznej zmienia się na bardziej przyjazny (60).

W 1887 r. w oparciu o swe badania rzekomych duchów osób zmarłych, Fryderyk Myers przewidział przyszłość badań parapsychologicznych: "Nie mam najmniejszej wątpliwości co do tego, że przetrwamy śmierć, i jestem pewny że cały świat to zaakceptuje przed rokiem 2000" (61).

Towarzystwo Badań Parapsychologicznych wciąż aktywnie działa w Londynie i można je również znaleźć w Internecie. Zainteresowanym TBP oferuje aktualne pozycje, wśród których można znaleźć:

  • "Wskazówki dotyczące sesji z mediami (Hints On Sitting With Mediums);
  • Testy postrzegania pozazmysłowego i psychokinezy (Tests For Extrasensory Perception and Psychokinesis);
  • Mediumizm w transie. Studium wstępne fenomenu pań Piper i Leonard (Trance Mediumship: An Introductory Study of Mrs. Piper and Mrs Leonard);
  • Przewodnik do badań zjaw, nawiedzonych domów, złośliwych duchów oraz podobnych zjawisk (Guide to the Investigation of Apparitions, Hauntings, Poltergeists and Kindred Phenomena);
  • Badania parapsychologiczne dawniej i obecnie (Psychical Research Past and Present);
  • Przetrwanie: nowe podejście (Survival: A Reconsideration);
  • Czy przeżyjemy cielesną śmierć? (Do We Survive Bodily Death?)
  • Parapsychologia, a UFO (Parapsychology and the UFO) . . ." (62)  

TOWARZYSTWO IM. FABIUSZA

W 1881 r. Franciszek Podmore, który przyłączył się do pierwotnej grupy Sidgwicka, spotkał Edwarda Pease podczas jednego z seansów spirytualistycznych, które wtedy były modne w Londynie. W okresie tym stali się bliskimi przyjaciółmi. W następnym roku zaprosił Pease'a na spotkanie tej grupy, podczas którego powstało TBP. Norman i Jeanne MacKenzie relacjonują to doniosłe wydarzenie w swej historii Towarzystwa Fabiusza:

W tym samym okresie grupa młodych nauczycieli z Kolegium św. Trójcy w Cambridge również zwróciła się w stronę badań parapsychologicznych jako substytutu wiary ewangelicznej, którą utracili. W lutym 1882 r. Podmore zabrał Pease'a na spotkanie podczas którego grupa ta założyła Towarzystwo Badań Parapsychologicznych ... Wśród założycieli TBP można znaleźć takie osoby jak Henryk Sidgwick, Artur Balfour, późniejszy konserwatywny premier, oraz jego brat Gerald (63).

Edward Pease spędził jeden rok w TBP jako sekretarz Komisji ds. Nawiedzanych Domów, lecz następnie zwrócił się w stronę polityki z przekonaniem, że konieczna była rewolucja społeczna. Przez pewien czas pracował ze współpracownikiem Karola Marksa Henrykiem Hyndmanem, który założył radykalną Socjalistyczną Federację Demokratyczną. Jednak Pease uważał, że rewolucja społeczna musi się zacząć od kształcenia klasy posiadającej i inteligencji zamiast od agitacji klasy robotniczej. Zorganizował Stowarzyszenie Postępowe do której przyłączył się Podmore oraz inni młodzi ludzie, którzy odpadli od wiary ewangelicznej.

Stowarzyszenie podzieliło się na Społeczność Nowego Życia, wspólnotę o utopijnych założeniach, oraz grupę badawczo-dyskusyjną, nazwaną przez Podmore'a Towarzystwem im. Fabiusza, według nazwiska rzymskiego dowódcy, który pokonał Hannibala. Podmore w następujący sposób podsumował strategię Fabiusza Cunctatora, którą mieli się kierować członkowie towarzystwa: "Musicie czekać na właściwy moment … a kiedy nadejdzie odpowiednia pora musicie mocno uderzyć." Wkrótce Towarzystwo im. Fabiusza przyciągnęło intelektualistów z różnych innych dysydenckich organizacji. Wśród nich znajdowali się Sidney Webb, Bernard Shaw oraz Annie Besant, którzy byli członkami Towarzystwa Dialektycznego, i znajdowali się pod wpływem liberalnych milenijnych aspiracji Jana Stuarta Milla. W 1886 r. członkami Komisji Wykonawczej Towarzystwa im. Fabiusza byli: Pease, Podmore, Besant, Shaw i Webb. Jednak Anna Besant nawróciła się na teozofię w 1889 r. dzięki wysiłkom Madam Bławatskiej, którą zastąpiła w 1891 r. na stanowisku prezesa Towarzystwa Teozoficznego.

Na tym rewolucyjnym fundamencie Sidney Webb, jego żona Beata oraz dramaturg George Bernard Shaw zbudowali organizację, która szkoliła intelektualistów, bohemę artystyczną i rozczarowanych duchownych anglikańskich w sztuce zajmowania odpowiednich stanowisk i wykorzystywania machiny rządowej dla własnych, socjalistycznych celów. MacKenzie zauważył, że w "podziemiach nonkomformizmu nie było faktycznie żadnej wyraźnej linii podziału między duchowym buntem, a politycznym radykalizmem". Bernard Shaw oraz Sidney Webb dowodzili, że "socjalizm może proponować bez utraty moralnego zaufania zarówno biskup jak i desperat" (64). Powstanie klubów Chrześcijańscy Socjaliści oraz Chrześcijańska Unia Społeczna stworzyło platformę, dzięki której doktryny socjalistyczne wypełniły Kościół anglikański.

… prawie wszyscy pierwsi członkowie Towarzystwa im. Fabiusza byli anglikanami z rodzin ewangelicznych, którzy stracili swą wiarę. W latach 90. XIX w. istniała chrześcijańska frakcja socjalizmu londyńskiego, lecz także i ona była anglikańska. Chrześcijańscy Socjaliści zeszli się razem w Gildii św. Mateusza prowadzonej przez Stewarta Headlama (Steward Headlam's Guild of St. Matthew) oraz Unii dla Reformy Kraju (the Land Reform Union); a bardziej szanowana Chrześcijańska Unia Społeczna, założona w 1889 r., której celem była infiltracja Kościoła anglikańskiego w stylu Fabiusza, wkrótce przyciągnęła ponad dwa tysiące duchownych. Nonkonformistyczni duchowni również zaczęli odnajdywać miejsce w Towarzystwie im. Fabiusza oraz w szeregach Postępowców Londyńskich, podczas gdy kościoły i ośrodki unitariańskie takie jak Kościół Etyczny Stantona Coita zapewniały miejsce spotkań dla wierzących i idealistów-agnostyków . . . Dla nich wszystkich socjalizm stał się nową ewangelią (65).

Biskup B. F. Westcott wygłosił przemowę do Chrześcijańskiej Unii Społecznej w Manchester w listopadzie 1895 r. Jego tematem był chrześcijańskie prawo, które — jak twierdził — podlega zmianom, dostosowując się do różnych warunków społecznych:

Chrześcijańskie Prawo jest więc konkretnym wyrażeniem prawdy działania, w formie odpowiadającej warunkom społecznym w danym wieku. To wyrażanie jest powolnym procesem i nigdy nie jest pełne. Jest rzeczą dla nas niemożliwą by spoczywać bezczynnie na wnioskach z przeszłości. W każdym pokoleniu na chrześcijanach spoczywa obowiązek przyniesienia nowych problemów życia przed boskie światło by znaleźć rozwiązania poprzez nauczanie Ducha. (66)

W 1894 r. Towarzystwo im. Fabiusza przekazało znaczne środki na założenie Londyńskiej Szkoły Ekonomii i Nauk Politycznych. Filozof Bertrand Russell był członkiem Komisji Administracyjnej, zaś Artur Balfour podarował 2000 funtów, a także współpracował z Sydneyem Webbem w celu wprowadzenia w Parlamencie ustaw które nadałyby szkole status uniwersytetu. H. G. Wells, który wcześniej przyłączył się to Towarzystwa im. Fabiusza, "wchodził coraz głębiej w spekulacje dotyczące nowego porządku społecznego, co naturalnie interesowało Wellsów" (67). Wybrano elitarną grupę Dwunastu Mędrców, do której należeli Russell oraz Wells, którzy jako "współzdolni" spotykali się w celu omówienia i formułowania:

idei udoskonalenia rasowego poprzez wyselekcjonowanie grupy zdolnych, zaś Shaw pracował nad tymi 'eugenicznymi' pojęciami w swej nowej sztuce "Człowiek i nadczłowiek" (Man and Superman). Beata Webb nazwała to 'najważniejszą ze wszystkich kwestii, wychowanie odpowiedniego rodzaju człowieka.
…Przede wszystkim byli oni zaprzysięgłą elitą, nie tolerowali uciążliwych i najwyraźniej nieskutecznych procesów demokracji; chcieli widzieć Anglię rządzoną przez wyższą kastę, łączącą w sobie oświecone poczucie obowiązku z kompetencjami potrzebnymi do skutecznego rządzenia. Co więcej, wszyscy oni podzielali przekonania Sidneya (które doprowadziły go do poświęcenia tak wielu wysiłków na rzecz edukacji w Londynie oraz Londyńskiej Szkole Ekonomii), że ulepszenie społeczeństwa zależy od wyszkolenia wysokiej klasy kadry potrzebnej do realizacji planu reformy. W swej najnowszej sztuce Shaw sugerował, iż powszechne prawa wyborcze są nieszczęściem, gdyż dają niewykształconym i nieodpowiednim ludziom moc, zaś… Webb który nie mógł się doczekać wykształcenia nowej rasy nadludzi przygotowywanej do wprowadzenia milenium czuł, ze udoskonalona edukacja oraz inteligentni politycy przynajmniej rozpoczną konieczny proces odnowy (68).

Londyńska Szkoła Ekonomii, która powstała jako długofalowa inwestycja dla kształcenia i szkolenia elitarnej grupy pracowników mających wdrożyć plany reformy socjalistycznej, jest obecnie jedną z największych szkół Uniwersytetu Londyńskiego, cieszącą się także międzynarodową reputacją. Ponad połowa z jej 5.000 studentów oraz kadry akademickiej pochodzi spoza Zjednoczonego Królestwa. Pięciu z jej poprzednich członków kadry otrzymało Nagrody Nobla, zaś jej Dziennik Studiów Międzynarodowych Milenium na całym świecie cieszy się uznaniem. LSE dostarcza także konsultantów wielu organizacjom, w tym także rządowi Wielkiej Brytanii, organizacjom międzynarodowym takim jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz ONZ (69). Fundacja Forda, która zapewnia fundusze i której członkowie są powiernikami Rady Współpracy Zagranicznej (70), utworzyli w 1967 r. stypendium Centrum Studiów Międzynarodowych w LSE. Instytut Europejski LSE bierze aktywny udział w konferencjach European Series, a także był w 1996 r. gospodarzem konferencji poświęconej tematyce Unii Europejskiej — EWM: Jak zarządzać wspólną walutą europejską? Europejskie systemy rządów a prawo, Europa w gospodarce światowej (71).  

PLAN REWIZJI NOWEGO TESTAMENTU

 Przodkiem Towarzystwa Badań Parapsychologicznych oraz Towarzystwa im. Fabiusza było Towarzystwo Duchów Uniwersytetu w Cambridge założone w 1851 r. Dwa lata po założeniu wspomnianego Towarzystwa Duchów, w 1853 r. F. J. A. Hort oraz B. F. Westcott zgodzili się na propozycję wydawcy Daniela Macmillana, by wziąć udział w "interesującym i szerokim projekcie Nowego Testamentu", to znaczy aby podjąć się wspólnej rewizji greckiego tekstu Nowego Testamentu (72). Przez dwadzieścia lat których potrzebowali Westcott i Hort dla ukończenia nowego tekstu greckiego a następnie przez kolejne dziesięć lat, podczas których Angielska Komisja Rewizyjna poprawiała Autoryzowaną Wersję Biblii z 1611 r, przedsięwzięcie to nie było podawane do wiadomości publicznej. Jednak podczas tego bez mała trzydziestoletniego okresu zarówno Westcott jak i Hort w dalszym ciągu byli zaangażowani w badania spirytualistyczne w różnych tajnych stowarzyszeniach i politycznych sprzysiężeniach: Klub Hermesa, Towarzystwo Duchów, Społeczność Apostołów, oraz Eranus. W książce "Życie i Listy Fentona Jana Antoniego Horta", we fragmencie omawiającym kwiecień 1853 r. pojawia się następujący zapis:

Mogę ci powiedzieć o jednym z rezultatów naszej rozmowy. On (Westcott) wraz ze mną zamierza edytować grecki tekst Nowego Testamentu. Jeśli to możliwe, to za jakieś dwa, trzy lata Lachmann oraz Tischendorf dostarczą bogatego materiału, ale nie wszystko; my zaś mamy nadzieję na wykonanie sporej pracy z wersjami wschodnimi. Naszym celem jest dostarczenie duchowieństwu, szkołom, itd. podręcznego tekstu greckiego, który nie będzie zniekształcony bizantyjskimi błędami (73).

Eliminacja "błędów bizantyjskich" miała polegać na zastąpieniu aleksandryjskimi manuskryptami mniejszościowymi (1%) Tekstu Przyjętego (Textus Receptus), który uznawano za obowiązujący przez prawie dwa tysiąclecia historii Kościoła i który jest zgodny z większością (99%) istniejących manuskryptów (74). Karol Lachmann (1793-1851) był profesorem filologii klasycznej i germańskiej w Berlinie, a także niemieckim racjonalistą oraz krytykiem tekstu, który opracował nowoczesne edycje Nowego Testamentu w Niemczech w latach 1842 oraz 1850. Dawid Cloud wyjaśnia:

(Lachmann) zaczął stosować wobec greckiego tekstu Nowego Testamentu te same zasady, jakie stosował przy edycji tekstów klasyków greckich, które były radykalnie zmieniane wraz z upływem lat … Lachmann opracował kilka założeń oraz zasad, które stosował w celu ustalenia pierwotnego tekstu klasyków greckich … Zaczął teraz stosować te same założenia i zasady dla poprawienia Nowego Testamentu, który z góry uważał za beznadziejnie zniekształcony (75).

Lachmann stał się dla Westcotta i Horta autorytetem w dziedzinie krytyki, i na tej podstawie sformułowali metodę krytyki tekstu, znaną jako teoria tekstu Westcotta i Horta. Wysunęli oni hipotezę, że pierwotny tekst Nowego Testamentu przetrwał prawie w doskonałym stanie w dwu manuskryptach różniących się od przyjętego tekstu greckiego, która to teoria, według tłumaczy New King James Bible, "została zdyskredytowana z powodu braku dowodów historycznych" (76). W książce "Rewizja rewizji" (The Revision Revised), znakomity uczony, dziekan Jan Wilhelm Burgon obalił twierdzenia teorii Westcotta-Horta, jako:

… najnowszy wynik gwałtownego odejścia od Tradycyjnego Tekstu Greckiego — dziwnego zniecierpliwienia jego autorytetem, lub raczej zaprzeczenia, iż posiada w ogóle jakikolwiek autorytet — co zaczęło się od Lachmanna jakieś 50 lat temu (w 1831 r.) i dominuje aż dotąd; czego najbardziej znanymi obrońcami byli Tregelles (1857-72) oraz Tischendorf (1865-72) . . . Doktorzy Westcott oraz Hort w rzeczywistości prześcignęli swych poprzedników. Ich absolutna pogarda wobec Tradycyjnego Tekstu — ich przesądny podziw dla paru dawnych dokumentów (które jak sami przyznają nie są starsze od 'Tekstu Tradycyjnego' którym pogardzają) – nie znają granic (77).

Hort w rzeczywistości odrzucał autorytet Pisma Św., pisząc do wielebnego Rowlanda Williamsa w 1858 r.: "Obawiam się, że wciąż istnieje kilka poważnych różnic między nami w kwestii autorytetu, a szczególnie autorytetu Biblii" (78). Z kolei do B. F. Westcotta napisał w 1860 r. "Nie potrafię się posunąć się tak daleko jak ty, by wierzyć w nieomylność pism kanonicznych" (79). W odpowiedzi na te wyznanie heretyckiego poglądu, Westcott odpisał:

Również i ja muszę odrzucić przekonanie o nieomylności. Przede wszystkim uważam, że im więcej się uczę, tym bardziej jestem przekonany, że nowe wątpliwości wynikają z mej własnej niewiedzy i że obecnie uznaję twierdzenie o absolutnej prawdzie — odrzucam termin nieomylność — Pisma Świętego za nie do odparcia. (80)

Konstantyn Tischendorf (1815 — 74) był niemieckim uczonym zajmującym się krytyką tekstu, którego dr Fryderyk Scrivener z Angielskiej Komisji Rewizyjnej uważał za "najlepszego krytyka Biblii w Europie". Tischendorf dużo podróżował w poszukiwaniu starych dokumentów i odnalazł dwa manuskrypty na których najmocniej opierał się grecki tekst Westcotta-Horta: Codex Sinaiticus oraz Codex Vaticanus. Tischendorf odkrył (w 1844 r.) manuskrypt Vaticanus B w Bibliotece Watykańskiej oraz Sinaiticus Aleph w koszu na śmiecie w katolickim klasztorze u stóp Góry Synaj (81). W książce Rewizja rewizji Burgon opisał swym angielskim czytelnikom zniekształcenia tych manuskryptów, które były głównie wykorzystywane przez Westcotta i Horta nie po to, by poprawić Textus Receptus, lecz po to, by stworzyć zupełnie nowy tekst grecki.

Nie ma to żadnego znaczenia, że po uważnym zbadaniu okazuje się, że wszystkie cztery różnią się zasadniczo nie tylko od 99 ze stu zachowanych manuskryptów, lecz także między sobą. Ta ostatnia okoliczność, w oczywisty sposób zadająca śmiertelny cios ich wspólnym roszczeniom, jest pomijana w nieodpowiedzialny sposób. A przecież jest dla tego tylko jedno zadowalające wyjaśnienie — to znaczy, że w różnym stopniu wszystkie pięć zawierają sfałszowany tekst. Odważamy się zapewnić bez żadnego wahania, że Aleph, B, D to trzy najbardziej skandalicznie zniekształcone z istniejących kopii: przedstawiają najhaniebniej okaleczone teksty, z jakimi gdziekolwiek można się spotkać - stały się w wyniku jakiegoś procesu (gdyż nic nie wiadomo o ich historii) depozytariuszami największej ilości sfabrykowanych treści, starożytnych błędów oraz celowych przekręceń Prawdy jakie można znaleźć w jakiejkolwiek znanej kopii Słowa Bożego (82).

Stwierdzono, że przedmiotowe manuskrypty pochodzą z podziemia pism okultystycznych krążących w chrześcijaństwie, które były przekazywane kolejnym pokoleniom od czasów apostolskich. Ponieważ były próby przenikania i przekształcenia przez tradycje okultystyczne świeckiego establishmentu, w Kościele występowała tradycja aleksandryjska, której zwolennicy pragnęli przemycić nauki gnostyckie do kanonu Pism Świętych poprzez "rewizje" bądź "poprawki" Pisma Świętego. Uczony biblista dr Herman Hoskier przyrównuje pragnienie Izraela powrotu do Egiptu do anglikańskich pisarzy szukających pism natchnionych w dawnym domu niewoli:

Prawie wszystkie zmiany wprowadzone w tekście Pisma pochodzą z Egiptu, a koncentrować się na Egipcie i zakładać że wszystkie inne dokumenty mylą się, jeśli nie są zgodne z egipskimi, to podejście nierzetelne i nienaukowe.... Ci, którzy akceptują tekst Westcotta i Horta opierają się na ich fałszywych oskarżeniach i opierają Ewangelię na zmianach przyjętych w Egipcie od 200 do 450 AD, porzuconych w okresie od roku 500 do 1881, a następnie po prostu wydobytych z zapomnienia w naszych czasach i określonych jako autentyczne (83).   

KOMISJA REWIZYJNA NOWEGO PRZEKŁADU PISMA ŚWIĘTEGO

W 1857 r. liberalni duchowni anglikańscy przedstawili rządowi petycję, w której domagali się zrewidowania Autoryzowanej Wersji Pisma Świętego z 1611 r., ale nie uzyskali na to zezwolenia. Dominowała generalna podejrzliwość wobec dokonywania zmian świętego tekstu i arcybiskup Trench, później członek Komisji Rewizyjnej określił to zagadnienie jako "sprawę wpływającą.... w istotny sposób na całe moralne i duchowe życie narodu angielskiego... od której zależą wielkie i poważne rzeczy". Jednak w 1871 r. apelowano do Synodu Prowincji Południowej i uzyskano zgodę na dokonanie rewizji.
Komisja Rewizyjna była podzielona od samego początku: dwie trzecie członków była za przyjęciem niemieckich metod wyższej krytyki podczas procesu rewizji. Pierwszy prezes, biskup Wilberforce, zrezygnował, nazwał to dzieło "żałosnym przedsięwzięciem" i zaprotestował przeciwko uczestnictwu w komisji unitariańskiego naukowca, doktora G. Vance Smitha. Dr Smith, który zaprzeczał boskości Chrystusa, wziął jednak udział w nabożeństwie komunijnym w opactwie Westminster Abbey na zaproszenie biskupa Westcotta przed pierwszym posiedzeniem komisji (84). Dziekan Jan Burgon odnotował, że członkowie komisji byli zobowiązani do złożenia przysięgi milczenia (85). Dawid Otis Fuller stwierdził w książce "Która Biblia?" (Which Bible?), będącej zbiorem esejów na temat Biblii, że nowy tekst grecki Westcotta-Horta, zmieniający Textus Receptus w 5.337 miejscach

". . . był fragment po fragmencie w tajemnicy przekazywany na ręce Komisji Rewizyjnej. . . . Mniejszościowi członkowie Komisji Rewizyjnej, a zwłaszcza reszta świata, nie wiedzieli o trwającej dwadzieścia lat pracy dwóch profesorów z Cambridge, zmierzającej do oparcia swego własnego greckiego Nowego Testamentu o te dwa manuskrypty [Aleph and B]" (86).

Liberalną większością kierowali F. J. A. Hort, B. F. Westcott i J. B. Lightfoot, spośród których "Hort był najsilniejszą osobą w całym towarzystwie, a jego bystrości prowadzenia dyskusji mógł dorównać tylko jego upór". Artur Hort potwierdza, że w komisji "Hort wydawał się mieć dominujący wpływ". W 1861 r. Dr Hort sugerował Dr Westcottowi konieczność działania w ukryciu:

Również — ale to może być tchórzostwo — mam niejakie pragnienie, aby nasz tekst został przedstawiony światu zanim zajmiemy się sprawami, które mogłyby wywołać wobec nas podejrzenia. Mam na myśli to, że tekst wydany przez ludzi już znanych z tego, co bez wątpienia będzie potraktowane jako groźna herezja, z trudnością będzie torował sobie drogę do tych miejsc, do których w innym przypadku mógłby dotrzeć i skąd nie byłby tak łatwo wyparty późniejszymi alarmami (87).

Później, ciesząc się z rozwoju "planu rewizji Nowego Testamentu" Dr Hort napisał do przyjaciela w 1870 r.:

Jest prawie niemożliwe by ocenić wartość tego, co wygląda tylko na drobne zmiany, jeśli się je tylko czyta jedna po drugiej. Wzięte razem, wywierają często istotny wpływ, o czym tylko nieliczni mieli na początku pojęcie .... Różnica między obrazem powiedzmy Rafaela, a jego nieudolną kopią składa się z szeregu drobnych różnic.... Odnieśliśmy sukces nie słuchając ostrzeżeń wzywających nas do zejścia z niebezpiecznego terenu. Trudno wątpić, że jest to nowy okres w historii Kościoła. Jak dotąd, rozgniewani przeciwnicy mają powód do zdumienia. (88).
 
W 1881r. Angielski Komitet Rewizyjny przedstawił światu nowy tekst grecki i Biblię angielską, która, zgodnie ze słowami jednego z dokonujących rewizji, zawierała "od ośmiu do dziewięciu zmian w każdych pięciu wersetach, a w każdych dziesięciu wersetach trzy zmiany wynikały z krytyki tekstu". Rozprawa na temat współczesnych przekładów Biblii Another Bible, Another Gospel napisana przez Robert Bakera, zawiera dwadzieścia tabel porównujących setki wersetów biblijnych w angielskim przekładzie English Revised Version i we współczesnych wersjach opartych na nowym tekście greckim — które podminowują podstawowe doktryny wiary chrześcijańskiej (89). Jedna z tabel analizuje modyfikacje dokonane we współczesnych wersjach, które zmieniają interpretacje kluczowych wersetów, ważnych dla proroctw biblijnych. W ERV oraz nowych wersjach Biblii zaciemniona została tożsamość człowieka grzechu, znamienia do którego przyjęcia zmusza wszystkich oraz nierządnego systemu religijnego mającego swą siedzibę na siedmiu wzgórzach.  

DZIEDZICTWO

Świeccy historycy postępowego podziemia XIX w.: Jakub Webb, Alan Gauld i MacKenzies zgadzają się, że dominujące postaci ruchów okultystycznych i spirytualistycznych pochodziły — z kilkoma wyjątkami — z domów ewangelicznych, zaś ich ojcowie byli anglikańskimi duchownymi. Atak sceptycyzmu, wyższej krytyki i mistycyzmu uderzył na cytadelę Pisma Świętego, ale nie na wzniosłe idee transformacji społecznej, które inspirowały anglikański aktywizm. Autorzy "Członkowie Towarzystwa im. Fabiusza" (The Fabians) wyjaśniają tę anomalię:

Lekcjom wyuczonym od ewangelicznych rodziców nadano świecką formę. Ewolucja, albo to co (Sidney) Webb nazywał Duchem Czasów (Zeitgeist), zajęły miejsce Opatrzności, a jednak to co Webb opisał jako 'ślepe siły społeczne … które nieustępliwie wypracowywały społeczne zbawienie' nie zwolniły ludzi od ich odpowiedzialności moralnej. Religia epoki wiktoriańskiej nauczała, że wierze w Boże zamierzenia musi towarzyszyć wysiłek w kierunku ich poznania i realizacji. Socjaliści, którzy zastąpili świecką religią wiarę swej młodości, odczuwali ten sam przymus (90).

Można utrzymywać, że spośród dziewiętnastowiecznej plejady interesujących postaci, dwie wyróżniają się swoją pozycją u źródła przenikających się strumieni dwudziesto-wiecznego spirytualizmu i globalizmu. Podczas trzydziestu lat pracy B.F. Westcotta i F. J. A. Horta nad stworzeniem nowego tekstu greckiego Nowego Testamentu i rewizją Biblii angielskiej, kierowali oni również organizacjami zajmującymi się zagadnieniami o charakterze okultystycznym i konspiracyjnym. Ich dziedzictwo to nie tylko szereg współczesnych wersji Biblii opartych na egipskich wersjach świętego tekstu, ale również Towarzystwo Badań Parapsychologicznych, które jako pierwsze propagowało zasady zarówno nowoczesnego spirytualizmu, jak i psychologii, oraz pochodzące od niego socjalistyczne Towarzystwo im. Fabiusza, które doprowadziło do założenia globalistycznej Londyńskiej Szkoły Ekonomii i Nauk Politycznych. Rozległy zaiste jest wkład Westcotta i Horta w nowoczesny spirytualizm i globalną integrację i jego zasięg rośnie w postępie geometrycznym, podczas gdy współcześni prorocy okultystycznych tradycji zyskują na arenie międzynarodowej moc do wypełnienia Tajemnicy Babilonu, siedzącej na Bestii w wizji zapisanej w księdze Apokalipsy.


Przypisy końcowe:

1. James Webb, The Occult Underground, Open Court Publishing Company, 1974, str. 114.
2. Tamże, str. 222.
3. Tamże, str. 196.
4. Tamże, str. 210.
5. Tamże, str. 349.
6. Tamże, str. 223.
7. Tamże, str. 7.
8. Tamże, str. 222.
9. Mark Devine, The Apologetic Betrayal of the Gospel. Premise. Volume III, No. 6., July 30, 1996, http://capo.org/premise/96/july/p960710.html
10. Tamże, "Friendship in the Salons".
11. "Kant, Immanuel," Microsoft (R) Encarta. 1993 Microsoft Corporation. 1993 Funk & Wagnall's Corporation http://csbh.mhv.net/~mgraffam/phil/kant/kant.html
12. Mark Devine, o str. cit., "Putting Doctrine in its Place".
13. Tamże, "Friendship and Communion at Niesky and Barby".
14. James Webb, str. 7.
15. Tamże, str. 7-8.
16. Tamże, str. 21-26.
17. Tamże, str. 15.
18. Tamże, str. 43.
19. Alan Gauld, The Founders of Psychical Research, Schocken Books, New York: 1968, str. 77.
20. Tamże, str. 66-7.
21. Arthur Hort, Life and Letters of Fenton John Anthony Hort, Vol. I, Macmillan & Co., 1896, str. 171-72; str. 211, 219-20. Dostępne poprzez The Bible For Today Press, #1-800-JOHN 10:9; bft@juno.com
22. W.H. Salter, The Society For Psychical Research, An Outline of its History, London, 1948, str. 5, 6.
23. Tamże, str. 127.
24. Alan Gauld, str. 116.
25. James Webb, str. 105.
26. Tamże, str. 278.
27. Tamże, str. 198-99.
28. H. STR. Bławatska, Theosophical Glossary, London, 1892, str. 140
29. H. STR. Bławatska, Isis Unveiled, Vol. II, Theosophical University Press, Pasadena, California, str. 243.
30 Alan Gauld, str. 35.
31. Tamże, str. 44.
32. David Otis Fuller, Which Bible?, Grand Rapids International Publications, 1975, str.271-72.
33. Alan Gauld, str. 49.
34. Tamże, str. 50.
35. Tamże, str. 51.
36. Tamże, str. 64.
37. Tamże, str. 48.
38. Tamże, str. 317.
39. Tamże, str. 49.
40. Arthur Hort, Vol. I, str. 170-71.
41. Tamże, str. 242; również str. 41-2,61, 64, 67, 76, 83, 92, 98, 105-6.
42. Tamże, str. 196; również str. 198.
43. Tamże, Vol. II, str. 184.
44. Tamże, str. 184-85.
45. "Professor Lord Acton," Owen Chadwick, Acton Institute,
http://www.public-policy.org/~acton/PLA.html
46. James Webb, str. 73.
47. Tamże, str. 36.
48. Gauld, str. 140.
49. Tamże, str. 140-141.
50. W.H. Salter, str. 14.
51. Tamże, str. 8.
52. Tamże, str. 21-2.
53. Tamże, str. 34; Gauld, str. 274, 338.
54. Alan Gauld, str. 90-1 i nast., 143 i nast..
55. Alan Gauld, str. 174; Webb str. 38.
56. Alan Gauld, str. 306.
57. Tamże, str. 305-310.
58. W.H. Salter, str. 31;Gauld, str. 338-9.
59. Richard Noll, The Jung Cult, Princeton University Press, 1994, str. 31-2.
60. Alan Gauld, str. 339.
61. Tamże, str. 322.
62. Society for Psychical Research, 49, Marloes Rd., Kensington, London W8 6LA, http://moebius.psy.ed.ac.uk/spr.html
63. Norman and Jeanne MacKenzie, The Fabians, Simon & Schuster, 1977, str. 18.
64. Tamże, str. 110.
65. Tamże, str. 183-84.
66. Arthur Westcott, Life and Letters of Brook Foss Westcott, New York Macmillan and Co., 1896, Vol. I, str. 197. Available through The Bible For Today Press, #1-800-JOHN 10:9; BFT@juno.com
67. Tamże, str. 283.
68. Tamże, str. 290-91.
69. London School of Economics Experts, http://www.lse.ac.uk/experts/intro/ELSE.htm
70. Gary Kah, En Route to Global Occupation, Huntington House Publishers, Lafayette, LA, 1992, str. 32, 61.
71. The British Council, European Series, http://www.britcoun.org/european/euroseries/eur97thm.htm
72. Arthur Hort, Vol. I, str. 240.
73. Tamże, str. 250.
74. D.A. Waite, Th.D., Ph.D., Defending the King James Bible, The Bible For Today Press, 1992, str. 54, 57.
75. David Cloud, Way of Life Encyclopedia, 1219 North Harns Road, Oak Harbor, WA 98277.
76. New King James Version, Preface, "The New Testament Text," Thomas Nelson Publishers, 1982.
77. John William Burgon, B. D., The Revision Revised, Dean Burgon Society Press, 1883, str. 241-42, 270.
78. Arthur Hort, Vol. I., str. 400.
79. Tamże, str. 422.
80. Arthur Westcott, str. cit., Vol. I, str. 207.
81. John William Burgon, str. 319.
82. Tamże, str. 11, 12, 16.
83. David Otis Fuller, str. 141-43.
84. Tamże, str. 291.
85. John William Burgon, str. 24.
86. Fuller, str. 293-95.
87. Arthur Hort, Vol. I, str. 445.
88. Arthur Hort, Vol. II, str. 138-39. 
89. Watch Unto Prayer, http://watch.pair.com/pray.html
90. Mackenzie, str. 115-16.

Kategorie: apologetyka / biblia, biblia, _blog


Słowa kluczowe: nestle aland, Westcott i Hort, Westcott, Hort, textus receptus


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 października 2018 (wtorek), 13:19:19

Klasyfikacja światopoglądów

Światopoglądy są 3. Tylko 3. Jest teizm, ateizm, panteizm. Koniec!

Więcej w prezentacji, którą przygotowałem na spotkanie KFC jesienią 2018

Kilka obrazków:


Dopiski:

  • lepsza prezentacja na spotkanie w czerwcu 2019, po wizycie panteisty.
  • ToDo: Napisać do Andrzeja H. list - dlaczego Tygodnik Powszechny jest panteistyczny.

Kategorie: _blog, światopogląd, apologetyka, filozofia


Słowa kluczowe: teizm, ateim, panteizm, światopogląd, światopoglądy, filozofia


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 sierpnia 2018 (niedziela), 22:02:02

Rodowody Jezusa Chrystusa

Zainspirowany przez Fbx analizuję sobie rodowody Pana Jezusa. Jest ich kilka, badam teksty a efekty mam w tej tabelce Exela (XLSX) oraz w PDF i PNG gdyby ktoś chciał wydrukować na kartce A3 albo A4.


Kategorie: _blog, biblia, apologetyka / biblia


Słowa kluczowe: ewangelia mateusza, rodowód jezusa, Genealogia, rodowody


Pliki


Komentarze: (2)

a, October 29, 2018 21:21 Skomentuj komentarz


VersesHe was Josiah's son.Matthew 1:11

And Josias begat Jechonias and his brethren, about the time they were carried away to Babylon:

He was Josiah's grandson.1 Chronicles 3:15-16

And the sons of Josiah [were], the firstborn Johanan, the second Jehoiakim, the third Zedekiah, the fourth Shallum.

And the sons of Jehoiakim: Jeconiah his son, Zedekiah his son.

1Krn 3:15-16 ubg
A synami Jozjasza byli: pierworodny Jochanan, drugi Joakim, trzeci Sedekiasz, czwarty Szallum.
Synowie Joakima: jego syn Jechoniasz i jego syn Sedekiasz.

Marcin, December 17, 2020 02:14 Skomentuj komentarz


Te dwa główne rodowy Łukasza i Mateusza nie pokrywają się z jednego powodu. Mateusza jest rodowodem Józefa a Łukaszowy rodowodem Maryi (jej ojciec był Joachim - czyli Heli, Eliakim, Jakim) - a matką Anna. Rodowód Mateusza jest ponadto krótszy gdy faktycznie wymienieni zostali najważniejsi a kilku opuszczono. Tu niestety nie wiadomo jak pokolenia się układają. Nie ma co ich porównywać bo to są dwie różne linie pochodzące od Dawida. Pozostały zestaw - bardzo dobra robota.

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2018 (środa), 19:52:52

Treść dogmatu o Wniebowzięciu Maryi

Dziś okropne, heretyckie święto Wniebowzięcia NMP. Zachowam sobie, kopiując z opoka.pl więc treść ogłoszenia tego dogmatu bo jest ważna:

PIUS BISKUP SŁUGA SŁUG BOŻYCH NA WIECZNĄ RZECZY PAMIĄTKĘ

WSTĘP

NIESKOŃCZENIE HOJNY BÓG, który wszystko może, a którego plan opatrznościowy polega na mądrości i miłości, tajemniczym zarządzeniem swego rozumu łagodzi cierpienia narodów i poszczególnych jednostek przeplatając je radościami, aby tym, którzy Go miłują, wszystko, choć z różnych powodów i na różny sposób "pomagało do dobrego"(1).

Albowiem i na naszym Pontyfikacie podobnie jak na czasach obecnych spoczywa przytłaczającym ciężarem tyle trosk, niepokojów i obaw z powodu niezwykle ciężkich klęsk oraz masowych odstępstw od prawdy i cnoty. Jednakże wielką dla nas pociechą jest stwierdzenie, że podczas gdy wiara katolicka wyznawana jest publicznie i czynnie, nabożeństwo do Bogarodzicy Dziewicy wzmacnia się i rozpala z każdym dniem coraz bardziej, wieszcząc na całym niemal świecie poprawę i uświęcenie życia. Gdy bowiem Najświętsza Dziewica z niewymowną czułością spełnia swe macierzyńskie powinności względem ludzi odkupionych Krwią Chrystusową, umysły i serca (Jej) dzieci doznają tym silniejszej podniety do pilniejszego rozważania Jej przywilejów.

I. STWIERDZENIE OBJAWIONEGO CHARAKTERU PRAWDY O WNIEBOWZIĘTEJ BOGURODZICY

I rzeczywiście Bóg, który z przeogromną i szczególną łaskawością spogląda na Pannę Maryję, skoro nadeszła "pełność czasów"(2), w ten sposób urzeczywistnił zamiary swej Opatrzności, że wszystkie przywileje, wszystkie dobrodziejstwa, jakich Jej udzielił ze swej nieograniczonej hojności, zajaśniały wtedy wśród doskonałej harmonii. I chociaż Kościół zawsze uznawał taką właśnie hojność i tę doskonałą harmonię łask, a w ciągu wieków coraz bardziej w nią wnikał, to jednak przywilej cielesnego Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy Maryi dopiero za naszych czasów rozbłysnął jaśniejszym światłem.

Wniebowzięcie jest następstwem Niepokalanego Poczęcia

Ten też przywilej na skutek uroczystego ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu błogosławionej Boga Rodzicielki przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Piusa IX, zajaśniał nowym blaskiem. Te bowiem oba przywileje jak najściślej ze sobą się łączą. Bo Chrystus zwyciężył grzech i śmierć własną Swą śmiercią; a kto przez chrzest, w sposób nadprzyrodzony, na nowo się narodził, zwyciężył grzech i śmierć dzięki temuż Chrystusowi. Jednakże Bóg nie chce przed końcem świata udzielić sprawiedliwym, jako prawa ogólnego - pełnego skutku zwycięstwa nad śmiercią. Dlatego też również i ciała sprawiedliwych po śmierci rozpadają się i w ostatni dopiero dzień połączy się każde ze swoją duszą uwielbioną.

Ale spod tego rodzaju ogólnego prawa zechciał Bóg wyjąć Najświętszą Maryję Pannę. Ona to, na mocy zupełnie szczególnego przywileju, swoim Niepokalanym Poczęciem zwyciężyła grzech, i dlatego nie podlega temu prawu trwania w rozkładzie grobowym, ani nie musiała aż do końca świata czekać na wybawienie swego ciała.

Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi(3).

Jednomyślne przeświadczenie wiernych o Wniebowzięciu Bogarodzicy w ciele uwielbionym

Można więc było zauważyć w gronie proszących o to z naciskiem Stolicę Apostolską nie tylko poszczególnych wiernych, ale tych także, którzy reprezentują Narody oraz prowincje kościelne, jak również wielu Ojców Soboru Watykańskiego.

Z biegiem zaś czasu, tego rodzaju prośby i życzenia nie tylko nie ustawały, ale z dnia na dzień wzrastały coraz bardziej tak pod względem liczby, jak i nasilenia. W tej intencji powstały pobożne współzawodnictwa w modlitwach; wielu wybitnych teologów z ogromną gorliwością wzmogło studia nad tym zagadnieniem zarówno prywatnie jak i na powierzonych sobie publicznych uniwersytetach kościelnych czy też innych uczelniach teologicznych. W różnych częściach świata katolickiego urządzano kongresy maryjne już to w granicach jednego narodu już to międzynarodowe. Te właśnie staranne badania rzuciły jaśniejsze światło na to, że w depozycie wiary chrześcijańskiej, powierzonym Kościołowi, zawiera się również dogmat Wniebowzięcia (Najśw.) Panny Maryi. I stąd też najczęściej wypływały owe prośby pokorne a usilne, domagające się od Stolicy Apostolskiej uroczystego określenia tej prawdy.

W tym zbożnym ubieganiu się wierni przedziwnie łączyli się ze swymi Pasterzami. Ci, zaś ze swej strony przesłali do Stolicy Piotrowej pokaźną ilość podobnych próśb. Toteż w chwili Naszego wyniesienia na tron papieski było już wiele tysięcy tego rodzaju petycji, które napłynęły ze wszystkich stron świata i od wszystkich stanów, a więc od Umiłowanych Synów naszych Kardynałów Świętego Kolegium, od Czcigodnych Braci Arcybiskupów i Biskupów, od Diecezji a także parafii.

Dlatego też, zaniósłszy usilne modły do Boga, aby raczył udzielić Nam światła Ducha Świętego do rozstrzygnięcia w tej tak niezwykłej wagi sprawie, wydaliśmy specjalne przepisy. Nakazaliśmy w nich, by rozpoczęto wspólnymi siłami poważniejsze studia nad tą sprawą, oraz by zebrano tymczasem i dokładnie rozważono wszystkie petycje, które przesłano do Stolicy Apostolskiej od czasów ś.p. Poprzednika naszego Piusa IX aż do naszych dni w sprawie Wniebowzięcia cielesnego Najświętszej Panny Maryi.

Jednomyślny sąd Biskupów o Wniebowzięciu

W obliczu tak ważnej, tak doniosłej sprawy, uznaliśmy za stosowne wezwać bezpośrednio i urzędowo wszystkich Braci Biskupów, by każdy z nich wypowiedział wobec Nas wyraźnie swoje zdanie. W tym celu skierowaliśmy do nich dnia 1 maja 1946 roku list Deiparae Virginis Mariae, tej treści: "Czy sądzicie, Czcigodni Bracia odznaczający się mądrością i roztropnością, że Wniebowzięcie cielesne Najświętszej Dziewicy może być ogłoszone za dogmat wiary i czy życzycie sobie tego Wy, duchowieństwo i lud?".

Oni zaś, których "Duch Święty ustanowił biskupami, aby kierowali Kościołem Bożym"(4), prawie jednomyślnie odpowiedzieli twierdząco na jedno i drugie pytanie. Ta "szczególna zgodność katolickich biskupów i wiernego ludu"(5), że cielesne Wniebowzięcie Matki Bożej może być określone jako dogmat wiary, ukazała Nam jednomyślną doktrynę Urzędu Nauczycielskiego i jednomyślną wiarę ludu chrześcijańskiego, którą tenże urząd podtrzymuje i kieruje. Przez to samo z całą pewnością i wykluczeniem możliwości błędu ujawniło się, że przywilej ten jest prawdą objawioną przez Boga i zawartą w tym Boskim Depozycie, który powierzył Chrystus Pan Swej Oblubienicy celem wiernego strzeżenia i nieomylnego wyjaśniania(6). Wspomniany zaś Urząd Nauczycielski Kościoła spełnia powierzone sobie zadanie nie środkami czysto ludzkimi, lecz mocą Ducha Świętego(7). Wskutek tego bez błędu wywiązuje się ze zleconego sobie zadania i poprzez wieki przechowuje prawdy objawione czyste i nietknięte. A przeto te prawdy przekazuje jako nieskażone nic do nich nie dodając, ani też niczego nie odejmując. Jak uczy Sobór Watykański: "Duch Święty został przyrzeczony następcom Piotrowym nie po to, by za jego objawieniem mieli podawać nową naukę, lecz po to, by dzięki Jego czujnej opiece święcie strzegli objawienia podanego za pośrednictwem Apostołów, czyli depozytu wiary, oraz wiernie go wykładali"(8). Dlatego z powszechnej zgody zwyczajnego urzędu nauczycielskiego Kościoła bierze się argument pewny i mocny, dowodzący, że cielesne Wniebowzięcie N.M.P. - które odnośnie tego samego stanu "chwalebności" dziewiczego Ciała łaskawej Matki Boga nie mogło być przedmiotem poznania dla żadnej z władz ludzkiego ducha na podstawie jej sił przyrodzonych - jest prawdą objawioną przez Boga, a jako taka ma by przedmiotem wiary mocnej i trwałej dla wszystkich dzieci Kościoła. Jak bowiem stwierdza tenże Sobór Watykański: "Należy wierzyć wiarą boską i katolicką w to wszystko, co zawiera się w słowie Bożym pisanym czy ustnie przekazanym i co Kościół czy to uroczystym orzeczeniem czy w zwykłym i powszechnym nauczaniu podaje do wierzenia jako prawdy przez Boga objawione"(9).

II. NA PODSTAWIE TRADYCJI POCHODNEJ O WNIEBOWZIĘCIU BOGARODZICY

Za faktem powszechności tej wiary w całym Kościele przemawiają różne w ciągu wieków świadectwa, wzmianki i ślady. Wiara ta z dnia na dzień ukazuje się w coraz to jaśniejszym świetle.

Powszechne przeświadczenie o niepodległym rozkładowi ciele Bogurodzicy

Wierni bowiem kształceni i kierowani przez swych pasterzy nauczyli się z Pisma św., że (Najśw.) Maryja Panna podczas doczesnej wędrówki, pędziła życie pełne trosk, udręk, boleści, że spełniło się nadto, co wieścił święty starzec Symeon - ostry bowiem miecz przeszył Jej serce pod Krzyżem Boskiego Jej Syna, a naszego Odkupiciela. Podobnie łatwo im było przyjąć, że wielka Matka Boża zeszła z tego świata tak, jak przedtem Jej Syn jedyny. Ale to bynajmniej nie stanęło na przeszkodzie ich jawnie wyznawanej wierze, że święte Jej ciało nie zaznało skażenia grobowego, że nigdy ów dostojny przybytek Słowa Bożego nie uległ rozkładowi, zamieniając się w zgniliznę i proch. Przeciwnie, oświeceni łaską Bożą, przejęci czcią ku Tej, która jest Bożą Rodzicielką i zarazem naszą najczulszą Matką - coraz to jaśniej widzieli zgodność oraz wewnętrzny związek między tymi przywilejami, jakich udzieliła Opatrzność Boża Tej ukochanej Towarzyszce naszego Odkupiciela. Dosięgły one tak bardzo wzniosłego szczytu, jakiego poza Nią nikt przez Boga stworzony, wyjąwszy ludzką naturę Chrystusa, nigdy nie osiągnął.

Wiarę tę potwierdzają wyraźnie liczne świątynie oddane Bogu pod wezwaniem (Najśw.) Maryi Panny Wniebowziętej. Również święte obrazy tamże wystawione do czci ze strony wiernych stawiają wszystkim przed oczy ten szczególny tryumf Najświętszej Dziewicy. Poza tym miasta, diecezje, krainy całe oddane są szczególnej pieczy i ochronie Bogarodzicy Dziewicy Wniebowziętej. Podobnie powstają instytuty zakonne zatwierdzone przez Kościół, które przybierają nazwę od tego przywileju. Nie należy też pomijać milczeniem faktu, że w maryjnym Różańcu, którego odmawianie Stolica Apostolska tak bardzo poleca, jest jedna tajemnica do pobożnego rozmyślania, jak wszyscy wiedzą dobrze, która dotyczy właśnie Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy.

Liturgiczny wyraz przeświadczenia o Wniebowzięciu

Powszechnie i jeszcze wspanialej jaśnieje ta wiara Pasterzy i wiernych, w tym, że już od czasów chrześcijańskiej starożytności na Wschodzie i Zachodzie z tej racji zaczyna się obchodzić uroczystości liturgiczne na cześć tej tajemnicy. Z nich bowiem nie przestawali czerpać światła Ojcowie i Doktorowie Kościoła, bo jak każdemu z pewnością wiadomo, liturgia święta "ponieważ jest wyznaniem niebieskich prawd, które podlegają najwyższemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, może dostarczać dowodów i świadectw niemałej wagi dla rozstrzygnięcia poszczególnych punktów nauki chrześcijańskiej"(10).

W księgach liturgicznych, które wykazują to święto jako "Zaśnięcie", lub "Wniebowzięcie Świętej Maryi", zachodzą terminy zgodnie stwierdzające, że gdy Bogarodzica Dziewica przeszła z ziemskiego wygnania do nieba, święte Jej Ciało z woli Opatrzności Bożej doznało tego, co odpowiadało godności Matki Słowa Wcielonego i pozostałym przywilejom Jej udzielonym. Stwierdza to, by użyć dostojnego przykładu, Sakramentarz wysłany przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Hadriana I - Karolowi Wielkiemu. Czytamy tam: "Panie, we czci jest u nas obchód tego dnia, w którym Święta Boża Rodzicielka zaznała śmierci doczesnej, ale nie mogła podlegać więzom śmierci Ta, która z siebie zrodziła Wcielonego Syna Twego a Pana naszego"(11).

Inne księgi wschodniej i zachodniej liturgii starożytnej podkreślają wyraźniej i obszerniej to, co poprzedni tekst czyni z powściągliwością właściwą dla liturgii rzymskiej. Sakramentarz Gallikański - że podamy jeden przykład - tak mówi na ten temat: "Niewytłumaczona tajemnica, tym bardziej godna wysławiania, że wśród ludzi jedyna na skutek Wniebowzięcia Dziewicy". Również w liturgii bizantyjskiej cielesne Wniebowzięcie (Najśw.) Panny Maryi ciągle łączy się nie tylko z godnością Matki Boga, lecz i z innymi przywilejami, szczególnie z dziewiczym Jej macierzyństwem, z góry postanowionym przez Opatrzność: "Tobie dał Król wszystkich rzeczy, Bóg, to, co wykracza ponad naturę, jako bowiem zachował Cię dziewiczą przy rodzeniu (Syna), tak i w grobie Twe ciało zachował nieskażonym i wsławił je przez boskie przeniesienie"(12).

Stolica Apostolska autoryzuje liturgię o Wniebowziętej

Stolica Apostolska, spadkobierczyni obowiązku, zawierzonego Księciu Apostołów, umacniania we wierze braci(13) - swoją powagą czyniła to święto coraz uroczystszym. To z pewnością skutecznie wpływało na ducha gorliwości u wiernych w stronę coraz głębszego rozważania wielkości wspomnianej tajemnicy. I tak święto Wniebowzięcia zostało podniesione z tego stopnia godności, jaki miało od początku wśród świąt maryjnych, do rzędu większych uroczystości całego cyklu liturgicznego, Poprzednik Nasz św. Sergiusz I, wprowadzając Litanie, czyli procesje stacyjne w cztery uroczystości maryjne, wylicza razem święto Narodzenia, Zwiastowania, Oczyszczenia i Zaśnięcia (Najśw.) Panny Maryi(14). Następnie Leon IV poleca uroczyście obchodzić święto, mające już wtedy nazwę Wniebowzięcia Świętej Bożej Rodzicielki, przez wprowadzenie wigilii do niego, a potem jeszcze przez zarządzenie nabożeństwa błagalnego w oktawę uroczystości. Sam nawet korzystając chętnie z tej sposobności, brał udział w tych uroczystościach wraz z tłumem wiernych(15). Ponadto w przeddzień tego święta już od dawna był nakazany post, jak widać ze słów Naszego poprzednika św. Mikołaja I o przepisach postnych: "jakie święty Kościół Rzymski od dawna przyjął za zwyczaj i tego się trzyma"(16).

Świadectwo Ojców i Doktorów Kościoła

Liturgia Kościoła nie rodzi katolickiej wiary, lecz raczej idzie w ślad za nią i jak owoce z drzewa, tak z wiary wywodzą się różne obrzędy kultu religijnego. Dlatego Ojcowie Kościoła, wielcy Doktorowie w homiliach, czy kazaniach na ten dzień nie czerpali nauki o Wniebowzięciu z liturgii jako ze źródła pierwszorzędnego, lecz mówili o nim jako o rzeczy już znanej wiernym i już przez nich przyjętej. Tłumaczyli tę naukę jaśniej, podawali istotny jej sens przez przytaczanie głębszych racji, zwłaszcza to naświetlając silniej, czego tylko pobieżnie dotykały często księgi liturgiczne. Mianowicie, jak twierdzili, to święto przypomina nie tylko fakt, że martwe Ciało Najświętszej Maryi Panny nie zaznało żadnego skażenia, lecz również triumf odniesiony nad śmiercią - jej niebiańskie "uwielbienie" na wzór Swego Jednorodzonego Jezusa Chrystusa.

Pośród nich wybija się nad innych św. Jan Damasceński jako szczególny głosiciel tej przekazanej prawdy. Porównując cielesne Wniebowzięcie dostojnej Matki Bożej z innymi Jej darami i przywilejami, tak się wyraża w porywającej swej wymowie: "Potrzeba było, by Ta, która rodząc zachowała nienaruszone dziewictwo, zachowała również i po śmierci swe ciało bez żadnego skażenia. Potrzeba było, by Ta, która Stwórcę w swym łonie jako Dziecię nosiła, przebywała w Boskich przybytkach. Potrzeba było, by Oblubienica poślubiona przez Ojca zamieszkała w niebieskich komnatach. Potrzeba było, by Ta, która widziała Syna swego na krzyżu i doznała w serce ciosu miecza boleści, uniknąwszy go przy rodzeniu, oglądała tegoż Syna zasiadającego wraz z Ojcem. Potrzeba było, by Matka Boża posiadała to, co do Syna przynależy i otrzymywała cześć od całego stworzenia jako Matka Boga i służebnica zarazem"(17).

Głos św. Jana Damasceńskiego wiernie zgadza się z głosami innych, potwierdzających tę samą naukę. Znajdujemy bowiem niemniej jasne i dokładne wyrażenia w tych kazaniach, które wygłosili głównie z okazji tego święta późniejsi czy współcześni Ojcowie. I tak, że posłużymy się innymi przykładami, św. German, biskup Konstantynopolitański uważał za odpowiadające nie tylko Boskiemu Macierzyństwu, ale także wyjątkowej świętości dziewiczego ciała Bogarodzicy Dziewicy Maryi, że ciało to nie uległo rozkładowi, lecz zostało wzięte do nieba: "Ty jak jest napisane, zjawisz się w piękności. Twe ciało dziewicze całe jest święte, całe czyste, całe Bożym mieszkaniem tak, że dzięki temu odtąd dalekie jest od rozsypania się w proch. Przemienione wprawdzie jako ciało ludzkie, dostosowane do wzniosłego życia nieskazitelności, zawsze przecież żywe i uwielbione, uczestniczące w życiu pełnym i doskonałym"(18). Inny zaś starożytny pisarz stwierdza: (Maryja)... "więc jako najchwalebniejsza Matka Chrystusa Zbawiciela naszego i Boga Dawcy życia i nieśmiertelności - przez Niego obdarzona jest na nowo życiem w wiecznej niezniszczalności jednakiego ciała. On to ją z grobu obudził i zabrał do siebie, jak to jemu samemu, wiadomo"(19).

Asumpcjonistyczna interpretacja tekstów Pisma Św.

Gdy zaś to święto liturgiczne rozpowszechniało się z dnia na dzień, obchodzone z żywszą pobożnością, coraz to liczniejsi biskupi i kaznodzieje poczytywali sobie za obowiązek tłumaczyć wiernym otwarcie i jasno tajemnicę, jaką ono przypomina i pouczać o jej bardzo ścisłym związku z innymi objawionymi prawdami wiary.

Wśród teologów scholastyków nie brakło takich, którzy chcąc głębiej wniknąć w prawdy przez Boga objawione i wykazać zgodność zachodzącą między omawianą racją teologiczną a wiarą katolicką, uważali za wskazane zwrócić uwagę na to, że przywilej Wniebowzięcia Maryi Dziewicy w przedziwny sposób zgadza się z Bożymi prawdami, podanymi nam przez Pismo Święte.

Postępując dalej w tym rozumowaniu, wysuwali różne argumenty, naświetlając ten przywilej maryjny. W argumentach tych podkreślali jako moment pierwszorzędnej wagi to, że Jezus Chrystus ze względu na miłość swej Matki chciał Jej Wniebowzięcia. Siła tych dowodzeń opiera się na nieporównanej godności Jej Boskiego Macierzyństwa i na tych darach, jakie z niego płyną. A są nimi: niezmierna Jej świętość, przewyższająca świętość wszystkich ludzi i aniołów, głęboka więź Maryi z Synem i zwłaszcza miłość, jaką darzy Syn tak godną swą Matkę.

Bardzo często występują tacy teologowie i kaznodzieje, którzy w ślad za Ojcami Kościoła(20) dla zobrazowania swej wiary we Wniebowzięcie z pewną swobodą podają fakty i słowa zapożyczone z Pisma św. I tak - żeby wspomnieć tylko niektóre częściej w tej sprawie używane - przytacza się niekiedy zdanie Psalmisty: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu"(21), w Arce zaś przymierza zrobionej z niepsującego się drzewa i umieszczonej w świątyni Bożej, widzą jakby obraz przeczystego ciała Dziewicy Maryi, które zostało zachowane wolnym od wszelkiego Skażenia grobowego i wyniesione do tak wielkiej chwały w niebie. Podobnie rozprawiając o tym przedmiocie, opisują królowe, wstępującą triumfalnie do królewskiej komnaty niebios i zasiadającą po prawicy Boskiego Odkupiciela(22). Jak również przytaczają Oblubienicę z Pieśni nad Pieśniami: "Która wstępuje przez puszczę jako słup dymu w wonności mirry i kadzidła", aby Ją uwieńczono koroną(23). Te momenty służą autorom jako obrazy Królowej Nieba i niebieskiej Oblubienicy, wstępującej razem z Boskim Oblubieńcem do komnaty niebios. Zresztą uczeni scholastycy dostrzegli znak Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy nie tylko w różnych figurach Starego Testamentu, lecz także w owej Niewieście odzianej w słońce, którą oglądał św. Jan Apostoł na wyspie Patmos(24). Następnie te słowa z kart Nowego Testamentu wzięli za przedmiot swych szczególnych rozważań: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami"(25). Widzieli bowiem w tajemnicy Wniebowzięcia dopełnienie tej najobfitszej łaski udzielonej Najświętszej Dziewicy i szczególne błogosławieństwo, jako przeciwstawienie dla przekleństwa Ewy.

Teologiczne racje odpowiedniości

Dlatego to już w początkach teologii scholastycznej pobożny biskup Lozanny Amadeusz twierdzi, że ciało Maryi Dziewicy pozostało nieskażonym; nie godzi się bowiem przypuszczać, że ciało Jej zaznało skażenia skoro prawdziwie połączyło się znów z duszą i wraz z nią zostało uwieńczone dostojeństwem chwały w niebieskim przybytku, "Była bowiem pełną łaski - i błogosławioną między niewiastami(26). Ona jedna zasłużyła na to, by począć Tego, który był Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego, którego porodziła jako Dziewica, wykarmiła mlekiem piastując na swym łonie i we wszystkim Mu służyła z matczyną troskliwością".

Z grona zaś pisarzy, którzy w tym okresie wyjaśniali i umacniali pobożnie wyznawaną naukę o Wniebowzięciu przy pomocy zdań z Pisma Świętego i różnych podobieństw czy porównań - szczególne miejsce zajmuje św. Antoni Padewski, doktor ewangeliczny, On bowiem komentując w dzień Wniebowzięcia słowa proroka Izajasza: "Miejsce nóg moich uwielbię"(27), twierdził z całym przekonaniem, że Boski Odkupiciel ozdobił najwyższą chwałą Swą najmilszą Matkę, z której wziął ludzkie ciało. "W tym masz jasno zawarte, jak się wyraża, że Najświętsza Dziewica została wniebowzięta z ciałem, które było miejscem nóg Pana. Przeto święty Psalmista pisze: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu". Jak bowiem sam twierdzi, Jezus Chrystus powstał z martwych po triumfie odniesionym nad śmiercią i wstąpił na prawicę Ojca, tak również "powstała i święta Jego Arka przez to, że w tym dniu Matka - Dziewica wzięta została do niebieskiego przybytku"(28).

Gdy zaś w średniowieczu scholastyczna teologia doznała pełnego rozkwitu, wtedy św. Albert Wielki po przytoczeniu na uzasadnienie tej prawdy różnych dowodów opierających się czy to na Piśmie św., czy na świadectwach z tradycji, czy wreszcie na liturgii i tak zwanej racji teologicznej, tak kończy swe wywody: "Na podstawie tych oraz wielu innych racji i powag jest rzeczą jasną, że Najświętsza Matka Boża z duszą i ciałem została wzięta do nieba ponad chóry anielskie. Wierzymy, że jest to prawda pod każdym względem"(29). W mowie zaś wygłoszonej w dniu święta Zwiastowania Najświętszej Dziewicy, wyjaśniając te słowa Anioła pozdrawiającego "Bądź pozdrowiona łaski pełna..." Doktor Wszechstronny porównując Najświętszą Dziewicę do Ewy, jasno, jednoznacznie stwierdza, że była Ona wolną od tego poczwórnego przekleństwa, któremu Ewa podlegała(30).

Doktor Anielski, idąc w ślady swego wielkiego mistrza, chociaż w specjalnym dziele nie omawia tej kwestii, jeśli ją jednak okazyjnie tu i ówdzie porusza, to utrzymuje mocno z Kościołem katolickim, że ciało Maryi zostało wzięte do nieba(31).

Wśród wielu innych powag trzyma się tego samego zdania Doktor Seraficki. On uważa to za całkiem pewne, że podobnie jak Bóg zachował Najświętszą Maryję przy poczęciu wolną od naruszenia dziewictwa zarówno duchowego jak cielesnego, tak nie pozwolił, by ciało Jej miało zamienić się w zgniliznę i proch(32). Wyjaśniając i odnosząc do Najświętszej Dziewicy drogą pewnego przystosowania sensu słowa Pisma św. "Któraż to jest, która wstępuje z puszczy, opływająca rozkoszami, oparta o miłego swego?"(33), tak dowodzi: "Stąd zaś można wnioskować, że jest tam cieleśnie... Ponieważ szczęśliwość nie byłaby pełna, gdyby Maryja nie była tam osobowo, a dusza sama nie stanowi osoby, lecz połączenie jej z ciałem. A więc jasne, że jest tam w połączeniu, tj. z ciałem i duszą. Inaczej nie cieszyłaby się pełnym używaniem szczęścia"(34).

U schyłku zaś teologii scholastycznej, tj. w wieku XV-ym, św. Bernardyn ze Sienny streściwszy i pilnie sprawdziwszy wszystkie wypowiedzi i spory teologów średniowiecznych w tej sprawie nie ograniczył się do przytoczenia rozważań uczonych minionej epoki, lecz dodał jeszcze własne podobieństwo; mianowicie Matki Bożej i Bożego Syna, co do szlachetności i godności ducha i ciała. Ze względu na to podobieństwo nie możemy ani pomyśleć nawet, by Królowa Nieba miała być odłączoną od Króla Nieba. Wymaga ono bezwzględnie, by Maryja "była tam tylko, gdzie jest Chrystus"(35). Poza tym całkowicie jest zgodne z rozumem, by dusza i ciało Niewiasty podobnie jak i Mężczyzny osiągnęło już wieczną chwałę w niebie. Dowodu, który można by określić jako "prawie namacalny"(36) dostarcza również fakt, że Kościół nigdy nie poszukiwał relikwii Najświętszej Dziewicy i nie wystawiał ich ku czci publicznej.

W nowszych zaś czasach przytoczone wyżej wypowiedzi Ojców Kościoła i Doktorów były już powszechnie przyjęte. Św. Robert Bellarmin ujmując tę zgodę chrześcijan przekazaną przez wieki minione, zawołał: "I któż, proszę, mógłby w to wierzyć, że Arka świętości, Mieszkanie Słowa i Świątynia Ducha Świętego miałyby runąć? Wzdryga się wprost mój duch na samą już myśl, by to dziewicze ciało, które poczęło, zrodziło, karmiło i piastowało Boga, miało być zamienione w proch lub stało się pastwą robactwa"(37).

Podobnie św. Franciszek Salezy, stwierdziwszy, że nie godzi się wątpić o wypełnieniu przez Jezusa Chrystusa w sposób najdoskonalszy Boskiego nakazu czci dla rodziców ze strony dzieci, stawia sobie takie pytanie: "Któryż syn, gdyby mógł nie wskrzesiłby swej matki i nie zaprowadził jej po śmierci do nieba"(38). Św. Alfons zaś pisze: "Jezus nie chciał, by ciało Maryi uległo po śmierci rozkładowi, gdyż to byłoby ujmą dla Niego, gdyby zamieniać się miało w zgniliznę dziewicze ciało Tej, z której On sam wziął Ciało"(39).

Gdy zaś tajemnica będąca przedmiotem tego święta znalazła się we właściwym świetle, nie brakło uczonych, którzy zamiast zastanawiać się nad dowodami teologicznymi, wykazującymi, że wiara we Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Dziewicy jest zupełnie stosowna i właściwa, raczej zwracali całą swą uwagę na wiarę Kościoła Mistycznej Oblubienicy Chrystusa, nieskalanej i bez zmazy(40), Kościoła nazwanego przez Apostoła "filarem i podwaliną prawdy"(41). Opierając się na tej powszechnej wierze, uważali zdanie przeciwne za nierozważne żeby nie powiedzieć - heretyckie. Św. Piotr Kanizjusz skoro, jak i wielu innych, wyjaśnił, że sam wyraz Wniebowzięcia, oznacza nie tylko stan chwalebny duszy, lecz i ciała, i że Kościół już od wieków czcił i uroczyście obchodził maryjną tajemnicę Wniebowzięcia, zauważa: "Przekonanie to trwa już przez kilka wieków i do tego stopnia tkwi w duszach ludzi pobożnych oraz jest przez cały Kościół uznane, iż tych, którzy przeczą Wniebowzięciu cielesnemu Maryi nie tylko nie należy spokojnie słuchać, lecz wszędzie piętnować, jako zbyt kłótliwych i wręcz nierozważnych i przepojonych bardziej duchem błędnowiernym niż katolickim"(42).

W tym samym czasie Doktor Znakomity podając następującą zasadę dotyczącą mariologii: "Nie należy mierzyć zwykłymi prawami tajemnic łaski, jakie Bóg zdziałał w Najświętszej Dziewicy, lecz brać pod uwagę wszechmoc Bożą, zakładając stosowność rzeczy przy braku sprzeczności lub niezgodności z Pismem świętym"(43), oparłszy się na wspólnej wierze całego Kościoła w tajemnicę Wniebowzięcia, mógł wyprowadzić wniosek, że w tę tajemnicę należy wierzyć z taką mocą ducha, jak w Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy. Już wtedy sądził, że tego rodzaju prawdy mogą być określane jako dogmaty.

III. UZASADNIENIE I OGŁOSZENIE DOGMATU

Wszystkie powyższe dowody i rozważania Ojców Kościoła i teologów, opierają się jako na ostatecznym fundamencie, na Piśmie świętym. Ono stawia nam niejako przed oczy Matkę Bożą najściślej złączoną z Boskim Synem, dzielącą zawsze Jego Losy. Dlatego wydaje się rzeczą wprost niemożliwą, widzieć oddzieloną od Niego po ziemskim życiu, jeśli nie duchem to przecież ciałem, Tę która Go poczęła, porodziła, mlekiem własnym wykarmiła, na rękach piastowała i do serca swego tuliła. Zbawiciel nasz będąc Synem Maryi, nie mógł po prostu jako najdoskonalszy wzór zachowywania Bożego Prawa obok Ojca Przedwiecznego nie czcić także Swej umiłowanej Matki. A ponieważ mógł Ją ozdobić tak wielkim zaszczytem, jakim jest zachowanie wolną od skażenia grobowego, należy wierzyć, że naprawdę tak uczynił.

Przede wszystkim zaś należy przypomnieć to, iż od drugiego wieku Ojcowie Kościoła przedstawiają Maryję Dziewicę jako nową Ewą, która choć poddana nowemu Adamowi - łączy się z Nim najściślej w walce przeciwko piekielnemu wrogowi. Walka ta zapowiedziana już w protoewangelii(44) ma zakończyć się zupełnym zwycięstwem nad grzechem i śmiercią, które zawsze łączą się ze sobą w pismach Apostoła Narodów(45). Jak przeto chwalebne Zmartwychwstanie Chrystusa było istotnym składnikiem a zarazem ostatecznym trofeum zwycięstwa, tak też wspólna walka Najświętszej Dziewicy i Jej Syna winna być zakończona "uwielbieniem" Jej dziewiczego ciała. Tenże bowiem Apostoł mówi: "A gdy to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, tedy wypełni się słowo, które jest napisane: pochłonęło śmierć zwycięstwo"(46).

Dla tej przyczyny dostojna Matka Boga "jednym i tym samym aktem Bożej woli"(47), złączona odwiecznie w tajemniczy sposób z Jezusem Chrystusem, niepokalana w Swym poczęciu, w Boskim Swym macierzyństwie nienaruszona dziewica, wielkodusznie współdziałająca z Boskim Odkupicielem, który odniósł pełny triumf nad grzechem i jego następstwami, osiągnęła wreszcie to jak gdyby najwyższe uwieńczenie swoich przywilejów przez to, że zachowana została od skażenia grobowego i tak jak Syn Jej, zwyciężywszy śmierć, z ciałem i duszą wzięta została do niebieskiej chwały, gdzie ma jaśnieć jako Królowa po prawicy tegoż Syna swojego, nieśmiertelnego Króla wieków(48).

Ponieważ więc cały Kościół, w którym przejawia działalność Duch Prawdy, kierujący go nieomylnie do doskonałego poznania prawd objawionych na przestrzeni wieków wielokrotnie okazał swą wiarę, i ponieważ biskupi z całego świata prawie jednomyślnie proszą, by określić jako dogmat wiary Boskiej i katolickiej prawdę o cielesnym Wniebowzięciu Najświętszej Dziewicy Maryi - a opiera się ta prawda na Piśmie świętym, jest głęboko zakorzeniona w duszach wiernych, potwierdzona od najdawniejszych czasów przez kult liturgiczny, w najwyższym stopniu zgodna z innymi prawdami objawionymi, wspaniale uwydatniona i wyjaśniona staraniem, wiedzą i mądrością teologów - sądzimy, że nadeszła już chwila, z góry wyznaczona w zamiarach Bożej Opatrzności, byśmy uroczyście ogłosili ów wspaniały przywilej Dziewicy Maryi.

My, którzyśmy powierzyli swój pontyfikat szczególnej pieczy Najświętszej Dziewicy, do której uciekaliśmy się w tylu kolejach bardzo smutnych losów, My, którzyśmy publicznym aktem poświęcili cały rodzaj ludzki Jej Niepokalanemu Sercu i tyle razy doznaliśmy Jej przemożnej opieki, ufamy bezwzględnie, że to uroczyste ogłoszenie i określenie dogmatu Wniebowzięcia nie mało przyczyni się ku pożytkowi ludzkiej społeczności. Obraca się ono bowiem na chwałę Trójcy Przenajświętszej, z którą Boga-Rodzica Dziewica złączona jest szczególnymi więzami. Można bowiem mieć nadzieją, że wszyscy wierni zostaną pobudzeni do gorętszego nabożeństwa ku czci Niebieskiej Matki, że wszyscy, którzy chlubią się imieniem chrześcijan, rozbudzą w sobie pragnienie uczestnictwa w jedności Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa i powiększania miłości ku Tej, która do wszystkich członków tego dostojnego Ciała po macierzyńsku się odnosi. Należy się również spodziewać, że ci, którzy rozważają chwalebny przykład Maryi, będą się przekonywali coraz więcej, ile jest warte życie ludzkie, jeśli w całości jest poświęcone wypełnianiu woli Ojca Niebieskiego i trosce o dobro innych. A gdy zepsucie obyczajów grozi zagładą blasków cnoty i zgubą wielu istnieniom ludzkim, niechaj w ten okazały sposób oczom wszystkich jawi się w pełnym świetle, jak wzniosły jest kres przeznaczenia naszej duszy i ciała. Oby wreszcie wiara w cielesne Wniebowzięcie Maryi, uczyniła mocniejszą i żywszą wiarę w nasze zmartwychwstanie.

Bardzo wielką radość sprawia Nam fakt, że to uroczyste wydarzenie odbywa się z woli Bożej Opatrzności w Roku Świętym. Tak więc dane jest Nam podczas obchodu Wielkiego Jubileuszu przyozdobić skroń Bogarodzicy Dziewicy tym oto jaśniejszym klejnotem i pozostawić trwalszy nad spiż pomnik Naszego najgorętszego nabożeństwa względem Matki Boga.

Definicja dogmatu

Dlatego zaniósłszy do Boga wielokrotne korne błaganie i wezwawszy światła Ducha Prawdy, ku chwale Boga Wszechmogącego, który szczególną Swą łaskawością obdarzył Maryję Dziewicę, na cześć Syna Jego, nieśmiertelnego Króla wieków oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci, dla powiększenia chwały dostojnej Matki tegoż Syna, dla radości i wesela całego Kościoła, powagą, Pana Naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy, jako dogmat przez Boga objawiony, ŻE NIEPOKALANA BOGARODZICA ZAWSZE DZIEWICA MARYJA, PO ZAKOŃCZENIU BIEGU ŻYCIA ZIEMSKIEGO, ZOSTAŁA Z CIAŁEM I DUSZĄ WZIĘTA DO NIEBIESKIEJ CHWAŁY.

Publikacja dogmatu i sankcje

Zakończenie

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej.

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany.

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, roku Wielkiego Jubileuszu tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego, dnia pierwszego listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, w dwunastym roku Naszego Pontyfikatu.

Ja PIUS, Biskup Kościoła Powszechnego tak określając podpisałem

PIUS PP. XII

Pius XII pp

(pieczęć)

+ Ja F r a n c i s z e k, biskup ostieński i tuskulański, kardynał M a r c h e t t i S e l v a g g i a n i, Dziekan Św. Kolegium.

+ Ja E u g e n i u s z, biskup portueński i św. Rufiny, kardynał T i s s e r a n t.

+ Ja K l e m e n s, biskup welitreński, kardynał M i c a r a.

+ Ja J ó z e f, biskup albaneński, kardynał P i z z a r d o.

+ Ja B e n e d y k t, biskup prenestyński, kardynał A l o i s i M a s e l l a.

+ Ja A d e o d a t u s J a n, biskup sabiński i mandeleński, kardynał P i a z z a.

Ja A l e k s y, tytułu św. Kaliksta prezbiter kardynał A s c a l e s i.

Ja M i c h ał, tytułu św. Anastazji prezbiter kardynał v o n F a u l h a b e r.

Ja J a n - C h r z c i c i e l, tytułu Panny Maryi "in Transpontina" prezbiter kardynał N a s a l l i R o c c a.

Ja A l e k s a n d e r, tytułu Panny Maryi "in Cosmedin" prezbiter kardynał V e r d e.

Ja J ó z e f E r n e s t, tytułu Panny Maryi "de Ara Caeli" prezbiter kardynał V a n R o e y.

Ja P i o t r, tytułu Panny Maryi na Zatybrzu prezbiter kardynał S e g u r a y S a e n z.

Ja A l f r e d I l d e f o n s, tytułu św. Marcina "in Montibus" prezbiter kardynał S c h u s t e r.

Ja E m a n u e l, tytułu świętych Marcelina i Piotra prezbiter kardynał Goncalves Cerejeira.

Ja A c h i l l e s, tytułu św. Sykstusa prezbiter kardynał L i e n a r t.

Ja P i o t r, tytułu św. Krzyża Jerozolimskiego prezbiter kardynał Fumasoni B i o n d i.

Ja F r y d e r y k, tytułu Panny Maryi Zwycięskiej prezbiter kardynał T e d e s c h i n i.

Ja E l i a s z, tytułu św. Marka prezbiter kardynał D a l l a C o s t a.

Ja T e o d o r, tytułu św. Chryzogona prezbiter kardynał I n n i t z e r.

Ja I g n a c y G a b r i e l, tytułu Bazyliki XII Apostołów prezbiter kardynał T a p p o u n i.

Ja D o m i n i k, tytułu św. Apolinarego prezbiter kardynał J o r i o.

Ja M a k s y m, tytułu Panny Maryi "in Porticu" prezbiter kardynał M a s s i m i.

Ja P i o t r, tytułu Trójcy Przenajświętszej "in monte Pincio" prezbiter kardynał G e r l i e r.

Ja G r z e g o r z P i o t r XV, tytułu św. Bartłomieja "in Insula" prezbiter kardynał Agagianian.

Ja J u l i u s z, tytułu św. Pudencjany, prezbiter kardynał S a l i e g e.

Ja J a k u b K a r o l, tytułu Panny Maryi "de Populo", prezbiter kardynał M c G u i g a n.

Ja K l e m e n s E m i l, tytułu św. Balbiny, prezbiter kardynał R o q u e s.

Ja N o r m a n T o m a s z, tytułu Świętych Czterech Uwieńczonych, prezbiter kardynał G i l r o y.

Ja F r a n c i s z e k, tytułu św. św. Jana i Pawła, prezbiter kardynał S p e l l m a n.

Ja T e o d o z j u s z K l e m e n s, tytułu św. Piotra w okowach prezbiter kardynał D e G o u v e i a.

Ja E m a n u e l, tytułu św. Wawrzyńca "in Lucina" prezbiter kardynał A r t e a g a y B e t a n c o u r t.

Ja J ó z e f, tytułu św. Jana Przed Bramą Latyńską, prezbiter kardynał F r i n g s.

Ja B e r n a r d, tytułu świętych Andrzeja i Grzegorza, prezbiter kardynał G r i f f i n.

Ja K o n r a d, tytułu św. Agaty, prezbiter kardynał von P r e y s i n g.

Ja T o m a s z, tytułu Panny Maryi "in Via", prezbiter kardynał T i e n C h e n S i n.

Ja M i k o ł a j, tytułu św. Mikołaja "in Carcere Tulliano", protodiakon kardynał C a n a l i.

Ja J a n, tytułu św. Jerzego "in Velo Aureo", diakon kardynał M e r c a t i.

Ja J ó z e f, tytułu św. Eustachego, diakon kardynał B r u n o.


Przypisy:

1. Por. Rzym 8, 28.

2. Gal 4,4.

3. Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942.

4. Dz. 20, 28.

5. Bulla Ineffabilis Deus, taką samą jednomyślność stwierdzała o Niepokalanym Poczęciu. (Por. Acta Pii IX, I, 615)

6. Por. Sob. Watyk. De fide catholica, 4.

7. Por. J. 14, 26.

8. Sob. Wat, Konst. De Ecclesia Christi, 4.

9. De fide catholica, 3.

10. Enc. Mediator Dei, AAS, 39, 541.

11. Sacramentarium Gregorianum.

12. Menaei totius anni.

13. Por. Łk. 22, 32.

14. Liber Pontificalis.

15. Tamże.

16. Responsa Nicolai Papae I ad consulta Bulgarorum.

17. S. Ioannes Damasc., Encomium in dormitionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 14; por. tamże nr 3.

18. S. Germanus Const., In Sanctae Dei Genitricis Dormitionem, sermo I.

19. Encomium in Dormitionem Ssmae Dominae nostrae Deiparae semperque Virginis Mariae, n. 14 (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

20. Por. S. Ioannes Damasc., Enconium in Dormłtionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 2, 11; (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

21. Ps. 131, 8.

22. Ps. 44, 10. 14 - 18.

23. Pnp. 3, 6; por. 4, 8; 6, 9.

24. Apok. 12, 1 nn.

25. Łk. 1, 28.

26. Amedeus Lausannensis, De Beatae Virginis obitu, Assumptione in Coelum, exaltatione ad Filii dexteram.

27. Iz. 60, 13.

28. S. Antonius Patav. Sermones dominicales et in solemnitatibus In Assumptione S. Mariae Virginis sermo.

29. S. Albertus Magnus, Mariole sive quaestiones super Evang. "Missus est", q. 132.

30. Tenże Sermones de Sanctis, sermo XV: In Annutiatione Beatae Mariae por. także Mariole, q. 132.

31. Por. III. q. 27, a. 1; tamże q. 83, a. 5 i 8. Expositio salutationis angelicae; In Symb. Apostolorum expositio, art. 5; - In. IV Sent., D. 12, q. 1, art. 3, soi. 3; D. 43, q. 1, art. 3, sol. 1 i 2.

32. Por. S. Bonaventura, De nativitate B. Mariae Virginis, sermo 5

33. Pieśń nad Pieśniami, VIII, 5.

34. S. Bonaventura, De Assumptione B. Mariae Virginis, sermo 1.

35. S. Bernardinus Sen., In Assumptione B. M. Virginis, sermo 2.

36. Tamże.

37. S. Robertus Bellarminus, Conciones habitae Lovanii, concio 40: De Assumptione B. Mariae Virginis.

38. Oeuvres de St. Francois de Sales, Sermon autographe pour la fede de l`Assumption.

39. S. Alfonso M. De Liguori, Le glorie di Maria, 2, 1.

40. Por. Ef. 5, 27.

41. 1 Tym. 3, 15.

42. S. Petrus Canisius, De Maria Virgine.

43. Suarez. In tertiam partem S. Thomae, q. 27, art. 2, disp. 3, sect. 5, n. 31.

44. Rodz. 3, 15.

45. Por. Rz. 5 i 6; 1 Kor. 15, 21 - 26, 54 - 57.

46. 1 Kor. 15, 54.

47. Bulla Ineffabilis Deus, 599.

48. Por. 1 Tym. 1, 17.


Źródło: A.A.S., XXXXII (1950), p. 753-773; Wiadomości Diecezjalne, Katowice 28 (1960) 70 - 85.


opr. kkk/mg


Copyright © by Fundacja Opoka 2003

 


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm, katolicyzm / apologetyka


Słowa kluczowe: dogmat o wniebowzięciu, wniebowzięcie, wniebowzięcie maryi, maryja, mariologia, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 lipca 2018 (wtorek), 14:09:09

Moja kosmologia

A właściwie to nie moja, tylko starożytna, choć ja chyba też tak powoli zaczyna widzieć kosmos a tu tylko tą starożytną próbowałem naszkicować.

Greckie słówka:

  • επουρανιοις epouraniois - niebiosy, wyżyny niebieskie (np. Ef 1:3)
  • υρανιοις uraniois - niebo

Policzmy te byty (obiekty):

  • niebo pierwsze - to co mogę dotknąć: ptaka ustrzelę, mglę powącham, deszcz i chmurę zobaczę z góry
  • niebo drugie - obserwowalne, ale nie osiągalne - gwiazdy, słonko, księżyc, komety
  • niebo trzecie - nieobserwowalne, miejsce gdzie mieszkają duchy, w szczególności Bóg - Stworzyciel tego wszystkiego
  • Ziemia to miejsce gdzie na codzień łażę
  • Szeol (hebr. bo po grecku to Hades) to kraina umarłych - myślę, że tam przebywają umarli do czasu… niektóre Biblie źle tu tłumaczą jako Piekło.
  • Tartat - miejsce gdzie mieszkają uwięzione z jakiego powodu duchy
  • Nie ma tu: Jeziora Ognia, Śmierci (Thanatos), Morza (?) i pownie wielu innych miejsc z topografii wszechświata.

 

IMG_0655

 

Dopiski i uwagi:

W dziejach Apostolskich, gdy opisano kamieniowanie Szczepana jego mistyczne doświadczenie jest ciekawie opisane. Szczepan mówi do kapłanów na chwile przed ukamieniowaniem:

Ludzie twardego karku, o nieobrzezanym sercu i uszach! Wy zawsze opieracie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy. Którego z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? I pozabijali tych, którzy zapowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami, Wy, którzy otrzymaliście Prawo z nakazów aniołów i nie strzegliście go!
A oni, słuchając tego, byli w swoich sercach wzburzeni ze złości i zgrzytali na niego zębami.
(7:55) A on, będąc pełen Ducha Świętego, ze wzrokiem skierowanym w niebo (ουρανον, ouranon, liczba pojedyncza), zobaczył chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Boga, (7:56) I powiedział: Oto widzę otwarte niebiosa (ουρανους, ouranous, liczba mnoga) i Syna Człowieczego stojącego po prawej stronie Boga. A oni krzyknęli potężnym głosem, zatkali swoje uszy i rzucili się jednomyślnie na niego."
Dz 7:51-57 TPNT

Szczepan popatrzył w niebo ale zobaczył otwarte niebiosa a w nich Syna Człowieczego obok Boga. A dokładnie to wg. interlinia zapisano tak:

(55) ατενισας εις τον ουρανον
atenisas eis ton ouranon
spojrzawszy wprost, skierowawszy wprost wzrok do nieba

A zobaczył:

(56) ειπεν ιδου θεωρω τους ουρανους ανεωγμενους
eipen idou theōrō tous ουρανους aneōgmenous
powiedział oto widzę, oglądam niebiosa które są otworzone

Tak więc Szczepan spojrzał w górę, na chmury, ale Bóg sprawił, że zobaczył co się dzieje w niebiosach, w których Syn Człowieczy oraz Bóg sobie przebywają, więc zobaczył te niebiosa wyższe, może i trzecie. 

Thx Fbx


Kategorie: _blog, apologetyka


Słowa kluczowe: kosmologia, niebo, nieba, trzecie niebo, duchy, Bóg, Bóg mieszka w niebie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 lipca 2018 (piątek), 07:45:45

Zasadnicze pytania światopoglądu (wg. Sire’a)

Zasadnicze pytania światopoglądu (wg. Sire’a)

  1. Co jest główną rzeczywistością, faktyczną rzeczywistością?
    • Bóg lub bogowie, lub materia i wszechświat materialny.
    • Komentarz: obserwując zachowanie się par elektronów materializm się wysypał, bo elektrony, które do teraz uważane były za materię nie zachowują się jak materia.
  1. Jaka jest natura rzeczywistości zewnętrznej, tzn. natura świata wokoło nas.
    • pytanie o nasze postrzeganie świata: stworzony czy autonomiczny, chaotyczny czy uporządkowany, materia czy też duch, jaki jest nasz osobisty, subiektywny związek ze światem, lub obiektywną niezależność.
  1. Czym jest istota ludzka? Pytanie o antropologię. Kim jestem?
    • człowiek to skomplikowana maszyna, uśpiony bóg, osoba uczyniona na obraz Boga, a może tylko gatunek zwierzęcia nieowłosiona małpa.
  1. Co się dzieje, kiedy człowiek umiera?
    • Typowe odpowiedzi to: kończy się istnienie osoby, następuje przeniesienie do wyższego stanu, odejście w mczorczną egzystencję „po drugiej stronie”.
  1. Jak to się dzieje, ze możemy poznać cokolwiek?
    • Jesteśmy stworzeni na obraz Boga, jako rozumni, więc mogący poznawać.
    • O Bogu możemy wiedzieć tyle ile nam Bóg zechce objawić.
    • świadomość i rozum rozwinęły się w procesie ewolucji jako warunek konieczny do przetrwania
  1. Skąd wiemy co jest dobre a co złe?
    • uczynieni na obraz i podobieństwo Boga od niego wiemy co jest dobre a co złe
    • pojęcia dobra i zła są ustalane na bieżąco przez człowieka, idea dobra i zła jest konieczna do przetrwania osobniczego i kulturowego.
  1. Czy historia ludzkości posiada jakieś znaczenie?
 
Inspiracja: książka „Światy wokół nas” wydana w 1991 roku przez Areopag.
 
W zasadzie sprowadza się to do trywialnego: kim jestem? skąd jestem? dokąd zmierzam?
 

Kategorie: _blog, filozofia, apologetyka


Słowa kluczowe: światopogląd, filozofia, kim jestem, skąd jestem, dokąd zmierzam


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 czerwca 2018 (poniedziałek), 20:34:34

Rodowód Jezusa Chrystusa wg. ewangelisty Mateusza

Zainspirowany przez Fbx przeanalizuję sobie dziś rodowód Pana Jezusa. (Uwaga: druga, lepsza notka na temat tej pracy dostępna jest tu: Rodowody Jezusa Chrystusa)

Mt 1:1-17 ubg
(1) Księga rodu Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.

(2) Abraham spłodził Izaaka, a Izaak spłodził Jakuba, a Jakub spłodził Judę i jego braci. (3) A Juda spłodził z Tamar Faresa i Zarę, a Fares spłodził Ezroma, a Ezrom spłodził Arama. (4) A Aram spłodził Aminadaba, a Aminadab spłodził Naasona, a Naason spłodził Salmona. (5) A Salmon spłodził z Rachab Booza, a Booz spłodził z Rut Obeda, a Obed spłodził Jessego. (6) A Jesse spłodził króla Dawida, a król Dawid spłodził Salomona z tej, która była żoną Uriasza. (7) A Salomon spłodził Roboama, a Roboam spłodził Abiasza, a Abiasz spłodził Azę. (8) A Aza spłodził Jozafata, a Jozafat spłodził Jorama, a Joram spłodził Ozjasza. (9) A Ozjasz spłodził Joatama, a Joatam spłodził Achaza, a Achaz spłodził Ezechiasza. (10) A Ezechiasz spłodził Manassesa, a Manasses spłodził Amona, a Amon spłodził Jozjasza. (11) A Jozjasz spłodził Jechoniasza i jego braci w czasie uprowadzenia do Babilonu. (12) A po uprowadzeniu do Babilonu Jechoniasz spłodził Salatiela, a Salatiel spłodził Zorobabela. (13) A Zorobabel spłodził Abiuda, a Abiud spłodził Eliakima, a Eliakim spłodził Azora. (14) A Azor spłodził Sadoka, a Sadok spłodził Achima, a Achim spłodził Eliuda. (15) A Eliud spłodził Eleazara, a Eleazar spłodził Matana, a Matan spłodził Jakuba. (16) A Jakub spłodził Józefa, męża Marii, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.

(17) Tak więc wszystkich pokoleń od Abrahama aż do Dawida jest czternaście; a od Dawida aż do uprowadzenia do Babilonu – pokoleń czternaście; a od uprowadzenia do Babilonu aż do Chrystusa – pokoleń czternaście.

A w mojej tabelce będzie to zapisane i policzone tak:

Kolejne zdanie, wskazujące na nową osobę w rodowodzie (kobiety są wyróżnione)

P P1 P2  P3 

(1) Księga rodu Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.

1.

1.

   

(2) Abraham spłodził Izaaka,

2.

2.

   

a Izaak spłodził Jakuba,

3.

3.

   

a Jakub spłodził Judę i jego braci.

4.

4.

   

(3) A Juda spłodził z Tamar Faresa i Zarę,

5.

5.

   

a Fares spłodził Ezroma,

6.

6.

   

a Ezrom spłodził Arama.

7.

7.

   

(4) A Aram spłodził Aminadaba,

8.

8.

   

a Aminadab spłodził Naasona,

9.

9.

   

a Naason spłodził Salmona.

10.

10.

   

(5) A Salmon spłodził z Rachab Booza,

11.

11.

   

a Booz spłodził z Rut Obeda,

12.

12.

   

a Obed spłodził Jessego.

13.

13.

   

(6) A Jesse spłodził króla Dawida,

14.

14.

   

a król Dawid spłodził Salomona z tej, która była żoną Uriasza.

15.

 

1.

 

(7) A Salomon spłodził Roboama,

16.

 

2.

 

a Roboam spłodził Abiasza,

17.

 

3.

 

a Abiasz spłodził Azę.

18.

 

4.

 

(8) A Aza spłodził Jozafata,

19.

 

5.

 

a Jozafat spłodził Jorama,

20.

 

6.

 

a Joram spłodził Ozjasza.

21.

 

7.

 

(9) A Ozjasz spłodził Joatama,

22.

 

8.

 

a Joatam spłodził Achaza,

23.

 

9.

 

a Achaz spłodził Ezechiasza.

24.

 

10.

 

(10) A Ezechiasz spłodził Manassesa,

25.

 

11.

 

a Manasses spłodził Amona,

26.

 

12.

 

a Amon spłodził Jozjasza.

27.

 

13.

 

(11) A Jozjasz spłodził Jechoniasza i jego braci w czasie uprowadzenia do Babilonu.

28.

 

14.

 

(12) A po uprowadzeniu do Babilonu Jechoniasz spłodził Salatiela,

29.

   

1.

a Salatiel spłodził Zorobabela.

30.

   

2.

(13) A Zorobabel spłodził Abiuda,

31.

   

3.

a Abiud spłodził Eliakima,

32.

   

4.

a Eliakim spłodził Azora.

33.

   

5.

(14) A Azor spłodził Sadoka,

34.

   

6.

a Sadok spłodził Achima,

35.

   

7.

a Achim spłodził Eliuda.

36.

   

8.

(15) A Eliud spłodził Eleazara,

37.

   

9.

a Eleazar spłodził Matana,

38.

   

10.

a Matan spłodził Jakuba.

39.

   

11.

(16) A Jakub spłodził Józefa, męża Marii,

40.

   

12.

z której [ to Marii ] narodził się Jezus, zwany Chrystusem.

41.

   

13.

[ Nowe Stworzenia w Chrystusie ]

42.

   

14.

"Tak więc wszystkich pokoleń od Abrahama aż do Dawida jest czternaście; a od Dawida aż do uprowadzenia do Babilonu – pokoleń czternaście; a od uprowadzenia do Babilonu aż do Chrystusa – pokoleń czternaście" i to właśnie jest piękne.

 


Kategorie: _blog, biblia, apologetyka / biblia


Słowa kluczowe: ewangelia mateusza, mt1, rodowód jezusa


Pliki


Komentarze: (1)

Kris, July 1, 2018 10:05 Skomentuj komentarz


To jest rodowód Marii. 

Skomentuj notkę
16 czerwca 2018 (sobota), 16:30:30

1P3:15 do zapamiętania

Tu zapamiętuje sobie kluczowe polskie przekłady tego wersetu. Mimo iż pamiętam to z Tysiąclatki, od teraz do zapamiętania przeznaczam moją parafrazę przekładu Toruńskiego, która jest na końcu tej listy.
 
1P 3:15-16 eib 
(15) Na Panu — na Chrystusie — skupcie się raczej w swoich sercach. Dzięki temu będziecie zawsze gotowi do obrony przed każdym, kto zechce, byście mu wyjaśnili, dlaczego żyjecie nadzieją. (16) Czyńcie to jednak łagodnie, odpowiedzialnie, z zachowaniem czystego sumienia. Niech się okaże, że to, za co was oczerniają, jest bezpodstawne. I niech się zawstydzą ci, którzy zniesławiają wasze codzienne dobre życie w Chrystusie.
 
1P 3:15-16 ubg
(15) Lecz Pana Boga uświęcajcie w waszych sercach i bądźcie zawsze gotowi udzielić odpowiedzi każdemu, kto domaga się od was uzasadnienia waszej nadziei, z łagodnością i bojaźnią.
(16) Miejcie czyste sumienie, aby za to, że mówią o was źle, jak o złoczyńcach, zostali zawstydzeni ci, którzy zniesławiają wasze dobre postępowanie w Chrystusie.
 
1P 3:15-16 bw 
(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej,
(16) Lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali.
 
1P 3:15-16 bt5 
(15) Pana zaś Chrystusa uznajcie w sercach waszych za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.
(16) A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają.
 
1P 3:15-16 dosłowny pastora Zaręby
(15) Natomiast Pana, Chrystusa, poświęcajcie w waszych sercach, zawsze gotowi do obrony przed każdym, kto domaga się od was zdania sprawy z nadziei, która jest w was, (16) czyńcie to jednak z łagodnością i bojaźnią, mając dobre sumienie, aby w tym, w czym jesteście oczerniani, zawstydzeni byli ci, którzy znieważają wasze dobre codzienne życie w Chrystusie.
 
Toruński:
15. A Pana Boga uświęcajcie (Lb 20,12 gr.: hagiadzo - uznać za świętego, oddzielić się, by się poświęcić)  w swoich sercach. Bądźcie też zawsze gotowi do obrony przed każdym, kto żądałby od was zdania rachunku 
(lub: słowo, sprawa, racja, motyw)  z waszej nadziei, ale czyńcie to z łagodnością i bojaźnią (lub: głębokim respektem)
16. Mając dobre sumienie, by w tym, w czym was obmawiają jako złoczyńców, byli za- wstydzeni ci,którzy znieważają wasze dobre postępowanie* w Chrystusie.
 
Moja parafraza Turuńskiej w wersja do mojego zapamiętania:
Pana Boga uświęcajcie w swoich sercach i bądźcie zawsze gotowi do obrony (απολογιαν, apologian) przed każdym, kto żądałby od was zdania rachunku z waszej nadziei. Ale czyńcie to z łagodnością i bojaźnią, mając czyste sumienie.
 

 

Sprawdzam jak dziś pamiętam:

(1) Pana Boga miejcie w sercach za świętego i (2) bądźcie zawsze gotowi do obrony tej nadziei, która jest w was. Ale czyńcie to z (1) łagodnością, (2) bojaźnią i (3) czystym sumieniem.
Słabo! Ciągle jednak pamiętam BT a mam się nauczyć Toruńskiego.
 
 
 
 
 

Kategorie: _blog, biblia, apologetyka


Słowa kluczowe: 1p3:15, 1p3, biblia, apologetyka, obrona wiary


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 czerwca 2018 (piątek), 12:04:04

Światopoglądowe dialogi na 4 nogi

Pod koniec XIX wieku, bo pięknych odkryciach oświeceniowej nauki człowiek, patrząc na oblicze wszechświata powiedział:
- Proszę pana, ja istnieję.
- Nie czuje się przez to - odpowiedział wszechświat - w żaden sposób zobowiązany.


Wracam do książki: Światy wokół nas.

Światy Wokół Nas

Sire W. James

Wydawnictwo: Areopag
liczba stron: 241
format: 15x24
oprawa: miękka

 

 


Kategorie: _blog, apologetyka, to lubię


Słowa kluczowe: światopogląd, teizm, apologetyka, filozofia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 kwietnia 2018 (niedziela), 22:08:08

Fatima - składnica materiałów różnych

Bo czas sobie zacząć zbierać.

  1. Fotki z 1917 roku - skan z jakiejś książki.
  2. w PDF (i w podkatalogu) fotki PJO z bloga Breviarum.... Owoce Fatimy, albo "Kącik holocaustu" - kopia za zgodą PJO.
    http://breviarium.blogspot.com/2014/10/fatima-vii-kacik-holokaustu.html
  3. Artykuł: "Cała Prawda O Objawieniach Fatimskich" zachowany w PDF
    a źródło: http://obywatelenieba.pl/2017/09/11/cala-prawda-o-objawieniach-fatimskich/
  4. Informacja o nabożeństwie 5 sobót i o wynagrodzeniu Maryi.
    Fatima - ABC Pierwszych sobot miesiaca.pdf
  5. Katolickie spojrzenie na Fatimę: 1999-Zawsze wierni nr 1-o fatimie itp.pdf
  6. Ewangeliczna wypowiedź o problemie: 2010-20-22 Tymoteusz - Jan Paweł II w Fatimie.pdf

Kategorie: apologetyka / katolicyzm, apologetyka / fatima, katolicyzm / fatima, _składnica


Słowa kluczowe: fatima, katolicyzm, matka boska, 5 sobót, pięć sobót


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 kwietnia 2018 (poniedziałek), 12:38:38

Biblia pełna sprzeczności

Jest taki serwis: http://bibviz.com/ wskazujący na sprzeczności w Biblii.

Moim zdaniem jest to serwis dla idiotów, bo trzeba być idiotą aby nie wiedzieć, co to style literackie, przenośnie, co to jest kontekst. Ale cóż - idioci chodzą po ziemi.

Przypadkowy przykład:

Exodus 15:3
The LORD [is] a man of war: the LORD [is] his name.
UBG: PAN jest wojownikiem, PAN to jego imię.

Romans 15:33
Now the God of peace [be] with you all. Amen.
UBG: A Bóg pokoju niech będzie z wami wszystkimi. Amen.

Czy oni są aż takimi debilami aby nie wiedzieć, że Pan Bóg z jednymi jest w stanie wojny a z innymi realizuje pokój? Nie - oni debilami nie są, oni tylko zwodząc prostych ludzi produkują debili.

Ale serwis jest ładnie oprogramowany i dlatego sobie go tu zachowuję.


Kategorie: _blog, biblia, apologetyka


Słowa kluczowe: sprzeczności w biblii


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 marca 2018 (poniedziałek), 14:50:50

Dlaczego miłosierny Bóg patrzy spokojnie na ...

Na fejsie analizujemy zdanie: „Dlaczego miłosierny Bóg patrzy spokojnie na obrzezywanie żywcem małych dziewczynek”? Moja analiza.

No dobra - analizujemy zdanie: „Dlaczego miłosierny Bóg patrzy spokojnie na obrzezywanie żywcem małych dziewczynek”? Pasuje?

Dogmatyka mojego systemu:
#1. Bóg jest wolny - ma możliwość podejmowania decyzji (aktów woli).
#2. Bóg ma moc - ma możliwość wdrażania swoich aktów woli.
#3. Bóg stworzył człowieka jako wolną istotę.
#4. Bóg wyposażył człowieka w moc (mięśnie).
#5. Gwałt (przemoc) to używanie mocy w celu przełamania woli innej wolnej osoby.
#6. Bóg określił ludziom zasady: jedna z nich to: gwałt będzie ukarany.
#7. Bóg jest sprawiedliwy: konsekwentnie stosuje prawo (zasady).
#8. Bóg dał człowiekowi życie a potem zapowiedział sąd.
#9. Powyższa wiedza nie jest moją unikalną wiedzą, jest w naszym społeczeństwie dostępna (np. powszechnie dostępny katechizm katolicki ją zawiera).

A teraz dwie obserwacje:
#1. Niektóre osoby podejmują decyzje o użyciu swojej mocy w celu przełamania woli innej osoby. Po prostu gwałcą.
#2. Bóg (najczęściej) nie ingeruje powstrzymując gwałciciela (przypadki szczególne można omawiać osobno).

Kluczowy punkt rozumowania: Oczekiwanie, że Bóg widząc łamanie zasad zareaguje swoją mocą i powstrzyma wolną istotę przed gwałtem. Takie zachowanie Boga nie tylko uczyniłoby go gwałcicielem (to pierwszy problem) ale Bóg złamałby zasadę wolności, którą sam wprowadził. Nie mógłby przez to przeprowadzić zapowiedzianego sądu. Sąd ma sens tylko wtedy, gdy sądzi się wolnych, świadomych ludzi, który dokonali wyborów i wybory wdrożyli w życie posiadaną mocą.

Świat, w którym Bóg miałby ingerować przy każdym złamaniu określonych przez siebie zasad jest światem robotów a nie wolnych istot. Nie żyjemy w świecie robotów. Jesteśmy wolni! Alleluja (to alleluja to moje emocjonalne zakłócenie wywodu - przepraszam).

Na ile znam się na Bogu przypuszczam, że cierpi On bardzo widząc cierpienia ludzi zadawane przez innych ludzi. Ale to tylko moja opinia - można się z nią nie liczyć.

Na ile znam się na ludziach przypuszczam, że zadającym te pytania już przytrafiło się w życiu złamanie jakiejś zasady określonej przez Boga, i w chwili gdy ją łamali cieszyli się oni swoją wolnością nie oczekując od Boga, że zaingeruje w ich życie i powstrzyma ich czyn.

I dlatego uważam to pytanie, za sprzeczne: zadają je wolne osoby oczekujące od Boga pogwałcenia ich wolności, którą Bóg dał ludziom, również po to aby mogli takie pytania swobodnie zadawać. Bóg nie jest sprzeczny sam z sobą.

Dołożenie do analizowanego zdania "dziewczynek", "obrzezania", "miłosierdzia" jest tylko erystyką - emocjonalnym zakłóceniem tej wypowiedzi aby trudniej było ją przeanalizować.

I to by było na tyle mojego ustosunkowania się do tego zdania. EOT.

* * * * *

W moim systemie nie zawarłem informacji o miłosierdziu, gdyż nie było takiej potrzeby. Ale zrobię to teraz:

Dogmatyka mojego systemu (ciąg dalszy):
10. Wolni, świadomi ludzie łamią określone przez Boga zasady, spodziewać się więc mogą kary (to zła nowina).
11. Bóg jest miłosierny - chce realizować swą miłość do ludzi wbrew swojej sprawiedliwości. Jest więc problem.
12. Miłość Boga względem ludzi wyraża się tym, że "Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w niego wierzy nie zginął ale miał życie wieczne" (to dobra nowina).
13. Ofiara Jezusa jest zaspokojeniem sprawiedliwości Boga i podstawą Jego miłosierdzia.

Oczywiście nie dodałem tu podstawowych określeń teizmu, dopełniających mój system:
14. Bóg to osobowy absolut, istota konieczna.
15. Miłość to relacja między osobami, zakładająca czynienie drugiej osobie dobra (czasami miłość wymaga ofiary).
16. Dobro to stan rzeczy, w których Bóg chce aby się one znajdowały.

OK. Wyjaśniłem więc nie tylko pozorną sprzeczność w zdaniu o gwałconych dziewczynkach (w moim systemie sprzeczności tu nie ma) ale wyjaśniłem dobrą nowinę o zbawieniu, które jest dostępne dla każdego, z łaski Boga darmo danej, nie z uczynków by się nikt nie chlubił. O nowym narodzeniu z Ducha, ku dobrym uczynkom, które Bóg przygotował aby wierzący je pełnili pisać już nie będę bo to inny temat.

* * * * *

No i piłeczka po drugiej stronie. Chciałbym usłyszeć spójne, ateistyczne, albo agnostyczne (panteistycznego nie chcę) wyjaśnienie problemu zła. Skąd pochodzi, czym jest, czy jestem na nie skazany. Tylko zróbcie to nie używając teistycznych pojęć, bo przecież Boga nie ma.

 


Kategorie: apologetyka, ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: bóg, miłosierdzie, gwałt, zbawienie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 lutego 2018 (niedziela), 21:52:52

10 przykazań logiki

Takie coś znalazłem:

1. Nie będziesz atakował osoby, ale tezę. {ad personam}
2. Nie będziesz przeinaczał lub wyolbrzymiał tezy dyskutanta, aby ułatwić sobie dyskusję, {sofizmat rozszerzenia}
3. Nie będziesz wyciągał wniosków ze zbyt malej ilości danych, {pośpieszna generalizacja}
4. Nie będziesz przyjmował za przesłankę tego, co ma być dopiero udowodnione, {petitio principii}
5. Nie będziesz twierdził, że skoro coś wydarzyło się w przeszłości, to musi być przyczyną, {post hoc}
6. Nie będziesz postrzegał zjawisk tylko w ich skrajnych przypadkach, {dychotomia myślenia}
7. Nie będziesz argumentował wykorzystując fakt niewiedzy innych, {ad ignorantiam}
8. Nie będziesz nakładał ciężaru dowodu na tego, który kwestionuje postawioną tezę. {onus probandi}
9. Nie będziesz twierdził, że jedno zdanie wynika z drugiego, choć taki związek nie zachodzi, {non sequitur}
10. Nie będziesz twierdził, że skoro teza jest powszechnie przyjęta, to musi być prawdziwa, {ad populum}

Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: apologetyka, sofizmaty, 10 przykazań logiki, logika


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 stycznia 2018 (wtorek), 14:40:40

Wielki Piątek - moje rozważania

Moja historia:

Moja historia związana z tym tematem jest taka:

  1. W dzieciństwie, chodząc do kościoła zastanawiałem się: Jak to jest, że Pan Jezus będąc ukrzyżowany w piątek (zwany Wielkim Piątkiem) a zmartwychwstając w Wielkanocną Niedzielę leżał w grobie 3 dni i 3 noce? Problem był, jakoś nigdy mi to nie pasowało ale kogo miałem zapytać? Problem był!
  2. Tematem zająłem się dopiero po moim nawróceniu (1984), jak już poznałem nieco Biblię. Poczytałem tu, poczytałem tam i problem okazał się być większym bo wiarygodność Biblii, a za tym mojej wiary podważał.
  3. Pan Bóg podpowiedział wyjaśnienie we wczesnych latach 90-tych. Spotkanie z mesjańskimi a jednocześnie ortodoksyjnymi żydami dla których pewne rzeczy są oczywiste było szokiem. Wyszło na to, że zupełnie nie znamy kultury biblijnej, świąt, zasad, kontekstu kulturowego, który tak wiele wyjaśnia. Potem była wizyta Davida Hunta w Polsce (1994?) oraz pierwsza próba samodzielnego sprawdzenia jak to jest. Efektem tego jest mój tekst z 1995 roku, napisany albo w ChiWriterze, albo WordPerfekcie (stare dzieje) ale napisany tak, że dało się to nie tylko do ASCII ale również do HTML-a przekonwertować i do dziś wisi w notce na tym blogu.
    /32475_wielki-piatek---1995 
  4. Potem, na początku XXI w. kilka osób chciało się o tym dowiedzieć, więc z artykułu zrobiłem prezentację w PowerPoint i PDF. Też to tu gdzieś wisi. Ważne, że dorobiłem tam obrazki, opisałem nieco święta żydowskie - na pewno te prezentacje były inspiracją do stworzenia kolejnych, na inne tematy (zawieranie małżeństw po żydowsku, Święta Pańskie i o tym jak je wypełnił Pan Jezus)
  5. A co jakiś czas temat wraca - ale mi się wracać do niego nie chce, choć powinienem. Przynajmniej na tyle aby odświeżyć notatki i przekonwertować pliki z Mazovii do UTF-8 :-)

Moja dogmatyka na ten temat:

A teraz napiszę to sobie najkrócej jak potrafię. W przezentowanej przeze mnie koncepcji kluczowe jest to:

  • 14 nisan, w dzień przygotowania Pana Jezusa ukrzyżowano, bo wtedy zabijało się baranka paschalnego (Kpł 23)
  • 15 był szabat świąteczny - pierwszy dzień święta przaśników zawsze jest szabatem (patrz Kpl 23)
  • 16 był szabat sobotni - bo wypadła sobota - i dlatego to było "wielkie święto" (patrz co mówi ewangelia)
  • 17 nisan, w niedzielę Pan Jezus zmartwychwstał, bo pierwszy dzień po szabacie w trakcie święta przaśników to święto pierwszych owoców - a Pan Jezus jest pierwszym zmartwychwstałem (patrz: 1Kor 15)

Z powyższego wynika, że 14 nisan przypadło w czwartek. I koniec.

Materiały:

  • grudzień 2017 - Jarek znalazł taki fajny plik. Moim zdaniem rewelacja: passover.pdf - polecam!
  • luty 2018 - ostatnia (v2.7) wersja mojej prezentacji (pptx i pdf)

Inne materiały do odnotowania:

 


Kategorie: apologetyka, biblia, teologia/apologetyka, _blog, prezentacja, wykład


Słowa kluczowe: wielki piątek, pesach, ukrzyżowanie, zmartwychwstanie, wielkanoc


Pliki


Komentarze: (1)

wojtek, March 17, 2019 21:35 Skomentuj komentarz


Łk 24:1nn eib
(1) Natomiast pierwszego dnia tygodnia, ledwie zaczęło świtać, kobiety przyszły do grobowca, niosąc wcześniej przygotowane wonności.
(2) Kamień zamykający wejście zastały jednak odsunięty, (3) a po wejściu do środka nie znalazły ciała Pana Jezusa.
(4) Gdy już nie wiedziały, co począć, oto nagle stanęli przy nich dwaj mężczyźni w połyskujących szatach.
(5) One, zdjęte strachem, pochyliły twarze ku ziemi i wówczas padły słowa: Dlaczego szukacie Żywego wśród umarłych? (6) Nie ma Go tu, zmartwychwstał! Przypomnijcie sobie, co wam zapowiedział jeszcze w Galilei, (7) że Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi, zostać ukrzyżowany i trzeciego dnia zmartwychwstać.
(8) Wtedy przypomniały sobie Jego słowa.

Skomentuj notkę
21 stycznia 2018 (niedziela), 06:13:13

List apostoła Jakuba w Biblii Lutra

Taki oto list napisałem, bo zaistniała potrzeba:

From: w34@...pl
To: Bartek P.... (...)
Sent: Saturday, January 20, 2018 4:56 PM
Subject: List apostoła Jakuba w Biblii Lutra

 

Witam.


Mam pytanie, czy to prawda, że Luter nie umieścił w swoim przekładzie Biblii Listu Jakuba i Objawienia Jana. I dopiero po śmierci Lutra zostały one dodane do niemieckiego przekładu.

 

Nie prawda. Kłamliwa propaganda.

Po buli papieskiej w  1520 roku Luter musi się ukrywać, więc siedzi cicho na zamku w Wartburgu i tłumaczy Nowy Tetstament. Jako podstawę przyjął drugie wydanie Erazma, a więc coś, co miało już w miarę spójny i dobrze poukładany tekst grecki. W trakcie trwających prawie dwa lata tłumaczeń luter korespondował z przyjaciółmi i rzeczywiście, w jednym z jego listów jest rozważanie, czy List Jakuba i Apokalipsą są kanoniczne.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Lutra


A musisz wiedzieć, że nie było to wtedy jeszcze takie jasne. Może odnośnie kanonu ksiąg już tak, ale odnośnie zawartości, kolejności rozdziałów, kolejności ksiąg. Np. taka Biblia Gutemberga to istna pomyłka - Gutemberg skupił się na inżynierskiej stronie druku, a jako treść (dziś się to nazywa content) przyjął coś, co było w miejscowym klasztorze, a że kopia była prawie kiepska to wyszło jak wyszło. Np ewangelia Jana u Gutenberga ma zamienione rozdziały 6 i 9, i braki wielu wersów.

To drugie wydanie greckiego Nowego Testamentu Erazma (1521) było dużo lepszej jakości i właśnie to dzieło dało podstawę do dalszych prac biblistów (Teodor Beza, ks. Robert Estienne zwany Stephanusem co wymyślił numeracje wersów)   wielu porządnych tłumaczeń (Biblia Brzeska, przekład Tyndala, przekład Genewski).

https://pl.wikipedia.org/wiki/Novum_Instrumentum_omne
https://pl.wikipedia.org/wiki/Textus_receptus


I jeszcze ciekawostka - pierwsze wydanie całej Biblii Lutra (1534) zawiera również księgi apokryficzne Starego Testamentu. Luter nie uważaj ich za natchnione, odrzucał wyprowadzaną z 2Mach modlitwę za zmarłych, czy za Tobiaszem pewne magiczne zachowania ale nie chciał napięć w kościele, więc księgi te przetłumaczył i umieścił w osobnej sekcji pomiędzy ST a NT. Podobnie postępowali wydawcy polskich przekładów protestanckich: Zarówno Biblia Brzeska (1563) jak i Gdańska (!632) apokryfy ma.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_gdańska

Wszystko jasne?

Pozdrawiam

W.


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: luter, biblia lutra


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 stycznia 2018 (piątek), 07:29:29

Błędy logiczne, sofizmaty - lista #2382

Ktoś zrobił listę, na początku te klasyczne, na koniec te nowoczesne, współczesne, ale ponieważ robił to tradycyjny katol to zatytułował to błędy ateistów tak jakby katole takich błędów nie popełniali. Popełniają! Popełniają o czym nawet w tekście pisze a taki tytuł sprawia, że artukuł (a właściwie listę) zamiast traktować poważnie człowiek myślący potraktuje jako propagandę.

Mimo to zachowuję, i to zachowuję nie zmieniając tytułu

Błędy logiczne ateistów i racjonalistów



Jan Lewandowski - Theologos.pl

Ateiści i racjonaliści twierdzą często, że ich światopogląd oraz powody, z których odrzucają oni nadprzyrodzoność, teizm, teologię, religię, Biblię i Boga, są „czysto logiczne”, „oparte tylko na samym rozumie i logice”, są „oczywistą samą logiką” itd. Kiedy jednak dokładnie przyjrzeć się tym powodom pod kątem logiki, to wtedy okazuje się, że owa negacja jest praktycznie w całości utkana z błędów logicznych.

Niniejszy esej grupuje najczęściej spotykane błędy logiczne w sposobie rozumowania i argumentowania u ateistów i racjonalistów. Nie są to błędy poszczególnych jednostek – przykłady logicznie błędnych twierdzeń, jakie przytoczę, stanowią swego rodzaju ateistyczno-racjonalistyczny etos. Od lat śledzę wypowiedzi wojujących ateistów i racjonalistów, sam niekiedy biorę udział w dyskusjach z nimi, stąd wiem – jak sądzę – co należy do pewnego „wspólnego nurtu” ich światopoglądu. Dzięki tej obserwacji zauważyłem, że pewne twierdzenia są im wspólne, każdy z nich musi wcześniej czy później je wypowiedzieć, aby niejako usankcjonować swój światopogląd i swą negację teizmu.

Owe memy (wzorcowe jednostki informacji kulturowej) istnieją w ich umysłach niezależnie od konkretnej osoby i szerokości geograficznej. Stanowią ich wspólne dziedzictwo światopoglądowe i tylko nieliczne wyjątki wśród nich nie posługują się tymi memami. Warto znać najbardziej rozpowszechnione błędy logiczne występujące w najczęściej spotykanej argumentacji ateistów i racjonalistów, aby móc się prosto i skutecznie bronić przed ich zmasowanymi atakami.

Poniższy indeks może więc stanowić swego rodzaju podręczną pomoc w dyskusjach. Przejdźmy do konkretów. Poniżej układam poszczególne błędy logiczne według dość luźnej kolejności. Pewne przykłady mogą się powtarzać przy omawianiu różnych błędów logicznych, ponieważ czasem w jednym zdaniu występuje kilka błędów logicznych jednocześnie.

1. Argumentum ad ignorantiam

Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi coś na podstawie braku dowodów na istnienie czegoś lub gdy twierdzi coś na podstawie braku dowodów przeciw istnieniu czegoś.

Przykład:
Nie ma dowodów na istnienie Boga, zatem można uznać, że Bóg nie istnieje.

Błędu tego nie popełnia się tylko wtedy, gdy stosuje się go w prawie, gdzie istnieje domniemanie niewinności (ktoś jest niewinny tak długo, aż nie dowiedzie mu się winy). Warto nadmienić, że sami wierzący często popełniają ten błąd logiczny, gdy twierdzą np.:

Udowodnij mi, że Bóg nie istnieje.

Trzeba wiedzieć, że twierdzenia tego typu są argumentum ad ignorantiam i dlatego należy ich konsekwentnie unikać, ponieważ są one ewidentnie błędne logicznie. Aby to zobrazować, wyobraźmy sobie taką oto sytuację, gdy ktoś twierdzi:

Udowodnij mi, że kosmici nie opanowali po kryjomu rządu Stanów Zjednoczonych. Nie możesz tego zrobić? Zatem kosmici opanowali rząd Stanów Zjednoczonych.

Z argumentum ad ignorantiam wiąże się inny częsty błąd popełniany przez racjonalistów i ateistów wobec chrześcijaństwa i Biblii – argumentowanie ex silentio. Błąd ten pojawia się zawsze wtedy, gdy ktoś argumentuje na podstawie braku danych. Oto najczęstsze przykłady takiego błędnego logicznie argumentowania:

Paweł nic nie wiedział o ziemskim życiu Jezusa, skoro nic o tym nie pisał[1].

Testimonium Flavianum to chrześcijańskie fałszerstwo w dziele Flawiusza, ponieważ Ojcowie Kościoła przed Euzebiuszem nie powoływali się na ten fragment, którego tym samym najwidoczniej nie znajdywali w dziele Flawiusza. A skoro go tam nie znajdywali, to go tam nie było[2].

Większość autorów niechrześcijańskich z I wieku n.e. nie wspomina o Jezusie, zatem Jezus nie istniał.

Racjonaliści czasem wprost przyznają, że opierają się na błędnym logicznie argumencie ex silentio, nie zdając sobie najwyraźniej sprawy z tego, że jest to błąd logiczny. Jeden z nich pisze np. w podsumowaniu swego wywodu na temat świadectw odnośnie do istnienia Jezusa w I wieku, że „Ów argument ex silentio jest bardzo mocny”[3]. Brzmi to groteskowo w świetle logiki, ponieważ błędny logicznie argument nie może być jednocześnie „mocny”. Inny racjonalista popełnia podobny paralogizm pisząc, że narzuca się mu argumentum ex silentio[4]. Błąd ten przybiera też formę rozumowania, które Anglosasi zwą argument from the negative. Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jakiś system wiedzy obala inny system wiedzy tylko dlatego, że jest od niego dokładniejszy.

Przykłady:
Teoria ewolucji obala koncepcję boskiej kreacji, ponieważ jest dokładniejsza i lepiej potwierdzona.
Ateizm obala teizm, bo opiera się na bardziej rozsądnym i logicznym rozumowaniu.
Nauka jest w stanie obalić religię, bo metoda naukowa jest dokładniejsza w dochodzeniu do prawdy.
Samorzutna teoria powstania życia z materii nieożywionej jest prawdziwa, w przeciwieństwie do teorii kreacji, bowiem zajmują się nią naukowcy, oni zaś są bardzo precyzyjni i dokładni z natury.


2. Argumentum ad hominem (zwany także ad personam).

Ten błąd logiczny bardzo często występuje w wywodach racjonalistów i ateistów (niestety, także chrześcijanie bardzo często robią błędy tego typu). Popełnia się go zawsze wtedy, gdy zamiast polemizować z czyjąś argumentacją, atakuje się jakąś osobę lub jej wiarygodność.

Przykłady:
To napisał kreacjonista, zatem można sobie odpuścić polemikę z nim, bo na pewno głosi jakieś bzdury.

3. Argumentum ad populum

Błąd ten następuje wtedy, gdy staramy się udowodnić słuszność swego twierdzenia, odwołując się do tego, co myśli jakaś zbiorowość.

Przykłady:
Biblia to zbiór mitów, bzdur i kłamstw, tak uważa dziś większość wykształconych ludzi i naukowców.
Bóg nie istnieje, wie o tym wielu mądrych ludzi żyjących dziś i kiedyś. Wystarczy wspomnieć o tym, że najwięksi twórcy naszej cywilizacji byli ateistami.
Większość naukowców wierzy w teorię ewolucji, więc jest ona prawdą.
Niestety, ale wielu wierzących również popełnia ten błąd. Często spotyka się np. takie oto twierdzenia:
Ludzkość zawsze wierzyła w Boga, dlatego głupotą jest twierdzenie, że Go nie ma.
Wielu mądrych i wykształconych ludzi wierzyło, że Biblia ma rację.
Należy stanowczo unikać takich rozumowań.

4. Argumentum ad numerum

Ten błąd jest blisko powiązany z błędem z punktu poprzedniego. Popełniamy go wtedy, gdy kogoś przekonujemy, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają. Niestety, ale błąd ten często pojawia się także w świecie naukowym, gdzie często o przyjęciu danego paradygmatu za słuszny decyduje recepcja tego paradygmatu wśród większości członków tej społeczności.

Przykłady:
Większość religioznawców uważa, że Ewangeliści nie przedstawili prawdy o Jezusie, a jedynie wiarę ówczesnych wspólnot. Należy więc uznać to rozwiązanie za słuszne.
Boga nie ma, wystarczy zauważyć, że większość naukowców na świecie to ateiści.
Teoria ewolucji jest prawdą, bowiem większość naukowców zgadza się z nią.
Kreacjoniści mylą się, ponieważ tak uważa większość ewolucjonistów.
Większość biblistów nie tłumaczy tego wersu tak jak Biblia, którą ty przytaczasz.


Ten błąd logiczny popełniał guru racjonalistów i ateistów okresu PRL, Zenon Kosidowski[5]. Szczególnie często możemy znaleźć ten erystyczny chwyt u Deschnera, który w jednej ze swych książek pisze np.: „Powszechnie uważa się, że najstarsi chrześcijanie z Palestyny nie spisali ani jednego słowa Jezusa”[6]. „Jak przypuszczają niemalże wszyscy badacze, Paweł nie znał Jezusa historycznego”[7].

Innymi słowy, błąd ten następuje prawie zawsze wtedy, gdy w danym zdaniu spotykamy takie zwrotu jak: „przecież większość uważa, że”.

5. Argumentum ad verecundiam
Błąd ten następuje wtedy, gdy twierdzimy, że coś jest prawdą tylko dlatego, że ktoś inny (np. jakiś autorytet) tak twierdzi. Wyróżniamy dwa rodzaje tego błędu: pierwszy następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się tylko na zdanie jakiegoś autorytetu zamiast na argument; drugi zaś następuje wtedy, gdy ktoś powołuje się na autorytet niekompetentny w danej dziedzinie. W tym ostatnim wypadku mówimy o błędzie logicznym appeal to unqualified authority.

Przykłady:
Richard Dawkins, słynny biolog, jest ateistą. Wielokrotnie uzasadniał on, że Bóg nie może istnieć.
Niestety, ale wierzącym również zdarza się popełniać ten błąd. Czasem słyszy się takie oto zdania:
Nawet Newton wierzył w Boga.

Należy unikać tego typu sformułowań we własnej argumentacji, a opinie autorytetów cytować co najwyżej jako jedynie ciekawostkę lub ilustrację swych argumentów. Dawkins nie jest teologiem, więc jego wypowiedzi na temat Boga nie posiadają rangi autorytetu i przytaczanie ich w sporach teologicznych jest błędne logicznie. Warto nadmienić, że błąd logiczny appeal to unqualified authority często popełniano w polskiej kampanii unijnej, kiedy to jako rzekomy argument za wejściem Polski do UE przytaczano opinię wielu sławnych ludzi polskiej kultury (aktorów, pisarzy, sportowców, m.in. M. Kondrata). Ludzie ci nie są przecież specjalistami od problematyki integracji, ich zdanie w tej sprawie nie było więc warte ani trochę więcej niż zdanie tych, którzy byli odbiorcami ich apeli.

6. Argumentum ad traditio (antiquatitam)
Ten błąd występuje wówczas, gdy argumentujemy, że coś musi być prawdziwe, bo wcześniej uznawano taki to a taki pogląd.

Przykłady:
Żydzi nie wierzyli w Trójcę Świętą, chrześcijanie zafałszowali więc religię objawioną Mojżeszowi.

7. Argumentum ad novitam
Jest to przeciwieństwo błędu wspomnianego przed chwilą. Błąd ten polega na tym, że ktoś powołuje się w swej argumentacji na fakt, że jego rozumowanie jest nowsze, nowocześniejsze, postępowe itd.

Przykłady:
Religia reprezentuje staroświeckie i nieaktualne rozumowanie. Nowoczesne rozumowanie, naukowe, nie odwołuje się już do Boga w tłumaczeniu otaczającego nas świata. Ludzie nowocześni odrzucają Boga i religię jako rozumowanie staroświeckie i przestarzałe.

Warto nadmienić, że ten błąd logiczny występuje dziś chyba najczęściej w reklamie, gdzie niedwuznacznie sugeruje się odbiorcy, że jakiś produkt jest lepszy tylko dlatego, że jest nowszy od poprzednich. Także wśród informatyków i u pasjonatów techniki panuje przeświadczenie, że nowszy model jakiegoś urządzenia lub programu jest lepszy niż jego poprzednik. Tymczasem często jest tak, że np. nowszy program eliminuje tylko niektóre błędy starszej wersji, mnożąc nowe błędy i czasem nawet pozbawia swych nowych użytkowników dogodności, z jakich mogli oni korzystać, używając pewnych cenionych funkcji dotychczasowego programu.

8. Argumentum ad misericordiam
Ten błąd logiczny można bardzo często spotkać w wywodach racjonalistów i ateistów. Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy argumentujemy, odwołując się do uczuć i emocji słuchacza.

Przykłady:
Bóg pozwala cierpieć niewinnym istotom. Nierozsądne jest wierzyć w takiego okrutnego Boga.

To rozumowanie jest błędnie logicznie, ponieważ z filozoficznego punktu widzenia jest możliwe istnienie takiego Boga teistów lub deistów (zatem niekoniecznie chrześcijan), który dopuszcza cierpienie.

Inny przykład:
Kościół okazał się religią fałszywą, bo ma na sumieniu inkwizycję i wyprawy krzyżowe.

9. Dicto simpliciter (znany też jako hasty generalization)
Błąd ten występuje wtedy, gdy generalizujemy i uogólniamy coś na podstawie małej ilości przypadków.

Przykłady:
Wykazałem w Biblii kilka błędów. Nie trzeba dalej wykazywać, że jako dokument Biblia jest zupełnie niewiarygodna (co ma oznaczać, że skoro wykazałem, iż w Biblii jest parę zdań nieprawdziwych, to wszystkie zdania w Biblii, lub przynajmniej ich większość, to zdania nieprawdziwe).
Mój przyjaciel jest chrześcijaninem, a grzeszy tak często, jakby Boga nie było.
Chrześcijanie są bardzo obłudnymi ludźmi.
Błąd ten przybiera też czasem nieco inną postać, zwaną:

10. Fallacy of composition
Powstaje wówczas, gdy ktoś twierdzi, że całość posiada cechy tylko części tej całości. Racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd, gdy z powodu jakiejś trudności czy wady teizmu (często jedynie przez nich urojonej) z miejsca odrzucają cały ten system jako błędny.

Przykłady:
Tylko ten jeden powód wystarczy, aby odrzucić teizm jako bezsensowny system światopoglądowy.
Błąd ten często występuje u racjonalistów i ateistów, którzy po zanegowaniu jakiegoś jednego czy kilku argumentów teistów (lecz nie wszystkich) twierdzą, że w ten sposób „obalili cały teizm”.

11. Ekwiwokacja
Bardzo częsty błąd logiczny występujący u przeciwników Biblii i chrześcijaństwa. Popełnia się go, gdy używa się tego samego słowa najpierw w jednym znaczeniu, a potem w innym. Powstaje on wtedy, gdy ktoś stosuje w swej argumentacji przesłanki oparte na tych samych słowach, jednak posiadających odmienne znaczenie.

Przykłady:
Dzieci wierzą w krasnoludki, zaś chrześcijanie wierzą w Boga. Jeśli wierzysz w Boga, to tak jak byś wierzył w krasnoludki.

Słowo „wiara” jest tu użyte dwukrotnie, lecz jest to ekwiwokacja, ponieważ wiara w Boga nie jest taką samą wiarą jak dziecięca i zupełnie na niczym konkretnym nie oparta wiara w krasnale, ponieważ wiara w Boga zawsze opiera się na jakichś przesłankach i różnych argumentach (nawet jeśli kogoś one nie przekonują), zaś wiara w krasnale na niczym takim się nie opiera. Słowo „wiara” ma zatem dwa odmienne znaczenia, lecz w tym zdaniu jest użyte tylko w jednym, utożsamionym znaczeniu, więc ktoś, kto formułuje takie zdanie, popełnia błąd logiczny ekwiwokacji.

12. Fallacy of division
Ten błąd jest odwrotnością błędu fallacy of composition. Popełnia się go zawsze wtedy, gdy argumentuje się o części na podstawie całości. U racjonalistów i ateistów bardzo często można spotkać ten błąd.

Przykłady:
Na przestrzeni dziejów chrześcijanie popełnili wiele zła w imię nietolerancji. Wszyscy chrześcijanie mają dziś na sumieniu te winy Kościoła.

13. False dilemma (określany czasem także jako bifurcation, disjunctive syllogism)
Błąd logiczny bardzo często występujący w argumentacji racjonalistów. Powstaje on zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że istnieją tylko dwie możliwości w przyjęciu jakiegoś rozwiązania w danej sprawie, choć tak naprawdę jest ich więcej.

Przykłady:
Nauka albo religia. Jeśli odrzucisz naukę, to pozostanie ci wierzyć w biblijne bajki, świętego Mikołaja i dobre duszki.
Albo przyjmujesz teorię ewolucji za prawdziwą, albo jesteś kreacjonistą naiwnie wierzącym w to, iż Bóg stworzył świat w sześć dni.


Jest to fałszywy dylemat, ponieważ (odnośnie do drugiego przykładu): a) można wierzyć w teorię ewolucji i być chrześcijaninem uznającym biblijną relację o stworzeniu (interpretuje się wtedy tę relację niedosłownie); b) można nie wierzyć ani w kreację, ani w teorię ewolucji, jak czynią to np. niektórzy agnostycy. Mamy zatem w tych przypadkach więcej niż tylko dwie możliwości. Odnośnie do pierwszego przykładu: a) można uznawać naukę i być jednocześnie człowiekiem religijnym; b) można nie wierzyć ani w wiarygodność nauki, ani w wiarygodność religii (tak jak postmoderniści). Znów mamy zatem w tym miejscu fałszywy dylemat polegający na ograniczeniu rozwiązania do jedynie dwóch możliwości, choć posiadamy większą liczbę rozwiązań. Spójrzmy też na inny często spotykany przykład tego samego błędu logicznego występującego w argumentacji racjonalistów:

Jeśli Bóg jest wszechwiedzący, to nie mamy wolnej woli, bo Bóg i tak wie, co zrobimy. Jeśli zaś Bóg nie wie, co zrobimy, to mamy wolną wolę, ale wtedy Bóg nie jest wszechwiedzący.

Ten dylemat jest pozorny i wcale nie zachodzą tutaj tylko te dwie możliwości. Wiedza Boga nie jest nam bowiem znana i tym samym nie jesteśmy w żaden sposób w decyzji swej woli ograniczeni wiedzą Boga. Istnieje zatem trzecia możliwość: Bóg wie, co zrobimy, mimo to mamy jednak wolną wolę. Spójrzmy na inny fałszywy dylemat, często wysuwany w formie zarzutu przez ateistów i racjonalistów wobec teizmu:

Jeśli wierzysz w Boga, to czemu nie wierzysz też w krasnoludki?

W pytaniu tym zakłada się, że skoro ktoś wierzy w Boga, to powinien wierzyć też w krasnoludki, i nie pozostawia się tu trzeciej możliwości. Jednak jest to fałszywy dylemat, ponieważ wiara w Boga opiera się na takich lub innych przesłankach i argumentach (nawet jeśli kogoś one nie przekonują, to przedstawia się je w tym przypadku), zaś wiara w krasnoludki opiera się tylko na czystej dziecięcej wyobraźni, która nie domaga się jakichkolwiek przesłanek i argumentów. Jedno z drugim nie ma więc nic wspólnego.

14. Ignoratio elenchi
Jest to jeden z najczęściej występujących błędów logicznych nie tylko u racjonalistów, ale w ogóle w wielu polemikach można się na niego co chwila natknąć. Ma różne formy, jednak cechą wspólną ich wszystkich jest coś, co można określić jako zboczenie z tematu, skierowanie dyskusji lub rozumowania na niewłaściwe tory itd. Wtedy mówimy również o szczególnej odmianie tego błędu – tzw. red herring.

Przykłady błędu red herring:
Apologeta: Ewangelie powstały 40 lat po śmierci Jezusa. Wtedy było jeszcze wielu naocznych świadków działalności Jezusa, którzy byli w stanie dostarczyć Ewangelistom materiału. Analogicznie jak po Powstaniu Warszawskim: minęło dziś 60 lat od tego wydarzenia, a mimo to wciąż jest wielu świadków, którzy bardzo dokładnie pamiętają szczegóły tamtych wydarzeń.

Sceptyk nr 1: Ale dziś żyje też wielu fałszywych kombatantów, którzy udają tylko bohaterów Powstania Warszawskiego.

Sceptyk nr 2: O Powstaniu Warszawskim słyszał cały świat, a o Jezusie wtedy nie słyszał cały świat (słyszała tylko zapadła prowincja).

Sceptyk nr 1 i nr 2 popełniają błąd red herring, ponieważ ani to, że istnieją fałszywi kombatanci, ani to, że o Powstaniu Warszawskim od razu usłyszał cały świat, nie neguje meritum, mianowicie tego, że są jednak tacy kombatanci, którzy bardzo dobrze pamiętają wydarzenia sprzed 60 lat. Obie powyższe odpowiedzi są więc zboczeniem z tematu, a więc ewidentnym błędem logicznym red herring.

Inne przykłady ignoratio elenchi:
Racjonalizm i materializm poważnie kuleją w swych założeniach z powodu petitio principii. Jednak inne światopoglądy chyba wcale nie są lepsze pod tym względem.
Racjonalizm jest światopoglądem opartym na nauce. Każdy rozsądny i wykształcony człowiek powinien więc wyznawać taki światopogląd.


15. Cum hoc, ergo propter hoc
Błąd powiązany blisko z poprzednim. Powstaje wtedy, gdy ktoś błędnie identyfikuje coś jako przyczynę danego zjawiska tylko na podstawie tego, że zbiegło się to w czasie z tym zjawiskiem.

Przykłady:
Nie jest zapewne przypadkiem to, że seksualne dewiacje i pedofilia najbardziej rozwijają się właśnie w katolickich klasztorach. Katolicyzm zatem powoduje te dewiacje.

16. Post hoc, ergo propter hoc
Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś bezpodstawnie twierdzi, że coś było przyczyną jakiegoś zjawiska tylko i wyłącznie na podstawie tego, że poprzedzało ono to zjawisko.

Przykłady:
Najlepszym dowodem na to, że Biblia jest niespójna, są rozłamy w chrześcijaństwie.

17. Tu quoque
Ten błąd powstaje wtedy, gdy zamiast odpowiedzieć w danej chwili na argument oponenta próbujemy wyszukiwać u niego te same błędy.

Przykład:
Twierdzenie: Udowodnij, że światopogląd racjonalistyczny nie opiera się w tych punktach na czystej wierze.
Odpowiedź: A może ty wpierw udowodnij, że masz jakieś dowody na istnienie Boga lub cudów.


18. Ipse dixit
Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania.

Przykład:
Racjonalizm i ateizm jest światopoglądem naukowym. Przecież to oczywiste.
Nauka już dawno wykazała, że Boga nie ma. To oczywiste.

To samo stosuje się do błędu znanego jako ad lapidem.

19. Non causa pro causa
Błąd ten popełnia się wtedy, gdy się odrzuca jakąś tezę jedynie na podstawie rzekomo wynikających z niej konsekwencji, które jednak tak naprawdę z niej nie wynikają.

Przykład:
Chrześcijaństwo jako idea skompromitowało się, bo jego nauki są przyczyną wielu cierpień na świecie, zwłaszcza wypraw krzyżowych i inkwizycji (to jednak nie nauki chrześcijaństwa są odpowiedzialne za te błędy, lecz ich błędne zinterpretowanie w pewnym okresie).

20. Petitio principii (znany także jako circulus vitiosus, circulus in definiendo, idem per idem, tautologia)
Jest to chyba najczęściej spotykany błąd u racjonalistów i ateistów (i nie tylko u nich). Robimy go zawsze wtedy, gdy próbujemy uzasadnić coś jedynie za pomocą tego, co ma dopiero zostać uzasadnione.

Przykłady:
Tylko za pomocą nauki możemy odkrywać prawdę o świecie, bowiem tylko nauka się do tego nadaje.
Jedyną wiarygodną metodą poznawczą jest metoda empiryczna, ponieważ tylko za jej pomocą można wiarygodnie poznawać rzeczywistość.
Racjonalizm i ateizm są światopoglądami naukowymi, ponieważ metoda naukowa zakłada racjonalizm.
Tylko rozum pozwala nam odróżnić fałsz od rzeczywistości, ponieważ rozum ma sam z siebie taką zdolność
(aby uzasadnić twierdzenie o zdolności poznawczej rozumu, należy odwołać się do samego rozumu, co jest oczywiście błędnym kołem).
Wrażenia informują nas o realnym rzeczach, ponieważ doświadczamy tych rzeczy.

W tym ostatnim przypadku mamy pośrednie błędne koło. Pośrednie błędne koło występuje wtedy, gdy przesłanki nie dowodzi się za pomocą bezpośredniego wniosku, który ma dopiero zostać dowiedziony, lecz za pomocą jakiegoś synonimu tej przesłanki czy jakiejś wynikającej z niej konsekwencji.

21. Stolen concept
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy próbujemy obalić jakiś system wiedzy za pomocą założeń, które domagają się uznania za prawdziwe w obrębie tegoż systemu wiedzy. Racjonaliści i ateiści popełniają ten błąd wtedy, gdy np. próbują obalić wiarygodność Biblii, uznając jednocześnie pewne jej fragmenty za prawdę. W tej ostatniej sytuacji mówimy również o błędzie logicznym znanym jako corrupt source.

22. Contradictory premises
Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś w swym rozumowaniu przyjmuje sprzeczne założenia. Taką często przytaczaną i najlepszą ilustracją tego błędu jest jeden z najbardziej ulubionych i popularnych wśród ateistów niepoprawnych argumentów przeciw teizmowi, znany jako dylemat kamienia, którego Bóg nie może podnieść.

Przykład:
Jeśli Bóg jest wszechmogący, to powinien umieć stworzyć kamień, którego nie będzie mógł podnieść. Jeśli jednak Bóg może stworzyć kamień, którego nie mógłby podnieść, to Bóg nie jest wszechmocny.
Takie argumentowanie jest błędne logicznie i zawiera sprzeczne przesłanki, pierwsza przesłanka w tym rozumowaniu zakłada bowiem, że wszechmoc Boga nie dopuszcza istnienia kamienia, którego nie mógłby On podnieść, zaś druga zakłada istnienie takiego kamienia. Jeśli istnieje Bóg, który może wszystko, w tym może podnieść każdy kamień, to istnienie takiego Boga zakłada niemożliwość istnienia kamienia, którego nie można podnieść, i vice versa. Utrzymywanie obu wspomnianych przesłanek naraz jest jednak błędne logicznie, bowiem obie są sprzeczne. Warto dodać, że w świetle katalogów błędów logicznych już tylko sama próba postawienia wspomnianego przed chwilą dylematu Boga i kamienia jest traktowana jako inny błąd logiczny, zwany meaningless questions.

23. Statement of conversion
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi, że zmienił jakiś pogląd, bo poznał go lepiej i dlatego jest autorytetem w tej sprawie. Racjonaliści i ateiści często twierdzą, że są autorytetami w dziedzinie wiary chrześcijańskiej, bo np. kiedyś byli katolikami. Dlatego mogą ją ponoć kompetentnie krytykować. Jednak takie rozumowanie jest w sposób oczywisty błędne, bo ktoś, kto porzucił jakiś pogląd, wcale nie musiał zrobić tego dlatego, że dobrze go poznał. Przeciwnie, mógł to zrobić właśnie dlatego, że niedostatecznie lub błędnie poznał ten pogląd.

24. False analogy (zwany również boolean).
Ten błąd powstaje wtedy, gdy argumentujemy za pomocą analogii, która jest nieadekwatna. Przywołajmy jeden z powyższych przykładów:

Jeśli wierzysz w Boga, to czemu nie wierzysz też w krasnoludki?

Można to błędne rozumowanie przedstawić też w punktach:
a) w Boga się wierzy,
b) w krasnoludki się wierzy,
c) zatem wiara w Boga jest taką samą wiarą jak wiara w krasnoludki.

Jest to tzw. weak analogy. Rozumowanie to jest jednak dokładnie takim samym błędem logicznym jak choćby to rozumowanie:

a) Jan jest ssakiem,
b) Azor jest ssakiem,
c) zatem Jan jest Azorem.


W rozumowaniu przedstawionym wyżej zakłada się, że skoro ktoś wierzy w Boga, to powinien wierzyć też w krasnoludki. Jednak jest to fałszywa analogia, ponieważ wiara w Boga opiera się na takich czy innych przesłankach i argumentach (które mogą być dyskusyjne, co nie zmienia jednak faktu, że istnieją), zaś wiara w krasnoludki opiera się tylko na czystej dziecięcej wyobraźni, która nie domaga się jakichkolwiek przesłanek ani argumentów.

25. „A is based on B” fallacies („A is a type of B” fallacies)
Jak powyżej.

26. Reductio ad absurdum (slippery slope)
Błąd ten powstaje wtedy, kiedy za pomocą uproszczenia sprowadzamy całość do jakiejś części, tworząc jej karykaturalny obraz, mający niewiele wspólnego z rzeczywistością. Błąd ten powstaje także wtedy, gdy uznajemy, że coś jest złe tylko dlatego, że czasem akcydentalnie wiąże się na pozór z czymś, co z kolei na pewno uznajemy za błędne (jednak wcale to z tego nie wynika).

Przykłady:
Jeśli dziś uwierzymy w Biblię, to czy jutro mamy wierzyć w to, że ziemia jest płaska?
Jeśli dziś uwierzymy w Biblię, to czy mamy też uwierzyć, że Bóg stworzył świat w 6 dni?
Jeśli dziś w szkołach wprowadzimy kreacjonizm, to jutro będziemy musieli zacząć w nich uczyć o płaskiej ziemi.


Argument ten jest błędny, ponieważ Biblia jedynie zdaje się nauczać o płaskości ziemi i o tym, że Bóg stworzył świat w 6 dni. Kompetentne odczytanie zawartych w niej tekstów, wraz z uwzględnieniem zawartych w niej gatunków literackich, ukazuje, że wcale nie naucza ona nic takiego ani że uznanie Biblii musi prowadzić do takich wniosków (słowo „dzień” w Biblii hebrajskiej (hebr. jom) może bowiem oznaczać także jakiś bardzo długi okres, niekoniecznie dzień 24 godzinny itd.). Biblia nie jest podręcznikiem przyrodniczym, lecz w obrazowych scenach przekazuje prawdy teologiczne. Co do przykładu ostatniego to jest to częsty „argument” spotykany wśród racjonalistów i ateistów, jest on jednak bezsensowny, co widać chyba gołym okiem. No bo jak koncepcja płaskości ziemi ma wynikać z nauki kreacjonistycznej?

27. Argument by selective reading
Ten błąd powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś podejmuje polemikę tylko z najsłabszymi argumentami oponenta, pomija zaś najmocniejsze. Racjonaliści i ateiści bardzo często podejmują polemikę tylko z wybranymi argumentami oponentów.

28. Argument by laziness
Taki błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś argumentuje odnośnie do czegoś, mimo iż zupełnie nie zadał sobie trudu, aby zapoznać się głębiej z tym tematem. Ateiści i racjonaliści często zabierają głos na temat złożonych zagadnień religii i teologii, choć często zupełnie nie chce im się tak naprawdę zagłębić w te dziedziny.

29. Paradigm of cultural fallacy
Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś uważa, że jakiś system wiedzy ma wyłączność na ocenianie słuszności innych światopoglądów. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd logiczny, gdy twierdzą (mylnie zresztą), że jedynym światopoglądem, poprzez który można oceniać słuszność innych światopoglądów (w tym słuszność teizmu), jest „światopogląd naukowy”.

Przykład:
Tylko nauka jest jedynym systemem wiedzy, który może doprowadzić nas do prawdy o religii i sprawdzić przy tym słuszność innych światopoglądów.

30. Overprecision
Błąd ten powstaje wtedy, gdy odrzucamy jakąś koncepcję tylko dlatego, że jest nieprecyzyjna. Ateiści często odrzucają koncepcję Boga z tego powodu.

Przykład:
Koncepcja Boga jest nie do końca jasna i precyzyjna w poszczególnych religiach, można ją więc odrzucić.

31. Occam’s razor fallacy
Brzytwa Ockhama – jest to jeden z najczęstszych błędów logicznych, jaki występuje w argumentacji ateistów i racjonalistów. Zasada ta głosi, że „najprostsze wyjaśnienie jest najlepsze” i „nie powinniśmy wprowadzać zbędnych koncepcji, czy bytów, do naszych wyjaśnień” (dla ateistów takim zbędnym bytem jest oczywiście Bóg). Problem polega na tym, że przez „niepotrzebne byty” każdy może rozumieć coś innego. Dla jednych niepotrzebnym bytem w wyjaśnianiu świata może być Bóg, ale dla innych przeciwnie, takim bytem może być materia (np. dla solipsysty), która dla materialistów i ateistów jest z kolei czymś niezbędnym w wyjaśnianiu świata. Nie wiadomo też, co rozumieć przez „najprostsze wyjaśnienie”. To samo wyjaśnienie może być zarazem najprostsze, jak i niezmiernie złożone z różnych punktów widzenia. Zasada ta jest więc bezużyteczna sama w sobie, bowiem tak naprawdę niczego nie określa. Jest zupełnie nieprecyzyjna (brzytwa ta kroi zupełnie dowolnie, wedle subiektywnych gustów użytkownika, które są różne u poszczególnych osób), a tym samym nie nadaje jako konkretne kryterium. Ponadto, stosując brzytwę Ockhama, popełniamy błąd logiczny znany jako reductive fallacy. Błąd ten powstaje wtedy, gdy redukujemy swe wyjaśnienie, sprowadzając je tylko i wyłącznie do jakiegoś aspektu. Ateiści popełniają błąd logiczny reductive fallacy, stosując brzytwę Ockhama wobec Boga, gdyż twierdzą, że Boga należy się pozbyć ze swoich rozważań na temat świata, który ich zdaniem sprowadza się tylko do materii.

32. Historical parallelism
Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś tylko na podstawie samych podobieństw idei wskazuje, że były one zapożyczone. Jednakże, jak głosi znana sentencja łacińska, analogia non est genealogia. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd, gdy na podstawie podobieństw idei chrześcijańskich do idei innych religii wnioskują o zapożyczeniu.

Przykłady:
Między kultem Mitry a chrześcijaństwem jest wiele podobieństw, chrześcijaństwo jest więc parodią mitraizmu[8].
Pomiędzy naukami buddyzmu i chrześcijaństwa istnieje wiele podobieństw, chrześcijaństwo zapożyczało więc swe nauki od buddyzmu[9].
Wierzenia kananejskie są podobne do wierzeń hebrajskich, Hebrajczycy więc kradli swe koncepcje religijne od kananejczyjów (ten błąd logiczny pojawia się niestety często także w literaturze naukowej[10], zajmującej się analizą porównawczą religii).
Pewne idee wspólnoty esseńskiej z Qumran są podobne do idei wyznawanych przez wczesną wspólnotę chrześcijańską. Chrześcijanie zapożyczali zatem te idee od esseńczyków.

33. Humor or ridicule (zwany też galileo gambit).
Ten błąd powstaje wtedy, gdy ktoś zamiast podjąć polemikę z argumentami oponenta tylko żartuje lub szydzi z niego, aby w ten sposób wynieść się ponad jego racje oraz sprawić wrażenie, że argumentacja oponenta jest śmieszna lub głupia, a zatem pozbawiona znaczenia. Jest to bardzo często spotykane u sceptyków, racjonalistów i ateistów, którzy zamiast podjąć polemikę z argumentacją starają się jedynie ją ośmieszać i zniesławiać, bez podjęcia jakiejkolwiek z nią polemiki.

Przykład:
Ta argumentacja jest idiotyczna i bezsensowna, szkoda czasu na podejmowanie z nią jakiejkolwiek polemiki.

Jeśli twój oponent kiedykolwiek będzie wyśmiewał lub szydził z twej argumentacji, nie podejmując z nią jednocześnie żadnej polemiki, możesz (a nawet powinieneś, aby skutecznie się obronić) ripostować, że popełnia on błąd logiczny Galileo gambit.

34. Ex concessis
Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi, że reprezentowana przez kogoś idea jest niewłaściwa, bowiem wyznawał ją ktoś moralnie skompromitowany. Ateiści bardzo często zarzucają chrześcijanom, że ich wiara jest skompromitowana właśnie dlatego, że ktoś o niskiej moralności był jej zwolennikiem.

Przykład:
Jak możesz być chrześcijaninem! Przecież Hitler też nim był!

35. Double standards (znany także jako special pleading)
Ten błąd powstaje zawsze wtedy, gdy w sposób uzasadniony nie stosujemy do swego rozumowania zasad, jakich wymagamy od rozumowania innych. Ateiści i racjonaliści często popełniają ten błąd.

Przykłady:
Nie mamy dowodu na to, że życie na ziemi stworzył jakiś transcendentny kreator (Bóg), zatem życie na ziemi powstało przypadkowo (jednakże na to ostatnie także nie mamy przecież dowodów, zatem osoba wypowiadająca tego typu stwierdzenie – bardzo częste zresztą u ateistów – obala zarazem swe własne stanowisko i popełnia błąd logiczny double standard).

Nowy Testament nie przekazuje nam historycznej prawdy o Jezusie (jednakże często zdarza się, że autor tego typu oświadczenia sam jednocześnie odwołuje się do nauk NT o Jezusie, kiedy mu to przy innej okazji pasuje, popełniając w ten sposób błąd logiczny double standard).

36. Argument to the future (znany też jako appeal to the hope lub untestability fallacy)
Błąd ten popełnia się, gdy się twierdzi, że coś w przyszłości uda się wykazać, choć teraz jest to niemożliwe. Ateiści i racjonaliści często stosują tego typu nielogiczne argumenty.

Przykłady:
Nauka w przyszłości wyjaśni otaczający nas świat do końca, dlatego nie potrzebujemy już religii, która w zasadzie nic nam nie wyjaśnia.
W przyszłości nauka udowodni, że życie powstało zupełnie przypadkiem. Nie będziemy musieli już wtedy tłumaczyć, że stworzył je Bóg.


Warto zauważyć, że taki błąd logiczny często pojawiał się także w publicystyce medialnej na temat wejścia Polski do UE. Jednym z najczęściej podawanych pozornych uzasadnień dla naszego wejścia do UE było to, że kiedyś zobaczymy (lub nasze dzieci czy dopiero wnuki zobaczą), iż się nam to jednak opłaciło. Oczywiście autorzy takich stwierdzeń (w tym wielu członków naszego społeczeństwa, którzy powtarzali ten slogan) popełniali błąd logiczny argument to the future.

37. Hypothesis contrary to fact
Błąd tego typu powstaje wtedy, gdy ktoś argumentuje na podstawie tego, że coś mogło się zdarzyć, choć jednocześnie nic nie wskazuje na to, że tak się zdarzyło, lub nawet coś temu przeczy. Ateiści i racjonaliści bardzo często argumentują przeciw chrześcijaństwu i Biblii w stylu: „coś mogło się zdarzyć”.

Przykłady:
Ewangelie powstały kilkadziesiąt lat po śmierci Jezusa. Miały przekazywać prawdę o życiu Jezusa. Pamięć ludzka bywa jednak zawodna. Przez ten czas świadkowie nie pamiętali już więc dobrze wydarzeń, które Ewangeliści opisali. Ewangelie nie przekazują więc prawdy o życiu Jezusa.

Mamy w większości tylko późne kopie oryginałów poszczególnych ksiąg Biblii. Kopiści starali się wiernie przepisać to, co kopiowali. W trakcie kopiowania teksty te mogły jednak zostać sfałszowane. Musimy więc uznać, że nie posiadamy wiarygodnych kopii Biblii.


38. Secundum quid
Jest to w zasadzie odmiana wyżej wspomnianego argumentu hasty generalization. Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś uogólnia coś na podstawie jednostkowych przypadków. Racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd wobec Biblii, np.:

Kopie Biblii zostały sfałszowane, przecież w starożytności kopiści czasem fałszowali to, co przepisywali.

39. Argument from personal incredulity (zwany też relativist fallacy)
Ten błąd logiczny popełnia się zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że coś jest niemożliwe tylko dlatego, że jemu wydaje się to niemożliwe. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd w swych polemikach z teizmem.

Przykład:
Istnienie Boga jest dla mnie koncepcją niedorzeczną, stąd uważam, że ludzie nie mają żadnych rozsądnych podstaw ku temu, aby wierzyć w Boga.

Jezus nie mógł dokonać tych cudów, w ogóle nie mogę sobie tego wyobrazić, to niedorzeczne.

40. Fallacy of exclusion
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś pomija jakąś ważną informację, która podkopuje jego wnioskowanie.

Przykład:
W Księdze Jeremiasza 7,22-23 Bóg stwierdził, że podczas exodusu nic nie nakazywał Żydom odnośnie do ofiar krwawych i całopalnych. Przeczy jednak temu tekst z Wj 20,24, gdzie w czasie exodusu Bóg nakazuje Żydom złożyć ofiarę całopalną.
W rozumowaniu tym występuje błąd fallacy of exclusion, ponieważ sceptycy wysuwający taki argument często opierają się na polskich przekładach Pisma Świętego (Biblia Tysiąclecia, Biblia warszawska), które w Jr 7,22-23 nie wstawiają słowa „dzień”. Tekst oryginalny zawiera jednak w tym miejscu słowo „dzień” (bejom – dosł. „w dniu”), stąd wiadomo, że Bóg jednak nie nakazywał ofiar krwawych i całopalnych w dniu wyjścia z Egiptu, bo wspomniany w Wj 20,24 nakaz odnośnie do takich ofiar został wydany dopiero dużo później.

Inny przykład:
Hitler był ochrzczonym katolikiem, katolicyzm jest więc współodpowiedzialny za jego zbrodnie (podczas gdy pomija się tu już zupełnie, że już we wczesnej młodości Hitler przestał być katolikiem z własnego wyboru).

41. The natural law fallacy
Ten błąd logiczny popełniamy zawsze wtedy, gdy budujemy swoją argumentację na tzw. prawach natury. Racjonaliści bardzo często argumentują w ten sposób, odzierając ludzką godność z jej humanitarnej podszewki i wskazując, że niczym tak naprawdę nie różnimy się od zwierząt.

Przykłady:
Jesteśmy tylko zwierzętami, więc Biblia nie ma racji, gdy stawia człowieka wyżej od zwierząt.
W świecie zwierząt istnieje prawo brutalnej walki o przetrwanie. Chrześcijańskie prawo zalecające dążenie do altruizmu jest więc utopijne, ponieważ jest wbrew temu prawu.


42. The „no true Scotsman” fallacy
Ten błąd logiczny bardzo często występuje u racjonalistów i ateistów. Powstaje on zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jego argument czy zasada, na jakiej się on opiera, jest prawdziwa, ponieważ ktoś, kto ją wyznaje, jest prawdziwym reprezentantem tej zasady.

Przykłady:
Profesor Maciej Giertych jest biologiem, lecz nie akceptuje teorii ewolucji. Jednak prawdziwy naukowiec zawsze akceptuje teorię ewolucji, zatem Giertych nie jest prawdziwym naukowcem.
Prawdziwy naukowiec nie powinien wierzyć w Boga. Jeśli jednak wierzy, nie jest prawdziwym naukowcem.


43. Reification (hypostatization) – błąd ten zwany jest także anti-conceptual mentality
Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś traktuje abstrakt jako konkret.

Przykład:
Grzech jest realną rzeczywistością, powinien mieć więc namacalne skutki. Jednak ja regularnie popełniam grzech i nie odczuwam takich skutków. Zatem koncepcja grzechu jest błędna.

44. Non-support
Błąd ten powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś wyciąga jakiś wniosek na podstawie zbyt małej ilości przesłanek lub na podstawie przesłanek, które są dobrane tendencyjnie.

Przykład:
W chrześcijaństwie od samego początku istniał rozłam na dwa stronnictwa: Piotrowe i Pawłowe. Dowodzi tego konflikt pomiędzy Piotrem i Jakubem, jaki został opisany w Ga 2,11-14.

Dowodzenie to jest błędne, ponieważ w Ga 2,11-14 opisano tylko jeden mały incydent, jaki nastąpił pomiędzy dwoma wspomnianymi Apostołami. Jeden incydent nie wskazuje jednak w żadnym wypadku na trwały konflikt, ponieważ problem można było przecież szybko rozwiązać, a spór zażegnać.

45. Barking cat
Ten błąd logiczny powstaje zawsze wtedy, gdy twierdzimy, że zaakceptujemy zasadę działania jakiejś instytucji, pod warunkiem, że zmieni ona swe fundamentalne zasady, tak by nam odpowiadały. Jednak zmiana taka jest niemożliwa, ponieważ zasady te są fundamentalne i zrezygnowanie z tych zasad oznaczałoby koniec działania i dalszego sensu istnienia tej instytucji (stąd nazwa tego błędu logicznego, która odnosi się do „szczekającego kota”, ponieważ kot nie może zacząć szczekać, byłoby to wbrew jego naturze). Ateiści i racjonaliści bardzo często postulują, że Kościół powinien zmienić jakieś swe (często fundamentalne dla istnienia Kościoła) zasady, aby stać się bardziej akceptowalnym dla innych. Jednak Kościół często nie może zrezygnować z tych zasad, bo stanowią one „być albo nie być” dla sensu istnienia tej instytucji.

Przykłady:
Kościół powinien zaakceptować homoseksualizm, wtedy bym nie miał do niego zastrzeżeń.
Kościół powinien wprowadzić rozwody, wtedy odpowiadałyby mi bardziej jego nauki.


46. Fantasy projection
Błąd ten popełnia się wtedy, gdy się argumentuje tylko na podstawie własnej wyobraźni, choć nie ma na to poza tym żadnych argumentów.

Przykład:
Jeśli kopiści przepisywali Biblię, to zapewne ją sfałszowali. Zatem powinniśmy odrzucać Biblię, skoro jest sfałszowana.
Ewangelie są pełne mitologicznych opowiadań, ich autorzy sfałszowali życiorys Jezusa, który był zupełnie inny
(autor takiej wypowiedzi nie jest jednak w stanie podać na to żadnego historycznego dowodu, bo nie mamy żadnych źródeł z I wieku potwierdzających nam jego koncepcję, argumentuje on zatem jedynie opierając się tu na własnej wyobraźni).

47. Spurious causation
Ten błąd powstaje wtedy, gdy dostrzegamy związek przyczynowo-skutkowy, tam gdzie jest on tylko pozorny. Ateiści i racjonaliści (i nie tylko, dotyczy to także różnych sekciarzy) bardzo często popełniają ten błąd, gdy niemal za całe zło współczesnego świata obwiniają chrześcijaństwo.

Przykłady:
Kościół jest dziś odpowiedzialny za dziesiątki wojen, w tym za dwie ostatnie wojny światowe.
Kościół jest dziś odpowiedzialny za wiele uprzedzeń, głównie rasowych.


48. Gravity game
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jakaś teoria powinna być udowadniana tak długo, aż będzie cieszyć się powszechnym uznaniem.

Przykład:
Teoria inteligentnego projektu nie cieszy się powszechnym uznaniem wśród naukowców, jako teoria dowiedziona empirycznie, jak to jest z teorią ewolucji, nie powinniśmy jej więc uznawać za wiarygodną.

49. Appeal to gravity
Nazwa podobna jak w przypadku błędu poprzedniego, lecz w rzeczywistości jest to inny błąd. Powstaje on zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że jego argumentacja jest dojrzała i poważna, dlatego powinna zostać przyjęta jako oczywista.

Przykład:
Żaden poważny biblista nie traktuje Biblii jako źródła zawierającego prawdziwe informacje.
Poważny naukowiec uznaje teorię ewolucji.

50. Supression of the agent
Ten błąd logiczny popełnia się wtedy, gdy pomija się istotną przyczynę jakiegoś zjawiska, koncentrując się zamiast niej na mniej bezpośrednich i istotnych przyczynach.

Przykład:
Kościół jest odpowiedzialny za inkwizycję.

Takie twierdzenie jest po części prawdą, jednak gdy jest ono oceniane w kategoriach całości, to wtedy jest fałszywe. Za błąd inkwizycji były bowiem odpowiedzialne tylko jednostki średniowiecznego Kościoła, które źle zinterpretowały naukę Jezusa.

51. Appeal to rugged individualism
Ten błąd logiczny powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś odwołuje się do faktu, że jego argumentację podziela jakaś elitarna mniejszość.

Przykłady:
Zawsze było tak, że większość nie myślała, a myślący byli w mniejszości, jak już kiedyś zauważył Bertrand Russell. Dlatego właśnie jest zupełnie zrozumiałe, dlaczego w Polsce większość ludzi to niemyślący katolicy, zaś myśląca mniejszość to ateiści.

52. Appeal to utility
Ten błąd logiczny powstaje wówczas, gdy ktoś próbuje obalić czyjąś tezę jedynie za pomocą twierdzenia, że zwolennik tej tezy broni jej tylko i wyłącznie z powodów osobistych lub emocjonalnych. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd logiczny, gdy twierdzą np.:

Ludzkość zaczęła wierzyć w Boga, bo nie potrafiła wyjaśnić otaczających ją zjawisk, takich jak pioruny, kataklizmy i inne zjawiska przyrodnicze.
Ludzie wierzą w Boga, bo są słabi.
Wiara w Boga daje nadzieję na życie po śmierci. Tylko dlatego ludzie w to wierzą.
Wiara w Boga i modlitwa to psychiczna podpora w problemach życiowych. Dlatego ludzie tak chętnie wierzą.
Bronisz tej tezy tylko dlatego, że Kościół tak naucza.

53. Canceling hypotheses
Ten błąd logiczny powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś dla uzasadnienia jakiejś hipotezy tworzy tylko inną hipotezę, zamiast podać jakieś przesłanki dla pierwszej hipotezy.

Przykład:
Ateista: Życie na ziemi powstało w drodze przypadku.
Teista: Skąd wiesz?
Ateista: Na razie nie potrafię tego dowieść doświadczalnie, lecz można założyć, że w przyszłości laboratoria naukowe będą na tyle rozwinięte, że dowiodą tego w końcu.

Ten błąd logiczny jest bardzo zbliżony do błędu określanego jako speculative evidence.

54. Appeal to guilt
Ten błąd logiczny powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś próbuje obalać czyjeś twierdzenie jedynie za pomocą wywołania poczucia winy u tego, który broni tego twierdzenia.

Przykład:
Bronisz Kościoła, nie wstyd ci? Przecież Kościół jest winny wielu cierpień ludzkich na świecie.

55. Unidentified experts
Ten błąd logiczny bardzo często występuje u racjonalistów. Powstaje on zawsze wtedy, gdy ktoś powołuje się na autorytety, nie precyzując, o kogo chodzi, co sprawia, że nie możemy sprawdzić, czy rzeczywiście są oni autorytetami w tej dziedzinie.

Przykład:
Wiarygodni naukowcy uważają, że Biblia została sfałszowana (i nie powiedziano, którzy naukowcy).

56. Argumentum ab annis
Błąd ten powstaje wtedy, gdy argumentujemy, że coś jest bez wartości, bo jest stare. Ateiści i racjonaliści często argumentują tak wobec Biblii i chrześcijaństwa.

Przykłady:
Kościół ze swymi naukami wciąż tkwi w średniowieczu, jego nauki zdezaktualizowały się w świetle współczesnego postępu.
Biblia zawiera stare i nieaktualne informacje o świecie.


57. Categorical fallacy
Ten błąd popełnia się wtedy, gdy ktoś na poparcie swej koncepcji (lub zespołu koncepcji) przywołuje inną koncepcję (lub zespół koncepcji), które do niej wcale nie pasują. Ateiści i racjonaliści popełniają ten błąd, gdy twierdzą, że ateizm opiera się na nauce. Tymczasem ateizm nie może opierać się na nauce, gdyż w obszarze zainteresowań nauki nie leży Bóg ani transcendencja, jak to jest w przypadku ateizmu. Nauka nie może negować tego, czym się nie zajmuje i co leży poza obszarem jej zainteresowań.

58. Nihilistic fallacy
Ten błąd powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś twierdzi, że aby uniknąć pomyłek w swym procesie poznawczym, unika przyjmowania czegokolwiek na wiarę. Ateiści i racjonaliści bardzo często tak twierdzą (zwłaszcza wtedy gdy mają okazję wyśmiać teistów za ich wiarę w Boga). Jednak takie stanowisko samo się obala, ponieważ nie można przyjąć na podstawie jakiegokolwiek dowodu, że aby uniknąć błędu, nie należy nic przyjmować na wiarę. Takie stanowisko samo w sobie jest bowiem wstępnie przyjęte na wiarę. Warto dodać, że niemożliwe jest też zbudowanie żadnego systemu wiedzy bez uprzednich założeń i zasad, które można przyjąć tylko na wiarę. Dane, jakie do nas docierają, musimy bowiem zinterpretować wedle jakichś reguł. Tych reguł nie można zaś oprzeć na samej rzeczywistości, faktach, bowiem fakty są faktami dopiero po jakimś ich zinterpretowaniu. Bez interpretacji więc ani rusz, bez niej fakty są nieuporządkowane, pozbawione jakiegokolwiek użytecznego znaczenia i niesprecyzowane. Sama interpretacja musi jednak dokonać się w umyśle ludzkim. Ten zaś musi utworzyć ją na bazie jakichś założeń przyjętych wstępnie na wiarę. Cofając się wciąż w naszym rozumowaniu i wciąż pytając się samych siebie o to, skąd to wiemy, musimy bowiem zawsze w końcu dotrzeć do punktu, kiedy coś przyjmujemy wstępnie na wiarę. Nie istnieją więc fakty, ujęte bez teoretycznego zaangażowania, co jest dziś bezsporne nawet wśród filozofów nauki[11], zaś teoretyczne zaangażowanie nie może istnieć bez jakichś założeń przyjętych na wiarę. Nihlistic fallacy można więc zakwalifikować jako błąd logiczny, obrazując to w ten oto sposób:

Wierzę, że aby uniknąć pomyłki, nic nie można przyjmować na wiarę.

59. Raising the bar
Błąd ten robi się zawsze, gdy się żąda od swego oponenta coraz mocniejszych dowodów na coś, podnosząc wciąż poprzeczkę i wymagania argumentacyjne, mimo że oponent wciąż dostarcza mu dowodów, których on wcześniej żądał. Wybieg ten jest czystą socjotechniką i ma zniechęcić oponenta od uzasadniania swego stanowiska, ponieważ nikt nie jest w stanie dostarczać dowodów na coś w nieskończoność. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd logiczny w dyskusjach, gdy wciąż wymyślają jakieś preteksty w stosunku do argumentacji oponenta, chociaż wcześniej dostarczył on już dowodu, jakiego od niego żądano. Jeśli kiedykolwiek natrafisz na sytuację, w której sceptyk otrzyma od ciebie argument, jakiego oczekiwał, a mimo to nie uzna go za wystarczający i będzie wymyślał coraz bardziej rygorystyczne warunki dla „być albo nie być” tego argumentu, zastopuj i zwróć mu uwagę na to, że popełnia on błąd logiczny raising the bar. Możesz wtedy wycofać się z dyskusji, bez narażenia się na zarzut nieuzasadnienia swego stanowiska, ponieważ twój oponent popełnił w swej argumentacji błąd logiczny.

60. Least plausible hypothesis
Ten błąd logiczny powstaje wtedy, gdy ignorujemy jakieś inne i bardziej oczywiste wyjaśnienia danej sytuacji, sprowadzając wszystko uparcie wciąż tylko do naszej jednej interpretacji. Racjonaliści i ateiści bardzo często popełniają ten błąd w polemikach.

Przykład:
Św. Paweł nie pisał prawie nic o życiu Jezusa, bo nic o tym nie wiedział (tymczasem św. Paweł mógł nie pisać prawie nic o życiu Jezusa z różnych powodów, np. dlatego, że nie trzeba było wiernym powtarzać od nowa informacji, które znali już z tradycji ewangelicznej, lub dlatego, że tematyka listów Pawła nie dopuszczała możliwości szerszego nawiązywania do tych kwestii).

61. Pretensious
Ten błąd logiczny powstaje zawsze wtedy, gdy wypowiadamy się z pozycji wszechwiedzącego obserwatora, który mówi jakby z punktu widzenia wszystkich. Racjonaliści i ateiści często wypowiadają się w taki sposób.

Przykłady:
Cuda nie zdarzają się dzisiaj nigdzie, zatem nie zdarzały się też w czasach Jezusa.
Warto nadmienić, że tak popularna wśród polskich racjonalistów i ateistów Uta Ranke-Heinemann również popełniła ten błąd logiczny, gdy napisała:

„W realnym życiu żadne anioły nie przychodzą do żadnych dziewic, dzisiaj nie i wtedy też nie”[12]. „W rzeczywistości bowiem żaden anioł nie pojawił się w naszym życiu codziennym, by zwiastować nam wielką radość”[13].

62. Reductive fallacy
Ten błąd logiczny (o którym wspominałem już wyżej przy okazji omówienia brzytwy Ockhama) powstaje zawsze wtedy, gdy ktoś sprowadza jakieś wyjaśnienie do określonego aspektu rzeczywistości, redukując w ten sposób pole wyjaśnień do z góry ustalonego obszaru. Ateiści i racjonaliści bardzo często popełniają ten błąd logiczny, gdy twierdzą, że zjawiska religijne należy tłumaczyć naturalistycznie, czyli wykluczając ich pierwotny nadprzyrodzony charakter. Oto jedna z takich sytuacji:

„Ponieważ, jako racjonaliści, nie wierzymy, by autor był jasnowidzem i mógł przewidzieć przyszłość, trzeba nam datować ewangelię na czas po 70 r.”[14].

Wspomniany błąd logiczny pojawia się też w wyżej cytowanym zdaniu Ranke-Heinemann:

„W realnym życiu żadne anioły nie przychodzą do żadnych dziewic, dzisiaj nie i wtedy też nie”[15].

Oba te fragmenty redukują opisywane zjawisko do określonego zakresu wyjaśnień, występuje w nich zatem błąd logiczny reductive fallacy. Warto też zauważyć, że wyjaśnianie czegoś za pomocą z góry przyjętych założeń, które ograniczają to wyjaśnienie do określonego obszaru, jest po części błędnym kołem. Nasze „wyjaśnienie” nie wyjaśnia nam bowiem w tym wypadku tak naprawdę nic, ponieważ przedstawiamy „wyjaśnienie”, jakie wcześniej sobie podyktowaliśmy i ustaliliśmy z góry sami, arbitralnie eliminując zakres niewygodnych lub „niepotrzebnych” nam wyjaśnień. Na takie błędne koło cierpią wyjaśnienia racjonalistyczne i ateistyczne, które za pomocą brzytwy Ockhama z góry ustalają, że wszystkie wyjaśnienia zjawisk religijnych mają być naturalistyczne (tzn. mają wykluczać nadprzyrodzoność). W takim wyjaśnieniu uzyskuje się zatem na wyjściu taki to a taki wynik, który przyjęto z góry przed wyjaśnieniem. Jest to zatem jakaś forma błędnego koła, a zatem jest to znów błąd logiczny.

Oto najczęściej spotykane błędy logiczne w argumentacji racjonalistów i ateistów. Katalog ten można by pewnie jeszcze rozszerzać. Bardziej zainteresowanych odsyłam do setek katalogów błędów logicznych, jakie można znaleźć w anglojęzycznym Internecie[16], w celu rozszerzenia tego zagadnienia.

 

Przypisy:

[1] Taki pogląd u Deschnera; por. K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, Gdynia 1996, s. 231.
[2] Taki błąd logiczny u wielu racjonalistów; por. np. Z. Poniatowski, Źródła do wczesnego chrześcijaństwa, w: Katolicyzm starożytny jako forma rozwoju pierwotnego chrześcijaństwa, red. J. Keller, Warszawa 1969, s. 71.
[3] Tamże, s. 73.
[4] K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, dz. cyt., s. 230.
[5] Patrz np. Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, Warszawa 1979, s. 216: „większość egzegetów biblijnych […]”. Por. też: K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, dz. cyt., s. 48: „Powszechnie uważa się, że najstarsi chrześcijanie z Palestyny nie spisali ani jednego słowa Jezusa” (kursywa od J.L.). Patrz też: tamże, s. 278.
[6] Tamże, s. 48. Patrz też: tamże, s. 278.
[7] Tamże, s. 230 (kursywa od J.L.).
[8] Częsty błąd logiczny u racjonalistów; por. np. K. Deschner, I znowu zapiał kur, t. I, dz. cyt., s. 102n.
[9] Por. tamże, s. 88n.
[10] Por. np. J. Bright, Historia Izraela, Warszawa 1994, s. 173.
[11] Por. I. Lakatos, Pisma z filozofii nauk empirycznych, Warszawa 1995, s. 14n. Zauważają to też inni metodolodzy nauki: „Historia nauki świadczy o tym, że program konkretnej działalności naukowej zawsze opiera się na określonych filozoficznych wyobrażeniach o świecie i procesie poznania”; W. Kupcow, A. Panin, Filozofia a nauka, Warszawa 1976, s. 84. Patrz też tamże, s. 85,95,106,108-109.
[12] U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, Gdynia 1994, s. 50.
[13] Tamże, s. 19.
[14] Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 68.
[15] U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 50.
[16] Niniejsze opracowanie korzystało z pomocy takich katalogów. Wiele z powyżej opisanych błędów logicznych, przy których stosowałem nazewnictwo łacińskie, jest też skatalogowanych w: W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1988.


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: apologetyka, sofizmaty, logika


Komentarze: (1)

wojtek, September 15, 2020 20:59 Skomentuj komentarz


Fałszywa alternatywa:

- być czy mieć?
- kawa czy herbata?

Skomentuj notkę
31 grudnia 2017 (niedziela), 21:32:32

Szkolenie w apologetyce, Wisła i Ustroń, lata 1990-1992

Na serwisie Odkryj Radio (polecam) jest bardzo, bardzo dużo starych i dobrym materiałów audio. Zachęcam do używana, a ponieważ  jest tam też Szkolenie w apologetyce kiedyś przerobiłem to polecam bo sprawdziłem i dobre.

W ramach tego 3 letniego szkolenia odbyły się 4, kilkudniowe zjazdy (konferencje) uczestników:

  1. luty 1990
  2. marzec 1991
  3. kwiecień 1992
  4. maj 1993

Niestety, nie wszystkie rzeczy są nagrane - pamiętam, jak w trakcie niektórych wykładów po prostu nie było we wsi (w Ustroniu) prądu, albo prąd wielokrotnie wyłączano.

Mam też wątpliwości odnośnie kolejności nagrań w ramach konferencji - na pewno tabelka zawiera błędy, z reguły było tak, że Sundar i Peter mówili na zmianę, każdy swój materiał.

Ja osobiście również dysponuję tymi plikami, gdyby coś było z serwerem nie tak - mogę udostępnić, przy czym posiadam dwa różne nagrania. Pierwsze pochodzi z serwisu Odkryj Radio powiązanego w jakiś sposób z DeoRec i Fundacją Życie i Misja, które to instytucje zapewne są dysponentami źródłowych nagrań, a pewnie i praw (zawsze pisało, że kopiowanie dozwolone). Drugie nagranie pochodzi z kaset, którymi dysponuje brat Andrzej S. z Gliwic. To nie są jego nagrania, ale dość dawno zrobione kopie nagrań. Andrzej zamienił to na mp3 i też to na swoim serwerze mam (na pewno mam wszystko Sundara).

A wszystko to ku naszemu zbudowaniu dla większej chwały Pana Boga, czyli SDG.

Uwagi:

  • tabelka nie jest posortowana po datach więc kolejność wykładów nie jest poprawna
  • pliki nazywają się inaczej
  • na serwerze MK-125 materiał jest dostępny w //MK-125/music/_mowione/Szkole a Apologetyce/
    file://MK-125/music/_mowione/Szkole a Apologetyce/

Zestawienie nagrań:

Konf. lp lpp Tytuł i link Wykładowca Data Czas P1 D1
Konferencja 1 - luty 1990
1 1 1 Duchowa postawa apologety Bocchino, Peter 23.02.1990 83:47 min    
1 2 2 Wstęp do apologetyk Bocchino, Peter 23.02.1990 83:44 min    
1 3 3 Wstęp do logiki cz.1 Bocchino, Peter 23.02.1990 83:39 min    
1 4 4 Wstęp do logiki cz.2 Bocchino, Peter 23.02.1990 79:45 min    
1 5 5 Wstęp do logiki cz.3 Bocchino, Peter 23.02.1990 77:45 min    
1 6 6 Wstęp do logiki cz.4 Bocchino, Peter 24.02.1990 93:06 min    
1 7 7 Osoba apologety cz.1 Krishnan, Sundar 24.02.1990 82:37 min    
1 8 8 Osoba apologety cz.2 Krishnan, Sundar 24.02.1990 83:23 min    
1 9 9 Osoba apologety cz.3 Krishnan, Sundar 24.02.1990 83:26 min    
1 10 10 Osoba apologety cz.4 Krishnan, Sundar 24.02.1990 81:58 min    
1 11 11 Osoba apologety cz.5 Krishnan, Sundar 24.02.1990 82:54 min    
Konferencja 2 - marzec 1991
2 1 12 Charakter apologety Wstęp do apologetyki cz.1 Bocchino, Peter 16.03.1991 58:47 min    
2 2 13 Charakter apologety Wstęp do apologetyki cz.2 Bocchino, Peter 16.03.1991 50:44 min    
2 3 14 Zasady oddawania czci Bogu cz.1 Krishnan, Sundar 16.03.1991 57:38 min    
2 4 15 Zasady oddawania czci Bogu cz.2 Krishnan, Sundar 16.03.1991 60:46 min    
2 5 16 Wprowadzenie do filozofii cz.1 Bocchino, Peter 17.03.1991 60:01 min    
2 6 17 Wprowadzenie do filozofii cz.2 Bocchino, Peter 17.03.1991 31:19 min    
2 7 18 Rozmyślanie i Uwielbianie cz.1 Krishnan, Sundar 17.03.1991 43:43 min    
2 8 19 Rozmyślanie i Uwielbianie cz.2 Krishnan, Sundar 17.03.1991 54:57 min    
2 9 20 Wstawiennictwo cz.1 Krishnan, Sundar 17.03.1991 59:52 min    
2 10 21 Wstawiennictwo cz.2 Krishnan, Sundar 17.03.1991 54:37 min    
2 11 22 Sofizmaty nieformalne cz.1 Bocchino, Peter 18.03.1991 57:05 min    
2 12 23 Sofizmaty nieformalne cz.2 Bocchino, Peter 18.03.1991 35:14 min    
2 13 24 Sofizmaty nieformalne cz.3 Bocchino, Peter 18.03.1991 48:09 min    
2 14 25 Wstawiennictwo cz.3 Krishnan, Sundar 18.03.1991 34:48 min    
2 15 26 Wstawiennictwo cz.4 Krishnan, Sundar 18.03.1991 46:53 min    
2 16 27 Systemy i strategie uwielbienia cz.1 Krishnan, Sundar 19.03.1991 53:24 min    
2 17 28 Systemy i strategie uwielbienia cz.2 Krishnan, Sundar 19.03.1991 57:09 min    
2 18 29 Systemy i strategie uwielbienia cz.3 Krishnan, Sundar 19.03.1991 59:46 min    
2 19 30 Systemy i strategie uwielbienia cz.4 Krishnan, Sundar 19.03.1991 41:30 min    
2 20 31 Dyskusja na temat sofizmatów Bocchino, Peter 20.03.1991 67:31 min    
2 21 32 Ewolucja Bocchino, Peter 20.03.1991 53:56 min    
2 22 33 Teoria prawdy i poznania cz.1 Bocchino, Peter 20.03.1991 51:27 min    
2 23 34 Teoria prawdy i poznania cz.2 Bocchino, Peter 20.03.1991 57:29 min    
2 24 35 Dążenie do świętości czystość osobista cz.1 Krishnan, Sundar 20.03.1991 59:34 min    
2 25 36 Dążenie do świętości czystość osobista cz.2 Krishnan, Sundar 20.03.1991 49:02 min    
2 26 37 Teoria prawdy i poznania cz.3 Bocchino, Peter 21.03.1991 59:27 min    
2 27 38 Dążenie do świętości czystość osobista cz.3 Krishnan, Sunder 21.03.1991 57:32 min    
2 28 39 Dążenie do świętości czystość osobista cz.4 Krishnan, Sunder 21.03.1991 90:00 min    
2 29 40 Dążenie do świętości czystość osobista cz.5 Krishnan, Sunder 21.03.1991 61:54 min    
2 30 41 Dążenie do świętości czystość osobista cz.6 Krishnan, Sunder 21.03.1991 45:42 min    
2 31 42 Skąd się bierze zło i cierpienie Bocchino, Peter 22.03.1991 58:20 min    
2 32 43 Studium indukcyjne Listu do Efezjan cz.1 Bocchino, Peter 22.03.1991 59:37 min    
2 33 44 Studium indukcyjne Listu do Efezjan cz.2 Bocchino, Peter 22.03.1991 40:22 min    
2 34 45 Teoria prawdy i poznania cz.4 Bocchino, Peter 22.03.1991 59:57 min    
Konferencja 3 - kwiecień 1992
3 1 46 Boży wzorzec dla małżeństwa cz.1 Krishnan, Sundar 05.04.1992 80:14 min    
3 2 47 Harmonia w relacjach międzyludzkich Krishnan, Sundar 05.04.1992 83:39 min    
3 3 48 Wybór partnera Krishnan, Sundar 05.04.1992 87:12 min    
3 4 49 Boży wzorzec dla małżeństwa cz.2 Krishnan, Sundar 06.04.1992 69:11 min    
3 5 50 Konflikt w małżeństwie Krishnan, Sundar 06.04.1992 74:38 min    
3 6 51 Narzędzia w dążeniu do intymności Krishnan, Sundar 06.04.1992 65:50 min    
3 7 52 Trzy zasady rządzące w zborze Krishnan, Sundar 06.04.1992 77:29 min    
3 8 53 Dlaczego jest ważne znać dary duchowe Krishnan, Sundar 07.04.1992 71:36 min    
3 9 54 Jakie są dary duchowe cz.1 Krishnan, Sundar 07.04.1992 77:59 min    
3 10 55 Jakie są dary duchowe cz.2 Krishnan, Sundar 07.04.1992 83:15 min    
3 11 56 Jak rozpoznać dary duchowe Sundar, Krishnan 07.04.1992 86:01 min    
3 12 57 Przegląd logiki i epistemologii cz.1 Bocchino, Peter 08.04.1992 36:06 min    
3 13 58 Przegląd logiki i epistemologii cz.2 Bocchino, Peter 08.04.1992 79:43 min    
3 14 59 Mandat Rodzicielstwa Sundar, Krishnan 08.04.1992 85:32 min    
3 15 60 Pytania i odpowiedzi Sundar, Krishnan 08.04.1992 46:00 min    
3 16 61 Krytyka New Age cz.1 Bocchino, Peter 09.04.1992 49:27 min    
3 17 62 Krytyka New Age cz.2 Bocchino, Peter 09.04.1992 73:52 min    
3 18 63 Przegląd światopoglądów Bocchino, Peter 09.04.1992 72:29 min    
3 19 64 Zrozumienie New Age Bocchino, Peter 09.04.1992 87:33 min    
3 20 65 Krytyka ateizmu cz.1 Bocchino, Peter 10.04.1992 77:24 min    
3 21 66 Krytyka ateizmu cz.2 Bocchino, Peter 10.04.1992 56:26 min    
3 22 67 Zrozumienie ateizmu Bocchino, Peter 10.04.1992 88:44 min    
3 23 68 Krytyka ateizmu cz.3 Bocchino, Peter 11.04.1992 75:53 min    
3 24 69 Krytyka ateizmu cz.4 Bocchino, Peter 11.04.1992 90:18 min    
3 25 70 Krytyka ateizmu cz.5 Bocchino, Peter 11.04.1992 93:22 min    
3 26 71 Wprowadzenie do Teizmu Bocchino, Peter 11.04.1992 82:55 min    
3 27 72 Argumenty teizmu cz.1 Bocchino, Peter 12.04.1992 61:02 min    
3 28 73 Argumenty teizmu cz.2 Bocchino, Peter 12.04.1992 52:27 min    
3 29 74 Przykład żołnierza, atlety, rolnika Bocchino, Peter 12.04.1992 53:37 min    
Konferencja 4 - maj 1993
4 1 75 Wzorzec poselstwa Krishnan, Sundar 29.05.1993 93:25 min    
4 2 76 Dyskusja w małych grupach Krishnan, Sundar 30.05.1993 78:12 min    
4 3 77 Przebudzenie Krishnan, Sundar 30.05.1993 65:02 min    
4 4 78 Zasady porozumiewania się Krishnan, Sundar 30.05.1993 85:32 min    
4 5 79 Islam cz.1 Bocchino, Peter 31.05.1993 57:06 min    
4 6 80 Postawy w nauczaniu cz.1 Krishnan, Sundar 31.05.1993 93:07 min    
4 7 81 Zajęcia w małych grupach Krishnan, Sundar 31.05.1993 76:27 min    
4 8 82 Islam cz.2 Bocchino, Peter 01.06.1993 59:41 min    
4 9 83 Postawy w nauczaniu cz.2 Krishnan, Sundar 01.06.1993 89:36 min    
4 10 84 Postawy w nauczaniu cz.3 Krishnan, Sundar 01.06.1993 84:26 min    
4 11 85 Bezbłędność cz.1 Bocchino, Peter 02.06.1993 59:59 min    
4 12 86 Bezbłędność cz.2 Bocchino, Peter 02.06.1993 62:18 min    
4 13 87 Bezbłędność cz.3 Bocchino, Peter 03.06.1993 62:59 min    
4 14 88 Bezbłędność cz.4 Bocchino, Peter 04.06.1993 82:16 min    
4 15 89 Kulty-świadkowie Jehowy cz.1 Bocchino, Peter 04.06.1993 60:29 min    
4 16 90 Kulty-świadkowie Jehowy cz.2 Bocchino, Peter 04.06.1993 63:14 min    
4 17 91 Prezentacja ewangelii cz.1 Krishnan, Sundar 04.06.1993 89:41 min    
4 18 92 Prezentacja ewangelii cz.2 Krishnan, Sundar 04.06.1993 74:20 min    

 

 


Kategorie: apologetyka, teologia


Słowa kluczowe: apologetyka, dzięgielów, RKB, deorec


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 grudnia 2017 (poniedziałek), 13:03:03

Dlaczego nie jestem chrześcijaninem - ważne dzieło

Taki tekst kiedyś napisał wybitny filozof, racjonalista, ateista:

Dlaczego nie jestem chrześcijaninem

Bertrand Russell

Esej wydany w 1927 w wielu gazetach, również w Polsce
Wydawnictwo od tego PDF: Red Rat, Zielona Góra
Liczba stron: 12
Wymiary: plik PDF do druku na A4

i jest to tekst dla chrześcijan o tyle ważny, że obrazujący dobrze modernistyczny sposób myślenia pod koniec XIX wieku.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bertrand_Russell

Do ściągnięcia w PDF: Russell-Dlaczego-nie-jestem-chrześcijaninem3.pdf

 


Kategorie: apologetyka, ateizm, _blog


Słowa kluczowe: Russell, ateizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 grudnia 2017 (poniedziałek), 17:15:15

Textus Receptus, Westcott i Hort oraz Nestle-Aland (składnica plików)

Tu będę sobie gromadził dane dotyczące przekłamywania testów grecki pism Nowego Testamentu.

  1. Artykuł pt. Przebudzenie okultystyczne w XIX wieku - dostępny w PDF opisuje zaangażowanie  Westcotta i Horta w ruch okultystyczny.
  2. Textus ReceptusTaki ładny obrazek gdzieś znalazłem, więc go zachowuję: Textus Receptus.pdf (ale jest też .png) - obrazuje dość dobrze jak się mają kluczowe polskie przekłady do tekstów manuskryptów.
     
  3. Rozwój kontekstowy tekstu Nowego TestamenuSchemat rozwoju wersji tekstu NT (zachowuję w PDF jako Rozwój kontekstowy tekstu Nowego Testamentu)
  4. Artykuł pt. O_Wyzszosci_tekstu_bizantyjskiego jako plik PDF.
  5. Artykuł krytykujący "Kult TR" - Textus Receptus – czy faktycznie najlepszy - z serwisu – Thaleia.pl
  6. Opracowanie - ks. Antoni Dreja, "Krytyczne wydania Pisma Św. w językach oryginalnych" z 1991 roku -> ks. Dreja - Krytyczne wydania Pisma Sw.pdf
    D
    obrze przypomina historię wydań krytycznych, zarówno ST jak i NT. Potem ktoś na podstawie tej pracy opracował artykuły w Wikipedii.
  7. .... i zobaczymy co zbiorę w przyszłości.

 


Dodatki:

Moje własne przykłady pokazujące dlaczego NA28 uważam za zwiedzenie:

  • Mk13:14 czyli brak proroka Daniela.
    • Problem opisałem w osobnym artykule, w którym opisuję jak znalazłem brakującą frazę w Kodeksie Aleksandryjskim. Faksymile kodeksu:

      Tak jest to ułożone:

      ΟΤΑΝ ΔΕ ΙΔΗΤΕ Τ-
      Ο ΒΔΕΛΥΓΜΑ ΤΗΣ ΕΡΗΜΩΣΕΩΣ
      ΤΟ ΡΗΘΕΝ ΥΠΟ ΔΑΝΙΗΛ ΤΟΥ ΠΡΟ-
      ΦΗΤΟΥ ΕΣΤΟΣ ΕΣΤΩΣ ΟΠΟΥ ΟΥ ΔΕΙ Ο ΑΝΑ-
      ΓΙΝΩΣΚΩΝ ΝΟΕΙΤΩ
      ΤΟΤΕ ΟΙ ΕΝ ΤΗ ΙΟΥΔΑΙΑ ΦΕΥΓΕΤΩΣΑΝ
      ΕΙΣ ΤΑ ΟΡΗ

    • Problem zwodniczości NA28 polega na tym, że w tym dziele nie dowiem się ani o tym, że tak ważny kodeks zawiera tą frazę, ani nawet o istnieniu takiego wariantu.
  • Problem 1Tm3:16 czyli czy "Bóg objawił się w ciele" czy też "Ten (albo ktośobjawił się w ciele".
    • Skoro większość manuskryptów mówi tu o Bogu to dlaczego w tekście proponują "Ten"? Wiem dlaczego. Bo zwodziciele Wescott i Horn tak kiedyś napisali i tak się to przyjęło.

 


Kategorie: apologetyka / biblia, biblia, _blog, _składnica


Słowa kluczowe: na27, na28, nestle aland, Westcott i Hort, Westcott, Hort, textus receptus


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
W:5
30 października 2017 (poniedziałek), 16:14:14

Polskie przekłady Biblii - praktyczne streszczenie

#0. Ponieważ często pytają mnie o polskie przekłady Biblii (pewnie sprawiam wrażenie jakobym się na tym znał) wpisałem sobie odpowiedź, aby raz na dziś mieć to napisane i jak ktoś pyta to mu przeczytać albo pokazać. Polskich przekładów Nowego Testamentu jest co najmniej 34 - więc jako naród jesteśmy bardzo ubłogosławieni tym bogactwem, ale tu zaprezentuję wiedzę praktyczną, kuchenną, taką co to się przydać może nie tylko tym, co Biblię studiując lubią wiedzieć więcej.

#1. Cztery najważniejsze dla nas przekłady to:

  • BT - Biblia Tysiąclecia - katolicki przekład z języków oryginalnych, 1965, a właściwie to 1974 lub 1982 (II i III wydanie) - coś co na trwałe weszło do polskiej kultury, jest i dlatego pełny szacun! I dlatego BT mieć. Żyjemy w Polsce, w katolickim społeczeństwie - więc język i pojęcia BT są płaszczyzna do porozumienia z osobami dla których protestanckość Biblii jest przeszkodą. BT ma imprimatur, na wstępie są listy kard. Wyszyńskiego i papieża JP2 zachęcające do lektury. BT też należy znać, wiedzieć gdzie są przekręty, aby w trakcie rozmów, czy studium z katolikami nie być zaskoczonym (np. Rz 5:1).
  • BW - Biblia Warszawska - nowy przekład protestantów polskich, 1974. Przekład ciągle powszechny wśród protestantów ale ja już go nie polecam, bo nie widzę przyczyny aby go używać.
  • UBG, BG - Biblia Gdańska zarówno w (1632) staropolskim jak i w swoim uwspółcześnionym (2017) wariancie - co ważne - jej Nowy Testament bazuje na greckim Textus Receptus. Nie mylić z Nową Biblią Gdańską, której należy unikać! UBG jest przekładem godnym polecenia na pierwszym miejscu, więc polecam. Ładna czcionka ułatwia czytanie, a brak podziałów na sekcje nie sugeruje czytelnikowi żadnej teologii (choć utrudnia szukanie).
  • EiB - przekład Ewangelicznego Instytutu Biblijnego, zwany też Starym i Nowym Przymierzem, albo przekładem pastora Pawła Zaręby, 2016 roku. Nowy, współczesny, tłumaczony z tekstu greckiego Nestle i Alanda (NA28) ale z uwzględnieniem Textus Receptus więc nie jest tak źle. Ten przekład często nazywany jest błędnie Ligą Biblijną - bo Liga Biblijna go wydała.

#2. Inne przekłady polskie o których warto wiedzieć:

  • Biblia pierwszego kościoła - przekład ks. Popowskiego, speca od greki. Co ciekawego, przekład ST nie jest dokonany z tekstów hebrajskich, ale greckiego przekładu Septuaginty, pochodzącego gdzieś z II albo i III wieku przez Chrystusem, więc z tekstu niewątpliwie w pierwszym kościele znanego i używanego.
  • x. Wujek - staropolski, katolicki przekład z Vulgaty, 1599 rok - miał duży wpływ na język i kulturę polską, np. często nieco inne numeracja psalmów (za Vulgata) pojawia się na nagrobkach, albo w starych książkach
  • parafraza Słowa Życia - luźny, prosty przekład wydawany, a czasem rozdawany przez służbę Szukając Boga. Dobre do pierwszego czytania Biblii, pierwszego kontaktu jednak do studiowania stanowczo nie polecam, bo zbyt proste to jest.
  • Biblia Nowego Świata - parafraza (bo trudno to nazwać przekładem) Świadków Jehowy - niektóre miejsca powykręcane.
  • Edycja Paulińska - nowy przekład katolicki z języków oryginalnych, nowoczesny język, dobrze się to czyta, ostro promowane w księgarniach katolickich jednak z uwagi na liczbę kompromitujących (katolickich a czasem ateistycznych) przypisów nie polecam, bo całość jest złym dziełem.
  • Biblia Poznańska - fajne tłumaczenie katolickie z języków oryginalnych.
  • tłumaczenie bp. Romaniuka - jeszcze jedno katolickie, dość stare
  • Biblia Brzeska, 1563 - pierwsze polskie, a więc staropolskie wydane całej Biblii w przekładzie z języków oryginalnych, stworzone przez polskich reformatorów.

#3. Linki do innych artykułów:


Kategorie: biblia, apologetyka/biblia, teologia/biblia, _blog


Słowa kluczowe: pietkiewicz, romaniuk, tysiąclatka, biblia tysiąclecia, biblia warszawska, ubg, eib


Komentarze: (2)

kooya, September 15, 2019 17:02 Skomentuj komentarz


Jestem wstrząśnięta tym że Pan poleca ubg   - UBG nie jest godnym polecenia, przecież NT jest niezgodny w wielu wersetach z Biblia Interlinearna chyba że stworzoną unowocześniona biblia interlinearna  dla zgodności z tą biblią. 

wojtek, September 24, 2019 18:49 Skomentuj komentarz


Dotykasz trudnego problemu: co jest tekstem greckim Nowego Testamentu. Czy to co masz w interlinii jest jedyną możliwością? Dlaczego to a nie coś innego ma być tekstem autorytatywnym?

Uproszczająca: powinnaś wiedzieć, że mamy obecnie co najmniej dwie (a może i trzy) tradycje tłumaczeniowe jeżeli chodzi o wybór tekstu greckiego. 

Pierwszy to tekst zwany "Textus Receptus", pochodzący od Erazma, który opracował kilka różnych manuskryotów, Stephanusa (ten dysponował już ponad 70 rękopisami), Bezy i tłumaczy wersji KJV (ci przebadali setki manuskryptów) oraz drugi ...

Drugi - tekst Nestle-Alanda (obecnie wydanie to już NA-27 i 28) bazujący jak by nie było na pracy Wescotta i Horna, które jako lepsze uważają wg mnie słabsze (choć wcześniejsze) kodeksy: Synajski i Watykański a niezgodności zamiast rzetelnych badań rozstrzygali nożyczkami wycinając co im nie pasowało.

Trzecia tradycja to tekst bizantyjski, który jest szczególnie szanowany w kościołach wschodnich i bliższy jest TR niż NA.

Ja osobiście polecam UBG właśnie dlatego, że to tłumaczenie bazuje na TR, który to tekst grecki uważam za lepszy, bo mniej wycięty.

Polecam na ten temat dobry wykład Fabiana Błaszkiewicz -> https://www.youtube.com/watch?v=XqAOxsbQZFo

Są też moje notki na ten temat. Np. to: http://wojtek.pp.org.pl/32834_textus-receptus-i-na

Skomentuj notkę
28 października 2017 (sobota), 13:58:58

Nowy ateizm, któremu należy się przeciwstawić

Zbliżają się czterej jeźdźcy apokalipsy więc dochodzę do wniosku że ateizmu "nie powinno się jedynie tolerować, lecz należy mu przeciwdziałać, krytykować go i poddawać racjonalnej argumentacji wszędzie tam, gdzie sięga jejgo wpływ*) .
 
Do roboty!
*) Aby nie było wątpliwości: ja wcale nie jestem wojowniczo nastawiony do ateistów - po prostu sparafrazowałem zdaniem z ich Manifestu Ateistycznego bo to oni są agresorami, chcąc walczyć z teizmem, czyli z prawdą.

Kategorie: ateizm, apologetyka


Słowa kluczowe: nowy ateizm, Danel Dannett, ateizm, apologetyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 października 2017 (środa), 15:38:38

Nestle Aland a Textus Receptus w wykładzie Fabiana +dopiski

Przykłady różnic w tłumaczeniach polskich NT pomiędzy przekładami opartymi na Nestle-Alandzie i Textus Receptus podane przez Fabiana w wykładzie:

Jak, z czego i dlaczego czytać Nowe Przymierze?
(wprowadzenie do Nowego Testamentu) | S04E01

Wykład dostępny na YT tu: https://youtu.be/XqAOxsbQZFo przykłady od 1H12m

  • Mt 1:25 (1h12m) - Jezus jest dla Mari synem pierworodnym (ubg) a nie po prostu synem. Ciekawostka:
    • Dla Boga Jezus to jednorodzony syn - μονογενής υἱός, monogenēs huios (J1.12) - a więc jedyny.
    • Dla Maryi to syn pierworodny - πρωτότοκος υἱός, prōtotokos huios (Mt 1:25 ubg) - a więc pierwszy, więc pewnie potem byli kolejni, o czym dowiadujemy się z NT, a co jest sprzeczne z dogmatyką rzymską.
    • UBG oddaje to tak: "(24) Wtedy Józef, obudziwszy się ze snu, uczynił tak, jak mu rozkazał anioł Pana, i przyjął swoją żonę. (25) Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus."
    • Dla tłumaczy BT i BW to po prostu jakiś tam syn, syn nieokreślony. BT5: "(24) Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, (25) lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus"; BW: "nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna".
    • Przypis w BT 5: "Mt 1, 25 - "Nie zbliżał... Syna". - Sam tekst nie twierdzi, że po narodzeniu Jezusa Maryja nadal pozostała dziewicą, lecz i nie przeczy temu. Wieczyste dziewictwo Matki Zbawiciela zakłada dalszy ciąg Ewangelii (por. J 19,26n), jak i dogmatyczna tradycja Kościoła. "Jezus" por. Łk 1,31; Łk 2,21."
  • Mt 5:22a  1h17m - czy gniewanie się jest czymś złym?
    • BT: "A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi"; BW: "A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd";
    • a w UBG: jest "każdy kto się gniewa na brata bez przyczyny podlega sądowi"l
    • a przecież samo gniewanie się nie jest grzechem bo Paweł naucza: "gniewajcie się, ale nie grzeszcie" (Ef 4:26).
  • Mt 5:44 (1h19m) - Jak miłować nieprzyjaciół? Co najmniej dwa określenia wywalono:
    • BT: "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują".
    • UBG: "Lecz ja wam mówię: (#1) Miłujcie waszych nieprzyjaciół, (#2) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, (#3) dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i (#4) módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was".
  • Mt 6:13 (1h21) - Wycięta doksologia o królestwie! Katolicka BT nie ma tego tekstu mimo iż tradycyjna modlitwa przekazała ją (ale tylko ksiądz to odmawia). Wywalono (#1) królestwo, (#2) moc i (#3) chwałę. BW i UBG tłumaczenie mają.
  • Mt 19:16-17 (1h24m) - Nauczyciel jest dobry, bo jest Bogiem. Sens w BT i BW pokręcony.
    • BT: "(16) A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne? (17) Odpowiedział mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry".
    • UBG: "(16) A oto pewien człowiek podszedł i zapytał go: Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, aby mieć życie wieczne? (17) Lecz on mu odpowiedział: Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden – Bóg".
    • TPNP: "(16) I oto podszedł do Niego ktoś i powiedział do Niego: Nauczycielu dobry! Co dobrego mam czynić, abym miał życie wieczne? (17) Ale On mu powiedział: Czemu mówisz do mnie – dobry? Nikt nie jest dobry, tylko jeden, Bóg",
    • Jezus wskazuje tu na swoją boskość, pozwala nazywać się dobrym wskazując na to, że tylko Bóg jest dobry.  BT i BW są nieczytelne koncentrując się na tym co należy czynić.
  • Mt 27:35 (1h27) - Ps 22 - wywaliłi komentarz Mateusza ze to jest wypełnienie słów proroka Dawida (bo Dawid też prorokiem był).
    • BT: "Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy".
    • UBG: "A gdy go ukrzyżowali, rozdzielili jego szaty i rzucali losy, aby się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka: Rozdzielili między siebie moje szaty, a o moje ubranie rzucali losy".
    • Nowy Testament potwierdza, że Dawid jest prorokiem, może więc należy jego pisania traktować poważnie.
  • Mk 1:2 (1h30m) - w BT sugestia, że Biblia myli Malachiasza i Izajasza.
    • BT: "Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją" i jest przypis, że nie u Izajasza tylko "cytat z Ml 3,1. Cytat ten niekiedy uważano za glosę".
    • UBG: "Jak jest napisane u Proroków: Oto ja posyłam mego posłańca przed twoim obliczem, który przygotuje twoją drogę przed tobą". - u proroków, liczba mnoga, a więc i u Izajasza i u Malachiasza
  • Mk 1:14 (1h31m) - Jezus głosi ewangelie czy też ewangelie Królestwa Bożego?
    • bt5 "Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą";
    • bw "A potem, gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc ewangelię Bożą";
    • tpnt "A po tym, gdy Jan został wydany, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc Ewangelię Królestwa Bożego";
    • ubg "Lecz potem, gdy Jan został wtrącony do więzienia, Jezus przyszedł do Galilei, głosząc ewangelię królestwa Bożego".
    • a przecież to nie jest to samo! Ewangelia o Jezusie przez Jezusa głoszona była rzadko.
  • Mk 1:41-42 (1h34) - w TR jest ze na słowo Jezusa dzieje się cud. 
    • bt: "A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: Chcę, bądź oczyszczony! (42) Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony";
    • ubg: "A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział do niego: Chcę, bądź oczyszczony! (42) Gdy Pan to powiedział, natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony".
    • Wycięto "gdy Pan to powiedział" a rzeczy się dzieją ¨na słowo Jezusa a nie gdy się Jezusa dotyka, gdy się zbliża, czy inne magiczne głupoty.
  • Mk 3:29 (1h36) - grzech wiekuisty albo wieczny ...... UBG kara wiecznego potępienia a nie wieczny grzech.
    • bt: "Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego";
    • ubg: "Kto jednak bluźni przeciwko Duchowi Świętemu, nigdy nie dostąpi przebaczenia, ale podlega karze wiecznego potępienia".
    • Grzechem przeciw DS jest nieprzyjęcie przebaczenia, a nie, że istnieje jakiś szczególny grzech, który nie może być przebaczony.
  • Mk 9:43-46 (1h38) - w BT nie ma .44 i .46 o robaku i ogniu.
    • bt5: "(43) Jeśli zatem Twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia [wiecznego], niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. (45) I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. (47) Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, (48) gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. (49) Bo każdy ogniem będzie posolony"; - nie ma wersetów 44 i 46;
    • bw: "(43) A jeśli cię gorszy ręka twoja, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie wejść kaleką do żywota, niż mieć dwoje rąk, a pójść do piekła, w ogień nieugaszony, (44) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (45) A jeśli cię gorszy noga twoja, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie wejść kulawym do żywota, niż mieć dwie nogi, a być wrzuconym do piekła, (46) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (47) I jeśli cię gorszy oko twoje, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż mieć dwoje oczu, a być wrzuconym do piekła, (48) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (49) Albowiem każdy ogniem będzie osolony";
    • ubg: "(43) Jeśli twoja ręka jest ci powodem upadku, odetnij ją. Lepiej bowiem jest dla ciebie ułomnym wejść do życia, niż mając dwie ręce, pójść do piekła, w ogień nieugaszony; (44) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (45) A jeśli twoja noga jest ci powodem upadku, odetnij ją. Lepiej bowiem jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż mając dwie nogi, zostać wrzuconym do piekła, w ogień nieugaszony; (46) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (47) Jeśli zaś twoje oko jest ci powodem upadku, wyłup je. Lepiej bowiem jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż mając dwoje oczu, zostać wrzuconym do ognia piekielnego; (48) Gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. (49) Każdy bowiem ogniem będzie posolony i każda ofiara solą będzie posolona".
    • Przypis do BT5 (wg deon.pl): "Mk 9, 43 - W następnych trzech wierszach zachodzi różnica w numeracji: Wlg dodaje w. 48 jako 44 i 46"
  • !!! do tego miejsca zrobiłem dokładnie, potem już tylko szkic
  • Łk 2:22 (1h40m30s) - o oczyszczeniu - ich? Czyje?
    • bt5: "Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu".
    • ubg: "Gdy też według Prawa Mojżesza minęły dni jej oczyszczenia, przynieśli go do Jerozolimy, aby stawić go przed Panem".
    •  Jej, Marii! To dlaczego  ich? Jest tu też "prawo Mojżesza"
  • Łk 2:40 (1h45) - dziecko umacniało się w Duchu!
    • BT: "Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim";
    • UBG: "Dziecko zaś rosło i umacniało się w duchu, będąc pełne mądrości, a łaska Boga była nad nim".
    • To jest ważne dla zrozumienia doktryny o troistości człowieka.
  • Łk 2:43 (1h46m30) - Józef nie jest ojcem Jezusa, więc nie można go nazwać rodzicem: 
    • BT: "Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice";
    • UBG: "A gdy minęły te dni i już wracali, dziecię Jezus zostało w Jerozolimie, ale Józef i jego matka o tym nie wiedzieli".
    • Józef ma świadomość, że nie jest ojcem Jezusa i w tym kontekście poprawna jest wypowiedź Jezusa z Łk2:48n, gdzie wskazuje Boga jako Ojca, mimo iż Maria wskazuje na Józefa.  (I powiedziała do niego jego matka: Synu, dlaczego nam to zrobiłeś? Oto twój ojciec i ja z bólem serca szukaliśmy ciebie. Czy nie wiedzieliście, że muszę być w tym, co należy do mego Ojca?)
  • Łk 4:4  (1h48m30) - nie samym chlebem człowiek żyje.
    • bt: "Odpowiedział mu Jezus: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek."
    • ubg: "Ale Jezus mu odpowiedział: Jest napisane: Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem Bożym".
  • Łk 9:54-56 (1h50) -  BT a BW jest już poprawiona, zaś UBG czytelna:
    • BT: "(54) Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich? (55) Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. (56) I udali się do innego miasteczka";
    • BW: "bw "(54) A gdy to widzieli uczniowie Jakub i Jan, rzekli: Panie, czy chcesz, abyśmy słowem ściągnęli ogień z nieba, który by ich pochłonął, jak to i Eliasz uczynił? (55) A On, obróciwszy się, zgromił ich i rzekł: Nie wiecie, jakiego ducha jesteście. (56) Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł zatracać dusze ludzkie, ale je zachować. I poszli do innej wioski";
    • UBG: ""(54) A jego uczniowie Jakub i Jan, widząc to, powiedzieli: Panie, czy chcesz, żebyśmy rozkazali, aby ogień zstąpił z nieba i pochłonął ich, jak to uczynił Eliasz? (55) Lecz Jezus, odwróciwszy się, zgromił ich i powiedział: Nie wiecie, jakiego jesteście ducha. (56) Syn Człowieczy bowiem nie przyszedł zatracać dusz ludzkich, ale je zbawić. I poszli do innej wioski".
    • Nie ma wskazania na Eliasza, więc nie wiadomo o co chodzi.
    • Nie ma też ze Jezus nie przyszedł zatracać Dusz ludzkich.
  • Łk 17:36 (1h53) - wersu .36 BT nie ma, ale chodzi o całość nauki o pochwyceniu (Łk 17:34-40) 
    • UBG: "Dwaj będą na polu, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony".
    • Łk 17:34-40 ubg "(34) Mówię wam: Tej nocy
    • dwóch będzie w jednym łóżku --> jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
    • Dwie będą mleć razem --> jedna będzie wzięta, a druga zostawiona.
    • Dwaj będą na polu --> jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony.
    • gdzie jest ciało tam zgromadzą się i orły (BT - sępy). A to chodzi o "orły" bo jest to wskazanie na pochwycenia!
  • J3:13 (1h56:30) - nikt nie wstąpił do nieba oprócz tego który zstąpił. UBG - syn człowieczy który jest w niebie!
    • bt5: "I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego";
    • ubg: "A nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie".
    • Ważne do rozważań o bóstwie Jezusa. On zstąpił, ale jednocześnie jest w niebie.
  • Dz 8:37 (1h58) - BT nie ma wersetu o wierze katechumena. UBG - jeśli wierzysz z całego serca możesz być ochrzczony.
  • Ef 5:9 (2h01m) - BW: owocem światłości ... dobroć, sprawiedliwość, prawda. UBG - owoc ducha jest....
    • BT: "Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość i sprawiedliwość, i prawda";
    • UBG: "Bo owoc Ducha jest we wszelkiej dobroci, sprawiedliwości i prawdzie".
    • Bo tu jest tylko odniesienie do nauki zaprezentowanej w Gal 5
  • Ef 5:30 (2h03) - o ciele Chrystusa
    • BW "członkami ciała jesteśmy".
    • UBG - "gdyż my jesteśmy z jego ciałem z ciała jego i kości jego".
    • to wypacza naukę o kościele, jako o Ciele Jezusa.
  • 1Tm3:16 (2h06) - Kto został objawiony w ciele? BW ten; BT ten; (a kontekst nie daje odpowiedzi) a UBG mówi jasno - Bóg objawiony został w ciele.
  • 1tm5:16 (2h08) - BT - kobiety mają się troszczyć w o wdowy. BW - ktoś z wiernych. UBG - wierzący lub wierząca.
    • bt: "Jeśli któraś z wierzących ma [u siebie] wdowy, niechże im przychodzi z pomocą, a niech nie obciąża Kościoła, by mógł przyjść z pomocą tym, które rzeczywiście są wdowami";
    • ubg: "A jeśli jakiś wierzący lub wierząca ma w rodzinie wdowy, niech im pomaga, aby kościół nie był obciążony i mógł przyjść z pomocą tym, które rzeczywiście są wdowami".
  • 1P2:2 (2h11) - UBG mleko to słowo.
    • BT "jak niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, nie sfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu"; - czym jest mleko? czy tu jest coś o zbawieniu?
    • TPNP: "Jak nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie usilnie niesfałszowanego, duchowego mleka, abyście przez nie otrzymali wzrost";
    • UBG: "Jak nowo narodzone niemowlęta pragnijcie czystego mleka słowa [ Bożego ], abyście dzięki niemu rośli".
  • 1j5:7 (2h14) - Comma Johaneum - ważny fragment o boskości Jezusa.
    • BT: "Trzej bowiem dają świadectwo";
    • UBG: "Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są".
    • Fragment atakowany, bo jest drugi po formule chrztu świadkiem nauki o troistości Boga.
  • Ap 22:19 (2h19) - co będzie udejmowane dla gmerających z Piśmie.
    • BT: "A jeśliby ktoś odjął coś ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie mu udział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze";
    • UBG: " A jeśli ktoś odejmie coś ze słów księgi tego proroctwa, odejmie też Bóg jego dział z księgi życia i ze świętego miasta, i z rzeczy, które są opisane w tej księdze". 

Dopiski: inne miejsca pozmieniane przez oświeceniowców

Wykład:Walka o Biblię - Prof Walter Veith - Totalny atak 13 - fajne przykłady, których nie pokazywał Fabian

Luk 24:51-52

  • bw (51) I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi. (52) A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością.
  • tpnt (51) I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba(52) A oni oddali Mu pokłon i wrócili do Jerozolimy z wielką radością.

Ef 3:9 przez kogo Bóg stworzył wszystko? Przez Jezusa Chrystus

  • BT: "(8) Mnie, (…) dana ta łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa (9) i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. (10) Przez to teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga poprzez Kościół stanie się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich"
  • TPNT: "(8) Mnie, najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta łaska, abym między poganami głosił dobrą nowinę, to niezgłębione bogactwo Chrystusa, (9) I oświecił wszystkich, jaka jest wspólnota tajemnicy, która jest ukryta od wieków w Bogu, który wszystko stworzył przez Jezusa Chrystusa (10) aby (…)"
     

rz 8:1 i 11:1. - nozyczki

J 16:1

  • bt5 (16) Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie.
  • tpnt (16) Jeszcze chwila, a nie ujrzycie mnie i znowu chwila, a ujrzycie mnie, bo ja idę do Ojca.

 


Kategorie: biblia, teologia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: NA28, NA27, Nestle, Aland, Textus Receptus, Fabian, Tajemny Plan, Biblia Tysiąclecia, Biblia Gdańska, UBG, Biblia Warszawska


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 października 2017 (poniedziałek), 17:53:53

Eschatologia Koranu

I znowu coś kopiuję z serwisu Zdrowa Nauka, albo jakiegoś pokrewnego, bo lepiej to mieć u siebie niż nie mieć.

Eschatologie Islamu i Chrześcijaństwa

utworzone przez Reformowani | Paź 9, 2017 | Eschatologia, Islam

Muzułmanie pragną, aby Chrześcijanie nawrócili się na islam I czynią w tym kierunku wszelkie starania, od pokojowego głoszenia ich nauk na ulicach po krwawe akty terroru. Zanim jednak dasz się skusić i staniesz się muzułmaninem, lub powiesz że ta religia jest podobna do nauki Apostołów, zanim zaakceptujesz promowany przez Ricka Warrena chrislam, hybrydę islamu i Chrześćijaństwa pozbawionego boskości Jezusa, pomyśl co naucza islam o końcu świata.

Muzułmanie sądzą że Qu’ran jest ostatnim objawieniem tego samego Boga ze Starego i Nowego Testamentu zatem powinieneś spodziewać się przynajmniej podobnych proroctw odnośnie walk pomiędzy dobrem i złem w obu religiach. Przynajmniej podobnych, ponieważ muzułmanie uważają, że Tora i Nowy Testament, których autorem jest Allah, zostały zanieczyszczone ludzkimi naukami. Prawda okazuje się szokująca.

 

QU’RAN BIBLIA
Mahdi (Zbawiciel islamu) Antychryst
Przywódca religijny; człowiek silnej ręki. Dowódca wiernych amir (al-muminin) Przywódca religijny i military, blużnierca.
.
Doprowadzi do przejsciowego 3,5 letniego pokoju z Żydami i zachodem. Doprowadzi do przejsciowego 3,5 letniego pokoju z Żydami i zachodem.
Zjednoczy narody przeciwko Izraelowi. Zdradzi Izrael.
Będzie dowodził armią islamską przeciwko Żydom I Chrześcijanom. Włada armiami Islamskimi (Gog, Magog, Libia, Etiopia, Egipt, Persja, Gomer, Togarmah [Turkmenistan / Azerbejdżan, etc.)
Będą maszerować z czarnymi flagami do świątyni na wzgórzu.  
Zapowie globalny kalifat.  
Przyniesie pokój i dobrobyt. (Zabijając uprzednio wszystkich niewierzących – kafir) Przyniesie pokój i dobrobyt. (Zabijając uprzednio wszystkich niewierzących)
Spowoduje że wszyscy otrzymają znak na czole. Muzułmanie otrzymają “bismillah” (w imieniu Allaha) – niewierzący otrzymają “bismilkafir“ (w imieniu niewierzących) Spowoduje że wszyscy otrzymają znak (znamię bestii) na czole lub prawej ręce.
.
Znak na czole jest dobrą rzeczą w islamskiej wersji. Znamię w Bibli pochodzi od szatana.
Ustanowienie globalnego rządu. Ustanowienie globalnego rządu.
Zebranie swoich armii do wojny z Dajjalem (biblijnym Jezusem).
.
Zgromadza armię do walki z Jezusem Chrystusem w dolinie Armagedonu.
Isa ( Jezus ) Fałszywy prorok
Prawdziwy prorok. Powróci z pomocą Mahdiemu aby pokonać Żydów i chrześcijan. Czyni “cuda w obliczu besti’’ sprawi że nawet wybrani Chrześcijanie będą czcić bestię. (Antychrysta).
Ogłasza wszystkim chrześcijanom i Żydom, że muszą czcić Allaha i poddać się władaniu Imam Mahdiemu oraz globalnemu rządowi (kalifatowi). Ścina głowy niewierzącym.
.
.
Walczy z Dajjalem (islamski Antychryst) Walczy z Jezusem.
Dajjal (wg. Islamu to fałszywy mesjasz) Jezus Chrystus , prawdziwy Mesjasz
Przybywa na białym osiołku. Powraca na białym koniu.
Czyni cuda/wskrzesza martwych (czyni to żeby oszukać wierzących). Wskrzesza umarłych.
.
Ma imię na czole lin hadith to znaczy słowo “kafir”kiedy muzułmanie to zobaczą odrzucą go jako fałszywego mesjasza. Ma imię na czole “Król Królów”
.
Król Żydów. Król Żydów i pogan.

Wnioski

  1. Koraniczny Mahdi, mesjasz muzułman jest Antychrystem z Bibli.
  2. Koraniczny Isa pomagający Mahdiemu jest biblijnym fałszywym prorokiem pomagającym Antychrystowi.
  3. Koraniczny Dajjal, fałszywy mesjasz jest biblijnym prawdziwym Jezusem.
  4. Jeśli wierzysz w islam, wierzysz Antychrystowi.
 

No i fajnie.

Dopiski:


Kategorie: eschatologia, apologetyka, islam, _blog, teologia/eschatologia


Słowa kluczowe: islam, mahdi, koran, biblia, eschatologia, koniec czasów


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2017 (wtorek), 09:57:57

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

Dziś rzymskokatoliskie święto, a wczoraj pastor Paweł Bartosik z Gdańska przypomiał i wyjaśniał o co w nim chodzi. No i fajnie. A ja sobie to tu zachowam bo warto.

W.

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

pastor Paweł Bartosiak, http://www.pbartosik.pl/2017/08/krotki-katechizm-nt-dogmatu-o.html 

1. O czym mówi dogmat o Wniebowzięciu NMP? 
Mówi on iż "Bogarodzica Dziewica Maryja została z Ciałem i Duszą wzięta do Niebieskiej Chwały". 

2. Kiedy został ogłoszony?
1 listopada 1950 roku przez papieża Piusa XII.

3. Dlaczego protestanci nie wierzą we Wniebowzięcie NMP? 
Ponieważ Biblia milczy na ten temat. 

4. Czy wiara we Wniebowzięcie NMP przeczy Biblii?
Owszem. Oparta jest bowiem na niebiblijnym założeniu, że Maria, matka naszego Pana, była pozbawiona grzechu pierworodnego.

"Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi". 
(Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942).

Pismo mówi, że "wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" (Rzym 6.23), zaś jedynym człowiekiem pozbawionym grzechu był Jezus Chrystus (Hbr 4.15). Innych osób Biblia nie wymienia.

5. Czy to rozstrzyga dyskusję na ten temat?
Tak. Biblia w całości jest natchnionym, bezbłędnym Słowem Bożym i nic poza nią nie możemy uznać za takowe.

6. Są jednak katolicy, którzy będąc w KRK nie wierzą w ten dogmat.
Więc nie są ani dobrymi katolikami ponieważ wybiórczo podchodzą do prawd wiary swojego kościoła, ani dobrymi protestantami ponieważ pozostają w strukturach KRK. Mimo to, powinniśmy ich kochać. 

7. Czy kościół ogłaszając w 1950 r. dogmat o Wniebowzięciu NMP nie usankcjonował jedynie wielowiekowej wiary ludu w kościele?
Tak, uczynił to. Jednak zadaniem kościoła nie jest sankcjonowanie wiary ludu, lecz nauczanie o jej zgodności lub niezgodności z Pismem Świętym.

8. Od wiary w ten dogmat nie zależy nasze zbawienie, mamy więc wolność, w niego wierzyć lub nie. 
- po pierwsze: jeśli tylko mamy ochotę, możemy wierzyć w cokolwiek. Grzeszny człowiek jest bardzo twórczy,
- po drugie: wiara w prawdę lub kłamstwo nie jest sprawą wolności, lecz wierności Bogu,
- po trzecie: oto sankcje wobec osób, które odrzucają ów dogmat. Zostały ogłoszone przez Papieża Piusa XII:

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej. 

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany. 

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. (01.11.1950).

Zatem niewiara we Wniebowzięcie NMP, zdaniem autorów dogmatu, jest odstąpieniem od wiary Boskiej i naraża na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. Oznacza to, że sam KRK nie traktuje tej kwestii jako drugorzędnej. Dlatego naszą odpowiedzią powinno być szczere i odważne opowiedzenie się za prawdą Bożego Słowa przeciwko ludzkim naukom bronionym przy użyciu strachu i gróźb, a nie Pisma Świętego.

9. Czy protestanci nie uznają więc Maryji?
Uznają. Za matkę naszego Pana; wyjątkową osobę, która jako jedyna otrzymała łaskę urodzenia i wychowania Syna Bożego. Jest dla nas wzorem dla naśladowania i przykładem pokory, pobożności. Za jej przykładem pragniemy modlić się wyłącznie do Boga i służyć Jemu. Dlatego oburza nas czynienie z niej obiektu pospolitego bałwochwalstwa, nadawanie boskich cech (np. treść modlitwy "Pod twą obronę"), modlitwy i nabożeństwa do niej oraz obdzieranie z piękna służebnicy Pańskiej poprzez sankcjonowane w KRK dogmaty, święte obrazy, figury i praktyki.

10. Czy Maryja, o której mówią dogmaty KRK to biblijna Maria, matka Pana Jezusa?
Nie. To zupełnie inna postać, o innych cechach. Prawdziwą Marię spotykamy na kartach Ewangelii. Udajmy się tam, by ją lepiej poznać i prawdziwie pokochać jako naszą siostrę w wierze i służebnicę Pańską.


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: wniebowzięcie maryi, dogmat o wniebowzięciu, Pius XII, papież, katolicyzm, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 lipca 2017 (środa), 20:00:00

Jezus Eucharystyczny Bezglutenowy

Tak bardzo mi się to hasło spodobało, że zachowuję ten tekst z cudzego błoga, bo może się kiedyś przydać.

Nie wierzą w to, co wierzą.

Żródło: Blog pastora Sławka Ciesiółka, wpis z 12 lipca 2017

Transsubstancjacja (łac. transsubstantiatio) – inne określenie i bardziej zrozumiałe to przeistoczenie. Katolicka teologia tłumaczy, że podczas przeistoczenia w czasie eucharystii, kiedy kapłan wypowiada słowa Jezusa ”to jest Ciało moje”, ”to jest Krew moja”  dokonuje się rzeczywista przemiana substancji hostii i wina w ciało i krew Jezusa Chrystusa.

Przeistoczenie jest doktryną Kościoła Rzymskokatolickiego. Katechizm Kościoła Katolickiego określa tą doktrynę w części z 1376:

„Sobór Trydencki streszcza wiarę katolicką, nauczając: „Ponieważ Chrystus, nasz Odkupiciel, powiedział, że to; co podawał pod postacią chleba, jest prawdziwie Jego ciałem, przeto zawsze było w Kościele Bożym to przekonanie, które święty Sobór wyraża dzisiaj na nowo, że przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi. Święty Kościół katolicki słusznie i właściwie nazwał tę przemianę przeistoczeniem”[1]

Również w teologii prawosławnej uważa się, że nie ma mowy o żadnej symbolice, jest to tajemnica obecności cielesnej Jezusa w eucharystii.

Dlaczego dziś na ten temat?

Otóż kilka dni temu przeglądając internet, natrafiłem na bardzo ciekawy artykuł na portalu Deon.pl odnoszący się do komunikatu Watykanu ws. komunii „bezglutenowej”.

„Tradycyjny komunikant przyjmowany przez wiernych w czasie mszy świętej zawiera 25 miligramów glutenu. Tymczasem tolerancja osób dotkniętych celiakią kończy się, kiedy stężenie przekracza 20 miligramów na 1 kg produktu. Przyjęcie Komunii Świętej w standardowej postaci byłoby dla nich skrajnie bezpieczne. „Jeżeli chory spożywa taką hostię raz w tygodniu, to stanowi to ogromny problem, ponieważ doprowadza do stanu zapalnego w jelicie” – mówi Małgorzata Źródłak, prezes Stowarzyszenia Osób z Celiakią”.[2]

Moje pytanie w związku z tą wypowiedzią jest następujące: skoro hostia podczas „przeistoczenia” przemienia się w rzeczywiste ciało Jezusa, to po co wszelkiego rodzaju komunikaty i wytyczne co do zawartości glutenu? Przecież wtedy nie ma to znaczenia, skoro sama doktryna katolicka tłumaczy „rzeczywistą przemianę substancji”? Po przeczytaniu tego artykułu oraz kilku komentarzy teologów katolickich pojawiła się myśl: nie wierzą w to, co wierzą!

Boże Słowo wyraźnie tłumaczy, że Wieczerza jest pamiątką ciała i krwi Jezusa:

Łk. 22,19

„Wziął też chleb, podziękował, złamał i dał im, mówiąc: To jest moje ciało za was wydawane. To czyńcie na moją pamiątkę”.

I Kor. 11, 24-25

„ złożył dziękczynienie, złamał i oznajmił: To jest moje ciało za was wydane – to czyńcie na moją pamiątkę. Podobnie, gdy było po wieczerzy, wziął kielich i oświadczył: Ten kielich to Nowe Przymierze, w mojej krwi. To czyńcie, ilekroć pijecie – na moją pamiątkę.”

Katolicka doktryna o eucharystii (mszy) postrzega ją jako każdorazowo ponowną ofiarę Jezusa. Każdego dnia w kościołach  katolickich Pan Jezus jest składany w ofierze za nasze grzechy. Doktryna o transsubstancjacjii jest sprzeczna z tym, o czym czytamy w Bożym Słowie, gdzie wyraźnie jest napisane, że Jezus  uczynił to raz na zawsze, gdy umarł na krzyżu.

List do Hebrajczyków 7,25-27

„Może On zatem na zawsze zbawić tych, którzy przez Niego przychodzą do Boga – bo wciąż żyje, aby się za nimi wstawiać. Taki właśnie potrzebny był nam Arcykapłan: święty, niewinny, niesplamiony, odłączony od grzeszników i wyniesiony ponad niebo. Taki, który nie musi codziennie, jak inni arcykapłani, składać ofiar najpierw za własne grzechy, a następnie za grzechy ludu. On uczynił to raz na zawsze, gdy złożył w ofierze samego siebie.”

Hbr. 10,10

„Mocą tej samej woli jesteśmy uświęceni dzięki złożonej raz na zawsze ofierze, którą było ciało Jezusa Chrystusa.”

[1] Katechizm Kościoła Katolickiego

[2] Deon.pl


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: jezus eucharystyczny, komunia, transsubstancjacja


Komentarze: (3)

Krzysiek, August 18, 2017 12:17 Skomentuj komentarz


Już miałem kiedyś ochotę to tutaj skomentować, ale mi się nie chciało rozpisywać. Teraz ktoś to za mnie zrobił po angielsku, o tu: https://christianity.stackexchange.com/a/59398/18117

W skrócie, to kluczem jest tu słowo "substancja" rozumiane po platońsku: http://portalwiedzy.onet.pl/75177,,,,substancja,haslo.html

W katolickim rozumieniu żadne parametry fizyczne opłatka się nie zmieniają, zmienia się ta właśnie substancja. Czyli wygląda jak opłatek, smakuje jak opłatek, jest glutenowy jak opłatek, ale jest mięsem pewnego konkretnego człowieka. Mając dwa opłatki nie da się rozróżnić na podstawie badania parametrów fizycznych, który z nich ma substancję opłatka, a który ciała Jezusa.

Tak twierdzi KK, a przynajmniej ja tyle z tego zrozumiałem. A czy to ma sens, to już każdemu zostawiam do samodzielnej oceny.

Łowca herezji, August 18, 2017 19:35 Skomentuj komentarz


Jezus mówił w seansie duchowym Kto spożywa moje ciało i Pije moją krew ten ma życie wieczne. Przecież Jezus nie chciałby aby ktokolwiek zjadał jego ciało nikogo nie namawiam do kanibalizmu transsubstancjacja jest wymysłem kościoła jest nauką ludzką jest mądrością ludzką nic nie mająca wspólnego z tym co powiedział Jezus Chrystus. Ile Kościół w średniowieczu wymordował ludzi , palił na stosach za to że nie chcieli przyjąć  chleba i wina ,że to prawdziwe Ciało i Krew dusza i bóstwo Jezusa Chrystusa. Jak ten kościół może mówić że robi wszystko to co powiedział Jezus, a papierze jakimi są namiestnikami Chrysrusa. Wystarczy prześledzić od korzenia co ta instytucja wyprawiala przez wieki. Zbawcą jest Jezus Chrystus, dawcą ŻYWOTA, a ludzie w tym kościele Marię wynieśli na piedestał, zrobili boginię królową niebiosa, Bóg mówi że to obrzydlistwo, mozna pisać i pisać jakim ślepym przewodnikiem jest krk, największą sektą na ziemi. Ja należalem do tej sekty 33 lata, Ale dzięki Łasce Bożej , Bóg wyprowadził mnie z tej instytucji. Bóg nic nie ma wspólnego z wyborem tych ludzi na te stanowiska. JEDYNĄ Drogą do Ojca w niebie jest Jezus Chrystus.

., July 15, 2019 18:58 Skomentuj komentarz


(KKK 1374). Tak więc zarówno w konsekrowanej hostii, jak i w konsekrowanym winie, znajduje się Jezus w całej Swej pełni. Co więcej, nawet najmniejszy kawałek hostii, czy kropla wina zawierają całego Chrystusa.

(...) Można więc powiedzieć, że po spożyciu Komunii ta fizyczna obecność Jezusa trwa w nas od 10 do 15 minut, bo tyle mniej więcej trwa proces jej trawienia.

https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,5871,jak-dlugo-jest-z-nami-chrystus-po-przystapieniu-do-k-.html

Skomentuj notkę
W:2
4 lipca 2017 (wtorek), 11:00:00

Comma Johanneum

Serwis Zdrowa Nauka ma swoje lepsze i gorsze dni, ciekawsze i nieciekawe teksty.

Ten odnotowuję jako ciekawszy, jednocześnie stale zachęcając do stosowania Dz 17:11.

Można się sporo o manuskryptach dowiedzieć, oraz metodach uzgadniania tekstu greckiego. Przyczynek do dyskusji o wyższości TR nad NA28.

 

Tekst zachowuję tu, bo lepiej mieć u siebie, niż potem płakać, że było w sieci a już nie ma. 

Oryginał jest tu: http://zdrowanauka.info/index.php/2017/06/03/comma-johanneum/

 

Comma Johanneum

Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. [Uwspółcześniona Biblia Gdańska, 1 Jana 5:7]

Współczesne tłumaczenia: często pomijają ten werset. Benjamin Wilson twierdzi

„Ten tekst dotyczący niebiańskiego świadectwa nie jest zawarty w żadnym Greckim manuskrypcie który został napisany przed piętnastym wiekiem. Nie jest cytowany przez żadnego pisarza eklezjastycznego; ani przez żadnego wczesnego ojca łacińskiego nawet kiedy temat na który pisali by naturalnie prowadził ich do odwołania się do jego autorytetu. Jest to więc ewidentnie fałszywe”.

Delikatnie mówiąc pomija on niektóre informacje.
.

1 Jana 5:7 znajduje się w:

  • Grecki Manuskrypt 61, Kodeks Ravianus i Britannicus,
  • Jest także na marginesach 88 i 629,
  • Manuskrypt E (735 AD; zawiera Dzieje 8:37).
  • Podobnie, znajduje się w Starych Łacińskich Manuskryptach Kodeks Freisingensis (łaciński „r”, „Beuron 64”; AD *500*),
  • Leon 1 (różne czytania 1 Jana 5:7-8; AD 913-923),
  • Leon 2 (margines, 930 AD; zawiera Dzieje 8:37)
  • Harl 2 (AD 752),
  • Kodeks Toletanus (988 AD; zawiera Dzieje 8:37, Dzieje 9:5-6),
  • Kodeks Demidovianus (1150 AD; zawiera Dzieje 8:37),
  • Kodeks Colbertinus (AD 1150),
  • Kodeks Perpinianus (AD 1250; zawiera Dzieje 8:37),
  • Speculum (Latin „m” AD *450*, w wieku Sinaiticus i Vaticanus)
  • Znajduje się w 68mg (mg = margines), 636mg i 918.
  • Znajduje się także w omega 110, 429mg, 221, i 2318.
  • Jest w Montfort MS i Kodeks Wizanburgens (VIII w.)
  • Znajduje się na marginesie w Kodeksu Ottobonianus (629, XIV w.)
  • Znajduje się także w manuskrypcie Ulmensis (AD 850)
  • W Kodeksie Pal Legionensis (AD *650*)
  • Znajduje się w Niemieckim manuskrypcie The Augsburger Bibelhischrift (2 Cod 3)(AD 1350).

Podobnie tłumacze Króla Jakuba radzili się Biblii Genewskiej, Włoskiej Dodati (używanej przez Waldensów), i Francuskiej Olivetan. Także używali (choć rzadko) Greckiego tekstu Theodoreta Beza. Waldensi mieli zapis swoich Biskupów wstecz do roku 120, dopóki Papież nie powołał Jezuitów by zniszczyli ich archiwa sukcesji.

Podobnie, datowali swój Nowy Testament wstecz do czasów Apostołów. Kodeks Tepl (XIV w) posiada to, co według zapisków Waldensów, było przetłumaczone z pre-Hieronima MS, podobnie do łacińskiego „w” (XV w.) Jest także około 6000 łacińskich manuskryptów które pozostały nieprzeegzaminowane po dziś dzień.
.

Werset był zawarty w

  • Biblii Wycliffe’a z 1380 roku,
  • Nowym testamencie Tyndale’a z 1525 (nawiasy w 1526),
  • Biblii Coverdale’a z 1535 (nawiasy w pewnym momencie),
  • Biblii Mateusza z 1537,
  • Biblii Traverner z 1539,
  • w Great Bible z 1539,
  • Genewskim Nowym Testamencie z 1557,
  • Biblii Biskupów z 1568,
  • i Autoryzowanej wersji z 1611 (nazywanej Biblią Króla Jakuba).
  • Nawet Katolicki Douray Rheims go zawiera.

Był zawarty w każdej Angielskiej Biblii, aż do komisji rewizyjnej w roku 1881. Ponadto mówi się, iż ten wers nie był cytowany podczas Ariańskich kontrowersji (AD 325 czyli początek IV w.), lecz tekst który to stwierdza i który był rzekomą tego „transkrypcją” jest uznawany przez współczesnych badaczy jakoby został napisany na przełomie IV i V wieku.
.

Pisarze Eklezjastyczni

Tertullian (AD 215, trochę ponad wiek przed Sinaiticus i Vaticanus) Adversus Praxes Against Praxeas c. XXV

I tak połączenie Ojca, i syna i Paraclete [dosł. Duch) tworzą trzy spójne istoty, jeden spójny od drugiego, gdzie trzy są jedną istotą odnosi się do jedności ich istoty, nie jedności w liczbie.”

Cyprian (AD250) (Traktat I, O jedności Kościoła, sec. 6

„I znowu jest napisane o Ojcu, i Synu, i Duchu świętym, „i trzej jedno są”. (przypis: później, parę wariantów używa „Syn” zamiast „Słowo”, jego oryginalne pismo nie zawierało by cudzysłowów, są dodane w zależności od znajomości pisma edytora”. On ten werset cytuję także słownictwo nie jest nieomylne. Może on werbalnie odnosić się do Słowa jako Syn i potem cytować resztę wersetu).

Gregory z Nazanzius (385 AD)(O Duchu Świętym):

Słyszałem to, lecz nie byłem w stanie tego sprawdzić.

Priscilian (AD 380, podczas ok 50 lat Vaticanus i Sinaiticus) Liber Apoligeticus

„Jak Jan mówi „i trzej są którzy dają świadectwo na ziemi, woda, ciało, i krew, i ci trzej jedno są, i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i Ci trzej są jedno w Chrystusie Jezusie.”

(współczesne istnienie obok Vaticanus i Sinaiticus. Także zauważ, iż cudzysłowy są dodane przez późniejszego redaktora, ten wers mógł się skończyć na „są jedno” ponieważ on go cytuje).

Św. Hieronim osobiście (AD 390) prolog do Listów Kanonicznych:

„Quae si sicut ab eis digeste sunt, ita quoque ab interpretibus fideliter in latinum verterentur eloquium, nec ambiguitatem legentibus facerent, nec sermonum sese varietas impugnaret, illo precipue loco ubi de unitate trinitatis in prima Joannis epistola positum legimus, ini qua etiam ab infidelibus translatoribus multum erratum esse a fidei veritate comperimus, trium tantummodo vocabula , hoc est, aque, sanguinis et spiritus in ipsa sua editione ponentibus, et patris verbique ac spiritus testimonium omittentibus in quo maxime et fides catholica roboratur, et patris et filii et spiritus sancti una divinitatis substantia comprobatur.”

„które [listy], gdyby tak jak zostały przez nich [apostołów] ułożone, tak też byłyby wiernie przełożone na mowę łacińską przez tłumaczy, to ani nie powodowałyby nieporozumienia u czytających, ani nie byłaby atakowana różnorodność samych słów, szczególnie w miejscu, w którym czytamy o jedności Trójcy, znajdującym się w pierwszym liście Jana, w którym odkrywamy, że przez niewiernych tłumaczy wiele z prawd wiary zostało pomylonych, umieszczając trzy zaledwie słowa w swoich wydaniach, to jest: woda, krew i duch, a pomijając świadectwo Ojca, Słowa i Ducha, w których to najwięcej umacnia się wiara katolicka [tj. powszechna],  i zostaje udowodniona jedna Boska istota Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” tłum. Rafał Maślanka

Jest to faktycznie powód dla którego niektórzy wierzą, że tekst Hieronima zawierał 1 Jana 5:7. W skrócie łaciński tekst mówi, iż przez zaniedbanie tłumaczy tekst 1 Jana 5:7 został ominięty przez tłumaczy. Skoro powiedział, że ominięcie tekstu 1 Jana 5:7. spowodowane było przez błąd tłumaczy, czemu miałby później je wycinać? Najwyraźniej tekst ten został usunięty po jego śmierci.

Pierwsza kopia jego Wulgaty którą posiadamy jest Kodeks Fuldensis (AD 546). Innym poważnym faktem jest iż Jerome nigdy nie skończył swojego tłumaczenia, które zostało skończone przez innych późniejszych redaktorów; dużo mogło się wydarzyć przez ten czas.

Anchor Bible; List Jana, 783 (AD 450) Contra Varimadum 1.5:

„I są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Latin Speculum „De divinis Scripturis suie Speculum”, także znane jako „m” (AD 450):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Victor Vitensis (AD 485)(Historia persecutionis Africanae Provinciae 3.11): „i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Kodeks Freisingensis Beuron 64, Latin „r” (AD 500):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej jedno są”

Fulgentius Responsio contra Arianos (Odpowiedź przeciw Arianom))(AD 527):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem”

Fulgentius Contra Fabianum, frag. 21.4

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem

(zweryfikuj w/ Cytat Cypriana; także zauważ, iż w innych cytatach mówi on „Słowo”)

Fulgentius De Trinitate (AD 527):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i ci trzej są jednym bytem

Hieronim (AD 550) Jeszcze raz, w prologu do Katolickich listów, zachowanych w Kodeks Fuldensis: stwierdza, iż zostało to usunięte przez niewiernych tłumaczy. Ironicznie, sam manuskrypt nie zawiera tego wersu.

Cassidorius Complexxionn. in. Epistt. Paulinn. (570 AD) i także w Epistolam S. Joannis ad Parthos: 10.5.1 (583 AD)

„Ponadto, w niebie, Ojciec, i Syn, Duch Święty, i ci trzej są jednym Bogiem.”

(znowu, „Syn” jest wariantem, to jest z Hiszpańskiego tekstu. Słowo może być przetłumaczone jako Syn bazując na Jana 1:1)

Isidore of Seville Testimonia divinae Scripturae 2 (AD 636):

„i są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Syn i Duch, i Ci trzej są jednym bytem

Manuskrypt Ulmensis (AD 850):

„Podobnie, w niebie są trzej, Ojciec, Słowo, i Duch, i ci trzej są jedno”

Ekspozycja Apostolskiego Kredo Waldenses i Albigensians (AD 1120):

„Są trzej którzy dają świadectwo w niebie; Ojciec, Syn i Duch święty, i ci trzej są jedno”.

Akta Laterańskiej Rady Dokument Łaciński (AD 1215):

„Ponieważ są trzej którzy dają świadectwo w niebie, Ojciec, Słowo, i Duch Święty, i ci trzej jedno są.”

Kodeks Perpinianus Latin „p”(AD 1250):

„I jest trzech którzy niosą świadectwo w niebie, Ojciec, Słowo, i Duch Święty, i Ci trzej są jedno”.

Król Armenii (AD 1303): 1 Jana 5:7 jest cytowany przez synod w Sis w Armenii 37 lat po śmierci Haithom’a.

The Augsburger Bibelhischrift (AD 1350): Unikalny w swoim czytaniu tego wersetu, mówi „Syn lub Słowo” zamiast „Słowo”.
.

Argument językowy

Hoti treis eisin hoi martyrountes (en to ourano, ho Pater, ho Logos, kai to Hagion Pneuma; kai houtoi hoi treis hen eisi.)

Kai treis eisin hoi marturoutes en te ge to Pneuma, kai to hydor, kai to haima; kai hoi treis eis to hen eisin.

  1. Męski artykuł, liczebnik i imiesłów hoti treis martyrountes są użyte by zgadzać się bezpośrednio z trzema rzeczownikami rodzaju nijakiego, to niepokonana trudność gramatyczna. Jeśli kwestionowanym słowom pozwolono pozostać to zgadzają się one z dwoma męskimi i jednym bezosobowym rzeczownikiem. ho pater, ho logos, kai to hagion pneuma i zgodnie z zasadą składni, męskie wśród grupy kontrolują płeć nad rzeczownikami rodzaju nijakiego połączonymi z nimi. Wtedy wystąpienie męskich treis martyrountes w wersie 8 zgodnie z rzeczownikami rodzaju nijakiego pneuma, hydor, haima może zostać uznane przez moc przyciągania. Bardzo znane w greckiej składni.
    .
  2. Jeśli kwestionowane słowa są pominięte, ósmy werset idący zaraz za szóstym daje bardzo niezręczną, i najwyraźniej nic nieznaczącą powtórkę świadectwa Ducha dwa razy w natychmiastowym następstwie.
    .
  3. Jeśli te słowa są pominięte, słowa wykończeniowe na końcu wersetu 8 zawierają niezrozumiałe odniesienie. Greckie słowa kai hoi treis eis to hen eisin znaczą dosłownie: „i Ci trzej zgadzają się do tego (wyżej wymienionego) jednego.” Te oddanie zachowuje siłę definitywnego artykułu w tym wersecie. Więc czym jest „ten jeden” do którego „Ci trzej” się zgadzają? Jeżeli wers 7 jest pominięty ”ten jeden” nie występuje i „ten jeden” wersetu 8, który określa Jeden do którego czytelnik już został wprowadzony, nie ma poprzedzającej obecności w tekście. Lecz gdy wers 7 pozostaje w swojej pełni wszystko jest jasne, i ci trzej ziemscy świadkowie świadczą o tej wyżej wymienionej jedności którą stanowią Ojciec, Słowo, i Duch.
    .
  4. Jan stwiedził w poprzednich 6 wersach, iż wiara jest więzią duchowego życia i zwycięstwem nad światem. Ta wiara musi mieć solidne uzasadnienie, i prawda na której wiara ma być ugruntowana jest Synostwo i Boskość Chrystusa . Zobacz wersy 5, 11, 12, 20. Jedyna wiara która ożywia duszę i przezwycięża świat jest (wers 5) wiara iż Jezus jest Synem Bożym, Którego Bóg ustanowił Naszym życiem, i że to Życie jest prawdziwym Bogiem. Boży nakaz dla tej wiary przychodzi: Najpierw w wersie 6, w słowach Ducha Świętego mówiącego przez natchnionych ludzi; Po drugie w wersie 7, w słowach Ojca, Słowa, i Ducha, stwierdzanych i potwierdzanych przez cuda Synostwo i jedność Chrystusa z Ojcem; Po trzecie w wersie 8, w pracy Ducha Świętego stosującego krew i wodę z Chrystusa przebitego boku na nasze oczyszczenie. Po czwarte w wersie 10, w duchowej świadomości wierzącego, potwierdza mu, iż czuje on wewnątrz boską zmianę.
    .
  5. Wszystko to układa się w logiczną i harmonijną całość tylko kiedy zaakceptujemy, że wers 7 jest autentyczny, ale kiedy go ominiemy, bardzo ważny punkt jest niepełny, a koronny dowód, iż nakaz naszej wiary jest boski (wers 9) się wali.
    .

Autorska intencja

Musimy także rozważyć czas i okoliczności w których ten tekst został napisany. Jan mówi swoim duchowym dzieciom iż jego, celem jest ostrzec ich przed zwodzicielami

  • 1 Jana 2:26 To wszystko wam napisałem o tych, którzy was zwodzą.

Herezja zwodzicieli jest zaprzeczeniem prawdziwego Synostwa i wcielenia Jezusa Chrystusa.

  • 1 Jana 4:2 Po tym poznacie Ducha Bożego: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga.

Wiemy, iż tymi heretykami byli Koryntianie i Nikolaici.

Irenaeus i inni wcześni pisarze mówią nam, iż oni wszyscy skazili doktrynę Trójcy.

Cerinthus nauczał, iż Jezus nie był cudownie zrodzony z dziewicy i że Słowo, Chrystus, nie był prawdziwie i wiecznie boski, lecz rodzajem anielskiego bytu związanego z naturalnym człowiekiem Jezusem aż do jego ukrzyżowania.

Nikolaici odrzucali, jakoby „byt” Chrystus miał prawdziwe ciało, i przypisali mu tylko iluzoryczne ciało i krew.

To przeciw tym błędom Jan pokrzepiał swoje „dzieci” i to jest cel jego kwestionowanego wersu siódmego. Jeśli jest on zawarty, to cały ten tekst jest zaprojektowany by wykluczyć obie herezje. W wersie 7 obala Koryntian deklarując jedność Ojca, Słowa i Ducha, i ze ścisłą dokładnością stosuje bezosobnik hen eisinby naprawić punkt któremu Cerinthus zaprzeczył – jedność Trzech Osób w jednej istocie.

Potem obala Nikolaitów deklarując prawdziwą ludzkość Jezusa, faktyczne przelanie, i zastosowanie przez ducha, tej wody i krwi o której świadczy według naocznych świadków w Ewangelii

  • Jan 19:34-35 34 Lecz jeden z żołnierzy przebił włócznią jego bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. 35 A ten, który to widział, świadczył o tym, a jego świadectwo jest prawdziwe i on wie, że mówi prawdę, abyście wy wierzyli.

Musimy także rozważyć czas i okoliczności w których ten tekst został napisany. Jan mówi swoim duchowym dzieciom przeciwko „zwodzicielom” którzy nauczali błędu dotyczącego prawdziwej boskości i Synostwa Pana Jezusa Chrystusa i jego inkarnacji i prawdziwego człowieczeństwa, a gdzie widzimy dalej Jan dokładnie demaskuje te błędy w wersie 7 i 8 rozdziału 5, my jesteśmy ograniczeni by uznać, iż jest związek logiczny w całym pasażu który prezentuje silny wewnętrzny dowód na autentyczność tego „Otrzymanego tekstu”.

Tłumaczył Tomasz Faszcza
.

1 Jana 5

1 Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, narodził się z Boga, a każdy, kto miłuje tego, który zrodził, miłuje też tego, który się z niego narodził.

2 Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i zachowujemy jego przykazania.

3 Na tym bowiem polega miłość Boga, że zachowujemy jego przykazania, a jego przykazania nie są ciężkie.

4 Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara.

5 Kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?

6 To jest ten, który przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus, nie tylko w wodzie, ale w wodzie i we krwi; a Duch jest tym, który świadczy, bo Duch jest prawdą.

7 Trzej bowiem świadczą w niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są.

8 A trzej świadczą na ziemi: Duch, woda i krew, a ci trzej są zgodni.

9 Jeśli przyjmujemy świadectwo ludzi, to świadectwo Boga jest większe. To bowiem jest świadectwo Boga, które dał o swoim Synu.

10 Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy Bogu, zrobił z niego kłamcę, bo nie uwierzył świadectwu, które Bóg dał o swoim Synu.

11 A to świadectwo jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w jego Synu.

12 Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia.

13 To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne i abyście wierzyli w imię Syna Bożego.

14 Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas.

15 A jeśli wiemy, że nas wysłuchuje, o cokolwiek prosimy, wtedy wiemy, że otrzymujemy to, o co go prosiliśmy.

16 Jeśli ktoś widzi swego brata, który popełnia grzech nie na śmierć, niech się za niego modli, a Bóg da mu życie, to jest tym, którzy popełniają grzech nie na śmierć. Jest grzech na śmierć. Nie mówię, aby ktoś modlił się za to.

17 Wszelka niesprawiedliwość jest grzechem, jest jednak grzech nie na śmierć.

18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, ale kto się narodził z Boga, zachowuje samego siebie, a zły go nie dotyka.

19 Wiemy, że jesteśmy z Boga, a cały świat tkwi w niegodziwości.

20 A wiemy, że Syn Boży przyszedł i dał nam rozum, abyśmy poznali prawdziwego Boga, i jesteśmy w tym prawdziwym, to jest w jego Synu, Jezusie Chrystusie. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.

21 Dzieci, wystrzegajcie się bożków. Amen.


Kategorie: biblia, apologetyka, _blog, teologia


Słowa kluczowe: Comma Johanneum, nestle-aland, na28, tr, trójca, dogmat o trójcy świętej, textus receptus


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 czerwca 2017 (środa), 16:18:18

Listy diabła po raz kolejny

Ciekawostwa, bo w tym tekście, napisanym prawie 70 lat temu ostatnie zdanie mówi coś zarówno o korporacjach jak i o islamie.

Listy starego diabła do młodego, list XXI

W ogóle zmysł posiadania na własność powinno się zawsze pobudzać. Ludzie ustawicznie kierują się pretensjami do prawa własności, które równie śmiesznie brzmią w Niebie, jak i w Piekle, a my musimy ich w tym utrzymywać. Przeciwstawienie się w dzisiejszych czasach czystości wypływa w znacznej mierze z przekonania ludzi, że "posiadają" swe ciała - owe ogromne i niebezpieczne posiadłości pulsujące energią, która stworzyła światy, posiadłości, w których znaleźli się bez własnej woli i z których zostaną wyrzuceni przez wolę Cudzą. Sprawa wygląda tak, jak gdyby dziecię królewskie, któremu ojciec wyznaczył z miłością pewną wielką prowincję w tytularny zarząd, podczas gdy w istocie rządzą nim mądrzy doradcy, uroiło sobie, że rzeczywiście posiada miasta, lasy i zboża, i to w taki sposób, jak klocki na posadzce swego dziecinnego pokoju.

Ten zmysł posiadania wytwarzamy i utwierdzamy nie tylko przez pychę, ale i przez zamęt. Uczymy ludzi, by nie dostrzegali różnych znaczeń zaimka dzierżawcze- go - tych subtelnie stopniowanych różnic znaczeniowych począwszy od: "moje buty" poprzez "mój pies"', "mój sługa", "moja żona", "mój władca" i "mój kraj” aż do „mój Bóg". Można ich doprowadzić do tego, by zredukowali wszystkie te znaczenia posiadania do owego "moje buty" - do "moje" w znaczeniu posiadania. Nawet w dziecinnym pokoju można dziecko nauczyć, żeby przez "mój miś" rozumiało nie przedmiot czułości którym jest w specjalny sposób związane (bowiem to jest właśnie to, czego ich Nieprzyjaciel nauczy, jeśli mu w tym nie przeszkodzimy), lecz "miś" którego mogę, jeśli mi się spodoba, rozszarpać na kawałki. Natomiast z drugiej strony nauczyliśmy ludzi, by wymawiali "mój Bóg" w znaczeniu mało w rzeczywistości odbiegającym od: "moje buty", w znaczeniu "Bóg, od którego mam prawo żądać pomocy za moje wybitne zasługi i którego na przykład jako duchowny eksploatuję z ambony - Bóg, u którego zapewniłem sobie kącik".

Cały dowcip polega na tym, że słowo "moje" w jego pełnym znaczeniu dzierżawczym nie może być użyte przez człowieka w stosunku do niczego. Na dalszą metę albo Nasz Ojciec, albo Nieprzyjaciel wypowie "moje" o każdej istniejącej rzeczy, a w szczególności o każdym człowieku. Nie ma o to obawy, że w końcu dowiedzą się, do kogo naprawdę należy ich czas, ich dusze, ich ciała - na pewno nie do nich, cokolwiek się zdarzy. Obecnie Nieprzyjaciel mówi o wszystkim "Moje" na tej pedantycznej, legalistycznej zasadzie, że On to stworzył. Nasz Ojciec ufa jednak, że w końcu będzie mógł o wszystkim powiedzieć "moje" na bardziej realistycznej i dynamicznej zasadzie - na zasadzie podboju.


Kategorie: proza, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: diabeł, szatan, Lewis, C.S.Lewis, Listy starego diabła do młodego, istota zła, Bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 czerwca 2017 (środa), 13:20:20

katolickie sprzeczności - tym razem o spowiedzi

No to poczytajmy:

#1. Dokument Soboru Trydenckiego, Sesja 14, I/D ?, kanon 6 (kanony o skaramencie pokuty).

Gdyby ktoś przeczył temu, że spowiedź sakramentalna została ustanowiona i konieczna jest do zbawienia na mocy Prawa Bożego, albo mówił, że sposób spowiedzi tajemnej tylko przed kapłanem, którą Kościół Katolicki od początku zawsze zachowywał i zachowuje, obca jest ustanowieniu i nakazowi Chrystusa, a jest wymysłem ludzkim - niech będzie wyklęty.

Wynotujmy w co katolikowi nie wolno niewierzyć (a więc wierzyć musi):

  • spowiedź sakramentalna została ustanowiona i konieczna jest do zbawienia na mocy Prawa Bożego;
  • sposób spowiedzi tajemnej tylko przed kapłanem Kościół Katolicki od początku zawsze zachowywał i zachowuje;
  • sposób spowiedzi tajemnej tylko przed kapłanem, jest ustanowieniem i nakazem Chrystusa, a nie jest wymysłem ludzkim.

 

A teraz obowiązujący dziś Kodeks Prawa Kanonicznego, a dokładnie KKK 1447

W ciągu wieków w sposób zasadniczy zmieniła się konkretna forma, w jakiej Kościół wykonywał tę władzę otrzymaną od swego Pana. W pierwszych wiekach pojednanie chrześcijan, którzy popełnili po chrzcie szczególnie ciężkie grzechy (na przykład bałwochwalstwo, zabójstwo czy cudzołóstwo), było związane z bardzo surową dyscypliną, wymagającą od penitentów odbycia publicznej pokuty za grzechy, często trwającej przez długie lata, zanim otrzymali dar pojednania. Do tego "stanu pokutników" (który obejmował jedynie popełniających pewne ciężkie grzechy) można było zostać dopuszczonym bardzo rzadko, a w niektórych regionach tylko raz w życiu. W VII wieku, pod wpływem tradycji monastycznej Wschodu, misjonarze irlandzcy przynieśli do Europy kontynentalnej "prywatną" praktykę pokuty, która nie wymagała publicznego ani długotrwałego pełnienia dzieł pokutnych przed uzyskaniem pojednania z Kościołem. Od tego czasu sakrament urzeczywistnia się w sposób bardziej dyskretny między penitentem a kapłanem. Nowa praktyka przewidywała możliwość powtarzania sakramentu pokuty i otwierała w ten sposób drogę do regularnego przystępowania do tego sakramentu. Umożliwiała – w tej samej celebracji sakramentalnej otrzymanie przebaczenia grzechów ciężkich i powszednich. Jest to zasadnicza forma pokuty, którą Kościół praktykuje do dzisiaj.

I znowu coś wynotować:

  • W ciągu wieków w sposób zasadniczy zmieniła się forma, w jakiej Kościół wykonywał władzę [duchową] otrzymaną od swego Pana.
  • W pierwszych wiekach pojednanie chrześcijan, którzy popełnili po chrzcie szczególnie ciężkie grzechy (na przykład bałwochwalstwo, zabójstwo czy cudzołóstwo), było związane z bardzo surową dyscypliną, wymagającą od penitentów odbycia publicznej pokuty za grzechy, często trwającej przez długie lata.
  • Do "stanu pokuty" można było zostać dopuszczonym bardzo rzadko, a w niektórych regionach tylko raz w życiu.
  • W VII wieku, misjonarze irlandzcy przynieśli do Europy kontynentalnej "prywatną" praktykę pokuty, która nie wymagała publicznego ani długotrwałego pełnienia dzieł pokutnych przed uzyskaniem pojednania z Kościołem.
  • Od tego czasu sakrament urzeczywistnia się w sposób bardziej dyskretny między penitentem a kapłanem.
  • To nowa praktyka.
  • Ta praktyka przewidywała możliwość powtarzania sakramentu pokuty
  • Ta praktyka otwierała drogę do regularnego przystępowania do tego sakramentu.
  • Umożliwiała – w tej samej celebracji sakramentalnej otrzymanie przebaczenia grzechów ciężkich i powszednich.
  • Dziś jest to zasadnicza forma pokuty.
  • Warto też pamiętać, że monastyzm Wschodu to coś po V wieku, a na pewno nie czasy apostolskie.

Wnioski:

  • Forma spowiedzi usznej praktykowanej do dziś ukształtowała się pomiędzy VII a XVI wiekiem.

 


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: spowiedź, trydent, kkk, katolicyzm, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 czerwca 2017 (niedziela), 23:18:18

O diable znowu - organizm oczami szatana

Dziś jadąc samochodem słuchałem w wykonaniu Zapasiewicza:

(...) Cała filozofia Piekła opiera się na uznaniu pewnika, że jedna rzecz nie jest drugą rzeczą, a zwłaszcza, że jedna jaźń nie jest drugą jaźnią. Moje dobro jest tylko moim dobrem, a twoje dobro jest twoim. Co jeden zyskuje, to drugi traci. Nawet martwy przedmiot jest tym, czym jest, dzięki wykluczeniu z zajmowanej przez siebie przestrzeni wszelkich innych przedmiotów; jeśli coś się powiększa, czyni to przez odepchnięcie od siebie innych przedmiotów albo przez pochłonięcie ich. To samo odnosi się do ludzkiej osoby. U zwierząt pochłonięcie przybiera formę pożarcia; dla nas, szatanów, oznacza to wessanie woli i wolności osobnika słabszego przez silniejszego. "Być" znaczy "trwać we współzawodnictwie o byt".

Natomiast filozofia Nieprzyjaciela nie jest niczym innym jak ciągłym usiłowaniem zmierzającym do ominięcia tej najoczywistszej prawdy. On zmierza do sprzeczności. Ma być zachowana wielość rzeczy, które w jakiś niewytłumaczony sposób mają również stanowić jedność. Dobro jednej osoby ma być dobrem drugiej. Tę niemożliwość nazywa On miłością, i to samo monotonne panaceum można wyśledzić we wszystkich Jego poczynaniach, a nawet we wszystkim, czym jest - lub ma pretensję być. Skutkiem tego nawet jeśli chodzi o Jego własny byt, nie zadowala się jednością w sensie ściśle arytmetycznym; chce być troistym, a równocześnie jedynym, by w ten sposób cały ten nonsens o miłości mógł znaleźć oparcie w Jego własnej naturze. Na przeciwległym krańcu tej skali wprowadza On do materii ten obrzydliwy wynalazek - organizm - w którym poszczególne części zostały w sposób przewrotny oderwane od ich naturalnych funkcji rywalizacji i współzawodniczenia pomiędzy sobą, a skierowane ku zgodnemu współdziałaniu dla dobra całości.

Rzeczywisty motyw, jakim kierował się Nieprzyjaciel decydując się na ustanowienie płci jako środka przekazywania życia, jest jednak zbyt widoczny ze sposobu, w jaki ją wykorzystał. Płeć - z naszego punktu widzenia - mogła być całkowicie nieszkodliwa. Mogła była być tylko jednym więcej sposobem, w jaki silniejszy osobnik napada na słabszego - jak to ma miejsce wśród pająków, gdzie oblubienica kończy swe gody weselne pożarciem swego oblubieńca. Lecz u ludzi Nieprzyjaciel połączył niedorzecznie miłość pomiędzy stronami z pożądaniem seksualnym. On również uzależnił potomstwo od rodziców, a rodzicom udzielił impulsu do jego wychowania - stwarzając w ten sposób Rodzinę, podobną do organizmu, tylko gorszą, gdyż jej członkowie są jednostkami bardziej odrębnymi, a równocześnie powiązanymi z sobą w sposób bardziej świadomy i odpowiedzialny. W rzeczywistości okazuje się, że cała ta rzecz to jeszcze jeden pomysł wciągania ludzi w sferę Miłości. (...)

C.S.Lewis, Listy starego diabla do młodego, List 18

Analiza

Pierwszy raz używam boostrapa wewnątrz notki, i sam jestem ciekaw jak to wyjdzie.

Treść
Analiza
Cała filozofia Piekła opiera się na uznaniu pewnika, że jedna rzecz nie jest drugą rzeczą, a zwłaszcza, że jedna jaźń nie jest drugą jaźnią. Moje dobro jest tylko moim dobrem, a twoje dobro jest twoim. Co jeden zyskuje, to drugi traci. Nawet martwy przedmiot jest tym, czym jest, dzięki wykluczeniu z zajmowanej przez siebie przestrzeni wszelkich innych przedmiotów; jeśli coś się powiększa, czyni to przez odepchnięcie od siebie innych przedmiotów albo przez pochłonięcie ich. To samo odnosi się do ludzkiej osoby. U zwierząt pochłonięcie przybiera formę pożarcia; dla nas, szatanów, oznacza to wessanie woli i wolności osobnika słabszego przez silniejszego. "Być" znaczy "trwać we współzawodnictwie o byt".

Rzeczy z punkty widzenia diabła:

  • jedna rzecz nie jest drugą rzeczą
  • jedna jaźń nie jest drugą jaźnią
  • moje dobro jest tylko moim dobrem
  • twoje dobro jest twoim
  • co jeden zyskuje, to drugi traci
  • martwy przedmiot jest tym, czym jest, dzięki wykluczeniu z zajmowanej przez siebie przestrzeni wszelkich innych przedmiotów
  • jeśli coś się powiększa, czyni to przez odepchnięcie od siebie innych przedmiotów albo przez pochłonięcie ich
  • To samo odnosi się do ludzkiej osoby. U zwierząt pochłonięcie przybiera formę pożarcia
  • dla szatanów, pochłonięcie oznacza wessanie woli i wolności osobnika słabszego przez silniejszego
  • "Być" znaczy "trwać we współzawodnictwie o byt"
Natomiast filozofia Nieprzyjaciela nie jest niczym innym jak ciągłym usiłowaniem zmierzającym do ominięcia tej najoczywistszej prawdy. On zmierza do sprzeczności. Ma być zachowana wielość rzeczy, które w jakiś niewytłumaczony sposób mają również stanowić jedność. Dobro jednej osoby ma być dobrem drugiej. Tę niemożliwość nazywa On miłością, i to samo monotonne panaceum można wyśledzić we wszystkich Jego poczynaniach, a nawet we wszystkim, czym jest - lub ma pretensję być. Skutkiem tego nawet jeśli chodzi o Jego własny byt, nie zadowala się jednością w sensie ściśle arytmetycznym; chce być troistym, a równocześnie jedynym, by w ten sposób cały ten nonsens o miłości mógł znaleźć oparcie w Jego własnej naturze. Na przeciwległym krańcu tej skali wprowadza On do materii ten obrzydliwy wynalazek - organizm - w którym poszczególne części zostały w sposób przewrotny oderwane od ich naturalnych funkcji rywalizacji i współzawodniczenia pomiędzy sobą, a skierowane ku zgodnemu współdziałaniu dla dobra całości.

Jak diabły widzą zachowanie Boga:

  • ma być zachowana wielość rzeczy a jednocześnie ma być zachowana  jedność
  • dobro jednej osoby ma być dobrem drugiej
  • Bóg nie zadowala się jednością w sensie ściśle arytmetycznym; chce być troistym
  • Bóg chce być równocześnie jedynym, by w ten sposób cały ten nonsens o miłości mógł znaleźć oparcie w Jego własnej naturze
  • Na przeciwległym krańcu tej skali wprowadza On do materii ten obrzydliwy wynalazek
  • organizm to wynalazek Boga, w którym poszczególne części nie realizują funkcji rywalizacji i współzawodniczenia pomiędzy sobą, a skierowane ku zgodnemu współdziałaniu dla dobra całości
On również uzależnił potomstwo od rodziców, a rodzicom udzielił impulsu do jego wychowania - stwarzając w ten sposób Rodzinę, podobną do organizmu, tylko gorszą, gdyż jej członkowie są jednostkami bardziej odrębnymi, a równocześnie powiązanymi z sobą w sposób bardziej świadomy i odpowiedzialny. W rzeczywistości okazuje się, że cała ta rzecz to jeszcze jeden pomysł wciągania ludzi w sferę Miłości. (...)
  • potomstwo jest uzależnione od rodziców
  • rodzine chcą wychowywać dzieci
  • jednostki w rodzinie są bytami bardziej odrębnumi a równocześnie bardzo powiązanymi w sposób świadomy i odpowiedzialny

Kategorie: proza, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: diabeł, szatan, Lewis, C.S.Lewis, Listy starego diabła do młodego, istota zła, Bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 maja 2017 (niedziela), 13:09:09

Kult maryjny

Dobre opracowanie:

Kult maryjny w Kościele rzymskokatolickim

dogmaty i tytuły Maryi na tle nauczania Pisma Świętego

Robert Kałamański

Cena: plik w PDF, do darmowego zassania
Pobierz: kultmaryjny-robertkalamarski.pdf

 i drugie też dobre:

Kult maryjny w Kościele katolickim

Jego doktryny, ich ustanowienie przez Kościół katolicki i biblijna podstawa

Bartek Sylwestrzak

Cena: plik w PDF, do darmowego zassania
Pobierz: Kult maryjny w Kościele katolickim.pdf

 Ważne, że brat Bartek nie mieszka od wielu lat (a może od nigdy) w Polsce.


 

Do opracowania są jeszcze dwa wykłady Fabiana, nagrane w ramach Tajemnego Planu:


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: kult maryjny, maria, maryja, katolicyzm, fatima, zwiedzenie, herezja, tajemny plan


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 maja 2017 (niedziela), 21:43:43

Katolickie dylematy - “ciało i krew” czyli analiza doktryny transsubstancjacji

Od Jarka:

 

Katolickie dylematy - “ciało i krew” czyli analiza doktryny transsubstancjacji

JAREK ZED 27 GRUDNIA 2016

1. Ile procent ciała Jezusa uległo transsubstancjacji?

W poniższym krótkim opracowaniu, postaram się udowodnić, że rzymskokatolicka, skrajnie literalna wykładnia słów Jezusa odnośnie znanego żydowskiego zwrotu "ciało i krew", nasuwa poważne problemy logiczne i interpretacyjne.

Zakładając że rzymskokatolicka doktryna jest słuszna, powstaje pytanie: Czy przeistoczenie ciała i krwi Jezusa w chleb i wino wiązało się z rzeczywistą przemianą ciała i krwi Jezusa, czy też miało tam miejsce sklonowanie ciała Jezusa?

1.1. Jeśli to była rzeczywista przemiana substancji ludzkiego białka w zboże, to jak to możliwe, że po tych słowach Jezus wciąż stał w swym ciele? Czyż nie powinno ono całe..rezydent Andrzej Duda rzucając się szczupakiem za opłatkiem który podczas mszy spadł księdzu z tacy. On starał się przecież bohatersko ratować Zbawiciela przed profanacją zetknięcia się "Jego ciała" z betonową posadzką kościelną. Jak widać, wykształcenie nie chroni człowieka przed głupotą...) Z kolei jeśli to było sklonowanie Jezusa, to wtedy nie można mówić o przemianie Jego ciała, bo pierwotne ciało pozostało nienaruszone. Chleb też pozostał chlebem jak wcześniej, a wino - winem. Z pewnością gdyby tam miała miejsce jakaś tajemnicza przemiana to któryś z uczniów by to zauważył. No chyba, że katolik chce powiedzieć że on nie odróżnia spożywania chleba od obgryzania łydki swojej teściowej, a zapijanie winem uważa za nieodróżnialne od picia świeżej krwi i równie dobrze podczas wesela mógłby ludziom podawać krew do picia... zamiast wina.

1.2. A może katolik chce powiedzieć, że słowa "to jest ciało moje" należy rozumieć nie jako "to jest całe ciało moje", ale raczej jako "to jest część ciała mojego"? Jeśli tak, to wtedy powstaje podobny problem, choć mniej spektakularny. Otóż, jeśli część ciała i krwi Jezusa uległa metamorfozie w chleb i wino, to logicznie rzecz biorąc, można by się zastanawiać, którego z członków musiało Jezusowi zabraknąć po jego (członka) przemianie w chleb? Czy Jezus okulał, bo stracił nogę? A może zamianie w chleb uległo tylko ramię? Albo to był któryś z członków, które Biblia nazywa członkami wstydliwymi?

Aby uniknąć tych dylematów, niektórzy odrzucają koncepcję transsubstancjacji na rzecz konsubstancjacji, czyli twierdzenia, że przemiana jaka ma miejsce jest pozorna, nie jest fizykalna. Tak uważają np. tradycyjne kościoły luterańskie. Z kolei kościoły ewangelikalne (lub ewangeliczne) w ogóle odrzucają jakąkolwiek koncepcję magicznej przemiany białka ludzkiego w wypiek zbożowy i traktują te słowa metaforycznie, co postaram się dalej wyjaśnić.

2. Spożywanie eucharystii niezbędne do zbawienia?

"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. (54) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym." (J 6:53-54 BT5)

Wg doktryny katolickiej, powyższy fragment nie należy rozumieć metaforycznie ale dosłownie, literalnie. Tzb. należy dosłownie spożywać ciało Chrystusa i pić Jego krew, bo inaczej... katolik nie będzie mieć życia wiecznego.

2.1. Katolicki kler dobrze wiedzą, że Jezus mówił o ciele i krwi a nie o samym ciele, a mimo to z uporem lepszym sprawy, swoim parafianom odmawiają spożywania wina, czyli wg ich wykładni "krwi Pańskiej," pozbawiając ich tym samym możności zbawienia. Jezus nie powiedział, że “kto spożywa moje ciało ma życie wieczne”, ale że “kto spożywa moje ciało i pije moją krew” ma życie wieczne. Tymczasem standardowo na mszach katolikom odmawia się picia wina... Pismo mówi "po uczynkach ich poznacie". Katolicy swoimi uczynkami dowodzą, że tak naprawdę to wierzą w transsubstancjację, ale tylko do połowy.

2.2. Logiczną konsekwencją tego myślenia jest także uzależnienie zbawienia od tego co wchodzi do żołądka, a nie do serca. A przecież Jezus nauczał, że nie to co wchodzi do żołądka nie ma znaczenia duchowego, ani moralnego, bo się wydala razem z innymi pokarmami. (Mat 15:11, 18, 20; Mar 7:15, 20, 23)

2.3. Także, jeśli z jakichś przyczyn losowych, zabraknie księdzu "opłatków" to na lokalną wspólnotę katolików musi paść blady strach, że nie nie będą mieć życia wiecznego. Ich życie wieczne zależy od cyklicznego napełniania żołądków mszalnym opłatkiem. Tzn. od tego zależy ich połowa życia wiecznego, bo nie wolno im spożywać wina...

3. Analiza zwrotu "krew i ciało"

Rzymskokatolicka doktryna transsubstancjacji jest nie tylko sprzeczna z rozumem, ale jest także oparta na błędnej egzegezie i wyrywaniu cytatów z kontekstu. Przejdźmy do następującego fragmentu.

J 6:47-64 bt5 (47) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.(48) Ja jestem chlebem życia.(49) Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.(50) To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze.(51) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało, [wydane] za życie świata.(52) Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: Jak on może nam dać swoje ciało do jedzenia?(53) Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.(54) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.(55) Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.(56) Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.(57) Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.(58) To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.(59) To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.(60) A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?(61) Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy?(62) A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?(63) TO DUCH DAJE ŻYCIE; CIAŁO NA NIC SIĘ NIE ZDA. SŁOWA, KTÓRE JA WAM POWIEDZIAŁEM, SĄ DUCHEM I SĄ ŻYCIEM.(64) Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy nie wierzą, i kto ma Go wydać.

3.1. Warto zwrócić uwagę na werset 64 (wyróżniony kapitalikami). Skoro Jezus rzeczywiście miał na myśli jakieś fizykalne rozumienie swoich słów o ciele i krwi, to dlaczego chwilę dalej mówi, że ciało na nic się nie zdaje? Bo jak dalej mówi, duchem i życiem są słowa Jezusa, a nie pożeranie chleba podczas mszy! O co tu więc chodziło?

Każdy teolog (nawet rzymski) musi się zgodzić z tym, że występujący w Biblii zwrot "ciało i krew" jest znanym żydowskim wyrażenie idiomatycznym oznaczającym człowieka lub jego naturę. (vide: Ef 6:12, Mt 16:17; 1Kor 15:50).

Wiemy, że Jezus nie mógł mieć na myśli fizyczne spożywanie chleba jako warunek posiadania życia wiecznego. Absurdalność takiej interpretacji wykazano w pkt 1 i 2. Aby lepiej zrozumieć o co tu chodzi, warto sięgnąć do tekstu przekazującego podobną myśl, choć za pomocą innej ilustracji.

J 15:1-6 bw (1) Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem.(2) Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc.(3) Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem;(4) trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie.(5) Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie.(6) Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną.

Zauważmy, że tak jak tam ciało Jezusa jest prawdziwym pokarmem, a Jego krew prawdziwym napojem, tak tu Jezus nazywa siebie prawdziwym krzewem winnym. Czy prawdziwy oznacza tu roślinę? Oczywiście, że nie.

Jezus jest nazwany Słowem (J 1:1; Ap 19:13). Jego Słowa są duchem i żywotem (J 6:63). Trwanie w Chrystusie jest trwaniem w Jego Słowie i w społeczności z Nim. Kto tego nie czyni, kto nie ma społeczności z Synem, nie ma społeczności z Bogiem i duchowo umiera.

Ilustracja jest tu mocna i czytelna. Latorośl sama z siebie nic nie może uczynić aby żyć, oddzielona od krzewu usycha i umiera. My chrześcijanie żyjemy tylko wtedy, kiedy trwamy w Bożym Słowie i w społeczności z Chrystusem. To Jego Duch daje życie i uzdalnia nas do życia zgodnego z Bożymi przykazaniami. Spożywanie Chrystusa jest tym czym czerpanie soków życia przez latorośl wszczepioną w krzew winny.

Spożywanie manny na pustyni, czerpanie soków z krzewu winnego, picie ciała i krwi Pańskiej zawierają jedną i tą samą myśl, zobrazowaną tylko innymi środkami.
Rom 11:16-23 bt5 (16) Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie.(17) Jeżeli zaś niektóre zostały odcięte, a na ich miejsce ZOSTAŁEŚ WSZCZEPIONY TY, KTÓRY BYŁEŚ DZICZKĄ OLIWNĄ, I RAZEM [Z INNYMI GAŁĘZIAMI] Z TYM SAMYM ZŁĄCZONY KORZENIEM, NA RÓWNI Z NIMI CZERPAŁEŚ SOKI OLIWNE,(18) to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] NIE TY PODTRZYMUJESZ KORZEŃ, ALE KORZEŃ CIEBIE.(19) Powiesz może: Gałęzie odcięto, abym ja mógł być wszczepiony.(20) Słusznie. Odcięto je na skutek ich niewiary, TY ZAŚ TRZYMASZ SIĘ DZIĘKI WIERZE. Przeto się nie pysznij, ale trwaj w bojaźni.(21) Jeżeli bowiem nie oszczędził Bóg gałęzi naturalnych, może też nie oszczędzić i ciebie.(22) Patrz więc na dobroć i surowość Boga. Surowość wobec tych, co upadli, a dobroć Boga wobec ciebie, jeżeli tylko wytrwasz przy tej dobroci; w przeciwnym razie i ty będziesz wycięty.(23) A i oni, jeżeli nie będą trwać w niewierze, zostaną wszczepieni. Bo Bóg ma moc wszczepić ich ponownie.

...


Kategorie: apologetyka, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: eucharystia, msza, ciało i krew, jedzenie jezusa, transsubstancjacja


Komentarze: (1)

., February 10, 2020 11:21 Skomentuj komentarz


Nie ma opcji pośredniejTo rzekome prawo księży do odtworzenia na ołtarzu rzeczywistego ciała Chrystusa i ofiarowania Go następnie Bogu w „ofierze mszy [podczas której] Nasz Pan jest poświęcany... [i] Chrystus w bezkrwawy sposób uwiecznia ofiarę złożoną na krzyżu" jest znakiem rozpoznawczym religii rzymskokatolickiej. Poprzez ten dogmat jest ona, jak już zauważyliśmy, oddzielona od wszystkich innych religii przepaścią nie do przejścia, szczególnie od chrześcijaństwa ewangelicznego. Mamy tu do czynienia albo z istotną i cudowną prawdą, albo z najbardziej diabelskim oszustwem. Nie ma opcji pośredniej.

[...]

Religia katolicka nalega, aby wierni spożywali ciało i pili krew Chrystusa często. Im więcej odprawionych mszy, tym lepiej, lecz nawet wtedy nikt nie może być pewien tego, że trafi do nieba bez przechodzenia cierpień w czyśćcu. Kanon 904 Kodeksu prawa kanonicznego mówi: „Pamiętając o tym, że w tajemnicy Ofiary eucharystycznej dokonuje się ustawicznie dzieło zbawienia, kapłani powinni często odprawiać, a zaleca się usilnie codzienne odprawianie...". Jednakże Biblia zapewnia nas w wielu wersetach, które już zacytowaliśmy, że dzieło odkupienia zostało raz na zawsze dokonane na krzyżu i że ofiary Chrystusa nie trzeba nigdy powtarzać.

[...]

Gdzie Chrystus oddał swoje ciało? Nie podczas Ostatniej Wieczerzy, jak naucza religia katolicka, ale na krzyżu. Ten błąd w interpretacji jest kolejnym fatalnym w skutkach błędem, ponieważ jeśli to, gdy Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy powiedział: „To jest moje ciało... to jest moja krew", było dosłownie prawdą, wówczas złożył Siebie w ofierze, zanim zawisł na krzyżu! Jest to rzeczywiście dziwne nauczanie Kościoła katolickiego:

„Nasz Zbawiciel podczas Ostatniej Wieczerzy w ten wieczór, gdy został zdradzony, ustanowił ofiarę eucharystii złożoną z jego Ciała i Krwi, tak aby mógł ponawiać ofiarę krzyża przez stulecia aż do jego przyjścia".

https://zwiedzionechrzescijanstwo.blogspot.com/2020/02/nie-ma-opcji-posredniej.html

Skomentuj notkę
7 maja 2017 (niedziela), 15:32:32

Breviarum Fidei

Zachowuję, bo takiej liczby kłamstw, głupot, bredni nie zawiera chyba żadna książka. A smutne jest to, że ludzie w to wierzą i na podstawie tego dzieła pokładają swą ufność odnośnie przyszłości, głównie przyszłości wiecznej.

Szkoda.

Breviarum Fidei
Wybór doktrynalnych wypowiedzi kościoła

Opracowali ks. Ignacy Bokwa, ks. Tadeusz Gacia, ks. Sylwester Laskowski, ks. Henryk Wojtowicz

Wydawnictwo: „KSIĘGARNIA ŚWIĘTEGO WOJCIECHA”, 2007
Wymiary: Plik PDF, słabo opracowany ale odpowiadający papierowej książce

Do pobrania tu: breviarium-fidei.pdf


Kategorie: apologetyka, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: Breviarum Fidei, herezje, dogmaty, katolicyzm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 maja 2017 (piątek), 10:38:38

Wyznanie Wiary dla heretyków

Jeżeli ktoś ze znanych mi heretyków (tzn. osób uporczywie powątpiewających w naukę katolicką) miałby potrzebę na nowo pozostać rzymskim katolikiem to publikuję tu oficjalny dokument - stosowne na tą okazję wyznanie wiary przygotowane przez Kongregację ds. nauki wiary (wtedy jeszcze zwaną inkwizycją).

Warto zwrócić uwagę (bo to jest istotą katolicyzmu), że podmiotem wiary katolika nie jest Pan Jezus Chrystus, jego osoba, pozycja, wcielenie, ukrzyżowanie, zmartwychwstanie ale nauka katolicka o nim, o Jego pozycji, wcieleniu, ukrzyżowaniu. W wyznaniu wyznaje się, że "wierzę (...) w naukę katolicką o Wcieleniu, Męce".

Teza:
Wiara w kościele rzymskokatolickim to wiara w przekaz, w naukę kościoła rzymskokatolickiego a nie wiara w Pana Jezusa.

Obawiam się, że dla wierzącego może mieć to zgubne efekty, bo "przeklęty kto w człowieku pokłada swą ufność" (Psalm 1). Wiara w Pana Jezusa zbawia, wiara w  wiarę innych ludzi już niekoniecznie.


Źródło polskiego tłumaczenia tego dokument jest tu: http://www.ultramontes.pl/wyznanie_wiary_inkwizycja.htm - a więc serwis polskich tradycjonalistów.

Podkreślenia w tekście są moje, na dole próbuję je omawiać. Inspiracja: Fbx i jego odcinek specjalny Tajemnego Planu, około minuty 20. 

Confessio fidei pro haereticis, in gremium Ecclesiae catholicae transeuntibus

Wyznanie Wiary dla heretyków przechodzących na łono Kościoła katolickiego 

Ja, N. N., mając przed oczyma św. Ewangelię, której się dotykam własnymi rękoma, i wiedząc, że nikt nie może się zbawić poza tą Wiarą, której się trzyma, wierzy, głosi i naucza święty, katolicki i apostolski Kościół rzymski, żałuję, że przeciwko niemu ciężko błądziłem, ponieważ poza tym Kościołem urodzony, przyjmowałem i wierzyłem w nauki, przeciwne jego nauczaniu.

Oświecony obecnie łaską Bożą wierzę, że święty Kościół katolicki, apostolski i rzymski jest jedynym i prawdziwym Ko­ściołem, ustanowionym przez Jezusa Chrystusa na ziemi, któremu się poddaję z całego serca. Wierzę we wszystkie artykuły, które mi podaje do wierzenia; odrzucam i potępiam wszystko, co on odrzuca i potępia, i jestem gotów do zachowania wszyst­kiego, co on mi nakazuje, a mianowicie: wierzę:

W Boga jednego w trzech Osobach oddzielnych i równych, to jest Ojca, Syna i Ducha Świętego;

W naukę katolicką o Wcieleniu, Męce, Śmierci i Zmar­twychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa i połączenie hipostatyczne dwóch natur Boskiej i ludzkiej; w Boskie Macierzyń­stwo Najświętszej Panny Maryi, Jej nienaruszone Dziewictwo i Nie­pokalane Poczęcie;

W obecność prawdziwą, rzeczywistą i istotną Ciała Pana na­szego Jezusa Chrystusa z duszą i Bóstwem w Najświętszym Sakra­mencie Eucharystii;

W siedem Sakramentów, ustanowionych przez Jezusa Chry­stusa dla zbawienia rodzaju ludzkiego, to jest: Chrzest, Bierz­mowanie, Eucharystię, Pokutę, Ostatnie Namaszczenie, Kapłań­stwo i Małżeństwo;

W czyściec, zmartwychwstanie ciała, żywot wieczny;

W zwierzchnictwo nie tylko honoru, ale i władzy Bisku­pa Rzymskiego, następcy świętego Piotra, księcia Apostołów, i za­stępcy Jezusa Chrystusa;

W cześć Świętych i ich obrazów;

W powagę Podania apostolskiego i kościelnego i Pisma świętego, które można tłumaczyć i przyjmować tylko w rozu­mieniu, jakie przyjął i przyjmuje święty Kościół katolicki, Ma­tka nasza;

We wszystko, co określiły i ogłosiły święte kanony, świę­te Sobory powszechne, a szczególniej Święty Sobór Trydencki i Sobór Watykański.

Więc sercem szczerym i wiarą nieobłudną brzydzę się i wy­rzekam wszelkiego błędu kacerstwa i sekty, przeciwnej temu świętemu, katolickiemu i apostolskiemu Kościołowi rzymskiemu. (Hic manu dextera tangit librum Evangeliorum). Tak niech mi Bóg dopomoże i ta święta Ewangelia, której się dotykam własnymi rękoma!

Omawiam niektóre fragmenty:

  • "Nikt nie może się zbawić poza tą Wiarą" - Wg. KRK nie relacja z Bogiem wpływa na zbawienie, ale relacja z Wiarą (pisana przez wielkie W - czymkolwiek to jest).
  • Co jest grzechem heretyka? "żałuję, że przeciwko niemu ciężko błądziłem" - błądzenie (i występowanie) przeciwko kościołowi rzymskiemu! Nie przeciwko Bogu, ale przeciwko kościołowi. To kolejny sygnał, że KRK bluźni traktując siebie jako Boga. KRK naucza, zbawia, daje sakramenty, załatwi zbawienie, dzieli łaską .... Po co więc Pan Bóg, skoro kościół ten zajął Jego miejsce?
  • "Wierzę (...) w naukę katolicką o Wcieleniu, (...)" - szkoda, że nie wierzę we wcielenie Słowa, tylko w naukę katolicką o wcieleniu.... co jest podmiotem wiary? wiara!
  • Oczywiście wszystkie dołożone, ludzkie nauki muszą się tu znaleźć aby "heretyka" do herezji przymusić.

    Więc wyliczają:

    • dogmaty maryjne (wieczne dziewictwo, niepokalane poczęcie, pewnie też dziś jest wniebowzięcie, ale dokument jest z przed 1950 roku),
    • transsubstancjacja,
    • sakramenty,
    • czyściec,
    • zwierzchnictwo papieża,
    • kult świętych i obrazów,
    • dogmatykę trydencką i watykańską (pierwszą);

    Wszystko to, czego w objawieniu Pisma Świętego nie ma, a co kościół rzymski jako objawione naucza.

  • ,,,

Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: wyznianie wiary, credo, katolicka apostazja, inkwizycja, herezja, apostazja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 kwietnia 2017 (niedziela), 00:00:00

Proroctwo ks. Piotra Skargi

Pastor Paweł Chojecki co jakiś czas odwoływał się do proroctwa ks. Skargi, pokazując jak pięknie się ono wypełniło. Poszukałem więc gdzie ono jest zapisane i znalazłem w "Kazaniach sejmowych" taki oto kawałek.   

 

Kazania Sejmowe

ks. Piotr Skarga SJ

KAZANIE PIĄTE

JAKO KATOLICKA WIARA POLICYJ I KRÓLESTW SZCZĘŚLIWIE DOCHOWYWA, A HERETYCTWO JE OBALA

Służcie Panu Bogu ze wszytkiego serca waszego, a nie puszczajcie się za próżnościami, które wam nie pomogą.

1Sam 12:20-21

Królestwo przy obcych bogach nie trwa.

Gdy Samuel ludowi Bożemu króla Saula postawił, dał im znać, iż królestwo ono trwać nie miało, jeśliby się za obcymi bogami udawać, a jednego Pana Boga prawdziwego odstąpić kiedy mieli. I zowie fałszywe bogi one Baale i Astaroty, jako wyższej w tym rozdziale stoi, próżnościami, jako cień i dym, który nie trwa i pomocy nie daje. „Bójcie się prawi Pana Boga, a służcie mu z całego serca waszego. Bo jeśli w złości trwać będziecie, i wy, i król wasz zaraz poginiecie”. Toż się do was mówi, Przezacni Panowie, stójcie mocno przy jednej katolickiej wierze, która jednego Boga w Trójcy i jednego Chrystusa ukazuje; a królestwo wasze i Rzeczpospolita wasza stać będzie.

A jeśli się do innych obcych wiar i do innych Chrystusów fałszywych i próżnych, które heretycy przynoszą, udacie: i wy, i król wasz, i z królestwem waszym poginiecie. Obaczmy za pomocą Bożą, jaką moc w sobie ma katolicka wiara do zachowania i rozmnożenia świeckich królestw, a jaki jad w sobie mają heretyctwa do zguby i wywrócenia ich.

Pełna treść kazań do zassadnia: skarga_kazania_sejmowe.pdf

 


Do dokładniejszego opracowania:

Kilka ważnych dla historii Polski dat (zrobić z tego osobną notkę):

  • przed 1399 - zakończono prace nad Psałterzem Floriańskim, przekładem na polski biblijnej księgi Psalmów spisanym dla królowej Jadwigi.
  • 1410 - Jagiełło rozgramia rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego.
  • około 1432 - w Polsce chronią się husyci przywożąc z sobą liczne przekłady Pisma Świętego.
  • do 1455 - spisano Biblię królowej Zofii - najstarszy znany nam przekład Biblii na język Polski.
  • 1525 - Hołd Pruski na rynku w Krakowie - Prusy Książęce, pierwsze państwo luterańskie podporządkowuje się królowi Zygmuntowi i staje się lennem Polski;
  • 1539 - powstanie jezuitów, służb specjalnych papiestwa - średniowieczny etos rycerski idzie w odstawkę bo dozwolony jest zamach na króla i podstępne trucie.
  • 1548 - umiera Zygmunt Stary.
  • 1550 - w Piotrkowie na sejmie dyskutowane jest stworzenie w Polsce kościoła niezależnego od Rzymu.
  • 1548-1563 - Sobór Trydencki - kościół rzymskokatolicki w dogmatyczny sposób przyjmuje herezje przez co oddziela się od Kościoła Powszechnego.
  • 1555, 1561, 1563 - Biblijne przekłady na polski: Nowy Testament Murzynowskiego, Biblia Leopolity, Biblia Brzeska, przekład Budnego i wiele innych.
  • 1556 - jezuici sprowadzeni przez Hozjusza do Polsce - zaczyna się mieszanie w politykę.
  • 1570 - Konfesja Sandomierska, uzgodnione wyznanie wiary polskich reformatorów.
  • 1573 - Konfederacja Warszawska - uzgodniona na sejmie swoboda wyznania w Polsce.
  • II połowa XVI wieku - kwitnie polska myśl obywatelska, religijna, polityczna (Frycz, Kochanowski)
  • 1548-1572 - króluje Zygmunt August.
  • 1587-1632 - panowanie kontrolowanego przez jezuitów Zygmunta III Wazy.
  • 1597 - pierwsze wydanie drukiem Kazań Sejmowych ks. Skargi.
  • 1599 - przekład Biblii ks. Wujka.
  • 1611 - zwycięstwo pod Kłuszynem, Polacy w Moskwie, przegrana szansa na pierwszą Unię Europejską.
  • 1632 - przekład Biblii Gdańskiej.
  • 1656 - śluby lwowskie Jana Kazimierza.
  • 1656-60 - Potop Szwecki, niekoniecznie taki jak to Sienkiewicz opisał.
  • 1648-1657 powstanie Chmielnickiego.
  • 1792, 1793, 1795 - kolejne rozbiory i definitywny upadek państwa.

Wersety dodatkowe:

Paweł wskazuje na 2Kron 7:12-14, 18. 20. 22

2Ch 7:12-20 eib
(12) ukazał mu się PAN. Było to w nocy. PAN powiedział: Wysłuchałem twojej modlitwy i wybrałem sobie to miejsce na dom ofiarny.
(13) Gdy zamknę niebiosa, tak że nie będzie deszczu, lub gdy rozkażę szarańczy, by objadła ziemię, lub gdy ześlę zarazę na mój lud,
(14) a mój lud, nad którym wzywane jest moje imię, ukorzy się, ludzie zaczną modlić się, szukać mojej woli i zawrócą ze swoich błędnych dróg, to Ja wysłucham ich z nieba, odpuszczę ich grzech i uzdrowię ich ziemię.
(15) Odtąd moje oczy będą otwarte, a moje uszy uważne na modlitwę w tym miejscu.
(16) Wybrałem sobie bowiem i poświęciłem tę świątynię, aby na wieki pozostawało w niej moje imię. Moje oczy i moje serce kierować się będą na to miejsce po wszystkie dni.
(17) Jeśli zatem będziesz postępował względem Mnie tak, jak postępował twój ojciec Dawid, to znaczy, jeśli będziesz czynił wszystko, co ci przykazałem, i przestrzegał moich ustaw i praw,
(18) to umocnię twą władzę tak, jak to potwierdziłem przymierzem twojemu ojcu Dawidowi, gdy powiedziałem: Nie zabraknie ci męskiego potomka, który by panował nad Izraelem.
(19) Lecz jeśli odwrócicie się, porzucicie moje ustawy i przykazania, które wam przedłożyłem, jeśli odejdziecie służyć innym bogom i kłaniać się im,
(20) to wykorzenię was z mojej ziemi, którą wam dałem, a tę świątynię, poświęconą dla mojego imienia, odrzucę. Uczynię go przypowieścią i docinkiem u wszystkich ludów.

 I takie coś...

1Sa 7:3-6 eib
(3) Wówczas Samuel wezwał ich wszystkich: Jeśli z całego serca chcecie zawrócić do PANA, to usuńcie spośród siebie innych bogów, w tym asztarty. Skierujcie serca ku PANU i służcie wyłącznie Jemu, On zaś wybawi was spod władzy Filistynów.
(4) Izraelici usunęli baalów i asztarty. Zaczęli służyć wyłącznie PANU.
(5) Wtedy Samuel polecił im: Zgromadźcie całego Izraela w Mispie. Tam będę modlił się za wami do PANA.
(6) Ludzie zgromadzili się więc w Mispie, czerpali tam wodę, wylewali ją przed PANEM, pościli w tym dniu i przyznawali: Zgrzeszyliśmy przeciw PANU. Samuel zaś rozstrzygał w Mispie sprawy Izraelitów.

 I jeszcze...

1Sa 12:19-24 eib
(19) I wszyscy zawołali do Samuela: Módl się za swoimi sługami do PANA, swojego Boga, abyśmy nie pomarli! Bo rzeczywiście do wszystkich naszych grzechów dodaliśmy i tę niegodziwość, że prosiliśmy dla siebie o króla.
(20) Wówczas Samuel zaczął uspokajać lud: Nie bójcie się! Wy wprawdzie popełniliście tę niegodziwość, ale nie odstępujcie już więcej od PANA. Służcie PANU całym sercem.
(21) Nie odstępujcie natomiast, bo byłoby to pójściem za marnościami. Nie przyniosłyby wam one żadnej korzyści ani nie zapewniły ratunku — właśnie dlatego, że są marnościami!
(22) Tak, PAN nie porzuci swojego ludu, ze względu na swoje wielkie imię. PAN bowiem sam zechciał przyjąć was za swój lud.
(23) Również ja daleki jestem od zgrzeszenia przeciw PANU i od zaniechania modlitwy za wami. Przeciwnie, będę was uczył, jak postępować w sposób godny i prawy.
(24) Tylko żyjcie w bojaźni PANA i służcie Mu wiernie, z całego serca, szczególnie że przekonaliście się, jak wielki On jest wobec was.

 


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: zwiedzenie, ks Piotr Skarga, jezuici


Komentarze: (1)

wojtek, June 25, 2021 07:56 Skomentuj komentarz


.
Kazanie V jest kazaniem proroczym.
Skarga pisał, że "A jeśli się do innych obcych wiar i do innych Chrystusów fałszywych i próżnych, które heretycy przynoszą, udacie: i wy, i król wasz, i z królestwem waszym poginiecie".
Ks. Skarga tak prorokował a jednoczenie inną wiarę przynosił, w innych do innych zbawicieli się udawał. Efekt królestwo zginłęło i króla w Polsce nie ma.

Skomentuj notkę
17 marca 2017 (piątek), 12:22:22

Traktat o fałszywym, bałwochwalczym nabożeństwie

Fabian swoim nowym wykładem zachęcił, abym jeszcze raz zajrzał do tego dzieła. Zaglądam. Zwodzenie! Tak! Wielkie zwodzenie!

Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny

Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort

Tytuł oryginału: Traité de la vraie Dévotion a la Sainte Vierge

Źródło tekstu polskiego: plik PDF podpisany serwisem www.louisgrignion.pl 

A tu wybrany cytat:

(...)

84. Pan nasz, Jezus Chrystus, mocą dzieła Odkupienia jest naszym Obrońcą i Pośrednikiem u Boga Ojca. Przez Niego mamy się modlić z całym Kościołem triumfującym i wojującym; przez Niego mamy dostęp do Majestatu Bożego i nie powinniśmy nigdy ukazywać się przed Obliczem Boga inaczej, jak tylko wsparci zasługami Jezusa Chrystusa i w nie niejako przyobleczeni, podobnie jak młody Jakub, który przyodziany w koźlą skórę stanął przed ojcem swym Izaakiem, by uzyskać błogosławieństwo.

(...)

85. Czy jednak nie potrzebujemy pośrednika u samego Pośrednika? Czy nasza czystość jest dostatecznie wielka, byśmy wprost i bezpośrednio mogli się z Nim zjednoczyć własnymi siłami? Czyż Jezus Chrystus to nie Bóg równy we wszystkim Ojcu, a więc Święty świętych, godny takiego szacunku, co i Ojciec? Jeśli z nieskończonego swego miłosierdzia stał się naszą poręką i pośrednikiem u Boga, Ojca swego, by nas z Nim pojednać i spłacić Mu nasz dług, to czyż mielibyśmy mieć mniej szacunku i bojaźni wobec Jego Majestatu i świętości?

Powiedzmy więc śmiało za św. Bernardem, iż u samego Pośrednika potrzebujemy pośrednika i że jedynie Najświętsza Panna może spełnić to miłościwe posłannictwo. Przez Maryję Chrystus przyszedł do nas, my też mamy pójść do Niego przez Maryję. Jeśli lękamy się iść wprost do Jezusa Chrystusa, ze względu na Jego nieskończoną wielkość lub z powodu naszej nikczemności czy grzechów, śmiało błagajmy Maryję, Matkę naszą, o pomoc i orędownictwo. Ona jest dobra i czuła. Nie ma w Niej nic surowego ani nic odstraszającego, nic zbyt wzniosłego lub błyskotliwego. Patrząc na Nią widzimy jedynie istotę o naturze takiej, jak nasza.

Maryja nie jest słońcem, które by blaskiem swych promieni mogło nas słabych oślepić, lecz raczej jest piękna i łagodna jak księżyc, który swe światło otrzymuje od słońca i je łagodzi, by je przystosować do naszych ograniczonych możliwości. Maryja jest tak miłosierna, że nigdy nie odrzuca tego, kto Ją o pośrednictwo prosi, choćby był największym grzesznikiem. Jak to mówią święci, nie słyszano nigdy, jak świat światem, by ktokolwiek, kto się do Najświętszej Dziewicy z ufnością i wytrwałością uciekał, został przez Nią odrzucony. Maryja jest tak potężna, że nigdy jeszcze żadna Jej prośba nie została odrzucona. Wystarczy, iż stanie przed swym Synem, aby Go prosić, a On natychmiast udziela, natychmiast przyjmuje; zawsze zostaje miłosiernie pokonany przez piersi i łono, i modlitwy swej najdroższej Matki.

Plik PDF z traktatem można ściągnąć: traktat_o_prawdziwym_nabozenstwie.pdf

 


Kategorie: katolicyzm, mariologia, apologetyka, _blog, _wiki


Słowa kluczowe: traktat, mariologia, maryja, maria, jp2, cały twój, totus tuus


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 lutego 2017 (czwartek), 11:33:33

Polemika Jurka o Lutrze

Zachowuję tekst Jurka M. bo może się przydać:

 

Czy Luter rzeczywiście napisał, że "Bóg nie może być Bogiem, on musi stać się najpierw diabłem"
 
Niedawno obchodziliśmy rocznicę Reformacji. Przygotowując wykład na temat związany z Reformacją, zauważyłem, że w internecie wzrosła agresja wobec protestantów, a na celowniku katolickich apologetów znalazł sie szczególnie Marcin Luter, który jest dyskredytowany na różne sposoby.
 
I tak natrafiłem na youtube na wykład ks. prof. Tadeusza Guza, zatytułowany ‘Luter pisał, iż “Bóg nie może być Bogiem, on musi stać się najpierw diabłem"’
 
Zaintrygowany tym tytułem zacząłem słuchać tego wykładu i ze zdumieniem słuchałem różnych dziwnych rzeczy, które rzekomo miał powiedzieć Marcin Luter, przy czym za każdym razem, kiedy ks. prof. rzekomo cytuje Lutra, nie podaje źródła informacji, aby słuchacz nie mógł sprawdzić, czy rzeczywiście tak się rzeczy mają. Innymi słowy, ks.prof. projektuje na Lutra różne poglądy, aby je potem krytykować, co znaczy, że ks. prof. nie krytykuje poglądów Lutra, ale swoje wymysły o jego poglądach.
Szczyt bezczelności popełnia ks. prof. około 25:40, gdzie pewny siebie i z uśmiechem na ustach mówi:
„Za chwileczkę usłyszycie państwo tę tezę, która jest tezą wszystkich tez Lutra, a na której nabudowana jest cała nowożytność, a mianowicie w komentarzu do Psalmów Luter pisał, iż "Bóg nie może być Bogiem, on musi stać się najpierw diabłem". Potem podaje źródło tej informacji:
 
„Krytyczne wydanie dzieł Marcina Lutra, Weimarer Ausgabe, 31 tom, I/249 wersety 16-250.2 Komentarz do Psalmów”
 
Poszukałem w internecie, oto link do tego tekstu (przewinąć do str. 249).
 
Ale znalazłem również link do pdf wcześniejszego wydania tego dzieła z roku 1744, które jest inaczej zredagowane, ma śródtytuły, a cytowany tekst znajduje się w akapicie 52, zatytułowanym „Daher diese Wahrheit von der Welt und der Vernunft für Lügen gehalten wird” (Dlatego ta prawda przez świat i rozum jest uważana za kłamstwo).
 
 
Fragment cytowany przez ks. prof. znajduje sie w komentarzu do Psalmu 117 na str. 530
Luter komentuje tutaj Psalm 117 i pisze o nastawieniu nieodrodzonego / przewrotnego umysłu wobec łaski, wierności i prawdy Bożej. Pisze między innymi, że dla takiego umysłu: „... Boża wierność i prawda zawsze musi najpierw stać się wielkim kłamstwem, zanim stanie się prawdą, dlatego że dla tego świata jest ona bzdurą.” I w końcu dokonuje następującego podsumowania: „Und Summa, Gott kann nicht Gott sein, Er muss zuvor (in den Augen der verkehrten Vernunft) ein Teufel werden.“ Co znaczy: „Podsumowując, Bóg nie może być Bogiem, on musi najpierw (w oczach przewrotnego rozumu) stać się diabłem.”
 
Co robi ks. prof. z tym stwierdzeniem? Wyrywa ten fragment z kontekstu, obcina słowa - (w oczach przewrotnego rozumu), i wkłada w usta Lutra, jako jego pogląd. Następnie twierdzi, że to jest główna teza nauki Lutra, na której są zbudowane wszystkie inne tezy.
 
Nie jestem profesorem, ale sprawdzenie tego, czy tak się rzeczy mają, jak twierdzi ks. prof. Guz nie zajęło mi więcej niż pół godziny. Zastanawiam się, czy ks. prof. w ogóle zadał sobie trud aby sprawdzić prawdziwość zdania, które rozwinął w główną tezę Lutra, czy też sam celowo wyrwał ten tekst z kontekstu i przyciął go tak, aby nadać mu zupełnie inne znaczenie od pierwotnego, po to tylko, aby zdyskredytować Lutra. Jeżeli w tym przypadku, gdzie podał odnośnik, okazuje się, że tekst źródłowy mówi zupełnie co innego, niż twierdzi ks. prof., to co dopiero z rzekomymi cytatami, które wkłada w usta Lutra, do których odnośników w swoich wykładach nie podaje? Czy inni profesorowie / apologeci teologii katolickiej wypowiadający się na temat Reformacji postępują podobnie?
 

Kategorie: apologetyka, katolicyzm, teologia, _blog


Słowa kluczowe: luter, jurek, apologetyka, ks. Guz


Komentarze: (3)

wojtek, July 19, 2017 12:13 Skomentuj komentarz


Gdzie ks. Guz kłamie?

Ksiądz Guz kłamie mówiąc, że ‘Luter pisał, iż “Bóg nie może być Bogiem, on musi stać się najpierw diabłem"’. Ten cytat jest wyrwany z kontekstu Lutrowego komentarza do Psalmu 117, w którym Luter pisze o nastawieniu nieodrodzonego (przewrotnego) umysłu wobec łaski, wierności i prawdy Bożej. Pisze między innymi, że dla takiego umysłu: „... Boża wierność i prawda zawsze musi najpierw stać się wielkim kłamstwem, zanim stanie się prawdą, dlatego że dla tego świata jest ona bzdurą.”

Co robi ks. prof. Guz z tym stwierdzeniem? Wyrywa ten fragment z kontekstu, obcina słowa "w oczach przewrotnego rozumu", i wkłada w usta Lutra, jako jego pogląd. Następnie twierdzi, że to jest główna teza nauki Lutra, na której są zbudowane wszystkie inne tezy.

To nie jest drobny błąd, to nie jest przeoczenie. To ewidentne kłamstwo mające słuchacza wprowadzić z nieprawdę dlatego uważam, że ksiądz Guz to zwodziciel.

Jeżeli interesuje Cię więcej na ten temat - mogę podesłać większe opracowanie tego tematu.

Ddd, September 11, 2022 12:59 Skomentuj komentarz


Chciałam znaleźć coś więcej na ten temat ale okazuje się ze wszyscy „mądrzy” kopiują tylko i przeklejeją jeden tekst do swoich forów/ stron.. napisane jest ze „weryfikacja” zajęła nie więcej niż pół godziny, po informacjach znalezionych w internecie. ŻAŁOSNE. Chcecie to porównać z wiedza profesora? Który dziesiątki już lat studiuje te pisma? :) serio… poza tym napisane jest również, ze „ks Guz nie podaje materiałów źródłowych” jeśli jest ktoś poważnie zainteresowany, pójdzie do czytelni, biblioteki czy kupi książki żeby je przestudiować. Podważanie ks Prof Guza jest dokładnie takim myśleniem, jakie oficjalnie propagował Luter- dla ciemnoty coś prostego- a to co naprawdę sadził jest zapisane w dokumentach. Trzeba głębiej się wczytać, tak samo jak z dwiema tezami odnośnie małżeństwa ;)) jedna dla ciemnego ludu, druga w oficjalnych pismach. Nie oceniajcie po szperaniu kilkuminutowym w necie. Drążcie temat ludziki. 

wojtek, November 24, 2018 21:00 Skomentuj komentarz


Ks. prof. Tadeusza Guza twierdzi, iż ‘Luter pisał, iż “Bóg nie może być Bogiem, on musi stać się najpierw diabłem"’.

A teraz sprawdzamy źródła: Fragment cytowany przez ks. prof. znajduje się w komentarzu Lutra do Psalmu 117. Luter komentuje tutaj ten Psalm i pisze o nastawieniu nieodrodzonego / przewrotnego umysłu wobec łaski, wierności i prawdy Bożej. Pisze między innymi, że dla takiego umysłu: „... Boża wierność i prawda zawsze musi najpierw stać się wielkim kłamstwem, zanim stanie się prawdą, dlatego że dla tego świata jest ona bzdurą.” A potem dokonuje podsumowania: „Und Summa, Gott kann nicht Gott sein, Er muss zuvor (in den Augen der verkehrten Vernunft) ein Teufel werden.“ Co znaczy: „Podsumowując, Bóg nie może być Bogiem, on musi najpierw (w oczach przewrotnego rozumu) stać się diabłem”.

To co robi ks. prof. z tym stwierdzeniem? Wyrywa ten fragment z kontekstu, obcina słowa - "w oczach przewrotnego rozumu", i wkłada w usta Lutra, jako jego pogląd. Następnie twierdzi, że to jest główna teza nauki Lutra, na której są zbudowane wszystkie inne tezy.

Takie działanie naukowca to manipulacja i kłamstwo! Ktoś inny mógłby się pomylić, ale nie badacz, nie profesor. I ks. profesorowi ktoś (nie ważne kto) zwraca uwagę, ale ten zamiast skorygować idzie w zaparte. Wstyd!

Skomentuj notkę
18 listopada 2016 (piątek), 12:36:36

Wzorzec Ewangelii

Oto sposób sprawdzenia, czy ewangelia przez kogoś głoszona jest dobra.

Ewangelia wg. apostoła Pawła (1Kor15:3n)

Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia zgodnie z Pismem.

Fakty z tego fragmentu:

(1) Jezus umarł za nasze grzechy
(2) został pogrzebany
(3) zmartwychwstał - abyśmy też mogli zmartwychwstać

I teraz należy sprawdzić, czy podawana przez kogoś ewangelia zawiera te elementy, oraz czy nie zawiera jakiś innych elementów.

Ostrzeżenie wg apostoła Pawła zapisane w Gal 1:8-9

Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty! Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam ktoś głosił Ewangelię różną od tej, którą od nas otrzymaliście – niech będzie przeklęty!


Kategorie: apologetyka, biblia, ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: apologetyka, ewangelia, biblia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 listopada 2016 (niedziela), 11:11:11

Magia i sakramenty

Znowu na fejsie dyskusja o sakramentach i magii. Magię Wikipedia definiuje tak:

Magia, czary – ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można opanować za pomocą odpowiednich zaklęć i określonych czynności. (...)
A sakrament tak:
Sakrament (łac. sacramentum, gr. μυστήριον /mystērion/) – w chrześcijaństwie obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski Bożej, (...)
Jarek skomentował to tak
Jarek Zed@facebook 
To oczywiste, że rzymska koncepcja sakramentów (ex opere operato) jest magiczna, bo o ich skuteczności nie przesądza wiara ale forma. Ba, wiara w ogóle nie jest tam potrzebna. Skuteczności udzielania rzymskiego chrztu albo eucharystii nie niweluje nawet to, gdy sprawujący te obrzędy rzymski kapłan jest w ogóle niewierzący (sic!). Z kolei, niemowlę poddane obrzędowi obmoczenia w wodzie, również nie posiada wiary, bo jest nieświadome tego, co się z nim wyprawia. Co więc zostaje? Sama forma. I to jest esencją magii. Wywoływanie skutków nadprzyrodzonych za pomocą odpowiednich technik rytualnych.
i wypowiedź Jarka odnośnie katolickiego rozumienia chrztu staje się jasna.
A wszystko dlatego, że PJO na serwisie http://breviarium.blogspot.com/ publikuje dyskusję Tradsów z PostSoborowiem na teram tego, które czary (z solą, czy bez) są lepsze w walce z demonami.

Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: chrzest, magia, breviarium, trydent, sv2


Komentarze: (1)

wojtek, April 9, 2020 23:16 Skomentuj komentarz


Z Fejsa w kwietniu 2020

Zacznę od mojego rozumienia słów.

Definicja #1.
Magia, czary – ogół wierzeń i praktyk opartych na przekonaniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można opanować za pomocą odpowiednich zaklęć i określonych czynności. (...)

Definicja #2.
Sakrament (łac. sacramentum, gr. μυστήριον /mystērion/) – w chrześcijaństwie obrzęd religijny rozumiany jako widzialny znak lub sposób przekazania łaski Bożej, (...)

Część wspólna tych dwóch definicji:
Przekonanie, że za pomocą czynów (gestów, słów, obrzędów, zaklęć) człowiek może wpływać na rzeczywistość duchową i praktyka z tego przekonania wynikająca.

A praktycznie:
Człowiek wykonuje znak, wypowiada słowo i w przypadku magii ma to np. zatrzymać albo rzucić chorobę, dać bogactwo, plony, przebłagać duchy, pojednać z Bogiem… a w przypadku sakramentu dać błogosławieństwo Boga, odpuścić grzechy, dać łaskę uświęcającą (nie wiem co to jest), zmienić chleb w ciało Chrystusa.

Szczerze - ja nie widzę różnicy. Obie te rzeczy nie zakładają suwerenności osobowego Boga. A jeżeli Bóg jest osobą to może coś zrobić lub nie gdy podejmie taką decyzję, a decyzję podejmie jak się Go o to poprosi. Najlepiej prosić prostymi słowami (tak uczył nas Pan Jezus) bo nic mu dać nie możemy skoro to On jest Stworzycielem wszystkiego.

Koncepcja i praktyka rzymskiego katolicyzmu idzie tak daleko, że zakłada nawet władzę kapłana nad Bogiem (tak nauczał kard. Wyszyński). Ale nie chcę mi się tego nawet cytować, bo wielkim zgorszeniem to jest. Skupmy się więc na sakramentach i czarach. Moim zdaniem to samo.

Skomentuj notkę
30 października 2016 (niedziela), 11:58:58

Łaska wiary?

Znowu gdzieś usłyszałem, że "łaska wiary" i od razu wiedziałem - pieprzenie! Piękny przykład psucia słów, używania ich jak się chce, byle wygodnie.

Zobaczmy na proste definicje:

Wiara - dopełnienie swojego światopoglądu o rzeczy mniej pewne niż wiedza, w szczególności zaufanie innej osobie.

Łaska - dar, darmo dany przez inną osobą

Jak ktoś mówi, że:

Nie dana mi była łaska wiary.

To pieprzy bez sensu, bo wiara nie jest darem - wiara jest jego osobistą decyzją podjętą na podstawie posiadanych argumentów, a czasem wbrew nim.


Kategorie: apologetyka, zabawa w słowa, _blog


Słowa kluczowe: łaska, wiara, zabawa w słowa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 października 2016 (niedziela), 11:24:24

Jesteśmy dzieci Boga? (Zwodziciel Franciszek #2)

Styczniowa (a więc już dość dawna) intencja modlitewna papieża Franciszka dość dobrze objawiała jego zwodniczy charakter.

Kluczowy cytat:

(…) Wielu myśli i czuje inaczej, szukając Boga lub spotykając Go w różny sposób. W tym tłumie, w szeregu różnych religii, jedno jest absolutnie pewne dla wszystkich: jesteśmy dziećmi Boga. (…)

Moim zdaniem absolutnie pewne jest to, że NIE wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Jezus, gdy był na ziemi nauczał: "Słowo, które przyszło na świat, tym, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi". Tym, którzy je przyjęli - a więc nie muzułmanom, którzy od lat uważają, że "Bóg nie ma Syna” i nie żydom, którzy powtarzają zakupioną przez swoch przodków plotkę, jakoby uczniowie w nocy wykradli Jego ciało. Oczywiście pisząc to mam świadomość, że wielu muzułmanów, i coraz więcej żydów rozpoznaje w Jezusie Mesjasza, uznaje go swoim Panem i przyjmując zbawienie otrzymują od Boga Ducha Świętego. To też pewien znak czasów ale systemy religijne islamu i talmudycznego judaizmu mimo iż znają pojęcie Jedynego Boga, i wiążą go z Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba zwodzą zaprzeczając prawdzie o Mesjaszu, Synu Bożym.

Takie jest moje zdanie a wolę wyrabiać je sobie poprzez zaufanie Słowu Bożemu dostępnemu w Piśmie Świętym a nie poddawanie się pod wątpliwy autorytet papiestwa.


Obrazek z filmu - jak widać, tłumaczą to najwięksi zwodziciele - jezuici.


A tu notatka, zrobiona z całości materiału z papieżem:

Nie możemy przestać się o to modlić i współpracować z tymi, którzy myślą inaczej.Wielu myśli inaczej, czuje inaczej, szukając Boga lub spotykając Boga w różny sposób - podkreśla Franciszek i dodaje: W tym tłumie, w tym wachlarzu religii jest tylko jeden pewnik, który mamy: wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.

Większość Mieszkańców Naszej Planety określa się osobami wierzącymi.
To powinno prowadzić Nas do pogłębienia dialogu między religiami.
Musimy modlić się o to i współpracować z inaczej wierzącymi.

„Wierzę w Buddę.” - „Wierzę w Miłość.”
„Wierzę w Boga.” - „Wierzę w Miłość.”
„Wierzę w Jezusa Chrystusa.” - „Wierzę w Miłość.”
„Wierzę w Boga – Allah.” - „Wierzę w Miłość.”

Wielu myśli i czuje inaczej szukając Boga lub spotykając Go w inny sposób.

W tym tłumie, w szeregu różnych religii, jedno jest absolutnie pewne dla wszystkich:
JESTEŚMY DZIEĆMI BOGA.
Mam nadzieję, że będziecie rozgłaszać moją Intencję na ten miesiąc:
Aby serdeczny dialog między kobietami i mężczyznami różnych religii rodził owoce -
POKÓJ i SPRAWIEDLIWOŚĆ.

 Jezuickie zwodzenie!

 


 

A tu próba wstawienia zassanego z YouTuba materiału wideo:

 

I druga próba:

Ale obawiam się, że napisy z polskiego, oficjalnego bo jezuickiego tłumaczenia gdzieś mi zginęły, więc podaje linka do YT, gdzie są:
https://www.youtube.com/watch?v=GYQ15bpnzQE

A tu ładna wypowiedź apologetyczna na ten sam temat:
https://www.youtube.com/watch?v=VKlBBffPeQY


Kategorie: katolicyzm, zwiedzenie, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: jezuici, franciszek, papież, zwiedzenie


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (2)

wojtek, January 2, 2018 22:55 Skomentuj komentarz


W końcu jakieś porządne nauczanie katolickiego księdza. Chciałbym powiedzieć - rewelacja, ale brakuje mi nie tyle wniosków co jednoznacznego, jasnego nazwania po imieniu tego co się dzieje w Watykanie. Wiem, wiem, wiem.... jest księdzem, ale może zacząć od siebie prostowanie tego systemu i mówić: tak-tak, nie-nie.

Polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=Vd4vDqTkorY

I tu wersja z obrazem i z innym wykładem:
https://www.youtube.com/watch?v=Ptqyn30ySb4

wojtek, January 18, 2019 22:23 Skomentuj komentarz


Papież Franciszek: wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi.

Ewangelia: Tym, którzy przyjęli Słowo Słowo dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.

Papież Franciszek: nie musisz wierzyć, wystarczy, że jesteś dobrym człowiekiem.

Apostoł Paweł: łaską jesteście zbawieni, przez wiarę, nie z uczynków by się ktoś nie chlubił.

Skomentuj notkę
14 października 2016 (piątek), 23:58:58

Wulgata

Takie sobie notatki na ten temat porobiłem aby zapamiętać.

Definicja: 
Wulgata (łac. versio vulgata, przekład rozpowszechniony, popularny) – przekład Biblii na łacinę, dokonany przez Hieronima ze Strydonu w latach 382–406. Przekład z języków oryginałów: hebrajskiego, arameńskiego i z greki. Przekład miał na celu dostarczenie kościołowi rzymskiemu jednolitego tekstu języku łacińskim Biblii, bo powszechne były w użyciu różne przekłady (dziś zwane starołacińskimi). Nowy Testament Hieronima był rewizją tekstów starołacińskich (nie wiemy w jakiej części Hieronim dokonał tłumaczeń a na ile sprzątał i układał), a Stary Testament w większej części był jego przekładem. Za rok powstania Wulgaty można przyjąć 406.
Wiedza o Wulgacie, którą sobie wypunktowuję aby zapamiętać:
  1. Hieronim przetłumaczył ST z hebrajskiego, wcześniej uporządkował różne tłumaczenia starołacińskie NT. Swą pracę wykonał w 406 roku.
  2. Hieronim powiedział, że "nieznajomość Pisma to nieznajomość Chrystusa" i ładnie powiedział, szak Chrystus jest wcielonym Słowem Bożym, a Pismo Słowem pod kontrolą Boga spisanym.
  3. Od Hieronima do Gutemberga (1453) a może nawet do Stephanusa (Robert Estienne) i papieży Sykstusa V i Klemensa Wulgata była przepisywana ręcznie i funkcjonowała jako lepsze lub gorsze manuskrypty. Często jednak manuskrypty te były gorsze, bo  na łacińskim zachodzie w przeciwieństwie do greckiego wschodu nie było aż takiego szacunku do spójności tekstu i kultury starannego przepisywania go. W przepisywanych wulgatach kanon i kolejność ksiąg były różne, nawet rozdziały i poszczególne perykopy np. w ewangelii Jana były w rożnych miejscach. Po prostu przez wieki bałagan się zrobił i był.
  4. Codex Amiatinus - to manuskrypt bardzo dobrej jakości, kodeks zawierający Wulgatę datowany na VI wiek, stworzony i przechowywany w klasztorach pobożnych mnichów, który o jakość przepisywania dbali. W kościele zawsze była świadomość, że to jest dobrej jakości kopia dzieła Hieronima.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Amiatyński
  5. 1455 to data zakończenia prac nas pierwszą drukowaną książką, Biblią Gutenbergahttps://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Gutenberga - Biblia Gutenberga to wydrukowanych 200 egz. wulgaty, problem w tym, że pierwszej z brzegu (więc trafiła się kiepska jakość), bez jakiejkolwiek krytyki tekstu.
  6. 1520 - wychodzi Poliglota Kompluteńska a w niej również wydrukowano tekst łaciński Wulgaty.
  7. 1528 - wydanie przez Stephanusa tekstu krytycznego Wulgaty na podstawie 3 dobrych manuskryptów. Wydanie z 1548 oparte jest już na 17 manuskryptach.
  8. Wulgata sykstyńska to dzieło wydrukowane w 1590 roku. Po Soborze Trydenckim, jako że kolejne komisje kościelne nie potrafiły zakończyć dzieła uporządkowania tekstu papież Sykstus V postanowił sam zrobić z tym porządek i w 18 miesięcy zrobił, tylko że zrobił to więcej niż kiepsko i powstał jeszcze większy bałagan. Wulgata Sykstyńka była potem skupowano przez jezuitów aby ją zniszczyć, tak bowiem kompromitowała dzieło papieża.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wulgata_sykstyńska
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Sykstus_V
  9. Wulgata klementyńska - poprawiona na polecenie Klemensa VIII i wydana już w 1592 roku i od tego czasu już dość często. Katolicy nie skorzystali z dzieła Stephanusa, ale sami dość dobrze wykonali krytykę tekstu uzgadniając treść przed drukiem. Darek ma na wystawie oryginalne wydanie z 1618 roku. Od wydania z 1604 zwana Wulgatą Klementyńską mimo iż na stronie tytułowej dalej jest imię Sykstusa V wypisane.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wulgata_klementyńska - od tego czasu przez pojęcie wulgana rozumie się najczęściej właśnie klementynkę jako dobry, uzgodniony tekst.
  10. Neowulgata - to nowy przekład na łacinę z języków oryginalnych, dokonany 1979 (choć prace trwały od 1926 roku). Jest to jakby porzucenie dzieła Hieronima.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Neowulgata
Biblia ks. Wujka, jako najważniejszy polski przekład z Wulgaty
  1. Pierwsze wydanie NT to 1593 rok. Ks. Wujek tłumaczył z Wulgaty Lowańskiej (1547), ale widząc błędy korzystał też z Poligloty Antwerpskiej (1572). Ponoć konfrontował się też z Wulgatą Klementyńską, ale czy to możliwe, skoro pierwsze wydanie tejże to 1592? Raczej uwierzę w opinię, że aby uporządkować tekst (np. kolejność perykop) sięgał do istniejących już przekładów protestanckich albo do tekstów greckich.
  2. Ks. Wujek umiera w 1595 roku przed publikacją całego swojego tłumaczenia, ale po zakończeniu prac.
  3. Cała Biblia ks. Wujka to 1599 rok, przez 3 lata braciszkowie jezuici uzgadniali tłumaczenie z Wulgatą Klementyńską.

Kategorie: biblia, apologetyka, notatka, notatka historyczna, _blog, teologia/biblia, historia / notatka, notatka / historia, notatka / biblia


Słowa kluczowe: biblia, wulgata, wulgata klementyńska, wulgata sykstyńska, neowulgata, gutenberg


Komentarze: (1)

anonim, October 22, 2016 15:08 Skomentuj komentarz


TIME


3000 BCE Cunieform in Mesopotamia, Hieroglyphs in Egypt
1800-1500 Alphabet used in Sinai
1400-1200 Ugaritic script of 30 characters used in Syria
XIII Clay inscription at Sarepta, Lebanon
XII Canticle of Deborah
XII-XI Inscriptions in Palestine using 'BN', rather than aramaic 'BR', for son
1200 Phoenician Alphabet
1000-961 David
800 Phoenician Alphabet adopted in Greece
770 Phoenician Alphabet adopted by Etruscans, becomes Latin Alphabet; same Phoenician Alphabet will become runes across northern Europe
VIII-VII Celtic invasion of Britain
621 King Josiah, the Prophetess Huldah, and "the book of the law" found in the Temple (2 Kings 22-23, 2 Chronicles 34.14-35.19)
538 First Return from Babylonian Exile
458 Ezra returns from Babylonian with "book of the law of Moses" (Ezra 7.6-10.14, Nehemiah 8-10)
V-IV Returns from Exile and canonization of Bible
III-II Septuagint in Greek
II Samaritans separate from Judaism, retaining Pentateuch in Hebrew
II BC- I AD DEAD SEA SCROLLS
1-33 Jesus
70 Destruction of Jerusalem by the Emperors Titus and Vespasian
160 First Latin translation of Bible
253 †Origen, who studied the Hebrew and Greek Bibles
263-340 Eusebius of Caesarea
II Syrian translations from Hebrew Bible, Peshitta
III Coptic translations of Septuagint
312 Constantine raises Cross
IV Ireland begins to be Christian
IV CODEX BOBIENSIS (Turin, Biblioteca Naz. G. VIII [1163]); Vetus Latina Bible, written in Africa, preserved in the monastery of Bobbio, believed to have been carried on his person by St Columbanus
IV CODEX VATICANUS
327 †Empress Helena
337 †Emperor Constantine
348 Cyril of Jerusalem's Catechetical Lectures
356 Domitilla's Catacomb with St Petronilla and capsa full of Bible scrolls, Rome
339-397 St Ambrose of Milan
342-420 St Jerome
350-380 Italian Latin Bible, related to Ambrose, model for Jerome's Vulgate
371 † Eusebius of Vercelli, translator of Eusebius of Caesarea
311-383 Bishop Wulfila who invents Gothic alphabet and translates Bible into that language
354-430 St Augustine
360-435 Cassian
381 Jerome arrives in Rome
381-384 Egeria's Pilgrimages to Palestine, Sinai, Constantinople
384 Jerome urged by Pope Damasus to translate the Bible from the Greek
385 Paula and Eustochium's Pilgrimages to the Holy Places
385-461? St Patrick of Ireland
386-389 Jerome's GALLICANUM translation of the Psalter from Origen's Hexapla
389-392 Jerome's final translation of the Psalter direct from the Hebrew text (the HEBRAICUM or Iuxta Hebraeos). Not accepted as official Psalter Vulgate in the West. Accepted version, Jerome's earlier GALLICANUM
IV-V CODEX SINAITICUS
405-406 Jerome, with aid of Paula and Eustochium, translates Hebrew and Greek Bibles into the Latin Vulgate
409 Rome taken by Goths, Roman rule ends in Britain
420 †Jerome
422-432 Pope Celestine, emphasises Rome
432 St Patrick in Ireland
432-440Pope Sixtus emphasising Rome
440-450 Tomb of Galla Placidia, Ravenna, with Gospel Cupboard
480-524 Boethius
540-547 St Benedict
440-461 Pope Leo the Great (Sermon 82, on Rome's role; Feast of St Peter and Paul, 29 June 441)
450-523 St Brigit of Ireland
464 Peshitta, British Library Ms. Add. 14,425
489 Theodoric, King of the Ostrogoths, invades Italy
490-583 Cassiodorus of Vivarium, with Bible Cupboard
493 Theodoric consolidates power legally, becoming Governor for Emperor of East
495-579/580 St Finnian of Moville, Ireland, perhaps identical with St Frediano of Lucca
VI St Frediano, Irish Bishop of Lucca, from Ulster, mentioned by Gregory the Great, perhaps identical with St Finnian
496 Christmas Day, Coronation of Clovis
V CODEX ALEXANDRINUS
V Armenian translation of Origen's Hexapla
V VERONENSIS, CORBIENSIS, VINDOBONENSIS, copying Italian Latin Bible of 350-380, related to Ambrose, model for Jerome's Vulgate; CLAROMONTANUS
V Pagan Anglo-Saxon invasion of Celtic Christian Britain
V Ravenna mosaic with Four Gospels on altar
V-VI Jerome's Hebraicum Psalter present in Ireland
521-597 St Colum Cille or Columba, born, Donegal
524 Boethius writes Consolation of Philosophy, mentions Ivory Book Cupboards
540-604 St Gregory the Great
561 St Columba copies St Finnian's Gospel or Psalter, perhaps in the CATHACH 'Battler', which passes to O'Donnell family in Battle of Cul Dremhe.
562-565 Columba, having already founded Durrow in Ireland, travels to Scotland as 'a pilgrim for Christ', with twelve companions, founds Iona, converts northern Picts, southern Picts having been converted by St Ninian to Christianity
570-632 Mohammad and the KORAN
579-580 †St Finnian who founded Moville, and who brought back Jerome's Vulgate Bible from Rome
583 †Cassiodorus, CODEX GRANDIOR (Vetus Latina), NOVEM CODICES. At same period Wulfila's Gothic Bible was again written out in the CODEX ARGENTEUS, in gold and silver upon purple parchment, these Bibles associated with the court of Theodoric of Ravenna
590 St Columbanus leaves Ireland
596 Pope Gregory the Great sends St Augustine to Canterbury
597, 9 June †St Columba, while transcribing a Psalter. Augustine and his companions reach England
VI CAMBRIDGE CORPUS CHRISTI GOSPELS, from Italy, perhaps brought by Augustine of Canterbury
VI Durham Cathedral, flyleaf of Italian Latin Bible, model for CODEX AMIATINUS script
VI-VII CODEX TURONENSIS S. GOTIANI, earliest surviving Vulgate
VII Irish Gospel USSERIANUS PRIMUS
600 Springmount Bog Tablets with Gallicanum Psalms. Irish prophecy that Bridget is another Mary, the Lord's mother
601 Gregory sends pallium to Augustine
605 †Pope Gregory the Great
613 St Columbanus founds Bobbio
615 23 November †St Columbanus, at Bobbio
630 More probable date of CATHACH?
632 Death of Muhammad
634 King Oswald's Victory at Heavenfield, raises Cross, in imitation of Constantine
635 King Oswald requests that St Aidan found Lindisfarne from Iona, St Chad's birth
642 King Oswald killed
642-716 Ceolfrith
651 †St Aidan. St Chad had been his student.
658-739 St Willibrord
663 Council of Whitby at which Abbess Hilda presides
669 St Chad, Bishop of Lichfield. Archbishop Theodore, Abbot Hadrian and Benedict Biscop accopanying them arrive in England from Rome
670s Benedict Biscop introduces building of churches and working in stone to Northumbria
672 †St Chad
674 Wearmouth founded by Benedict Biscop, later stonemasons and glaziers brought over from France to build its church dedicated to St Peter, then Jarrow founded with its church dedicated to St Paul, Ceolfrith its Abbot, Eosterwine becoming Abbot of Wearmouth.
673-735 Bede, History of the English Church and People
675-754 St Boniface
679-680 Anglo-Saxon monks, Prior of Wearmouth, Ceolfrith, and Benedict Biscop, in Rome, buy Cassiodorus' abandoned library, including CODEX GRANDIOR from Vivarium, for Northumbria.
680 †St Hilda of Whitby (Streasnaeschalch), Caedmon's 'Hymn of Creation'.
681 Jarrow founded by Benedict Biscop, Ceolfrith its Abbot, Bede accompanying him.
683 Eosterwine, Abbot of Wearmouth.
680-691 ANTIPHONARY OF BANGOR
684 St Cuthbert, Bishop of Hexham
685 St Cuthbert, Bishop of Lindisfarne. Ruthwell lost to the Anglo-Saxons. Abbot Ceolfrith founds church of St Paul at Jarrow, 23 April, likely placing CODEX GRANDIOR in it
687 20 March †St Cuthbert. Saint buried with his own STONEYHURST GOSPEL of St John either at this date or in 698
690 †Archbishop Theodore of Canterbury
698 20 March Translation of St Cuthbert. St Cuthbert's Coffin carved with similar images to LINDISFARNE GOSPELS, BOOK OF KELLS . Eadfrith, Bishop of Lindisfarne, writes LINDISFARNE GOSPELS in honour of St Cuthbert. He appears to have consulted CODEX GRANDIOR at Wearmouth-Jarrow, using an Italian Bible text and replicating the Cassiodorus/ Ezra portrait in the Evangelist Matthew. St Willibrord founds Echternach. ECHTERNACH GOSPELS, DURHAM GOSPELS by same scribe.
700 BOOK OF DURROW. Irish Vulgate Bible. Carpet pages. Translation of St Chad by Bishop Hedda to new church dedicated to St Peter.
700-786 St Willibald, travelled to Holy Land, then spent time as a monk at Monte Cassino, a nun at Heidenheim writing down his pilgrimage account in Hodoeporicon, became bishop in Germany, his sister Walburga also a foundress. Their Anglo-Saxon father had died in Lucca, is venerated there as a saint.
703 Adamnan of Iona presents Arculf's Pilgrimage to King Alcfrith of Northumbria
VII-VIII CODEX AMIATINUS, CODEX OTTOBONIANUS, next earliest surviving Vulgates. CODEX AMIATINUS uses Jerome's Hebraicum Psalter, is oldest complete Latin Jerome Bible
VII-VIII MULLING GOSPELS Irish Pocket Gospels
710 Abbot Ceolfrith sends architects for building a church in stone to Nechtan, King of the Picts, and letter on Roman dating of Easter and tonsure. Jarrow, Ruthwell, Bewcastle share 'inhabited vine' motif in sculpture, possible date for RUTHWELL, BEWCASTLE CROSSES
713 Whitby 'Life of St Gregory'
716 †Abbot Ceolfrith journeys from Wearmouth Jarrow, 5 June, dying at Langres, 25 September, on the way to Rome, while bringing with him the CODEX AMIATINUS. He had purchased an the Vetus Latina of Cassiodorus, the CODEX GRANDIOR, in Rome, he had three copies made but of the Jerome translation, one for Wearmouth, one for Jarrow, and the third, the AMIATINUS , for the Pope. It includes the HEBRAICUM Psalter, rather than the GALLICANUM . Hwaetberht elected Abbot of Wearmouth-Jarrow. Egbert converts the monks of Iona and its province to the Roman dating of Easter and tonsure
721 Ethelwold has LINDISFARNE GOSPELS bound by Bilfrith the Anchorite
c.730 LICHFIELD GOSPELS (ST CHAD'S GOSPEL), HEREFORD GOSPELS, COTTON VESPASIAN PSALTER
731 Bede completes History of the English Church and People
c. 740 King Bulan of Khazars and his people convert to Judaism, according to their King Joseph's Letter, c. 960
744 St Boniface founds Fulda
750 POEMS OF BLATHMAC, ST GALL FOUR GOSPELS
774 Langobards control Tuscany from France
777 Saracens in Spain request Charlemagne's aid
779 Charlemagne's Count Roland from Brittany killed by Basques at Roncesvalles
781-802 Hygebeald, Bishop of Lindisfarne, scribe of VATICAN BARBERINI GOSPELS
790-793 Alcuin leaves Charlemagne's court for three years in England, stays at Wearmouth-Jarrow, perhaps sees Ceolfrith's remaining pandects and CODEX GRANDIOR, or one of these at court of Offa, to be given by him to Worcester Cathedral.
793 First Viking raid on Lindisfarne
794, 799 Beatus of Liebana denounces Archbishop Alipandus of Toledo of the Adoptionist heresey to Carolingian Councils, writes Commentary on the Apocalypse
VIII RUTHWELL CROSS , 'Dream of the Rood'?
VIII (before 754) CADMUG GOSPELS Irish Pocket Gospels
VIII CODEX PALATINO-VATICANUS Irish Catena on Psalms
VIII CODEX AUREUS, made at Canterbury using Northumbro-Irish models, captured by Vikings, ransomed back, now again in Sweden
VIII BOOK OF CERNE
VIII-XI Five generations of Asher's family, himself and his descendants, like Moshè ben Asher and Aharon ben Moshè ben Asher, in the Tiberiad, perfect the pointing and masorah of the Hebrew Bible text
793 First Viking raid on Lindisfarne
795-800 'PSALTER OF CHARLEMAGNE'
797 Charlemagne's embassy to Haroun al-Raschid
797-801 Jerome's Vulgate revised by Alcuin, Abbot of Tours
IX CAROLINUS, PAULINUS, VALLLICELLIANUS BIBLES
c. 800 BOOK OF KELLS. Vulgate Bible. Perhaps made on Iona, perhaps at Kells after Iona sacked by the Vikings in 806 when 68 of the community were killed.
800 Christmas Day, Coronation of Charlemagne
801 Haroun al-Raschid's gifts reach Charlemagne, brought by the Jew, Isaac, including the elephant Abu'l-'Abbas
806 Iona sacked by Vikings
809 BOOK OF ARMAGH
810 Jerome's Vulgate revised by Theodulf Bishop of Orléans
811 Death of Charlemagne's elephant, Abu'l-'Abbas, Haroun al Raschid's gift to Emperor
813 St James' relics discovered at Compostella
820 St Methodius born
Before 822 MAC REGOL GOSPELS (CODEX RUSHWORTHIANUS)
826/7 St Cyril born
829-876 Irish St Donatus of Fiesole
830s Dungal retires to Bobbio from teaching at Pavia, bequeathes his books to monastery library
c.830 LICHFIELD GOSPELS in Wales
847? St Petersburg, Institute for Oriental Studies, Russian Academy of Sciences. D 62.
Hebrew Later Prophets, with large and small masorah, added later according to Babylonian terminology.
IXth century (847? from date of sale), from Karasubasar Synagague, Crimea.
850 GREEK PSALTER of Sedulius Scottus. Charter of Irish St Donatus, Bishop of Fiesole, granting church dedicated to St Bridget in city of Piacenza to Bobbio
851 Moslem Emir of Millet asked Emperor for skilled learned men to explain the essence of Christianity, Constantine/Cyril was chosen as one of deputies
858 Cyril and Methodius sent to the land of Khazars (mostly Jews and Moslems) northeast of the Black Sea who asked for learned men as well.
860 Cyril and Methodius studying Old Hebrew in Crimea on return journey
862 Prince Rostislav of Great Moravia asks Constantinople for missionaries, to develop the liturgical practice in Slavic language which was native for Moravians.
867 Pope Nicholas I invites Cyril and Methodius to Rome to explain their conflict with the German archbishop of Salzburg and bishop of Passau, who claimed control of the same Slavic territory and who wanted to enforce the exclusive use of the Latin liturgy.
868 Constantine and Methodius arrive in Rome in 868, where the new pope, Adrian II, takes their side, formally authorizing the use of the Slavic liturgy. Slavic Gospel deposited at Santa Maria Maggiore.
869, 14 February †Constantine, having become a monk under the name of Cyril
871-889 Aldorman Eadfrith and his wife Werburg ransom back CODEX AUREUS from Vikings for Christ Church, Canterbury
875 Lindisfarne moves to Durham with relics of St Cuthbert and LINDISFARNE GOSPELS
885 †St Methodius
886 Petrus abbot of San Salvatore, Monte Amiata
c. 893 Cyrillic formed from Glagolitic in Bulgaria
894-895? CODEX PROPHETARUM CAIRENSIS , Profeti con i segni delle vocali e degli accenti e con la masorah magna et parva. Copied by Moshè ben Asher. Taken from Jerusalem at the Crusade in 1099, given to the Synagogue in Cairo. Carpet pages.
VIII LICHFIELD GOSPELS (ST CHAD'S GOSPEL), HEREFORD GOSPELS
VIII-IX CODEX USSERIANUS SECUNDUS
VIII-IX CODEX CAVENSIS
VIII-IX STOWE ST JOHN, DIMMA GOSPELS, IRISH GOSPELS Irish Pocket Gospels
IX CORNISH GOSPELS, MACDURNAN GOSPELS Pocket Gospels
VIII-X Masorah of Tiberian Ben Asher family, similar to Arabic pronunciation system for Koran and for Christian Bibles in Syrian.
IX By IX there are 280 surviving Vulgate Bible manuscripts; of 9,000 surviving manuscripts, 15% are Bibles, 15% are biblical commentaries
IX Viking invasions of England and Ireland
IX Vulgate CODEX CAROLINUS, CODEX PAULINUS, CODEX VALLICELLIANUS.
IX-X Earliest surviving Armenian Bibles
IX-X THE BOOK OF DEER
X Colophon to LINDISFARNE GOSPELS by scribe of Anglo-Saxon interlinear gloss, Aldred, narrates its history
900 Irish prophecy of St Bridget's Kildare, “This site is open to heaven ...; and today a girl for whom it has been prepared by God will come to us like Mary”
916 PROPHETARUM POSTERIORUM CODEX BABYLONICUS PETROPOLITANUS , from Chuput-Kale` Genizah, Crimea, now in St Petersburg. Profeti posteriori con i segni delle vocali e degli accenti secondo il sistema (sopralineare) babilonese e con la masorah magna et parva.
920 COTTON VITTELLIUS PSALTER
c. 929Pentateuco con i segni delle vocali e degli accenti e con la masorah magna et parva, St Petersburg. Same copyist as CODEX ALEPENSIS . Carpet pages.
929 CODEX ALEPENSIS, Jerusalem. Bibbia incompleta con i segni delle vocali e degli accenti e con la masorah magna et parva.
929 St Petersburg, Firkovich Hebr. II.B.17, from Chuput-Kale` Genizah, Crimea.
957 St Vladimir's grandmother, St Olga, baptized Christian in Constantinople, became Regent in Kiev
949-973 LINDISFARNE GOSPELS signed by Bishops Winsige and Kinsige of Lichfield
X VERCELLI MANUSCRIPT with 'Dream of the Rood'
975 Gerona Apocalypse, first surviving Beatus of Liebana illumianted Commentary manuscript
987 St Vladimir, King of Kiev, converts Rus to Christianity, selecting Orthodoxy over Judaism, Catholicism, Islam.
988-989 St Petersburg, Firkovich Hebr. II.B.39, from Jerusalem, 'Damascus Keter'
1000 Iceland's Althing decreed that Iceland be Christian. Emperor Otto III, Pentecost Sunday, gazes on exumed body of Charlemagne at Aachen,
1035 CODEX AMIATINUS known to be at Abbey of San Salvatore, Monte Amiata
X-XI Canon of Hebrew Bible with masorah of the Tiberian Ben Asher family established. Earlier copies eliminated.
XI CODEX LENINGRADENSIS St Petersburg, Firkovich Bibl. II.B.19a. Bibbia completa con i segni delle vocali e degli accenti e con la masorah magna et parva. Carpet pages. From Damascus
1025 EDINBURGH PSALTER
1056 Episcopal See of Skalholt, Iceland
1061 Norman Conquest of Messina, Sicily
1066 Norman Conquest at Battle of Hastings
1077 Dedication of Bayeux Cathedral
1091 Norman Count Roger I, Ruler of Sicily, Apulia and Calabria
1095 Council of Clermont proclaims Crusade
1099 Norman Conquest of Jerusalem
1104 St Cuthbert's Gospel of St John, STONYHURST GOSPELS. with original binding found in his coffin at Durham translation
1105 CODEX REUCHLINIANUS, European Hebrew Bible
XII CODEX SEVERI Midrash compilation made in Narbonne copied from an ancient Sefer Torah in the Roman Synagogue of the Emperor Alexander Severus (222-235)
1130 Norman Kingdom of Sicily, Apulia and Calabria, with crowning and anointing of Roger II in Palermo, Christmas Day, by Pope Anacletus II
1137 Peter the Deacon uses Egeria's Itinerarium manuscript
1138 GOSPELS OF MAEL BRIGTE. Cordova-1204 Cairo, Maimonides, who confirms Canon, ben Asher family's pointing and masorah, writing Misneh Torah in Egypt 1170-80, perhaps using CODEX ALEPENSIS
1141 Hildegard von Bingen, Scivias
1233 Monte Senario, Founding of Servites' Order of St Mary by Seven Servite Founders
1248 Seville conquered by Christians from Moslems
1250 Primo Popolo, first Guelph Republic of Florence
1251 Death of Ghibelline Emperor Frederic II
1252 Alfonso el Sabio proclaimed King after the death of his father Fernando II, el Rey Santo
1254, 20 April Brunetto Latino, ' Ser Burnectus Bonacorsi Latinus', Notary, draws up the peace treaty with Siena naming Jacopo Rusticcuci (Inferno VI.79-80, XVI.34-45) and Hugo Spini as Florence's ambassadors. Treaty signed and witnessed in the Church of Santa Reparata, ' ad sonum campanarum comunis ', to the sound of the bells of Florence, in the presence of the Anziani, the Senators, and all other officials of the city and people of Florence, then, 11 June, used as basis for Siena's signing it at Montereggione. 25 August Brunetto Latino draws another peace treaty, between the Guelphs of Arezzo and Florence, signed on that day - to the customary ringing of bells - in the Church of San Lorenzo. 10 October Peace Treaty with Pisa, signed 'Et ego Burnectus Bonacursi Latini notarius et nunc Ancianorum scriba et comunis '. Giovanni Villani notes 1254 called by the Florentines the victorious year because of their diplomacy and miliary prowess.
1255, 6 May Guido Guerra's sale of his castle of Romena, 6 May 1255, involving Brunetto Latino and Farinata degli Uberti.
1257 Pisa treating with Alfonso el Sabio, proposing his election as emperor, in return for his support against Lucca, Florence and Genoa; April Alfonso elected Emperor at Frankfurt, in opposition to the already elected Richard of Cornwall. 8 May peace pact with Faenza, naming ' Burnecto notario fil. Bonacursi Latini sindico comunis et popule Florentie '. 20, 22 June Florentine and Aretine canons arrange the payment of the decima for the Pope's war against King Manfred of Sicily in Apulia, Brunetto signing both documents in Capitolo Fiorentino. Florence and Lucca form alliance against Pisa because Pisa had nominated Alfonso el Sabio of Castile as Roman Emperor and was against Florence. September Peace signed in Santa Reparata between Florence and Pisa. Next, Ghibelline Siena and Genoa ally with Manfred, Frederick II's bastard heir, against Guelph Florence, Genoa even offering Manfred the imperial throne
1258 14 October Murder of Vallombrosan Abbot, Tesoro of Pavia (Inferno XXXII), by Florentines angered at his Ghibelline plotting
1258 to 1266 Florence under Papal Interdict for murder of Abbot Tesoro
1259, 14 October Brunetto Latino as scribe of the Anziani writes the minutes concerning deliberations about repairs to the Rubaconte and Carraia Bridges across the Arno, and to the fish weir at the Rubaconte. ' Et ego Burnectus Latinus notarius nunc Antianorum scriba predicta domini Capitanei et Antianorum mandato publice scripsi. '
1260 Brunetto Latino, che ha scritto alcune pagine del 'Libro di Montaperti', 26 febbraio, 20, 22, 23, 24 luglio, poi inviato come ambasciatore da Firenze all'imperatore Alfonso el Sabio di Spagna; Alfonso a Seviglia 27 luglio, a Còrdoba 20 settembre; dal 9 febbraio al 3 settembre Libro di Montaperti entries; 4 settembre La Battaglia di Montaperti, Carrocchio e Libro di Montaperti presi dai senesi; a una data incerta a il Comune fi Firenze è donato Las Cantigas de Santa Maria con i miracoli della Vergine in uno tabernacolo, attualmente custodite presso la Biblioteca Nazionale di Firenze, Banco Rari 20
1263, 15, 24 September Florentine exiles in Arras and Paris promise Pope help against Ghibelling Manfred in Spulia, Vatican Secret Archives
1264, 17 April Florentine bankers raising decima in England for Pope against Manfred, document in Westminster Abbey naming Brunetto Latino. Alfonso writes to Pope requesting his Coronation as Emperor
1266, 25 February Battle of Benevento
1267. December Bishop Garcìa di Silves, carrying Alfonso's second coronation request, was murdered by the Florentine Ghibelline Rinier dei Pazzi on the journey
1265, May Birth of Dante Alighieri, June Charles, Count of Provence and Anjou, made Senator of Rome by Pope and Florentines; Arnolfo di Cambio's statue of Charles of Anjou as Roman Senator in the Capitoline
1266, 6 January Charles of Anjou and his wife Beatrice crowned by Pope in the Vatican, 26 February, Battle of Benevento, Charles and Pope victorious over Manfred
1266, perhaps 1267 Brunetto Latino's return to Florence from exile in Arras
1271-1281 Pope Gregory X
1274 Meeting of Alfonso el Sabio with Gregory X at Beaucaire failed to have Pope recognize Alfonso as the Holy Roman Emperor
c.1270s Tavola referred to in the statutes of the Laudesi di Sant’Agnese, of Santa Maria del Carmine, may be the revered Madonna del Popolo by the Master of St. Agatha
1275 25 July Brunetto secretly in Siena carrying out peace diplomacy
1277 Bibbia ebraica di Toledo, today in Parma (Parma Ms 2668=De Rossi 782)
1278 Compagnia dei laudesi di Sant'Egidio
1280-1291 Ordinamenti for the Laudesi di Sant’Agnese direct the sacristan to set up a small music stand or lectern (leggio) with a little cloth and candles
1282 Easter Monday Sicilian Vespers
1283-1292 Brunetto intensely involved in affairs of the Comune of Florence following Sicilian Vespers
1284, 10 January, Alfonso el Sabio' Will: 'Otrosi mandamos que todos los libros de los Cantares de loor de Sancta Maria sean todos en aquella iglesia do nuestro cuerpo se enterrare, e que los fagan cantar en las fiestas de Sancta Maria. E si aquel que lo nuestro heredare con derecho e por nos quisiere haber estos libros de los Cantares de Sancta Maria, mandamos que faga por ende bien et algo a la iglesia onde los tomare porque los haya con merced e sin pecado'; 4 April Death of Alfonso el Sabio in Seville; 13 ottobre Lega Toscana di Firenze, Genova e Siena (con ser Brunetto Latino come ambasciatore) contro Pisa, Archivio di Stato di Firenze, 'Capitoli di Firenze', Reg. 43, fols. 34-37v, 85-87v
1285 Rucellai Madonna, commissioned from Duccio di Buoninsegna by the Compagnia delle Laudi di Santa Maria Novella; Death of Charles of Anjou and Naples
1285-86 Tesoro manuscript, BNCF Magl. II.VIII.36, with astronomical drawings, letter formulary for the Pope in writing to Alfonso el Sabio, Ruggiero, Archbishop of Pisa, etc.
1287 Brunetto Latino one of twelve Priors of Florence
1288 Pisa tradita da Ugolino e da Firenze, Ugolino con i due figli e i due nipoti gettato in carcere, Dante Alighieri, Inferno XXXII.124-139.XXXIII.1-108; Giovanni Villani, Cronaca, VII.clv: King Robert of Naples imprisoned in Aragon
1289, 18 marzo Ugolino e i suoi scoperti morti di fame in carcere; Compagnia dei laudesi di Sant'Agnese del Carmine
1289, 22 marzo; 1291, 7 dicembre; 1292, 17 luglio, il Comune di Firenze discute sul risarcimento al Conte Guelfo, figlio sopravvissuto di Ugolino da Pisa, per la morte de suoi cari.
1292, 3 luglio I miracoli della Vergina nel tabernacolo cominciano in Orsanmichele, fondazione della sua Compagnia dei laudesi, Guido Cavalcanti scrive un poema su questi miracoli
1297 Aragon arranges King Robert of Anjou's marriage to Violante, the daughter of King Peter of Aragon and Constance of Swabia.
1300 Roman Jubilee
1303 Birth of Birgitta Birgersdottir in Sweden
1304 Orsanmichele distrutta in un incendio, ed è ricostruita; Pian di Mugnone Madonna , ca.1304, which in turn gave place to the image recorded in the Il Biadaiolo Codex, dated about 1335.
1306 Dominican Fra Giordano da Rivalto preached at Santa Maria Novella, that the "authentic portraits of the Magi, of Christ crucified, and of the Virgin, command the highest authority, especially those that were imported from Greece, and carry as much weight as Scripture.”
1310 Deaths of St Umiltà, of natural causes; Marguerite Porete, 1 June, by burning at the stake; c. 1310 Laudario di Santo Spirito (Banco Rari 18), the earliest of the three, probably produced
1310-1325 Dating of drawings, Brunetto Latino, Il Tesoretto, Strozzi 146
1312 Hebrew Bible copied in Soria
1313 At death of Emperor Henry VII, Dante transfers is allegiance to Can Grande della Scala
1314 One of Brunetto's sons ambassador to King Robert of Anjou, another serving at his court
1321-1335 Il Libro di Biadaiuolo
c. 1330s Laudario di Sant’Agnese
1337 Orsanmichele è di nuovo ricostruita
1339 Artists' Confraternity of St Luke, Bernardo Daddi, who painted the Madonna and Child for the Laudesi di Orsanmichele in 1346, one of first four councillors of Confraternity of St Luke, whose primary aim was to promote devotion to the Virgin Mary. Birth of Silvestro dei Gherarducci
c. 1340-50 Laudario di Sant'Egidio (Banco Rari 19), of the Laudesi di Santa Maria e Sant’Egidio of Santa Maria Nuova Hospital
1346 Virgin and Child, Bernardo Daddi - still in situ - commissioned by the Laudesi di Orsanmichele
1348 Monna Biancia, figlia di ser Brunetto Latino, vedova di Guido di Filippo da Castiglionchio, fa testamento lasciando un terzo delle sue richezze alla Compagnia dei laudesi di Orsanmichele
1350 La figlia di Dante, monaca a Ravenna col nome di 'Beatrice', riceve da Boccaccio dieci fiorino d'oro dalla Compagnia dei laudesi di Orsanmichele
1358 Morte di Monna Biancia, Orsanmichele eredita parte del suo patrimonio
1362 Birth of Chiara Gambacorta in Pisa
1367, 23 giugno Un manoscritto del Roman de la Rose venduta dalla Compagnia dei laudesi di Orsanmichele per quattro fiorino d'oro
1371 Chorale 2 of Santa Maria degli Angeli illuminated by Don Silvestro dei Gherarducci
1373 23 July Death of St Brigida; Hermit Bishop Alfonso of Jaén, Birgitta's spiritual director, sent to Catherine of Siena; 8/13 May, Julian of Norwich's Showing
1375 Catherine of Siena's Stigmata in the Church of Santa Cristine, Pisa
1381 Don Simone Camaldolese, che venne da Siena, ma operò a Firenze dal 1375 al 1389 firmò e datò il Corale 39
1382 Pietro Gambacorta obtains the grounds and buildings of a defunct convent, for his widowed daughter Chiara and several other women to install themselves in the convent of San Domenico of Pisa
1385 Papal approval secured in 1385 for San Domenico of Pisa.
1389 Death of Bishop Hermit Alfonso of Jaèn
1390-1424 Don Lorenzo Monaco, monaco a Santa Maria degli Angeli ma che lasciò il monastero per una bottega propria
1391 Canonization of St Birgitta of Sweden, Document written by Cardinal Adam Easton, O.S.B., of Norwich
1394 Priests and Brothers from Vadstena arrive to instruct male postulants who had already gathered. But the idea of having recently consecrated Swedish virgins go to Italy to open a nuns' convent in Florence was not regarded as practicable. Another solution was found: Superior of the St. Clare Convent of S. Maria di Targia at Cortona, Marta dei Casali, accepted the office of first Abbess of the new monastery, so her name could be written into the deed of the first great donation made by the Albertis in December
1395March Marta dei Casali formally appointed abbess of Florence's Brigittine monastery, the Paradiso, by Pope Boniface. Chiara Gambacorta elected Prioress of San Domenico of Pisa. 13 November Lapo Mazzei writes to Francesco Datini, Merchant of Prato, about St Birgitta of Sweden
1396 Don Lorenzo Monaco illuminates Laurentian Library, Chorale 1
1397 Paradiso Document, ASF, giving the canonization bull concerning Saint Birgitta and the Saint Peter in Chains indulgence granted to Vadstena; its scribe is Johannes Johannis of Kalmar in Sweden who became a monk deacon in 1404, who was to travel to Reval in Estonia in 1407 to aid in establishing the monastery there of Mariendal, and to London in England in 1415-1416 to aid in establishing Syon Abbey, and then to Låland in Denmark in 1417 to assist in establishing Maribo
1398 Don Silvestro dei Gherarducci, monaco al Monastero di Santa Maria degli Angeli, becomes its Abbot
1399 Death of Don Silvestro dei Gherarducci
1402-1403 Christine de Pizan writes Le Livre du Chemin de Long Estude, modelled on Dante's Commedia but in French for Charles VI and the Princes of the 'Fleurs de Lys'
1400 Birth of Fra Angelico
1400-1415 Premières traductions françaises de Boccace se diffusent dans les bibliothèques seigneuriales.
1404 Christine de Pizan, La Cité des Dames
1409 Don Lorenzo Monaco illuminates Chorale 3. Laurent de Premierfait translates Giovanni Boccaccio, De casibus virorum illustrium (Des cas des nobles hommes et femmes)
1411 Battle of Agincourt
c. 1413 Margery Kempe visits Julian of Norwich
1416 Amédée VIII of Savoy inherits manuscripts from his uncle Jean, Duc de Berry
1419 Death of Chiara Gambacorta in Pisa
1423Bartolomeo Fruosini (1366-1441), a follower of Lorenzo Monaco, illuminated the Annunciation for the hospital of Santa Maria Nuova in Florence, now in the Bargello Museum, Cod. F72, fol. 14v. In the illumination Bartolomeo Fruosini shows a limited space in bifocal perspective - that is, the floor is seen from above, whereas the ceiling is seen from below. The figures float and undulate sinuously, still a late Gothic characteristic. This Annunciation is datable 1423 because the Chorale Cod. F72 was bound in that year and the Annunciation is copied from an Annunciation by Lorenzo Monaco in the church of Santa Trinità in Florence, which in turn was influenced by the Strozzi Pala by Gentile da Fabriano, now in the Uffizi Museum, which is dated March 1423.
1425 Massaccio, St Peter and the Tribute Money
1429 Christine de Pizan's Ode to Joan of Arc
Late 1420s-1430s Battista di Biagio Sanguigni, the chief illuminator
1455 Death of Fra Angelico (monaco Fra Giovanni da Fiesole)
1430 Giacomo Jaquerio frescoes Abundance Abbey's Cloister
1473 Printing press at Lyons
1482 Hebrew Bible copied in Lisbon in three volumes
1492 Birgitta's Revelationes editio princeps, printed in Lübeck by Ghotan with the assistance of monks and their manuscripts from Vadstena
1498†Girolamo Savonarola
1519 Translation into English of Catherine of Siena's Dialogo printed by Wynken de Worde as the Orcherd of Syon for London's Brigittine monastery of Syon
1570 Federigo dei conti di Montaguto, governatore di Siena, ormai annessa allo Stato Mediceo, fece dono del Libro di Montaperti a Cosimo I de' Medici
1587-1591 CODEX AMIATINUS in Rome, consulted for first printed edition of the Vulgate Bible
1771 Antonio Magliabecchi acquires Alfonso el Sabio's Las Cantigas de Santa Maria di Alfonso from the Palatine Library
1782 San Salvatore, Monte Amiata, suppressed by the Granduke Leopold of Tuscany
1784 CODEX AMIATINUS brought to Laurentian Library, Florence
1785 Angelo Maria Bandini studies CODEX AMIATINUS
1884 Adolfo Musafia comunicó al marqués de Valmar una síntesis sobre las diversas fuentes de las Cantigas de Santa Maria del re Alfonso X el Sabio
1885 Biblioteca Nazionale acquires Magliabecchi's Library, including Alfonso X el Sabio's Las Cantigas de Santa Maria
1887 Menéndez y Pelayo lo identifica en la Biblioteca Magliabecchiana en carta al Marqués de Valmar como perteneciente a uno de los códices de las Cantigas.
1888 Giovanni Battista De Rossi identifies CODEX AMIATINUS as Anglo-Saxon, not Italian
1904-1905 W.M. Flinders Petrie finds use of alphabet in Sinai, c. 1800-1500 BC
1916 A.H. Gardiner proves Sinai alphabet Semitic
1929 French archeologists discover Ugaritic script in Syria, dated 1400-1200 B.C.
1979 Rosalie Green publishes Herrad's reconstructed Hortus Deliciarum
1999 CODEX AMIATINUS facsimile given to Abbazia di San Salvatore, Monte Amiata
Skomentuj notkę
3 października 2016 (poniedziałek), 01:14:14

Przyjście Pana - jedno, dwa, a może wcale, a może więcej?

Notatki napisane na szybko jako odpowiedź Piotrowi PJO na Fejsie w nocy 2 października 2016. Po prostu wynotowałem te fragmenty, które mówią coś o przyjściu. Ani nie wszystkie, ani nie według kolejności. Ot, takie studium na początek. Ku inspiracji i zarysowaniu problemu.

#1. 1Tes 4:13nn
Sam Pan powiedział bowiem, że my, którzy na ziemi doczekamy Jego przyjścia, nie spotkamy Go szybciej niż ci, którzy już umarli. Pan zstąpi z nieba na specjalne wezwanie, na głos archanioła i dźwięk Bożej trąby. Wtedy najpierw ożyją zmarli wierzący, a potem my, jeszcze żyjący, jednocześnie z nimi zostaniemy pochwyceni ku obłokom na spotkanie z Panem.

#2. J 14:1nn
Niech wasze serca nie drżą ze strachu. Wierzcie Bogu – i Mi wierzcie! W domu mojego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby tak nie było, to czy mówiłbym wam, że idę przygotować wam miejsce? A gdy odejdę i wszystko przygotuję, wrócę i zabiorę was ze sobą, abyście byli tam, gdzie Ja.

#3. Mt 24:30
Wtedy pojawi się na niebie znak mojego przyjścia i wszystkich ogarnie skrucha, bo cała ludzkość ujrzy Mnie, Syna Człowieczego, przybywającego na obłokach w wielkiej mocy i chwale. Rozlegnie się wtedy potężny dźwięk trąb. I poślę aniołów, żeby zgromadzili Moich wybranych z całego świata, z najdalszych zakątków ziemi.

#4. Jud 14-15
Oto idzie Pan z tysiącami swoich świętych aby dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników (…)

#5. Ap 19:11nn
Potem zobaczyłem niebo otwarte, a oto koń biały, a ten, który na nim siedział, nazywa się Wiernym i Prawdziwym i w sprawiedliwości sądzi i walczy. Jego oczy [były] jak płomień ognia, a na jego głowie [było] wiele koron. I miał wypisane imię, którego nikt nie zna, tylko on sam. Ubrany [był] w szatę zmoczoną we krwi, a jego imię brzmi: Słowo Boże.
A wojska w niebie podążały za nim na białych koniach, ubrane w bisior biały i czysty. A z jego ust wychodził ostry miecz, aby nim pobił narody. On bowiem będzie rządził nimi laską żelazną i on wyciska w tłoczni wino zapalczywości i gniewu Boga Wszechmogącego. A na szacie i na biodrze ma wypisane imię: Król królów i Pan panów.
I zobaczyłem jednego anioła stojącego w słońcu. I zawołał donośnym głosem do wszystkich ptaków latających środkiem nieba: Chodźcie, zgromadźcie się na ucztę wielkiego Boga; Aby jeść ciała królów, ciała wodzów i ciała mocarzy, ciała koni i ich jeźdźców, i ciała wszystkich: wolnych i niewolników, małych i wielkich.
I zobaczyłem bestię i królów ziemi, i ich wojska zgromadzone, by stoczyć bitwę z tym, który siedzi na koniu, i z jego wojskiem. I schwytana została bestia, a z nią fałszywy prorok, który czynił przed nią cuda, jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię bestii i oddawali pokłon jej wizerunkowi. Oboje zostali żywcem wrzuceni do jeziora ognia, płonącego siarką. Pozostali zaś zostali zabici mieczem wychodzącym z ust tego, który siedział na koniu. I wszystkie ptaki najadły się ich ciałami.

#6. Dz 1:11
I aniołowie powiedzieli apostołom: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie, wpatrując się w niebo? Ten Jezus, który został od was wzięty w górę do nieba, przyjdzie tak samo, jak go widzieliście wstępującego do nieba.

#7. 2Tes 1:6-8 bug
Jest rzeczą sprawiedliwą u Boga, żeby odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają; a wam, uciśnionym, dać odpoczynek wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej mocy; W ogniu płomienistym wywierając zemstę na tych, którzy Boga nie znają i nie są posłuszni ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa.

#8. 1Kor 6:1-3
Po co się po sądach włóczycie? Czy nie wiecie, że święci będą sądzić świat? A jeśli świat będzie sądzony przez was, to czy nie jesteście godni osądzać sprawy pomniejsze? Czy nie wiecie, że będziemy sądzić aniołów? A cóż dopiero sprawy doczesne?

#9. Zach 14:4
W owym dniu dotknie stopami Góry Oliwnej, która jest naprzeciw Jerozolimy od strony wschodniej, a Góra Oliwna rozstąpi się w połowie od wschodu ku zachodowi i powstanie wielka dolina. Połowa góry przesunie się na północ, a połowa na południe.

#10. Obj 14:1
I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy mieli wypisane jego imię na czole i imię jego Ojca.


Kategorie: biblia, apologetyka, _blog, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: przyjście pana, paruzja, pochwycenie, porwanie, kościół, apokalipsa, proroctwa


Komentarze: (1)

wojtek, July 9, 2021 08:13 Skomentuj komentarz


Na Fejsie 15 czerwca napisałem:"

Napisałem o przyjściu, a może przyjściach Pana Jezusa
Myślę, że dziś mało kto wierzy w to, że Pan Jezus Chrystus, tj. ten od stajenki, Betlejem, panny Marii, chodzeniu po wodzie, uzdrawianiu niewidomych i krzywych ale też ukrzyżowania i zmartwychwstania, że ten On kiedyś jeszcze przyjdzie. Wielu myśli, że to są historie z przed 2000 lat, więc kogo to dziś obchodzi i jakie to ma znaczenie że On przyjdzie. Ale On przyjdzie. Przyjdzie na pewno!

A dla mnie ma to znaczenie. Ja wiem, że przyjdzie bo powiedział, że przyjdzie, co więcej, mniej więcej powiedział czego się mam wcześniej spodziewać i jak się mam zachować oczekując tego Jego przyjścia.

A teraz tylko Przypomnę to co w Piśmie Świętym na ten temat wyczytuję.
Najpierw czytam o tym, że Pan Jezus zstąpi na obłoki, trąba zabrzmi, bo Pan nadchodzi po swój Kościół, przyjdzie zabrać wszystkich swoich uczniów, którzy przez świat się przewinęli. Pewnie wtedy wszyscy święci zmartwychwstaną (będzie tam niezły tłumek) a ci co jeszcze będą żyli też się na to zabranie załapią. Pierwsze zmartwychwstanie i pochwycenie opisane jest w 1Tes 4:13nn, 1Kor15 no i oczywiście w Objawieniu, w drugiej połowie rozdziału 14. Pan Jezus przyjście po świętych.

A teraz przyjście Pana Jezusa ze świętymi. Niektórzy mówią, że będzie to 7 lat później, inni, że tylko 3,5 roku ale nie jest to tak ważne, jak to że znowu przyjdzie Pan Jezus, tym razem z mocą i w chwale (cokolwiek to znaczy) i z tymi swoimi świętymi, co to ich po pierwszym zmartwychwstaniu w niebie zgromadził. O tym czytamy pod koniec 19 rozdziału Objawienia, gdy mowa o dużej bitwie. O tym też, pobożni katolicy śpiewają pieśń, która jest proroctwem dla ludu Izraela „Oto Pan Bog przyjdzie / z rzeszą świętych k’nam przybędzie / wielka radość w dzień ów będzie / Alleluja”. Wtedy to Pan Jezus zstąpi na Górę Oliwną (patrz Mal 12 ale też Dz 1:7) i będzie się działo.

W katolickim wyznaniu wiary jest fraza „i oczekumemy Twego przyjścia w chwale”, którą ludzie powstarzają co niedziela. Wypowiadają to, ale czy oczekują?
No i jeszcze dygresja Mahdim. Mahdi to postać obecna w wierzeniach muzułmańskich, która też jest jakby mesjaszem, wodzem, która też ma przyjść. Może to Jezus, może Mahomet, w islamie często jest tak, że nie wiadomo tak do końca. Ale jak się wypunktuje wszystkie cechy Mahdiego i porówna z Biblią to do Pana Jezusa nijak nie pasuje, ale doskonale pasuje do Antychrysta, który też ma przyjść, więc pewnie przyjdzie. Zwiedzenie? Tak!

A ja wyczekuję Pana Jezusa. Chciałbym aby moje praktyczne wyczekiwanie wyglądało jak tego sługi, który czuwa zarządzając domem pana w czasie jego nieobecności. Przypowieść z końcówki 24 rozdziału Mateusza jest o tym.

A teraz zachęcam - wyczekujmy. Wyczekujmy bo przyjdzie.

*****

Pożyteczna lektura ma ten temat: 1Tes 4:13nn; Mt 24; 1Kor 15; Ap 14:11nn; Ap 19:11nn; Dz 1:1-8 oraz Dn 7:13

Skomentuj notkę
2 października 2016 (niedziela), 17:42:42

O tłumaczeniach Nowego Testamentu

Temat: w tekstach greckich nieco
Data: Sun, 2 Oct 2016 10:13:39 +0200
Nadawca: Wojciech Apel <wojtek@pppppp.org.pl>
Adresat: Sławomir <slawomir...@....gmail.com>


Pytanie z fejsa:
> Wojtku,
>
> Apropo tej wystawy Biblii jeszcze mam pytanie... mianowicie jak wygląda Biblia Warszawska
> w kontekście tłumaczeń, bo mieliśmy jakby 2 nurty (łacińska wersja katolicka,
> oraz tłumaczenia na podstawie greki Erasmusa i jego poprzedników).
>
> Biblia Leopolity i Wujka były z tych łacińskich (katolickich parafraz)
> Biblia Brzeska oraz Gdańska były z tej lini Erasmusowych jak to nazywam.

> Potem Tysiąclatka, Warszawska to są już mieszanki wszystkich (mix łacińskich i erasmusowych)
> czy wywodzą się z któregoś z tych nurtów?

> bo właśnie jestem ciekaw jak te współczesne tłumaczenia mają się do tego wszystkiego
>
> Sławek


Sławku

Zanim o przekładach to troszkę o drukowanych tekstach greckich. Myślę, że musisz opanować 4 ważne pojęcia, wytłuszczam je w mojej odpowiedzi:

#1. Erazm i wydaje tekst grecki i jego nowe tłumaczenia na łacinę drukowane razem a więc księgi dwujęzyczne.
- pierwsze, niestaranne wydanie z 1516 (czyli przed wystąpieniem Lutra) - napisałem niestaranne, bo mając braki w kilku miejscach Erazm zamiast szukać innych manuskryptów i uzupełnić przyjął tekst Vulgaty i przełożył go na grecki;
- drugie wydanie z 1519 - tekst już dużo lepszy, bo Erazm miał już więcej manuskryptów, z tego wydania prawdopodobnie tłumaczył NT Luter
- trzecie 1522, nieco lepsze, potem kolejne .... i koniec, bo Erazm zmarł, zresztą nie chciał się tym zajmować pod koniec życia.

Tekst grecki Erazma wydany był pod tytułem Novum Instrumentum omne a więcej o tym przełomowym tekście znajdziesz tu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Novum_Instrumentum_omne


#2. Robert Estienne, zwany Stephanusem kontynuuje pracę Erazma ale wydaje już tylko grecki tekst. Wydań jest kilka: 1546, 1549, 1550, 1551 i wiele jest ciekawostek: 
- wydanie III, z 1550 wprowadza numeracje wersetów (Wikipedia podaje inaczej - nie wiem dlaczego)
- wydanie zwane editio regia (nie wiem które, chyba 2) wprowadza aparat krytyczny w postaci przypisów na dole. Wydanie to bo bazuje już na około 15 manuskryptach i w przypisach (aparacie krytycznym) Stephanus podaje informacje o tym jak tekst oddają inne manuskrypty. To bardzo ważne bo sam podejmując decyzje co do tekstu greckiego wsadzić daje możliwość czytelnikowi podjęcia decyzji innej.


#3. Kolejne wydania robi już Teodor Beza wraz z gronem teologów (Genewa, Bazylea, tłumacze zaangażowani później w tworzenie KJV) i te ich dzieła zaczyna się nazywać Textus Receptus co znaczy Tekst Uzgodniony bo tego uzgodnienia dokonuje się pracując zespołowo np. nad KJV (1605-1611).

Potem są jeszcze kolejne wydania Textus Receptus, aż do 1678, ale po wydaniu KJV kończy się okres renesansowych przekładów na języki narodowe, więc sprawa tekstu greckiego staje się mniej ważna, a nawet wielu uważa że jest zamknięta. Po prostu Niemcy, Anglicy, Polacy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi i Czesi mają swoje Biblie a więc dyskutują o Biblii a nie o tekstach greckich, które były źródłem. Biblie się już specjalnie nie różnią poza katolickimi, tłumaczonymi z różnych manuskryptów i wydań Vulgaty. Kontrreformacja sprawiła, że nie gadało się o wariantach tekstu, ale o doktrynie zbawienia, oraz o kościele.

Więcej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Textus_receptus


#4. Polskie renesansowe przekłady pochodzą właśnie z któryś tych wydań. Wymieńmy je:
- Stanisław Murzynowski, pierwszy przekład NT - 1551 https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_Testament_w_przekładzie_Stanisława_Murzynowskiego
- Biblia Brzeska - 1563 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_brzeska
- Biblia Nieświeska - 1572 https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_nieświeska
- Biblia Gdańska 1632 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_gdańska

No i jeszcze dwa ważne przekłady z Vulgaty (ale której?)
- Biblia Leopolity 1561 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Leopolity (ja bym tego nie nazwał przekładem katolickim - wszak trwał Sobór Trydencki i kościoły się dopiero dzieliły)
- Biblia ks. Wujka, NT z 1593 i całość po śmierci Wujka z 1599 roku https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Jakuba_Wujka


#5. Przy okazji dygresja - z Vulgatą to wielkie zamieszanie było. Ks. Wujek NT tłumaczył od 1584 ale z jakiej Vulgaty nie wiem. Może nie miał nic porządnego i dlatego tłumacząć i widząc problemy zaglądał do greki i do wydania francuskiego czego robić mu nie było już wolno (jest po Trydencie, a więc zna już Dekret o Piśmie Świętym, ale to jeuita - im wszystko wolno). Po jego śmierci braciszkowie jezuici nie wydali jego przekładu całości Biblii tylko czekali aż pojawi się Vulgata Klementyńska aby z nią uzgodnić tekst - i dlatego całość przekładu Biblii Wujka to dopiero 1599, a wydany wcześniej, w 1593 NT jest nieco inny niż NT w całości. Na inność NT zdradza Wujka, bo jest to tłumaczenie lepsze niż późniejsze.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Jakuba_Wujka
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wulgata_sykstyńska
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wulgata_klementyńska

Pomiędzy wydaneniem Vulgaty Sykstyńskiej i Klementyńskiej jezuici wykonali nad manuskryptami Vulgaty ciężką pracę, podobną do tej jaką nad tekstami greckimi wykonali wcześniej Erazm, Stephanus, Beza i inni. Oczywiście robili to z ostrymi, konfesyjnymi przekonaniami aby utrwalić naukę katolicką. 


#6. Oświeceniowcy, a więc ludzie niekoniecznie pobożni wzięli się za krytykę Textus Receptus i od 1881 się na nowo zaczeło. Dwa nazwiska do zapamiętania: Westcott i Hort - bo kolejne wydane greckiego NT pod tytułem The New Testament in the Original Greek zrobione jest przez  Brooke’a Westcotta i Fentona Horta.

Ci goście przyjeli założenie, że starsze jest lepsze i dlatego tak dużo w tym tekście Kodeksu Watykańskiego i Synajskiego. Zapomnieli jednak, że kodeksy te były pisane w okolicach 350 roku przez profesjonalnych skrybów, ale bez pobożnego podejścia do tekstu, który nakazywał dbałość o słowo. Olali więc przechowywane po klasztorach manuskrypty średniowieczne (tzw. minuskuły) i pierwszeństwo dali kodeksom manuskułowym, wiedząc jaka wokół nich była wtedy burza, zwłaszcza wokół Synajskiego, odkrytego przez Tischendorfa i wydanego w 1862 roku (Są poważne argumenty za tym, że Kodek Synajski jest sfałszowany, tzn. stworzony w XIX wieku). W międzyczasie Watykan zaczął udostępniać swój kodeks, wydany pierwszy raz jako faksymile dopiero w 1889.

Dzieło tych gości, pod tytułem The New Testament in the Original Greek wydawane było wiele razy. Pierwszy raz w 1881, a potem znowu, w różnych kombinacjach - jako sam tekst grecki, jako interlinia, czasem w układzie wielojęzykowym.

Więcej:
https://pl.wikipedia.org/wiki/The_New_Testament_in_the_Original_Greek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Synajski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Watykański


#7. W XX wieku prace nad tekstem greckim kontynuuje w Niemczech Instytut Badań Tekstu Nowego Testamentu, i oni teraz zajmują się katalogowaniem manuskryptów.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Instytut_Badań_Tekstu_Nowego_Testamentu

I znowu dwa nazwiska: Nestle i Aland - oni firmują wydawany przez nich tekst krytyczny, obecnie już 28 wydań. To dzieło zwie się:
Nestle-Aland Novum Testamentum Graece. Kolejne wydania oznacza się kodem z numerem: np. NA26

https://pl.wikipedia.org/wiki/Novum_Testamentum_Graece


#8. A teraz można już o współczesnych tłumaczeniach. Kluczowe dla współczesnej Polski to Biblia Tysiąclecia i Biblia Warszawska - obie tłumaczone z NA. W latach 60-tych, jak się zabierano za to obowiązywał jeszcze modernizm, i myślenie, że coś co nowoczesne jest dobre. Więc skoro w Niemczech jest jakiś instytut co to bada to bierzemy bezkrytycznie ich pracę i korzystamy, wszak Niemcy mają takich dobry teologów!

Dopiero postmodernizm pozwolił sobie na krytykę oświecenia i tłumaczenie Zaręby (EIB) bazuje na NA ale w wielu miejscach robi poprawki zgodne z TR (tak Zaręba napisał we wstępie). No i oczywiście teraz też jest moda na szacunek dla pobożnych pietystów z renesansu, stąd odnawianie i odświeżanie KJV, a u nas UBG, oraz ruch King-James-Only Movement  https://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_„Tylko_Król_Jakub”

No dobrze - starczy.

W.

Kategorie: biblia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: textus receptus, nestle aland, na27, biblia brzeska, vulgata, ks. wujek, biblia gdańska, stanisław murzynowski


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 sierpnia 2016 (środa), 16:09:09

Wyznanie Wiary papieża Pawła VI

Do dyskusji o przeistoczeniu:

Wyznanie wiary ułożone przez Papieża Pawła VI

(...)

7. NAUKA O EUCHARYSTII

a. Ofiara

Wierzymy, że Msza, którą odprawia kapłan w zastępstwie Chrystusa mocą władzy, otrzymanej przez sakrament kapłaństwa, i która ofiarowana jest przez niego w imieniu Chrystusa oraz członków Jego Mistycznego Ciała, jest rzeczywiście ofiarą Kalwarii, która uobecnia się sakramentalnie na naszych ołtarzach.

b. Rzeczywista obecność

Wierzymy, że tak jak chleb i wino konsekrowane przez Pana podczas Ostatniej Wieczerzy przemieniły się w Ciało Jego i w Jego Krew, które niebawem miały być za nas na krzyżu ofiarowane, również chleb i wino konsekrowane przez kapłana przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa zasiadającego w chwale niebieskiej.

Wierzymy, że tajemna obecność Pana pod postacią tych rzeczy, które naszym zmysłom w dalszym ciągu okazują się takimi jak przedtem, jest prawdziwa, rzeczywista i substancjalna.

W tym więc sakramencie Chrystus nie inaczej może być obecny jak tylko przez przemianę całej substancji chleba w Jego Ciało i całej substancji wina w Jego Krew przy pozostawaniu tylko właściwości chleba i wina, które dostrzegamy naszymi zmysłami. Ta tajemnicza przemiana w sposób należyty i właściwy nazywana jest przez Kościół święty przeistoczeniem (transsubstantiatio). A wszelkie tłumaczenia teologów, które starają się nieco rozumieć tę tajemnicę, aby zgodne były z wiarą katolicką, powinny niewzruszenie utrzymywać, że niezależnie od naszej świadomości chleb i wino po konsekracji rzeczywiście przestają istnieć, tak że po niej godne uwielbienia Ciało i Krew Pana Jezusa są prawdziwie przed nami obecne pod postaciami sakramentalnymi chleba i wina, jak życzył sobie tego sam Pan, aby dać nam siebie na pokarm i aby nas zespolić w jedności swego Ciała Mistycznego. Jedyne indywidualne istnienie Chrystusa Pana w chwale niebieskiej nie uwielokrotnia się przez Sakrament, lecz staje się obecne w różnych miejscach świata, gdzie odprawia się ofiara eucharystyczna; oto mamy owo misterium wiary i bogactw eucharystycznych, które winniśmy bezwarunkowo uznać. To samo zaś istnienie pozostaje obecne po odprawionej Ofierze w Najświętszym Sakramencie; który przechowuje się w tabernakulum, jakby w jakimś żywym sercu naszych świątyń. Dlatego mamy obowiązek oddawać cześć i uwielbienie w Świętym Chlebie, na który oczy nasze spoglądają, samemu Słowu wcielonemu, którego one nie mogą oglądać, a które stało się obecne dla nas, nie opuszczając jednak niebios. 


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: przeistoczenie, komunia, katolicyzm, transsubstancjacja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 czerwca 2016 (sobota), 14:02:02

Ludzie po potopie

#1. Wstęp

Ciekawe, bo tematem zajmuje się od 1992 roku. Co jakiś czas sięgam do Księgi Rodzaju i gdy widzę te liczb to próbuję je wstawić w tabelkę.

  • pierwszy raz 16 czerwca 1990 roku, próbowałem programem Eureka na mojego PC-XT (procek 8088 10MHz, 640kB RAM). Mam zachowane plik LUDZIE.WKQ tylko nie mam go czym otworzyć.
  • W 2003 roku bawiłem się już Exelem z pakieto Office 2000 na moim Windows 2000 (mam tego laptopa w szafie)
  • Około 2004 - mąż Alicji, matematyk robi mi pierwszą analizę korelacji. Jest dobrze.
  • W 2016 Sylwek przeprowadził analizy, które opisane są w liście
  • W 2018, będąc w hotelu w Dubieniecku i mając dwa dni wolnego znowu sobie co policzyłem.
  • maj 2021 - robię porządek z katalogami, bo grupka IPP musi sobie to sama policzyć.

#1.1 A po co to badanie?

... ano po to, bo jak jest dużo liczb, to fajnie jest się nim blisko przyjrzeć

#1.2 Założenia

  1. Używam Tysiąclatki, pewnie dlatego, że tłumaczenie to jest najbardziej w Polsce ugruntowane i imiona patriarchów z tego tłumaczenia są najbardziej w naszym języku znane.
  2. Jeżeli gdzieś nie używam Tysiąclatki to to zaznaczam.
  3. Ale dane sprawdzam z innymi tłumaczeniami, zwłaszcza z Gdańską wydaje się być to ważne, bo bazuje ona na innym tekście hebrajskim.
  4. ....

#2. Zabawy liczbami

#2.1 Pierwotne dane wejściowe

Oto fragment z Księgi Rodzaju, z rozdziału 5, wersety od 3 do 32. Akcentuję to co jest mi potrzebne, czyli Ktokiedy miał syna, jak długo jeszcze żył i ile miał lat jak umarł. Jak w tekście pojawia się coś ciekawego to to podkreślam.

(3) Gdy Adam miał sto trzydzieści lat, urodził mu się syn, podobny do niego jak jego obraz, i dał mu imię Set. (4) A po urodzeniu się Seta żył Adam osiemset lat i miał synów oraz córki. (5) Ogólna liczba lat, które Adam przeżył, wynosiła dziewięćset trzydzieści. I umarł.
(6) Gdy Set miał sto pięć lat, urodził mu się syn Enosz. (7) A po urodzeniu się Enosza żył osiemset siedem lat i miał synów oraz córki. (8) I umarł Set, przeżywszy ogółem dziewięćset dwanaście lat.
(9) Gdy Enosz miał dziewięćdziesiąt lat, urodził mu się syn Kenan. (10) I żył Enosz po urodzeniu się Kenana osiemset piętnaście lat, i miał synów oraz córki. (11) Enosz umarł, przeżywszy ogółem dziewięćset pięć lat. 
(12) Gdy Kenan miał lat siedemdziesiąt, urodził mu się Mahalaleel. (13) A po urodzeniu mu się Mahalaleela żył Kenan osiemset czterdzieści lat i miał synów i córki. (14) I gdy Kenan przeżył ogółem dziewięćset dziesięć lat, umarł. 
(15) Gdy Mahalaleel miał sześćdziesiąt pięć lat, urodził mu się syn Jered. (16) A po urodzeniu się Jereda żył osiemset trzydzieści lat i miał synów i córki. (17) Gdy Mahalaleel miał ogółem osiemset dziewięćdziesiąt pięć lat, umarł. 
(18) Gdy Jered miał sto sześćdziesiąt dwa lata, urodził mu się syn Henoch. (19) A po urodzeniu się Henocha Jered żył osiemset lat i miał synów i córki. (20) Jered przeżył ogółem dziewięćset sześćdziesiąt dwa lata, i umarł. 
(21) Gdy Henoch miał sześćdziesiąt pięć lat, urodził mu się syn Metuszelach. (22) Henoch po urodzeniu się Metuszelacha żył w przyjaźni z Bogiem trzysta lat i miał synów i córki. (23) Ogólna liczba lat życia Henocha: trzysta sześćdziesiąt pięć. (24) Żył więc Henoch w przyjaźni z Bogiem, a następnie znikł, bo zabrał go Bóg
(25) Gdy Metuszelach miał sto osiemdziesiąt siedem lat, urodził mu się syn Lamek. (26) Po urodzeniu się Lameka żył jeszcze siedemset osiemdziesiąt dwa lata i miał synów i córki. (27) Metuszelach umarł, mając ogółem dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć lat. 
(28) Gdy Lamek miał sto osiemdziesiąt dwa lata, urodził mu się syn. (29) A dając mu imię Noe, powiedział: Ten niechaj nam będzie pociechą w naszej pracy i trudzie rąk naszych na ziemi, którą Pan przeklął. (30) Lamek po urodzeniu się Noego żył pięćset dziewięćdziesiąt pięć lat i miał synów i córki. (31) Umierając, Lamek miał ogółem siedemset siedemdziesiąt siedem lat. 
(32) A gdy Noe miał pięćset lat, urodzili mu się: Sem, Cham i Jafet.

 

Dane liczbowe zebrane z tego tekstu:

 Patriarcha Kiedy miał syna Syn Ile jeszcze żył Jak długo żył
Adam 130 Set 800 930
Set 105 Eosz 807 912
Eosz 90 Kenan 815 905
Kenan 70 Mahalaleel 840 910
Mahalaleel 65 Jared 830 895
Jared 162 Henoch 800 962
Henoch 65 Metuszelach 300 365
Metuszelach 187 Lamek 782 969
Lamek 182 Noe 595 777
Noe 500 Sem    

 

No a teraz rozdział 11 Księgi Rozdzaju, wersety od 1 do 31. Znowu akcentuje imię, rok urodzenia syna a podkreślam to co pojawia się ciekawego.

(10) Oto są potomkowie Sema.
Gdy Sem miał sto lat, urodził mu się syn Arpachszad, w dwa lata po potopie. (11) Po urodzeniu się Arpachszada Sem żył pięćset lat i miał synów i córki.
(12) Arpachszad, przeżywszy trzydzieści pięć lat, miał syna Szelacha. (13) A po urodzeniu się Szelacha Arpachszad żył czterysta trzy lata i miał synów i córki.
(14) Szelach, przeżywszy trzydzieści lat, miał syna Ebera; (15) po urodzeniu się Ebera żył Szelach czterysta trzy lata i miał synów i córki.
(16) Gdy Eber miał trzydzieści cztery lata, urodził mu się syn Peleg; (17) a po urodzeniu się Pelega żył Eber czterysta trzydzieści lat i miał synów i córki.
(18) Gdy Peleg miał trzydzieści lat, urodził mu się Reu; (19) a po urodzeniu się Reu żył Peleg dwieście dziewięć lat i miał synów i córki.
(20) Gdy Reu miał trzydzieści dwa lata, urodził mu się syn Serug; (21) a po urodzeniu się Seruga żył Reu dwieście siedem lat i miał synów i córki. 
(22) Gdy Serug miał trzydzieści lat, urodził mu się Nachor; (23) a po urodzeniu się Nachora żył Serug dwieście lat i miał synów i córki.
(24) Gdy Nachor miał dwadzieścia dziewięć lat, urodził mu się Terach; (25) a po urodzeniu się Teracha żył Nachor sto dziewiętnaście lat i miał synów i córki.
(26) Gdy Terach miał siedemdziesiąt lat, urodzili mu się synowie: Abram, Nachor i Haran.
(27) Oto dzieje potomków Teracha. Terach był ojcem Abrama, Nachora i Harana, a Haran był ojcem Lota. (28) Haran zmarł jeszcze za życia Teracha, swego ojca, w kraju, w którym się urodził, w Ur chaldejskim.
(29) Abram i Nachor wzięli sobie żony. Imię żony Abrama było Saraj, imię zaś żony Nachora - Milka. Była to córka Harana, który miał jeszcze drugą córkę, imieniem Jiska.(30) Saraj była niepłodna, nie miała więc potomstwa.
(31) Terach wziąwszy z sobą swego syna, Abrama, Lota - syna Harana, czyli swego wnuka, i Saraj, swą synową, żonę Abrama, wyruszył z nimi z Ur chaldejskiego, aby się udać do kraju Kanaan. Gdy jednak przyszli do Charanu, osiedlili się tam. (32) Terach doczekał dwustu i pięciu lat życia i zmarł w Charanie.

 

Dane liczbowe zebrane z tego tekstu: 

Patriarcha  Kiedy mał syna Syn Ile jeszcze żył
Sem 100 Arpachszad 500
Arpachszad 35 Szelach 403
Szelach 30 Eber 403
Eber 34 Peleg 430
Peleg 30 Reu 209
Reu 32 Serug 207
Serug 30 Nachor 200
Nachor 29 Terach 119
Terach 70 Abram 205

 

#2.2 Pierwsze przetwarzanie powyższych liczb

  1. Mogę sprawdzić spójność rodowodów ludzi przed potopem, bo skoro jest podany rok, w którym urodził się syn, ile jeszcze żył, oraz całkowita liczba lat życia to to się musi sumować. Sprawdzam i widzę, że się zgadza. To dobrze.
  2. Mogę ustalić więc kto kiedy się urodził, przyjmując że Adam stworzony został w pierwszym roku. Dodaję więc kolumnę - rok urodzenia.
  3. Mogę też dołożyć kolumnę rok śmierci. Wszak rok śmierci to rok urodzenia plus długość życia. Ale z takim myśleniem należy być ostrożnym. Nie wiem jak to jest w kulturze hebrajskiej, ale u nas w Polsce można licząc w ten sposób popełnić błąd.
    1. Jasiu - przykład, w którym nie ma błędu:
      1. Jasiu urodził się 1 marca 1905 roku
      2. Jasiu zmarł 1 sierpnia 1975 roku przeżywszy lat 70 (wszak 1 stycznia 1975 roku obchodził swoje 70 urodziny)
      3. Mając te informację zapiszę, że Jasiu zmarł w 1975 roku
    2. Basia - przykład, w którym pojawia się błąd
      1. Basia urodziła się 1 września 1905 roku
      2. Basia zmarła 1 sierpnia 1975 roku, na miesiąc przed swoimi 70 urodzinami, więc miała lat 69.
      3. mogę się pomylić i dodając 1905 + 69 dojść do wniosku, że Basia zmarła w 1974.
  4. Mogę uzupełnić dane, których w 11 rozdziale Księgi Rodzaju nie ma, w kolumnie Jak długo żył dopisać wyliczoną długość.
  5. Dodam też sobie kolumnę informującą kiedy urodził się po potopie. O Arpachszadzie informacja podana jest wprost w Gen 11:10, a o innych da się wyliczyć, bo czuję, że może się przydać.

Tabelka wygląda więc tak: (Uwaga - nowa jest w nowszej notce!!!! -> )

Patriarcha Rok urodzenia Ile lat po potopie Rok śmierci Syn Kiedy miał syna Ile jeszcze żył Jak długo żył
Adam 1   931 Set 130 800 930
Set 131   1043 Eosz 105 807 912
Eosz 236   1141 Kenan 90 815 905
Kenan 326   1236 Mahalaleel 70 840 910
Mahalaleel 396   1291 Jared 65 830 895
Jared 461   1423 Henoch 162 800 962
Henoch 623   988 Metuszelach 65 300 365
Metuszelach 688   1657 Lamek 187 782 969
Lamek 875   1652 Noe 182 595 777
Noe 1057    2007 Sem 500  450  950
Sem 1557   2157 Arpachszad 100 500 600
Arpachszad 1657 2 2095 Szelach 35 403 438
Szelach 1692 440 2125 Eber 30 403 433
Eber 1722 873 2186 Peleg 34 430 464
Peleg 1756 1337 1995 Reu 30 209 239
Reu 1786 1576 2025 Serug 32 207 239
Serug 1818 1815 2048 Nachor 30 200 230
Nachor 1848 2045 1996 Terach 29 119 148
Terach 1877 2193 2152 Abram 70 205 275
Abram 1947 2468          

 

 

 

#2.2 Zobrazowanie powyższych liczb

#2.2.1 Kolejność życia patriarchów

Na tym wykresie zaznaczam okres, w którym żyli kolejni patriarchowie. Czerwoną, pionową kreską zaznaczam potop.

A co z tego wykresu można wyczytać?

  1. Z wyjątkiem Noego każdy z przedpotopowych patriarchów mógł spotkać się ze swoim praojcem, Adamem. Mógł spytać go jak to było w raju, mógł z  bezpośredniej relacji usłyszeć przekazaną przez Boga historię stworzenia, a potem nieprzyjemną historię upadku i wypędzenia.
  2. Długowieczność Noego sprawiła, że do niego też mógł przyjść każdy z patriarchów po potopie, łącznie z Abramem. Mogli spytać go, jak to było przed potopem, mogli porozmawiać o Henochu i Lameku, których Noe znał.
  3. Na schemacie widać, jak krótko żył Henoch zanim zabrał go Bóg.
  4. Widać też, że Lamek pewnie żył by dłużej, gdyby mógł wejść do Arki. Podobnie Metuszelech. Dziwne to, że młodszy Lamek umarł na 3 lata przed potopem, a starszy Metuszelach - no właśnie? Czy żył 2 lata po potopie nie będąc w arce? Dziwne to jest - może tu właśnie mamy doczynienia z błędem przekazu.

 

Patriarchowie, kolejność, długość życia

 

#2.2.2 Długość życia patirarchów

Błąd na schemacie poniżej:

  • Nie wolno Lamecha brać do średniej, bo zginął w wypadku, a dokładnie w wodach potopu.
  • Co do Metuszelacha mogło być podobnie ale nie wiadomo.

  

#2.3 Pierwsze wnioski

Jakie wnioski płyną z takie tabelki?

  1. Można spróbować wyznaczyć datę potopu, bo wiem, że …
    1. Arpachszpad urodzil się w 1657, 
    2. było to dwa lata po potopie (co to znaczy dwa lata po w Gen 11:10)
    3. I już wiem, że potop był w 1655 roku.
  2. Wiemy też, że  (gen 7.6) "Noe miał sześćset lat, gdy nastał potop na ziemi." a Noe urodził się w 1057 więc potop był w 1657 !!!! Ojej!
  3. No i mam pierwszą niespójność i wątpliwość, bo 
    1. rok śmierci Metuszelacha to 1657, a ponieważ w arce go nie było, to czy dwa lata topił się pływając obok arki?
    2. rok śmierci Lameka to 1652 - a więc umarł na 3 lata przed potopem. Miał szczęście? albo umarł w potopie i jest tu jakiś błąd.
    3. a mam podstawę przypuszczać, że obaj zginęli w wodach potopu. Czyli +2 albo -3 lata błędu. Sporo.
  4. Można poszukać w Biblii brakujących danych, albo danych, które opisują te genealogie aby sprawdzić spójność, lub wyłapać rozbieżności. Można ....
    1. Ile żył Noe? Na pewno gdzieś to jest: 950 lat wg. Gen 9.28, więc Noe umarł w 2007, a po urodzeniu się Sema żył jeszcze 450 lat. Wpisuję to w tabelkę
    2. Ile żył Abraham?
      1. ponoć 180, ale gdzie to jest? - nie wiem gdzie, ale już wpisuję w tabelkę bo mi potrzebne !!!!1!!!!
    3. Można napisać coś o Izaaku.
      1. Urodził się późno.
      2. Jak długo żył?
      3. Czy warto zajmować się jeszcze Jakubem?
  5. Czy jeszcze da się wyciągnąć jakieś wnioski z tych danych? Tak - statystyczne.

#3. Hipoteza badawcza

#4. Wnioski

 


#99. Ciekawostki

#99.1 Uzgadnianie listy potomków Noego

Na początku uzgadniam listę potomków Noego, aby dojść do Abrahama. Próbuję wg. rozdziału 10 Księgi Rodzaju (imiona wg tłumaczenia BT).

(1) Oto potomstwo synów Noego: Sema, Chama i Jafeta. Po potopie urodzili się im następujący synowie:

(2) Synowie Jafeta: Gomer, Magog, Madaj, Jawan, Tubal, Meszek i Tiras.
(3) Synowie Gomera: Aszkanaz, Rifat i Togarma.
(4) Synowie Jawana: Elisza i Tarszisz, Kittim i Dodanim.
(5) Od nich pochodzą mieszkańcy wybrzeży i wysp, podzieleni według swych krajów i swego języka, według szczepów i według narodów.

(6) Synowie Chama: Kusz, Misraim, Put i Kanaan.

(7) Synowie Kusza: Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka. Synowie Ramy: Saba i Dedan.

(8) Kusz zaś zrodził Nimroda, który był pierwszym mocarzem na ziemi. (9) Był on też najsławniejszym na ziemi myśliwym. Stąd powstało przysłowie: Dzielny jak Nimrod, najsławniejszy na ziemi myśliwy. (10) On to pierwszy panował w Babelu, w Erek, w Akkad i w Kalne, w kraju Szinear. (11) Wyszedłszy z tego kraju do Aszszurus, zbudował Niniwę, Rechobot-Ir, Kalach (12) i Resan, wielkie miasto pomiędzy Niniwą a Kalach.

(13) Misraim miał jako potomstwo: Ludim, Anamim, Lehabim, Naftuchim, (14) Patrusim i Kasluchim, od których pochodzą Filistyni i Kaftoryci.

(15) Kanaan zaś zrodził: Sydona pierworodnego i Cheta. (16) A ponadto: Jebusytów, Amorytów, Girgaszytów, (17) Chiwwitów, Arkitów, Sinitów, (18) Arwadytów, Semarytów i Chamatytów. A potem szczepy kananejskie rozproszyły się. (19) Granica Kananejczyków biegła od Sydonus w kierunku Geraru aż do Gazy, a potem w kierunku Sodomy, Gomory, Admy i Seboim - aż do Leszy.

(20) Są to potomkowie Chama według ich szczepów, języków, krajów i narodów.

(21) Również Semowi, praojcu wszystkich Hebrajczyków i starszemu bratu Jafeta, urodzili się synowie.

(22) Synowie Sema: Elam, Aszszur, Arpachszad, Lud i Aram.

(23) Synowie Arama: Us, Chul, Geter i Masz.

(24) Arpachszad był ojcem Szelacha,

a Szelach - Ebera.

(25) Eberowi urodzili się dwaj synowie; imię jednego Peleg, gdyż za jego czasów ludzkość się podzieliła, imię zaś jego brata - Joktan.

(26) Joktan był ojcem Almodada, Szelefa, Chasarmaweta, Jeracha, (27) Hadorama, Uzala, Dikli, (28) Obala, Abimaela, Saby, (29) Ofira, Chawili i Jobaba. Oni wszyscy byli synami Joktana. (30) Obszar, na którym mieszkali, rozciągał się od Meszy w kierunku Sefar aż do wyżyny wschodniej.

(31) Oto synowie Sema według szczepów, języków, krajów i narodów.
(32) Oto szczepy synów Noego według ich pokrewieństwa i według narodów. Od nich to wywodzą się ludy na ziemi po potopie.

 

 Czyli potomkowie Noego to:

BT:
Sem, Arpachszad, Szelach, Eber, Peleg, Reu, Serug, Nachor, Terach i Abram. 

#99.2 Imiona patriarchów w innych tłumaczeniach

Ciekawostka w tych czytania to pojawiająca się postać Nimroda i jego zaangażowanie w Unię Europejską zwaną wtedy Babel, a potem nowa inicjatywa polityczna - Babilon.

Kolejna ciekawostka to jak te imiona (ja podaję za najbardziej popularną w kulturze polskiej Biblią Tysiąclecia) przekazują inne tłumaczenia:

BW:
Sem, Aprachszad, Szelach, Heber, Peleg, Reu, Serug, Nachor, Terach, Abram.

BG:
Sem, Arfachsad, Selech, Heber, Peleg, Rehu, Sarug, Nachor, Tareg, Abram.

x.Wujek:
Sem, Arphaxad, Sale, Heber, Phaleg, Rew, Sarug, Nachor, Thare, Abram.

#99.3 Septuaginta (dopisek po latach)

Dziwne to jest ale septuaginta (czyli pochodzący z III w. przed Chr. przekład Tory na grekę) inaczej oddaje długości życia patriarchów. Wszystko jest o 100 lat pomniejszone. Dziwne to jest. Nie wiem jakie jest wytłumaczenie tego. Może rabini co to tłumaczyli chcieli podkreślić, że nie jest to Tora.


Kategorie: apologetyka, biblia, _blog


Słowa kluczowe: noe, abram, abraham, potop, apologetyka, ludzie po potopie, 1655


Komentarze: (2)

wojtek, October 16, 2018 11:40 Skomentuj komentarz


Uwzględnić koniecznie Gen8:13 - Rdz 8:13 bt5 "W sześćset pierwszym roku, w miesiącu pierwszym, w pierwszym dniu miesiąca wody wyschły na ziemi, i Noe, zdjąwszy dach arki, zobaczył, że powierzchnia ziemi jest już prawie sucha."

biblista, September 16, 2019 10:39 Skomentuj komentarz


Jest błąd w liczbie lat urodzenia się Sema ,Noe miał 602 lata jak urodził mu się Sem ,2 lata po potopie ,a u Ciebie wynika ,że miał 500 lat ,Potop nastąpił w 1652 lata po stworzeniu Adama , gdy Noe miał 600 lat ,a u Ciebie jest ,że 1557 ,masz 100 lat pomyłki .Noe miał 602 lata jak urodził mu się Sem 2 lata po po potopie . Według właściwych wyliczeń , Sem urodził się w 1654 r. od stworzenia Adama .

Skomentuj notkę
18 maja 2016 (środa), 15:56:56

Kanony Soboru Trydenckiego

Co jakiś czas muszę sobie przypomnieć dlaczego nie jestem katolikiem. Nie jestem bo katolicyzm odciął się od Kościoła, wyrzucił się, odciął się ode mnie gdyż wcześniej odciął się od Ewangelii, od dobrej nowiny o zbawieniu z łaski przez wiarę. Już widzę te miny hipokrytów zarzucających mi, że czynię się pępkiem świata.

Czy na pewno? No to poczytajmy:

Kanony Soboru Trydenckiego (mój wybór)

Kanon 8. Jeśli ktoś twierdzi, że bojaźń przed piekłem, która sprawia, że żałując za nasze grzechy uciekamy się do miłosierdzia Bożego bądź powstrzymujemy się od grzechu jest grzechem albo czyni grzeszników gorszymi grzesznikami — niech będzie przeklęty.

Kanon 12. Jeśli ktoś twierdzi, że wiara usprawiedliwiająca jest niczym innym jak ufnością w Boże miłosierdzie przebaczające grzech przez Chrystusa, albo że ta ufność jest jedyną rzeczą, przez którą jesteśmy usprawiedliwieni — niech będzie przeklęty.

Kanon 13. Jeśli ktoś twierdzi, że dla uzyskania odpuszczenia grzechów każdy człowiek musi wierzyć w sposób pewny i bez wahania, pomimo własnej słabości i braku usposobienia, że jego grzechy są mu odpuszczone — niech będzie przeklęty.

Kanon 14. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek otrzymuje rozgrzeszenie lub usprawiedliwienie jedynie dzięki temu, że wierzy mocno, że jest rozgrzeszony i usprawiedliwiony, bądź że prawdziwie usprawiedliwiony jest jedynie ten, kto wierzy w swe usprawiedliwienie, oraz że jedynie przez wiarę dokonuje się owo rozgrzeszenie i usprawiedliwienie — niech będzie przeklęty.

Kanon 15. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek odrodzony, czyli usprawiedliwiony, jest zobowiązany nakazem wiary wierzyć, że jest z pewnością w liczbie predestynowanych [do nieba] — niech będzie przeklęty.

Kanon 21. Jeśli ktoś twierdzi, że Jezus Chrystus został dany ludziom przez Boga jako Odkupiciel, któremu mają ufać, ale nie jako Prawodawca, którego mają także słuchać — niech będzie przeklęty.

Kanon 23. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek raz usprawiedliwiony nie może już więcej grzeszyć ani utracić łaski i dlatego ten, kto upada i grzeszy nigdy nie był prawdziwie usprawiedliwiony, lub że sprawiedliwy może bez specjalnego przywileju przez całe swe życie unikać wszystkich grzechów, nawet powszednich, jak to utrzymuje Kościół o świętej Dziewicy — niech będzie przeklęty.

No a teraz porównajmy z objawionym Słowem Bożym:

Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, a to nie pochodzi o was - Boży to dar. Nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Jezusie Chrystusie abyśmy pełnili te uczynki, które Bóg przygotował dla nas przed założeniem świata.
(Ef 2:8-10 - moja pamięć)

... ale pamiętam słabo, więc jeszcze katolicka Biblia Tysiąclecia (Eph 2:8-10 bt5)
Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili.

To przed założeniem świata też tam jest, ale chyba w Ef 1:4

 


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog, katolicyzm/trydent


Słowa kluczowe: trydent, sobór trydencki, zbawienie, łaska, wiara, herezja, katolicyzm


Komentarze: (9)

Olivarez, December 28, 2017 11:08 Skomentuj komentarz


Zbawienie tylko z łaski przez wiarę to wymysł Lutra który można w skrócie podsumować - heretyckie bo niepełne. Popatrz: "Widzicie że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary" (Jk 2,24). Na dokładkę możesz poszukać o spreparowaniu przez Lutra tłumaczenia Rz 3,24 pod swoją doktrynę.

Pawel Zuk, September 12, 2018 20:58 Skomentuj komentarz


ale przytoczony fragment tyczy sie czasow starego testamentu

Gutek, June 9, 2019 16:06 Skomentuj komentarz


Co do Jk 2:24 to trzeba przeczytać kontekst tam chodziło o Abrahama jako wzór wiary i ufności Bogu.   Jego czyny poprzedzała głęboka wiara, uczynki są tak jakby świadectwem naszej wiary a nie czymś czym możemy zarobić sobie na niebo. Zbawienie jest łaską niezasłużoną przychylnością Boga dla nas grzeszników czyli skazańców na piekło . Bez takiej wiary czyli bogatej w miłosierdzie, przebaczenie, służbę innym  i inne  dary Ducha Świętego  to nie wierzymy prawdziwie . Przekonanie intelektualne tylko że jest jakaś nadludzką siła która steruje wszechświatem to za mało. Jeśli kto ich nie ma ten jest ślepy i krótkowzroczny( II P 1,3-11) 

JPCygan, October 7, 2018 09:02 Skomentuj komentarz


Polecam film Grzegorza Brauna, zwłaszcza wypowiedź wnuczki protestantki, która przeczytała "dzieła" Lutra. I nawrócić się, bo tylko nulla salus extra ecclesiam!

Luke8l, December 28, 2018 20:37 Skomentuj komentarz


Św. Klemens Rzymski (papież) pisze: „Tak więc i my, z woli Jego powołani w Jezusie Chrystusie, jesteśmy usprawiedliwieni nie sami z siebie ani przez naszą mądrość, ani rozum, ani pobożność, ani przez nasze uczynki, choć nawet wypełniamy je w czystości serca, lecz przez wiarę (tes pisteos). To przez nią Bóg wszechmogący usprawiedliwia wszystkich ludzi od początku świata. Amen”

Fdx, February 7, 2019 13:35 Skomentuj komentarz


To może jeszcze przytoczysz źródła cytatu? 

Luke8l, February 12, 2019 13:19 Skomentuj komentarz


Wystarczy wrzucić cytat do Google'a by znaleźć źródło - Prima Clementis 32,4, TCO 1, s. 224, tłum. BOK 10, s. 65.

Luke8l, January 22, 2019 16:18 Skomentuj komentarz


W encyklice SPE SALVI Benedykta XVI, w punkcie 35 można trafić na zdanie: "Nie możemy też – używając klasycznej terminologii – «zasłużyć» sobie na niebo przez nasze dzieła. Ono jest zawsze czymś więcej, niż to, na co zasługujemy, tak jak to, że jesteśmy kochani nigdy nie jest czymś, na co «zasłużyliśmy», ale zawsze darem."

viko, August 28, 2019 15:19 Skomentuj komentarz


  Czy fragment np Mt o sądzie ostatecznym " czy daliście mi pić...jeść ..." lub Jk 2.14 "człowiek zostaje usprawiedliwiony z Uczynków nie JEDYNIE z wiary". Czy te fragmenty nie są natchnione?
Kontekst Gal Rzym wskazuje ze w Galicji pojawili się nauczyciele żydowscy uczący o zbawieniu przez skrupulatne wypelnianie Uczynków prawa Mojżeszowego. Również obrzezanie. Więc Paweł mocno to neguje. Też sobor w kan 10 przytoczony przez kolegę ale nie w kontekściebo już punkt pierwszy mówi: 

1. Gdyby ktoś mówił, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez swoje własne czyny, dokonywane siłami natury ludzkiej albo z pomocą nauki Prawa, ale bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa – niech będzie wyklęty."

Też deklaracja o Usprawiedliwieniu luteran i katolików. 

"tylko z łaski i w wierze ..A nie na podstawie NASZYCH zaslug". ....i Uzdalnia nas do dobrych uczynkow " Rozdz 15. Zatem tylko wiara bo uczynki też ale to efekt Laski. Potwierdzają współdziałanie z nią czemu niezaprzeczaja Luteranie. 31 rozdz " wyznajemy wspólnie ze człowiek zostaje usprawiedliwiony niezależnie od uczynków zakonu Rz 3.28" 

Skomentuj notkę
17 czerwca 2015 (środa), 13:41:41

Pozycja papieża

Zachowuję sobie od kogoś z fejsa, bo fajne

(…)

Co Kościół Katolicki naucza o pozycji papieża?:

"Wyjaśniamy, twierdzimy, postanawiamy i oznajmiamy, że dla wszystkich ludzi bezwarunkowo konieczne do zbawienia jest podporządkowanie się rzymskiemu papieżowi."
(Bulla papieża Bonifacego VIII, 1302)

"Postanawiamy, że Święta Stolica Apostolska oraz biskup rzymski wykonują swoją władzę nad całą kulą ziemską, dalej, iż tenże biskup rzymski jest następcą Świętego Piotra, księcia Apostołów, prawdziwym zastępcą Chrystusa, głową całego kościoła oraz Ojcem i Nauczycielem wszystkich chrześcijan."
(Sobór we Florencji, 1438-1445)


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: pozycja papieża, papież, papiestwo, posłuszeństwo, rzym, watykan


Komentarze: (1)

wojtek, October 6, 2018 10:18 Skomentuj komentarz


Herman Bavinck w swoim opus magnum „Reformed Dogmatics” odnośnie monarchicznego episkopatu w Rzymie pisze:

Zgodnie z tymi danymi, najstarsza tradycja konsekwentnie wspomina Piotra i Pawła na jednym wdechu i mówi nam, że nie tylko Piotr, ale i Piotr, i Paweł wspólnie założyli kościół w Rzymie. Te historie nie wspominają o wieloletnim pobycie i biskupstwie Piotra w Rzymie. Wręcz przeciwnie, według 1 Klemensa (datowany na 93 – 95), Pasterza Hermasa (skomponowany w Rzymie około 100 lub 135-145) i Listu Ignacego do Rzymian, w tym czasie w Rzymie monarchiczny episkopat jeszcze nie istniał (to znaczy, w każdym razie pod koniec pierwszego wieku) a kościół prowadzony był przez kolegium prezbiterów lub biskupów. Z listy biskupów Hegezypa, Ireneusza, Kanonu Muratoriego, Hipolita, Tertuliana i Epifaniusza wynika, że pod koniec drugiego wieku, a nawet na początku trzeciego, Piotr nie był jeszcze uważany za biskupa Rzymu.

(Reformed Dogmatics, Volume 4, Part II:  The Spirit Creates New Community, 6 The Church’s Spiritual Government, Herman Bavinck)

Skomentuj notkę
5 kwietnia 2015 (niedziela), 12:18:18

Jezus i Jezus Eucharystyczny - czy to ta sama osoba?

Z serwisu Ulicy Prostej ściągam i zachowuje sobie ten tekst, pewnie naruszając prawa autorskie ale wolę sobie ponaruszać i to mieć u siebie niż kiedyś szukać, albo co gorsza martwić się, że zginęło. Co u siebie, to u siebie a Internetowa Chmura działa tylko wtedy, gdy jej się działać pozwala.

Oryginał dostępny jest tu:
http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/artykuly/apologetyka/katolicyzm-ekumenia/58-czy-jezus-chrystus-i-jezus-eucharystyczny-to-ta-sama-osoba

CZY JEZUS CHRYSTUS I JEZUS EUCHARYSTYCZNY TO TA SAMA OSOBA?

Autor: Krzysztof Dubis, 03 wrzesień 2009, źródło: Serwis interentowy Ulica Prosta

Spis treści

"Obawiam się jednak, ażeby (...) myśli wasze nie zostały skażone i nie odwróciły się od szczerego oddania się Chrystusowi. Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali (...), znosicie to z łatwością".
[II Kor. 11:3-4]

Wstęp

Zaiste, żyjemy w czasach ostatecznych! Działania ekumeniczne, przepowiedziane przez Jezusa i apostołów, przebiegają na naszych oczach. Zdumiewający jest fakt, że ewangelicznie wierzący chrześcijanie w tym ekumenicznym zapale przestali sobie zadawać najprostsze pytania. Myślę, że przynajmniej częściowo można to wytłumaczyć niesamowitą propagandą pro-ekumeniczną z jednej strony, a z drugiej - nikłą odpornością dzieci Bożych na pranie mózgu. Dokładnie tak, jak pisze apostoł Paweł w powyższym fragmencie, umysł nie nasycony Słowem Bożym poddaje się kłamstwu, myśli są coraz bardzie skażone i wreszcie następuje odwrócenie się od szczerego i prostego oddania prawdziwemu Chrystusowi. Stąd już tylko krok do przyjęcia jakiegokolwiek innego Jezusa - a w dzisiejszych czasach zwiastuje się ich wielu.

Niedawno odwiedził nas ksiądz [katolicki] z rutynową wizytą "po kolędzie". Nasz dom jest otwarty dla wszystkich [a tym bardziej dla ludzi potrzebujących Ewangelii], więc przyjęliśmy go, proponując herbatę. Ponieważ ksiądz jest człowiekiem sympatycznym i nie występującym z wysokości urzędu, szybko nawiązaliśmy rozmowę o sprawach Bożych, podczas której musiały paść dwa pytania: "Czy ksiądz jest zbawiony?" oraz "Czy rzeczywiście mamy tego samego Jezusa?"

Na pytanie pierwsze usłyszeliśmy odpowiedź negatywną, czego można było się spodziewać - teologia katolicka nie daje wiernym pewności zbawienia, tylko nadzieję na zbawienie, o ile wytrwają w korzystaniu ze "środków zbawczych", którymi dysponuje Kościół rzymsko-katolicki.

Drugie z pytań zadanych księdzu wywołało ciekawą [i prowadzoną w duchu łagodności] dyskusję, która stała się impulsem do napisania niniejszego artykułu. Z początku nasz rozmówca był święcie przekonany, że jego Jezus i nasz Jezus to dokładnie ta sama Osoba. Przyjrzyjmy się dokładniej cechom charakterystycznym obydwóch i zobaczmy, czy rzeczywiście tak jest.

Wszystkie wytłuszczenia w tekście pochodzą od autora artykułu. Wszystkie cytaty biblijne pochodzą z Biblii Warszawskiej [wyd. BTZiB].

Część I - Jezus Chrystus

Jezus Chrystus ukaże się w ciele dopiero wtedy, gdy powróci widzialnie w chwale

"A jak postanowione jest ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują" [Hebr. 9:27-28]

"I gdy tak patrzyli uważnie, jak On się oddalał ku niebu, oto dwaj mężowie w białych szatach stanęli przy nich i rzekli: Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba" [Dz.Ap. 1:10-11]

Jezus Chrystus ukazywał się na ziemi w ciele uwielbionym do chwili Wniebowstąpienia

Apostoł Paweł pisze, że Jezus "dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism, i (...) ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; a w końcu po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi" [I Kor. 15:4-8]

Interesujące i ważne jest to, że do chwili Wniebowstąpienia Jezus przebywał wśród uczniów w ciele uwielbionym, które mogli widzieć i dotykać, jak choćby "niewierny" Tomasz zwany Bliźniakiem [Jan 20:27]. Paweł [Dz.Ap. 9:3-5; 26:13-15], a także Jan [Obj. 1:10-20] widzieli Jezusa w chwale po Jego Wniebowstąpieniu - lecz tylko w wizji, ale fizycznie dotknąć Go już nie mogli. Dlaczego?

Jezus po Wniebowstąpieniu przebywa w ciele uwielbionym po prawicy Ojca

Ponieważ Jezus po Wniebowstąpieniu przebywa w ciele uwielbionym po prawicy Ojca. Jako "pierworodny z umarłych" [Kol. 1:18] został "wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli" [I Kor. 15:20] "jako pierwszy, a potem dołączą do Niego ci, którzy są Chrystusowi w czasie Jego przyjścia" [Pochwycenia Kościoła] [I Kor. 15:23].

Nigdzie nie czytamy, by Jezus rozstał się ze swoim uwielbionym ciałem po wstąpieniu do nieba. Po Weselu Baranka nasz Pan powróci widzialnie wraz ze wszystkimi świętymi [Zach. 14:5; Judy 14], a Jan w Objawieniu opisuje Go następująco:

"I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy. Oczy zaś jego jak płomień ognia, a na głowie jego liczne diademy. Imię swoje miał wypisane, lecz nie znał go nikt, tylko on sam. A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże" [Obj. 19:11-13]

Zakładając, że czytamy ten tekst dosłownie [a nie ma powodu budować tutaj jakichś skomplikowanych alegorii] z opisu wynika, że Jezus wstąpił do nieba w ciele uwielbionym i przyjdzie na ziemię w chwale również w ciele uwielbionym. Przyjdzie tylko raz, aby dokonać sądu [Hebr. 9:28] i w taki sposób, jak odchodził [Dz.Ap. 1:11].

Jezus Chrystus pozostanie w ciele uwielbionym po prawicy Ojca aż do swego powrotu na ziemię, czyli Powtórnego Przyjścia w chwale

Plan zbawienia wyłożony w Biblii zakłada, że Jezus cieleśnie pozostanie po prawicy Ojca aż do swego powrotu na ziemię, czyli Powtórnego Przyjścia w chwale:

"Lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, oczekując teraz, aż [do czasu, gdy] nieprzyjaciele jego położeni będą jako podnóżek stóp jego" [Hebr. 10:12-13]

"Rzekł Pan Panu memu: Siądź po prawicy mojej, [do czasu] aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek pod nogi twoje! Berło mocy twojej ześle Pan z Syjonu: Panuj wśród nieprzyjaciół swoich!

Lud twój chętnie pójdzie za tobą w świętej ozdobie, gdy wystawisz wojsko swoje; młódź twoja zrodzi ci się jak rosa z zorzy porannej.

Przysiągł Pan i nie pożałuje: Tyś kapłanem na wieki według porządku Melchizedeka. Pan po prawicy twojej zetrze królów w dzień gniewu. Będzie sądził narody, pobije wielu, roztrzaska głowy jak ziemia szeroka" [Ps. 110:1]

"Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi (...) [Judy 14]

"A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże. I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior (czyli Kościół - Obj. 3:18;6:11;7:9 i inne). A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną [w Tysiącletnim Królestwie]" [Obj. 19:13-15]

"Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa, którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy (...)" [Dz.Ap. 3:19-21]

Kamienowany Szczepan zobaczył Jezusa i rzekł: "Oto widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Bożej" [Dz.Ap. 7:56]

Sam Pan, odchodząc do Ojca, powiedział uczniom:

"W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli" [Jan 14:2-3]

Jezus cieleśnie będzie przebywał przez jakiś czas u Ojca, przygotowując nam miejsce i wstawiając się tam za nami.

"I jeśli kto zgrzeszyłby, orędownika mamy przy Ojcu, Jezusa Pomazańca sprawiedliwego" [I Jana 2:1 Interlinia]

Gdzie jest Jezus? Przy Ojcu.

W przypowieści o dziesięciu minach czytamy:

"Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby objąć królowanie i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich i dał im dziesięć min, i rzekł do nich: Obracajcie nimi, aż powrócę" [Łuk. 19:12-13]

Jezus Chrystus przygotował uczniów na czas swojej fizycznej nieobecności

"Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was" [Jan 16:7]

"I już nie jestem na świecie, lecz oni są na świecie, a Ja do ciebie idę. Ojcze święty, zachowaj w imieniu twoim tych, których mi dałeś, aby byli jedno, jak my. Dopóki byłem z nimi na świecie, zachowywałem w imieniu twoim tych, których mi dałeś, i strzegłem, i żaden z nich nie zginął, prócz syna zatracenia, by się wypełniło Pismo. Ale teraz do ciebie idę i mówię to na świecie, aby mieli w sobie moją radość w pełni" [Jan 17:11-13]

W okresie fizycznej nieobecności Jezusa na ziemi nie będziemy Go mogli postrzegać przy pomocy ziemskich zmysłów. Dotyczy to również tych, którzy chodzili z Nim za czasów Jego bytności na ziemi:

"(...) A jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy" [II Kor. 5:16]

Jezus Chrystus jest obecny wśród wierzących (i w nich) na ziemi poprzez Ducha Świętego

Powstaje tutaj bardzo ważne pytanie: czy twierdzenie, że Jezus przebywa cieleśnie w niebie, a nie na ziemi, nie pozbawia Go Boskiego atrybutu wszechobecności?

Wszak sam obiecał uczniom:

A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" [Mat. 28:20]

Rzeczywiście, Jezus jest obecny pośród wierzących:

"Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich" [Mat. 18:20]

Sam apostoł Paweł pisze, że Chrystus jest w nas:

"(...) Czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli" [II Kor. 13:5]

"Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał siebie samego za mnie" [Gal. 2:20]

Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie jednak twierdził, że Jezus jest obecny pośród nas lub w nas fizycznie, w ciele uwielbionym, tak jak pośród uczniów po Zmartwychwstaniu, a przed Wniebowstąpieniem.

Z drugiej strony, nauka apostolska wyraźnie zaznacza, że aktualnym miejscem przebywania Pana w Jego ciele jest niebo:

"A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze myślcie, nie o tym, co na ziemi. (...) Gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże [oryginał: zostanie uczyniony widocznym], wtedy i wy okażecie się wraz z nim w chwale" [Kol. 3:1-2,4]

"(...) Nadzwyczajna jest wielkość mocy jego wobec nas, którzy wierzymy dzięki działaniu przemożnej siły jego, jaką okazał w Chrystusie, gdy wzbudził go z martwych i posadził po prawicy swojej w niebie (...) i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia" [Ef. 1:19-23]

"Ten, który objawił się w ciele, został usprawiedliwiony w duchu, ukazał się aniołom, był zwiastowany między poganami, uwierzono w niego na świecie, wzięty został w górę do chwały" [I Tym. 3:16]

Czy mamy do czynienia ze sprzecznością? W jaki sposób Jezus może być równocześnie w niebie i w nas, skoro nie pozbył się uwielbionego ciała? Przecież gdy był w ciele po swoim zmartwychwstaniu, był widzialny, jadł z uczniami, a oni mogli Go nawet dotknąć!

Wyjaśnienie tego problemu znajdujemy w Liście do Rzymian:

"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie. A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was" [8:9-11]

Wniosek jest prosty: Chrystus mieszka w nas poprzez swojego Ducha, który jest Duchem Bożym - jest to doskonale zgodne z nauką o trójjedyności Boga i współistotności Jego Osób. Nasz Jezus jest pomiędzy nami również poprzez swojego Ducha - wynika to z owej "wymiany", jaka została zapowiedziała przez samego Pana:

"Lepiej dla was, żebym Ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was" [Jan 16:7]

"Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was [współistotny z Jezusem] i w was będzie" [Jan 14:16-17]

Jezus Chrystus przyjdzie w ciele wraz z Kościołem po Wielkim Ucisku

W czasach Starego Testamentu Duch Święty nie był jeszcze wylany na wszelkie ciało i działał w sposób, który można by nazwać "punktowym" - w konkretnych osobach bądź grupach. Dzisiaj mieszka we wszystkich zbawionych [zrodzonych z Ducha Świętego], którzy są Nim "zapieczętowani na dzień odkupienia" [Ef. 4:30].

"W [Chrystusie] i wy, którzy usłyszeliście słowo prawdy, ewangelię zbawienia waszego, i uwierzyliście w niego, zostaliście zapieczętowani obiecanym Duchem Świętym, który jest rękojmią dziedzictwa naszego, aż nastąpi odkupienie własności Bożej, ku uwielbieniu chwały jego" [Ef. 1:13-14]

Jesteśmy zbawieni - nasz duch jest żywy przez usprawiedliwienie [Rzym. 8:10]. Żyjemy jednak w ciałach "martwych z powodu grzechu" [czyli skażonych] [Rzym. 8:10]. Dlatego czekamy na dzień odkupienia naszych ciał, które wtedy zostaną przemienione i dopiero wtedy przestaną być podatne na choroby, proces starzenia i śmierć:

"Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego" [Rzym. 8:22-23]

"Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może" [Flp. 3:20-21]

Gdy Pan przyjdzie po swój Kościół, nastąpi zmartwychwstanie tych, którzy zasnęli w Chrystusie, a wierzący żyjący w tym momencie zostaną przemienieni [I Tes. 4:15-18]. Bez względu na to, w którym momencie historii nastąpi Pochwycenie Kościoła, jedno jest pewne:

Dopiero po okresie Wielkiego Ucisku Pan przyjdzie powtórnie w ciele i w chwale wraz z Kościołem, by walczyć za resztkę Izraela, która się nawróci podczas wielkiego przebudzenia zapowiadanego przez proroków jako "późny deszcz" i dotyczącego Żydów [a nie Kościoła!] [Joel 2:23-3:7; Zach. 12:9-14:5]. Dopiero wtedy Pan pojawi się fizycznie w ciele na ziemi i będzie Go można zobaczyć:

"Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. Tak jest! Amen" [Obj. 1:7]

"Oto przyszedł Pan z tysiącami swoich świętych, aby dokonać sądu nad wszystkimi (...) [Judy 14]

"A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże. I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior (czyli Kościół - Obj. 3:18;6:11;7:9 i inne). A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną [w Tysiącletnim Królestwie]" [Obj. 19:13-15]

Jezus Chrystus żyje!

Jezus Chrystus żyje, wstawia się za nami u Ojca, przebywa wśród wierzących i w nich poprzez Ducha Świętego, a także przemawia:

"A gdy padł na ziemię, usłyszał głos mówiący do niego: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? I rzekł: Kto jesteś, Panie? A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz; ale powstań i idź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić" [Dz.Ap. 9:4-6]

"I rzekł Pan do niego w widzeniu: Ananiaszu! On zaś rzekł: Otom, ja, Panie. Pan zaś do niego: Wstań i idź na ulicę Prostą, i zapytaj w domu Judy o Saula z Tarsu,; oto właśnie się modli" [Dz.Ap. 9:10-11]

"Toteż, gdy go ujrzałem [w zachwyceniu], padłem do nóg jego jakby umarły. On zaś położył na mnie swoją prawicę i rzekł: Nie lękaj się, Jam jest pierwszy i ostatni, i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła" [Obj. 1:17-18]

Jak widać, Jezus Chrystus przemawia i dzisiaj do swoich uczniów w widzeniach, wizjach czy snach. Dotknąć Go nie można, gdyż w ciele uwielbionym przebywa w niebie. Zauważmy pewien znaczący szczegół: nikt z tych, komu prawdziwy Pan objawił się w wizji czy zachwyceniu, nie widział Jego twarzy. Problem z wszystkimi "Jezusami" objawiającymi się różnym niezbawionym osobom [często mistykom katolickim] polega na tym, że ich twarze są niezwykle przystojne, natomiast Pismo mówi, że "nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który mógłby się podobać" [Iz. 53:2]

Ciało Jezusa Chrystusa nie ulega skażeniu

Słowo Boże mówi, że ciało naszego Pana nie ulega skażeniu charakterystycznemu dla naturalnych procesów zachodzących na ziemi.

"[Bóg] mówił (...) o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia" [Dz.Ap. 2:27,31]

Wynika stąd, że w tej chwili [od momentu Wniebowstąpienia] nasz Pan pozostaje w ciele uwielbionym, nie podlegającym żadnemu rodzajowi degeneracji, starzenia i - oczywiście - śmierci czy zaniku.

Ofiarowanie ciała Chrystusa miało miejsce jeden raz, a skutki tej ofiary są wieczne

"Mocą [Bożej] woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. (...) [Gdy] On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej, oczekując teraz, aż nieprzyjaciele jego położeni będą jako podnóżek stóp jego. Albowiem jedną ofiarą uczynił na zawsze doskonałymi tych, którzy są uświęceni.

Poświadcza nam to również Duch Święty; powiedziawszy bowiem: Takie zaś jest [nowe] przymierze, jakie zawrę z nimi po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich serca i na umysłach ich wypiszę je, dodaje: A grzechów ich i ich nieprawości nie wspomnę więcej. Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie ma już ofiary za grzech" [Hebr. 10:10-18]

W momencie nawrócenia człowiek wchodzi z Bogiem w przymierze, które zostało potwierdzone [przypieczętowane] wylaniem krwi Jego Syna [Hebr. 9:22]. W tym momencie grzesznik zostaje usprawiedliwiony "darmo, z łaski [Boga], przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę (...) dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa" [Rzym. 3:24-26]

Na mocy doskonałej ofiary Chrystusa człowiek pozostający w przymierzu z Bogiem może dostąpić odpuszczenia popełnionego grzechu i oczyszczenia od wszelkiej nieprawości. Wystarczy, że wyzna swój grzech, ponieważ skutki ofiary Chrystusowej trwają na zawsze, o ile wierzący trwa w przymierzu z Bogiem.

"Jeśli wyznajemy [my, zbawieni] grzechy swoje, wierny jest Bóg [ze względu na zawarte przymierze] i sprawiedliwy [bo kara została zapłacona przez Jego Syna] i odpuści nam grzechy i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. (...) Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli [czyli nie trwali w grzechu]. A jeśliby kto zgrzeszył [czyli upadł], mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy [On wziął na siebie nasze grzechy, a nam została zaliczona Jego sprawiedliwość]" [I Jana 1:9-2:1]

Wyznając grzechy, powołujemy się na doskonałą ofiarę Golgoty, której skutki są wieczne. Dzięki niej zostaliśmy usprawiedliwieni i dzięki zaliczonej nam sprawiedliwości Chrystusa jesteśmy postrzegani przez Boga jako uświęceni [oddzieleni dla Niego]. Otworzyła się dla nas możliwość nawiązania osobistej relacji z Bogiem [czyli przebywania w "miejscu najświętszym"] przez jedynego Pośrednika, którym jest Jezus Chrystus.

"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym [Jezusa Chrystusa], wejdźmy na nią ze szczerym sercem, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą [czyli zbawieni i ochrzczeni - w tej kolejności]" [Hebr. 10:19-22]

Jako dzieci Boże mamy trwać w Chrystusie, poddawać się uświęcającemu działaniu Jego Ducha, współpracować z łaską i wydawać owoc.

"Gdy chodzimy w światłości [nie ukrywając przed Panem naszych przewinień i zamysłów] jak On [Bóg] sam jest w światłości, krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu" [I Jana 1:7]

Zerwanie przymierza z Bogiem nie następuje w wyniku pojedynczego upadku, lecz może nastąpić w wyniku uporczywego trwania w świadomym grzechu mimo ostrzeżeń ze strony Ducha Świętego, Słowa Bożego i braci. W wyniku procesu zatwardzania serca pomimo ostrzeżeń Boga [Hebr. 3:14-15] może dojść do przekroczenia granicy, poza którą odpada się od łaski. Stan ten objawia się niezdolnością do upamiętania.

"Jest bowiem rzeczą niemożliwą, żeby tych - którzy raz zostali oświeceni [fwtisqentaz - czas przeszły dokonany] i zakosztowali [geusamenouz - czas przeszły dokonany] daru niebiańskiego, i stali się [genhqentaz - czas przeszły dokonany] uczestnikami Ducha Świętego, i zakosztowali Słowa Bożego, że jest dobre oraz, cudownych mocy wieku przyszłego - gdy odpadli [parapesontaz - czas przeszły dokonany], powtórnie odnowić i przywieść do pokuty, ponieważ oni sami ponownie krzyżują Syna Bożego i wystawiają go na urągowisko" [Hebr. 6:4-6]

"Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy [trwamy w grzechu: [amartanontwv - czas teraźniejszy niedokonany], nie ma już dla nas ofiary za grzechy, lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników. Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków; o ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał [katapathsax- czas przeszły dokonany] i zbezcześcił [czas przeszły dokonany] krew przymierza, przez którą został uświęcony [hgiasqh - czas przeszły dokonany], i znieważył Ducha łaski!" [Hebr. 10:26-29]

Trzymając się konsekwentnie zasady, że Pismo tłumaczy się przez Pismo, należałoby wnioskować, że osiągnięcie opisanego powyżej stanu nieodwracalnej zatwardziałości serca jest równoznaczne z grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, który nie może być odpuszczony. [Mat. 12:31; I Jana 5:16]

Wnioski dla nas najistotniejsze w tym momencie są następujące: Ofiara Chrystusa miała miejsce jeden raz w historii ludzkości, a jej skutki są ponadczasowe. Ze względu na ową ponadczasową skuteczność nie ma potrzeby w żaden sposób powtarzać, ani uobecniać samej ofiary w celu oczyszczania się od grzechów [należy je po prostu wyznać, o czym powyżej].

Na mocy ofiarowania ciała Chrystusa raz na zawsze otrzymaliśmy przez wiarę Ducha Świętego, który jest Duchem synostwa Bożego i jednoczy nas z Jezusem. Potwierdzenie tego faktu wewnątrz nas nie ma nic wspólnego z ciałem Chrystusa, lecz z Jego Duchem.

"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego" [Rzym. 8:9]

"Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. (...) Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy" [Rzym. 8:14,16]

Podsumowanie

Może się to wydać niektórym trywialne, lecz prawda jest taka: Nasz Pan Jezus Chrystus po swoim zmartwychwstaniu wstąpił do nieba w ciele uwielbionym, zasiadł po prawicy Ojca i będzie tam przebywał w ciele aż do swego powrotu na ziemię podczas widzialnego Powtórnego Przyjścia w chwale, kiedy to sądzić będzie ówcześnie żyjące narody [Mat. 25:31-46]. Zanim to nastąpi, Chrystus przebywa w nas i pośród nas [zbawionych] poprzez Ducha Świętego, z którym jest współistotny. Nie znamy Go "według ciała". Dlatego jeśli się komuś objawia, czyni to w wizji - fizycznie pojawi się w dniu wyznaczonym przez Ojca [Dz.Ap. 1:7], a uczyni to w sposób nie budzący żadnych wątpliwości co do Jego tożsamości.

Jezus Chrystus żyje! Wstawia się za świętymi i przemawia do nich poprzez Ducha Świętego, a także w wizjach czy snach. Kontaktuje się z nami, lecz nie czyni tego cieleśnie.

Ciało Jezusa Chrystusa pozostaje w stanie uwielbionym, zatem nie ulega skażeniu charakterystycznemu dla ziemskich procesów, związanych z przemijaniem, chorobą, zanikiem czy śmiercią.

Ciało Jezusa Chrystusa zostało ofiarowane jeden raz w historii ludzkości, a rezultaty tej ofiary są ponadczasowe. Dzisiaj korzystamy z owych rezultatów przez wiarę, a potwierdzenie Bożej obecności w naszym życiu odbywa się poprzez Ducha Chrystusowego, a nie w wyniku kontaktu z Jezusem "według ciała".

Dlaczego powyższe jest tak istotne? Otóż sam Pan ostrzegał, żeby nie wierzyć ludziom, którzy wcześniej będą twierdzili, że On już jest fizycznie obecny na ziemi w jakikolwiek sposób:

"Gdyby wam wtedy kto powiedział: oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. Oto przepowiedziałem wam. Gdyby więc wam powiedzieli: Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie.

Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego, bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy" [Mat. 24:23-27]

Chciałbym się teraz przyjrzeć jednemu z aspektów tego nauczania - otóż Pismo wyraźnie mówi, żeby nie wierzyć nikomu, kto by utrzymywał, że Chrystus w ciele jest "tu, albo tam". Gdyby ktokolwiek przed Jego widzialnym Powtórnym Przyjściem sugerował, że jest On obecny w ciele na ziemi - czy to na pustkowiu, czy w kryjówce [oryginał mówi tu o "wewnętrznych pokojach"] - nie wolno im wierzyć.

Ludzie, którzy będą sugerować cielesną obecność Pana przed czasem Jego powrotu w chwale, żerują na braku biblijnego i duchowego poznania ze strony swoich ofiar. Ów brak poznania jest wynikiem duchowej śmierci, w której ofiary te pozostają. Dlatego Jezus mówi w tym kontekście, że "gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy".

Część II - Jezus Eucharystyczny

Czy Jezus Eucharystyczny jest tożsamy z biblijnym Synem Bożym, Jezusem z Nazaretu? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy sięgnąć do odpowiedniego źródła, jakim jest niewątpliwie Katechizm Kościoła Katolickiego. Będziemy korzystać z niego obficie, a wszystkie cytaty pochodzą z wydania Pallotinum z roku 1994.

Jezus Eucharystyczny "zawiera się w Eucharystii"

"Eucharystia jest 'źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego'. 'Inne zaś sakramenty, tak jak wszystkie kościelne posługi i dzieła apostolstwa, wiążą się ze świętą Eucharystią i do niej zmierzają. W Najświętszej bowiem Eucharystii zawiera się całe dobro Kościoła, a mianowicie sam Chrystus, nasza Pascha" [#1324]

Jednocześnie w innym miejscu Katechizmu czytamy:

"Chrystus zasiada już po prawicy Ojca. 'Przez prawicę Ojca rozumiemy chwałę i cześć Bóstwa, gdzie Ten, który istniał jako Syn Boży przed wszystkimi wiekami, jako Bóg i współistotny Ojcu, zasiadł cieleśnie po Wcieleniu i uwielbieniu Jego ciała." [#663]

Jak na razie, wszystko się zgadza - Jezus przebywa cieleśnie po prawicy Ojca. Czy katolicy wierzą w Jego fizyczne przyjście na ziemię? Jak najbardziej!

"(...) Chrześcijanie modlą się, szczególnie podczas Eucharystii, by przyspieszyć powrót Chrystusa, mówiąc do Niego 'Przyjdź, Panie!'" [#671 podkr. moje]

Czy ktokolwiek może przyspieszyć powrót Chrystusa? Tutaj trafiamy na jedno z wielu samozaprzeczeń zawartych w Katechizmie. Na tej samej stronie czytamy bowiem:

"Od Wniebowstąpienia przyjście Chrystusa w chwale jest bliskie, nawet jeśli nie do nas należy 'znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą (Dz. 1:7)'"[#673].

Jak można przyspieszyć coś, co Ojciec już ustalił?

Do tej pory jest mowa o Jezusie, który zasiada cieleśnie po prawicy Ojca i powróci fizycznie w chwale. Równocześnie jednak "wyniesiony do nieba i uwielbiony, po wypełnieniu w ten sposób do końca swojego posłania, pozostaje On na ziemi w swoim Kościele" [#669]. Zauważmy, że nie ma tutaj mowy o tym, w jaki sposób Jezus pozostaje w swoim [katolickim] Kościele.

Tutaj zaczynamy dotykać sedna problemu. Jezus Chrystus cieleśnie pozostaje w niebie po prawicy Ojca, natomiast w Kościele przebywa poprzez Ducha Świętego. Zadajmy sobie pytanie: W jaki sposób Jezus Eucharystyczny przebywa wśród wierzących i jakie są tego implikacje?

Jezus Eucharystyczny pojawia się cieleśnie na ziemi w wyniku przeistoczenia (transsubstancjacji)

"W centrum celebracji Eucharystii jest chleb i wino, które przez słowa Chrystusa i wezwanie Ducha Świętego stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Kościół wierny poleceniu Pana nie przestaje czynić, aż do dnia Jego chwalebnego przyjścia, pamiątki tego, co uczynił Chrystus w wigilię swojej męki: 'Wziął chleb...'. 'Wziął kielich napełniony winem...'. Znaki chleba i wina, stając się w tajemniczy sposób Ciałem i Krwią Chrystusa, nie przestają także oznaczać dobroci stworzenia (...)" [#1333]

"Przez konsekrację dokonuje się przeistoczenie (transsubstantiatio) chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Pod konsekrowanymi postaciami chleba i wina jest obecny żywy i chwalebny Chrystus w sposób prawdziwy, rzeczywisty i substancjalny, z Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem [#1413]

Gdyby ktoś miał jakieś złudzenia, że od czasu Soboru w Trydencie coś się w tych sprawach zmieniło, to sam Katechizm oraz encyklika papieża Jana Pawła II powinny szybko wyprowadzić go z błędu:

"Sobór Trydencki streszcza wiarę katolicką, nauczając: 'Ponieważ Chrystus, nasz Odkupiciel, powiedział, że to, co podawał pod postacią chleba, jest prawdziwie Jego ciałem, przeto zawsze było w Kościele Bożym [czyli rzymsko-katolickim, ma się rozumieć - przyp. Aut.] to przekonanie, które święty Sobór wyraża dzisiaj na nowo, że przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi. Święty Kościół katolicki słusznie i właściwie nazwał tę przemianę przeistoczeniem" [# 1376]

"Teraz Królestwo Boże uobecnia się nade wszystko w sprawowaniu Sakramentu Eucharystii, która jest Ofiarą Chrystusa Pana. W tym sprawowaniu owoce ziemi i pracy ludzkiej - chleb i wino - zostają w sposób tajemniczy, ale rzeczywisty i substancjalny przemienione za sprawą Ducha Świętego i przez słowa szafarza w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Syna Maryi, przez którego królestwo Ojca stało się wśród nas obecne" [1]

Jezus Eucharystyczny jest obecny cieleśnie na ziemi pod postaciami eucharystycznymi

"Sposób obecności Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi jest wyjątkowy. Stawia to Eucharystię ponad wszystkimi sakramentami i czyni z niej 'jakby doskonałość życia duchowego i cel, do którego zmierzają wszystkie sakramenty'. W Najświętszym Sakramencie Eucharystii 'są zawarte prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z duszą i Bóstwem Pana naszego Jezusa Chrystusa, a więc cały Chrystus'. 'Ta obecność nazywa się <> nie z racji wyłączności, jakby inne nie były <>, ale przede wszystkim dlatego, że jestsubstancjalna i przez nią uobecnia się cały Chrystus, Bóg i człowiek" [#1374]

Jezus Eucharystyczny pojawia się [w ciele] i znika

"Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne. Cały Chrystus jest obecny w w każdej z tych postaci i cały w każdej ich cząstce, a więc łamanie chleba nie dzieli Chrystusa" [#1377]

Jezus Eucharystyczny jest "obecny sakramentalnie" zamiast "postaci widzialnej"

Według Biblii Jezus Chrystus zapowiedział, że jego "zastępcą" na ziemi będzie Duch Święty:

"Ja prosić będę Ojca i da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na wieki - Ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna; wy go znacie, bo przebywa wśród was [współistotny z Jezusem - przyp.] i w was będzie" [Jan 14:16-17]

Tymczasem według nauki kościoła rzymsko-katolickiego

"Istnieje głęboki sens w tym, że Chrystus chciał pozostać obecny w swoim Kościele w ten wyjątkowy sposób. Skoro w widzialnej postaci miał On opuścić swoich, to chciał dać nam swoją obecność sakramentalną. (...) Istotnie, będąc obecny w Eucharystii, pozostaje On w tajemniczy sposób pośród nas jako Ten, który nas umiłował i wydał za nas samego siebie" [#1380]

Jest to jawne zaprzeczenie Słowa Bożego. Mówiąc, że otrzymamy "innego Pocieszyciela", Jezus wskazał na Ducha Świętego, a nie na "postacie eucharystyczne" czy "swoją obecność sakramentalną".

Oczywiście, logika katolickiego nauczania prowadzi do aktu adoracji Jezusa Eucharystycznego, czyli tzw. "kultu Eucharystii":

"Kult Eucharystii. W liturgii Mszy świętej wyrażamy naszą wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina, między innymi klękając lub skłaniając się głęboko na znak adoracji Pana. 'Ten kult uwielbienia, należny sakramentowi Eucharystii, okazywał zawsze i okazuje Kościół katolicki nie tylko w czasie obrzędów Mszy świętej, ale i poza nią, przez jak najstaranniejsze przechowywanie konsekrowanych Hostii, wystawianie ich do publicznej adoracji wiernych i obnoszenie w procesjach" [#1378]

"'Święty zapas' (tabernakulum) pierwotnie był przeznaczony do godnego przechowywania Eucharystii, by poza Mszą świętą można ją było zanosić chorym i nieobecnym. Pogłębiając wiarę w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii, Kościół uświadomił sobie sens milczącej adoracji Pana obecnego pod postaciami eucharystycznymi. Dlatego tabernakulum powinno być umieszczone w miejscu szczególnie godnym i tak wykonane, by podkreślało i ukazywało prawdę o rzeczywistej obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie" [#1379]

Jezus Eucharystyczny nie zdradza oznak życia i pozostaje niemy

Jezus Eucharystyczny jest obecny w "elementach", lecz jest to obecność całkowicie niewidoczna i niewyczuwalna. Jezus ten pozostaje bez kontaktu z wierzącymi, którzy muszą przyjąć istnienie Jezusa w chlebie i winie bez żadnych podstaw empirycznych [przeciwnie do gospodarza wesela w Kanie Galilejskiej, który rozpoznał "przeistoczone" wino na podstawie jego smaku - Jan 2:9]. Transsubstancjację należałoby zatem zaliczyć do kategorii "cudów mniemanych", których efekty w ogóle nie są dostrzegalne, lecz należy je przyjąć przez wiarę.

"Obecność prawdziwego Ciała Chrystusowego i prawdziwej Krwi w tym sakramencie - jak mówi św. Tomasz - 'można pojąć nie zmysłami, lecz jedynie przez wiarę, która opiera się na autorytecie Bożym'" [#1381]

Ciało Jezusa Eucharystycznego ulega skażeniu

Jest oczywiste, że skoro ciało i krew [substancjalne!] Jezusa Eucharystycznego są spożywane przez wiernych pozostających w ciałach skażonych, następują normalne w ziemskich warunkach procesy degeneracji i zaniku trawionego pokarmu.

"Eucharystyczna obecność Chrystusa zaczyna się w chwili konsekracji i trwa, dopóki trwają postacie eucharystyczne" [#1377]

Ofiara eucharystyczna "u-obecnia ofiarę Krzyża i udziela jej owoców"

Uwaga dla apologetów chrześcijańskich: Kościół rzymsko-katolicki nie naucza, że ofiara Chrystusa jest powtarzana podczas mszy. Jak w takim razie wytłumaczyć substancjalną obecność Chrystusa w Eucharystii?

Pan Jezus powiedział wyraźnie: "To jest ciało moje, za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją. (...) Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją" [I Kor. 11:24-25]

Słowa te są proste i skierowane do prostych ludzi. Jak stwierdziliśmy powyżej, oznaczają nakaz wspominania śmierci Pana poprzez "niewysłowione symbole Jego męki". Zauważmy ciekawy szczegół: Według apostoła Pawła, Pan nie nazwał wina swoją krwią, lecz mówił o kielichu wina jako symbolu "nowego przymierza w Jego krwi". Podobnie pisze ewangelista Łukasz. U Mateusza i Marka znajdujemy stwierdzenie "to jest krew nowego przymierza". Ten brak jednoznaczności jest zastanawiający - gdyby chodziło tutaj o doktrynę przeistoczenia, zostałaby ona przedstawiona w sposób nie budzący żadnych wątpliwości.

Aby skonstruować z nich doktrynę o przeistoczeniu, trzeba było dokonać przejścia od pojęcia pamiątki do u-obecnienia [urzeczywistnienia] wydarzeń przez nią przypominanych. Oto, jak czyni to Katechizm:

1. Najpierw definiuje Eucharystię:

"Eucharystia jest pamiątką Paschy Chrystusa, aktualizacją i ofiarowaniem sakramentalnym Jego jedynej ofiary w liturgii Kościoła, który jest Jego Ciałem. We wszystkich Modlitwach eucharystycznych po słowach ustanowienia znajduje się modlitwa nazywana anamnezą lu pamiątką" [#1362]

2. Następnie przekręca biblijne znaczenie pojęcia "pamiątka"

"W biblijnym znaczeniu pamiątka nie jest tylko wspominaniem wydarzeń z przeszłości, lecz głoszeniem cudów, jakich Bóg dokonał dla ludzi" [#1363]

Tutaj następuje odwołanie do II Mojż. 13:3 - chyba tylko po to, by nadać własnemu wywodowi pozory biblijności, bo sam werset dokładnie mu zaprzecza:

"I rzekł Mojżesz do ludu: Pamiętajcie o tym dniu, w którym wyszliście z Egiptu, z domu niewoli, bo przemożną ręką wyprowadził was Pan stamtąd. (...) W tym dniu [Paschy] opowiadać będziesz synowi swemu, mówiąc: Jest tak [obchodzimy Paschę] z powodu tego, co mi uczynił Pan, gdy wychodziłem z Egiptu" [II Mojż. 13:3]

Jak widać, głoszenie cudów dokonanych przez Boga polega na ich pamiętaniu i wspominaniu, czyli opowiadaniu o przeszłych wydarzeniach.

Teraz uwaga:

"W liturgicznej celebracji tych wydarzeń stają się one w pewien sposób obecne i aktualne. Tak właśnie Izrael rozumie swoje uwolnienie z Egiptu; za każdym razem, gdy obchodzi Paschę, wydarzenia wyjścia są uobecniane w pamięci wierzących, by według nich kształtowali swoje życie" [#1363]

"W pewien sposób"? W jaki? Przecież "uobecnienie" następuje wyłącznie "w pamięci wierzących"!

3. Aby ciało i krew z symbolu przeszło w substancję, musi nastąpić przejście od uobecnienia w pamięci do uobecnienia w rzeczywistości. Proszę bardzo:

"W Nowym Testamencie pamiątka otrzymuje nowe znaczenie. Gdy Kościół celebruje Eucharystię, wspomina Paschę Chrystusa, a ona zostaje uobecniona. Ofiara, którą Chrystus złożył raz na zawsze na krzyżu, pozostaje zawsze aktualna: 'Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara krzyżowa, w której 'na Paschę naszą ofiarowany został Chrystus', dokonuje się dzieło naszego odkupienia" [#1364]

Zatrzymajmy się tu na chwilę. Usiłuje się nam wmówić, że w Nowym Testamencie pamiątka oznacza uobecnienie wydarzeń wspominanych. Przeczytajmy zatem fragment Nowego Testamentu zawierający dokładnie ten sam wyraz "pamiątka" [anamneza - anamnhsiz], co w przypadku "ustanowienia Eucharystii":

"Prawo [Mojżeszowe] bowiem, posiadając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, przez te same ofiary [Starego Przymierza], corocznie ciągle składane, nie może nigdy udoskonalić tych, którzy się zbliżają. Czyż bowiem nie przestano by ich składać, gdyby składający je raz na zawsze oczyszczeni nie mieli już żadnej świadomości grzechów? Ale przez nie każdego roku odbywa się przypomnienie [anamnhsiz, pamiątka, anamneza] grzechów" [Hebr. 10:1-3 Biblia Tysiąclecia]

Skoro w Nowym Testamencie pamiątka jest uobecnieniem, to znaczy, że autor powyższego tekstu sugeruje coroczne uobecnianie grzechów, czyli popełnianie ich na nowo!

Nonsens takiego stwierdzenia jest oczywisty. Nic się nie zmieniło. Pamiątka pozostaje pamiątką - zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie. W Mat. 26:13 czytamy:

"Zaprawdę, powiadam wam, gdziekolwiek na całym świecie będzie zwiastowana ta ewangelia, będą opowiadać na jej pamiątkę i o tym, co uczyniła[niewiasta, która namaściła Jezusa w Betanii]."

Czy to oznacza, że ktokolwiek będzie uobecniał jej zachowanie? Oczywiście, że nie. Nie zważając na to wszystko, autorzy Katechizmu brną dalej, robiąc kolejny krok. Teraz na fałszywym założeniu budują tezę, którą za wszelką cenę chcą udowodnić:

4. Katechizm czyni z pamiątki rzeczywistość, w której za każdym razem dokonuje się dzieło odkupienia. W ten sposób z pamiątki czyni rzeczywistą ofiarę, a z symboli - rzeczywiste ciało i krew Chrystusa.

"Ponieważ Eucharystia jest pamiątką Paschy Chrystusa, jest ona także ofiarą. Charakter ofiarny ukazuje się już w słowach jej ustanowienia: 'To jest Ciało moje, które za was będzie wydane' i 'Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana' (Łk. 22,19-22). W Eucharystii Jezus daje to samo ciało, które wydał za nas na krzyżu, tę samą krew, którą wylał 'za wielu... na odpuszczenie grzechów (Mt. 26,28)" [#1365]

5.W ten sposób objawia się to, co (jak to mówią matematycy) "było do udowodnienia":

"Eucharystia jest więc ofiarą, ponieważ u-obecnia (czyni obecną) ofiarę krzyża, jest jej pamiątką i udziela jej owoców (...)" [#1366]

Skoro tak, to nic dziwnego, że uświęcenie, które w życiu chrześcijańskiem jest dziełem Ducha Świętego - Dawcy łaski [Hebr. 10:29; I Kor. 12:4,11]:

"Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga" [Jan 6:63]

"Jeśli bowiem według ciała żyjecie, pomrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie" [Rzym. 8:13]

"Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej" [Gal. 5:16]

Jest według Katechizmu dziełem uczynków [szafarz udziela, wierny przyjmuje], czyli sakramentów, z których najważniejszym jest Eucharystia. Jako sakrament, czyli "nośnik łaski" Eucharystia "jednoczy z Chrystusem [Eucharystycznym], chroni przed grzechem i zachowuje od grzechów w przyszłości":

"Komunia święta pogłębia nasze zjednoczenie z Chrystusem (...)" [#1391]

"Komunia święta w przedziwny sposób dokonuje w naszym życiu duchowym tego, czego pokarm materialny w życiu cielesnym. Przyjmowanie w Komunii Ciała Chrystusa Zmartwychwstałego, 'ożywionego i ożywiającego Duchem Świętym', podtrzymuje, pogłębia i odnawia życie łaski otrzymane na chrzcie. Wzrost życia chrześcijańskiego potrzebuje pokarmu Komunii eucharystycznej, Chleba naszej pielgrzymki, aż do chwili śmierci, gdy zostanie nam udzielony jako Wiatyk" [#1392]

"Komunia chroni nas przed grzechem. Ciało Chrystusa, które przyjmujemy w Komunii, jest 'za nas wydane'; Krew, którą pijemy, jest 'wylana za wielu na odpuszczenie grzechów'. Dlatego Eucharystia nie może jednoczyć nas z Chrystusem, nie oczyszczając nas równocześnie z popełnionych grzechów i nie zachowując od grzechów w przyszłości" [#1393]

Jezus Eucharystyczny jest substancjalnie obecny w Eucharystii i fizycznie spożywany podczas mszy. Fizyczne spożywanie komunii [a nie duchowe skutki ofiary złożonej raz na zawsze na Golgocie] ma oczyszczać wiernych z popełnionych grzechów i zachowywać od tych popełnionych w przyszłości.

Podsumowanie

Jezus Eucharystyczny pojawia się cieleśnie na ziemi za każdym razem, gdy kapłan wypowiada słowa konsekracji. Jest znany przez swoich uczniów "według ciała". Jezus ten istnieje na ziemi przejściowo, od momentu konsekracji dopóty, dopóki trwają postacie eucharystyczne, pod którymi przebywa. W konsekrowanym chlebie i winie są obecne ciało i krew tego Jezusa prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie wraz z duszą i bóstwem, czyli cały Jezus Eucharystyczny. Obecność sakramentalna Jezusa Eucharystycznego na ziemi "w tajemniczy sposób" została dana kościołowi rzymsko-katolickiemu po to, by zastąpić Jezusa, który idąc do Ojca chciał pozostać obecny w swoim Kościele w ten wyjątkowy sposób. Jezus Eucharystyczny jest zamykany w szczególnie godnym pojemniku zwanym tabernakulum, aby mógł być roznoszony do chorych i nieobecnych. Jest również obnoszony przez kapłanów w procesjach w celu adoracji przez wiernych.

Jezus Eucharystyczny pozostaje niemy i nie kontaktuje się z wierzącymi osobiście. Podczas mszy nie jest reprezentowany przez Ducha Świętego - "(...) biskup lub prezbiter reprezentuje Chrystusa, działając w osobie Chrystusa-Głowy (in presona Christi Capitis), przewodniczy zgromadzeniu (...)" [#1348]

Ciało Jezusa Eucharystycznego podlega wszystkim procesom charakterystycznym dla ziemskiego skażenia: rozkładowi, przemijaniu, trawieniu i zanikowi.

Ofiara eucharystyczna jest pamiątką, która jednocześnie "u-obecnia" wydarzenia z Golgoty i oprócz wspomnienia staje się rzeczywistością ofiary Krzyża. Jako taka, udziela wszelkich jej owoców w postaci zjednoczenia z Chrystusem, oczyszczenia z grzechów i uświęcenia.

Wnioski

Proponuję, żeby każdy Czytelnik sam porównał wymienione cechy obydwóch Jezusów i zadecydował, czy mamy do czynienia z jedną i tą samą Osobą. Wydaje mi się, że podjęcie decyzji nie powinno stanowić problemu. Gorzej z jej implikacjami, bo jeśli okaże się, że Jezus Chrystus nie jest Jezusem Eucharystycznym, to pojawia się poważny problem - szczególnie dla ekumenistów. Jak można nazywać bratem kogoś, kto wyznaje innego Jezusa? Jeśli się wspólnie modlić, to do kogo i w czyim imieniu? Jeśli wspólnie kogokolwiek ewangelizować, to o którym Jezusie mówić? A jeśli zwiastowanie innego Jezusa jest w istocie głoszeniem innej Ewangelii?

"Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! [Gal. 1:8]

Część III - Przeistoczenie [transsubstancjacja]

Czy Jezus Chrystus wierzył w przeistoczenie?

Oczywiście, wszyscy znamy stwierdzenie Jezusa "To jest ciało moje, (...) to jest krew moja" [Mat. 26:26-28]

Jak należy rozumieć te słowa Pana w kontekście całego nauczania biblijnego na temat Wieczerzy Pańskiej? Czy rzeczywiście miał On na myśli dosłownie swoje ciało i krew, wypowiadając wyżej cytowane słowa?

Aby się o tym przekonać, musimy po prostu skorzystać z podstawowych zasad hermeneutyki, czyli interpretacji Pisma. Każdy interpretowany tekst musi być rozważany w swoim kontekście, więc dobrze byłoby przytoczyć całą wypowiedź Jezusa, zamiast jej fragmentu. Tekst bez kontekstu jest pretekstem.

"A gdy oni jedli, wziął Jezus chleb i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje. Potem wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów. Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go [owoc winorośli] będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mego" [Mat. 26:26-28]

Po tym, jak Jezus pobłogosławił kielich, sam wyraźnie określa jego prawdziwą, fizyczną i substancjalną zawartość jako owoc winorośli, czyli... wino! W dodatku zapowiada, że w Królestwie Ojca będzie pił takie samo wino wraz z uczniami:

"Wtedy ujrzą narody twoją sprawiedliwość i wszyscy królowie twoją chwałę, i nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana ustalą. Będziesz wspaniałą koroną w ręku Pana i królewskim zawojem w dłoni twojego Boga. (...) Bo jak młodzieniec poślubia pannę, tak poślubi cię twój Odnowiciel, a jak oblubieniec raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radował z ciebie. (...) Cudzoziemcy nie będą pili twojego wina, przy którym mozolnie pracowałeś, lecz (...) ci, którzy zbierają wino, sami będą je pić w przedsionkach mojej świątyni. (...) I nazwą ich ludem świętym, odkupionymi Pana, a ciebie [Jeruzalem] nazwą 'Poszukiwaną', a nie miastem porzuconym" [Iz. 62:2-3,5,8-9,12]

"Pan Zastępów wyprawi wszystkim ludom na tej górze ucztę z tłustych potraw, ucztę z wystałych win, z tłustych potraw ze szpikiem, ze starych dobrze wystałych win, i zniszczy na tej górze zasłonę, rozpostartą nad wszystkimi ludami, i przykrycie, rozciągnięte nad wszystkimi narodami.

Wszechmocny Pan zniszczy śmierć na wieki i zetrze łzę z każdego oblicza, i usunie hańbę swojego ludu na całej ziemi, gdyż Pan powiedział. I będą mówić w owym dniu: oto nasz Bóg, któremu zaufaliśmy, że nas wybawi; to Pan, któremu zaufaliśmy. Weselmy i radujmy się z jego zbawienia!" [Iz. 25:6-9]

Najwyraźniej Pan Jezus nie twierdził, że podczas błogosławieństwa nad chlebem i winem doszło do jakiegokolwiek substancjalnego przeistoczenia wina w krew. Gdyby tak było, mielibyśmy kolejny, bardzo poważny problem.

Otóż Słowo Boże mówi, że "zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi" [Gal. 4:4]. Rzeczywiście, nasz Pan nie przyszedł zakonu rozwiązać, lecz go wypełnić [Mat. 5:17] i jako potomek Abrahama według ciała ani raz nie przekroczył Prawa nadanego Izraelowi za pośrednictwem Mojżesza. Gdyby zaproponował swoim uczniom [również potomkom Abrahama] degustację krwi powstałej w wyniku przeistoczenia, sam złamałby przykazanie i jeszcze nakłaniałby do tego innych.

"A ktokolwiek z domu izraelskiego albo z obcych przybyszów, którzy mieszkają pośród nich, będzie spożywał jakąkolwiek krew, zwrócę swoje oblicze przeciwko spożywającemu krew i wytracę go spośród jego ludu" [III Mojż. 17:10]

"Jakąkolwiek krew" - czy to ludzką, czy zwierzęcą, czy przeistoczoną.

Czy apostołowie wierzyli w przeistoczenie?

Co więcej, zakładając nawet [mimo powyższego], że istotnie podczas Ostatniej Wieczerzy "wybrał czas Paschy, aby wypełnić to, co zapowiedział w Kafarnaum: dać swoim uczniom swoje Ciało i swoją Krew" [#1339] i rzeczywiście uczniowie mają tę Jego krew spożywać [wraz z Jego ciałem], to wygląda na to, że Duch Święty i apostołowie podczas tzw. Soboru w Jerozolimie pozbawili wielu chrześcijan Eucharystii!

"Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, by nie nakładać na was żadnego innego ciężaru oprócz następujących rzeczy niezbędnych: Wstrzymywać sięod mięsa ofiarowanego bałwanom, od krwi, od tego, co zadławione i od nierządu; jeśli się tych rzeczy wystrzegać będziecie, dobrze uczynicie" [Dz.Ap. 15:28-29]

Pamiętajmy, że w Eucharystii mamy do czynienia z "prawdziwą, substancjalną i rzeczywistą" krwią. W dodatku "Kościół [rzymsko-katolicki] gorąco zaleca (...) wiernym przyjmowanie Najświętszej Eucharystii [czyli rzeczywistego ciała i rzeczywistej krwi] w niedziele i dni świąteczne lub jeszcze częściej, nawet codziennie" [#1389]. I co teraz?

Czy Biblia naucza o przeistoczeniu?

Jednym z podstawowych tekstów mających udowodnić doktrynę transsubstancjacji jest fragment Ewangelii Jana:

Zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim" [Jan 6:53-55]

Znów mamy do czynienia z wyjęciem tekstu z jego kontekstu, a także z pogwałceniem podstawowych zasad hermeneutyki i... logiki.

Cytowany fragment jest częścią dłuższej wypowiedzi Jezusa, kontrastującej ze sobą dwa rodzaje pokarmu, który został dany przez Boga Jego ludowi. Żydzi poprosili Go o znak potwierdzający mesjańską tożsamość:

"Jaki więc znak czynisz, abyśmy widzieli i tobie uwierzyli? Jakie dzieło wykonujesz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Chleb z nieba im dał, aby jedli" [Jan 6:30-31].

Jezus nawiązuje to tych słów i mówi o sobie jako o prawdziwym chlebie żywota wiecznego, który zstępuje z nieba. Musimy rozróżnić pomiędzy chlebem fizycznym, który dawał Izraelowi na pustyni dosłowne, fizyczne życie i chlebem duchowym, który daje duchowy żywot wieczny. Dzięki niemu nasz duch jest żywy poprzez usprawiedliwienie, choć ciało jest martwe z powodu grzechu [Rzym. 8:10]. Dlatego Pan mówi:

"Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć [duchowo] nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć [duchowo] nie będzie" [Jan 6:35]

Następnie podaje warunek uzyskania zbawienia przez tych, którzy z nim rozmawiają i widzą go na własne oczy:

"A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym" [Jan 6:40]

Żydzi szemrają, bo przecież widzą w Nim syna Józefa, a Jego ojca i matkę [według ciała] znają z sąsiedztwa. Jakże więc może mówić, że przychodzi z nieba? [Jan 6:41-42]

Jezus ich karci za niewiarę i po raz kolejny podaje jedyny warunek, na podstawie którego każdy człowiek [nie tylko Jego aktualni rozmówcy] może uzyskać zbawienie:

"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny. Ja jestem chlebem żywota" [Jan 6:47-48]

W tym momencie Jezus kojarzy wiarę [która przecież nie jest materialna] z duchowym pokarmem, zstępującym z nieba i dającym duchowy żywot wieczny, a następnie przeciwstawia ten pokarm fizycznej mannie na pustyni, która nie była "prawdziwym chlebem" [w. 32], gdyż nie miała mocy dać duchowego żywota wiecznego.

"Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i poumierali. Tu natomiast jest chleb, który zstępuje z nieba, aby nie umarł ten, kto go spożywa" [Jan 6:49-50]

Ojcowie jedli chleb fizyczny i poumierali. Tu natomiast jest chleb duchowy, który zstępuje z nieba, aby ci, którzy go spożywają, otrzymali życie wieczne.

"Sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe. Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym. (...) A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone" [I Kor. 15:44-47,50]

"Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata" [Jan 6:51]

Tutaj należy zastosować prostą i logiczną zasadę konsekwentnej interpretacji: Nie można rozumieć pierwszej części zdania w sposób dosłowny [czyli słowa: "kto spożywać będzie ten chleb" rozumieć fizycznie], a drugiej części tego samego zdania tłumaczyć alegorycznie [czyli słowa: "żyć będzie na wieki" rozumieć duchowo]. Albo rozumiemy obie części zdania w sposób dosłowny, albo alegoryczny.

Opcja nr 1 prowadzi do następującego wniosku:

Jeśli chleb, który mamy spożywać, ma naturę fizyczną, to po jego zjedzeniu należałoby się spodziewać fizycznej nieśmiertelności. Czy katolicy codziennie przyjmujący Eucharystię umierają? Umierają.

Opcja nr 2 prowadzi do bardziej logicznego wniosku:

Jeśli chleb, który mamy spożywać, ma naturę duchową, to w wyniku jego spożywania należałoby się spodziewać "duchowej nieśmiertelności" czyli życia wiecznego. I rzeczywiście:

"Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" [Jan 6:54]

Co to znaczy, że "spożywanie ciała i krwi" ma znaczenie alegoryczne lub duchowe? Jeszcze przed wylaniem swojej krwi na krzyżu Golgoty Jezus powiedział do uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy:

"Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa" [Łuk. 22:20]

Dzieląc się chlebem i winem wspominamy zbawczą śmierć naszego Pana, czyniąc to na Jego pamiątkę [Łuk. 22:19] i będziemy to czynić "aż przyjdzie" [I Kor. 11:26] czyli powróci widzialnie w chwale. Wtedy już nie trzeba będzie pamiątki - Pan będzie pośród nas i "przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego" [Flp. 3:21]

Dzieląc się chlebem i winem potwierdzamy fakt uczestnictwa w Nowym Przymierzu z Panem, które zostało potwierdzone poprzez wylanie drogocennej, ofiarnej krwi Syna Bożego. Apostoł Paweł pisze:

"Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie. Przeto, ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego niegodnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej" [I Kor. 11:26]

Niegodne uczestniczenie w Wieczerzy Pańskiej, wynikające z permanentnego trwania w świadomym, nie wyznanym grzechu, jest dodawaniem kwasu do chleba [wspólnoty], który ma być przaśny:

"Czy nie wiecie, że odrobina kwasu cały zaczyn zakwasza? Usuńcie stary kwas, abyście się stali nowym zaczynem, ponieważ jesteście przaśni; albowiem na naszą [Paschę] jako baranek został ofiarowany Chrystus" [I Kor. 5:6-7]

"Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy [trwamy w grzechu], nie ma już dla nas ofiary za grzechy. (...) Kto łamie zakon Mojżesza, ponosi śmierć bez miłosierdzia na podstawie zeznania dwóch albo trzech świadków. O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!" [Hebr. 10:26,28-29]

Dosłowne rozumienie słów Jezusa o spożywaniu Jego ciała i krwi doprowadziło słuchających Go Żydów do oburzenia, ponieważ ich zdaniem proponowano im ni mniej, ni więcej, tylko... rodzaj kanibalizmu.

"Wtedy sprzeczali się Żydzi między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia?" [w. 52]

"Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli żywota w sobie" [w. 53]

I znów należy wrócić do zasady konsekwentnej interpretacji. Jeśli cały werset rozumieć dosłownie, to osoby nie spożywające dosłownego [substancjalnego] ciała Chrystusa i dosłownej [substancjalnej] Jego krwi musiałyby masowo wymierać [substancjalnie]. Czy ateiści i wyznawcy innych religii niż rzymsko-katolicka masowo padają trupem? Nie.

Jeśli natomiast ktoś nie spożywa ciała i krwi Pana w sensie [duchowego] uczestnictwa w Nowym Przymierzu z Nim, ten nie będzie miał [duchowego] żywota wiecznego w sobie. Kto uczestniczy w przymierzu z Nim, zostanie przezeń wskrzeszony podczas Jego przyjścia.

Na koniec jeszcze jedno zdanie, wypowiedziane do uczniów zgorszonych całą sytuacją i zdezorientowanych twardą mową Pana:

"Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem" [Jan 6:63]

Gdyby warunkiem uzyskania żywota wiecznego było cielesne spożywanie fizycznego, substancjalnego ciała Chrystusa, to stwierdzenie Jezusa "ciało nic nie pomaga" byłoby fałszywe. Co więcej, oznaczałoby to, że zbawienie nie jest z wiary, lecz z uczynków. To z kolei podważałoby istotę samej Ewangelii, która mówi:

"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" [Jan 3:16]

"[Bóg] zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego (...) abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca" [Tyt. 3:5-7]

"Wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, gdyż z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek" [Gal. 2:16]

Żaden uczynek, bez względu na to, czy został wykonany na podstawie zakonu Mojżeszowego, czy kodeksu kanonicznego, nie gwarantuje zbawienia, gdyż jest ono wyłącznie darem łaski od Boga. Uczynki, o których pisze Jakub, są owocem zbawczej wiary i naturalnym efektem odrodzenia z Ducha Świętego. "Tak i wiara, jeśli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie" [Jak. 2:17]

"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili" [Ef. 2:8-10]

Czy wczesny Kościół wierzył w przeistoczenie?

Teraz przeczytacie coś zaskakującego. Otóż starając się udowodnić starożytność "mszy świętej" i wczesnochrześcijańskie pochodzenie jej struktury, sam Katechizm cytuje fragment Apologii Justyna Męczennika, który... obala doktrynę o przeistoczeniu!

"Święty Justyn, męczennik z II wieku, przekazuje nam świadectwo o tym, jaką podstawową strukturę posiadała wówczas celebracja Eucharystii. Ta struktura zachowała się do naszych czasów we wszystkich wielkich rodzinach liturgicznych. Tak pisze św. Justyn około 155 r., wyjaśniając pogańskiemu cesarzowi Antoninusowi Piusowi (138-161), co czynią chrześcijanie:

[W dniu zwanym dniem Słońca odbywa się w oznaczonym miejscu zebranie wszystkich nas, zarówno z miast jak i ze wsi.

Czyta się wtedy pisma apostolskie lub prorockie, jak długo na to czas pozwala. Gdy lektor skończy, przewodniczący zabiera głos, upominając i zachęcając do naśladowania tych wzniosłych nauk.

Następnie wszyscy powstajemy z miejsc i modlimy się] za nas samych... oraz za wszystkich, jakimkolwiek znajdują się miejscu, by otrzymali łaskę pełnienia w życiu dobrych uczynków i przestrzegania przykazań, a w końcu dostąpili zbawienia wiecznego.

Po zakończeniu modlitw przekazujemy sobie nawzajem pocałunek pokoju. Z kolei bracia przynoszą przewodniczącemu chleb i kielich napełniony wodą zmieszaną z winem.

Przewodniczący bierze je, wielbi Ojca wszechrzeczy przez imię Syna i Ducha Świętego oraz składa długie dziękczynienie (po grecku: eucharistian) za dary, jakich nam Bóg raczył udzielić.

Modlitwy oraz dziękczynienie przewodniczącego kończy cały lud odpowiadając: Amen.

Gdy przewodniczący zakończył dziękczynienie i cały lud odpowiedział, wtedy tak zwani u nas diakoni rozdzielają obecnym Eucharystię, czyli Chleb, oraz Wino z wodą, nad którymi odprawiano modlitwy dziękczynne, a nieobecnym zanoszą ją do domów" [#1345]

Czy zauważyliście, że w powyższym tekście Justyn pisze wyraźnie, że po modlitwie nad chlebem i winem, Eucharystia jest nadal chlebem i winem? "Eucharystię, czyli Chleb oraz Wino z wodą...".

Inny fragment pochodzi z Nauki dwunastu apostołów (Didache) - dzieła napisanego przed rokiem 150 n.e.:

"A co do Eucharystii, takie odmawiajcie modły dziękczynne, najpierw za kielich: Dziękujemy Ci, Ojcze nasz, za święty winny szczep Dawida, sługi Twego, który nam poznać dałeś przez Jezusa, sługę swego, Tobie chwała na wieki. Poczem za łamany chleb: dziękujemy Ci, Ojcze nasz, za życie i za wiedzę, którą nam poznać dałeś przez Jezusa, sługę swego, Tobie chwała na wieki. (...) A po nasyceniu się, takie odmawiajcie modły dziękczynne: Dziękujemy Ci, Ojcze Święty, za święte Imię Twoje, któremu zgotowałeś mieszkanie w sercach naszych (...). Tobie chwała na wieki! Ty, Panie Wszechmogący, stworzyłeś wszystko dla imienia swego, pokarm i napój dałeś ludziom na pożywienie, aby do Ciebie dziękczynne zanosili modły. Nam zaś darowałeś pokarm duchowny i napój, i żywot wieczny, przez Sługę swego (...)." [2]

Oto, co pisze Euzebiusz z Cezarei o zakończeniu prześladowań za czasów cesarza Konstantyna w ramach tzw. Edyktu Mediolańskiego w r. 313:

"(...) Lecz i najjaśniejsi cesarze przez liczne prawa, wydawane na korzyść chrześcijan, podnosili i wzmacniali te wielkie łaski, dane nam od Boga. (...) Dźwięczały w uszach psalmodje i wszystkie inne, od Boga nam dane pieśni, gdzieindziej znowu dokonywały się bożej i mistycznej służby czynności, męki Zbawicielowej niewysłowione symbole. Razem się jednoczył wszelki wiek i wszelki rodzaj, męski i żeński, i z całej ducha siły, przez modlitwę i eucharystję, w radosnem serca i duszy usposobieniu, wszyscy wielbili Boga, dobra wszelkiego Sprawcę" [3]

Wczesny Kościół "[trwał] w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach (...), a łamiąc chleb po domach przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca [Dz.Ap. 2:42,46]

Fakt, że chleb nazywano ciałem Chrystusa, a wino Jego krwią, wynika z prostego i naturalnego przyjęcia słów Jezusa o "niewysłowionych symbolach Jego męki" [3]. Nikt jeszcze wtedy nie miał pojęcia o tym, że 1000 lat później ktoś opracuje doktrynę o transsubstancjacji i przedstawi ją jako obowiązującą w kościele rzymsko-katolickim. Stało się to oficjalnie podczas Soboru Laterańskiego IV w roku 1215.


Przypisy:
[1] Encyklika Jana Pawła II Sollicitudo Rei Socialis, wyd. 1987 r.
[2] Jan Drabina, Pięć pierwszych wieków chrześcijaństwa - wybór tekstów źródłowych, Kraków 1991, str. 22
[3] Euzebiusz z Cezarei, Historia Kościelna, tłum. ks. Arkadiusz Lisiecki, Poznań 1924, str. 421


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: inny jezus, jezus eucharystyczny


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 grudnia 2014 (czwartek), 12:41:41

Konfrontacja fatimska (v2.0 notki "konfrontacja" z 2003 roku)

Treść jednego z objawień fatimskich:

Oto co na podstawie wypowiedzi Osoby Objawiającej się jest tam głoszone:

Wszystkim tym, którzy podczas pięciu miesięcy będą się spowiadali w pierwsze soboty, przyjmowali Świętą Komunię, odmawiali Różaniec i towarzyszyli mi podczas piętnastu minut medytując tajemnice różańca, aby ulżyć memu sercu - obiecuję asystować w godzinie śmierci i dać im łaskę, potrzebną do ich zbawienia.

Źródło: Icilio Felici, "Fatima", Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1990, Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 23 IX 1988 nr 6067/K/88, str. 207

A więc w Kościele Katolickim naucza się, że jeżeli wykonam co tu zalecono, a potem przyjdę do Osoby Objawiające się i powiem:

  • przez pięć miesięcy spowiadałem się w pierwsze soboty,
  • przez pięć miesięcy przyjmowałem Świętą Komunię,
  • przez pięć miesięcy odmawiałem różaniec oraz 
  • towarzyszyłem przez 15 minut medytując tajemnicę różańca
    • to wszystko aby ulżyć twemu (Osobo Objawiająca się) sercu
  • więc teraz ty, Osobo Objawiąca się, na podstawie twej obietnicy
    • asystuj mi w godzinie śmierci,
    • oraz daj łaskę potrzebną do zbawienia.

Przypuszczam, że Osoba Objawiająca się będzie asystować w godzinie śmierci, ale łaski potrzebnej do zbawienia nie da, bo jej nie ma. A nie ma bo ją odrzuciła, gdyż Osoba Objawiająca się to jeden z demonów, zbuntowanych przeciwko Bogu aniołów. Za to łaska jest u Boga. za darmo, o czym poniżej.

A teraz objawienie biblijne:

W Piśmie Świętym czytam:

Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. (List do Efezjan 2.8-10) 

A jest to możliwe na podstawie faktu, że:

Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (Ewangelia Jana, 1:16)

I jeszcze jak to zapisał Paweł

Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem... Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim Apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.
1 List do Koryntia, rozdział 15, wersety od 1 do 8

Możliwe, bo Bóg dał Syna a nie to ja mam zadość uczyniająć poprzez towarzyszenie Osobie Objawiającej się nu jej ulżyć! To jednak jest różnica, więc ...

A na koniec konfrontacja:

Apostoł Paweł naucza, że "gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!" (List Świętego Pawła do Galatów 1.8) i na podstawie jego słów ja mam prawo uważać, że Osoba Objawiająca się głosi fałszywą ewangelię i niech będzie przeklęta. To nie jest Maria, matka mojego Pana. Ona zawsze wskazywała na niego, jak na zbawiciela a nie podszywała się pod Boga zawłaszczając jego pejoratywy.


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog, katolicyzm / fatima


Słowa kluczowe: katolicyzm, Fatima, objawienie fatimskie, objawienia fatimskie, tajemnica fatimska


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 września 2014 (niedziela), 14:31:31

Testowanie Fatimy (analiza objawień)

bahomet-w-fatimie Kiedyś, a było to pewnie z początkiem lat 90-tych badałem sprawę objawień fatimskich. Pamiętam, że przeczytałem bardzo, bardzo dużo książek na ten temat. Dziś pamiętam, że były to dwie wysokie, wywracające się kupki. Wyszukiwałem w bibliotekach, znosiłem z parafii, pożyczałem od znajomych, od księży, kupowałem. Z tego badania pamiętam, że mała Łucja miała wątpliwości. Rodzicie i i lokalny ksiądz do których się zwracała nie pomogli jej uważając, że dzieci wymyślają sobie te objawienia. Łucja z dwoma pozostałymi dziećmi musiały więc sobie poradzić same. 

Oto cytat z rzetelnej książki, który opisuje te wydarzenia:

Łucję bolały słowa proboszcza, który wyraził wątpliwości co do prawdziwości objawienia się Matki Bożej. Może to rzeczywiście sztuczka diabła? – myślała. Wiedziała, że diabeł zawsze przynosi ze sobą niepokój i zamieszanie. Skoro w domu ostatnio nie było zgody, ani radości i spokoju, to doszła do wniosku, że to jego sprawa.
Przeżywała straszne męczarnie. W ciągu miesiąca straciła zapał do ofiar i umartwień. Wahała się, czy nie powiedzieć, że skłamała, i w ten sposób skończyć z tym wszystkim. Zwierzyła się z tych wewnętrznych kłopotów Hiacyncie i Franciszkowi, a mali przyjaciele zaraz zrobili naradę przy ulubionej studni. Hiacynta po krótkim namyśle powiedziała:
To na pewno nie jest diabeł! Nie! Mówią, że diabeł jest bardzo brzydki i znajduje się pod ziemią, w piekle, a ta Pani jest taka piękna i widzieliśmy, jak wznosiła się do nieba!

Franciszek dodał:

– Gdybyś się wyparła tego, co widziałaś, to byś skłamała, a kłamać to grzech. Nie rób tego. Piękna Pani dopiero by się smuciła.

Dzięki tej rozmowie Łucja trochę się uspokoiła. W nocy jednak miała sen, który powiększył jeszcze bardziej ciemności duszy. Widziała diabła śmiejącego się, że ją oszukał. Usiłował wciągnąć ją do piekła. Widząc się w jego szponach zaczęła tak głośno krzyczeć, wołając Matkę Bożą, że obudziła mamę. Tej nocy nie mogła już zasnąć. Ze strachu była jak sparaliżowana. W dzień ukryła się przed wszystkimi, nawet przed kuzynami i w samotności długo płakała, ofiarując to Matce Najświętszej.

(Cytat za: "Siostra Łucja - Fatimska moc nadziei", Stanisław Maria Kałdon, Wydawnictwo "M")

A więc zastosowane przez Łucje kryterium jest takie: ładne - to od Boga, brzydkie - od diabła; z nieba - to od Boga, z pod zmieni - od diabła. Proste? Proste. Proste, że nawet małe dziecko jest wstanie to pojąć. A apostoł, św. Paweł nauczał tak: Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! (List Świętego Pawła do Galatów, rozdział 1, werset 8)

Mała Łucja rozeznaje "To na pewno nie jest diabeł! Nie! Mówią, że diabeł jest bardzo brzydki i znajduje się pod ziemią, w piekle, a ta Pani jest taka piękna i widzieliśmy, jak wznosiła się do nieba"!

Przeanalizujmy:

  • mówią - Łucja słucha co "mówią" ludzie, bo jako dzieciak ufa ludziom i uczy się życia. Pewnie tak mówili rodzice, pewnie sąsiedzi, pewnie też ksiądz katecheta bo to przecież kościół ma największy wpływ na przekonania religijne.
  • diabeł jest bardzo brzydki - tak myśli Łucja, bo tak mówią ludzie. Ale Pismo Święte mówi, że diabeł jest najpiękniejszym ze stworzeń, jest piękny jak Gwiazda Zaranna. Nie na darmo nazywany jest Jutrzenką, a po łacinie Lucyferos. Skąd ta wiedza? Patrz do proroka Ezechiela (Ez28:12.15), patrz do Izajasza.
  • diabeł znajduje się pod ziemią - to nie jest chrześcijańska koncepcja. Pismo Święte naucza, że diabeł jest istotą duchową.
  • diabeł znajduje się w piekle - to kolejna niechrześcijańska nauka. Diabeł będzie znajdował się w piekle, gdy go tam przy końcu czasów wrzucą ale póki co diabeł (a tak naucza Pan Jezus) jest na świecie (Łk 4:6n) i są mu poddane potęki i wspaniałości tego świata.
  • ta Pani jest taka piękna - czy piękno jest kategorią etyczną? Estetyczną na pewno, ale od czasu wypędzenia z Edenu etyka i estetyka to rozłączne dziedziny, choć niewątpliwie to Bóg stworzył piękno a diabeł tylko kopiuje i podrabia.
  • ta Pani wnosiła się do nieba - położenie geograficzne jako kategoria etyczna?

No dobrze. Łucja, jako mały dzieciak mógł się pomylić ale gdzie rodzice, gdzie duszpasterze, gdzie biskupi? Gdzie Pismo Święte, które "przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2Tm3:16). To proste - Pisma Świętego nie ma, bo były to czasy, w którym czytanie Biblii nie tylko nie było modne, było też mocno ograniczane.

A teraz komentarz Biblii do tych objawień:

  • Paweł do starszych Kościoła w Efezie (Dz 20:28nn) - Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, w której was Duch Święty ustanowił przełożonymi. Dbajcie o to, aby paść kościół Boga, który sobie nabył własną krwią. Ja wiem, że po moim odejściu wejdą między was drapieżne wilki, które nie będą oszczędzać stada. Również spomiędzy was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego bądźcie czujni! Pamiętajcie, że przez trzy lata, dniem i nocą, nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was.
  • Pamiętajmy też (2Kor 11:13) - "fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków".
  • Cała ta część w 2Kor 11 jest o zwiedzeniu - 2Kor 11:3 - tam jest o zaniepokojeniu Pawła i o innym Jezusie.
  • A jak mamy postępować? Naucza apostoł Jan (1J4:1) - “Nie każdemu duchowi wierzcie, ale badajcie duchy, czy od Boga są. albowiem wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie“ 
  • A jak badać dokładnie zaprezentował apostoł Paweł (Gal 1:8-9) - "Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!"

 


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog, katolicyzm / fatima


Słowa kluczowe: fatima, katolicyzm, objawienia


Komentarze: (2)

wojtek, February 13, 2018 15:02 Skomentuj komentarz


To samo jako tekst do wpisania na fejsa.
*******************

Kiedyś, a było to pewnie z początkiem lat 90-tych badałem sprawę objawień fatimskich. Pamiętam, że przeczytałem bardzo, bardzo dużo książek na ten temat. Dziś pamiętam, że były to dwie wysokie, wywracające się kupki. Wyszukiwałem w bibliotekach, znosiłem z parafii, pożyczałem od znajomych, od księży, kupowałem. Z tego badania pamiętam, że mała Łucja miała wątpliwości. Rodzicie i i lokalny ksiądz do których się zwracała nie pomogli jej uważając, że dzieci wymyślają sobie te objawienia. Łucja z dwoma pozostałymi dziećmi musiały więc sobie poradzić same.

Oto cytat z rzetelnej książki, który opisuje te wydarzenia:

* * * * *
Łucję bolały słowa proboszcza, który wyraził wątpliwości co do prawdziwości objawienia się Matki Bożej. Może to rzeczywiście sztuczka diabła? – myślała. Wiedziała, że diabeł zawsze przynosi ze sobą niepokój i zamieszanie. Skoro w domu ostatnio nie było zgody, ani radości i spokoju, to doszła do wniosku, że to jego sprawa.
Przeżywała straszne męczarnie. W ciągu miesiąca straciła zapał do ofiar i umartwień. Wahała się, czy nie powiedzieć, że skłamała, i w ten sposób skończyć z tym wszystkim. Zwierzyła się z tych wewnętrznych kłopotów Hiacyncie i Franciszkowi, a mali przyjaciele zaraz zrobili naradę przy ulubionej studni. Hiacynta po krótkim namyśle powiedziała:
– To na pewno nie jest diabeł! Nie! Mówią, że diabeł jest bardzo brzydki i znajduje się pod ziemią, w piekle, a ta Pani jest taka piękna i widzieliśmy, jak wznosiła się do nieba!
Franciszek dodał:
– Gdybyś się wyparła tego, co widziałaś, to byś skłamała, a kłamać to grzech. Nie rób tego. Piękna Pani dopiero by się smuciła.
Dzięki tej rozmowie Łucja trochę się uspokoiła. W nocy jednak miała sen, który powiększył jeszcze bardziej ciemności duszy. Widziała diabła śmiejącego się, że ją oszukał. Usiłował wciągnąć ją do piekła. Widząc się w jego szponach zaczęła tak głośno krzyczeć, wołając Matkę Bożą, że obudziła mamę. Tej nocy nie mogła już zasnąć. Ze strachu była jak sparaliżowana. W dzień ukryła się przed wszystkimi, nawet przed kuzynami i w samotności długo płakała, ofiarując to Matce Najświętszej.
(Cytat za: "Siostra Łucja - Fatimska moc nadziei", Stanisław Maria Kałdon, Wydawnictwo "M")
* * * * *

A więc zastosowane przez Łucje kryterium jest takie: ładne - to od Boga, brzydkie - od diabła; z nieba - to od Boga, z pod zmieni - od diabła. Proste? Proste. Proste, że nawet małe dziecko jest wstanie to pojąć.

Mała Łucja rozeznaje "To na pewno nie jest diabeł! Nie! Mówią, że diabeł jest bardzo brzydki i znajduje się pod ziemią, w piekle, a ta Pani jest taka piękna i widzieliśmy, jak wznosiła się do nieba"!

Przeanalizujmy:
- mówią - Łucja słucha co "mówią" ludzie, bo jako dzieciak ufa ludziom i uczy się życia. Pewnie tak mówili rodzice, pewnie sąsiedzi, pewnie też ksiądz katecheta bo to przecież kościół ma największy wpływ na przekonania religijne.
- diabeł jest bardzo brzydki - tak myśli Łucja, bo tak mówią ludzie. Ale Pismo Święte mówi, że diabeł jest najpiękniejszym ze stworzeń, jest piękny jak Gwiazda Zaranna. Nie na darmo nazywany jest Jutrzenką, a po łacinie Lucyferos. Skąd ta wiedza? Patrz do proroka Ezechiela (Ez28:12.15), patrz do Izajasza.
- diabeł znajduje się pod ziemią - to nie jest chrześcijańska koncepcja. Pismo Święte naucza, że diabeł jest istotą duchową.
- diabeł znajduje się w piekle - to kolejna niechrześcijańska nauka. Diabeł będzie znajdował się w piekle, gdy go tam przy końcu czasów wrzucą ale póki co diabeł (a tak naucza Pan Jezus) jest na świecie (Łk 4:6n) i są mu poddane potęki i wspaniałości tego świata.
- ta Pani jest taka piękna - czy piękno jest kategorią etyczną? Estetyczną na pewno, ale od czasu wypędzenia z Edenu etyka i estetyka to rozłączne dziedziny, choć niewątpliwie to Bóg stworzył piękno a diabeł tylko kopiuje i podrabia.
- ta Pani wnosiła się do nieba - położenie geograficzne jako kategoria etyczna?

No dobrze. Łucja, jako mały dzieciak mógł się pomylić ale gdzie rodzice, gdzie duszpasterze, gdzie biskupi? Gdzie Pismo Święte, które "przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany" (2Tm3:16). To proste - Pisma Świętego nie ma, bo były to czasy, w którym czytanie Biblii nie tylko nie było modne, było też mocno ograniczane.

A teraz komentarz Biblii do tych objawień:

Paweł do starszych Kościoła w Efezie (Dz 20:28nn) - Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, w której was Duch Święty ustanowił przełożonymi. Dbajcie o to, aby paść kościół Boga, który sobie nabył własną krwią. Ja wiem, że po moim odejściu wejdą między was drapieżne wilki, które nie będą oszczędzać stada. Również spomiędzy was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego bądźcie czujni! Pamiętajcie, że przez trzy lata, dniem i nocą, nie przestawałem ze łzami napominać każdego z was.

Pamiętajmy też (2Kor 11:13) - "fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków".

A jak mamy postępować? Naucza apostoł Jan (1J4:1) - “Nie każdemu duchowi wierzcie, ale badajcie duchy, czy od Boga są. albowiem wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie“

A jak badać dokładnie zaprezentował apostoł Paweł (Gal 1:8-9) - "Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!"

wojtek, May 13, 2022 22:41 Skomentuj komentarz


Na rocznicę 2021:

Dziś 13 maja, kolejna rocznica demonicznych objawień, w których jakaś pozaziemska istota przekazała małym dzieciom kłamstwa.

Kilka lat póżniej kościół rzymski zatwierdził je i w postaci naiwnych wierzeń i zabójczego kultu, który rozpropagowany został po całej ziemi zatruwając umysły miliony pobożnych ludzi (np. praktykujących zwodnicze nabożeństwa pięciu sobót).

Przypomnę więc: człowiek możei dostąpić pojednania z Bogiem tylko i wyłącznie przez opamiętanie się i przyjęcie ofiary, którą Pan Jezus na krzyżu za grzech świata złożył. Raz wykonało się - wystarczy.

Tak nauczają apostołowie a jeżeli nawet anioł z nieba będzie mówił inaczej to niech będzie przeklęty (patrz: List do Galatów 1:8n)

A ja cieszę się, że dziś mamy wygodny dostęp do objawienia Boga, które spisane przez apostołów i proroków wiernie przez lud boży i kościół święty zachowane na polski nam przełożono i wydano. I możemy sobie poczytać poznając prawdę o Panu naszym, Jezusie Chrystusie.

Skomentuj notkę
12 marca 2014 (środa), 08:35:35

Trzy światopoglądy i świadectwo

Niewysłany list do Mariusza:

From: wojtek@.....pl
To: mariusz@......me
Subject: Trzy światopoglądy i świadectwo

Drogi Mariuszu

(...)

Światopoglądy są 3. Tylko 3. Jest teizm, ateizm, panteizm. Koniec! Ale są jeszcze ludzie, którzy udają, albo może nawet i są agnostykami.

I co z tego?

W obrębie teizmu są istnieją co najmniej 3 duże religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam.

I co z tego?

Dowkins, Sagan, Sart, B16 i F1 coś tam mówią, nawet czasem jest to ciekawe i ciekawie przekazane.

I co z tego?

Napisano na ten temat mnóstwo książek, biblioteki i internet wszystko to pęka a na pewno nie mieści się w głowie.

I co z tego?

Co z tego dla Ciebie? Nie wiem, ale wiem, że musisz się określić i albo powiedzieć Bogu, że chcesz go poznać, że chcesz być z nim, albo nie. Proste? możesz go olać i nie zajmować się Nim albo podobnymi tematami. To kwestia wyboru do którego myślę, że masz dość argumentów. Wybieraj. Nie wchodź już w agnostycyzm, nie mów, że nie wiesz bo wiesz - On jest, On Ciebie stworzył, przed Tobą jest wybór - wybieraj.

Moje zdanie jest takie: nie warto się zajmować religiami. Strata czasu. A chrześcijaństwo to codzienne chodzenia z Bogiem, a nie wyznawanie jakiejś ideologii. I tego codziennego Ci życzę, bo wiem, że to jest Dobre tak jak On jest Dobry. To jest moje doświadczenie, codzienne, od wielu lat, od czasu gdy ja wybrałem. Wybrałem i powiedziałem Bogu, że chcę go poznać. A Ty? Przed Tobą jest wybór - wybieraj!

(…)

W.

Ale modlitwa była wysłana. Można by ją dopracować aby bardziej poetycka była. Ale po co dopracowyać skoro to modlitwa. Pan wie.


Kategorie: filozofia, teologia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: agnostycyzm, teizm, deizm, wybór, ateizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 stycznia 2014 (sobota), 23:52:52

Istnienie Boga - argument ontologiczny

Zachowuję od Jarka z jego fejsa, bo fejs jest bardzo nietrwały

Istnienie Boga - argument ontologiczny
9 stycznia 2014 o 03:25

Wj 3:14 bp "Bóg odrzekł Mojżeszowi: JESTEM, KTÓRY JESTEM! (...)"

Ludzie często szukają jakichś dobrych argumentów na rzecz istnienia Boga. Myślę, że znalazłoby się około ośmiu takich argumentów. Tu krótko o jednym z ciekawszych, o argumencie ontologicznym

Dawno temu, Leibniz zadał bardzo ciekawe pytanie:

"Dlaczego cokolwiek istnieje, skoro istnieć nie musi?"

Jedyną odpowiedzią jaką wydaje się mieć sens, jest stwierdzenie, że to, co zaistniało (choć zaistnieć nie musiało) istnieje dlatego, że zostało stworzone na mocy woli pewnej szczególnej istoty. Mianowicie takiej, która, jeśli by istniała, to by musiała istnieć koniecznie ze swej natury. Byłaby odwieczna i jej istnienie nie byłoby zależne od czegokolwiek.

Argument ontologiczny można wyrazić za pomocą następującego sylogizmu:

1. Bóg, z definicji, jest najwyższą możliwą do pomyślenia istotą i jako taki, musi być wszechmocny, wszechwiedzący, doskonały moralnie oraz musi istnieć koniecznie, niezależnie od niczego.

2. Jeśli istnienie takiej istoty jest możliwe, to musi ona istnieć we wszelkich możliwych do pomyślenia światach.

3. Jeśli istnieje we wszystkich do pomyślenia światach, to musi istnieć też w naszym, rzeczywistym świecie.

4. A zatem Bóg istnieje.

Ateiści są zatem w bardzo trudnym położeniu. Bo nie wystarczy już tylko to, że będą poddawać w wątpliwość istnienie Boga. Muszą dowieść, że istnienie Boga jest niemożliwe logicznie w żadnym do pomyślenia świecie. Innymi słowy, mówimy tu tym, że:

1. Jeśli istnienie Boga jest możliwe, to Bóg istnieje.

2. Istnienie Boga jest możliwe.

3. A zatem Bóg istnieje.

Prawda, że proste? :)

Kategorie: filozofia, teologia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: argument ontologiczny, bóg, filozofia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Czy Izrael to Naród Wybrany?

#1. Informacja prasowa, inspiracja do przemyśleń

Inspiracją do całego tego pisania jest wiadomość, której fragment przytoczę:

Sondaż: Chrześcijanin może odrzucić część nauki

PAP, za Gazetą Wyborczą 21 czerwca 2006 roku

Czterdzieści sześć (46) proc. Polaków uważa, że chrześcijaninem jest także ten, kto przyjmuje tylko niektóre prawdy wiary - wynika z sondażu OBOP, przeprowadzonego po wizycie papieża Benedykta XVI w Polsce. Tyle samo respondentów jest przeciwnego zdania; reszta nie miała na ten temat opinii

(...)

O tym, że naród żydowski jest narodem wybranym przez Boga, jest przekonany co czwarty ankietowany (25 proc.), ponad połowa respondentów (59 proc.) nie podziela tej opinii. 16 proc. nie ma na ten temat zdania.

(...)

Sondaż zrealizowano w dniach 1-5 czerwca 2006 roku na ogólnopolskiej losowej reprezentatywnej próbie 1005 Polaków powyżej 15. roku życia. Maksymalny błąd pomiaru wynosi +/-3 proc.

W zasadzie cała wiadomość jest bardzo ciekawa (może zajmę się nią innym razem), bo wiele mówi o moich rodakach, o Polakach, czyli żyjących w tym kraju ludziach - ale teraz zajmę się tylko jednym probleme - wiarą w to, że Naród Wybrany jest rzeczywiście Narodem Wybranym.

#2. Zabawa w słowa: Co to jest wybór?

Zabawa w Słowa? Tak. Przytoczę definicję wyboru.


Wybór
to wskazanie jednego spośród wielu.

Tyle definicja, ale mogę zobrazować ją takim obrazkiem:

Wybór to wskazanie jednego spośród wielu

I jak widać obrazek nie jest już neutralny, bo na nim tłumaczę wybór przez wybranie kształtu związanego z Izraelem.

#3. Zabawa w słowa: co to jest naród?

(...) uzupełnić (!!!) ale to bardzo trudna definicja, więc może lepie jak jej tu nie będzie.

#4. Pismo Święte: Kto, kiedy i kogo wybrał?

Pan rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. (...) A gdy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i rzekł do niego: Jam jest Bóg Wszechmogący. Służ Mi i bądź nieskazitelny, chcę bowiem zawrzeć moje przymierze pomiędzy Mną a tobą i dać ci niezmiernie liczne potomstwo. (...) Nie będziesz więc odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje będzie Abraham.
(Księga Rodzaju 12.1, 17.1nn)

#5. Pismo Święte: po co Bóg wybrał to co wybrał?

Wy jesteście moimi świadkami (...) i moimi sługami, których wybrałem, abyście mogli poznać i uwierzyć Mi, oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy. To Ja (1) zapowiedziałem, (2) wyzwoliłem i (3) obwieściłem, a nie ktoś obcy wśród was. Wy jesteście świadkami moimi (...) że Ja jestem Bogiem, owszem, od wieczności Nim jestem. I nikt się nie wymknie z mej ręki. Któż może zmienić to, co Ja zdziałam?
(Księga Izajasza. 43.10-13)

#6. Pismo Święte: Dlaczego Bóg wybrał prawie Żydów?

Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli, z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysiącznego pokolenia względem tych, którzy Go miłują i strzegą Jego praw.

(Księga Powtórzonego Prawa 7:7-9)

#7. Link

Nie chce mi się powtarzać, więc przedstawię tylko jeden link, gdzie wszystko co miałem do napisania w 2003 roku po prostu napisałem. Ale gdzie jest ta prezentacja? Coś nie potrafię jej znaleźć.

  • Prezentacja "Izrael - Naród Wybrany"  (27 luty 2004), prezentacja, plik .ppt (!!!!!!)

Kategorie: apologetyka, _blog, izrael


Słowa kluczowe: Naród Wybrany, izrael


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 października 2005 (sobota), 18:35:35

Precz z religią!

Oto na szybko sformatowany sześciogłos w tej sprawie:

#1. Religia to moralność z niewielką domieszką uczuć.
(C.S.Lewis )

#2. Religia to opium dla ludu.
(Karl Heinrich Marx)

#3. Religia to coś, co nie może podobać się Bogu
(to mój wniosek z listu apostoła Pawła do Galacjan)

#4. Karolina urodzi się już wkrótce i wyrośnie na wspaniałą kobietę, doskonale rozumiejącą, że chrześcijaństwo, to codzienne życie z Bogiem, a nie bezduszne wyznawanie jeszcze jednej, martwej ideologii.
(Tomasz Żółtko, "Listy do Karliny", Epilog)

#5. Religia to transakcja między człowiekiem a wyznawanym przez niego bóstwem.
(http://www.pp.org.pl/wojtek/?id=30291)

#6. Religia, zjawisko różnorodnie definiowane i opisywane z wielu perspektyw, najczęściej jako relacja człowieka do sacrum.
(Encyklopedia PWN)


Dopisek:

#7. "Religia polega na tym, że tworzysz sobie wierzenie o Bogu, które jest niezgodne z tym, co mówi Bóg w Biblii, żyjesz zgodnie z tym wierzeniem i podajesz je dalej".
Seb Wiktor na fejsie, 26 III 2018 r.


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: apologetyka, religia, Lewis, Lenin, Marx, Marks


Komentarze: (5)

vega, November 5, 2005 21:10 Skomentuj komentarz


Optuję za definicją nr 3. Wyrazy uznania dla autora, także za cały blog, który właśnie odkryłam i zagłębiam się z przyjemnością...

tmki -> S, October 19, 2005 13:18 Skomentuj komentarz


ciekawe... myślałem, że jest dla wszystkich, ale może się myliłem

S, October 16, 2005 23:31 Skomentuj komentarz


Religia nie jest dla glupcow,
Zydow,pedalow,psychopatow,i innych degeneratow psychiczno-sexualnych....

w34, April 23, 2007 18:08 Skomentuj komentarz


#1 Religia to zespół działań realizowanych przez człowieka aby przypodobać się Bogu.

#2 Dewocja to działania człowieka mające na celu wytworzenie w innych ludziach przekonania, że dewota przypodobuje się Bogu.

wojtek, May 15, 2020 15:00 Skomentuj komentarz


Rafał Ł. na fejsie:
Religia – system wierzeń i praktyk określający relację między różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską a społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wierzenia), w czynnościach religijnych (np. kult, rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka).

Skomentuj notkę
30 września 2005 (piątek), 11:57:57

Humpty Dumpty i słowa

„Gdy ja używam jakiegoś słowa - powiedział Humpty Dumpty z przekąsem - oznacza ono dokładnie to, co mu każę oznaczać... ni mniej ni więcej.”
Lewis Carroll "O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra„ w przekładzie M. Słomczyńskiego

Kategorie: słowa, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: słowa, Humpty Dumpty, Alicja w krainie czarów


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 lipca 2005 (piątek), 18:07:07

Ukryty panteizm zdemaskowany

----- Original Message ----- 
From: Wojciech <w34@blog.pl>
To: tomasz....@.....pl 
Sent: Friday, July 29, 2005 5:46 PM
Subject: Przemyślenia o panteiźmie

Drogi Tomku

W czasie naszego ostatniego spotkania (La Vitte), w trakcie rozmowy w której próbowaliśmy opisać otaczający nas świat powiedziałeś zdanie, które wydaje mi się, że byłą syntezą Twojej wypowiedzi a jednocześnie dało mi nieco myślenia na temat Twojego sposobu widzenia świata.

Powiedziałeś: "człowiek jest pasożytem ziemi" i to zapamiętane przeze mnie zdanie stało się dziś inspiracją do przemyśleń w trakcje porannego pływania. Pasożytem ziemi? Tak! Tak powiedziałeś a nawet pamiętam, że próbowałeś wyjaśnić mi co przez to rozumiesz.

Dziś zauważyłem, że użyte przez Ciebie słowo "pasożyt" powoduje, że ziemię jak i człowieka wkładasz przez to do tej samej kategorii bytów, gdyż relacja pasożytowania, zdefiniowana jako wykorzystywanie jednego organizmu przez drugi odnosi się jakby nie było do dwóch organizmów. Wikipedia opisuje to w ten sposób "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, (...) związek ten przynosi wyłącznie szkody". Człowiek jest więc pasożytem, ziemia żywicielem ale czy na pewno są tej samej kategorii? Zastanówmy się.

Czy człowiek i ziemia należą do tej samem klasy? Wydaje mi się, że nie choć mogę zrozumieć dlaczego Ty możesz uważać, że tak (o czym poniżej). Aby wyjaśnić moje zdanie pozwól, że spróbuję nakreślić pewien obraz.

Wyobraź sobie, że mieszkasz ze swoją rodziną w małym mieszkaniu. Masz jakieś dzieci i delikatnie mówiąc, jest ciasno. I nagle coś się w Twoim życiu zmienia, podejmujesz więc decyzje o budowie dużego, wygodnego dla rodziny domu. Projektujesz, budujesz, wykańczasz, wprowadzacie się i jest pięknie. Jednemu z Twoich synów mówisz: "synu - ten pokój będzie dla ciebie, mieszkaj w nim aby było ci wygodnie". No i fajnie jest, ale po jakimś czasie widzisz, że porządki w pokoju syna nie za bardzo odpowiadają Twoim standardom. I nawet nie chodzi o warstwę petów na podłodze, smród po rozlanym piwie i mleku oraz o wywalone z szafy rzeczy. W pokoju nie ma w oknach szyb ("było duszno na pewnej imprezie"), ściany są nieco brudne ("kolega na innej imprezie nie wytrzymał"), w dywanie wypalone są dziury po petach a parkiet się nieco spalił gdy w pokoju zapłoneło miłe ognisko.

Możesz do tego obrazu użyć różnych słów. Możesz powiedzieć, że Twój syn jest bałaganiarzem albo powiedzieć bardziej politycznie, że ma inne normy dotyczące porządku (to tak jak kochający inaczej, których ja po prostu nazywam zboczeńcami). Możesz powiedzieć, że Tobie się to nie podoba, bo Ty gustujesz w porządku ale czy możesz powiedzieć, że Twój syn pasożytuje na pokoju? Czujesz siłę słowa pasożyt tak właśnie przez Ciebie użytego? Tym słowem albo uprzedmiotawiasz swojego syna albo uosabiasz kawałek swojego domu.

Człowiek może pasożytować na innym człowieku, może pasożytować na rodzinie, może na społeczeństwie (to też inni ludzie) ale w relacji do ziemi, przyrody, zwierząt czy też jak w moim przykładzie do pokoju pasożytować nie może. Może mądrze lub niemądrze, dobrze lub niedobrze, moralnie lub niemoralnie ale może jedynie korzystać lub też wykorzystywać. Dzieje się tak dlatego, że człowiek jest innej klasy bytem niż ziemia, przyroda, zwierzę czy pokój w Twoim domu.

Moje widzenie świata jest teistyczne - wierzę, że Stwórca czyniąc tą ziemię dał ją ludziom w posiadanie po to aby na niej mieszkali, rozmnażali się i pełnili swój żywot w sposób dla siebie przyjemny i szczęśliwy. W to wierzę. Wierzę też, że w wyniku pewnej złej ludzkiej decyzji (zwanej przez teologów grzechem pierworodnym) ta ziemia jest przez człowieka niszczona a przez to sposób życia na niej trudno nazwać szczęśliwym. Dwa fajne słowa mogą tu być zastosowane: jedno niemodne już dziś słowo to błogosławieństwo - Bóg dając ludziom ziemię chciał aby ich życie było szczęśliwe a błogosławieństwo to właśnie szczęście człowieka płynące z działań Boga. Drugie słowo to przekleństwo, które będąc jego przeciwieństwem na codzień odczuwamy żyjąc w tym mieście, w tym kraju, chorując, będąc oszukiwani i okradani a na koniec umierając - nierzadko w bólu. Przekleństwo jest efektem grzechu, błędnych z punktu widzenia Boga decyzji człowieka, który niszczy ziemie zamiast korzystać z niej należycie. To moja wiara a Twoja?

Pamiętasz - jak rozmawialiśmy zapytałem Cię, czy w Twoim modelu świata jest miejsce dla Stwórcy? To ważne pytanie, ale zdanie które stało się dla mnie wyjściem do dzisiejszych rozważań sugeruje mi, że podstawą Twojego światopoglądu jest panteizm. Czy wierzysz, że Ty, ja, pszczółka, krzesło, kamyk, Twoje mieszkanie (z pokojem) oraz gwiazdy tworzymy razem odwieczne bóstwo? Czy naprawdę Tomku wierzysz, że wszechświat jest bogiem?

A może przemyślisz to jeszcze bardziej i tak jak zapowiedziałeś, znajdziesz miejsce na Stwórcę, na kogoś kto w moim poprzednim obrazie będzie projektował i budował dom, który takim jak my swoim dzieciom da pokój (albo pokoje) i wprowadzi proste zasady ich używania: okna się otwiera a nie wybija, kipuje się do popielniczki a nie na dywan.

I takim pytaniem teraz Cię pozostawię. Rano coś wymyśliłem, teraz pod koniec pracy spisałem i lecę do domu, gdzie mam nadzieję jest chłodniej niż te biurowe 34 stopnie.

Pozdrawiam

Wojtek


Kategorie: listy, światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: panteizm, ekologa, zieloni, pasożyt, ziemia, człowiek, światopogląd, apologetyka


Komentarze: (5)

w34 -> tmki, August 3, 2005 21:59 Skomentuj komentarz


Dziękuję za komentarz. Zawsze to ciekawy głos w dyskucji.

tmki, August 3, 2005 13:17 Skomentuj komentarz


To nie teoria ewolucji ma problem z kategoriami etycznymi, które miałyby ją doprowadzić do aporii. Problem ten pojawia się dopiero przy dość fundamentalistycznym podejściu do kwestii wartości, nie potrafiącym uszanować odrębności naukowego dyskursu i widzącym nadużycie wszędzie tam, gdzie nauka używa terminów "lepszy" (przyznaję, że to termin w kontekście naukowym niezbyt szczęsliwy).

I jeszcze mam myśl taką: pojęcie "korzyści" jest dość neutralne, i w tym sensie, choć powszechnie używane, nie jest chyba szczególnie znamienne dla dyskursu moralnego. Pojawia się ono często w takich teoriach etycznych, które próbują znieść obiektywne wartościowanie (chyba nie o to Ci chodzi?).

tmki, August 3, 2005 13:10 Skomentuj komentarz


strasznie męczące i zagmatwane są te Twoje wywody, a do tego niekonsekwentne.

Terminu "pasożytowanie" bowiem można używać w wielu znaczeniach. Słusznie podkreslasz, że w sensie "biologicznym" nie ma tu mowy o wartościowaniu. Zwróć też uwagę, że w sposób niewartościujący nalezy w języku nauki rozumieć także okreslenia takie, jak "lepszy", albo "korzyść".

Jeśli chciałbyś być konsekwentny, musiałbyś uznać, że pasożytowanie (w sensie "biologicznym") nie jest niczym, co mozna moralnie wartościować. Wtedy okazało by się, że wypowiedź twojego rozmówcy nie świadczy o zadnym panteizmie, a jedynie stwierdza pewien fakt, taki mianowicie, że "człowiek" (powiedzmy:ludzkość), czyli pewien biologiczny byt, gatunek, pasożytuje na żyjącej przecież ziemi (powiedzmy: swiecie przyrody).

w34 -> marekm, August 1, 2005 21:08 Skomentuj komentarz


1. Słowa służą do tego aby się zrozumieć, choć czasem musimy dojść głębi znaczenia. No to popracujmy troszkę.

2. Określenie "pasożytowanie" mimo iż pochodzi z biologii użyte było w znaczeniu etycznym. Tak użył go Tomek i tak ja oceniam jego wypowiedź. Zobacz, że słowo to wartościujemy ewidentnie negatywnie (etyka) choć ja do końca nie wiem dlaczego z punktu widzenia biologii mamy tak prawo robić?

Zobacz na definicje z Wikipedii: "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi _korzyść_ jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie _szkody_." Zobacz, że mamy tu pojęcia wzięte z etyki takie jak: szkoda i korzyść. A co to w biologii znaczy korzyść? Co w biologii znaczy dobro? Nie tylko Darwin miał z tymi pojęciami problem, zresztą właśnie angażowanie etyki do ewolucji przyczyniło się do pojawienia się tautologii w jego teorii. W odniesieniu do zasady przetrwania gatunku Darwin używał pojęcia "dobro" jednocześnie sam je definiował. Napisał (parafraza) "przetrwają te gatunki, które są lepiej przystosowane" a kawałek dalej "lepiej przystosowane są te które przetrwają".

3. Zasady etyczne obowiązują ludzi i tylko ludzi (uogólnił bym to na osoby). W biologii należy być ostrożnym z ich stosowaniem, bo mimo iż mojego kota nazywam mordercą (przynosi mi do domu sikorki, kosy, wróble) to wcale mordercą on nie jest. A jak myślisz - czy ludzie pasożytują na świniach? Z jednej strony żadna świnia nie ma szans przeżycia w krajach bliskiego wschodu ale świnie w Niemczech myślę, że mają się dobrze. Dobrze? Tuczone na rzeź a potem prądem i w puszkę! To może lepiej mają się krowy w Indiach? Co prawda nikt ich nie tuczy i nie zabija, ale tez nikt ich nie karmi bo maja przecież swoją karmę i karme :-)
Jaką więc korzyść mają świnie z niemieckich hodowli świń? Jaka korzyść maja krowi z bycia świętymi zwierzętami Indii? A czy niehodowanie (albo hodowanie) świń w Izraelu przynosi świnią szkody?

4. Zdanie Tomasza "człowiek jest pasożytem ziemi" miało znaczenie etyczne a ponieważ jak pisałem, zasady etyki obowiązują osoby Tomek w swej wypowiedzi uosobił ziemie. Nie chodziło mu (jak sugerujesz) o biologiczny proces, czyli o to że człowiek będąc biologicznym organizmem skorzystał z jej biologicznych zasobów ziemi ale o ocenę moralną ludzkiego zachowania. Oczywiście - ludzie i ich zachowania mogą a nawet muszą być oceniane moralnie, ale ocena z użyciem słowa "pasożytowanie" uosabia ziemię, podnosi ją do naszej kategorii i to w jego wypowiedzi zauważyłem.

5. Przy okazji: ja tez źle oceniam działalność człowieka na ziemi. Moja ocena nie bierze się jednak z relacji między tymi dwoma bytami (człowiek - ziemia) bo niby dlaczego ja mam być sędzią, i do tego swoim własnym. To tak jak z biologią - jeżeli użyjemy słowa "pasożytowanie" w znaczeniu biologicznym to mogę się zgodzić - człowiek pasożytuje, ale jak się czujesz potraktowany jak tasiemiec czy huba, czyli sprowadzony do tej samej, biologicznej kategorii zwierząt.

6. Jeżeli taką ocenę mam dokonać to jedynie względem prawa, które jest zakotwiczone na zewnątrz. Ja wierzę, że Stwórca powiedział: "czyńcie sobie ziemie poddaną" i to jest coś, względem czego mogę jako człowiek być oceniany. Bóg stworzył byty i określił relacje między nimi - to mój model zwany teizmem. Panteizm, który zauważyłem i Tomka nie potrzebuje Stwórcy - tam wszystko jest boskie, wieczne, absolutne i jakoś się kręci. Skąd jednak u panteisty oceny moralne w stylu "pasożytowanie" - nie wiem. Chyba nie powinno ich być.

7. Dodatki, które musiałem sobie przypomnieć.

- o tautologii teorii ewolucji świetny esej jest tu:
http://www.creationism.org.pl/artykuly/KJodkowski7

- o prawie określającym relacje człowiek - ziemia czytamy w Genesis

"Bóg powiedział do Adama i Ewy: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty."
Genesis 1, 18

Słowo "panowanie" i "uczynić poddaną" w koncepcji biblijne znaczy "troszczyć się", "mądrze rządzić", "być odpowiedzialny za to, co w hierarchii jest poniżej". Bóg panuje nad wszechświatem i wcale to nie oznacza, że go podbija, niszczy, wykorzystuje gdyż sam w sobie jest miłością (przynajmniej relacje miłości definiuje się poprzez działanie Boga). A co zrobił z ziemią człowiek (również ja) można zobaczyć patrząc wokoło siebie.

marekm, July 31, 2005 20:53 Skomentuj komentarz


Obawiam sie, ze powyższa dyskusja wyniknela z pewnego nieporozumienia. Wychodzac od definicji pasożyta i wystepującego w niej słowa organizm stwoerdzasz, ze Tomasz zakwalifikowal czlowieka i Ziemie do tej samej klasy.

Chciałbym tylko zwrocic uwage, iż w słowniku Wyrazów Obcych PWN definicja organizmu to rownież "zespół elementów tworzący całość; jednostka organizacyjna". W takim rozumieniu dyskusja czy czlowiek i Ziemia to twory tej samej kategorii traci sens, bo chyba zgadzasz sie, ze czlowiek to "oraganizm - twór roślinny lub zwierzęcy..." a Ziemia to "organizm - zespół elementów tworzących całość..."
Skomentuj notkę
20 marca 2005 (niedziela), 13:50:50

Kanał Discovery Science, godzina 13.36

Film o życiu na dnie morza. Bardzo, bardzo głeboko żyją bakterie żywiące się metanem. Żyją tam też robale, mieszkające na zlodowaciałym metanie i jedzące te bakterie. Wszystko to potem, po śmierci (hipoteza) pewnie zamieniają się spowrotem w metan.

Komentarz autorów filmu do podwodnych obrazów: życie potrafi dostosować się do tak nieprzyjaznych warunków jak życie w trujących gazach.

Mój komentarz: jak ciekawie Jahweh stworzył ten świat.


Kategorie: ewolucja, apologetyka, media, _blog


Słowa kluczowe: discovery, ewolucja, światopogląd, apologetyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 grudnia 2004 (czwartek), 13:13:13

Suweren (z cyklu: zabawa w słowa)

1. Suweren

Suweren to panujący, monarcha, władca; ktoś w danym miejscu niezależny, sprawujący władzę i tworzący prawo.

2. Suweren (za wikipedią)

Suweren - w systemie feudalnym, pan swoich wasali, jednocześnie suweren może być wasalem suwerena seniora, osoby stojącej wyżej w drabinie zależności. Suweren zapewniał swoim wasalom ochronę w zamian za hołd i służbę wojskową. Wasale dostawali w użytkowanie lenno (feudum), które z kolei przekazywali swoim wasalom.

3. Suweren (za słownikiem wyrazów obcych)

Suweren (francuskie souverain, ze średniowiecznej łaciny superanus ‘najwyższy’, od łacińskiego superus) w średniowieczu władca niezależny od niczyjej zwierzchności; obecnie także, czasami, określenie władcy niezależnego.

4. Dogmat

Bóg jest suwerenem.

I koniec, i już, choć jak zwykle w takich sytuacjach chce mi się dodać: jedynym, pełnym, najwyższym ale po co to dodawać! W końcu słowo suweren jest absolutem i jak każdy absolut samo w sobie wystarcza. Należy jednak pamiętać, że w średniowiecznej, feudalnej koncepcji świata każdy suweren miał swoich lenników (wasali), którzy z kolei byli suwerenami w swoich lennach i zapewne też mieli swoich wasali.

Saddam Husajn chciał być suwerenem w Iraku ale Bush miał inne zdanie na ten temat i jego suwerenność naruszył. Bush ma koncepcje, że Stany Zjednoczone mają być suwerenne czyli ich władca (kto tam u nich rządzi? prezydent, senat, demokracja) mają być suwerenem. Ale czy czasem nie są oni tylko lennikami na ziemi? Skoro tak łatwo przekonać Husajna, że suwerenem nie jest to z Bushem i Putinem musi być trudniej, ale zapewne się to da i to zarówno w wymiarze ziemskim jak i wiecznym. Na pewno jednak żaden człowiek w wymiarze wieczności suwerenem się czuć nie może - wszak jego życie jest tylko lennem z którego wcześniej czy później będzie się musiał rozliczyć, bo przecież...

Bóg jest suwerenem!

5. Ciekawostki


Kategorie: apologetyka, dogmatyka, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: Suweren, władca, najwyższy, Bóg, filozofia


Komentarze: (2)

zeitderstille, December 16, 2004 21:44 Skomentuj komentarz


a moze głodnemu chleb na mysli

w34, December 16, 2004 13:15 Skomentuj komentarz



Nie lubię wódki, ale czasem jak w okolicy pojawia się słowo "absolut" to przed oczami mam butelkę.

Siła reklamy!

Skomentuj notkę
10 grudnia 2004 (piątek), 10:00:00

Filozofia kuchenna

Kurcze, dawno pisząc na pl.rec.religia się tak (meta) nie spociłem!

----- Original Message -----
From: "Wojtek" <wojtek@nooospammm.pp.org.pl>
Newsgroups: pl.soc.religia
Sent: Wednesday, December 08, 2004 10:14 PM
Subject: Refleksja nad "dobrem"

(...)

> > > > > > > # o nauce
> > > > > (...)
> > > > > przez takie podejście wierzących powstał 
> > > > > "głód mieszkaniowy" boga.
> > > > > nauka prędzej czy później znajdzie odpowiedzi
> > > > > na pytania, które zadała całkiem niedawno
> > > > > na drodze poszukiwania odpowiedzi na wcześniejsze pytania
> > > (...)
> > > a jeśli nie istnieje nic takiego jak metaświat?
> > > to już kwestia wiary.
> >
> > No i tym stwierdzeniem udowadniasz moją tezę,
> > że nauka jest zakrótka do badania Boga.
>
> Inaczej:
> teza: światem rządzi okrutna armia pegazów.
> argument - nauka nie udowodniła istnienia pegazów.
> kontrargument - nauka jest za krótka, pegazy nie należą do naszego
> świata, ale do metaświata, więc że nauka nie widzi tej armii pegazów, to
> znaczy tylko tyle że na pewno są
>
> rozumiem

Nie rozumiesz - ja nie napisałem, że udowodniłeś (lub nie) istnienia Boga. Napisałeś tylko dowód, na istnienie metaświata. Użyłeś relacji "rządzi", która powoduje, że pegazy należą do świata ale wyrzuć armie pegazów poza świat i zobacz co ciekawego Ci wyjdzie.

Inaczej:

Teza: świat został stworzony przez okrutną armię pegazów.

Definicja: nauka zajmuje się badaniem świata.

Wniosek 1: nauka nie może zajmować się badaniem pegazów.

Wniosek 2: nauka nie potwierdzi i nie zaprzeczy istnienia pegazów.

Wniosek 3: do badania problemów poza światem stworzonym (np. problemu czy? kto? jak? dlaczego? stworzył, o ile było stworzone) potrzebna jest metanauka.

Dowód: jeżeli ktoś stworzony na świecie zadaje pytanie wykraczające poza stworzony świat (np. pytanie i istnienie kreatywnych pegazów) to dowodzi, że istnieje metanauka.

* * * * *

Bardzo mi się ta Twoja prowokacja podoba, bo teraz możemy pociągnąć dalej szukając ciekawych sofizmatów. Np. pisząc to powyżej za pierwszym razem napisałem coś takiego:

Teza: świat został stworzony przez okrutną armię pegazów.

Definicja: nauka zajmuje się badaniem świata stworzonego przez pegazów.

I tu jest błąd w definicji bo akt stworzenia świata przez armię pegazów nie jest elementem naszego świata a więc nauka nie może tego badać. Należy więc poprawić definicje na....

Definicja: nauka zajmuje się badaniem świata być może stworzonego przez pegazów.

albo na lepszą, bez nieznaczących wstawiek:

Definicja: nauka zajmuje się badaniem świata.

* * * * *

Model jest o tyle ciekawy, że mogę jeszcze raz spróbować Ci wyjaśnić dlaczego Bóg jest dobry i koniec. Zobacz tezę:

Teza: świat został stworzony przez okrutną armię pegazów.

Obserwacja: pojęcie "okrutną" należy do ocen moralnych funkcjonujących na świecie nie można więc go użyć do oceny bytów metaświata jakim są pegazy.
Teza jest więc wewnętrznie sprzeczna i należy ją odrzucić. Może istnieć podobna teza niesprzeczna:

Teza: świat został stworzony przez armię pegazów.

Ale niesprzeczność powyższej tezy wcale nie oznacza jej prawdziwości. To tylko teza. Kant napisał to tak: "w kategoriach rozumu nie da się udowodnić istnienia bądź niestenienia Boga". Ja dodatm, że jeżeli ktokolwiek zadał pytanie o istniene Boga dowiół istnienia metanauki. Nie byleś w swym odkryciu pierszy - Kant zrobił to jakieś 200 lat wcześniej.

(...)


Kategorie: apologetyka, listy, _blog


Słowa kluczowe: nauka, metanauka, filozofia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 grudnia 2004 (środa), 22:20:20

Głupota pięknego zdania


Największą mądrość przekazuje się milczeniem.

Głupota tego zdania jest powalająca. Dziwi mnie jak często ludzie posługują się takimi sofizmatami i nie widzą w tym nic złego.

Dopisek:

Jeżeli ktoś nie widzi głupoty tego zdania to niech zauważy, że zostało ono wypowiedziane (nawiasem mówiąc przez J.Ś. Dalajlame). Jeżeli słowo "głupota" jest dla kogoś za mocne, to na pewno określenie, że zdanie to nie jest "największą mądrością" jest już na pewno na miescu. Dlaczego? Otóż dlatego, że zostało wypowiedziane.


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: panteizm, głupota, sprzeczność, sofizmat, apologetyka


Komentarze: (6)

DeeL, December 17, 2004 12:54 Skomentuj komentarz


Pani falista :) Nikt nigdy nie twierdził (poza pani sugestią) ze domyślanie się czego kolwiek jest uwłaczające. Moim skromnym zdaniem jest to nawet wyrazem inteligencji.

Nie zmienia to jednak postaci rzeczy że tok rozumowania kobiet i meżczyzn rozmija się wielokrotnie tak bardzo iż domyślenie się tego co gryzie kobietę przepojoną jakąś emocją, graniczy niemal z cudem.

Mężczyzna z definicji jest "rozsądny" a kobieta "uczuciowa" A każdy wie że uczuć nieda się ogarnąć rozsądkiem. Każdy próbował i każdy wie jakie daje to efekty.

Tak czy inaczej :) nie rozumie z kąd ta irytacja :) pewno mam sie domyślec .... :)

Pozdrawiam DeeL - prowokator :)

falista, December 10, 2004 07:21 Skomentuj komentarz


... czasem mniej szkód wyrządza się milcząc, niż miejąc jęzorem ...

Panie Deel - wszak jesteście jako nacja inteligentniejsi od kobiet, macie większe mózgi (i móżdżki), byliście odkrywcami i zdobywcami, pierwsi polecieliście w kosmos, rządzicie państwami, bawicie się w wojny na skalę narodową ... więc chyba domyślenie się czegoś nikomu z was nie uwłacza? czy może jednak tak?

I w takich przypadkach (jak Pana Deel) jego milczenie byłoby wskazane, jako przejaw jego mądrości

DeeL, December 9, 2004 17:03 Skomentuj komentarz


Rozmawiał ktoś kiedyś z kobietą? w problematycznych sytuacjach 95% odpowiedzi ma treść "Domyśl sie ...". Taka odpowiedz to prawie to samo co brak odpowiedzi:) czyli przemilczenie:)

Reszty sie domyślmy ...

Pozdrawiam DeeL - Niedomyślny.

anonim, December 9, 2004 14:00 Skomentuj komentarz


najpierw pomyślałam, że w odniesieniu do "mowa jest srebrem a/lecz milczenie złotem" to głupie nie jest. Natomiast wyrwane z kontekstu, faktycznie. Czy cisza - sama w sobie - coś daje mądrego ?
ale przy niewysokich lotach i tak zniżkuję :(

myslicielka, December 9, 2004 12:39 Skomentuj komentarz


według mnie to zdanie wcale nie jest takie głupie

pepegi, December 9, 2004 11:06 Skomentuj komentarz


ale tak patrząc relatywnie... uczono mnie ekonomicznej zasady maksymalizacji zysku względnie minimalizacji strat, jeśli zysk jest niemożliwy.
no i w wielu wypadkach milczenie jest taką minimalizacją strat mogących wyniknąć z głupiego gadania.
szkoda, że nie u tych, co akurat naprawdę głupio gadają.
Skomentuj notkę
22 października 2004 (piątek), 00:25:25

NieWiedza i Życie

Jadąc do biura zauważyłem wielkiego bilboarda reklamującego gazetę "Wiedza i Życie".

Hasło brzmiało (może niedokładnie cytuje),


Czy wiesz, że różnisz się od małpy o mniej niż 0,6%?
 

Nie wiedziałem! Prawdę mówiąc, nie wiedziałem, że ktoś kto mieni się być naukowcem, pisać naukowe artykuły do gazety takiej jak "Wiedza i Życie" i może być aż tak głupcem, żeby widzieć pomiędzy człowiekiem (do ludzi jest adresowane bowiem to hasło) a małpą (na bilboardzie była namalowana małpa) różnicę tylko 0,6%!

Oczywiście jakiś biolog, albo genetyk powie, że różnica w budowie DNA, albo jakiegoś białka, albo jakaś zasada funkcjonowania wątroby (czy nawet całego organizmu) jest u małpy bardzo, ale to bardzo, może nawet z dokładnością do 0,6% podobna ale przecież to nie wszystko.

Między małpą a człowiekiem istnieje zasadnicza różnica - człowiek jest osobą, małpa nią nie jest.

Nie wiem co biologicznego sprawia, że człowiek jest osobą (ma osobowość) ale nie jestem biologiem, zresztą wydaje mi się, że różnica nie jest do wykrycia przez biologów, którzy patrzą na człowieka jak inżynier na porządny zegarek. Wiem za to, że patrząc na człowieka bardziej, na pewno można w min odnaleźć pewne organy, których biolog swoim narzędziem nie znajdzie: człowiek ma sumienie, ma świadomość własnego istnienia, ma też świadomość istnienia Boga, swojego Stwórcy i choćby nie wiem jak niszczył te własne organy, dopóki żyje jakoś będą one w nim funkcjonować podobnie jak funkcjonuje wątroba, mózg czy nerki.

Darwinizm dawno legł w gruzach, inne wyjaśnienia ewolucjonistów sypią się w sposób taki, że nic naukowego a tylko wiara w nich zostaje - mimo to "Wiedza i Życie" praktycznie w każdym artykule zakłada, że ewolucja to fakt. Nikt jej nie zaobserwował, nikt nie widział przemiany gatunkowej, nikt nie odkrył przyczyn dla których takie przemiany miały by następować, niektórzy "naukowcy" uciekają się do przypadku (słynna i zarazem śmieszna teoria potworków rokujących nadzieje) wykazując się wiarą w cuda większą niż u dewotek z Rodziny Radia Maryja widzących Maryje na każdej umytej szybie ale mimo to dalej gazeta mieniąca się być naukową zakłada się, że teoria ewolucji to fakt. Żal patrzeć.

 

Linki:

 

Notka:

Jakość mojej dzisiejszej pisaniny pozostawia wiele do życzenia, ale dziś jest taki dzień, że pracuję już 16 godzinę, bardzo mi się to podoba ale chyba już jestem zmęczony, bo to nie jest pierwszy taki dzień.


Kategorie: media, ewolucja, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: ewolucja, małpa, człowiek, Wiedza i Życie


Komentarze: (2)

petrus, March 19, 2005 05:35 Skomentuj komentarz


kto powiedzial, ze nie robia tego dla "przyjemnosci"? Zwierzeta czesto zabijaja z innych powodow niz glod (np dla treningu w polowaniu). Z pewnoscia zaden czlowiek uzywajacy mozgu nie zadowoli sie wyjasnieniem, ze to
"bog", "stworzyl" gatunki, czy cokolwiek innego. Spieranie sie w tej kwestji nie wydaje mi sie sensowne - jak ktos chce sobie wierzyc, ze ziemia razem z calym wyposazeniem i kopalinami powstala w 6 dni prosze bardzo, ale niech nikt nie probuje urabiac z tego teorii naukowej.

lilienn, October 23, 2004 18:39 Skomentuj komentarz


O niecałe 0.6 proc? Fajnie... małpki są pocieszna i nie są tak agresywne jak ludzie.... i nie zabijają dla przyjemności...
Skomentuj notkę
12 kwietnia 2004 (poniedziałek), 15:21:21

Re: Czasami zazdroszczę katolikom

Taki oto list musiałem dziś napisać:

From: "Wojtek" <wojtek@pp.org.pl>
To: "M...@...pl>
Sent: Monday, (...) 2004 4:56 PM
Subject: Re: Czasami zazdroszczę katolikom

> Czasami chciałbym tak umieć. Umieć nie myśleć. Po prostu, w niedziele
> odwalić swoje, a w poniedziałek już być "normalny".
> Ja tak niestety nie potrafię.

1. Nie wierze, żebyś tak chciał. Jesteś myślącym i to Ci odpowiada więc nie wierze, że chcesz być niemyślącym. Rozumiem jednak, że zakończenie Twojego listu było jedynie jakąś hiperbolą mającą na celu podkreślenie nie myślenia osób które opisałeś wcześniej.

2. Jesteś myślący więc wymyśliłeś, że skoro jacyś tam (napisałeś: katolicy) zachowują się w sposób niezrozumiały dla Ciebie to znaczy, że nie myślą.

3. Pewnie w wielu wypadkach masz racje - tak to jest, że ludzie nie myślą a przynajmniej niewiele myślą o rzeczach ważnych zadawalając się myśleniem o rzeczach małych. To dobry opis otaczającego nas świata - niestety.

4. Zwróć uwagę, że to iż jakaś grupa ludzi nie myśli a tylko na głupca przyjmuje (albo tylko udaje, że przyjmuje) za prawdziwe jakieś twierdzenie wcale nie przesądza o prawdziwości lub nieprawdziwości tego twierdzenia. Bądź więc ostrożny z oceną np. katolickich prawd wiary na postawie Twojej obserwacji jakiegoś katolika.

5. Twierdzenia należy badać a ludzie niemyślący (o których pisałeś) tego nie robią - myślę, że to już ustaliliśmy. Ustaliliśmy też, że jesteś myślący pewnie więc badasz wartość niektórych twierdzeń. Mam nadzieje, że robisz to na podstawie innych źródeł niż obserwacja ludzi o których pisałeś.

Pozdrawiam

Wojtek

PS. i żeby nie byłą wątpliwości - nie jestem katolikiem.


Kategorie: listy, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: katolicyzm, ateizm, apologetyka, światopogląd, wiara, niewiara


Komentarze: (5)

Żelazny, April 14, 2004 21:50 Skomentuj komentarz


A ja jestem i to dość "wtajemniczonym" i uważam, że ci, o których piszesz (odwalający swoje i niemyślący) mają z katolicyzmem niewiele wspólnego.

Żelazny, April 14, 2004 21:37 Skomentuj komentarz


A ja jestem i to dość "wtajemniczonym" i uważam, że ci, o których piszesz (odwalający swoje i niemyślący) mają z katolicyzmem niewiele wspólnego.

garbusek0, April 14, 2004 07:19 Skomentuj komentarz


LOL?
...

xero (zupa-z-bobra), April 12, 2004 16:25 Skomentuj komentarz


no co Ty?! ja i kontemplacja sensowności świąt??? ja i myślenie???
przepraszma bardzo, ale ja za miesiąc mam maturę, ja muszę oszczędzać moje myślenie :P
ehh odwala mi...

krisper, April 12, 2004 15:37 Skomentuj komentarz


Nie znam kontekstu waszych rozmów, więc komentarz pisze niechętnie. Ale drugi punkt mnie zadziwił. Dlaczego? Bo ja nie rozumiem większości decyzji (postępowania) Boga. Czy też mam go uznac za niemyślącego.
PS. Też nie jestem katolikiem, ale wnerwia mnie jak ktoś wyżej sra niż tyłek ma.
Skomentuj notkę
20 lutego 2004 (piątek), 14:51:51

Dramat o prawdzie (było: Prawda #2)

W nawiązaniu do notki "Prawda" mój teatrzyk przedstawia dramat w jednym akcie pt. "Słynne dialog wielkich filozofów".


 

Dialogi wielkich filozofów

dramat w jednym akcje

Osoby:

- Mateusz LekkoSprzeczny - filozof
- Jan MniejSprzeczny - filozof
- Tomasz z Akwinu - teolog
- Józef Matysiak - ślusarz

Scena:

W mieszkaniu Mateusza LekkoSprzecznego przy stole siedzą Jan MniejSprzeczny i Tomasz z Akwinu. Józef Matysiak naprawia zamek w drzwiach. Do pokoju, który przed chwilą upuścił wchodzi gospodarz i podejmuje przerwaną przed chwilą rozmowę.

 Akt pierwszy:

Mateusz LekkoSprzeczny

Panowie, przecież prawda obiektywna nie istnienie.

Jan MniejSprzeczny

Drogi Mateuszu. Czy to co mówisz jest obiektywną prawdą na temat prawdy?

Józef Matysiak

Za naprawę zamka należy się 60zł.

Tomasz z Akwinu i Józef Matysiak wychodzą.

Kurtyna.

 


Kategorie: apologetyka, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: prawda, Tomasz z Akwinu, prawda obiektywna, św. tomasz


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 lutego 2004 (środa), 13:36:36

Prawda? Prawda nie istnieje!

Taki ładny cytat ktoś mi pokazał:

"Człowiek, który mówi nam, że prawda nie istnieje, prosi abyśmy mu nie wierzyli. A więc nie wierzmy."
Roger Scuton

thx m.


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: apologetyka, prawda, sofizmat, prawda absolutna, prawda obiektywna


Komentarze: (5)

eutanazja-kaska, February 21, 2004 06:34 Skomentuj komentarz


Ale co to jest prawda? Każdy jakby nie było posiada swoją..

hipertracker, March 28, 2011 17:23 Skomentuj komentarz


A to, że każdy posiada swoją prawdę to prawa twoja czy moja?

Elf Agata, February 20, 2004 11:08 Skomentuj komentarz


Wings - i to bardzo

wings, February 18, 2004 21:30 Skomentuj komentarz


to chyba nawet logiczne jest....

CG*, February 18, 2004 19:48 Skomentuj komentarz


teoretycznie tak.
:*
Skomentuj notkę
25 grudnia 2003 (czwartek), 16:33:33

Świąteczna refleksja

1. Święta. Dużo czasu. Można podsumować obserwacje ostatniego tygodnia, można pokusić się o małą synteze.


2. Wydaje mi się, że w życiu powinno być tak: tożsamość osoby powinna objawiać się poprzez jej styl życia, a więc w przypadku świąt powinna zachodzić taka relacja:

Jestem katolikiem a więc obchodzę święta Bożego Narodzenia.

Wierzę (...) w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który (...) dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba; i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem.

I dlatego co roku, w dniach od 24 do 26 grudnia, raduję się i świętuje a spotykając się z innymi, którzy w to również wierzą jem smaczne potrawy, śpiewam kolędy i obdarowuję ich sprawiającymi radość prezentami.

I tak oto świadomość będzie kształtować byt, wbrew marksistowskim teoriom, które (jak mi się wydawało) próby czasu nie wytrzymały. Czy jednak to co myślę ma zastosowanie w świecie?


3. Wydaje mi się, że częściej obserwuje taką zależność:

Obchodzę święta Bożego Narodzenia a więc jestem katolikiem.

Śpiewam kolędy, przygotowuje wigilie z wieloma tradycyjnymi potrawami, chodzę na pasterkę a potem, w pierwszy dzień świąt idę na uroczystą sumę.

Mam też w domu choinkę, ale to prawie robią nie tylko katolicy, bo komuniści też mają, tyle tylko, że stawiają ją dopiero po świętach a przed nowym rokiem. Ja postawiłem przed świętami a więc jestem wierzący.

Czyżby klasyczny marksizm był jednak prawdą? Nie, to nie jest możliwe. Pewnie oczy mnie okłamują i na pewno jest inaczej. Zwłaszcza przykład z choinką, przecież nawet komuniści w Polsce, od czasów tow. Gierka stawiają choinkę przed świętami. Musi być inne rozwiązanie.


4. A może po prostu postmodernizm zaszedł już tak daleko. że konflikt idei przestał istnieć? Może to co obserwuje wygląda tak:

Żyję jak żyję i proszę mi nie zadawać głupich pytań.

Czego się czepiasz, przecież to moje życie. Jest takie przyjemnie, miłe a ty wymyślasz, kombinujesz. Psujesz atmosferę. Idziemy zaraz na imprezę do Władka a jak ci się nie podoba to odwal się! Wynocha z mojego życia!

No i koniec. Dialog się urwał. Tożsamość jest zdeptana przez codzienne życie, przez przyjemności, sukcesy, afirmacje, przeżycia, seks. Życie jest tak pełne, że nie ma czasu na myślenie, na zadawanie sobie pytań typu: kim jestem? dokąd zmierzam? po co żyje? Życie jest po to by żyć!

Ciekawostką jednak jest, że tak wielki wpływ na styl życia ludzi ma marketing firm odzieżowych, telewizja, gwiazdy muzyki głośnej, gazety - zwłaszcza te kolorowe. Ciekawostka.


5. Bożonarodzeniowe czytanie z 3 rozdziału ewangelii Jana:

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.


Kategorie: filozofia, światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: tożsamość, styl życia, katolicyzm, moralność, wiara, ateizm, teizm, katolicyzm, Boże Narodzenie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 grudnia 2003 (wtorek), 22:42:42

Dwa podejścia do rzeczywistości Boga

Jeżeli chodzi o rzeczywistość Boga, to wydaje mi się, że żaden człowiek nie może koło niej przejść obojętnie. Określić się trzeba, bo można nie mieć stosunku do Alberto Ginastery (współczesny kompozytor argentyński) ale to Boga, Stwórcy, którego obecność widać w stworzeniu całego świata to już jakoś ustosunkować się trzeba. Oczywiście może ktoś twierdzić, że go ten temat zupełnie nie dotyczy, ale takie twierdzenie też jest jakimś ustosunkowaniem się, co chciałem tutaj wykazać.

Wydaje mi się, że ludzie na świecie podzielili się w określeniu swojej postawy względem Boga na dwie grupy: 

Pierwsza grupa uznaje Boga jako Stwórcę, a co za tym idzie, ponieważ Stwórca jest jakby lekko nad człowiekiem (stworzeniem), podporządkowuje mu się w swoim życiu. Ludzie ci próbują żyć tak, jakby ten Stwórca był od nich ważniejszy, wpływał na losy świata oraz na życie ich i innych ludzi, którzy w jakiś sposób muszą się liczyć z Jego widzi mi się. Osoby takie pewnie będą się do Boga zwracać z prośbami, do niego formułować skargi i zażalenia, więcej: będą pewnie na te prośby, skargi i zażalenia oczekiwać jakiejś reakcji, bo w końcu Bóg, skoro jest Stwórcą mógłby tu jeszcze coś niecoś poprawić.

Ale chyba ważniejsze w tej chwili jest to, że osoby takie będą próbować odczytać jakie to zasady dla stworzonego świata taki Stwórca przewidział, i po odczytaniu tych zasad będą starać się je wdrażać z swoim codziennym życiu z takim to, lub innym skutkiem. Czy to właśnie jest bogobojnością? Wydaje się że Bogobojność (Bojaźń Pańska) to po prostu poważne traktowanie Boga-Stwórcy. Chyba udało mi się pierwszy raz zmierzyć z tym słowem.

Obraz wszechświata dla takich ludzi spróbowałem przedstawić na powyższym diagramie: zarówno Bóg jak i człowiek mieszczą się na nim w rzeczywistości wszechświata, przy czym strzałką zaznaczyłem podporządkowanie.


Druga grupa osób postępuje nieco inaczej, gdyż nie uznając Boga jako Stwórcy samemu musi zając najważniejsze we wszechświecie miejsce. Ludzie ci uważają, iż sami wszystko w jakiś sposób kreują  w otaczającej ich rzeczywistości, w której może, choć wcale nie musi znajdować się miejsce dla jakiegoś boga.

Jeżeli dla boga miejsca we wszechświecie nie starczy będziemy mieli doczynienia z klasycznym ateizmem: Wszechświat wypełnia materia, istotą rozumną jest człowiek i jeżeli nawet jakaś inna inteligencja gdzieś obok nas istnieje (np. małe zielone ludziki z przylatujące do nas Marsa) jest jest ona równorzędna nam i też jakoś tą rzeczywistość tworzy.

Jeżeli jednak w rzeczywistości znajdzie się miejsce dla Boga, sytuacja będzie o tyle zabawna, że oto mamy doczynienia z bogiem na usługach człowieka, a co próbowałem przedstawić na kolejnym diagramie. Taki bóg może się przedstawić bądź jako butelkowy Dżin (ten z lampy Alladyna, nie mylić z też butelkowym gin'em z tonikiem), jako bóstwo plemienne (Zeus, Światowid, albo ten, na którego niektórzy mówią Allah), czy też bardziej znanej u nas postaci kreowanego w niektórych religijnych środowiskach boga, który poza wysłuchiwaniem wyjątkowo nudnych kościelnych nabożeństw niewiele więcej może.

Ludzie tacy ateistami nie są, mają potrzebę boga więc jako kreatorzy go tworzą przez co są postrzegani jako ludzie religijni, czasem zabobonni, na pewno wierzący w rzeczywistość duchową, lecz mimo to w swoim życiu to oni są najważniejsi, oni podejmują decyzje, działania, ustalają zasady lub decydują, że inne zasady można łamać. Ciekawostką jest, że w tej grupie ludzi można spotkać większość psychologów, potrafiących podać geneze boga, oraz wielu teologów, którzy mogą boga pociąć na kawałki a to co zostanie wsadzić do pudełka.

Tak czy inaczej, ateizm czy też religijność, jeżeli Stwórca jest mniej ważny niż człowiek mamy doczynienia z bezbożność, która jest przeciwieństwem bogobojności (słowo pobożności ma swoje konotacje i jakby tu nie pasuje).

Opisałem więc dwie wykluczające się postawy a ponieważ wyczerpują one możliwe warianty wydaje mi się, że każdy musi się jednej z nich znaleźć.

 

Dodatki:

  • List do Rzymian, rozdział 1 wiersz 21
    Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi.
  • Parafraza rozdziału 1 Listu do Rzymian (notka "... na falach" z 4 lipca 2003)
  • Psalm 111 werset 10
    Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują. (Biblia Tysiąclecia)

    Początek mądrości jest bojaźń Pańska; rozumu dobrego nabywają wszyscy, którzy rozkazanie Pańskie czynią. (Biblia Gdańska)

  • Wypowiedź Jezusa, zawarta w ewangelii janowej (6:37)
    Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę.
  • Grzegorz Trela: "W stronę anty-antyrealizmu" (filozofia.pl)

  • Idą święta! Święta to taki szczególny czas, w którym ujawnia się postawy względem Boga-Stwórcy ale i te drugie postawy traktujące Boga dość przedmiotowo. Mamy świętych mikołajów w stroju bikini, dość swobodne traktowanie alkoholem pasterki, totalną labe przed pornotelewizorem - w końcu bóg się rodzi i można z nim zrobić co tylko się chce.

Kategorie: światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, światopogląd, apologetyka, ateizm, teizm, wiara, wiedza, racjonalizm


Komentarze: (2)

Grzegorz Trela, January 12, 2005 01:21 Skomentuj komentarz


Przeglądając internet, zauważyłem, że jest u Ciebie odsyłacz do mojego artykułu, zaciekawiłem się o co chodzi-stąd moja bytnośc tutaj (choć nie do końca rozumiem kontekst przywołania mojego artykułu). Zaprezentowana przez Ciebie analiza nie wyczerpuje spektrum mozliości - jest jeszcze jedno interesujące stanowisko (i wyzwanie poznawcze)--mianowicie stanowisko NONKOGNITYWIZMU, które nie jest ani bogobojne, ani bezbożne w sensie o jakim piszesz. pozdrowienia. G.Trela

w34, December 19, 2003 17:40 Skomentuj komentarz


Chyba sobie sam skomentuje, że powinno się tu pojawić takie śliczne słowo: egocentryzm.
Skomentuj notkę
28 października 2003 (wtorek), 18:10:10

Jak działają ludzie?

Po lekturze kilku listów, oraz kilku naprawdę interesujących rozmowach jakie miałem przyjemność przeprowadzić przez ostatnie kilka dni wpadłem na pomysł aby to po prostu narysować.

Rysunek pierwszy przedstawia obraz idealny. Wydaje mi się, że tak powinno to być, ale czy dobrze mi się wydaje? Może wyjaśnię. Wydaje mi się, że człowiek mądry stara się rozpoznać i poznać otaczającą go rzeczywistość (rzeczywistość rozumiem jako wszystko zawsze i wszędzie, choć widziałem już lepsze definicje). Na podstawie tego rozpoznania mądry człowiek kształtuje swój światopogląd, z którego już bezpośrednio wypływa jego styl życia.

Kolejność wpływania jednego na drugie przedstawiam na rysunku, który wydaje się być naprawdę prosty.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia

Ale czy rzeczywiście tak jest? Przecież ludzie których spotykam działają zupełnie inaczej. Najczęściej styl ich życia determinuje to w co wierzą, choćby z takiego powodu, że tak im jest wygodniej. Najczęściej światopogląd nijak się ma do rzeczywistości, choć co światlejsi są wstanie uwierzyć, że to ich myślenie kreuje tą rzeczywistość. Częściowo mają racje - wszak człowiek może kawałkami kształtować otaczający go świat, problem jednak jest w tym, że tylko kawałkami. Na pewno człowiek nie wierzący w Boga (lub swobodne elektrony) swoją niewiarą nie jest wstanie spowodować, że Bóg zniknie (lub prąd przestanie płynąć) jeżeli przypadkiem do tego czasu jeszcze istniał (lub płynął).

Drugi obrazek przedstawia więc tą kłopotliwą relacje: Człowiek głupi chce zmienić rzeczywistość poprzez swoje wierzenia - niestety, ta ostatnia wpływa na niego pomimo jego starań obrazując ograniczoną moc człowieka.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia

Oczywiście jest też grupa osób, która ignoruje pojawiające się sprzeczności pomiędzy światopoglądem a rzeczywistością twierdząc, że jeżeli fakty się nie zgadzają to tym gorzej dla faktów, ale czy taka postawa jest mądra? Nie - dlatego nazywam tych ludzi głupcami i ich konflikt z rzeczywistością przedstawiam na rysunku poniżej.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia


Kategorie: filozofia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: rzeczywistość, światopogląd, styl życia, Bóg, prawda, mądrość


Komentarze: (6)

krisper, October 31, 2003 17:10 Skomentuj komentarz


Człowiek mądry... Człowiek głupi... W tym właśnie problem. Człowiek rodzi się mały, bezbronny, nie wiadomo właściwie jak widzi, jak słyszy jak myśli, choć niektórzy mówią, że wiadomo. I co dalej? Ano właśnie. Człowiekiem mądrym, bądź głupim to on się dopiero stanie. Ktoś i coś będą mu w tym pomagać. Poznanie może być bezpośrednie, gdy coś widzimy, dotykamy itp. Pośrednie, gdy ktoś nam np. mówi. Lub refleksyjne, gdy wyciągamy wnioski z zarejestrowanych przez nas danych. Do tego trzeciego potrzebne są nam instrumenty, które nabywamy dzięki ogólnie można to nazwać edukacji. A ta niestety zależy nie tylko od nas, ale od światopoglądu naszych opiekunów w przeważającej mierze. Tak że model idealny choć fajny to niepełny jest niestety.

Paweł, August 10, 2006 12:08 Skomentuj komentarz


Panie Krisper!!


Chyba nie rozumie Pan podstawowych zasad percepcji Panie Krisper(wg. Pana poznanie). Gdy ktoś coś umiemy robić praktycznie nazywamy to proceduralizacją, a gdy ktoś nam przedstawia teorię to nazywamy to mamy do czynienia procesem deklaratywnym. Nie ma czegoś takiego jak poznanie refleksyjne. Z każdego bodźca wyciągamy wnioski zarówno z bodźca "dotykowego" jak i "słuchowego". Ponadto słowo "edukacja", którego Pan użył jest nie dosyć, że niepoprawnie użyte to jeszcze zawarte jest w złym kontekście. Wiadomo bowiem, że na człowieka składa się nie tylko wychowanie, ale też geny (w psychologii natywizm". A "edukację" zdobywamy w szkole radziłbym na przyszłość to słowo zastępować wychowanie.

Pozdrawiam

w34 -> eKasia, October 30, 2003 10:42 Skomentuj komentarz


Pytanie: czy namieszałaś?

Odpowiedź: TAK!

:-)

Spoznilam sie z kome, October 30, 2003 03:46 Skomentuj komentarz


Sporo czasu zajęło mi rozmyślanie, do jakiej grupy ludzi ja należę.. i… już wiem… Zmusiłeś mnie do zastanowienia się nas sobą… Dziękuję:*
P/s Ale czy „głupcy” to nie za odważne słowo? Niech każdy żyje swoim życiem, to w końcu osobista sprawa każdego człowieka. Kształtowanie takiego czy innego zachowania rozpoczynamy już w chwili narodzin. Jest, więc ono w nas bardzo głęboko zakorzenione i nie jest łatwo je zmienić… Wiesz, w rzeczywistości możesz być bardzo blisko z tymi „głupcami”, wasze przekonania nie przeciwstawiają się sobie, lecz PRZECIWNIE! Bardzo często się uzupełniają. Postaraj się zrozumieć punkt widzenia drugiego, jeżeli ten drugi ktoś zrozumiał, co ty jemu przedstawiłeś. Bardzo często wielu ludzi byłoby gotowych przyjąć prawdę, ale odrzuca Twoją „prawdę”. Czy musisz mieć monopol na prawdę? Ona istnieje niezależnie od ciebie, przywłaszczając ją sobie, tylko ją przesłaniasz i zaciemniasz…Każdy ma skłonność do stawania się takim, za jakiego go uważasz i jak go traktujesz. Jeżeli o kimś myślisz bardzo źle, to nie ma sensu byś próbował na niego oddziaływać….
O Bose, ale namieszałam…;-))) Ale co tam.. ENTER:-)))))

wings, October 29, 2003 10:34 Skomentuj komentarz


hm....no to dałes mi do myślenia...Pozdrawiam :):):)

Paweł, August 10, 2006 12:21 Skomentuj komentarz


Panie Marcinie!!
Z niektórymi pkt Pana wypowiedzi się zgadzam. Głównie chodzi mi tutaj o rysunek drugi, a raczej o tekst należący do tego rysunku. Ładnie Pan to ujął - gdy to przeczytałem pierwszym moim skojarzeniem było "moherowy beret". Chociaż w Polsce nie zawsze można w tym wypadku mówić o ograniczonej mocy człowieka :). Natomiast w całym Pańskim dywagowaniu na temat wpływu człowieka na rzeczywistość i rolę światopoglądu nie podoba mi się jego nadmierne uproszczenie (Odsyłam do pierwszego rozdziału książki Rollo May "Psychologia i dylemat ludzki"). Szkoda, że w komentarzu nie moge zawrzeć rysunku przedsawiającego to o czym Pan pisał i to co Pan tak bardzo uprościł. W zamian postaram się to napisać, a płynne i nieprzerywane przeczytanie tego tekstu oznacza życie człowieka: oaihfdoeiuhfldfkhjioweyutofhv,xcnvsjkldhfoiweufopiuqweiruweoityhjfhdgsdjklhgflisdgfwuertoierygjfhjkskdhgouiewygfoweiutrweiutiorgjhskljhsdklghiweryutoirghjflkshgsjfhgoleiuiowyutoiwyureyhtgshglkjsdhlkghjoiweryuitgohrodisjhgieuwiotpqwioroqwerjfdklasfhjsdlkgjhfdogyhkljxcbvhnjkdfhgugyhuroeiyhtoiwehjgflgfjweiugfweityhgdfslgjkslndigsuroighujoiufdhglsiogeupwioutfpweoiutskflghjsklgweouigopirutoireytguhflgskdjgfopwieutoirweytgiflsghla;sdouieoputpwoiuretioerhgjfldgoeuipituroye. Oczywiście życie człowieka jest jeszcze bardziej skomplikowane bo nigdy nie wiemy jaka literka bedzie następna. Proszę to przemyśleć.


Pozdrawiam
Skomentuj notkę
22 września 2003 (poniedziałek), 13:21:21

o diable i o Bogu

To ważny kawałek:

o Bogu:
On naprawdę chce zapełnić wszechświat mnóstwem małych wstrętnych kopii samego Siebie - stworzeń, których życie, w miniaturowej skali będzie jakościowo podobne do Jego, ...

o diabłe:
... nie dlatego, żeby je wchłonąć, ...

o Bogu:
... lecz dlatego, że ich wola dobrowolnie dostosowuje się do Jego woli. ...

o diabłe:
... My potrzebujemy bydła, które w końcu mogłoby stać się żerem; ...

o Bogu:
... On potrzebuje sług, którzy w końcu mogliby stać się synami. ...

o diabłe:
... My chcemy chłonąć, ...

o Bogu:
... On chce rozdawać. ...

o diabłe:
... W nas jest pustka i chcielibyśmy ją zapełnić; ...

o Bogu:
... On jest pełny i przelewa się.

o diable:
Celem naszej walki jest świat, w którym nasz Ojciec z Otchłani wchłonąłby w siebie wszelkie pozostałe istoty ...

o Bogu:
... nieprzyjaciel pragnie, żeby świat był pełen istot z Nim wprawdzie zjednoczonych, lecz mimo to zachowujących swą odrębność.

Znowu analizuje ten kawałek C. S. Lewis'a, z książki "Listy starego diabła do młodego", gdyż ładnie przedstawione są w nim cele Boga, względem ludzi. Większy kawałek


Kategorie: apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: diabeł, szatan, Lewis, C.S.Lewis, zło, istota zła, Bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 września 2003 (sobota), 22:59:59

O diable (#2)

Mój drogi Piołunie

Dziwię się, jak możesz mnie pyta o to, czy koniecznie należy utrzymywać pacjenta w niewiedzy o twoim istnieniu. Ta kwestia przynajmniej w obecnej fazie walki, została rozstrzygnięta za nas przez Naczelne Dowództwo. Na razie winniśmy przyjąć taktykę ukrywania się. Naturalnie nie zawsze tak bywało. W rzeczy samej stoimy wobec okrutnego dylematu. Gdy ludzie wierzą w nasze istnienie, jesteśmy pozbawieni wszystkich przyjemności wynikających z bezpośredniego terroryzowania, i nie ma miejsca na czarnoksiężników. Z drugiej znów strony, gdy w nas wierzą, nie możemy z nich robi materialistów i sceptyków. W każdym razie do tej pory jeszcze nie.

Mam głęboką nadzieję, że we właściwym czasie nauczymy się, jak uczulić i umitologizować ich wiedzę do tego stopnia, by przemycić do niej to, co w gruncie rzeczy jest wiarą w nas (oczywiście nie nazywając tego w ten sposób), przy równoczesnym odgrodzeniu ludzkiego umysłu od wiary w Nieprzyjaciela. "Siła życiowa", kult seksu i pewne aspekty psychoanalizy mogą się tu przyda. Jeśli raz wyprodukujemy swe arcydzieło: Materialistycznego Maga, człowieka, który nie spożytkuje, lecz prawdziwie czci to, co nazywa mgliście "Siłami Natury", zaprzeczając jednocześnie istnieniu "duchów", wówczas koniec wojny będzie już widoczny. Na razie jednak musimy słucha rozkazów. Nie sądzę, by utrzymanie pacjenta w niewiedzy mogło ci sprawi dużo kłopotu. Dopomoże ci fakt, że "diabły" są przeważnie we współczesnej imaginacji osobistościami nader komicznymi. Jeśli w najmniejszym stopniu twój pacjent zaczyna podejrzewa twoje istnienie, zasugeruj mu obrazek czegoś w czerwonych trykotach i wytłumacz mu, że skoro nie może uwierzy w coś podobnego (jest to stara, podręcznikowa metoda wprowadzania ich w błąd), zatem nie może wierzy i w ciebie. (...)

Twój kochający stryj Krętacz.


(C.S.Lewis: "Listy starego diabła do młodego." - List VII.)

Kategorie: proza, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: diabeł, szatan, Lewis, C.S.Lewis, zło, istota zła, Bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 sierpnia 2003 (czwartek), 15:38:38

O diable ...

Dla nas istota ludzka jest przede wszystkim żerem; naszym celem jest wchłonięcie jej woli w naszą, powiększy sferę naszej osobowości jej kosztem. Lecz posłuszeństwo, którego Nieprzyjaciel wymaga od ludzi jest czymś zupełnie innym. Trzeba się pogodzić z faktem, że całe to rozpowiadanie o Jego miłości do ludzi i o tym, że Jego służba jest całkowitą wolnością, nie jest tylko (jakby sił w to chciało wierzyć) czczą propagandą, lecz przerażającą prawdą. On naprawdę chce zapełnić wszechświat mnóstwem małych wstrętnych kopii samego Siebie - stworzeń, których życie, w miniaturowej skali będzie jakościowo podobne do Jego, nie dlatego, żeby je wchłonąć, lecz dlatego, że ich wola dobrowolnie dostosowuje się do Jego woli. My potrzebujemy bydła, które w końcu mogłoby stać sił żerem; On potrzebuje sług, którzy w końcu mogliby stać się synami. My chcemy chłonąć, On chce rozdawać. W nas jest pustka i chcielibyśmy ją zapełnić; On jest pełny i przelewa się.

Celem naszej walki jest świat, w którym nasz Ojciec z Otchłani wchłonąłby w siebie wszelkie pozostałe istoty; Nieprzyjaciel pragnie, żeby świat był pełen istot z Nim wprawdzie zjednoczonych, lecz mimo to zachowujących swą odrębność.

C.S.Lewis, Listy starego diabla do młodego

A dlaczego to tu daje? Bo to prawda!


Kategorie: proza, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: diabeł, szatan, Lewis, C.S.Lewis, Listy starego diabła do młodego, istota zła, Bóg


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 sierpnia 2003 (niedziela), 14:11:11

Do czego Bóg Ci jest potrzebny?

From: w34@blog.pl
To: (...)
Sent: 23 sierpnia 2003, 14:11:41
Subject: Do czego Bóg Ci jest potrzebny?

Hej

> Moge zapytac do czego Bog Ci jest potrzebny ?

Dawno mi nikt tak dziwnego pytania nie zadał. Jest ono tak ciekawe, że pochłoneło cały mój czas przy porannym myciu garów. Ale do rzeczy.

Jeżeli byś pytał o odkurzacz było by mi łatwiej: odkurzacz mam po to aby było mi łatwiej sprzątać. Jak w chałpie robi się syf nie do zniesienia to biorę i odkurzam. Jak się nam zepsuł stary to kupiłem nowy. Ponieważ nowy nie pasował mojej żonie kupiliśmy kolejny, nieco lepszy.

Odkurzacz mam bo chce - ale wiem, że nie o odkurzacz mnie pytałeś. Pytałeś o Boga a z Bogiem to jest nieco inaczej. Słowo "potrzebny" użyłeś w sposób w jakim mógłbym go mieć albo nie mieć - w zależności od mojej wygody lub nie. Czy to na pewno pytasz o taką relacje?

Przełożę ją na inną osobę, choć nie do końca wiem na jakim przykładze będzie to o co mi chodzi najbardziej czytelne. Z żoną to dla niektórych jest tak jak z odkurzaczem, więc może lepiej spytam o rodziców. Mogę zapytać Cię do czego matka jest Ci potrzebna? Oczywiście, jeżeli jesteś dorosły możesz się odciąć od rodziny i powiedzieć "po nic" ale to zupełnie nie zmienia kilku istotnych faktów. Pozwól, że je wylicze:

#1. Istnieje taka kobieta, która jest Twoją matką. Niezależnie od Twojego zdania albo Twojego zapotrzebowania nie zmienisz faktu istnienia takiej osoby. Ona nie zniknie gdy będziesz twierdził, że wziąłeś się z kapusty.

#2. Jesteś jej synem swojej matki. Niezależnie od tego co myślisz, jaką podejmiesz decyzje i jakie podejmiesz działania to tej relacji nie zmienisz. Jak będziesz próbował wykazać, że nie jesteś to co najwyżej sprawisz jej ból, gdyż ona zna fakty, którym Ty zaprzeczasz.

Widzisz sam, że z osobami jest nieco inaczej niż z odkurzaczem.

Zanim więc odpowiem na zasadnicze pytanie "a po co mi ON?" spróbuję przekazać Ci ważna wiadomość:

To czy Bóg jest czy też go nie ma oraz to jaki ON jest nie zależy w żadnym stopniu od Twojej opini.

Bóg nie jest zobowiązany zniknąć gdy przestaniesz w niego wierzyć ani zamienić się w marchewkę, jeżeli zaczniesz wierzyć że Bóg jest czerwony. Chciałem napisać, że nasze poglądy nie wpływają na rzeczywistość ale dobrze jest jeżeli nasze poglądy są zgodne z rzeczywistością, którą można i należy badać (właśnie to teraz robimy).

Ja, w wyniku własnych badań doszedłem do wniosku, że Bóg jest i wydaje mi się, że conieco się o Nim dowiedziałem (znaczy się wiem, jaki On jest). To nie jest rzeczywistość a właściwie moja percepcja jej. Moje opisy publikuje w swoim notatniku, którego lektura przyczyniła się do naszej znajomości.

Skoro więc wiem, że Bóg jest i wiem nieco o tym jaki jest to muszę zbadać jaka jest a jaka może być (lub powinna być) relacja między nami. I znowu wracam do Twojego pytania "do czego Ci Bóg?". Jeżeli pełniłby funkcje usługową (taki Dzin z butelki - miła sprawa bo nie musisz odkurzać ani zmywać garów) to bym wiedział, Mówię rano: Panie Boże - śniadanie proszę. Potem oczekiwałbym uprasowanej koszuli, posprzątania rozwalonych gazet, zapełnienia lodówki ... ot, tak aby życie było przyjemniejsze. Problem w tym, że On nie jest Dzinem i z tego co wiem, nie chciałby być tak traktowany.

Z tego co wiem, nie jest też Bóstwem Plemiennym (takim Dzinem do wynajęcia), który owszem, wszystko to zrobi ale najpierw ustalmy cene (złotówki, ofiary, jakieś baranki na całopalenia albo msze lub modlitwy) za poszczególne usługi (wygrana w totka, uzdrowienie cioci, załatwienia dobrego męża dla Marysi i żeby Kowalskim zdechł ten pies).

Kim więc jest ten Bóg, którego znam? I tu znowu będę walił z grubej rury swoimi faktami, które brzmią bardzo dogmatycznie:

#1. Bóg jest wszechmocny - jego wolna zawsze może być zrealizowana.

#2. Bóg jest stworzycielem wszystkiego - a więc również mnie.

#3. Bóg jest miłością - czyli jego zamiary względem mojej osoby są dla mnie dobre.

Zwróć uwagę, że skoro moja percepcja Boga (czego wcale nie udowodniłem - po prostu daje Ci moje osobicte przemyślenia) jest taka, to pytanie "po co Ci Bóg?" nie jest do końca właściwe. Mógłbyś Jemu zadać pytanie "po co stworzył mnie" podobnie jak możesz zadać pytanie rodzicom o to, jaka była ich motywacja rodzenia dzieci ale skoro zadałeś mnie to pytanie muszę Ci odpowiedzieć, tyle tylko że troszkę je zmodyfikuje gdyż jak wykazałem - jest lekko niewłaściwe.

Zamiast więc "po co Ci ON?" odpowiem na pytanie: "po co wchodzę w relacje z Bogiem?". Ano po to, że z Bogiem warto utrzymywać stosunki. On sobie tego życzy, a wiem, że jego życzenia są właściwe, gdyż to On jest w tej relacji Bogiem a ja tylko człowiekiem.

Reasumując:

#1. Wiem, że Bóg jest i wiem, że tego faktu nie zmieni to co sobie myślę.

#2. Wiem kim Bóg jest i wiem, że On jest Stwórcą a ja stworzeniem. To ustawia naszą wzajemną relacje.

#3. Wiem, że Bóg chce aby z nim utrzymywać bliskie stosunki - więc staram się to czynić.

I to by było na tyle.

W34


Kategorie: listy, ewangelia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, odkurzacz, matka, istnienie, wiara


Komentarze: (3)

Sacra, August 24, 2003 21:20 Skomentuj komentarz


jestem zaskoczona! oczywiscie bardzo mile! niezwyle są twoje słowa... ktoś w księdze gości zapytał Cię czy jestes duchownym... ja nie zapytam... pogratuluję jedynie wyboru życia z Bogiem... to co piszesz jest tak bardoz prawidziwe i tak uzasadnione, że śmiem twierdzić iż natchnione... Niejeden doktro Kościoła nie powstydziłby się takich słów! pozdrawiam i czekam na więcej!

ad, April 6, 2013 15:58 Skomentuj komentarz


ble, ble, ble

a ja nie potrzebuje pośrednika w postaci boga aby być szczęśliwym!

Ja, May 3, 2013 18:30 Skomentuj komentarz


Zastanów się nad pojeciem "szczęście" i błyskiem dojdziesz do tego, ze to nieprawda. Że bez Boga to jest zadowolenie z siebe.
Skomentuj notkę
21 sierpnia 2003 (czwartek), 22:42:42

Konfrontacja

1. Prawda
Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej,
którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty!

(List Świętego Pawła do Galatów 1.8)

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
(Ewangelia Jana, 1:16)

Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz
jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.

(List do Efezjan 2.8-9)

2.Nieprawda
Wszystkim tym, którzy podczas pięciu miesięcy będą się spowiadali w
pierwsze soboty, przyjmowali Świętą Komunię, odmawiali Różaniec i
towarzyszyli mi podczas piętnastu minut medytując tajemnice różańca, aby
ulżyć memu sercu - obiecuję asystować w godzinie śmierci i dać im łaskę,
potrzebną do ich zbawienia.


Icilio Felici
"Fatima"
Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa 1990
Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej
z dnia 23 IX 1988 nr 6067/K/88
str. 207


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog, katolicyzm / fatima


Słowa kluczowe: katolicyzm, Fatima, objawienie fatimskie, objawienia fatimskie, tajemnica fatimska


Komentarze: (3)

Agnieszka Anna T., August 16, 2006 18:44 Skomentuj komentarz


Niemiecki dziennikarz (Sueddeutsche Zeitung) Rainer Stephan
napisal cos w rodzaju, ze Boza inkarnacja nie skonczyla sie ze smiercia Jezusa, a ingerencja w historie, ktorej Bog jest Panem, trwa.
Nie widze sprzecznosci miedzy slowem Pawlowym, a objawieniem
( juz nie prywatnym, o ile dobrze to rozumiem ) tym portugalskim dzieciom.
Nie chodzi wszak o podmiane Jezusa na Maryje.
Chodzi o nawrocenie. I nie za pomoca automatycznych czynnosci. Modlac sie w ten zalecony sposob (bo zalecana spowiedz etc. widze jako forme modlitwy, formalnej co nie wszystkim pasuje, ale dla niektorych nie wyklucza to wiary i nie wprowadza automatyzmu) bez chrzescijanskiej wiary
(Credo, Stary i Nowy Testament) jest strata czasu jak i
inne modlitwy bez wiary.
Z chrzescijanska wiara nie widze jak zalecenia Matki Bozej moglyby by Bogu czesci odjac.

Nie wiem kim Pan jest. Mysle, ze protestantem.
Ladne sa te Panskie mysli, ktore przeczytalam i wiersze Pana
Zoltko. Ale nie podzielam tego strachu przed Matka Boska.
Chyba jest wynikiem wylacznie kulturalnego srodowiska, a nie
ma wiele wspolnego z nauka Jezusa Chrystusa.

AAT, August 19, 2006 07:43 Skomentuj komentarz


Oto link do tego niemieckiego artykulu o wierze.
http://www.sueddeutsche.de/kultur/artikel/82/82000/

Kasiek, January 14, 2009 19:58 Skomentuj komentarz


Któryś był za nas ubiczowany
Któryś był za nas cierniem ukoronowany
Któryś za nas ciężki krzyż nosił
Któryś był za nas UKRZYŻOWANY

czy to jest głoszenie INNEJ Ewangelii?
czy to jest zaprzeczenie ODKUPIENIA?
czy MATKA BOSKA ne ma prawa KOCHAĆ? Jakiś niewłaściwy jest cel tych zaleceń? Jeżeli je WYPEŁNISZ to masz wielką szansę, że za życia trafisz DO JEZUSA i zrozumiesz PRAWDĘ - tę z punktu 1.
Skomentuj notkę
8 kwietnia 1995 (sobota), 23:49:49

Wielki Piątek i moje na ten temat rozważania ('1995)

Witajcie

Wielki piątek to w wielu kościołach chrześcijańskich dzień szczególny. Uroczyście obchodzona jest pamiątka śmierci Pana Jezusa. W Kościele Katolickim w czasie Wielkiego Postu odprawia się nabożeństwo Drogi Krzyżowej, a przez cały rok katolicy - nawet Ci nie całkiem praktykujący powstrzymują się od spożywania w tym dniu mięsa. Czy jednak przekonanie o śmierci Jezusa w Wielki Piątek ma jakieś uzasadnienie?

Ja osobiście, od początku mojego chrześcijaństwa miałem z tym pewien problem. Nie wiedziałem co zrobić z faktem, że pomiędzy piątkowym wieczorem a niedzielnym porankiem te trzy dni są troszeczkę naciągane. Jakoś nie wystarczało mi tłumaczenie, ze można każdy rozpoczęty dzień traktować za cały. Nie podobała mi się też wypowiedź z Wyznania Wiary mówiąca, że "zmartwychwstał trzeciego dnia" podczas gdy Jezus wyraźnie zapowiadał, że jego ciało będzie w grobie przez trzy dni i trzy noce. Dla Żydów miał być to "Znak Jonasza" i jako taki musiał się wypełnić dokładnie. Dlaczego? Jezus przedstawiał się jako Syn Boży i prorok - a więc słowa, które wypowiadał jako proroctwo musiały się spełnić. Jeżeli się nie spełniły Jezus był prorokiem fałszywym i nie warto się zajmować tym co mówił.

Próbowałem sprawę wyjaśnić szukając w tradycji Żydowskiej. Były tam pewne podstawy do innego, niż tradycyjne rozumienia. Cóż z tego. Gdy właśnie miałem się do tego zabrać, pewna bardzo świadoma swej tradycji Mesjaniczna Żydówka powiedziała mi, że dużo nad tym myślała i ciągle nie wie jak to dokładnie jest.

Ale byłem ostatnio na bardzo ciekawej konferencji prowadzonej przez Dawida Hunt'a. On to podał kilka argumentów za tym, że ukrzyżowanie miało miejsce w czwartek. Po kompilacji tego co powiedział z własnymi przemyśleniami chcę się z Wami tym podzielić. To co czytacie w tej chwili jest moim drugi podejściem do tematu. Od czasu pierwszego trochę się wyjaśniło i uzupełniło, dalej jednak jestem otwarty na dalsze sugestie i uwagi. Dla mnie jeszcze jedna zagadka biblijna została rozwiązana. Mam nadzieje, że i Wam to coś rozjaśni. Na koniec przedstawiam Wam krótką moją refleksje na temat "kto za tym stoi i komu to służy".

Na początku mojej argumentacji przedstawiam kalendarz. Nie zaczynajcie od niego. Miejcie go tylko przed oczami czytając kolejne punkty argumentacji. Wszystkie fragmenty Pisma Świętego pochodzą z Biblii Tysiąclecia.

Kalendarium wydarzeń związanych ze śmiercią Jezusa

 
      Przybycie do Betanii             Ostatnia Wieczerza
      |  Uczta w Betani                |                   Zmartwychwstanie
      |  |       Wjazd do Jerozolimy   |  Ukrzyżowanie     ^
      |  |       |                     |  |                |
      |  |       |                     |  V |<‑‑‑ grób ‑‑‑>|
      V  V       V                     V  + |              |
7  |  8  |  9  |  10 |  11 |  12 |  13 |  14 |  15 |  16 |  17 |  18
cz |  pt |  sb |  nd |  pn |  wt |  śr |  cz |  pt |  sb |  nd |  pn
oooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooooNNooo
          |     |                       |   | |     |     |
          |     Dzień wyboru baranka    |   | |     |     Pierwsze Plony
          Szabat sobotni                |   | |     Szabat sobotni
                                        |   | Szabat świąteczny (Przaśniki)
                                        |   Wieczerza Paschalna (Sederowa)
                                        Przygotowanie Paschy

Legenda:  na dole kalendarz żydowski
          na górze wydarzenia z życia Jezusa
          ooo ‑ dzień   NN ‑ noc
          | ‑ nowy dzień o zachodzie słońca 

 

Jeżeli kalendarz będzie popsuty przez formatowanie listu, to na końcu zamieszczam drugi, węższy ale mniej czytelny.

* * * * *

Na początek warto dokładnie wyjaśnić jakie to święta obchodzą Izraelici na wiosnę, a więc w czasie nazywanym czasem wielkanocnym. Dokładny ich katalog znajdziemy w Pięcioksięgu Mojżeszowym (dokładniej Kpł 23), gdzie Bóg nakazuje Izraelitom obchodzenie w sposób szczególnych pewnych dni w roku.

Dalej Pan powiedział do Mojżesza: Mów do Izraelitów i powiedz im: Oto czasy święte Pana, na które będziecie wzywać ich zwołaniami świętymi, to są moje czasy święte! (Kpł 23.1n)

O pierwszym wiosennym święcie, czyli Święcie Paschy czytam tak:

W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha dla Pana. (Kpł 23.5)

14 nisan (bo pod tą babilońską nazwą kryje się pierwszy miesiąc) Żydzi przygotowywali się do najważniejszego dla nich święta dlatego często ten dzień nazywany jest też Przygotowaniem. Wieczorem zasiadano do stołu aby w uroczysty sposób w czasie wieczerzy którą dziś nazywa się Sederem, spożywając zabitego wcześniej baranka wspominać dzień, a właściwie noc w czasie której Jahwe wyprowadził ich z niewoli egipskiej.

Następnego dnia zaczynało się tygodniowe Święto Przaśników. Czytam o tym takie słowa:

A piętnastego dnia tego miesiąca jest święto Przaśników dla Pana ‑ przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składali w ofierze dla Pana ofiarę spalaną, siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy.(Kpł 23.6‑8)

W czasie tego święta Żydzi spożywają tylko przaśne potrawy co ma swoją szczególną symbolikę. Święto Przaśników przypomina uświęcenie Ludu Bożego po wyprowadzeniu go z Egiptu, który w symbolice biblijnej oznacza grzeszny świat. Warto też wiedzieć, że w języku hebrajskim to samo słowo oznacza "grzech" i "kwas". Stąd właśnie unikanie potraw przyrządzonych z udziałem kwasu ma symbolizować to uświęcenie. Święto to trwa tydzień a jego pierwszy i ostatni dzień jest przez Żydów obchodzony w sposób szczególny. Jak podał Pan w swoim nakazie obowiązuje zakaz wykonywania prac oraz zwoływane jest zgromadzenie ludu.

Trzecim świętem jest Święto Pierwocin. Czytamy o nim takie słowa:

Mów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On dokona gestu kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Dokona nim gestu kołysania w następnym dniu po szabacie. (Kpł 23.10‑11)

Święto to obchodzone było pierwszego dnia tygodnia, a więc w niedzielę przypadającą w czasie Święta Pierwocin. Tego dnia Izraelici przynosili do świątyni pierwsze, jeszcze niedojrzałe owoce i kłosy zbóż.

Czytając podane poniżej argumenty warto więc pamiętać, że w czasie wielkanocnym Żydzi obchodzili nie jedno, a trzy święta: Paschę, Przaśniki i Pierwociny) przy czym pierwsze miało charakter dnia przygotowania do świąt (wigilii), drugie trwające tydzień miało pierwszy i ostatni dzień obchodzony szczególne, zaś trzecie nie miało stałej daty i przypadało na niedzielę w środku świątecznego tygodnia.

* * * * *

A teraz czas na argumenty. Ich kolejność nie jest istotna gdyż każdy z nich posiada własną silę. Ustawiłem je chronologicznie aby jak najjaśniej oddać bieg tych jakże ważnych dla świata wydarzeń.

1) Jezus jako Żyd nie miał w zwyczaju podróżować w szabat. Jednak w Ewangelii Jana czytamy, że ... 

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. (Ew.Jana 12.1)

Gdyby Przygotowanie Paschy (14 nisan) przypadało w piątek to 6 dni wcześniej wypadało by w szabat.

 

2) Wyboru baranka paschalnego dokonywano 10 nisan. Czytamy o tym Księdze Wyjścia:

Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca (nisan) niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. (Ks.Wyjścia 12.3)

Jezus wiedział, że tego dnia w każdym domu dokonuje się tego wyboru. Ojciec rodziny przeglądał stado i wybierał najładniejszą sztukę. Właśnie dlatego Jezus w szczególny sposób pokazał się ludowi wjeżdżając tego dnia do Jerozolimy jak król to znaczy na osiołku. O tym, że było to w niedzielę 10 nisan możemy wyczytać u Jana.

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, (...). Urządzono tam dla Niego ucztę. (...) Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz Król izraelski! (Ew.Jana 12.1,2,12‑13)

Przybył do Betanii w piątek, uczta była w sobotę, bo właśnie do urządzania uczt służy szabat sobotni a nazajutrz Jezus objawił się ludowi. Dokładnie jak nakazał Mojżesz - na cztery dni przed Przygotowaniem Paschy.

 

3) Zgodnie ze zwyczajem, jak to zapisano w Ks.Wyjscia 12.3-6, przez cztery dni, od 10 do 14 nisan wybrany baranek był pod dokładną obserwacją. Sprawdzano czy aby na pewno się nadaje, czy wszystko jest z nim w porządku. Może dlatego właśnie od niedzieli do środy, przez cztery dni Jezus codziennie pojawiał się publicznie w świątyni. Uważnie się mu przyglądali ale żadnej skazy nie znaleźli o czym czytamy u Mateusza:

Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli. (Ew.Mateusza 26.59)

 

4) Osobiście uważam, że Ostatnią Wieczerzę Jezus z Uczniami spożywał w środę. Świadczy o tym wypowiedź Jana dotycząca wyjścia w jej trakcie Judasza:

A po spożyciu kawałka chleba wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup, czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc. (Ew.Jana 13.27‑30)

Gdyby wieczerza ta odbywała się w czwartek nikt z biesiadników by nie sądził, że Judasz poszedł na zakupy. W czasie Wieczerzy Paschalnej (Sederowej) obowiązywał już szabat świąteczny i nikt niczego by mu nie sprzedał.

 

5) Jezus był bożym barankiem ofiarnym. Potwierdza to zapisane świadectwo Jana Chrzciciela:

Nazajutrz zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. (Ew.Jana 1.29)

Jako taki, Jezus musiał zostać zabity 14 nisan zgodnie z tym, co zapisał Mojżesz:

Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. (Ks.Wyjścia 12.6)

 

6) Jezus został ukrzyżowany 14 nisan. Dzień ten w tamtym roku wypadł w czwartek. Był to dzień Przygotowania Paschy i jednocześnie przygotowanie do szabatu tak jak to znajdujemy zapisane u Marka:

Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. (Ew.Marka 15.42‑43)

Nie był to jednak zwykły szabat sobotni, ale szabat pierwszego dnia święta Przaśników. Czytamy o tym w rozdziale Księgi Kapłańskiej opisującej szczegółowo wszystkie Święta Pańskie:

A piętnastego dnia tego miesiąca jest Święto Przaśników dla Pana ‑ przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. (Ks.Kapłańska 23.6‑7)

Słowo szabat nie oznacza tylko, jak się powszechnie uważa, siódmego dnia tygodnia ‑ soboty, ale znaczy też tyle co "bezruch" czy "niedziałanie". Szabat był więc obchodzony co sobotę, ale były też szabaty świąteczne. O tym, że szabat ten był szabatem świątecznym czytamy też u Jana:

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat ‑ ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem ‑ Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. (J 19.31)

O innych szabatach nie przypadających w sobotę możemy przeczytać na przykład przy okazji opisu pozostałych Świąt Pańskich. O Dniu Przebłagania (Jom Kippur) czytamy tak:

Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebładania (...) Będzie to dla was uroczysty szabat. Będziecie pościli. Dziewiątego dnia miesiąca, wieczorem, to jest od wieczora do wieczora, będziecie obchodzić wasz szabat. (Kpł 23.27‑32)

Brak czasu przez tym szabatem świątecznym był zapewne przyczyną, dla której ciało nie zostało należycie złożone do grobu. Następnego dnia, 16 nisan przypadał szabat zwykły co doprowadziło do tego, że kobiety udały się do grobu dopiero w niedziele 17 nisan. Niestety ‑ za późno. Ciała tam już nie było gdyż Jezus zmartwychwstał. Alleluja!

 

7) O tym, że przygotowanie jest dniem przed szabatem czytamy też u Marka:

Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, (Mk 15.42)

W tym miejscu Marek zaznaczył, że przygotowanie jest dniem przed szabatem. Nie może mu jednak chodzić o sobotę a o szabat świąteczny, ponieważ jak wiadomo Przygotowanie jest świętem, które ma stałą datę 14 nisan i dlatego nie zawsze przypada w piątek.

 

8) Jezus zapowiedział, że po swojej śmierci przez trzy dni i trzy noce jego ciało spoczywać będzie w grobie. Czytamy o tym w Mateusza:

Lecz On im odpowiedział: Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. (Ew.Mateusza 12.39‑40)

Jeżeli ukrzyżowanie mało by być dokonane w piątek to brakować będzie jednej nocy. Jeżeli jednak ukrzyżowanie przypadnie na czwartek to wątpliwe tłumaczenie że liczy się tu każdy zaczęty dzień nie będzie konieczne. Można by zmienić w Wyznaniu Wiary z "trzeciego dnia zmartwychwstał" na "po trzech dniach zmartwychwstał jak wcześniej zapowiedział". Ale od zmieniania Wyznania Wiary są inni. Uważam, że szczególnie ten argument ma swoją siłę.

 

9) Jezus był pierwszym który zmartwychwstał, a zmartwychwstanie dokonane w święto Pierwszych Plonów miało swoją szczególną wymowę. Święto to nie miało stałej daty i przypadało pierwszego dnia tygodnia, czyli w niedzielę, w czasie tygodniowego Święta Przaśników. Dokładnie czytamy o tym we wspomnianym rozdziale Księgi Kapłańskiej:

Mów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On dokona gestu kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Dokona nim gestu kołysania w następnym dniu po szabacie. (Ks.Kapłańska 23.10‑11)

O tym, że Jezus zmartwychwstał tego właśnie dnia czytamy na przykład:

Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby umarli. Anioł zaś przemówił do niewiast: Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. (Ew.Mateusza 28.1‑5)

 

10) Uczniowie idący w niedzielę (patrz Łk 24.1;13) do Emaus powiedzieli Jezusowi, który im się objawił, że jego śmierć miała miejsce ... I tu jest problem w tłumaczeniach. Ale po kolei.

Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem  (...) którego arcykapłani i nasi przywódcy wydali na śmierć i ukrzyżowali (...) Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. (Ew.Łukasza 24.19‑21)

Tak oddaje to Biblia Tysiąclecia. A w oryginale mamy tu: "trzeci ten dzień upływa od kiedy stało się to". Po mojemu, jeżeli jest niedziela to można określić to tak:

            - coś w sobotę było "wczoraj"

            - coś w piątek to "przedwczoraj" albo "dwa dni temu"

            - coś w czwartek to "trzy dni temu"

Pozostawiam Wam do przemyślenia czy greckie "trzeci ten dzień upływa od kiedy stało się to" zapisane przez Łukasza jest tym samym co nasze "trzy dni temu".

 

11) Są jednak miejsca w Biblii mówiące o tym, że Jezus trzeciego dnia zmartwychwstał (podobnie Nicejskie Wyznanie Wiary). Jest tak na przykład u Świętego Pawła:

Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł ‑ zgodnie z Pismem ‑ za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; (1 list do Koryntian 15.3‑4)

Ale czy czasem nie można tego rozumieć w ten sposób:

            czwartek: Przygotowanie Paschy, ukrzyżowanie Jezusa

            pierwszy dzień: piątek, szabat Świąteczny, pierwszy dzień Przaśników

            drugi dzień: sobota, szabat sobotni

            trzeci dzień: niedziela, Święto Pierwocin, zmartwychwstanie Jezusa.

 

* * * * *

No dobrze. To było argumenty "za" ale czy jest coś "przeciw" ? Otóż znalazłem w Ewangeliach kilka wersetów nie pasujących do tej, ani nawet do tradycyjnej koncepcji. Otóż są to takie zdania z którymi czasem nie wiadomo co zrobić. Ale po kolei. Na początku znalazłem u Łukasza taką wypowiedź:

Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. (Łk 22.1)

I z tym w zasadzie można się rozprawić prosto. Łukasz jako poganin nie za bardzo czuł na czym polegały święta obchodzone przez Żydów. Jest to co prawda sprzeczne z opinią jaką mamy o Łukaszu - doskonałym obserwatorze i historyku, ale cóż. Mógł się w tym wypadku pomylić. Nie da się jednak takiego naciąganego tłumaczenia zastosować w przypadku pozostałych ewangelistów. A u wszystkich synoptyków pojawia się jedno, bardzo podobnie brzmiące zdanie:

W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę? (Mk 14.12)

Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym należało ofiarować Paschę. Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem: Idźcie i przygotujcie nam Paschę, byśmy mogli ją spożyć. (Łk 22.7‑8)

W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? (Mt 26.17)

Wypowiedzi te kontrastują z założeniami świąt podanymi u Mojżesza. Pierwszy dzień Przaśników przed Paschą? No cóż. Nad rozwiązanie tej zagadki będę musiał jeszcze popracować.

* * * * *

Ale czy to wszystko jest ważne? Czy w ogóle warto brać się za takie dociekania? Może lepiej nie spierać się o to i niech każdy zostanie przy swoim? Otóż ja osobiście uważam, że warto. Warto bo widzę dwa zastosowania dla moich twierdzeń.

Po pierwsze, powyższe rozważanie przekonuje mnie, po raz kolejny o spójności i poprawność Biblii. Paweł pisał: "wiem, komu zawierzyłem" ale on w okolicach Damaszku spotkał zmartwychwstałego Pana. Ja muszę zawierzyć Pismu, a pismo co nie trzyma się kupy nie warte jest takiego zawierzenia. Dzięki tym rozważaniom pogłębiła się więc moja wiara, że inne pozorne niespójności i sprzeczności przez dokładne studiowanie Pisma Świętego też dadzą się wyjaśnić.

Drugie zastosowanie jest testem, papierkiem lakmusowym informujący mnie na ile jestem otwarty na prawdę spisaną w Biblii, a na ile będę się upierać przy swoich tradycyjnych wierzeniach. Jakże często jest tak, że te tradycje wierzenia nie posiadają żadnej bądź posiadającą wątpliwą, niebiblijną argumentację. Ja chcę aby w moim życiu Pismo Święte było "ostatecznym autorytetem w dziedzinie nauki i moralności". Nie mogę więc "wczytywać" w nie czegoś, co nie zostało tam wpisane przez natchnionych Duchem Świętym autorów.

 

                                                                                  Gliwice, dnia 8 kwietnia 1995

                                                                                  Wojtek Apel

                                                                                  2:484/3.1@FidoNet

                                                                                  wojtek@pik-net.pl

 

* * * * *

PS: zamieszczam drugą wersje kalendarza dającą się wydrukować w 60 znakach:

 

Kalendarium wydarzeń związanych ze śmiercią Jezusa(wąski)

 
Przybycie do Betanii        Ostatnia Wieczerza
|                           |                Zmartwychwstanie
|        Wjazd do Jerozol.  | Ukrzyżowanie   ^
|        |                  | |              |
|        |                  | V |<‑‑ grób ‑‑>|
V        V                  V + |            |
 8 |  9 |  10|  11|  12|  13|  14|  15|  16|  17|  18
 p |  s |  n |  p |  w |  ś |  c |  p |  s |  n |  p
oooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoooNNoo
    |    |                   |  | |    |    |
    |    dzień wyboru baranka|  | |    |    Pierwsze Plony
    szabat                   |  | |    szabat sobotni
                             |  | szabat świąteczny-Przaśniki
                             |  Wieczerza Paschalna (Sederowa)
                             Przygotowanie Paschy

Legenda:  na dole kalendarz żydowski
          na górze wydarzenia z życia Jezusa
          ooo ‑ dzień   NN ‑ noc
          | ‑ nowy dzień o zachodzie

Kategorie: apologetyka, biblia, _blog


Słowa kluczowe: teologia, wielki piątek, ukrzyżowanie, pesach, pascha, zmartwychwstanie


Pliki


Komentarze: (1)

wojtek, December 20, 2017 22:25 Skomentuj komentarz


A teraz napiszę to sobie najkrócej jak potrafię. W przezentowanej przeze mnie koncepcji kluczowe jest to:
- 14 nisan, w dzień przygotowania Pana Jezusa ukrzyżowano, bo wtedy zabijało się baranka paschalnego (Kpł 23)
- 15 był szabat świąteczny - pierwszy dzień święta przaśników zawsze jest szabatem (patrz Kpl 23)
- 16 był szabat sobotni - bo wypadła sobota - i dlatego to było "wielkie święto" (patrz co mówi ewangelia)
- 17 nisan, w niedzielę Pan Jezus zmartwychwstał, bo pierwszy dzień po szabacie w trakcie święta przaśników to święto pierwszych owoców - a Pan Jezus jest pierwszym zmartwychwstałem (patrz: 1Kor 15)

Z powyższego wynika, że 14 nisan przypadło w czwartek.

I koniec.

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.